Elitarne pasożyty czyli pięć filarów obłąkanego umysłu

Elitarne pasożyty czyli pięć filarów obłąkanego umysłu

Autor: AlterCabrio, 27 kwietnia 2025

Jednakże byłoby poważnym błędem wykluczyć globalistów jako zbiór okropnych jednostek działających w izolacji. Skrupulatnie skonstruowali całą kulturę dewiacji, dobrze naoliwioną machinę zorganizowanego zła, która stanowi egzystencjalne zagrożenie dla samej tkanki naszej cywilizacji. To nie jest problem, który można zignorować lub odrzucić. Wymaga on naszej bezpośredniej uwagi i zdecydowanych działań.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Pięć filarów obłąkanego umysłu elitarnego pasożyta

Nie będziesz miał sumienia, godności ani uczciwości, i będziesz rządził światem.

Naiwne masy trzymają się pocieszającego złudzenia, że ​​„zło” jest subiektywnym, niejednoznacznym pojęciem, rozpaczliwie chcąc wierzyć, że wszelkie destrukcyjne i złośliwe zachowania wynikają ze złego środowiska, złego wychowania lub choroby psychicznej. Uważają to za bardziej strawne, gdy dewiacja jest popełniana w imię błędnego „zysku” lub „statusu”, o ile istnieje łatwo zrozumiały powód.

To, co naprawdę przeraża przeciętnego człowieka, to nie odrażający akt przestępczości sam w sobie, ale przestępczość bez łatwo definiowalnego motywu. Możliwość, że niektórzy ludzie wyrządzają krzywdę innym nie z powodu złego traktowania przez rodziców lub niedostatków psychicznych zaciemniających ich osąd, ale dlatego, że w pełni i świadomie rozkoszują się swoimi czynami, jest koncepcją zbyt niepokojącą, by większość mogła ją rozważyć.

Nasze społeczeństwo rozpaczliwie szuka wymówek dla potworów pośród nas, być może dlatego, że przyznanie się do istnienia ciemnej strony ludzkości, która, jeśli nie zostanie powstrzymana, może przejąć kontrolę w sposób celowy i wyrachowany, jest zbyt niepokojące, by to znieść. Ta celowa ślepota wyjaśnia, dlaczego największe zbrodnie naszych czasów często pozostają niezauważone przez opinię publiczną.

Pogląd, że międzynarodowi finansiści i elity polityczne celowo organizowaliby dysproporcje ekonomiczne, chaos społeczny i wojnę światową z powodu pokręconego pragnienia scentralizowanej władzy i zaburzonego poczucia wyższości, jest po prostu zbyt przytłaczający, aby wielu go zaakceptowało. Woleliby trzymać się pocieszającej iluzji, że te straszne wydarzenia w całej historii nowożytnej są jedynie wynikiem przypadkowego zbiegu okoliczności i błędu ludzkiego.

Jednakże jest to dalekie od prawdy. W rzeczywistości większość przypadków katastrofalnej polityki kulturowej i tragedii można bezpośrednio powiązać z konkretną grupą osób, które nadużywają swoich wpływowych pozycji do nikczemnych celów, świadomie projektując nieszczęście nie tylko dla osobistych korzyści, ale dla dobra swojej „klasy społecznej”.

Na tym portalu [substack] często nazywamy tę grupę „globalistami” lub „elitami” — a czasami „pasożytami”. Infiltrują najwyższe szczeble w naszym kraju, posiadając kulturę całkowicie odrębną i odmienną od naszej. Po zbadaniu ich literatury, inicjatyw i motywów można odkryć świat napędzany dziwacznymi celami i jeszcze dziwniejszym rodzajem religijnego zapału.

Ci ludzie nie są dobroczynnymi liderami, za jakich się podają. Są raczej wyrachowanymi manipulatorami, którzy wykorzystują masy dla własnych korzyści, nie zważając na cierpienie, jakie pozostawiają po sobie. Czas, aby społeczeństwo się obudziło i rozpoznało prawdziwą naturę tych elit, zamiast usprawiedliwiać ich działania lub całkowicie odrzucać ich istnienie. Tylko poprzez zrozumienie, jak działają ich umysły, możemy mieć nadzieję na rozmontowanie ich struktur władzy i stworzenie bardziej sprawiedliwego i równego społeczeństwa.

KSENO”-FASZYZM

Globalne Elity, w swojej niepohamowanej arogancji, postrzegają siebie jako wyższą rasę istot ludzkich, klasę wyniesioną ponad resztę z nas, zwykłych śmiertelników. Wyobrażają sobie siebie jako współczesne wcielenie platońskich „Królów Filozofów”, wierząc, że tylko oni posiadają genetyczne predyspozycje do przywództwa, podczas gdy przeciętny człowiek jest intelektualnie zbyt opóźniony, aby decydować o swoim losie.

Ci samozwańczy władcy postrzegają ludzkość jako nic więcej niż tylko puste płótno, na którym oni, jako mistrzowie sztuki, mają prawo narzucać swoją wolę. Starają się kształtować społeczeństwo według swoich kaprysów i manipulować społecznymi dychotomiami, aby służyły ich własnym interesom, wszystko pod pozorem życzliwego przewodnictwa.

W rzeczywistości te elity nie są bardziej inteligentni niż reszta z nas. Ich domniemana wyższość wynika wyłącznie z odziedziczonego bogactwa i wpływów, które mylą z wrodzoną wielkością. Ich zdolność do kształtowania społeczeństwa nie jest wynikiem ich intelektualnych osiągnięć, ale raczej produktem ich ogromnych zasobów finansowych i całkowitego braku ograniczeń moralnych. Gdyby nie ich przynależność do 0,1% najbogatszych ludzi na świecie, ich czyny słusznie zostałyby potępione jako czyny zwykłych przestępców. Jednak w naszym głęboko wadliwym społeczeństwie pieniądze zbyt często kupują niesłuszny szacunek i nietykalność.

Aby naprawdę zrozumieć naturę tych globalnych elit, trzeba sobie wyobrazić prywatny klub składający się z osób z moralnym zepsuciem Johna Wayne Gacy’ego lub Charlesa Mansona, ale dysponujących 80% światowego bogactwa i środkami na zakup dobrej reklamy i immunitetu prawnego. To przerażająca rzeczywistość, z którą się mierzymy. Kliką psychopatów podszywających się pod wizjonerów, chronionych przez swoje ogromne fortuny i skorumpowany system, który stworzyli, aby służył ich interesom.

„Stopniowo, poprzez selektywną hodowlę, wrodzone różnice między rządzącymi i rządzonymi będą się zwiększać, aż staną się one niemal różnymi gatunkami. Bunt plebsu stałby się do tego stopnia nie do pomyślenia, jak zorganizowany bunt owiec przeciwko zwyczajowi jedzenia baraniny.” — Bertrand Russell, Wpływ nauki na społeczeństwo (1953), str. 49-59

„Mówiąc o przyszłości, która nastąpi najwyżej za kilka dziesięcioleci, eksperymentator w zakresie kontroli inteligencji stwierdził: „Przewiduję czasy, gdy będziemy dysponować środkami, a zatem nieuchronnie, również pokusą manipulowania zachowaniem i funkcjonowaniem intelektualnym wszystkich ludzi poprzez środowiskową i biochemiczną manipulację mózgiem” — Zbigniew Brezinski, Between Two Ages, America’s Role in the Technotronic Era 1970

DĄŻENIE DO ZEROWEGO SUMIENIA

Elity zaczęły postrzegać sumienie jako przeszkodę w osiągnięciu sukcesu, a nie cnotę, którą należy pielęgnować. Świadomie porzucają swój kompas moralny, widząc w nim nienaturalne ograniczenie, które utrudnia im osiągnięcie celów.

Jednak sumienie tak naprawdę nigdy nie znika i aby pogodzić swój naganny sposób myślenia z odległym, dręczącym poczuciem winy, uciekają się do nudnego usprawiedliwienia, że ​​ich działania służą „większemu dobru”. Rozpaczliwie trzymają się przekonania, że ​​są architektami przyszłości ludzkości i że powinniśmy być wdzięczni za ich surowe kierownictwo, nawet jeśli ich działania zdradzają głęboko zakorzenioną złą wolę.

W wypaczonej próbie złagodzenia własnej dysfunkcji moralnej, elity dążą do normalizacji przestępczości i podważają same fundamenty moralności. Starają się przekonać masy, że dobro i zło to jedynie subiektywne konstrukcje, otwarte na interpretację i podlegające kaprysom tych, którzy sprawują władzę. Podważając wrodzony kompas moralny, który tkwi w każdym z nas, mają nadzieję stworzyć świat, w którym ich własne monstrum stanie się akceptowaną normą, a ci, którzy przestrzegają wyższych standardów moralnych, zostaną uznani za wyrzutków i przestępców.

Aby utrzymać fasadę prawości, elity często owijają się płaszczem konkretnego systemu wierzeń, odgrywając rolę dobroczynnego zbawiciela, podczas gdy ich prawdziwa natura pozostaje ukryta. Angażują się w wyszukany teatr, prezentując światu starannie wykreowany wizerunek, cały czas pracując nad umocnieniem swojej władzy i kontroli. Maska zaczyna się zsuwać dopiero wtedy, gdy uwierzą, że ich pozycja jest niepodważalna, ujawniając prawdziwą głębię ich zepsucia.

Elity postrzegają sumienie jako kajdany dla ich wolności osobistej, buntując się przeciwko niemu, jakby było formą zniewolenia. W swojej krótkowzroczności nie dostrzegają, że sumienie jest darem, który do tej pory powstrzymał ludzkość przed pogrążeniem się w otchłani samozniszczenia. Nie jest więzieniem, ale raczej zabezpieczeniem przed naszymi najgorszymi impulsami.

To dążenie do zerowego sumienia jest nie tylko poważnym zagrożeniem dla moralnej tkanki społeczeństwa, ale także bezpośrednim atakiem na samą istotę tego, co znaczy być człowiekiem. Jest to światopogląd, który sprowadza jednostki do roli pionków w grze o władzę, pozbawionych swojej sprawczości i godności. Jest to filozofia, która stawia pragnienia wybranych ponad dobrostan wielu i jest to ścieżka, która może prowadzić jedynie do erozji zaufania, rozpadu więzi społecznych i ostatecznego upadku cywilizowanego społeczeństwa.

KOLEKTYWIZM

Najwięksi globaliści, choć żarliwie promują kolektywizm dla mas, często przyjmują ekstremalną formę indywidualizmu dla siebie. Rzadko dyskutują o swoim wypaczonym ideale „czystego indywidualizmu” pozbawionego samodyscypliny, zamiast tego decydują się publicznie bronić kolektywistycznego stylu życia, potępiając indywidualizm wśród zwykłych ludzi jako „samolubny” lub „narcystyczny”. Ta jaskrawa hipokryzja służy utrzymaniu ich władzy i kontroli, ponieważ manipulują masami, aby oddały swoją autonomię dla rzekomego większego dobra.

Wiele osób błędnie utożsamia „kolektywizm” ze „wspólnotą”, co jest pomieszaniem wynikającym z braku zrozumienia i doświadczenia. Społeczność to dobrowolne stowarzyszenie osób, które łączą się w celu wzajemnej pomocy i wsparcia, podczas gdy kolektywizm to wymuszona agregacja ludzi, często pod groźbą przemocy lub straty, w celu skonsolidowania władzy w rękach nielicznych.

To systematyczne niszczenie indywidualizmu pod pozorem „ochrony grupy”. We współczesnej Ameryce prawdziwa wspólnota szybko zanika, podczas gdy globalne elity zachwalają rzekome „korzyści” kolektywizmu.

Przekonując populację, że są jedynie produktami swojego środowiska, pozbawionymi wrodzonych cech i charakterystyki, elity mogą manipulować masami, aby oddały całą władzę tym, którzy obiecują najbardziej sprzyjające okoliczności. Kiedy jednostki tracą wiarę we własną sprawczość i odpowiedzialność, nieuchronnie szukają ochrony u zewnętrznych źródeł, często w formie rządu opiekuńczego lub dyktatury.

Ten podstępny proces pozbawiania społeczeństwa prawa do samostanowienia ma złowrogi cel: ustanowienie Rządu Światowego i osiągnięcie całkowitej dominacji.

Promocja kolektywizmu przez globalistów nie jest dobroczynnym przedsięwzięciem, ale raczej wyrachowaną strategią mającą na celu podważenie wolności jednostki i umocnienie własnej władzy. Poprzez promowanie kultury zależności i konformizmu, dążą do stworzenia populacji, którą łatwo kontrolować i manipulować, takiej, która chętnie odda swoje swobody za iluzję bezpieczeństwa i stabilności.

Aby zwalczać tę agendę, musimy ponownie podkreślić wartość indywidualizmu i samodzielności, a jednocześnie wspierać prawdziwe społeczności oparte na dobrowolnej współpracy i wzajemnym szacunku. Musimy odrzucić fałszywą dychotomię kolektywizmu kontra egoizm, uznając, że prawdziwy indywidualizm nie polega na narcyzmie, ale raczej na braniu odpowiedzialności za własne życie i wnoszeniu wkładu do społeczeństwa na własnych warunkach.

„W następnym stuleciu narody, jakie znamy, staną się przestarzałe. Wszystkie państwa uznają jedną, globalną władzę. Suwerenność narodowa nie była wcale takim wspaniałym pomysłem ” — Strobe Talbot, zastępca sekretarza stanu prezydenta Clintona, cytowany w Time, 20 lipca 1992r.

„SZLACHETNE KŁAMSTWO”

Koncepcja „szlachetnego kłamstwa”, tak żarliwie przyjmowana przez elity, jest zgubnym i protekcjonalnym pojęciem, które podważa samą strukturę prawdy i zaufania w społeczeństwie. Ta idea, która twierdzi, że okłamywanie mas jest dopuszczalne, jeśli służy rzekomo „pozytywnemu celowi”, jest niczym więcej niż błędną próbą klasy rządzącej manipulowania i kontrolowania populacji.

Elity, w swojej niepohamowanej arogancji, wierzą, że przeciętny obywatel jest zbyt naiwny, aby pojąć złożoność kwestii politycznych i społecznych, a zatem musi być oszukiwany dla własnego dobra. Oczywiście, ich definicja tego, co jest najlepsze dla społeczeństwa, zawsze wydaje się idealnie zgodna z ich własnymi egoistycznymi interesami.

To szlachetne kłamstwo jest błędem logicznym o tak ogromnych rozmiarach, że trudno powstrzymać się od pytania, czy globalne elity naprawdę wierzą w jego zasadność, czy też po prostu serwują własne, fałszywe kłamstwa.

Jeśli idea wymaga oszustwa, aby uzyskać akceptację, to logiczne, że musi być w niej coś fundamentalnie wadliwego i nagannego. Idee, które posiadają autentyczną siłę i integralność, nie muszą być „sprzedawane” opinii publicznej za pomocą podstępnych taktyk i manipulacji. Prawda ma sposób, aby bronić się sama i rezonować z wrodzonym ludzkim poczuciem rozsądku i moralności. Tylko destrukcyjne i złośliwe filozofie wymagają fundamentu kłamstw i propagandy, aby zakorzenić się i rozprzestrzeniać swój wpływ.

Użycie szlachetnego kłamstwa jest znakiem rozpoznawczym reżimów totalitarnych w całej historii, od machin propagandowych nazistowskich Niemiec po kult jednostki otaczający komunistycznych dyktatorów. Te opresyjne systemy polegały na systematycznym rozpowszechnianiu fałszu, aby utrzymać władzę, osłabiając zdolność społeczeństwa do odróżniania prawdy od fikcji i sprzyjając klimatowi strachu i zamieszania.

Przyjęcie szlachetnego kłamstwa przez klasę rządzącą jest nie tylko zniewagą dla zasad uczciwości i integralności, ale także poważnym zagrożeniem dla samych fundamentów demokracji. Społeczeństwo zbudowane na sieci oszustw nie może długo trwać, ponieważ zaufanie między rządzonymi a rządzącymi ulega erozji, a umowa społeczna rozpada się.

„Obecnie pracujemy dyskretnie i z całą mocą, aby wyrwać tę tajemniczą siłę zwaną suwerennością ze szponów lokalnych państw narodowych świata. Cały czas ustami zaprzeczamy temu, co robimy rękami” — profesor Arnold Toynbee w przemówieniu wygłoszonym w czerwcu 1931r. przed Instytutem Studiów nad Sprawami Międzynarodowymi w Kopenhadze.

„Naszym zadaniem jest dawać ludziom nie to, czego chcą, ale to, co według nas powinni dostać”. — Richard Salent, były prezydent, CBS News, Bill Clinton: przyjaciel czy wróg

KONTROLA POPULACJI

Koncepcja redukcji populacji, centralna zasada religii globalistycznej, jest niepokojącym i cynicznym światopoglądem, który ujawnia prawdziwą naturę elitarnego sposobu myślenia. Ci samozwańczy władcy nie tylko uważają się za gatunek wyższy z genetyczną predyspozycją do przywództwa, ale także postrzegają resztę ludzkości jako coś nie więcej niźli karaluchy i „bezużytecznych zjadaczy” – stado, które należy wybić.

