Norman Finkelstein. O zbrodniach Izraela. Wystąpienie na Uniwersytecie Massachusetts 24 wrześnie 2025


Norman Finkelstein. O zbrodniach Izraela. Wystąpienie na Uniwersytecie Massachusetts 24 wrześnie 2025
Norman Finkelstein https://www.youtube.com/watch?v=zFoHXuhq9mU&t=4435s

Poproszono mnie dzisiaj o wystąpienie na temat Gazy. Wydaje mi się, że każdy na tej sali zna w ogólnym zarysie obraz sytuacji i nie trzeba być fizykiem rakietowym aby ją pojąć. No chyba, że ktoś jest materialnie zainteresowany aby  okłamywać samego siebie i innych. Jest całkiem jasne, co tam się dzieje.

Jest oczywistym, że na naszych oczach, w tym właśnie momencie, dzieje się coś okropnego. Zaraz po 7 października 2023 miała miejsce pewna wstrzemięźliwość co do opisu i klasyfikacji tego co tam miało miejsce, jako ludobójstwa. W pierwszych tygodniach po 7 października, ogólna reakcja wyrażała się przekonaniem o prawie Izraela do samoobrony. Po upływie około miesiąca, ci których można określić jako najodleglejszy kraniec całego spektrum, byli skłonni przyznać, że działania Izraela w Gazie były „nieproporcjonalne”. Była to postawa przedstawicieli głównego nurtu, z pewnym przechyłem na lewo. Można tutaj przywołać takie nazwisko jak Pierce Morgan, który z naciskiem powtarzał, że Izrael korzysta ze swojego prawa do samoobrony, zastrzegając jednocześnie, że reakcja Izraela była „nieproporcjonalna”.



Obecnie mija już 2 lata od ataku Izraela na Gazę i już dawno przekroczyliśmy etapy samoobrony i nieproporcjonalności. W tym momencie doszliśmy do szeroko rozumianej zgody co do tego, co ma tam miejsce, z pewnymi oczywiście wyjątkami. Zgoda ta dotyczy dużej ilości organizacji, instytucji i znaczących ekspertów w tym zakresie, którzy są zgodni co do tego, że Izrael dokonuje w Gazie  ludobójstwa. 



Chciałbym w tym momencie zaznaczyć, że język ma znaczenie i to wielkie. Niektórzy powiadają, że jest to zaledwie dzielenie włosa na czworo lub terminologiczna czy semantyczna kontestacja. Nie zgadzam się z tym. Wydaje mi się, że był to Konfucjusz, który powiedział, że początkiem wszelkiej mądrości jest nazwanie rzeczy po imieniu. Gdy wiele dziesiątków lat temu po raz pierwszy czytałem Konfucjusza, odnosiłem wrażenie, że czytam karteczki znajdowane w chińskich ciasteczkach z wróżbą. Bardzo długo zajęło mi zrozumienie głębi jego myśli. Jest w tym cytacie bardzo istotna treść. 



Aby określić to co miało i ma miejsce w Gazie jako wojnę, należałoby stwierdzić, że przeciwnikiem Izraela jest regularne wojsko. Tak powtarzano, gdy mówiono że Izrael prowadzi wojnę obronną z Hamasem. Zatem biorąc to pod uwagę, czy można powiedzieć, że pozbawione skrupułów działania Izraela były nieproporcjonalne? Nawet jeśli pewne działania wojsk izraelskich mogły być nieprecyzyjne, nadal takie stwierdzenie o obronnym charakterze działań Izraela nasuwa nam przekonanie, że po drugiej stronie stoi regularne wojsko.

Jednak w Gazie nic takiego nie ma miejsca. Takie przekonanie nie ma żadnego uzasadnienia. Izrael nie walczy z Hamasem, Izrael kieruje swój atak na ludność cywilną Gazy. Oczywiście, od czasu do czasu zabiją tu czy tam jakiegoś bojownika Hamasu lecz nie jest zasadnicza treść tego co tam się dzieje. W chwili gdy usłyszycie kogokolwiek; czy to polityka, dziennikarza, przedstawiciela świata nauki, mówiących o wojnie Izraela  z Hamasem, w waszych głowach powinna zapalić się czerwona lampka. Taka osoba jest propagandystą, szerzy propagandę, ponieważ nie ma takiej rzeczy jak wojna w Gazie. 
Tam odbywa się ludobójstwo. Mianem tym określamy działanie, którego zamiarem jest całkowite lub częściowe zniszczenie grup rasowych, etnicznych czy religijnych. Tak, w artykule drugim,  definiuje to konwencja o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa z 1948 roku. Jest to dokładnie to, czego obecnie dopuszcza się Izrael. 



Zanim pójdziemy dalej, cofnijmy się na chwilę do przeszłości. Kiedy cała sprawa miała swój początek? Zwykle jest tak, że punkt początkowy rzutuje na dalsze wydarzenia. Izraelczycy doszukują się swoich początków 3000 lat temu, ale w roku ok. 100 po Ch. aż do wieku XIX następuje przeskok. Otóż te 2000 lat, gdy ich tam nie było, pozostawiają bez komentarza. Takie są więc ich początki. Myślę, że dla dobra tego wykładu, najlepiej będzie jednak rozpocząć w roku 1948, gdy Gaza staje się Gazą. W trakcie tego, co później nazwano pierwszą wojną izraelsko-arabską, gdy powstawało państwo Izrael, około 750000 Palestyńczyków zostało wypędzonych z terenów, które później stały się terytorium Izraela. Z tych 750000 około 280000 znalazło się w Gazie czyli zostali tam  wypędzeni. To powinno być dla was  pierwszym punktem odniesienia. Punkt ten zawiera się w tym, że ok. 80% ludności Gazy, to wypędzeni z terytoriów zajętych przez Izrael lub ich potomkowie. Populacja Gazy, to w przeważającej większości ludność wypędzona, korzeniami sięgająca roku 1948. Drugi istotny punkt odniesienia, to taki, że ok. połowa ludności Gazy, to dzieci. Więc gdy słyszycie, że Izrael sztucznie wywołuje klęskę głodu w Gazie, to około połowa ofiar tej klęski, to dzieci.



W trakcie pisania mojej ostatniej książki, natknąłem się na informację, o której nie miałem do tej pory pojęcia, chociaż zajmuję się tym tematem dziesiątki lat. Otóż na samym początku funkcjonowania Gazy, znajdowała się ona pod zarządem egipskim. 

Już wtedy, według obserwatorów, którzy odwiedzali Gazę, a można tutaj przywołać osobę przedstawiciela ONZ dla spraw Gazy E.L.M Burnsa, który napisał książkę na temat jego pobytu w Gazie, zatem już wtedy, cytując słowa Burnsa, określił on Gazę mianem rozległego obozu koncentracyjnego. Pamiętajmy, że w owym czasie Gaza pozostawała pod administracją Egiptu.



W 1967 roku, w wyniku wojny izraelsko – arabskiej, Gaza przeszła pod zarząd administracji izraelskiej. W tym okresie, Gazę odwiedził senator z USA, Albert Gore, ojciec późniejszego wiceprezydenta USA. Po powrocie do USA, wystąpił on przed senatem USA i określił Gazę jako rozległy obóz koncentracyjny ulokowany na piachu. 

W 2002, izraelski socjolog z Uniwersytetu Hebrajskiego Baruch Kimberling, w swojej książce Politicide, określił Gazę, jako największy obóz koncentracyjny jaki kiedykolwiek istniał. 



W 2004, szef izraelskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Giora Eiland, którego można określić jako nieoficjalnego architekta obecnego ludobójstwa w Gazie, nazwał Gazę ogromnym obozem koncentracyjnym.

Zwróćmy uwagę na to, te wszystkie określenia Gazy jako obozu koncentracyjnego powstały zanim Izrael narzucił swoją brutalną blokadę Gazy w styczniu 2006. Blokada została zastosowana w interesującym momencie. Był to okres, gdy USA prowadziły politykę tzw. promocji demokracji. George W.  Bush, zakładając uprzejmie, że wiedział o czym mówi, wezwał w tamtym czasie do wyborów w strefie Gazy. Hamas odmówił udziału w tych wyborach, argumentując, że wybory są częścią tzw. porozumienia z Oslo, które miało swój początek w 1993 i polegało na włączeniu pewnej części reprezentacji politycznej Palestyńczyków do kolaboracji z Izraelem i USA. Hamas odmówił takiej kolaboracji.



 Pomimo takiej odmowy, Hamas został w oszukańczy sposób nakłoniony do udziału w tych wyborach, nie przedstawiając w nich żadnej platformy ideologicznej, jedynie nawołując do reformy istniejącej sytuacji. Konkurencją wyborczą dla Hamas byli dogłębnie skorumpowani przedstawiciele Autonomii Palestyńskiej, kolaborującej z Izraelem i USA. Program wyborczy Hamas nie zawierał ani dżihadu, ani zniszczenia Izraela, jedynie reformę ówczesnej sytuacji w Gazie i ku własnemu zaskoczeniu wygrał te wybory. Wynikiem wyborów nie byli zaskoczeni jedynie Hamas i Autonomia Palestyńska ale przede wszystkim USA i Izrael. Skomentowała to później Hilary Clinton, ówczesna Sekretarz Stanu USA, mówiąc; „popełniliśmy wielki błąd pozwalając wygrać im wybory”. 



Można to skomentować w ten sposób, że przecież nie tak powinna działać demokracja, powinniście głosować na tych, których my popieramy, a nie na tych których wy popieracie. Podobnie jest w moim rodzinnym mieście Nowy Jork. Pan Cuomo zebrał na wybory 30 mln. dolarów, Pan Mamdani tylko 1 mln, więc wiadomo, kto powinien te wybory wygrać. To my i nasze pieniądze mają decydować, kto wygrywa wybory.



Tak jednak nie stało się w Gazie, więc natychmiast po objęciu władzy w Gazie przez Hamas, najpierw Izrael, a później USA i EU narzuciły na Gazę brutalne sankcje. Izrael utrzymywał, że w 2005 wycofał się z Gazy, była to jednak nieprawda z bardzo prostego powodu. Można sparafrazować to, czego dokonał Izrael w ten sposób. Rzucono klucze od zamkniętych cel więziennych przebywającym tam więźniom i wycofano się z Gazy. Izrael wycofał się na wysokość płotu, oplatającego Gazę i zamknął bramy więzienia. Izrael często podnosi, a ma w tym zwolenników, że przecież wycofał się z Gazy. Fakty są jednak takie, że Izrael rzeczywiście wycofał się z terenu Gazy, a następnie szczelnie zamknął wszelki tam dostęp. To Izrael decyduje, kto może dostać się na teren Gazy i kto może stamtąd wyjechać. Izrael decyduje o tym co tam może wjechać i co może wyjechać. 



Wydaje mi się, że było to w 2008, gdy Izrael zastosował dosłowne oblężenie Gazy. Mamy tutaj do czynienia z makabrycznymi scenami, ponieważ Izrael wyliczył dzienną kaloryczność posiłków dla mieszkańców Gazy. Kaloryczność została obliczona w ten sposób, aby mieszkańcy Gazy nie zostali zagłodzeni na śmierć ale nic poza tym. Izrael nazwał to minimum humanitarnym, można by to określić mianem diety głodowej plus. Zwróćmy uwagę, że rozmawiamy teraz o tamtym okresie, nie o chwili obecnej. Izrael w tamtych czasach przyznawał oficjalnie w swoich memorandach, że utrzymywał Gazę tuż nad przepaścią upadku ekonomicznego. Celem było zniechęcenie mieszkańców Gazy do Hamasu i pozbawienie go władzy. Zatem, tak wyglądała sytuacja w Gazie w roku 2010 i zbliżona jest do sytuacji obecnej.



30 lub 31 maja 2010, flotylla humanitarna prowadzona przez turecki statek Mavi Marmara, została na wodach międzynarodowych zaatakowana przez Izrael. Zginęło wtedy 9 pasażerów. Oczywiście Turcja protestowała na forum ONZ ale przywódcy światowi tłumaczyli zaistniałą sytuację brakiem stabilizacji w strefie Gazy i to słowo ciągle jest powtarzane. Mowy nie było o kryminalnym zachowaniu Izraela. Po tym incydencie nastąpiła pewna poprawa w dostawach żywności dla Gazy ale nie miało to wpływu na ogólną sytuację mieszkańców.

 

Podsumowując, dnia 6 października 2023, The Economist, a a trudno ten magazyn nazwać tubą propagandową Hamasu, nazwał Gazę ” stertą ludzkich śmieci”. Szef pomocy humanitarnej z ramienia ONZ, nazwał Gazę „toksycznym slamsem”. Bezrobocie wśród młodych ludzi w tamtym okresie sięgało 60%. Jedyną rzeczą jaką młody człowiek w Gazie mógł robić, gdy otworzył rano oczy, był spacer wzdłuż ogrodzenia okalającego cały teren enklawy. Gaza ma długość ok. 40 km, czyli dystans biegu maratońskiego i szerokość 8 km. Taka jest Gaza, nikt nie może opuścić tego terenu. Jeśli masz zawał serca, jeśli masz raka, nie możesz wyjechać jeśli nie doniesiesz na kogoś w Gazie. Będą cię wypytywać o waszych sąsiadów, waszych przyjaciół. Jeśli nie zdecydujesz się zostać donosicielem, nie pozwolą ci wyjechać. Nie możesz jechać do szpitala na Zachodnim Brzegu, do szpitala w Jordanii, nikt nie może opuścić Gazy. 



Z tym właśnie mierzyli się mieszkańcy Gazy 6 października 2023 roku. To nie wypełnia całej grozy sytuacji. Przede wszystkim ci ludzie nie mieli żadnej przyszłości ani nadziei na nią. Wiem o tym z własnego doświadczenia.  Zajmuje się tematem terytoriów okupowanych przez Izrael od 1982 roku. Od roku 2008 skupiłem się głównie na Gazie z powodów, które za chwile wyjaśnię. 



W roku 2020 poddałem się, nie czuję z tego powodu dumy, a szczerze mówiąc, czułem z tego powodu zawstydzenie, ponieważ zawsze powtarzałem, że jestem nieugięty. Jednak się poddałem i zamiast aktywnej działalności zacząłem pisać książki, co miało mikroskopijną skuteczność, ponieważ moja ostatnia książka z tamtego okresu sprzedała się w liczbie 370 egzemplarzy. To było dla mnie zbyt wiele, czułem się bezradny, sprawa Gazy zupełnie zniknęła z widoku opinii międzynarodowej i mediów.



 Jedyne o czym wtedy mówiono była kwestia przystąpienia Arabii Saudyjskiej do Porozumień Abrahamowych, czego konsekwencją mogło być dalsze cierpienie mieszkańców Gazy, a w efekcie ich eksterminacja. 

To jednak tylko połowa tej opowieści. Druga połowa zaczyna się w połowie pierwszej dekady lat 2000. W tym czasie, Izrael wprowadził do użycia taktykę określaną jako „koszenie trawnika” w Gazie. Każda z tych operacji była w rzeczywistości technologicznie zaawansowanym procesem mordowania ludzi. 

Operacja „Płynny ołów” w latach 2008-9, która rozpoczęła się 26 sierpnia 2008 roku, a zakończyła 17 stycznia 2009 roku została opisana w raporcie Amnesty International. Dokument był zatytułowany ” 22 dni zagłady i zniszczenia”. W operacji tej zginęło 350 dzieci, zniszczono 6000 budynków. W tamtym okresie te cyfry były szokujące. Napisałem na ten temat książkę w której zacytowałem izraelskiego dziennikarza, który określił operację „Płynny ołów” następującymi słowami „…tym razem posunęliśmy się zbyt daleko…”  



Przeskakując kilka lat, w roku 2014 od 7 lipca do 26 sierpnia kolejna operacja „Ochronny brzeg” przyniosła jeszcze większe żniwo śmierci i zniszczenia. Izrael tym razem morduje 500 dzieci i rujnuje 18000 budynków. Prezes międzynarodowego komitetu Czerwonego Krzyża Peter Maurer, opuszczając teren Gazy po zlustrowaniu efektów operacji „Ochronny brzeg” stwierdził ” w całym moim życiu nie widziałem takich zniszczeń”. Należy nadmienić, że Maurer w ramach swoich obowiązków wizytował wielokrotnie tereny działań wojennych i ich skutków w różnych regionach świata. Przypomnijmy, rozmawiamy teraz o roku 2014. 



Aby nakreślić wam sens tego, co dotknęło tych zapomnianych przez świat ludzi, mieszkających w obozie koncentracyjnym od 1948 roku warto podać kilka danych. W wyniku operacji „Płynny ołów”, Izrael zostawił za sobą 600000 ton gruzu. Po operacji „Ochronny brzeg”, Izrael zostawił za sobą 2.5 miliona ton gruzu. Obecnie, a mówię tutaj o szacunkach sprzed zniszczenia miast Rafah i Gaza, zniszczenia sięgają 50 milionów ton gruzu. W operacji ” Płynny ołów” zginęło 350 dzieci, w operacji „Ochronny brzeg” zginęło 500 dzieci, obecnie szacuje się i jest to zaniżony szacunek ponieważ nie obejmuje ofiar niedożywienia, braku lekarstw, prądu itd. Rozmawiamy tylko o ofiarach, które zginęły od kul i bombardowań i liczba ta wynosi 28000 dzieci. Jest to zupełnie inna skala w porównaniu z poprzednią ilością ofiar, a przypomnijmy, że już wtedy powtarzano, że Izrael posunął się zbyt daleko.



Dochodzimy teraz do 7 października 2023 roku, gdy Hamas i inne bojówki atakują południowy Izrael. Wiemy już, że Gaza w tym momencie nie miała żadnej przyszłości przed sobą. Pomimo tego, są tacy, którzy powtarzają, że Gaza miała inne możliwości reakcji. Dlaczego nie skorzystano z metod dyplomatycznych? To zrozumiałe pytanie, jednak problem polega na tym, że oni tego próbowali. Gdy przyjrzymy się faktom, gdy przeczytamy analizy Instytutu Pokoju USA, dowiemy się, że Hamas próbował osiągnąć jakiś rodzaj ugody dyplomatycznej z Izraelem, jednak ta inicjatywa została odrzucona przez drugą stronę. Izrael domagał się bezwarunkowej kapitulacji Hamasu. Można wyśmiewać te fakty, ale one nadal pozostają upartymi faktami. Hamas odwoływał się do prawa międzynarodowego. Po każdej tej zaawansowanej technologicznie fali morderczych ataków Izraela na Gazę, rozmaite organizacje obrony praw człowieka; Human Rights Watch, Amnesty International oraz komisje śledcze Rady Praw Człowieka ONZ, wysyłały swoich przedstawicieli na miejsce tych okrucieństw. W każdym z tych przypadków, Izrael odmawiał współpracy z tymi organizacjami. W przeciwieństwie do tego, Hamas zawsze współpracował z przedstawicielami tych organizacji. Należy zaznaczyć, że wszystkie te organizacje i komisje były nastawione krytycznie wobec Hamasu, moim zdaniem nadmiernie, co wynikało z uprzedzeń. Jest to jednak oddzielny temat. 



Hamas zdawał sobie sprawę z tego, że nie będzie traktowany bezstronnie przez wspomniane organizacje i komisje śledcze, byŁ jednak gotowY do podjęcia ryzyka, pokładając płonną nadzieję na jakąkolwiek sprawiedliwość. Dla tych, których pamięć sięga dalej, przypomnijcie sobie, że po operacji „Płynny ołów”, Rada Praw Człowieka ONZ powołała komisję, na czele której stanął południowoafrykański prawnik, Richard Goldstone, który tak się składa jest żydem i według jego własnych słów, syjonistą. Był swego czasu członkiem rady dyrektorów Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie i ma wiele powiązań z Izraelem, a jego córka nawet emigrowała do Izraela. Hamas zgodził się na jego osobę jako szefa komisji śledczej.



Goldstone przedstawił raport, w którym w bardzo krytycznym świetle przedstawił działania Izraela. Raport składał się z ok. 400 stron tekstu, gdzie równie krytycznie oceniono działania Hamasu, czego oni się spodziewali, ale również w podobny sposób oceniono działania Izraela. Po opublikowaniu tego raportu, niektórzy liczyli na sprawiedliwość. Co się stało zamiast tego? Otóż 1 kwietnia 20011 roku, Goldstone odwołał ten raport. Wszelkie nadzieje na sprawiedliwość legły w gruzach. Ja sam miałem wtedy przekonanie, że był to żart primaaprilisowy. Odwołanie raportu opublikowano w Washington Post. Dzisiaj już wiadomo, że Goldstone został zaszantażowany, co do natury tego szantażu nie mam wiedzy. 



Tak więc, faktem jest, że Hamas próbował środków dyplomatycznych i zasad prawa międzynarodowego. Z kolei, 30 marca 2018, w ramach cyklicznych obchodów „Dnia Ziemi”, których początek sięga 1976, podjęto inicjatywę pokojowego protestu nazwanego ” Wielkim Marszem Powrotu”. Co się stało? Na ogrodzeniu, za którym znajduje się strefa Gazy, Izrael usadowił, według źródeł izraelskich, swoich najlepiej wyszkolonych snajperów. Później przyznano, że każda kula osiągnęła cel. Co było tym celem? Sprawdźmy w raporcie. Ludzie znajdowali się ok. 300 metrów od ogrodzenia, i zachowywali się w sposób pokojowy, nie wykazując agresji. „Wielki Marsz Pokoju”, to rodzaj święta o charakterze piknikowym, były tam trupy cyrkowe, grupy muzyczne, tańce itd. Ci ludzie wierzyli, że jeśli ich zachowanie będzie wyrażało pragnienie pokoju, spokoju i normalnego życia, nastąpi zakończenie brutalnego oblężenia Gazy. Kogo zamordowali Izraelczycy? Wróćmy do raportu i będę go cytował. Głównym celem były dzieci bawiące się setki metrów od ogrodzenia. Celem byli lekarze i sanitariusze, celem byli dziennikarze, celem były kaleki, ludzie z amputowanymi obiema kończynami.

W ostatnich dwóch latach, to co opisałem powyżej, zaszło…nie potrafię znaleźć odpowiedniego słowa jak daleko…ale jeśli przeczytamy raport międzynarodowej komisji śledczej, na czele której stała Navi Palley, była szefowa komisji śledczej w sprawie ludobójstwa w Rwandzie, to dowiemy się, że Izrael z rozmysłem wybiera na cel dzieci. Raport opiera się na zeznaniach zagranicznych lekarzy, którzy pracowali w Gazie w ostatnich dwóch latach. Snajperzy celują w główki dzieci i w klatki piersiowe. Raport wspomina również o tym, że na cel wybierane są niemowlęta. 



Podsumowując, Hamas próbował dyplomacji, prawa międzynarodowego, próbował pokojowego oporu. Co jeszcze mogli zrobić? Umrzeć w milczeniu na cmentarzysku słoni? Czy jest to rozsądne oczekiwanie? Wy na tej sali jesteście w podobnym wieku jak 90% populacji Gazy, czyli młodych ludzi, którzy przełamali bramy Gazy 7 października 2023 roku. Musicie sami sobie zadać pytanie, czy zasadnym jest oczekiwanie abyście z własnej woli pozbawili się przeszłości, teraźniejszości i przyszłości? To właśnie dlatego, po blisko 40 latach, ja sam poddałem się i straciłem nadzieję na skuteczność moich wysiłków. 



Muszę przyznać, że po 7 października 2023, miałem wątpliwości co do tego jak mam myśleć o tym co się stało. Początkowo, pierwszego dnia, moja webmasterka  Sana Kassem, palestyńska chemiczka mieszkająca w Grecji, napisała do mnie maila z naleganiem abym szybko sprawdził wiadomości ze świata, ponieważ mieszkańcy Gazy przełamali bramy strefy. Mnie to oczywiście ucieszyło ale w tamtym czasie nie było jeszcze szczegółów dotyczących tego wydarzenia. Wyglądało to na ucieczkę z więzienia i podawano, że zginęło przy tym ok. 50 Izraelczyków. Jednak w nadchodzących dniach okazało się, że wydarzyło się coś bardziej moralnie zawiłego. Nie była to ucieczka z więzienia, nie była to „Wielka ucieczka”, dla tych, którzy pamiętają ten film. Wydarzyło się coś innego. Można powiedzieć z dużą pewnością, że zginęło ok. 1200 Izraelczyków, z których ok. 800 było cywilami i że to Hamas i inne bojówki były odpowiedzialne za śmierć cywilów. Wiem, ze istnieją na ten temat różne spekulacje, ale nie chciałbym tego poruszać. W mojej opinii stała się rzecz straszna i nie ma co do tego wątpliwości. 



