Gietrzwałd obroniony, masoni odparci

Gietrzwałd obroniony, masoni odparci

Autor: AlterCabrio , 4 czerwca 2025

Prawa Polska odetchnęła z ulgą – wróg odstępuje od oblężenia. Nie stało się to jednak z powodu działania służb państwa polskiego, ale jakby wbrew im. Nie należy się łudzić – wielka korporacja zachodnia ma środki do tego, aby zdobyć poparcie polityków i urzędników dowolnego szczebla, tym bardziej, że dysponuje zasobami braci. Procedury państwa rzekomo demokratycznego nie powstrzymałyby planów korporacji. To nie państwo ani prawo zmusiły Lidl do odstąpienia, Episkopat również nie przyczynił się do obrony warmińskiego sanktuarium, choć miał taką możliwość i powinność. Oficjalne czynniki państwowe i kościelne nie stanęły na wysokości zadania. Zdecydowało o tym oddolne pospolite ruszenie Polaków w obronie Gietrzwałdu.

−∗−

Obraz tytułowy: Obrona Częstochowy, January Suchodolski, ok.1854 r. LINK

Gietrzwałd obroniony, masoni odparci

Dnia trzeciego czerwca 2025 roku przedstawiciele Lidl Polska wydali oficjalne oświadczenie, które przesłali również do Gazety Olsztyńskiej. W oświadczeniu Lidl Polska oznajmił, że wycofuje się z planu budowy centrum dystrybucyjnego w Gietrzwałdzie. Oficjalnym powodem są względy prawno-proceduralne.

Prawa Polska odetchnęła z ulgą – wróg odstępuje od oblężenia. Nie stało się to jednak z powodu działania służb państwa polskiego, ale jakby wbrew im. Nie należy się łudzić – wielka korporacja zachodnia ma środki do tego, aby zdobyć poparcie polityków i urzędników dowolnego szczebla, tym bardziej, że dysponuje zasobami braci. Procedury państwa rzekomo demokratycznego nie powstrzymałyby planów korporacji. To nie państwo ani prawo zmusiły Lidl do odstąpienia, Episkopat również nie przyczynił się do obrony warmińskiego sanktuarium, choć miał taką możliwość i powinność. Oficjalne czynniki państwowe i kościelne nie stanęły na wysokości zadania. Zdecydowało o tym oddolne pospolite ruszenie Polaków w obronie Gietrzwałdu.

Większość Polaków wciąż nie zdaje sobie sprawy ze znaczenia gietrzwałdzkiego sanktuarium. Nie uczy się tego na lekcjach historii ani religii. Modernistyczny Kościół jakby wstydził się tradycji zarówno katolickiej, jak i narodowej. Nie dziwi to, jeśli pozna się źródła i charakter modernizmu, czyli wiodącego nurtu współczesnego Kościoła. To zbiór najbardziej szkodliwych herezji, wywodzących się z gnostyckiej ezoteryki, wrogiej narodom i państwo narodowym. Moderniści nie lubią bronić tożsamości narodowej i niepodległości państwowej, za to świetnie dogadują się z protestantami, judaistami i masonami. Narodowcy powinni więc traktować modernistów jako docelowych sojuszników, ale nie swoich, lecz wrogów narodu. Gietrzwałd był świadkiem objawień Najświętszej Maryi Panny w 1877 roku. Potwierdziła swoją królewską godność, a przemawiając po polsku, dała narodowi polskiemu, niemczonemu, ruszczonemu i uciskanemu przez zaborców duchową siłę do podtrzymania wiary i obudzenia świadomości narodowej wśród ludu. Było to po Powstaniu Styczniowym i w czasie Kulturkampfu, gdy polskość i katolicyzm na ziemiach polskich prześladowane były ze szczególną zajadłością.

Współcześnie mamy podobne prześladowania wobec Polaków i katolików w państwie formalnie polskim, choć okupowanym przez Unię i lewactwo. Objawienia gietrzwałdzkie przyszły do nas w chwili najgłębszego moralnego upadku, marazmu i beznadziei. Do nowego sanktuarium zaczęły zjeżdżać rzesze pielgrzymów ze wszystkich zaborów, dzięki czemu spotkali się Polacy z różnych dzielnic. Miało to dobroczynny skutek dwojaki. Ożywienie uczuć patriotycznych w prostym ludzie polskim zaowocowało późniejszą odbudową państwa i zjednoczeniem narodu, zaś odnowa moralności przyniosła wzmocnienie rodzin i eksplozję demokratyczną w narodzie polskim, dzięki czemu miał kto to państwo zakładać, podtrzymywać, bronić, i w nim pracować. Objawienia w Gietrzwałdzie przyczyniły się walnie do odbudowy Polski, z czego chwalebnych owoców korzystamy po dziś dzień, choć w większości nieświadomie.

Wiedzą za to o tym nasi wrogowie, wie pruska hydra, wiedzą masoni. Jeśli ktoś wierzy, że o lokalizacji wielkich magazynów śmieci tuż obok sanktuarium decydowały wyłącznie kwestie ekonomiczne, bardzo jest naiwny. Owszem, ekonomia być może okazała się wiodąca dla urzędników i polityków, jednak z pewnością nie dla zleceniodawców. Oni pieniędzy mają tak dużo, że mogliby je sprzedawać w swoich sklepach, robią to zresztą pośrednio, pod postacią produktów.

Tu raczej chodzi o trzy rzeczy. Pierwsza, uderzyć w znienawidzoną wiarę katolicką, a szczególnie w Najświętszą Pannę, Królową Nieba, i zarazem Królową Polski. Druga, uderzyć w polskiego ducha, przetrącić Polakom moralny kręgosłup. Trzecia, zbadać, co jeszcze można zrobić Polakom, ile można im zabrać, jak bardzo im szkodzić, w jakim stopniu zniewolić, na jaką zuchwałość i brutalność wobec siebie pozwolą.

Co do elit, masoni osiągnęli pełne powodzenie. Aparat państwowy współpracował, większość tzw. elit społecznych okazała obojętność, episkopat zachował dyskretne milczenie. Stosunek pseudoelit, formalnie polskich i formalnie katolickich pokazał, czym kierują się ci ludzie – posłuszeństwem wobec układów, nastawionych na korupcję i kolaborację z wrogiem. Te zdradzieckie tendencje maskowane są poprawnością polityczną, która pozwala udawać, że nie chce się nikogo urazić, a w istocie skrywającą cynizm, podłość i tchórzostwo.

Zawiedli się jednak masoni ludem polskim. Ten pokazał, że wciąż są w jego łonie ludzie, będący Polakami nie tylko z nazwy, ale z sumienia, i katolikami nie tylko z obrzędu, lecz z wiary gorliwej. Mało tego, napaść wroga na Gietrzwałd tak wielkim odbiła się echem wśród Polaków w Polsce i na świecie, że jęk bólu przeszedł przez wszystkie polskie dziedziny. Zaraz jednak rozległ się okrzyk gniewu, i między tymi, co z serca są Polakami krążyć zaczęły wici. Masoni swoją wiedzę o Polakach czerpią z obserwacji pseudoelit, które sami nam podsunęli i zdeprawowali, myślą więc, że cały naród już ogarnęła ta sama patologia. Tu jednak sroga ich spotkała odprawa, lud polski stanął w obronie swoich świętości. Wpierw liczyli, że przeminą protesty, że wzorem tak wielu kapitulacji polskich i niepolskich przepchną swoją sprawę przez urzędy i trybunały.

Polacy jednak zaczęli się grupować, zawiązał się Ogólnopolski Komitet Obrony Gietrzwałdu, w Sejmie powstał Zespół Parlamentarny ds Obrony Gietrzwałdu. Zaczęto prowadzić akcję propagandową, pikiety pod sklepami Lidla w całej Polsce, zapowiedziano nawet protest pod jego niemiecką siedzibą. Jednocześnie obrońcy Kościoła i polskości korzystali ze wszystkich dostępnych środków prawnych.

Same jednak pokojowe protesty ani procedury nie odstraszyłyby masonów. Łamali oni już konwencjonalny opór w wielu krajach, dziś tam jest zamordyzm i mowa nienawiści.

Można mniemać, że głównym powodem ich rejterady jest gwałtowna zmiana nastrojów społecznych w Polsce, które już rzutują na politykę, a rzutować będą jeszcze bardziej. Zdecydowane wystąpienia Prezesa i posłów Konfederacji Korony Polskiej co prawda zostały potępione przez pseudoelity, ale wyraźnie poparte przez naród. Masoni przekonali się, że niedługo obrona krzyża może tak wyglądać, że do modlących się przy różańcu dołączą gniewni woje Chrobrego, Krzywoustego i Jagiełły. Zaiste, pomoc wszystkich ich diabłów mogła nie wystarczyć, gdyby na budowie zaczęły dziać się cuda.

_______________

Gietrzwałd obroniony, masoni odparci, Bartosz Kopczyński, 4 czerwca 2025

============================================

Co chciał wybudować Lidl w okolicach Gietrzwałdu? 

