Ukraińcy: Koszmarna cena iluzji stania się „europejczykiem”

Koszmarna cena iluzji stania się „europejczykiem”

Do przemyślenia dla Polaków i Rusinów jednako!

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 21
 
READ IN APP
 

Rusiński (ukraiński) nacjonalizm ma swoje korzenie w dążeniu do  stania się Europejczykiem za wszelką cenę.

Po legalnym i w pełni praworządnym przyłączeniu Rusi do Rzeczpospolitej Obojga Narodów, cała ówczesna Jej elita dobrowolnie i z własnej inicjatywy spolonizowała się, odchodząc w ten sposób geopolitycznie „na zachód” i pozostawiając rusińskie pospólstwo „na wschodzie”.

Naturalną jest rzeczą, że niższe klasy społeczne patrzą w górę ku swym elitom w poszukiwaniu drogi rozwoju.  Tak też było z Rusinami i w taki to sposób zaczął się ich „romans” z Zachodem. 

W czasie rozbiorów, podstępni i przewrotni Austriacy zmanipulowali to dążenie do skatalizowania zwyrodniałego i barbarzyńskiego ruchu  banderowskiego, w celu zwrócenia go przeciw Polakom.  Wołyńskie efekty tego łajdactwa do dziś mrożą krew w żyłach! Natomiast Rusini dalej bezowocnie poszukują swego miejsca w „Europie”.

Przy czym nie zdają sobie sprawy, że Europa reprezentowana przez Wielką Rzecząpospolitą, nie ma nic wspólnego z łajdacką jej wersją personifikowaną przez unię.  Nie tylko Rusini dali się nabrać na to szalbierstwo, ale Polacy również, dobrowolnie głosując za utratą niepodległości i przyłączeniem do tego globalistycznego tworu.  Płacą za to nędzą, emigracją, poniżeniem i skundleniem. 

Natomiast Rusini płacą zań samym swoim istnieniem.  Poniżej najnowsza analiza sytuacji, która prowadzi do ostatecznej anihilacji Rusinów w wojnie z FR:

Nie jest tajemnicą, że zorganizowany przez sojusz atlantycki konflikt na Ukrainie  doprowadził do absolutnie bezprecedensowych ofiar wśród sił reżimu w Kijowie . Liczne niezależne źródła  potwierdziły,  że liczba zabitych w akcji osiągnęła sześciocyfrową liczbę już w pierwszym roku specjalnej operacji wojskowej” (SMO). W miarę jak straty wspieranej przez sojusz junty neonazistowskiej rosły,  endemicznie skorumpowany reżim  starał się jak mógł, aby ukryć rzeczywistą liczbę, rażąco zawyżając rzekome straty rosyjskie i zaniżając swoje własne. Tak więc  w drugą rocznicę specjalnej operacji wojskowej (SMO) lider reżimu w Kijowie Wołodymyr Zełenski powiedział (z poważną miną),  że zginęło 31 000 ukraińskich żołnierzy , ale że rzekomo udało im  się zabić ponad 400 000 żołnierzy rosyjskich . Jednak nigdy nie wyjaśnił, jak dokładnie udało im się dokonać takiego wyczynu.

Zaledwie kilka miesięcy później sam Zełenski niechcący ujawnił  skalę swoich bezczelnych kłamstw . Mianowicie,  w połowie kwietnia narzekał,  że Rosja wystrzeliwuje 10 razy więcej pocisków artyleryjskich, mając jednocześnie 30 razy więcej samolotów (pomimo całej  absurdalnej propagandy o „wyginięciu” rosyjskich sił powietrznych ), argumentując, że jego siły  nie mogą wygrać przy tak okropnych przeciwnościach .

W tym miejscu należy poprowadzić linię podziału między liczbą zabitych żołnierzy rosyjskich a ukraińskich. Kto przy zdrowych zmysłach mógłby uwierzyć, że ten kraj  mógłby zneutralizować ponad 400 000 żołnierzy wroga, tracąc przy tym nieco ponad 30 000 własnych? To dałoby stosunek zgonów między nimi na poziomie co najmniej 13:1 na korzyść sił junty neonazistowskiej. Jednak każde choć trochę wiarygodne źródło nie tylko to kwestionuje,  ale sugeruje, że jest wręcz odwrotnie .

Mianowicie liczne źródła zachodnie, w tym francuski  Le Monde , brytyjskie  Imperial War Museums  i  Royal United Services Institute (RUSI)  twierdzą, że około 70% wszystkich ofiar w konflikcie ukraińskim zorganizowanym przez sojusz jest wynikiem ostrzału artyleryjskiego. Amerykański  magazyn Time podaje tę liczbę jeszcze wyższą, na poziomie 80% . Źródła akademickie generalnie zgadzają się z tymi ocenami, a  Journal of the American College of Surgeons podaje liczbę 70% . Dowody historyczne sugerują również, że dane te są dość dokładne. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że  przewaga artyleryjska Rosji  wynosi co najmniej 10:1, co przyznał sam Zełenski, pomysł, że siły reżimu kijowskiego wygrywają 13:1 staje się tym bardziej absurdalny. Jednak w rzeczywistości sprawy mają się znacznie gorzej, ponieważ Zełenski wspomniał również o 30:1 przewadze  śmiercionośnego lotnictwa Moskwy .

Biorąc pod uwagę, że junta neonazistowska również narzekała  na rosyjskie bomby precyzyjnego kierowania wyposażone w UMPK , wspomniana dominacja w lotnictwie rośnie wykładniczo. I po raz kolejny, to nie koniec, ponieważ Kreml ma również bezprecedensową przewagę w dronach i  możliwościach uderzeniowych dalekiego zasięgu , czy to zaawansowaną broń balistyczną i hipersoniczną, czy zwykłe pociski manewrujące.  Odnotowano tysiące ataków  przeprowadzonych wyłącznie przez legendarne już drony „Lancet” i KUB, podczas gdy setki hipersonicznych pocisków „Iskander-M” i 9-S-7760 „Kinzhal” zostało  wystrzelonych w cele o wysokim priorytecie na całej Ukrainie . Dla rosyjskiego wojska wszystkie te aktywa działają jak ogromne mnożniki siły, których reżim w Kijowie po prostu nie może dorównać, zwłaszcza w połączeniu z artylerią, śmigłowcami szturmowymi, lotnictwem strategicznym itp.

Trudno jest uzyskać dokładne dane na temat tego,  ile szkód wyrządzają wszystkie te bronie pod względem ludzkim , ale można założyć, że odpowiadają one za co najmniej 85-90% wszystkich ofiar po obu stronach. Ponieważ praktycznie niemożliwe jest obliczenie przewagi Rosji w zakresie dronów i  możliwości uderzeń dalekiego zasięgu , możemy skupić się tylko na artylerii i lotnictwie, o których wiemy, że są odpowiednio 10:1 i 30:1 na korzyść Moskwy. Tak więc te dwa aktywa same w sobie dają współczynnik ofiar 10-15:1 na korzyść Rosji. Gdybyśmy mieli uwierzyć BBC,  które twierdzi, że Kreml stracił do tej pory około 50 000 żołnierzy , to równanie to umieściłoby straty ukraińskie na poziomie od 500 000 do 750 000 zabitych. Te oszałamiające liczby są  zgodne z ocenami licznych źródeł wojskowych  po wszystkich stronach konfliktu. Niestety, liczby te są znacznie gorsze, jeśli weźmiemy pod uwagę rannych. Zwykle szacuje się ich w dwu-trzy krotnej liczbie, co daje sumaryczne straty społeczne na poziomie 3 milionów uprzednio młodych i zdrowych ludzi! 

Zagraniczni najemnicy również regularnie narzekają na takie straty , szczególnie Kolumbijczycy, którzy ponieśli ciężkie straty odkąd z głupoty przybyli na Ukrainę.  W niedawnym nagraniu wideo jeden obywatel Kolumbii stwierdził, że zostali „pozostawieni sami, by walczyć w wojnie z olbrzymem” i ubolewał, że nie może odejść. Sama junta neonazistowska dba o to, aby ani najemnicy, ani ukraińscy poborowi nie mogli uciec,  między innymi poprzez umieszczanie min lądowych na terenach granicznych z Mołdawią . Jednak pomimo tego wszystkiego to wciąż za mało,  ponieważ ameryka i sojusz chcą więcej krwi . Na przykład  w wywiadzie dla Euronews inny podżegacz wojenny z Waszyngtonu, były ambasador USA przy sojuszu Ivo Daalder nalegał, że „zarówno Ukraina, jak i sojusz muszą zrobić więcej, aby zwiększyć prawdopodobieństwo pokonania Rosji, w tym zmobilizować młodszych mężczyzn i kobiety do walki w siłach ukraińskich”.

„Ukraina musi zmobilizować siłę roboczą. To wojna prowadzona przez 40-latków. Żadna inna wojna w historii nie była prowadzona przez 40-latków” –  powiedział Daalder, dodając : „Musisz zdobyć 18-latków, musisz zdobyć 20-latków, musisz zdobyć 21-latków, na których polega każda armia w reszcie świata”.

To potworne oświadczenie jest doskonałym przykładem tego, jak  najbardziej agresywny kartel przestępczy na świecie  postrzega naród ukraiński, w tym nastolatków. Ale biorąc pod uwagę  zaangażowanie ameryki w masowy handel dziećmi z Ukrainy , nie jest to zaskakujące. Jednak nie jest to mniej odrażające dla żadnego przyzwoitego człowieka. Należy zauważyć, że oświadczenie Daaldera jest również kolejnym potwierdzeniem wcześniej obliczonego współczynnika ofiar. Mianowicie, siły reżimu kijowskiego początkowo składały się z osób w wieku późnych 20-30 lat, ale ponieważ większość z nich została zabita lub ranna, w  ten sposób średni wiek żołnierzy został podniesiony do około 40 lat . Innymi słowy,  amerykańscy zbrodniarze wojenni  skutecznie  wymordowali całe pokolenie ukraińskich mężczyzn  i teraz chcą zrobić to samo z dziećmi, które ledwo osiągnęły dorosłość (lub jeszcze nie).

Ohydna eksploatacja narodu ukraińskiego przez polityczny Zachód  jest jedną z  najgorszych tragedii naszych czasów , ponieważ życie milionów ludzi zostało zniszczone, co obejmuje utratę domów i członków rodziny.   Wszystko to zmieniło perspektywy demograficzne Ukrainy  w katastrofę, która pozostawi konsekwencje na nadchodzące dziesięciolecia .

Waszyngtońskie, brukselskie i warszawskie bagno. Demony wszystkich krajów łączcie się!

Waszyngtońskie, brukselskie i warszawskie bagno

Demony z wszystkich krajów łączcie się!

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 20
 
READ IN APP
 

Waszyngtoński bagno: trockiści, neokonserwatyści, deep state, czy jakkolwiek inaczej by nie nazwać tego wrzodu na tyłku Ludzkości, od zawsze było przyzwyczajone, że groźby, lub militarna/ekonomiczna/polityczna przemoc rozwiązywały wszelkie ich „pretensje” do reszty świata.