To co powiedziałem powyżej, to fakty. Pozostaje jeszcze sprawa oceny moralnej. Ocena moralna musi oczywiście brać pod uwagę fakty ale same fakty nie przynoszą ani moralnych ani politycznych wniosków. Trzeba nad tym popracować. Jak już wspomniałem, zajmuje się tym tematem ponad 40 lat i miałem to szczęście jako młody człowiek poznać profesora Noama Chomskyego, który przez kolejne 40 lat pozostał moim mentorem, przyjacielem i towarzyszem. Był on osobą, do której zawsze zwracałem się w sprawach oceny moralnej. Posiadał on wiele nadzwyczajnych cech, posiadał nadzwyczajne moce i był niewyczerpalnym źródłem dobra. Istniał pewien podział zadań i pracy pomiędzy nami. Ja prowadziłem swoje badania, kwerendę dokumentów itd. ale gdy dochodziło do moralnej oceny złożonych zagadnień, zawsze zwracałem się do niego. Był on przesiąknięty filozofią ogólnie, a w szczególności etyką i w mojej opinii posiadał znakomite wyczucie w sprawach moralności i polityki. Niestety, 7 października 2023, Noam Chomsky nie był dla mnie dostępny i po raz pierwszy w moim dorosłym życiu musiałem sam przemyśleć skomplikowany problem moralny i na niego odpowiedzieć. Nie mogłem wyprzeć tego co się stało, ponieważ nie zamierzam podążać tą ścieżką. Zmagałem się z tym problemem, ponieważ wiedziałem, że wielu oczekiwało z niecierpliwością mojego stanowiska w tej sprawie, a szczególnie w Gazie oraz dlatego, że na moje poglądy nigdy nie miał wpływu żaden autorytet, powinienem dodać, autorytet głównego nurtu.



Po jakimś tygodniu rozmyślań, zacząłem  czytać na temat buntu Nata Turnera w 1831 roku w Wirginii. Był to największy bunt niewolników w historii USA. Gdy Turner objął przywództwo buntu, wydał rozkaz i jest to cytat „zabijcie wszystkich białych” i tak się stało, roztrzaskiwano głowy mężczyzn i kobiet, zarzynano małe dzieci. Było to bardzo brutalne działanie i nie ma co do tego wątpliwości. Gdy czytałem o Nacie Turnerze, nasunęło mi się skojarzenie z ludnością Gazy. Nat Turner był bardzo inteligentnym człowiekiem. Jego spowiednik, który po śmierci Turnera opublikował jego spowiedzi(SIC!!!)( kraj w którym spowiednicy publikują spowiedź penitentów nie może skończyć dobrze i tak się właśnie dzieje-komentarz tłumacza). Spowiednik napisał ” niewielu, białych czy czarnych mogło dorównać wrodzonymi zdolnościami i inteligencją Natowi Turnerowi”. Pewien historyk o nazwisku Stephen Oaks powiedział o Turnerze takie słowa ” istniała potężna przepaść pomiędzy aspiracjami i zdolnościami Nata Turnera, a tym co mu naznaczono w jego życiu”. 



Gdy poznaje się mieszkańców Gazy, a do mnie nie przemawia jakieś romantyczne przekonanie o wyjątkowości takich czy innych narodów, zauważa się, że są to ludzie bardzo pomysłowi i praktyczni. Dacie im pustą puszkę po Coca Coli i w parę minut przerobią to w Mercedesa…żartuję oczywiście.  Jest to wyraz desperacji, potrzeba matką wynalazków. Ta potężna przepaść, która dotyczyła Turnera, dotyczy również mieszkańców Gazy. Ci ludzie patrzą w Internet, widzą jak żyją inni na świecie i jednocześnie widzą swoje własne przeznaczenie i los.

 Cofnijmy się i przypomnijmy sobie, co mieli na ten temat do powiedzenia abolicjoniści, a jednym z najbardziej aktywnych i znanych był Wilhelm Lloyd Garrison. Był on wydawcą abolicjonistycznego periodyku zatytułowanego ” Wyzwoliciel”. Gdy doszło do buntu Nata Turnera, Garrison zamieścił tam na ten temat komentarz. Napisał ” nie ma żadnych wątpliwości, co do tego co stało się podczas buntu Turnera, to było okropne i odrażające”. Jednak gdy czytamy tekst Turnera, nie znajdziemy tam słowa potępienia dla Nata Turnera. Zamiast tego, potępił białych. Napisał…powtarzaliśmy wam, powtarzaliśmy wam, powtarzaliśmy wam…Powtarzaliśmy wam, że tak się stanie, jeśli będziecie traktować tych ludzi w ten sposób, jeśli ich będziecie ich poniżać, upokarzać, bić, nie dziwcie się temu co się stało podczas buntu Turnera. 



Dla mnie jest to moralnie uzasadniona odpowiedź na to, co stało się 7 października 2023 roku.  Miały tam miejsce niewybaczalne okrucieństwa, ale ja nie potępię sprawców. Po prostu odmawiam tego. 

Być może pamiętacie, że w pierwszych tygodniach po 7 października, a stało się to żartem internetowym, Piers Morgan powtarzał pytanie…czy potępiasz Hamas za to co się stało…czy potępiasz itd.. Wszyscy jego rozmówcy jeden po drugim powtarzali, tak, potępiamy. Gdy Piers Morgan zadał mi to pytanie, odpowiedziałem, nie, nie potępiam. Dodałem wtedy, że zrobiłbyś podobnie gdybyś ty był abolicjonistą sprzed Wojny Secesyjnej, oglądał na własne oczy co spotykało Afroamerykanów, widział ich w łańcuchach, biczowanych i pozbawianych godności ludzkiej. Powtarzam, to wszystko działo się na ludzkich oczach, na targowiskach niewolników badano tych ludzi jak zwierzęta i klasyfikowano jak zwierzęta. W przypadku Gazy, to wszystko działo się za ogrodzeniem. Niewielu zdawało sobie sprawę z tego co tam się działo. Podejrzewam, że jakieś 3/4 tej sali nie miało pojęcia o tym co powiedziałem o sytuacji mieszkańców Gazy. Ja o tym wiedziałem, ponieważ spędziłem 15 lat badając dokumenty organizacji broniących praw człowieka. Zatem mając to na uwadze, nie było najmniejszej możliwości abym potępił ludzi, którzy przełamali bramy obozu koncentracyjnego Gaza 7 października 2023 roku.



 Jednocześnie nie zamierzam zaprzeczać, że rzeczywiście miały miejsce okrucieństwa o znacznym wymiarze po stronie palestyńskiej.



Konsekwencją 7 października były niewyobrażalne okrucieństwa w ramach reakcji na to co się stało. 

Teraz należałoby określić jakie są tego cele. Moim zdaniem, Izrael miał do zrealizowania trzy podstawowe cele.



Pierwszy może wydawać się trywialny ale w przypadku Izraela nie jest trywialny, była to krwawa zemsta. Przypomnijmy sobie, że zaraz po 7 października, wysocy przedstawiciele rządu izraelskiego, zaczęli wygłaszać rozmaite okropne oświadczenia. W późniejszym okresie próbowano łagodzić te wystąpienia jako wypowiedziane pod wpływem chwili i w emocjach, po prostu byli w szoku. Było to jednak tylko chwilowe zachowanie, takie było wyjaśnienie. Jednak, gdy przeczytałem raport na temat wydarzeń w Gazie, który został opublikowany zaledwie 2 tygodnie temu, okazało się, że te rzekomo wypowiedziane w emocjach oświadczenia opisują działania Izraela w ostatnich 2 latach. Gdy przyjrzymy się tym oświadczeniom, czytamy tam ” zamierzamy zamienić Gazę w stertę gruzu”, „uczynimy Gazę miejscem niemożliwym do życia”, „zamierzamy zniszczyć wszystko w Gazie”. Nie były to oświadczenia pod wpływem chwili, te oświadczenia były projektami tego co się później wydarzyło. 



 Jednym z bardziej znanych tego typu oświadczeń są słowa premiera Netanyahu i to powtórzone 2 razy „pamiętajcie co wam zrobił Amalek” odnosząc się tymi słowami do Biblii i aktu zemsty i kary. Nie ma w tym żadnej polityki, wyłącznie zemsta i kara. Będziemy postępować biblijnie, zabijemy każdego mężczyznę, kobietę, dziecko i wołu itd. I tak się właśnie stało. Postawę tą cechuje jeden podstawowy element, pragnienie krwi. Trzeba pamiętać, chociaż nie jest to popularne, że ludzie jak Bernie Sanders ciągle udają, że problemem jest Pan Netanjahu. Z całym szacunkiem dla Pana Sandersa ale nie ma to pokrycia w prawdzie. Rozlew krwi w Gazie nie jest projektem państwowym, to nie Pan Netanjahu, nie Pan Smotricz, nie Pan Ben Gevir. Rozlew krwi w Gazie, to projekt narodowy i należy to uczciwie przyznać.



 Nie przyznaję tego z radością ale są ludzie, którzy przyznają to z radością. Ja się do nich nie zaliczam. Jednak jak mówi brytyjskie powiedzenie; fakty są uparte. Gdy robiono badania opinii w Izraelu, zadano bardzo proste pytanie; Gdy wojska izraelskie wejdą do miasta Gaza czy powinni wszystkich zabić? 47% Izraelskich żydów odpowiedziało na to pytanie pozytywnie, tak, powinni wszystkich zabić. Badanie przeprowadzone miesiąc później zadało pytanie „Czy uważasz, że są jacyś niewinni ludzie w Gazie?” 62% respondentów odpowiedziało, że nie ma niewinnych ludzi w Gazie. Jeśliby oddzielić nieżydowską populację Izraela, która wynosi ok. 20%, to 70% żydowskiej populacji Izraela twierdzi, ze nie ma niewinnych ludzi w Gazie. 



Gdy lider opozycji powiedział publicznie” wojska Izraela zabijają dzieci w Gazie, jakby to było ich hobby” spotkał się z ogromnym potępieniem w Izraelu. Początkowo trwał przy swoim stanowisku ale z czasem skapitulował i wycofał te słowa. Ale właśnie to ma miejsce Gazie, jest to niewyobrażalna żądza krwi ze strony Izraela. Ja osobiście mam wielkie problemy z ogarnięciem i zrozumieniem tej sytuacji. Przychodzi mi z trudnością zrozumienie społeczeństwa, które popadło w takie głębiny demencji, że morduje dzieci z radością i traktuje to jako trening strzelecki, kierując lufy karabinów w główki i piersi dzieci i niemowląt. Nie wydaje mi się, sądząc po materiałach, które ci ludzie publikują w mediach społecznościowych, gdzie z dumą i radością prezentują swoje ludobójcze praktyki, że żądza krwi jest zaledwie trywialnym składnikiem tego do czego doszło w ostatnich dwóch latach.  



Drugim celem Izraela jest odbudowanie tzw. zdolności odstraszających. Jest to eufemistyczne określenie na narzucenie atmosfery strachu i poczucia zagrożenia całemu światu arabskiemu. Po 7 października, w świecie arabskim pojawiło się przekonanie, że jeśli prymitywna organizacja jak Hamas może dokonać takiego uderzenia i wymanewrować wszechmocny wywiad izraelski, to istnieje możliwość militarnego poradzenia sobie z Izraelem.



 Zatem, Izrael w związku z tym musi odbudować poczucie strachu w świecie arabskim. Jeśli taka myśl pojawi się w głowie, któregoś z przywódców arabskich, Izrael tylko wskaże na Gazę i powie, zobaczcie co ich spotkało. Mogłoby to szybko rozwiać wszelkie mrzonki o militarnej konfrontacji z Izraelem. 



Trzecim cel Izraela kieruje się zasadą, że każdy kryzys tworzy również okazję. Nie ma wątpliwości co do tego, że 7 października był dla Izraela szokiem i spowodował kryzys na dużą skalę. Wielokrotnie powtarzano porównanie z szokiem jaki miał miejsce w USA po 11 września. Jeśli prześledzimy reakcje w naszym kraju po 11 września, trzeba przyznać, że Panowie Bush, Cheney, Rumsfeld uronili oni kilka łez. Nie ma co do tego wątpliwości. Trwało to jakieś 5 minut. Następnie zatarli ręce i zadali sobie pytanie, co mogą na tym ugrać? Spojrzeli na mapę świata i zastanowili się, które państwo mogą zaatakować. Mieli przed sobą długą listę państw do wyboru, przede wszystkim Afganistan, potem Irak, w następnej kolejności Syria i Iran. Taki był plan gry. Sprawy jednak nie poszły po ich myśli. Dla Izraela głównym celem było rozwiązanie raz na zawsze kwestii Gazy. Plan polegał na wytrzebieniu populacji Gazy, wyrwaniu jej z korzeniami. Przyjęło to w zasadzie formy czystki etnicznej, która się nie udała ale nadal pozostaje nadrzędnym celem. Chodzi o zniszczenie infrastruktury, wymordowanie jak największej ilości ludzi  i zmuszenie społeczności międzynarodowej do przyjęcia pozostałych jako uchodźców. 



Drugim celem strategii Izraela, który łączy się z pierwszym, jest uczynienie Gazy miejscem niemożliwym do życia. Jak powiedział Giora Eiland, ” należy mieszkańców Gazy postawić przed wyborem, zostać i umrzeć z głodu albo wyjechać”. Tak sytuacja wygląda obecnie i żaden z celów Izraela nie uległ zmianie. Wystarczy wspomnieć, że według szacunków, usunięcie całego gruzu z Gazy zajęłoby kolejne 25 lat, pod warunkiem, że 100 ciężarówek pracowałoby dzień w dzień przez 24 godziny. 



Powiedziawszy to wszystko, chciałbym poświęcić kilka słów na temat tego co można zrobić w tej sprawie. Były dwa heroiczne momenty w minionych dwóch latach. Jeden z nich to działanie delegacji południowoafrykańskiej, która udała się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i zmagała się tam w imieniu Gazy. Zmaganie te były niezwykle inspirujące, nie tylko z powodu poziomu kompetencji tych ludzi, ich godności ale z powodu  stanu fizycznego tej delegacji. Był tam 88 letni  John Dugard, przewodniczący delegacji, który w przeszłości był adwokatem Nelsona Mandeli i „biskupa” Tutu. Jest to biały Południowoafrykańczyk i jest człowiekiem niezwykle przyzwoitym, którego mam zaszczyt nazywać swoim przyjacielem. Były tam też 3 panie; Afrykanka, Hinduska i Irlandka. Była to reprezentacja człowieczeństwa i w miniaturze pokazywała możliwości ludzkości, gdyby ta kiedykolwiek odzyskała wrażliwość. Nie jest to popularne, prawda nie jest konkursem popularności, ale muszę przyznać bardzo pozytywną rolę Huti w tym procesie. Wiemy, że w Jemenie ma miejsce wojna domowa. Większość sklepów warzywnych w moim sąsiedztwie jest w rękach Jemeńczyków, którzy nie przepadają za Huti. Jednak każdy z nich wyrażał szacunek dla Huti za ich gotowość poświęcenia zdrowia i życia dla Gazy. To robi wrażenie.



Drugim istotnie imponującym momentem w ostatnich dwóch latach były protesty studenckie na kampusach uniwersyteckich w 2024, które były promykiem nadziei i pozwoliły utrzymywać temat Gazy na powierzchni zainteresowania opinii publicznej. Nie można było po prostu przejść do innego tematu i zapomnieć o tym co się działo w Gazie. Protesty te były po prostu codziennie na czołówkach mediów. Dlatego należało je stłumić.

Cała klasa żydowskich supremacjonistów, żydowskich bilionerów, użyła swojej potęgi finansowej aby przypuścić bezprecedensowy atak na swobodę uniwersytetu i wolność słowa w tym kraju. Nic podobnego nie wydarzyło się wcześniej w historii naszego kraju. W ciągu kilku miesięcy, wiosną 2024, 3 prezydentów uniwersytetów Ivy League zostało usuniętych ze stanowiska. Powtarzam, coś takiego nigdy nie wydarzyło się w naszej nowożytnej historii. Ten proces jeszcze się nie zakończył. Zwolniony został prezydent uniwersytetu Northwestern, a kilku kolejnych tego oczekuje.

Przyczyna tego była tylko i wyłącznie jedna. Żydowscy supremacjoniści, bilionerzy, zagrozili wycofaniem wsparcia finansowego dla uniwersytetów. Zaczęło się to za Bidena, a nasiliło za Trumpa. Oczywiście używano argumentu antysemityzmu, a zagrożeniu uległo kilka kierunków studiów w które wycelowano finansowy szantaż. 

Pamiętajmy jednak, że wiosna 2024, to jeszcze odległy czas od pojawienia się Pana Trumpa. To administracja Bidena dała zielone światło dla złamania wolności uniwersyteckiej i wolności słowa na naszych wyższych uczelniach i w naszym kraju. To wszystko nie zaczęło się od zawieszenia programu Jimmy Kimmela, to nie jest prawda. 

Po wiośnie 2024 wszelkie protesty ucichły. To trudne do uwierzenia ale usta całej społeczności akademickiej zostały zamknięte na cały rok. Ja wiem jakie koszty ponosicie studiując, wiem jakie jest czesne, wiem jak musicie się zadłużać, jaką presję wywierają na was rodzice aby się nie wdawać w działalność wskutek której możecie być usunięci z uniwersytetu. Wiem o ty wszystkim i rozumiem. Piłka jest po waszej stronie, od was zależy co teraz zrobicie.

Jeszcze dwie sprawy. Jeśli przeczytacie raport Uniwersytetu Harvarda na temat antysemityzmu i przyłożycie tam mocne szkło powiększające, nie znajdziecie tam śladów antysemityzmu, ponieważ nie miał on miejsca. Przykłady jakie podawali łowcy antysemitów były żałosne. Zatem, co oni rozumieli przez antysemityzm? Czym zapełnili 314 stron tego raportu? Otóż skonstruowali oni zupełnie nową definicję antysemityzmu na uniwersytecie. Brzmi ona, że jeśli żydowski student,  a zwłaszcza żydowski student z Izraela czuje się ignorowany przez resztę studentów w trakcie zajęć lub po zajęciach, to w naszej opinii czyli opinii autorów raportu, stanowi to akt antysemityzmu. 

Innymi słowy, czytamy w raporcie, jeśli nie jesteście inkluzywni i pluralistyczni wobec studentów żydowskich i żydowskich studentów z Izraela, jesteście antysemitami. 

Jest to w mojej opinii, o jeden most za daleko. Ja nie mogę być inkluzywny wobec morderców dzieci, nie mogę być inkluzywny wobec morderców niemowląt. Żądanie inkluzywności i pluralizmu wobec tej ludobójczej armii jest wywarciem nacisku na przyzwolenie dla ludobójstwa. 

Innymi słowy, to tak jakby powiedzieć; owszem strzelali do dzieci, dziennikarzy, lekarzy, bombardowali szpitale ale odłóżmy to na bok i chodźmy razem na piwo. 

Nie, ja nie pójdę z nimi na piwo. Moim zdaniem jest to minimalny warunek moralny, minimalne przykazanie, nie stosować inkluzywności wobec morderców dzieci. Jest to desakralizacja pamięci zmarłych. Byłaby to desakralizacja 20000 zamordowanych dzieci, gdybyśmy przychodząc na uniwersytet wygasili pamięć o tym co się stało. 

Druga sprawa, to pytanie co możemy zrobić? To trudne pytanie. Możemy chociaż założyć czarną koszulkę z napisem na przodzie Gaza, a na tyle Ludobójstwo. Obecnie waszym zadaniem na uniwersytecie, jest odzyskanie prawa do wolności wypowiedzi i wolności uniwersytetu jako sanktuarium wolności tej wypowiedzi. Takie jest moim zdaniem wasze obecne zadanie. Ani na chwilę nie zamierzam lekceważyć wyzwań jakie przed wami stoją ani konsekwencji waszej postawy, poświęceń jakie za tym idą. Z drugiej jednak strony, nasz kraj zmierza w bardzo złym kierunku, tutaj już nie chodzi o moją przyszłość, chodzi o waszą przyszłość. Jestem przekonany, że uświadamiając sobie rzeczywiste zagrożenia i ofiary jakie się z tym wiążą, znajdziecie w sobie odwagę czerpaną z naszego wspólnego amerykańskiego doświadczenia.



Nie wiem nawet ilu z was jest w stanie pojąć skalę odwagi jaka była wymagana w l. 60- tych aby pokonać politykę segregacji na Południu USA. Ta młodzież w tamtych latach nie pochodziła z uprzywilejowanych warstw społeczeństwa. Nie mieli osłony ani ochrony jaka wiązała się z byciem białym. Byli to czarni młodzi ludzie w waszym wieku połączeni w organizacji SNIK(Studencki Komitet Koordynacyjny ds. Przemocy Pokojowej). Maszerowali przez małe osady na Południu, gdzie dosłownie każdy burmistrz, szeryf i sędzia był członkiem Ku Klux Klanu. Ci młodzi ludzie maszerowali przez te osady i pukali do drzwi, prosząc ludzi o poparcie rejestracji czarnych wyborców. Wymagało to zdumiewających z jednej ale i inspirujących z drugiej strony, aktów odwagi. Jest to coś, z czego można brać przykład. W ich przypadku chodziło o ich przyszłość, teraz chodzi o waszą przyszłość. Chodzi o waszą wolność albo to, co z niej pozostało. Chodzi o wolność, która jest wam kradziona na waszych oczach. Jest to fakt. 



Obecnie, ludzie na kampusach uniwersyteckich są zbyt zastraszeni i przerażeni aby wypowiedzieć słowa: Palestyna, ludobójstwo i całą resztę. Wasza wolność została skradziona i wydaje mi się, że musicie odnaleźć odwagę pomimo wszelkich konsekwencji tej odwagi. W przeciwnym razie, w nieodległym czasie obudzicie się w kraju, który nie będzie dla was szczęśliwym miejscem. Już w tej chwili nie jest to najszczęśliwsze miejsce ale będzie jeszcze gorzej. Rozumiem wymiar wyzwań jakie przed wami stoją.



 Pamiętam jedną z moich koleżanek z czasów wojny wietnamskiej, chciała zostać lekarzem. Stanęła przed konsekwencją aresztu z powodu protestu przeciwko wojnie wietnamskiej, bardzo się bała. Aresztowanie było jednoznaczne z nieprzyjęciem na medycynę. Wtedy też były konsekwencje swoich wyborów, nawet wtedy. W czasach ruchu swobód obywatelskich na Południu, była też szansa, że nigdy nie wrócisz z tej małej osady, gdzie pukałeś do drzwi. 



Nie widzę jednak innego wyjścia. Jedną z metod jaka mi przychodzi do głowy, jest wyszukanie kogoś na waszym Uniwersytecie, który pochodzi z lokalnej społeczności i uczynieniem go waszym Mamdanim. Ruszcie się i spowodujcie aby tego człowieka wybrano na urząd. Przynajmniej to będzie początek drogi od dołu w górę. Wszyscy słyszeliście o presji wywieranej na Mamdaniego… wycofaj się z tego…wycofaj się z tamtego. On się jednak nie wycofał. Wiecie dlaczego? Ponieważ spogląda na prognozy wyborcze i co widzi? Widzi, że większość nowojorczyków zgadza się z nim w kwestii Izraela i Palestyny. Widzi, że nie musi stosować uników, ma większość po swojej stronie. Podobnie dzieje się w reszcie kraju. Są obwody wyborcze gotowe do wysłuchania i głosowania na właściwego kandydata. Przygotujcie właściwą platformę wyborczą dla swojej lokalnej społeczności i na tej platformie powinna być deska, z której wybrzmi: zakończyć ludobójstwo w Gazie i osądzić tych, którzy są za nią odpowiedzialni. 



Tłum. Sławomir Soja

Izrael to światowej klasy maszyna do zabijania

paulcraigroberts/israel-is-a-world-class-killing-machine

Izrael to światowej klasy maszyna do zabijania

Israel Is a World Class Killing Machine |

Israel Is a World Class Killing Machine |

Czy Candace Owens będzie następną ofiarą Izraela?

Chuck Baldwin wyjaśnia:

Izrael jest światowej klasy maszyną do zabijania. Ma zabójców na całym świecie — także w Stanach Zjednoczonych. Dysponuje pieniędzmi, technologią, sieciami transportowymi, bronią i powiązaniami politycznymi, które umożliwiają mu łatwe planowanie, realizację i uniknięcie wykrycia zamachów.

Max Blumenthal informuje, że osoby z otoczenia Białego Domu, które znają Donalda Trumpa, mówią, iż sam Trump bardzo boi się tego, co Netanyahu mógłby mu zrobić, gdyby nie trzymał się izraelskiej linii.

Jest oczywiste, że Izrael byłby głównym podejrzanym w sprawie zamachu na Charliego Kirka. Wystarczy spojrzeć na zamachy, których Izrael dokonał w ciągu ostatnich kilku lat.

Ismail Hanija, szef biura politycznego Gazy i główny negocjator, został zamordowany izraelskim atakiem w Teheranie. Przebywał tam z misją dyplomatyczną w celu osiągnięcia porozumienia pokojowego. Podobno zginął od pocisku, który uderzył bezpośrednio w budynek państwowy, w którym przebywał. 31 lipca 2024.