Przypomnijmy: Lidl chciał wybudować składowisko tysięcy ton niebezpiecznych odpadów nieopodal słynnego sanktuarium maryjnego w Gietrzwałdzie – miejsca jedynych w Polsce potwierdzonych przez Kościół objawień.

W Karcie Informacyjnej Przedsięwzięcia pn. “Budowa Centrum Dystrybucyjnego LIDL Gietrzwałd wraz z infrastrukturą techniczną”, która dotyczyła planowanej inwestycji, wskazano, że rocznie zbierane miałyby być następujące ilości odpadów:

  • “75 ton opakowań zawierających pozostałości substancji niebezpiecznych lub nimi zanieczyszczonych
  • 75 ton opakowań z metali zawierających niebezpieczne porowate elementy wzmocnienia konstrukcyjnego, np. azbest
  • 150 ton materiałów i tkanin zanieczyszczonych substancjami niebezpiecznymi
  • 500 ton zużytych urządzeń zawierających m.in. freony i HCFC (organiczne związki z grupy freonów) 
  • 250 ton zużytych urządzeń zawierających inne niebezpieczne elementy
  • 500 ton nieorganicznych odpadów zawierających substancje niebezpieczne
  • 500 ton organicznych odpadów zawierających substancje niebezpieczne
  • 250 ton lamp fluorescencyjnych i innych odpadów zawierających rtęć
  • 300 ton urządzeń zawierających freony
  • 300 ton baterii i akumulatorów
  • 350 ton innych zużytych urządzeń elektrycznych i elektronicznych zawierających niebezpieczne składniki”.

Obiekt miał mieć długość 440 m, szerokość 150 m, a wysokość 24 m.

“To będzie ogromny budynek, stanowiący dominantę w historycznym układzie krajobrazowym Gietrzwałdu” – mówił nam Jerzy Szmit, były marszałek województwa.

Niepokojące były także dane dotyczące planowanego ruchu. Wynikało z nich, że spokojną, urokliwą wieś czeka nie lada rewolucja. “Centrum będzie pracować 7 dni w tygodniu/24 h/doba. Ruch pojazdów dobowy: osobowych – 180, TIR-ów – 160 (miejsc parkingowych na 299 os. i 148 TIR, każde miejsce parkingowe użyte będzie raz na dobę). Pojazdy będą wyjeżdżać na DK16, która od Gietrzwałdu do Ostródy jest jednopasmowa, bez pobocza” – takie były założenia inwestycji.

Protestujący przeciw inwestycji – m.in. Komitet Obrony Gietrzwałdu – alarmowali również, że poprzez niwelacje gruntów i przez prace ziemne zniszczona zostałaby rzeźba chronionego terenu. Fakt, iż Lidl wycofał się z realizacji tej niezwykle szkodliwej inwestycji, wynika przede wszystkim z ogromnego zaangażowania mieszkańców, którzy niejednokrotnie organizowali wiele akcji protestacyjnych. 

Gietrzwałd obroniony! Protesty katolików pokonały Lidl. Wycofuje się z Gietrzwałdu

Lidl Polska ogłasza. Decyzja

ws. inwestycji w Gietrzwałdzie

Mnóstwo kontrowersji wywołał pomysł Lidla o inwestycji w Gietrzwałdzie. Teraz gigant poinformował o ostatecznej decyzji ws. przedsięwzięcia. Przekazano, że nie dojdzie ono do skutku.

==================================

Mateusz Domański 3 czerwca 2025, o2/lidl-polska-oglasza-decyzja-ws-inwestycji-w-gietrzwaldzie

Lidl Polska wydał specjalne oświadczenie ws. inwestycji, do której miało dojść w okolicach Gietrzwałdu.

Okolice Gietrzwałdu były jedną z wielu opcji [ależ bezczelnie kłamią!! md] , które rozważaliśmy pod kątem budowy nowego obiektu, jednak umowa przedwstępna na zakup gruntu pod potencjalne centrum dystrybucyjne przestała wiązać strony z dniem 31 maja br. Ze względu na przeciwności organizacyjne i logistyczne nie planujemy inwestycji w tej lokalizacji – przekazali przedstawiciele Lidl Polska, cytowani przez olsztyn.com.pl

Jednocześnie wskazano, że obecnie Lidl Polska zamierza skupić się na “budowie nowego centrum dystrybucyjnego w województwie małopolskim, a konkretnie w Skawinie”.

Kontrowersje wokół pomysłu Lidla

Kontrowersje wokół planowanej budowy centrum dystrybucyjnego Lidla w Gietrzwałdzie trwały kilkanaście miesięcy.

Miały one związek z następującymi czynnikami:

  1. Bliskość Sanktuarium Maryjnego: Gietrzwałd jest miejscem jedynych w Polsce objawień maryjnych uznanych przez Kościół katolicki. Planowana budowa centrum dystrybucyjnego w odległości około 800 metrów od sanktuarium budziła obawy o zakłócenie duchowego charakteru tego miejsca.
  2. Obawy ekologiczne: Inwestycja miała powstać na terenie Obszaru Chronionego Krajobrazu Doliny Pasłęki. Planowano przeładunek około 150 tysięcy ton odpadów rocznie, w tym 3 tysiące ton odpadów niebezpiecznych, co budziło sprzeciw ekologów i mieszkańców.
  3. Procedury administracyjne: Decyzja środowiskowa została wydana przez wójta Gietrzwałdu w grudniu 2022 roku, a zainteresowane strony zostały poinformowane jedynie za pomocą ogłoszenia. W styczniu 2025 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, co skutkowało koniecznością ponownego rozpatrzenia sprawy.
  4. Protesty społeczne: Mieszkańcy Gietrzwałdu, organizacje ekologiczne oraz środowiska katolickie organizowały protesty i pikiety przed sklepami Lidla w całej Polsce, domagając się rezygnacji z inwestycji.

„Chodziły tu Niemce”… Słowa wiersza znów aktualne w Gietrzwałdzie

„Chodziły tu Niemce”… Słowa wiersza znów aktualne w Gietrzwałdzie

Adam Białous pch24/chodzily-tu-niemce-slowa-wiersza-znow-aktualne-w-gietrzwaldzie

(Oprac. PCh24.pl)

Konflikt w sprawie budowy centrum logistycznego Lidla w Gietrzwałdzie trwa już kilka lat. Niemiecka firma zdecydowała się wybudować ten obiekt w sąsiedztwie Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, jedynego w Polsce, uznanego przez Rzym, miejsca objawień Maryi. Upór z jakim Lidl prze do realizacji swojej inwestycji przypomina upór Bismarcka, który podczas zaborów realizował antypolski i antykatolicki – kulturkampf. Co ciekawe, wkrótce po ostatnim objawieniu się Matki Bożej w Gietrzwałdzie, zakończył się on sromotną klęską, którą to zresztą podczas objawień Maryja zapowiedziała.  

Walka o ducha sanktuarium

Teren, na którym mają stanąć obiekty Lidla rozciąga się na obszarze ponad 40 hektarów. Są to ziemie byłego PGR-u Łajsy, obecnie należące do prywatnego właściciela. – Budowa się jeszcze nie zaczęła, więc można tę inwestycję zatrzymać. Magazyny Lidla maja stanąć bardzo blisko miejsca objawień. Widziałam specyfikację tej inwestycji, to prawdziwy moloch  – powiedziała PCh24.pl Agnieszka Żurek, autorka publikacji na temat konfliktu społecznego dotyczącego budowy hal magazynowych Lidla w Gietrzwałdzie.

Inwestycja spotkała się z ogromnym sprzeciwem społecznym, szczególnie katolików. Przeciw jej realizacji, w całej Polsce, odbyły się protesty. W sumie było ich aż 180.  Po raz pierwszy plany budowy magazynów Lidla zatrzymała decyzja wydana w lipcu 2023 roku przez Artura Chojeckiego, wojewodę warmińsko – mazurskiego, którą wstrzymał on pozwolenie udzielone na budowę przez wójta Gietrzwałdu. Obecnie rządzący zdjęli blokadę z pozwolenia wójta. Znów rozgorzał ostry spór, który intensyfikował się aż do 16 stycznia tego roku, kiedy to Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie cofnął pozwolenie wydane przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze na budowę magazynów Lidla w Gietrzwałdzie. Sąd stwierdził, że w pozwoleniu nie ma opinii na temat oddziaływania ogromnej inwestycji na środowisko. 

A zdaniem przeciwników budowy centrum logistycznego Lidla, wiele „towarów”, które ta niemiecka firma zamierza składować w Gietrzwałdzie, może bardzo zaszkodzić środowisku. „Istotną funkcją tego centrum logistyczno – dystrybucyjnego ma być funkcja magazynowania odpadów, które będą wytwarzane na miejscu oraz przywożone z innych placówek. Z dokumentacji dot. tej inwestycji wynika, że na terenie centrum (w hali, jak i na placach zewnętrznych) będą magazynowane odpady w ilości ok. 150 tys. ton rocznie, w tym odpady niebezpieczne ponad 3 tys. ton rocznie, w tym organiczne, baterie, odpady elektroniczne i lampy zawierające rtęć – czytamy na stronie internetowej społecznego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony Gietrzwałdu.

