Globaliści chcą być zbawcami Zachodu?

Czy globaliści będą zbawcami Zachodu?

Autor: AlterCabrio, 28 kwietnia 2025

Ekonomicznie, społecznie, duchowo, kulturowo kontynent znajduje się w spirali śmierci. Nikt nie chce walczyć o to, czym jest dziś Europa, w tym miliony imigrantów z trzeciego świata, których zaprosili. Jeśli spróbują ustanowić scentralizowaną armię, będą musieli zwrócić się ku przymusowemu poborowi, co oznacza jeszcze większą tyranię.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Zmiana w antyamerykańskim nastawieniu Europy: czy globaliści będą teraz zbawcami Zachodu?

Nacjonalizm jest złowrogi, a globaliści są bohaterami? To przekaz propagandowy, który narasta od zakończenia II wojny światowej i powstania instytucji globalistycznych, takich jak ONZ, MFW, Banki Światowe itd. W latach 70. istniał już skoordynowany i niebezpieczny plan przystosowania świata zachodniego do współzależności. Nie tylko zależności od importu i eksportu, ale także zależności od handlu walutami, zakupów papierów wartościowych i międzybankowych systemów transferu bogactwa, takich jak SWIFT.

To była era, kiedy korporacje zaczęły zlecać zachodnią produkcję krajom trzeciego świata. To wtedy dolar został całkowicie oddzielony od złota. Kiedy MFW wprowadził system koszyka SDR. Kiedy rozpoczął się trwający dekadę kryzys stagflacyjny.

To było wtedy, gdy powstało Światowe Forum Ekonomiczne. Klub Rzymski i ich program dotyczący zmian klimatycznych. Kiedy liczni globaliści zaczęli mówić w elitarnych publikacjach i białych księgach o jednej światowej gospodarce i jednym światowym rządzie (oczywiście pod ich kontrolą). W latach 90. wszystko było już w zasadzie jawne, a plan był jasny:

Ich intencją było zniszczenie suwerenności narodowej i wprowadzenie ery całkowitej globalnej centralizacji. Jednym z najbardziej wymownych cytatów na temat tego planu jest wypowiedź zastępcy sekretarza stanu w administracji Clintona, Strobe’a Talbota, który w 1992r. stwierdził w magazynie Time, że:

„W następnym stuleciu państwa, jakie znamy, staną się przestarzałe. Wszystkie państwa uznają jedną, globalną władzę… Ostatecznie suwerenność narodowa nie była aż tak wspaniałym pomysłem.”

W tym samym artykule dodaje:

„… Wolny świat utworzył wielostronne instytucje finansowe, które są zależne od gotowości państw członkowskich do oddania pewnego stopnia suwerenności. Międzynarodowy Fundusz Walutowy może praktycznie dyktować politykę fiskalną, w tym nawet wysokość podatku, jaki rząd powinien nakładać na swoich obywateli. Ogólne Porozumienie w sprawie Taryf Celnych i Handlu reguluje wysokość cła, jakie państwo może nałożyć na import. Organizacje te można postrzegać jako proto-ministerstwa handlu, finansów i rozwoju dla zjednoczonego świata”.

Globaliści wykorzystują kontrolę handlu międzynarodowego jako sposób na usidlenie konkurencyjnych gospodarek, zmuszając je do stania się jednorodnymi. Odbierają niezależność narodów i wywierają na nie presję, aby dostosowały się do globalnych standardów handlowych. Ważne jest, aby zrozumieć, że postrzegają scentralizowaną dominację w handlu jako podstawowe narzędzie do ostatecznego uzyskania nowego porządku świata.

Pomysł, aby jakiś kraj ot tak zainicjował jednostronne cła, jest niesłychany. Pomysł, aby kraje produkowały własne artykuły pierwszej potrzeby, jest absurdalny. Przynajmniej tak było do 2025r.

Jednym z najbardziej zabawnych i zaskakujących efektów ubocznych wdrażania tej polityki przez administrację Trumpa jest próba po stronie lewicy politycznej (szczególnie w Europie) przedstawienia siebie jako „bohaterów rebeliantów walczących o wolność” w obliczu rzekomo despotycznej dyktatury. Oczywiście mamy do czynienia z globalistami i kulturowymi marksistami, więc ich definicje „wolności” i „tyranii” zostaną nieodwracalnie wypaczone.

Elity UE naprawdę straciły rozum, jeśli chodzi o ich przesłanie na temat „demokracji”. Obecnie wiele europejskich krajów pogrąża się w klasycznym autorytaryzmie, a mimo to udają, że toczą desperacką walkę o wolność.

Słyszałem, że autorytaryzm jest patologią uznania. Można też powiedzieć, że jest patologią afirmacji – nie wystarczy, że taki obraźliwy ruch zostanie uznany za dominujący, to ludność musi go przyjąć, i to radośnie, jakby była to jedyna rzecz, na której im zależy. To jest podstawowy cel globalizmu: zmusić masy, by kochały go jak religię.

Ale żeby ludzie ich kochali, muszą uwierzyć, że globalizm jest ich zbawcą. Muszą uwierzyć, że globaliści w jakiś sposób ratują świat. Zajrzyj do teatru nowego porządku świata, który przedstawia nam The Economist. Czasopismo, częściowo należące do rodziny Rothschildów, od dawna jest centrum propagandy globalizmu. Niedawno opublikowali artykuł zatytułowany „The Thing About Europe: It’s The Actual Land Of The Free Now”.

Tak, to śmieszne, biorąc pod uwagę fakt, że wiele rządów europejskich obecnie poluje i więzi ludzi za internetowy sprzeciw. Masowa otwarta imigracja dusi zachodnią kulturę na kontynencie. Przestępczość z użyciem przemocy gwałtownie rośnie. Nie wspominając o tym, że nowym trendem wśród rządów UE jest aresztowanie prawicowych przeciwników politycznych, aby uniemożliwić im wygranie wyborów.https://www.youtube.com/embed/-bMzFDpfDwc?si=jQ8iK8c1BhSOkAW1

Do diaska, w Europie można zostać aresztowanym za cichą modlitwę w pobliżu kliniki aborcyjnej. Wszyscy rozumiemy, jak absurdalne są twierdzenia The Economist. Ich argumentacja sprowadza się do tego: jeśli coś szkodzi globalizacji, jest zagrożeniem dla demokracji. To jest ta bajka, którą dziś opowiadają media.

Administracja Trumpa wprowadzająca politykę „Po pierwsze Ameryka” jest nazywana przez elity autorytarną, ponieważ takie działania kolidują z ICH planami, a nie dlatego, że Amerykanie są uciskani.

Pod wieloma względami europejska zmiana retoryki jest po prostu odzwierciedleniem długotrwałej strategii globalistów: przedstawiania nacjonalistów [narodowców] jako agentów chaosu i przedstawiania internacjonalistów jako obrońców porządku.

W niedawnym wywiadzie dla niemieckiej platformy informacyjnej Die Zeit Online, przewodnicząca UE Ursula von der Leyen zabrnęła z dezinformacją jeszcze dalej, twierdząc, że „w Europie nie ma oligarchii”. Innymi słowy, europejscy przywódcy są niewinnymi ofiarami ataków ze strony bogatych i nikczemnych nacjonalistów. Szczerze mówiąc, dla większości z nas jest to nowina, ponieważ rząd UE od dawna uważany jest za samą definicję bezimiennej i nieodpowiadającej przed nikim oligarchii. Twierdzi:

„ …Historia powraca, podobnie jak geopolityka. I widzimy, że to, co postrzegaliśmy jako porządek świata, staje się nieporządkiem, wywołanym nie tylko przez walkę o dominację między Chinami a Stanami Zjednoczonymi, ale oczywiście także przez imperialistyczne ambicje Putina. Dlatego potrzebujemy innej, nowej Unii Europejskiej, która jest gotowa wyjść na szeroki świat i odegrać bardzo aktywną rolę w kształtowaniu tego nowego porządku świata, który nadchodzi”.

Zauważ próbę przedstawienia Europy jako cnotliwego obserwatora zaplątanego w geopolityczne zamieszanie między USA, Chinami i Rosją. Nie wspomina się o ich trwającej roli w podżeganiu do szerszej wojny na Ukrainie, ich ingerencji w negocjacje pokojowe ani o fakcie, że globalizacja uczyniła ich zależnymi od importu energii do własnego przetrwania. To nie jest brak świadomości, to starannie opracowana propaganda. Prezydent UE kontynuuje:

„Gotowość wszystkich 27 państw członkowskich do wzmocnienia naszego wspólnego przemysłu obronnego byłaby nie do pomyślenia bez zmian w ostatnich tygodniach i miesiącach. To samo dotyczy gospodarki. Każdy chce naśladować nasz wspólny plan większej konkurencyjności, ponieważ wszyscy zrozumieli: musimy być nieustępliwi w dzisiejszym zglobalizowanym świecie…”

UE od jakiegoś czasu promuje ideę zjednoczonej armii europejskiej. To ma sens – aby jeszcze bardziej zatrzeć granice narodowe w Europie, trzeba ustanowić pojedynczą strukturę obronną. Oni po prostu wykorzystują wojnę na Ukrainie i amerykańskie odłączenie gospodarcze jako wymówkę. Kontynuuje:

„Dla mnie kluczowe jest, aby Europa odegrała silną rolę w kształtowaniu nowego porządku świata, który powoli się wyłania. I głęboko wierzę, że Europa może to zrobić. Spójrzmy wstecz na ostatnią dekadę: kryzys bankowy, kryzys migracyjny, Brexit, pandemia, kryzys energetyczny, wojna Rosji z Ukrainą. Wszystkie te kryzysy są poważne i naprawdę stały się dla nas wyzwaniem, ale Europa wyszła z każdego kryzysu większa i silniejsza…”

Ekonomicznie, społecznie, duchowo, kulturowo kontynent znajduje się w spirali śmierci. Nikt nie chce walczyć o to, czym jest dziś Europa, w tym miliony imigrantów z trzeciego świata, których zaprosili. Jeśli spróbują ustanowić scentralizowaną armię, będą musieli zwrócić się ku przymusowemu poborowi, co oznacza jeszcze większą tyranię. Jeśli chodzi o gospodarkę, stwierdza:

„Zachód, jaki znaliśmy, już nie istnieje. Świat stał się globusem również geopolitycznie, a dziś nasze sieci przyjaźni obejmują cały glob…”

„Wszyscy domagają się większego handlu z Europą – i nie chodzi tu tylko o więzi gospodarcze. Chodzi również o ustanowienie wspólnych zasad i przewidywalność. Europa jest znana ze swojej przewidywalności i niezawodności, co znów zaczyna być postrzegane jako coś bardzo cennego. Z jednej strony jest to bardzo satysfakcjonujące, z drugiej strony, istnieje również oczywiście ogromna odpowiedzialność, której musimy sprostać…”

Stany Zjednoczone odpowiadają za 30%-35% wszystkich światowych wydatków konsumenckich i są największym rynkiem konsumenckim na świecie.

Nie ma jasnych liczb dla całej Europy, ale Niemcy, największa gospodarka Europy, odpowiadają za zaledwie 3% światowych wydatków konsumenckich. Niemcy są również trzecią co do wielkości gospodarką na świecie, zaraz po Chinach. Innymi słowy, Europa NIE MA ŻADNEJ zdolności, aby wypełnić pustkę w handlu pozostawioną przez Stany Zjednoczone. Jeśli gospodarka USA odłączy się od Europy lub jeśli gospodarka USA ulegnie załamaniu, Europa również ulegnie załamaniu. To jest fakt.

Von der Leyen następnie odrzuca rolę globalizmu w napędzaniu ruchów populistycznych przeciwko UE. Stwierdza:

„Jest jedna rzecz, której nie powinniśmy lekceważyć: polaryzacja jest w części silnie organizowana z zewnątrz. Poprzez media społecznościowe Rosja, jak również inne państwa autokratyczne, celowo ingerują w nasze społeczeństwo…”

„Poglądy obu stron są wzmacniane, ponieważ prawdziwym celem jest polaryzacja i podział naszych otwartych społeczeństw. Ale Unia Europejska ma również dużą przewagę. Nierówności są tutaj mniej widoczne, częściowo dlatego, że mamy społeczną gospodarkę rynkową i ponieważ mechanizmy władzy są szerzej rozproszone”.

Rosja jest winna temu, że miliony Europejczyków chce zakończenia globalistycznej polityki multikulturowej? Przyjmując raczej marksistowskie stanowisko, twierdzi, że podziały populistyczne muszą być sztuczne, ponieważ Europa jest ekonomicznie „sprawiedliwa”. Ale populiści nie walczą o parytet ekonomiczny, walczą o europejską tożsamość, która jest systematycznie wymazywana.

Na koniec porusza kwestię oligarchii:

„Europa nadal jest projektem pokojowym. Nie mamy kolesiów czy oligarchów, którzy tworzą przepisy. Nie napadamy na naszych sąsiadów i nie karzemy ich…”

„Kontrowersyjne debaty są dozwolone na naszych uniwersytetach. To i wiele innych wartości, których należy bronić i które pokazują, że Europa to coś więcej niż tylko związek. Europa to nasz dom”.

Rząd UE jest czystą oligarchią z niemal zerową odpowiedzialnością i aktywnie próbuje stłumić i zniszczyć każdą partię narodową o konserwatywnych poglądach. Popierają uciszanie wszelkich sprzeciwów wśród rolników, pozwalając jedynie na debatę za zamkniętymi drzwiami uczelni, ponieważ wiedzą, że akademicy nadzorują swoich. Im bardziej społeczeństwo zmierza w kierunku globalizacji, tym mniej będzie wolne.

Postrzegam ten przekaz jako rodzaj prymitywnego szkicu dla nadchodzących spektakli teatralnych. Nie dopracowali jeszcze swojej historii, ale mają już podstawowe elementy na miejscu. Twierdzi się, że suwerenność narodowa stanowi zagrożenie dla „demokracji”. Nie wolności, ale demokracji. A globalistyczna koncepcja demokracji to postępowe rządy w imię subiektywnego większego dobra, którego tak naprawdę nie potrafią zdefiniować.

Czuję sympatię do przeciętnego Europejczyka, wielu z nich pragnie wolnego społeczeństwa zbudowanego na tradycyjnych zachodnich zasadach. To przyszłość, która nigdy się nie zmaterializuje, przynajmniej nie bez rewolucji. Ci ludzie są w epicentrum śmierci świata zachodniego, a wielu z nich nawet o tym nie wie. W międzyczasie mówi się im, że Ameryka ich rujnuje. Nie mogę mówić za wszystkich, ale wielu z nas chciałoby ich uratować. Nie można pozwolić, aby upadek Zachodu w stronę globalizmu trwał.

__________________

Europe’s Anti-American Shift: Now Globalists Are The Saviors Of The West?, Brandon Smith, April 25, 2025

Our Enemy, the Bureaucracy. MAGA, MAHA and the Nanny State [są wyjaśnienia]

MAGA, MAHA and the Nanny State

An address at the Mises Circle in Phoenix, Saturday, April 26

ROBERT W MALONE MD, MS APR 26

Our Enemy, the Bureaucracy

“What bureaucrats and power elites always want is for the opposition to shut up and go away, to obey orders, to accept their assigned tasks.” —Murray N. Rothbard

We won’t shut up or go away.

