Autystyczna 11-latka w USA, oskarżona, zeznaje: Mówiłam „Pani Cameron”, ponieważ widziałam, że ma… piersi.


Uczcie ABC, nie LGBT!
Szanowni Państwo,
Właśnie przed chwilą skończyłem oglądać medialną relację z amerykańskiego Glendale.
To, co zobaczyłem, z jednej strony zasmuciło mnie, ale z drugiej – stało się powodem do pewnej refleksji, którą chciałbym się z Państwem podzielić.
Co tam się wydarzyło?
Otóż, zarząd Okręgu Szkolnego Glendale (zrzeszającego publiczne przedszkola, szkoły podstawowe i średnie) chciał przyjąć zapis, na podstawie którego uznawano czerwiec za Pride Month oraz zagwarantować uczniom prawo do wybierania sobie zaimków, którymi pozostali uczniowie i nauczyciele mają się do nich zwracać.
Pod siedzibą Okręgu zgromadziły się dwie grupy.
Pierwsza z nich to członkowie Antify – komunistycznej organizacji bojowej oraz aktywiści LGBTIQ.
Druga to rodzice, w przeważającej części ojcowie, jak donoszą media – głównie Amerykanie ormiańskiego i latynoskiego pochodzenia.
Ci drudzy domagali się respektowania ich podstawowych praw rodzicielskich, tj. prawa do nauczania swoich dzieci na temat LGBT zgodnie z własnymi przekonaniami, oraz żądali odejścia od agresywnej propagandy pro-LGBT w szkołach.
Leave our kids alone [Zostawcie nasze dzieci w spokoju] – to hasło widnieje na transparentach i koszulkach rodziców.
Zgromadzenia z udziałem Antify zwykle kończą się w jeden sposób. Wybuchła bójka zakończona interwencją policji, w wyniku której aresztowano 3 osoby. Od rana o sprawie „trąbią” lokalne i ogólnokrajowe media. I wskazują, że szala zwycięstwa w walce przechylała się w stronę rodziców.
Zadałem sobie pytanie, które pewnie zadaje sobie w tym momencie wielu z Państwa.
Czy będziemy mieli polskie Glendale? Czy to w ogóle możliwe?
Jeśli nie podejmiemy zdecydowanych działań, aby ograniczyć propagandę środowisk LGBT, to za parę lat tysiące rodziców zostanie przypartych do muru. Przede wszystkim ci, którzy nie dysponują środkami, by posłać swoje dzieci do prywatnych szkół lub uczyć je samemu w domach.Wspieram działania w obronie dzieci!Czytając o tych wydarzeniach, dotarłem do filmu, na którym dziewczynka, ok. 11-12-latka, wydaje się, że z pewnym stopniem autyzmu, zeznaje przed radą miasta Glendale. Spotkały ją bowiem nieprzyjemności w szkole, ponieważ nie ulegała propagandzie LGBT i zaimkowemu szaleństwu.
Po pierwsze: powiedziała do swojej koleżanki „ona”, mimo iż tamta żądała „odmiennej identyfikacji”.
Po drugie: nie chciała się przebierać w szatni dziewczynek, ponieważ w kantorku nauczycieli przebywali mężczyźni.
Po trzecie: zwracała się do nauczycielki per „Pani”, podczas gdy ta żądała od niej, by używała zwrotu „Pan”.
Rodzice nauczyli mnie – mówi z rozbrajającą szczerością dziewczynka – żeby do dorosłej kobiety zwracać się Pani/Panno (…) Do pani Cameron mówiłam „Pani Cameron”, ponieważ widziałam, że ma… piersi.
Co w tej sytuacji napawa największym zdumieniem i gniewem? Ta młoda, nie w pełni sprawna intelektualnie osoba, faktycznie złamała prawo…
W Polsce jeszcze takich idiotyzmów nie ma. Piszę „jeszcze”, bo „tęczowa” presja narasta.
Część miejscowości przyjęła lub jest na drodze do przyjęcia programów/deklaracji równościowych, które zakładają „przeoranie” umysłów mieszkańców w zakresie tolerancji dla środowisk LGBT. Ich ważnym elementem są działania skierowane do szkół (nauczycieli i uczniów) w ramach tzw. edukacji antydyskryminacyjnej.
W świetle takich zapisów zwrócenie się do kogoś niezgodnie z zaimkiem, jaki sobie wybrał, to brak tolerancji i dyskryminacja, a nawet zastosowanie przemocy werbalnej.
W sprawie pomocy w walce ze wspomnianymi dokumentami zwrócili się do Centrum Życia i Rodziny zatroskani o przyszłość swoich dzieci rodzice z jednego z polskich miast – pozwolą Państwo, że w tym momencie nie napiszę którego.
Udzieliliśmy im już wstępnej pomocy i monitorujemy rozwój wydarzeń. Gdy tylko będzie ku temu najlepsza sposobność – staniemy w obronie ich praw, jak robiliśmy to w poprzednich latach m.in. w Warszawie, w Poznaniu i w Zwierzyńcu.
Obok wsparcia sprzeciwu rodziców, w ubiegłych latach przeprowadziliśmy liczne kampanie społeczne przestrzegające przed „tęczowym walcem”, wzywające polityków do podjęcia zdecydowanych działań w tej kwestii, aż do wyprodukowania filmu pt. “Zderzenie cywilizacji”.
Możemy działać tak szybko, skutecznie i efektywnie jedynie dzięki Państwa wsparciu. Zwłaszcza regularne wpłaty pozwalają nam na planowanie długofalowe, jak również na utrzymywanie pełnej mobilizacji do podjęcia działań.
Dlatego bardzo Państwa proszę o wsparcie naszych działań w obronie praw rodziców i ochrony dzieci przed demoralizacją w szkołach kwotą 30 zł, 50 zł czy nawet 100 zł lub większą. Nie pozwólmy, aby w Polsce doszło do sytuacji, w której tysiące rodziców będzie musiało paść na kolana przed agendą LGBT.Wspieram działania dla ochrony dzieci!Mam nadzieję, że w przyszłości w Polsce nie będziemy musieli nigdy uciekać się do siły, aby bronić swoich dzieci przed demoralizacją.
Ale zależy to od tego, jak do tej sprawy podejdziemy dziś.
Liczę na Państwa wsparcie i zaangażowanie
Serdecznie pozdrawiam
 PS. Krótko nawiążę jeszcze do mojego ostatniego maila. Niestety, nie pomyliłem się, gdy pisałem, że przekleństwa, wyzwiska i szyderstwa będą się nasilać. Kolejna zachęta do wzięcia udziału w Narodowym Marszu dla Życia i Rodziny zakończyła się m.in. wspomnieniem, że to „Marsz dewiantów i faszystów”, pytaniem, czy będą „księża macanci” i porównaniem mnie do SS-mana…
Dziękuję, że są Państwo z nami w tych momentach największego hejtu i bardzo proszę o dalszą pomoc w organizacji tego wydarzenia!Wspieram Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny!
Dane do przelewu:
Centrum Życia i Rodziny
Skrytka pocztowa 99, 00-963 Warszawa 81Nr konta: 32 1240 4432 1111 0011 0433 7056, Bank Pekao SAZ dopiskiem: „Darowizna na działalność statutową Centrum Życia i Rodziny”
SWIFT: PKOPPLPWIBAN: PL32 1240 4432 1111 0011 0433 7056
Centrum Życia i Rodziny
Skrytka Pocztowa 99, 00-963 Warszawatel. +48 22 629 11 76

To już nie „dom wariatów”, lecz świat wariatów. W tym wypadku: chłop – “trans-płciowy kobieta-wilk”.

To już nie „dom wariatów”, lecz świat wariatów.

Fragment filmu “What is a woman” – w tym wypadku: chłop- “trans-płciowa kobieta-wilk”.

półtorej minuty

================================

mail:

Do tego zboczonego skrótu: LBGT+ należy dodać ; NC, bo w szpitalach jest sporo Napoleonów i Cezarów – nimi ubogacić zboków !

Kara śmierci za homo-recydywę. Uganda kontra “świat” pedałów.

Kara śmierci za homo-recydywę. Uganda kontra świat pedałów.

kara-smierci-za-homo-recydywe-uganda

W Ugandzie uchwalono nowe przepisy zaostrzające walkę z wynaturzeniami sodomii. Organizacje międzynarodowe wspierające lobby LGBT, domagają się sankcji wobec Kampali. Nowe przepisy przewidują podwyższenie kar za akty homoseksualizmu.

Przepisy wprowadzone w Ugandzie 29 maja, uznano za „jedne z najbardziej represyjnych praw na świecie”. Nowe prawo penalizuje homoseksualizm surowymi karami, do 20 lat więzienia, a w przypadku recydywy nawet karą śmierci.

Sprzeciw jest globalny, bo wiele krajów obawia się, że przykład Ugandy podziała na sąsiednie kraje i Afryka stanie się kontynentem, który pozbędzie się wpływów lobby LGBT. Ciekawostką jest, że kraje Afryki, które były wcześniej koloniami krajów europejskich, na ogół to po nich odziedziczyły prawo penalizujące homoseksualizm.

Prezydent Ugandy Yoweri Museveni rządzi od 1986 roku. Tym razem ma groźnego przeciwnika w postaci samego Joe Bidena. Amerykański prezydent nakazał przegląd relacji USA-Uganda, w tym rozważane są możliwości ograniczenia wjazdu do Stanów Zjednoczonych członków rządu z Kampali.

To nie pierwsza próba walki z sodomią. Jednak w 2014 roku ustawa o możliwości karania aktów homoseksualnych nawet karą dożywotniego pozbawienia wolności została zablokowana przez ugandyjskie sądy. Wówczas też USA i kilka krajów europejskich, w tym Dania, Szwecja, Norwegia i Holandia zagroziły sankcjami i zamroziły część środków pomocy.

Możliwość, że inne kraje afrykańskie pójdą w ślady Ugandy jest spora. Od trzydziestu lat na kontynencie afrykańskim obserwuje się wzrost ruchów religijnych, które potępiają zboczenia i są wrogo nastawione wobec propagandy ruchu LGBT. To na ogół ruchy protestanckie, ale też widać bardziej konserwatywne nastawienie afrykańskich katolików.

Chrześcijan Afryki oskarża się o nastawienie „homofobiczne” i „antyaborcyjne”. Prezydent Ugandy został wyznawcą tzw. chrześcijaństwa ewangelicznego w 2008 roku. W 2012 roku, podczas transmitowanego w telewizji spotkania modlitewnego poświęcił Ugandę Bogu. W wyborach prezydenckich w 2021 roku zdobył 58,64% głosów, uzyskując tym samym reelekcję w I turze. Sankcje USA zapewne spowodują, że ten kraj zwróci się do Moskwy.

Warto dodać, że w Ghanie też przygotowywana jest ustawa, która przewiduje kryminalizację związków osób tej samej płci. Homoseksualizm jest uznawany za wynaturzenie i karany w 27 krajach afrykańskich.

Rozrywki zboków: Przed zmianą płci zgwałcił[- a] i zamordował[-a] byłą dziewczynę. „Jestem kochającą i troskliwą osobą”.

Rozrywki zboków: Przed zmianą płci zgwałcił[- a] i zamordował[-a] byłą dziewczynę. „Jestem kochającą i troskliwą osobą”.

stan-missouri-przeprowadil-pierwsza-w-usa-egzekucje-osoby-otwarcie-transseksualnej-zostal[a]-skazana-za-zgwalcenie-i-zamordowanie-swojej-dziewczyny

Stan Missouri przeprowadził we wtorek w nocy, za pomocą zastrzyku, pierwszą w USA egzekucję osoby otwarcie transseksualnej. Amber McLaughlin został[-a] skazana na śmierć za zgwałcenie i zamordowanie w 2003 roku swojej byłej dziewczyny.

„Przepraszam za to, co zrobiłam. Jestem kochającą i troskliwą osobą” – przekonywała w pisemnym oświadczeniu cytowana przez CNN McLaughlin. Jej zabiegi o ułaskawienie przez gubernatora Missouri okazały się jednak bezskuteczne.

