Żydzi handlują już działkami w Libanie… “Czy ty też marzysz o dużym domu, widoku na ośnieżone góry i ciepłej społeczności w kraju naszych przodków?”

Żydzi handlują już działkami w Libanie… babylonianempire/zydzi-handluja-juz-dzialkami-w-libanie

Data: 1 ottobre 2024Author: Uczta Baltazara 2 Commenti

Izrael: Grupa osadników reklamuje nowe nieruchomości w południowym Libanie

Ruch na rzecz osadnictwa w południowym Libanie stwierdził, że zasiedlenie owego obszaru przyniesie “prawdziwe i stabilne bezpieczeństwo północnemu Izraelowi”.

Izraelska grupa osadników promuje nowe nieruchomości na sprzedaż w południowym Libanie, podczas gdy izraelska armia prowadzi kampanię bombardowań w kraju, w której od połowy września zginęło ponad 1000 osób.

https://platform.twitter.com/embed/Tweet.html?dnt=true&embedId=twitter-widget-0&features=eyJ0ZndfdGltZWxpbmVfbGlzdCI6eyJidWNrZXQiOltdLCJ2ZXJzaW9uIjpudWxsf

Strona internetowa Uri Tzafon, czyli Ruchu na rzecz Osadnictwa w Południowym Libanie https://jewishcurrents.org/inside-the-movement-to-settle-southern-lebanon-uri-tzafon-israel, oferuje przestronne, wypełnione światłem apartamenty z widokiem na basen, z ofertami zaczynającymi się od 300 000 szekli (80 000 USD).

“Po wyeliminowaniu przywództwa Hezbollahu… czy ty też marzysz o dużym domu, widoku na ośnieżone góry i ciepłej społeczności w kraju naszych przodków?” – czytamy w ogłoszeniu.

Ekstremistyczna grupa osadników pojawiła się w marcu jako marginalny ruch naciskający na zasiedlenie południowego Libanu, co według niej przyniosłoby “prawdziwe i stabilne bezpieczeństwo północnemu Izraelowi” i umożliwiłoby krajowi odzyskanie “granic biblijnych”. Grupa początkowo liczyła kilkuset członków, ale od tego czasu jej liczba wzrosła, a jej fora Whatsapp gromadzą podobno około 3000 członków.

W oświadczeniu na swojej stronie internetowej twierdzi, że osiedlenie się w południowym Libanie jest “konieczne dla bezpieczeństwa Izraela” i że “tylko izraelska obecność cywilna zapewni stabilną kontrolę i zapobiegnie przekształceniu się tego obszaru w bastion terrorystów”.

Witryna ruchu opublikowała niedawno mapę południowego Libanu z wyszczególnieniem co najmniej 300 nowych osiedli, z libańskimi wioskami i miastami na południe od rzeki Litani przemianowanymi na hebrajskie nazwy.

Grupa wysłała również balony na ten obszar z napisami grożącymi mieszkańcom “natychmiastową ewakuacją”, ponieważ “jest to ziemia Izraela, która należy do Żydów”. Założyciel ruchu, profesor Amos Azaria, powiedział Middle East Eye, że: “Posiadanie właściwej granicy opartej na rzece Litani lub Zahrani [rzeka] nie tylko pozwoli na właściwą kontrolę nad granicą, ale w rzeczywistości skróci granicę, ponieważ stanie się ona bardziej linią prostą.” https://www.timesofisrael.com/fringe-far-right-conference-to-advocate-occupation-and-settlement-of-south-lebanon/

“Ponieważ Hezbollah dba tylko o ziemię, a nie o liczbę zabitych żołnierzy, jedynym sposobem na wygraną jest budowanie osiedli” – dodał. W liście opublikowanym w środę starszy rabin Yitzchak Ginsburgh wezwał do podboju i zasiedlenia południowego Libanu, mówiąc, że “wróg musi zostać uderzony z pełną siłą”, a Liban jest częścią “Ziemi Izraela” i został “dany narodowi żydowskiemu przez Boga”.

“Dziś jest jasne, że nadszedł czas, aby podbić również terytoria libańskie, tylko w ten sposób można usunąć zagrożenie i zaprowadzić prawdziwy pokój w całym kraju. Po podboju i wypędzeniu wrogiej ludności należy założyć żydowskie osiedle, dopełniając w ten sposób zwycięstwa” – napisał.

W listopadzie 2023 roku, gdy bombardowanie i inwazja na Gazę były już w toku, kapitan Amichai Friedman, rabin bazy wojskowej brygady Nahal, oświadczył, że Izrael zamierza zająć nie tylko Gazę, ale także Liban. “Ta ziemia jest nasza. Cała. Włącznie z Gazą. Włącznie z Libanem. To wszystko jest Ziemię Obiecaną”– powiedział grupie żołnierzy.

https://youtube.com/watch?v=5SeVo0RtIM0%3Ffeature%3Doembed

INFO: https://www.middleeasteye.net/news/israeli-settler-group-advertises-new-properties-southern-lebanon https://thecradle.co/articles-id/27004

“Izrael dokonuje ludobójstwa Palestyńczyków”. Dwaj chirurdzy amerykańscy przedstawiają DOWODY.

“Izrael dokonuje ludobójstwa Palestyńczyków”. Mocne oskarżenia dwóch Amerykanów dorzeczy/izrael-dokonuje-ludobojstwa-palestynczykow-mocne-oskarzenia

Zniszczone przez wojska Izraela Chan Junis
Zniszczone przez wojska Izraela Chan Junis Źródło: PAP / MOHAMMED SABER

Dwaj chirurdzy, którzy pracowali w szpitalu w Strefie Gazy w czasie izraelskiej ofensywy, oskarżają władze Izraela o ludobójstwo Palestyńczyków.

Dr Feroze Sidhwa i dr Mark Perlmutter to amerykańscy chirurdzy, którzy w marcu tego roku na ochotnika udali się do Strefy Gazy, aby zajmować się rannymi w wyniku izraelskiego ostrzału. Obaj specjaliści w ostrych słowach określili działania izraelskiej armii, stwierdzając, że dokonuje ona ludobójstwa narodu palestyńskiego.

– To, co znaleźliśmy w Gazie, to społeczeństwo, które zostało całkowicie zniszczone – powiedział Sidhwa dodając, że “każdy, kogo spotkaliśmy, od noworodków po osoby starsze, jest niedożywiony”.

Wstrząsające zeznania

Dr Perlmutter jest prezesem World Surgical Foundation i byłym prezesem sekcji Stanów Zjednoczonych International College of Surgeons. W niezwykle szczerym wywiadzie dla CBS News z 21 lipca Perlmutter stwierdził, że podczas 40 podróży misyjnych w ciągu 30 lat nigdzie nie widział takiej rzezi, jakiej był świadkiem w ciągu zaledwie pierwszego tygodnia w Strefie Gazy.

– Widziałem więcej spalonych dzieci niż kiedykolwiek w życiu. Więcej poszarpanych ciał dzieci w ciągu zaledwie pierwszego tygodnia. Brakujące części ciała, zmiażdżone przez budynki lub wybuchy bomb – mówił.

Według Perlmuttera “90 procent pacjentów przybywających na noszach to były dzieci – maluchy, nastolatkowie i niemowlęta. Rzadko dorośli”. Na “czterech noszach mieliśmy od 12 do 15 dzieci”, przy czym na każdym z nich znajdowało się do czterech ciał.

– Jedna trzecia nie żyła, jedna trzecia umierała przed nami, a jedna trzecia docierała na salę operacyjną – wskazał chirurg. Perlmutter powiedział wówczas, że 80 procent osób, które zabrał na salę operacyjną, stanowiły dzieci, w większości małe dzieci lub niemowlęta. Perlmutter wielokrotnie podkreślał, że dzieci były również rutynowo zabijane przez snajperów.

Po powrocie z Gazy Perlmutter i Sidhwa opublikowali list otwarty skierowany do przywódców USA, w którym wezwali do zaprzestania dostaw broni do Izraela, “dopóki będzie trwało to ludobójstwo, dopóki nie zostanie zakończone izraelskie oblężenie Gazy i dopóki nie zostaną wynegocjowane warunki zakończenia okupacji”.

W specjalnym apelu do ONZ obaj lekarze przedstawili świadectwo naocznych egzekucji dzieci i personelu medycznego przez wojska Izraela. Jak się jednak okazało, funkcjonariusze służb bezpieczeństwa odebrali delegatom ONZ ulotki zawierające zeznania Perlmuttera i Sidhwy. W materiałach znajdował się również link do film, na którym obaj lekarze opowiadają o przerażających praktykach izraelskich żołnierzy wobec dzieci i osób starszych.

Aktywista Jose Vega pyta, dlaczego władze chciałyby zakazać dostępu do tych informacji decydentom ONZ. Jego zdaniem, dowody przedstawione przez dwóch chirurgów są tak wstrząsające, że ktoś podjął decyzję o ich ukryciu.

Nowe technologie w służbie (?) człowieka

Nowe technologie w służbie człowieka (?)

27.09.2024 Sławomir M. Kozak https://aurora.info.pl/nowe-technologie-w-sluzbie-czlowieka/?nws=998709447&mws=ZGFrb3d5QG8yLnBs

Kiedy sięgam do cytatów z Wikipedii, najczęściej narzekam na stronniczość tego kompendium wiedzy, a w dużej mierze źródła dezinformacji. Tematów uznanych za prawdy objawione przez tzw. mainstream nie weryfikuje całymi dekadami, ale też reaguje niemal natychmiast, by budować odpowiednią narrację dla wydarzeń bieżących. Przykłady można mnożyć, ale dziś pochylę się nad dwoma.

Oto, jak podała agencja Reuters, 17.09.2024 r. około 15:45, w wielu miejscach Libanu i Syrii, dokonano bezpośredniego ataku na kilka tysięcy osób. Nie stało się to za pośrednictwem ostrzału karabinowego, uderzenia dronami, czy nalotów bombowych. Poszkodowanym eksplodowały w rękach ich własne pagery, czyli urządzenia, których w Polsce nie używamy od czasów, gdy na rynku pojawiły się telefony komórkowe, wygodniejsze i pozwalające na łączność dwukierunkową.

Już dzień po wydarzeniu, Wikipedia umieściła długi wpis opisujący to, co wydarzyło się na przedmieściach Bejrutu i w Syrii. Już choćby mnogość odwołań do różnych źródeł, w tym najświeższych artykułów z rozmaitych mediów, ale również archiwalnych, opisujących tło wojny w Strefie Gazy wskazuje, że tę internetową encyklopedię należy traktować z największą ostrożnością. Nawet w jej opisie pojawia się cudzysłów, przy określeniu, że poszkodowani zostali „głównie” członkowie Hezbollah. Libańskie władze podają jednak, że wiele ofiar stanowią cywile. Jak dowiadujemy się z kolejnych informacji medialnych, w wyniku tego niezwykłego aktu terroru zginęło co najmniej 12 osób, w tym 4 medyków i dwoje dzieci, ponad 4000 zostało rannych, a 200 jest w stanie krytycznym. Około 500 straciło wzrok. To ci, którzy zdążyli spojrzeć na wyświetlacz pagera. Tym, którzy nie usłyszeli sygnału przychodzącej wiadomości lub nie zdążyli od razu sięgnąć po urządzenie, eksplodowało ono przy pasku spodni, czy w kieszeni.

Atak skierowany był bezpośrednio w członków Hezbollah, którzy korzystali z pagerów na wyraźne polecenie ich przywódcy. Hasan Nasr Allah, w lutym br. poinformował ich, że służby izraelskie mają pełen wgląd w sieć komórkową, przez co są w stanie zinfiltrować całą organizację, w związku z czym należy używać pagerów, działających poza Internetem.

Hezbollah zakupił 5000 nowych urządzeń typu AR924, marki tajwańskiej firmy Gold Apollo. Według niektórych źródeł montowane one były z jej podzespołów w jednym z krajów europejskich. Oczywiście, w odnośniku do opisu pagera, Wikipedia już zdążyła odnieść się do wydarzeń z 17 września. Czytamy w nim, że „w 2024 r., według urzędników poinformowanych o operacji, podczas transportu do Libanu, izraelski personel wywiadowczy manipulował przy pagerach i dodał do nich materiały wybuchowe (…) Założyciel Gold Apollo, Hsu Ching-Kuang, powiedział dziennikarzom na Tajwanie, że firma nie wyprodukowała pagerów użytych w eksplozjach, ale zostały one złożone przez jej długoterminowego partnera, węgierską firmę BAC Consulting KFT, na podstawie licencji, zawartej na okres trzech lat. BAC Consulting KFT współpracował z Gold Apollo i reprezentował wiele jego produktów. Gold Apollo nie dostarczyło jednak żadnych dowodów na zawarcie umowy”.

Jak widzimy, w sprawę wpleciono już nie tylko Tajwan, ale i, znienawidzone przez globalistyczną sitwę, Węgry. Tak, czy inaczej, nikt poza samym zainteresowanym, nie kwestionuje sprawstwa Izraela.

Associated Press, powołując się na anonimowego urzędnika amerykańskiego podała, że o wszystkim „Izrael poinformował Stany Zjednoczone we wtorek, po zakończeniu operacji, w której zdetonowano niewielkie ilości materiałów wybuchowych ukrytych w pagerach”.