Jednakowoż, w miarę spadku potęgi Waszyngtonu, coraz trudniej było zastraszyć resztę świata i zmusić ją do wypełniania „rozkazów”.  Stąd też na horyzoncie pojawiła się, mrożąca krew w żyłach,  groźba użycia broni jądrowej.  W obecnym momencie, jedyne co odgradza Świat do jądrowej apokalipsy, to postać Donalda Trumpa.

Mimo obietnic, w czasie swej poprzedniej kadencji, nie udało się mu „osuszyć bagna” i nie powinno to zaskakiwać. Tak okopanej, od ćwierć milenium, sitwy nie znajdzie się nigdzie więcej pod słońcem.  Trumpa zdradzali wszyscy i wszystko, nie wyłączając Jego żydowskiego zięcia.  Pomimo to udało mu się „wyprostować” kilka spraw, a co najważniejsze uniknąć rozlewu krwi i wojny, w czym jest prawdziwym ewenementem, na tle pozostałych rezydentów Białego Domu.

Czy tym razem uda mu się „osuszyć bagno”?  Zapewne nie!  Ale ma realną szanse zakończenia krwawego konfliktu na Ukrainie, a przy odrobinie szczęścia rozmontowania sojuszu atlantyckiego i „związku europejskich republik sowieckich”.

I w tym aspekcie przerażenie ogarnia „komisarów”, „dieputatów” i inną tym podobną swołocz!

Wspomniani cieszą się co prawda bezwarunkowym poparciem „apostołów szatana” (globalnej oligarchii finansowej),  ale pieniądz (zwłaszcza pusty) to nie wszystko. 

Jak pokazuje dzisiejsza rzeczywistość, nawet biliony elektronicznych dolarów nie pomaga w wysiłku wojennym przeciw FR. Banalne, ale Zachód nie posiada obecnie technicznej możliwości wyprodukowania niezbędnego sprzętu wojskowego i nic tu po pustym dolarze!

W momencie gdy większość Ludzkości zda sobie sprawę, czym jest „potęga finansowa” Zachodu, jego  natychmiastowy i haniebny koniec zostanie przypieczętowany. 

No i na pogorzelisku pozostaną „elity unijne”, a także nasi krajowi namiestnicy i ich pasożytniczy aparat administracyjny.

Jaki będzie ich los zbiorowy, zależeć będzie od stopnia  uświadomienia przeciętnego obywatela, oraz praktycznej możliwości wyselekcjonowania z tego bagna, choćby minimalnej autentycznej elity.

Jakby nie było Donald Trump skanalizuje proces globalnej sanacji!

A reszta w rękach Boga!

Zamach na Donalda Trumpa pokazuje, że Stany to upadłe państwo

Zamach na Donalda Trumpa pokazuje, że Stany to upadłe państwo

Stany nie są już krajem wolności i demokracji, lecz przykładem państwa upadłego i bliskiego całkowitego upadku społecznego.

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 18
 
READ IN APP
 

Były prezydent Donald Trump został zaatakowany podczas wiecu w Pensylwanii. Snajper strzelił do Trumpa, drasnąwszy go w głowę, zabijając i raniąc inne osoby uczestniczące w wydarzeniu. Amerykańskie służby specjalne szybko zneutralizowały strzelca po oddaniu strzałów, jednak świadkowie na ulicach powiedzieli, że zgłosili policji pozycję strzelca przed atakiem, a agenci najwyraźniej zignorowali te raporty.

Trump czuje się dobrze, obrażenia nie wyrządziły mu żadnych poważnych szkód. Co więcej, Trump jest silniejszy politycznie niż kiedykolwiek. Jego wizerunek „ocalałego” i „męczennika” daje mu ogromną przewagę w wyścigu wyborczym z rywalem Joe Bidenem – który był obiektem krytyki nawet ze strony swoich zwolenników, ze względu na jego poważny stan osłabienia psychicznego.

W niedalekiej przyszłości ujawnionych zostanie więcej danych na temat sprawy, co z pewnością ułatwi pracę śledczym i analitykom, pomagając dotrzeć do prawdy. Na razie najważniejsze jest nie próbowanie wyciągania wniosków na temat tego, kto próbował zabić Trumpa, ale analiza sprawy jako całości, biorąc pod uwagę cały amerykański kontekst polityczny i społeczny w trakcie tych wyborów.

W rzeczywistości, na razie można wyciągnąć wniosek, że Stany są już państwem upadłym. Kraj, który kiedyś był uznawany za kraj demokracji i wolności, jest teraz niczym więcej niż państwem z nieudolną administracją, pełnym chaosu społecznego, niestabilności instytucjonalnej, napięć rasowych i polaryzacji politycznej. Sytuacja wewnętrzna nie różni się aż tak bardzo od sytuacji w krajach powszechnie uznawanych za „państwa upadłe” w niektórych regionach Afryki lub Ameryki Środkowej. Od momentu, w którym kandydaci na prezydenta padają ofiarą prób zamachu – lub zaczynają wykazywać oznaki choroby psychicznej – wydaje się jasne, że kraj stoi na skraju nieodwracalnego kryzysu instytucjonalnego.

Amerykańska rzeczywistość wydaje się już niemożliwa do odwrócenia. Funkcjonariusze wywiadu od dawna informowali o możliwości popadnięcia Stanów w wojnę domową – lub przynajmniej poważny konflikt społeczny – w nadchodzących latach. Napięcia rasowe i polityczne pogorszyły się i wywołały coraz większe obawy o najbliższą przyszłość. Niezależnie od tego, kto wygra wybory, ten scenariusz raczej się nie poprawi. Każdy z prezydentów tylko pogorszy polaryzację, nasili nienawiść zwolenników jednej strony do drugiej. Nie będzie pokoju wśród obywateli amerykańskich, ale napięcia stopniowo eskalujące w kierunku wojny domowej.

Gdyby sytuacja, która obecnie dotyka USA, miała miejsce w jakimkolwiek rozwijającym się kraju, mocarstwa zachodnie już proponowałyby szereg środków interwencyjnych w organizacjach międzynarodowych. Podobnie jak to się dzieje w wielu biednych krajach, można również pomyśleć o „międzynarodowym rozwiązaniu” dla Stanów, poprzez interwencję ponad państwowych organizacji. Upadłe państwo potrzebuje międzynarodowego wsparcia, aby przezwyciężyć swoje problemy wewnętrzne – a w rzeczywistości stany są obecnie niczym więcej niż zwykłym upadłym państwem.

Jedynym pojawiającym się na horyzoncie czynnikiem pozytywnym, jest rosnąca perspektywa wyboru Trumpa na następną kadencję. O ile nie zmieni to drastycznie sytuacji wewnętrznej tego kraju, o tyle może mieć przemożny wpływ na globalną sytuację międzynarodową, na podobieństwo upadku sowietów w 1991 roku, który zniwelował napięcia na kontynencie europejskim.

Podobnie teraz, perspektywa pokojowego zakończenia konfliktu proxy z FR i rozpad UE, może dać nadzieję wielu ujarzmionym narodom, jak choćby III RP, pomimo że Jej obywatele wcale się za takich nie uważają!

Parlament Europejski odmawia potępienia zamachu na Trumpa

Parlament Europejski odmawia potępienia próby zamachu na Trumpa, większość partii odrzuca rezolucję grupy Patriots for Europe wspieranej przez Orbána przeciwko przemocy politycznej

[to był zamach, nie “próba” MD]

Jedyne co irytuje i przeraża euro-szumowiny to “dezinformacja”

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 18
 
READ IN APP
 

W środę grupa Patriots for Europe w Parlamencie Europejskim zainicjowała debatę plenarną i rezolucję potępiającą przemoc polityczną, w tym próbę zamachu na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa i obecnego kandydata na prezydenta, ale większość posłów do PE zagłosowała przeciwko, powiedziała w Strasburgu Kinga Gál, pierwsza wiceprzewodnicząca grupy .

Narastająca polaryzacja społeczna w unii obnaża coraz bardziej hipokryzję, zakłamanie i zło emanujące z “elit” politycznych Zachodu. Wbrew nieustającemu bełkotowi o “demokracji, wolności i tolerancji”, euroszumowiny wspierają niekończące się wojny, totalną cenzurę i brutalną agresję w odniesieniu do swoich oponentów.

Na swojej konferencji prasowej Kinga Gál skrytykowała Parlament Europejski za to, że praktycznie nic nie robi, aby zwalczać przemoc polityczną, która już jest powszechna w Europie. Jako przykłady podała atak na premiera Słowacji Roberta Fico i przypadek działaczki Antifa Ilarii Salis , która została aresztowana w Budapeszcie i „pomimo niemal zabicia niewinnego człowieka, zasiada teraz w ławach Parlamentu Europejskiego i poucza nas, jak się zachowywać”.

Kinga Gál powiedziała, że ​​w swoim przemówieniu przed rozpoczęciem obrad odniosła się również do wtorkowego głosowania Parlamentu Europejskiego w sprawie wiceprzewodniczących, nazywając to brakiem szacunku wobec około 18 milionów wyborców stojących za grupą Patriots for Europe oraz wobec podstawowych zasad demokracji i praworządności, że żaden z dwóch kandydatów — Klara Dostalova i Fabrice Leggeri — z trzeciej co do wielkości grupy w parlamencie, nie otrzymał wystarczającej liczby głosów.

„Fakt, że praktycznie skrajny komunista został wybrany na stanowisko należące do europosłów Patriotów przy wsparciu Europejskiej Partii Ludowej, jest niedopuszczalny” – powiedziała, dodając, że nie wyklucza podjęcia kroków prawnych.

„Musimy walczyć o to, na co zasługujemy w kwestii zasad parlamentarnych” – powiedziała.

​​Patriots for Europe wydali deklarację polityczną w tej sprawie, w której stanowczo potępili wszelkie formy przemocy w życiu politycznym, w świetle ostatnich przejawów przemocy politycznej w Europie i USA

„Próby zabójstwa kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa i premiera Słowacji Roberta Fico nie mogą pozostać bezkarne” – głosi oświadczenie.

„Uważamy za niedopuszczalne oburzające milczenie lewicowych sił politycznych i legitymizację aktów przemocy wobec patriotycznych polityków. Domagamy się szacunku dla przeciwników politycznych w lewicowym dyskursie i oczekujemy sprawiedliwego i zrównoważonego traktowania ze strony mediów” – napisała Kinga Gál w poście na Facebooku.