Decyzji o budowie mega magazynu Lidla w Gietrzwałdzie sprzeciwia się także Parlamentarny Zespół ds. Obrony Gietrzwałdu, który 3 lutego wystosował wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie postępowania sprawdzającego, czy działania wójta gminy Gietrzwałd były zgodne z prawem administracyjnym. Przeciwko tej budowie protestują też lokalne organizacje ekologiczne oraz osoby, które zanim powstał pomysł budowy magazynów Lidla, kupiły działki budowlane, jak się dziś okazuje w sąsiedztwie tej wielkoskalowej, przemysłowej inwestycji.

Niemal wszyscy, którzy mieszkają w Gietrzwałdzie są przerażeni wizją 800 tirów, które w ciągu doby, mają docierać wąską, kręconą, jednopasmową jezdnią (droga krajowa nr 53 Olsztyn – Szczytno) do centrum logistyczno – dystrybucyjnego Lidla. Łatwo sobie wyobrazić jak wielkim obciążeniem byłoby to dla mieszkańców. Już teraz ta droga jest bardzo niebezpieczna i dochodzi na niej do wielu, często śmiertelnych, wypadków. Policja poinformowała, że w minionym roku na tej drodze doszło do 8 wypadków, w których 3 osoby zginęły i 6 zostało rannych. Doszło też do 93 kolizji. Na tej właśnie drodze swego czasu, o mały włos, nie stracił życia Wiktor Węgrzyn, komandor Motocyklowego Rajdu Katyńskiego. Jak się okazuje ta „krajówka” na pewno szybko nie zostanie przebudowana do standardu drogi ekspresowej. W styczniu br. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie poinformowała, że jeśli nie pojawią się dodatkowe przeszkody, to rozbudowa DK53 ruszy dopiero w drugiej połowie 2026 roku i potrwa 4 lata. 

„Przeszłość jest to dziś, tylko cokolwiek dalej” – C.K. Norwid

Gietrzwałd w swojej historii nie raz doznał gwałtu ze strony Niemców. Podczas zaborów  prowadzony był tu przez władze pruskie haniebny kulturkampf. Jego zadaniem było krzewienie niemieckości, niemczyzny, kultury i gospodarki niemieckiej, tępienie polskości i katolickości. Szczególnie brutalne restrykcje dotknęły mieszkańców Gietrzwałdu po objawieniach Maryjnych, które trwały tu od czerwca do września 1877 roku. Wówczas ze wszystkich stron Polski do Gietrzwałdu zaczęły ciągnąć tłumy wiernych. Tak się dziwne złożyło, że był to szczytowy okres kulturkampfu. Prusacy jak tylko mogli utrudniali pielgrzymom dotarcie na miejsce objawień, nakładali kary na kapłanów, którzy tam odprawiali Msze św. Zamknęli do aresztu w Olsztynie księdza Augustyna Weichsela, proboszcza parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny (dziś sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej), który był gorącym propagatorem objawień Maryi w Gietrzwałdzie.

Katolicy narodowości niemieckiej, licznie wówczas zamieszkujący Warmię, bardzo opornie przekonywali się do autentyczności objawień Maryi w Gietrzwałdzie. Byli pod silnym wpływem niemieckiej prasy, która jawnie podważała prawdę o objawieniach. Nawet niemieccy duchowni nie dawali wiary w nieziemskie wydarzenie, które miało miejsce w Gietrzwałdzie. Pruska, państwowa prasa polityczna urabiała wrogą opinię wobec gietrzwałdzkich objawień i od razu wystąpiła z fałszywymi zarzutami pod adresem wizjonerek, proboszcza gietrzwałdzkiego i w ogóle duchowieństwa katolickiego. Wydarzenia w Gietrzwałdzie określały jako „zabobon, oszustwo, skandal, obłudę, obłęd religijny”.

Podczas II wojny światowej niemiecki okupant czynił podobnie. Kiedy przychodził czas kolejnych rocznic objawień Maryi, celebrowanych przed gietrzwałdzkim kościołem, niemieccy żołnierze otaczali miejscowość i nie wpuszczali nikogo, do tego jeszcze bezczelnie kłamiąc, że tam jest epidemia. Co ciekawe, również Sowieci, kiedy zimą roku 1945 zajęli Gietrzwałd, wojskowym kordonem odcięli wiernym dostęp do sanktuarium. Sprofanowali kościół urządzając w prezbiterium szalety. W świątyni trzymali konie. Bardzo dotkliwie pobili księdza proboszcza. Zamordowali też ks. Bruno Weichsela, kuzyna dawnego proboszcza gietrzwałdzkiego kościoła.

W miejscu, w którym oddycha się duchową, narodową, religijną i historyczną polskością nie może być niemieckiej, symbolicznej i rzeczywistej ekspansji… nie pozwólmy zadeptać polskiego ducha i polskich serc w tym świętym miejscu, choćby wójt otrzymał rocznie za m/kw hal 30 PLN – mówi historyk dr Jarosław Kowalski, mocno zaangażowany w działania dążące do zablokowania giga inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie.

Słysząc tę wypowiedź polskiego patrioty, przychodzą mi myśl słowa wiersza Marii Konopnickiej, które niestety znów są bardzo aktualne

Chodziły tu Niemce,
Chodziły odmieńce:
Sprzedaj, chłopie, rolę,
Będziesz miał czerwieńce!
Zapłacimy chatę,
Zapłacimy pole…
Będziesz miał talarów
Na caluśkim stole!

Nie traćmy jednak nadziei, tak nie stracił jej chłop z wiersza Konopnickiej, który jednak nie uległ pokusie mamony i ziemi nie sprzedał. A na dodatek pouczył Niemca co dla Polaka znaczy dewiza narodowa „Bóg, Honor, Ojczyzna”.

Nie sprzedam ci roli…
Weź, Niemcze, talary…
Kto ziemię przedaje,
Nie naszej ten wiary! 

Również dr Jarosław Kowalski w swojej odezwie do braci i sióstr w katolickiej wierze wskazał Tą, pod której sztandarem Polacy zawsze zwyciężali: „Tak jednak – Jedyną nadzieją na zwycięstwo w tej batalii jest Matka Boża Gietrzwałdzka, która objawiła się Polakom w najcięższym czasie kulturkampfu i pomogła go zwyciężyć”.

Adam Białous

W sobotę: Mówimy„STOP” centrum logistycznemu Lidla w Gietrzwałdzie. Protesty w Warszawie, Olsztynie, Katowicach, Piekarach Śląskich.Przyjdź !!

https://pch24.pl/mowia-stop-centrum-logistycznemu-lidla-w-gietrzwaldzie-protesty-w-olsztynie-katowicach-piekarach-slaskich

Mówią „STOP” centrum logistycznemu Lidla w Gietrzwałdzie. Protesty w Warszawie, Olsztynie, Katowicach, Piekarach Śląskich

(Zdjęcie ilustracyjne Fot. Agencja Wschod / Michal Kosc / Forum)

W najbliższą sobotę, 15 lutego 2025 roku, w polskich miastach zaplanowane zostały pikiety, będące wyrazem sprzeciwu wobec planów budowy centrum logistycznego sieci Lidl w Gietrzwałdzie.

Z informacji, jakie nam przekazano, akcje protestacyjne mają odbyć się w pod sklepami sieci w Warszawie, Katowicach, Piekarach Śląskich i Olsztynie.

=========================

Warszawa

Metro Młociny Bielany, ul. Jana Kasprowicza 117, godz. 10.00-13.00

Metro Bemowo, ul. Powstańców Śląskich 74, godz. 10.00-11.30

Natalin, ul. Stryjeńskich 15J, godz. 10.00-13.00

Bemowo, ul. Księcia Bolesława 1a, godz. 13.00-14.00

Wołomin ul.1 Maja 17a, godz. 12.00 -13.30

Piaseczno ul. Okulickiego 3B, godz. 10.00-11.30

Katowice

ul. Graniczna 65, godz. 10.00

ul. Wrocławska 56a, godz. 11:00

ul. Słoneczna 23, godz. 14:00

Piekary Śląskie

ul. Ziętka 17, godz. 14:30

Olsztyn

ul. Wilczyńskiego 25C, godz. 10.00-12.00

ul. Sielska 36 E, godz. 11.00-13.00

ul. Tuwima, godz. 12.00-13.00

ul. Bałtycka 39, godz. 13.00-15.00

ul. Barcza 52, godz. 14.00-16.00

Protesty pod sklepami Lidla w sobotę w całej Polsce. Bronimy Gietrzwałdu.

Protesty pod sklepami Lidla w całej Polsce. O co chodzi?