Gorzką ironią redukcjonistów populacji jest to, że zawsze opowiadają się za śmiercią innych, aby rzekomo uratować planetę, ale nigdy nie poświęcają własnego życia w ofierze dla swojego tak zwanego „większego dobra”. Ta hipokryzja wynika z ich aroganckiego przekonania, że ​​są „zbyt ważni”, aby można ich było skreślić, często powołując się na swoją rzekomą inteligencję jako uzasadnienie, jednocześnie odrzucając życie mas jako błahe i jednorazowe.

Pojęcie przeludnienia jest jednak mitem, który został całkowicie obalony w licznych kręgach naukowych. Jest to przesadzona narracja forsowana przez tych, którzy mają zamiar kontrolować i manipulować.

W rzeczywistości ekspansja populacji nie jest z natury negatywna. Niesie ze sobą wiele korzyści. Rosnąca populacja oznacza więcej umysłów pracujących razem, aby rozwiązywać problemy, napędzać postęp technologiczny i pobudzać innowacje poprzez imperatyw przetrwania. Zmusza nas do rozwijania bardziej wydajnych metod produkcji i zarządzania zasobami, co ostatecznie prowadzi do postępu i lepszej jakości życia dla wszystkich. Zalety wzrostu są liczne i nie można ich zignorować tylko dlatego, że nie są zgodne z dystopijną wizją elit.

W swej istocie globalne elity nie przejmują się tak naprawdę Ziemią ani jej mieszkańcami. Ich wezwania do redukcji populacji nie są motywowane chęcią zmniejszenia zanieczyszczenia, zminimalizowania naszego śladu węglowego, ochrony zagrożonych gatunków czy zachowania ograniczonych zasobów. Zamiast tego ich prawdziwe motywy są o wiele bardziej złowrogie.

Przede wszystkim są eugenikami, którzy wierzą we wrodzoną wyższość pewnych linii genetycznych i dążą do wyeliminowania tych, których uważają za gorszych. Po drugie, uznają, że populację wyselekcjonowaną łatwiej kontrolować i nad nią dominować. Zmniejszając liczbę umysłów współpracujących ze sobą w celu rozwiązywania problemów i kwestionowania status quo, mogą skuteczniej konsolidować swoją władzę i tłumić wszelki opór wobec ich autorytarnych rządów.

„Całkowita populacja świata wynosząca 250–300 milionów ludzi, czyli spadek o 95% w stosunku do obecnego poziomu, byłaby idealna” — magazyn Audubon, wywiad z Tedem Turnerem, 1996

„Program sterylizacji kobiet po urodzeniu drugiego lub trzeciego dziecka, pomimo stosunkowo większej trudności zabiegu niż wazektomia, może być łatwiejszy do wdrożenia niż próba sterylizacji mężczyzn. […] Opracowanie długoterminowej kapsułki sterylizującej, którą można wszczepić pod skórę i usunąć, gdy chce się zajść w ciążę, otwiera dodatkowe możliwości przymusowej kontroli płodności. Kapsułkę można wszczepić w okresie dojrzewania i można ją usunąć, za oficjalnym pozwoleniem, w przypadku ograniczonej liczby urodzeń”. — John P. Holdren (główny doradca naukowy Baracka Obamy)

„Z pełnego spektrum ludzkiej osobowości jedna czwarta wybiera transcendencję… Jedna czwarta jest gotowa tak wybrać, biorąc przykład z drugiej… Jedna czwarta opiera się wyborowi. Nie pociąga ich życie, które ciągle ewoluuje. Jedna czwarta jest destrukcyjna. Rodzą się źli na Boga… Są wadliwymi nasionami… Zawsze istniały wadliwe nasiona. W przeszłości pozwolono im umrzeć „naturalną śmiercią”… My, starszyzna, cierpliwie czekaliśmy do ostatniej chwili przed transformacją kwantową, aby podjąć działania w celu wycięcia tego zepsutego i psującego [innych] elementu w ciele ludzkości. To jak obserwowanie rozwoju raka… Teraz, gdy zbliżamy się do kwantowej przemiany z człowieka-stworzenia na człowieka współtworzącego, który jest dziedzicem mocy boskich — destrukcyjna jedna czwarta musi zostać wyeliminowana z ciała społecznego. Nie mamy wyboru, kochani. Na szczęście wy, kochani, nie jesteście odpowiedzialni za ten czyn. My jesteśmy. Jesteśmy odpowiedzialni za proces selekcji Bożej dla planety Ziemia. On wybiera, my niszczymy. Jesteśmy jeźdźcami płowego konia, Śmierci. Przychodzimy, aby przynieść śmierć tym, którzy nie są w stanie poznać Boga… Jeźdźcy płowego konia wkrótce przejdą pośród was. Ponurzy żniwiarze, oddzielą ziarno od plew. To najboleśniejszy okres w historii ludzkości…” — futurystka Barbara Marx Hubbard (występująca w filmie „THRIVE”, kolektywistycznym dziele propagandowym fałszywie przedstawionym jako atak na elitarny establishment.)

Globaliści, choć są znaczącym źródłem naszych problemów społecznych, nie są jedynymi winowajcami odpowiedzialnymi za nasze zbiorowe cierpienie. My również musimy uznać naszą własną rolę w umożliwianiu ich złowrogiego planu.

Kiedy przestajemy zachowywać czujność, kiedy taplamy się we własnej ignorancji i odrzucamy edukację, kiedy oszukujemy samych siebie i przedkładamy powierzchowne pragnienia nad dobro ogółu, w praktyce rozkładamy czerwony dywan, aby siły zła mogły zinfiltrować nasze społeczeństwo.

Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że w każdym z nas drzemie zdolność do czynienia zarówno dobra, jak i zła, a naszym indywidualnym i zbiorowym obowiązkiem jest pielęgnowanie tego pierwszego i aktywne przeciwstawianie się drugiemu.

Jednakże byłoby poważnym błędem wykluczyć globalistów jako zbiór okropnych jednostek działających w izolacji. Skrupulatnie skonstruowali całą kulturę dewiacji, dobrze naoliwioną machinę zorganizowanego zła, która stanowi egzystencjalne zagrożenie dla samej tkanki naszej cywilizacji. To nie jest problem, który można zignorować lub odrzucić. Wymaga on naszej bezpośredniej uwagi i zdecydowanych działań.

Prawdziwych bohaterów definiuje nie tylko ich niezachwiane oddanie wewnętrznemu głosowi prawdy, ale także odwaga, by zająć stanowisko, gdy prawda ta jest atakowana. Musimy stanąć na wysokości zadania i stawić czoła temu wyzwaniu, uzbrojeni w moc wiedzy i przekonanie o słuszności naszych zasad. Naszym obowiązkiem jest edukowanie innych, uświadamianie im podstępnej natury globalistycznej agendy i mobilizowanie ich do obrony naszych wspólnych wartości.

Kiedy nadejdzie czas, a nadejdzie, musimy być gotowi narażać się na niebezpieczeństwo, aby wyciąć globalistycznego raka z naszego społeczeństwa, zanim dokona przerzutów i pochłonie wszystko, co jest nam drogie. Nie możemy pozwolić sobie na bierne obserwowanie, jak uwalniają swój szalejący elitarny zapał, pozostawiając po sobie tylko zniszczenie i rozpacz.

Walka z globalistami nie jest dla osób o słabym sercu, ani nie jest bitwą, którą można wygrać za pomocą półśrodków i kompromisów. Wymaga niezachwianej determinacji, jasności moralnej i gotowości do konfrontacji z niewygodnymi prawdami. Musimy być przygotowani na wyzwanie zakorzenionych struktur władzy, które umożliwiają ich wpływ, nawet jeśli oznacza to stawianie czoła ośmieszaniu, ostracyzmowi lub czemuś gorszemu.

Czy podejmiemy wyzwanie i odzyskamy nasze przeznaczenie, czy też ulegniemy samozadowoleniu i pozwolimy globalistom poprowadzić nas ścieżką ruiny? Wybór należy do nas, a historia osądzi nas na podstawie działań, które podejmiemy w tym decydującym momencie.

Czerpmy siłę z wiedzy, że jesteśmy po właściwej stronie historii, że nasza sprawa jest słuszna i że prawda ostatecznie zwycięży. Stańmy razem, zjednoczeni w naszej determinacji, aby ujawnić globalistyczną agendę i zbudować lepszy świat dla siebie i przyszłych pokoleń. Droga przed nami może być długa i trudna, ale z odwagą, przekonaniem i niezachwianym zaangażowaniem w prawdę, zwyciężymy nad siłami zorganizowanego zła i zapewnimy jaśniejszą przyszłość dla wszystkich.

__________________

The Five Pillars of the Elitist Parasite’s Deranged Mindset, A Lily Bit, May 09, 2024

−∗−

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!

komentarze

  1. AlterCabrio 27 kwietnia 2025
  2. Chyba jedyna definicja.Ksenofaszyzm
  3. CzarnaLimuzyna 28 kwietnia 2025   – w odpowiedzi do: AlterCabrio 23:09
  4. Dobry artykuł zbieżny z intuicją i poglądami kilku współczesnych polskich myślicieli
  5. Ksenofaszyzm… Jak to ostatecznie rozumie autor w tym kontekście? Pejoratywnie. Przytoczona definicja wydaje się opisywać też pejoratywnie – “całkowicie niszczy wolność przez jej ochronę”. Bo jeżeli autor odnosi się do faszyzmu globalistów, to przedrostek kseno raczej nie powinien być stosowany… chyba że “kseno”- faszyzm
  6. Dlatego, że kojarzy jako coś wykreowanego – sprzecznego z Ksenofilią – bezkrytycznym manifestowaniem otwartości i sympatii wobec wszystkiego, co odmienne, obce w rodzimej kulturze, cywilizacji, sprzeczne z systemem moralnym, a także w konsekwencji z interesem politycznym, racją stanu narodu.
  7. Sprzeciw wobec ksenofilii i podobnych wynaturzeń jest określany u nas mianem: ksenofobii, faszyzmu, nacjonalizmu, mowy nienawiści, antysemityzmu, islamofobii.
  8. Takie podejście lansowane jest przez ksenofilów i qrwofilów (wspólnota poglądów w wielu kwestiach).

Pierwsza masowa impreza satanistyczna w Polsce

Pierwsza masowa impreza satanistyczna w Polsce

Kto jest odpowiedzialny za skalę deprawacji w III RP?

DR IGNACY NOWOPOLSKI APR 23

Kogo powinno się obwiniać w tym, że absolwenci szkół podstawowych w „przodującym kraju świata”, USA, opuszczają mury szkoły jako pół-analfabeci? Bez wahania można obarczyć odpowiedzialnością system edukacji oraz nauczycieli.

Przechodząc do głównego wątku, dziś otrzymałem poniższą wiadomość:

Salve Maria!

Publiczne bluźnierstwa, wychwalanie Szatana, atakowanie świętości – to wszystko ma się odbyć w prestiżowej Hali Stulecia we Wrocławiu.

Jeśli nie zgadzasz się na bluźnierczy terror zespołów Behemoth, Rotting Christ i Satyricon, przyjdź na Różaniec publiczny jako zadośćuczynienie za satanistyczny spęd:

GDZIE: Hala Stulecia, ul. Wystawowa, od strony Iglicy

KIEDY: 25 kwietnia (piątek), godz. 18:00

Prześlij SMSa dalej! Niech będzie nas jak najwięcej!

Do zobaczenia,
W Jezusie i Maryi,

Maciej Maleszyk
Instytut Ks. Piotra Skargi

===================================

Oprotestowywana powyżej impreza będzie rzeczywiście masową. Ma się odbyć w największej europejskiej hali widowiskowej, mogącej pomieścić wiele dziesiątków tysięcy widzów.

Była ona wybudowana przez Niemców dla upamiętnienia stulecie zwycięstwa Prus w wojnie prusko-francuskiej. Była ona świadkiem nazistowskich wieców i przemówień Hitlera. Po wojnie w Polsce „ludowej”, nosiła ona miano Hali Ludowej. Po uzyskaniu przez Polskę „wolności” i nazwaniu Jej III Rzeczpospolitą, jej „patriotyczni” władcy, za niemieckie srebrniki (wtedy jeszcze zwane Deutsche Mark) powrócili, do oryginalnej niemieckiej nazwy. Od tego czasu coraz więcej miejsc we Wrocławiu otrzymuje niemieckie nazwy. Tylko srebrniki są już w postaci Euro.

W tym miejscu, jak poprzednio, wato zadać pytanie, kogo należy obarczyć odpowiedzialnością za taki stan rzeczy w Polsce i Wrocławiu. Za to, że szaleje tu globalizm, złodziejstwo, korupcja, kłamstwo i satanizm? Fakt, że jeszcze nie w skali Zachodu, ale szybko zbliżając się do jego poziomu? 

Taki katolicki kraj, z Kościołem, który mieni się być obrońcą uciśnionych Polaków, z „największym z rodu Słowian”, którego pontyfikat pokrywał się czasowo z III RP?

Nie czuję się na siłach odpowiedzieć na to pytanie. Zacytuję tylko sentencję z Biblii:

“Po owocach go poznacie”.

Wywiad z Jagielską. Chyba szczery? Widać i słychać ogromną ciemnotę oraz nienawiść do ludzi. Przerażająca.

Osobą która zgodnie z prawem zabija  jest kat. Każdy lekarz wykonujący morderstwo zgodnie z prawem winien pracować w szpitalu jako kat.

Mirosław Dakowski:

Jestem starym człowiekiem, obytym ze złem. W czasie słuchania tego wywiadu płakałem, ryczałem z rozpaczy. Tyle ZŁA jawnie wyznawanego przez osobę, która powinna leczyć, ratować ludzi.

A ile niewiedzy, ignorancji, do której się przyznaje z dumą czy może pychą. Dr. Mengele to przy niej czeladniczek !

Ostrzegam, proszę, by osoby o delikatniejszej psychice tego nie oglądały. Ktoś twardy niech im opowie, łagodząc wypowiedzi tej – jak wynika z jej czynów i z tego dokumentu – satanistycznej morderczyni.

Ona z procederu kata czerpie perwersyjną przyjemność. Chyba świadoma satanistka? Potrzebne zdanie egzorcysty.

=====================================

Niemiec. Żydówka.

Nikaragua. Jawne rządy satanistów.

Prześladowania Kościoła w Nikaragui nasilają się: zakaz Wielkiego Tygodnia

Basilica of the Assumption, León, Nicaragua

Już drugi rok z rzędu nikaraguański reżim skutecznie zakazał publicznych obchodów Wielkiego Tygodnia.

Podczas gdy 14 000 funkcjonariuszy policji i ponad 2000 pojazdów patrolowych jest rozmieszczonych w całym kraju – a imprezy i wydarzenia kulturalne są kontynuowane w nadmorskich kurortach – procesje religijne i drogi krzyżowe są surowo zabronione.

Według raportu opublikowanego w zeszłym tygodniu przez Christian Solidarity Worldwide (CSW), księża w kilku diecezjach zostali objęci “środkami ostrożności”. Muszą oni co tydzień osobiście zgłaszać się na lokalnych posterunkach policji i przedstawiać szczegółowe plany swojej działalności duszpasterskiej, w tym kopie kazań.

17 marca La Prensa poinformowała, że w innych diecezjach funkcjonariusze policji odwiedzają parafie, aby zażądać podsumowania cotygodniowych wydarzeń parafialnych.

Osobnym wydarzeniem było lutowe oświadczenie rządu Nikaragui, w którym wskazano, że reżim Ortegi może już nie uznawać nowych nominacji biskupich dokonanych przez Watykan.

Nikaragua ma tylko dziewięć diecezji, z których cztery mają biskupów na wygnaniu.

Obraz: Basilica of the Assumption, León, Nicaragua

25 kwietnia Wrocław stanie się miejscem duchowej bitwy. Wychodzimy na ulice – modląc się, protestując.

25 kwietnia Wrocław stanie się miejscem duchowej bitwy.

Jędrzej Stępkowski <kontakt@polskakatolicka.org>

W Hali Stulecia odbędzie się bluźnierczy koncert promujący satanistyczne i antychrześcijańskie treści. To nie jest zwykłe wydarzenie muzyczne. Jest to celowa próba publicznego znieważenia Majestatu Boga, szydzenia z naszej wiary i naszego katolickiego narodu. Czy naprawdę mamy na to patrzeć bezczynnie? 
Bezczynność nie jest dla nas opcją, dlatego 25 kwietnia wychodzimy na ulice Wrocławia – modląc się, protestując, pokazując światu, że Polska jeszcze się nie poddała.
 Ale nie uda się nam bez Twojej pomocy.

Dlaczego Ty?
Bo tylko osoby, którym zależy, mogą coś zmienić. Twoje wsparcie ma realną moc — Twoja obecność na modlitwie, w walce, w duchu wynagrodzenia. Nawet jeśli fizycznie nie możesz być z nami, Twoja darowizna pozwoli wysłać na miejsce tych, którzy staną w obronie kultury chrześcijańskiej w Twoim imieniu.

Dlaczego ta inicjatywa jest tak ważna właśnie teraz?
Bez Twojej pomocy ryzykujemy, że nie pokryjemy podstawowych kosztów podróży, posiłków i materiałów dla organizatorów. Bez Ciebie — nasza modlitwa może nie zostać wysłuchana. Bluźnierstwo może pozostać bez odpowiedzi.
Wiele osób z okolic Wrocławia potwierdziło już swoją obecność.
Jednak organizatorzy przyjeżdżają z różnych stron Polski i potrzebują Twojej pomocy.

