Cudzoziemcy stanowią aż 40 % poszukiwanych w Polsce za zabójstwo. Najwięcej Ukraińców.

Cudzoziemcy stanowią aż 40 proc. poszukiwanych w Polsce za zabójstwo. Najwięcej obywateli Ukrainy i Rosji 22 May 2024

Cudzoziemcy stanowią aż 40 proc. poszukiwanych przez policję w Polsce w związku z artykułem 148. KK (zabójstwo) – wynika z danych Komendy Głównej Policji przekazanych portalowi Kresy.pl. Wśród nich najwięcej jest obywateli Ukrainy, a na drugim miejscu znajdują się ob. Rosji.

W ostatnich tygodniach w mediach pojawiały się rzekome listy osób, poszukiwanych za zabójstwo listami gończymi przez policję w Polsce. Wskazywały na wysoki udział cudzoziemców wśród ściganych na podstawie art. 148. KK. Nie pokrywały się jednak z informacjami na stronach polskiej policji. W związku z powyższym portal Kresy.pl zwrócił się do Komendy Głównej Policji z następującymi pytaniami: “ile osób w całej Polsce poszukuje obecnie policja w związku z artykułem 148 Kodeksu karnego, oraz jakiej są narodowości?”.

W poniedziałek KGP poinformowała, że według stanu na dzień 14 maja 2024 r. polska policja poszukuje 116 osób na podstawie listów gończych. Wśród nich jest 47 obcokrajowców. Oznacza to, że cudzoziemcy stanowią aż 40 proc. poszukiwanych przez policję w Polsce za zabójstwo.

Wśród nich najwięcej jest obywateli Ukrainy (22), a na drugim miejscu plasują się ob. Rosji (9). W zestawieniu znalazło się także 4 Gruzinów, 2 Białorusinów i 2 ob. Mołdawii. Odnotowano także pojedyncze przepadki obywateli innych państw.

Przeczytaj: Szef CBŚP: Po zakończeniu wojny na Ukrainie możemy być krajem tranzytowym i docelowym przemytu broni

Ponad 17 tys. przestępstw popełnili w ubiegłym roku przebywający w Polsce cudzoziemcy. Problemem jest głównie jazda po pijanemu i związane z tym łamanie zakazów sądowych. Zdaniem ekspertów, niektórzy imigranci czują się u nas bezkarnie.

Według danych z KGP, w 2023 roku przestępstwa w Polsce popełniło łącznie 17 278 przybyszów z zagranicy. To wzrost o 2,4 tys. w stosunku do 2022 roku, a zarazem pięć razy więcej niż dekadę temu. Statystyki pokazują, że przestępstw najczęściej dopuszczali się Ukraińcy (ponad 50 proc. obcokrajowców z zarzutami), a dalej Gruzini (ponad 2,7 tys.) i Białorusini (ponad tysiąc osób).

Zobacz: Cudzoziemcy stanowili 80 proc. zatrzymanych w I kw. br. przemytników imigrantów. Najwięcej Ukraińców i Białorusinów

Czytaj także: Coraz więcej cudzoziemców w polskich więzieniach i aresztach. Najwięcej Ukraińców i Gruzinów

Zjawisko obecności Ukraińców w instytucjach naszego państwa – w rządzie, w samorządach, w wojsku, w policji, w urzędach, mafiach etc.

Czy dla Ukraińców jest w Polsce miejsce? Zatrważająca odpowiedź Witolda Gadowskiego

Rozwój ukraińskiego podziemia kryminalnego. „Tu erupcję mamy dopiero przed sobą. Na razie staliśmy się ogromną pralnią brudnych pieniędzy ukraińskich oligarchów. Ukraińscy nababowie kupują w Polsce hurtowe ilości mieszkań za gotówkę, inwestują pieniądze w polskie firmy i pod różnymi pretekstami lokują duże środki w naszym systemie bankowym. W ten sposób legalizują w UE ukradzione na Ukrainie środki”

============================================

pch24/zatrwazajaca-odpowiedz-witolda-gadowskiego

„Coraz bardziej jesteśmy zaniepokojeni zmieniającą się strukturą społeczną Polski. Na ulicach dużych miast nagle – i to w dużej liczbie – pojawili się ludzie z wyraźnie innej kultury. Dotyczy to także milionów Ukraińców. Co prawda nie budzą oni takich obaw jak przybysze z Bliskiego Wschodu i Afryki, ale wyraźnie widać, że prezentują inną kulturę i inny sposób życia niż Polacy”, pisze na łamach tygodnika „Niedziela” Witold Gadowski.