Oczywiście Izrael zamordował setki dziennikarzy, lekarzy, personelu medycznego, duchownych, działaczy społecznych, pracowników organizacji pomocowych i dziesiątki lub setki tysięcy niewinnych cywilów — w tym dużą liczbę małych dzieci i ciężarnych matek — zastrzelonych przez wyszkolonych, doświadczonych snajperów w Gazie. Nawet osoby z flotylli statków niosących pomoc humanitarną dla mieszkańców Gazy były zabijane. Izrael próbował zabić szwedzką aktywistkę Gretę Thunberg, ale nie udało mu się.

Konsulat Iranu w Damaszku w Syrii został zaatakowany przez Izrael, w wyniku czego zginęło wielu dyplomatów i negocjatorów. Kwiecień 2024.

Ali Szamchani — izraelski szeroko zakrojony atak militarny na Iran miał na celu i doprowadził do zabicia tego irańskiego urzędnika, który był głównym negocjatorem przewodzącym komisji ds. rozmów nuklearnych ze Stanami Zjednoczonymi. Rozmowy pokojowe ze Stanami Zjednoczonymi były zorganizowane przez prezydenta Donalda Trumpa. 13 czerwca 2025.

Negocjatorzy z Gazy byli celem izraelskiego zamachu w dzielnicy mieszkalnej stolicy Kataru, Dohy. Negocjatorzy byli tam na prośbę prezydenta Donalda Trumpa, by omówić jego propozycję zawieszenia broni. Negocjatorzy przeżyli atak, ale zginęło sześć innych osób, w tym katarski funkcjonariusz bezpieczeństwa. 9 września 2025.

Izrael zamordował też wielu cywilnych dyplomatów, liderów i zwykłych obywateli w Libanie i Syrii. Nie zapominajmy też o masowych atakach przy użyciu pagerów, które zabiły i raniły tysiące niewinnych ludzi — głównie kobiety i dzieci — w Libanie, Syrii, Londynie i innych miejscach.

Czy złotego pagera, którego Benjamin Netanyahu wręczył Donaldowi Trumpowi podczas wizyty w Białym Domu, można uznać za akt szacunku czy za ostrzeżenie? Czy słowa Netanjahu do 250 amerykańskich stanowych legislatorów wspierających Izrael, którzy byli goszczeni (i indoktrynowani) w Izraelu — „Macie telefony komórkowe? Macie je tutaj? Trzymacie kawałek Izraela w dłoni” — były powodem do dumy, czy raczej ostrzeżeniem?

Izrael jest agresorem/państwem terrorystycznym od dnia jego powstania w 1948 roku. Dziś jego agresja i działalność terrorystyczna osiągnęły poziom najbardziej złowrogich, brutalnych reżimów w historii ludzkości.

Tylko Charlie Kirk i jego środowisko młodych ewangelikalnych konserwatystów trumpowskich pozostali ślepi na prawdę o Izraelu. Większość pozostałych osób poniżej 35. roku życia jest dziś gorliwymi przeciwnikami państwa syjonistycznego. To nie wróży dobrze przyszłości Izraela.

A potem wyszło na jaw, że także Charlie zaczął przejrzeć na oczy, i jeśli miał pójść w ślady swojej dobrej przyjaciółki Candace Owens, cóż, Izrael nie miał zamiaru do tego dopuścić.

Candace Owens rzuca teraz wyzwanie liderom TPUSA, którzy próbują bagatelizować odejście Charliego od narracji pro-izraelskiej, a nawet próbują podważać świadectwo Candace o tym, jak bardzo Charlie był zdeterminowany, by zerwać z Izraelem.

W podcaście w tym tygodniu Candace powiedziała:

„Zamierzam wezwać kierownictwo Turning Point USA, by wydało bardzo jasne oświadczenie, że kłamię, jeśli to, co mówię, nie jest prawdą.

Około 48 godzin przed śmiercią Charliego Kirka, Charlie poinformował ludzi w Turning Point, a także żydowskich darczyńców i rabina, że nie ma innego wyjścia, jak tylko całkowicie porzucić sprawę pro-izraelską. Dobrze? Charlie miał dość. Powiedział to wyraźnie, że odmawia dalszego zastraszania przez żydowskich darczyńców.

Czy możecie odpowiedzieć? Czy to wyraził? Czy wyraził też chęć przywrócenia mnie, Candace Owens, ponieważ bronił samego siebie?

A potem, zaledwie 48 godzin później, wygodnie dostał kulę w gardło, zanim mogło dojść do naszego ponownego spotkania na scenie?

Tak czy nie.

Wprost chcę usłyszeć od Turning Point USA, że kłamię w tej sprawie.

Tak. Kieruję ogień wprost pod drzwi Turning Point, bo jestem oburzona. Jestem naprawdę oburzona. Patrzę wokół i zastanawiam się, czy całe życie Charliego nie było „Truman Show”.

Żaden z was nie zachowuje się tak, jak powinien. W porządku? Nie ma mowy, byście pozwalali, aby te kłamstwa się szerzyły, chyba że, jak słyszę, rzeczywiście chodziło o wielką, wielką, wielką wypłatę. A jeśli Charlie stanowczo stwierdził, że skończył z Izraelem, jeśli Charlie powiedział, że nie ma innego wyboru, jak tylko porzucić sprawę pro-izraelską z powodu — cytuję — „żydowskich darczyńców”, zachowania żydowskich darczyńców, jeśli tak powiedział, tak czy nie, cóż, nie wiem, może niektórzy ludzie nie chcieli ryzykować, że stanie się czym? Drugą Candace Owens i Tuckerem Carlsonem w Turning Point USA, z taką obecnością na kampusach uniwersyteckich? Może nie chcieli podjąć tego ryzyka.

Wiecie, ja jestem tylko jedną osobą. Więc łatwo jest po prostu próbować anulować moje życie i kłamać na mój temat każdego dnia. Ale Turning Point USA stało się, moim zdaniem, trochę większe niż Charlie, i nie pozwolę już dłużej na to kłamstwo i tę narrację.

Więc odpowiedzcie na pytania: tak czy nie.

I ponownie was wzywam: jeśli skłamiecie, ujawnię kłamstwa i zacznę publikować nagrania. Tak to teraz wygląda. Dość gierek, dość pozwalania Izraelowi na kreowanie narracji, o której wiecie, że nie jest prawdziwa.”

Candace mówi to bardzo wyraźnie: „Charlie miał dość. Powiedział to wprost, że odmawia dalszego zastraszania przez żydowskich darczyńców.”

Podziwiam i oklaskuję przekonania Candace oraz jej odwagę w krytykowaniu pseudo-liderów TPUSA. Ma w sobie więcej odwagi niż tysiąc pastorów ewangelikalnych razem wziętych.

Nie mogę udowodnić, że mam rację, a wy nie możecie udowodnić, że się mylę. Ale razem z milionami innych Amerykanów czujecie to w swoich trzewiach: Izrael to zrobił.

Przedruk za zgodą Chuck Baldwin Live.

Wielka Brytania, Kanada i Australia uznają Palestynę za państwo – Izrael oburzony

Wielka Brytania, Kanada i Australia uznają Palestynę za państwo – Izrael oburzony

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/wielka-brytania-kanada-i-australia-uznaja-palestyne-za-panstwo-izrael-oburzony


W bezprecedensowym dyplomatycznym przewrocie, Wielka Brytania, Kanada i Australia oficjalnie uznały państwo palestyńskie. Ta skoordynowana akcja trzech potężnych członków brytyjskiej Wspólnoty Narodów, ogłoszona 21 września 2025 roku, stanowi najpoważniejsze wyzwanie dla polityki Izraela od dekad i sygnalizuje fundamentalne przewartościowanie sił na arenie międzynarodowej.

Brytyjski premier Keir Starmer w oficjalnym oświadczeniu stwierdził, że jego kraj uznaje państwo palestyńskie, “aby ożywić nadzieję na pokój dla Palestyńczyków i Izraelczyków oraz rozwiązanie dwupaństwowe”. Podobne deklaracje złożyli szef kanadyjskiego rządu Mark Carney oraz premier Australii Anthony Albanese, wskazując na konieczność przerwania spirali przemocy i zakończenia kryzysu humanitarnego w Strefie Gazy.

Ta skoordynowana akcja dyplomatyczna stanowi kulminację procesu, który narastał od wielu miesięcy. Wszystkie trzy kraje sygnalizowały wcześniej możliwość uznania Palestyny, stawiając Izraelowi ultimatum – albo podejmie konkretne kroki w kierunku zawieszenia broni i poprawy sytuacji humanitarnej w Gazie, albo spotka się z konsekwencjami dyplomatycznymi. Teraz ultimatum zostało zrealizowane.

Decyzja trzech mocarstw ma szczególne znaczenie, ponieważ stanowi wyraźne odejście od polityki ich najpotężniejszego sojusznika – Stanów Zjednoczonych. Administracja prezydenta Trumpa konsekwentnie odrzuca możliwość uznania państwa palestyńskiego, określając takie działania jako “nagrodę dla Hamasu”. Podczas niedawnej wizyty w Wielkiej Brytanii, Trump wspomniał o “różnicy zdań” ze Starmerem, nazywając ją jedną z “niewielu” między nimi.

Izraelskie władze zareagowały na uznanie Palestyny przez trzy kraje z oburzeniem. Premier Benjamin Netanjahu określił to jako “absurdalną nagrodę za terror” i zapowiedział, że Izrael “podejmie działania” w odpowiedzi na te decyzje w najbliższych dniach. [Pewnie szukają jeszcze nie zniszczonego żłobka, by tam pokarać Palestyńczyków md]

Minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gvir wezwał do “natychmiastowych środków zaradczych”, w tym “całkowitego rozmontowania Autonomii Palestyńskiej”. Minister finansów Bezalel Smotrich dodał, że “jedyną odpowiedzią na ten antyizraelski ruch jest zastosowanie suwerenności na ojczyźnie narodu żydowskiego w Judei i Samarii”.

W najbliższych dniach oczekuje się, że kolejne państwa, w tym Francja, Luksemburg, Malta, San Marino i Portugalia, również oficjalnie uznają państwo palestyńskie. Francja zaplanowała swoje oficjalne ogłoszenie na rozpoczynające się posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ, które organizuje wspólnie z Arabią Saudyjską. Oznacza to, że w ciągu najbliższych dni liczba państw uznających Palestynę wzrośnie do ponad 150, co stanowi 78% wszystkich członków ONZ.

Te działania dyplomatyczne następują w czasie, gdy w Strefie Gazy trwa eskalacja przemocy. Według palestyńskich źródeł, tylko w dniu ogłoszenia decyzji przez trzy mocarstwa, w izraelskich atakach w Gazie zginęło co najmniej 55 Palestyńczyków, w tym 37 w samym mieście Gaza. Od początku konfliktu w październiku 2023 roku liczba ofiar wśród Palestyńczyków przekroczyła 65 tysięcy.

Czy to oznacza przełom w impasie bliskowschodnim? Eksperci są podzieleni. Z jednej strony uznanie państwowości palestyńskiej przez kolejne kraje Zachodu może przyspieszyć wysiłki na rzecz rozwiązania dwupaństwowego. Z drugiej – Izrael pozostaje nieugięty w swoim sprzeciwie wobec jakichkolwiek ustępstw, a Stany Zjednoczone nadal zapewniają mu bezwarunkowe wsparcie dyplomatyczne i militarne.

Jedno jest pewne – decyzja Wielkiej Brytanii, Kanady i Australii o uznaniu państwa palestyńskiego oznacza fundamentalną zmianę w dynamice konfliktu bliskowschodniego i najpoważniejszą porażkę dyplomatyczną Izraela od dekad.

Źródła:

https://www.cnn.com/world/live-news/palestinian-statehood-israel-gaza-0…
https://en.wikipedia.org/wiki/International_recognition_of_Palestine

O. Ibrahim Faltas: To trzeci rok bez szkoły w Gazie. Jak będą żyły te dzieci? [Rozwiązanie zbrodniarzy z Izraela: Już ponad 18 000 dzieci zabitych]

O. Ibrahim Faltas: To trzeci rok bez szkoły w Gazie. Jak będą żyły te dzieci?

[Rozwiązanie zbrodniarzy z Izraela: Już ponad 18 000 dzieci zabitych]

=================================================

19.09.2025 tysol/o-ibrahim-faltas-to-trzeci-rok-bez-szkoly-w-gazie-jak-beda-zyly-te-dzieci

Kierujący szkołami Kustodii Ziemi Świętej o. Ibrahim Faltas alarmuje, że dzieciom w Gazie „odbiera się podstawowe prawa dzieciństwa”. W nagraniu, przesłanym mediom watykańskim apeluje: „Dzieci są naszą przyszłością i przyszłością ludzkości. Chcemy końca tej wojny!”

o. Ibrahim Faltas O. Ibrahim Faltas: To trzeci rok bez szkoły w Gazie. Jak będą żyły te dzieci?

o. Ibrahim Faltas / fot. Vatican Media

„Rozpoczął się trzeci rok bez szkoły w Gazie”. Wszystkie budynki zostały zniszczone i „nie są już miejscem nauki ani wzrostu”, alarmuje o. Ibrahim Faltas, franciszkanin, dyrektor szkół Kustodii Ziemi Świętej. W nagraniu wideo przesłanym mediom watykańskim zakonnik wyjaśnia, że „od 7 października szkoły służyły jako schronienia” przed izraelskimi nalotami, lecz ponieważ i te miejsca zostały zrównane z ziemią, teraz nie ma już „ani edukacji, ani szansy na ocalenie”. Dzieciom w Strefie Gazy „odebrano podstawowe prawa dzieciństwa: rozwój fizyczny i psychiczny, zabawę, edukację, marzenia, przyszłość”.

UNICEF: ponad 18 000 dzieci zabitych

Na początku sierpnia UNICEF oszacował, że w ciągu 23 miesięcy konfliktu w wyniku bombardowań i działań wojskowych, zginęło ponad 18 tys. dzieci. To średnio 28 młodych osób dziennie. Według palestyńskich władz sanitarnych, rannych zostało ponad 42 tys. dzieci, a Komitet ONZ ds. praw osób z niepełnosprawnościami wskazuje, że co najmniej 21 tys. najmłodszych pozostanie inwalidami do końca życia. Bardzo wiele dzieci nadal uznaje się za zaginione lub pogrzebane pod gruzami.

Poważna sytuacja również na Zachodnim Brzegu

Na Zachodnim Brzegu natomiast obecnie „wznowiono normalny tok nauki”, choć wciąż istnieją „poważne trudności”, których doświadcza zresztą cała Ziemia Święta. Kustodia prowadzi liczne placówki edukacyjne nie tylko w Jerozolimie, ale także w Betlejem i Jerychu. W tych obszarach sytuacja „jest lepsza niż w Gazie, ale i tutaj cierpimy” – podkreśla o. Faltas: z powodu braku pracy, ograniczeń swobody przemieszczania się, narastających poziomów ubóstwa.

– Rodzice bardzo martwią się o przyszłość swoich dzieci. A dzieci z Zachodniego Brzegu również boją się o swoich przyjaciół ze Strefy albo lękają się o bliskich, którzy są w domu, podczas gdy one same są w szkole.

„Chcemy końca tej wojny!”

– Jaki sens ma cała ta przemoc? – pyta franciszkanin – Jak będą żyły te dzieci, jeśli uda im się przeżyć? Dodaje bowiem, że „całym pokoleniom w Gazie odebrano przeszłość, uczyniono niemożliwym teraźniejszość i zaciemniono przyszłość”. Franciszkanin kończy swoje przesłanie pełnym nadziei przekonaniem, „że cała ta nieludzka sytuacja wkrótce się zakończy” i modli się, aby „dzieci z Gazy, Zachodniego Brzegu, ale też ze wszystkich krajów ogarniętych wojną mogły powrócić do życia w pokoju i bezpieczeństwie”. Apeluje stanowczo: „Chcemy końca tej wojny!”. I przypomina: „dzieci są naszą przyszłością i przyszłością ludzkości” i tak w Gazie, jak i na całym świecie, „mają prawo żyć w spokoju”.

Roberto Paglialonga, Vatican News PL

Żydki mordują ale robią w portki. Prośba do polskich lotnisk: Utajnić loty pasażerskie z Tel-Aviv.

Nietypowa prośba do polskich lotnisk. „Bezpieczeństwo i unikanie prowokacji”

Mariusz Gierszewski 16.09.2025 https://wiadomosci.radiozet.pl/polska/nietypowa-prosba-do-polskich-lotnisk-bezpieczenstwo-i-unikanie-prowokacji

Izraelskie służby za pośrednictwem jednej z linii lotniczych poprosiły polskie lotniska, by nie wyświetlały na tablicach informacji o lotach z Izraela. Powodem miał być incydent w Katowicach, gdzie pasażerów z Tel Awiwu powitała młoda Palestynka z transparentem „Free Palestine”.

Nietypowa prośba do polskich lotnisk. "Bezpieczeństwo i unikanie prowokacji"

Izrael prosi o ukrywanie lotów. Powodem incydent w Katowicach

Według ustaleń autorów podkastu „W związku ze śledztwem” Mariusza Gierszewskiego z Radia ZET i Dominiki Długosz z Newsweeka nietypowy wniosek trafił do polskich portów lotniczych za pośrednictwem jednej z firm lotniczych.

Izraelskie służby argumentowały, że chodzi o bezpieczeństwo i unikanie prowokacji po zajściu w Katowicach. Z informacji dziennikarzy wynika, że lotnisko w Katowicach zaakceptowało propozycję i przestało wyświetlać część połączeń z Izraela.

Lotnisko Chopina w Warszawie odmówiło ukrywania lotów

Inaczej postąpiło Lotnisko Chopina w Warszawie, gdzie realizowanych jest najwięcej lotów do i z Izraela – jego władze odrzuciły prośbę o ukrywanie rejsów z Tel Awiwu. Zwrócono uwagę, że połączenia lotnicze i tak można śledzić w otwartych serwisach, takich jak Flightradar. Brak informacji na tablicach przylotów mógłby jedynie wywołać większe zainteresowanie i krytykę wobec lotniska za stosowanie nietypowych, nieprzejrzystych praktyk.

Źródło: Radio ZET/”W związku ze śledztwem”

Jeśli Stany Zjednoczone chcą przetrwać, muszą oderwać się od Izraela

Jeśli Stany Zjednoczone chcą przetrwać, muszą oderwać się od Izraela

Dominacja Izraela nad Waszyngtonem trwała zdecydowanie za długo

przez Philipa Giraldiego

Posiadam dyplomy uniwersyteckie z historii starożytnej, średniowiecznej i wczesnej nowożytności. Ale bez względu na to, jak bardzo bym szukał, nie mogę znaleźć innego przykładu małego, słabo zaludnionego państwa bez znacznych zasobów naturalnych, które zdominowałoby politykę globalnego mocarstwa w taki sposób, jak Izrael w przypadku Stanów Zjednoczonych. Izrael kontroluje wiele aspektów amerykańskiego rządu, gospodarki, systemu edukacji, mediów, a przede wszystkim polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Mały Izrael dowodzi, a supermocarstwo USA jest posłuszne – relacja, która dała początek powiedzeniu „ogon merda psem”.

Narzędzie władzy: sieci diaspory i lobby

Izrael ma globalną sieć bogatych zwolenników, gotowych wpływać na rządy w swoich krajach, aby przynieść korzyści narodowi żydowskiemu. Polityków łatwo przekupić. Na przykład, Donald Trump podobno otrzymał 100 milionów dolarów od Miriam Adelson, izraelskiej miliarderki, która dorobiła się majątku w kasynach, jako darowiznę na kampanię – prawdopodobnie w zamian za swobodę Izraela w aneksjach na Zachodnim Brzegu.

W rezultacie prezydenci USA obawiają się sprzeciwiania interesom Izraela, a system kongresowy przesiąknięty syjonizmem jest całkowicie podporządkowany postaciom takim jak Benjamin Netanjahu. Nawet Konstytucja USA nie zapewnia już ochrony: krytyka Izraela jest coraz częściej kryminalizowana jako mowa nienawiści.

Koszty dla USA – korzyści tylko dla Izraela

Ta niezdrowa zależność kosztuje USA miliardy i szkodzi ich interesom. Staje się to coraz bardziej oczywiste dla wyborców, z których większość sprzeciwia się działaniom Izraela w Palestynie. Jednak Trump i jego syjonistyczni członkowie gabinetu pozostają niewzruszeni.

W rzeczywistości, argumentuje Giraldi, największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych nie jest Rosja, Chiny, Iran czy Wenezuela, lecz Izrael. Wielokrotnie zmuszał on Waszyngton do podejmowania katastrofalnych decyzji, od wojny w Iraku po obecną eskalację konfliktu z Iranem.

Historyczne przykłady „przyjaźni”

  • USS Liberty, 1967 : 34 żołnierzy amerykańskich zginęło w izraelskim ataku – incydent został zatuszowany przez Waszyngton.
  • Bucha, Rachel Corrie, Shireen Abu Akleh : zabici cywile i dziennikarze – brak reakcji ze strony USA.
  • Wojna w Iraku : „Dowody” na istnienie broni masowego rażenia pochodziły ze źródeł izraelskich, nagłośnionych przez sieci neokonserwatywne.
  • Atak na Iran, czerwiec 2025 : Trump nakazał armii USA zbombardowanie celów w Iranie – wyłącznie pod presją Izraela, kosztem około 1 miliarda dolarów. Skutek: zero.

Ostatnie eskalacje

  • Doha, Katar : Izrael zbombardował budynek mieszkalny, zabijając przedstawicieli Hamasu, którzy zostali zaproszeni do negocjacji o zawieszeniu broni – przy wsparciu Waszyngtonu. Co istotne, amerykańska obrona powietrzna w Katarze została „unieruchomiona”, a brytyjskie tankowce udzieliły pomocy izraelskim samolotom.
  • Gaza : Netanjahu otwarcie chwali się pełnym poparciem USA dla ludobójstwa. USA finansują i dostarczają broń, podczas gdy ich obywatele nie otrzymują ani bezpłatnej edukacji, ani opieki medycznej.
  • ONZ : Stany Zjednoczone blokują wizy Palestyńczykom i odmawiają uznania ich paszportów – na rozkaz Izraela.

Wniosek: USA przegrywają – Izrael wygrywa

Ameryka nic nie zyskuje. Wręcz przeciwnie: działania Izraela sprawiły, że jest on bardziej znienawidzony na całym świecie niż kiedykolwiek. Waszyngton chroni izraelskie zbrodnie wojenne, sabotuje instytucje międzynarodowe i przekształca się w „państwo zbójeckie”.

Zmiana kursu jest pilna:

  • Oddzielenie się od lobby izraelskiego
  • Koniec „bezwarunkowej wierności”
  • Powrót do polityki zagranicznej opartej na interesach

Ale pod rządami Donalda Trumpa i jego kliki jest to mało prawdopodobne. Dopóki Netanjahu będzie dyktować warunki, Stany Zjednoczone pozostaną uwięzione w „tańcu śmierci” z Izraelem – kosztem swojej przyszłości.

Zbrodniarz Netanjahu nauczy polityków z Polski zabijania cywilów?

Zbrodniarz Netanjahu nauczy polityków z Polski zabijania cywilów?

Agnieszka Piwar 2025-09-15 Agnieszka Piwar https://piwar.info/zbrodniarz-netanjahu-nauczy-politykow-z-polski-zabijania-cywilow/

Pod pretekstem „naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony” prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zamierza skorzystać ze specjalnego szkolenia w Izraelu. Poinformował o tym w miniony czwartek, 11 września, podczas konferencji prasowej, kiedy pochwalił się nietypowym zaproszeniem do Jerozolimy. Jak podkreśla, chce poznać doświadczenia tamtejszych władz w zakresie ochrony ludności i cyberbezpieczeństwa.

Co to dokładnie oznacza? Namiestnik zarządzający stolicą Wielkopolski będzie uczył się taktyki od żydowskich okupantów, którzy w ramach „obrony cywilnej” bombardują palestyńskie szpitale i szkoły oraz mordują w biały dzień bezbronnych mieszkańców okupowanych terenów, w tym kobiety i dzieci.

12 września pojechałam do Poznania na zaproszenie właścicieli księgarni Sursum Corda. Podczas spotkania autorskiego nt. książki „Holokaust Palestyńczyków” wśród publiczności pojawiło się pytanie: Czy Polacy mogą podzielić los Palestyńczyków? To nie była reakcja jedynie na deklarację prezydenta tego miasta.

Właśnie takie obawy słyszę najczęściej jako dziennikarka zajmująca się tematyką ludobójstwa w Strefie Gazy. Jednocześnie Polacy mnie pytają: Czy żydzi mają coś wspólnego z wojną na Ukrainie? Intuicja nie zawodzi moich rodaków. Wszystko łączy się w przerażającą całość.

„RUSKIE ONUCE” DO ODSTRZAŁU?

Izrael kłamliwie tłumaczy swoje potworne zbrodnie koniecznością samoobrony. Jako że Mossad nie reagował na ostrzeżenia egipskiej bezpieki nt. planowanego ataku Hamasu z 7 października 2023 roku, śmiem przypuszczać, że ofiary po izraelskiej stronie były na rękę władzom Izraela. Potrzebowali „pretekstu” do wszczęcia masakry na ludności cywilnej Strefy Gazy.