Najprawdopodobniej, jest to typowa „ucieczka do przodu”, mająca uciąć jakiekolwiek spekulacje dotyczące wcześniejszej wiedzy USA, a może wręcz współudziału w ataku. Podejrzenie takie nie jest pozbawione podstaw, ponieważ Wikipedia w przywoływanym wpisie donosi, iż „Centrum Medyczne Uniwersytetu Amerykańskiego w Bejrucie zmodernizowało swoją ‘infrastrukturę systemu przywoławczego’ w kwietniu 2024 r.. Została ona aktywowana 29 sierpnia 2024 r.. Irańskie media cytowały to, jako dowód wcześniejszej wiedzy Amerykanów o ataku. Szpital zaprzeczył, jakoby ta modernizacja miała związek z eksplozjami”. (wytł. smk)

Reuters, cytując swoje libańskie źródło ujawniła, że w każdym z urządzeń „zamontowano elektroniczną płytkę, która po otrzymaniu dedykowanego kodu wyzwalała detonację 3-gramowego ładunku wybuchowego”. Oczywiście, Izrael spodziewa się uderzenia odwetowego, o czym informuje m.in. Telegraph.

Wikipedia podaje również, że „zabity został syn libańskiego posła Ali Ammara, członka Hezbollahu”. W tym samym artykule informuje precyzyjnie, że „24 godziny po pierwszych eksplozjach, w Libanie doszło do drugiej fali wybuchów. Eksplozje odnotowano w Bejrucie, dolinie Bekaa i na południu kraju. Hezbollah stwierdził, że eksplozje wyzwoliły ręczne radia. To krótkofalówki ICOM-IC-V82, o których wiadomo, że są używane przez bojowników Hezbollahu. Wybuchy spowodowały również pożary w ich domach. Inne eksplozje miały miejsce na pogrzebach bojowników zabitych w pierwszej fali”.

To prawdopodobnie podczas jednego z tych pochówków zdetonowany ładunek wybuchowy zabił 8-letnią dziewczynkę.

Tak doskonale zorientowana Wikipedia, w której znaleźć można wiadomości, jakich próżno szukać w mediach specjalizujących się w tzw. newsach, z uporem twierdzi od lat, że 11.09.2001 r. „telefony komórkowe i telefony na kartę kredytową w samolocie odegrały ważną rolę podczas i po ataku, począwszy od porwanych pasażerów, którzy dzwonili do rodziny lub powiadamiali władze o tym, co się dzieje (…) Według raportu Komisji 9/11, 13 pasażerów lotu 93 wykonało łącznie ponad 30 połączeń (…) Podobno były trzy rozmowy telefoniczne z lotu 11, pięć z lotu 175 i trzy z lotu 77”.

Tę niedorzeczność opisałem szczegółowo w kilku książkach, wskazując na techniczną niemożność nawiązania, a tym bardziej podtrzymania rozmowy z telefonu komórkowego w 2001 r., na wysokości większej, niż 2500 metrów nad ziemią.

Pierwszy lot, podczas którego możliwe było wykonywanie połączeń z telefonów komórkowych miał miejsce w r. 2004! Stało się to możliwe dzięki współpracy Qualcomm Inc. i American Airlines, co obie firmy z dumą ogłosiły przyszłym pasażerom i posiadaczom ich giełdowych akcji 14 lipca owego roku.

„Pionier i światowy lider cyfrowej technologii bezprzewodowej CDMA (Code Division Multiple Access), oraz American Airlines, największy przewoźnik na świecie, zademonstrowały dziś z powodzeniem komunikację głosową, przy użyciu dostępnych na rynku telefonów komórkowych, w komercyjnym samolocie”.

The Washington Post, w artykule z 27 lipca tego roku z radością informował, że „już w 2006 roku podróżni będą mogli rozmawiać przez swoje prywatne telefony komórkowe. Na początku tego miesiąca [lipiec 2004], linie American Airlines przeprowadziły próbę na zmodyfikowanym samolocie, umożliwiającym rozmowy przez telefon komórkowy”.

Będę o tym z uporem przypominał, bo dla inteligentnych inaczej nie może być pobłażania ze strony ludzi, którzy przykładali się do nauki w latach młodości i nie są tak zdeprawowani, by robić wodę z mózgu kolejnym pokoleniom.

Sławomir M. Kozak

Tysiące przenośnych radioodbiorników eksploduje w drugiej fali izraelskich ataków na Liban. Terroryzm.

Tysiące przenośnych radioodbiorników eksploduje w drugiej fali izraelskich ataków na Liban

https://genocide.news/2024-09-19-thousands-radios-explode-israeli-attacks-lebanon.html

DR IGNACY NOWOPOLSKI SEP 20
 
READ IN APP
 

W tym tygodniu w Libanie doszło do kolejnej serii eksplozji ; po raz drugi celem ataków były przenośne radia używane przez Hezbollah.

Źródła w służbach bezpieczeństwa i urzędnicy twierdzą, że co najmniej 14 osób zginęło, a 450 zostało rannych, gdy w stolicy kraju Bejrucie oraz w południowym Libanie, przy granicy z Izraelem, nagle zaczęły eksplodować przenośne radia.

Pierwszy taki atak miał na celu pagery, zabijając co najmniej 12 osób i raniąc kolejne 2800. W drugim ataku to osobiste radia używane przez bojowników Hezbollahu eksplodowały bez ostrzeżenia.

Według doniesień, radia przenośne zamówiono około pięć miesięcy temu, mniej więcej w tym samym czasie, co pagery.

Kilka systemów fotowoltaiki eksplodowało również w Bejrucie i południowym Libanie mniej więcej w tym samym czasie. Hezbollah obwinia Izrael za wszystkie te śmiertelne incydenty.

Więcej martwych cywilów

Chociaż głównym celem ataków byli prawdopodobnie żołnierze Hezbollahu, w wybuchach ucierpieli także cywile, w tym dwójka dzieci, które zginęły na skutek eksplozji.

Jak podają źródła, izraelscy agenci zdetonowali wszystkie pozostałe ładunki-pułapki po pierwszej serii eksplozji pagerów, ponieważ Izrael uważa, że ​​Hezbollah je znalazł i unieszkodliwił.

Pagery, znane jako AR-924, zostały rzekomo wyprodukowane w Budapeszcie przez firmę o nazwie BAC, która uzyskała licencję na nazwę Gold Apollo, tajwańskiego producenta elektroniki. Nadal nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za produkcję śmiercionośnych pagerów.

Węgierscy urzędnicy twierdzą, że w kraju nie ma żadnego zakładu produkującego pagery, zrzucając winę na firmę Gold Apollo, która również zaprzecza, że ​​wyprodukowała pagery.

„Władze potwierdziły, że wspomniana firma jest pośrednikiem handlowym i nie posiada żadnej działalności produkcyjnej ani operacyjnej na Węgrzech” – powiedział w oświadczeniu rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs.

„Urządzenia, o których mowa, nigdy nie znajdowały się na Węgrzech”.

Ogólne przekonanie jest takie, że Izrael przechwycił urządzenia po ich wyprodukowaniu i umieścił w nich materiał wybuchowy, zanim zostały wysłane do miejsca przeznaczenia w Libanie.

Materiał wybuchowy, o którym mowa, został wszczepiony obok baterii urządzeń. Następnie zdalny spust został użyty do spowodowania eksplozji urządzeń na żądanie.

Po ataku Siły Obronne Izraela (IDF) podały, że Hezbollah wystrzelił 10 rakiet przez granicę w kierunku północnego Izraela, prawdopodobnie w ramach obiecanego odwetu za ataki.

„Ruch oporu będzie dziś, jak każdego innego dnia, kontynuował swoje działania mające na celu wsparcie Gazy, jej mieszkańców i ruchu oporu, co stanowi odrębną ścieżkę od surowej kary, jaka czeka zbrodniczego wroga (Izrael) w odpowiedzi na wtorkową masakrę” – głosi oświadczenie Hezbollahu.

„To będzie kolejne rozliczenie, które nastąpi, jeśli Bóg pozwoli”.

Jeszcze bardziej złowieszcze ostrzeżenie wystosował Hashim Safi Al Din, wysoki rangą funkcjonariusz Hezbollahu i krewny Hassana Hasrallaha:

„Te ataki z pewnością zostaną ukarane w wyjątkowy sposób; będzie to krwawa, wyjątkowa zemsta”.

W komentarzach ktoś wyraził obawy dotyczące innych produktów konsumenckich i ryzyka, jakie dla ogółu społeczeństwa stwarzają urządzenia elektroniczne naszpikowane śmiercionośnymi materiałami wybuchowymi .

„Mam nadzieję, że nasi przywódcy wojskowi biorą pod uwagę konsekwencje posiadania przez nasze siły zbrojne elektroniki wyprodukowanej w Chinach po tym, jak to się stało” – powiedziała ta osoba. „To tylko wierzchołek góry lodowej”.

Inny napisał, że jest to podobne do tego, co CIA zrobiła w Iraku tuż przed wojną, kiedy to zleciła pewnej firmie sprzedaż systemów komputerowych do systemów obrony powietrznej, które automatycznie dodają kilka stopni do trajektorii pocisków i rakiet, „pozostawiając iracką armię z pytaniem, dlaczego ciągle nie trafiają w amerykańskie samoloty”.

Gdy wybucha pager

Gdy wybucha pager

Pewne młode państwo położone w Palestynie, zleciło swoim służbom specjalnym zaopatrzenie przeciwników w Libanie w tysiące pagerów. Dlaczego właśnie pagerów?

Wiedeń 19.09.2024 r.

To brzmi jak bajka. Dawno, dawno temu… w czasach przed-samrtfonowych, czyli w latach 90. XX wieku powszechne były w użyciu tzw. pagery.

Także i ja używałem takiego urządzenia. Nosiło się go za paskiem w spodniach i gdy wibrował oraz zapiszczał, na wyświetlaczu można było odczytać numer telefonu, pod który miałem oddzwonić. Szukałem najbliższej budki telefonicznej – dzisiaj to także archaizm – i oddzwaniałem do niecierpliwego szefa lub kolegi. Aby taki pager otrzymał zawiadomienie z numerem telefonu, wystarczyło zadzwonić pod numer operatora. Taka forma niewolnictwa zastąpiona w dzisiejszych czasach przez smartfony była wtedy powszechnie stosowana.

Pewne młode państwo położone w Palestynie, zleciło swoim służbom specjalnym zaopatrzenie przeciwników w Libanie w tysiące pagerów. Dlaczego właśnie pagerów? W dzisiejszych czasach używa się takie urządzenia do dwukierunkowej komunikacji na podobieństwo walkie-talkie. Panuje powszechne błędne przekonanie, że komunikacja niepodłączonym do żadnej sieci pagerem jest bardziej bezpieczna niż smartfonem. Jednak nie miłość do bliźniego była przyczyną tego „podarunku”. Pagery zostały dodatkowo wzbogacone środkiem wybuchowym PETN, który można w dowolnym momencie zdetonować.

Źródło.

We wtorek dokonano aktu terroru. Setki tych pagerów wybuchło na skutek sygnału wysłanego w tym właśnie celu. Można o tym przeczytać na austriackiej platformie tkp.at w artykule: Pagerowy terror w Libanie – urządzenia w Europie wypełnione materiałami wybuchowymi.Źródło.

Mówi się, że w Europie około 5000 pagerów tajwańskiej firmy Gold Apollo zostało wypełnionych 20 gramami materiału wybuchowego PETN. Według Sky News klientem były tajne służby Mossadu. Według sygnalisty amerykańskiej NSA, Edwarda Snowdena, jest to akt terroryzmu, który wywołałby masowy protest zachodnich mediów w innych miastach na całym świecie.

Protestów jakoś nie było.

 Na targu… 

Źródło: Telegram 17.09.2024 16:26.

W mieszkaniu, w samochodzie, na ulicy, a także prawdopodobnie w samolocie, wybuchły jednocześnie setki urządzeń elektronicznych. Dotychczas zanotowano 11 ofiar śmiertelnych.

W związku z podejrzeniem skoordynowanych eksplozji setek pagerów radiowych w Libanie linie lotnicze Lufthansa i Air France wstrzymują loty do Izraela co najmniej do czwartku. Źródło.

Czego można oczekiwać od państwa, dążącego do barbarzyńskiego wyniszczenie narodu palestyńskiego? Naturalnie, że każdy kraj ma prawo się bronić przed atakami. Problem jest jednak w tym, że rok temu 7 października Izrael był motorem ataku Hamasu na własny kraj. Nie tylko umożliwił ten atak, ale przy pomocy Mossadu wspomógł go na wielu płaszczyznach. Więcej, armia izraelska czynnie uczestniczyła w tym ataku. Jeśli ktoś w to nie wierzy, niech obejrzy film opublikowany przez izraelską platformę ynetnews.com, pokazujący jak helikoptery tego państwa 7 października 2023 r. strzelały do cywilów we własnym kraju.

Autor artykułu Marek Wójcik
Opublikowano 19.09.2024 r. na world-scam.com

Kolejne zbrodnie Izraela wobec cywilów. Rozjeżdżają czołgami

https://www.aljazeera.com/program/newsfeed/2024/7/9/witness-says-israeli-tank-crushed-palestinian-civilians-alive

Witness says Israeli tank crushed Palestinian civilians alive

A Palestinian woman has told Al Jazeera that Israeli forces killed her father and grandfather by running them over with a tank during a raid in Gaza.