11.02.2025 https://www.salon24.pl/newsroom/1427427,protesty-pod-sklepami-lidla-w-calej-polsce-o-co-chodzi

Przed wieloma sklepami sieci handlowej Lidl będą organizowane protesty już w najbliższą sobotę 15 lutego. W artykule wyjaśniamy, dlaczego ludzie są oburzeni i co ma z tym wspólnego sanktuarium maryjne w Gietrzwałdzie.

Organizatorzy akcji skierowanej przeciwko Lidlowi sprzeciwiają się budowie centrum dystrybucyjnego w Gietrzwałdzie, które ma powstać w pobliżu tamtejszego sanktuarium maryjnego. Oburzeni są przekonani, że inwestycja naruszy powagę miejsca kultu i doprowadzi do degradacji środowiska.

Spór o halę Lidla w Gietrzwałdzie trwa od lat

Plany budowy centrum dystrybucyjnego Lidla w Gietrzwałdzie budzą kontrowersje od dłuższego czasu. Przeciwnicy inwestycji podkreślają, że obiekt miałby stanąć zaledwie kilkaset metrów od sanktuarium, które jest jednym z najważniejszych miejsc kultu maryjnego w Polsce. Objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie z 1877 roku to jedyne w kraju, które zostały oficjalnie uznane przez Kościół katolicki.

Zdaniem protestujących, budowa hali logistycznej może zakłócić duchowy charakter tego miejsca i negatywnie wpłynąć na środowisko. Aktywiści obawiają się również, że obiekt stanie się miejscem składowania odpadów, co – według nich – doprowadzi do degradacji krajobrazu Doliny Pasłęki, która jest obszarem chronionym. 

Argumenty Lidla 

Sieć Lidl stanowczo zaprzecza doniesieniom o składowaniu odpadów i podkreśla, że inwestycja ma służyć lokalnej społeczności, zapewniając nowe miejsca pracy. Centrum dystrybucyjne ma powstać na działce o powierzchni około 42 hektarów, znajdującej się na terenie dawnego PGR Łajsy w Gietrzwałdzie.

Mimo zapewnień Lidla, przeciwnicy planu nie składają broni. Organizowane są kolejne protesty, w tym planowane na 15 lutego pikiety pod sklepami sieci w całej Polsce.

Tematem budowy hali Lidla w Gietrzwałdzie zajęli się także politycy. 9 grudnia 2024 roku w Sejmie powołano Parlamentarny Zespół ds. Obrony Gietrzwałdu, którego przewodniczącym został Włodzimierz Skalik z Konfederacji. W jego skład weszło ośmiu posłów: czterech z PiS, trzech z Konfederacji i jeden z PSL-Trzeciej Drogi. Jak dotąd zespół nie wydał żadnej wiążącej opinii w sprawie. 

Braun wśród przeciwników inwestycji Lidla 

Wśród przeciwników inwestycji jest m.in. były wojewoda warmińsko-mazurski, który w okresie rządów PiS wstrzymał realizację projektu. Jednak we wrześniu 2024 roku Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Olsztynie uchyliło jego decyzję, otwierając drogę do dalszych prac.

Protesty przeciwko inwestycji wspiera także Konfederacja Korony Polskiej z Grzegorzem Braunem na czele. Polityk ten już wcześniej zachęcał do manifestacji – podobne akcje odbyły się 13 i 14 grudnia ubiegłego roku pod sklepami sieci Lidl.

Z artykułu dowiesz się, że: 

  • Pikiety przeciwko Lidlowi odbędą się 15 lutego pod sklepami sieci w całej Polsce – protestujący sprzeciwiają się budowie hali dystrybucyjnej w Gietrzwałdzie
  • Kontrowersyjna inwestycja ma powstać kilkaset metrów od sanktuarium maryjnego, co według katolików naruszy powagę miejsca kultu i zagrozi środowisku
  • Lidl odpiera zarzuty, twierdząc, że inwestycja zapewni miejsca pracy i nie będzie miejscem składowania odpadów
  • Sprawa trafiła do Sejmu – powołano Parlamentarny Zespół ds. Obrony Gietrzwałdu, ale na razie nie wydał on oficjalnej opinii. 

Protesty przeciw planowanej budowie centrum dystrybucji Lidla w Gietrzwałdzie

14 grudnia 2024 https://pch24.pl/protest-przeciw-planowanej-budowie-centrum-dystrybucji-lidla-w-gietrzwaldzie

Protest przeciw planowanej budowie centrum dystrybucji Lidla w Gietrzwałdzie

(Białystok, 14. 12. 2024 r. Pikieta w ramach protestu przed sklepami sieci Lidl. Fot. Anatol Chomicz / Forum)

W kilku miastach Polski, m.in. Olsztynie i Białymstoku przed sklepami Lidl protestowali w sobotę przeciwnicy planowanej przez tę sieć handlową budowie centrum dystrybucyjnego w Gietrzwałdzie. Do manifestacji zorganizowanej przez Komitet Obrony Gietrzwałdu reprezentującego środowiska prawicowe i katolickie, dołączyli ekolodzy i mieszkańcy gminy.

Podobne protesty odbyły się przed sklepami Lidl w innych miastach w Polsce. W Olsztynie protestujący trzymali transparenty z napisami: „Nie chcemy waszych śmieci w Gietrzwałdzie”, „Stop Lidlowi, pomoc Gietrzwałdowi”, „Gietrzwałd dla pielgrzymów, a nie dla magazynów”.

Antoni Górski z Komitetu Obrony Gietrzwałdu powiedział PAP, że budowa centrum dystrybucyjnego w Gietrzwałdzie zdewastuje teren. – Planowane centrum ma być zlokalizowane na 40 hektarach ziemi i usytuowane w odległości 800 metrów od bazyliki gietrzwałdzkiej. Zniszczony zostanie krajobraz i zniwelowany teren. Wycięte zostaną klony na kilometrowej zabytkowej alei pielgrzymów. Nie chodzi tylko o centrum dystrybucji, ale też o to, że odpady będą ściągane w to miejsce ze wszystkich sklepów Lidla w regionie. Uruchomienie centrum wiąże się też ze wzmożonym ruchem samochodów ciężarowych nawet 160 tirów na dobę – powiedział Antoni Górski.

Do uczestników protestu związanych ze środowiskami prawicowymi i katolickimi dołączyli też ekolodzy i mieszkańcy gminy Gietrzwałd. Jedna z mieszkanek gminy Aleksandra Kozuń powiedziała PAP, że „każda osoba, która zapoznała się z planem inwestycji, będzie jej przeciwna, ponieważ większość osób mieszkających gminie straci”. – Centrum dystrybucji ma powstać na obszarze chronionego krajobrazu Doliny Pasłęki, czyli na obszarze, w którym zabrania się inwestycji, trwale zmieniających krajobraz. Gmina Gietrzwałd była do niedawna reklamowana jako wspaniałe miejsce do zamieszkania, ciche i spokojne. Sprzedawano działki budowlane a chwilę później uchwalono miejscowy plan zagospodarowania, który zakłada usługi, co pozwala wybudować centrum dystrybucyjne – podkreśliła, dodając, że nie przekonują jej argumenty, iż dzięki inwestycji powstaną miejsca pracy.

Ja nie chcę jeździć wózkiem widłowym w hali bez światła przez 12 godzin, moje sąsiadki też nie są tym zainteresowane. Jakiekolwiek miejsca pracy nas nie zadowolą. Protestujemy przeciw temu, że centrum ma powstać blisko zabudowań, a jezioro może być zanieczyszczone i będzie hałas – wyjaśniła.

Biuro prasowe Lidla przesłało do PAP swoje stanowisko, w którym przekazano, że „teren Gietrzwałdu jest rozpatrywany pod względem budowy nowego obiektu”. „Jednak w tym momencie ewentualny termin rozpoczęcia tej inwestycji nie jest znany. Chcielibyśmy jednak podkreślić, że na wspomnianym terenie miałoby powstać potencjalne centrum dystrybucji, w którym przechowywane byłyby m.in. produkty spożywcze oferowane w sklepach Lidl Polska. Natomiast fałszywą informacją jest, że w tym miejscu znajdować się będzie składowisko odpadów. Podkreślamy także, że od samego początku prac nad każdą z naszych inwestycji analizujemy wszelkie warianty, które w największym stopniu są dopasowane do otoczenia i sąsiadującej z inwestycją natury” – przekazał w komunikacie Lidl.

Jak wyjaśniła firma, projekt planowanego centrum dystrybucji w Gietrzwałdzie spełnia wymagania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu. Nowy budynek ma być oddalony od skrajnej strony budynku bazyliki o niemal 1 000 metrów. Nowa inwestycja oznacza ponad 200 nowych miejsc pracy dla społeczności lokalnych – podkreśla sieć. Według przedstawicieli Lidla firmie zależy na tym, aby być „dobrym sąsiadem” społeczności lokalnych. „Nasze obiekty w żadnym stopniu nie emitują do środowiska niekomfortowych zapachów. Ze względu na lokalizację działki w Gietrzwałdzie oraz oddalenie od zwartej zabudowy mieszkalnej, potencjalna działalność naszego centrum dystrybucji będzie komfortowa dla mieszkańców miejscowości” – wyjaśniono.