Bureaucracy is both a weapon and a weakness for the modern state. While bureaucracy regulates, spies on, and controls almost every aspect of our lives, it is impeded by its own incompetence and waste. That’s why Mises said, in his book of the same name, “The ultimate basis of an all-around bureaucratic system is violence,” and “Of course, the bulk of the bureaucrats were rather mediocre men.”

Maybe we should be thankful for bureaucratic inefficiency because without it we’d suffer more bureaucratic violence.

Join the Mises Institute this April in Phoenix, Arizona, to expose the danger and waste of bureaucracy. Speakers include Dr. Robert Malone, discussing his provocative book PsyWar: Enforcing the New World Order and the role of psychological operations in bureaucratic control; Tom Woods, exposing the madness of covid-era “public health” authorities, which he documented in his book Diary of a Psychosis; and Tom DiLorenzo roasting the corruption and hypocrisy of our federal bureaucracy.

============================


MAGA, MAHA, and the Nanny State

=============================

Dla Polaków, mikro słownik tamtejszego slangu współczesnego:

[Nanny state is a term of British origin that conveys a view that a government or its policies are overprotective or interfering unduly with personal choice. MAGA: Make America Great Again. MAHA: Make America Healthy Again MD

==========================================

Robert W. Malone, MD, MS

There are fundamental fault lines between MAHA and MAGA, and in many ways they resolve into pro-regulatory big government initiatives versus promotion of deregulation/small government.

It is worth noting that the MAHA movement exists outside of Kennedy and the government, and encompasses many societal issues outside of the focus of the Trump administration. For instance, homesteading, medical and personal sovereignty, and personal responsibility for healthcare choices may all be outside of the MAHA whole-of-government approach. For this discussion, I am primarily concerned with the MAHA directives within the government. But MAHA is much bigger than that.

MAHA has emerged mainly from the left and, out of frustration due to the Democrat party corruption and rejection, has embraced the center-right. In turn, MAHA has been enthusiastically endorsed by MAGA and center-right populists, including many formerly associated with the Tea Party movement.

The arc of the Presidential campaign of RFK Jr. closely adheres to this narrative. Bobby started out seeking the Democratic party nomination as representing “Kennedy Democrats,” and announced a platform proposing a return to his legendary father and uncle’s pre-Carter, pre-Ronald Reagan “New Deal” positions. But the Democrat party of today bears little resemblance to that of his father and uncle’s time, and the changes in National political thought on both left and right wrought by Reagan, Carter, and then the succession of the military-industrial corporatist Bushes and Clinton(s)-Obama-Biden on the left. To no one’s surprise, apparently other than Bobby and his team, today’s Democrat party made it abundantly clear that there was no room for this Kennedy in the tent. So he decided to make a run as an independent, and Nicole Shanahan stepped up to bankroll and prop up the drive to get Bobby on the ballot in all 50 states – which was amazingly successful to the credit of all concerned. However, it was clear that, once again, an independent run would primarily function as a spoiler, in this case for the campaign of Donald J. Trump. After much advice, consideration, deep self-examination, and the disappointment of many of his supporters, RFK Jr. famously decided to pivot to endorsing and joining the candidacy of the once and future President Trump. The pivotal moment was RFK jr.’s empathetic phone call to DJT after the assassination attempt, which still reeks of a deep state operation much like what happened to Bobby’s uncle and father. And RFK Jr. did so in a spectacular manner, with a ringing endorsement speech that will live in history.

So, MAHA largely originates from the left, but the appeal crosses all party lines. Who does not want to be more healthy?

The initial MAHA mandate is to demonstrate measurable improvements in the health of US citizens within 12-18 months, with a particular focus on chronic disease and children’s health. One aspect of this effort will involve re-focusing the HHS on health promotion and de-emphasizing disease-specific treatment.

At its core, MAHA is predominantly pro-regulation. The logic is that we must use regulatory authority to improve transparency and eliminate that which leads to unhealthy outcomes. Examples include drugs with side effects that, when considered in whole, do not have a strongly favorable risk/benefit ratio. And glyphosate (Roundup) contamination of our grain and soybeans.

However, there is also a deregulatory aspect to the MAHA movement. For example, is unpasteurized milk really a health risk, and what health promotion properties are associated with unpasteurized milk? Similarly, the move towards backyard poultry and eating locally slaughtered grass fed beef. Or reexamination of the widespread US policy of fluoridating municipal water supplies. And there is also an investigational research aspect, for example, what are the drivers behind the explosion of autism, obesity, and other childhood chronic diseases.

To date, the MAHA movement has primarily focused on things that big government can do to promote improved health of US Citizens. Removing known toxins from food. Investigating autism causes. Questioning the pediatric vaccine schedule and revising the CDC VAERS vaccine adverse event reporting system so that truly informed decisions can be made concerning the safety and efficacy of vaccine products.

But behind that is the potential for the MAHA initiative, if institutionalized and bureaucratized, to morph into another overbearing set of nanny state mandates. To make the point, I often use the example of the person who loves McDonald’s Hamburgers consumed with Sugary Coca-Cola. You know who I am talking about. Should the State mandate that such a person not eat these things, despite the clear-cut health risks? Should the State outlaw cigars? And what about regulating foods? Where should MAHA draw the line? What principles should be applied to guide these decisions? What is the proper role of small government as it relates to food and drug regulation?

This really involves the boundaries between individual sovereignty, libertarianism, Murray Rothbard’s anarcho-capitalism, and the utilitarian/socialist logic of modern “Public Health”. The modern “public health” enterprise seeks the greatest good for the greatest number and is driven by narrow analysis of large data sets to identify, regulate, promote or mandate specific “health care” interventions such as vaccines- while often disregarding other related issues including long term, unanticipated or difficult to predict consequences.

A “public health” enterprise that seeks to achieve optimization of collective health outcomes rather than optimizing health opportunities coupled to respect for individual autonomy (choice). A “public health” enterprise that has repeatedly used top-down management via government, insurer, and health management organizations to require and deploy pre-approved treatment protocols rather than individually optimized health management and promotion, reflecting each patient’s complexities. One size fits all, and do what you are told. An expansionist Public Health enterprise and bureaucracy that has come to fully embrace Socialism and Socialist logic. Enforcing a “one size fits all” “Greatest Good for the Greatest Number” at the expense of individual liberty of thought and deed via a centralized global “command economy”-based bureaucracy now routinely alluded to as the “One World Order” by the European Union.

Consider seat belt mandates. Like many big government initiatives that stand at the top of slippery slopes, there is a general consensus that it is right and proper for government to mandate seat belts be installed in cars. But is it right to legally require their use when driving? Next comes motorcycle helmets. Same issues, but slightly less clear. Cigarette smoking? In all three cases, the argument is made that irresponsible health behaviors by individuals cost all of society due to increased health care and insurance costs (including publicly subsidized costs), and loss of person-years. The same logic then can be applied all the way down to whether the State should mandate your dietary choices, which is why I use the McDonald’s hamburger example. Should we “allow” citizens to experiment with nutraceuticals and health supplements that are not officially endorsed by the FDA?

And there we go, right straight to nanny state medical fascism. But seatbelts save lives. Air traffic controllers save lives (most of the time, with some recent exceptions). You get my point.

If MAHA is to transition from merely a populist uprising and set of immediate grievances to a new, transformed and sustainable set of public health enterprise policies, we need to take some time to think about and define acceptable limits on the role of the State in promoting, advancing and in some cases mandating limits on infringement of individual sovereignty and autonomy.

Immediate short term interventions are absolutely necessary, and I applaud the use of both the bully pulpit as well as executive orders. But if MAHA is to become more than just a populist uprising, and to result in sustainable long term policy changes, it is also important to take the time required to examine, define, and develop public support for the boundaries between the proper role of a Constitutional Republic – based federal government, the constitutional role of individual States (which are constitutionally responsible for regulating the practice of medicine), and both the sovereign rights of the individual and the global right to truly informed consent to medical interventions.

To drive home this final point, as a component of his commitment to no longer “walk on eggshells”, the US Secretary of Defense Pete Hegseth has recently stated that the COVID genetic “vaccines” were experimental medical products, and that the “vaccine mandates” were illegal. These mandated experimental products were associated with severe adverse events including myocarditis, stroke, and death, and the US bureaucracy actively suppressed the ability of those who were either forced or willingly accepted these products to obtain informed consent. These actions were violations of the Nuremberg accords, and there must be accountability and consequences.

Amerykanin zastrzelił porywacza, murzyna Akinyela. Brawo!

SZOKUJĄCE sceny. Pasażer zastrzelił

porywacza (miał na imię Akinyela) samolotu

18.04.2025 nczas/pasazer-zastrzelil-porywacza-akinyela

screen

Środkowoamerykańskie Belize jest popularnym celem podróży wśród amerykańskich turystów. Do dramatycznych scen i próby porwania doszło w tym kraju w samolocie belizeńskich linii lotniczych Tropic Air.

Miejscowa policja poinformowała, że ​​uzbrojony w nóż obywatel USA [sic !! md] próbował porwać mały samolot w Belize w czwartek 17 kwietnia. Został zastrzelony przez pasażera. Samolot Cessna Grand Caravan wystartował rano z 14 osobami na pokładzie z Corozal (na północy) w kierunku wyspy San Pedro.

Porywacz grożąc pilotowi nożem nakazał mu jednak zmianę trasy. „Krótko po starcie samolot został porwany przez pasażera na pokładzie, obywatela USA. Wydaje się, że jest weteranem wojennym” – powiedział komisarz policji Chester Williams. [Co za wyuczone, bardzo szkodliwe zakłamanie tego idioty – “komisarza” md]

Z pierwszych ustaleń wynika, że porywacz chciał, by pilot wywiózł go poza Belize.

Samolot przez jakiś czas krążył nad międzynarodowym lotniskiem w Belize i w końcu tam wylądował, bo brakowało mu paliwa. Z niewyjaśnionych dotąd powodów [pytasz zbrodniarza o “powody”? może go komar kujnął? md] porywacz nagle dźgnął nożem dwóch pasażerów, ale w odpowiedzi jeden z nich śmiertelnie go postrzelił.

Dwóch rannych pasażerów przewieziono do szpitala, w tym strzelca, który według władz miał pozwolenie na broń [no, a jakżeż inaczej! Toć to Amerykanin, tacy zbudowali USA md].

Porywaczem okazał się być 49-letni Afroamerykanin Akinyela Sawa Taylor. [Q-wa !! Co wypiszecie!! Jak wam nie wstyd!! To był murzyn, czarnuch, negr,. Sam jesteś produkt polono-podobny, kłamczuszku. md]

Ambasada USA w Belize wyraziła ubolewanie, stwierdzając, że nie nawet nie miała wiedzy o obecności w Belize porywacza – swojego obywatela. Na lotnisku Philip Goldson z powodu tego incydentu czasowo wstrzymano ruch.

==================================

National Conservative @NatCon2022

“US citizen” Akinyela Sawa Taylor stabs three people on a small aircraft in Belize. Eventually neutralized by police.

Zdjęcie

Mrgunsngear @Mrgunsngear

24 tys. wyświetleń

“Wojna między Rosją a Ukrainą to wojna Bidena, nie moja” – oświadczył Donald Trump.

Trump: Wojna na Ukrainie to nie moja wojna

14.04.2025 https://www.tysol.pl/a138716-trump-wojna-na-ukrainie-to-nie-moja-wojna

“Wojna między Rosją a Ukrainą to wojna Bidena, nie moja” – oświadczył w poniedziałek prezydent USA Donald Trump.

Donald Trump  Trump: Wojna na Ukrainie to nie moja wojna

Donald Trump

Trump o wojnie na Ukrainie

Donald Trump opublikował swoje oświadczenie za pośrednictwem portalu Truth Social. Jak stwierdził, wojna na Ukrainie to “wojna Bidena”, a nie jego. “Dopiero co tu trafiłem i przez cztery lata mojej kadencji nie miałem problemu z jej zapobieżeniem. Prezydent Putin i wszyscy inni szanowali waszego prezydenta!” – stwierdził.

NIE MIAŁEM NIC WSPÓLNEGO Z TĄ WOJNĄ, ALE PRACUJĘ CIĘŻKO, ABY ZATRZYMAĆ ŚMIERĆ I ZNISZCZENIE!

Zdaniem Trumpa, gdyby nie “sfałszowane wybory prezydenckie w 2020 roku”, to do wojny na Ukrainie by nie doszło.

Prezydent Zełenski i skorumpowany Joe Biden wykonali absolutnie okropną robotę, pozwalając na rozpoczęcie tej farsy. Było tak wiele sposobów, aby zapobiec jej rozpoczęciu. Ale to przeszłość. Teraz musimy ją ZATRZYMAĆ, I TO SZYBKO. TAKIE SMUTNE! -dodał.

Wojna celna czy koniec globalizacji?

Wojna celna czy koniec globalizacji?

Data: 13 aprile 2025Author: Uczta Baltazara INFO: https://italiaeilmondo.com/2025/04/12/guerra-dei-dazi-di-michele-rallo/

Co się dzieje?Krach na rynkach?Recesja?Planetarna wojna handlowa?

Pomijając aroganckie zachowania Donalda Trumpa, propagandową buńczuczność i wreszcie niewłaściwą politykę komunikacyjną, odpowiedź brzmi NIE. Całkiem zwyczajnie, mamy do czynienia ze zmianą kierunku – radykalną, ekstremalną, o 180 stopni – amerykańskiej polityki gospodarczej oraz spazmatyczną reakcją przegrywających: przede wszystkim w samych Stanach Zjednoczonych, a następnie w reszcie świata.

Kim są przegrywający?Są nimi tzw. „rynki”, lub raczej duże międzynarodowe korporacje, które zdominowały rynki i które za rynkami się kamuflują i ukrywają. To przede wszystkim one zostaną ukarane przez cła Trumpa, ponieważ od tej pory nie będą mogły już więcej oddawać się swojej ulubionej zabawie: „delokalizacji”, czyli produkowaniu w Chinach lub krajach Trzeciego Świata przy śmiesznie niskich kosztach, a następnie sprzedawaniu gotowych produktów na rynku amerykańskim po cenach niebotycznie wyśrubowanych – nie tylko osiągając oszałamiające zyski, ale także powodując efekt uboczny w postaci powalania małych firm na kolana, nie będących w stanie konkurować z „chińskimi” kosztami produkcji.

Kiedy gazety i serwisy informacyjne mówią nam, że w tym i tym dniu biliony dolarów wyparowały z giełd, nie jest to wcale prawdą, ponieważ pieniądze nie „parują”, nie znikają, nie ulegają zniszczeniu. Zmieniają tylko właściciela. To, co ktoś traci, ktoś inny zyskuje. W szczególności, to głównie duże międzynarodowe korporacje z nałogiem relokacji straciły pieniądze poprzez deprecjację ich akcji. Pieniądze te zostały jednak w tym samym czasie pozyskane przez kogoś innego, na przykład poprzez zakup tychże samych akcji po korzystnych, a niekiedy bardzo korzystnych cenach, z konkretnymi perspektywami przyszłych (i znacznych) zysków. W grze rynków, „czarny dzień” dla kogoś prawie zawsze odpowiada „pomyślnemu dniu” dla kogoś innego.