McLaughlin i Guenther zerwały ze sobą, ale pierwsza nie dawała drugiej spokoju. Po włamaniu się do domu byłej przyjaciółki została aresztowana i otrzymała zakaz zbliżania się do niej. Nie zamierzała go jednak przestrzegać.

Egzekucji McLaughlin sprzeciwiło się siedmiu emerytowanych sędziów z Missouri. W liście do gubernatora Mike’a Parsona argumentowali, że wyrok śmierci wydano „w rezultacie nieprawidłowości w systemie skazywania na karę śmierci w Missouri” – podał dziennik “Kansas City Star”.

Podczas procesu o morderstwo w 2006 roku ława przysięgłych nie była w stanie podjąć decyzji o wyroku. Odrzuciła trzy z okoliczności obciążających McLaughlin, które przedstawili prokuratorzy, domagający się najwyższego wymiaru kary. O wyroku śmierci zadecydował sędzia. Missouri i Indiana to jedyne stany amerykańskie pozwalające sędziemu na wymierzenie kary śmierci, gdy ława przysięgłych nie może podjąć decyzji.

Sodoma w Kościele: Błogosławienie znad tęczowej flagi, czyli „synodalność” w praktyce

Sodoma w Kościele: Błogosławienie znad tęczowej flagi, czyli „synodalność” w praktyce

26 maja 2023 blogoslawienie-znad-teczowej-flagi-czyli-synodalnosc

Kościół katolicki w Polsce staje się coraz bardziej synodalny. Synodalny, to znaczy „zjednoczony w różnorodności”. Co to oznacza w praktyce? Dominikanina, który razem z kalwinem i luteranką błogosławi społeczność LGBTQ+ znad tęczowej flagi. A zamiast spotkać się z reprymendą – otrzymuje liczne głosy wsparcia.

Już za kilka dni czerwiec – miesiąc poświęcony kultowi Najświętszego Serca Pana Jezusa, miesiąc, w którym szczególnie czcimy Eucharystię, pobożnie uczestnicząc w procesjach Bożego Ciała.

W świecie rewolucyjnym czerwiec jest jednak czymś zgoła przeciwnym: czasem wyuzdania i promocji niemoralności. Organizuje się tęczowe parady, które głoszą chorobliwą pożądliwość oraz fałszywą antropologię (istnienie „wielu płci”).

Jednak już 17 maja środowiska rewolucyjne obchodzą tak zwany Międzynarodowy Dzień Przeciwko Homofobii, Transfobii i Bifobii. Dotyczy to również Polski, gdzie w tę akcję włączają się różnorodne struktury tzw. „chrześcijańskie”.

W tym roku głównym tego rodzaju wydarzeniem było ekumeniczne nabożeństwo LGBT odprawione w „kościele” ewangelicko-reformowanym (kalwińskim) w Warszawie. Obok kalwińskiego pastora Michała Jabłońskiego rolę protagonistów odegrali w nim jeszcze luterańska pastorka Halina Radacz oraz o. Maciej Biskup, dominikanin, przeor klasztoru w Łodzi.

O szczegółach nabożeństwa pisaliśmy już wcześniej. Po publikacji portalu PCh24.pl na temat udziału o. Macieja Biskupa w wydarzeniu otrzymaliśmy wyjaśnienia od polskiej prowincji dominikanów, zgodnie z którymi o. Biskup uczestniczył w nabożeństwie ekumenicznym „z własnej inicjatywy”.

Pomimo upływu dni nie ma jednak żadnego komunikatu krytycznego ze strony dominikanów względem o. Macieja Biskupa. Mnożą się za to głosy wsparcia.

Na łamach portalu „Więź.pl” ukazało się krótkie oświadczenie w sprawie „solidarności z osobami LGBTQ+”. Jego sygnatariusze postanowili przeprosić za „język nienawiści, który często sączy się z wielu ambon, i za wykluczenie, którego doznają w naszym, rzymskokatolickim Kościele, który powinien być domem dla wszystkich”. Podziękowali też o. Maciejowi Biskupowi „za udział w tym nabożeństwie, podczas którego reprezentował wielu i wiele z nas, którym bliska jest idea tolerancji i szacunku dla wszystkich niezależnie od orientacji seksualnej i tożsamości płciowej”. Oświadczenie zostało podpisane przez około sto osób, w tym przez szereg duchownych, w tym trzech dominikanów. Są to: o. Tomasz Biłka OP, ks. Maciej Cyran, o. Paweł Gużyński OP, ks. Roman Jagiełło, o. Wojciech Jędrzejewski OP, ks. Dariusz Kaczor, ks. Maciej Kubiak, ks. Krzysztof Niedałtowski, ks. Andrzej Perzyński, o. Jacek Prusak SJ, s. Barbara Radzimińska, ks. Andrzej Szostek MIC, ks. Alfred Wierzbicki, ks. Jacek Zdrojewski.

Portal „Więź.pl” opublikował też ekscerpt z wystąpienia o. Macieja Biskupa. Całość jego przemowy wygłoszonej znad stołu ołtarzowego, na którym zawieszono tęczową flagę i ustawiono na niej Pismo Święte, można obejrzeć na youtube.

W ponad 16-minutowym przemówieniu o. Maciej Biskup ani słowem nie wspomniał o nieuporządkowaniu moralnym skłonności homoseksualnych; nie zająknął się na temat grzeszności pozamałżeńskich stosunków intymnych; nie wspomniał o katolickiej i naturalnej antropologii (dwie płcie). Zamiast tego umacniał słuchaczy w ich własnych wyborach życiowych. Mówił krytycznie o chrześcijanach, którzy „oskarżają, wykluczają, są oszczercami” oraz chcą – uwaga – być „strażnikami pewnego projektu życia wobec drugiego człowieka”, mówiąc im, jacy mają być „w społeczeństwie, w rodzinie, w Kościele”, będąc powodowani „lękową moralnością”. Przywoływał powstanie w gettcie warszawskim, mówiąc o murze niechęci i wrogości.

Osoby LGBT+ mają w sobie potencjał człowieczeństwa, którym można kimś się zaopiekować, o kogoś się można zatroszczyć, przy kimś być na dobre i na złe, że przyjmowanie oznacza tę wrażliwość, która jest związana także z taką a nie inną orientacją seksualną” – mówił o. Maciej Biskup.

Nie ma wątpliwości, że dominikanin sugerował w ten sposób akceptację dla związków homoseksualnych. Jak to możliwe? W czyim imieniu się wypowiadał? Jest przecież przeorem klasztoru dominikańskiego; był ubrany w szaty liturgiczne; cytował Pismo Święte; powoływał się Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego.

Czy tak ma wyglądać nowe polskie „synodalne” duszpasterstwo?

Przeglądałem dziś aktualną prasę katolicką. W kilku tytułach znalazłem obszerne relacje z prac niemieckiej Drogi Synodalnej, utrzymane w tonie albo otwarcie pochwalnym, albo po prostu afirmatywnym. W innych tygodnikach biskupi mówią o synodalności, zapraszając do „odważnej podróży” naprzód. W lutym tego roku na spotkaniu biskupów i świeckich z całej Europy w Pradze ustalono, że Kościół na naszym kontynencie będzie oparty o zasadę „jedności w różnorodności”.

Coraz więcej wskazuje na to, że taki program ma dotyczyć nie tylko różnic w poszczególnych krajach, ale również różnic między diecezjami czy nawet parafiami.

Tęczowe ekumeniczne celebracje? Oto jest synodalna „jedność w różnorodności” w praktyce.

Paweł Chmielewski

Bierność struktur państwowych, które pobłażają bandytom i chuliganom, prowadzi do tego, że aktywiści LGBT są coraz bardziej zuchwali i agresywni. 