„Lancet”: Liczba ofiar śmiertelnych żydowskiej agresji w Strefie Gazy sięga 186 tysięcy

9 lipca 2024 pch24.pl/lancet-liczba-ofiar-smiertelnych-zydowskiej-agresji-186-tysiecy

„Lancet”: liczba ofiar śmiertelnych żydowskiej agresji w Strefie Gazy sięga 186 tysięcy

Liczba ofiar śmiertelnych operacji wojskowej Izraela w Strefie Gazy może przekroczyć 186 tysięcy – podało brytyjskie czasopismo naukowe „Lancet”. Badanie wykazało, że czynniki takie jak choroby, spowodowane m.in. głodem, pośrednio doprowadzą w dłuższej perspektywie do większej liczby zgonów, nawet jeśli wojna się zakończy.

Z tekstu zatytułowanego Counting the dead in Gaza: difficult but essential wynika, że narastające skutki wojny Izraela z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas mogą oznaczać, że prawdziwa liczba ofiar śmiertelnych może sięgnąć nawet ponad 186 tysięcy osób.

Artykuł został opublikowany w części korespondencyjnej czasopisma, a zatem nie był recenzowany naukowo. Jego autorami są: Rasha Khatib z Uniwersytetu w Bir Zajt na Zachodnim Brzegu Jordanu, Martin McKee z Londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej oraz Salim Yusuf z organizacji Population Health Research Institute.

W pierwszych miesiącach wojny siły izraelskie zablokowały dostawy żywności i wody na terytorium Strefy. Równocześnie w ramach bombardowań i ofensywy lądowo-powietrznej zniszczeniu uległa cała infrastruktura cywilna, na co autorzy analizy zwrócili szczególną uwagę. Obecnie jakakolwiek pomoc dociera do mieszkańców pół-enklawy wyłącznie konwojami humanitarnymi.

Według ministerstwa zdrowia Strefy Gazy, kontrolowanego przez Hamas, od października 2023 roku, czyli rozpoczęcia przez izraelskie siły zbrojne działań odwetowych po ataku Hamasu na Izrael, zginęło już ponad 38 tys. Palestyńczyków. Jednak te zgony są zgłaszane dobrowolnie przez rodziny i bliskich ofiar, a w przypadku kostnic i szpitali – również przez personel medyczny.

W artykule na łamach pisma „Lancet” podkreślono, że liczba ofiar śmiertelnych jest wyższa, ponieważ oficjalne statystyki nie uwzględniają tysięcy osób pogrzebanych pod gruzami oraz zgonów pośrednich w wyniku zniszczenia obiektów służby zdrowia, systemów dystrybucji żywności oraz innej infrastruktury publicznej.

W raporcie przypomniano, że konflikty zbrojne mają pośrednie skutki zdrowotne, wykraczające poza bezpośrednie szkody spowodowane przemocą. Dlatego nawet jeśli wojna w Gazie zakończy się natychmiast, w nadchodzących miesiącach i latach będzie ona nadal – pośrednio – powodować wiele zgonów z powodu np. chorób.

„W niedawnych konfliktach liczba takich zgonów, będących konsekwencją wojny, jest od trzech do 15 razy większa niż liczba zgonów bezpośrednich. Stosując ostrożne szacunki, dotyczące czterech zgonów (przypadających) na jedną śmierć w ramach działań kinetycznych (bombardowania, ostrzału), w przypadku 37 396 zgłoszonych ofiar śmiertelnych nie jest wykluczone, że obecnemu konfliktowi w Gazie można przypisać aż do 186 tysięcy lub nawet więcej zgonów” – powiadomili autorzy badania.

Opublikowane dane prowadzą do konkluzji, że liczba ofiar śmiertelnych będzie znacznie większa – biorąc pod uwagę fakt, że znaczna część infrastruktury Strefy Gazy została zniszczona, przez co brakuje tam żywności, wody i schronienia dla cywilów. Ponadto Agencja Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy i Pracy dla Uchodźców Palestyńskich (UNRWA) utraciła część międzynarodowego finansowania wskutek oskarżeń ze strony Izraela o współpracę z Hamasem.

W tekście zauważono, że ONZ i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zgadzają się, że twierdzenia o sfabrykowaniu danych, kierowane pod adresem władz palestyńskich w Gazie w związku z liczbą ofiar śmiertelnych są „nieprawdopodobne”.

Autorzy raportu przypomnieli, że Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) stwierdził w styczniowych orzeczeniach tymczasowych w postępowaniu w sprawie zbrodni ludobójstwa, wszczętym przeciwko Izraelowi, że ten kraj musi „podjąć skuteczne środki, aby zapobiec zniszczeniom i zapewnić zachowanie dowodów” na podstawie Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 roku.

Wojska izraelskie wkroczyły do Strefy Gazy po ataku terrorystycznym Hamasu z 7 października 2023 roku, w wyniku którego zginęło niemal 1200 osób, a 251 porwano jako zakładników. Podczas wojny śmierć poniosło ponad 38 tys. Palestyńczyków, z czego co najmniej 40 w ciągu ostatniej doby – poinformowały w poniedziałek władze medyczne kontrolowane przez Hamas, które w tym zestawieniu nie odróżniają cywilów od zabitych bojowników. Według izraelskiej armii około jednej trzeciej ofiar po stronie palestyńskiej to przedstawiciele Hamasu i innych ugrupowań terrorystycznych.

W efekcie wojny Strefa Gazy pogrążona jest w kryzysie humanitarnym na wielką skalę, a większość jej mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami. 

Źródło: PAP

Israel Agrees to a Ceasefire… as Long as It Can Keep Fighting.

Israel Agrees to a Ceasefire… as Long as It Can Keep Fighting.

Mike Whitney • June 14, 2024 unz.com/mwhitney/israel-agrees-to-a-ceasefire-as-long-as-it-can-keep-fighting

Good news! Israel has agreed to accept Biden’s ceasefire deal as long as it can keep fighting. This is from CNN:

Israeli statement on Tuesday indicated it was poised to formally sign up to the current ceasefire plan for Gaza, while at the same time maintaining the freedom to keep fighting. CNN

Can you see how absurd this is? It’s like the fat man who agrees to go on a diet as long as he can still eat as much as he wants. It’s nonsense.

A ceasefire is a ceasefire. It is the termination of hostilities and an end to the fighting. Period. Israeli’s lawyerly wordplay does not change the meaning of the word or twist it to fit Israel’s strategic agenda. It is semantical gymnastics intended to hoodwink the public.

We shouldn’t have to point this out, but the media appears to be pressing the issue by carefully rephrasing Israel’s deliberate misunderstanding of what “ceasefire” means. Now –in the last 24 hours– they have slightly modified their approach again to better conceal their trickery. Now, instead of saying that a ceasefire allows them “the freedom to keep fighting”, they’re saying that “the ceasefire plan enables its war goals.”

There’s a subtle difference, but the meaning is the same. Israel wants to continue slaughtering civilians while saying they are in compliance with the ceasefire. It boggles the mind to think they’d put so much effort into finding a benign phrase for ‘continuing the killing’.

So, what’s really going on behind this misleading language?

That’s easy. Israel wants it to look like they’re cooperating with the Biden-backed ceasefire deal while continuing their military operation in Gaza. That’s it in a nutshell. Take a look at this Tuesday article at Newsweek:

Amid conflicting narratives over U.S. President Joe Biden’s latest push for a ceasefire… an Israeli official has told Newsweek that the U.S. proposal aligns with Prime Minister Benjamin Netanyahu’s goal of inflicting a lasting, decisive defeat against the Palestinian movement.

“Israel will not end the war before achieving all its war objectives: destroying Hamas’ military and governing capabilities, freeing all the hostages and ensuring Gaza doesn’t pose a threat to Israel in the future,” the Israeli official told Newsweek on background.

“The proposal presented enables Israel to achieve these goals and Israel will indeed do so,” the Israeli official said. Israel Official Says Biden Ceasefire Plan Allows IDF to Destroy Hamas, Newsweek

Obviously, the ceasefire proposal does NOT align with Netanyahu’s plan to keep fighting or it wouldn’t be a ceasefire. Right?

But the foofaraw over the meaning of “ceasefire” is just one of many cringe-worthy particulars linked to Biden’s ham-fisted Gaza policy. There’s also the administration’s wacko messaging problem. For example, on Tuesday:

Joe Biden announced that the ceasefire resolution (approved by the Security Council on Monday) was “Israel’s proposal.”

Also, on Tuesday, Secretary of State Anthony Blinken said the ceasefire resolution was “Israel’s proposal.”

U.S. National

Europejczycy chcą wykluczenia Izraela z Igrzysk Olimpijskich

Europejczycy chcą wykluczenia Izraela z Igrzysk Olimpijskich

europejczycy-chca-wykluczenia-izraela-z-igrzysk-olimpijskich

W środę 12 czerwca br. setki protestujących Szwajcarów oraz obywateli innych krajów europejskich domagały się wykluczenia sportowców z Izraela z udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Przyczyną jest trwające w Strefie Gazy ludobójstwo.

Europejczycy chcą wykluczenia Izraela z Igrzysk Olimpijskich. Demonstranci zgromadzili się przed Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim w Lozannie z rękami pomalowanymi na czerwono, aby zwrócić uwagę na ofiary cywilne na terytorium Palestyny. Zostawili czerwone ślady dłoni na drzwiach wejściowych do budynku, próbując przekonać Komitet do podjęcia działań przeciwko zbrodniczemu, żydowskiemu reżimowi.

Protestujący przynieśli transparenty m.in. z napisami: „Bojkot Izraela, bojkot ludobójstwa”, „Ludzkość zawiodła”, „Wolna Palestyna” oraz „Zakażmy ludobójczemu państwu izraelskiemu udziału w igrzyskach olimpijskich”.

Wskazywali, że wykluczenie Rosji i Białorusi z Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku w związku z wojną na Ukrainie, zajęło Komitetowi zaledwie kilka dni. Nazwali Izrael „państwem przestępczym”, z dwoma zbrodniarzami na czele, których Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego ściga listami gończymi.

“Izrael kpi z decyzji Trybunału Międzynarodowego Trybunału Karnego, a także Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości” – głosi broszura opublikowana przez protestujących, którzy wzywali do nałożenia sankcji na Tel Awiw.

Wezwali też prezydenta Francji Emmanuela Macrona do zerwania stosunków dyplomatycznych z Izraelem, narzucenia bojkotu kulturalnego i akademickiego na kraj oraz zakończenia porozumienia zezwalającego obywatelom francuskim na służbę w izraelskiej armii. Około 4000 obywateli Francji uczestniczy obecnie w żydowskiej pacyfikacji getta w Gazie.

Protest trwał nieco ponad dwie godziny i zakończył się bez interwencji policji.

Co ciekawe, w tegorocznych igrzyskach olimpijskich Rosjanie i Białorusini będą mogli uczestniczyć w charakterze zawodników neutralnych. Nie będą mogli wziąć udziału w ceremonii otwarcia i nie będą używać flag, emblematów ani hymnów swoich państw. Na mecze odbywające się w dniach 26 lipca–11 sierpnia nie będą zapraszani też oficjalni przedstawiciele rządów tych krajów.

Podobna decyzja w stosunku do żydowskich sportowców, wydaje się jak najbardziej proporcjonalna.

Jeśli Komitet Olimpijski tego nie zrobi, da paliwo dla teorii spiskowych o ogromnych żydowskich wpływach w świecie polityki, finansów, a także sportu.

Izrael wpisany na „listę hańby” ONZ. Znajdują się tam Państwo Islamskie, Al-Kaida, Boko Haram

Izrael wpisany na „listę hańby” ONZ. Znajdują się tam Państwo Islamskie, Al-Kaida czy Boko Haram

izrael-wpisany-na-liste-hanby-onz-tam-panstwo-islamskie-al-kaida-boko-haram

ONZ wpisała Izrael i Hamas na tak zwaną „listę hańby”, dotyczącą łamania praw dzieci w konfliktach zbrojnych. Dokument ten jest załączony do rocznego raportu biura Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa, który ma zostać przedłożony 14 czerwca Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Wpisanie Izraela i Hamasu na „listę hańby” oznacza, że znalazły się one w gronie, które tworzą m.in. Rosja, Państwo Islamskie, Al-Kaida, Boko Haram, Afganistan, Irak, Birma, Somalia, Jemen i Syria. Izrael to pierwszy demokratycznie rządzony kraj, który znalazł się na tej liście.

Decyzja ONZ wywołała oburzenie w Izraelu. Premier tego kraju Benjamin Netanjahu powiedział, że „ONZ umieściła się dzisiaj na czarnej liście historii, dołączając do zwolenników morderców Hamasu”.

„Nasze siły obronne to najbardziej moralna armia na świecie i żadna urojeniowa decyzja ONZ tego nie zmieni” – oświadczył Netanjahu.

Formalne powiadomienie o wpisaniu Izraela na „listę hańby” otrzymał w piątek ambasador tego kraju przy ONZ Gilad Erdan, który także stwierdził, że „armia Izraela jest najbardziej moralną armią na świecie”. „Jestem całkowicie zszokowany i zniesmaczony tą haniebną decyzją” – powiedział.

Izraelski minister spraw zagranicznych Israel Kac zagroził, że ta decyzja „będzie miała konsekwencje dla relacji Izraela z ONZ”.