Publicysta przypomina, że pierwszy masowy napływ Ukraińców do Polski rozpoczął się już w 2014 roku, kiedy rozpoczęła się rosyjska inwazja na Krym. „Ukraińcy zaludniali nasze restauracje, kawiarnie, pojawiali się jako istotna grupa pracowników na naszych budowach”, relacjonuje.

W roku 2022 rozpoczęła się trwająca do dziś druga fala ukraińskiej emigracji do Polski. „Nie sposób przy tym nie zauważyć, że Ukraińcy wypełnili niszę społeczną spowodowaną masową emigracją ekonomiczną młodych Polaków po otwarciu się rynku pracy na Wyspach Brytyjskich. (…) Nie ma co wnikać w ocenę tego zjawiska – ono jest faktem. Faktem jest też to, że nagle ze społeczeństwa homogenicznego, jednonarodowego, staliśmy się wspólnotą z liczną obecnością gości, którzy zaczynają sobie coraz śmielej poczynać”, podkreśla autor „Niedzieli”.

Zdaniem eksperta programu „Prawy Prosty PLUS” na antenie PCh24 TV od pewnego czasu obserwujemy zjawisko obecności osób o pochodzeniu ukraińskim i ukraińskich korzeniach w instytucjach naszego państwa – w rządzie, w samorządach, w wojsku, w policji, w urzędach etc. „Widzimy, że to zjawisko może także stanowić potencjalny czynnik zmian, i to niekoniecznie na lepsze. Niektóre grupy zorganizowanych Ukraińców jawnie odwołują się bowiem do banderowskich korzeni i tym samym są bardzo podatne na historyczne sentymenty wobec Niemiec”, wyjaśnia.

Kolejny problem to rozwój ukraińskiego podziemia kryminalnego. „Tu erupcję mamy dopiero przed sobą. Na razie staliśmy się ogromną pralnią brudnych pieniędzy ukraińskich oligarchów. Ukraińscy nababowie kupują w Polsce hurtowe ilości mieszkań za gotówkę, inwestują pieniądze w polskie firmy i pod różnymi pretekstami lokują duże środki w naszym systemie bankowym. W ten sposób legalizują w UE ukradzione na Ukrainie środki”, zaznacza.

Ostatni, nie mniej ważny problem, to w ocenie publicysty, zjawisko, które zdecydowanie się spotęguje, gdy na rosyjsko-ukraińskim froncie będziemy mieli do czynienia z rzeszami opuszczających front, bezrobotnych żołnierzy. „Wszyscy nie znajdą przecież zatrudnienia w prywatnych firmach militarnych. W zestawieniu z 20 tys. nieobsadzonych etatów w polskiej policji wygląda to nader poważnie”, podkreśla.

A zatem – czy dla Ukraińców jest w Polsce miejsce? Oczywiście, że tak. Mogą tu z nami żyć, ale ze świadomością tego, iż muszą się dostosować do obowiązujących nad Wisłą standardów. Możemy razem żyć, ale na polskich warunkach i z szacunkiem dla polskiej wrażliwości. W innym przypadku konflikty są nie do uniknięcia”, podsumowuje Witold Gadowski.

Źródło: tygodnik „Niedziela” TG

=======================================

mail:

Na koniec przestraszył się swoich argumentów i napisał:
Możemy razem żyć, ale na polskich warunkach i z szacunkiem dla polskiej wrażliwości.
To znaczy, że jednak Ukropol. 

Pijana Ukrainka dźgała nożem swego kopulanta [Ебакá]. Tak trzymać!

Zadała partnerowi cios nożem. Ukrainka z Ustki wyszła na wolność

Bogumiła Rzeczkowska 14 stycznia 2024,zadala-partnerowi-cios-nozem-ukrainka

Dozór policji, zakaz opuszczania Polski [to chyba LITERÓWKA ?? Powinien być NAKAZ md] i nakaz wyprowadzenia się od pokrzywdzonego partnera – to środki zapobiegawcze, które zastosowała Prokuratura Rejonowa w Słupsku wobec 39-letniej Ukrainki, podejrzanej o zranienie nożem swojego konkubenta. Rana okazała się niegroźna.