Kliknij tutaj i wesprzyj duchową krucjatę!  [WESPRZYJ TERAZ]

Jakie konkretne działania podejmiemy?
Będziemy modlić się publicznie na różańcu.Rozdamy ulotki, aby uświadomić mieszkańców o zagrożeniu.Stanowczo, ale spokojnie, będziemy świadczyć o naszej wierze.Pokażemy, że Polska nie godzi się na promocję zła.Jednak podjęcie działań wymaga wsparcia finansowego.

Ponieważ najpilniejsze koszty, które musimy pokryć, to m.in.:
Paliwo: 600 zł Posiłki dla wolontariuszy i inne wydatki związane z podróżą: 460 zł Wydruk ulotek i banerów: 1350 zł Razem: 2410 zł. Liczy się każda złotówka. Każda darowizna przybliża nas do zwycięstwa dobra nad złem.

Kliknij tutaj i pomóż nam zorganizować protest!https://polskakatolicka.org/pl/wplata-na-kampanie?payment=b2aaa64fffaba2bf0e38de8ef200f7

Czy to ma sens? Czy protesty mogą coś zmienić?Tak! Dzięki podobnym działaniom bluźnierczy film “Benedetta” został szybko wycofany z kin w Polsce. Publiczna modlitwa, świadectwo i odważne sprzeciwienie się złu przynosi owoce.

Ale teraz potrzebujemy Twojej pomocy bardziej niż kiedykolwiek. Bo bez Ciebie… wolontariusze mogą usłyszeć najgorsze słowa: “Wracamy do domu. Nie damy rady.”

Kliknij tutaj, aby ich wysłać na duchową bitwę!  [POMAGAM]

Twoja modlitwa, Twoja darowizna, Twoje wsparcie może zmienić bieg wydarzeń.

To nie tylko Wrocław. Tu chodzi o coś więcej. Chodzi o to, czy w Polsce będzie jeszcze miejsce dla Boga, dla Matki Bożej, dla naszej wiary.

Proszę Cię, nie pozwól, aby tego dnia zabrakło świadectwa.

Twoja darowizna to Twój głos przeciwko złu.

Kliknij tutaj, aby stanąć po stronie dobra. https://polskakatolicka.org/pl/wplata-na-kampanie?payment=b2aaa64fffaba2bf0e38de8ef200f7

Święty Michale Archaniele – módl się za nami! Z modlitwą i wdzięcznością,
Jędrzej Stępkowski

Polska Katolicka, nie laicka
 P.S. Być może myślisz sobie: „Czy mój mały gest naprawdę coś zmieni?”

Odpowiedź brzmi: Tak. Każda modlitwa i każda darowizna to realny cios w serce zła, które chce rozpanoszyć się w naszym kraju.

Twoje wsparcie może zdecydować, czy 25 kwietnia na ulicach Wrocławia zabrzmi modlitwa, czy też zapanuje cisza przyzwolenia.

Proszę, nie zwlekaj – kliknij tutaj i pomóż nam dziś stanąć w obronie naszej wiary i przyszłości Polski. 
www.polskakatolicka.org

© 2025
Fundacja Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej 
im. Ks. Piotra Skargi

02-951 Warszawa,
ul. Rotmistrzowska 18

 kontakt@polskakatolicka.org

„Tak, to jest mowa nienawiści”. Protestuj !

„Tak, to jest mowa nienawiści”

„Tak, to jest mowa nienawiści”

Rafał Topolski, 7/04/2025 Polskakatolicka

Już 25 kwietnia 2025 roku we Wrocławiu, w Hali Stulecia, ma odbyć się koncert pod szokującą nazwą „Unholy Trinity”. Wydarzenie to budzi ogromne oburzenie wśród katolików, ponieważ na scenie wystąpią zespoły jawnie atakujące Kościół Katolicki: Behemoth, Rotting Christ i Satyricon. To nie jest zwykły koncert – to publiczna manifestacja satanizmu i antychrześcijańskiej nienawiści.

Wielu katolików nie pozostaje biernych wobec tej profanacji. Podczas podobnego wydarzenia w Wiedniu, katolicy z austriackiego TFP (Towarzystwo Ochrony Tradycji, Rodziny i Własności Prywatnej) zorganizowali modlitewną pikietę przed halą koncertową Gasometer. Śpiewali pieśni, odmawiali różaniec i trzymali transparenty z jasnymi hasłami: „Szatan nie ma żadnych praw, ponieważ zło nie może mieć praw”, „Pozwólcie, by to, co święte, pozostało święte” oraz „Koniec z bluźnierstwem”. Ich obecność była wyrazem sprzeciwu wobec satanistycznych treści propagowanych na scenie.

Dominującymi tematami promowanymi przez zespoły „Unholy Trinity” są pogaństwo, satanizm, okultyzm oraz tzw. „magiczna religia seksualna” inspirowana naukami Aleistera Crowleya, samozwańczej „Bestii 666”. Przeraża fakt, że tego rodzaju przekaz znajduje odbiorców wśród młodych ludzi.

Europejska trasa koncertowa „Unholy Trinity” budzi sprzeciw nie tylko w Austrii. We Włoszech katolicy zorganizowali petycję przeciwko koncertowi w Mediolanie, domagając się odwołania wydarzenia, a podobne działania podejmowane są w innych krajach.

Wiedeński protest wywołał także reakcję Nergala, lidera Behemotha, który przechodząc obok modlących się demonstrantów, skomentował jeden z ich transparentów: „Satanizm to mowa nienawiści”. Uśmiechając się cynicznie do kamery, powiedział: „Tak, to jest mowa nienawiści”, a nagranie szybko zamieścił w swoich mediach społecznościowych.

Europejska trasa koncertowa „Unholy Trinity” budzi sprzeciw nie tylko w Austrii. We Włoszech katolicy zorganizowali petycję przeciwko koncertowi w Mediolanie, domagając się odwołania wydarzenia, a podobne działania podejmowane są w innych krajach.

Ktoś może zapytać: ale te protesty nie zawsze prowadzą do odwołania wydarzeń. Odpowiedź na to pytanie jest prosta: wiele razy zdarza się, że organizatorzy odwołują wydarzenie, jak na przykład ogromne zwycięstwo, które odnieśliśmy kilka lat temu przeciwko bluźnierczej sztuce teatralnej „Golgota Picnic”.

Ale nie to jest najważniejsze. Za każdym razem, gdy takie satanistyczne koncerty odbywają się w biały dzień, stanowi to publiczny grzech przeciwko Bogu w naszym kraju. Takie grzechy, oprócz tego, że są obraźliwe dla Niego i Jego Najświętszej Matki, zwiększają także moc diabła w naszym narodzie. Tylko poprzez żarliwe modlitwy, protesty i akty zadośćuczynienia możemy wynagradzać tę obrazę w oczach Boga i zmniejszyć wpływ szatana w naszym kraju. Dlatego właśnie każdy z nas musi zrobić to, co do niego należy.

Także w Polsce nie możemy milczeć!

Jeśli nie sprzeciwimy się temu z całą stanowczością, 25 kwietnia we Wrocławiu może dojść do haniebnego wydarzenia. Behemoth wielokrotnie profanował symbole katolickie – niszcząc Pismo Święte, depcząc wizerunki Matki Bożej i szydząc z modlitw. Rotting Christ obraża imię naszego Zbawiciela już samą nazwą zespołu, a ich „twórczość” to otwarte bluźnierstwo. Symbolika satanistyczna, rytuały i antychrześcijańskie przesłanie to atak na wiarę milionów Polaków. Ale co najważniejsze, to bluźnierstwo wobec naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa.

Czy pozwolimy, aby Hala Stulecia stała się miejscem bluźnierstwa i szydzenia z Boga? Czy pozwolimy na publiczne deptanie świętości w jednym z najbardziej katolickich narodów świata?

Matka Boża w objawieniach w Fatimie i Quito przestrzegała, że nadejdą czasy, kiedy diabeł podejmie zmasowany atak na Kościół poprzez bluźnierstwa i profanacje. Te czasy właśnie nadeszły. Musimy działać!

Zachęcamy wszystkich ludzi dobrej woli do podpisania petycji przeciwko koncertowi „Unholy Trinity” we Wrocławiu. To mocny głos sprzeciwu wobec satanistycznej propagandy i antychrześcijańskiej nienawiści!

Poganie usiłują odebrać naszym dzieciom Spowiedź Świętą. Protestuj.


“Filip Marinov, CitizenGO” <petycje@citizengo.org>

Już jutro [we czwartek] politycy mogą zrobić krok w stronę odebrania naszym dzieciom świętego prawa do spowiedzi.

Jeśli im się uda, ta absurdalna inicjatywa może szybko przerodzić się w niebezpieczne “prawo” – takie, które odbierze nam cenną część wiary, tradycji i naszych praw jako rodziców.

To nie jest tylko petycja – to bitwa o duchową przyszłość naszych dzieci.

Jako rodzic nie mogę pogodzić się z myślą, że moje dziecko mogłoby zostać pozbawione sakramentu spowiedzi świętej.

Politycy muszą jasno usłyszeć, że to rodzice – nie rząd – mają prawo decydować, co jest najlepsze dla ich dzieci.

Nie czekaj, aż będzie za późno – razem możemy to zatrzymać, ale potrzebujemy Twojego głosu teraz.

Podpisz i udostępnij tę petycję. Stańmy razem w obronie naszej wiary, naszych tradycji, a przede wszystkim – praw naszych dzieci.

PODPISZ PETYCJĘ 

Dziękuję Ci za Twoje wsparcie i za walkę o prawa najmłodszych,

Filip Marinov z całym zespołem CitizenGO

PS Nie zwlekaj – lewicowi maniacy chcą odebrać Twojemu dziecku sakrament spowiedzi. Twój podpis może to powstrzymać! 

Poniżej wiadomość, którą wysłałem wcześniej:


Chcą odebrać naszym dzieciom prawo do wiary i przyjmowania świętych sakramentów!Propozycja zakazu spowiedzi dla dzieci to bezprecedensowy atak na prawa rodziców i wolność religijną. Nie możemy pozwolić, by państwo decydowało za nas, jak wychowujemy nasze dzieci!Powiedz posłom głośno i wyraźnie: Ręce precz od naszej wiary i sakramentów! 
Podpisz teraz i stań w obronie wiary naszych dzieci.

PODPISZ PETYCJĘ 
==============================

Czy wyobrażasz sobie, że rząd decyduje za Ciebie, jak masz wychowywać swoje dzieci?

Czy można dopuścić do sytuacji, w której państwo zakazuje dzieciom spowiedzi, odbierając im dostęp do jednego z najświętszych sakramentów?

To nie fikcja – to dzieje się właśnie teraz w Polsce.

Do Sejmu trafił szokujący projekt ustawy, który dąży do kryminalizacji spowiedzi dla nieletnich, rażąco naruszając wolność religijną, prawa rodziców i Konstytucję RP.

Kto stoi za tym skandalicznym atakiem?

Rafał Betlejewski – performer znany z drwin z ludzi wierzących i szerzenia fałszywych informacji o Kościele. Wspiera go kontrowersyjny poseł KO Marcin Józefaciuk, samozwańczy neopoganin, który przywrócił ten projekt do Sejmu, mimo że został już odrzucony w 2022 roku.

Ich narracja jest pełna kłamstw. Twierdzą, że spowiedź to „przemoc psychiczna” i że dzieci nie powinny uczyć się odróżniania dobra od zła. Jednocześnie nie mają żadnych zastrzeżeń wobec radykalnej edukacji seksualnej, ideologii LGBT i ingerencji aktywistów w intymność dzieci.

Musimy działać TERAZ, zanim będzie za późno! Komisja do Spraw Petycji wkrótce rozpatrzy ten projekt. Jeśli nie zareagujemy, może on zyskać poparcie i zagrozić fundamentom naszej wiary!

Dlatego proszę – podpisz petycję już dziś! Zażądaj od posłów natychmiastowego odrzucenia tego skandalicznego ataku na wolność religijną. 

Betlejewski w swojej petycji powiela fałszywe oskarżenia wobec katolików i Kościoła. Twierdzi na przykład, że „spowiedź przedwcześnie konfrontuje dzieci z błędnym rozumieniem dobra i zła, zanim jeszcze w pełni rozwinięte zostaną ich zdolności do rozumienia własnych czynów”.

Co za hipokryzja! 

Sprzeciwia się nauczaniu dzieci rozróżniania dobra i zła, twierdząc, że nie są na to gotowe. Jednak gdy chodzi o radykalną edukację seksualną, nauczanie o masturbacji i antykoncepcji czy ingerowanie w intymne życie dzieci przez edukatorów seksualnych, transwestytów i działaczy ideologii LGBT – nie widzi w tym żadnego problemu.

Dlatego odrzucenie tej fałszywej propozycji jest absolutnie konieczne:

  • Spowiedź to prawo, a nie „nadużycie” – jest aktem wolnej woli, a nie przymusu. Żadne dziecko nie jest do niej zmuszane, w przeciwieństwie do radykalnej edukacji seksualnej, która jest im narzucana bez zgody rodziców.
  • Spowiedź pomaga, a nie szkodzi – uczy odpowiedzialności moralnej, autorefleksji i wspiera rozwój osobisty. Czy powinniśmy zakazać egzaminów szkolnych lub wizyt u lekarza tylko dlatego, że mogą budzić stres u dzieci?
  • Księża są przygotowani, by wspierać, a nie krzywdzić – w przeciwieństwie do aktywistów wkraczających do szkół, przechodzą wieloletnie szkolenie z psychologii i rozwoju dzieci, aby mądrze je prowadzić i pomagać im w dojrzewaniu moralnym oraz duchowym.
  • Stopniowe niszczenie wiary: Zakaz spowiedzi to nie tylko atak na jeden sakrament, ale także cios w Pierwszą Komunię Świętą, podważenie chrześcijańskich fundamentów, naruszenie konstytucyjnych praw rodziców i próba wymazania wiary z polskiego społeczeństwa.

Dołącz do nas i wezwij posłów do odrzucenia tej skandalicznej propozycji zakazu spowiedzi dla dzieci! Podpisz petycję już teraz i stań w obronie wolności religijnej! 

To nie jest pojedyncza inicjatywa – to część szeroko zakrojonego ataku na religię w przestrzeni publicznej, uderzającego przede wszystkim w dzieci.

Zaczęło się od drastycznych działań minister Nowackiej: usuwania wiary z programów nauczania, ograniczania lekcji katechezy i narzucania dzieciom radykalnej edukacji seksualnej. Teraz idą o krok dalej – chcą odebrać im prawo do spowiedzi.

To systematyczne wypieranie wiary i wartości chrześcijańskich z życia publicznego. 

Ustąpienie w tej chwili oznacza zgodę na stworzenie niebezpiecznego precedensu – otworzy to drogę do jeszcze większych ograniczeń wolności religijnej, uciszenia wierzących rodzin i odebrania naszym dzieciom prawa do wychowania w wierze.

Jeśli nie sprzeciwimy się teraz, co będzie następne? Co jeszcze spróbują nam odebrać? Zamkną usta księżom? Zakażą chrztów? Zamkną kościoły? 

Natomiast zwycięstwo będzie ogromnym krokiem w obronie wolności religijnej, praw rodziców i duchowego dobra naszych dzieci. Ocalimy sakramenty, które stanowią fundament naszej wiary, i pokażemy, że nie pozwolimy na ingerencję w nasze wartości i tradycje.

Jest nadzieja – ale tylko jeśli zaczniemy działać teraz! Potrzebujemy tysięcy podpisów, aby pokazać, że nie pozwolimy odebrać sobie naszych praw i wolności!

Twój głos może wiele zmienić! Podpisz petycję i wezwij posłów — członków Komisji do Spraw Petycji do natychmiastowego odrzucenia tego skandalicznego projektu! 

Dziękuję Ci za Twoje zaangażowanie w obronę naszych podstawowych praw i wolności,

Filip Marinov z całym zespołem CitizenGO

==================================

PS Uwierz mi, ta sprawa jest niezwykle ważna. Chodzi o przyszłość naszych dzieci, ich prawo do wychowania w wierze oraz dostęp do najświętszych sakramentów, które są fundamentem naszej tradycji i tożsamości.

 Nie pozwól, by Twój głos został pominięty – podpisz teraz i udostępnij petycję swoim bliskim. 

==================================

Więcej informacji:

Spowiedź tylko dla pełnoletnich? Do Sejmu trafiła petycja

https://polskieradio24.pl/artykul/3461081,Spowiedz-tylko-dla-pelnoletnich-Do-Sejmu-trafila-petycja

Tekst petycji skierowanej do sejmu przez Betlejewskiego

https://www.sejm.gov.pl/sejm10.nsf/agent.xsp?symbol=PETYCJA&NrPetycji=BKSP-155-X-304/24

Będzie zakaz spowiadania dzieci a więc i pierwszej komunii w dzieciństwie? Petycja procedowana w Sejmie

https://www.infor.pl/prawo/nowosci-prawne/6819722,bedzie-zakaz-spowiadania-dzieci-a-wiec-i-pierwszej-komunii-w-dziecinstwie-petycja-procedowana-w-sejmie.html

Schwab: Nadszedł czas by „zmusić ludzkość do współpracy”

Nadszedł czas by „zmusić ludzkość do współpracy”

Autor: AlterCabrio , 7 lipca 2024

Założyciel i dyrektor Światowego Forum Ekonomicznego Klaus Schwab, przemawiając na niedawno zakończonym letnim spotkaniu WEF w Chinach, poinformował swoich elitarnych zwolenników, że wprowadzenie globalistycznej agendy będzie wymagało „zmuszenia” ludzkości do „współpracy” z niewybieralną organizacją. A czas na wymuszoną współpracę właśnie nadszedł.