W ciągu niespełna dwóch lat izraelska armia – w ramach „obrony cywilnej”, czyli walki z „ludzkimi zwierzętami”, jak to skwitował Joaw Galant, izraelski minister obrony – zamordowała ponad 63 tysiące mieszkańców Strefy Gazy, z czego znaczną większość stanowią cywile. Syjoniści nie oszczędzili nawet lekarzy i wolontariuszy. Według szacunków ekspertów ofiar jest znacznie więcej – około 200 tysięcy – a wiele ciał wciąż znajduje się pod gruzami zbombardowanych miast.

Tymczasem w ostatnich dniach posłanka na Sejm RP Kamila Gasiuk-Pihowicz zaapelowała w mediach społecznościowych, by stworzyć „listę prorosyjskich dezinformatorów”. Na początek wskazała nazwiska kilku niezależnych polskich dziennikarzy i komentatorów oraz niektórych działaczy związanych z Konfederacją.

Skąd pomysł na taką listę? Z wałkowanych przez polskojęzyczne media rosyjskich dronów (wokół których jest zbyt wiele niejasności, by właściwie wiadomo było, o co chodzi) – tych samych, które dały impuls prezydentowi Poznania do publicznego obwieszczenia planów wyjazdowych na szkolenie do Izraela.

Równolegle ambasador Izraela w Polsce, Yaakov Finkelstein, nagrał wideo, na którym odpowiadał na [tylko wygodne] pytania internautów. Jedno z nich brzmiało: Jeśli Rosja zaatakuje Polskę, czy możemy liczyć na wsparcie Izraela? Finkelstein odpowiedział następująco:

«Polska i Izrael to zaprzyjaźnione kraje. I, jak się tutaj mówi: »prawdziwych przyjaciół poznaje się w potrzebie«. Nasz minister Gideon Sa’ar też wyraził zaniepokojenie informacjami o rosyjskich dronach przekraczających polską granicę. Podkreślił też, jak ważne jest przestrzeganie suwerenności i bezpieczeństwa Polski.»

W związku z powyższym należy się spodziewać, że to właśnie „ruskie onuce” – do których zaliczono rzeszę Polaków, w tym niżej podpisaną – będą w Polsce wyeliminowane w pierwszej kolejności.

LISTA SYJONISTYCZNYCH SŁUGUSÓW

Współtwórcy Izraela w znacznej mierze przybyli do Palestyny z Polski. Wystarczy wspomnieć, że założycielem syjonistycznego tworu okupacyjnego i pierwszym premierem Izraela był Dawid Ben Gurion, który urodził się w Płońsku. W związku z tym żydowscy okupanci mają ułatwiony powrót do „ojczyzny swoich przodków”, z czego w najlepsze sobie korzystają, wyrabiając masowo polskie paszporty.

Polskojęzyczni politycy ewidentnie są z nimi powiązani – ich zachowanie wyraźnie wskazuje, że są prowadzeni na smyczy syjonistów. Potwierdzają to konkretne przykłady, jak chociażby brak stanowczej reakcji na ataki Izraela wymierzone w Polaków.

Przypominam, że izraelska armia z premedytacją zabiła wolontariusza z Polski, Damiana Sobóla, który w kwietniu 2024 roku przemieszczał się w konwoju humanitarnym w Strefie Gazy. Ówczesny prezydent Andrzej Duda w mediach społecznościowych nie wskazał sprawcy ani nie potępił Izraela – jego oświadczenie było nieprecyzyjne i tchórzliwe.

Podobny brak stanowczej reakcji był widoczny po ostrzelaniu przez Izrael pozycji ONZ w Libanie, gdzie stacjonowali Polacy (październik 2024). Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz w komunikatach unikał wskazania Izraela jako winnego ataku na polskich żołnierzy, co słusznie zostało mu wytknięte przez polskich użytkowników platformy „X”.

Do tego należy dorzucić wypowiedzi polskojęzycznych polityków jawnie wspierających Izrael. Wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski powiedział, że „Izrael prowadzi wojny w sposób bardzo cywilizowany”. Wiceszef MSZ zaprzeczył ponadto istnieniu Palestyny, mimo iż w Warszawie mieści się Ambasada Państwa Palestyny.

Anna Maria Żukowska zadeklarowała gotowość wyjazdu do Izraela, by wspierać „walkę z terrorystami” (czytaj: walkę z prawowitymi mieszkańcami okupowanej Palestyny). Michał Kamiński powiedział, że izraelscy żołnierze „bronią całej zachodniej cywilizacji”. Kamila Gasiuk-Pihowicz uznała, że konflikt jest „czarno-biały”, a winny jest wyłącznie Hamas. Katarzyna Ueberhan powiedziała, że świat demokratyczny „staje w obronie Izraela”.

Na początku 2025 roku, zarówno Andrzej Duda, jak i premier Donald Tusk zadeklarowali publicznie parasol ochronny dla największego zbrodniarza XXI wieku – premiera Izraela, Binjamina Netanjahu. Jest on ścigany międzynarodowym nakazem aresztowania za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, a władze III RP udają, że nic się nie stało.

Na domiar złego nowy prezydent Polski, Karol Nawrocki, mianował szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomira Cenckiewicza, który w mediach społecznościowych zagrzewał do walki największych zbrodniarzy słowami: „Izraelu, broń się skutecznie i obroń się!”.

Lista polskojęzycznych wyznawców zbrodniczego Izraela jest znacznie dłuższa – obok kolejnych polityków znajdują się na niej liczni dziennikarze, publicyści czy nawet artyści. Szczególnie bulwersujące jest stanowisko katolickiego duchowieństwa. 19 października 2023 roku Konferencja Episkopatu Polski wystosowała oświadczenie, w którym podkreślono „solidarność z narodem Izraela”.

UKROPOLIN SOJUSZNIKIEM IZRAELA

Wzniecenie konfliktu za naszą wschodnią granicą to także sprawka żydowskich spiskowców. Potwierdzeniem takiego spojrzenia na sprawę są między innymi zapiski dowódcy oddziału „Prizrak” (Widmo). Aleksiej Mozgowoj, bo o nim mowa, walczył na Ukrainie po stronie rosyjskiej. Tak przynajmniej mu się wydawało, dopóki, zdziwiony pewnymi działaniami, nie skontaktował się ze swoim odpowiednikiem po stronie ukraińskiej.

Z czasem legendarny sierżant zorientował się, że Rosjanie i Ukraińcy zostali napuszczeni przeciwko sobie i wciągnięci do wojny, którą steruje trzecia siła. Swoje przemyślenia zdążył zapisać w pamiętniku, zanim zginął w zamachu. Oto kluczowy fragment:

«Zostaliśmy zapędzeni do Koloseum i powoli jesteśmy niszczeni! To jest wykorzystanie ludności… Żeby ludzie się w coś zaangażowali, trzeba coś stworzyć, coś zorganizować.

Najlepszą opcją pozbycia się wymagających ludzi jest po prostu zawiezienie ich do Koloseum, w którym teraz się znajdujemy. Stwórz dwie przeciwne strony i pozwól im powoli się zniszczyć…

Ty i ja nazywamy się „gojami”, ty i ja jesteśmy zmuszeni walczyć ze sobą i zabijać się nawzajem. Niczym gladiatorzy zostaliśmy wepchnięci na arenę nienawiści, otoczeni wysokim i mocnym płotem kanałów telewizyjnych i radiowych. Dostojni goście, kaganowie chazarscy i ich świta obserwują naszą bitwę na śmierć i życie z mównicy.

Kiedy się pozabijamy, oni po prostu oczyszczą „arenę gladiatorów” z naszych ciał, ustawią na niej scenę i będą świętować odrodzenie Kaganatu Chazarskiego pieśniami i tańcami…».

W pierwszym kwartale 2023 roku były szef NATO promował w europejskich stolicach dokument dotyczący przyszłych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Anders Fogh Rasmussen wyjaśniał przy tym, że jego założeniem jest przekształcenie Ukrainy „we wschodnioeuropejski Izrael”.

Oficjalnie chodzi o zapewnienie powojennej Ukrainie możliwości samoobrony za wszelką cenę. Wśród państw-gwarantów mają być: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Polska, Włochy, Niemcy, Francja, Australia, Turcja, kraje skandynawskie i bałtyckie oraz Europa Środkowo-Wschodnia. Nieoficjalnie chodzi o realizację tego, co odkrył sierżant Mozgowoj.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że wiosną 2022 roku do Polski przybył zespół specjalnie wyszkolonych psychoterapeutów z Izraela, mających za zadanie pomagać obecnym w naszym kraju Ukraińcom w radzeniu sobie z „wojennymi traumami”.

Co z tych izraelskich szkoleń wyniknie? Chciałabym zachęcić, abyśmy jako Polacy nie czekali na powrót prezydenta Poznania z Jerozolimy czy uruchomienie szkolonych przez żydów Ukraińców, tylko sami przejęli inicjatywę. Sęk w tym, że nie wiem, czy ktokolwiek jest u nas zainteresowany czymś więcej niż tylko gadaniem…

Agnieszka Piwar

Katar, 11 września [9/11] i coraz bardziej nieunikniona zmiana stosunku do Izraela

Katar, 11 września i coraz bardziej nieunikniona zmiana dla Izraela

Kategoria: Archiwum, Ciekawostki, Co piszą inni, Filozofia, Kontrowersyjne, Militaria, Niekonwencjonalne, Polecane, Polityka, Świat, Ważne

Autor: AlterCabrio, 11 września 2025

Czy poparcie dla Palestyny ​​stanie się wkrótce domyślnym stanowiskiem większości głównych mediów? Być może, z kilkoma opornymi w bardziej konserwatywnych publikacjach amerykańskich.

Czy Izrael i 11 września będą nićmi, którymi pociągną, by rozbić imperium USA? Relacje z nadchodzącego weekendu rocznicowego będą tego wymownym dowodem.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Katar, 11 września i coraz bardziej nieunikniona zmiana dla Izraela

Wczoraj Izrael przeprowadził ataki na stolicę Kataru, Dohę, rzekomo wymierzone (i rzekomo zabijające) w kluczowych członków kierownictwa Hamasu.

Niesprowokowany atak, bezpośrednio naruszający suwerenność i integralność terytorialną innego państwa. Typowe naruszenie prawa międzynarodowego.

Nie jest to niczym niezwykłym. Pogarda Izraela dla prawa międzynarodowego nie jest niczym nowym i wcale nie jest niedoceniana.

Problemem jest reakcja światowych przywódców, która okazała się nieco chłodniejsza, niż można by się spodziewać.

Ataki te spotkały się z ostrą krytyką ze strony marionetek na całym świecie – Kanadyjczyka Marka Carneya, Brytyjczyka Keira Starmera, Australijczyka Albanese’a, Francuza Macrona i wielu innych.

W swoim orędziu o stanie Unii Europejskiej szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ostrzegła, że ​​UE powinna „rozważyć nasze dwustronne wsparcie” dla Izraela.

Nawet Biały Dom Donalda Trumpa zdystansował się od tego planu, co jest tak bliskie całkowitego odrzucenia, jak to tylko z tamtej strony możliwe.

Na początku tygodnia hiszpański rząd ogłosił zamknięcie swojej przestrzeni powietrznej i portów morskich dla samolotów i łodzi przewożących broń do Izraela.

Wyrażanie antyizraelskich nastrojów staje się coraz powszechniejsze na scenie politycznej, na której poparcie dla Palestyny ​​było kiedyś domeną wyłącznie Kuby, Wenezueli i innych krajów uznawanych za „wrogów” Zachodu.

Izrael odpowiada podwojeniem wysiłków, przeprowadzając dziś kolejne ataki – tym razem na Jemen.

Tymczasem w świecie mediów Tucker Carlson pojawił się w programie Piersa Morgana, aby porozmawiać o udziale Izraela w zamachach z 11 września. Powtarzam, to nic nowego, chóralne opisy „tańczących Izraelczyków” są bardzo powszechne o tej porze roku… ale nie u Piersa Morgana i nie przy tak niewielkim sprzeciwie ze strony tego prostackiego bufona.

Carlson najwyraźniej zamierza w tym tygodniu opublikować nowy film dokumentalny na temat 11 września.

Wszystko to każe mi myśleć, że niedługo sytuacja w Izraelu całkowicie się odwróci i to oni staną się „tymi złymi”.

Oczywiście oficjalnie. Nie twierdzę, że obecnie są tymi dobrymi, zanim zaczniecie mnie za to krytykować w komentarzach.

Czy poparcie dla Palestyny ​​stanie się wkrótce domyślnym stanowiskiem większości głównych mediów? Być może, z kilkoma opornymi w bardziej konserwatywnych publikacjach amerykańskich.[cóż neocons mają wspólnego z konserwatyzmem? Chyba to, że też jedzą szprotki z konserwy. MD]

Czy Izrael i 11 września będą nićmi, którymi pociągną, by rozbić imperium [kłamstwa md] USA? Relacje z nadchodzącego weekendu rocznicowego będą tego wymownym dowodem.

„Ponowne rozpatrzenie” 11 września i zrzucenie winy na Izrael – a może nawet przyznanie się częściowo do prawdy o udziale CIA i Pentagonu – mogłoby doprowadzić do rozmów o zagrożeniach związanych z nacjonalizmem i imperializmem itd., a także o tym, że potrzebujemy „współpracy międzynarodowej” i „myślenia wielobiegunowego”, aby zapobiec powstaniu nowego imperium i powiązanym z nim okrucieństwom w przyszłości.

Sądzę, że coś takiego może się wydarzyć. Może już niedługo.

__________________

Qatar, 9/11 and the Increasingly Inevitable Israeli Heel Turn, Kit Knightly, Sep 10, 2025

„Rząd jest w amoku”. Żydowski dziennikarz o zbrodniczym zaślepieniu swoich

„Rząd jest w amoku”. Żydowski dziennikarz o zbrodniczym zaślepieniu swoich pobratymców

pch24.pl/rzad-jest-w-amoku-zydowski-dziennikarz-o-zbrodniczym-zaslepieniu

(fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER)

Żydowski dziennikarz Josi Melman w drastycznych słowach zaznaczył, że rząd Izraela nie robi sobie nic z opinii międzynarodowej, piętnujących jego ludobójcze zbrodnie.

Redaktor „Rzeczpospolitej” przytoczył aktualny sondaż, według którego 70 procent Polaków ma uważać, że Izrael dopuszcza się ludobójstwa na Palestyńczykach i zapytał: „Jakie znaczenie dla izraelskiego rządu mają takie sondaże?” – Używa ich jak papieru toaletowego do podcierania tyłków – bez ogródek odpowiedział Josi Melman.

Po czym uściślił: Oni się nie przejmują, co myślą Polacy, Francuzi, Hiszpanie, reszta świata. Podobnie ze zdaniem połowy Izraelczyków, którzy uważają, że to, co się tam dzieje, jest okropne

Rząd jest w amoku. Nie obchodzi ich już nic poza własnymi pośladkami, które są przyklejone do krzeseł w parlamencie i w rządzie. I nie obchodzi ich przyszłość Izraela – ocenił żydowski dziennikarz.

Uważa on, że Izrael nie osiągnął jeszcze „masy krytycznej”, jeżeli chodzi o opinię państw na temat jego zbrodni, ale już się do niej zbliża. Natomiast rząd Benjamina Netanjahu nie dba ani o głosy obcych, ani sporej części własnych obywateli. – Jedyne, co ich obchodzi, choć i do tego mam wątpliwości, to Donald Trump. Dopóki on będzie wspierał wojnę w Strefie Gazy, dopóty Izrael będzie kontynuował zbrodnie wojenne – dodał.

Wskazał też, że większość mieszkańców Izraela wciąż nie chce przyznać, że rząd popełnia zbrodnie wojenne, jednak odsetek osób tak myślących stale rośnie, a są wśród nich „byli wojskowi i byli szefowie służb wywiadowczych”, a także były premier Izraela Ehud Olmert.

Marzeniem tego rządu, a z pewnością jego radykalnych elementów, które teraz mają pełną kontrolę nad samym premierem Netanjahu, jest ten – jak to nazywają – transfer Palestyńczyków, co oznacza wydalenie. Dlatego niszczą domy w Gazie. Już 60-70 proc. domów w Strefie jest albo zburzonych, albo poważnie uszkodzonych – przypomniał Josi Melman.

Źródło: rp.pl

Nierozliczalny Izrael [i służalcza Polska ]

Nierozliczalny Izrael [i służalcza Polska ]

10 września 2025  Paul Craig Roberts

Unaccountable Israel |

Unaccountable Israel |

Nierozliczalne państwo Izrael wciąż rozpoczyna akty wojny wobec krajów, które nie są z nim w stanie konfliktu. Najnowszym przykładem był izraelski atak na budynek mieszkalny w Katarze. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kataru oskarżyło Izrael o „terroryzm państwowy”.

Budynek mieszkalny to miejsce, w którym żyją ludzie. Przestępcza akcja Izraela spowodowała śmierć sześciu obywateli Kataru, ale nie doprowadziła do eliminacji przywódców Hamasu, którzy rzekomo byli celem ataku.

Ambasador Izraela w Waszyngtonie, Yechiel Leiter, określił wrogów Izraela mianem „wrogów cywilizacji zachodniej”, chociaż Hamas nie przeprowadził żadnych ataków na tę cywilizację. Leiter zbył krytyków Izraela słowami: „przyzwyczają się, zawsze tak robią”. Aby uspokoić nastroje, sięgnął po kartę amerykańskiego sojuszu: „Izrael nigdy nie miał lepszego przyjaciela w Białym Domu, a Waszyngton i Izrael są zjednoczeni w dążeniu do zniszczenia Hamasu.”

Leiter podsumował: „Jeśli nie dorwaliśmy ich tym razem, dorwiemy następnym.”

Katar dołączył do Iranu, Syrii, Libanu, Jemenu oraz Stanów Zjednoczonych – jeśli wierzyć tym, którzy utrzymują, że Izrael był zamieszany w zamach na prezydenta Johna F. Kennedy’ego – jako państw będących ofiarami samozwańczej agresji Izraela. Mimo to Izrael pozostaje chroniony przez USA, Wielką Brytanię, Unię Europejską, większość tego, co pozostało z arabskiego świata, a nawet przez Putina. Tymczasem Rosja jest demonizowana za to, że broni Rosjan na obszarach rosyjskich Ukrainy przed masakrą dokonywaną przez neonazistów. Dlaczego więc ukraińscy neonaziści – finansowani i wspierani przez Waszyngton i Izrael – uniknęli demonizacji, jaka dotyka Hamas? Hamas walczy o własny kraj – Palestynę, zniszczoną przez Izrael uzbrojony w amerykańskie pieniądze, broń i dyplomatyczne wsparcie.

Obecnie Izrael i syjonistyczni neokonserwatyści, którzy wdarli się do amerykańskiej polityki zagranicznej, wywierają presję na prezydenta Trumpa – „największego przyjaciela Izraela” – aby użył broni jądrowej przeciwko Iranowi, państwu, które nie wyrządziło Stanom Zjednoczonym żadnej krzywdy, a mimo to objęte jest sankcjami i groźbami narzuconymi przez Izrael. „Potężne amerykańskie supermocarstwo” nie jest w stanie nawet kontrolować własnej polityki zagranicznej. Butny, grożący Trump nie odważa się jednak grozić Izraelowi.

Przygotujmy się więc na kolejną wojnę Izraela – militarny atak Waszyngtonu na Iran. Rosja i Chiny, pozostawiając Iran bez ochrony, same sprowadziły taki scenariusz.

Porównajmy jeszcze traktowanie Rosji i Izraela przez Zachód. Polska zwróciła się do NATO o uruchomienie „Artykułu Czwartego” przeciwko Rosji za rzekome naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. W rzeczywistości nie doszło do żadnego ataku na Polskę. Co więcej, rzekome wtargnięcia dronów pochodziły z Białorusi, a nie z Rosji, a Białoruś ostrzegła Polskę z wyprzedzeniem, że niektóre drony „zgubiły kurs w wyniku działania systemów walki elektronicznej stron konfliktu”. „To pozwoliło stronie polskiej natychmiast zareagować, poderwawszy swoje siły dyżurne” – wyjaśnił generał Paweł Murawiejko, szef sztabu generalnego Białorusi.

A więc Polska chce uruchomienia Artykułu Czwartego przeciwko Rosji z powodu zdarzenia, które faktycznie się nie wydarzyło. T

Tymczasem za „antysemityzm” uchodzi krytyka ludobójstwa dokonanego przez Izrael na Palestynie – zarówno na jej narodzie, jak i na samym państwie – oraz izraelskich ataków wojskowych i zamachów w innych krajach. Wyraźnie widać, że przyszłość wolności nie leży w tak skorumpowanym świecie Zachodu.

Obrońca pokoju Netanjahu ma katar. Na celu.

Żydzi zaatakowali Katar. Agresję krytykuje… Biały Dom

https://pch24.pl/zydzi-zaatakowali-katar-agresje-krytykuje-bialy-dom

(fot. PAP/EPA/Ronen Zvulun / POOL)

Atak Izraela w Katarze nie służy interesom ani Izraela, ani USA, choć cel eliminacji Hamasu jest słuszny – powiedziała we wtorek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt, nazywając uderzenie w Dausze „niefortunnym incydentem”. Trump miał zapewnić emira Kataru, że podobny atak się nie powtórzy.

Jak powiedziała Leavitt podczas wtorkowego briefingu prasowego, po otrzymaniu informacji od amerykańskiego wojska specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff uprzedził o nadchodzącym uderzeniu władze Kataru.

Samodzielne bombardowanie wewnątrz Kataru, suwerennego kraju i bliskiego sojusznika Stanów Zjednoczonych, który ciężko pracuje i odważnie podejmuje ryzyko, by zakończyć tę wojnę, nie służy celom ani Izraela, ani Stanów Zjednoczonych – powiedziała Leavitt, dodając jednak, że eliminacja Hamasu jest słusznym celem.

Trump miał po fakcie odbyć rozmowy z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i emirem Kataru. Netanjahu stwierdził, że jest gotowy zawrzeć pokój, zaś Trump w rozmowie z katarskim władcą miał powiedzieć, że jest bardzo niezadowolony z miejsca izraelskiego ataku w stolicy Kataru i zapewnił go, że podobne incydenty się więcej nie powtórzą.

Źródło: PAP

Izrael zbombardował delegację negocjacyjną Hamasu w stolicy Kataru

Thomas Röper  https://anti-spiegel.ru/2025/israel-bombardiert-verhandlungsdelegation-der-hamas-in-katars-hauptstadt

Reżim terrorystyczny Netanjahu

Izrael zbombardował delegację negocjacyjną Hamasu w stolicy Kataru

Izraelskie siły powietrzne zbombardowały budynek w stolicy Kataru, Dosze, gdzie delegacja negocjacyjna Hamasu omawiała najnowsze propozycje USA dotyczące rozwiązania konfliktu w Strefie Gazy.

Anti-Spiegel 9 wrzesień 2025

Al Jazeera poinformowała o eksplozjach w stolicy Kataru, Dosze, w swoim pasku informacyjnym o godzinie 15:14 czasu niemieckiego (https://www.aljazeera.com/news/liveblog/2025/9/9/live-israel-pounds-gaza-city-as-netanyahu-tells-residents-to-leave-now). Szybko stało się jasne, że eksplozje nastąpiły w miejscu, gdzie delegacja negocjacyjna Hamasu omawiała najnowszą amerykańską propozycję rozwiązania wojny w Strefie Gazy. 

Armia izraelska opublikowała na X wpis, w którym przyznała się do ataku (https://x.com/IDF/status/1965403047556780348). Oświadczyła, że ​​zaatakowała najwyższe kierownictwo Hamasu i że „przed atakiem podjęła środki mające na celu ograniczenie szkód wyrządzonych ludności cywilnej, w tym użyła precyzyjnej amunicji i przeprowadziła dodatkowe rozpoznanie”. 

Według katarskich informacji i zdjęć z ataku, opublikowanych już na X, Izrael zbombardował dzielnicę mieszkalną w Dosze. (https://x.com/EyeonPalestine/status/1965403606934585676)

Rzecznik katarskiego MSZ powiedział w pierwszej reakcji:

„Ten zbrodniczy atak stanowi rażące naruszenie wszelkich praw i norm międzynarodowych i stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Katarczyków i mieszkańców Kataru”.

Al Jazeera podsumowuje bieżące informacje w swoim pasku informacyjnym w następujący sposób:

  • Dziś po południu w stolicy Kataru, Dosze, odnotowano kilka eksplozji, a następnie kłęby dymu unoszące się z okolic, gdzie znajdują się niektóre ambasady.
  • W oświadczeniu izraelska armia potwierdziła, że ​​zaatakowała funkcjonariuszy Hamasu w stolicy Kataru.
  • Źródło w Hamasie poinformowało Al Jazeerę, że atak był wymierzony w zespół negocjacyjny Hamasu. Do ataku doszło podczas spotkania negocjatorów Hamasu, na którym omawiano niedawną propozycję zawieszenia broni złożoną przez Stany Zjednoczone.
  • Rzecznik katarskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych powiedział, że „przestępczy atak stanowi rażące naruszenie wszystkich praw i norm międzynarodowych oraz poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Katarczyków i mieszkańców Kataru”.
  • Nie ujawniono jeszcze szczegółów dotyczących rozmiaru zniszczeń ani ofiar śmiertelnych.