Tron pod euroszumowinami zaczyna trzeszczeć

Tron pod euroszumowinami zaczyna trzeszczeć

Gorzkie zaskoczenie zwłaszcza dla “lidera globalizmu” III RP

[małe litery w nazwach – decyzja Autora. MD]

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 17
 
READ IN APP
 

Wybory do unijnego “parlamentu” przeszły gładko. Jak zwykle w całej historii jego funkcjonowania, przetasowania nie zmieniły nic w klice rządzącej. “Demokracja zachodnia” do perfekcji opanowała metody manipulacji. Poza tym we wszystkich “partiach politycznych” funkcjonują zakonspirowani agenci, którzy “budzeni” są tylko w przypadku konieczności wejścia do koalicji rządzącej”. 

Tak więc euroszumowiny odetchnęły z ulgą, podzieliły łupy, wyselekcjonowały nowych “przywódców” i zaczęły przygotowania do kolejnego etapu zniewalania Ludzkości.

A tu niespodzianka, pod tytułem Donald Trump! Według scenariusza miał on zostać zlikwidowany dosłownie w przededniu Konwencji Republikańskiej, rzucając cały projekt polityczny w stan chaosu.

Jednak Stwórca ma swoje plany i “nowy hitler” o milimetry uniknął przeznaczenia zapisanego mu przez szatańskich władców świata.

Początkowo wywołało to wściekłość globalistycznego elektoratu, ale po chwili przyszły refleksje. euroszumowiny zobaczyły na horyzoncie widmo własnego upadku.

I to wprowadziło je w stan paniki, nie miały bowiem one “zapasowego scenariusza”. Szczególnie dotyczy to gauleitera tuska i jego wspólnego z niemcami projektu przekształcenia nas w nową “marchię wschodnią reichu”.

Tak, tak, nawet generalna gubernia bis to za dużo, dla nienawidzącego naszej Ojczyzny germańskiego tandemu.

Na tym tle III RP wygląda szczególnie haniebnie i wszyscy uczciwi niezależni komentatorzy, jeżeli wymawiają Jej nazwę, to tylko z pogardą. 

Jest duże prawdopodobieństwo, że Trump, nauczony dodatkowo najnowszym doświadczeniem, wyszarpnie spod tronu dywan, a tego boją się “władcy” najbardziej. Na dodatek większość z nich jest uwikłana w różnoraką działalność, za którą przyjdzie odpowiadać.

W poniżej zamieszczonym obszernym wywiadzie jest też mowa o w/w sprawach.

A Stwórca zadecyduje co przyszłość przyniesie!

Odźwierni Prawdy z piekła rodem, czyli „dziennikarstwo” w dobie rozwiniętego globalizmu

Odźwierni Prawdy z piekła rodem

Czyli „dziennikarstwo” w dobie rozwiniętego globalizmu

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 4
READ IN APP
 

Nowy Porządek Świata, jak łatwo się domyśleć, ma globalny charakter.

Rządzący światem Globaliści robią wszystko, by nie tylko propagować swe idee do krańców świata, ale także by istoty ludzkie, od ich najmłodszych lat, poddawać nieustannej indoktrynacji.

Jak łatwo zgadnąć mechanizmy tumanienia są proste, niezawodne i jak zawsze oparte na pieniądzu.

Komiwojażerowie Hollywoodu oferują łapówki decydentom kulturowym i edukacyjnym we wszystkich prawie krajach świata, w zamian za odstąpienie od własnej produkcji kulturowej i zastąpienie jej hollywoodzkim łajnem.  Globalna sprzedaż tego łajna, z nawiązką pokrywa wstępne wydatki „lobbingowe” komiwojażerów, choć częściowo zaspakajając nigdy nie nasyconą żądze zysków. 

I tak to nasze dzieci miast oglądać Misia Uszatka, czy Bolka i Lolka, degenerują swój, Bogiem ustanowiony, dobry gust, na rzecz budzących odrazę przedpotopowych potworów. 

Potem już jest „z górki” i kolejne pokolenia deprawują się konsumując coraz to prymitywniejszą pseudokulturę globalistyczną, z apogeum w postaci zboczeń seksualnych, zmian płci, i innych podobnych wynaturzeń.

Ta formacja kulturowa stanowi fundament władzy globalistów nad światem. Człowiek, któremu obce są najnaturalniejsze odruchy człowieczeństwa, przestaje w istocie być człowiekiem.

I w tym momencie dominować zaczyna „światopogląd”  lansowany przez tzw. „media głównego nurtu”, będące w całości własnością najbogatszej „elity”, czyli apostołów szatana.

Przy czym, tak jak we wszystkich innych dziedzinach życia, idee są oferowane „z rozmachem”  w skali globalnej.

W porównaniu z tą skalą, mizernie wyglądają dziś nieśmiałe kłamstwa propagandy Goebbelsa, czy bolszewickiej „Prawdy”, usiłujących ukryć za listkiem figowym największe łajdactwa swych reżimów.

Współcześni „dziennikarze”, to wysoce wytresowani propagandziści, których zadaniem jest nieustanne faszerowanie opinii publicznej kłamstwami wyssanymi z palca wspomnianych już „apostołów szatana ”.

Ale nawet nie powyższe jest ich głównym zadaniem, a niedopuszczenie, nawet w minimalnym stopniu, „wycieku” PRAWDY na światło dzienne.

Nawrócony wieloletni zawodowy propagandzista, Tucker Carlson, określa powyższe zadaniem mianem funkcji „odźwiernego”, tylko jak na szatańską rzeczywistość przystało, zadaniem „odźwiernego” nie jest otwieranie drzwi dla PRAWDY, ale utrzymywanie ich nieustannie i całkowicie ZAMKNIĘTYCH!    

W końcu nawet w Waszyngtonie zauważono gówno w portkach naszego globalnego wodza!

W końcu nawet w stolicy zauważono gówno w portkach naszego globalnego wodza!

Emily Brooks – The Hill June 28, 2024

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 30
 
READ IN APP
 

Spiker Mike Johnson (La.) powiedział w piątek, że członkowie gabinetu prezydenta Bidena powinni rozważyć wykorzystanie 25. poprawki do usunięcia go ze stanowiska w świetle jego słabego wyniku w debatach w czwartkowy wieczór.

„Wiele osób pyta o 25. poprawkę, powołując się na nią teraz, ponieważ jest to alarmująca sytuacja” – powiedział Johnson. „Nasi przeciwnicy widzą słabość tego Białego Domu, tak jak my wszyscy. Nie sprawia mi przyjemności mówienie tego. Uważam, że jest to bardzo niebezpieczna sytuacja”.

„Prosiłbym członków gabinetu, aby zbadali swoje serca” – kontynuował Johnson, wspominając doniesienia, że ​​Demokraci „wpadają w panikę” po występie Bidena w debacie. „Też wpadłbym w panikę, gdybym był dzisiaj Demokratą i to byłby mój kandydat. Myślę, że wiedzą, że mają poważny problem.

„Ale to nie jest tylko kwestia polityczna. To nie tylko Partia Demokratyczna. To cały kraj. Mamy tu poważny problem, ponieważ mamy prezydenta, który – wszystko na to wskazuje – nie stanął na wysokości zadania” – stwierdził Johnson. „A to są bardzo niebezpieczne czasy. To bardzo poważny moment w historii Ameryki. I jako takie należy to postrzegać i traktować. Mamy nadzieję, że wypełnią swój obowiązek, tak jak my wszyscy staramy się wypełniać swój obowiązek, aby jak najlepiej służyć narodowi amerykańskiemu”.

W czwartek wieczorem Biden dał niepewny i pełen wahania występ i miał problemy z odpowiedzią na niektóre pytania. Wywołało to niepokój wśród Demokratów, a nawet wezwania do wycofania się Bidena z listy kandydatów na prezydenta.

25. poprawka do Konstytucji, która reguluje kwestie sukcesji prezydenckiej, stanowi, że wiceprezydent i większość członków gabinetu może zagłosować za uznaniem prezydenta „za niezdolnego do sprawowania władzy i obowiązków swojego urzędu” i powierzeniem wiceprezydentowi obowiązków pełniącego obowiązki prezydenta.

Spór prezydenta dotyczący jego zdolności do pełnienia tej funkcji skierowałby pytanie do Kongresu, który następnie większością dwóch trzecich głosów zarówno w Izbie Reprezentantów, jak i Senacie mógłby zdecydować o przyznaniu wiceprezydentowi uprawnień pełniącego obowiązki prezydenta.

Nigdy wcześniej wiceprezydent i Rada Ministrów nie uznali prezydenta za niezdolnego do sprawowania urzędu.

Rep. Chip Roy (R-Texas) powiedział wcześniej w piątek, że złoży rezolucję wzywającą wiceprezydent Harris do zwołania gabinetu i ogłoszenia Bidena niezdolnym do wykonywania obowiązków swojego urzędu. Roy powiedział jednak, że jako rezolucja Kongresu nie będzie miała pełnej mocy prawnej.

Dwóch bratanków na robocie. Czyli obraz stosunków polsko- niemieckich

Dwóch bratanków na robocie 

Czyli obraz stosunków Polsko- niemieckich

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 27
READ IN APP
 

We współczesnej, postawionej na głowie, narracji, III RP i bundesrepublikę wiążą nierozerwalne więzy przyjaźni. Ta ostatnia awansowała do grona naszych odwiecznych przyjaciół już 1989 roku, jako “największy adwokat III RP w UE”.

Znając tysiącletnią historię naszych stosunków bilateralnych, nie trzeba było być mężem stanu dla przewidzenia autentycznej natury stosunków dwustronnych i ich efektów. 

Jednakowoż sprzedajni agenturalni “przywódcy” III RP, jak również społeczeństwo, zaślepione rządzą posiadania na własność mercedesa, nie chciało i nie mogło widzieć tych oczywistości, tym bardziej że nachalna propaganda “uświęcała” to “braterstwo” jako “porozumienie ponad podziałami” wszystkich liczących się polskich opcji: od Wojtyły do Urbana.

Nie będę tu rozpisywać się o efektach tej największej zbrodni polskiej zdrady stanu, bo szereg artykułów zamieszczonych na tym Substacku, o tym dywaguje.

Nieprawdą byłoby przy tym stwierdzenie, że cała agenturalna “elita” III RP służyła bundesrepublice. Nie! bundesrepublika była i jest jedynie pasem transmisyjnym kolonialnego wyzysku, intelektualnej deprawacji i programowego “kundlenia” Polaków w ramach projektu globalizacji.

Ponadto można było mieć cichą nadzieję, że prawie czterdzieści lat tego procesu otworzy społeczeństwu oczy na prawdziwy charakter przynależności do “ekskluzywnego klubu bogatych” i więzi “tysiącletniej przyjaźni polsko-niemieckiej”.

Nic z tego! W ostatnich wyborach społeczeństwo zagłosowało za kolejnym etapem “integracji europejskiej”, tym razem za ukształtowaniem Generalnej Gubernii Bis!

W ramach której to, III RP weźmie jedynie słuszny udział w agresji na FR, ze wszystkimi jej konsekwencjami. No cóż, jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odbiera!