Abstrahując jednak od kwestii niewyparowanych miliardów, to, co zapoczątkował Trump, jest zmianą o gigantycznych proporcjach, z pewnością pozytywną, ogromnie pozytywną. Naturalnie patrząc perspektywicznie, z zastrzeżeniem nieuniknionych negatywnych reperkusji krótkoterminowych. Podobnie, pozytywne tego skutki mogą być również w Europie, jeśli i w Europie, zamiast funkcjonować jak pudło rezonansowe dla żalów „rynków”, znajdzie się odwagę, by dokonać radykalnej zmiany kursu; jeszcze lepiej, jeśli zrezygnuje się z niektórych idiotycznych „reform” i powróci do współpracy gospodarczej z Rosją.

Ale na czym, poza środkami warunkowymi, polega zmiana Trumpa? – Krótko mówiąc, na odrzuceniu globalizacji i powrocie do starego i wypróbowanego protekcjonizmu. Oznacza to wyrzucenie za burtę całej amerykańskiej historii XX wieku i pierwszych dekad XXI wieku i powrót do głębokiej Ameryki XIX wieku, z (rosnącym) bogactwem, które rozlewało się na ludzi, a nie było zarezerwowane wyłącznie dla wielkiego kapitału spekulacyjnego, jak stało się później za sprawą globalizacji.

To wielki anglosaski kapitał spekulacyjny – co więcej, z siedzibą w Londynie, a nie w Waszyngtonie – doprowadził do końca amerykańskiego protekcjonizmu; a także do ustanowienia polityki „wolności handlu”, która zubożyła naród amerykański i wzbogaciła wielkie międzynarodowe korporacje oraz wielki kapitał. I to zawsze w imię „wolności handlu” Ameryka podjęła dwie wojny światowe, oraz kolejne, które po nich nastąpiły (ostatnio tę zakamuflowaną jako wojna rosyjsko-ukraińska) pod – kłamliwym – pretekstem chęci eksportu anglosaskiej demokracji do wszystkich zakątków globu ziemskiego.

Pamiętacie „Czternaście Punktów” https://en.wikipedia.org/wiki/Fourteen_Points, za pomocą których prezydent Wilson podyktował zasady, jakim miał podlegać świat po pierwszej wojnie światowej? – W szczególności, trzeci z owych punktów, który stwierdza: „Zniesienie, w największym możliwym stopniu, wszelkich barier gospodarczych i ustanowienie równych warunków handlu dla wszystkich narodów, które zgadzają się na pokój i stowarzyszają się w celu jego utrzymania.”  Był to manifest globalizacji ante litteramwytrych, który miał pozwolić anglo-amerykańskiej finansjerze na inwazję na świat za pomocą jej „handlowych” oraz finansowych machinacji. I nie dla dobra narodu amerykańskiego, ale dla własnego zysku, to znaczy dla zysku owego bardzo wąskiego kręgu macherów i spekulantów, którzy za sznurki światowego „handlu” pociągali tak wczoraj, jak i dziś.

Oczywiście, na krótką metę trudno jest ogarnąć skalę protekcjonistycznej rewolucji, która stawia właśnie pierwsze kroki. To, co się wyłania, to „wojna celna” z jej bezpośrednimi konsekwencjami dla gospodarek innych krajów. Aż do momentu, gdy inne kraje – poczynając od naszego własnego – zdadzą sobie sprawę, że powrót do protekcjonizmu z pewnością byłby dobry także dla nich. Że dobrze i słusznie byłoby przekazać owoce rozwoju gospodarczego własnym społeczeństwom, a nie pozwalać na to, by korzystali z nich znani potentaci należący do korporacji międzynarodowych oraz finansjery.

Przypominam, że taryfy celne istniały zawsze: jako instrument ochrony produkcji gospodarczej państw (dawniej także poszczególnych gmin) przed konkurencją ze strony innych krajów. Były instrumentem obrony interesów narodowych. Ich stopniowe osłabianie szło w parze z osłabianiem obrony interesów narodowych, na rzecz bardzo wąskiego kręgu macherów hiperkapitalizmu pasożytniczego.

Dlatego racjonalna rewaloryzacja ceł, ze szkodą dla wysokiej finansjery, będzie mile widziana, pod warunkiem, że taka rewaloryzacja nie będzie dotyczyć tylko jednego kraju. Pod warunkiem, że – żeby wszystko było jasne – zamiast szukać nierealistycznej „zemsty”, która połaskotałaby tylko Stany Zjednoczone, zaczniemy dążyć do powrotu do protekcjonizmu również w naszym kraju, po to, by chronić naszą produkcję, naszą gospodarkę, nasze interesy. Także za cenę niezadowolenia »rynków« oraz banków „inwestycyjnych”.

INFO: https://italiaeilmondo.com/2025/04/12/guerra-dei-dazi-di-michele-rallo/

RFK Jr. rozpoczyna „masowe testy i badania” nad epidemią autyzmu

RFK Jr. rozpoczyna „masowe testy i badania” nad epidemią autyzmu

“Szczepionkowi” zbrodniarze: przemysł farmaceutyczny, maszyna propagandy medialnej i byli funkcjonariusze reżimu Bidena, wpadają w panikę! 

DR IGNACY NOWOPOLSKI APR 14
https://childrenshealthdefense.org/defender/rfk-jr-hhs-launch-research-autism-epidemic/

Sekretarz Zdrowia i Opieki Społecznej USA (HHS) Robert F. Kennedy Jr. ogłosił na posiedzeniu gabinetu w czwartek, że rząd rozpoczął „szeroko zakrojone działania testowe i badawcze” w celu ustalenia przyczyn autyzmu.

Powiedział, że w wysiłek ten zaangażowane są setki naukowców z całego świata i że zostanie on ukończony do września. Gdy tylko zostaną zidentyfikowane środowiskowe przyczyny autyzmu, „będziemy w stanie wyeliminować te narażenia” – powiedział.

Na spotkaniu prezydent Donald Trump odpowiedział: „Nie będzie większej konferencji prasowej niż ta”. Dodał: „Jeśli potrafisz wymyślić taką odpowiedź, że przestajesz coś brać, przestajesz coś jeść, albo może to jest zastrzyk. Ale coś to powoduje”.

Doniesienia mediów głównego nurtu na temat ogłoszenia przedstawiały Kennedy’ego jako wieloletniego krytyka szczepionek, który wysunął „ zdyskredytowaną ” i „obaloną” teorię o powiązaniu między szczepionkami a autyzmem.

W rozmowie z Marthą MacCallum z Fox , która stwierdziła, że ​​badania nie wykazały związku między szczepionkami a autyzmem, Kennedy odpowiedział:

„Badania, które przeprowadzili, były bardzo, bardzo wąskie. Przeprowadzili około 17 badań, a Instytut Medycyny, który jest częścią Narodowych Akademii Nauk, stwierdził, że 14 z tych badań jest nieważnych. A największą słabością tych badań jest to, że nigdy nie badali zaszczepionych kontra niezaszczepionych , co jest jedynym sposobem, w jaki można naprawdę dokonać tego ustalenia.

„Co ważniejsze, żadna ze szczepionek podawanych dzieciom w ciągu pierwszych sześciu miesięcy życia nie została nigdy przebadana”.

Kennedy powiedział, że badanie autyzmu, koordynowane przez National Institutes of Health (NIH), nie koncentruje się wyłącznie na szczepionkach. „Wszystko jest na stole — nasz system żywnościowy, nasza woda, nasze powietrze — dowiemy się, co wywołuje tę epidemię. Wiemy, że to toksyna środowiskowa powoduje ten kataklizm. Dzięki badaniom w NIH znajdziemy odpowiedź na to pytanie”.

Powiedział również, że „epidemie nie są wywoływane przez geny” i że chociaż może istnieć podatność genetyczna, musi również istnieć toksyna środowiskowa.

Tego samego dnia w poście na X Kennedy powtórzył , że dzięki komisji Trumpa „Make America Healthy Again” „wkrótce zidentyfikujemy podstawowe przyczyny epidemii autyzmu”.

Od czasu ogłoszenia w zeszłym miesiącu, że agencje zdrowia publicznegoplanują przeprowadzenie szeroko zakrojonego badania na temat potencjalnych powiązań między szczepionkami a autyzmem , media głównego nurtu powtarzały twierdzenia, że ​​pomysł ten został „ obalony ”, i starały się zdyskredytować osoby badające ten związek.

W zeszłym miesiącu The Washington Post, powołując się na anonimowe źródła, poinformował, że HHS zwrócił się do badacza Davida Geiera — eksperta od związków między ekspozycją na substancje toksyczne a autyzmem — o przeprowadzenie badania możliwych powiązań między szczepionkami a autyzmem. The Post i inne media wykorzystały tę okazję, by zaatakować Geiera i potrzebę przeprowadzenia takiego badania.

W tym tygodniu czasopismo Journal of the American Medical Association(JAMA) również opublikowało krytykujący Geiera artykuł, w którym napisano, że eksperci są „zaniepokojeni” jego nominacją do pracy nad badaniem.

Komentując artykuł w JAMA, epidemiolog Nick Hulscher napisał na Substacku :

„Tak zwany ‘alarm’ to tak naprawdę panika ze strony instytucji, które obawiają się, co może ujawnić prawdziwe, niezależne dochodzenie. Po raz pierwszy narracja o bezpieczeństwie szczepionek nie jest w pełni kontrolowana przez Big Pharma i ideologów szczepionkowych — obawiają się, że ich fałszywa religia Ideologii Szczepionkowej może się rozpaść”.

Mary Holland: Badanie jest „już dawno spóźnione”

Oświadczenie Kennedy’ego zbiegło się z Miesiącem Wiedzy o Autyzmie.

Wskaźniki autyzmu w USA rosną od dziesięcioleci. Według Centers for Disease Control and Prevention (CDC) w 2020 r. około 1 na 36 dzieci zdiagnozowano z zaburzeniami ze spektrum autyzmu (ASD). Częstość występowania autyzmu w latach 90., która wynosiła 1 na 1000 dzieci, stanowiła już dziesięciokrotny wzrost w porównaniu z szacowaną częstością występowania tego schorzenia w latach 70 .

Od kiedy CDC zaczęło zbierać dane, szacunki częstości występowania choroby gwałtownie wzrosły z 1 na 150 dzieci w 2000 r. do 1 na 36 dzieci w 2023 r.

Kennedy powiedział, że CDC opublikuje swój najnowszy raport w przyszłym tygodniu, a liczby będą jeszcze wyższe — 1 na 31 dzieci, przy czym niektóre społeczności ucierpią jeszcze bardziej.

Sieć monitorowania autyzmu i zaburzeń rozwojowych CDC co dwa lata publikuje raport na temat częstości występowania autyzmu. Sieć śledzi wskaźniki autyzmu w próbie setek tysięcy 8- i 4-letnich dzieci w całym kraju. Szacunki częstości występowania opierają się na wskaźnikach wśród starszej kohorty, która z większym prawdopodobieństwem otrzymała diagnozę, ponieważ jest starsza.

Dyrektor generalna Children’s Health Defense Mary Holland świętowała wiadomość o poszukiwaniu przyczyny autyzmu. Biorąc pod uwagę alarmująco wysokie i rosnące wskaźniki autyzmu, powiedziała, że ​​badanie było oczekiwane od dawna.

„Już dawno powinniśmy usłyszeć prezydenta i gabinet mówiących o epidemii autyzmu” – powiedziała. „Współczynnik autyzmu u 8-latków wynosi około 1 na 31, a wśród młodszych dzieci musi być jeszcze wyższy. Ta prawdziwa epidemia zagraża przyszłości Stanów Zjednoczonych”.

Holland powiedział, że godne uwagi jest to, że Trump otwarcie powiedział, że szczepionki mogą powodować autyzm. „Cieszymy się z otwartości prezydenta i jego determinacji, aby dotrzeć do sedna przyczyn autyzmu w ciągu najbliższych miesięcy”.

Większość głównych mediów, w tym Newsweek i USA Today , relacjonując wczorajsze wydarzenia , zasugerowała, że ​​nie ma epidemii autyzmu, a jedynym powodem wzrostu liczby zachorowań na autyzm jest lepsza diagnostyka.

CNN podobnie poinformowało, że wzrost wskaźników jest spowodowany lepszą diagnostyką. Stacja przyznała, że ​​autyzm jest prawdopodobnie spowodowany czynnikami genetycznymi i środowiskowymi, które nie zostały w pełni określone. CNN stwierdziło, że jedyną definitywnie znaną rzeczą na temat autyzmu jest to, że nie jest on spowodowany szczepionkami.

Badania ekspertów w dziedzinie autyzmu , w tym autorów raportu CDC na temat autyzmu , wykazały, że twierdzenia, jakoby lepsza diagnoza sama w sobie odpowiadała za gwałtowny wzrost wskaźników, są błędne. Wskaźniki dzieci z ciężkim autyzmem rosną, a wskaźniki wśród dzieci mniejszości rosną nieproporcjonalnie.

„Wydaje się rozsądne, aby poprosić urzędników służby zdrowia publicznego, aby przestali bagatelizować trwający wzrost częstości występowania ASD w USA i zaczęli traktować poważnie swoje własne dane” – napisała o tych twierdzeniach dr Cynthia Nevison .

Wydaje się, że trwające badania, o których poinformował Kennedy, mają na celu udzielenie wreszcie prawdziwych odpowiedzi, których poszukiwali naukowcy.

Źródło: https://childrenshealthdefense.org/defender/rfk-jr-hhs-launch-research-autism-epidemic

Geopolityczne priorytety. Trump niemal wywrócił stolik

Geopolityczne priorytety. Trump niemal wywrócił stolik

12.04.2025 Wojciech Tomaszewski nczas/geopolityczne-priorytety-trump-niemal-wywrocil-stolik

Donald Trump. Foto: PAP/EPA
Donald Trump. Foto: PAP/EPA

Analiza polityki zagranicznej USA wskazuje, że prezydent Donald Trump wywrócił niemal geopolityczny stolik Ameryki. Od początku drugiej dekady tego wieku najważniejszym celem USA stała się rywalizacja z Chinami w strefie Pacyfiku oraz we Wschodniej Azji, czyli tzw. Pacific Pivot. [pivot to taki nagły zwrot w miejscu, z żargonu koszykówki zdaje się. md]

Następnymi były już standardowe kierunki: Bliski Wschód i interesy Izrael oraz utrzymanie tradycyjnych więzów z Unią Europejską. Do tego dochodziły specjalne relacje z Wielką Brytanią i Japonią nazywane niezatapialnymi lotniskowcami USA oraz budowanie, a właściwie próba budowy takowych z Indiami. Donald Trump wyraźnie zmienił hierarchię geopolitycznych celów Stanów Zjednoczonych.

Ameryka Północna

Hasło Trumpa America first jest jednoznacznie rozumiane jako kierowanie się w pierwszej kolejności tylko interesami USA w polityce zagranicznej.

Pod rządami nowej administracji należy je także rozumieć jako priorytet w polityce zagranicznej dla spraw Ameryki Północnej. Zamiarem Trumpa jest wchłonięcie Kanady i Grenlandii. Jeśli uda mu się zrealizować plany, to Stany Zjednoczone Ameryki zamienią się w Stany Zjednoczone Ameryki Północnej i ta nazwa będzie odpowiadała rzeczywistości.

Należy koniecznie w tym szczególnym przypadku zadać pytanie, dlaczego  prezydent Trump chce przejąć i włączyć oba wymienione kraje do swojego państwa?