Będę wkrótce o tym dalej informował.

Mój komentarz w tej sprawie:

Zakładam, że Zachód kierujący się wartościami – a zwłaszcza niemiecki rząd federalny – nie wygłosi poważnej krytyki, a co najwyżej kilka słów o należytej staranności, i że nie będzie żadnych sankcji ani innych zachodnich reakcji na izraelski reżim terrorystyczny pod wodzą Netanjahu, który dopuszcza się ludobójstwa w Strefie Gazy na oczach świata i bezkrytycznie bombarduje inne kraje.

Przypomnienie: W ostatnich tygodniach Izrael bombardował Strefę Gazy w Palestynie i przeprowadzał regularne ataki w Libanie, Syrii i Jemenie. Wczoraj domniemany izraelski dron zaatakował również flotyllę humanitarną zmierzającą do Gazy, zakotwiczoną w Tunezji.

Pod rządami Netanjahu Izrael ignoruje prawo międzynarodowe i bombarduje inne kraje bezkarnie.

Kiedy Zachód w końcu zareaguje i powstrzyma zbrodniarza wojennego Netanjahu?

Atak terrorystyczny Hamasu z 7 października 2023 r. nie może być wykorzystany jako pretekst do wymordowania ponad 60 000 cywilów w Strefie Gazy, do zniszczenia całego Pasa Gazy, do wprowadzenia blokady głodowej na tamtejszą ludność, w wyniku której setki osób, w tym wiele dzieci, już zmarło z głodu, ani do bezpardonowych ataków na inne suwerenne państwa.

Zasadzka Izraela na Leona XIV

Zasadzka Izraela na Leona XIV

6 settembre 2025Author: Uczta Baltazara babylonianempire/zasadzka-izraela-na-leona-xiv

Operacja fałszerstwa przeprowadzona przez prezydenta Herzoga, prezydenta Izraela, w celu wsparcia Netanjahu, była jak z podręcznika.

Spójrzmy, jak ona wyglądała.

Herzog wie, że dla Prevosta to, co się dzieje w Gazie, jest „ludobójstwem”. Zasadniczo identyczne stanowisko zajmuje patriarcha Pierbattista Pizzaballa. Podobnego zdania jest ojciec Francesco Patton, strażnik Ziemi Świętej i wszystkich mieszkających tam chrześcijan.

Wspomniana spójność świata katolickiego i chrześcijańskiego jest niebezpieczna dla narracji Izraela, który chce przedstawić trwający konflikt nie jako to czym on jest naprawdę, czyli walką o terytorium, ale jako rodzaj wojny religijnej między dobrymi syjonistami (w większości ateistami, ale o tym zazwyczaj się nie mówi) a złymi islamistami.

Trzeba więc wrobić papieża, to nic trudnego: spotkanie, wspólne zdjęcie, które obiegnie cały świat. W ten sposób można będzie oddzielić stanowisko Leona od stanowiska Pizzaballi, zgodnie z retoryką, która już jest stosowana.

Herzog prosi papieża o spotkanie, który prawdopodobnie wyraża na nie zgodę – można sobie wyobrazić, niechętnie; nie może odmówić, choć to, co miał do powiedzenia na temat Gazy, powiedział już wielokrotnie. Czy jest miejsce na dialog?

Nie ma. Herzog jeszcze przed spotkaniem dyktuje gazetom na całym świecie linię przekazu: to papież poprosił go o spotkanie, aby porozmawiać o zakładnikach i o antysemityzmie szalejącym na świecie.

Gazeta Ynet pisze: „W związku z napiętymi stosunkami spowodowanymi atakiem na kościół w Gazie, na zaproszenie papieża Leona XIV, prezydent odwiedzi w czwartek Watykan i spotka się również z premierem, kardynałem Pietro Parolinem. Oprócz sprawy zakładników omówiona zostanie również kwestia walki z antysemityzmem”.

Także biuro prezydenta Izraela poinformowało media, że wizyta Herzoga odbędzie się w czwartek 4 września 2025 na zaproszenie papieża, dodając, że w ramach wizyty prezydent zwiedzi również archiwa i bibliotekę watykańską.

Również po spotkaniu, Herzog ponownie dyktuje linię przekazu massmedialnego: „Dziękuję papieżowi za ciepłe przyjęcie. Izrael pragnie pokoju i robi wszystko, co w jego mocy, aby uwolnić wszystkich zakładników przetrzymywanych w okrutnej niewoli Hamasu”.

W tym momencie papież i Watykan reagują, zaprzeczając wszystkim doniesieniom z Izraela

To nie papież poprosił o spotkanie z Herzogiem, ale było dokładnie odwrotnie. To biuro prezydenta Izraela wysłało oficjalną prośbę o audiencję do papieża. Zgodnie z protokołem, papież nigdy nie prosi o spotkanie z głowami państw i rządów. Protokół przewiduje, że, za każdym razem, gdy zagraniczne władze przybywają z oficjalną wizytą do Włoch, zwykle proszą również o audiencję u papieża.

Jak poinformował wczoraj wieczorem Matteo Bruni, rzecznik prasowy Watykańskiej Sali Prasowej, w odpowiedzi na prośbę dziennikarza o wyjaśnienie tejże kwestii: „Praktyką Stolicy Apostolskiej jest wyrażanie zgody na prośby o audiencję skierowane do Papieża przez głowy państw i rządów. Nie jest natomiast praktyką kierowanie do nich zaproszeń”.

Co więcej. Jeśli głowa jakiegoś państwa przebywająca z wizytą we Włoszech prosi papieża o audiencję, ten z reguły nie powinien jej odmówić. Był to jeden z powodów, dla których na początku maja 1938 roku, Pius XI wyjechał do Castel Gandolfo, podczas gdy Hitler przebywał z wizytą w Rzymie, uniemożliwiając w ten sposób niemieckiemu ceremoniałowi poproszenie o audiencję dla führera (co zresztą ten ostatni nie miał najmniejszego zamiaru zrobić).

Wracając do Herzoga w Watykanie: nie rozmawiano wyłącznie o zakładnikach izraelskich, ale, jak głosi oficjalny komunikat, „poruszono kwestię sytuacji politycznej i społecznej na Bliskim Wschodzie, gdzie nadal trwają liczne konflikty, ze szczególnym uwzględnieniem tragicznej sytuacji w Strefie Gazy”. Wyrażono nadzieję na szybkie wznowienie negocjacji, aby dzięki dobrej woli i odważnym decyzjom, a także wsparciu społeczności międzynarodowej, można było doprowadzić do uwolnienia wszystkich zakładników, pilnie osiągnąć trwałe zawieszenie broni, ułatwić bezpieczny dostęp pomocy humanitarnej do obszarów najbardziej dotkniętych wojną oraz zapewnić pełne poszanowanie prawa humanitarnego, a także uzasadnionych aspiracji obu narodów. Rozmawiano o tym, jak zapewnić przyszłość narodowi palestyńskiemu oraz pokój i stabilność w regionie, przy czym Stolica Apostolska ponownie podkreśliła, że rozwiązanie oparte na dwóch państwach jest jedyną drogą wyjścia z trwającej wojny. Nie zabrakło również odniesienia do sytuacji na Zachodnim Brzegu i ważnej kwestii miasta Jerozolimy”. https://www.vaticannews.va/it/papa/news/2025-09/papa-udienza-herzog-israele-guerra-gaza-soluzione-due-stati.html https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2025/09/04/0615/01073.html

Wizyta Herzoga była specyficzną anomalią. Nie była to oficjalna wizyta we Włoszech. Herzog nie spotkał się z prezydentem Włoch, Mattarellą (którego stanowisko w sprawie Gazy, krytyczne wobec Izraela, Herzog nie zaakceptował).

Jeśli zaś chodzi o „ciepłe przyjęcie” w Watykanie, o którym wspomniał Herzog, wystarczy spojrzeć na oficjalne zdjęcia: Leon XIV ma na wszystkich posępną minę i zachowuje bezpieczny dystans. Nie podoba mu się ani kłamstwo, ani zasadzka.

Przed kamerami, papież zazwyczaj uśmiecha się, ale w tym przypadku nie zrobił tego ani razu.

https://youtube.com/watch?v=EgKOf3qn6Cc%3Ffeature%3Doembed

INFO: https://www.marcotosatti.com/2025/09/05/limboscata-parzialmente-fallita-di-israele-a-leone-xiv-incontro-senza-sorrisi-francesco-agnoli https://www.marcotosatti.com/2025/09/04/il-papa-chiede-di-vedere-herzog-propaganda-e-lesatto-contrario-matteo-luigi-napolitano/

Trump Acknowledges Israel is Losing Control of Congress

Trump Acknowledges Israel is Losing Control of Congress

https://dailycaller.com/2025/09/01/donald-trump-daily-caller-interview-israel-congress-lobby

Israeli Prime Minister Netanyahu Visits The White House To Meet With President Trump

(Photo by Andrew Harnik/Getty Images)

Reagan Reese White House Correspondent

September 01, 2025

THE OVAL OFFICE – President Donald Trump told the Daily Caller that the Israel lobby is losing influence over Congress during an interview Friday.

Daily Caller White House Correspondent Reagan Reese sat down with Trump for an hour in the Oval Office Friday afternoon. A March Pew Research Center Poll that found support for Israel among young Republicans is slipping. The president acknowledged that he was aware of this trend, and explained to the Caller that Israel’s ironclad support in Congress is a thing of the past. (RELATED: Trump Makes NATO Call Him ‘Daddy’)

==========================================

The following is an unedited excerpt from the Caller’s conversation with the president. A full transcript will be made available Monday evening.

The Daily Caller is working to be your voice by asking the questions you care about. Support the mission by joining today.

JOIN NOW

REESE: A different war, Israel, a March Pew Poll, found that 53% of surveyed U.S. adults had an unfavorable view of Israel, that’s down – or that is up from 42% in 2022.

Among young Republicans under 50, 50% have an unfavorable view of Israel. That’s up from 35% in 2022.

There’s a growing group within the MAGA, America First coalition, Republicans, especially younger Republicans, who are skeptical of our support for Israel. Are you aware of this group? Are you worried about it?

TRUMP: Yeah I’m aware of it. So, Israel is amazing, because, you know, I have good support from Israel. I have. Look, nobody has done more for Israel than I have, including the recent attacks with Iran, wiping that thing out. We, that plane, wiped them out like nobody ever saw before. You know, we got back and CNN was trying to say ‘well, maybe it wasn’t complete,’ and it turned out totally complete, beyond complete. But when, if you go back 20 years. I mean, I will tell you, Israel had the strongest lobby in Congress of anything or body, or of any company or corporation or state that I’ve ever seen. Israel was the strongest. Today, it doesn’t have that strong a lobby. It’s amazing. [bold MD]

There was a time where you couldn’t speak bad, if you wanted to be a politician, you couldn’t speak badly. But today, you have, you know, AOC plus three, and you have all these lunatics, and they’ve really, they’ve changed it. You’re too young to know this, but if you go back 15 years, probably that’s when it started, right. Israel, you would understand this very much, Israel was the strongest lobby I’ve ever seen. They had total control over Congress, and now they don’t, you know, I’m a little surprised to see that. And people, they forgot about October 7th. You know, October 7th was a truly horrible day, because I’ve seen the pictures.

REESE: I was just over in Israel, and we went right up to the war where you could hear the bombs dropping in Gaza. And we went to the places from October 7th. Scary. Being in it. I understand —

TRUMP: It was a really bad one, right? 

REESE: Yeah. 

TRUMP: And you know, you have people that deny it ever happened, they’re deniers. You have people that deny the Holocaust ever happened. So, they’re gonna have to get that war over with. But it is hurting Israel. There’s no question about it.

They may be winning the war, but they’re not winning the world of public relations, you know, and it is hurting them. But Israel was the strongest lobby 15 years ago that there has ever been, and now it’s, it’s been hurt, especially in Congress. 

Georgia Republican Rep. Marjorie Taylor Greene, a longtime Trump-ally, recently became the first House Republican to say Israel was committing “genocide” in Gaza. Steven Bannon, another longtime Trump booster, has spent the summer claiming that Israel is not truly an ally of the United States and has called Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu’s camp untrustworthy.

Jak zachodnie media pomogły przekształcić ludobójstwo w Izraelu w „fake news”

Jak zachodnie media pomogły przekształcić ludobójstwo w Izraelu w „fake news”

Zamiar zniszczenia Gazy przez Izrael stałby się jasny znacznie wcześniej, gdybyśmy posłuchali palestyńskich dziennikarzy, a nie wykrętów i oszustw BBC.

Uzasadnienie masakry i głodu ludności Gazy, które oficjalnie potwierdzono jako wywołany przez Izrael głód, przez Izraelczyka od samego początku opierało się na serii łatwych do obalenia kłamstw: [przez Palestyńczyków] ścinaniu głów niemowląt, pieczeniu niemowląt w piecach i masowych gwałtach.

Nie powinno nikogo dziwić, że Izrael kontynuował rozpowszechnianie równie oburzających kłamstw, jednocześnie niszcząc – jak to bywa w przypadku wszystkich reżimów dopuszczających się ludobójstwa – najbardziej podstawową infrastrukturę niezbędną do przetrwania mieszkańców Gazy.

Zablokowano dostawę pomocy humanitarnej do UNRWA, agencji ONZ, zniszczono szpitale enklawy, a personel medyczny został zamordowany, uwięziony i torturowany.

Izrael twierdził, że posiada dokumenty dowodzące, że ONZ była przykrywką dla Hamasu – dokumenty, których nigdy nie przedstawił. W międzyczasie zaatakowano wszystkie 36 szpitali w Strefie Gazy – ataki te, których ukrytym uzasadnieniem było to, że zostały zbudowane na terenie „centrów dowodzenia i kontroli” Hamasu, choć centrów tych nigdy nie odnaleziono.

Aby poprzeć tę narrację, Izrael aresztował czołowych lekarzy regionu, którzy pracowali całą dobę, opiekując się niekończącym się strumieniem okaleczonych mężczyzn, kobiet i dzieci, przebranych za domniemanych „członków Hamasu”.

Jak musi postępować każdy reżim dopuszczający się ludobójstwa – zwłaszcza taki, który stara się zachować pozory demokracji, posiadającej „najbardziej moralną armię” na świecie – Izrael nieustannie starał się ukryć swoje okrucieństwa.

Odmówiono zachodnim dziennikarzom wstępu do Gazy, a następnie eliminowano palestyńskich dziennikarzy z enklawy jednego po drugim, aż zamordowano ponad 200 z nich, w tym 11 w ciągu ostatnich kilku tygodni, w tym pracowników Middle East Eye i Al Jazeery. Pozostali zostali zmuszeni do ucieczki za granicę w poszukiwaniu bezpieczeństwa.

Zachodni korpus prasowy, który ledwo pisnął o swojej marginalizacji przez poprzednie 22 miesiące ludobójstwa, zbiorowo wzruszył ramionami, gdy jego koledzy w Gazie byli powoli eksterminowani. Nie ma tu nic do oglądania.

Tak było do tego miesiąca, kiedy Izrael świętował atak lotniczy, w którym zginęło sześciu palestyńskich dziennikarzy, w tym cały pięcioosobowy zespół relacjonujący wydarzenia dla Al-Dżaziry z miasta Gaza.

Moment ataku był niezwykle dogodny. Izrael wzywa 60 000 żołnierzy do ostatecznego natarcia na pozostałości miasta Gaza, gdzie około miliona Palestyńczyków – połowa z nich to dzieci – ukrywa się i głoduje.

Ci cywile zostaną zabici lub zapędzeni do obozu koncentracyjnego, który Izrael nazywa „miastem humanitarnym”, położonego w pobliżu granicy z Egiptem. Tam będą oczekiwać na ostateczną deportację – prawdopodobnie do Sudanu Południowego, upadłego państwa, któremu Izrael dostarczył broń, która podsyciła wojnę domową i przemoc.

Kampania oszczerstw

Izrael uzasadniał zabójstwo załogi Al-Dżaziry, twierdząc, że jeden z nich, Anas al-Sharif, reporter nagrodzony Nagrodą Pulitzera, był potajemnie „terrorystą Hamasu”.

To twierdzenie nie było mniej absurdalne niż wymówki, których Izrael używał, by usprawiedliwić wykluczenie pracowników pomocy humanitarnej oraz zabicie i uwięzienie setek pracowników służby zdrowia w Strefie Gazy.

Lekarze w Gazie – którzy od prawie dwóch lat codziennie muszą mierzyć się z liczbą ofiar śmiertelnych, zazwyczaj kojarzoną z poważnymi klęskami żywiołowymi, i którym odmawia się podstawowych leków i sprzętu – rzekomo mieli mnóstwo czasu na spiskowanie z bojownikami Hamasu. Przynajmniej tak chce nas przekonać Izrael.

Jak nam powiedziano, Sharif znajdował też czas między przerwami w swoim napiętym 22-miesięcznym harmonogramie pracy reporterskiej – głównie przed kamerami – na „kierowanie atakami rakietowymi na izraelskich cywilów” jako dowódca Hamasu.

Przypuszczalnie posiadał nadludzkie moce, które pozwalały mu przetrwać dwa lata bez snu i, niczym cząstka kwantowa, znajdować się w dwóch różnych miejscach naraz.

Teraz wiemy dokładnie, skąd wzięła się ta absurdalna historia: z czegoś, co Izrael nazywa „Komórką Legitymizacji”. Nazwa tego wydziału wywiadu, który z pewnością nigdy nie miał zostać ujawniony, mówi sama za siebie. Jego misją było legitymizacja izraelskich okrucieństw za pomocą opowieści zniesławiających ofiary, czyniąc w ten sposób ludobójstwo bardziej strawnym dla izraelskiej i zachodniej publiczności.

Izraelski portal informacyjny +972 ujawnił istnienie tej komórki kilka dni po zabójstwie Sharifa w tym miesiącu, podając, że została ona utworzona po 7 października 2023 r. – dniu, w którym Hamas i inne grupy wydostały się z obozu jenieckiego w Strefie Gazy i rozpętały krwawą łaźnię po 17 latach brutalnego oblężenia.

Głównym celem Komórki Legitymacyjnej było pomaganie Izraelowi w rozpowszechnianiu w zachodnich mediach informacji przedstawiających szpitale w Strefie Gazy jako siedliska terroryzmu, a tamtejszych dziennikarzy jako „tajnych agentów Hamasu”.

Fałszywe dowody

Powołując się na trzy izraelskie źródła wywiadowcze, +972 podało, że motywem utworzenia przez Izrael komórki legitymizującej nie były względy bezpieczeństwa, lecz czysto propagandowe – czyli to, co w Izraelu nazywa się „hasbarą”.

Według doniesień, komórce zależało na ustaleniu jakiegokolwiek związku między garstką dziennikarzy w Strefie Gazy a Hamasem, aby zasiać wątpliwości w umysłach odbiorców na Zachodzie, usprawiedliwić zabijanie przedstawicieli tamtejszej prasy i uniemożliwić im ujawnianie okrucieństw popełnianych przez Izrael.

Zgodnie z wieloletnimi ostrzeżeniami krytyków Izraela, ci urzędnicy wywiadu poinformowali stację telewizyjną +972, że działalność komórki jest postrzegana jako „kluczowa dla przedłużania wojny przez Izrael”. Celem było powstrzymanie rosnącego sprzeciwu społecznego Zachodu wobec ludobójstwa, zanim stanie się on tak duży, że zmusi stolice zachodnie – patronów Izraela – do powstrzymania izraelskiej machiny śmierci.

Inne źródło dodało: „Chodziło o to, aby [izraelskie wojsko] mogło działać bez nacisków, tak aby kraje takie jak Ameryka nie zaprzestały dostaw broni”.

Według tych źródeł izraelscy urzędnicy tak bardzo chcieli przekazać odbiorcom na Zachodzie informacje o przedłużającym się ludobójstwie, że „poszli na skróty” – uprzejmy eufemizm oznaczający po prostu fabrykowanie dowodów.

Po tym, jak w lipcu 2024 r. zamordowano reportera Al-Dżaziry Ismaiła al-Ghoula i jego kamerzystę, Izrael powołał się na dokument z 2021 r. rzekomo znaleziony na „komputerze Hamasu”, aby argumentować, że był on „członkiem skrzydła wojskowego” i brał udział w ataku na Izrael 7 października 2023 r.

Jednakże w rzekomym dokumencie stwierdzono, że Ghoul otrzymał stopień wojskowy w 2007 roku, gdy miał 10 lat.

W przypadku Sharifa, został on oskarżony z wyprzedzeniem. W październiku 2024 roku Izrael twierdził, że on i pięciu innych dziennikarzy Al-Dżaziry byli potajemnie członkami skrzydła wojskowego Hamasu, czyli Islamskiego Dżihadu. W marcu jeden z nich, Hossam Szabat, został zamordowany.

Oszustwo „fałszywych wiadomości”

Nie tylko dziennikarze Al-Dżaziry na miejscu w Strefie Gazy zostali zniesławieni. Izrael, uzależniony od swoich ekstrawaganckich kłamstw, twierdził, że sama stacja z Dohy otrzymała instrukcje redakcyjne od Hamasu.

Kilka miesięcy po rozpoczęciu ludobójstwa w Izraelu premier Izraela Benjamin Netanjahu stworzył niepotwierdzoną narrację, jakoby Al-Dżazira była „nadawcą terrorystycznym”, który „aktywnie uczestniczył w masakrze 7 października”.

Dało to Izraelowi uzasadnienie do zakazania w zeszłym roku nadawania stacji Al-Dżazira oraz do zaprzestania jej działalności w nielegalnie okupowanej Wschodniej Jerozolimie, a od września także na Zachodnim Brzegu.

Istniało bezpośrednie podobieństwo do strategii Izraela wobec UNRWA, która wykorzystywała najbardziej bezczelne kłamstwa jako broń, aby wydalić agencję z Gazy i pozostawić jej mieszkańców na łasce izraelskich żołnierzy oraz wspieranej przez Izrael i Stany Zjednoczone grupy najemników, błędnie nazywającej się Gaza Humanitarian Foundation (GHF).

Plan GHF zakładał wydalenie ludności z tak zwanych „ośrodków pomocy” za pomocą śmiercionośnych strzałów. Paradoksalnie, pozwoliło to na kontynuowanie izraelskiej polityki głodu – za którą Netanjahu jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny – pod przykrywką rzekomej inicjatywy humanitarnej.

Od lipca Komitet Ochrony Dziennikarzy ostrzegał, że życie Sharifa jest w bezpośrednim niebezpieczeństwie i że jest on „celem kampanii oszczerstw prowadzonej przez izraelskie wojsko”, którą uznał za wstęp do jego zabójstwa.

Prawdziwe intencje Izraela zostały jasno przedstawione w zeszłym miesiącu przez rzecznika armii Avichaya Adraee, który oskarżył Sharifa w jego relacji z Gazy o szkodzenie wizerunkowi Izraela poprzez promowanie „fałszywej kampanii głodu Hamasu”.

Adraee argumentował, że Sharif jest częścią „machiny wojskowej Hamasu”, ponieważ donosi o tym samym narastającym głodzie, przed którym ONZ, Światowa Organizacja Zdrowia i główne organizacje obrońców praw człowieka ostrzegały od miesięcy – a który w zeszłym tygodniu osiągnął najwyższy poziom głodu według Zintegrowanej Klasyfikacji Faz Bezpieczeństwa Żywnościowego (IPC).

Podobnie jak Izrael spowodował głód w Strefie Gazy, oczerniając i marginalizując organizacje pomocowe ONZ, tak samo uniemożliwia odpowiednie relacjonowanie wydarzeń związanych z głodem, oczerniając i mordując palestyńskich dziennikarzy.

W poniedziałek Izrael zbombardował szpital Nassera w Chan Junis, zabijając 21 osób, w tym pięciu dziennikarzy pracujących dla Middle East Eye oraz agencji prasowych Reuters i AP.

W obu przypadkach wyolbrzymione twierdzenia o powiązaniach z Hamasem służą podobnemu celowi. Jeśli zachodnia opinia publiczna da się oszukać i uwierzy, że palestyńscy dziennikarze piszą pod nadzorem Hamasu, doniesienia o izraelskich okrucieństwach mogą zostać uznane za „fake newsy” – a ludobójstwo może się jeszcze bardziej przedłużyć, nawet gdy na ekranach naszych ekranów zapełnią się zdjęcia wychudzonych dzieci.