We współczesnej cywilizacji propaganda podmieniła rzeczywistość na wirtualne urojenie

We współczesnej cywilizacji propaganda podmieniła rzeczywistość na wirtualne urojenie

Gros społeczeństwa podświadomie woli to od zderzenia z brutalnymi realiami

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 25
 
READ IN APP
 

Jeśli należysz do osób, które nie wierzą już w światopogląd propagandowy głównego nurtu i zdają sobie sprawę, że wszystko, czego cię nauczono na temat świata, jest kłamstwem, to wiesz, jak niewygodna i destrukcyjna może być ta zmiana. Nasza psychika jest tak zaprogramowana, aby unikać tej pracy i dyskomfortu, podobnie jak jest odporna na regularne ćwiczenia, nawet jeśli wiemy, że jest to dla nas dobre.

To zamieszanie w naszych umysłach jest wykorzystywane przez propagandystów, którzy przekazują nam informacje służące władzy i łatwo przyswajalne. Możesz to zobaczyć natychmiast po włączeniu TVN lub Polsatu; Obydwa kanały stanowią nieprzerwaną falę propagandy służącą interesom informacyjnym scentralizowanego imperium Stanów Zjednoczonych, różniąc się jedynie trochę rodzajem uprzedzeń, do których się odwołują.

Prawdziwe mechanizmy władzy w czasach ostatecznych. Jak potoczy się końcowa rozgrywka w tym “meczu do jednej bramki”?

Prawdziwe mechanizmy władzy w czasach ostatecznych

Jak potoczy się końcowa rozgrywka w tym “meczu do jednej bramki?

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 23
 
READ IN APP
 

Czasy w których żyjemy charakteryzują się dualizmem systemowym.

Z jednej strony mamy formalne struktury międzynarodowe (ONZ, UE, BRICS, itd.), oraz państwa ze wszystkimi ich atrybutami, jak rządy, wojsko, organizacje polityczne, itd., a z drugiej nieformalne, fundowane przez korporacje (WEF, WHO), półtajne (np. Bilderberg, i zupełnie tajne, jak rzeczywiści władcy naszego globu.

Przedstawienie grane nieustannie przez „struktury formalne” absorbuje uwagę tej części społeczeństwa, która uważa się za zainteresowaną sprawami świata.  Jakikolwiek obrót ten spektakl by nie przyjął, nie ma on istotnego wspływu na bieg wydarzeń.

O losie Ludzkości decydują natomiast „struktury nieformalne”, które w dużej mierze mają charakter duchowy, okultystyczny.

Od momentu kiedy to Imperium Rzymskie rozpędziło plemię szatańskie po całym swoim terytorium, rozpoczęło ono budować wspomniane struktury, najpierw  w Rzymie, potem w Europie, a ostatecznie w Ameryce, gdzie władzę polityczną i militarną sprawuje w  zbudowanym przez Iluminatów Waszyngtonie, finansową na Wall Street, a duchową w Hollywood.

Aby uniknąć rozwodnienia tego tematu rzeki, ograniczam się tylko do najbardziej istotnych elementów.

Jak w szatańskim jest zwyczaju, imituje on w karykaturalny sposób  Boskie Koncepcje.   Jego „apostołami” są globalni oligarchowie finansowi, którzy utrzymują swą anonimowość pod szyldami różnorakich funduszy inwestycyjnych i korporacji.  One to są fundatorami takich organizacji jak WEF (Światowe Forum Ekonomiczne), WHO (Światowa  Organizacja Zdrowia), itd. 

Specjalne miejsce w tej szaradzie zajmuje Hollywood, odgrywający rolę stolicy duchowej i kulturowej NWO (Nowego Porządku Światowego).  W miarę stopniowego szatańskiego „uświęcania się” zarówno obraz, jak i produkty Hollywood stawały się coraz bardziej płaskie, prymitywne i odrażające.  Aby uzyskać „sukces” w tym środowisku, należy stać się członkiem masonerii i „uświęcać” swe „członkostwo”, rytualnym piciem krwi niemowląt.  NIE, nie są to oszczerstwa rozprzestrzeniane rzekomo przez wrogów szatańskiego plemienia!  Są na to setki TWARDYCH DOWODÓW, pochodzących od tych, którzy nie wytrzymali tej formy „kariery” i zaczęli publicznie dawać świadectwo PRAWDZIE.  Materiał dowodowy jest tak przeogromny, a przy tym przerażający, że nawet sam „książę kłamstwa”, nie próbuje tego negować, a jedynie usuwać ze światła dziennego największe dowody swego ”sukcesu”.

Kolejnym filarem władzy jest Davos, czyli WEF, z jakiegoś niezrozumiałego  powodu noszące nazwę „Światowego Forum Ekonomicznego”.  Jego głową jest stary błazen Klaus Schwab, a ideologiem Yuval Harari, izraelski pederasta, który chełpi się tym, że „stracił cnotę w stosunku płciowym ze Schwabem”.

Głównym zadaniem tej organizacji jest szkolenie „młodych liderów”, „influencerów” i innych agentów, których następnie wmontowuje się w „struktury formalne” na całym świecie, zapewniając sobie tym samym ich pełną dyspozycyjność.

Truizmem jest stwierdzenie, że proces ten trwa już dekady, a zapewne i wieki, ale dopiero teraz osiągnął pełne „nasycenie” i kontrolę złego nad niemal całym światem.

Korzystając z pierwszego nasuwającego się przykładu:  „kibicowanie” którejkolwiek ze stron w konflikcie banderowskim, to groteska, biorąc pod uwagę fakt, że po obu jego stronach zarządzającymi są globaliści.  Po fałszywej „pandemii” proces depopulacji jest kontynuowany na ukraińskich stepach, a wszystkie inne zagadnienia zostaną rozwiązane „pod stołem”, oczywiście przy założeniu, że nie doprowadzą oni do konfliktu jądrowego!

Nie są natomiast groteskowymi próby zapobiegnięcia udziału w tej rzezi obywateli III RP, tak jak udało się to już osiągnąć Węgrom.

Nie tylko meRdia.Katastrofalne efekty mechanizmów globalistycznych w III RP

Katastrofalne efekty mechanizmów globalistycznych w III RP

Zwłaszcza w przededniu wyborów do PE warto to sobie uświadomić! 

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 8
 
READ IN APP
 

Od lipca tego roku, Unia Europejska wprowadza nowe zarządzenia dotyczące kontroli swoich poddanych.  Nie ma wątpliwości, że jest to dopiero pierwszy z szeregu kroków w zakresie finansów, bankowości, a także „ochrony środowiska” (np. limitu emisji gazów cieplarnianych), wojska, policji, porządku publicznego, „zdrowia publicznego” ze szczególnym uwzględnieniem programu „szczepień”, itd.

W przypadkowo usłyszanym programie Radia Złote Przeboje, konferansjer przerwał na moment emisję muzyki, by poinformować słuchaczy o godzinie nadania programu informacyjnego dotyczącego, jak się wyraził, tych „zarządzeniach unijnych, niezwykle korzystnych dla obywateli”.

Zdziwienie mogłoby wzbudzić jedynie źródło tych informacji.  Radio Złote Przeboje nie ma nic wspólnego ze sprawami administracyjno-publicznymi Unii i III RP.

Podobnie sprawy miały się w okresie fałszywej pandemii koronawirusa, kiedy to wszyscy nadawcy, bez względu na profil działalności, codziennie informowali swych słuchaczy o „dynamice śmiertelnej zarazy” w naszym kraju.   Wszyscy odczytywali beznamiętnie komunikaty, których treść dostarczało im „ministerstwo prawdy”, rządu III RP. Przy czym truizmem jest stwierdzenie, że za każdą taką deklamację otrzymywali sute wynagrodzenie pieniężne.

„Dziennikarze” stanowią w naszym kraju i całej UE elitarną „śmietankę”.  Ponieważ kwalifikacje do tego zawodu polegają jedynie na umiejętności czytania i poprawnej wymowy, to chętnych do kariery jest bez liku, co powoduje ogromną konkurencję w tej branży.

Ponieważ  „elitarność zobowiązuje”, nasi „redaktorzy” starają się utrzymać wysoki poziom życia. Rodzi to odpowiednio duże koszty:  spłaty kredytów, modne stroje, eleganckie  samochody, prestiżowe apartamenty, wczasy w europejskich i śródziemnomorskich kurortach, itd. 

Jeżeli owi „dziennikarze” myślą, to jedynie o utrzymaniu się za wszelką cenę „na fali”.  Dla dodatkowego grosza, gotowi są własną matkę utopić w kąpieli.  Dlatego, obok rutynowych reklam komercyjnych, łakomią się na każdy ochłap, który im globalistyczna władza podrzuci.  Natomiast „władza” zawsze otrzyma sute zaopatrzenie na cele propagandowe od swych pryncypałów; światowej oligarchii finansowej, która posiada przywilej nieograniczonej emisji pustego pieniądza.

Takowy  „sponsoring” nie jest ograniczony tylko i wyłącznie do „dziennikarstwa”, ale dotyczy wszystkich funkcji społecznych, takich jak „partie polityczne”, administracja państwowa i regionalna, policja, wojsko, „służba zdrowia”, czy „wymiar niesprawiedliwości”.

W taki to nieskomplikowany, ale niezawodny sposób, globalistyczna mafia, trzyma całe społeczeństwo za gardło i zyskuje jego pełną współpracę.  Opisany system funkcjonuje w skali globalnej i de facto powoduje, że całe społeczeństwo dobrowolnie kolaboruje z szatanem.

Przewodzą nam nie wybitnie inteligentni stratedzy, ale infantylni degeneraci

Przewodzą nam nie wybitnie inteligentni stratedzy, ale infantylni degeneraci

Prowadząc Ludzkość w otchłań Armagedonu

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 4
 
READ IN APP
 

Od momentu majdanu zorganizowanego przez CIA na Ukrainie w 2014r, zaczęła się de facto kinetyczna wojna NATO z Rosją. Na początku miała ona formę ostrzeliwania przez banderowców ludności cywilnej odłączonych terytoriów, oraz zamachów terrorystycznych, w wyniku czego życie straciło wiele tysięcy cywilów. 

Dopiero w 2022 roku Kreml zdecydował się na ograniczoną akcję kinetyczną zwaną Specjalną Operacją Wojskową. W krótkim czasie po tym na negocjacjach w Turcji Rosja i Ukraina doszły do porozumienia pokojowego, na podstawie którego, w geście dobrej woli, wojsko rosyjskie wycofało się z Kijowa. Od tego momentu zachodnia propaganda cytowała to jako “klęskę” Rosji.

Porozumienie powyższe nie weszło w życie, gdyż do Kijowa przybył ówczesny premier Brytanii, Boris Johnson z żądaniem jego zerwania, co marionetkowy “prezydent” Zełenski, wykonał bez sprzeciwu. I tak rozpoczęła się ukraińska droga do zagłady.