Przede wszystkim jest to kwestia bezpieczeństwa. Do tej pory USA były teoretycznie dość bezpieczne. Z wyjątkiem ataku 11 września 2001 r., kiedy islamscy terroryści [?? spał Autor? To deep state byłplanistą, jednoznacznie wykazano. md] porwali cywilne samoloty i zamienili je w pociski, terytorium amerykańskiego państwa było poza wszelkimi konfliktami zbrojnymi. Używając geopolitycznej nomenklatury, nazywa się je sanktuarium, czymś niedostępnym. Jednakże gwałtowny rozwój broni powietrznych, w tym przede wszystkim dronów, zmienia sytuację. Najnowsze drony wojskowe mają zasięg do 2 tys. km. Dynamiczny rozwój tej broni z miesiąca na miesiąc zwiększa jej donośność i skuteczność. Obecnie należy się liczyć z tym, że praktyczną możliwością wysłania kilkuset dronów naraz może mieć nawet kraj nienależący nawet do najbogatszych.

Ten dynamiczny rozwój spowoduje, że w przyszłości i to wcale nie takiej odległej, takimi możliwościami będą dysponowały duże międzynarodowe podmioty niepaństwowe. Przy takiej ilości uderzeniowej żaden system obrony, żadna „żelazna kopuła” nie wychwyci wszystkich tych pocisków. Dlatego lepiej mieć przesunięte granice „do przodu”, żeby zwiększyć strategiczną głębię i odpowiednio wcześniej z pozycji wysuniętych, gdzieś daleko od obecnych granic USA, zareagować na niebezpieczeństwo.

Bezpieczeństwo nie jest jedynym powodem. Zmienia się klimat [?? skąd on to ma? od “klimatystów”?? md] , a topniejące lody zwiększają dostępność szlaków komunikacyjnych przy Grenlandii oraz Północnej Kanadzie, a także przy Arktyce. Rozciągnięcie swojej państwowości na te dwa pierwsze terytoria wzmocniłoby amerykański monitoring dotyczący używania tych szlaków, ale też północnej części Europy i Północnej Rosji. Grenlandia jest ponadto jednym z ważniejszych źródeł pozyskiwania metali ziem rzadkich. Złoża na tej wyspie nie są oceniane jako wielkie, ale i tak Grenlandia zajmuje ósmą pozycję na świecie z zasobami szacowanymi na 1,5 mln ton, podczas gdy wielkość złóż USA jest szacowana 1,8 mln zł. Główny konkurent, czyli Chiny, mają zasoby oceniane na 44 mln ton, co stanowi ponad 36 proc. globalnej ilości szacowanej na ok. 120 mln ton. Druga jest Brazylia z 21 mln ton, a trzecia Rosja mająca 10 mln ton. Czwarte miejsce na liście szacunków zajmują Indie – 6,9 mln ton. Jak widać, ta ogromna przewaga Chin w posiadaniu zasobów, a daleko większa w ich wydobyciu – ok. 90 proc. w skali globu – powoduje, że Grenlandia, największa wyspa świata z ludnością liczącą zaledwie 60 tys. osób stała się niesłychanie ważna, tym bardziej że topnienie lodów umożliwia w większym stopniu eksploatację złóż, nie tylko metali ziem rzadkich.

Warto dodać, że wspomniana lista jest szacunkowa i jest jedną z wielu. W innej podkreśla się, że obecnie np. afrykańskie zasoby stanowią 30 proc. wielkości globalnej. Duże złoża są w Birmie i w Wietnamie, a wielkie odkryto w Norwegii i Szwecji. Metale ziem rzadkich (ang. rare earth metals) są surowcami strategicznymi, niezbędnymi w wielu dziedzinach gospodarki, przede wszystkim w najnowocześniejszych gałęziach przemysłu. W sytuacji niemal monopolu Chin na wydobycie, dla USA każde złoża są na przysłowiową wagę złota.

Pacyfik i Azja Wschodnia

USA uważają Chiny za swojego największego i najbardziej groźnego przeciwnika w historii. Politykiem, który najgłośniej o tym mówił, był i jest Donald Trump. Jednakże jego polityka względem Chin jest pełna sprzeczności. Prezydent Barack Obama w 2015 r. doprowadził do podpisania Partnerstwa Trans-pacyficznego, czyli umowy gospodarczej 12 państw regionu Pacyfiku opartej na bezcłowej wymianie. Umowa ta faktycznie była skierowana przeciw Chinom i miała stanowić zaporę przeciw chińskiej dominacji gospodarczej w regionie.

Trump, kiedy w 2017 r. został prezydentem, od razu wycofał USA z porozumienia. Skutkiem tego na opuszczone przez Amerykę pozycję weszły Chiny i utworzyły organizację Regionalne Kompleksowe Partnerstwo Gospodarcze, czyli porozumienie o wolnym handlu grupujące sojuszników USA (Australię, Japonię, Koreę Płd. N. Zelandię) oraz 10 państw południowo-wschodniej Azji, czyli ASEAN. Dziś ASEAN jest największym handlowym partnerem Chin, większym niż UE i większym niż USA.

Obecnie Trump, prowadząc politykę nakładania ceł, zbliża do siebie Chiny, Japonię i Koreę Płd. Po spotkaniu ministrów handlu tych państw, pierwszym od 6 lat, zapowiedziano, że Japonia i Korea Południowa zamierzają importować surowce do produkcji półprzewodników z Chin, a Chiny będą importowały chipy z Japonii i Korei Południowej. To mocne uderzenie w USA, które prowadzą bezwzględną politykę odcięcia Chin od światowego rynku półprzewodników. Odwrotnością relacji gospodarczy są stosunki polityczne pomiędzy USA a Japonią. Podczas wizyty Shigeru Ishiby, premiera Japonii, Trump zadeklarował pełne potwierdzenie amerykańskich zobowiązań dotyczących bezpieczeństwa Japonii i dalszą współpracę wojskową. Jednocześnie odniesiono się negatywnie do polityki Chin w regionie, szczególnie w kwestii zmian na Morzu Wschodnio-chińskim i Południowo-chińskim. W tym czasie amerykański Departament Stanu usunął ze swojej internetowej strony passus „nie wspieramy niepodległości Tajwanu”, co oznacza kierunek wzmocnienia obrony wyspy.

Taka kakofonia między działaniami politycznymi a gospodarczymi świadczy o tym, że Trump nie zdecydował jeszcze, jaką politykę chce prowadzić w regionie, w tym w stosunku do Chin. Wydaje się, że najpierw chce doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie, żeby mieć tylko jeden front.

Bliski Wschód

Przez wiele lat, szczególnie w drugiej połowie XX wieku, Bliski Wschód uważany był za drugi front geopolityczny, zaraz po zimnowojennej konfrontacji z Sowietami. Z biegiem lat znaczenie tego regionu dla USA wyraźnie zmalało. Przyczynił się do tego najpierw upadek Związku Sowieckiego, nieformalnego sojusznika krajów arabskich, upadek promoskiewskich dyktatorów: Kadafiego w Libii, Saddama Husajna w Iraku, al-Asada w Syrii, oraz zniszczenie Hamasu i znaczne osłabienie Hezbollahu. Drugim bardzo istotnym czynnikiem było odkrycie ogromnych złóż ropy naftowej i gazu w USA, co uczyniło ten kraj największym producentem tych surowców energetycznych na świecie.

USA z importera stały się eksporterem. Skutkiem tych zmian było malejące znaczenie Bliskiego Wschodu w polityce Waszyngtonu. Jeśli Stany Zjednoczone nadal wskazują jeszcze wysokie zainteresowanie tym regionem, to z powodu obaw o bezpieczeństwo Izraela w kontekście istnienia już osłabionej Islamskiej Republiki w Iranie, ale ciągle pracującej nad uzyskaniem broni jądrowej. Izrael chciałby zaatakować ośrodki, gdzie trwają prace nad tą bronią, ale skuteczność takiego ataku wydaje się wątpliwa, ponieważ one są ukryte pod ziemią. Z tego powodu nawet najbardziej proizraelski prezydent USA, za jakiego uważany jest Donald Trump, woli wywierać polityczny nacisk na Teheran zamiast akcji militarnej. Dla USA złamanie woli Iranu ma zasadniczą korzyść, ponieważ ten kraj należy do kręgu nieformalnych sojuszników Chin.

Unia Europejska

Trump z dużą swobodą rozgrywa Unię Europejską. O ile poprzedni prezydenci uważali UE za partnera-juniora, ale mającego mocną pozycję ze względu na wielki potencjał gospodarczy z dochodem per capita równym amerykańskiemu i z rozbudowanymi armiami w celu odparcia ewentualnej agresji sowieckiej – to obecna UE ma PKB per capita na poziomie połowy amerykańskiego i szczątkowe armie. Efekt jest widoczny: lekceważenie Unii i bezwzględne odsunięcie jej od negocjacji w sprawie zakończenia na Ukrainie. Upokorzenie, jakiego Unia nie zaznała w całej swojej historii. Do tego należy dodać żądanie, żeby Europa przeznaczała 5 proc. PKB na zbrojenia i wzięła wojskową odpowiedzialność za defensywę kontynentu.

Ukraina

Dla USA Ukraina nie jest ważnym problemem z punktu widzenia geopolitycznych celów. To natomiast karta, którą Trump chce zgrać. On nie ma zamiaru ani angażować się politycznie w tym regionie, ani zapewnić tam bezpieczeństwa. Uważa, że z Ukrainy należy wyciągnąć pieniądze, które USA zainwestowały w pomoc militarną i finansową dla tego kraju. Środkiem odzyskania pieniędzy ma być umowa o korzystaniu z ukraińskich aktywów.

Umowa w obecnej wersji obejmuje wydobycie metali ziem rzadkich, ropy naftowej i gazu, korzystanie z infrastruktury gospodarczej, rurociągów, gazociągów, systemów transportowych i portów. To oznacza, że niemal cała gospodarka byłaby zarządzana przez fundusz odbudowy kierowany przez zarząd składający się z 3 Amerykanów i 2 Ukraińców. Fundusz miałby być zarejestrowany w USA i podlegający prawu amerykańskiemu, a sądem właściwym do rozstrzygania spraw byłby stanowy sąd w Nowym Jorku. Zyski tego funduszu przekazywane byłyby na spłacenie subsydiów i kredytów przekazanych przez rząd Joe Bidena Ukrainie z dodaniem 4 proc. odsetek. Dopiero wtedy po spłaceniu „zobowiązań” można byłoby zyski przekazać na odbudowę Ukrainy. Ponieważ Fundusz miałby mieć prawo pierwszeństwa w wydobyciu surowców, to w ten sposób firmy unijne zostałyby odsunięte od tego biznesu.

Ta umowa to nawet nie jest neokolonializm, ale zwykły XIX-wieczny kolonializm oddający gospodarkę jednego państwa w zarząd drugiemu państwu. Umowa to element planu, jaki dyskutują Trump i Putin, ale jak na razie, obaj się jeszcze nie porozumieli. W geopolitycznej wizji obecnej administracji USA dogadanie się z Rosją jest kluczowe dla strategii konfrontacji z Chinami, dlatego zakończenie wojny na Ukrainie może być tylko uzgodnione między nimi na zasadzie pokój za ziemie, oczywiście ziemie ukraińskie, ale Ukraina mówi: nie. Ponieważ Kijów nie może liczyć na gwarancje bezpieczeństwa od nikogo, należy się spodziewać, że asekuracji poszuka w odbudowie militarnego potencjału jądrowego.

Polska

Bezpieczeństwo Polski jest zagrożone. Osłabianie Ukrainy przez USA jest niekorzystne dla nas. Ukraina jako jedyna w Europie ma armię umiejącą powstrzymywać rosyjską. Odsunięcie Europy od decyzji w jej sprawach jest również niekorzystne dla nas, niezależnie od tego, jak oceniamy UE. W dodatku militarna siła armii europejskich jest tak słaba, że Europejczycy nie są w stanie wysłać odpowiednich sił na ewentualną linię rozejmową na Ukrainę.

W sytuacji, kiedy Amerykanie prowadzą zakulisowe rozmowy z Rosjanami, o niczym nas nie informując, zmusza nas do szybkiej dywersyfikacji relacji ze światem zewnętrznym. Ostatnio kierunkiem dotyczącym wzmocnienia naszego bezpieczeństwa mają być specjalne relacje z Francją. Kraj nad Sekwaną nie zapewni nam takiego poziomu ochrony, jaki może to uczynić USA, ale w sytuacji niepewności, jaką nam prezentują Amerykanie, jest to dobry ruch.

W tej sytuacji nasze działania powinny iść w dwóch kierunkach: przeszkolenie jak największej liczby rezerwistów, rozwój własnego przemysłu obronnego w kooperacji ze Szwecją, z Turcją i państwami Międzymorza. Drugim kierunkiem powinna być budowa własnego programu jądrowego.

========================================

M. Dakowski:

Z końcówką, wiec wnioskami dla Polski, zdecydowanie się nie zgadzam. Są małe, małostkowe. Tu potrzebna debata mężów stanu.

Zarzuty karne przeciwko Fauci i spółce: Przestępstwa COVID-19 trafiają do prokuratorów stanowych – o morderstwo, terror, napaść

Zarzuty karne przeciwko Fauci i spółce: przestępstwa COVID-19 trafiają na biurko prokuratorów – morderstwo, terror, napaść

Źródło: Nicolas Hulscher; https://uncutnews.ch/strafanzeigen-gegen-fauci-co-covid-verbrechen-landen-auf-dem-tisch-der-generalstaatsanwaelte-mord-terror-koerperverletzung/

DR IGNACY NOWOPOLSKI APR 11

Pętla prawna się zaciska: Anthony Fauci i kilkunastu innych wysokich rangą urzędników amerykańskiej służby zdrowia stanęło w obliczu poważnych zarzutów karnych w coraz większej liczbie stanów USA. Chodzi o nic innego jak o morderstwo, terroryzm, handel ludźmi – i systematyczną przemoc medyczną wobec własnej populacji podczas pandemii koronawirusa.

8 kwietnia 2025 r. Vires Law Group wraz z Former Feds Group Freedom Foundation złożyły formalne wnioski o przedłużenie terminu ważności postępowania karnego w ArizoniePensylwanii . Żądanie: kompleksowe dochodzenia karne przeciwko czołowym federalnym urzędnikom zajmującym się COVID-19.

Oskarżenie:


Oskarżeni mają być przyczyną dużej liczby zgonów poprzez stosowanie śmiercionośnych protokołów szpitalnych , odmawianie ratujących życie terapii , przymus medycznyukrywanie alternatywnych metod leczenia. Raporty opierają się na relacjach ponad 80 ofiar i ich rodzin , uzupełnionych o obszerną dokumentację i dowody.

Jest to część skoordynowanej ofensywy ogólnokrajowej : Podobne informacje opublikowano już na Florydzie, w Teksasie, Luizjanie, Missouri i Oklahomie . Według doniesień medialnych, w co najmniej dwóch stanach toczą się już lokalne postępowania karne na szczeblu hrabstw .

Wyszczególnione osoby:

  • Dr Anthony Fauci (były dyrektor NIAID)
  • Dr Francis Collins (były dyrektor NIH)
  • Dr Deborah Birx (była koordynatorka ds. COVID w Białym Domu)
  • Dr Rochelle Walensky (była dyrektor CDC)
  • Dr Stephen Hahn (były komisarz FDA)
  • Dr Cliff Lane , dr Janet Woodcock , dr Peter Hotez , dr Robert Redfielddr Peter Daszak , dr Ralph Baric , dr Rick Bright – a także inni urzędnicy i personel medyczny.