W poniedziałek 22 maja zakończył się proces w głośnej sprawie napaści aktywistów LGBT na kierowców naszej furgonetki „Stop pedofilii”, do której doszło w czerwcu 2020 r. Sprawa ciągnęła się aż 3 lata, po czym tęczowi bandyci usłyszeli łagodny wyrok w postaci prac społecznych. Gdy sąd odczytał wyrok i przedstawił uzasadnienie, zgromadzeni na sali aktywiści LGBT wybuchali śmiechem i wykonywali lekceważące gesty. Na koniec zaczęli wrzeszczeć. Po zakończeniu rozprawy na korytarzu sądowym (!) grozili jednemu z naszych wolontariuszy i zniszczyli nasz statyw do kamery. Po wyjściu z budynku sądu zakłócali nasze legalne zgromadzenie publiczne. W sposób niezwykle ostentacyjny i bezczelny wyrażali lekceważenie wobec decyzji sądu, wymiaru sprawiedliwości i funkcjonowania organów państwa. Bierność struktur państwowych, które pobłażają chuliganom, prowadzi do tego, że aktywiści LGBT są coraz bardziej zuchwali i agresywni. Pobłażliwość odbierają jako przyzwolenie i za pomocą siły próbują zaprowadzić w Polsce swój „porządek”.
Zdjęcie z zakłócania naszej akcji przed sądem [foto]
W czerwcu 2020 roku grupa agresywnych chuliganów LGBT napadła na naszą furgonetkę „Stop pedofilii” w trakcie jazdy po centrum Warszawy. Napastnicy poturbowali jednego z naszych wolontariuszy oraz uszkodzili auto. Wkrótce potem aresztowano prowodyra napadu Michała Sz. pseudonim Margot, na co aktywiści LGBT odpowiedzieli wszczęciem zamieszek w stolicy. Doszło do starć z policją, w trakcie których uszkodzono radiowóz i zatrzymano kilkadziesiąt osób. O zamieszkach, aresztowaniu Michała Sz. i napadzie na naszych wolontariuszy zaczęły informować niemal wszystkie media oraz liczne instytucje. Wielu zwykłym Polakom otworzyło to oczy i uświadomiło, że „tolerancyjni” aktywiści LGBT to zwykli bandyci, którzy za pomocą terroru zamierzają wprowadzić w naszym kraju swoją ideologię. 
Sprawcy napadu stanęli przed sądem, ale proces ciągnął się blisko 3 lata. Sprawa była doskonale udokumentowana na video, w której sprawcy nie tylko publicznie przyznawali się do napadu (!), ale również zapowiadali kolejne akty terroru wobec naszej Fundacji. Prokuratura domagała się dla sprawców napadu wyroków w postaci więzienia. Tymczasem chuligani LGBT, którzy napadli na naszych wolontariuszy, zostali skazani na… prace społeczne w wymiarze od 6 do 12 miesięcy oraz po kilka tysięcy złotych grzywny i nawiązki. Wyrok jest nieprawomocny i aktywiści będą się od niego odwoływać. Podczas mów końcowych oskarżeni i ich obrońcy domagali się uniewinnienia, a przy okazji twierdzili, że winę za wszystko ponosi nasza Fundacja. Warto w tym momencie przypomnieć, że trzy tygodnie temu warszawski sąd umorzył postępowanie wobec agresywnego mężczyzny, który napadł na naszego kierowcę Jana, gdy ten prowadził furgonetkę „Stop pedofilii”. Prowadząca sprawę sędzia stwierdziła, że fizyczna agresja wobec naszego kierowcy była po prostu „wyrazem dezaprobaty”wobec działań naszej Fundacji. Co poniedziałkowy wyrok oznacza w praktyce? Aby odpowiedzieć na to pytanie wystarczy spojrzeć na zachowanie aktywistów LGBT. Byli oni licznie obecni na sali sądowej w trakcie procesu Michała Sz. i innych napastników. Gdy sędzia odczytywała wyrok, wybuchali śmiechem, wstawali z ławek i głośno komentowali, manifestując w ten sposób ostentacyjną pogardę dla decyzji sądu. Zagrożono im wyrzuceniem z sali. Po zakończeniu rozprawy usiłowali zablokować naszego wolontariusza Dawida na korytarzu sądowym (!) i uniemożliwić mu nagrywanie na video. Zniszczyli Dawidowi statyw kamery, popychali go i grozili mu. Po wyjściu z budynku sądu zakłócali nasze legalne zgromadzenie publiczne informujące o skutkach ideologii LGBT, które odbywało się na ulicy przed wejściem do sądu. Interweniujący policjanci, którzy byli odpowiedzialni za zabezpieczenie sytuacji, sugerowali, że może dojść do eskalacji przemocy. Mundurowi dali nam do zrozumienia, że najlepiej by było, abyśmy poszli do domu i nie prowokowali (!) aktywistów LGBT, dzięki czemu zapanowałby spokój. Panie MirosĹ‚awie, tu właśnie tkwi istota całego problemu. Sąd okazał chuliganom LGBT pobłażliwość licząc na to, że przyniesie to dobre skutki. Tymczasem wystarczyło kilka minut aby przekonać się, że ustępliwość przynosi kompletnie odwrotne efekty. Folgowanie aktywistom LGBT jest dla nich jedynie zachętą do jeszcze większej agresji. Niskie wyroki zapadające po ciągnących się latami procesach, połączone z pobłażliwością służb mundurowych oraz całkowitą biernością rządzących, to nic innego jak zielone światło dla dalszych aktów terroru i chuligaństwa. Aktywiści LGBT czują się panami sytuacji, co dobitnie pokazał w trakcie procesu zwłaszcza Paweł Sz., okazując lekceważenie i pogardę dla systemu prawa w Polsce. Jak powiedział skazany za napad na naszych kierowców Paweł Sz. w rozmowie z Gazetą Wyborczą: „Zostaliśmy skazani za coś, co każdy powinien zrobić: za niszczenie homofobicznej propagandy. To, co na ten temat uważa jedna czy druga sędzia lub jej przełożony, nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Będziemy robić to, co jest słuszne, niezależnie od tego, jakie wyroki zapadają.” Zarówno Paweł Sz. jak i inny aktywiści LGBT zapowiadają już kolejne ataki i napady na naszych wolontariuszy. Korzystając z pobłażliwości i bierności służb oraz wymiaru sprawiedliwości, biorą sprawę w swoje ręce i usiłują za pomocą siły zaprowadzić w naszym kraju swój „porządek”. Na czym ma on polegać? Od czerwca 2020 roku, gdy napadnięto na naszych kierowców, obserwujemy nieustanną eskalację przemocy wobec wolontariuszy naszej Fundacji oraz innych ludzi stających w obronie prawdy. Napady, pobicia, podpalenia, ataki, blokady, groźby, podżegania do morderstwa – to już niemal codzienność naszych działaczy, którzy każdego dnia muszą zmagać się z agresją w trakcie organizacji akcji informacyjnych ostrzegających Polaków przed skutkami aborcji i ideologii LGBT. Równolegle, dochodzi do kolejnych ataków na kościoły, zakłóceń Mszy Św., napadów na księży (w tym morderstw jak np. w Siedlcach w 2021 r.), niszczenia kapliczek i przydrożnych krzyży oraz coraz częstszych wulgarnych zachowań na ulicach. Celem tych terrorystycznych działań jest doprowadzenie do sytuacji, w której w przestrzeni publicznej w Polsce będzie wolno robić tylko to, co akceptują i popierają aktywiści LGBT oraz stojące za nimi międzynarodowe instytucje, korporacje i rządy obcych państw wspierające forsowanie tęczowej ideologii. Politycy oraz organy państwa polskiego, w szczególności osoby i instytucje odpowiedzialne za zapewnianie bezpieczeństwa, w przeważającej większości już dawno poddały się temu naciskowi. Sprzeciw wobec siłowego wprowadzania w Polsce ideologii LGBT jest wśród decydentów jedynie werbalny. W praktyce panuje bierność, bezczynność i obojętność. Również wiele osób związanych z instytucjami pozarządowymi, społecznymi i kościelnymi wystraszyło się tego lewackiego terroru. Liczne środowiska wycofały się z obecności w przestrzeni publicznej i medialnej. Swoją bierną postawę argumentują tym, że aktywistów LGBT nie należy prowokować i drażnić, gdyż głośne mówienie prawdy o takich sprawach jak „edukacja seksualna” dzieci czy aborcja spotyka się z reakcją w postaci przemocy. Ich zdaniem ważniejszy jest „spokój społeczny”, do osiągnięcia którego konieczne jest wycofanie się z działalności publicznej i ograniczenie się do głoszenia prawdy we własnych środowiskach, na zamkniętych spotkaniach w salkach parafialnych lub siedzibach organizacji, których członkowie są już dawno przekonani. Tymczasem jeśli ustąpimy przed lewackimi aktywistami i oddamy im przestrzeń publiczną, to oni jeszcze szybciej i łatwiej osiągną swoje cele, takie jak wprowadzenie w Polsce obowiązkowej „edukacji seksualnej” dzieci w szkołach i przedszkolach, legalizacja aborcji na życzenie czy upowszechnienie wśród młodzieży tzw. „tranzycji” czyli okaleczania się poprzez amputacje i zażywanie blokerów hormonalnych. Proszę spojrzeć na jedno z haseł eksponowanych w trakcie tzw. „parady równości”: „Byliśmy. Jesteśmy. Będziemy! W Twojej szkole, pracy, rodzinie, w Twoim sklepie, szpitalu, autobusie, kościele, urzędzie i w rządzie. Zaakceptuj rzeczywistość”. Innymi słowy – celem aktywistów LGBT jest zdominowanie przestrzeni publicznej. Jeśli my się z niej wycofamy, to oni nie tylko nie zaprzestaną działań, ale tym bardziej zaczną naciskać na przeforsowanie swoich żądań.
Zdjęcie furgonetki Stop pedofilii [foto]
Skala oporu wobec tych zagrożeń w Polsce zależy od tego, ile osób będzie świadomych sytuacji i zacznie podejmować konkretne działania w swoich rodzinach, wspólnotach znajomych, miejscach pracy i zamieszkania. Kształtowaniem tej świadomości Polaków na szeroką skalę zajmuje się nasza Fundacja. W całym kraju organizujemy niezależne kampanie społeczne ostrzegające przed zagrożeniami aborcji i ideologii LGBT oraz mobilizujące do działania. W naszych działaniach wykorzystujemy furgonetki, lawety i przyczepy, wielkoformatowe billboardy, bannery i plakaty oraz megafony. W najbliższym czasie planujemy organizację co najmniej kilkudziesięciu niezależnych, ulicznych akcji informacyjnych na terenie miast Polski. Jeżeli uda się je przeprowadzić, dotrzemy z prawdą do wielu tysięcy osób. Potrzebujemy na ten cel ok. 13 000 zł. Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić dotarcie do tysięcy kolejnych Polaków z prawdą o ogromnym zagrożeniu, jakie niesie dla naszego społeczeństwa ideologia LGBT.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Zamierzamy dalej bezkompromisowo ostrzegać o skutkach ideologii LGBT, „edukacji” seksualnej dzieci i aborcji. Aby było to możliwe, niezbędna jest Pańska pomoc, na którą bardzo liczymy. Razem możemy przeciwstawić się chuliganom terroryzującym ulice naszych miast i uratować Polskę przed anty-moralną rewolucją, która wymierzona jest przede wszystkim w najmłodsze dzieci i młodzież. Serdecznie Pana pozdrawiam,
Mariusz Dzierżawski
PS: Do powodzenia naszych akcji w sposób szczególny przyczyniają się Patroni naszej Fundacji, czyli osoby regularnie wspierające nas finansowo.
 Więcej o naszym programie patronackim w linku.
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszkówstronazycia.pl

Kliknij jeśli nie chcesz od nas otrzymywać tego typu korespondencji. 

Nauczyciel matematyki wykluczony dożywotnio z zawodu za nazywanie dziewczynki dziewczynką.„Dobra robota dziewczyny”.

Nauczyciel matematyki wykluczony z zawodu za nazywanie dziewczynki dziewczynką.

gloria.tv/post

Joshua Sutcliffe, lat 33, nauczyciel matematyki w Szkole Cherwell (państwowej szkole średniej w Oksfordzie, Anglia), został dożywotnio pozbawiony prawa do wykonywania zawodu po tym, jak nazwał dziewczynkę dziewczynką.

W 2017 Sutcliffe zwrócił się do grupy dziewcząt słowami “świetna robota dziewczyny”, przy czym nie zauważył, że jedna z nich pozuje na “chłopaka”. Nauczyciel przeprosił, ale mimo to zawieszono go w obowiązkach. Sutcliffe wniósł pozew do sądu.

Agencja Regulacji Edukacji doszła do wniosku – “to bardziej niż prawdopodobne”, że nauczyciel już wcześniej dwukrotnie odnosił się do dziewczyny, korzystając z zaimków żeńskich, czemu sam zaprzecza.

Sutcliffe powiedział na łamach Telegraph.co.uk (22 maja), że “forsowanie zamętu gender w klasach szkolnych to wyrządzanie szkody psychicznej dzieciom”. W każdym razie angielskie gejstapo nie przewiduje, żeby ludzie mieli swoje zdanie w tym temacie.
———————-

Uwaga:

Doszukiwanie się normalności w świecie zarządzanym przez szatana jest jak nazywanie pana Mengele doktorem.

Sieć McDonald’s promuje homośluby i homoadopcję… w książkach dla dzieci. Tak – w Polsce!

Sieć McDonald’s promuje homośluby i homoadopcję… w książkach dla dzieci. Tak – w Polsce!

Sieć fast-foodów McDonald’s promuje homoseksualne pseudo-małżeństwa i adopcję dzieci przez pary gejowskie… w materiałach dla dzieci.

W ramach zestawów Happy Meal, do których dołączana jest zabawka lub inny przedmiot dla dzieci, można obecnie otrzymać książeczkę pt. Mogę zostać zdolnym muzykiem (w ramach serii Little People, Big Dreams).

Książeczka opowiada między innymi o postaci Eltona Johna.

Co znajdujemy w środku?

Czytamy, że Elton John postanowił zmienić swoje życie. „I udało mu się to! Zaczął się zdrowo odżywiać, odpowiednio wysypiać i dbać o siebie. Stał się jednym z solistów, którzy odnieśli największy sukces wszech czasów. Wziął także ślub – wraz ze swym mężem Davidem i z dwoma synami stworzył rodzinę, o jakiej zawsze marzył” – głosi treść. Na obrazku przedstawiony jest sam Elton John z dziećmi, które adoptował.

Tego rodzaju propaganda w oczywisty sposób godzi w moralność, która jest w Polsce konstytucyjnie chroniona.

W sprawie McDonald’s należuy zatem podjąć oczywiste decyzje konsumenckie. Mamy jednak nadzieję, że podjęte zostaną również decyzje w wymiarze prawnym. Na przekonywanie dzieci do słuszności zawierania homoseksualnych pseudo-ślubów oraz adopcji dzieci przez pary gejowskie czy lesbijskie po prostu nie może być państwowej zgody.

Pach

NATO obchodziło co tylko Międzynarodowy “Dzień Walki z Homofobią, Bifobią i Transfobią”w całej ich nieskończonej różnorodności.

NATO obchodziło co tylko Międzynarodowy “Dzień Walki z Homofobią, Bifobią i Transfobią”

Date: 19 Maggio 2023 Author: Uczta Baltazara nato-obchodzilo-co-tylko-miedzynarodowy-dzien-walki-z-homofobia-bifobia-i-transfobia

Międzynarodowy Dzień Walki z Homofobią, Bifobią i Transfobią obchodzony jest corocznie, aby upamiętnić decyzję Światowej Organizacji Zdrowia z roku 1990, która stwierdziła, że homoseksualizm nie jest chorobą.

Przemówienie sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Homofobią, Bifobią i Transfobią, 17 maja 2023 roku:

«Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Homofobią, Bifobią i Transfobią i chciałbym poświęcić chwilę, aby wyjaśnić, dlaczego jest to ważne dla mnie osobiście i dla NATO.

NATO jest Sojuszem 31 państw zjednoczonych wartościami: Wolność, równość, prawa człowieka. Istniejemy nie tylko po to, aby bronić i chronić naszych ziem, ale także naszych obywateli w całej ich nieskończonej różnorodności.