Lidl przekazał, że na terenie potencjalnej nowej inwestycji surowce nie będą utylizowane, przetwarzane czy spalane. „Nadajemy surowcom drugie życie, dlatego odpady będą na bieżąco przekazywane do recyklera” – dodano.

Gietrzwałd to warmińska wieś, oddalona od Olsztyna o około 20 kilometrów. Znana jest przede wszystkim z miejsca objawień Matki Bożej w 1877 roku oraz licznie uczęszczanego przez pielgrzymów sanktuarium maryjnego. Objawienia w Gietrzwałdzie zostały jako jedyne w Polsce oficjalnie uznane przez Kościół.

pap logo

Źródła: PAP (Agnieszka Libudzka), PCh24.pl RoM

Braun i Polacy idą na wojnę z Lidlem. Protesty w całej Polsce. „Nasze działania weszły już na bardzo zaawansowany poziom”

Braun idzie na wojnę z Lidlem. Protesty w całej Polsce. „Nasze działania weszły już na bardzo zaawansowany poziom”

12.12.2024 https://dakowski.pl/wp-admin/post.php?post=41615&action=edit

Grzegorz Braun przed gmachem Sejmu.
Grzegorz Braun przed gmachem Sejmu. / Fot. PAP

Wielka akcja pod Lidlami w całej Polsce. W najbliższy piątek i sobotę 13 i 14 grudnia przed przeszło setką sklepów odbędą się pikiety przeciwko budowie centrum dystrybucyjnego Lidla w pobliżu Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

Protest zapowiedziano m.in. przed sklepem przy ul. Wolskiej 19/25 w Warszawie. Demonstracja rozpocznie się o godz. 13:00. Protesty organizowane przez Konfederację Korony Polskiej odbędą się jednak w całej Polsce.

Do udziału w akcji zachęcał m.in. polski poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Braun. „Szanowni Państwo, nasze działania w ramach akcji Stop Lidl weszły już na bardzo zaawansowany poziom ” – przekazał.

„ Współpracujemy z dwiema kancelariami prawnymi, które na nasze zlecenie prowadzą postępowania prawne i administracyjne w celu podważenia pozwolenia na budowę oraz unieważnienia decyzji środowiskowej, jakich udzielono Lidlowi w ramach przygotowań do inwestycji.

Zamówiliśmy kilka ekspertyz z zakresu prawa budowlanego i ochrony środowiska, które najprawdopodobniej wykażą niezgodność planów inwestycyjnych z obowiązującym prawem (zwłaszcza jeśli chodzi o zabudowę Obszaru Chronionego Doliny Pasłęki).

Ponadto formujemy zespoły wolontariuszy, którzy będą organizowali pikiety protestacyjne pod sklepami #Lidl w całej Polsce. Przygotowujemy się także do wyposażenia ich w materiały informacyjne, banery oraz setki tysięcy ulotek.

Działania te, choć prowadzone w ramach Ogólnopolskiego Komitetu Obrony Gietrzwałdu na zasadach wolontariatu, wymagają poniesienia sporych nakładów (same działania prawne pochłoną około 40 tys. zł), bez których nie jest możliwe powstrzymanie inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie 🆘” – dodał polityk.

https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fgrzegorz.michal.braun%2Fposts%2Fpfbid0xBzDJcf544YFcEtGfM2ummfatXZMAY8iHCcan4JXdoJcM3MBDcnYKCkX3gAGYvR2l&show_text=true&width=500

Jak podają organizatorzy, manifestacje odbędą się pod wybranymi sklepami sieci Lidl w:

  • Dąbrowie Tarnowskiej,
  • Łodzi,
  • we Wrocławiu,
  • w Zielonej Górze,
  • Andrespolu,
  • Andrychowie,
  • Augustowie,
  • Białobrzegach,
  • Białymstoku,
  • Bochni,
  • Brzegu,
  • Brzesku,
  • Brzezinach koło Łodzi,
  • Busku Zdroju,
  • Chojnicach,
  • Człuchowie,
  • Dąbrowie Górniczej,
  • Elblągu,
  • Ełku,
  • Gdańsku,
  • Gdyni,
  • Gliwicach,
  • Gryficach,
  • Jarosławiu,
  • Jastrzębiu Zdroju,
  • Jaworznie,
  • Kielcach,
  • Kluczborku,
  • Kolbuszowej,
  • Kościerzynie,
  • Krakowie,
  • Krzeszowicach,
  • Legionowie,
  • Legnicy,
  • Łańcucie,
  • Łomży,
  • Mielcu,
  • Mikołowie,
  • Morągu,
  • Myślenicach,
  • Niepołomicach,
  • Nisku,
  • Nowej Dębie,
  • Nowym Sączu,
  • Nowym Targu,
  • Olesnie,
  • Olsztynie,
  • Opolu,
  • Ostrowcu Świętokrzyskim,
  • Piasecznie,
  • Piotrkowie Trybunalskim,
  • Pruszczu Gdańskim,
  • Raciborzu,
  • Radomiu,
  • Radomsku,
  • Redzie,
  • Rybniku,
  • Rzeszowie,
  • Skarżysku Kamiennej,
  • Słupsku,
  • Sopocie,
  • Stalowej Woli,
  • Stargardzie,
  • Starogardzie Gdańskim,
  • Suchej Beskidzkiej,
  • Suwałkach,
  • Szczecinie,
  • Sztumie,
  • Tarnobrzegu,
  • Tarnowie,
  • Tczewie,
  • Wadowicach,
  • Warszawie,
  • Wejherowie,
  • Wieliczce,
  • Wodzisławiu Śląskim,
  • Zamościu,
  • Zawierciu,
  • Żorach.

Dokładny wykaz sklepów można znaleźć TUTAJ.

Przypomnijmy, że tzw. centrum dystrybucyjne Lidla ma powstać na terenie dawnego PGR-u Łajsy w Gietrzwałdzie i obejmować ponad 40 ha.

– To będzie największa sortownia śmieci w Europie, a nie centrum dystrybucyjne – wskazywali podczas niedawnej konferencji prasowej eksperci zaproszeni przez Komitet Obrony Gietrzwałdu. Centrum ma być zlokalizowane w pobliżu tamtejszego Sanktuarium – miejsca, gdzie w 1877 roku doszło do objawień Maryjnych, jedynych na terenie Polski zatwierdzonych przez Kościół. Mieszkańcy wskazują, że jego budowa zakłóci tamtejszy krajobraz i przyćmi historyczną zabudowę świątyni. Przewodniczący Komitetu Jacek Wiącek podkreślał, że inwestycja Lidla zagraża także cenny przyrodniczo obszarom.

Źródło:wiadomoscihandlowe.pl/X/radioolsztyn.pl

Sobota. Protest w obronie Gietrzwałdu pod sklepem Lidl’a w Warszawie, ul. Grochowska 147 w dniu 14 grudnia 2024 roku w godz. 10 – 15

Zapraszamy na pikietę/protest pod sklepem Lidl’a w Warszawie, ul. Grochowska 147 w dniu 14 grudnia 2024 roku w godz. 10:00 – 15:00. 
Protest dotyczy planowanej inwestycji Lidl’a w Gietrzwałdzie, tzw. centrum dystrybucyjnego, w obrębie którego na ponad 40 ha 
mają być składowane substancje toksyczne i niebezpieczne. 

Poniżej podaję link do strony WSWG z zaproszeniem na pikietę i link na niej do pobrania stosownej ulotki. 
Proszę o udostępnianie gdzie tylko można. => 
https://wswg.pl/?page_id=418

Serdecznie zapraszamy. 
Przedstawiciel Warszawskiego Stowarzyszenia Wspierania Gietrzwałdu: 
Zbigniew Dworakowski

G. Braun: Tu jest Polska i Gietrzwałd, dobro rzadkie, narodowe! Dobro wszystkich pokoleń Polaków !

G. Braun: Tu jest Polska i Gietrzwałd, dobro rzadkie, narodowe! Dobro wszystkich pokoleń Polaków !

Święty Mikołaj nie kupowałby w LIDL-u

Konfederacja Korony Polskiej 7,01 tys. subskrybentów

Tu jest Polska, nie Bruksela, nie Berlin, nie inna planeta, tu jest Polska i Gietrzwałd, szanowni Państwo, to jest dobro rzadkie, to jest dobro narodowe!

Nie jest tak, że jak w hotelu, kto przyjedzie, zapłaci, bierze numer hotelowy i jest u siebie! Polska to nie jest hotel, to nie jest zajazd, to nie jest plac, który zagospodarować może każdy, kto przepłaci! Nie.

A w Polsce są takie szczególne miejsca, które są naszym dobrem narodowym. Dobrem, które, uwaga, nie do nas nawet należy! Nie do nas Polaków tego, żyjącego dzisiaj pokolenia.