−∗−

Tłum.: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Klaus Schwab mówi zwolennikom globalistycznej elity, że muszą „zmusić” ludzkość do życia w świecie rządzonym przez sztuczną inteligencję i inne nieludzkie technologie

Bezpośredni język Schwaba pokazuje, że globaliści nie ukrywają już swoich zamiarów. Gdyby tylko ludzie zaczęli ich słuchać i traktować poważnie. Ale wiedzą, że większość to zombie, które nie potrafią już myśleć samodzielnie.

Założyciel i dyrektor Światowego Forum Ekonomicznego Klaus Schwab, przemawiając na niedawno zakończonym letnim spotkaniu WEF w Chinach, poinformował swoich elitarnych zwolenników, że wprowadzenie globalistycznej agendy będzie wymagało „zmuszenia” ludzkości do „współpracy” z niewybieralną organizacją. A czas na wymuszoną współpracę właśnie nadszedł.

Schwab złożył tę deklarację podczas przemówienia otwierającego doroczne spotkanie Nowych Mistrzów [New Champions] Światowego Forum Ekonomicznego, znane również jako „Letnie Davos”, w Dalian w Chinach.

Chwalił Chiny za ich politykę gospodarczą, którą globaliści postrzegają jako model scentralizowanego planowania odgórnego w państwie zaawansowanego technicznie nadzoru. Państwa zarządzanego poprzez inteligentne miasta, inteligentne pojazdy elektryczne, inteligentne domy, inteligentne urządzenia, inteligentne liczniki i sztuczną inteligencję, cyfrowe identyfikatory i CBDC, i które wszystkie mają jedną wspólną cechę — są wyposażone w możliwość włączania i wyłączania, która nie podlega kontroli użytkownika końcowego, czyli nas, ludzi. W ich idealnym świecie żyjemy jako niewolnicy z przywilejami od naszych panów. Gdy przekroczymy wyznaczoną linię, mogą odciąć nam prąd, nasz samochód elektryczny, nasze elektroniczne pieniądze cyfrowe, wszystko.

Schwab powiedział elitarnym uczestnikom zgromadzonym w Chinach, że muszą „zmusićludzkość do „współpracy” z niewybieralnym WEF. Dlatego Schwab powiedział swoim globalistycznym towarzyszom na poprzednim spotkaniu ponad dwa lata temu, aby spodziewali się „bardziej rozzłoszczonego świata”. Kiedy zmuszasz ludzi do życia w sposób, który jest sprzeczny z ich najlepszym interesem, to zwykle ich to wkurza! Wiedzą, że polityka związana z zieloną gospodarką, nieustannymi wojnami i surowymi ograniczeniami w produkcji żywności będzie niezwykle niepopularna i spowoduje wojny domowe na domiar wojny światowej, którą już zaplanowali.

Schwab stwierdził:

„Aby napędzać przyszły wzrost gospodarczy, musimy przyjąć innowacje i wymusić współpracę między sektorami, regionami, narodami i kulturami, aby stworzyć bardziej pokojową, inkluzywną, zrównoważoną i odporną przyszłość. W tym krytycznym momencie aktywne uczestnictwo wszystkich interesariuszy jest niezbędne, aby zapewnić zrównoważoną ścieżkę rozwoju”.

Oczywiście, najwięksi interesariusze, ci płacący podatki na finansowanie rządów, nie mają miejsca przy stole na elitarnych spotkaniach Schwaba. I to jest celowe. Jesteśmy postrzegani przez tych globalistycznych drapieżników jako bezużyteczni zjadacze, jako część stada, które należy wybić, aby zachować globalne zasoby dla siebie. Mówiąc jak prawdziwy maltuzjanista, Schwab powiedział: „musimy zmusić ludzkość do współpracy” zgodnie z planami WEF, aby wyludnić planetę pod przykrywką zmian klimatycznych.

Obejrzyj klip wideo, w którym Schwab zachwala tzw. technologie „Czwartej Rewolucji Przemysłowej”, takie jak sztuczna inteligencja. Dlatego nie potrzebują nas na planecie tak wielu, jak w przeszłości. AI ma wykonać większość zadań za elity. Nie potrzebują tylu ludzkich niewolników.

Później w swoim przemówieniu Schwab powrócił do tematu Czwartej Rewolucji Przemysłowej, jednocześnie podkreślając temat tegorocznego spotkania i stwierdzając, że istnieją „granice wzrostu” [limits to growth]. W języku globalistów „granice wzrostu” to kod oznaczający „aktywizację programu depopulacji”.

«Limits to Growth» to tytuł kluczowego globalistycznego dzieła opublikowanego przez Klub Rzymski w 1972r. Jeden ze współautorów, Dennis Meadows, powiedział w wywiadzie sześć lat temu, że populacja świata musi zostać zmniejszona z obecnych 8 miliardów do 1 lub 2 miliardów. Meadows powiedział, że ma nadzieję, że ta masowa depopulacja może zostać przeprowadzona w „pokojowy sposób”. https://www.youtube.com/embed/b7lmh5XVRW0?si=WYAqaU-jNCqpRIxl

Zauważ, że Meadows mówi, iż chciałby zobaczyć „inteligentną dyktaturę” na ziemi. To globalna technokracja, w której życiem ludzi rządzą naukowcy, inżynierowie i inni „eksperci”. Politycy, jeśli w ogóle istnieją w ramach tej wizji, będą jedynie figurantami. Zaczynamy to dostrzegać. Czy ktoś myśli, że Joe Biden faktycznie za cokolwiek odpowiada? [pisane przed 7 lipca 2024. md]

A jednak to jest człowiek, którego, jak nam powiedziano, wybraliśmy, aby reprezentował nas w 2020 roku. Każdy, kto wierzy, że Biden podejmuje własne decyzje lub od pierwszego dnia podjął jakiekolwiek ważne decyzje, jest fundamentalnie naiwny i oszukany. Jest «Mandżurskim Kandydatem» i był nim od pierwszego dnia, a ponieważ stał się tak niedołężny, że jego globalistyczni opiekunowie nie są już w stanie tego ukryć, są gotowi zastąpić go nową marionetką. Nowa marionetka będzie wyglądać ładniej i mówić płynniej, ale nie będzie bardziej odpowiedzialna za swoje działania jako prezydent niż sam Biden.

___________________

Klaus Schwab tells globalist-elitist followers they must ‘force’ humanity into a world ruled by AI and other dehumanizing technologies, Leo Hohmann, Jul 02, 2024

−∗−

Warto porównać:

Globalny podatek od wody czyli wnioski z Letniego Davos
Światowe Forum Ekonomiczne właśnie zakończyło swoją imprezę pn. „Letnie Davos” w Dalian w Chinach, gdzie rozmawiano o wprowadzeniu 100% globalnego podatku od emisji dwutlenku węgla, a następnie globalnego podatku od […]

___________________

WEF „Summer Davos” w Chinach
Przemawiając na inauguracyjnej sesji plenarnej wraz z prezydentem Polski Andrzejem Dudą, premierem Wietnamu Phamem Minh Chinhem i premierem Chińskiej Republiki Ludowej Li Qiangiem, Schwab powtórzył fragmenty swojego przemówienia z zeszłorocznego […]

Satanizm – Realne Zagrożenie

Satanizm – Realne Zagrożenie

Satanizm – Realne Zagrożenie

Rafał Topolski 28/03/2025 polskakatolicka/satanizm–realne-zagrozenie

Czy naprawdę zdajemy sobie sprawę, jak blisko nas czai się zagrożenie? Czasami zło nie przychodzi w jaskrawych barwach i z ostrzeżeniem, lecz ukrywa się pod płaszczykiem „sztuki” i „wolności”. Tym razem jednak nie ma mowy o subtelnej infiltracji – to otwarta prowokacja wobec chrześcijaństwa i fundamentów moralnych, na których zbudowana jest Polska.

25 kwietnia 2025 roku we Wrocławskiej Hali Stulecia ma odbyć się wydarzenie, które budzi poważny niepokój – festiwal „Unholy Trinity”, na którym wystąpią zespoły jawnie propagujące satanizm i treści antychrześcijańskie: Behemoth, Rotting Christ i Satyricon.

Nie jest to zwykły koncert, lecz publiczna manifestacja nienawiści wobec Kościoła Katolickiego i chrześcijaństwa jako całości. Ten koncert jest niedopuszczalną obrazą Boga.

Zespoły te w swojej twórczości wielokrotnie profanowały święte symbole, atakowały wiarę milionów Polaków i szerzyły kult szatana. Behemoth z premedytacją niszczy Pismo Święte, drwi z modlitw i Świętych obrazów, natomiast Rotting Christ już samą nazwą obraża Jezusa Chrystusa. Ich koncerty to nie tylko muzyka – to rytuały satanistyczne, jawne szydzenie z sacrum i promocja destrukcyjnych ideologii.

Czy możemy pozwolić na to, by Hala Stulecia stała się miejscem kultu diabelskiego? Czy wolno nam milczeć w obliczu tak jawnego ataku na naszą świętą wiarę?

Czy wulgaryzm to język diabła?

Muzyka jako narzędzie diabelskie – ostrzeżenie egzorcysty

Ks. Gabriele Amorth, główny egzorcysta Rzymu, wielokrotnie ostrzegał przed satanizmem w muzyce. W swojej książce „Egzorcysta opowiada” opisuje, jak szatan wykorzystuje muzyczne rytmy, by zwodzić i niszczyć dusze, zwłaszcza młodych ludzi. Wskazuje, że wiele utworów jest tworzonych w oparciu o cztery zasady: rytm pobudzający instynkty, nadmierna głośność wpływająca na układ nerwowy, sygnały podprogowe oraz rytualne poświęcenie nagrań szatanowi.

To nie teoria spiskowa, lecz realne zagrożenie duchowe. Ks. Amorth podaje przykłady ludzi, którzy po latach słuchania satanistycznej muzyki popadli w duchowe zniewolenie, a nawet opętanie. Podkreśla, że współczesna muzyka satanistyczna nie tylko promuje nienawiść i bunt przeciwko wszystkiemu, co święte, ale także prowadzi do moralnej degeneracji i otwarcia się na działanie złych duchów.

Upadek kultury i rosnące zagrożenie duchowe

Widzimy coraz bardziej wyraźne przejawy antychrześcijańskich ideologii w przestrzeni publicznej. Bluźniercze treści nie pojawiają się już tylko podczas niszowych wydarzeń, ale coraz śmielej wchodzą do głównego nurtu kultury. Wystarczy przypomnieć skandaliczne występy na Eurowizji 2024 czy elementy ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, gdzie nie trudno było dostrzec niepokojące akcenty antychrześcijańskie.

Dzieje się tak, ponieważ cywilizacja chrześcijańska jest głównym wrogiem sił zła. Satanizm dąży do zakorzenienia w ludziach nihilizmu, odrzucenia Bożego prawa i moralnej degeneracji. Nie możemy biernie przyglądać się, jak zło przejmuje przestrzeń publiczną i niszczy dusze młodych ludzi.

Czas na sprzeciw – nasza walka o świętość Polski

Kampania „Polska Katolicka, nie laicka” od kilku lat jest wszędzie tam, gdzie dochodzi do bluźnierczych wydarzeń. Niezachwianie stajemy w obronie cywilizacji chrześcijańskiej.

Dlatego właśnie teraz wystosowaliśmy petycję skierowaną do Zarządu Wrocławskiego Przedsiębiorstwa Hala Ludowa Sp. z o.o., żądając natychmiastowego odwołania tego bluźnierczego wydarzenia. Nie możemy pozwolić, aby satanizm był akceptowany w przestrzeni publicznej, a bluźnierstwa stały się normą.

Nasza wiara jest skarbem, którego jesteśmy zobowiązani bronić. Jak powiedział św. Pius X:

„Cały wigor rządów szatana jest spowodowany słabością katolików”.

Bierność wobec zła oznacza jego umocnienie. Naszą odpowiedzialnością jest, by się temu sprzeciwić, modlić się, protestować i uświadamiać innych, że satanizm nie jest tylko „subkulturą”, ale realnym zagrożeniem duchowym. To walka o dusze ludzkie.

Walka o dusze – wezwanie do nawrócenia

Kościół zachęca nas do duchowej czujności i modlitwy. Aby bronić się przed złem, powinniśmy:

  • Regularnie korzystać z sakramentów, zwłaszcza spowiedzi i Eucharystii,
  • Codziennie odmawiać Różaniec i modlitwę do św. Michała Archanioła,
  • Nosić z wiarą sakramentalia, takie jak medalik św. Benedykta, Cudowny Medalik, czy Tarczę Najświętszego Serca,
  • Unikać wszelkich przejawów satanizmu, zarówno w muzyce, jak i w kulturze popularnej.

Jak mówi św. Paweł:

„Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów”. (1 Kor 10, 21)

Bezczynność nie jest opcją. Nie możemy pozwolić, by Polska stała się miejscem, gdzie bluźnierstwo i kult szatana są tolerowane. To czas, by otwarcie sprzeciwiać się demoralizacji i bronić naszej świętej wiary. W tej walce każdy głos się liczy – dlatego wyraź swój wyraźny sprzeciw, wobec tego bluźnierstwa i podpisz petycję dołączając do obrońców cywilizacji chrześcijańskiej, a nie cywilizacji śmierci!

Te świętokradztwa są nie tylko obraźliwe dla nas jako katolików lub odrzuceniem prawa Bożego, ale przede wszystkim oburzeniem przeciwko samemu Bogu, który jest nieskończenie dobry i ma prawo być chwalony i czczony PUBLICZNIE.

A ponieważ jest On obrażany PUBLICZNIE, powinniśmy Go PUBLICZNIE bronić.

MILCZENIE NIE JEST OPCJĄ! Czas działać!

Wojna z czymkolwiek

Wojna z czymkolwiek

Autor: AlterCabrio , 26 marca 2025

Ona ma być ciągła. I taka właśnie jest. Podobnie jak niekończąca się wojna w ‘Roku 1984’ Orwella, jest ona prowadzona przez imperium przeciwko własnym poddanym, ale nie tylko po to, by utrzymać nienaruszoną strukturę społeczeństwa, ale także, jak w naszym przypadku, by przekształcić społeczeństwo w neototalitarną globalno-kapitalistyczną dystopię.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

bin laden death party

Wojna z czymkolwiek

Wojna z czymkolwiek jest nie do wygrania.

Ona ma być ciągła. I taka właśnie jest. Podobnie jak niekończąca się wojna w ‘Roku 1984‘ Orwella, jest ona prowadzona przez imperium przeciwko własnym poddanym, ale nie tylko po to, by utrzymać nienaruszoną strukturę społeczeństwa, ale także, jak w naszym przypadku, by przekształcić społeczeństwo w neototalitarną globalno-kapitalistyczną dystopię.

Nie kojarzysz wojny z czymkolwiek?

No dobrze, ale pamiętasz wojnę z terroryzmem.

Pamiętasz, kiedy „wolność i demokracja” zostały zaatakowane przez „terrorystów” i nie mieliśmy innego wyjścia, jak tylko odłożyć na bok nasze demokratyczne prawa i zasady, ogłosić krajowy „stan wyjątkowy”, zawiesić prawa konstytucyjne ludzi i rozpocząć wojenną agresję przeciwko państwu Bliskiego Wschodu, które nie stanowiło dla nas żadnego zagrożenia, i wypełnić ulice, stacje kolejowe, lotniska i wszystko inne ciężko uzbrojonymi żołnierzami, bo w innym przypadku „terroryści wygraliby”. Pamiętasz, kiedy zbudowaliśmy gułag na morzu, aby bezterminowo więzić tam podejrzanych terrorystów, których wcześniej umieściliśmy w tajnych więzieniach CIA, gdzie ich torturowaliśmy i upokarzaliśmy, prawda?

*

Oczywiście, że pamiętasz. Któż mógłby o tym zapomnieć?

Pamiętacie, jak Narodowa Agencja Bezpieczeństwa [NSA] nie miała innego wyjścia, jak tylko utworzyć tajny „Program Nadzoru Terrorystów” [“Terrorist Surveillance Program”], aby szpiegować Amerykanów, w przeciwnym razie „terroryści wygraliby”? A co z „antyterrorystycznymi” przeszukaniami krocza w wykonaniu TSA [Amerykańska Federalna Administracja Bezpieczeństwa Transportu -AC], które nadal obowiązują po ponad dwudziestu latach?

A co z wojną z populizmem? Może nie pamiętasz jej tak dobrze.