Kwestia „proporcjonalności”

Dokonując egzekucji na Sharifie, Izrael twierdził, że ma dowody na to, że był on „aktywnym terrorystą Hamasu” i „przywódcą komórki w brygadzie rakietowej”. Jednak nawet opublikowane dokumenty – z których żaden nie został udostępniony do niezależnego wglądu – wykazały, że został zwerbowany w 2013 roku i opuścił grupę w 2017 roku.

Nawet jeśli uznać te twierdzenia za prawdziwe — co byłoby wyjątkowo lekkomyślne, biorąc pod uwagę długą i konsekwentną historię kłamstw Izraela — sugerują one, że Sharif nie miał żadnych powiązań z Hamasem przez osiem lat, zanim stał się celem ataków ze strony Izraela.

Innymi słowy, nawet według wyimaginowanych „dowodów” izraelskiej komórki ds. legalności, Sharif cieszył się statusem cywila, gdy Izrael zamordował go i pięciu innych dziennikarzy. Atak na namiot dziennikarzy był zatem rażącą zbrodnią wojenną.

Ale choć kłamstwa Izraela są całkowicie zrozumiałe – w końcu na tym polega oficjalny przemysł hasbara – najbardziej zdumiewające jest to, że zachodnie media nadal po cichu szerzą kłamstwa Izraela.

Najpopularniejsza niemiecka gazeta, Bild, opublikowała na pierwszej stronie tekst, który równie dobrze mógłby zostać napisany przez izraelskie wojsko: „Terrorysta przebrany za dziennikarza zabity w Strefie Gazy”. Bez potwierdzeń, bez cudzysłowów. Po prostu stwierdzenie faktu.

Brytyjskie media nie wypadły lepiej; większość z nich w swoich nagłówkach i doniesieniach szeroko eksponowała bezpodstawne, „legitymizujące” oszczerstwa Izraela przeciwko Sharifowi.

Co zdumiewające, BBC w swoim sztandarowym programie „News at Ten” bez wahania zaakceptowało przedstawienie Sharifa przez Izrael jako uzasadnionego celu i bezkrytycznie rozpowszechniało założenie, że Izrael obrał sobie za cel tylko jego.

Postawiono obsceniczne, wysoce stronnicze pytanie: „Pojawia się kwestia proporcjonalności. Czy zabicie pięciu dziennikarzy jest uzasadnione, skoro celem jest tylko jeden?”

https://twitter.com/i/status/1955061697779053044

Tłumaczenie „X” : Jeszcze bardziej obsceniczne „dziennikarstwo” z BBC News. Oto jak relacjonują zamordowanie pięciu dziennikarzy w Strefie Gazy przez Izrael: „Pojawia się pytanie o proporcjonalność. Czy uzasadnione jest zabicie pięciu dziennikarzy, skoro celem był tylko jeden?”

„Proporcjonalna” wersja wydarzeń opiera się na założeniu, że Izrael miał prawo odpowiedzieć śmiercionośną siłą na pewien powód – rzekome powiązania Sharifa z terroryzmem – i stawia pytanie jedynie o to, czy ten powód uzasadniał skalę śmiercionośnej reakcji Izraela.

Izrael nie mógł oczekiwać niczego więcej. Zgodnie z działaniami Komórki Legitymacyjnej, uniemożliwił BBC News relacjonowanie izraelskiej zbrodni wojennej przeciwko dziennikarzom, wywołując zamiast tego debatę na temat tego, czy takie działanie było właściwe i mądre.

Przypływ się odwrócił

Piers Morgan, którego niezwykle popularny internetowy program „Uncensored” jest jedną z najważniejszych platform dyskusyjnych, na których spotykają się zwolennicy i krytycy Izraela, pokazuje, jak łatwo Izrael może wpływać na przekazy medialne.

Morgan doskonale ilustruje, jak zachodni dziennikarze łatwo akceptują rasistowskie założenia na temat dziennikarzy spoza Zachodu, nawet jeśli wydają się one kwestionować.

Krótko po zabójstwie Sharifa, Morgan zaprosił Jamala Elshayyala, dyrektora programu „360” w Al-Dżazirze. Musiał on rozmawiać z Jotamem Confino, dziennikarzem, który kiedyś pracował dla izraelskiej stacji telewizyjnej i24 News, która odegrała kluczową rolę w rozpowszechnianiu izraelskiego „oszustwa z obciętymi głowami niemowląt”, a obecnie pisze dla prawicowych i żarliwie pro-izraelskich gazet, takich jak „The Telegraph” i „New York Sun”.

Rolą Confino w debacie było wzmocnienie izraelskich argumentów, że Sharif był terrorystą z Hamasu. Elshayyal odpowiedział, wymieniając izraelską praktykę od dziesięcioleci polegającą na zabijaniu dziennikarzy, którzy ośmieszają kraj, zwłaszcza Palestyńczyków. Zwrócił uwagę na haniebną egzekucję palestyńsko-amerykańskiej dziennikarki Shireen Abu Akleh w 2022 roku i późniejsze ujawnienie licznych kłamstw, których Izrael użył, aby ukryć swój udział w jej zabójstwie.

Podkreślił również ogólne zagrożenia dla bezpieczeństwa dziennikarzy biorących udział w kampaniach oszczerstw, takich jak ta przeciwko Sharifowi, opierających się na przekonaniu, że zabijanie dziennikarzy, których poglądy polityczne nie podobają się ich zwolennikom, jest usprawiedliwione.

Jak można było się spodziewać, argument ten zupełnie nie odzwierciedlał intencji Morgana.

Ponieważ nie było dowodów na to, że Sharif był dowódcą komórki Hamasu, Confino skierował swój atak w stronę szerszych oskarżeń, że dziennikarz Al-Dżaziry mógł sympatyzować z Hamasem.

Ale to go nie zadowalało. Zwrócił się ku Elshayyalowi, argumentując, że nie jest w stanie bronić Sharifa, ponieważ ten wyrażał antyizraelskie poglądy w mediach społecznościowych.

Co niezwykłe, Morgan dołączył do Confino i wypytywał Elshayyala o jego poglądy polityczne, namawiając go do potępienia Hamasu za atak z 7 października 2023 r. Co ciekawe, Confino nie został poproszony o potępienie Izraela za o wiele poważniejsze ludobójstwo.

Ta głęboko niepokojąca i rasistowska wymiana zdań sugerowała założenie, że arabscy ​​dziennikarze muszą udowodnić zachodnim dziennikarzom swoją wiarygodność ideologiczną, zanim ich poglądy i życie zaczną mieć znaczenie.

Elshayyal był tam nie tylko po to, by bronić Sharifa, ale także prawa dziennikarzy do swobodnego relacjonowania wydarzeń bez obawy przed groźbami śmierci, niezależnie od ich przynależności politycznej. Zamiast tego czuł się zobowiązany do obrony swojego prawa do udziału w debacie ze względu na własne poglądy polityczne.

Program prowadzony przez wybitnego brytyjskiego dziennikarza, którego wyraźnym celem było potępienie izraelskich zbrodni wojennych, takich jak systematyczne mordowanie dziennikarzy w Strefie Gazy, szybko przerodził się w polowanie na czarownice wymierzone w dziennikarzy krytykujących Izrael.

Życie do wyrzucenia

W zachodnich doniesieniach brakuje następującego kontekstu: Izrael zabił w ciągu ostatnich dwóch lat w Strefie Gazy ponad 240 palestyńskich dziennikarzy – więcej niż wszyscy dziennikarze zginęli podczas obu wojen światowych, wojny koreańskiej, wojny w Wietnamie, wojen w byłej Jugosławii i wojny w Afganistanie razem wzięci.

To schemat – jaskrawy – na który zachodni dziennikarze zdają się być całkowicie ślepi, chociaż Izrael nadal zabrania im relacjonowania wydarzeń w Strefie Gazy, mimo że od niemal dwóch lat trwa tam ludobójstwo.

Irene Khan, Specjalna Sprawozdawczyni ONZ ds. wolności opinii i wypowiedzi, niedawno oświadczyła, że ​​Izrael „prowadzi bardzo starannie zaplanowany, ukierunkowany program ataków, mający na celu tłumienie wszelkich niezależnych doniesień na temat Strefy Gazy”.

Pobłażliwość zachodnich mediów wobec bezczelnych kłamstw Izraela nie tylko narusza zasady etyki dziennikarskiej. Sprawia również, że wszyscy dziennikarze, którzy nadal relacjonują wydarzenia w Strefie Gazy, stają się celem ataków.

Wysyła wiadomość do Izraela, że ​​jej życie jest uważane za stracone i że nawet najbardziej błahe wymówki dotyczące jej morderstwa będą traktowane poważnie.

Jeszcze bardziej przewrotne jest to, że zachodni dziennikarze sami normalizują precedens, który stanowi ogromne zagrożenie zarówno dla ich własnego życia z rąk państw zbójeckich, jak i dla przyszłości relacjonowania wojennego.

Wzory kłamstw

Narracje, które „legitymizują” Izrael, działają jedynie dzięki otwartości zachodnich dziennikarzy na kampanie dezinformacyjne – i przygotowaniu zachodniej opinii publicznej na ich akceptację.

Działają, ponieważ elity polityczne i medialne Zachodu z pokolenia na pokolenie wpajają nam głęboko zakorzeniony rasizm.

Izrael powołał swoją komórkę legitymizacji tylko dlatego, że wie, jak łatwo wykorzystać obawy Zachodu. Przedstawia swoje argumenty za pośrednictwem zachodnich mówców – biegle posługujących się językami ojczystymi słuchaczy – którzy wykorzystują długotrwałe kolonialne obawy przed „barbarzyńcami u bram” i zagrożeniami dla „zachodniej cywilizacji”.

Jednak w miarę jak rzeź w Izraelu trwa z miesiąca na miesiąc, społeczeństwu Zachodu coraz trudniej uwierzyć w te narracje.

Im dłużej trwają dywanowe bombardowania Strefy Gazy przez Izrael i masowe głodzenie tamtejszej ludności, tym trudniej ukryć kłamstwa Izraela, a coraz wyraźniejszy obraz sytuacji wskazuje nie na wojnę w ramach „samoobrony”, lecz na ambicje ludobójcze.

Wstrząsające zdjęcia wychudzonych dzieci, przedstawione po miesiącach otwartego przyznawania się Izraela do głodzenia ludności Gazy, mówią same za siebie – są tak oczywiste, że nie wymagały oficjalnego potwierdzenia przez Międzynarodowy Trybunał Karny.

W zeszłym tygodniu +972 ujawniło, że wbrew wielomiesięcznym twierdzeniom Izraela, jakoby większość ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy stanowili bojownicy Hamasu, dane podane przez izraelskie wojsko pokazują, że ponad cztery na pięć ofiar śmiertelnych to w rzeczywistości cywile.

Ten stosunek jest ewidentnie celowy. W nagraniu audio, które niedawno wyciekło do izraelskiej telewizji Channel 12, generał dywizji Aharon Haliva, który kierował izraelskim wywiadem wojskowym przez pierwsze sześć miesięcy po ataku Hamasu 7 października 2023 roku, mówi, że zabicie dziesiątek tysięcy Palestyńczyków jest „konieczne dla przyszłych pokoleń”.

Dodał: „Za każdą osobę zabitą 7 października musi zginąć 50 Palestyńczyków. Teraz nie ma znaczenia, czy to dzieci”.

Innymi słowy, od samego początku celem izraelskiego wojska było dokonywanie masowych mordów, aby zmusić Palestyńczyków do trwałego pacyfikacji i skłonić ich do zaakceptowania bezterminowej niewoli.

Im częściej społeczeństwo widzi obrazy całkowitego zniszczenia Gazy i dowiaduje się o zniszczeniu tamtejszych szpitali oraz głodzie spowodowanym przez Izrael, tym bardziej zastanawia się, dlaczego liczba ofiar śmiertelnych w ciągu ostatniego roku prawie nie wzrosła.

Twierdzenie Izraela, że ​​liczba 62 000 ofiar została wyolbrzymiona przez kontrolowane przez Hamas Ministerstwo Zdrowia, brzmi absurdalnie. Izrael zniszczył budynki rządowe w Strefie Gazy, co praktycznie uniemożliwia im policzenie ofiar.

Większość czytelników, europejczyków, podobnie jak eksperci, zaczyna podejrzewać, że rzeczywista liczba ofiar śmiertelnych wynosi setki tysięcy.

Wszystko to stałoby się jasne znacznie wcześniej, gdybyśmy byli bardziej skłonni słuchać palestyńskich dziennikarzy, zamiast wykrętów i kłamstw BBC i Piersa Morgana.

Oni i reszta zachodnich dziennikarzy odegrali kluczową rolę w „legitymizacji” ludobójstwa Izraela. Zachodni dziennikarze udowodnili, że są całkowicie niewiarygodnymi arbitrami prawdy w Gazie.

Jednakże ludobójstwo daje nam bardziej ogólną lekcję na temat tego, co uznajemy za wiadomości w kraju i za granicą, kto może kształtować wiadomości i dlaczego.

Tuszowanie ludobójstwa w Strefie Gazy — i współudział w nim Zachodu — dostarcza niezwykle szczegółowego obrazu rasistowskich i kolonialnych motywów, które dominują w tym, co nazywamy wiadomościami.

Czy jesteśmy gotowi nauczyć się tej lekcji?

Źródło: Jak zachodnie media pomogły przekształcić ludobójstwo Izraela w „fake news”

List otwarty do Donalda Tuska: „Nie byłoby Hamasu, gdyby nie Izrael”

List otwarty do Donalda Tuska: „Nie byłoby Hamasu, gdyby nie Izrael”

Agnieszka Piwar 2025-08-04 https://piwar.info/list-otwarty-do-donalda-tuska-nie-byloby-hamasu-gdyby-nie-izrael/

Nakba, czyli z arabskiego „katastrofa”

======================================================

Panie Premierze,

Zwracam się do Pana o opamiętanie i powstrzymanie się od wyrażania opinii, które bardzo szkodzą wizerunkowi Polski na arenie międzynarodowej.

3 sierpnia na platformie X napisał Pan:
«Polska była, jest i będzie po stronie Izraela w jego konfrontacji z islamskim terroryzmem, ale nigdy po stronie polityków, których działania prowadzą do głodu i śmierci matek i dzieci. To musi być oczywiste dla narodów, które przeszły wspólnie przez piekło II wojny światowej.»

Otóż, gdyby wsłuchiwał się Pan w głos Narodu Polskiego – o co Pana nie podejrzewam – to wiedziałby Pan, że Polska (czyli kraj, który zamieszkują w większości właśnie Polacy) zdecydowanie nie jest po stronie Izraela.

Wytłumaczę coś Panu najbardziej łopatologicznie, jak się da.

Izrael od kilkudziesięciu lat brutalnie okupuje Palestynę (podobnie jak w czasie II wojny światowej Niemcy okupowali Polskę).

Żydowscy założyciele Izraela w 1948 roku ukradli ziemię Palestyńczyków, na której rozpoczęli budowę swojego syjonistycznego tworu państwowego. Równolegle rozpoczęła się Nakba, czyli z arabskiego „katastrofa” – to określenie Palestyńczyków na dramat lat 1947–1949, gdy po powstaniu Izraela około 750 tysięcy ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia domów, a setki wiosek zniszczono lub wyludniono. Izrael zajął terytorium znacznie większe, niż przewidywała rezolucja ONZ.

Nakba to wciąż żywa rana. Obecnie miliony palestyńskich uchodźców żyją w diasporze, pozbawione prawa do powrotu.

Tymczasem Palestyńczyków, którzy pozostali na okupowanych przez Izrael ziemiach, pozbawiono podstawowych praw niezbędnych do egzystencji. Wystarczy wspomnieć, że od kilkudziesięciu lat odbiera się im prawo do życia i bezpieczeństwa (zagrożenie ze strony działań militarnych, ataków, ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej), prawo do korzystania z zasobów naturalnych i ziemi (ograniczony dostęp do wody i ziemi rolnej, przymusowe wysiedlenia, rozbudowa żydowskich osiedli), prawo do swobodnego przemieszczania się (liczne blokady, kontrolne punkty, ograniczenia wjazdu i wyjazdu ze Strefy Gazy oraz Zachodniego Brzegu), prawo do samostanowienia i politycznego udziału (ograniczone poprzez trwałą okupację).

Od początku okupacji Izrael stosuje perfidne metody upokarzania i niszczenia Palestyńczyków. Do tych metod należy zaliczyć arbitralne, masowe aresztowania – także dzieci i kobiet. Palestyńczycy cierpią i umierają w więzieniach często bez aktu oskarżenia, jedynie na podstawie „tajnych” dowodów, które – jak wiemy z własnej historii – okupant może sobie wymyślić na poczekaniu.

Szacuje się, że od 1967 roku (po wojnie sześciodniowej) do dziś ponad milion Palestyńczyków było przetrzymanych w izraelskich więzieniach – to ok. 20 % całej palestyńskiej populacji i 40 % męskiej populacji. Żeby trafić do izraelskiego więzienia, wystarczy np. znaleziona u Palestyńczyka gazeta czy płyta z palestyńską muzyką wzywającą do wolności. Niekiedy powodem do aresztowania może być spojrzenie uznane za niestosowne. Czasem wystarczy tylko ton głosu czy silna osobowość, aby zostać zatrzymanym i pozbawionym wolności.

Palestyńscy więźniowie są systematycznie poddawani torturom. Do najczęściej stosowanych metod należą bicie, rażenie prądem, duszenie, długotrwała izolacja, pozbawianie snu oraz trzymanie w ekstremalnym zimnie. Osadzeni w izraelskich więzieniach doświadczają także przemocy na tle seksualnym, w tym zbiorowych gwałtów. Wiele ofiar jest rozbieranych do naga i zmuszanych do upokarzających pozycji.

Dzieci są przetrzymywane w ciemnych celach, zastraszane i brutalnie przesłuchiwane, często bez obecności prawnika lub opiekuna. Te działania stanowią poważne naruszenie prawa międzynarodowego i są uznawane za formę systemowej represji.

Czy w świetle tych faktów uważa Pan za „islamskich terrorystów” prześladowanych przez dziesięciolecia Palestyńczyków, którzy po prostu próbują przetrwać w trudnej rzeczywistości? Ponieważ zabrał Pan głos w reakcji na komentarz Toma Rose’a, kandydata na ambasadora USA w Polsce, do słów Radosława Sikorskiego, szefa MSZ, nietrudno wywnioskować, że za „islamskich terrorystów” uważa Pan Hamas. Dlatego pozwolę sobie wyjaśnić, skąd biorą się takie organizacje.

Hamas to palestyński ruch oporu, który zrodził się w odpowiedzi na izraelską okupację.

Izrael wprowadził apartheid – system instytucjonalnej segregacji rasowej, w którym jedna grupa etniczna, narodowa lub rasowa dominuje i dyskryminuje inną, odbierając jej podstawowe prawa obywatelskie, społeczne i polityczne. W tym przypadku mamy do czynienia z żydowskimi osadnikami, którzy prześladują Palestyńczyków.

Nie byłoby Hamasu i jego działań – także tych zbrojnych – gdyby żydowscy osadnicy nie zajęli ziemi Palestyńczyków i nie pozbawili ich wszelkich praw, w tym prawa do życia.

Akcja rodzi reakcję! Oznacza to, że każde działanie wywołuje określone skutki lub odpowiedź. Radzę Panu wbić to sobie do głowy, bo jako szef rządu powinien znać te mechanizmy i czuć przed nimi respekt.

Reasumując:

To, co dziś dzieje się w Palestynie, jest wyłącznie winą Izraela – syjonistycznego tworu państwowego, który okupuje cudzą ziemię. Każdy, kto staje po jego stronie, kolaboruje ze złem.

Agnieszka Piwar
polska dziennikarka, autorka książki „Holokaust Palestyńczyków”

„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy. Ponad 192 dziennikarzy zostało zamordowanych.

„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy

26.08.2025 https://www.tysol.pl/a145643-sueddeutsche-zeitung-izrael-celowo-zabija-dziennikarzy-w-strefie-gazy

Dziennikarze w Strefie Gazie są zabijani przez Izrael, by świat nie zobaczył rozgrywającego się tam horroru – pisze we wtorek „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik ocenia, że rząd Benjamina Netanjahu „prowadzi z nimi wojnę” i celowo pozbawia życia.

Benjamin Netanjahu „Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy

Benjamin Netanjahu / Wikipedia CC BY-SA 2.0 / U.S. Embassy Jerusalem

Zabito 192 dziennikarzy 

„SZ” przytacza statystyki, zgodnie z którymi od października 2023 roku ponad 192 dziennikarzy zostało zabitych przez izraelską armię. W poniedziałkowym ataku na szpital im. Nasera w Chan Junus śmierć poniosło co najmniej 20 osób, a wśród ofiar znaleźli się dziennikarze pracujący m.in. dla telewizji Al-Dżazira, agencji Reutera i AP czy stacji NBC.

Niemiecka gazeta przypomina losy fotoreportera i laureata Nagrody Pulitzera Anasa al-Szarifa, który zginął w izraelskim nalocie 10 sierpnia. „To była śmierć spodziewana, izraelska armia prowadziła przeciwko niemu wielomiesięczną kampanię, na wszystkich frontach. Al-Szarif liczył się ze swoją śmiercią, prosił ludzi, by nie przebywali blisko niego” – czytamy w artykule. Nie pomogły nawet apele o zapewnienie mu bezpieczeństwa ze strony Komitet Obrony Dziennikarzy (CPJ).

„SZ” nie wierzy, by zapowiedziane przez władze Izraela śledztwo w sprawie ataku na szpital im. Nasera okazało się owocne. „Można spodziewać się, że doprowadzi donikąd” – ocenia.

„Tak było w przypadku śmierci palestyńsko-amerykańskiej dziennikarki Al-Dżaziry Szirin Abu Akila, zabitej przez izraelskiego snajpera w 2022 roku bez żadnych konsekwencji. Tak samo było również w przypadku śmierci dziennikarza agencji Reutera Issama Abdallaha, który został trafiony izraelską rakietą w październiku 2023 roku” – czytamy w „SZ”.

„Zabójstwa te były celowe i rozmyślne”

Zabójstwa te były „celowe i rozmyślne”, jak wynika ze śledztw Reporterów bez Granic i wielu innych organizacji.

„SZ” nie ma wątpliwości, że „rząd Izraela i jego armia prowadzą w istocie celową wojnę przeciwko prasie, a zagranicznym dziennikarzom odmawia się niezależnego dostępu do Strefy Gazy”.

Co więcej, „lokalni dziennikarze w Gazie są zabijani przez Izrael, by świat nie zobaczył rozgrywającego się tam horroru”. A ci, którzy tam wciąż pracują, robią to ze „świadomością, że wkrótce staną się celem ataku Izraelczyków”. 

Nie pozwólmy zagłodzić Palestyny!

Nie pozwólmy zagłodzić Palestyny!

https://konserwatyzm.pl/rekas-nie-pozwolmy-zaglodzic-palestyny/

Głód jest wypróbowaną metodą cichego ludobójstwa, historycznie stosowaną m.in. przez Imperium Brytyjskie. W latach 1845- 1849 w Irlandii Anglicy, wykorzystując kryzys upraw ziemniaka celowo i świadomie zagłodzili półtora miliona Irlandczyków, kolejne dwa miliony skazując na emigrację a wszystko po to, by znaleźć więcej miejsca dla stad krów i owiec hodowanych przez arystokratów. Mechanizm ten z powodzeniem stosowano też kilkakrotnie w Indiach pod panowaniem brytyjskim, gdzie wypracowano iście… hydrauliczną metodę reglamentowania dostępu do żywności, by zapobiec kolejnym powstaniom niepodległościowym.

Po raz ostatni sposób ten z powodzeniem zastosował Winston Churchill, którego zarządzanie klęską głodu w Bengalu Zachodnim w 1943 r. doprowadziło do śmierci przeszło 3,8 miliona mieszkańców. Współcześnie techniki te przejęli i udoskonalili tradycyjni sojusznicy anglosaskiego imperializmu – syjoniści, prowadzący konsekwentny holocaust ludności palestyńskiej Gazy.

Obwinić ofiary

Planowemu ludobójstwu towarzyszy oczywiście równie powtarzalna otoczka. Opinię publiczną łatwo jest oszukać, zaprzeczając faktom, sugerując dezinformację, tłumacząc tragiczne skutki okolicznościami niezależnymi od człowieka, wreszcie wprost obciążając winą same ofiary. W tej sytuacji, wobec śmierci tysięcy ludzi, w tym zwłaszcza palestyńskich dzieci – każdy głos, każde wezwanie do powstrzymania zbrodni dziejącej się na naszych oczach ma swoją moc. Niestety, oczywiście też nie można mieć złudzeń co do skuteczności tak zwanego budzenia sumienia świata. Wiadomym jest, że każda tego typu inicjatywa na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ zostanie zablokowana przez Stany Zjednoczone, zaś Zjednoczone Królestwo nadal czynnie będzie uczestniczyć w militarnych operacjach w Gazie. A jednak…

A jednak warto!