Siłą NATO jest nasza różnorodność, dlatego ważne jest, abyśmy odzwierciedlali i celebrowali niezwykłą różnorodność naszych społeczeństw. To nie tylko słuszne, ale i mądre postępowanie: To czyni nas silniejszymi.

Cenię każdego członka społeczności LGBTQ+ służącego w kwaterze głównej NATO i na całym świecie. Zasługujecie na godność i szacunek, a ja z dumą mogę nazywać się waszym sprzymierzeńcem.

NATO poczyniło pewne imponujące kroki, jeśli chodzi o inkluzywność i włączanie, ale zawsze powinniśmy czynić więcej: Aby iść naprzód ambitnie, podtrzymywać nasze wartości i zapewnić, by nasz Sojusz rzeczywiście odzwierciedlał miliard ludzi, których chronimy».

https://youtube.com/watch?v=z0BM0hr1i_Y%3Fversion%3D3%26rel%3D1%26showsearch%3D0%26showinfo%3D1%26iv_load_policy%3D1%26fs%3D1%26hl%3Dit%26autohide%3D2%26wmode%3Dtransparent
https://www.nato.int/cps/en/natohq/news_214646.htm

Natalie Portman na Impact’23. Pro-aborcyjna i pro-pedalska “aktywistka”.Taki ma być ten „IMPAKT” .

Natalie Portman na Impact’23. Proaborcyjna i pro-pedalska aktywistka.

Siarkowska: Dla mnie to niekonsekwencja. [A dla mnie – właśnie KONSEKWENCJA, miła Pani.. Taki MA BYĆ „IMPAKT” … MD]

natalie-portman-na-impact23

Poseł Solidarnej Polski i przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Sanitaryzmu Anna Maria Siarkowska:

Uważam, że skandalem jest to, że spółki Skarbu Państwa oraz poszczególne ministerstwa, które objęły patronat nad tą imprezą, współfinansują, bądź żyrują swoim dobrym imieniem, wizytę Natalie Portman w Polsce – mówi poseł Suwerennej Polski Anna Maria Siarkowska w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

============================

DoRzeczy.pl: Skrytykowała pani udział aktorki Natalie Portman w wydarzeniu #Impact23. Dlaczego?

Anna Maria Siarkowska: Uważam, że skandalem jest to, że spółki Skarbu Państwa oraz poszczególne ministerstwa, które objęły patronat nad tą imprezą, współfinansują, bądź żyrują swoim dobrym imieniem, wizytę tej pani w Polsce. Tym samym przyczyniają się do promocji agendy, która jest sprzeczna z wartościami, które deklaruje obecnie rządząca prawica. Gdyby dziś u władzy była lewica, to wizyta tej pani nie byłaby dla mnie zdziwieniem, jednak w obecnej sytuacji jestem zaskoczona. Zresztą dzieje się to nie pierwszy raz, bowiem w ubiegłym roku na zaproszenie organizatorów gościł Juwal Harari, którego poglądy można określić nie kontrowersyjnymi, co wręcz skrajnymi, gdzie faszyzm przy nich to igraszka. Takich ludzi nie można promować czy nagłaśniać ich obecności.

Krytycy pani opinii przypominają, że w imprezie wezmą udział premier i ministrowie. Może to po prostu ważne wydarzenie?

W ubiegłym roku krytykowałam postawę premiera, w tym roku również to robię. Nie zmieniam zdania. Dla mnie jest to niekonsekwencja ze strony również pana premiera, który stoi na czele Zjednoczonej Prawicy i powinien okazywać poglądy, które reprezentuje będąc premierem RP. Zapraszanie i fotografowanie się z panem Hararim uważam za błąd. W tym roku mamy Natalie Portman. Powtórzę, że byłoby to zrozumiałe gdyby rządziła lewica lub Platforma Obywatelska, a nie rząd prawicowy.

A może warto z takimi osobami prowadzić dialog?

Jak najbardziej, można prowadzić dialog. Tylko tutaj nie ma mowy o dialogu, lecz o promocji imprezy przez kontrowersyjne osoby.

[Przecież pojęcie „ kontrowersyjny” to coś innego, niż obrzydliwy, wstrętny”.. MD]

[prawie] wszystkie zboki króla Karola.

Wszystkie zboki króla Karola… babylonianempire

Date: 8 Maggio 2023Author: Uczta Baltazara 0 Commenti

Akta FBI twierdzą, że Lord Louis Mountbatten cierpiał na “perwersję na punkcie młodych chłopców”

Był jednym z najbardziej zaufanych powierników księcia Karola – ale nowo ujawnione dokumenty twierdzą, że ów królewski kingmaker miał nikczemne, sekretne życie. https://en.wikipedia.org/wiki/Louis_Mountbatten,_1st_Earl_Mountbatten_of_Burma

(Artykuł z sierpnia 2019)

Królowa niesławnie nazwała rok 1992 swoim “annus horribilis”, jednak istnieją silne argumenty, że rok 2019 zapowiada się jako równie trudny dla Jej Wysokości.

Nie dość, że Wielka Brytania stoi nad przepaścią kryzysu konstytucyjnego w związku z Brexitem, a jej syn, książę Andrzej, staje w obliczu ponownej kontroli w związku ze swoją przyjaźnią ze skazanym przestępcą seksualnym Jeffreyem Epsteinem, to jeszcze w tym tygodniu na światło dzienne wypłynęły dokumenty, w których twierdzi się, że jeden z najbardziej zaufanych powierników rodziny Windsorów miał “zboczenie na punkcie młodych chłopców”.

Twierdzenia te oparte są na obejmujących trzy dekady aktach amerykańskich służb wywiadowczych, odkrytych przez biografa Andrew Lownie w ramach badań nad nową książką The Mountbattens: Their Lives & Loves, i stawiają Lorda Louisa Mountbattena – bohatera II wojny światowej i wuja księcia Filipa – w niepokojącym świetle.

Nowo wydobyte akta FBI, donosi The Times, powołują się na wywiad z roku 1944 z Elizabeth de la Poer Beresford, baronową Decies, przyjaciółką rodziny królewskiej.

“Stwierdziła ona, że w tych kręgach lord Louis Mountbatten i jego żona są uważani za osoby o wyjątkowo niskiej moralności. Stwierdziła, że Lord Louis Mountbatten był znany z tego, że był homoseksualistą z perwersją do młodych chłopców”, powiedział raport.

“W opinii Lady Decies jest on człowiekiem niezdolnym do kierowania jakimikolwiek operacjami wojskowymi z powodu tego stanu. Stwierdziła dalej, że jego żona Lady Mountbatten była uważana za równie nieuporządkowaną”.

Lownie podobno cytuje również chłopca z czynszówki o nazwisku Anthony Daly, który miał relację z politykiem Tomem Dribergiem. Według The Times, Daly zarzucił, że “Tom powiedział, że Mountbatten żywił coś w rodzaju fetyszu na punkcie mundurów – przystojnych młodych mężczyzn w mundurach wojskowych (z wysokimi butami) i pięknych chłopców w szkolnych mundurkach.”

Chociaż Lord Mountbatten był zaledwie kuzynem w drugiej linii królowej i wujkiem księcia Filipa (małżonkowie są trzecimi kuzynami), jego wpływ na losy rodziny królewskiej w XX wieku był niezwykły.

Nazywany z sympatią wujkiem Dickie, to właśnie jego manewry i machinacje pomogły połączyć ówczesną księżniczkę Elżbietę i pozbawionego grosza greckiego księcia. Dziesiątki lat później był siłą przewodnią zachęcającą jego “honorowego wnuka” księcia Karola do ostatecznego ustatkowania się.

I to jego nazwisko nosiłyby w przyszłości kolejne pokolenia członków rodziny królewskiej.

KRÓLEWSKIE POCZĄTKI

W żyłach Louisa Mountbattena płynęła wyłącznie najbardziej błękitna krew. Był synem księcia Ludwika z Battenbergu i księżniczki Wiktorii z Hesji, a jego prababką była królowa Wiktoria. Co intrygujące, miejscem jego narodzin był Frogmore House w Windsor Great Park.

W roku 1903, jego siostra księżniczka Alicja z Battenbergu poślubiła księcia Grecji i Danii Andrzeja. W roku 1921 urodził się ich syn książę Filip, piąte dziecko i jedyny syn.

W następnym roku rodzina uciekła z Grecji (a w rzeczywistości została uratowana przez statek brytyjskiej marynarki wojennej) po rewolucji roku 1922. Życie wygnanych króli nie było łatwe. Zamieszkali w pożyczonym im domu w Paryżu i przez lata borykali się z problemami finansowymi.

Książę Andrzej ostatecznie wyjechał do Monte Carlo, gdzie mieszkał w hotelu ze swoją kochanką, a księżniczka Alicja przeszła załamanie nerwowe, po czym wstąpiła do klasztoru i została zakonnicą.

Dla młodego księcia Filipa życie często okazywało się trudne. W roku 1934 został wysłany do bardzo surowej szkoły Gordonstoun w Szkocji, a podczas pobytu w Wielkiej Brytanii opiekowali się nim krewni, w tym jego babka Dowager Marchioness of Milford Haven, która mieszkała w Pałacu Kensington, oraz jego “wujek Dickie”.

DOM MOUNTBATTENA

W roku 1939 Lord Mountbatten zmienił bieg historii jednym podwieczorkiem.

Kiedy król i królowa odwiedzili Dartmouth Naval College ze swoimi młodymi córkami, lord Mountbatten zasugerował, że obiecujący młody oficer o imieniu książę Filip również powinien do nich dołączyć. Księżniczka Elżbieta “nigdy nie spuszczała z niego oczu”, jak zauważyła później jej opiekunka Marion Crawford, i to miało być początkiem trwającego 71 lat małżeństwa.

Gdy Filip i Elżbieta zostali rozdzieleni podczas II wojny światowej, to właśnie jego wujek Dickie gorąco zachęcał bratanka do utrzymywania kontaktów z angielską księżniczką, mając na uwadze podniesienie pozycji społecznej swojej rodziny.

W 1946 roku, po zakończeniu wojny, Filip wprowadził się do londyńskiego domu lorda Mountbattena, aby nadal zabiegać o względy swojej 20-letniej księżniczki. Kiedy przed ślubem z Elżbietą Filip musiał zrzec się zagranicznego obywatelstwa i stał się poddanym brytyjskim, w geście sympatii do wuja przyjął nazwisko Mountbatten.

To właśnie do Broadlands, wiejskiego domu lorda Mountbattena, nowożeńcy udali się na urlop po ślubie w roku 1947. Później, gdy Filip został wysłany na Maltę, wraz z księżniczką Elżbietą zamieszkał na tej wyspie w należącej do hrabiego Mountbattena Villi Guardamangia.

Lord Mountbatten sprawował znaczną władzę nad swoim bratankiem, co drażniło niektórych członków królewskiego dworu. Jego córka Lady Patricia Brabourne powiedziała: “Mój ojciec był uważany za różowego – bardzo postępowego. Obawiano się, że książę Filip wniesie na dwór nowoczesne pomysły i sprawi, że ludzie będą czuli się nieswojo.”

Kiedy król Jerzy VI zmarł w 1952 roku, Lord Mountbatten miał podobno oświadczyć, że “teraz objął rządy Dom Mountbatten”.

‘ŁÓŻKA INNYCH LUDZI’

Lord Mountbatten był zaangażowany w inne, tworzące historię przedsięwzięcia. Podczas II wojny światowej dowodził niszczycielem, a później służył jako Naczelny Dowódca Aliantów na polu bitwy w Azji Południowo-Wschodniej. W roku 1947 został ostatnim wicekrólem Indii i nadzorował uzyskanie przez ten kraj niepodległości.

Jednak za zamkniętymi drzwiami Lord Mountbatten nie był bynajmniej milczącym wojskowym. W roku 1922 ożenił się z bajecznie bogatą Edwiną Ashley, a para nie szczędziła sobie skandalicznych seksualnych ekscesów.