Do tej pory wojna kosztowała Ukrainę około półtora miliona zabitych i rannych, zniszczenie w 90% infrastruktury energetycznej i większości przemysłu, oraz wielomilionową emigrację. Jedynie dzięki “zakupom” energii elektrycznej w Polsce, szkieletowe państwo ukraińskie utrzymuje się przy wegetacji.

Równolegle z dynamiką sytuacji militarnej, zmieniała się też retoryka propagandowa zachodnich mediów.

Początkowo opisywano Rosję jako nieudaczną “stację benzynową uzbrojoną w broń nuklearną”, którą Ukraina ,uzbrojona w najlepszą zachodnią broń, szybko pokona. 

W tym okresie propaganda zachodnia obracała się wokół “wszędobylskich zielonych ludzików Putina”, którzy “zagrażali bezpieczeństwu” państw zachodnich.

Kiedy jednak Rosja przeprowadziła mobilizację i rozkręciła przemysł zbrojeniowy, oraz wprowadziła na uzbrojenie sowieckie rozwiązania technologiczne, jak na przykład rakiety hipersoniczne, a “renomowana” zachodnia broń okazała się w większości tandetą, retoryka propagandowa przestawiła się na nowe tory. 

Teraz okazało się, że Rosja nie jest tak niekompetentna, jak dotychczas twierdzono, a nawet wręcz przeciwnie, stała się groźna. 

Taka sytuacja zmusza “niewinne, pokojowe” NATO do eskalacji pomocy, oprócz broni coraz to dalszego zasięgu, na Ukrainę popłynęli zachodni “ochotnicy”. Po zdjęciu mundurów swoich natowskich armii, przedzierzgali się “bojowników o wolność i demokrację” (taka współczesna zachodnia wersja ZBOWID).

Truizmem jest stwierdzenie, że największy kontynent pochodził z III RP.

Jednak, ani rosnące dostawy “renomowanej zachodniej broni”, ani “ochotników” nie odwróciły szali zwycięstwa na korzyść banderowców. 

Zaczęto więc rozbudowywać “tajne” bazy NATO, jak ta zniszczona przez Rosjan w maju w Jaworowie pod Lwowem, lokalizując je głównie na terytoriach zrabowanych Polsce przez sowietów po II Wojnie Światowej. 

Teraz zachodnia propaganda przestawiła się na nowy tor. Już nie neguje aktywnego zaangażowania NATO w wojnie, ale je się po prostu ignoruje jako rzecz oczywistą. 

Rosja zniszczyła nasze wojska na Ukrainie! Cóż to za straszny akt agresji! Zmusza nas to do dalszej eskalacji! Jesteśmy zagrożeni- charczą natowscy propagandyści.

Jak bardzo by być niechętnym Rosji, każdy obiektywny obserwator MUSI się zgodzić z faktem, że w opisany powyżej scenariusz przedstawia agresję NATO na Rosję a nie vice versa!

Pomimo, że podżeganie do wojny i sama niesprowokowana wojna to zbrodnie przeciw Ludzkości, nie jest mym celem ocena aspektu moralnego tego co się obecnie dzieje.

To, że społeczeństwo jest tak otumanione i zdezorientowane mistrzowską propagandą, nie zmienia też faktu odpowiedzialności naszych globalistycznych “władców” w spychaniu Ludzkości w otchłań wojny, a w szczególności nuklearnej, którą widać już na horyzoncie. 

No cóż; Przewodzą nam nie wybitnie inteligentni stratedzy, ale infantylni degeneraci, ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami!

Zachód bardzo chce wojny

Ponieważ Zachód tego chce: będzie wojna

Autor: Tom J. Wellbrock freedert/weil-der-westen-es-will-es-wird-krieg-geben

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 2
 
READ IN APP
 

Argumentacja Zachodu – a także Niemiec – uległa zmianie. Stawia go to w sytuacji, z której nie będzie łatwo się wydostać, nawet gdyby chciał. Możesz się zastanawiać, jaką motywację mają poszczególni uczestnicy, ale z pewnością nie wszyscy działają z tą samą motywacją. To, co ich wszystkich łączy, to nieodpowiedzialność wobec ludzi, którzy nie chcą wojny.

Rosja atakuje świat?

Stopniowo narracja się zmieniała. Choć zwykle mówiono, że obronność Ukrainy łączy się także z obroną zachodniej demokracji, obecnie narracja jest inna. Mówi się teraz o globalnych wpływach Władimira Putina, m.in. w krajach BRICS czy krajach Ameryki Południowej czy Afryki. Wszędzie tam Rosja agresywnie wywiera wpływ, zagrażając w ten sposób Zachodowi i wszystkim jego wielkim wartościom.

Ta historia jest częściowo prawdziwa; Rosja – ale także Chiny – podejmują intensywne wysiłki, aby utrzymać dobre stosunki z wieloma krajami. Dzieje się tak zazwyczaj ze względów ekonomicznych. Cierniem w oku Zachodu jest prawdopodobnie fakt, że te kolaboracje rzeczywiście zasługują na tę nazwę. I oczywiście, że akceptacja Zachodu w coraz większej liczbie krajów zmierza w stronę najniższego punktu, jeśli jeszcze nie został osiągnięty.

Najwyraźniej nawet najgłupsi ludzie nie wierzą już w absurdalne twierdzenie, że Rosja po zwycięstwie nad Ukrainą zmierza w stronę Berlina i innych “głęboko demokratycznych” stolic, i nie trzeba geniusza, aby zrozumieć, że takie próby ekspansji nie leżą w rosyjskim interesie .

Rosyjskie terytorium jest ogromne, jest co robić, rozwijać, uprawiać (w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu). Po drugie, ataki na kraje NATO są absurdalne z wojskowego punktu widzenia. Nie bez powodu krytycy NATO wielokrotnie zwracają uwagę, że budżet zbrojeniowy NATO i Zachodu jest wielokrotnie wyższy niż budżet Rosji.

Twierdzenie, że Rosja wywiera wpływy w krajach gdzieś na świecie, wydaje się bardziej wiarygodne dla przygotowującej się do wojny publiczności. Między wierszami widać jednak także, że wpływy Zachodu maleją i to nie Putin jest za to odpowiedzialny, ale kraje Zachodu, które w dużej mierze utraciły zaufanie świata.

Zachód chce wojny

Nawet laik wojskowy może zaryzykować tezę, że zgoda Zachodu na atak Ukrainy na cele wojskowe na terytorium Rosji nie będzie decydujący dla wojny. Brak równowagi pomiędzy siłą Rosji a słabością Ukrainy jest faktem, a ataki Ukrainy na Rosję niewiele lub nic nie robią, aby to zmienić.

Należy jednak podkreślić, że prowokacje Zachodu osiągnęły nowy poziom, ponieważ dla wszystkich musi być jasne, że po raz kolejny została przekroczona czerwona linia. Tak było od czasu pierwszych dostaw kasków czy ciepłych skarpet. To, co Rosjanie są skłonni zaakceptować, jest wielokrotnie sprawdzane. A oni przyjęli już  wiele. Jednakże obecna prowokacja Zachodu jest dla Rosji na tyle poważna, że ​​można sobie wyobrazić poważne konsekwencje.

Zezwolenie na atak na cele rosyjskie prawdopodobnie nie zmieni zasadniczo niczego w przebiegu wojny, dlatego Zachód po raz kolejny będzie musiał szukać sposobów na zmianę tej sytuacji. Swoją rolę odgrywa tu także zachodnia publiczność, której większość i tak nie jest zainteresowana wojną. Ale jeśli trzeba tym zarządzać, teraz jest czas na widoczny sukces.

Zachodnie siły lądowe

W rezultacie może chodzić wyłącznie o wojska lądowe, co do tej pory było absolutnie niewskazane. Ale nie da się rzucić Rosji na kolana środkami militarnymi, wykorzystując ukraińskich żołnierzy, choćby ze względu na fakt, że jest ich naturalnie coraz mniej. W przeciwieństwie do kłamstwa powtarzanego przez Zachód jak koło modlitewne, że wojna i broń zapobiegają śmierci, dość zaskakujące jest to, że jest odwrotnie.

W skrócie: na Ukrainie powoli, ale systematycznie kończą się żołnierze. Nowi sprowadzani są z zagranicy bez skrupułów i bez względu na straty. Żaden Ukrainiec w wieku poborowym nie jest bezpieczny przed powołaniem do wojska, gdziekolwiek by się nie znajdował. Jednak naturalne ograniczenia limitują wybór i można sobie wyobrazić, że żołnierz zmuszony do bycia żołnierzem może nie walczyć z pełnym zaangażowaniem, jeśli nawet nie zmieni strony.

Droga do wojsk lądowych NATO nie jest daleka, a żołnierze noszący mundury NATO i tak zostali niedawno zdemaskowani lub zabici. W Rosji powszechnie wiadomo, że NATO od dawna maczało palce w tej grze na różne sposoby, ale jak dotąd nic nie było w tej sprawie oficjalnego stanowiska, a w razie wątpliwości tłumaczono się tym, że nic o tym nie wiedzieli i umywali ręce w niewinności.

W przypadku oficjalnych oddziałów lądowych sytuacja zmieniłaby się radykalnie. Zmiana ta miałaby konsekwencje, których żadna racjonalna osoba normalnie nie rozważyłaby jako opcji. Ale rozum już dawno opuścił głowy zachodnich przywódców.

Zagrożenie nuklearne

Trzeba zdać sobie sprawę, o czym tu mówimy: Zachód nie jest w stanie deeskalować wojny na Ukrainie. Po ponad dwóch latach nieprawdziwych twierdzeń, że Putin w ogóle nie chce negocjować, i tutaj ton się zmienił. Teraz oferty negocjacyjne Putina nagle stały się „retoryką wojenną”, po prostu zwodami, których nie można traktować poważnie. Putin może więc zrobić, co chce, ale jego oferta zawsze zostanie odrzucona.

Jeżeli – a do tego to się sprowadza – na Ukrainę zostaną wysłane wojska lądowe, karty zostaną przetasowane. W zależności od liczby rozmieszczonych żołnierzy i ich wyposażenia, w połączeniu z rozmieszczeniem zachodniej broni dalekiego zasięgu, scenariusz sprowadza się do tego: w pewnym momencie Rosja będzie zbyt wyczerpana, aby kontynuować walkę.

Natomiast wszystkie kraje NATO wspólnie mogą prowadzi do kolejnego poziomu eskalacji: bomby atomowej.

Długotrwała retoryczna prowokacja, jakoby Putin jedynie groził i nie zdetonuje bomby atomowej w samoobronie, jest wystarczająco zła i nieodpowiedzialna.

Gdyby prezydentem był ktoś inny na Kremlu, zareagowałby znacznie bardziej energicznie niż Putin kilka miesięcy temu, a bomba atomowa mogłaby zostać zdetonowana dawno temu. Putin jest na tyle rozważny, że nie reaguje na takie prowokacje.