Za to ja tak, ponieważ opublikowałem dwie książki na ten temat. Zostały wydane latem 2016r., kiedy imperium zdało sobie sprawę, że „skrajnie prawicowi populiści” zagrażają „wolności i demokracji” w Europie, a Trump zyskiwał na popularności w USA. Tak więc ogłoszony został kolejny „stan wyjątkowy”, tym razem przez Wspólnotę Wywiadów, media, środowisko akademickie i przemysł kulturalny. Tak, to prawda, nadszedł wtedy czas, aby ponownie odłożyć na bok nasze demokratyczne zasady, cenzurować „mowę nienawiści” w mediach społecznościowych, bombardować masy absurdalną oficjalną propagandą na temat „Russiagate”, „Hitlergate” i tak dalej, bo w innym przypadku „skrajnie prawicowi populiści wygraliby”.

Wojna z populizmem osiągnęła punkt kulminacyjny wraz z wprowadzeniem Nowo Normalnej Rzeszy.

Wiosną 2020r. imperium ogłosiło globalny „stan zagrożenia zdrowia” w odpowiedzi na wirusa, którego wskaźnik przeżywalności wynosił około 99,8 procent. Imperium nie miało innego wyjścia, jak tylko nakazać lockdowny dla całych społeczeństw, zmusić wszystkich do chodzenia w maskach wyglądających na medyczne w miejscach publicznych, bombardować społeczeństwo propagandą i kłamstwami, zmuszać ludzi do poddania się serii eksperymentalnych „szczepień” mRNA, zakazać protestów przeciwko swoim dekretom oraz systematycznie cenzurować i ścigać tych, którzy odważyli się kwestionować ich wymyślone „fakty” lub krytykować ich totalitarny program.

Imperium nie miało innego wyjścia, jak to zrobić, bo w przeciwnym razie „zwyciężyliby negacjoniści covid-19, antyszczepionkowcy, teoretycy spiskowi i wszyscy inni ekstremiści”.

*

*

Jestem pewien, że to wszystko pamiętasz.

A teraz… no cóż, oto jesteśmy tutaj. Tak, zgadliście, czas znów porządnie naruszyć Konstytucję Stanów Zjednoczonych i wolność słowa, i deportować ludzi do jakiegoś salwadorskiego piekła, które wynajęliśmy, bo jakiemuś gliniarzowi nie podobały się ich tatuaże, oraz aresztować i wydawać studentów uniwersytetu za organizowanie antyizraelskich protestów, i oczywiście bombardować masy kłamstwami i oficjalną propagandą, i tak dalej, bo… OK, wszyscy razem: „inaczej antysemiccy terroryści i wenezuelscy członkowie gangów wygrają!”

Czy zaczynasz dostrzegać tu jakiś wzór? Tak? Witamy na wojnie z czymkolwiek [War on Whatever]!

Jeśli nadal nie do końca rozumiesz o co chodzi, pozwól, że spróbuję ci to wyjaśnić.

Globalny system ideologiczny, w którym wszyscy żyjemy, staje się totalitarny. (Ten system to globalny kapitalizm, ale nazywaj go, jak chcesz. Naprawdę mam to gdzieś.) Zdejmuje symulację demokracji, której już nie musi utrzymywać. Zimna wojna się skończyła. Komunizm umarł. Globalny kapitalizm nie ma zewnętrznych przeciwników. Więc nie musi uspokajać mas demokratycznymi prawami i swobodami. Więc stopniowo pozbawia nas tych praw i warunkuje nas do zaakceptowania ich utraty.

Robi to poprzez inscenizację serii „sytuacji nadzwyczajnych”, z których każda przedstawia inne „zagrożenie” dla „demokracji” lub „wolności”, lub „Ameryki”, lub „planety” lub czegokolwiek, z których każda ma swoje własne „potwory”, które stanowią tak wielkie zagrożenie dla „wolności” lub czegokolwiek, że musimy zrezygnować z naszych praw konstytucyjnych i ośmieszyć wartości demokratyczne, lub „w innym przypadku potwory wygrają”.

Robi to, zmieniając twarz, którą nosi, z „lewej” na „prawą”, a następnie z powrotem na „lewą”, a następnie z powrotem na „prawą”, a następnie „lewą” itd., ponieważ potrzebuje naszej współpracy, aby to zrobić. Nie całej naszej współpracy na raz. Po prostu jednej współpracującej grupy demograficznej na raz.

Udaje mu się to — tj. systemowi się to udaje — poprzez instrumentalizację naszego strachu i nienawiści. System kompletnie nie przejmuje się tym, czy identyfikujemy się jako „lewica” czy „prawica”, ale potrzebuje nas podzielonych na „lewicę” i „prawicę”, aby mógł karmić nasz strach i nienawiść do siebie nawzajem… jedna administracja, jeden „stan wyjątkowy”, jedna „wojna” na raz.

No, i proszę. To jest ta Wojna z Czymkolwiek. Prościej tego nie wytłumaczę.

Och, i jeszcze jedno… jeśli jesteś jednym z moich byłych fanów, jak Rob, który jest zdezorientowany moimi „spostrzeżeniami”, lojalnościami czy czymkolwiek innym… cóż, artykuł, który właśnie przeczytałeś, powinien ci to wyjaśnić. Nie jestem po żadnej stronie. Po jakiejkolwiek stronie. Ale za to hołduję kilku podstawowym zasadom demokratycznym. Nie zmieniają się one w zależności od tego, co jest aktualnie popularne lub kto zajmuje Biały Dom.

Chodzi o to, że muszę móc spojrzeć sobie w twarz w lustrze rano i nie zobaczyć w niej hipokryty albo… no wiesz, tchórza.

_________________

The War on Whatever, CJ Hopkins, March 26, 2025

Między ateizmem a satanizmem. Gdzie w takim świecie jest jeszcze miejsce dla chrześcijan?

https://pch24.pl/miedzy-ateizmem-a-satanizmem-czy-w-takim-swiecie-jest-jeszcze-miejsce-dla-chrzescijan

Między ateizmem a satanizmem. Czy w takim świecie jest jeszcze miejsce dla chrześcijan?

(Oprac. PCh24.pl)

Jak podpowiada nam wiara, Bóg dopuszcza pewne sytuacje, ale zawsze z myślą o naszym dobru. Dopuszcza, aby pokazać, jak może zdegenerować się nasza wolność bez odniesienia do Niego, czyli odcięta od korzenia… To w jakiejś mierze kolejne wcielenia syna marnotrawnego, który z uporem chce realizować swoje wizje z daleka od domu miłosiernego Ojca… I zawsze wraca rozgoryczony, sfrustrowany… A miało być tak pięknie, miał sobie sam radzić. Utopijne wizje kończą się większym zniewoleniem, nawet jeśli potrafi ktoś sobie wmówić, że kajdany to bransoletki i ozdoby na rękach. To będą nadal kajdany… – mówi w rozmowie z PCh24.pl ks. prof. Piotr Roszak.

Wielebny Księże profesorze, co było pierwsze: satanizm, czy ateizm?

To zależy, czy mamy na myśli pierwszeństwo rzeczowe czy czasowe, bo często droga rozpoczynająca się od ateizmu prowadzi niektórych do satanizmu. Dzieje się tak, gdy ateizm przestaje być prostą negacją istnienia Boga, a przekształca się w ideologiczną walkę z Bogiem, która prowadzi do postawienia na zło, jakby ono stanowiło konkurencję dla Boga, było alternatywną siłą zdolną rzekomo ułożyć lepszy porządek świata.

Z drugiej strony, satanizm jako wyraz postawy szatana wobec Boga jest pierwszy chronologicznie, właściwie jeszcze przed pojawieniem się ludzi, jak to podkreśla tradycja teologiczna chrześcijaństwa. W przypadku bowiem grzechu szatana, nie mamy zwykłej negacji istnienia Boga (istota ateizmu), ale sprzeciw wobec tego kim jest Bóg, niezgoda na Jego dobroć i styl działania.

Szatan „wie”, że Bóg istnieje, ale na takiego dobrego Boga, który Wciela się, aby uratować inne rozumne stworzenie (a mniej doskonałe bytowo od złych duchów), szatan nie zgadza się. W takiego Boga „nie wierzy” Szatan (a swoją drogą przez to jego wiara jest inna od naszej) i stąd wypływa jego sprzeciw wobec Stwórcy. Jeśli więc satanizm będzie kultem takiej postawy, to on będzie pierwszy: odrzucenie Boga, aby w jego miejsce postawić siebie, zło, odrzucenie miłosierdzia i miłości.

W te wątki wpisuje się starożytny manicheizm, który w niektórych swoich przejawach akcentował  istnienie dwóch źródeł świata, dobrego i  złego… Stawiał na dialektykę, przeciwstawienie, walkę między tymi dwoma „zasadami boskimi”, złą i dobrą. Ale to właśnie zrównanie dobra i zła ich było de facto formą wypowiedzenia posłuszeństwa Bogu, a więc praktycznym ateizmem. W tym przypadku więc satanizm prowadził do ateizmu jako niezgody na istnienie Boga takim jakim On jest naprawdę.

Jak więc widać, pojęcie ateizmu jest szersze niż prosta negacja istnienia Boga i nie obejmuje tylko osób twierdzących, że Boga nie ma i jest ludzkim wymysłem. Zresztą o ateizm byli oskarżani nawet sami chrześcijanie, co może nas dzisiaj zaskakiwać… Dlaczego? Byli przez np. Rzymian traktowani jako ateiści, bo nie wierzyli w bóstwa narzucane przez cesarstwo. To były formalne przyczyny ich śmierci. Nasi bracia chrześcijanie – warto to sobie uświadomić – ginęli formalnie za ateizm… to przedstawiano jako ich delikt.

Dlatego w innym znaczeniu, ateizm jako teoria, która próbuje szukać racji intelektualnych dla negacji Boga, jest późniejszy, oświeceniowy, choć nawet słynny Wolter – będąc deistą – uważał, że ateizm to dziecinna choroba ludzkiego rozumu (tak się miał wyrazić w słynnej encyklopedii oświeceniowej), bo nie rozumiał jak może ktoś racjonalnie twierdzić, że istnieje „coś” (np. świat) bez przyczyny transcendentnej.

Dlatego większość oświeceniowych filozofów wybierała deizm, a więc przekonanie, że Bóg stworzył świat, ale w niego nie interweniuje,  zachowuje dystans, „stoi” – jeśli tak można powiedzieć – niejako z boku, zostawiając ludziom działanie zgodne z ich wolą. Bóg jest, ale daleko, nie włącza się w żadne kalkulacje dotyczące życia społecznego czy indywidualnego. Jeszcze inni preferowali agnostycyzm, czyli przekonanie, że nie można nigdy dojść do prawomocnego poznania Boga, bo rzekomo jesteśmy skazani na brak wiedzy w tym zakresie, więc zawiesza się sąd na ten temat i nie rozmawia. Obie te postawy dają o sobie znać dziś, będąc praktycznymi formami ateizmu, a więc życia tak jakby Boga nie było.  

Satanizm jest pochodną ateizmu, czy ateizm pochodną satanizmu? A może są to dwa niezależne i niemające ze sobą nic wspólnego… ideologie?

Satanizm jako kult zła, ubóstwienie zła, wypływa wprost z negacji Boga. To trzeba najpierw zrobić, odrzucić Boga, aby w jego miejsce wstawić coś innego. Nie każdy jednak ateizm jest satanizmem, choć widać, że w puste miejsce po Bogu wielu próbuje wejść i ustanawiać swoje porządki Nas chrześcijan to nie dziwi, bo człowiek to capax Dei, otwarty na Boga, a wiec byt, który szuka Boga i wierzy albo w bożki, albo w Boga prawdziwego… Nie ma trzeciej opcji.

Czy są to ideologie niemające nic wspólnego? Wydaje mi się, że obraz jest bardziej skomplikowany, gdyż istnieją niewidzialne przy pierwszym spojrzeniu, ale realne powiązania. Widać to po takich – nazwijmy to – dyskretnych formach satanizmu, gdy np. kogoś dobro skandalizuje, nie zgadza się z czynieniem dobra, odrzuca to, wprowadzając logikę zemsty.

Przeciwnik Boga jest bardziej ateistą, czy satanistą?

Jeśli pojawia się więc sprzeciw wobec dobroci Boga, to formą takiej właśnie niezgody wobec dobra staje się zło, to oznacza, że pojawia się wprost satanizm. Ale obraz jest jeszcze bardziej skomplikowany, bo teraz nie walczy się z dobrem tak ogólnie, to nie jest takie teoretyczne rywalizowanie, ale chodzi już o coś więcej, bo o zastąpienie nie tyle innym złem, ale wstawia się w to miejsce wybrakowane dobro, pół-dobro, albo zło opakowane w dobro, ale jednak będące złem… Ma ono się kojarzyć z dobrem (np. rzekome prawo do aborcji), ale to zło. To jednak podróbka dobra, istotny brak, który dekonfiguruje całość. My, ludzie nadal dajemy się nabrać na atrakcyjne „opakowanie”, ale w środku okazuje się, że jest coś bez żadnej wartości.

Często mnie zastanawiało przy czytaniu encyklik papieskich, że ich adresatem obok ludzi wierzących są „ludzie dobrej woli”. To chyba kategoria, która zanika, bo sytuacja staje się trochę 0-1, choć jeszcze kilka lat temu była możliwa. Widać to po braku form dialogu z ateizmem współczesnym, który nie chce rozmawiać, odrzuca zaproszenie dla dialogu. Nie mówię o filmikach, gdzie są starcia wierzących z ateistami, taki intelektualny ring bokserski, to coś innego, to show. Myślę, że nie mamy dziś realnej rozmowy, w duchu soborowej (Vaticanum II) nadziei, że świat chce rozmawiać.  Niestety, bardzo się to zmieniło. Przypomina bardziej wojnę „pozycyjną”, w okopach, w której pozostają różne strony niż dialog zmierzający do wspólnego odkrywania prawdy.

Co jest groźniejsze dla ludzkiej duszy: ateizm, czy satanizm? Którą truciznę trudniej wyleczyć?

W moim odczuciu zdecydowanie satanizm, gdyż stanowi taki ateizm+. Są bowiem różne formy ateizmu, który może przybrać rolę indyferentyzmu i poszukiwania Boga, otwartości na poszukiwania transcendentne, a więc będący – parafrazując – „niedaleko od Królestwa niebieskiego”. Nie każdy ateizm jest wojowniczy, choć niestety od początku XXI wieku mamy do czynienia z agresywnymi formami ateistycznymi, które chcą wprost wyrugować religię z życia publicznego. To tzw. nowy ateizm, który jest „nowy” nie co do swoich twierdzeń czy metod, bo powtarza argumenty z oświecenia i to takie, które już nie działają (np. mit rzekomej wrogości miedzy nauką a religią, który jest kłamstwem historycznym i filozoficznym!).

Nowość tego ateizmu to próba stworzenia „masy krytycznej”, policzenia się w społeczeństwie, aby wywierać presje na decydentów i zmieniać krajobraz społeczny. Dlatego taki ateizm zaczyna tworzyć swoje własne struktury, nawet quasi liturgię czy dogmatykę, przestając być prostym negowaniem istnienia Boga (a-teizmem), wskazywaniem np. luk myślowych w twierdzeniach teologicznych (bo ich przez wieki nie znaleziono!), a staje się formą narzucania pewnego stylu życia, który spycha mówienie o Bogu do podziemia, czyniąc z tego prywatną sprawę. Nie ma się co dziwić dlatego, że wprost pisze się o duchowości ateistycznej, a także formułuje ateistyczne credo, często formułowane w duchu naturalistycznym, jak choćby credo Piergiorgio Odifreddi, matematyka, który pisał: „Wierzę w jedynego Boga – naturę, Matkę wszechmogącą, rodzicielkę nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych; Wierzę w jednego Pana, człowieka, wielorodzonego, syna Natury, zrodzonego z Matki pod koniec wszystkich wieków: natura z natury, materia z Materii, prawdziwa natura z prawdziwej natury, wygenerowany (jako wynik ewolucji) nie stworzony, z tej samej substancji co Matka”. To coś więcej niż sprzeciw wobec chrześcijańskiego wyznania wiary, to jego przeróbka.

Do tego przedstawia się religię jako coś szkodliwego, wręcz trującego dla społeczeństwa. Jak więc widać, ateizm nie jest po prostu negacją, przynajmniej ten ateizm, który obecnie funkcjonuje społecznie, bo z nim przychodzi wprost postulat usuwania religii z wszystkich przejawów życia społecznego. Ateizm stał się po prostu ideologią, a więc czymś co nie stawia na prawdę, aby potem wedle niej działać, ale istotą ateizmu jest doprowadzenie do zmiany społecznej, bez względu na prawdę.

W tym sensie, czym innym dla mnie jest satanizm, bo on konfiguruje życie duchowe człowieka wokół zła, niejako odwraca bieguny, a przez to wywraca świat do góry nogami. Niekiedy taki satanizm przybiera maskę ateizmu, udaje ateizm, ale chodzi w nim o odwrócenie logiki dobra i zakłamywanie Boga. Co łatwiej wyleczyć? Czasem ostre choroby lepiej wyleczyć, bo są czytelne objawy, nie ma się wątpliwości z czym ma się do czynienia, a trudniej leczyć te choroby, które wydają się mało groźne, jak zwykłe przeziębienie, które są ignorowane latami i ostatecznie, po cichu, doprowadzają do utraty zdrowia. 