Edwina miała rzekomo romans z pierwszym premierem Indii Jawaharlalem Nehru, a jej mąż kiedyś słynnie zażartował: “Edwina i ja spędziliśmy całe nasze małżeńskie życie wchodząc do cudzych łóżek”.

Wcześniej twierdzono, że Lord Mountbatten miał zarówno kobiece, jak i męskie kochanki, a brytyjski magazyn satyryczny Private Eye podobno nazwał go “Mountbottom of the Fleet”, według królewskiej biografki Tiny Brown.

PRZYSZŁY KRÓL

Problematyczne relacje księcia Karola jako nastolatka i młodego dorosłego z jego ojcem księciem Filipem sprawiły, że coraz bardziej zwracał się do swojego “honorowego dziadka”, jak go nazwał, lorda Mountbattena, o którym kiedyś powiedział: “Podziwiam go prawie bardziej niż kogokolwiek innego, kogo znam”.

Lord Mountbatten był dla młodego księcia wieloma rzeczami – postacią ojca, zaufanym doradcą i powiernikiem, odegrał ogromną rolę w kształtowaniu Karola na mężczyznę, co rozciągnęło się nawet na jego życie seksualne.

Kiedy Karol uczęszczał na Uniwersytet Cambridge, to właśnie do Broadlands młody książę wycofał się, ciesząc się weekendami z dala od ciekawskich oczu.

Zarzucano, że lord Mountbatten zapraszał arystokratyczne dziewczęta do Broadlands, gdy Karol tam przebywał, a w roku 1974 w liście do przyszłego króla napisał: “Uważam, że w przypadku takim jak Twój, mężczyzna powinien wyszumieć się i mieć tyle romansów, ile może, zanim się ustatkuje”.

Lord Mountbatten miał jednak własne pomysły na to, kogo Karol powinien poślubić, a mianowicie swoją wnuczkę Lady Amandę Knatchbull. Podczas gdy duet podobno polubił się, nawet spędzając wakacje na Bahamach, jego względy kierowaly sie gdzie indziej, a mianowicie w stronę niejakiej Camilli Shand.

Nie wszyscy aprobowali znaczący wpływ lorda Mountbatten na Karola, a Królowa Matka podobno próbowała utrudnić Amandzie i Karolowi ich początkujący romans, ponieważ postrzegała Louisa jako osobę wspinającą się po szczeblach kariery społecznej.

Mimo to lord Mountbatten nie ustawał w wysiłkach, podobno raz po raz namawiał Charlesa do poślubienia Amandy i pisał do niego list za listem, że musi się ustatkować i ożenić. Kiedy Karol w końcu zebrał się na odwagę i poprosił o rękę w sierpniu 1979 roku, Amanda jak na ironię odrzuciła jego propozycję.

JEDEN POGRZEB I JEDEN ŚLUB

27 sierpnia 1979 roku Lord Mountbatten został zamordowany przez IRA podczas wakacji w Irlandii. Żal Karola był ogromny po stracie człowieka, którego uważał za swój “wzorzec”. Zmagając się ze stratą, skierował się do Camilli, na pewien czas wznawiając ich romans. (Książę zawsze utrzymywał, że przestał spotykać się ze swoją zamężną kochanką przed ślubem z Lady Dianą Spencer).

Duch Lorda Mountbattena odegrał zresztą pewną rolę w romansie Karola i Diany. W lipcu 1980 roku Philip de Pass zaprosił Dianę na weekend do swojej rodziny w ich wiejskiej posiadłości, mówiąc: “Mamy księcia Walii przebywającego … Jesteś młodą krwią, możesz go zabawić”.

I tak też się stało, a ten weekend zapoczątkował ich historyczny i burzliwy związek.

W sobotni wieczór, podobno wywarła niezatarte wrażenie na wciąż roztrzęsionym księciu, mówiąc mu: “Wyglądałeś tak smutno, kiedy szedłeś nawą na pogrzebie Mountbattena.

“To była najbardziej tragiczna rzecz, jaką kiedykolwiek widziałam. Moje serce krwawiło dla ciebie, kiedy patrzyłam. Pomyślałam: jesteś taki samotny – powinieneś być z kimś, kto się tobą zaopiekuje”.

Charles, według autorki The Diana Chronicles, Tiny Brown, był natychmiast poruszony i zauroczony głęboką empatią młodej kobiety w związku z tragedią, co zapoczątkowało ich szybki romans i małżeństwo.

DZIEDZICTWO TRWA

Związek Lorda Mountbattena z brytyjską rodziną królewską trwa do dziś. W zeszłym roku, kiedy książę i księżna Cambridge powitali na świecie swoje trzecie dziecko, nadali mu imię książę Louis, co zostało powszechnie uznane za wzruszający gest wobec człowieka, który odegrał tak ważną rolę w historii Windsorów. (Jedno z drugich imion Williama to również Louis).

Rodzina królewska nie skomentowała jeszcze tych najnowszych spekulacji. W tym tygodniu przypada 40. rocznica zabójstwa lorda Mountbattena przez IRA, po tym jak podłożyli oni bombę na jego żaglówce podczas wakacji w Irlandii. W ataku zginął również jego wnuk Nicholas Knatchbull, teściowa jego córki Dowager Lady Brabourne oraz Paul Maxwell, 15-letni członek załogi.

INFO: https://www.news.com.au/entertainment/celebrity-life/royals/fbi-files-claim-lord-louis-mountbatten-had-a-perversion-for-young-boys/news-story/3647da9b3e938ae4aa5d0f3608639479

……………………………

Przyjaźń z księciem Karolem uczyniła biskupa-pedofila Petera Balla – “nie do pokonania

(Artykuł ze stycznia 2020)

Jak wynika z filmu dokumentalnego BBC, zhańbiony biskup pedofil Peter Ball stał się najwyraźniej “nie do pokonania” poprzez kultywowanie przyjaźni z księciem Karolem i innymi ważnymi osobistościami establishmentu, które później pospieszyły mu z pomocą, gdy został oskarżony o wykorzystywanie seksualne. https://en.wikipedia.org/wiki/Peter_Ball_(bishop)

Ball, były biskup Lewes i Gloucester, który zmarł w zeszłym roku, chwalił się swoją rolą “doradcy królewskiego”, opowiada w programie Cliff James, jedna z jego ofiar. Kultywował przyjaźnie z Margaret Thatcher, członkami Izby Lordów, starszymi sędziami oraz dyrektorami wiodących szkół publicznych.

Były biskup był badany przez policję na początku lat 90-tych, które zakończyło się ostrzeżeniem policyjnym. W roku 2015 został skazany za przestępstwa seksualne popełnione na 17 nastolatkach i młodych mężczyznach i uwięziony na okres 32 miesięcy. Został zwolniony w lutym 2017 roku po odbyciu połowy kary. https://archive.is/rbdaW

Rodzina Neila Todda – który złożył pierwsze oskarżenie o nadużycia w roku 1993 i popełnił samobójstwo w roku 2012 –  powiedziała, że został on przedstawiony przez wysoko postawionych przyjaciół Ball’a jako kłamca i “intrygant”.

Na przesłuchaniu w zeszłym roku zespół niezależnego śledztwa dowiedział o tym, jak członkowie establishmentu, w tym następca tronu, ówczesny arcybiskup Canterbury oraz starszy członek sądownictwa, skrzyknęli się, by udzielić Ballowi pomocy.

“Historia Petera Balla jest historią establishmentu w działaniu we współczesnych czasach”, powiedział śledczym William Chapman, reprezentujący tych co przetrwali. “To historia o tym, jak establishment zminimalizował charakter występków Petera Balla … oraz uciszył i nękał tych, którzy próbowali się skarżyć”. https://archive.is/r1T53

Książę Karol oświadczył w liście do Balla z lutego 1995 roku, dwa lata po otrzymaniu przez biskupa ostrzeżenia policyjnego, który odczytany został podczas śledztwa: “Chciałbym móc zrobić więcej. Odczuwam bardzo mocno potworne krzywdy, które zostały ci wyrządzone i sposób, w jaki zostałeś potraktowany.”

Karol postarał się później, aby księstwo Kornwalii kupiło dom, który miał być wynajmowany przez Balla i jego identycznego bliźniaka, Michaela, również biskupa.

W sześciostronicowym oświadczeniu Charles powiedział, że przez długi okres czasu był oszukiwany “co do prawdziwej natury” działań Ball’a, ale zaprzeczył, że starał się wpłynąć na wynik dochodzenia policyjnego. Powiedział, że nie jest pewien, czy został poinformowany o ostrzeżeniu Ball’a przed rokiem 2009.

W opublikowanym w zeszłym roku raporcie IICSA https://en.wikipedia.org/wiki/Independent_Inquiry_into_Child_Sexual_Abuse stwierdziła, że kościół przedłożył własną reputację nad potrzeby ofiar nadużyć seksualnych, a Charles i inni członkowie establishmentu mylili się wyrażając poparcie dla Ball’a.

INFO: https://archive.is/VyycD#selection-1690.0-1690.1 https://www.cornwalllive.com/news/cornwall-news/prince-charles-criticised-over-misguided-2851797

…………………………..

W nowym filmie dokumentalnym ujawniono listy księcia Karola szukającego porad u pedofila Jimmy’ego Savile’a

(Artykuł ze kwietnia 2022)

Bliskie relacje między księciem Karolem a zhańbionym prezenterem BBC Jimmym Savile’em, który został publicznie zdemaskowany jako pedofil po jego śmierci w roku 2011, są badane dzięki nowemu dokumentowi Netflix, który ujawnił korespondencję między nimi. https://en.wikipedia.org/wiki/Jimmy_Savile

Savile wydawał się pełnić rolę nieoficjalnego doradcy księcia Karola, według Jimmy Savile: A British Horror Story. Według The Times, listy uzyskane przez twórców filmu, napisane między 1986 a 2006 rokiem, pokazują, że syn królowej Elżbiety szukał porad u osobowości radiowej i telewizyjnej – od prośby by spotkał się z jego szwagierką Sarah Ferguson (“Czuję, że mogłaby skorzystać z twojego prostego zdrowego rozsądku!”) do Savile’a przygotowującego podręcznik relacji z mediami, który Charles powiedział, że został pokazany królowej i księciu Filipowi.

Pierwszy z listów, datowany na 14 stycznia 1987 roku, był odręczną notatką księcia Karola.

“Być może się mylę, ale to ty jesteś facetem, który wie, co się dzieje” – napisał dziedzic. “To, czego naprawdę potrzebuję, to lista sugestii od ciebie. Tak bardzo chcę dotrzeć do tych części kraju, do których inni nie docierają”.

W roku 1989 książę Karol poprosił o sugestie dotyczące “pożytecznych, podnoszących morale wizyt itp. w wartościowych grupach, miejscach, projektach i tak dalej, którym nie poświęca się wystarczająco dużo uwagi”.

Karol sięgnął również po wskazówki, jak radzić sobie z konkretnymi incydentami, jak na przykład wtedy, gdy książę Andrzej wygłosił niedelikatne komentarze dotyczące katastrofy w Lockerbie w roku 1988, terrorystycznego zamachu bombowego na samolot, w którym zginęli wszyscy na pokładzie i 11 osób na ziemi. Podczas wizyty w szkockim mieście zaledwie kilka dni po tragedii, książę Andrzej powiedział: “Przypuszczam, że statystycznie coś takiego musi się zdarzyć na jakimś etapie … . Oczywiście wpływa to na społeczność jedynie w bardzo małym stopniu.”

“Na nowo rozpaliło to dyskusję o tym, jak rodzina królewska powinna reagować na katastrofy” – powiedział reżyser dokumentu Rowan Deacon, według The Times. “Jimmy Savile napisał to dossier, dość dogłębny dokument z poradami, jak powinna zachowywać się królowa i jak członkowie rodziny królewskiej nie powinni ze sobą rywalizować”.

Wytyczne Savile’a obejmowały zatrudnienie “specjalnej osoby ze znacznym doświadczeniem w takich sprawach” i posiadanie “pokoju zdarzeń” z kilkoma niezależnymi liniami telefonicznymi, telegazetą itp.”