Lista domniemanych przestępstw:

  • Morderstwo / Zabójstwo z winy umyślnej / Nieumyślne spowodowanie śmierci
  • Obrażenia ciała
  • Nadmierne wykorzystywanie i zaniedbywanie osób potrzebujących opieki
  • Porwanie / Handel ludźmi
  • Przymus kryminalny
  • Udział w organizacji korupcyjnej
  • Naruszenia przepisów antymafijnych
  • terroryzm

Podczas gdy Departament Sprawiedliwości USA milczy , rośnie presja na prokuratorów generalnych poszczególnych stanów, aby podjęli działania. Epidemiolog Nicolas Hulscher z Fundacji McCullough podkreśla znaczenie tych procesów: „Te pozwy są próbą wymierzenia sprawiedliwości wielu rodzinom, które straciły bliskich i których cierpienie było ignorowane”.

Główne przesłanie: jeśli zawiodą władze federalne, przywództwo przejmą stany. Tym razem nie są sądzeni drobni aktywiści, lecz najbardziej wpływowi urzędnicy służby zdrowia w kraju.

Friday Funnies: It’s Witchcraft. Just blame it all on Al Gore…

Malone News

Malone News

Friday Funnies: It’s Witchcraft

Just blame it all on Al Gore…

Robert W Malone MD, MS Apr 11, 2025

























(Don’t listen to the fact-checkers, we all know that the internet is witchcraft).





https://www.youtube-nocookie.com/embed/NWylG48zWBc?rel=0&autoplay=0&showinfo=0&enablejsapi=0




=======================================================

Discussion about this post

James Goodrich J Goodrich News Letter

When I discuss the China tariffs with Trump haters I can’t help but ask, why do we in the United States want to trade with communist China after what they did to us regarding Covid? Really, objectively, this is a country that released a biological weapon, a manufactured, fabricated super virus produced in a lab in Wuhan, and they released it upon the entire world deliberately. They knowingly flew infected people all around the world resulting in millions of people dying. They lied about it. Xi Jinping the communist strong man, that butcher that slave holder, systematically covered it up and didn’t bat an eye as he knowingly allowed infected people to fly out of Beijing and Shang Hai, into Australia, Europe, America, and they spread that virus all over the world. Then to add insult to injury they tried to maximize profit, money, take economic advantage, because they sold us and the world masks and pharmaceuticals. So why would we want to trade with them. I’ll tell you why, because we had a president that was completely compromised, he was on the take, a media that was compromised, they were on the take. They lied to us. The FBI lied, our intelligence agencies lied, the CIA lied, the NSA lied. They knew it came from that lab in Wuhan. Our own government was implicated in it, led by Obama, Fauci and his boss Francis Collins. We funded it, we supported it. We aided and abetted in this crime.

So honestly 125 % isn’t nearly enough, 500% isn’t enough for causing the spread of this death and destruction. Nothing against the Chinese people, they are good hard working people, but this Chinese government, this brutal communists regime in Beijing needs to be bankrupted and they need to collapse just like the old Soviet Union. This is Trumps clear end game and God bless him, I hope, it will work! J.Goodrich

Yes, Bobby Kennedy is Crazy – But not in the Way You Think

Yes, Bobby Kennedy Is Crazy – But Not In The Way You Think.

It will take a “Greater Fool” like those who built this country to fix it.

ROBERT W MALONE MD, MS APR 10

Yes, Bobby Kennedy Is Crazy – But Not In The Way You Think.

It will take a “Greater Fool” like those who built this country to fix it.

Guest Editorial by Sofia Karstens

Our government is broken. It’s not working. Only a Cervantean Greater Fool with the zenith combination of imagination, courage, and strength to stand up and tilt at this windmill will give us a fighting chance. We are already off the cliff and we need a Quixotic hero right now or all hope will be lost.

We also need to trust the people we put into office; trust them to navigate this terrain effectively and to appoint people who will navigate this terrain effectively. RFK Jr. is in the lions’ den right now – not us. If he makes a wrong move and is eaten, who will we have? Strategy is so called for a reason – it’s not always comfortable, but if it were a choice between cake or death then it wouldn’t require strategy in the first place.

Senator Cassidy has the power to unilaterally block RFK Jr.’s picks for deputy, chief counsel, and other critical roles where he needs his generals. Senator Cassidy is and others involved in selection and confirmation oversight are a very real problem, and RFK can’t blow himself up right out of the gate; because then he can’t do anything. It is not optimal that he has to be strategic, but he does. That’s the reality. He is not all-powerful and he is up against political forces that are both powerful and entrenched.

Armchair quarterbacking is not helpful. People used to ask me about my friend Bill (Maher) “why doesn’t he just come out and say everything about everything? Why does he hold back he should just blow it all up…” Well, genius, partly because it’s not reasonable to expect him to suddenly be an extremist, or to agree with you about everything, partly because he’s an equal opportunity offender, and partly because then he’d be canceled and wouldn’t have a show. So how much is he going to get to say without a platform? Sometimes you need to keep your powder dry. Sometimes you need to live to fight another day. And sometimes that means preventing civil war. Including mini-civil-wars inside the civil war… even when you know everything might not be ideal internally, and inside baseball sucks.

Bobby is the only one with the testicular fortitude to even go up against these forces at his every expense… and right now he is exposed and has virtually no cover. So maybe we let him get the ball down the field before we ask him to blow himself up, after which he can’t advance any ball at all. Or, find someone else and see how long they last. You don’t turn your back on the person in the foxhole with you when you’re under fire from literally all directions. You certainly don’t turn around and shoot him in the face.

If we can give RFK a year he can course correct, but he’s performing triage right now, scalpel in hand… anything less than surgical precision and the patient will die on the table. We have to stop pulling at him whining about our stubbed toe.

What we all really need to do is look at how we might HELP Bobby accomplish this herculean lift against all odds. Instead of adding to the weight… perhaps we also could be strategic and ask ourselves what we can do… how we can help? “Ask not…” and all that…

We didn’t come all this way to dump the load onto Bobby and expect him to shoulder the entire burden. We still have work to do. Now, finally, the road has opened ever so slightly (not much – he’s not a magician) for us to do the work and make some progress… but don’t just walk away and expect him to do it all. This is OUR fight. ALL of us. We need to be asking ourselves how we can best support Bobby so he can support us. Help me help you, Jerry Maguire.

Here’s a thought… Bobby is hobbled and muzzled because people like Senator Cassidy can make a real problem for him if he tries to do too much too quickly… but we’re not. How about we give Bobby some cover and put out the information that Senator Cassidy can’t exploit to start swinging.

I’ll start:

The second case of a claimed “death from Measles” involved a girl in Texas who had not had Measles for 2 weeks. She had mono and tonsillitis for up to two months before the measles, came into the hospital with a tonsil problem post-measles, and after admission, developed complications (including sepsis) for which the hospital refused to give treatment according to the parent’s request, which could suggest this was an instance of medical malfeasance. The hospital put her on a bunch of protocols with the assumption that she had active Measles pneumonia, after which she died. For any of us who lived through Covid, from our perspective, that should sound familiar. And what will happen to RFK Jr. if he tries to open rigorous debate around this issue? The same thing happened then: optics and headlines which block the truth from making its way into the mainstream while distracting everyone with ad holmium attacks on and misinformation campaigns about Bobby.

Some of you might recall when Hank Aaron died, and RFK Jr. commented that it was another unexpected death following the Covid Jab. Immediately, a dozen mainstream media outlets attacked him, condemning him and “debunking” something he never said. He never said that the Moderna shot caused Aaron’s death. He made the factual observation that Aaron’s death was part of a wave of deaths among the elderly following acceptance of Covid vaccination. This is a fact.

The recent headlines about this unfortunate death are all of the “RFK Jr. Stoops to New Low by Falsely Tying Hank Aaron’s Death to Vaccine” variety. Citing the Fulton County coroner’s officeThe New York Times assured the public that “the Covid vaccine did not kill Hank Aaron.” NBC’s national wire service reported that the Fulton County coroner had determined that Aaron’s death was from “natural causes unrelated to the vaccine.”

The problem is, though… the fact checker lied when they said the coroner exonerated the Moderna vaccine. The Fulton County coroner’s office now denies that any of their staff ever saw Aaron’s body, much less conducted an examination. Candace, a spokesperson and investigator for the coroner, told RFK: “His body was never here. We declined jurisdiction. There was never any autopsy.” Candace explained that since Aaron’s personal physician assumed his death was from “natural causes,” there was never any necropsy or postmortem investigation.

Robert Kennedy cannot spend all day untangling everyone’s misinformation, misunderstanding, or simple LACK OF understanding. This is all very nuanced and complex even before you add the fact that the media are manipulating narratives, often contain enough false information to sink a ship, and further are being COORDINATED distinctly to make us all react precisely the way we are so that Bobby has no chance of making any progress. He’s trying to save us after we’ve fallen from a tall building, and all we keep doing is pulling on his cape.

A clever man never has to lie. Consider Bobby’s words: “The most effective way to prevent the measles is the MMR vaccine”. That is a true statement. Never did he advocate for anyone to get it. Never did he say preventing the measles was necessary or even advisable. Never did he suggest it was safe or effective. Never did he allude to downstream harms or vaccine-induced infections being acceptable. He said the MMR vaccine prevents measles infection… nothing more or less. He has to be more clever than the liars he is dealing with. He has to wait till he’s advanced the ball before he brings in us crazies. The circus can’t come in before our entrance… they’re not ready for us yet.

People aren’t trusting RFK Jr. because he didn’t go in and fix things in a day – those people are hobbling the entire medical freedom movement and everything for which we have worked… and I’m not unconvinced that isn’t the point. Please. Stop. Falling. For. It.

Only a Greater Fool believes he will succeed where all others have failed. Anyone willing to do that has to be a little bit crazy, and in a good way. If those men did not periodically exist throughout history… we would not have a country.

And we won’t have one again if someone like Bobby Kennedy doesn’t have a touch of the madness to take that risk for us. Only someone with a touch of madness can right this ship. He’s taken us this far. Let’s help him carry this ball over the finish line by trusting and supporting him.

The least we can do is stop lighting side fires while he’s battling the inferno alone without any water in the reservoir.


Upgrade to paid

Malone News is a reader-supported publication. To receive new posts and support our work, consider becoming a free or paid subscriber. We are deeply grateful to the decentralized network of paid subscribers that enables us to continue doing what we do to support freedom.

Co się dzieje za kulisami wojen celnych Trumpa? – Marek T. Chodorowski

[Na pytanie postawione w tytule tek śmiało – Marek T. Chodorowski odpowie dopiero w części gadanej. Słowa napisane poniżej – to zanęta. MD]

Co się dzieje za kulisami wojen celnych Trumpa? – Marek T. Chodorowski

Autor: AlterCabrio , 8 kwietnia 2025 ekspedyt/co-sie-dzieje-za-kulisami-wojen-celnych-trumpa

To, co się dzieje obecnie na giełdach jest tylko światłem odbitym tego, co się obecnie dzieje w prawdziwej polityce, której kompletnie nie uczestniczą w żaden sposób pseudoelity, jakieś pacynki III RP, ale w tym również kompletnie nie uczestniczą pseudoelity Unii Europejskiej. I to jest najbardziej zdumiewające, bo po prostu na tle świata, dzisiaj Unia Europejska jest wyśmiewaną, i to widać we wszystkich raportach dyplomatycznych, wyśmiewaną w sposób otwarty prowincją.

(…)

Tusk z Trzaskowskim, będę cały czas tego Trzaskowskiego nieszczęsnego wypominał, ale Tusk z Trzaskowskim są w tym wręcz wyspecjalizowani. Ale niestety to wyspecjalizowanie obejmuje również trzy pozostałe postaci, czyli na pewno pana Nawrockiego i całą tę grupę z PiSu, bo to też są spece od tego typu manipulacji, co udowodnili nam na przykładzie Morawieckiego i Macierewicza, czyli dwóch dziadków leśnych, pozbawionych wykształcenia i pozbawionych generalnie pojęcia jak w tej chwili ten świat jest ukształtowany. Do tej grupy niestety zaliczyłbym również człowieka, który się przyznał do tego, że ma zespół Aspergera i faktycznie tak wygląda, czyli pan Mentzen. No, i na pewno w tej grupie czołowej ludzi, których należy odrzucać od jakiegokolwiek wyboru i którzy symbolizują sobą błoto III RP, błoto pod każdym względem, to jest Hołownia. Ale też i te grupy lewicowe z Zandbergiem itd. Wierni Unii Europejskiej, którym pomyliła się prawdopodobnie Unia Europejska z kościołem, bo oni inaczej niż na klęczkach prawdopodobnie do tej Brukseli nie są w stanie w ogóle się dostawać.
I teraz wylądowali z Unią Europejską fatalnie zarządzaną, bo opanowaną przez lewicę, czyli przez ludzi umysłowo w jakimś sensie, czy daleko idącym sensie, upośledzonych. Ludzie upośledzeni w czasach tego kryzysu, który tutaj, w tej chwili dopiero się rozwija i rozpoczyna, po prostu w żaden sposób sobie nie poradzą. Tak, że naszym, Europejczyków, największym problemem jest kompletny brak świadomości tych pseudopolitycznych elit. Elit złodziejskich, dodamy. Znaczy, oni poza kradzieżą niczego innego nie są w stanie – no, i oczywiście tym pacynkowaniem rzeczywistości – niczego innego nie są w stanie zorganizować.

−∗−

Co się dzieje za kulisami wojen celnych Trumpa? – Marek T. Chodorowski

−∗−

Warto porównać:

Czy my jesteśmy głupi?
Czy skala oraz mnogość zdarzeń na naszej scenie politycznej naprawdę nie są już w stanie nikim wstrząsnąć? Czy na dobre i na stałe z aktywnych, partycypujących obywateli zmieniliśmy się w […]

New York Times: Czy to Amerykanie [za Bidena] faktycznie kierowali wojną na Ukrainie?

Z artykułu w The New York Times wynika, że to Amerykanie faktycznie kierowali wojną na Ukrainie

zmianynaziemi/new-york-times


Artykuł Adama Entousa w “The New York Times” z marca 2025 roku rzuca nowe światło na rolę Stanów Zjednoczonych w konflikcie ukraińskim. Oparty na ponad 300 wywiadach z urzędnikami z dziesięciu krajów, tekst ujawnia, że USA były znacznie głębiej zaangażowane w wojnę, niż dotychczas przyznawano.

Zgodnie z ustaleniami dziennikarza, kluczowe decyzje strategiczne zapadały w Pentagonie oraz w amerykańskiej bazie w Wiesbaden. Wiosną 2022 roku, dwóch ukraińskich generałów zostało potajemnie przetransportowanych do Niemiec, gdzie w ramach porozumienia Task Force Dragon Amerykanie zobowiązali się dostarczać wywiad, szkolenia i zaawansowaną broń. W praktyce oznaczało to, że USA kierowały ogólną strategią bitew i dostarczały precyzyjne informacje o celach dla ukraińskich żołnierzy, co wskazuje na bezpośrednie zaangażowanie operacyjne.