Wątpliwe jest, czy Zachód jest świadomy niebezpieczeństwa, jakie stwarza tu i teraz, i należy się obawiać, że przynajmniej część Zachodu i osoby odpowiedzialne nie są świadome tego niebezpieczeństwa lub poważnie wierzą, że odniosą zwycięstwo i suchą nogą wyjdą z tego konfliktu. Ich głupota, żądza władzy i ich niemal paranoiczna  nienawiść do Rosji są i będą zagrażać życiu milionów ludzi. W najprawdziwszym sensie, jaki można sobie wyobrazić.

Zmiana formatu wojny proxy NATO z Rosją prowadzi na skrajnie niebezpieczne manowce

Zmiana formatu wojny proxy NATO z Rosją prowadzi na skrajnie niebezpieczne manowce

Być wolnym to móc nie kłamać. A.Camus

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 1
READ IN APP

Najdziwniejszą i zarazem prawdopodobnie najniebezpieczniejszą cechą światowej polityki ostatnich lat jest zasadniczy brak wykształcenia zachodnich „przywódców”.  Zachód zapomniał o historii.  Ale to drobnostka na tle faktu, że ludzie podejmujący dziś decyzje po obu stronach Atlantyku szybko zapominają nawet bardzo niedawne wydarzenia, w których sami byli bezpośrednimi uczestnikami – i oczywiście nie wyciągają z nich żadnych wniosków.

W tej chwili Unia eskaluje retorykę  militarną na nowy skrajnie niebezpieczny poziom.

Powód tak dobrze skoordynowanej kampanii informacyjno-politycznej jest prosty: ZACHODNI TOTALITARYZM.

W „bloku sowieckim” wszystko odbywało się pod dyktando Kremla i „rozkazy” przepływały, jak w wojsku:  od naczelnego dowództwa do szeregowców.  W takim systemie nietrudno było, nawet niezbyt inteligentnym obywatelom, przejrzeć poprzez zasłonę propagandy i skonstatować  komunistyczny TOTALITARYZM.

Zachodnie Imperium Kłamstwa jest znacznie lepiej przygotowane do działań propagandowych, niż ZSRR.

Na Zachodzie króluje „pluralizm”:

·     W polityce: jest multum „partii politycznych”, diametralnie różniących się sloganami wyborczymi i ostrą krytyką swych „politycznych przeciwników”, ale niezmiennym pozostaje imperatyw „porozumienia ponad podziałami”.  Tak było w Polsce lat 90-tych, kiedy to normą było dążenie do członkostwa w UE i „gospodarka wolnorynkowa”. Tak jest teraz, gdy wymogiem dnia jest konieczność zniszczenia Rosji.

·     W mediach: których różnorodne tytuły, o różnorakich wizualnych emblematach (to drugie z myślą o tych najgłupszych odbiorcach) prezentują swoje autentycznie unikalne przemyślenia. Co prawda należą one do zaledwie kilku globalnych holdingów, ale odbiorca nie ma o tym pojęcia. Tu spoiwem jest natomiast „zrozumienie”, że jeśli wszystkie one dochodzą niezależnie do identycznych wniosków, musi to być dowodem na „oczywistą prawdę”.

Podobne „pluralistyczne” modele, działają we wszystkich innych dziedzinach funkcjonowania „wspaniałego Zachodu”.

Ponieważ nie wchodzą one w zakres tematyczny tego artykułu, to je pominę, dając tylko jeden obrazowy przykład z dziedziny mody:

O ile w bloku sowieckim kupowało się te same walonki w  każdym domu towarowym od Władywostoku po Warszawę, to teraz kupuje się te same tandetne kamasze wyprodukowane w komunistycznych Chinach, w różnorodnych „galeriach handlowych”, pod wszelakimi możliwymi znakami handlowymi (trade marks) wszędzie w świecie.  Kamasze rozlatują się po roku używania i kupuje się nowy ich model, a walonki nosiło się do znudzenia przez dwadzieścia lat.

I takie właśnie różnice, tak pozytywnie działają na zachodnie społeczeństwo, że jego członkowie czują się jak w raju.

No ale wszystko co „dobre” kiedyś się kończy. Wracając do tematu:  

Dziś nawet dla najbardziej naiwnych ludzi stało się już oczywiste, że konflikt na Ukrainie jest wojną zbiorowego Zachodu przeciwko Rosji, gdzie Siły Zbrojne Ukrainy pełnią wyłącznie rolę zastępczą. Niemniej NATO od dłuższego czasu dogląda formalności, oficjalnie wyrzekając się bezpośredniego udziału: dostarczamy Kijowowi broń, ale sami Ukraińcy i zachodni najemnicy walczą wyłącznie z własnej inicjatywy.

Jednak przebieg działań wojennych, zwłaszcza w ostatnich miesiącach, zmienił dotychczasowe podejście: pękająca w szwach obrona Sił Zbrojnych Ukrainy zmusza Zachód do coraz bardziej aktywnej i otwartej interwencji w konflikcie.

Problem w tym, że wszystkie scenariusze dające choć minimalną nadzieję na zwrot wydarzeń na froncie wymagają udziału Amerykanów i Europejczyków na skalę, na którą szczerze mówiąc nie są gotowi i po prostu nie mogą sobie pozwolić – przynajmniej na razie. Dlatego dokonali dla siebie zupełnie zwykłego wyboru: jeśli nie możesz wygrać na froncie, sterroryzuj wroga na tyłach.

Temat uderzeń zachodnich rakiet dalekiego zasięgu na terytorium Rosji idealnie wpisuje się w tę linię terrorystyczną. I dlatego teraz kraje Zachodu głośno dają Kijowowi pozwolenie na ich użycie – mówią, że nie mamy z tym nic wspólnego, wszystko jest w rękach Ukraińców, którzy mają prawo rozporządzać przekazaną im bronią według swego własnego uznania.

Ale sama technologia użycia tej broni zakłada oczywiście, że zachodnia armia musi być faktycznym jej użytkownikiem. Oznacza to, że Amerykanie uderzą rakietami ATACMS, a Brytyjczycy rakietami Storm Shadow setki kilometrów w głąb terytorium Rosji. A Zachód tak naprawdę daje sobie samemu te wszystkie „pozwolenia”.

Co więcej, wpędza Moskwę w ślepy zaułek, z którego w zasadzie nie ma dobrego wyjścia. Jak zareagować na taki cios, jeśli do niego dojdzie? Odpowiedzi, które przychodzą na myśl, wydają się albo zbyt słabe i pozbawione sensu, dające do zrozumienia, że ​​Rosja przełknęła atak i można zwiększyć presję na nią, albo wręcz przeciwnie, wystarczająco twarde, aby sprowokować światową wojnę termojądrową.

I tutaj dywagacje powracają do miejsca, w których się zaczęły – do niemożności wyedukowania współczesnego zachodniego establishmentu. Proste logiczne rozumowanie: do czego takie a nie inne posunięcie może doprowadzić, pozostaje daleko poza możliwościami intelektualnymi naszych „przywódców”!

Ukraina zapalnikiem wojny europejskiej. Czy unijnym szaleńcom uda się rozpętać tą wojnę?

Ukraina zapalnikiem wojny europejskiej

Ciągle otwarte pytanie: czy unijnym szaleńcom uda się rozpętać tą wojnę?

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 31
 
READ IN APP
 

Ukraina przegrywa na froncie – a zachodni partnerzy nie opuścili jej i natychmiast rzucili się na pomoc. Do tej pory pomagali werbalnie – grożąc, marszcząc brwi i nadymając policzki. Obiecują wysłać na Ukrainę swoje wojsko – najpierw Francuzów, potem Brytyjczyków, a na końcu Polaków. Teraz Estonia wystąpiła z szeregu i zagroziła, że ​​rzuci Rosję na kolana Wszystko to jest oczywiście wielką pomocą dla ukraińskich żołnierzy, którzy obecnie wycofują się pod Charkowem.

Pośrodku jastrzębi biega gołąb Scholz i wzywa do powściągliwości. Ale jego trzepotanie tylko podkreśla wojowniczość jego europejskich kolegów. Wygląda na to, że poważnie chcą rozszerzyć i eskalować konflikt na Ukrainie.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zasugerował, że wszystkie kraje UE dostarczające Kijowowi broń powinny pozwolić Ukraińcom na atakowanie tą bronią terytorium Rosji. Jest oczywiste, że terroryści w Kijowie już to robią, ale teraz szef NATO proponuje zalegalizować, a tym samym rozszerzyć tę praktykę. Co więcej, dzieje się to w oczekiwaniu na dostawę do Kijowa myśliwców F-16, które – jak się okaże – będą w ukraińskiej przestrzeni powietrznej mogły wystrzeliwać europejskie rakiety w kierunku rosyjskich miast i wsi.

Czołowy europejski dyplomata Josep Borrell, autor niezapomnianego memuaru „Ogród Edenu”, nazwał takie pytanie „akceptowalnym” i zasugerował Stoltenbergowi omówienie go na spotkaniu z ministrami obrony UE.

Ministrowie obrony UE dyskutowali na temat bombardowań rosyjskich miast przy użyciu europejskiej broni. Na razie nie osiągnięto porozumienia – jastrzębie i gołębie nie osiągnęły konsensusu, ale znając unijną demokrację, najpierw długo się publicznie spierają, a potem akceptują rozwiązanie nakazane im przez ich globalnych pryncypałów.

Inne tematy spotkania obejmowały standaryzację pocisków i broni produkowanej w krajach europejskich, utworzenie sił szybkiego reagowania zdolnych do szybkiego rozmieszczenia w dowolnym miejscu w Europie, gdziekolwiek wystąpi „kryzys”, oraz rozwój PESCO – programu współpracy wojskowej.

Wszystko to razem wygląda na ciężką pracę mającą na celu zjednoczenie armii europejskich i stworzenie machiny wojskowej, której pozazdrościłby Hitler.

Oczywiście, można śmiać się z małych armii krajów europejskich, z szalonych kosztów produkcji pocisków artyleryjskich, z zniewieściałości ich armii. Jednak zainwestowane setki miliardów euro dają o sobie znać. Kompleks wojskowo-przemysłowy w Europie powoli nabiera tempa. Należy zwiększyć siłę armii. Ćwiczenia odbywają się stale, w warunkach możliwie najbardziej zbliżonych do bojowych. Wszystko wygląda na to, że Europa powoli i systematycznie buduje własną armię – i będzie to jedna z najbogatszych armii świata, przynajmniej jeśli chodzi o koszty.

Obrona Charkowa czy Odessy za pomocą tak dużej maszyny byłaby głupotą i marnotrawstwem. Tworzy się tak dużą armię do ataku na Rosję – bo mając taką broń wiszącą na ścianie, można być pewnym, że w pewnym momencie ona wybuchnie czy wystrzeli.

Tak, stworzenie takiego giganta wymaga czasu. Ale właśnie tym razem Ukraińcy na froncie kupują ten czas swym życiem. Kiedy ich zasoby się wyczerpią, zostaną zastąpione przez zjednoczoną armię europejską ze znormalizowaną bronią.