To jest dobro wszystkich pokoleń Polaków i tych, które już są na tamtym świecie, i tych, które, daj Boże, jeszcze się tutaj urodzą. Nam nie wolno tego dobra rzadkiego, tego skarbu – wyjątkowego, niepowtarzalnego i nieodnawialnego skarbu – nie wolno nam go rozmienić na drobne!

Święty Mikołaj nie kupowałby w Lidlu. – To jest Polska, nie Niemcy !!

[uwaga, umieszczam tekst pisany ze strony naszych wrogów. Więc złośliwy i ignorancki. Celowo mylą Konfederację Korony Polskiej z Konfederacją w sejmie – tj. zlepkiem różnych tendencji. Bo chyba tacy głupi nie mogą być ??

Widać, że nasze protesty przestraszyły potężnych [biznesowo] wrogów Boga i Polski. M. Dakowski]

===============================================

Konfederacja grzmi ws. planu Lidla. Mówią o Maryi i objawieniach

biznes/konfederacja-grzmi-ws-planu-lidla-mowia-o-maryi-i-objawieniach

Konfederacja Korony Polskiej sprzeciwia się inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie. – To jest Polska, nie Niemcy – grzmiał po niemiecku Roman Fritz, poseł Konfederacji. Zaś Wojciech Siński, reprezentujący Komitet Polityczny KKP, stwierdził, że święty Mikołaj nie kupowałby w Lidlu.

Konfederacja grzmi ws. planu Lidla. Mówią o Maryi i objawieniach
Konfederacja chce zatrzymać inwestycję Lidla (Adobe Stock, YouTube, Konfederacja Korony Polskiej)

Na początku konferencji Konfederacji Korony Polskiej rzeczniczka Marta Czech podkreśliła, że spotkanie dotyczy budowy “centrum dystrybucyjnego Lidl Gietrzwałd wraz z bardzo obszerną infrastrukturą przyległą”. Po tych słowach oznajmiła, że Konfederacja sprzeciwia się realizacji tego przedsięwzięcia.

Gietrzwałd, malutka miejscowość niedaleko Olsztyna, gdzie w 1877 roku miały miejsca objawienia Matki Bożej, która już niemal 100 lat po utraceniu niepodległości mówiła do Polaków po polsku. Historia Gietrzwałdu jest bardzo bogata, a zarazem bardzo trudna – mówił Wojciech Siński, Komitet Polityczny KKP.

Jednocześnie stwierdził, że jeżeli centrum dystrybucyjne zostanie stworzone, to “miejscowość straci swój charakter”.

Zbliża się okres adwentu, a później święta Bożego Narodzenia. Jedno jest pewne – święty Mikołaj nie kupowałby w Lidlu. Nigdy – dodawał Siński.

Następnie do głosu doszedł Piotr Heszen z Komitetu Politycznego KKP. – Chrońmy Gietrzwałd, żeby on obronił nas. Wiadomo, poza tym Kartagina musi zostać zniszczona, więc odmawiajmy nowennę pompejańską – nawoływał.

Nagle zaczął mówić po niemiecku

O objawieniach Maryi mówił też Roman Fritz, poseł Konfederacji.

A do szefów Lidla mam pewny apel w ich języku – wypalił w pewnym momencie.

Najważniejszym przesłaniem tego krótkiego apelu skierowanego przede wszystkim pod adresem dyrektora zarządzającego Lidla: “To jest Polska, nie Niemcy” – grzmiał.

Fritz podkreślał, że Lidl wraz z zakładem utylizacji odpadów, nie może wejść do Gietrzwałdu.

Jest to rzecz niewyobrażalna – mówił, nawiązując do innych świętych miejsc. – Mamy apel, aby Lidl nie wjeżdżał do Gietrzwałdu, aby zachować charakter pięknego maryjnego sanktuarium, duchowej stolicy Polski – kontynuował.

15 listopada Konfederacja Korony Polskiej zamierza zorganizować pikietę pod główną siedzibą Lidla w Tarnowie Podgórnym. Wszystko po to, by nie dopuścić do realizacji inwestycji.

Może ona powstać wszędzie, ale nie w Gietrzwałdzie – zaznaczył Włodzimierz Skalik z Komitetu Politcznego KKP.

Będą też protesty przed sklepami Lidl Polska. – Będziemy masowo protestować po to, by Lidl przestał prowadzić wrogą, antypolską akcję przeciwko Gietrzwałdowi – podsumował Skalik.

Igorski_EU @EuIgorski

Kosmici są wśród nas #Konfederacja, chce zatrzymać budowę centrum dystrybucyjnego (miejsca pracy) Lidla, bo… (?)… Musicie tego posłuchać. Mi kopara opadła

[ten wypływ złości – w oryginale. med]

Zobacz także: Zatrzymać inwestycję Lidla w Gietrzwałdzie!

Drożyzna w marketach. Inflacja niby 5%, a ceny w sklepach wzrosły o 50% r/r. Największy wzrost cen w Lidlu (71%)

2024-10-23 bankier/Drozyzna

Największy wzrost średniej ceny koszyka zakupowego miał miejsce w sieci Lidl (71%)

Z wrześniowego badania wynika, że pozycję lidera najniższych cen zajął Auchan. Średni koszt koszyka zakupowego ASM Sales Force Agency w tej sieci wyniósł 280,27 zł. To wzrost o 96,72 zł, czyli o 52,69 proc. więcej niż najtańszy koszyk w sierpniu, należący przed miesiącem do sieci Lidl” – napisano w raporcie.

Różnice w średniej cenie koszyka między pierwszym, a drugim i trzecim sklepem w rankingu wyniosły odpowiednio więcej o 6,88 zł (Selgros Cash & Carry) i 7,70 zł (Makro Cash & Carry).

Najwyższą wartość koszyka zakupowego we wrześniu 2024 r. odnotowano w sieci POLOmarket, gdzie za analizowany zestaw produktów trzeba było zapłacić 330,30 zł.

Wśród kategorii sieci tradycyjnych, najtańsze zakupy można było zrobić w sklepach typu Cash & Carry – 287,56 zł. Natomiast w zestawieniu kanałów sprzedaży najwyższe, średnie ceny badanych produktów w koszyku zakupowym odnotowano w dark store – 362,68 zł. Natomiast najtańsze zakupy (305,83 zł) można było zrobić w sklepach hybrydowych, czyli sieciach oferujących sprzedaż stacjonarną oraz internetową.

Średnia cena koszyka zakupowego wzrosła w IX o 8,82 proc., czyli o 25,07 zł mdm i wyniosła 309,27 zł – podała agencja badawcza ASM SFA. W porównaniu z poprzednim rokiem wzrosła o 8,5 proc., czyli 24 zł. Z raportu wynika, że w dziesięciu sieciach średnie ceny koszyków przekroczyły próg 300 zł.

Najmocniej zdrożały napoje (19 proc.), słodycze (11 proc.) i mrożonki (10 proc.) a spadek zanotowały jedynie produkty tłuszczowe (5 proc.). Spadek cen odnotowano jedynie w czterech sieciach, a w pozostałych dziewięciu ceny badanych produktów były wyższe niż w sierpniu.

Największy wzrost średniej ceny koszyka zakupowego miał miejsce w sieci Lidl (71,05 proc.), natomiast największy spadek w sklepach Selgros Cash & Carry (1,16 proc.).

W ujęciu rocznym wzrost cen badanych produktów zaobserwowano w 9 na 13 analizowanych sieci. Największy wzrost ceny koszyka zanotowano w sieci Biedronka, w której średnia cena koszyka we wrześniu 2024 r. była wyższa aż o 109,10 zł niż w 2023 r., tj. o 50,31 proc.

W raporcie podano, że we wrześniu w przypadku minimalnych cen produktów liderem został Selgros Cash & Carry, który oferował 12 produktów w cenach minimalnych. Tuż za nim uplasował się Auchan z 11 produktami z najniższymi cenami, a następnie Netto (5 produktów), Kaufland (4 produkty), Makro Cash & Carry (3 produkty), E.Leclerc i Lidl (po 2 produkty).

Najwięcej najdroższych badanych produktów (25) można było we wrześniu znaleźć w sieci Netto. Kolejno uplasowały się sklepy Aldi i POLOmarket (po 6 produktów). Następnie Lidl (5 produktów), Biedronka, Dino, Intermarche (po 4 produkty), Kaufland, E.Leclerc, Selgros Cash & Carry (po 2 produkty), Auchan, Carrefour, Makro Cash & Carry po 1 produkcie z najwyższą ceną spośród 40 analizowanych. (PAP Biznes)

Jak LIDL traktuje Polaków – Porównaj cenę Lidlowego Thermomixa

Nie ma co komentować:

https://www.lidl.pl/p/silvercrest-wielofunkcyjny-robot-kuchenny-z-wi-fi-monsieur-cuisine-smart-1200-w/p100370563

w DE ten sam model kosztuje 500E Ale MOŻNA KUPIĆ NA RATY 0%

Ale za to w IV Rzeszy można kupić starszy model już za 199E (w Polsce nie dostępne)

https://www.lidl.de/p/silvercrest-kitchen-tools-monsieur-cuisine-connect-trend-skmc-1200-f6/p100336564

Ceny w Lidlu w UK i w Polsce. Ogromne różnice.