PAPpap logo / oprac. PR

Kiedy kłamstwo staje się prawdą: „Izrael jest ofiarą palestyńskiej agresji”

Kiedy kłamstwo staje się prawdą: „Izrael jest ofiarą palestyńskiej agresji”. Według MTK „nie ma ludobójstwa”.

Bezpośrednie oszustwo: kryminalizacja prawa międzynarodowego

MICHAŁ CHOSSUDOWSKI 24 MAJA 2024

Wcześniejsza wersja tego artykułu została opublikowana przez Global Research.

Tekst substacka został poprawiony i rozszerzony w dniach 25–26 maja 2024 r

Wstęp

Za izraelskim planem  „wymazania Gazy z mapy” z października 2023 r. kryje się złożona historia. To „ trwające ludobójstwo”, absolutna rzeź połączona z okrucieństwami.

Jest to zbrodnicze przedsięwzięcie oparte na izraelskiej doktrynie „usprawiedliwionej zemsty”  , sformułowanej po raz pierwszy w 2001 roku.

Doktryna „usprawiedliwionej zemsty” w sposób jednoznaczny głosi, że Palestyna (mimo swoich ograniczonych możliwości militarnych) jest „agresorem” i że „ Izrael ma prawo się bronić”,  co od 7 października 2023 r. polega na prowadzeniu starannie zaplanowanego ludobójstwo na narodzie palestyńskim. 

Paul Larudee zadaje pytanie: 

„Czy istnieje moment, w którym ludobójstwo w Gazie staje się na tyle rażące, że sprowokuje inne kraje do bezpośredniej interwencji w Strefie Gazy, aby zapobiec dalszemu ludobójstwu? 

Czy Izrael może eksterminować całą populację bez nikogo, kto by ich powstrzymał?”

Odpowiedzi na to pytanie udziela Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w formie nikczemnego zestawu oskarżeń skierowanych przeciwko Palestyńczykom, którzy są ofiarami „aktu ludobójstwa” wszczętego przez Izrael przy nieugiętym wsparciu większości zachodnich rządów. 

Fałszywa flaga. „Palestyna atakuje Izrael” 

Poniżej znajduje się oświadczenie prokuratora MTK Karima AA Khana (KC), w którym oskarża Hamas o popełnienie zbrodni przeciw ludzkości, a także zbrodni wojennych, przy ostrożnym ignorowaniu dowodów dotyczących izraelskiej operacji „fałszywej flagi”, która zakończyła się  „świadomie” – na w imieniu rządu Netanjahu – za śmierć niewinnych izraelskich cywilów.


To są palestyńskie dzieci, które „prowadzą ataki na Izrael”

Aseel, sześcioletnia Palestynka leczona w Szpitalu Europejskim w Gazie po tym, jak straciła oko w wyniku izraelskiego nalotu

Operacje wojskowe są niezmiennie planowane z dużym wyprzedzeniem.  „Operacja Burza Al-Aksa” z 7 października 2023 r. nie była „atakiem z zaskoczenia”.   Była to operacja pod fałszywą flagą przeprowadzona przez „frakcję” (zasoby wywiadu) w Hamasie,  w ścisłej współpracy z Mossadem i wywiadem USA. 

Według doktora Philipa Giraldiego , znanego analityka i byłego urzędnika CIA:

Jako były oficer wywiadu nie mogę uwierzyć, że Izrael nie miał wielu informatorów w Gazie, a także elektronicznych urządzeń podsłuchowych wzdłuż muru granicznego, które rejestrowałyby ruchy grup i pojazdów.

Innymi słowy, cała sprawa może być splotem kłamstw, jak to często bywa. (8 października 2023 r.)

Według Efrata Fenigsona , byłego urzędnika wywiadu IDF (opublikowano 7 października 2023 r.) 

Nie ma mowy, żeby Izrael nie wiedział o tym, co nadchodzi .

Dlaczego przejścia graniczne były szeroko otwarte?

Coś tu jest BARDZO NIE TAK, coś jest bardzo dziwnego, ten ciąg zdarzeń jest bardzo nietypowy i nietypowy dla izraelskiego systemu obronnego.

Dla mnie ten atak z zaskoczenia wygląda na zaplanowaną operację. Na wszystkich frontach. 


Cechy ogrodzenia Gazy  w dużej mierze potwierdzają powyższe stwierdzenia Giraldiego i Fenigsona:

Według izraelskiego ministerstwa obrony „bariera zawiera setki kamer, radarów i innych czujników, rozciąga się na 65 km

Ministerstwo stwierdziło, że „inteligentne ogrodzenie” projektu ma ponad sześć metrów wysokości, a bariera morska obejmuje środki wykrywające infiltrację drogą morską oraz zdalnie sterowany system uzbrojenia.

Plik:Bariera przed tunelami na granicy Izraela ze Strefą Gazy 2019. II.jpg

Zobacz także następujący artykuł:

Dowódca Sekcji Ogrodzenia Gazy: „Przeszkoda jest zbudowana tak, że nawet lis nie może jej przejść”. Pozwolili, żeby to się wydarzyło. Pozwolono, aby atak Hamasu zamknął księgę o Palestynie.

Przez. Dr Paul Craig Roberts generał Herzl Halevi profesor Michel Chossudovsky , 9 października 2023 r.


MICHEL CHOSSUDOVSKY – WOJNA NA BLISKIM WSCHODZIE: fałszywa flaga prowadzi do kolejnych fałszywych flag?


Należy rozumieć, że wprowadzenie fałszywej flagi było starannie skoordynowane z izraelskim „Aktem ludobójstwa” skierowanym przeciwko narodowi palestyńskiemu.

Tego samego dnia, 7 października 2023 r., Netanjahu rozpoczął operację wojskową przeciwko Strefie Gazy zatytułowaną „ Stan gotowości do wojny”.  

Gdyby  „operacja Al-Aksa burza” była „atakiem z zaskoczenia”, jak papugują media,  „stan gotowości do wojny” Netanjahu nie mógłby zostać wprowadzony (w krótkim czasie) tego samego dnia, czyli 7 października 2023 r. 

Istnieje długa historia izraelskich fałszywych flag

Nieżyjąca już  profesor Tanya Reinhart potwierdziła sformułowanie w 1997 roku Agendy fałszywej flagi  zatytułowanej „Zielone światło dla terroru”,  która polegała na promowaniu (inżynieryjnych) ataków samobójczych na izraelskich cywilów, powołując się na „rozlew krwi jako usprawiedliwienie” prowadzenia wojny z Palestyną: 

„…To jest temat „zielonego światła dla terroru”, który wywiad wojskowy (Ama”n) promuje od 1997 r., kiedy to umocniła się jego linia anty-Oslo. Od tego czasu temat ten był wielokrotnie powtarzany w kręgach wojskowych, aż w końcu stał się mantrą izraelskiej propagandy… ( zob. Chossudovsk y, 23 października 2023 r.)

Istnieje ciągłość: izraelski wywiad wojskowy pozostaje odpowiedzialny za realizację operacji pod fałszywą flagą w połączeniu z „Aktami ludobójstwa” skierowanymi przeciwko Palestynie.

„Izrael jest ofiarą palestyńskiej agresji”. Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) oskarża Palestynę

Jak na gorzką ironię, oskarżenia Prokuratora MTK pod adresem Hamasu (reprezentującego naród Gazy), które obejmują rzekome akty „eksterminacji”, „morderstwa” i „tortur”, sugerują, że ofiarą ludobójstwa jest raczej państwo Izrael niż Palestyna. 

Według Oświadczenia MTK rzekomy „akt agresji” Palestyny ​​przeciwko Izraelowi polega na:

  • Eksterminacja jako zbrodnia przeciw ludzkości, sprzeczna z art. 7 ust. 1 lit. b) Statutu Rzymskiego;
  • Morderstwo jako zbrodnia przeciw ludzkości, wbrew art. 7 ust. 1 lit. a) oraz jako zbrodnia wojenna, sprzecznie z art. 8 ust. 2 lit. c) ppkt i);
  • Branie zakładników jako zbrodnia wojenna, sprzeczne z artykułem 8(2)(c)(iii);
  • Gwałt i inne akty przemocy na tle seksualnym jako zbrodnie przeciwko ludzkości, sprzeczne z artykułem 7(1)(g), a także jako zbrodnie wojenne w rozumieniu artykułu 8(2)(e)(vi) w kontekście niewoli;
  • Tortury jako zbrodnia przeciw ludzkości, sprzeczna z artykułem 7 (1) (f), a także jako zbrodnia wojenna, sprzeczna z artykułem 8 (2) (c) (i), w kontekście niewoli;
  • Inne nieludzkie czyny stanowią zbrodnię przeciwko ludzkości, wbrew art. 7 ust. 1 lit. k), w kontekście niewoli;
  • Okrutne traktowanie jako zbrodnia wojenna sprzeczne z artykułem 8(2)(c)(i) w kontekście niewoli; I
  • Znieważenie godności osobistej jako zbrodnia wojenna, sprzeczna z artykułem 8(2)(c)(ii), w kontekście niewoli.

Te podstępne stwierdzenia prawne sugerują, że MTK de facto dał „swą pieczęć aprobaty” izraelskiej „Uzasadnionej zemsty” na narodzie Palestyny , która obecnie trwa.

O ile kwestia fałszywej flagi (pomimo obszernych dowodów) została mimochodem odrzucona przez MTK, a także przez zachodnie rządy i media, oskarżenia pod adresem Hamasu są bez znaczenia.

MTK zaprzeczył także „ prawu Palestyny ​​do przeciwstawiania się izraelskiej okupacji” na mocy Czwartego Protokołu Konwencji Genewskiej.

Prawo międzynarodowe jednoznacznie popiera „walkę zbrojną” dla narodów, które pragną samostanowienia pod „dominacją kolonialną i obcą”.

Rezolucja Organizacji Narodów Zjednoczonych  nr 37/43 z dnia 3 grudnia 1982 r. „potwierdza zasadność walki narodów o niepodległość, integralność terytorialną, jedność narodową i wyzwolenie spod kolonialnej i obcej dominacji oraz obcej okupacji wszelkimi dostępnymi środkami, w tym walką zbrojną”. Kronika Palestyny ​​(podkreślenie dodane)

Gra końcowa polega na wykluczeniu Palestyńczyków z ich ojczyzny. 

Kłamstwo stało się Prawdą

Obszernie udokumentowane,  że Izrael jest zaangażowany w akty „eksterminacji” Palestyńczyków.

A jednak to Izrael jest określany przez MTK jako „ofiarą agresji palestyńskiej”. 

Ludobójstwo i fałszywe flagi

Chociaż MTK nie przyznaje się do stosowania „fałszywej flagi”, liczne dokumenty, świadkowie i oświadczenia potwierdzają izraelską inicjatywę fałszywej flagi.

Jak na gorzką ironię, strategia ataku fałszywej flagi została uznana przez Netanjahu w porozumieniu z partią Likud. Pochodzi z pyska konia:

„Każdy, kto chce udaremnić utworzenie państwa palestyńskiego, musi wspierać wzmocnienie Hamasu i przekazywanie Hamasowi pieniędzy” – powiedział [Netanjahu] na spotkaniu członków Knesetu swojej partii Likud w marcu 2019 r. „To część naszej strategii – izolować Palestyńczyków w Gazie od Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu”. ( Haaretz , 9 października 2023, podkreślenie dodane)

Co więcej, „Przekazywanie pieniędzy przez rząd Netanjahu na aktywa wywiadu Hamasu”  zostało potwierdzone w raporcie Times of Israel z 8 października 2023 r.: 

„Hamas był traktowany jak partner na szkodę Autonomii Palestyńskiej, aby uniemożliwić Abbasowi dążenie do utworzenia państwa palestyńskiego.

Hamas awansował z grupy terrorystycznej do organizacji, z którą Izrael prowadził negocjacje przez Egipt i której pozwolono na przyjmowanie przez przejścia graniczne Gazy walizek zawierających miliony dolarów z Kataru”. (podkreślenie dodane)

Operacja fałszywej flagi została wykorzystana do usprawiedliwienia przeprowadzenia starannie zaplanowanego „ludobójstwa”.

Dowód

Istnieje wiele dokumentów rządowych szczegółowo opisujących planowanie i przebieg ludobójstwa.

Mamy zapisane (co jest przedmiotem naszej analizy):

 Oficjalne memorandum  – opublikowane i odtajnione (upublicznione) 13 października 2023 r. – przez izraelskie Ministerstwo Wywiadu , które potwierdza izraelskie planowanie ludobójstwa na narodzie Palestyny.

Niniejsze memorandum wywiadowcze zostało przygotowane na długo przed 7 października 2023 r.

Był on dostępny dla Zespołu ICC.

Istota dokumentu opisuje to, co się obecnie dzieje, a mianowicie wykluczenie Palestyńczyków z ich ojczyzny.

To jest plan Izraela (na naszych oczach)

„Przymusowe i trwałe przeniesienie 2,2 miliona palestyńskich mieszkańców Strefy Gazy na półwysep Synaj w Egipcie”.

To długoletnia i starannie przygotowana inicjatywa izraelskiego Ministerstwa Wywiadu, która została odtajniona 13 października 2023 r., czyli tydzień po rozpoczęciu inwazji na Strefę Gazy.

Jednocześnie izraelskie Ministerstwo Wywiadu było odpowiedzialne za wdrożenie fałszywej flagi.