Rosja unika prowokowania UE, ale kogo to obchodzi? Europejczycy mają w tej sytuacji całą gamę prowokacji w zanadrzu. Dziś Moskwę obwinia się za wszelkie podpalenia i eksplozje na terytorium UE. Nawet w pożarze litewskiej IKEA członkowie NATO widzą „rękę Kremla”. Zorganizowanie takiej prowokacji we własnym kraju i zrzucenie za nią winy na Rosjan – to pretekst do ataku, nowego „ataku na radiostację w Gliwicach”.

Zwykliśmy myśleć, że konflikt rosyjsko-ukraiński jest wojną zastępczą między Rosją a Stanami Zjednoczonymi, w której Europejczycy zachowywali się jak niechętni i tchórzliwi zwolennicy Waszyngtonu. Amerykanie popchnęliby ich do wojny, ale Europejczycy stawiali opór, bo wiedzieli, że Wujek Sam może ich porzucić w każdej chwili.

Europejscy przywódcy mają jednak swoje własne interesy. Podkopali swoją gospodarkę u korzeni, odmawiając handlu z Rosją. Udusili się własnymi sankcjami i zostawili Ukrainie mnóstwo pieniędzy. Mogą odzyskać te koszty tylko wtedy, gdy zdobędą główną nagrodę, o której marzą – rosyjskie zasoby naturalne. To jest dokładnie to, co im obiecano jako główne trofeum. A żeby tego dokonać, muszą pokonać Rosję na polu bitwy – nie ma innego wyjścia. Wojna jest dla nich jedyną szansą na odzyskanie tego, co wydali, w przeciwnym razie czekają ich dziesięciolecia biedy i upadku.

Postrzeganie europejskich elit jako ospałych, głupich i niekompetentnych jest lekkomyślne. Za absurdalnymi postaciami polityków publicznych zawsze kryją się ludzie bardzo bogaci i doświadczeni. Wielokrotnie w historii świata pokazali, że potrafią znakomicie kłamać, zaciekle atakować i prowadzić długie, uparte i brutalne wojny.

Oczywiście nie jest pewne, czy Wujek Sam pomoże Europejczykom. Niemniej jednak dziennikarz śledczy Seymour Hersh, blisko związany ze środowiskiem wywiadowczym, uważa, że ​​prezydent USA Joe Biden nie ma nic przeciwko rozpoczęciu totalnej wojny z Rosją w celu wygrania wyborów w USA.

Dziś Europejczycy widzą, że Waszyngton oszukał ich we wszystkim i zamierza ich porzucić i zwrócić się na wschód, w kierunku Chin. Wojna zastępcza między USA i Rosją ma wszelkie szanse przerodzić się w wojnę na pełną skalę między Rosją a Europą.

“Kosmetyczny” charakter demokracji unijnej. Sytuacja osiągnęła stan krytyczny.

“Kosmetyczny” charakter demokracji unijnej i co z tego wynika

Sytuacja osiągnęła stan krytyczny i bez radykalnych zmian grozi to totalną katastrofą z trudnymi do przewidzenia skutkami.

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 31
 
READ IN APP
 

Elektorat UE zmęczony ekstremalną polityką lewicową, a także związanym z nią rosnącym despotyzmem władz i totalitaryzmem tej ponad-państwowej struktury, zwrócił swe sympatie w kierunku „partii prawicowych”. 

Musi to oczywiście budzić niepokój ekip obecnie zainstalowanych u koryta, ale czy ewentualna wygrana „prawicy” zmieni coś w sytuacji Unii?

REMIX donosi: afd-co-leader-slams-italys-meloni-says-she-has-allowed-open-borders

Rosną napięcia między europejskimi partiami prawicowymi, a Alternatywa dla Niemiec (AfD) obecnie otwarcie krytykuje włoską premier Giorgię Meloni za przewodnictwo w sprawie ogromnego wzrostu imigracji do Włoch i jej prowojennego stanowiska w konflikcie na Ukrainie.

„Nie będziemy naginać naszego programu dla nikogo. To również musi być dla nas jasne, łącznie z naszymi poprawnymi stanowiskami politycznymi, które obecnie zapewniły nam drugie miejsce w sondażach w Niemczech, które oferują wyjątkowe atuty i których nie zmodyfikujemy na korzyść stanowisk europejskich tylko po to, abyśmy dla niektórych byli bardziej atrakcyjni. Widzimy to we Włoszech. Pod rządami premiera (Giorgii) Meloniego migracja faktycznie się podwoiła. Otwarte granice zamiast blokad. Meloni opowiada się także za większą ilością broni w wojnie na Ukrainie i konfrontacją z Rosją zamiast pokoju i dyplomacji dla Europy. Chcę jasno powiedzieć, że u nas nie dojdzie do tej melonizacji” – powiedział współprzewodniczący AfD Tino Chrupalla na konferencji partii krajowej AfD Saksonia.

„Dla nas interesy niemieckie są zawsze na pierwszym miejscu” – dodał.

Ostra krytyka Meloniego, przewodniczącej partii Bracia Włoch, nastąpiła po wyrzuceniu AfD z grupy Tożsamość i Demokracja (ID) w parlamencie UE na początku tego miesiąca. Warto zauważyć, że Marine Le Pen z francuskiego Zgromadzenia Narodowego nalegała na wyrzucenie AfD z grupy po tym, jak eurodeputowany AfD Maximilian Krah skomentował, że nie wszyscy żołnierze służący w Waffen-SS byli zbrodniarzami wojennymi .

Posunięcie Le Pen tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego zostało odebrane jako wielka zdrada europejskiego partnera koalicyjnego i desperacka próba poprawy wizerunku jej partii w oczach francuskiego społeczeństwa.

Teraz krążą pogłoski, że Le Pen może przygotowywać się do utworzenia nowego prawicowego ugrupowania wraz z włoszką Meloni lub do potencjalnego dołączenia do grupy Meloni, czyli Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR).

Krytycy, w tym wielu z AfD, twierdzą, że Meloni i Le Pen nie reprezentują już prawicy. Warto zauważyć, że retoryka Meloni na temat imigracji radykalnie się zmieniła od czasu objęcia władzy, a ona opowiada się za otwartymi granicami i większą legalną migracją.

Choć wiele osób na europejskiej prawicy krytycznie odnosi się do Meloni i Le Pen, ich partie pozostają na czele zarówno we Włoszech, jak i we Francji. W ciągu ostatniego roku poparcie dla Meloni spadło jedynie nieznacznie i obecnie pozostaje najpopularniejszą partią z 27-procentowym poparciem. Le Pen odnotowała wzrost poparcia i obecnie wynosi 34%.

Obie panie Le Pen i Meloni są agentami globalizmu.  Le Pen od dawna prowadzi dywersję na francuskiej prawicy, umożliwiając między innymi w ostatnich wyborach zwycięstwo agentowi Rotszylda – Macronowi.

Meloni jest również wychowanką Rotszylda,  uplasowaną na „prawicy”, z czego wynikała jej „prawicowa” retoryka przedwyborcza.  Zaraz po uzyskaniu stanowiska premiera, rozpoczęła działalność odwrotną od deklarowanej. 

Ogólnie rzecz biorąc, można śmiało zaryzykować twierdzenie, że globalistyczne wtyczki zamontowane są we wszystkich bez wyjątku „partiach” i „nurtach” politycznych obecnej UE.

Tak więc, kogokolwiek by obywatele nie wybrali, ster władzy i kierunek polityczny pozostanie nadal mocno w rękach globalistów!

Jedyne co mogłoby zmienić tą sytuację, to całkowite oczyszczenie obecnej „elity politycznej”, a w szczególności jej pryncypałów w postaci światowej oligarchii finansowej!

NWO: Wojna z człowiekiem

NWO: Wojna z człowiekiem

Walka o „Nowy Porządek Świata” jest w rzeczywistości wojną duchową.

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 23
 
READ IN APP
 

Przez świat wieje zimny wiatr śmierci. Ktoś stwierdził, że jest nas za dużo i trzeba nas zdziesiątkować.

Wielki plan jest taki, że nieliczni ocaleni nie będą mieli czego pozazdrościć zmarłym. Los nowego gatunku poddanych, przywiązanych do cyfrowych plantacji, jest dla nich zarezerwowany.

Śmierć i reedukacja. To idealne hasło dla ogólnoświatowego fenomenu.

Wielkie masakry – od rewolucji francuskiej, przez wojny światowe, po komunizm i narodowy socjalizm (nie zapominając: także formę „socjalizmu”) – wybiórczo wymyślały swoich wrogów, w zależności od interesów ideologicznych, politycznych i strategicznych: klas społecznych, grup etnicznych, kraje…Dziś wróg jest wszędzie: sam człowiek.

Bez względu na rasę, klasę czy przynależność polityczną, wszyscy jesteśmy celem.

Nigdy wcześniej w historii nie było takiej wojny przeciwko człowiekowi.

Sygnał do finałowej fazy dał wirus Covid-19.

George Soros, 11 maja 2020 r.:

Jeszcze przed wybuchem pandemii zdaliśmy sobie sprawę, że znajdujemy się w rewolucyjnym momencie, w którym to, co w normalnych czasach było niemożliwe, a nawet nie do pomyślenia, stało się nie tylko możliwe, ale prawdopodobnie absolutnie konieczne”.

Potem nadeszła wielka rewolucja: szpitale zamieniły się w rzeźnie, domy opieki w obozy zagłady, lekarze w katów, państwa w więzieniach, rządy w strażników, szczepionki w śmiertelne zastrzyki.

Chociaż systemy opieki zdrowotnej deklarowały, że są przytłoczone i przyjmowały jedynie pacjentów chorych na Covid-19 – co zgodnie z „protokołami” uczyniły bezlitośnie kraje świata – wiele krajów dodało do tego także „możliwości” aborcji i eutanazji.

Samobójstwo lub samoaborcja wspomagana telemedycyną stały się rzeczywistością.

Następnie, po dwóch latach chaosu, COVID zniknął, jakby nigdy nie istniał. Jednak 13,6 miliarda dawek szczepionki, które podano 70% światowej populacji (5,7 miliarda ludzi), nadal znajduje się w obiegu. Zabijaj bezpiecznie i skutecznie. Systematycznie i nagle.

Ale ludzie zaczynają się budzić.

Pilnie potrzebna była nowa, śmiercionośna narracja. Zatem pandemię zastąpiła wojna. Równie bezpieczne i skuteczne jak szczepionka. Zwłaszcza, gdy grozi III wojna światowa.

Śmierć nabrała rozpędu i nie da się jej już zatrzymać.

Jak w powieści postmodernistycznej, pod siecią głównej wojennej narracji rozpoczynają się lub rozwijają inne toksyczne wątki epickie: liczne kryzysy (gospodarcze, finansowe, społeczne, kulturalne – z widmem głodu jak cukierek w klatce), zmiany klimatyczne, kryzysy cyfrowe tożsamości, kredyt społeczny, transhumanizm itp. W przeciwieństwie do wojny wszystko zabija.