Abp Fulton Sheen w książce „Wojna i rewolucja” (1943) zwraca uwagę, że ateizm jest swego rodzaju „stanem przejściowym”, a człowiek świadomie lub nieświadomie zawsze szuka „jakiegoś bożka”. Dla jednych będzie nim pieniądz, dla innych seks, dla kolejnych używki, dla jeszcze innych oni sami etc. Czy 80 lat po postawieniu tej diagnozy coś się zmieniło?

Moim zdaniem to celna i wnikliwa obserwacja abp. Sheena, gdyż istotnie kwestie transcendentne nie znoszą pustki, tu nie można przyjąć stanowiska neutralnego na zasadzie: „będę się przyglądał, zdecyduję później”. Jeśli ktoś na tatrzańskim szlaku widzi np. niedźwiedzia, to nie może zachować neutralności, ale musi wybrać czy ucieka czy zostaje. Podobnie z wieloma innymi kwestiami, np. matematyką. Dlatego widać, że człowiek jest taką istotą, która jednak wierzyć w coś musi, pytanie tylko w jakiego Boga czy bogów. Chrześcijaństwo opierając się na Objawieniu pokazuje Boga, który jest źródłem istnienia wszystkiego, co żyje i nie niszczy rozumności, lecz ją wzmacnia. Dlatego zastanawiające jest, że wraz z ateizmem rośnie współczesne pogaństwo, że odradzają się kulty Światowida i zwłaszcza w krajach bałtyckich pojawiają się powroty do starych kultów, próbuje się odtwarzać dawne rytuały…

Mówi się, że komunizm wprowadzał systemowy ateizm. Skąd jednak w pismach i przemowach komunistycznych ideologów i dygnitarzy tak wiele odwołań do Lucyfera, księcia ciemności, piekła, osobowego zła i nienawiści do Pana Boga? Gdyby byli ateistami, to chyba odwoływaliby się do rozumu, prawda?

To dlatego, że trudno oprzeć postulaty komunistyczne na rozumie i stąd poszukiwania silniejszej podbudowy do zakrojonych na szeroką skalę zmian społecznych przez odwołanie do wątków przeciwnych Bogu, a więc wprost do szatana. Zazwyczaj to jest ukrywane, z obawy przed reakcją ludzi, ale niekiedy odsłania się ta mroczna postawa ciemności, która niesie z sobą destrukcję. Pamiętajmy, ze komunizm i opiera się o silną dialektykę stare/nowe, w której akcentuje się nie ewolucyjne zmiany, ale rewolucyjne zastąpienie starego czymś nowym, odrzucenie dawnych wizji i w to miejsce wstawienie własnych. To trochę tak, gdy ktoś chce zbudować nowe budynki, wedle swej rzekomej genialnej wizji, ale na miejscu inwestycji stoją wcześniejsze zabudowania, już sprawdzone, o dużej wartości… Widząc to przystępuje do ich usunięcia, wjeżdżają buldożery, aby zniszczyć stare zabudowy, zrównać teren… To logika komunizmu. Stąd bierze się tak silny sprzeciw wobec religii i chrześcijaństwa, bo posunięty do skrajności w postaci satanizmu. Flirt jednak z ciemnością pogrąża, bo w komunizmie przestaje chodzić o budowanie dobra, a skupia się wszystko na walce ze złem „przeszłości”, a więc pojawia się spirala rozliczeń, eliminacji ludzi inaczej myślących, a nie ich przekonywanie przez wskazanie jakiegoś dobra do realizacji… W moim odczuciu, to są dwa różne sposoby myślenia, chrześcijaństwo wskazuje na dobro do zrealizowania, skupia się na nim, bez sojuszy ze złem…

Ojcowie ideowi komunizmu mieli fascynować się „czarnymi mszami” i wszelkiej maści ezoterycznymi rytuałami. „Czarne msze” są jednym z motywów poezji Marksa z młodzieńczych lat oraz jednej z napisanych przez niego sztuk teatralnych. Ktoś oczywiście może powiedzieć, że wtedy „takie były czasy”, ludzie eksperymentowali, szukali, błądzili etc. Czy na pewno?

Nie dałbym się nabrać na naiwne myślenie, że to takie czasy, że to nic nie znaczące i nieszkodliwe. To zdradza raczej DNA kulturowe, z którego wyrastają te ideologie. To wskazanie skąd przychodzą, że pociągało ich zło z jego bezwzględnością, którą przecież widać po łagrach i sposobie traktowania wrogów rewolucji. Okrucieństwo w imię wprowadzenia ludzkości w nową, świetlistą erę… to jakaś fatalna fascynacja złem, z której nie pochodzi szacunek dla innych, ale pogardzanie życiem w imię idei, która zatruła umysły. Nie dziwmy się wtedy głosom, że jednostka nic nie znaczy, a liczy się rewolucja… Chrześcijaństwo i nasza liturgia uczy czegoś odwrotnego, innej logiki, gdyż prowadzi do czci Boga będącego „miłośnikiem życia”, który troszczy się o lilie na polu, ptaki… Który zachęca do radykalnego szacunku dla godności każdego człowieka. Dlatego miał rację św. Jan Paweł II, że w przypadku rywalizacji z komunizmem to nie kwestia różnicy poglądów, ale zderzenie cywilizacji, starcie w zupełnie innej, już makroskali, odsłaniające różnice paradygmatów.

Czy w związku z tym można mówić, że komunizm był systemem ateistycznym, czy może jednak satanistycznym?

To był system ateistyczny, który w konsekwencji prowadził do apoteozy zła, a przez to wpychał w ramiona satanizmu.

Patrząc na ogrom zła, jaki wyrządzili komuniści, nasuwa się pytanie: czy nie mieliśmy wówczas do czynienia po prostu z masowym opętaniem?

Rzeczywiście na lep utopijnych wizji dało się nabrać wiele osób, ale to wynikało z umiejętnego przedstawienia idei komunistycznych w takim „opakowaniu”, aby skusić do tego całe masy, rozczarowane poprzednim systemem, wzbudzić w nich gniew i dobrze go potem zagospodarować. Gniew niekiedy był słuszny, ale przekierowany na destrukcyjne rozwiązania, wpisujący się w logikę zła (zło za zło, a nie zło dobrem zwyciężaj).

Czy było to opętanie? W pewnych kręgach na pewno tak, zwłaszcza w silnie zideologizowanych szeregach partii, czasami nawet w społeczeństwach pewnych krajów, gdzie pojawiały się zachowania wprost znane ze społeczeństw poddanych dyktaturom. Widać to po silnym uzasadnieniu dla okrutnych działań reżimów totalitarnych, gdy godzono się na praktyki władz komunistycznych usprawiedliwiając je na wiele sposobów. To było opętanie intelektualne, pewnymi ideami, które na siłę chciano wdrażać, bez względu na koszty, logikę, bez względu na prawdę, tak, to było opętanie. Ono się włącza, gdy śpi rozum – a chrześcijaństwo broniące rozumu, bo przecież świat stworzył Logos, Słowo dające sens, staje się wówczas największym wrogiem. To jakiś paradoks – a może znak opętania? – że chrześcijaństwo doceniające rozum znalazło się na celowniku, a totalitaryzm próbował także zawęzić rozum tylko do pewnych jego przejawów. 

W Stanach Zjednoczonych legalnie działa tzw. Kościół Szatana. Jego „wyznawcy” chcą uznania aborcji za… „sakrament”. Skąd u nich ta chora potrzeba przelania jak największej ilości krwi nienarodzonych?

Przyznam, że to przerażające, aby aborcje traktować jako „sakrament”, to tylko potwierdzenie, że chodzi o odwrócenie porządku, a nie wskazanie na rzekome słabości doktryny chrześcijańskiej. Chodzi o coś innego, o podmianę… Skoro już ludzie muszą mieć jakieś znaki, a nie można (albo zbyt długo by to trwało) podważyć chrześcijaństwa na drodze intelektualnej, to trzeba je zniekształcić: zostawiamy sakramenty, ale muszą dla ideologów znaczyć coś zupełnie innego… Zostawiamy liturgię, ale już nie kult Boga, lecz szatana… Zostawiamy dogmaty, ale takie, które oddawać będą ducha rewolucji. To zmiana strategii: nie frontalny atak, ale przebieranie się w stroje maskujące.

Z kolei francuscy (i nie tylko francuscy) ateiści twierdzą, że wpisanie aborcji do konstytucji to największe osiągnięcie cywilizacyjne w dziejach ludzkości… Powiem szczerze – nie wiem, co gorsze…

To znak degeneracji cywilizacyjnej, skoro procedura siłowego zakończenia życia bezbronnej istoty jest traktowana jako szczytowe osiągnięcie. To typowa dla lewicowego myślenia apoteoza rewolucji, czyli zmiany istoty prawa, które nie dotyczy już dobra: do tej pory prawo zawsze wyrażało relację do jakiegoś dobra (np. życia), a teraz staje się prawem do zła, np. do zadawania śmierci w postaci aborcji. Nie ma prawa do wojny, jest prawo do obrony… Dobro jest pierwsze, a w jego obronie musimy niekiedy podejmować określone zachowania. A jeśli czyni się zło jakimś „prawem” to czy nie ma to posmaku satanistycznego? Dla mnie jak najbardziej ma. Co mi to przypomina? Próbę zmiany gramatyki – wyobraźmy sobie, że nie tyle ktoś chce wprowadzić nowe wyrazy do słownika, ale zmienić gramatykę. To przebudowa nie pewnych aspektów używania języka, ale całkowita zmiana. A kto zna gramatykę, może poprawnie budować zdania, formułować osądy…

Czy bez Bożej interwencji jesteśmy w stanie przezwyciężyć ofensywę ateistyczno-satanistyczną? Próbujemy o własnych siłach zrobić to od co najmniej 200 lat i nic…

Jak podpowiada nam wiara, Bóg dopuszcza pewne sytuacje, ale zawsze z myślą o naszym dobru. Dopuszcza, aby pokazać, jak może zdegenerować się nasza wolność bez odniesienia do Niego, czyli odcięta od korzenia… To w jakiejś mierze kolejne wcielenia syna marnotrawnego, który z uporem chce realizować swoje wizje z daleka od domu miłosiernego Ojca… I zawsze wraca rozgoryczony, sfrustrowany… A miało być tak pięknie, miał sobie sam radzić. Utopijne wizje kończą się większym zniewoleniem, nawet jeśli potrafi ktoś sobie wmówić, że kajdany to bransoletki i ozdoby na rękach. To będą nadal kajdany…

Tak, rzeczywiście przekonujemy się, że nie można takich postaw jak ateizm czy satanizm zwyciężyć po prostu o własnych siłach, w oparciu o rozumne argumenty… to tak nie działa. Nasze rozumne argumenty są niestety ośmieszane i współczesne ideologie działają „wbrew rozumowi”, ale z tej sytuacji, jako ludzie wiary i zaufania Bogu odkrywamy coś więcej. Odkrywamy, gdzie jest nasza siła. A ona jest w Bogu i Jego Słowie. Tym zwyciężamy i dlatego nie można dać się odciąć od tego źródła naszej siły. Oto tak naprawdę toczy się walka.

Bóg zapłać za rozmowę

Tomasz D. Kolanek

Czarnoksiężnik, szaleniec – czy wizjoner? Niewygodne fakty o Schwabie i Forum Ekonomicznym w Davos.

Czarnoksiężnik, szaleniec czy wizjoner? Piotr Relich ujawnia niewygodne fakty o Schwabie i Forum Ekonomicznym w Davos

https://pch24.pl/czarnoksieznik-szaleniec-czy-wizjoner-piotr-relich-ujawnia-niewygodne-fakty-o-schwabie-i-forum-ekonomicznym-w-davos

Klaus Schwab znany jest z tego, że próbuje nas zaczarować swoimi wizjami. Kiedy czytamy jego programy, chociażby „Wielki Reset”, „Kapitalizm interesariuszy” czy „Czwarta Rewolucja Przemysłowa” to widzimy, że są wizje często z pogranicza science fiction, które mogą się wydawać czasami tak nieprawdopodobne, że można odnieść wrażenie, iż są to zaklęcia, którymi Schwab próbuje opinię publiczną czarowaćmówił we wtorek w rozmowie z Bartłomiejem Graczakiem na antenie Radia Warszawa Piotr Relich, dziennikarz PCh24, reżyser filmu dokumentalnego PCh24 TV „Klaus Schwab. Czarodziej z Davos”.

Gość Radia Warszawa przypomniał, że Klaus Schwab to człowiek zasłużony dla postępu agendy globalizmu i dla postępu strategii zrównoważonego rozwoju. – Jest to człowiek potrafiący łączyć ludzi, utrzymywać z nimi kontakty przez wiele lat, snujący jednocześnie różne globalne wizje, pretendujący również do postrzegania siebie jako wizjoner – wyjaśnił.

Na pytanie Bartłomieja Graczaka, dlaczego nazwał Klausa Schwaba „czarodziejem z Davos” Relich odpowiedział:

„Klaus Schwab znany jest z tego, że próbuje nas zaczarować swoimi wizjami. Kiedy czytamy jego programy, chociażby „Wielki Reset”, „Kapitalizm interesariuszy” czy „Czwarta Rewolucja Przemysłowa” to widzimy, że są wizje często z pogranicza science fiction, które mogą się wydawać czasami tak nieprawdopodobne, że można odnieść wrażenie, iż są to zaklęcia, którymi Schwab próbuje opinię publiczną czarować”.

To są chociażby wizje, zaklęcia dotyczące wysokich technologii informacyjnych, które już za chwilę, jak przekonuje Schwab, mają zapewnić nam dostęp do powszechnej szczęśliwości, mają zapewnić nam dobrobyt, bardzo dobre zdrowie, podnieść standard życia itd. Tego jest naprawdę mnóstwo. Sam „Wielki Reset” – program, który Klaus Schwab zaprezentował w zaledwie kilka miesięcy po ogłoszeniu przez WHO pandemii koronawirusa – wzywa do rewolucji systemów finansowych, systemów ekonomicznych, ale nie tylko, ponieważ mówi on również o rewolucji systemów społecznych, systemów politycznych na całym świecie – dodał.

Bartłomiej Graczak zwrócił uwagę, że na przykład dr Pliszka twierdzi, iż koncepcja Klausa Schwaba to jest hybryda Związku Sowieckiego z III Rzeszą, a sam „czarodziej z Davos” proponuje światu globalny obóz koncentracyjny.

Oczywiście to są bardzo ostre i bardzo radykalne wypowiedzi. Jeżeli jednak wczytać się w to, co proponuje Klaus Schwab, jeżeli weźmiemy pod uwagę historię jego ojca, jego rodziny to rzeczywiście można czasami dojść do takich wniosków. Jeżeli popatrzymy chociażby na to, że Klaus Schwab pochodzi z rodziny przemysłowej bardzo zasłużonej dla Szwajcarii, ale również zasłużonej dla przemysłu wojennego w III Rzeszy… Jeżeli dodamy do tego pewne konotacje marksistowskie i pewną wizję marksistowską, która leży u podłoża koncepcji „czwartej rewolucji przemysłowej” czy „kapitalizmu interesariuszy”, to rzeczywiście możemy dostrzec te kierunki, czy też możemy dostrzec ten fundament filozoficzny, na którym Klaus Schwab buduje – podkreślił Piotr Relich.

Źródło: Radio Warszawa TG

==================================

mail:

„Sceny wojenne” i „apokaliptyczna sytuacja”. Pożary w Los Angeles karą za grzechy lewactwa?

„Sceny wojenne” i „apokaliptyczna sytuacja”. Pożary w Los Angeles karą za grzechy lewactwa? [VIDEO]

10.01.2025 https://nczas.info/2025/01/10/sceny-batalistyczne-i-apokaliptyczna-sytuacja-pozary-w-los-angeles-kara-za-grzechy-lewactwa-video/

Pożar w Los Angeles.
Pożar w Los Angeles. / Fot. media społecznościowe/screeny

Ofiary śmiertelne, ewakuacje w Hollywood, „sceny batalistyczne”, „apokaliptyczna sytuacja” w Kalifornii – tak media opisują pożary, które nawiedziły Los Angeles. W środę donoszono o pojawieniu się kilku nowych źródeł ognia. Miasto dawno upadłych „Aniołów” doświadcza katastrofy, a ofiarami są w dużej mierze m.in. domy znanych celebrytów.

Ponad 100 000 osób trzeba było ewakuować. Według bardzo prowizorycznych danych co najmniej pięć osób zginęło w pożarach szalejących wokół Los Angeles, które obecnie zagrażały też dzielnicy Hollywood. Jej mieszkańcom nakazano ewakuację.

Nowy pożar wybuchł kilkaset metrów od Hollywood Boulevard. Mieszkańcy mówią o „niewyobrażalnych” scenach, informują, że „wszystko jest zwęglone i zniszczone”. Straż pożarna Los Angeles zarządziła przymusową ewakuację. Zniszczeniu uległo dotąd około 1500 budynków.

Jak się okazuje, socjalistyczna Kalifornia nie ma wystarczającej liczby strażaków, o czym informowała burmistrz Los Angeles, Karen Bass na konferencji prasowej w środę wieczorem. Pożary przenoszone są i podsycane przez huraganowe wiatry, a dodatkowo panuje w Kalifornii ekstremalna susza.