Opcja. C. Ewakuacja ludności cywilnej z Gazy na Synaj

kliknij tutaj lub poniżej, aby uzyskać dostęp do pełnego dokumentu (10 stron)

Plan opcji C: przedsięwzięcie przestępcze

Dokument Opcji C jest Planem Wojny Izraela z Palestyną , którego zasadniczym celem jest:

Zniszczyć Palestynę jako państwo narodowe i wykluczyć Palestyńczyków z ich ojczyzny.

Państwo Izrael rażąco narusza Konwencję o ludobójstwie.

Rozważa się obalenie Hamasu, które, jeśli zostanie przeprowadzone, bez wątpienia doprowadzi do wykonania trzech nakazów aresztowania Hamasu wydanych przez MTK.

Opcja C. zakłada:

„Ewakuacja ludności cywilnej z Gazy na Synaj”

Szczegóły poniżej (podkreślenie dodane)

Izrael ma podjąć działania mające na celu ewakuację ludności cywilnej na Synaj. W pierwszym etapie na terenie Synaju zostaną założone miasta namiotowe.

Następny etap obejmuje utworzenie strefy humanitarnej mającej pomóc ludności cywilnej Gazy oraz budowę miast na przesiedlonym obszarze północnego Synaju.

Na terenie Egiptu należy utworzyć kilkukilometrową sterylną strefę i nie można zezwalać na powrót ludności do działalności/mieszkań w pobliżu granicy z Izraelem.

Ponadto należy ustanowić obwód bezpieczeństwa na naszym terytorium [Izraela] w pobliżu granicy z Egiptem. ( Opcja C )

Obecnie wdrażane są różne wymiary militarne i operacyjne . Zabójstwa i głód trwają.

W odniesieniu do propagandy, lobbingu i public relations nacisk kładziony jest na:

„ wykorzystując wsparcie Stanów Zjednoczonych i dodatkowych krajów proizraelskich dla tego przedsięwzięcia”.

Rola Egiptu w wariancie C jest oczywiście kluczowa:

Egipt ma obowiązek na mocy prawa międzynarodowego umożliwić przejazd ludności.

Izrael musi działać na rzecz promowania szerokiej inicjatywy dyplomatycznej skierowanej do krajów, które wesprą pomoc wysiedlonej ludności i zgodzą się przyjąć ją jako uchodźców.

W ramach ruchu solidarności z Palestyną ważne jest, aby w pełni zrozumieć opcję C. Jest to przedsięwzięcie przestępcze. Jest to część izraelskiego „Aktu Ludobójstwa”.

Dalsze szczegóły i analizy: kliknij tutaj, aby uzyskać dostęp do pełnego dokumentu (10 stron).

Zobacz także:   „Wymazanie Gazy z mapy”: „tajne” memorandum wywiadu Izraela „Opcja C”  Michela Chossudovsky’ego

Prokurator MTK to „podwójna mowa”. 

Mamy do czynienia z absurdalną „retoryką odwróconą do góry nogami” „ Mundus inversus” ze strony Prokuratora MTK. 

Choć prokurator MTK oskarża Palestynę,  słusznie przyznaje się do zbrodni popełnionych przez premiera Benjamina Netanjahu izraelskiego ministra obrony Yoava Gallanta , w szczególności w odniesieniu do głodu ludności cywilnej jako metody prowadzenia wojny. 

Ta kwestia jest fundamentalna. Głód w Strefie Gazy trwa. To zbrodnia przeciw ludzkości. To ludobójstwo.

Przez prawie 8 miesięcy Izrael nadal wstrzymuje prawie całą żywność i inne niezbędne dostawy do Gazy. 

Gaza potrzebuje codziennie 500 ciężarówek z zaopatrzeniem, a prawie nic nie dociera.

Z amerykańskiego molo zaopatruje się 25–50 ciężarówek dziennie, a cała reszta jest zamknięta.

W ostatnich miesiącach raporty napływały nieregularnie, ale nigdy nie dotyczyły więcej niż 100–150 ciężarówek w ciągu kilku dni. 

Doniesienia o głodzie są podawane do wiadomości publicznej, a sytuacja wyraźnie się pogłębia. (Karsten Riise)

Głodni wysiedleni Gazańczycy w Rafah czekają na zupę

Prezentacja prokuratora MTK Karima AA Khana  jest ostrożna. Zasadniczo utrzymuje, że „obie strony popełniły zbrodnie”, dając jednocześnie do zrozumienia, że ​​„ Izrael ma prawo do obrony” (słowami Joe Bidena z 7 października)

Netanjahu i Gallant to „chłopaki upadku”

Zarzuty skierowane przeciwko Netanjahu i Yoavowi Gallantowi, które zostały w pełni potwierdzone, w połączeniu z nakazami aresztowania, mają na celu:

—dotrzeć do antysyjonistycznego ruchu pokojowego,

—nadaj poczucie (fałszywej) „prawomocności” daleko idącym oskarżeniom MTK przeciwko Palestynie („eksterminacja i morderstwo”).

Nigdzie w raporcie Prokuratora MTK nie wspomniano o kwestii „ludobójstwa Izraela skierowanego przeciwko narodowi Palestyny” .

W tym względzie nakazy aresztowania wydane przez MTK przeciwko trzem przywódcom Hamasu służą nie tylko „ śledzeniu bocznemu” strategicznej roli „operacji pod fałszywą flagą ”, ale także potwierdzają legalność ludobójstwa , które jest przedstawiane jako akt Samoobrona Izraela przeciwko Palestynie.

Prokurator MTK Karim Khan KC wydał oświadczenie [20 maja], w którym zaproponował wydanie nakazów aresztowania Netanjahu , izraelskiego ministra obrony Yoava Gallanta , przywódcy Hamasu Yahyi Sinwara, Mohammeda al-Masriego, szefa wojskowego Hamasu i Ismaila Haniyeha , przywódcy politycznego Hamasu . (Niezależny)

Jeśli chodzi o nakazy aresztowania skierowane przeciwko Netanjahu i Gallantowi, ich wykonanie jest bardzo mało prawdopodobne.

(Netanjahu był już karany. W listopadzie 2019 r. został oficjalnie „oskarżony o nadużycie zaufania, przyjmowanie łapówek i oszustwo”)

Co istotne, CIA działała w tle we współpracy z izraelskim wywiadem.

Istnieją niewypowiedziane cele strategiczne.

W połowie maja 2024 r. dyrektor CIA Bill Burns przebywał w Kairze, aby za zamkniętymi drzwiami prowadzić negocjacje z urzędnikami Izraela i Hamasu w sprawie możliwego zawieszenia broni.

Trzy nakazy aresztowania skierowane przeciwko przywódcom Hamasu mają na celu potwierdzenie, że rzekomy Akt „agresji” z 7 października 2023 r. na Izrael NIE był (pomimo dowodów) częścią „fałszywej flagi” (tj. ściśle skoordynowanej operacji wywiadu wewnętrznego) . przez wywiad izraelski i amerykański). 

Nakazy aresztowania MTK skierowane przeciwko Netanjahu i Gallantowi (które nigdy nie zostaną wykonane) służą pożytecznemu celowi polegającemu na zrzuceniu winy, a jednocześnie odwracają nasze zrozumienie tego, kto ze strategicznego punktu widzenia stoi za ludobójstwem skierowanym przeciwko Ludu Palestyny. 

W ten sposób odwraca się uwagę opinii publicznej. Wprowadza w błąd ruch pokojowy. Tworzy podziały w ruchu solidarnościowym z Palestyną. 

Należy pamiętać, że istnieją potężne interesy gospodarcze, które wspierają ludobójstwo. Mają na oku wielomiliardowe morskie rezerwy gazu w Gazie.

Anglo-Ameryka kontroluje ICC i IJC 

Powinienem wspomnieć, że kwestia fałszywej flagi – która stanowi zbrodnię przeciwko ludzkości ze strony Izraela i Stanów Zjednoczonych –  została zwyczajnie zignorowana zarówno przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) , jak i przez głównego sędziego Donahue , byłego doradcę Hillary Clinton. (styczeń 2024 r.)

A teraz przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK). W imieniu Jego Królewskiej Mości: Prokurator Karim Khan, KC (radca królewski). 

System sądowniczy oparty na ONZ składa się z Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) i Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), przy czym oba te organy celowo zignorowały kwestię ludobójstwa na Palestynie.  

Stawką jest całkowita kryminalizacja systemu sądowniczego ONZ.

Mandat Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK)

Kliknij, aby uzyskać dostęp do strony internetowej ICC

Najwyraźniej mandat „Sądzenie osób za ludobójstwo” na górnym banerze MTK nie dotyczy „osób”, w tym urzędników rządowych Państwa Izrael.

Prokurator MTK Karim Khan, KC, w swoim oświadczeniu nie wspomina o „ludobójstwie”

Pomimo dowodów Prokurator MTK nie przyznaje, że Izrael dokonuje ludobójstwa, przy wsparciu zachodnich rządów.

Poniżej wyniki moich poszukiwań:

W jego oświadczeniu NIE pojawia się słowo „ludobójstwo”, z wyjątkiem nagłówka.

Nie ma wzmianki o  Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa .

Jego wypowiedzi wskazują na „kryminalizację MTK”

Jaka jest prawda, co jest kłamstwem? 

Wszystkim tym dzieciom grozi śmierć z powodu braku paliwa i leków.

DLACZEGO?

Podstawową przyczyną tych okrucieństw jest „ludobójstwo”, które utrzymuje System Sądowy ONZ. ICJ i ICC.

Prawda jest taka, że  ​​Izrael przeprowadza „Eksterminację” i „Morderstwo” szczególnie wycelowując w dzieci (kliknij tutaj, aby uzyskać dostęp do serii filmów, wymaga Facebooka)

— Michel Chossudovsky , Global Research, 24 maja 2024 r

Przekaż ten artykuł. Poczta krzyżowa. Rozgłosić. W Solidarności z Palestyną rozważ możliwość zostania subskrybentem.

https://michelchossudovsky.substack.com/p/when-the-lie-becomes-the-truth-israel?publication_id=1910355&post_id=144956430&isFreemail=true&r=1o8tde&triedRedirect=true

Czyli można już nazywać Izrael zbrodniczym krajem. Tak, oficjalnie. Magiczne słowo „antysemityzm” traci swą moc.

Magiczne słowo „antysemityzm” traci swą moc

Posted by Marucha w dniu 2024-05-20 marucha/magiczne-slowo-antysemityzm-traci-swa-moc

Ci, którzy się boją, umierają codziennie. Ci, którzy się nie boją, umierają tylko raz.
Polak

Izrael oskarżony o zbrodnie wojenne. A wydawało się, że zbroja i miecz w postaci antysemityzmu służącego Żydom do oskarżania i atakowania wszystkich i z każdego powodu są niezniszczalne.

Właśnie się rozsypały.

Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Karim Khan składa wnioski o wydanie nakazów aresztowania w stosunku do Benjamina Netanjahu i Yoava Gallanta za zbrodnie wojenne.

Khan oznajmił, że jego biuro ma „uzasadnione podstawy”, aby sądzić, że izraelski premier Benjamin Netanjahu i minister obrony Yoav Gallant ponoszą „odpowiedzialność karną” za „zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości”.

Khan dodał, że izraelskie oblężenie Strefy Gazy poprzez zamknięcie przejść granicznych i ograniczenie transferu żywności, wody i środków medycznych było częścią izraelskiego planu wykorzystania głodu jako „metody wojny”.

Proponuję temu prokuratorowi omijać samoloty i helikoptery szerokim łukiem.

Izrael nie jest członkiem MTK i nie uznaje jego jurysdykcji. Kilku izraelskich ministrów potępiło oświadczenie Khana.

Minister gabinetu wojennego Benny Gantz powiedział, że to posunięcie jest „zbrodnią na skalę historyczną”.
Porównywanie przywódców demokratycznego kraju, zdecydowanego bronić się przed nikczemnym terrorem, z przywódcami krwiożerczej organizacji terrorystycznej jest głębokim wypaczeniem sprawiedliwości i rażącym moralnym bankructwem” – stwierdził Gantz.

Lider opozycji Yair Lapid nazwał tę decyzję „katastrofą”. Minister finansów skrajnej prawicy Bezalel Smotrich powiedział, że decyzja tą była „przejawem hipokryzji i nienawiści do Żydów”.

„Nakazy aresztowania wobec nich są nakazami aresztowania nas wszystkich” – stwierdził.

Moim skromnym zdaniem

Chociaż jedno jest już wyjaśnione. I nie ważne czy ich dorwą. Najważniejsze sprawy zostały nazwane po imieniu. To jest ludobójstwo, a to są sprawcy.

Prokurator musi mieć odpowiednią ochronę, są zbrodnie których Izrael nie wybacza. Nie wiadomo jak daleko sięgają macki Mossadu. Może jeszcze jakaś sprawiedliwość istnieje na tym świecie. Ale czas pokaże – oby tak było.
Szkoda tylko, że w tych wnioskach nie będzie nic o rozpowszechnianiu kłamstw o udziale Polaków w holokauście.

Czyli można już nazywać Izrael zbrodniczym krajem. Tak, oficjalnie. Jest jeszcze jakaś sprawiedliwość na tym świecie.

Aryo  https://obywatel-ro.neon24.net

Netanjahu: “Aj-waj!! Nowa forma antysemityzmu !!” : Żądanie ukarania zbrodniarzy.