Porównaliśmy ceny w Lidlu w UK i w Polsce. Aż 8 GBP różnicy na małych zakupach

ceny-w-lidlu-w-uk-i-w-polsce

Porównaliśmy ceny w Lidlu w UK i w Polsce. Aż 8 GBP różnicy na małych zakupach

Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak różnią się ceny produktów w Lidlu w Polsce i Wielkiej Brytanii?

Przeprowadziliśmy porównanie cen 20 produktów dostępnych w Lidlu w obu krajach, a wyniki porównania są zaskakujące.

W naszym porównaniu uwzględniliśmy różnorodne produkty, takie jak żywność, chemia gospodarcza i artykuły codziennego użytku.

Staraliśmy się porównywać produkty tych samych marek lub odpowiedników, które można kupić zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce.

W czasie porównania kurs funta wynosił 5,15 zł, więc tej kwoty użyliśmy do naszych obliczeń.

Zauważyliśmy, że tylko 8 z 20 produktów było droższych w Wielkiej Brytanii. Co więcej, łączny koszt wszystkich 20 produktów wynosił 34,15 GBP w Wielkiej Brytanii i 42,26 GBP w Polsce, co oznacza, że w Polsce było o wiele drożej.

Nasza analiza pokazała, że łączny koszt 20 produktów był o 8,11 GBP (23,7%) wyższy w Polsce niż w Wielkiej Brytanii.

Jednym z najbardziej zaskakujących odkryć było to, że niektóre produkty, takie jak kolendra, były prawie 300% droższe w Polsce kosztując 1,55 GBP w porównaniu do 0,52 GBP w Wielkiej Brytanii.

Inne produkty z dużą różnicą cenową to oliwa extra virgin (5,82 GBP w Polsce vs 4,19 GBP w Wielkiej Brytanii) i pistacje (3,4 GBP w Polsce vs 1,99 GBP w Wielkiej Brytanii).

Produkty z najmniejszą różnicą cenową: Zmywaki kuchenne i czekolada gorzka 70% miały bardzo zbliżone ceny w obu krajach, różniące się o zaledwie 0,01 GBP.

Produkty droższe w Wielkiej Brytanii

Spośród 20 produktów, tylko 8 było droższych w Wielkiej Brytanii.

Są to:

  • ściereczki gąbczaste
  • zmywaki kuchenne
  • olej rzepakowy 1 L
  • półbagietka pszenna
  • czekolada z całymi orzechami
  • kiełbasa śląska 550g
  • boczek wędzony w słupkach
  • czekolada gorzka 70%

Produkty droższe w Polsce:

Pozostałe 12 produktów było droższych w Polsce.

Są to:

  • Domestos
  • kolendra w doniczce
  • bazylia w doniczce
  • pieczarki 500 g
  • spaghetti
  • orzechy włoskie 200 g
  • pistacje,
  • lody almond
  • frytki mrożone 1 kg
  • ryż biały 1 kg
  • oliwa extra Virgin
  • karkówka 1 kg

Wyniki porównania stają się jeszcze bardziej zaskakujące, gdy weźmiemy pod uwagę minimalne wynagrodzenie w obu krajach.

Od 1 lipca 2023 r. minimalna stawka godzinowa w Polsce wynosi 23,50 zł, co odpowiada około 4,56 GBP, podczas gdy w Wielkiej Brytanii minimalne wynagrodzenie wynosi 10,42 GBP.

Lidl jest jednym z najtańszych sklepów w Wielkiej Brytanii, natomiast w Polsce jest uważany za sklep droższy, jednak w naszym porównaniu skupiliśmy się na identycznych produktach oferowanych przez Lidla zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce.

Poniżej przedstawiamy pełne porównanie:

poniedziałek, 21 sierpnia 2023 13:47 – Adam Bham

============

mail:
Od 1 lipca 2023 r. minimalna stawka godzinowa w Polsce wynosi 23,50 zł, co odpowiada około 4,56 GBP, podczas gdy w Wielkiej Brytanii minimalne wynagrodzenie wynosi 10,42 GBP.

Wójt, policja, “ekolodzy”, czy niemiecki Lidl? Komu najbardziej zależy na składowisku odpadów przy sanktuarium w Gietrzwałdzie? Za PRLu było podobnie – pod Janą Górą.

Wójt, policja, “ekolodzy”, czy niemiecki Lidl? Komu najbardziej zależy na składowisku odpadów przy sanktuarium w Gietrzwałdzie? Za PRLu było podobnie

Tomasz Kolanek

https://pch24.pl/wojt-policja-ekolodzy-czy-niemiecki-lidl-komu-najbardziej-zalezy-na-skladowisku-odpadow-przy-sanktuarium-w-gietrzwaldzie/


Sanktuarium Maryjne w Gietrzwałdzie.

Niebezpieczne odpady zwożone do Centrum Dystrybucyjnego, szpetny przemysłowy kolos górujący nad bazyliką i wsią oraz hałas, smród i obciążenie wąskich dróg całodobowym ruchem ciężarowym to nie wszystko, co czeka mieszkańców Gietrzwałdu, pielgrzymów i turystów. Protestujący przeciwko inwestycji Lidla alarmują również, że poprzez niwelacje gruntów i przez prace ziemne zniszczona zostanie rzeźba chronionego terenu”, pisze na łamach tygodnika „Gazeta Polska” Grzegorz Wierzchołowski.

Publicysta przywołuje zastrzeżenia, jakie w sprawie inwestycji Lidla i związanych z nią dziwnch decyzji władz samorządowych przedstawił Komitet Obrony Gietrzwałdu. Zdaniem jego przedstawicieli „niwelacja gruntu pod Centrum Lidla i wzniesienie tam ogromnego zakładu spowodowałoby wyłączenie spod ochrony krajobrazowej okolicznych terenów (w sumie około 200 hektarów), a co za tym idzie – zmianę ich przeznaczenia z gruntów rolnych na inwestycyjne. To zaś spowodowałoby 20-krotny wzrost cen tych gruntów, dziwnym zbiegiem okoliczności należących do jednego właściciela”.

W dalszej części publikacji Wierzchołowski stawia pytanie: „Jak na Centrum Lidla w takim miejscu mogły się zgodzić organy środowiskowe?”. Odpowiedzi na to pytanie udzielił dziennikarz lokalnego portalu „Debata” Adam Socha: „Wójt Gminy Gietrzwałd zwolnił inwestora z obowiązku opracowania raportu oddziaływania inwestycji na środowisko. Dzięki temu nie musiał organizować konsultacji społecznych”. Z kolei Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznała, że obiekt „nie będzie stanowił ponadnormatywnego zagrożenia dla środowiska”.

Publicysta zwraca również uwagę, że sytuacja w Gietrzwałdzie ukazuje „złożony obraz powiązań między władzami lokalnymi oraz byłymi i obecnymi funkcjonariuszami policji”.

„Zacznijmy od tego, że budowa Centrum Dystrybucyjnego Lidla wywołała sprzeciw części mieszkańców gminy. Jacek Wiącek, prezes Stowarzyszenia Razem dla Gietrzwałdu (…) nie tylko organizował protesty przeciw budowie, ale i zbierał podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania wójta gminy Gietrzwałd, Jana Kasprowicza, właśnie z powodu jego poparcia inwestycji. Zaraz potem burmistrz publicznie zaatakował Wiącka, oskarżając go o rzekome nieprawidłowości finansowe i wyłudzanie podpisów. (…) W domu Wiącka o godz. 06.00 rano pojawili się też policjanci z nakazem wydania list z podpisami popierającymi referendum. Przeszukano dom mężczyzny. (…) Owo wyjątkowe zaangażowanie policji w sprawę jest o tyle interesujące, że członkiem rady nadzorczej Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Gietrzałdzie był do niedawna obecny Komendant Miejski Policji w Olsztynie, insp. Piotr Koszczał, natomiast przewodniczącym Rady Gminy Gietrzwałd jest były komendant wojewódzki policji w Olsztynie Janusz Tkaczyk”, czytamy w „Gazecie Polskiej”.

Na koniec Wierzchołowski przypomina, że wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki uchylił pozwolenie starosty olsztyńskiego Andrzeja Abako na budowę zakładu Lidla. „Na tym jednak sprawa się nie skończyła. Lidl, gmina Gietrzawłd i właściciele ziemi, na której miało powstać Centrum Dystrybucyjne, złożyli skargę na decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Teraz więc wszystko w rękach sędziów”, podsumowuje.

==================

sierpień 2023

Gdzie ekolodzy! Walczyli o robaczki w puszczy więc gdzie są gdy chcą nam region zaorać!