Przypomnijmy, że w środę 10 stycznia wieczorem w Ustce w czasie awantury domowej 39-letnia Ukrainka dźgnęła nożem w lewy bok klatki piersiowej swojego 39-partnera. Pokrzywdzony trafił do szpitala. Kobieta została zatrzymana. Okazało się, że obrażenia są lekkie i nie zagrażają życiu mężczyzny. Zatrzymana 39-letnia kobieta usłyszała w Prokuraturze Rejonowej w Słupsku zarzuty i wyszła na wolność.

Awantura domowa

Do zdarzenia doszło w wynajmowanym przez obcokrajowców mieszkaniu przy ulicy Pogodnej w Ustce. Według ustaleń podczas wspólnego picia alkoholu żyjący w konflikcie partnerzy pokłócili się i kobieta chwyciła za nóż. W związku z tym, że nie było dostępnej karetki pogotowia do rannego mężczyzny pojechał zastęp strażaków z jednostki w Ustce. Strażacy udzielili pokrzywdzonemu kwalifikowanej pierwszej pomocy i przekazali go zespołowi ratownictwa medycznego.

Mężczyzna trafił do szpitala z rana kłutą klatki piersiowej na oddział chirurgii. Kobieta została zatrzymana przez policję. Była pijana i nie od razu można było ją przesłuchać. W piątek doprowadzono ją do Prokuratury Rejonowej w Słupsku.

– Według ustaleń w trakcie awantury kobieta zadała swojemu partnerowi jeden cios. Podejrzana przyznała się i złożyła krótkie wyjaśnienia. Został też przesłuchany pokrzywdzony – mówi Lech Budnik, szef Prokuratury Rejonowej w Słupsku. – Biegła z zakresu medycyny sądowej wstępnie określiła obrażenia jako lekkie. W związku z tym, że pokrzywdzony poniósł lekki uszczerbek na zdrowiu, sprawa została zakwalifikowana z artykułu dotyczącego spowodowania naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia trwającego nie dłużej niż siedem dni.

Za to grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Wyprowadzka

Prokurator dodaje, że ściganie takiego przestępstwa – odbywa się z oskarżenia prywatnego.
– Jednak jeśli pokrzywdzonym jest osoba najbliższa zamieszkująca wspólnie ze sprawcą, takie czyny ścigane są z urzędu przez prokuraturę. Taki zapis w Kodeksie karnym ma na celu przeciwdziałanie przemocy domowej – wyjaśnia Lech Budnik. – W przypadku podejrzanej 39-latki nie było potrzeby składania wniosku w sądzie o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Zastosowaliśmy środki wolnościowe – dozór policji, zakaz opuszczania Polski, ale również nakaz opuszczenia wspólnie zajmowanego z pokrzywdzonym lokalu.

Kobieta musi więc wyprowadzić się od partnera.

Bo łatwy zarobek. Ukraińcy na “czarnej liście” przemytników uchodźców.

Bo łatwy zarobek. Ukraińcy na “czarnej liście” przemytników uchodźców

https://www.fronda.pl/a/Bo-latwy-zarobek-Ukraincy-na-czarnej-liscie-przemytnikow-uchodzcow,220553.html


Jak donoszą niemieckie media, powołując się na dane tamtejszej policji, na “czarnej liście” przemytników uchodźców coraz częściej pojawiają się obywatele Ukrainy. – Niemiecka policja zwykle zatrzymuje obywateli Ukrainy, przemycających ludzi przez granicę – czytamy na łamach „Bilda”.

„Większość z nich to ludzie z “problemami finansowymi”. Podobnie jak Syryjczycy, Ukraińcy pochodzą ze stref wojny” – mówi anonimowy śledczy w rozmowie z „Bildem”, dodając że Ukraińców kusi „perspektywa szybkiego zdobycia pieniędzy”. Dodatkowo – wyjaśnia – łatwość werbunku Ukraińców przez mafie przemytnicze wiąże się z bliską odległością do Niemiec.

„Obywatele Ukrainy są jak dotąd największą grupą zatrzymanych w 2023 roku przemytników, a tym samym zastąpili Syryjczyków, którzy byli na pierwszym miejscu w 2022 i 2021 roku” – przekazał w rozmowie z niemieckim „Bildem” rzecznik policji federalnej Marcel Pretzsch.

Z danych policji pozyskanych przez „Bild” wynika, że „w pierwszej połowie 2023 roku w Saksonii na granicy z Czechami zatrzymano 37 przemytników narodowości ukraińskiej, 24 czeskich i 18 uzbeckich”. Z kolei na granicy niemiecko-polskiej w Saksonii wśród przemytników ludzi zatrzymanych zostało 29 obywateli Ukrainy, 19 Syryjczyków i jedenastu Białorusinów.