„Izraelscy żołnierze prowadzą sprawiedliwą wojnę”. Netanjahu: pomysł aresztowania mnie to nowa forma antysemityzmu

izraelscy-zolnierze-prowadza-sprawiedliwa-wojne-netanjahu

(fot. EPA/ALAA BADARNEH Dostawca: PAP/EPA.)

Wniosek prokuratora Międzynarodowego Trybunały Karnego (MTK) jest absurdalny i fałszywy. To forma nowego antysemityzmu – powiedział w poniedziałek premier Izraela Benjamin Netanjahu. Tymi słowami skomentował on działania prokuratury MTK, która wystąpiła w poniedziałek o nakaz aresztowania m.in. Netanjahu i ministra obrony Joawa Gallanta.

Prokurator MTK Karim Khan ogłosił w poniedziałek, że wniósł o nakaz aresztowania Netanjahu, Galanta oraz trzech przywódców Hamasu – Jahji Sinwara, Mohammeda Deifa i Ismaila Hanije – w związku z uzasadnionymi podejrzeniami o ich odpowiedzialność za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione od października 2023 r. na terytorium Izraela i Strefy Gazy.

Według Netnjahu, który od początku izraelskiej inwazji na Strefę Gazy milczy, gdy tylko pojawiają się pytania o zbrodnie żydowskich żołnierzy na palestyńskich cywilach w tym wielu dzieciach, tego typu działania MTK nie są przeciwko niemu, ale przeciwko „izraelskim żołnierzom, którzy z najwyższym bohaterstwem walczą z podłymi mordercami z Hamasu”.

Z obrzydzeniem odrzucam dokonane przez prokuratora w Hadze porównanie między demokratycznym Izraelem i masowymi mordercami z Hamasu (…), jak można mieć śmiałość, by porównywać Hamas, który mordował, palił, gwałcił i porywał naszych bliskich, z izraelskimi żołnierzami, którzy prowadzą sprawiedliwą wojnę – zaznaczył izraelski premier.

Netanjahu oświadczył, że całkowicie odrzuca wniosek Khana, który „całkowicie zniekształca rzeczywistość” i jest przejawem „nowego antysemityzmu”.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że ten sam Netanjahu do dzisiaj nie przeprosił za zamordowanie z zimną krwią przez żydowskich żołnierzy Polaka – wolontariusza organizacji humanitarnej niosącego pomoc Palestyńczykom, których Izrael odciął od żywności i wody. Premier Izraela nie zareagował również, kiedy ambasador Izraela w Polsce stwierdził, że czymś dużo gorszym niż zamordowanie niewinnego człowieka chcącego nieść pomoc potrzebującym jest… zgaszenie świeczek gaśnicą, co uczynił poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

źródło: PAP / Oprac. TG

Masowe groby na terenie szpitala w Gazie. Izraelskie wojsko zakopało w nich kilkaset ofiar. Część żywcem.

Masowe groby na terenie szpitala. Izraelskie wojsko zakopało w nich kilkaset ciał

23.04.2024 masowe-groby-na-terenie-szpitala-izraelskie-wojsko-zakopalo-kilkaset-ofiar

Eksplozja w Strefie Gazy. Zdjęcie ilustracyjne. /foto: Pixabay
Eksplozja w Strefie Gazy. Zdjęcie ilustracyjne. /foto: Pixabay

Blisko 300 ciał osób zabitych i pochowanych przez siły izraelskie zostało ekshumowanych z masowych grobów znajdujących się na terenie szpitala Nasser w miejscowości Chan Junis – poinformowała w poniedziałek agencja AFP, powołując się na obronę cywilną ze Strefy Gazy.

AFP podaje, że dwóch innych urzędników ze Strefy Gazy oznajmiło, że ekshumowano na tym terenie 283 ciała. Izraelska armia do tej pory nie wydała oświadczenia na ten temat.

Kompleks szpitalny Nasser mieście Chan Junis to druga pod względem wielkości placówka medyczna w Gazie.

Według danych ministerstwa zdrowia Strefy Gazy wojsko izraelskie zabiło już ponad 34 tys. Palestyńczyków

Źródło: AFP/nczas.info/PAP

==================

„Abu Suleiman, szef obrony cywilnej w Chan Junis powiedział CNN, że niektóre z ofiar pochowanych na prowizorycznym cmentarzysku przy szpitalu miały związane ręce i nogi, widać na nich ślady świadczące o torturach”, czytamy w rmf24.pl.

Istnieje prawdopodobieństwo, że część ofiar została żywcem pogrzebana.

Izraelska armia nie skomentowała sprawy.  

Już widzę komentarz: “Uś, jaki antysemityzm!!”

Izrael zamordował kierowcę ambulansu, który jechał po rannych po ataku brutalnych osadników żydowskich.

Potężny wybuch. Nie żyje 14 osób 21 kwietnia 2024 prawy.pl/Nie-zyje-14-osob

Właśnie doszło do potężnego wybuchu. Poinformowały o tym zagraniczne media. Z kolei władze palestyńskie podały , że siły izraelskie zabiły 14 Palestyńczyków podczas nalotu na okupowany Zachodni Brzeg w weekend, a kierowca ambulansu zginął, gdy jechał po rannych po oddzielnym ataku brutalnych osadników żydowskich.

Siły izraelskie rozpoczęły długotrwały nalot w piątek wczesnym rankiem w rejonie Nur Shams, w pobliżu palestyńskiego miasta Tulkarm, będącego punktem zapalnym, i do soboty nadal prowadziły wymianę ognia z uzbrojonymi bojownikami. Zgromadziły się izraelskie pojazdy wojskowe i słychać było serię strzałów, a co najmniej trzy drony unosiły się nad Nur Shams, obszarem, w którym przebywali uchodźcy i ich potomkowie podczas wojny w 1948 r., która towarzyszyła powstaniu państwa Izrael.

Zachodni Brzeg, obszar w kształcie nerki, długi na około 100 kilometrów i szeroki na 50 kilometrów, znajduje się w centrum konfliktu izraelsko-palestyńskiego od czasu zajęcia go przez Izrael podczas wojny na Bliskim Wschodzie w 1967 roku.

Przypomnijmy, że pd początku wojny w Gazie tysiące Palestyńczyków zostało aresztowanych, a setki zabitych podczas regularnych operacji izraelskiej armii i policji, większość członków grup zbrojnych, ale także rzucająca kamieniami młodzież i niezaangażowana ludność cywilna.

Jak Brytyjczycy uczyli Żydów „radzić sobie” z Palestyńczykami

Zapomniane ludobójstwo? Piotr Zychowicz przypomina jak Brytyjczycy uczyli Żydów „radzić sobie” z Palestyńczykami pch24.pl/zapomniane-ludobojstwo

„Pierwsze powstanie palestyńscy Arabowie wywołali w roku 1936. Zostało ono brutalnie stłumione przez Brytyjczyków”, pisze na łamach magazynu „Historia Do Rzeczy” Piotr Zychowicz.

Publicysta przytacza relację opisującą, jak Brytyjczycy „stłumili” powstanie palestyńskich Arabów w dużej arabskiej wiosce Al-Bassa w pobliżu Akry 7 października 1938 roku. Pod wieloma względami było ono podobne do tego, co obecnie wobec Palestyńczyków robi Żydzi.

„Opancerzone samochody marki Rolls-Royce z rykiem silników wyłoniły się zza wzgórz. Ciężkie karabiny maszynowe umieszczone na pojazdach pluły ogniem. Pociski posypały się na gęste zabudowania arabskiej wioski. Zaskoczeni mieszkańcy rozbiegli się z krzykiem w poszukiwaniu schronienia. Wioska była otoczona. Ucieczka była niemożliwa. Po 20 minutach morderczego ostrzału brytyjscy żołnierze wkroczyli między zabudowania. Zaczęli plądrować, podpalać i wysadzać w powietrze budynki. Napotkani cywile byli bici kijami i kolbami karabinów. Cztery osoby zostały zastrzelone. Następnie zaczęła się łapanka”, czytamy.

Nie był to odosobniony przypadek. Tego typu „praktyki” brytyjskiej armii były na porządku dziennym. Na potwierdzenie Zychowicz przywołuje również opis „akcji antypartyzanckiej” przeprowadzonej w maju 1939 r. we wsi Halhul położonej przy drodze między Hebronem a Betlejem.

„Wieś zaatakowana została przez szkocką jednostkę Regiment Czarnej Straży. Żołnierze utworzyli dwie klatki. W jednej z nich zamknęli schwytanych mężczyzn pod gołym niebem bez wody i jedzenia. Drugą umieścili w cieniu i wsadzili do niej dużą ilość wody i jedzenia. Aby przejść ze złej do dobrej klatki, wystarczyło wyjawić informację, gdzie jest ukryta broń. Problem w tym, że Bogu ducha winni arabscy wieśniacy nie mieli zielonego pojęcia, gdzie rebelianci ukryli broń. Efektem były wielogodzinne katusze w morderczych promieniach słońca. Zdesperowani ludzie pili własną urynę. Dziesięciu nieszczęśników zmarło, inni doznali straszliwych poparzeń”, czytamy na łamach magazynu „Historia Do Rzeczy”.

Zychowicz nie ma wątpliwości: „rozmaite żydowskie formacje paramilitarne walczące w latach 30. u boku Brytyjczyków (Policja Pomocnicza, Policja Osadnicza, samoobrona kibuców, Specjalne Oddziały Nocne) otrzymały od swoich protektorów lekcję, jak radzić sobie z oporem ze strony Arabów – dławić go przy pomocy najbrutalniejszych środków, stosując zasadę odpowiedzialności zbiorowej”.

Źródło: magazyn „Historia Do Rzeczy” TG

Izraelscy mordrcy w akcji. Spośród 9 zabitych osób aż 6 to dzieci

Atak Izraela na Rafah. Spośród 9 zabitych osób aż 6 to dzieci

oprac. Piotr Kozłowski wiadomosci.dziennik

Ofiary Izraelskiego ataku na Rafah
Ofiary Izraelskiego ataku na Rafah / PAP/EPA / HAITHAM IMAD

Jak podaje Reuters, co najmniej dziewięć osób, w tym sześcioro dzieci zginęło w nocy z piątku na sobotę w izraelskim ataku na miasto Rafah na południu Strefy Gazy.

Według sił obrony cywilnej w Strefie Gazy pociski trafiły w budynek mieszkalny w zachodniej części Rafah. Wszystkie ofiary należały do jednej rodziny. Oprócz dzieci w wieku od jednego roku do 16 lat śmierć poniosły także dwie kobiety i mężczyzna.

Ponad milionowa populacja Rafah

W Rafah, położonym przy granicy z Egiptem, przebywa obecnie ponad połowa populacji całej Strefy Gazy, liczącej 2,3 mln osób. Są to przeważnie osoby zmuszone do opuszczenia domów na skutek walk w innych częściach palestyńskiej półenklawy.

Atak Izraela na obóz uchodźców

W sobotę izraelskie lotnictwo zaatakowało też dom w obozie uchodźców w środkowej części Strefy Gazy. Zginął co najmniej jeden mężczyzna, a dwóch doznało obrażeń.

Ponad pół roku po ataku palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas na Izrael, w wyniku którego śmierć poniosło około 1200 osób, w większości cywilów, w walkach w Strefie Gazy zginęło już ponad 34 tys. Palestyńczyków – utrzymuje ministerstwo zdrowia Strefy Gazy.

ZASTRZELONY ZA ANTYSEMITYZM

ZASTRZELONY ZA ANTYSEMITYZM

Krzysztof Baliński

To był mord! To była klasyczna zbrodnia wojenna, dokonana z premedytacją. Wytłumaczenie jest proste: Główny cel to sterroryzowanie organizacji humanitarnych, blokada wszelkiej pomocy dla mieszkańców Strefy Gazy, zmuszenie Palestyńczyków do opuszczenia swych ziem, i tym samym „ostateczne rozwiązanie kwestii palestyńskiej”. Izrael zabił 33 tysiące Palestyńczyków, wśród których 20 tysięcy to dzieci. Zginęło 200 pracowników i wolontariuszy organizacji humanitarnych. Śmiercią głodowa zagrożonych jest 300 tysięcy mieszkańców Gazy. Krótko mówiąc, to pełzające ludobójstwo, które ma swoją nazwę – zbrodnia wojenna.

Po wypowiedziach ambasadora Izraela, rozpętała się burza. I choć żądania wydalenia go z Polski były powszechne, MSZ zrobiło to, co było do przewidzenia, czyli nic. Powód wydalenia go z Polski jednak był i jest. Z każdego słowa, gestu, wpisu w Internecie tego nominat skrajnie antypolskiego rządu Izraela przebijała bezbrzeżna pogarda wobec Polaków. Obsztorcował wicemarszałka Sejmu, zrównał mord na wolontariuszu ze zgaszeniem chanukowych świeczek, kłamał o antysemickich napisach „na co drugim budynku” w Łodzi.

Dlaczego doszło do akredytowania Jakowa Liwnego w Polsce? Tu przypomnijmy: w dyplomacji istnieje procedura zwana agrément. To wstępna zgoda państwa na przyjęcie określonej osoby w charakterze szefa misji dyplomatycznej obcego państwa. Przy czym państwo przyjmujące ma swobodę udzielenia bądź odmowy udzielenia agrément, i co więcej – w przypadku odmowy nie ma obowiązku jej uzasadnienia. Powody mogą wiązać się z osobą samego kandydata, na przykład z tym, że negatywnie wypowiadał się o kraju, w którym miałby być akredytowany.