A jednak warto, bowiem demaskowanie zbrodni syjonistycznych jest także działaniem głęboko realistycznym, osłabiając jeden z najważniejszych elementów hegemonii kulturowej globalizmu i anglosaskiego imperializmu: mit moralnej supremacji i nietykalności syjonistycznego rasizmu. Tworząc międzynarodową sieć odrzucającą syjonistyczną dominację – uczestniczymy w walce z mechanizmami dławiącymi także rozwój Polski i naszego narodu. Dlatego właśnie jako Polacy powinniśmy być obecni i aktywni w inicjatywach na rzecz wolnej Palestyny, od Jordanu aż do Morza, takich, jak prezentowany Państwu niżej list otwarty do Sekretarza Generalnego ONZ w sprawie obalenia syjonistycznego apartheidu oraz powstrzymania ludobójstwa w Gazie.

Jestem dumny, że znalazłem się wśród jego sygnatariuszy.

Konrad Rękas

======================================================

Do Jego Ekscelencji Pana António Guterresa, Sekretarza Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych

Apel o zniesienie apartheidu i położenie kresu syjonistycznej  bezkarności.

Ekscelencjo,

Piszemy do Pana w chwili poważnego rozrachunku historycznego, gdy milczenie stało się współudziałem, a wahanie zdradą samej Karty Narodów Zjednoczonych, na bazie której powstała ONZ. Bezprecedensowe okrucieństwa popełnione wobec narodu palestyńskiego w czerwcu i lipcu 2025 r. obnażyły z przenikliwą jasnością systemową przemoc, oszustwa i wywłaszczenia, które leżą u podstaw reżimu izraelskiego. Ten sam reżim zademonstrował transnarodowy zasięg swojej agresji, gdy 13 czerwca 2025 r. dokonał nielegalnego i niesprowokowanego ataku na Islamską Republikę Iranu, naruszając terytorialną niepodległość i suwerenność Iranu. To, co się obecnie dzieje, nie jest aberracją, lecz kontynuacją celowego projektu ekspansji kolonialnej, dominacji rasowej i wymazywania kultury, opartego na fundamencie bezkarności prawnej i ideologicznych zmyśleń. Niesprawiedliwość, jak uczy historia, często jest kamuflowana manipulowaniem pamięcią i odwróceniem moralnej przyczynowości. Reżim syjonistyczny, skrywający się pod płaszczykiem ofiary przeszłych cierpień, stworzył doktrynę dominacji pod płaszczykiem samoobrony narodowej. Świat jednak nie akceptuje już eufemizmów określających apartheid. Reżim izraelski nie ma już zdolności przeciwstawienia się nieustępliwemu, powszechnemu wezwaniu do sprawiedliwości. Nadszedł czas, by otwarcie skonfrontować się z mitami, na bazie których ten reżim powstał i dotąd trwa.

Ekscelencjo,

W swych początkach kolonializm zawsze starał się uwolnić od oskarżeń o ludobójstwo, zbrodnie wojenne, naruszenia suwerenności narodowej i ingerencję w sprawy narodów, powołując się na mit „to było wtedy”. Jest to podstęp mający na celu zepchnięcie prawdziwych niesprawiedliwości do sfery odległej historii, unikając w ten sposób obecnej odpowiedzialności.

Jednak historia reżimu syjonistycznego nie ogranicza się do minionej epoki. Od masakry w Deir Jassin w 1948 roku, poprzez tragedię Sabry i Szatili w 1982 roku, brutalne najazdy na Dżanin w 2002 roku, po nieustanne bombardowania Gazy w latach 2008–2021 i ostatnie spustoszenia dokonane w październiku 2023 roku – akty te tworzą nieprzerwany łańcuch celowego ucisku. Odsuwanie tych zbrodni na dalszy plan oznacza negowanie prawdziwego cierpienia Palestyńczyków i lekceważenie pilnej potrzeby sprawiedliwości i zadośćuczynienia.

Od lipca 2025 roku reżim izraelski dopuścił się jednej z największych masakr w historii nowożytnej. Według międzynarodowych źródeł humanitarnych, takich jak UNRWA, UNESCO, WHO i Lekarze bez Granic, w Strefie Gazy zginęło ponad 60 000 Palestyńczyków, w tym ponad 17 000 dzieci, a ponad 100 000 zostało rannych. Ponad dwa miliony ludzi – ponad 85% ludności Strefy Gazy – zostało przesiedlonych, często wielokrotnie, w wyniku celowego niszczenia szpitali, szkół, miejsc kultu i schronisk ONZ. Są to celowe działania mające na celu zbiorowe wymazanie, obecnie powszechnie uznawane przez ekspertów prawnych i sam urząd ONZ za ludobójstwo. W tej wojnie pojęcie immunitetu cywilnego zostało zatarte, a dzieci z Gazy zapłaciły za to najwyższą cenę.

Dlatego, Ekscelencjo,

opierając się na siedmiu przedstawionych powyżej mitach, jednoznacznie stwierdzamy, że reżim izraelski jest z natury nieefektywny, opresyjny, podżegający do wojny i niesprawiedliwy. Jest to system, który rozwinął się i rozszerzył na podstawie zinstytucjonalizowanej dyskryminacji, kolonialnej okupacji i supremacji rasowej. Tego reżimu nie da się zreformować. Musi zostać fundamentalnie zmieniony i wyeliminowany ze stosunków międzynarodowych jako bytu politycznego i prawnego.

To wezwanie do wyzwolenia. Wyzwolenia od apartheidu. Wyzwolenia od bezkarności. Wyzwolenia od struktury, która przez ponad 80 lat utrwalała okupację, wywłaszczenie i masowe mordy.

Niech narody pamiętają: łuk historii nie wygina się ku militaryzmowi, dominacji ani przebiegłym sztukom oszustwa, lecz ku sprawiedliwości, ku godności i ku wyzwoleniu uciśnionych. Żaden arsenał kłamstw, żadna machina okupacyjna i żadna doktryna bezkarności nie oprze się długiemu moralnemu rozliczeniu, którego wymaga historia. Krzyk Gazy, determinacja wywłaszczonych i sumienie świata zbiorą się razem i to nie siła, lecz prawda, nie siła, lecz wolność ma ostatnie słowo.

Apelujemy do Organizacji Narodów Zjednoczonych, pod Pańskim przewodnictwem, o podjęcie pilnych i jednoznacznych działań – w odpowiedzi na okrucieństwa popełnione w czerwcu i lipcu 2025 roku, a co ważniejsze, w ramach historycznego rozliczenia nagromadzonych zbrodni popełnionych na przestrzeni ośmiu dekad przeciwko narodowi palestyńskiemu.

Z najgłębszym poczuciem odpowiedzialności i szacunkiem.

Nadszedł czas, aby powstrzymać to – zdecydowanie, zgodnie z prawem i bez zwłoki.

Wzywamy Wasze Ekscelencje do działania.

Z poważaniem,

26 lipca 2025 r.

Szejk Ibraheem Zakzaky (Nigeria) – Założyciel i lider Ruchu Islamskiego w Nigerii

 Saied Reza Ameli (Islamska Republika Iranu) – Profesor komunikacji na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu w Teheranie, Kierownik Katedry Cyberprzestrzeni i Kultury UNESCO, Założyciel i Dziekan Wydziału Studiów nad Światem, Redaktor Naczelny „Journal of Cyberspace Studies”, Starszy Badacz w dziedzinie Sztucznej Inteligencji

Richard Falk (USA) – Emerytowany profesor prawa międzynarodowego na Uniwersytecie Princeton i były Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. praw człowieka na okupowanych terytoriach palestyńskich (2008–2014), autor/współautor/redaktor/współredaktor 20 książek

George Galloway (Wielka Brytania) – Lider Workers Party of Britain, wieloletni poseł do Izby Gmin

Christopher Williamson (Wielka Brytania) – Były minister ds. społeczności i samorządu lokalnego w gabinecie cieni (2010–2013), były poseł do Izby Gmin, były przewodniczący Rady Miasta Derby

Massoud Shadjareh (Wielka Brytania) – Przewodniczący Islamskiej Komisji Praw Człowieka w Londynie, konsultant w Departamencie Spraw Gospodarczych i Społecznych ONZ

Cindy Sheehan (USA) – „Matka Pokoju”, działaczka antywojenna i autorka, kandydatka na wiceprezydenta USA w 2012 roku z ramienia Partii Pokoju i Wolności

Prof. Radha Kumar (Indie) – Była przewodnicząca Rady Uniwersytetu Narodów Zjednoczonych, była członkini zarządu Instytutu Szkoleń i Badań ONZ (UNITAR) oraz Fundacji na rzecz Harmonii Społecznej (indyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych), była dyrektor generalna Delhi Policy Group, specjalistka ds. konfliktów etnicznych i budowania pokoju z perspektywy feministycznej

Datuk Raja Kamarul Bahrin (Malezja) – Były wiceminister mieszkalnictwa i samorządu lokalnego

Hamid Algar (USA) – Emerytowany profesor persologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley

Seyed Mohammad Marandi (Islamska Republika Iranu) – Profesor literatury angielskiej i orientalizmu na Uniwersytecie w Teheranie

Saeed Naqvi (Indie) – Doświadczony felietonista, autor licznych publikacji dla BBC News, The Sunday Observer, The Sunday Times, The Guardian, Washington Post, The Indian Express.

Imam Suhaib Webb (USA) – Były imam Centrum Kultury Islamskiego Towarzystwa w Bostonie, były pracownik naukowy Centrum Islamskiego Uniwersytetu Nowojorskiego, założyciel Instytutu Elli Collins

 Dr Vijay Prashad (USA) – Dyrektor Tricontinental: Institute for Social Research, redaktor LeftWord Books, główny korespondent Globetrotter i starszy pracownik naukowy Uniwersytetu Renmin w Chinach, członek rady doradczej Amerykańskiej Kampanii na rzecz Akademickiego i Kulturalnego Bojkotu Izraela, współzałożyciel Forum Indyjskich Lewicowców

 Saeed Mirza (Indie) – Znany scenarzysta, reżyser 18 filmów, zdobywca 6 nagród filmowych

 Dr Ajamu Baraka (USA) – Nominowany przez Partię Zielonych na wiceprezydenta USA w 2016 roku, dyrektor Sojuszu Czarnych na rzecz Pokoju

Pułkownik Alain Corvez (Francja) – Były doradca ministra obrony, były doradca generała dowodzącego siłami ONZ w południowym Libanie

Dr Daud Abdullah (Wielka Brytania) – Dyrektor Middle East Monitor i były zastępca sekretarza generalnego Rady Muzułmańskiej Wielkiej Brytanii

Tommy Sheridan (Szkocja) – Były poseł, były przewodniczący Solidarności, były przewodniczący Szkockiej Partii Socjalistycznej, były radny miasta Glasgow

Ahmad Kazmi (Indie) – Założyciel i redaktor Media Star World, założyciel kanału YouTube „Media Star World”

Ahmet Faruk Ünsal (Turcja) – Były poseł i były przewodniczący partii MAZLUMDER 1 (2009–2016), współzałożyciel Partii Demokracji i Postępu

Mardani Ali Sera (Indonezja) – Członek Izby Reprezentantów, wykładowca akademicki, przewodniczący ds. współpracy międzyparlamentarnej w Izbie Reprezentantów

Jean Bricmont (Belgia) – Fizyk teoretyczny i filozof nauki, profesor Katolickiego Uniwersytetu w Lowanium

Halford H. Fairchild (USA) – Emerytowany profesor psychologii w Pitzer College i Claremont Colleges

Joel Andreas (USA) – Socjolog i profesor Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa

Dr Michael Springmann (USA) – Były dyplomata w Niemczech i Arabii Saudyjskiej, adwokat i radca prawny

Art Olivier (USA) – Nominowany przez Partię Libertariańską w wyborach wiceprezydenta USA w 2000 roku, były burmistrz Bellflower w Kalifornii, kandydat Libertarian na gubernatora Kalifornii w 2006 roku

Mahfuz Omar (Malezja) – Wiceprzewodniczący National Trust Party, wiceminister ds. zasobów ludzkich, przewodniczący Rady Organizacji Rolników

Tommy Sands (Wielka Brytania) – Północnoirlandzki piosenkarz folkowy, autor tekstów piosenek i prezenter radiowy

Alberto Bradanini (Włochy) – Były dyrektor Międzyregionalnego Instytutu Badań nad Przestępczością i Sprawiedliwością ONZ oraz Instytutu Badań nad Przestępczością i Narkotykami ONZ

Iurie Roșca (Mołdawia) – Były wicepremier i parlamentarzysta

Sara Flounders (USA) – Współdyrektor Międzynarodowego Centrum Działań i członek Sekretariatu Światowej Partii Robotniczej

Mazin B. Qumsiyeh (Palestyna) – Biolog i dyrektor Palestyńskiego Muzeum Historii Naturalnej oraz Palestyńskiego Instytutu Bioróżnorodności i Zrównoważonego Rozwoju na Uniwersytecie w Betlejem

Abbas Edalat (Wielka Brytania-IRAN) – Profesor informatyki i matematyki w Imperial College London oraz założyciel Fundacji Nauki i Sztuki (SAF) i Kampanii Przeciwko Sankcjom i Interwencji Wojskowej w Iranie (CASMII)

Ramón Grosfoguel (USA) – Socjolog i emerytowany profesor na Wydziale Studiów Etnicznych Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley

Haim Bresheeth (Wielka Brytania) – Filmoznawca, emerytowany profesor nadzwyczajny filmu, mediów i kulturoznawstwa oraz kultury wizualnej w Szkole Studiów Orientalnych i Afrykańskich (SOAS) na Uniwersytecie Wschodniego Londynu

David Miller (Wielka Brytania) – Socjolog i były profesor Uniwersytetu Strathclyde, Uniwersytetu w Bath i Uniwersytetu w Bristolu, współdyrektor Spinwatch

Carl Boggs (USA) – Profesor nauk społecznych i filmoznawstwa na Uniwersytecie Narodowym (Kalifornia)

Lawrence Davidson (USA) – Emerytowany profesor historii Bliskiego Wschodu na Uniwersytecie West Chester

Gabriele Dietrich (Niemcy) – Socjolog, filozof i profesor Seminarium Teologicznego Tamil Nadu

Claudio Mutti (Włochy) – Były profesor Uniwersytetu Bolońskiego, dyrektor „Eurasia, Rivista di Studi Geopolitici”

Boaventura de Sousa Santos (Portugalia) – Emerytowany profesor socjologii na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu w Coimbrze, oraz WydzialePrawa Uniwersytetu Wisconsin-Madison

James H. Fetzer (USA) – Emerytowany profesor filozofii nauki na Uniwersytecie Minnesoty w Duluth

Glenn Bowman (Wielka Brytania) – Emerytowany profesor antropologii społeczno-historycznej na Uniwersytecie Kent

Cedric Prakash (Indie) – Kapłan katolicki i członek Towarzystwa Jezusowego w Gudżaracie, założyciel Jezuickiego Centrum Praw Człowieka, Sprawiedliwości i Pokoju, Kawaler Legii Honorowej, laureat licznych nagród za działalność humanitarną

Ameer Abbas (Pakistan) – Starszy prezenter, GTV Islamabad

Tim Anderson (Australia) – Ekonomista polityczny, dyrektor Centrum Studiów Kontrhegemonicznych, były starszy wykładowca na Uniwersytecie w Sydney

Dr Laurie King (USA) – Antropolog społeczno-kulturowy i ekspert w dziedzinie studiów bliskowschodnich na Uniwersytecie Georgetown, członek Amerykańskiego Towarzystwa Antropologicznego i Stowarzyszenia Studiów Bliskowschodnich

Maria Poumier (Francja) – Była profesor Uniwersytetu Paryskiego (Sorbona), profesor Uniwersytetu Hawańskiego

Denis Rancourt (Kanada) – Były profesor fizyki na Uniwersytecie w Ottawie, współdyrektor CORRELATION Research in Public Interest

Achin Vanaik (Indie) – Były profesor Uniwersytetu w Delhi i członek Transnational Institute (Amsterdam), autor licznych książek i aktywista społeczny

Rodney Shakespeare (Wielka Brytania) – Ekonomista i profesor wizytujący na Uniwersytecie Trisakti, ekspert w dziedzinie ekonomii binarnej

Dr Jennifer Loewenstein (USA) – Emerytowany profesor i były zastępca dyrektora ds. studiów bliskowschodnich na Uniwersytecie Wisconsin-Madison, autor artykułów w „The Journal of Palestine Studies” i „CounterPunch”

Angelo d’Orsi (Włochy) – Historyk filozofii i profesor historii doktryn politycznych na Uniwersytecie w Turynie

 Doktor Shirin Saeidi (USA) – Profesor nadzwyczajny nauk politycznych na Uniwersytecie Arkansas

Dr Zakia Soman (Indie) – Była profesor komunikacji biznesowej na Uniwersytecie w Gujrat, założycielka Bharatiya Muslim Mahila Andolan (BMMA), organizacji pozarządowej działającej na rzecz praw kobiet, członkini Południowoazjatyckiego Sojuszu na rzecz Eliminacji Ubóstwa (SAAPE)

Michael Jones (USA) – Były profesor w Saint Mary’s College (Indiana), założyciel magazynu Culture Wars

Aftab Kamal Pasha (Indie) – Dyrektor Programu Studiów Zatoki Perskiej, Centrum Studiów Azji Zachodniej w Szkole Studiów Międzynarodowych, Uniwersytet Jawaharlala Nehru, były profesor na Uniwersytecie Muzułmańskim Aligarh, były pracownik naukowy Uniwersytetu w Kairze, Egipt

Dr Kevin J. Barrett (USA) – Uczony arabista-islamolog, były profesor na Uniwersytecie Wisconsin-Madison

Dr ks. Stephen Sizer (Wielka Brytania) – Były wikariusz kościoła Christ Church of Virginia Water w Surrey i dyrektor Peacemaker Trust

Greta Berlin (USA) – Współzałożycielka ruchu Wolna Gaza

Konrad Rekas (Polska – Szkocja) – Dziennikarz i ekonomista, lider ruchu Polish Yes for Scotland

Dr Yacob Mahi (Belgia) – Teolog i islamolog, profesor studiów islamistycznych

Dr Lorenzo Maria Pacini (Włochy) – Kierownik Katedry Geopolityki na Uniwersytecie UniDolomiti w Belluno i profesor na Libera Università

Merlin Miller (USA) – Kandydat na prezydenta w 2012 roku i paleokonserwatywny niezależny reżyser filmowy, scenarzysta i producent, były dyrektor ds. inżynierii przemysłowej Michelin

Abdul Ghani Samsudin (Malezja) – Przewodniczący Sekretariatu Zgromadzenia Ulama w Azji

Virginia Saldanha (Indie) – Teolog i dziennikarka, przewodnicząca Komisji ds. Kobiet Konferencji Biskupów Indii. Członek-założyciel i sekretarz Indyjskiego Forum Teolożek, felietonista w UCA News (Unia Katolickich Wiadomości Azjatyckich)

Szejk Ahmad Awang (Malezja) – Przewodniczący Sojuszu na rzecz Światowego Meczetu w Obronie Al-Aksa, były prezes Malezyjskiego Stowarzyszenia Ulama

Dr Declan Hayes (Irlandia) – Emerytowany profesor Uniwersytetu Sophia w Tokio

Guillermo Barreto (Wenezuela) – Biolog i emerytowany profesor zwyczajny Wydziału Biologii Organizmów Uniwersytetu Simona Bolívara

Soumya Dutta (Indie) – Adiunkt w Katedrze Informatyki i Inżynierii (CSE) w Indyjskim Instytucie Technologii, główny koordynator MAUSAM (Ruchu na rzecz Rozwoju Zrównoważonego Rozwoju i Wzajemności), koalicji ponad 40 organizacji i sieci.

Zita Holbourne (Wielka Brytania) – Współzałożyciel i przewodniczący krajowy Black Activists Rising Against Cuts (BARAC) oraz członek-założyciel Ruchu Przeciwko Ksenofobii.

Sandew Hira (Holandia) – Założyciel Decolonial International Network, znany ze swojej teorii dekolonialnej, dyrektor Międzynarodowego Instytutu Badań Naukowych

Frank Dorrel (USA) – Weteran ruchu antywojennego, autor książki „Addicted to War, Why The U.S. Can’t Kick Militaris

Dr Ladislav Zemanek (Czechy) – Historyk i pracownik naukowy w Instytucie China-CEE, były polityk

Medha Patkar (Indie) – Współzałożycielka Narodowego Sojuszu Ruchów Ludowych (NAPM): sojuszu setek postępowych organizacji społecznych, skupiającego się na niesprawiedliwości, jakiej doświadczają członkowie plemion, nietykalnych, rolnicy, robotnicy i kobiety

Daniel Estulin (Litwa) – Pisarz i myśliciel, którego głównym zainteresowaniem jest Grupa Bilderberg

Dr Ellen Cantarow (USA) – Dziennikarka i autorka w The Nation, Counterpunch, ZNet, TomDispatch i Common Dreams

Lauren Booth (Wielka Brytania) – Autorka, dziennikarka, prezenterka, była autorka felietonów i artykułów w New Statesman i The Mail on Sunday

Dr Yvonne Ridley (Wielka Brytania) – Sekretarz generalny Europejskiej Ligi Muzułmańskiej, była przewodnicząca Międzynarodowej Unii Muzułmańskich Kobiet

Dr Syed Qandil Abbas (Pakistan) – Adiunkt w Szkole Polityki i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Quaid-i-Azam (QAU) w Islamabadzie

Dr Munawar Hussain Pahnwar (Pakistan) – Adiunkt w Centrum Studiów Afrykańskich, Ameryki Północnej i Południowej Uniwersytetu Quaid-i-Azam (QAU) w Islamabadzie

Dr Ahdaf Soueif (Wielka Brytania) – Powieściopisarz i komentator polityczny i kulturalny

Prashant Bhushan (Indie) – Prawnik działający w interesie publicznym w Sądzie Najwyższym, członek frakcji ruchu Indie Przeciw Korupcji (IAC), znanej jako Team Anna

Shabnam Hashmi (Indie) – Działaczka społeczna i obrończyni praw człowieka, wśród 91 Hindusek nominowanych na całym świecie do Pokojowej Nagrody Nobla w 2005 roku

Dr Mücahit Gültekin (Turcja) – Psycholog i adiunkt na Uniwersytecie Afyon Kocatepe

Dr İsmail Duman (Turcja) – Profesor na Uniwersytecie Sakarya, ekspert w dziedzinie geopolityki i ruchów islamskich

Dr Tatheer Fatima (Pakistan) – Profesor na Narodowym Uniwersytecie Języka Nowożytnego (NUML)

Dr Yasin Kuruçay (Turcja) – Psycholog, profesor na Uniwersytecie Bursa Uludağ

Volkan Tekdemir (Turcja) – Wykładowca na Bursa Uludağ University

Jean Michel Vernochet (France) – Były dziennikarz Le Figaro Magazine, pisarz

Pepe Escobar (Brazil) – Analityk geopolityczny i dziennikarz, pisał dla Asia Times, Mondialisation.ca, CounterPunch, Al-Dżazira, RT, Sputnik, Strategic Culture Foundation i Guancha

Javed Anand (Indie) – Założyciel Indian Muslims for Secular Democracy (IMSD), założyciel Sabrang Communications, współredaktor miesięcznika Communalism Combat

Wan Mohamad Sheikh Abdul Aziz (Malezja) – Prezes Stowarzyszenia Ulama w Malezji, były dyrektor generalny Departamentu Rozwoju Islamskiego w Malezji

Mohd Azmi Abdul Hamid (Malezja) – Prezes Malezyjskiej Rady Konsultacyjnej Organizacji Islamskich

Nasir Abbas Sherazi (Pakistan) – Gościnny wykładowca na Międzynarodowym Uniwersytecie Islamskim, prezes Centrum Studiów nad Pakistanem i Zatoką Perską

Peter Koenig (Szwajcaria) – Ekonomista i analityk geopolityczny z ponad 30-letnim doświadczeniem w Banku Światowym, Światowej Organizacji Zdrowia i Szwajcarskiej Współpracy Rozwojowej

Sagar Dhara (Indie) – Założyciel organizacji South Asian People’s Action on Climate Change (SAPACC), specjalizującej się w transformacji energetycznej, analizie ryzyka i wpływie przemysłu na środowisko; były konsultant ds. inżynierii środowiska w Programie Środowiskowym ONZ

Imam Muhammad al-Asi (USA) –Były imam Centrum Islamskiego w Waszyngtonie, pracownik naukowy w Instytucie Współczesnej Myśli Islamskiej

Tushar Gandhi (Indie) – Prezes Fundacji Mahatmy Gandhiego, członek zarządu w Maharashtra Gandhi Smarak Nidhi

Rabin Aaron Cohen (Wielka Brytania) – Brytyjski rzecznik światowego ugrupowania religijnego Neturei Karta

Rabin Yisroel Dovid Weiss (USA) – Światowy rzecznik ugrupowania religijnego Neturei Karta

Rabin Dovid Feldman (USA) – Członek światowego ugrupowania religijnego Neturei Karta

Christian Bouchet (Francja) – Antropolog, były polityk i działacz antywojenny

Zafar Bangash (Kanada) – Dyrektor Instytutu Współczesnej Myśli Islamskiej w Toronto

Lalita Ramdas (Indie) – Działaczka na rzecz praw człowieka i rozbrojenia jądrowego, przewodnicząca zarządu GreenPeace India,

Sander Hicks (USA) – Założyciel Soft Skull Press, gitarzysta i aktywista antywojenny, autor książki „The Big Wedding: 9/11, the Whistle Blowers, and the Cover-up

Ibrahim Hewitt (Wielka Brytania) – Były starszy redaktor w Middle East Monitor; były przewodniczący rady powierniczej Funduszu Pomocy i Rozwoju Palestyńczyków (Interpal)

Haleh Niazmand (USA) – Profesor sztuki w Modesto Junior College, artysta konceptualny, kurator i krytyk sztuki

Jürgen Cain Külbel (Niemcy) – Kryminolog, dziennikarz śledczy, autor książki o roli Izraela w zamachu na Haririego

Pastor Dave Smith (Australia) – Anglikański duchowny, pedagog społeczny, bokser, kandydat w wyborach federalnych w 2022 roku z ramienia Zjednoczonej Australii w okręgu Grayndlera

Gilles Munier (Francja) – Dziennikarz śledczy i sekretarz generalny Stowarzyszenia Przyjaźni Francusko-Irackiej

Dr Paul Jeffrey Hendler (RPA) – Aktywny członek Kampanii Solidarności z Palestyną

Ginette Hess Skandrani (Francja) – Działaczka antywojenna i członkini Parti des Verts (francuskiej partii Zielonych)

Eric Walberg (Kanada) – Ekspert geopolityczny i autor

Amaresh Misra (Indie) – Autor, badacz, scenarzysta, ekspert ds. Azji Zachodniej, laureat nagrody Jasarat przyznanej przez Urdu Press Club of India w 2007 roku

Adrián Salbuchi (Argentyna) – Analityk polityczny, pisarz

Dr Abdullah Sudin Ab Rahman (Malezja) – Prezes HALUAN (pomoc humanitarna, edukacja i rozwój społeczności), były dyrektor generalny Darulnaim College of Technology przez 12 lat

Dragana Trifkovic (Serbia) – Dyrektor generalny Centrum Studiów Geostrategicznych w Belgradzie

G. Kolse Patil (Indie) – Reformatorka społeczna i była sędzia

Hafsa Kara-Mustapha (Wielka Brytania) – Dziennikarka i autorka, ekspertka ds. relacji Afryki Północnej z Wielką Brytanią

Caleb Maupin (USA) – Założycielka Centrum Innowacji Politycznych, dziennikarka

Margherita Furlan (Włochy) – Dziennikarka i dyrektorka telewizji Casa Del Sole

Hatta Taliwang (Indonezja) – Były poseł, były przewodniczący Muhammadiyah, parlamentarzysta Soekarno Hatta Institute

Pawel Wargan (Niemcy) – Dziennikarz antywojenny i publicysta w Morning Star Online

Ali Hassan (Wielka Brytania) – Prezes Muzułmańskiego Komitetu ds. Spraw Publicznych w Wielkiej Brytanii

Gearóid O. Colmáin (Irlandia) – Analityk geopolityczny i autor z Paryża

Niranjan Takle (Indie) – Inżynier elektronik z wykształcenia i dziennikarz z wyboru, kanał YouTube 222 tys.