Podmuchy wiatru, które w środę osiągały prędkość 160 km/h, przenosiły niekiedy żar na odległość wielu kilometrów. Pierwszy pożar wybuchł we wtorek rano na wzgórzach ekskluzywnej dzielnicy Pacific Palisades, w której mieszkają „gwiazdy” i w której znajduje się wiele domów wartych miliony dolarów.

Po pożarze w San Fernando Valley i Altadenie, w środę wieczorem wybuchł nowy pożar w Hollywood Hills, kilkaset metrów od słynnego bulwaru. Znana arteria szybko zapełniła się „zestresowanymi kierowcami” używającymi klaksonów, którzy utknęli w korkach podczas prób ewakuacji.

Biały Dom poinformował, że prezydent USA Joe Biden odwołał w czwartek swoją podróż do Włoch, właśnie z powodu pożarów w Kalifornii. Na swoim portalu społecznościowym X, Elon Musk udostępnił trwający minutę i dziewięć sekund film nagrany w Mieście Aniołów przez „jednego ze swoich przyjaciół”. W tym filmie nie padają żadne słowa, słychać tylko szum wiatru. Sam krajobraz jest jednak rzeczywiście apokaliptyczny.

====================

Elon Musk

@elonmusk

https://twitter.com/i/status/1877053020405412042

98,8 mln wyświetlenia

Czym jest bestia?! Bandom Bestii przewodzi zawsze Szatan.

Czym jest bestia?! – Marek T. Chodorowski 43 minuty

Autor: AlterCabrio , 22 grudnia 2024

Wydaje się, że większość Polaków, a na pewno potężna część w ogóle nie rozumie tego systemu III RP, czyli udało się wmówić im, że żyją w państwie wolnym, że tzw. demokracja jest jakąś nieprawdopodobną wartością, że Unia Europejska jest jakąś nieprawdopodobną wartością i że konsumpcja jest wartością.

(…)

My jesteśmy, nie chcę powiedzieć obciążeni, ale uszlachetnieni pewnymi normami, pewnymi zakazami. A więc gdyby nie Bestia, to z takimi naturalnymi ludzkimi wadami dawno byśmy sobie poradzili.

−∗−

Czym jest bestia?! – Marek Tomasz Chodorowski

Liczba Kanadyjczyków oficjalnie zabitych śmiertelnym zastrzykiem w ramach programu MAiD wynosi 65 tysięcy w latach 2016-2024. ZMUSZAJĄ.

Kanadyjscy emeryci zmuszani do eutanazji

Liczba Kanadyjczyków oficjalnie zabitych śmiertelnym zastrzykiem w ramach programu MAiD wynosi już blisko 65 000 w latach 2016-2024.

https://www.magnapolonia.org/kanadyjscy-emeryci-zmuszani-do-eutanazji/

71-letni Fred Sandeski, z pochodzenia Polak, który cierpi między innymi na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, twierdzi, że zaproponowano mu eutanazję. Okazało się bowiem, że podniesiono koszty hospicjum i jego emerytura już nie wystarcza na pokrycie kosztów utrzymania pobytu w nim.

Kanadyjscy emeryci zmuszani do eutanazji. Starszy mężczyzna z Kanady poinformował, że ​​ośrodek opieki hospicyjnej zaproponował mu eutanazję jako “wyjście” w sytuacji braku pieniędzy na dalszy pobyt w ośrodku.

Fred Sandeski to 71-latek z Saskatchewan, który cierpi na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP) oraz wiele innych schorzeń, takich jak cukrzyca i padaczka. Wraz z żoną Teresą, która również ma problemy ze zdrowiem, twierdzą, że została im zaproponowana śmierć w ramach kanadyjskiego programu eutanazji Medical Assistance in Dying. Propozycja padła tuż po tym, jak poinformowano ich, że emerytury które otrzymują, są zbyt niskie by pokryć koszty pobytu w hospicjum.

Jak podaje “The Epoch Times”, Sandeski odrzucił propozycję MAiD, mówiąc: Naprawdę wierzę, że Pan umieścił mnie na tym świecie z jakiegoś powodu i nie pozwoli mi odejść inaczej niż w sposób który On uzna za stosowny. 

O trudnej sytuacji Sandeskiego władze prowincji Saskatchewan poinformował Keitha Jorgensona, ministra ds. seniorów w gabinecie cieni opozycyjnej Nowej Partii Demokratycznej. Tenże próbował przekonać ministra zdrowia Saskatchewan Jeremy’ego Cockrilla do udzielenia polskiej parze pomocy.  W odpowiedzi Cockrill powiedział, że skontaktował się z Sandeskimi i „szuka rozwiązania, które będzie korzystne dla Freda i Teresy”. 

Jak podaje serwis LifeSiteNews,  w Kanadzie coraz częściej zdarzają się przypadki, w których ludziom proponuje się aborcję MAiD jako rozwiązanie problemów zdrowotnych i finansowych. Większość Kanadyjczyków obawia się, że obowiązujący w tym kraju system eutanazji uderza w osoby znajdujące się w trudnej sytuacji, wspierając niemoralne praktyki legalnych mordów.   Niestety, niektóre władze prowincji, w całości opanowane przez skrajną lewicę, rozważają dalszą ekspansję legalnego wspomaganego samobójstwa.  

Za rządów premiera Justina Trudeau, którego rząd zalegalizował MAiD w 2016 roku, śmiercionośny program znacznie złagodził [co za słowo !! obniżył md] kryteria kwalifikujące ludzi do “wspomaganej śmierci”. W 2021 roku program rozszerzono, nie ograniczając go już do zabijania pacjentów śmiertelnie chorych, ale także tych z chorobami przewlekłymi.

Liczba Kanadyjczyków oficjalnie zabitych śmiertelnym zastrzykiem w ramach programu MAiD wynosi już blisko 65 000 w latach 2016-2024.

Halloween to bezbożne oswajanie śmierci

Halloween to bezbożne oswajanie śmierci

/halloween-to

(Oprac. GS/PCh24.pl)

W przypadku Halloween mamy już nie tylko do czynienia z promowaniem brzydoty, ale czegoś więcej – zła, przemocy, śmierci. Jeżeli zestawimy to z wrażliwością dziecka, które – jak powiedział Pan Jezus w Ewangeliach – szczególnie nosi w sobie to pierwotne piękno, czystość, i niejako jest najbliżej samego Pana Boga, to trudno o bardziej destrukcyjną „zabawę” niż Halloween – powiedział ksiądz Sławomir Kostrzewa w audycji PCh24.pl pt. „Kultywator”.

W programie red. Filipa Obary gościli tym razem: ksiądz Sławomir Kostrzewa z parafii pod wezwaniem Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Swarzędzu oraz Piotr Podlecki, działacz społeczny, obrońca dzieci nienarodzonych, katecheta, terapeuta uzależnień.

Pierwsze pytanie dotyczyło katolickiego nauczania, wypowiedzi duchownych na temat coraz bardziej popularnego i promowanego obyczaju określanego jako Halloween.

– Przede wszystkim trzeba tu powołać się na Katechizm Kościoła Katolickiego. W punkcie 2116 przypomina on nam, że należy odrzucić wszelkie formy wróżbiarstwa, odwoływanie się do szatana lub demonów, wywoływanie zmarłych, praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Dalej w tym samym punkcie czytamy: korzystanie z horoskopów, astrologii, chiromancji [wróżenia z dłoni – red.], wyjaśnianie przypowieści, panowanie nad czasem, nad historią, wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnienie zjednania sobie tajemnych mocy; i że te praktyki są sprzeczne z czcią i szacunkiem połączonym z miłującą bojaźnią, które należą się jedynie Bogu – cytował ksiądz Kostrzewa.

„Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”

Duchowny odniósł się do częstego dzisiaj bagatelizowania problemu, nawet przez osoby deklarujące się jako katolicy. Przymykają oni oczy między innymi na fakt odwoływania się podczas tej „zabawy” do postaci demonicznych. Niejednokrotnie zdarza się, że do szkół w ramach tej, niby niewinnej rozrywki, zapraszane są wróżki albo osoby „wywołujące” duchy osób zmarłych.

Oczywiście, to jest zawsze grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu. Myślę, że właśnie dzięki temu i przez to Pan Bóg niejako pokazuje, że ta sprawa jest w jakiś sposób najważniejsza. Mówimy więc tutaj o jakimś wielkim niebezpieczeństwie. Jeżeli człowiek, który powinien w normalnym porządku zwracać uwagę na Pana Boga, przerzuci ją na jakieś tajemne siły, moce czy wprost – na złe duchy, szatana, dusze potępione – to wtedy czyni sobie olbrzymią szkodę – ostrzegał kapłan.

Ksiądz Kostrzewa przywołał myśli wypowiedziane przez papieża św. Jana Pawła II w 1987 roku we włoskiej Foggi.

„Ta walka z szatanem, którą wyraża postać świętego Michała Archanioła, jest aktualna także i dziś, ponieważ szatan nadal żyje i działa w świecie” – wskazywał Ojciec Święty.

A więc już w pierwszym zdaniu mamy bardzo wyraźnie powiedziane, że szatan to nie jest postać z bajki; że mówimy tutaj o realnym bycie, który oddziałuje na nas, na każdego człowieka bez względu na to, czy to jest dziecko, czy człowiek dojrzały, czy człowiek wierzy w szatana, czy też w niego nie wierzy – dodał gość audycji „Kultywator”.

W kolejnych słowach cytowanego wystąpienia papież Polak podkreślił, że zło obecne w naszym świecie, a także dręczące człowieka zamęt i wewnętrzne rozdarcie, nie są tylko konsekwencją grzechu pierworodnego. Stanowią też efekt „nękających i ukrytych działań szatana, który zastawia pułapkę na równowagę moralną człowieka”

„Szatan to podstępny zwodziciel, wślizgujący się do naszego postępowania po to, by wprowadzać do nim różne dewiacje, zarówno szkodliwe, jak i pozornie zbieżne z naszymi instynktownymi aspiracjami” – uprzedzał wiernych Jan Paweł II.

I to właśnie słowo: „dewiacje”. Od jakiegoś już czasu tak właśnie nazywam Halloween i pochodne tego „święta” – że to jest jakiś rodzaj dewiacji kulturowej. To jest coś, co w ogóle nie powinno mieć miejsca w społeczeństwie, czyli coś niezwykle szkodliwego, coś, co kultura nazywa świetną zabawą na dorosłych i dla dzieci, a tak naprawdę skutki tego są opłakane – mówił duchowny, zaznaczając, że wspomniane cytaty pokazują tylko jedną z wielu wypowiedzi hierarchów Kościoła w kwestii zagrożeń duchowych, takich jak udział w Halloween.

„Fajnie”, czyli bez refleksji

Piotr Podlecki poświęcił chwilę uwagi pochodzeniu tego pleniącego się – także nad Wisłą – zwyczaju. – Same korzenie są demoniczne, wywodzą się ze starożytnych obrzędów celtyckich, irlandzkich, później zostały przetransferowane do Stanów Zjednoczonych. Z czasem samo święto Halloween stało się takim – można powiedzieć – wydarzeniem narodowym Irlandczyków. I stąd to później emanowało na kulturę amerykańską w XIX wieku – opowiadał.

Jak zauważył, problem ma nie tylko duchowy wymiar. Jest bowiem „nakręcany” poprzez aspekt komercyjny. Coraz większa popularność tego niby-święta jest na rękę zarabiającym na nim cynicznym i „zaradnym” ludziom.

Piotr Podlecki był świadkiem zabaw, podczas których dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym poprzebierane były za diabły. Jak to zwykle bywa, mocno identyfikowały się ze swoimi „rolami”.

Myślę, że to jest pierwszy podstawowy aspekt, o którym trzeba pamiętać, bo to wielu ludzi może otrzeźwić. Pamiętam, opowiadałem kiedyś uczniom, że jest taka promocja: do każdej paczki papierosów dodawana jest zapalniczka. Za darmo. Ale ta zapalniczka zwróci się właśnie przez to, że dużo osób wyjdzie w nałóg nikotynowy. Jakieś tam grosze wydawane na samą zapalniczkę, z której kupujący się cieszy. One są już dawno wkalkulowane w grube pieniądze, które będą z tego mieli producenci – opowiadał gość red. Filipa Obary. Gospodarz programu zwrócił uwagę, że rosnąca popularność Halloween w Polsce idzie w parze z laicyzacją i z coraz bardziej widocznym powierzchownym traktowaniem wiary. Przekłada się też na spłycanie stosunku do naprawdę istotnych dat w naszym kalendarzu.

One [takie zabawy] pozostawiają bardzo konkretne ślady w naszej wierze, w naszych relacjach z Bogiem, w naszym pojmowaniu w ogóle istoty chrześcijaństwa. Zostawiają ślady tego rodzaju, że coraz bardziej wchodzimy właśnie w taki klimat, że teraz jest jakieś święto, a z tym świętem muszą być związane jakieś gadżety, jakaś zabawa. Ma być fajnie, kolorowo, śmiesznie itd. Zwróćmy uwagę przecież na to, jak przeżywaliśmy 1 listopada w przeszłości, przede wszystkim jak przeżywały to dzieci młodzi ludzie, a jak przeżywają teraz – zauważył ksiądz Kostrzewa. – Jak trudno jest namówić to najmłodsze pokolenie do tego zwyczajowego pójścia na cmentarz, zapalenia znicza, do podjęcia ośmiodniowej próby modlitwy za duszę w czyśćcu – podkreślił.

Ksiądz Sławomir Kostrzewa zwrócił uwagę, jak istotne jest przypominanie o właściwym znaczeniu obydwu dni odnoszących się do dusz naszych bliźnich – zarówno tych, którzy już cieszą się pełnią szczęścia w niebie, jak i przeżywających pełen cierpienia okres oczyszczenia.

– 1 listopada to jest czas, w którym mamy być przy naszych świętych patronach i cieszyć się wielką nowiną, dobrą nowiną, radością, że niebo jest otwarte dla każdego człowieka, który tylko chce tam się znaleźć; i że mamy tam wspaniałych orędowników – potężnych patronów, którzy za nas każdego dnia modlą się i wstawiają się, gdy tylko to prosimy, i to jest powód do świętowania, do radości – powiedział gość „Kultywatora”.

Dopiero w ten kolejny dzień, 2 listopada nasze myśli wędrują w stronę dusz w czyśćcu cierpiących, a więc do tej przestrzeni bardzo smutnej jednak, przestrzeni niewyobrażalnego cierpienia, ale jednak cierpienia, które daje nadzieję na zbawienie – dodał.

Ta „zabawa” może mieć straszne konsekwencje

W dalszej części rozmowy Piotr Podlecki wskazał, że od połowy zeszłego wieku pojawiło się w kulturze zachodniej swego rodzaju tabu śmierci. Ludzie odzwyczajani są podchodzenia do niej na sposób chrześcijański, czyli w prawdzie o życiu wiecznym. W zamian „oswaja się” ją poprzez trywializowanie, ośmieszanie. Zamiast odpowiedniego przygotowania, następuje ucieczka przed nieuchronnym.

Elementem tego zjawiska jest kreowanie mody na brzydkie, „straszne” zabawki, gadżety.

Jeżeli chodzi o Halloween, to już nie tylko mamy do czynienia z promowaniem brzydoty, ale czegoś więcej – zła, przemocy, śmierci. No i jeżeli zestawimy to z wrażliwością dziecka, które – jak powiedział Pan Jezus w Ewangeliach – jakoś szczególnie nosi w sobie to pierwotne piękno, czystość, niejako właśnie jest najbliżej samego Pana Boga, to trudno o bardziej destrukcyjną „zabawę” niż Halloween; bo jaka to jest zabawa, skoro dziecko wychodzi później z niej tak straszliwie pokiereszowane – zauważył ksiądz Sławomir Kostrzewa.

I to po jakimś czasie niestety wydaje jakieś owoce. Nie, że od razu – bo większość rodziców mówi, tłumaczy się: „a moje dziecko było w szkole na Halloween, nic się nie dzieje, w niedzielę poszło normalnie do kościoła, normalnie chodzi na religię”. No, teraz nic się nie dzieje, ale za rok, za dwa, za pięć okaże się, że wcale nie jest tak kolorowo; że to nagle dziecko zaczyna mieć jakieś koszmary w nocy; że właśnie już nie chce chodzić do kościoła, nie przystępuje do sakramentów, gardzi modlitwą, czy agresywnie reaguje na jakieś przestrzenie bądź sprawy dotyczące sfery sacrum – ostrzegał.

Otwarcie na estetykę zła, śmierci, koszmarów, przekłada się – w przekonaniu kapłana – na problemy diagnozowane później jako depresje czy inne przypadłości skłaniające rodziców do wizyt z dziećmi u psychologów bądź psychiatrów. Ci zaś, nie są w stanie pacjentom pomóc, bo istota rzeczy tkwi w sferze duchowej.

 Poważnym problemem w ocenie rozmówców, jest banalizowanie tego rodzaju zagrożeń nawet przez przedstawicieli Kościoła. W obawie przed odrzuceniem przez, na przykład środowisko szkolne czy parafialne, duchowni bądź świeccy ulegają społecznej presji na nowe, niebezpieczne mody.

Znam pewną nauczycielkę, która jest regularnie wyrzucana z pracy – a pracuje głównie z małymi dziećmi, dlatego, że głośno wypowiada się przeciwko Halloween w szkołach – opowiadał Piotr Podlecki. – Miała już kilka takich przypadków, że robiono z niej „oszołoma”. Bo ona chodziła i tłumaczyła, nawet bez jakiejś nadmiernej przesady, że to jest złe, że to krzywdzi dzieci – dodał.