Kto mu agrément udzielił? Polski MSZ, mimo że doskonale znało profil inkryminowanego. Dlaczego? Bo musiało, bo nie miało w tej sprawie nic do powiedzenia, bo pojawiła się pilna potrzeba nadzorowania ewakuacji posowieckich Żydów z Ukrainy (i to nie do Izraela, ale do Polski i nie na koszt Izraela, ale polskiego podatnika).

MSZ od lat ma poważny problem ze służeniem polskim interesom. Zgodziło się na to, aby Niemcy przysyłali nam na ambasadora wnuka adiutanta Hitlera, Ukraińcy wielbiciela Bandery, a Żydzi polakożercę. Pozwoliło na to, aby ambasador Niemiec montował spisek dla obalenia rządu, ambasador USA recenzował i pouczał ministrów, ambasador Ukrainy dyktował treść ustaw w polskim Sejmie, a ambasador Izraela bił rekordy żydowskiej chucpy.

Na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą

Najbardziej symptomatyczna była pierwsza reakcja polityków. Niemrawa, obliczona na jak najszybsze „wygaszenie” sprawy. Duda zamieścił wpis o jakiejś „tragedii”, bez nazwania sprawców. Tu przypomnijmy jego haniebnie zachowanie w sprawie polskiej wolontariuszki Caritas, zamordowanej przez Izrael podczas bombardowania kościoła katolickiego w Gazie, i równoczesną troskę o los przebywającego w niewoli Alexa Dancyga. Wody w usta nabrał marszałek Sejmu, który jeszcze niedawno chciał „wgniatać Putina w ziemię”. Jego patron, poseł Michał Kobosko, który po zgaszeniu świeczek chanukowych nazwał „terrorystą” Grzegorza Brauna, odżegnał się od nazwania terrorystą izraelskiego żołdaka, który dokonał egzekucji na Polaku. O odpowiedzialności Izraela za śmierć Polaka nie powiedział nic Radek Sikorski. Przekazał jedynie kondolencje rodzinie wolontariusza, „który zginął podczas nalotu w Strefie Gazy”. I on był jedyną osobę, którą można było rozgrzeszyć. Bo na krytykę Izraela nie pozwala mu żydowska połowica, dzięki której media amerykańskie już go tytułują „minister Radek Applebaum”.

Za to reakcja Jakowa Liwnego była mocna. Jego kuriozalne oświadczenie było tak wiele mówiące, że warto przytoczyć je w całości:

Skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku, w skutek którego śmierć ponieśli członkowie organizacji humanitarnej, w tym obywatel Polski. Wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia „zbrodnie wojenne” i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków. To ten sam Bosak, który do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października i którego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę, którą zapaliliśmy w parlamencie w Warszawie. Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia. Również dla dobra całego świata zachodniego”. Innymi słowy: Obywatel Polski został zastrzelony za antysemityzm.

Kto jest antysemitą?

Sięgnął tylko do przećwiczonego i skutecznego modus operandi. Kuriozalnych, wprost groteskowych definicji antysemityzm mają co niemiara. Antysemityzmem jest nie tylko upominanie się o zabitego Polaka, ale także hasło „Bóg, honor, ojczyzna” wznoszone przez uczestników Marszu Niepodległości. O antysemityzm można oskarżyć autora ironicznej wypowiedzi o wierszu noblistki, za wspomnienie Dmowskiego, za polemikę z Michnikiem, za użycie wyrazu „Żyd”, ale i też za pominięcie słowa „Żyd”, za krytyczne wyrażanie się o bandytach z UB i za pogląd, że nie w marcu 1968, lecz w latach 40. i 50. ubiegłego wieku była kulminacja terroru i zbrodni. Antysemitą możesz zostać, jeżeli twój dziadek nie był w KPP, a wujek w MBP.

Podczas debaty w Muzeum Polin, żydowski uczony stwierdził, że mówienie o skorumpowanych sitwach u władzy jest antysemickie. Wypowiedź premiera, że przy obsadzie stanowiska przewodniczącego Rady Oświęcimskiej będzie kierował się „polską wrażliwością”, rozsierdziła Barbarę Engelking-Boni (tą, dla której śmierć Żyda to „metafizyka”, a Polaka to „kwestia biologiczna”). Wg „Haaretz”, w zdecydowanej większości pomoc, której udzieliła Żydom chociażby rodzina Ulmów „nie była podyktowana altruizmem, ale chciwością polskich antysemitów”. Gdy na podorędziu nie ma „przestępstw z nienawiści”, pojawia się dr Bilewicz, z naukową tezą o istnieniu „antysemityzmu wtórnego”: „Kto się wypiera, kto neguje swoją odpowiedzialność za wiekowe prześladowania Żydów i za ich prześladowania najnowsze, kto zaprzecza, że jest winny i że jest antysemitą – ten jest antysemitą wtórnym”.

Kto jest antysemitą, a kto nie jest, tego wyraźnie nigdy się nie mówi. Potencjalnie jest nim każdy. Ponieważ wiedzą, o co w tym wszystkim chodzi, definicję antysemityzmu rozciągają tak szeroko, by można było pod nią podciągnąć wszystko, a nalepkę „antysemita” przykleić każdemu, kto krytykuje poczynania Żydów i kto zagraża ich interesom. „Żydów w Polsce nie ma, a antysemityzm jest” – tym stwierdzeniem rozpoczyna się każda żydowska wypowiedź. „Żydzi z Polski wyjechali, antysemici pozostali” – tak oznajmia szwedzki „Dagens Nyheter”. Tymczasem na co dzień i na każdym kroku doświadczamy intensywnej obecności Żydów w polityce i tematów żydowskich w mediach. Gdyby tą miarą mierzyć ich liczbę w Polsce, to można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z milionową, ruchliwą, ofensywną, dającą w sposób niezwykle agresywny, pozbawiony jakiejkolwiek delikatności odczuć swą wrogość i manifestującą swą nienawiść wobec Polaków, potężną mniejszością.

Po 1989 r. w relacjach żydowsko-polskich doszło do licznych prowokacji – prowokacji tak prymitywnych, że oczywistym było, iż chodziło o wywołanie antysemickich nastrojów, że wypowiedzi Michnika, Geremka, Urbana, że usunięcie krzyża z Oświęcimia, że prowokacje „artystyczne” Andy Rottenberg oraz udział Żydów uratowanych przez Polaków w antypolskich kampaniach miały oczywisty zamiar budzenia w Polakach niechęci do Żydów. To działalność „Wyborczej”, jej ataki na Polaków, ich tradycje i w ogóle na państwo polskie jest największym generatorem postaw antysemickich. A akurat tej gazety społeczność żydowska nie uznaje za antysemicką. To jednak nie zaniedbanie, to świadome i przemyślane podejście. I jeszcze jedno – gdyby nie było wyczarowanego przez nich antysemityzmu, musieliby wziąć się za jakąś uczciwą robotę, co byłoby dla nich prawdziwą tragedią, wszak z akcji polowania na „antysemitów” czerpią ogromne zyski.

W takim modus operandi Żydów wspomagają politycy z Polski. Przykłady z ostatnich dni: Gdy Grzegorz Braun skrytykował exposé premiera, Tusk ripostował tylko jednym argumentem – wypomniał Braunowi… antysemityzm. Gdy podczas przesłuchań w sejmowej komisji jeden z posłów zapytał Jarosława Kaczyńskiego, czy ma świadomość, że informacje zdobywane przez system Pegasus znalazły się w Izraelu i tym samym w Moskwie, został oskarżony o… antysemityzm. Przy czym sponsorowanie antypolonizmu jest wielowymiarowe. Bo jest nim dawanie milionów na „badania nad antysemityzmem. Bo jest nim sprzeciw wobec wznowienia ekshumacji w Jedwabnem. Bo jest nim eliminacja z życia publicznego osób, które tę dywersję wobec Polski i Polaków demaskują. „Antysemityzm prowadzi wprost do Auschwitz” – zawołał Dawid Warszawski, a prokuratora, który nie dość gorliwie ściga antysemitów oskarżył, że „podpisuje się pod Zagładą”. Czy są V kolumną? Nie zawsze. Niektórzy robią to tytułem okupu, żeby Żydzi nie nazwali ich antysemitami.

Walczą z „antysemityzmem Polaków” i deklarują jego całkowitą eliminację. Ale Żydów to nie cieszy! Dlaczego? Bo antysemityzm Polaków jest im potrzebny, bo w zaklinaniach polskich polityków widzą tylko jeden pożytek – przyznanie, że antysemityzm w Polsce istnieje, że jest poważnym zjawiskiem, że Polacy mają nieczyste sumienie i tylko błagają o najniższy wymiar kary. Żydzi nie potrzebują też filosemitów, bo tych, i to wyjątkowo namolnych, mają dużo, nawet w nadmiarze. Potrzebują antysemitów, którzy grillowani, wypłacą im 65 miliardów. Nie potrzebują też prezydenta, który epatuje żoną o semickim nazwisku, ale ministra finansów, najlepiej antysemitę, który przyniesie im w zębach czek na 65 miliardów.

Skupili się na zachowaniu ambasadora. Wmówili Polakom, że jest jedyną przyczyną burdy. Ograniczyli debatę do tego, czy wydalić go z Polski. Tymczasem w Polsce nie powinien był w ogóle się znaleźć, po wydaleniu z Tel Awiwu dwa lata temu ambasadora RP. Skądinąd nie tylko skrajnego filosemitę, ale i Semitę, co tylko potwierdza, że wydalenie było wymierzone w Polskę, a nie w jego osobę. Liwne nie powinien znaleźć się w Polsce także dlatego, że podziela słowa Icchaka Szamira – „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”, że to ruski żyd patrzący na Polskę przez okulary Putina. I uznanie go za persona non grata powinno być tylko symbolicznym gestem, wyrażającym dezaprobatę wobec polityki Izraela.

Uprzedzenia Liwnego wobec Polaków to dalece nie wszystko, bo nie wypowiada własnych opinii, ale postępuje zgodnie z instrukcjami swego ministerstwa. A to oznacza, że z premedytacją do Warszawy przysłali patologicznego polonofoba. Nawiasem mówiąc, to obecny przełożony ambasadora, Israel Katz przypominał słowa Icchaka Szamira o Polakach, którzy „wyssali antysemityzm z mlekiem matki” i dodał: Nigdy wam (Polakom) nie wybaczymy! Wszystko to oznacza jedno: Izrael nie chce dobrych stosunków z Polską, i z pełną premedytacją wywołuje, pod byle pretekstem, konflikty. Widzi w Polsce chłopca do bicia, bo bez tego „rozsypuje” się cała „religia i przemysł Holokaustu”, której istotnym elementem jest „antysemityzm Polaków” i „współudział” w zagładzie. I akurat tu ambasador Liwne swą misję wypełnia wzorowo.

Gdzie jest polski MSZ?

Strategii nie było. Były za to nerwowe, chaotyczne, nieskoordynowane ruchy i wypowiedzi. Wszystkie, by przypadkiem nie narazić się złoczyńcom. Wszystkie dla wkupienia się w ich łaski. Jedyna „przykrość”, jaka Liwnego spotkała to wezwanie do MSZ, gdzie wręczono mu jakąś notę (podobno protestacyjną) i gdzie wydukał (też podobno) słowa „przepraszam”, bez sprecyzowania, za co (może za spóźnienie?). Na jaw wyszła nędza polskiej dyplomacji, która à priori zadekretowała, że Izrael to nasz „strategiczny sojusznik”, która wspiera Izrael na forach międzynarodowych i jest jego bezkrytycznym ambasadorem w UE, która rozdaje polskie paszporty Izraelczykom w tempie kilku tysięcy rocznie, która uznała Izrael za „przyczółek naszej cywilizacji”.

To MSZ wykoncypował, że jeśli wesprzemy Izrael w jego walce z arabskim otoczeniem, to w usłużnym dialogu uzyskamy status sojusznika i przyjaciela. To w MSZ wypichcili tezę, że „Izrael pomoże nam w walce z procederem cedowania zbrodni niemieckich na polskie ofiary” i udzieli pomocy w uzyskaniu odszkodowań od Niemców. Mrzonki wzmacniało naiwne założenie, że antypolonizm skupia się w lewicowych środowiskach żydowskich w USA, a w Izraelu rządzi zbratany z nami Netanjahu. Polityki takiej nie zmienili, gdy okazało się, że to gra pozorów, że opinia publiczna w Izraelu ma twarz Jana Tomasza Grossa, że to państwo rządzone przez jawnie polakożerczą ekipę, w którym nikt Polaków nie lubi, że „sojusznik” poprzez próby wyłudzenia 65 miliardów stwarza śmiertelne zagrożenie dla finansów publicznych Polski, że żądaniami, aby polskie ustawy były z nim konsultowane, zagraża suwerenności Polski, że narusza jej bezpieczeństwo, bo kuma się z Putinem.