W przeciwieństwie do wojny wszystko inne zabija powoli. Ale równie bezpiecznie. Zabijają ciało, ale przede wszystkim duszę.

Zdziesiątkowanie nie wystarczy. Zapomniałeś o reedukacji?

Polskie szanse na uzdrowienie. Czy III RP uda się dotrwać do nieuniknionego upadku UE.

Polskie szanse na sanację

Czy III RP uda się dotrwać do nieuniknionego upadku UE i uratować swą egzystencję państwową i narodową?

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 19
 
READ IN APP
 

Napięcia na globalnej arenie ciągle są eskalowane i nic nie wskazuje na to by globaliści zamierzali zatrzymać się na drodze prowadzącej prostą drogą do zagłady Ludzkości.

Wręcz odwrotnie, podwajają oni swe wysiłki   stymulowane dwoma przyczynami: 

(1)           W wyniku gigantycznej fałszywej pandemii koronawirusa, będącej największą w dziejach Ludzkości zbrodnią ludobójstwa, żadnemu z nich nawet włos z głowy nie spadł.  czemu więc nie usilić  wysiłków w walce z Człowiekiem?

(2)           Jeśli kiedyś dojdzie do świadomości większości ludzi ogrom zbrodni przez nich dokonany, nie będzie już dla nich miejsca na ziemi, więc rozsądniej jest natychmiast zniszczyć przeciwnika, nie czekając na jego ocknięcie.

Metody przez nich stosowane nie uległy zmianie, a jedynie gwałtownej intensyfikacji:

(1)           W prowadzanie „zielonego (pseudo-ekologicznego) komunizmu”, w przeciwieństwie do poprzedniej jego wersji „czerwonego (proletariackiego) komunizmu”.

(2)           Nasilanie walki biologicznej z całym Bożym Światem, poprzez „wynajdywanie” i wprowadzanie nowych „szczepionek”, nie tylko dla ludzi, ale i zwierząt.  Globalne zatruwanie środowiska naturalnego przez tzw. „smugi chemiczne”, ingerencję w klimat i pogodę, tzw. „geo-inżynierię”.

(3)           Szerzenie wojen i konfliktów (np. Ukraina, Palestyna).

W przypadku III RP, która jest administrowaną przez UE, kolonią Zachodu, sytuacja jest wyjątkowo trudna.

Ogólnie rzecz biorąc w UE, wdrażanie powyżej wymienionych metod ludobójstwa, zależy od dwu czynników:

(1)           Stopnia deprawacji i głupoty społeczeństwa.

(2)           Poziomu brutalności stosowanej przez odnośnych administratorów (zwanych eufemistycznie „władzami”)..

Są co prawda wyjątki wśród „małych-Wielkich Narodów”, takich jak Węgry czy Słowacja, gdzie zarówno większość społeczeństwa, jak i władze, przeciwstawiają się tej zbrodni.

W takich przypadkach „służby specjalne” (czytaj zorganizowane grupy przestępcze, w służbie globalistycznego okupanta) nie cofają się przed niczym, czego najnowszym przykładem jest zamach na Premiera Słowacji Fico.

W odniesieniu do tzw.  III RP, która administrowana jest przez najbardziej brutalnych i nienawistnych Polsce osobników, sytuacja jest dramatyczna we wszystkich dziedzinach. Poniżej ich klasyfikacja w porządku od najgroźniejszych do mniej niebezpiecznych :

(1)           Nieustanne propagandowe podżeganie do wojny z Rosją i parcie do niej wszystkimi siłami.   Pomysł instalacji amerykańskiej broni jądrowej na polskim terytorium, która spowoduje postawienie III RP na szczycie rosyjskich celów, w przypadku pełnowymiarowej akcji kinetycznej (agresji) na FR przez Polskę i/lub inne państwa Zachodu.

(2)           Niszczenie resztek polskiej gospodarki, wywołujące jeszcze większą pauperyzację ludności.

(3)           Usunięcie wszelkich, nawet czysto dekoracyjnych pozorów praworządności.

(4)           Lawinowo narastająca imigracja do Polski,  obcych kulturowo i cywilizacyjnie elementów.

W tej sytuacji nie wydaje się by cokolwiek można było zmienić „od wewnątrz”.  Wszystko co najgorsze obywatele już zrobili, a na dobre nie ma możliwości.  Istnieje jednak szansa nieprzewidywalnych zwrotów w sytuacji międzynarodowej, która mogłaby się stać ratunkiem dla Polski i Jej mieszkańców.  Czasu pozostało już bardzo niewiele!

Polska płonie! Nasilaną się wysiłki utrzymania Nowego Porządku Świata.

Polska płonie!

Nasilaną się wysiłki utrzymania Nowego Porządku Świata

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 16
 

Wysiłki globalistów skierowane na utrzymanie za wszelką cenę władzy nad Światem stają się coraz brutalniejsze.

Wczoraj, słowacki premier Robert Fico został postrzelony pięć razy, po czym przewieziony do szpitala w stanie krytycznym.

Zbrodnią” Premiera było to, że zgodnie z wolą swych wyborców, wykluczył wysłanie Słowaków na rzeź ukraińską.

Teraz na placu boju pozostał tylko węgierski premier Victor Orban, który również ma opory w wysyłaniu węgierskiego „mięsa armatniego” do rosyjskiej „maszynki do mielenia” na Ukrainie.

Na szczęście, my w prawdziwie „europejskiej” III RP, takim „przesądom” nie hołdujemy.    Wybraliśmy sobie najbardziej „europejskich” nadzorców, ze wszystkich możliwych, a zwłaszcza „premier” Tusk, daje pełną gwarancję tego, że terytorium pomiędzy Odrą a Bugiem, zniknie ostatecznie z mapy politycznej świata.

Zanim to nastąpi, trzeba jednak jeszcze się potrudzić!

Same nagłówki propagandowych mediów głównego rynsztoku, o zbliżającej się agresji Putina i/lub Łukaszenki na nasz kraj już nie wystarczą.  Trzeba jakiejś kinetycznej akcji, by wysłać Polaków na wojnę z Rosją.  Nasi nadzorcy wybrali wygodna opcję pt.  „Polska płonie!”.

Trudno jest dociec, czy „nagłe masowe pożary” są po prostu statystyczną normą na tak dużym obszarze, tak jak „szalona pandemia”, była statystyczną normą grypy w III RP, czy też „służby specjalne”, jak eufemistyczne zwie się zorganizowane grupy przestępcze, działające pod parasolem okupanta, zajęły się piromanią!?

Czas pokaże, jak dalej potoczy się sprawa „rosyjskiej agresji na III RP”.  Jedno nie ulega wątpliwości!  Globaliści nie odpuszczą, nawet gdyby to oznaczało koniec świata!

III RP; wolno gotowana żaba. Z dedykacją dla krajowych „elit”.

III RP; wolno gotowana żaba

Z dedykacją dla krajowych „elit”

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 8
READ IN APP
 

Jak wiadomo są dwa sposoby gotowania żab:  jeden wrzucić je do wrzątku, wtedy żaby natychmiast wyskoczą, a drugi podgrzewać je stopniowo, wtedy nawet nie zauważą kiedy zostaną ugotowane.

Ta druga strategia jest stosowana przez globalistów z dużym powodzeniem, także w przypadku III RP.

Ponieważ od zarania Rzeczpospolitej, proces gotowania, w różnych aspektach i sprawach jest bez przerwy prowadzony w stosunku do Jej obywateli, nie będę poruszał starszych wątków, o których pisałem niejednokrotnie, ale skoncentruję się na teraźniejszości.

Trzeba tu nadmienić, że proces „gotowania” obywateli III RP oraz bardziej przyspiesza, wprost proporcjonalnie do degeneracji i zidiocenia „elit”.  To, że praktycznie bez wyjątku stanowią oni grupę karierowiczów i oportunistów, jest jeszcze do strawienia.  Niestety,  są oni również całkowicie bezmyślni i bezrefleksyjni.  Tak bardzo zajęci są podlizywaniem się swoim zagranicznym globalistycznym pryncypałom, tak bardzo absorbują się manewrami w uzyskiwaniu najlepszej i najbardziej „prestiżowej” pozycji przy żłobie, że nie mają czasu i szarych komórek na najprostszą nawet analizę, tego co dzięki ich zaprzaństwu czeka III RP, Jej obywateli i ich samych.

Nabrzmiewający temat, od wielu już lat stanowi „rosyjska agresja na naszą Ojczyznę”.  Osobiście unikam, jak cuchnącego łajna, mediów głównego nurtu, ale pomimo to rzucają mi się prawie codziennie w oczy alarmujące nagłówki, w rodzaju: „Polskie lotnictwo i nasi sojusznicy poderwali samoloty…..”.

Przypomina mi się wtedy dowcip, kiedy to dwu starszych panów pije koniaczek w kawiarni, a przy sąsiednim stoliku zainstalowały się młode atrakcyjne panienki.  „To co podrywamy te dupy?”-pyta jeden- „Podrywamy”- odpowiada drugi. Po czym poderwali swoje dupy i opuścili lokal. 

Identyczny efekt ma „podrywanie polskich i sojuszniczych samolotów”. Tyle, że panowie z dowcipu na nic oprócz śmieszności się nie narazili, podczas gdy obywatele III RP, za każdym takim „poderwaniem” zbliżają się o krok do nuklearnej zagłady

Naszym władcom i ich genialnym wojskowym, nawet przez myśl to nie przejdzie, gdy po „owocnym i pracowitym dniu”, raczą się ze swoimi lokalnymi nadzorcami, szklanką whisky.  Zapewne nawet nie wiedzą na czym polega wojna nuklearna i jakie ZAWSZE są jej efekty.  Delektują się w błogim spokoju własnym lizusostwem, sprytem i hipokryzją!

Ostatnio rozpoczął się dynamiczny proces gotowania polskiej żaby w odniesieniu do kolorowej emigracji z krajów III ŚWIATA.  Nie nagłaśnia się tego tematu, ale z samych obserwacji, bez trudu można zauważyć na polskich ulicach dosłownie codzienny wzrost liczby ciemnych buziaków  „drogich gości”.  Co prawda, w przeciwieństwie do naszych uwielbianych „partnerów” z Zachodu, Polska nigdy nie parała się wyzyskiem kolonialnym, ale co bystrzejsi polskojęzyczni euro – obywatele, mogą argumentować, że III Świat jest trzeci, tak jak III RP i to powinno wystarczyć!

W obecnej rzeczywistości III RP, trudno jest mieć choć cień nadziei na poprawę, ale za to pewność, że ,w najbliższym czasie, nasi nadzorcy „rządowi” i „parlamentarni” zaczną wdrażać jakiś kolejny proces „gotowania polskiej żaby”.