Ukraińcy jednak czasami działali samodzielnie, co wywoływało frustrację amerykańskich dowódców. Zatopienie okrętu “Moskwa” w 2022 roku zaskoczyło Pentagon – administracja Bidena nie zamierzała umożliwiać ataku na tak ważny symbol rosyjskiej potęgi. Amerykanie byli zszokowani, że Ukraińcy nie poinformowali ich wcześniej i posiadali rakiety zdolne do przeprowadzenia takiej operacji.

Podobnie kontrowersyjny był atak na rosyjski Kursk. Ukraińcy potajemnie przekroczyli granice operacyjne ustalone przez Amerykanów, naruszając tzw. “box” – strefę mającą chronić Charków i Sumy przed rosyjskimi bombardowaniami. Według prezydenta Zełenskiego celem ofensywy było zdobycie terytorium jako karty przetargowej w przyszłych negocjacjach, jednak dla Pentagonu działanie to stanowiło zagrożenie dla wysiłków humanitarnych w Charkowie.

Artykuł odkrywa fundamentalne różnice w podejściu sojuszników. Ukraińcy postrzegali wojnę jako walkę o przetrwanie państwa i dążyli do zwycięstwa, podczas gdy Amerykanie koncentrowali się na unikaniu eskalacji, szczególnie w kontekście zagrożenia nuklearnego. Generał Walerij Kondratiuk trafnie podsumował tę rozbieżność: “Jesteśmy sojusznikami, ale mamy inne cele. My chronimy nasz kraj, a wy chronicie swoje fantomowe obawy przed zimną wojną.”

Sekretarz obrony Lloyd Austin podczas wizyty w Kijowie był zaskoczony liczbą młodych mężczyzn bez mundurów na ulicach stolicy. Artykuł odnotowuje konsternację USA wobec niechęci młodych Ukraińców do obrony kraju, co kontrastowało z oczekiwaniami Pentagonu. Średni wiek ukraińskich żołnierzy wynosił około 40 lat, co potwierdzało doniesienia o unikaniu służby przez młodszych mężczyzn poprzez ucieczkę za granicę lub ukrywanie się.

Szczególnie niepokojące były szacunki amerykańskich agencji wywiadowczych dotyczące ryzyka użycia przez Rosję taktycznej broni jądrowej. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza oceniano początkowo na 5-10%, jednak miało ono wzrosnąć do 50% w przypadku ukraińskich planów przekroczenia Dniepru i marszu na Krym. Te kalkulacje wyjaśniają ostrożność Pentagonu i niechęć do dostarczania niektórych rodzajów broni.

Napięcia sojusznicze pogłębiał impas, w którym Ukraińcy uważali, że Amerykanie nie robią wystarczająco dużo, by pomóc im wygrać, podczas gdy Amerykanie twierdzili, że Ukraińcy nie podejmują wystarczających wysiłków, by pomóc sami sobie. Artykuł cytuje opinię, że “Ukraińcy nie byli skłonni zrobić tego, co było konieczne, aby pomóc sobie zwyciężyć”, co odzwierciedla frustrację Pentagonu brakiem skutecznej mobilizacji młodych Ukraińców.

Ustalenia Entousa pokazują, jak znacząco różniła się amerykańska narracja publiczna od rzeczywistego zaangażowania USA w konflikt. Podczas gdy oficjalnie Waszyngton deklarował wsparcie dla ukraińskiej suwerenności i niezależności, w praktyce Pentagon ściśle kontrolował eskalację działań wojennych, często wbrew interesom strategicznym Kijowa. Publikacja ta rzuca nowe światło na fiasko ukraińskiej kontrofensywy z 2023 roku oraz wyjaśnia opóźnienia w dostarczaniu zaawansowanych systemów uzbrojenia, które mogłyby zmienić dynamikę konfliktu.

Zielony Ład albo armia? Trump stawia Europę pod ścianą

Zielony Ład albo armia? Trump stawia Europę pod ścianą i domaga się pieniędzy za ochronę

zmianynaziemi/zielony-lad-albo-armia-trump-stawia-europe-pod-sciana


Donald Trump powrócił do Białego Domu z jasnym przekazem dla krajów Unii Europejskiej: albo powrót do wspólnych wartości i znaczące zwiększenie wydatków na obronność, albo zapłacicie cła. To ultimatum wprowadza nowy rozdział w i tak już napiętych relacjach transatlantyckich, stawiając europejskich przywódców przed trudnym wyborem, którego skutki poniosą zwykli obywatele.

Od lat Stany Zjednoczone domagają się od europejskich sojuszników zwiększenia nakładów na obronność. Trump już podczas swojej pierwszej kadencji krytykował kraje NATO, które nie osiągały celu 2% PKB na wydatki wojskowe. Teraz, po ponownym objęciu władzy, amerykański przywódca zaostrzył retorykę, bezlitośnie obnażając hipokryzję unijnych przywódców.

“Chcę, by Europa płaciła” – stwierdził Trump jeszcze w 2019 roku, a ostatnie miesiące pokazują, że nie zmienił zdania. Podczas briefingu na pokładzie Air Force One, wracając z Florydy, amerykański przywódca postawił sprawę jasno: “Nie będzie rozmów, dopóki nie zapłacą nam dużych pieniędzy co roku, po pierwsze za teraźniejszość, ale także za przeszłość”. Trump słusznie sugeruje, że Europa powinna zrekompensować Ameryce to, że “zabrała jej wiele majątku”, równocześnie żyjąc pod amerykańskim parasolem bezpieczeństwa.

Na co UE wydaje zaoszczędzone pieniądze? na  Zielony Ład – flagowy projekt unijnych oficjeli mający rzekomo doprowadzić do neutralności klimatycznej kontynentu do 2050 roku. Na ten ideologiczny eksperyment przeznaczono aż 30% budżetu UE na lata 2021-2027, czyli około 1,8 biliona euro! To gospodarcze samobójstwo, które niszczy europejski przemysł i dobrobyt obywateli w imię mrzonek o ocaleniu planety, ma się dobrze i nie cofnięto się ani o milimetr w realizacji tej ideologii.

Trump bezpośrednio powiązał kwestie handlowe z obronnymi zauważając, że “Stany Zjednoczone nie mogą stracić 1,9 biliona dolarów na handlu. Nie możemy tego zrobić i jednocześnie wydać dużo pieniędzy na NATO, aby chronić narody europejskie, chronić je wojskiem i tracić pieniądze na handlu. Cała ta sprawa jest szalona, a ja zostałem wybrany na tej podstawie”. 

Tymczasem unijne elity, oderwane od rzeczywistości, snują mocarstwowe plany militarne budowy nowego europejskiego NATO. Plan “Readiness 2030” to kolejny dowód na to, jak bardzo brukselscy biurokraci nie rozumieją współczesnych zagrożeń. Zakładają, że ta rzekomo nieobliczalna Rosja, którą nas nieustannie straszą, grzecznie poczeka 10 lat, aż Europa się uzbroi! To nie tylko naiwne, ale i niebezpieczne myślenie.

Zieloni z Brukseli najwyraźniej nie zamierzają porzucić swoich eko obsesji. Zamiast tego planują zadłużyć UE na zbrojenia, przekonując, że już za dekadę będziemy gotowi na wyzwania militarne. Absurd goni absurd, gdy okazuje się, że ci sami ludzie, którzy przez lata nie widzieli potrzeby inwestowania w obronność, nagle odkryli, że żyjemy w niebezpiecznych czasach – ale rozwiązanie problemu nie nastąpi od razu i będzie trzeba poczekać kilka lat, których UE nie ma.

Trump nie zamierza dłużej czekać ani iść na kompromisy. Pytany o propozycję swojego doradcy Elona Muska dotyczącą stworzenia strefy wolnego handlu bez ceł między USA i Europą, Trump ponownie wyraził pretensje o “okropne traktowanie” Ameryki przez UE. Zaznaczył też, że choć europejscy przywódcy “przychodzą do stołu” i chcą negocjować, to nie będzie żadnych rozmów bez spełnienia jego warunków finansowych. To twarde stanowisko, ale całkowicie uzasadnione wobec lat europejskiej hipokryzji.

Europejscy przywódcy stoją przed trudnym dylematem, który sami sobie zgotowali. Z jednej strony, zależność od amerykańskiej ochrony jest faktem, szczególnie dla krajów Europy Wschodniej, najbardziej narażonych na rosyjskie zagrożenie. Z drugiej – UE nie chce rezygnować z Zielonego Ładu, który jest nie tyle strategią gospodarczą, co ideologicznym dogmatem określającym tożsamość brukselskich elit.

Przez lata Europa korzystała z premii za bezpieczeństwo, zużywając zaoszczędzone pieniądze na ideologiczne projekty zamiast na realną obronę. Teraz Trump mówi “dość”, a unijni biurokraci są w szoku, że ktoś ośmiela się podważać ich wizję świata, w którym można mieć wszystko naraz: bezpieczeństwo za amerykańskie pieniądze i klimatyczne fanaberie za pieniądze europejskich podatników.

Nowa administracja Trumpa wyraźnie daje do zrozumienia, że oczekuje konkretnych działań, nie tylko deklaracji. UE musi zdecydować, czy jest gotowa zapłacić cenę za lata życia pod amerykańskim parasolem ochronnym, czy może jednak nadszedł czas, by porzucić kosztowne mrzonki na rzecz realnej polityki bezpieczeństwa.

Sunday Strip: Jumping Off a Cliff – without a paddle

Sunday Strip: Jumping Off a Cliff

without a paddle

Robert W Malone MD, MS Apr 06, 2025


Trump won the popular and electoral college; he has the support of the American people.

The “Hands Off” protests are fighting against the people’s will. They are the ones who are trying to overturn the democratic process. The ultimate goal is to tear down our republic and replace it with the administrative state. Together with the NGOs, they are directly threatened by the ferreting out of corruption and waste in the government by DOGE and Trump’s White House.

We will have an affordable government either by design or by financial collapse. The choice for that smaller government is between a total collapse or a careful restructuring (DOGE).




For my friends up north…













True story:







If wishes were fishes-







https://www.youtube-nocookie.com/embed/XsCojnlc5FQ?rel=0&autoplay=0&showinfo=0&enablejsapi=0




Friday Funnies: True Data is Hard to Find…

Friday Funnies: True Data is Hard to Find…

Funny how the system works (or doesn’t )

ROBERT W MALONE MD, MS APR 4











Defund the CPB –Promises made.













For all you cat lovers out there…




There was a great article published in the Daily Signal today – it is worth everyone’s time to read:

“I once stood within the halls of academia, benefiting from the generous funding of the National Institutes of Health. I was part of the system, a researcher fueled by grants that were supposed to propel scientific progress.

But after years inside the machine, I have come to a sobering conclusion: The NIH is fundamentally broken and morally corrupted. Corruption, waste, and fraud are not occasional lapses but systemic failures. The agency must be gutted and reformed if we are to salvage scientific integrity.

One of the most damning indictments against the NIH is the reproducibility crisis. Science is supposed to be built on verifiable, repeatable results, yet the vast majority of research funded by the NIH fails this basic test.

A widely cited survey in the journal Nature found that a staggering 70% of scientists surveyed reported failing to reproduce published research. Worse still, in a landmark study by Dr. Glenn Begley, only 11% of oncology studies that were reviewed could be replicated—meaning that 89% of these supposedly groundbreaking cancer studies were essentially worthless.

Read more at: 
Exposing NIH-Funded Research: Why I’m Blowing the Whistle on Corruption



Schizofrenia Dowódcy sił USA w Europie na temat Ukrainy

Larry Johnson: Schizofrenia generała Cavoliego na temat Ukrainy

Źródło: sonar21/general-cavolis-schizophrenia-on-ukraine

DR IGNACY NOWOPOLSKI APR 4

Generał Christopher Cavoli

Dowódca sił USA w Europie (znany również jako USEUCOM), generał Chris Cavoli, zeznawał dziś na Kapitolu przed komisją ds. Sił Zbrojnych Senatu. Jego oświadczenie otwierające jest niezwykłą mieszanką szczerości, fantazji i czystych, nieskażonych odchodów bydła płci męskiej ( MBE ). [Taki amerykański dowcipasek: “it serves as a lovely way to say “Bullshit” md]

Podkreśla ono moje wcześniejsze twierdzenie, że wysocy rangą urzędnicy obrony USA będą ukrywać prawdę (eufemizm oznaczający „ kłamstwo ”), aby zachować nienaruszoną istniejącą politykę, nawet jeśli ta polityka zawodzi. Widzieliśmy to w wojnie w Wietnamie, a później w paradzie generałów, którzy wielokrotnie mówili Kongresowi, że wygrywamy w Afganistanie.

Przytoczę kilka akapitów z jego wypowiedzi, które ilustrują, co mam na myśli. Cavoli niechętnie przyznaje na początku swoich uwag, że Rosja nie jest w trudnej sytuacji militarnej:

Rekonstrukcja Rosji
Pomimo rozległych strat na polu bitwy na Ukrainie, rosyjska armia rekonstruuje się i rośnie w szybszym tempie, niż większość analityków przewidywała. W rzeczywistości armia rosyjska, która poniosła ciężar walki, jest dziś większa niż na początku wojny — pomimo poniesienia szacunkowych 790 000 ofiar. W grudniu 2024 r. Moskwa nakazała armii zwiększenie jej liczebności do 1,5 miliona aktywnych członków służby i rekrutuje około 30 000 żołnierzy miesięcznie. Siły rosyjskie na liniach frontu Ukrainy przekraczają obecnie 600000, co jest najwyższym poziomem w trakcie wojny i prawie dwukrotnie większym od początkowej liczebności sił inwazyjnych.

Pomimo powtarzania kłamstwa, że Rosja poniosła 790 000 ofiar, Cavoli przyznaje, że armia rosyjska jest obecnie większa niż w 2022 r. i że Rosjanie co roku dodają do swoich szeregów co najmniej 360 000 nowych żołnierzy. Chcę przypomnieć, że w ciągu ostatnich 70 lat armia USA konsekwentnie przeceniała straty wroga. Najbardziej jaskrawym przypadkiem była wojna w Wietnamie, o której wspomniałem w poprzednim artykule. Podczas sowieckiej okupacji Afganistanu analitycy CIA i DIA twierdzili, że Rosja straciła ponad 30 000 ludzi. Oficjalne dane Rosji stanowiły połowę tej liczby. Przyznaję, że Cavoli przyznał, że „ armia rosyjska odbudowuje się i rośnie w szybszym tempie, niż przewidywała większość analityków ”.

Następny akapit jest naprawdę oszałamiający:

Rosja nie tylko rekonstruuje żołnierzy, ale także wymienia pojazdy bojowe
i amunicję w niespotykanym dotąd tempie. Rosyjskie siły lądowe na Ukrainie straciły szacunkowo 3000 czołgów, 9000 pojazdów opancerzonych, 13 000 systemów artyleryjskich i ponad 400 systemów obrony powietrznej w ciągu ostatniego roku — ale jest na dobrej drodze, aby wymienić je wszystkie. Rosja rozszerzyła swoją produkcję przemysłową, otworzyła nowe zakłady produkcyjne i przekształciła komercyjne linie produkcyjne na cele wojskowe. W rezultacie
oczekuje się, że rosyjska baza przemysłowa obronna wypuści w tym roku 1500 czołgów, 3000 pojazdów opancerzonych i 200 pocisków balistycznych i manewrujących Iskander. (Dla porównania, Stany Zjednoczone produkują tylko około 135 czołgów rocznie i nie produkują już nowych bojowych wozów bojowych Bradley). Ponadto przewidujemy, że Rosja będzie produkować 250 000 pocisków artyleryjskich miesięcznie, co stawia ją na dobrej drodze do zbudowania zapasów trzykrotnie większych niż Stany Zjednoczone i Europa razem wzięte.