Delia Mattis (Wielka Brytania) – Rzeczniczka brytyjskiego oddziału Black Lives Matter Coalition

Jacob Cohen (Francja) – Nauczyciel akademicki, powieściopisarz i aktywista antywojenny

Ks. Frank Gelli (Wielka Brytania) – Założyciel organizacji Christians Against Crusaders Network i emerytowany ksiądz anglikański

Adwokat Mohideen Abdul Kader (Malezja) – Prawnik i dyrektor Citizens International

Shyam Dada Gaikwad (Indie) – Prezes Postępowej Partii Republikańskiej Indii (Partia Świecka)

Don DeBar (USA) – Niezależny dziennikarz

Malaika Mathew Chawla (Indie) – Ekolog i członek Narodowego Sojuszu na rzecz Sprawiedliwości Klimatycznej i Ekologicznej (NACEJ)

Gordon Duff (USA) – Weteran wojny w Wietnamie i działacz antywojenny

Rajesh Ramakrishnan (Indie) – Dyrektor zarządzający Perfetti Van Melle India z ponad 25-letnim doświadczeniem w zarządzaniu, sprzedaży i marketingu, członek Indian Community Activists Network (ICAN)

Jamaladdin Shamsuddin (Malezja) – Prezes Sojuszniczego Komitetu Koordynacyjnego Stowarzyszeń Islamskich

Dr Michael Spath (USA) – Dyrektor wykonawczy Indiana Center for Middle East Peace

Sylvia Finzi (Wielka Brytania) – Malarka, rzeźbiarka i graficzka, była artystka wizytująca w Heatherley School of Art i była artystka wizytująca w Westfield College, Uniwersytet Londyński

Meera Sanghamitra (Indie) – Przedstawicielka All India Feminist Alliance (ALIFA) i członkini National Alliance of People’s Movements (NAPM)

Giorgio Ramadhan (Indonezja) – Założyciel Indonesia Palestine Alliance (IDPAL)

Kerem Ali (Wielka Brytania) – Rzecznik Palestine Pulse

 Mustafa Kurdas (Turcja) – Doradca przewodniczącego partii Saadat i analityk polityczny TV5

Imad Hamrouni (Francja) – Profesor w Académie Géopolitique de Paris

Binu Mathew (Indie) – Założyciel i redaktor naczelny Countercurrents.org

Mazhar Barlas (Pakistan) – Starszy prezenter, felietonista w Daily Jang

Ali Raza Alvi (Pakistan) – Główny lider pakistańskiego federalnego związku dziennikarzy (PFUJ),

Azhar Jatoi (Pakistan) – Przewodniczący Narodowego Klubu Prasowego (NPC)

Ahmad Fahmi Shamsuddin (Malezja) – Przewodniczący Muzułmańskiego Ruchu Młodzieżowego

Dave Cannon (Wielka Brytania) – Przewodniczący Żydowskiej Sieci dla Palestyny

Dr Suresh Khairnar (Indie) – Były prezes Rashtriya Sewa Dal & IPSF

Nureddin Sirin (Turcja) – Dyrektor Generalny Quds TV

Sajjad Kargili (Indie) – Przedstawicielka Jamiat-ul-Ulama Isna Asharia, instytucji społeczno-religijnej w Kargil

Mateen Haider (Pakistan) – Starszy dziennikarz

Mufti Gulzar Ahmed Naeemi (Pakistan) – Starszy przywódca religijny i członek Międzywyznaniowej Harmonii

Ravi Kanneganti (Indie) – Założyciel Ludowego Komitetu Wspólnego Działania Telangana (TPJAC)

Qamar Agha (Indie) – Doświadczony dziennikarz i ekspert ds. Azji Zachodniej

Gurbir Singh (Indie) – Doświadczony dziennikarz i były prezes Mumbai Press Club

Sanjay MG (Indie) – Narodowa Grupa Robocza, członek Narodowego Sojuszu Ruchów Ludowych (NAPM)

Ulka Mahajan (Indie) – Współzałożyciel Sarvahara Jan Andolan

Musa Aydın (Turcja) – Dyrektor Generalny 14 TV

Hakan Ozayaz (Turcja) – Szef Stowarzyszenia Wolontariuszy Quds

 Kadlr Akaras (Turcja) – Szefowa Ehla Der (fundacji Ahlul Bait)

Halil Yücel (Turcja) – Szef Edeb Platformu

Emrah Bulut (Turcja) – Szef Kalemder

Semih Yıldı (Turcja) – Szef Bilge-Der

Mehmet Demirdağ (Turcja) – Szef Stowarzyszenia Vel Asr

Kaneez Hisbani (Wielka Brytania) – Lider operacyjny Stowarzyszenia Sióstr Ahlulbayt

Mujtahid Hashem (Indonezja) – Dyrektor Voice of Palestine

Dr Moh Maruf (Indonezja) – Dyrektor Global Thinkers Institute

Faizul Hasan (Indie) – Dyrektor International Democratic Rights Foundation (IDRF)

Dr Wachid Ridwan (Indonezja) – Wiceprzewodniczący ds. Stosunków Międzynarodowych i Współpracy, Centralny Zarząd Muhammadiyah

Dr G G Parikh (Indie) – Weteran walk o wolność i przewodniczący Centrum Yusufa Meherally’ego

Ramchandra Rahi (Indie) – Prezes Gandhi Nidhi, poświęcone upamiętnieniu Mahatmy Gandhiego i jego ideałów

Prof. dr Husni Teja Sukmana (Indonezja) – Wiceprzewodniczący ICMI (Indonezyjskiego Stowarzyszenia Intelektualistów Muzułmańskich) Południowy Tangerang Miasto

Ashiq Hussain Joya (Pakistan) – Starszy analityk ds. badań w Centrum Studiów nad Pakistanem i Zatoką Perską

Manu Kaushik (Indie) – W imieniu IRMANs for India (75 absolwentów Instytutu Zarządzania Obszarami Wiejskimi Anand)

Dr Ammar Fauzi H (Indonezja) – Dyrektor Akademii Nauk Islamskich

Turidi Susanto, ST, M.Tr.IP (Indonezja) – Członkowie Regionalnej Rady Przedstawicieli Ludowych

Avinash Patil (Indie) – Prezydent Andhashraddha Nirmulan Samiti

Mirah Sumirat, SE (Indonezja) – Lider Krajowego Związku Zawodowego

Andi W. Syahputra (Indonezja) – Bara Nasional

Kalbe Ali (Pakistan) – Starszy dziennikarz Dawn news

Nadir Baloch (Pakistan) – Aktywista mediów społecznościowych i dziennikarz Hum TV

Serdar Duman (Turcja) – Prezes Ikra Der

Yakup Tosungoz (Turcja) – Prezes Bilgeder

Nikita Naidu (Indie) – Działacz klimatyczny, społeczny i polityczny oraz pracownik socjalny

Guddi SL (Indie) – Redaktor naczelny Tygodnika Janata

Ashraf Zaidi (Indie) – Redaktor magazynu Liderzy

Hananya Sunderraj (Indie) – Ekspert prawa międzynarodowego

Dr K. Babu Rao (Indie) – Aktywista i starszy naukowiec IICT

Prof. Rakesh Rafique (Indie) – Mentor, Yuva Watan

Arun Srivastava (Indie) – Prezydent Samajwadi Samagam

Ram Dheeraj (Indie) – Weteran Sarvodaya Gandhii, działacz na rzecz pokoju

Prof. Anand Kumar (Indie) – Prezes organizacji Citizens for Democracy

Shashi Shekhar Singh (Indie) – Sekretarz generalny organizacji Citizens for Democracy

Deepa Narayan (Indie) – Autorka i działaczka feministyczna

Richard Ray (USA) – Redaktor i działacz antywojenny

Terry Weber (USA) – Żydowski nauczyciel w Nowym Jorku

Luis Alvarez Primo (Argentyna) – Działacz antywojenny

Catherine Lieutenant (Belgia) – Działaczka antywojenna

Anup Kalbalia (Indie) – Działacz antywojenny

Dr Kun Nurachadijat (Indonezja) – Badacz

Serhat Özdilli (Turcja) – Prawnik

Dr David Loewenstein (USA) – Profesor języka angielskiego i nauk humanistycznych na Uniwersytecie Stanowym Pensylwanii

Randy Ziglar (Kanada) – Przedstawiciel Justice for Palestine

Julieanna Thompson (USA) – Działaczka, redaktorka/pisarka, wykładowczyni

ZBRODNIE: Izrael zbombardował jedyny działający w południowej Gazie szpital publiczny. I to dwukrotnie!

Izrael zbombardował jedyny działający w południowej Gazie szpital publiczny. I to dwukrotnie!

https://pch24.pl/izrael-zbombardowal-jedyny-dzialajacy-w-poludniowej-gazie-szpital-publiczny-i-to-dwukrotnie

(EPA/HAITHAM IMAD Dostawca: PAP/EPA.)

W poniedziałek wojsko Izraela zbombardowało główny szpital w południowej Strefie Gazy. Wkrótce, gdy trwała akcja ratunkowa, ten sam szpital został ponownie zaatakowany. W wyniku ostrzału zginęło co najmniej 20 osób, w tym pięciu dziennikarzy, którzy nieśli pomoc rannym. Chociaż działania te wzburzyły opinię międzynarodową, władze Tel Awiwu bagatelizują sprawę.

Najpierw uderzono w najwyższe piętro budynku szpitala Nasser, zabijając między innymi dziennikarza Reutersa, Hussama al-Masriego i innych. Gdy na pomoc rannym pospieszyli ratownicy i pozostali dziennikarze, 15 minut później izraelskie wojsko ponownie uderzyło w to samo miejsce.

„The Guardian” sugeruje, że „izraelski atak na szpital w Strefie Gazy może stanowić zbrodnię wojenną”. [a CZYMŻĘŻ INNYM MOŻE BYĆ? MD]

Telewizja ALGhad podczas transmisji na żywo uchwyciła momenty ataków, pokazując pracowników obrony cywilnej w jaskrawopomarańczowych kamizelkach i dziennikarzy unoszących ręce w celu osłony na kilka sekund przed śmiercią spowodowaną uderzeniem drugiej bomby.

Kolejne nagrania zarejestrowały skutki bombardowań, ukazując ciała ratowników i dziennikarzy leżących jednych na drugich, zakrwawione i pokryte gruzem.

============================================================

Atak izraelskiego wojska spotkał się z powszechną krytyką opinii publicznej na świecie i z falą międzynarodowego potępienia, w tym ze strony polityków.

Szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy mówił, że „jest przerażony atakiem Izraela na szpital Nassera”. „Cywile, pracownicy służby zdrowia i dziennikarze muszą być chronieni. Potrzebujemy natychmiastowego zawieszenia broni” – napisał na platformie X.

Prezydent USA Donald Trump komentował, że „nie jest z tego zadowolony”, a prezydent Francji Emmanuel Macron określił go jako „nie do zniesienia”.

Premier Izraela, Benjamin Netanjahu wyraził „głęboki żal” z powodu „tragicznego wypadku” w szpitalu Nassera.

Tel Awiw regularnie atakuje szpitale, twierdząc, że Hamas wykorzystuje je do celów wojskowych. Regularnie zabija także dziennikarzy w Strefie Gazy, sugerując, że mają oni powiązania z Hamasem.

W poniedziałkowych atakach zginęli: dziennikarz Reutersa Hussam al-Masri; Mariam Abu Dagga, która pracowała dla Associated Press; dziennikarz Al-Dżaziry Mohammed Salam; fotoreporter Moaz Abu Taha i Ahmad Abu Aziz z Quds Feed. Inny dziennikarz Reutersa, Hatem Khaled został ranny.

Jak szacuje Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ), od 7 października 2023 r. zginęło co najmniej 193 palestyńskich dziennikarzy. CPJ potępiło działania Izraela i zaapelowało do społeczności międzynarodowej o podjęcie akcji. – Izraelskie zabójstwa dziennikarzy w Strefie Gazy są transmitowane, a świat wciąż obserwuje to i nie podejmuje zdecydowanych działań w odpowiedzi na najstraszniejsze ataki, jakich doświadczyła prasa w najnowszej historii – ubolewała dyrektor regionalna Komitetu, Sara Qudah. ​- Te bezprawne zabójstwa muszą się natychmiast skończyć. Sprawcy nie mogą dłużej pozostawać bezkarni – dodała.

Agencja Associated Press poinformowała, że ​​jest zszokowana i zasmucona wiadomością o śmierci Daggi, a także o śmierci innych dziennikarzy. „Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym dziennikarzom w Strefie Gazy, którzy nadal dostarczają kluczowych relacji naocznych świadków w trudnych i niebezpiecznych warunkach” – poinformowano.

Agencja Reutersa również zaznaczyła, że ​​jest zdruzgotana wiadomością o śmierci Masriego i zranieniu Khaleda. – Pilnie poszukujemy więcej informacji i zwróciliśmy się do władz Strefy Gazy oraz Izraela o pomoc w zapewnieniu pilnej pomocy medycznej dla Hatem – informował rzecznik agencji.

Izraelskie wojsko tłumaczy się, że to był „wypadek” i już zarządzono wstępne dochodzenie w sprawie. Zapewniono, że Izrael „nie atakuje dziennikarzy jako takich”.

Izraelskie dochodzenia w sprawie nadużyć ze strony wojska rzadko kończą się pociągnięciem kogokolwiek do odpowiedzialności. 88% śledztw w sprawie zarzutów popełnienia zbrodni wojennych w Strefie Gazy zostało umorzonych lub pozostawionych bez rozstrzygnięcia.

Izraelskie śledztwo na przykład w sprawie zabójstwa palestyńsko-amerykańskiej dziennikarki Al-Dżaziry, Shireen Abu Akleh przez izraelskiego snajpera w 2022 roku nigdy nie zostało zakończone.

Izrael uniemożliwił międzynarodowym mediom relacjonowanie wojny w Strefie Gazy. To bezprecedensowy zakaz w historii relacji wojennych.

Zaatakowany szpital Nassera jest jedynym działającym szpitalem publicznym w południowej Strefie Gazy.

Tego samego dnia izraelscy żołnierze zabili co najmniej sześć osób i ranili piętnaście innych, które usiłowały dotrzeć do punktu dystrybucji żywności w centrum Gazy, obsługiwanego przez prywatną, wspieraną przez USA Fundację Humanitarną Gazy (GHF).

W najbliższych dniach Tel Awiw planuje inwazję na miasto Gaza.

Od początku wojny w Strefie Gazy zginęło co najmniej 62 686 Palestyńczyków. Izrael rozpoczął szeroko zakrojoną ofensywę po ataku bojowników Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku, w którym zginęło około 1200 osób, a 250 zostało wziętych jako zakładnicy.

Źródło: theguardian.co.uk AS

ONZ twierdzi, że Izrael celowo wywołał klęskę głodu w Strefie Gazy

ONZ twierdzi, że Izrael celowo wywołał klęskę głodu w Strefie Gazy

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/onz-twierdzi-ze-izrael-celowo-wywolal-kleske-glodu-w-strefie-gazy


W dniu 22 sierpnia 2025 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych oficjalnie ogłosiła, że na terenie Strefy Gazy panuje klęska głodu. Według raportu opublikowanego przez Zintegrowaną Klasyfikację Faz Bezpieczeństwa Żywnościowego (IPC), międzynarodową inicjatywę monitorującą bezpieczeństwo żywnościowe na świecie, głód dotknął najpierw północne regiony Gazy, obejmując około 20% terytorium, w tym miasto Gaza.

Jest to pierwszy oficjalnie potwierdzony przypadek klęski głodu na Bliskim Wschodzie w historii.

Raport IPC potwierdza, że ponad pół miliona Palestyńczyków, czyli około 514 000 osób, zmaga się z katastrofalnymi warunkami głodu, charakteryzującymi się skrajnym niedostatkiem żywności, wyniszczeniem i śmiercią. Liczba ta może wzrosnąć do 641 000 osób, czyli niemal jednej trzeciej populacji Strefy Gazy, do końca września 2025 roku, gdy klęska prawdopodobnie rozszerzy się na gubernatorstwa Deir el-Balah i Khan Yunis.

Jak podkreślają eksperci ONZ, kryzys humanitarny w Gazie został wywołany sztucznie i jest bezpośrednim skutkiem trwającego konfliktu, przesiedleń na masową skalę oraz niemal całkowitego załamania podstawowych usług i infrastruktury. Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Tuerk określił głód w Strefie Gazy jako “bezpośredni skutek działań izraelskiego rządu” i ostrzegł, że może to być uznane za zbrodnię wojenną.

Szef pomocy humanitarnej ONZ, Tom Fletcher, oświadczył, że klęska głodu była “całkowicie możliwa do uniknięcia” i powstała “z powodu systematycznego blokowania przez Izrael” dostaw pomocy humanitarnej. “Żywność gromadzi się na granicach z powodu systematycznych przeszkód ze strony Izraela” – powiedział Fletcher podczas briefingu w Genewie.

Sytuacja w Strefie Gazy dramatycznie się pogorszyła od początku marca 2025 roku, gdy Izrael całkowicie wstrzymał dostawy pomocy, zanim pod koniec maja zezwolił na bardzo ograniczone ilości dostaw, co doprowadziło do poważnych niedoborów żywności, leków i paliwa. Według ONZ, aby zaspokoić podstawowe potrzeby ludności w Strefie Gazy, każdego miesiąca potrzeba ponad 62 tysięcy ton ratującej życie pomocy.

Raport IPC wskazuje również na załamanie się lokalnego systemu żywnościowego. Szacuje się, że 98% gruntów uprawnych w Strefie Gazy zostało zniszczonych lub jest niedostępnych, inwentarz żywy został zdziesiątkowany, a rybołówstwo zakazane. System opieki zdrowotnej uległ poważnemu pogorszeniu, podczas gdy dostęp do bezpiecznej wody pitnej i odpowiednich warunków higienicznych został drastycznie ograniczony.

Szczególnie niepokojąca jest sytuacja dzieci w Strefie Gazy. Ministerstwo Zdrowia w Gazie poinformowało, że do tej pory z powodu głodu zmarło 271 osób, w tym 112 dzieci. Według danych z lipca 2025 roku, ponad 320 tysięcy dzieci w Strefie Gazy, czyli cała populacja poniżej 5. roku życia, jest zagrożona ostrym niedożywieniem, a tysiące cierpią na najcięższą formę niedożywienia.

Sekretarz Generalny ONZ António Guterres wezwał do natychmiastowego i trwałego zawieszenia broni, bezwarunkowego uwolnienia wszystkich zakładników przetrzymywanych w Gazie oraz pełnego dostępu humanitarnego na całym terytorium. “To koszmar, który musi się skończyć” – powiedział Guterres. “To test naszego wspólnego człowieczeństwa, test, którego nie możemy sobie pozwolić nie zdać.”

Władze Izraela odrzuciły ustalenia raportu IPC, twierdząc, że “w Gazie nie ma głodu”. W oświadczeniu izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych stwierdzono, że wnioski IPC są “oparte na kłamstwach Hamasu przepuszczonych przez organizacje z własnymi interesami”. Izrael oskarżył również Hamas o systematyczne kradzieże pomocy humanitarnej, co miało przyczynić się do kryzysu.

Organizacje humanitarne, w tym Światowy Program Żywnościowy (WFP) i UNICEF, alarmują, że sytuacja będzie się pogarszać, jeśli nie zostaną podjęte natychmiastowe działania. Cindy McCain, dyrektor wykonawcza WFP, ostrzegła: “Straszliwe cierpienie mieszkańców Gazy jest już widoczne dla całego świata. Czekanie na oficjalne potwierdzenie klęski głodu, aby zapewnić ratującą życie pomoc żywnościową, której ludzie desperacko potrzebują, jest niedopuszczalne.”

Ponad 100 organizacji pozarządowych z całego świata zaapelowało o pilne działania społeczności międzynarodowej, wzywając rządy do podjęcia zdecydowanych kroków: otwarcia wszystkich przejść granicznych, przywrócenia pełnego przepływu żywności, czystej wody, środków medycznych, artykułów pierwszej potrzeby i paliwa, zakończenia blokady i natychmiastowego zawieszenia broni.

Klęska głodu w Strefie Gazy jest czwartym przypadkiem w historii, gdy IPC oficjalnie potwierdziła występowanie głodu, po Somalii w 2011 roku, Sudanie Południowym w latach 2017 i 2020 oraz Sudanie w 2024 roku.

Eksperci zgodnie podkreślają, że w przeciwieństwie do poprzednich przypadków, kryzys w Gazie jest całkowicie możliwy do uniknięcia, a kluczowym czynnikiem pozostaje polityczna wola zapewnienia swobodnego przepływu pomocy humanitarnej.

Źródła:
https://www.npr.org/2025/08/22/nx-s1-5509964/famine-gaza-israel-middle-east-un

https://www.aljazeera.com/news/liveblog/2025/8/22/deadly-strikes-continue-as-netanyahu-finalises-plan-to-seize-gaza-city

https://news.un.org/en/story/2025/07/1165517

https://www.ewn.co.za/2025/08/22/un-declares-famine-in-gaza-first-ever-in-middle-east

https://barlamantoday.com/2025/08/22/un-declares-famine-in-gaza-for-first-time-as-500000-face-catastrophic-hunger

https://www.upi.com/Top_News/World-News/2025/08/22/famine-declared/6861755862276

https://centrum-prasowe.unicef.pl/416335-agencje-onz-ostrzegaja-strefa-gazy-stoi-w-obliczu-kleski-glodu

https://centrum-prasowe.unicef.pl/402414-nowy-raport-ostrzega-przed-ryzykiem-glodu-wsrod-dzieci-w-strefie-gazy

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2025-08-22/alarm-ws-gazy-porazajacy-raport-onz