Książę Karol w liście do Savile’a z 1989 roku powiedział: “Załączam kopię mojej notatki o katastrofach, która zawiera Twoje punkty i którą pokazałem mojemu ojcu. On pokazał ją HM [Jej Wysokości]”.

Ofiary Savile’a zgłaszały się kilka razy w ciągu lat, ale policyjne dochodzenia nigdy nie przyniosły rezultatu, aż do jego śmierci. Według The Times, anonimowy list został wysłany na policję w roku 1998, stwierdzający, że Savile “myśli, że jest nietykalny z powodu ludzi, z którymi się zadaje”. Obejmowało to związek z premier Margaret Thatcher, która skutecznie lobbowała za tym, by został pasowany na rycerza w roku 1990.

“Konsekwencją tego było to, że dało mu to pieczęć aprobaty w oczach brytyjskiej opinii publicznej” – powiedział Deacon. “To umocniło nasze zaufanie do niego. Ani przez chwilę nie sugerujemy, że Thatcher czy książę Karol wiedzieli, co on naprawdę knuje. Niemniej jednak, ta pieczęć aprobaty oznaczała, że waga jego szacunku i zaufania była planetą w porównaniu z maleńkimi głosami tych kobiet, które pojawiały się co jakiś czas.”

INFO: https://people.com/royals/prince-charles-letters-jimmy-savile-revealed-netflix-documentary/

(przekłady automatyczne)

Murdel Bęski – to u Witkacego. Burdel męski zaś teraz, w „teatrze” bydgoskim. Patron – min. “kultury” i v-premier Gliński. Płacimy MY.

Murdel Bęski – to u Witkacego. Burdel męski zaś teraz, w „teatrze” bydgoskim. Patron – min. i v-premier Gliński. Płacimy MY.

„Transparada” w bydgoskiej operze. Obscena w instytucji współprowadzonej przez MKiDN.

Mężczyźni symulujący stosunek sodomski. Ponadto scenografia i oświetlenie przypominają burdel. Nic nie wskazuje na to, by było to dzieło sztuki. Lepszym określeniem byłaby pornografia.

25 kwietnia 2023 w-bydgoskiej-operze-obscena

Spektakl Rijeka Ballet Company z Chorwacji wpisuje się w obchody 29. Bydgoskiego Festiwalu Operowego.

Czy rzeczywiście, jak podają organizatorzy, jest to „parada tańca współczesnego”, czy promocja pornografii i transgenderyzmu?

Spektakl prezentujący “twórczość  choreografów XXI wieku” przeznaczony jest dla widzów dorosłych. Wpisuje się w ogólnopolską akcję #tańczMY organizowaną przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.

Celem przedsięwzięcia jest zrzeszenie środowiska tanecznego wokół idei obchodów Międzynarodowego Dnia Tańca.

Spektakl tworzy sześć niepokojących, zabawnych i zaskakujących choreografii – czytamy na stronie Opery Nova w Bydgoszczy.

„Transparada” jest według organizatorów „jednym z przebojów” programu tegorocznego festiwalu operowego 

Na program baletowego wieczoru złożą się choreografie do znanych fragmentów muzyki Debussy’ego, Ravela, Rossiniego, Strawińskiego. 

Można jednak zapytać, co wspólnego z twórczością wybitnych kompozytorów ma dokonująca się na scenie symulacja stosunku homoseksualnego, promocja transgenderyzmu, występy półnagich tancerek, całujący się mężczyźni…? Całość przypomina raczej perwersyjny spektakl pornograficzny niż dzieło sztuki…

Takiego zdania są także autorzy chorwackiego portalu Vigilare.info:

W krótkim zwiastunie widać dwóch mężczyzn symulujących stosunek sodomski. Ponadto scenografia i oświetlenie przypominają burdel. Nic nie wskazuje na to, by było to dzieło sztuki. Lepszym określeniem byłaby pornografia.

Warto przypomnieć, że bydgoska opera jest instytucją kultury współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Zaś Bydgoski Festiwal Operowy, będący przeglądem dokonań teatrów muzycznych z kraju i zagranicy, odbywa się od 1994 r.

MZ/opera.bydgoszcz.pl, bydgoszcz.naszemiasto.pl, vigilare.info

Dakota Północna jest 21-szym stanem w USA, który zakazuje mężczyznom “identyfikującym się” jako kobiety rywalizować w sporcie z kobietami.

Dość tego wariactwa! Kolejne stanowcze „nie” wobec zmiennopłciowców rywalizujących z kobietami. Ustawa podpisana

Dakota Północna jest 21-szym stanem w USA, który zakazuje mężczyznom “identyfikującym się” jako kobiety rywalizować w sporcie z kobietami.

stanowcze-nie-wobec-zmiennoplciowcow

Doug Burgum, gubernator Dakoty Północnej podpisał dwie ustawy zakazujące mężczyznom, którzy „poczuli się kobietami”, rywalizacji w sportach kobiecych. To odpowiedź na coraz częstszy problem wypaczania idei rywalizacji sportowej.

Podpisane ustawy uniemożliwiają biologicznym mężczyznom uczestnictwo w sportach kobiecych na poziomie szkół podstawowych, średnich oraz rozgrywek uczelnianych i uniwersyteckich.

W ustawach wprowadzono także zapis, który umożliwia kobietom ubieganie się o odszkodowanie w ciągu dwóch lat od momentu, gdy zmiennopłciowiec wyrządził krzywdę podczas rywalizacji sportowej. Mowa o szkodach psychicznych, emocjonalnych oraz fizycznych.

„Debata nad polityką w tej dziedzinie oraz wysnuwane propozycje powinny dążyć do dwóch celów: zapewnienia uczciwości w sportach dziewczęcych w Dakocie Północnej oraz okazania współczucia i zrozumienia dla wszystkich młodych ludzi w Dakocie Północnej” – tyle Burgum.

Dakota Północna jest tym samym 21 stanem w USA, który zakazuje mężczyznom identyfikującym się jako kobiety rywalizować w sporcie z kobietami.

Christiana Kiefer, starszy[-a] prawnik w organizacji chrześcijańskiej Alliance Defending Freedom, oceniła działania gubernatora Burguma jako „ochronę kobiet przed koniecznością rywalizacji z biologicznymi mężczyznami”

„Dziewczyny zasługują na równe szanse, możliwości, dzięki czemu mogą doświadczać radości z zwycięstwa. Chwalimy Dakotę Północną za stanie się dwudziestym pierwszym stanem, który zapewnia, że kobiety, dziewczyny mogą rywalizować na równym polu” – powiedziała.

„Jesteśmy świadkami coraz częstszych incydentów w całym kraju, w których mężczyźni dominują w sportach kobiecych. Niezbędne jest, by potwierdzić, że biologia, a nie tożsamość, ma znaczenie w sporcie” – dodała.

Lewica powiązana z LGBT przekonuje natomiast, że nie chodzi o rywalizację sportową i uczciwe zasady dla dziewcząt, tylko o „dyskryminację i wykluczanie osób transpłciowych”.

Na temat występów zmiennopłciowców w sportach kobiecych, przewagi biologicznych mężczyzn nad kobietami, wypowiedział się niedawno licencjonowany trener Aaron Warner. Zrobił to przy okazji afery w żeńskich rozgrywkach stanowych koszykówki. Jedna z drużyn notowała świetne wyniki, bo w składzie miała chłopaka, który identyfikował się jako dziewczyna. Rywalki na znak protestu wycofały się z rozgrywek.

W jednym meczu Johnson („zmiennopłciowiec” – red.) miał/miała siedem bloków. Oznacza to, że siedem rzutów, oddawanych zazwyczaj z bliskiej odległości od kosza, gdy prawdopodobieństwo trafienia jest o wiele większe, zostało zablokowanych przez chłopaka, który jest wyższy niż każda inna dziewczyna na parkiecie. Przez chłopaka, który może skakać wyżej i jest znacznie silniejszy. W jakim świecie uznawane jest to za sprawiedliwe wobec dziewcząt? – pytał Warner.

I dodawał: – Masa kostna, masa ciała, pojemność minutowa serca (objętość krwi tłoczonej przez serce w ciągu jednej minuty – red.), zdolności motoryczne, potencjał kinezjologiczny – to wszystko przemawia na korzyść mężczyzn. Dlatego rekordy w konkurencjach męskich przyćmiewają te z konkurencji kobiet. Dodajmy do tego, że mężczyźni są więksi, szybsi, silniejsi niż kobiety, więc możliwość wyrządzenia krzywdy dziewczętom, doprowadzenie do kontuzji przez mężczyzn znacznie wzrasta w trakcie rywalizacji.

“Dzień osób transpłciowych”. Biden promuje dewiacje powołując się… na Pana Boga.

„Dzień osób transpłciowych”. Biden promuje dewiacje powołując się… na Pana Boga.

23-04-04 biden-dewiant

#joe biden #lewica #LGBT #płeć #propaganda #rewolucja kulturowa #rewolucja obyczajowa #Stany Zjednoczone #transseksualizm #USA #ustawa równościowa #zaburzenia tożsamości płciowej

(Ambasada USA w Warszawie, czerwiec 2019 r. Amerykańska administracja wspiera w ostatnich latach roszczenia lobby LGBT niezależnie od tego, kto aktualnie zasiada w Białym Domu. Fot. Adam Chełstowski / Forum)

Chcąc uczcić specjalnym przesłaniem lansowany przez homolobby „Dzień Widoczności Osób Transpłciowych”, prezydent Stanów Zjednoczonych opublikował oficjalne pisemne wystąpienie, pełne niedopowiedzeń i otwartych zafałszowań.

Dla afirmacji wynaturzonego stylu życia Joe Biden powołał się nawet bluźnierczo na samego Pana Boga.

„Prezydent USA poświęcił Dniu Widoczności Osób Transpłciowych instytucjonalne przesłanie, normalizując ideę dzieci transpłciowych i atakując konserwatywne stany. A to właśnie kuracje hormonalne i operacje zmiany płci niszczą dzieci i młodzież” – zwraca uwagę Tommaso Scandroglio na łamach włoskiego portalu katolickiego La Nuova Bussola Quotidiana.

Ów dzień promocji zaburzeń tożsamości seksualnej obchodzony jest – w mediach oraz niszowych środowiskach – 31 marca. Jednak według obecnego przywódcy czołowego mocarstwa światowego, powinien być obchodzony w całym kraju. Joe Biden poświęcił mu specjalne oświadczenie, w którym daje wyraz swemu przekonaniu, iż ​​tak zwane osoby transpłciowe „kształtują duszę narodu” amerykańskiego.

Samozwańczy katolik Biden – jak określa lewicowego prezydenta włoski autor – „opowiada się za zmianami płci u dzieci. Rzeczywiście, pisze, że osoby transpłciowe jako dzieci zasługują na to, na co zasługuje każde dziecko: szansę uczenia się w bezpiecznych i wspierających szkołach, rozwijania znaczących przyjaźni oraz otwartego i uczciwego życia. Następnie wyżywa się na tych stanach, które uchwaliły prawa zabraniające tak zwanej zmiany płci nieletnim, wśród nich, jak pamiętamy, są: Tennessee, Dakota Południowa, Kentucky i Mississippi” – relacjonuje włoski autor.

Prezydent, jak na lewicowego „obrońcę uciśnionych” przystało, odwołuje się do „naturalnego ludzkiego współczucia”, chcąc ukazać barbarzyństwo okaleczania młodych ludzi w kategoriach dobrodziejstwa.

„Fala dyskryminujących praw stanowych wymierzona jest w młodzież transpłciową, terroryzuje rodziny i krzywdzi dzieci, które nikogo nie krzywdzą. […] Razem musimy również nadal przeciwstawiać się setkom nienawistnych praw stanowych, które zostały wprowadzone w całym kraju” – to jedynie próbka patetycznego, a przy tym kryjącego fałsz stylu obecnego w wystąpieniu Bidena.