Kluczową kwestią nie są ogromne SZACUNKOWE straty rosyjskich czołgów, pojazdów i artylerii. Pomimo strat Rosja „ jest na dobrej drodze, aby zastąpić je wszystkie ”. Cavoli przyznaje również, że Rosja produkuje 11 czołgów na każdy, który mogą wyprodukować Stany Zjednoczone. A ta liczba jest myląca. Amerykańskie czołgi, do których odwołuje się Cavoli, to w większości odnowione wersje istniejących już konstrukcji. Stany Zjednoczone nie produkują zupełnie nowych czołgów. Wisienką na torcie jest ostatnie zdanie: Rosja produkuje trzy razy więcej pocisków artyleryjskich niż Stany Zjednoczone i Europa razem wzięte. Mimo to wielu urojonych zachodnich ekspertów upiera się, że gospodarka Rosji zmaga się z problemami, jest na skraju załamania. To kwalifikuje się jako MBE [Bullshit md]

Pierwsze zdanie Cavoliego w następnym akapicie jest prawdziwą zagadką, ponieważ sugeruje, że część potencjału militarnego Rosji została zdegradowana. Naprawdę? Właśnie przyznał, że armia Rosji gwałtownie rośnie, a przemysł zbrojeniowy Rosji działa pełną mocą. Myślę, że po prostu próbuje nałożyć trochę szminki na zdychającą świnię, jaką jest Ukraina.

Nie wszystkie zdolności militarne Rosji zostały zdegradowane przez wojnę. Rosja nadal posiada największy na świecie arsenał broni jądrowej. Rosyjski arsenał nuklearny składa się z około 2500-3500 głowic o dużej i małej mocy, które można dostosować do użycia na polu bitwy lub wykorzystać strategicznie. Niedawno Kreml zaktualizował swoją politykę nuklearną, która ma na celu zakomunikowanie niższego progu nuklearnego i określenie zakresu ewentualności, które mogłyby uzasadnić użycie broni jądrowej. Rosja utrzymuje również solidne programy broni chemicznej i biologicznej i wielokrotnie używała broni chemicznej chloropikryny i środków kontroli zamieszek jako metody walki na liniach frontu Ukrainy, naruszając swoje zobowiązania wynikające z Konwencji o broni chemicznej. W zakresie swoich zdolności powietrznych i morskich Rosja poniosła jedynie niewielkie straty na Ukrainie. Rosyjskie Siły Powietrzno-Kosmiczne obecnie posiadają ponad 1100 samolotów zdolnych do walki, w tym myśliwce stealth Su-57 oraz bombowce strategiczne Tu-95 i Tu-160. Pomijając straty we Flocie Czarnomorskiej, rosyjska marynarka wojenna pozostaje nienaruszona, dysponując ponad 60 okrętami podwodnymi i 42 okrętami nawodnymi, zdolnymi do wystrzeliwania pocisków manewrujących Kalibr z głowicami nuklearnymi.

W ostatnich kilku zdaniach ukryte są pewne sensacyjne rewelacje — tj. rosyjskie siły powietrzne poniosły jedynie niewielkie straty, a rosyjska marynarka wojenna jest w bardzo dobrej kondycji. Więc, która część rosyjskiej armii została zdegradowana? A co z wynikami rosyjskiej armii:

Rosyjskie formacje zdobywają doświadczenie bojowe. Wojsko wykazało swoją zdolność do uczenia się na polu bitwy, rozpowszechniania nowych koncepcji w organizacjach i przeciwdziałania ukraińskim taktycznym i technicznym przewagom. Wdrożyło szybkie cykle adaptacji i rozwija nowe zdolności w celu przyspieszenia modernizacji sił. W listopadzie 2024 r. rosyjskie wojsko przeprowadziło swój pierwszy atak na ukraiński obiekt wojskowy za pomocą nowego pocisku balistycznego średniego zasięgu Oreshnik. Rosyjscy urzędnicy stwierdzili, że pocisk ten może być wyposażony w głowicę nuklearną. Widzieliśmy, jak rosyjskie siły stosują nowe, produkowane w kraju elektroniczne środki zaradcze przeciwko ukraińskiej technologii zakłócania w celu zwiększenia skuteczności uderzenia. Ponadto rosyjskie siły lądowe integrują rozpoznawcze i jednokierunkowe drony szturmowe do swoich ofensyw na polu bitwy. Rosja rozszerza również swoje możliwości podmorskie poprzez dodanie okrętów podwodnych z napędem jądrowym klasy Siewierodwińsk-II, okrętów podwodnych z napędem jądrowym klasy Dołgorukij II i innych zdolności rozpoznania podmorskiego zarówno na teatrach działań w Europie, jak i na Indo-Pacyfiku. Te nowe możliwości pokazują, że armia rosyjska zamierza zdobyć przewagę taktyczną i operacyjną na przyszłym polu bitwy.

Innymi słowy, rosyjscy przywódcy wojskowi nie są grupą niekompetentnych głupców, a wojska rosyjskie wykazują godny pozazdroszczenia poziom wyrafinowania w swoich działaniach. Pytam ponownie: Jakie poniżenie?

W razie gdybyście zapomnieli, artykuł Adama Entousa w New York Times z poniedziałku ujawnił Cavoliego jako anty-słowiańskiego rasistę i głównego planistę nieudanych ataków Ukrainy na Rosję. Oto próbka odpowiednich cytatów z tego artykułu:

Brytyjczycy ze swej strony twierdzili, że jeśli Ukraińcy i tak mieli iść, koalicja musiała im pomóc. Nie musieli być tak dobrzy jak Brytyjczycy i Amerykanie, powiedziałby generał Cavoli; musieli być po prostu lepsi od Rosjan. . . .

Jeśli koalicja nie przeorientuje swoich własnych ambicji, generał Donahue i dowódca US Army Europe and Africa, generał Christopher G. Cavoli, doszli do wniosku, że beznadziejnie słabsi pod względem liczebności i uzbrojenia Ukraińcy przegrają wojnę. Innymi słowy, koalicja musiałaby zacząć dostarczać ciężką broń ofensywną — baterie artyleryjskie M777 i pociski. . . .

Generałowie Cavoli i Aguto zalecili więc kolejny skok kwantowy, wyposażenie ukraińskiej armii w taktyczne systemy rakietowe — pociski znane jako ATACMS, które mogą pokonać odległość do 190 mil — aby utrudnić siłom rosyjskim na Krymie obronę Melitopola. . . .

Ale najpierw, pilne sprawy w Wiesbaden: generałowie Cavoli i Aguto wyjaśnili, że nie widzą żadnej sensownej drogi do odzyskania znaczącego terytorium w 2024 r. Koalicja po prostu nie była w stanie dostarczyć całego sprzętu na poważną kontrofensywę. Ukraińcy nie byli w stanie zbudować armii wystarczająco dużej, aby ją wystawić. . . .

Ukraińcy poprosili o pozwolenie na użycie broni dostarczonej przez USA za granicą. Co więcej, generałowie Cavoli i Aguto zaproponowali, aby Wiesbaden pomógł pokierować tymi atakami, tak jak zrobił to na Ukrainie i na Krymie — podając punkty zainteresowania i precyzyjne współrzędne. . . .

Stało się to momentem, w którym administracja Bidena zmieniła zasady gry. Generałowie Cavoli i Aguto otrzymali zadanie stworzenia „ops box” — strefy na rosyjskiej ziemi, w której Ukraińcy mogliby strzelać z broni dostarczonej przez USA, a Wiesbaden mogłoby wspierać ich ataki.

Gdyby rosyjski generał, działający z Meksyku, dopuścił się takiego zachowania na terytorium USA, czy myślisz, że prezydent, Kongres i naród amerykański by się tym przejęli? Założę się, że tak. Trump i jego negocjatorzy powinni o tym pamiętać, gdy będą mieli do czynienia z Putinem i jego zespołem. Nie uwolnią USA od odpowiedzialności za ułatwienie śmierci ponad miliona Ukraińców i wielu tysięcy Rosjan. [por. powyżej: szacunkowych 790 000 ofiar. md]

Jak globaliści wykorzystują szalonych lewaków, aby wkurzyć społeczeństwo i sprowokować dyktaturę

Szaleństwo lewaków czyli jak wkurzyć społeczeństwo i sprowokować dyktaturę

[Uwaga: To ten od: Antony C. Sutton – Wall Street a rewolucja bolszewicka.

DiedJune 17, 2002 (aged 77) Reno, Nevada, md]

Autor: AlterCabrio, 3 kwietnia 2025

Nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż niekompletny obraz historii. Za sto lat, jeśli władze postawią na swoim, nieliczne dzieci, którym pozwolono się urodzić (dzięki kontroli emisji dwutlenku węgla), będą raczone lekcjami szkolnymi o „ciemnych wiekach nacjonalizmu” – kiedy ludzkość była podzielona na walczące państwa i podzielone społeczeństwa, które odmawiały przyjęcia multikulturalizmu „ze szkodą dla wszystkich”.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Jak globaliści wykorzystują szalonych lewaków, aby wkurzyć społeczeństwo i sprowokować dyktaturę

Nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż niekompletny obraz historii. Za sto lat, jeśli władze postawią na swoim, nieliczne dzieci, którym pozwolono się urodzić (dzięki kontroli emisji dwutlenku węgla), będą raczone lekcjami szkolnymi o „ciemnych wiekach nacjonalizmu” – kiedy ludzkość była podzielona na walczące państwa i podzielone społeczeństwa, które odmawiały przyjęcia multikulturalizmu „ze szkodą dla wszystkich”.

Powiedzą, że powstał „wielki ruch” na rzecz globalizmu i przebudzenia [wokeness], a odważni rewolucjoniści walczyli ze złymi konserwatywnymi faszystami, używając wszelkich niezbędnych środków. Lewica polityczna zostanie przedstawiona jako bohaterowie walczący nie o wolność, ale o równość i „większe dobro”. Kultura zachodnia, chrześcijaństwo, merytokracja, obiektywizm moralny, wolność osobista i apele do rozsądku zostaną zdemonizowane jako relikty starego świata – potworne konstrukty, które uniemożliwiły cywilizacji osiągnięcie prawdziwej „jedności”.

Oczywiście, nic z tego nie będzie prawdą. Większość wojen jest wywoływana przez interesy globalistów, a nie nacjonalistów, a polityczna lewica to stado szalonych fanatyków, którzy chcą zniszczyć Zachód. Ale, jak mówią, historię piszą zwycięzcy.

Wielu konserwatystów i zwolenników wolności wciąż nie rozumie, że jesteśmy w środku konfliktu czwartej generacji. To nie jest spór polityczny ani ideologiczny, to wojna. Wojna partyzancka, w której wróg kryje się za cywilnym statusem i aparatem prawnym.

Oni wykorzystują nasz kodeks moralny i nasze przepisy konstytucyjne przeciwko nam. Znajdują luki w strukturze rządowej i wykorzystują te słabości. Zamieniają nasze społeczeństwo w żywą samobójczą bombę, jednocześnie twierdząc, że zajmują pozycję etycznej wyższości. To już się zdarzało wcześniej…

Jeśli macie okazję, gorąco polecam czytelnikom zapoznanie się z dogłębną analizą badawczą profesora i ekonomisty Antony’ego Suttona. Szczególnie jego książkę „Wall Street And The Bolshevik Revolution”. Opisuje on w niej chronologicznie sposób w jaki Trocki i Lenin byli finansowani i wspierani przez elity tamtej epoki. Kluczowi przywódcy marksistowskiego przejęcia Rosji nie mogliby dokonać tego, co zrobili, bez pomocy amerykańskich i europejskich globalistów.

Najważniejszym wnioskiem płynącym z rewelacji Suttona nie jest to, co wydarzyło się w przeszłości, ale to, co dzieje się TERAZ i jak bardzo jest to podobne.

Rzeczywistość niewidzialnej ręki stojącej za rewolucją bolszewicką może brzmieć znajomo – dzisiejsze audyty DOGE ujawniły schematy masowych manipulacji biurokratycznych za pośrednictwem agencji takich jak USAID, aby wywołać zmiany polityczne i społeczne w Ameryce i w krajach obcych. Schematy te obejmują ogromne sumy dotacji z pieniędzy podatników krążących za pośrednictwem kontrolowanych przez globalistów organizacji pozarządowych, które następnie wykorzystują wolną gotówkę do promowania multikulturalizmu, propagandy LGBT i kolorowych rewolucji.

Agenda stworzenia jednego systemu światowego i wymazania tradycyjnych zachodnich zasad jest w toku, przekazywana wśród globalistów z pokolenia na pokolenie w pasożytniczym rodowodzie. Ludzie za tym stojący to moralni relatywiści i lucyferianie (czczą samych siebie i pragną stać się boskimi). Dążą do swoich celów z żarliwością religijnego kultu. Wierzą w to, co robią, całkowicie. Z takim samym przekonaniem, jakie masz ty czy ja w naszej walce o wolność i odpowiedzialność.

W Ameryce proces ten zaczyna przypominać ruchy lewicowe, które w Europie doprowadziły do ​​marksistowskiego terroryzmu i późniejszego wzrostu faszyzmu.

Po I wojnie światowej lewicowcy zaangażowali się w cały huragan taktyk zakłócania, w tym sabotaż przemysłowy, zastraszanie tłumu, strajki robotnicze o podłożu politycznym, ataki terrorystyczne, ataki bombowe, zabójstwa itp. Współcześni naukowcy próbują przedstawiać te taktyki jako coś heroicznego lub przynajmniej twierdzą, że działania marksistów nie miały nic wspólnego z europejskim przyjęciem faszyzmu. To kłamstwo.

W rzeczywistości to właśnie ciągłe ataki psychologiczne, ataki ekonomiczne i bezpośrednie ataki skrajnie lewicowych grup sprawiły, że faszyzm stał się tak atrakcyjny dla zwykłych Europejczyków. Ernst Thalmann, wspierany przez Stalina przywódca skrajnej lewicy w ostatnich dniach Republiki Weimarskiej, doszedł do wniosku, że umiarkowana lewica stanowiła większe zagrożenie niż naziści. Komuniści postrzegali centrowych liberałów jako przeszkodę w ich wysiłkach, podobnie jak dzisiejsi przebudzeni lewicowcy [woke] traktują umiarkowanych jako heretyków, a nie sojuszników. Odstraszali każdego i sprawiali, że wszyscy chcieli współpracować z faszystami.

Oczywiście, Adolf Hitler i Benito Mussolini OBA otwarcie czcili Karla Marksa i jego socjalistyczny system rządów. Faszyzm był niczym więcej niż innym rodzajem lewicowej tyranii, udającym rozwiązanie na lewicową tyranię. Ale dla Europejczyków zmęczonych latami podziałów społecznych i nieustannych niepokojów, faszystowski przekaz porządku był kuszący.

Antony Sutton w swojej książce „Wall Street i powstanie Trzeciej Rzeszy” nakreśla tę dychotomię i opisuje, w jaki sposób globaliści przyczynili się do dojścia nazistów do władzy.