Łatwe pieniądze, które kuszą przemytników

Jako przykład „Bild” podaje skazanego niedawno przez sąd w Pirnie 24-letniego Ukraińca Ivana K., który dwoma transportami przerzucił do Niemiec 21 Syryjczyków i zarobił 1900 euro. Przy trzeciej próbie został złapany i skazany na dwa lata pozbawienia wolności.

„Bilda” opisuje też sposób działania mafii, który został wyjawiony w trakcie procesu.

„Na kanale Telegram Ukraińcy oferują prace Ukraińcom. Temu, kto nawiąże kontakt oferuje się 2000 euro” – powiedziała podczas procesu sędzia Simona Wiedmer.

– Kurierzy nie poznają swoich klientów. Ivan K. zeznał, że po wykonaniu zlecenia musiał nagrać wideo z przerzuconymi Syryjczykami, w którym podają swoje imiona i nazwiska. Film jest wysyłany do zleceniodawcy, a w odpowiedzi przychodzi kod, za pomocą którego przemytnik może wypłacić wynagrodzenie w polskim bankomacie – czytamy na portalu dw.com.

Według „Bilda”, przemytnik zarabia grosze w porównaniu do mafii, ponieważ migranci za przerzut płacą organizatorom przerzutu do „kraju gwarantowanego” od 6000 do 10 000 euro, a nawet więcej. Środki te deponują w tzw. biurach zaufania. To cena za „przerzut gwarantowany”. Złapany przemytnik nie otrzymuje zapłaty. Z tego też względu – wyjaśnia niemiecka policja – dochodzi często do niebezpiecznych pościgów za przemytnikami.

[Bogaci ci “biedni nachodźcy… md]

mp/bild, dw.com

Ukraińcy – bandyci w Gdańsku obrabowali, bili i dusili pasażera taksówki

Ukraińcy – bandyci w Gdańsku bili i dusili pasażera taksówki.

Na podst.: https://nczas.com/2023/02/10/bili-i-dusili-pasazera-taksowki-trzech-mezczyzn-uslyszalo-zarzuty/

Pobili 40-latka, który wsiadł do taksówki. W trakcie napadu założyli mu foliowy worek na głowę i okradli. Trzy dni temu trzech mężczyzn zostało zatrzymanych przez gdańską policję. W czwartek sąd zastosował wobec nich trzymiesięczny areszt.

=========================

Na al. Grunwaldzkiej w Gdańsku ok. godz. 4 nad ranem pokrzywdzony zatrzymał auto, które miało oznaczenia taksówki i usiadł na przednim fotelu pasażera – relacjonowała przebieg zdarzenia, które rozegrało się pod koniec stycznia, oficer prasowa KMP Ciska.

Podała, że w samochodzie poza kierowcą na tylnym siedzeniu siedziało jeszcze dwóch mężczyzn, którzy po chwili zaatakowali 40-letniego pasażera.

Napastnicy założyli pokrzywdzonemu foliową siatkę na głowę, zaczęli dusić, bić pięściami, a następnie ukradli pokrzywdzonemu kurtkę, portfel z dokumentami, kartę bankomatową, kluczyki do samochodu i telefon po czym wyrzucili 40-latka z samochodu i odjechali – podała Ciska.

Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring i ustalili pojazd, którym poruszali się sprawcy.

Do zatrzymań mężczyzn doszło we wtorek w godzinach porannych. – Kryminalni z Wrzeszcza weszli do jednego z salonów gier i podczas przeszukania pomieszczenia na zapleczu lokalu zatrzymali 19-latka. Tego samego dnia zatrzymali również 27-latka. Kilka godzin później na terenie Sopotu w ręce funkcjonariuszy wpadł 40-letni mężczyzna – wskazywała Ciska.

Trzej Ukraińcy zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty za rozbój oraz za usiłowanie wykonania transakcji kartą bankomatową należącą do pokrzywdzonego.

W czwartek Sąd Rejonowy zastosował wobec podejrzanych środek w postaci trzymiesięcznego aresztu. Za przestępstwo rozboju grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi do 10 lat więzienia. [Ciekawe, ile dostaną? MD]

===========================

mail, oficer policji:

Wpuszczano bez sprawdzania.. Teraz – nie wiem, czy da się złapać choć jednego z dziesięciu.