„Nadal wzywam Kongres do ostatecznego uchwalenia Ustawy o Równości i rozszerzenia długo oczekiwanej ochrony praw obywatelskich na wszystkich Amerykanów LGBTQI+, dla zapewnienia im bezpieczeństwa i godnego życia. Razem musimy także nieustannie kwestionować setki nienawistnych praw stanowych, które zostały wprowadzone w całym kraju, upewniając się, że każde dziecko wie, iż zostało stworzone na obraz Boga, że jest kochane i że stoimy w jego obronie” – tu już prezydent posunął się do bluźnierstwa, przewrotnie wciągając samego Stwórcę do agendy dekonstruowania ludzkiej natury.

Tommaso Scandroglio w swym komentarzu sprowadza odbiorców prezydenckiego kłamstwa prosto na ziemię.

„Tak naprawdę to kuracje hormonalne oraz operacje [okaleczania genitaliów i kobiecych piersi – red.] sieją spustoszenie wśród dzieci i młodzieży . Amerykańskie Kolegium Pediatrów pisząc o blokerach dojrzewania informuje nas, że ich stosowanie zwiększa skalę samookaleczeń oraz może faktycznie powodować depresję i inne zaburzenia emocjonalne prowadzące do samobójstw. Biden twierdzi, że ponad połowa nieletnich transów w Stanach Zjednoczonych rozważała samobójstwo: tyle tylko, że prezydent przypisuje owe myśli samobójcze przypadkom znęcania się, podczas gdy zamiast tego należy upatrywać ich przyczyn w zabiegach medycznych lub zaburzeniach psychicznych, prowadzących do odrzucenia własnego ciała, własnego ja” – wskazuje autor komentarza.

Scandroglio dalej odwołuje się do opinii amerykańskich pediatrów ostrzegających, iż czasowe stosowanie Lupronu [najczęściej używanego w Stanach Zjednoczonych środka blokującego dojrzewanie płciowe] może być przyczyną wielu poważnych, trwałych skutków ubocznych, w tym osteoporozy, zaburzeń nastroju, drgawek, upośledzenia funkcji poznawczych, a w połączeniu ze stosowaniem hormonów płciowych, także bezpłodności […] zawałów serca, udarów, cukrzycy, zakrzepów i nowotworów”.

Osobny rozdział zdrowotnych szkód spowodowanych uleganiem fałszywej trans-ideologii piszą amputacje: mastektomia w wieku 13 lat i histerektomia w wieku 16 lat dla kobiet oraz chirurgiczna kastracja i penektomia w wieku 16 i 17 lat dla mężczyzn. Są to operacje przeprowadzane na wrażliwych emocjonalnie i wrażliwych, wręcz niestabilnych psychicznie nastolatkach. „W obliczu tego wszystkiego Biden ma odwagę powiedzieć, iż prawa zabraniające takich interwencji byłyby dyskryminujące i szkodziłyby interesom dzieci” – podkreśla autor LNBQ.

To jednak nie koniec ideologicznej dezinformacji w wykonaniu głowy amerykańskiego państwa. Prezydent wymienił jako przykład przemocy wobec osób transpłciowych głośną strzelaninę sprzed roku w Kolorado. Chodzi o klub „Q” dla homoseksualistów. Biden, nie dodał, niestety, że sprawcą zbrodni był również mężczyzna cierpiący na zaburzenia w sferze tożsamości seksualnej.

Prezydent pisze dalej: „Powołaliśmy rekordową liczbę dowódców jawnie należących do grupy LGBTQI+, i byłem dumny, że zniosłem zakaz odbywania służby wojskowej przez osoby otwarcie transpłciowe”.

„Biden szczyci się tym, że wybiera ludzi na służbę w jego administracji nie na podstawie kryteriów zasług i kompetencji, ale na podstawie upodobań seksualnych i przebytej zmiany płci. Nie mówiąc już o tym, że jeśli chodzi o transseksualistów w armii, problem spotykania przez kobiety mężczyzn w damskiej szatni dotyczy nie tylko cywilów, ale także wojska” – zwraca uwagę Scandroglio.

Puentą wystąpienia pierwszej osoby w USA jest apel skierowany bezpośrednio do deputowanych: „Nadal wzywam Kongres, aby w końcu uchwalił ustawę o równości i rozszerzył długo oczekiwaną ochronę praw obywatelskich na wszystkich Amerykanów LGBTQI+; dla ich bezpieczeństwa oraz godnego życia”.

„W rzeczywistości Ustawa o równości jest atakiem na wolność myśli i religii. Na przykład, jeśli ustawa zostanie przyjęta, lekarze i pielęgniarki będą zmuszone do zapewnienia kuracji hormonalnych oraz chirurgicznych operacji osobom, które chcą zmienić swoją płeć; mężczyźni mogliby rywalizować w konkurencjach kobiecych oraz wchodzić do damskich toalet i szatni; inspirowane religią placówki adopcyjne byłyby zobowiązane do powierzania nieletnich parom homoseksualnym” – przestrzega Tommaso Scandroglio. Przytacza również w tym miejscu krótką recenzję autorstwa Ryana T. Andersona, prezesa Centrum Etyki i Polityki Publicznej. Powiedział on o ustawie pseudo-równościowej: „nie została zaprojektowana jako tarcza chroniąca wrażliwe mniejszości przed niesprawiedliwą dyskryminacją, ale jako miecz, który ma dosięgnąć tych, którzy nie przyjmują nowinek oraz ideologii gender”.

Źródło: LaNuovaBQ.it RoM

Ten mężczyzna w wyścigu z KOBIETAMI, wygrał o długość [—].

Ten mężczyzna w wyścigu z KOBIETAMI, wygrał o długość [—].

man-emerged-from-a-race

Ten mężczyzna w wyścigu z KOBIETAMI, wygrał o długość…, powiedz mi teraz, co jest nie tak z tym zdjęciem?

Dlaczego kobiety milczą i nie wychodzą na ulice z tego powodu? Dlaczego ci zboczeńcy, gwałciciele i pedofile, tak, IMO to są pedofile, są tolerowani?? Tak, to są chorzy ludzie.

[Czyżby?

Wygrać wyścig, a potem se popierdolić.. Marzenie chyba każdego zboczeńca. MD].

Chłop był spełnioną „trans-kobietą”. Popełnił samobójstwo. 40 % tej odmiany zboków podejmuje te próby…

W propagującej LGBT reklamie grał spełnioną „trans-kobietę”. Popełnił samobójstwo .

40 % tej odmiany zboków podejmuje próby odebrania sobie życia.

spelniona-trans-kobieta

Plaga samobójstw wśród osób deklarujących „tożsamość płciową” sprzeczną z ich organizmem, to jedna z wielu wstydliwych kart ruchu LGBT. Aktywiście przekonują, że autoagresja i rozpacz tzw. transseksualistów jest wynikiem prześladowań – ignorując uderzający związek między odrzuceniem własnego życia i własnej tożsamości. Ze Stanów Zjednoczonych napływają właśnie doniesienia o kolejnej tragicznej śmierci mężczyzny, który poddawszy się okaleczeniu zwanym tranzycją, agitował na rzecz ideologii gender. W słynnej reklamie linii lotniczych United, Kyle Scott przedstawiał się jako spełniona „kobieta” – tydzień temu odebrał sobie życie.

– Do dziś żyję pewnie, jako moje prawdziwe ja. Mogłem rozbłysnąć i pożegnać się z przeszłością. Kyle musiał przejść przez cały ten ból, by Kayleigh mogła dziś żyć. Jestem transem i jestem dumny – mówił w demagogicznym spocie promującym ideologię LGBT wyemitowanym w 2020 roku młody mężczyzna. Jak zapewniał, po poddaniu się okaleczeniu narządów płciowych i chirurgicznej zmianie aparycji jego życie zmieniło się na lepsze…

Od czasu emisji agitacyjnego materiału nie minęło wiele czasu – a do mediów dotarły wieści o samobójczej śmierci twarzy kampanii lotniczego przedsiębiorstwa. Transseksualista został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. W ostatnich godzinach życia Scott wstawił na swoje profile w mediach społecznościowych wpisy, wyjaśniające powody jego samobójstwa.

„Do wszystkich, których kocham, przepraszam, że nie potrafiłem być silniejszy. Do tych, którzy dali mi wszystko, co mogli, przepraszam, że moje starania tego nie odwzajemniły. Proszę zrozumcie, że moje odejście nie jest oceną was, ale skutkiem mojej niezdolności by stać się lepszym”, brzmiały „ostatnie słowa” transseksualisty.

Ta zmiana nastawienia, jak czytamy na łamach portalu lifesitenews.com, odzwierciedla widoczny w badaniach naukowych trend krótkotrwałej poprawy samopoczucia osób odrzucających swoją tożsamość płciową po poddaniu się chirurgicznej operacji. Z czasem jednak problemy wracają, a z przedstawianej przez ruchy LGBT jako rozwiązanie „tranzycji” zostają jedynie tragiczne skutki uboczne.

Jak podkreśla anglojęzyczny portal, tendencje samobójcze są wyjątkowo częste wśród osób odrzucających swoją płeć biologiczną. Według wyników badania opublikowanego w marcu 2022 roku 82 proc. „transseksualistów” boryka się z myślami samobójczymi a 40 proc. podejmuje faktyczne próby odebrania sobie życia. Mimo tego, popkulturowy mainstream i agitatorzy ruchów LGBT robią co mogą, by wmówić opinii publicznej, że transseksualizm nie jest groźnym zjawiskiem. Jak podkreśla medium, przytaczając wnioski z szeregu przeprowadzonych badań, wiedza naukowa nie potwierdza, by przejście operacji „dostosowania płci” łagodziło skłonności samobójcze. Twierdzenie to jest raczej ideologicznym narzędziem aktywistów, niż tezą potwierdzoną przez specjalistów.

Źródło: lifesitenews.com

Szokująca decyzja! WHO zdecydowało, że transseksualizm od tej pory nie będzie uważany za chorobę.

Szokująca decyzja! WHO zdecydowało, że transseksualizm od tej pory nie będzie uważany za chorobę.

Jeszcze w 2016 r. w środowisku medycznym zwracano uwagę na biologiczną płeć transeksualistów. Dominująca obecnie nowomowa nakazuje mówić o „płci przypisanej przy urodzeniu”, co jest kompletnym absurdem.

Chris Klinsky 30.12.2022 https://prawy.pl/123482-szokujaca-decyzja-ta-organizacja-naprawde-to-zrobila/

W 2019 r. WHO zdecydowało, że transseksualizm od tej pory nie będzie uważany za chorobę. Zmiana ta uderza przede wszystkim w osoby dotknięte tę przypadłością. Od tej pory nie mogą bowiem liczyć na pomoc lekarską. Jest jednak na rękę korporacjom medycznym i ideologom, którzy zarabianą na operacjach zmiany płci i promują rewolucję kulturową.

Transpłciowość nie będzie już klasyfikowana jako zaburzenie psychiczne i behawioralne w globalnym podręczniku diagnoz Światowej Organizacji Zdrowia. Nowo zatwierdzona wersja zamiast tego umieszcza kwestie niespójności płci w rozdziale dotyczącym zdrowia seksualnego.

Ekspert Światowej Organizacji Zdrowia powiedział, że teraz rozumie, że transpłciowość „nie jest w rzeczywistości stanem zdrowia psychicznego”. W najnowszym podręczniku, zwanym ICD-11, niezgodność płci jest zdefiniowana jako wyraźna i uporczywa niezgodność między płcią doświadczaną przez osobę a płcią przypisaną. W poprzedniej wersji – ICD-10 – w rozdziale zatytułowanym „Zaburzenia psychiczne i behawioralne” uznano to za zaburzenie tożsamości płciowej.

Dr Lale Say, ekspert ds. zdrowia reprodukcyjnego ze Światowej Organizacji Zdrowia, powiedział, że transpłciowość „została wyjęta z zaburzeń zdrowia psychicznego, ponieważ lepiej zrozumieliśmy, że tak naprawdę nie był to stan zdrowia psychicznego, a pozostawienie go tam powodowało piętno. Więc aby zmniejszyć piętno, a jednocześnie zapewnić dostęp do niezbędnych interwencji zdrowotnych, umieszczono to w innym rozdziale”.