Spytany o rolę rodziców działacz społeczny i terapeuta powołał się na obecną w psychologii „zasadę walizki”: – Możesz dać dziecku tylko to, co sam masz. Jeśli włożysz do niej koszulę flanelową, to nie wyjmiesz maszyny do pisania. Nieszczęśliwa matka nie wychowa szczęśliwego dziecka. I to samo dotyczy wiary – mówił. – Żeby ratować dzieci to trzeba się samemu nieustannie nawracać, bo nie dasz czegoś, czego nie masz jako rodzic. A oczywiście trzeba się też za dzieci modlić, bo wiara to też jest łaska Boża – akcentował.

Tak jak często wiele wysiłku rodzice wkładają w to, żeby ich dziecko na przykład było zdrowe, zdrowo się odżywiało, to z taką samą cierpliwością trzeba dziecku tłumaczyć, że tak jak to jedzenie materialne może zaszkodzić naszemu ciału i dlatego trzeba się odżywiać rozumnie, to też jest ta przestrzeń duchowa. I ona też domaga się właściwego pokarmu. My od strony duchowej nie możemy jeść byle czego, czyli oglądać jakiś filmów, książek, uczestniczyć w takich zabawach, które mogą zaszkodzić naszej duszy. A trudno byłoby znaleźć chyba bardziej szkodliwą niż właśnie to, co niesie ze sobą Halloween – ostrzegał kapłan.

Duchowemu rozwojowi nie sprzyja obecna w Kościele tendencja dążenia do przypodobania się ludziom za wszelką cenę, rzekomo w obawie przed utratą wiernych. – Mamy być dla ludzi otwarci, Kościół ma być taką przestrzenią bezstresową, ludzie mają się tam dobrze czuć. Są takie naciski na nas. Jeżeli jakiś ksiądz – przypuśćmy – będzie chciał wprowadzać w swojej parafii ten tradycyjny model, w którym mamy respekt dla sacrum; jeżeli ludziom się to nie będzie podobać, będą na przykład pisać do kurii, że proszą zmiany księdza proboszcza czy wikariusza, bo on jest taki smutny – opisywał.

– Młodzi jednak bardzo mocno przeżywają to co dzieje się u nich w rodzinach. Jeżeli na przykład są konflikty w rodzinie, rodzice się nie dogadują to wtedy młodzi uciekają w bardzo niebezpieczne, także duchowo przestrzenie. Ale jeżeli te rodziny są zdrowe – obecnością Boga i miłością kochających się ojca i matki – to wtedy dla tych dzieci jest jak najbardziej możliwa wizja Boga, który też ich kocha – podsumował ksiądz Sławomir Kostrzewa.

PCh24.pl

Więcej w programie:

https://youtube.com/watch?v=nL_wBdRWKFE%3Ffeature%3Doembed

GRZEGORZ KASJANIUK OSTRZEGA! W CIENIU HALLOWEEN CZAI SIĘ DEMON

https://youtube.com/watch?v=jBrZ2b1w9EI%3Ffeature%3Doembed

Trans zbrodnie na dzieciach w USA

Trans zbrodnie na dzieciach w USA

30.10.2024 Jan Bodakowski nczas/trans-zbrodnie-na-dzieciach-w-usa

Płeć. Trans LGBT
Płeć. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay

Wodą na młyn antyamerykańskiej propagandy totalitarnych reżimów (imperialistycznej Rosji, komunistycznych Chin, czy państw szariatu) jest patologiczna polityka USA. Warto pamiętać, że zwolennikami patologii płynących z zachodu są przedstawiciele lewicy i pseudo liberałów, często współpracujący z komunistami. Przeciwnikami zaś amerykańscy konserwatyści żyjący irracjonalnymi złudzeniami wobec Rosji Putina.

Walka z patologiami niszczącymi zachód, i narzucanymi nam by zniszczyć Polskę i Polaków, ma też na celu przeciwstawienie się antypolskiej polityce Rosji, której zależy na tym, by w wyniku demoralizacji Polaka była słabym krajem. Doskonale o tym antypolskim zagrożeniu świadczy to, że tęczowe patologie były jednymi z tych, które przez laty promowały w Polsce rosyjskie państwowe media dla Polaków takie jak Sputnik, czy sterujący mediami lewicowymi i pseudo liberalnymi agent wojskowego rosyjskiego wywiadu GRU Rubcow.

Zbrodnie na dzieciach w USA

W USA kilkadziesiąt placówek podaje dzieciom blokery dojrzewania i hormony płciowe. Praktykowanie tej zbrodniczej patologii zostało wprowadzone bardzo szybko. Od 2010 roku transpłciowość zaczęła być promowana w popkulturze, i w amerykańskich szkołach od poziomu szkół podstawowych. W amerykańskich szkołach wspierana jest wszelka ekspresja płciowa uczniów, nauczyciele mają nakazane traktowanie uczniów zgodnie z ich trans-urojeniami. Szkoły w USA mają nakazane ukrywanie przed rodzicami, że ich dzieci są podawane trans okaleczeniom i trans truciu.

Amerykańskie szkoły mają zakaz ujawniania biologicznej płci osobnika, np. dziewczynkom nie wolno powiedzieć, że będą mieszkać w internatach, kąpać się pod prysznicami, korzystać z przebieralni i toalet razem z nową „koleżanką”, która posiada siusiaka. Ma to być dla dziewczynek niespodzianka. Dla ganderystów liczą się odczucia trans osobników a nie normalnych dziewczynek, które mogą się czuć zagrożone widokiem swojej nagiej „koleżanki” z penisem w stanie erekcji.

Podobnie dorosłe normalne kobiety są pozbawiane, w imię dobrego samopoczucia trans rzekomych kobiet z siusiakami, prawa do prywatności – poprzez zmuszanie biologicznych prawdziwych kobiet do dzielenia wrażliwych pomieszczeń (toalet, pryszniców, przebierali, noclegowni) razem z trans rzekomymi kobietami z siusiakami. Polityka, także w szkołach, polega na tym, że trans mają przywileje, a normalni biologicznie prawdziwi są pozbawieni elementarnych praw. Liczy się samopoczucie trans, a nie samopoczucie normalnych.

W 2015 promowanie transparentności stało się polityką władz amerykańskich. Za wprowadzenie tej patologicznej polityki odpowiadała lewicowa Partia Demokratyczna i jej prezydent Barack Hussein Obama. Administracja demokraty Obamy wprowadziła: korzystanie z toalet według subiektywnego widzimisię a nie faktów biologicznych (żądny wrażeń facet mógł korzystać z toalet dla kobiet gdy twierdził, że czuje się kobietą), zakaz stanowych regulacji ograniczających dostęp do ubikacji na podstawie płci biologicznej, uznanie, że podział na pomieszczenia dla kobiet i mężczyzn jest zły jak rasizm, przymusowe opłacanie przez prywatne ubezpieczenia zdrowotne operacji trans okaleczania, obligatoryjne przyjmowanie bezdomnych do noclegowni według ich trans deklaracji, finansowanie operacji zmiany płci w wojsku i w więzieniach wojskowych.

Obamę w jego trans polityce wspierał globalne amerykańskie korporacje: IBM, Paypal, Apple, Facebook, Google, Salesforce. Jednocześnie Pay Pal, wspierający tęczowa rewolucje w USA, ma swoją główną siedzibę w Singapurze, gdzie akty homoseksualne były karane do 2022 roku. Siedziba Paypal jest też w Emiratach Arabskich, gdzie jest kara śmierci za homoseksualizm.

Trans terror praktykowany jest też przez władze lokalne w USA. W nowym Jorku wprowadzono kary za używanie zaimków sprzecznie z urojeniami trans osoby. W Kalifornii do więzień są zamykani stanowi pracownicy używający zaimków sprzecznie z urojeniami. W USA dzieci mające trans urojenia są odbierane rodzicom, którzy nie akceptują takich urojeń.

Amerykańscy lewicowcy i pseudo liberałowie umożliwili osobom z penisami deklarującym się jako trans kobiety bezkarne wejście do pomieszczeń zarezerwowanych tylko dla kobiet, co było krzywdzące dla kobiet. Amerykańskie władze podejmowały takie decyzje, bez konsultacji z rodzicami i wbrew woli biologicznych dziewczynek. Taka polityka umożliwiła cwanym chłopcom, którzy zadeklarowali, że czują się dziewczynkami, bezkarne oglądanie swoich nagich koleżanek. Dziewczynki będące ofiarami tej trans polityki czuły się zagrożone, tym, że są wystawione na widok i nagrywane przez chłopców deklarujących trans. Dziewczynki odczuwały duży dyskomfort przymusowo musząc oglądać penisy swoich kolegów deklarujących trans – szczególnie jest to bolesne dla dziewcząt, które padły ofiarą molestowania seksualnego.

Trans przepisy pozwalające posiadaczom penisów wchodzić do ubikacji dla kobiet, są powszechnie wykorzystywane przez gwałcicieli wykorzystujących seksualnie kobiety, ekshibicjonistów i pedofilów. Podobnie zboczeńcy posiadający penisy i zamknięci w więzieniach dla mężczyzn, deklarują trans, by być przeniesionym do więzień dla kobiet, i mieć możliwość gwałcenia osadzonych kobiet. Nie można się zgodzić z trans twierdzeniami, że niedopuszczanie posiadaczy penisów deklarujących trans, do toalet, przebieralni, czy miejsc noclegowych dla kobiet, jest formą dyskryminacji. Ideologia trans negując biologiczną odmienność kobiet od mężczyzn, uniemożliwia skuteczną ochronę praw kobiet.

Również w sporcie kobiety stały się ofiarami trans przepisów. Posiadacze penisów deklarujący trans zdominowali sport dla kobiet, w konsekwencji biologiczne kobiety w sporcie dla kobiet nie mają możliwości odnoszenia sukcesów.

Sektor prywatny też wspiera trans patologie

Trans organizacje wymusiły na firmach prywatnych uznawanie subiektywnego widzimisię do własnej rzekomej płci, oraz narzuciły firmom zapewniającym ubezpieczenia zdrowotne finansowania trans okaleczeń i dożywotnich kuracji hormonalnych.

Prześladowani są uczciwi naukowcy mówiący prawdę o trans okaleczeniach

Pod zarzutem trans fobii prześladowanie są uczciwi naukowcy mówiący prawdę o okaleczeniach. W ramach trans prześladowań mówiący prawdę o trans zbrodniach są wyrzucani z pracy, zamykani w więzieniach, szkalowane są również placówki naukowe ich zatrudniające. Zakazano badania przyczyn zaburzeń tożsamości seksualnej u dzieci, rozwiązywania problemów będących przyczyną tych zaburzeń, bo trans lobby wymaga by zaakceptowano zaburzenia tożsamości seksualnej u dzieci.

W Kanadzie władze zamknęły klinikę, która ośmieliła się pomagać psychicznie dzieciom z zaburzeniami samo postrzegania, zamiast te dzieci od razu wysyłać do okaleczenia.

Bestia i jej leże – demokracja liberalna

Bestia i jej leże – demokracja liberalna

Autor: CzarnaLimuzyna , 29 października 2024

Oficjalnie, satanizm istnieje tylko w formie różnych ideologii: nazizm, komunizm, demokracja liberalna, nie licząc różnych dodatkowych suplementów typu K+LGBTQ+P-F. W kolejce czeka AI z testowanym algorytmem, który ma decydować o życiu lub śmierci odciążając subsaharyjskich Murzynów. Aktualna polityczna apka (rozumiana jako aplikacja pobrana do głowy z serwera propagandy), którą Stanisław Michalkiewicz nazywa Volksdeutsche Partei jest „igraszką” – na etapie zażyłych i śmiertelnych kontaktów kata z ofiarą. Umiera wszystko według planu zrównoważonego rozboju: gospodarka, ludzie, relacje, kultura, nauka, edukacja, karczowane są w  metaforycznym i dosłownym sensie: rozum i każdy przejaw moralności.

Pandemia satanizmu i jego wyznawcy

W okresie marszu przez Instytucje cierpliwie obsadzał na stanowiskach swoich uczniów. Oficjalnie nie istniał. Objawiał się nielicznym. Dziś coraz głośniej i częściej słyszymy robaczywy język  – słowa z napęczniałym odwłokiem zawierającym jad. Lęgną się w głowach, wychodząc na świat w długim ruchliwym korowodzie kłamstwa.

Słowo satanizm, po latach programowania umysłów, jest dziś niezrozumiałym i mało używanym pomimo że liczba wyznawców mutacji diabelskich ideologii gwałtownie rośnie.

Sataniści w polityce, piekło na ziemi

Człowiek od poczęcia staje się częścią natury, kultury i podmiotem prawa. Postulat jego bezkarnego mordowania wraz z postulatem zabijania ludzi przez Instytucje pod patronatem dr Mengele, jest objawem satanizmu.

Z tego i z wielu innych powodów sataniści nie powinni wtrącać się do polityki. To podstawowa zasada moralnej higieny tej sfery życia. W każdym innym przypadku będziemy mieć, co nietrudno przewidzieć, piekło na ziemi.

O autorze: CzarnaLimuzyna

Twoje 9-letnie dziecko będzie uczyło się w szkole na temat masturbacji, homoseksualizmu, rozwiązłości seksualnej oraz wyrażania zgody na seks, w domyśle również z dorosłymi?!


“Blanka Bąkiewicz, CitizenGO” <petycje@citizengo.org>

Czy wyobrażasz sobie, że za rok Twoje 9-letnie dziecko będzie uczyło się w szkole na temat masturbacji, homoseksualizmu, rozwiązłości seksualnej oraz wyrażania zgody na seks, w domyśle również z dorosłymi?!

Rząd  planuje przymusową edukację seksualną, która wkrótce stanie się obowiązkowa dla dzieci już od 9. roku życia. Będą uczyć się o rzeczach, które nigdy nie powinny trafić do szkolnych klas, a Ty jako rodzic nie będziesz miał żadnej kontroli! To realne zagrożenie – nie tylko dla naszych dzieci, ale dla całej przyszłości Polski!

Odkąd Lewica przejęła Ministerstwo Edukacji, mogliśmy spodziewać się, jak daleko posuną się w narzucaniu swoich ideologii naszym dzieciom. Wiemy, że ich celem jest całkowita indoktrynacja młodych umysłów, wprowadzenie programu, który zburzy wartości i moralność, które staramy się im przekazywać. 

Dlatego nie możemy im na to pozwolić! Musimy działać wspólnie, używając wszelkich możliwych sił, by zapobiec tym degenerującym lekcjom!

Dołącz do nas w tej walce! Podpisz petycję do Minister Edukacji Barbary Nowak i Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny, żądając wycofania się z tych skandalicznych planów wprowadzenia przymusowych lekcji edukacji seksualnej w szkołach. 

Każdy podpis ma moc – i każdy udostępniony link to krok bliżej do zwycięstwa. Podziel się tą petycją z innymi – Twoja rodzina, Twoi znajomi, sąsiedzi – oni również muszą wiedzieć, o tych niecnych zamiarach. Niech każdy, kto kocha dzieci, dołączy do walki o ich przyszłość! 

Dziękuję za Twoje poświęcenie, wsparcie i gotowość do działania. Nasze dzieci są warte każdej walki – zwyciężymy!

Blanka Bąkiewicz z całym zespołem CitizenGO

Poniżej wiadomość, którą wysłaliśmy Państwu wcześniej:


Polski rząd chce wprowadzić obowiązkową edukację seksualną, ukrytą pod nazwą „edukacja zdrowotna”, która będzie deprawować dzieci już od 9. roku życia. Rodzice nie będą mieli możliwości wypisania dziecka z tych indoktrynujących zajęć forsowanych przez lobby LGBT.
Podpisz petycję teraz, aby powstrzymać ten degenerujący program i bronić niewinność naszych dzieci!
PROSZĘ PODPISAĆ PETYCJĘ 

==================================

Kilka tygodni temu dzieci wróciły do szkół. Zapewne ze spokojem i zaufaniem powierzyłeś swoje dziecko nauczycielom, wierząc, że jest w dobrych rękach i nauczy się wartościowych rzeczy.

Ale co, jeśli za rok, we wrześniu 2025, wysłanie dziecka do szkoły będzie już powodem do strachu? Czy zdajesz sobie sprawę, że już niedługo polskie szkoły będą miejscem deprawacji i ideologicznej indoktrynacji?

Rząd Donalda Tuska tym razem atakuje niewinność naszych dzieci!

Do szkół ma wejść nowy obowiązkowy przedmiot – „edukacja zdrowotna” – to nic innego jak przymusowa edukacja seksualna, która ma zostać wprowadzona już od września 2025 roku.

Minister Edukacji Barbara Nowacka oraz Minister Zdrowia Izabela Leszczyna – zapowiedziały, że w roku szkolnym 2025/2026 „edukacja zdrowotna” będzie przedmiotem obowiązkowym dla wszystkich uczniów od 4. klasy szkoły podstawowej, a rodzice nie będą mogli zwolnić swoich dzieci z tych zajęć.

Trudno uwierzyć, że rodzice zostaną pozbawieni prawa do decydowania o tym, jakie treści są przekazywane ich dzieciom!