[MD: jeśli się nie otwiera, wejdź na poniższe:

https://www.youtube.com/embed/ujcOJnt7Gnc?si=2Xmad-fwRs0xvdby ]

Innymi słowy, globaliści stworzyli marksistowską kampanię terroru w całej Europie, a następnie użyli jej, aby wciągnąć społeczeństwo w ramiona kolejnego socjalistycznego imperium w postaci Trzeciej Rzeszy.

W Niemczech ludzie popierali faszyzm, ponieważ chcieli wypędzić i wyeliminować zgniliznę społeczną stworzoną przez bolszewicki relatywizm (bardzo podobną do zgnilizny, którą widzimy dziś w Ameryce). Na przykład, degeneracja seksualna była powszechna w Niemczech po I wojnie światowej. Pierwsza klinika transseksualna została założona w Berlinie w 1919 roku. Marksiści lobbowali za legalizacją aborcji, aby zdobyć większe poparcie kobiet.

Nastąpił rozkwit „reformacji seksualnej” i narodził się odpowiednik ruchu „Gay Pride” z lat 20. Pedofile zaczęli wyłaniać się z ukrycia – koncepcja prostytucji nieletnich i „chłopców do wynajęcia” była znaczącym problemem w Berlinie.

Kwestie wolności osobistej podlegają uczciwej dyskusji. Jednak obsesje psychoseksualne bez umiaru przyjmowane na szeroką skalę mogą wywołać załamanie społeczne. Prawdziwym celem każdej reformy seksualnej jest normalizacja kulturowych i psychologicznych odmieńców. Niemcy Weimarskie w latach 20. XX wieku były pod tym względem bardzo podobne do Ameryki w latach 20. XXI wieku.

Potem nastąpiła hiperinflacja, trudności gospodarcze i rywalizujące frakcje polityczne, które wzbudzały strach wśród zwykłych Niemców. Faszyści oferowali jasną wizję, oferowali dobrobyt gospodarczy, oferowali pokój wewnętrzny, oferowali koniec moralnie bankrutującego szaleństwa lewicy, a społeczeństwo skwapliwie skorzystało z tej okazji. To nie był dobry wybór, ale dla nich był lepszy niż pozwolenie na przejęcie władzy przez komunistów.

Globaliści mają tendencję do atakowania populacji docelowej z dwóch stron, wykorzystując chaos, który kontrolują, a następnie porządek, który kontrolują. Marksizm odgrywa rolę chaosu, a faszyzm odgrywa rolę porządku.

Większość z nas zna ideę dialektyki heglowskiej. Jednak twierdzę, że sytuacja jest dziś o wiele bardziej złożona niż kiedykolwiek. Istnieje tylko jedna prawdziwa opcja. Oczywistym wyborem jest porządek. Lewicowcy i globaliści muszą zostać odsunięci od władzy.

Ale jak uniknąć tego, co zrobili Niemcy? Jak usunąć lewicowe zagrożenie, nie rzucając się na łeb na szyję w naszą własną odmianę totalitaryzmu? To może nie być możliwe.

Jak ostrzegałem w artykule „Ataki terrorystyczne rozpoczną się w 2025r. – będzie tylko gorzej, więc bądź przygotowany”, opublikowanym w styczniu, obecnie mamy do czynienia z rosnącą falą sabotażu lewicowego. Aktywiści w całym kraju wykorzystują obecnie niszczenie mienia do zastraszania. Na tym się nie skończy. To dopiero pierwsza faza.

Daje się zauważyć przesadną ingerencję sędziów aktywistów w celu udaremnienia jakichkolwiek cięć w biurokracji, jak również próby powstrzymania deportacji nielegalnych imigrantów. Mamy regularnie do czynienia z internetowymi groźbami zabójstw i wezwaniami do sojuszy z zagranicznymi aktywistami i grupami terrorystycznymi. Bądźcie gotowi na zamachy bombowe, strzelaniny i rozszalałe tłumy, ponieważ to wszystko nadejdzie tego lata, nie mam wątpliwości.

Ryzyko ogłoszenia stanu wojennego jest bardzo wysokie, jeśli sprawy potoczą się tak, jak podejrzewam, a większość społeczeństwa USA przyklaśnie temu pomysłowi.

Donald Trump do tej pory podjął działania, aby zrealizować wszystkie swoje obietnice wyborcze i uważam, że to zapewniło mu kredyt zaufania.

Jednak gdyby wezwał do wprowadzenia stanu wojennego w okolicznościach, które opisuję, aby przyspieszyć sprawy, konserwatyści wpadliby w klasyczną pułapkę władzy rządowej.

Gdy te drzwi zostaną otwarte, trudno będzie odwrócić bieg wydarzeń, a nie ma gwarancji, że prawica przejmie kontrolę nad działaniami, gdy przejdą one od kontroli i równowagi do usprawnionej autokracji odgórnej. Otarliśmy się o to za czasów administracji Bidena podczas covidu i to cud, że kraj jest nadal w jednym kawałku.

Straszne jest to, że poza hipotetycznymi zagrożeniami, trudno argumentować, że stan wojenny jest nierozsądny. Lewicowcy bardzo utrudniają nam walkę o ich wolność, a szczerze mówiąc, większość konserwatystów nie przejmowałaby się, gdyby zostali wysłani na odizolowaną wyspę, aby zacząć praktykować na sobie kanibalizm. Jeśli przyjrzysz się, jak ci aktywiści racjonalizują swoją przemoc w mediach społecznościowych, można jedynie dojść do wniosku, że należy ich zamknąć lub wyrzucić z kraju. Są niereformowalni.

Ich działania mają na celu spowodowanie użycia siły ze strony konserwatystów. Wtedy aktywiści rzucają się na globalną scenę i krzyczą: „Widzicie! Prawicowcy naprawdę są faszystami, za których ich uważaliśmy!”. Sam akt stosowania prawa i porządku staje się „tyranią” według ich postępowych definicji.

W międzyczasie wielu libertarian wciąż błąka się po pustyni, szukając idealnego rozwiązania, w którym nikt nie narusza swoich praw, a wszystkie punkty widzenia są respektowane. Zaakceptowałem, że to się nie wydarzy. Nie ma cudownego rozwiązania, nie ma magicznie czystego społeczeństwa, w którym każdy zostawia każdego w spokoju. Podczas wojny czyjeś prawa wylatują przez okno.

To gra o sumie zerowej dla konserwatystów, ponieważ im bardziej będziemy przystosowywać się do lewicy politycznej i traktować ją jak współobywateli, a nie wrogą rebelię, tym bardziej USA popadną w chaos. Jeśli zareagujemy na nią jak na wroga, miażdżąc ją jak robactwo, którym jest, to staniemy się złymi facetami i potencjalnie powitamy poziom władzy rządowej, który może ostatecznie zaszkodzić nam wszystkim.

Moje rozwiązanie jest brzydkie i jest czymś, czego większość konserwatywnych komentatorów nie chce dotknąć nawet kijem o długości dziesięciu stóp: Zamiast polegać na sile rządu, aby powstrzymać polityczną lewicę i globalistów, zwykli Amerykanie powinni się zorganizować i samodzielnie zająć tym problemem. To eliminuje niebezpieczeństwo nadużyć władzy przez rząd i naruszenia konstytucji.

Przeciętny Amerykanin nie jest ograniczony przez konstytucję, ogranicza go rząd. Nie musimy szanować praw organizacji pozarządowych. Nie musimy dawać pola lewicowym buntownikom, ponieważ boimy się politycznej optyki. Nie musimy pozwalać globalistom działać w USA bezkarnie i bez strachu. Pamiętaj, że USA NIE zostały założone jako rozwiązły naród, w którym wszystko uchodzi.

[Ojcowie] Założyciele wierzyli w rewolucję przeciwko tyranii, nie rewolucję przeciwko moralności. Wierzyli w wolność, dopóki jest to wolność WRAZ z odpowiedzialnością. Wierzyli w zasady i porządek, nie w anarchię. Za nic na świecie nie tolerowaliby lewicowych i globalistycznych machinacji. My też nie powinniśmy.

Kiedy podejmujemy działania, musimy uważać, aby nie stworzyć rządowego Golema, który ostatecznie zwróci się przeciwko nam.

________________

How Globalists Use Crazed Leftists To Piss Off The Populace And Provoke Dictatorship, Brandon Smith, April 2, 2025

Demokraci zwariowali. Murzyn-senator przemawiał przez 25 godzin w proteście przeciwko Trumpowi

Demokraci zwariowali. Murzyn-senator przemawiał przez 25 godzin w proteście przeciwko Trumpowi

3.04.2025 nczas/demokraci-zwariowali-murzyn-senator-przemawial-przez-25-godz

cory booker
Cory Booker / fot. YT / ABC News

Każdego dnia wielkie media bombardują odbiorców tekstami mającymi szkalować Donalda Trumpa i Elona Muska. Tworzą w ten sposób de facto poparcie dla nich, gdyż wiele osób widząc oszalałe reakcje na to, że ci po prostu żyją, zaczynają odczuwać wobec nich sympatię. Tym razem senator Demokratów Cory Booker postanowił przemawiać w Senacie przez ponad 25 godzin w proteście przeciwko Donaldowi Trumpowi.

Cory Booker to murzyn i były kandydat w prawyborach prezydenckich Demokratów. W poniedziałek o godz. 19 rozpoczął przemowę, która trwała łącznie 25 godzin i 5 minut.

Pewien sens w tym jest. Pobił bowiem rekord Stroma Thurmonda. Ten w 1957 roku przemawiał przez 24 godziny i 18 minut przeciwko ustawie o prawach obywatelskich dla murzynów.

Gdyby więc był to „pstryk w nos” murzyna wobec segregacjonisty, byłoby to zrozumiałe. Ale mądrość etapu nakazała wskazać inny, „szczytny” cel, czyli protest przeciwko Trumpowi.

Sam Booker podkreślił, że mógł przemawiać w Senacie pomimo starań segregacjonisty Thurmonda. Jednak jego głównym celem był protest przeciwko Trumpowi. Zdaniem murzyna-senatora, Trump wpędził kraj w kryzys i zagraża amerykańskiej demokracji oraz konstytucji.

– Szczerze wierzę, że nasz kraj znajduje się w kryzysie – i to w sensie partyjnym, ponieważ tak wiele osób, które zwracały się do mojego biura, odczuwając ból, strach, mając wywrócone do góry nogami swoje życie – tak wiele z nich identyfikuje się jako republikanie – przekonywał senator Booker.

Poza krytyką rasizmu, podczas przemówienia Booker mówił o wojnie na Ukrainie, atakował Trumpa za rozmontowanie USAID – które wykorzystywano do szerzenia ideologicznych, nienaturalnych i szkodliwych bzdur na całym świecie – wyrażał obawy o zmniejszenie socjalu, deportacje imigrantów do więzienia w Salwadorze oraz skuteczne obcinanie wydatków przez DOGE Elona Muska.

Na koniec przemówienia przytoczył murzyńskiego działacza Johna Lewisa, by „narobić dobrych kłopotów, by odnowić duszę narodu”.

– To jest moralny moment: nie chodzi tu o lewicę czy prawicę, lecz to, co jest słuszne i niesłuszne – przekonywał.

Źródło: tvn24.pl / PAP / nczas.info

==========================

MD: A siku?, a kupa? Miał pampersa III wieku? Pożyczył od Bidena?

A gdy jadł hot doga, to mu się czas odliczał?

Wychodzą na jaw niesamowite szczegóły demencji Bidena

Wychodzą na jaw niesamowite szczegóły demencji Bidena

Źródło: https://modernity.news/2025/04/01/they-were-literally-michael-jacksoning-him-incredible-details-of-bidens-decline-emerge/

DR IGNACY NOWOPOLSKI APR 3

Szczegóły gwałtownego pogorszenia się stanu poznawczego i fizycznego Joe Bidena pojawiły się w nowej książce, w której ujawniono, że opiekunowie próbowali ukryć oznaki pogorszenia stanu fizycznego Bidena pod makijażem.

Pojawiły się fragmenty nowej książki zatytułowanej „Fight: Inside the Wildest Battle for the White House” autorstwa starszej korespondentki politycznej The Hill, Amie Parnes i starszego analityka politycznego NBC News Digital, Jonathana Allena, z której wynika, że ​​Demokraci i osoby z otoczenia Bidena byli aż nadto świadomi tego, co się działo, ale wszyscy podążali za fasadą, dopóki nie było już możliwe jej ukrycie.

W jednym z fragmentów były asystent Bidena opowiedział, jak zatrudnił stałego makijażystę, który miał zatuszować zły stan fizyczny Bidena.

Jak mówi konserwatywny komentator Stephen L. Miller, „dosłownie próbowali zrobić z Bidena Michaela Jacksona”, a każdego, kto kwestionował jego przenikliwość, nazywali teoretykiem spiskowym.

Czasami Bidenowi robiono makijaż, a potem odwoływano odprawy.

Innym incydentem było to, że Biden nie rozpoznał ani nie wiedział, kim był Rep. Eric Swalwell i musiał zostać poinstruowany, aby go zapamiętać.

The Hill zauważa…

Jak wynika z książki, Swalwell nie był często zapraszany do Białego Domu, podobnie jak większość członków Kongresu, ale kiedy Biden i Swalwell spotkali się twarzą w twarz, Biden nie rozpoznał od razu kongresmena.

Swalwell musiał podać swoje szczegóły osobiste, aby przypomnieć Bidenowi, kim jest.

Chociaż wówczas nikt się nie odzywał, Miller zauważa, że ​​teraz, gdy pojawiają się informacje o umowach wydawniczych, wszyscy zaczynają się ujawniać.

Biden potrzebował też taśmy fluorescencyjnej, która wskazywałaby mu, gdzie ma iść i gdzie się nie oddalać podczas wydarzeń publicznych.

W książce zauważono również, że sojusznicy Bidena planowali jego śmierć i nominację Demokratów przez kogoś innego już w 2023 roku.

Według doniesień – zespół Kamali Harris sporządził t.zw. „listę śmierci” sędziów federalnych, którzy mogliby ją zaprzysiąc, gdyby i kiedy Biden zmarł podczas urzędowania.

Mimo jaskrawych sygnałów, współpracownicy Bidena nadal podążali za programem.

„Pod koniec dnia nie sądzę, żeby ktokolwiek z tego wewnętrznego kręgu przedstawiał prezydentowi jakąkolwiek nietrywialną radę, że ta sprawa nie będzie łatwa lub że może nie jest to najlepsza rzecz dla Partii Demokratycznej” – powiedział Parnesowi i Allenowi jeden ze sprzymierzeńców Bidena.

W programie Cuomo w NewsNation Parnes powiedział: „Myślę, że każdy Demokrata ma historię… w której nie postrzegał prezydenta Bidena w najlepszym świetle”.

Książka potwierdza również, że Biden w zasadzie oszukiwał Obamę i partyjnych insiderów, którzy ostatecznie podjęli decyzję o odwołaniu go, natychmiast popierając Kamalę Harris.

Jak czytamy w książce, zespół Harris „błagał” Bidena o poparcie jej w oświadczeniu wydanym po jego „rezygnacji” z nominacji Demokratów, zanim zwolennicy Obamy/Pelosi zaczęli naciskać na otwarte prawybory (wśród Demokratów) w celu wyłonienia nowego kandydata.

[filmiki – w ang. oryginale md]