Gdzie jest polski MSZ? Takie pytanie ciśnie się na usta, gdy po raz kolejny jesteśmy poniżani. Wyjaśnienie może być dwojakie: albo mamy do czynienia z V kolumną, albo z idiotami niezdolnymi do rozpoznania najprymitywniejszej intrygi. Skoro co kilka lat sytuacja się powtarza, to dlaczego MSZ nie jest na nią przygotowany? Dlaczego do łbów pracujących w nim urzędasów nie dociera, że to taktyka negocjacyjna Żydów, że Izrael nie tylko nie dąży do ułożenia stosunków, ale szuka zwady, że przypisywanie Polakom miana „wspólników Holokaustu” to wyłącznie środek nacisku i instrument w negocjacjach biznesowych, a awantury są tylko przykrywką w batalii o restytucję mienia pożydowskiego?

Zamiast dyplomacji mieliśmy tchórzliwy bełkot i łajzy, którym, gdy pierwszy lepszy Żyd zmarszczy czoło, uginają się nogi i chowają po kątach. Zamiast mężów stanu mieliśmy notorycznie przegrywające miernoty, którzy nie walczą o polskie interesy, ale o „certyfikat koszerności” wystawiany przez media żydowskie w Ameryce. A może w tym wszystkim chodzi o coś innego? Mówił o tym starożytny chiński strateg: „Kiedy walczysz za granicą, używaj lokalnych przewodników […] korzystaj ze współpracy istot najpodlejszych i najbardziej odrażających”. Co do „certyfikatu” (drugiej po „Polska to panna stara, brzydka i bez posagu” oficjalnej doktryny polskiej dyplomacji) – wszystko zaczęło się od podszeptów Ludwika Dorna (niegdyś prawej ręki prezesa PiS): „W światowych grach dyplomatycznych i wobec siły bardzo wpływowego lobby żydowskiego naszemu krajowi potrzebny jest ‘certyfikat koszerności’ ze strony Izraela, a tego nikt w polityce nie wydaje za darmo”.

Podsumujmy: Sekwencja wydarzeń zawsze taka sama, ikrajobraz po bitwie taki sam: Po stronie Polski: kapitulacja, bez najmniejszej nawet próby obrony, obłaskawianie agresorów, ich usprawiedliwianie oraz pacyfikowanie głosów krytyki. Po stronie Izraela: odrzucanie jakiegokolwiek kompromisu, maksymalne podgrzewanie konflikt i upokarzanie Polski oraz coraz większa zuchwałość. Zamiast odwagi potulność i tchórzliwe merdanie ogonkiem. Zamiast twardej riposty, „kontratak” z podkulonym ogonem i oblizywanie się, gdy walili w pysk na odlew. Zamiast głośno mówić – przejrzeliśmy wasze plany, nadal się uśmiechają, nadal powtarzają mantrę o „RP przyjaciół”, i odbudują relacje poprzez wyrafinowaną grę dyplomatyczną – wypłacenie kilkudziesięciu milionów na kolejny cmentarz żydowski, a polski rząd uda się in corpore do Jerozolimy, i weźmie (też in corpore) udział w ceremonii zapalenia świec chanukowych w Sejmie (tym razem z udziałem wicemarszałka Bosaka).

Izraelowi wolno wszystko. Nie przeprosi za mord na Damianie Sobolu, ale zażąda przeprosin za Grzegorza Brauna. Izrael nie wypłaci odszkodowanie dla rodziny zamordowanego, ale Polska wypłaci odszkodowanie dla rodzin ofiar Holokaustu, z dopiskiem – „zamordowanym przez polskich antysemitów”. No i raz jeszcze przeprosi za Jedwabne, za marzec ‘68, za „polskie obozy”. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło – ambasador Izraela otworzył Polakom oczy na to, kto jest kim w Polsce.

Krzysztof Baliński

Kolejny raz Izrael z premedytacją zaatakował dziennikarzy.

Izrael zaatakował dziennikarzy. „Było oczywiste, że jestem cywilem i dziennikarzem. Staliśmy się celem”

13.04.2024 izrael-zaatakowal-dziennikarzy

Podczas wojny Izraela z Hamasem zginęło już co najmniej 95 przedstawicieli mediów. Jest to najbardziej śmiercionośny konflikt dla reporterów.

Strefa Gazy, zniszczenia po izraelskim ataku na dzielnicę Jenin w Rafah.
Strefa Gazy, zniszczenia po izraelskim ataku na dzielnicę Jenin w Rafah. / Fot. PAP/ABAC

Kilku dziennikarzy, w tym przedstawiciele tureckiego publicznego nadawcy TRT, zostało rannych w ataku izraelskich czołgów na obóz dla uchodźców Nusajrat w centralnej części Strefy Gazy. Jeden z reporterów stracił nogę.

TRT oskarżyła siły zbrojne Izraela o dokonanie „ataku z premedytacją” na grupę dziennikarzy. Tureckie medium podkreśla, że ich pracownicy wyraźnie odróżniali się od pozostałych osób, ponieważ mieli na sobie dobrze widoczne kamizelki z napisem „Press”.

Podobne doniesienia przekazał w rozmowie z CNN Sami Szehada, arabski operator kamery stacji TRT, który stracił nogę w wyniku ostrzału, a następnie został przewieziony na operację do szpitala. – Nagrywaliśmy w bezpiecznym miejscu. (…) Było oczywiste, że jestem cywilem i dziennikarzem. Staliśmy się celem – relacjonował Szehada.

„Potępiamy izraelski atak w Strefie Gazy na grupę dziennikarzy noszących oznaczenia prasy. Na skutek (tego ostrzału) operator kamery Sami Szehada, (pracujący dla) tureckiego nadawcy TRT World, stracił nogę. Lekceważenie przez izraelską armię oznaczeń prasy – zarówno po 7 października (dniu ataku Hamasu na Izrael – red.), jak też przed tą datą – zagraża życiu dziennikarzy. Ten incydent musi stać się przedmiotem niezależnego śledztwa, a osoby odpowiedzialne za atak muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności” – oświadczyła amerykańska organizacja pozarządowa Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ).

Kwadratowe zdjęcie profilowe

Committee to Protect Journalists @pressfreedom

CPJ condemns the Israeli attack in Gaza on a group of journalists wearing press insignia that resulted in cameraman Sami Shehadeh, of Turkish broadcaster

@trtworld

, having his leg amputated. The IDF’s disregard for press insignia, both after and prior to October 7, endangers the lives of journalists. This incident must be independently investigated, and those responsible for the attack must be held accountable.

Kwadratowe zdjęcie profilowe

CPJ MENA

@CPJMENA

CPJ condemns the Israeli attack in Gaza on a group of journalists wearing press insignia that resulted in cameraman Sami Shehadeh, of Turkish broadcaster @trtworld, having his leg amputated.

Zdjęcie

W osobnym komunikacie CPJ przekazał, że podczas wojny Izraela z Hamasem zginęło już co najmniej 95 przedstawicieli mediów. Jest to najbardziej śmiercionośny konflikt dla reporterów, odkąd w 1992 roku zaczęto prowadzić statystyki.

Izrael przegrywa II wojnę o niepodległość

Lewicki: Izrael przegrywa II wojnę o niepodległość

Redakcja Konserwatyzm.pl Stanisław Lewicki

Niezadługo po ataku Hamasu na Izrael, który miał miejsce w dniu 7 października ubiegłego roku, premier Izraela Netanjahu przedstawił sens obecnej fazy konfliktu i, co wydawało się wtedy pewną przesadą, nazwał ją drugą wojną o niepodległość: „Wojna z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas to nasza druga wojna o niepodległość; nasi partnerzy na całym świecie dobrze rozumieją, że walczymy nie tylko we własnym imieniu, ale w imieniu całej ludzkości, ponieważ jest to starcie cywilizacji z barbarzyństwem”.

Od czasu tego oświadczenia upłynęło już kilka miesięcy i przebieg, a jeszcze bardziej obraz, tego konfliktu, z jednej strony potwierdza to, że może to być faktycznie dokończenie wojny o niepodległość z roku 1948, a jednocześnie jej wynik może być odmienny od rozstrzygnięcia jakie zapadło podczas tamtej pierwszej wojny.
Jeśli spojrzymy na przekaz medialny i sympatie opinii publicznej na całym świecie to Izrael nie jest już popierany. Te działania jakie prowadzi on w Gazie wielu uznaje za zbrodnie wojenne, a niektórzy nawet za ludobójstwo. Taki obraz się wyłania gdy uwzględni się rozmiary i strukturę ofiar wśród uczestników starcia.
Ze strony Izraela, do tej pory, miało utracić życie 695 ofiar cywilnych i 676 żołnierzy oraz funkcjonariuszy policji i służb specjalnych. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że znaczna cześć tych izraelskich cywili to rezerwiści sił zbrojnych, niektórzy posiadający w domu broń, to może się okazać, że bezbronni cywile stanowią mniejszość wśród ogółu ofiar po stronie Izraela.
Jeśli zaś wziąć stronę palestyńską, to śmierć tam miało ponieść już ponad 33 tysiące zabitych, w tym aż 14 000 dzieci i 9 200 kobiet. Widać, że na jedną ofiarę izraelską przypada ponad 15 palestyńskich, z których większość to kobiety i dzieci. Czy eliminacja nawet licznych terrorystów usprawiedliwia tak masowe ofiary wśród dzieci i kobiet?

Smoke and flames rise during Israeli air strikes amid a flare-up of Israeli-Palestinian violence, in Gaza May 12, 2021. REUTERS/Ibraheem Abu Mustafa TPX IMAGES OF THE DAY

Ogromna większość ludności Gazy, prawie dwa miliony ludzi, została wygnana ze swoich domów, które są systematycznie niszczone. Na dodatek, od dłuższego już czasu, zaczyna tam bardzo brakować żywności i mieszkańcy Gazy zagrożeni są głodem. Według ocen Światowego Programu Żywnościowego (największej organizacji humanitarnej świata – agencji ONZ) aż 30 procent dzieci w wieku poniżej 2 lat w Gazie może być skrajnie niedożywionych. Oxfam – międzynarodowa organizacja humanitarna, zajmującą się walką z głodem – stwierdziła, że od stycznia mieszkańcy północnej części Strefy Gazy, tej najbardziej atakowanej przez Izrael, przyjmują średnio zaledwie 245 kalorii dziennie. To jest poziom niedożywienia prowadzący szybko do śmierci.
Warto przypomnieć, że według szacunków profesora Tomasza Szaroty, zawartych w pracy „Okupowanej Warszawy dzień powszedni. Studium historyczne”, średni przydział kartkowej żywności dla dorosłego mieszkańca getta warszawskiego w latach 1940–1942 wynosił 200–500 kalorii dziennie. Jednak spożycie żywności w getcie było na wyższym poziomie, gdyż było uzupełniane powszechnym szmuglem, przez co ilość żywności dostępnej dziś dla cywili w Gazie, a liczonej na 245 kalorii, jest pewnie nawet mniejsza niż w warszawskim getcie. Jeśli celowe głodzenie żydowskich mieszkańców getta było jednym z głównych elementów eksterminacji tej ludności, to jak nazwać to co dziś dzieje się w Gazie?

Biorąc to wszystko razem nie można się dziwić, że wiele osób nazywa ludobójstwem obecne działania Izraela w Gazie. Coraz więcej ludzi jest świadomych tego, że, przy braku przeciwdziałania,  może to się skończyć eksterminacją ludności Gazy. Dociera to nawet do członków elit USA mających żydowskie pochodzenie. Profesor Jeffrey Sachs występuje przeciwko uzbrajaniu Izraela przez USA i zadaje pytanie:” Czy Stany Zjednoczone chcą być współwinne ludobójstwa?”.
Tę dramatyczną zmianę w postrzeganiu Izraela na świecie dostrzegają także sami Izraelczycy. Najpopularniejszy kanał komercyjnej telewizji w Izraelu – Keshet 12 – ubolewa: „Izrael znajduje się dziś w najgorszej sytuacji na świecie od czasu swego powstania; Świat nas nienawidzi, poparcie dla nas jest niskie, a antysemityzm osiągnął wysoki poziom.

Netanjahu miał rację, przyrównując obecne wydarzenia w Gazie do II wojny o niepodległość. Wygląda jednak na to, że tę wojnę dziś Izrael przegrywa.
Kiedyś Izrael nie przejmował się opinią świata, gdyż mając bezwarunkowe poparcie USA, mógł resztę traktować pałką antysemityzmu, która była bardzo skuteczna w uciszaniu przeciwników. Teraz, w obliczu tego co dzieje się w Gazie, to się zaczyna kończyć, gdyż nie tylko bezwarunkowe poparcie USA nie jest pewne, ale na dodatek pałka antysemityzmu przestała działać.
Najlepiej widać to na przykładzie afery z ambasadorem Jakowem Liwne, która była efektem jego zachowania, po tym jak w wyniku ataku izraelskiej armii na konwój organizacji charytatywnej World Central Kitchen, zginęło siedem osób, w tym Polak Damian Soból.
Liwne próbował odrzucać żądania przyjęcia przez Izrael odpowiedzialności za atak i po staremu posługiwać się antysemityzmem, jako politycznym narzędziem. Tym razem jednak oburzenie było zbyt wielkie by taka metoda rozmywania odpowiedzialności okazała się skuteczna. Zwyczajnie paradygmat postrzegania Izraela się u nas zmienił, i takie zachowanie, które dotychczas uchodziło i było przyjmowane przez nasze, wytresowane antysemityzmem, pseudoelity z podkulonym ogonem, obecnie już nie funkcjonuje.

Stanisław Lewicki