Komentując zmiany, Graeme Reid, dyrektor ds. praw lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych w grupie kampanii Human Rights Watch, powiedział, że zmiany będą miały „wyzwalający wpływ na osoby transpłciowe na całym świecie”. Dodał: „Rządy powinny szybko zreformować krajowe systemy medyczne i przepisy, które zawierają tę przestarzałą diagnozę”.

Tymczasem dziewięć organizacji zajmujących się tożsamością płciową stwierdziło we wspólnym oświadczeniu: „Dużo czasu zajęło nam dojście do tego momentu. Jeszcze kilka lat temu usuwanie patologizujących kategorii dotykających osoby transpłciowe i zróżnicowane pod względem płci z listy zaburzeń psychicznych ICD-10 wydawało się niemożliwe. Dzisiaj wiemy, że pełna depatologizacja jest możliwa i zostanie osiągnięta jeszcze za naszego życia”. W oświadczeniu dodano: „Chociaż umieszczenie w tym rozdziale jest ulepszeniem, w żadnym wypadku nie jest doskonałe. Na przykład definiowanie zdrowia osób trans jako odnoszących się wyłącznie do zdrowia seksualnego jest nieco redukujące”.

===============

Transseksualizm został oficjalnie uznany za chorobę w 1980 roku w Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders (DSM) Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Można by więc powiedzieć, że choroba ma ta niedługą historię, ale jednak z jakichś powodów się tam znalazła. Ideolodzy gender powiedzą, że stały za tym uprzedzenia. Jeśli jednak zerkniemy na literaturę sprzed 2019 r. widzimy cały szereg merytorycznych argumentów.

W Internecie, w bazie artykułów naukowych (pubmed.ncbi.nlm.nih.gov), można znaleźć naukowy artykuł dwóch hiszpańskich badaczy, Natalii López Moratalla i Amparo Calleja Canela z 2016 r., o znamiennym tytule: „Transseksualizm: zaburzenie mózgu, które zaczyna być znane”.

Zwracają oni w nim uwagę, że transseksualizm opisuje stan, w którym płeć psychologiczna osoby różni się od płci biologicznej. Podkreślają, że osoby z zaburzeniami tożsamości płciowej uporczywie cierpią z powodu tej niezgodności i poszukują hormonalnego i chirurgicznego dostosowania płci do pożądanej płci anatomicznej.

Artykuł stanowi przegląd, z perspektywy etycznej, „strukturalnych i funkcjonalnych neurobiologicznych korelacji transseksualizmu i ich przebiegu pod wpływem podawania hormonów płciowych”. Autorzy piszą o „psychospołecznym niepokoju” związanym z „niezgodnością płci psychologiczno-biologicznej”. Zauważają: „Taki stres można przypisać dysharmonicznemu obrazowi ciała z powodu zmian w funkcjonalnej łączności kluczowych elementów sieci reprezentacji ciała. Te zmiany w mózgu wydają się implikować strategiczny mechanizm oddzielający emocje cielesne od obrazów cielesnych. W przypadku wielu struktur lub procesów mózgu wykazujących dymorfizm płciowy, u osób transseksualnych można zaobserwować oznaki feminizacji lub maskulinizacji, które podczas podawania hormonów wydają się częściowo dodatkowo dostosowywać do cech pożądanej płci. Zmiany te pozwalają na zmniejszenie dystresu psychospołecznego”.

Hiszpańscy naukowcy w podsumowaniu ostrzegają jednak przed tym, by nie godzić się zbyt łatwo na zmianę płci: „Jednak model prowadzący do „afirmacji płci” nie rozwiązuje problemu, ponieważ powodujące ją zaburzenia mózgu nie są korygowane. To poważny problem z etyką lekarską. Uprzedzenia należy odłożyć na bok. Wiedza o tym, co dzieje się w mózgu transseksualistów, jest ważna zarówno w celu określenia, co jest prawdą, a co nie jest, a więc w celu wybrania odpowiedniego leczenia, oraz decydowania i kierowania działaniami prawnymi”.

Tekst ten pokazuje, że jeszcze w 2016 r. w środowisku medycznym zwracano uwagę na biologiczną płeć transeksualistów. Dominująca obecnie nowomowa nakazuje mówić o „płci przypisanej przy urodzeniu”, co jest kompletnym absurdem. Sugeruje bowiem, że lekarze i rodzice w jakiś sposób arbitralny decydują o uznaniu, czy urodzone dziecko jest chłopcem czy dziewczynką. Parę lat temu zauważano jeszcze, że transseksualizm to zaburzenie mózgu, które należy dokładnie zbadać. Wiadomo, że wielu nastolatków przeżywa problemy z tożsamością płciową, ale są one przejściowe i wynikają jeszcze z niedojrzałej tożsamości. Z kolei w późniejszym wieku pojawia się u niektórych ludzi przekonanie, że identyfikują się z płcią przeciwną, ale już dziś wiadomo, że wielu z nich po zmianie płci żałuje, że to zrobili. Ich głosy są jednak wyciszane, bo transpłciowość stała się sposobem na wielki biznes. Wielkie pieniądze idą na chirurgiczną zmianę płci i hormony, które trzeba przyjmować na całe życie. Stała się też narzędziem lewicowych rewolucjonistów do dalszego niszczenia tego, co naturalne.

„Niebinarny” zabił pięć osób, a 18 ranił w klubie LGBT. Tatuś to były gwiazdor filmów porno, narkoman. Mamusia [—-].

„Nie wolno nam tolerować nienawiści” – Biden. „Niebinarny” zabił pięć osób, a 18 ranił w klubie LGBT.

Tatuś Aaron Brink to były gwiazdor filmów porno, narkoman. Mamusia [—-].

Strzelanina w klubie LGBT. Sprawca miał być homofobem, a okazał się „osobą niebinarną”

„Nie wolno nam tolerować nienawiści” – zareagował po strzelaninie sam prezydent Joe Biden

https://nczas.com/2022/11/24/strzelanina-w-klubie-lgbt-sprawca-mial-byc-homofobem-a-okazal-sie-osoba-niebinarna/

Ujawniono szczegóły dotyczące mordercy, który w ubiegły weekend zabił pięć osób, a 18 ranił w klubie LGBT w Kolorado. W Club Q w Colorado Springs odbywała się impreza dla „wszystkich rodzajów tożsamości płciowych” z okazji „Dnia Pamięci Osób Transpłciowych”. Media pisały od razu o akcie nienawiści i homofobii.

W środę 23 listopada, podano, że jednak autor strzelaniny to „osoba niebinarna”. Anderson Lee Aldrich pojawił się w sądzie w środę ubrany w pomarańczowy kombinezon. Nie przyznał się do winy. Z oświadczenia prawników wynika, że „nie rozpoznaje się ani w płci męskiej, ani żeńskiej”. Już wcześniej używał w języku angielskim zaimków nieokreślających jego płci.

W sądzie tylko potwierdził swoje dane i wysłuchał pouczenia o przysługujących mu prawach. Postawiono mu zarzut morderstwa. W sądzie była mowa o „dzieciństwie naznaczonym niestabilnością i uzależnieniem od narkotyków rodziców”. Według mediów, nazywał się wcześniej Nicholas Brink i miał dwa lata, kiedy jego rodzice się rozstali.

Jako nastolatek przyjął nazwisko Anderson Lee Aldrich. Jego ojciec Aaron Franklin Brink był kilkakrotnie aresztowany w Kalifornii za posiadanie narkotyków i wykroczenia drogowe. Aaron Brink to były gwiazdor filmów porno, ale podobno „nawrócony” mormon.

Laura Voepel, matka oskarżonego, również miała problemy z kalifornijską policją, w tym za pijaństwo i posiadanie nielegalnych substancji. W 2012 roku otrzymała wyrok w zawieszeniu za podpalenie materaca w szpitalu psychiatrycznym. Wstępna data przesłuchania Andersona Lee Aldricha została ustalona na 6 grudnia.

Nie wolno nam tolerować nienawiści” – zareagował po strzelaninie sam prezydent Joe Biden, a gubernator Kolorado Jared Polis, pierwszy jawnie homoseksualny gubernator wybrany w Stanach Zjednoczonych, powiedział, że jest „przerażony i zdruzgotany”. Okazuje się jednak, że były to prawdopodobnie porachunki wewnątrz środowiska LGBT.

ONZ: Dwie płcie jako zbrodnia przeciw ludzkości? ZAPROTESTUJ !

ONZ: Dwie płcie jako zbrodnia przeciw ludzkości? ZAPROTESTUJ!

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Zbrodnie przeciw ludzkości. Masowe rzezie ludności cywilnej, zbrodnie wojenne, ludobójstwa.

Czy wie Pan, że wkrótce na tej liście może się znaleźć także… uznawanie, że istnieją tylko dwie płcie – biologicznie uwarunkowane, przypisane człowiekowi w chwili poczęcia?

To niestety nie żart. ONZ na serio debatuje nad traktatem, w którym obiektywne spojrzenie na płciowość człowieka będzie uznane za zbrodnię przeciw ludzkości.

Projekt traktatu przygotowany został już trzy lata temu, jednak ostatnio wprowadzono do niego niebezpieczne zmiany. Obecnie organizowana jest zmasowana presja, aby traktat uchwalić – właśnie w nowym brzmieniu.

Po co takie przepisy?

Aby wywierać nacisk na poszczególne państwa (także na Polskę), by przyjęto prawodawstwo umożliwiające ściganie i karanie każdego obrońcy życia i rodziny! Homośrodowisko dostanie do ręki oręż, dzięki któremu będzie mogło jeszcze bardziej dominować w życiu społecznym, politycznym, kulturze i edukacji.

Sześciokolorowy walec naprawdę się rozpędza i za chwilę rozjedzie także nasze społeczeństwo! Za nowymi przepisami lobbują już mocno Stany Zjednoczone i Unia Europejska, a ich głos jest brany w ONZ niezwykle poważnie.

Drogi Panie!

Polska wciąż nie zajęła stanowiska w sprawie traktatu. Delegacja do ONZ nie wyraziła jasno sprecyzowanego poglądu odnośnie tego, czy uznawanie, że istnieją tylko dwie płcie, może być zbrodnią przeciw ludzkości!!!

We wrześniu bieżącego roku Polska nie sprzeciwiła się przemyceniu do dokumentów ONZ zapisu o aborcji jako środku zaradczym dla ofiar przemocy. Czy tym razem delegacja naszego kraju zachowa się zgodnie z wartościami? Szanowny Panie, ja wiem, że musimy zażądać od polskiej delegacji, aby za nic w świecie nie zgodziła się na genderowy terror w nowym dokumencie ONZ!

Bardzo Pana proszę o podpisanie petycji, w której wnosimy o przeciwstawienie się presji w ONZ. Petycja jest dostępna pod linkiem

https://twojepetycje.pl/petycja/powstrzymajcie-onz-przed-promowaniem-gender/

Proszę też o rozesłanie jej innym osobom, aby nacisk na polską delegację był jak największy. Dyplomaci muszą zrozumieć, że nie ma zgody na promocję szkodliwej ideologii, a próba wpisania normalności na listę zbrodni przeciw ludzkości to międzynarodowy skandal!

Lepiej działać zanim będzie za późno. Po ostatnich dokonaniach naszych przedstawicieli wszyscy wiemy, że nie można bezczynnie czekać, co się stanie.

Jeszcze raz proszę, by zareagował Pan podpisując tę ważną petycję

https://twojepetycje.pl/petycja/powstrzymajcie-onz-przed-promowaniem-gender/.

Niech będzie nas jak najwięcej – obrońców naturalnego porządku społecznego, rodzin i dzieci.

Czy może Pan wysłać link do petycji do kolejnych osób? Bardzo chcę, by politycy usłyszeli nasz wspólny głos: NIE dla wpisywania normalności na listę zbrodni!

Serdecznie Pana pozdrawiam!


Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl

PS – Wciąż wszyscy czekamy na zajęcie stanowiska przez delegację Polską w ONZ. Dopóki jasno nie zadeklarują, że nie ma zgody na genderowy terror, my obywatele musimy interweniować.