TZ.20

Andre20 sierpień 2023

Niestety to niemiecka zemsta za objawienia które prusakom uniemożliwiły rozpoczęcie wojny w drugiej połowie XIX wieku. To niemiecki cios w katolickość Polski.

sierpień 2023

Dziwne z tymi zagranicznymi sieciówkami. To w Polsce nie ma przedsiebiorców, którzy potrafiliby takie sieci otworzyć? Kto tym steruje?

Alek 2120 sierpień 2023

Za PRLu było podobnie . Chciano np. Jasną Górę oddzielić od miasta nikomu nie potrzebną autostradą, a dla pielgrzymów miało być wąskie przejście podziemne. Kulturkampfu ciąg dalszy, tym razem wprost przez Niemców.

Kto chce zarobić na Lidlu w Gietrzwałdzie? I dlaczego tak bezczelnie? Anty-polski i anty-katolicki Kulturkampf?

Kto chce zarobić na Lidlu w Gietrzwałdzie?

Jerzy Szmit

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/653652-kto-chce-zarobic-na-lidlu-w-gietrzwaldzie

autor: Fratria

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że bezwzględne starania zrobienia interesu na Gierzwałdzie nie napotkają społecznego oporu i gigantyczne centrum dystrybucyjne LIDL-a połączone z instalacjami utylizacji odpadów całkowicie i nieodwracalnie zdewastuje otoczenie Sanktuarium.

Na zdjęciu od lewej wójt gminy Gietrzwałd Jan Kasprowicz, od prawej starosta olsztyński Andrzej Abako i dyrektorka RDOŚ Olsztyn Agata Moździerz.

========================================

Przypomnę: nie mówimy o sklepie. Mówimy o gigantycznym centrum dystrybucyjnym: 41 ha pod inwestycję, w tym 7 ha hali (440 m x 153 m i wysokości 24 metry), ponad 9 ha powierzchni utwardzonej, urządzenia wentylacyjne wyższe od kościelnej wieży, dominujące w krajobrazie Gietrzwałdu. Tak to miałoby wyglądać.

Nie jest żadnym odkryciem, że za budową idą ogromne pieniądze. Pytanie tylko kto na tym zarobi, kto straci?

Korzyści?

Głównym motorem przedsięwzięcia jest wójt Gminy Gietrzwałd – Jan Kasprowicz. Swój upór w sprowadzaniu Lidla do Gietrzwałdu “interesem społecznym”. W sumie ma dwa argumenty.

Pierwszy to miejsca pracy dla mieszkańców. Lidl zapowiada zatrudnienie 300 osób. Liczba bezrobotnych w gminie nie przekracza 200 osób, przy czym znaczna ich część to osoby trwale bezrobotne (czyli głównie te, które nie są zainteresowane legalną pracą). Oferta pracy w LIDL-u nie robi na nich żadnego wrażenia. Ci, którzy pracy rzeczywiście szukają, mają wiele możliwości i wcale nie muszą pasować dla LIDL-a.

Na chętnych do pracy czeka oddalony o kilkanaście kilometrów Olsztyn. Jeżeli komuś nie odpowiadają dojazdy do Olsztyna, to może pracować w Olsztynku, gdzie funkcjonujące zakłady pracy także poszukują pracowników. Na płocie otwartego niedawno pod Olsztynem centrum logistycznego Zalando wisi wielki baner zapraszający chętnych do zatrudnienia. Obok banera przejeżdża dziennie kilka tysięcy ludzi, a mimo wielu wysiłków firmy chętnych do pracy stale brakuje i trzeba ich dowozić.

Drugi argument za LIDL-em to dochody dla budżetu gminy.

Tymczasem Gmina Gietrzwałd chce zwolnić LiDL’a z podatków inwestycje na trzy lata, z opcją dalszego przedłużenia. Widząc tak ogromną przychylność Wójta dla tej budowy, nie byłbym zaskoczony, gdyby Wójt (o ile zostałby ponownie wybrany) zaproponował kolejne zwolnienia, a wspierający go radni przyjęliby odpowiednią uchwałę.

A co do pieniędzy dla Gminy Gietrzwałd. W ostatnich latach, za rządów Prawa i Sprawiedliwości ta gminy otrzymała wielomilionowe wsparcie na swoje potrzeby. Wielokrotnie większe od tego co miałoby przyjść z LIDL-a.

Jakże pasuje do całości sprawy reakcja wójta na próbę zorganizowania referendum w sprawie jego odwołania. Referendum organizowali przeciwnicy LIDL-owego centrum. Miało być swoistym sprawdzianem woli społeczności gietrzwałdzkiej w sprawie lokalizacji tej inwestycji. Obie strony mogłyby w sposób nieskrępowany wyrazić swoje stanowisko. Wójt wybrał inną drogę. Zamiast z mieszkańcami wolał rozmowę z prokuraturą. Prokuraturę do tego stopnia przekonał, że ta bardzo sprawnie zadziałała. Na jej polecenie o 6 rano Policja wkroczyła do domu jednego z organizatorów, aby odebrać mu karty z podpisami osób popierających referendum. To było jedno z działań, które spowodowały, że do referendum nie doszło. Tak wygląda “demokracja” w Gietrzwałdzie.

Głównym i niewykorzystanym bogactwem Gietrzwałdu jest Sanktuarium. Odnosi się wrażenie, że gospodarzom tego miejsca, tak administracyjnym jak i duchowym, nie zależy, aby Gietrzwałd stał się „perłą w koronie” Warmii, ważną dla Polski i Europy.

A Gietrzwałd powinien funkcjonować przy Sanktuarium i w jego cieniu dobrze żyć. Jeżeli ktoś chce zobaczyć jak to się robi – proponuję odwiedzenie Fatimy, Lourdes, Medjugorie, czy innych miejsc kultu religijnego. Tam wszystko jest nastawione na pielgrzymów (komunikacja, infrastruktura hotelowa, gastronomia, usługi i organizacja życia). A to przynosi godziwe zarobki. Trudno powiedzieć, dlaczego warmińskiemu kościołowi nie zależy, aby Gietrzwałd stał się drugą Częstochową. Twierdzę, że nie zależy, bo nie widzę działań, aby budować pozycję Gietrzwałdu jako jednego z czołowych ośrodków polskiego katolicyzmu. Oczywiście to wymaga realizacji wszechstronnego i obliczonego na wiele lat planu, determinacji i ciężkiej pracy. Na taki cel połączony z dobrym planem pieniądze zawsze się znajdą. Niestety tego typu prób ze strony władz gminy, powiatu, województwa nie ma.

Archidiecezja również takich inicjatyw nie przedstawia.

Słyszałem za to wielokrotnie, z różnych ust, że Gietrzwałd ma pozostać mały, cichy, na uboczu. Bo wtedy będzie dobrze pełnił swoją rolę. No ale… , skoro tak ma być, to jak pogodzić to z budową w sąsiedztwie Sanktuarium gigantycznych hal, obsługiwanych przez 7 dni w tygodniu przez setki ciężarówek.

Kto jeszcze będzie miał korzyść? Zbywca gruntu. Uprawianie ziemi to trudne i żmudne zajęcie. O ile łatwiej sprzedać ją za ogromne pieniądze i nie martwić się o przyszłe plony. Lepiej mieć górę pieniędzy w banku: przy odrobinie rozsądku wystarczy jej do końca życia i zostanie dla dzieci i ich dzieci.

Koszty

Czym kierował się LIDL, kiedy to gigantyczne centrum dystrybucyjne lokował w oddaleniu od głównych szlaków drogowych, kolejowych, w położonej na uboczu miejscowości, do której prowadzą wąskie drogi zupełnie nieprzystosowane do przenoszenia dodatkowych kilkuset ciężarówek dziennie?

Trzeba przecież wybudować infrastrukturę sieciową, wodną, kanalizacyjną, wykonać ogromne prace ziemne, po których inwestycja będzie swoimi rozmiarami boleśnie ingerowała w krajobraz. Pomijam lokalizację w Obszarze Chronionego Krajobrazu Doliny Pasłęki.

Było oczywiste, że ta lokalizacja spowoduje koszty społeczne, czyli protesty głównie o podłożu religijnym.

A może LIDL-owi decydenci tego nie wiedzieli? Widzą Gietrzwałd wyłącznie jako punkt na mapie w strukturze logistyki wielkiej firmy i takie szczegóły guzik ich obchodzą. Religijne sentymenty w biznesie przecież się nie liczą. Co z tego, że to miejsce kultu religijnego najwyższej rangi w Kościele Katolickim i że odwiedzający (a jest ich około miliona rocznie) oczekuje spokoju, harmonii i wyciszenia – nawet jeśli kupują coś w LIDL-u.

Wreszcie, czy niemiecki LIDL, próbując lokować w Gietrzwałdzie jedno ze swoich największych centrów dystrybucyjnych nie wiedział, że Gietrzwałd zapisał się w historii jako ognisko odrodzenia polskiego ducha przeciw niemieckiemu zaborcy?

Brutalne wkraczanie w takie miejsca może być odebrane w stosunkach polsko- niemieckich jako pokaz buty i siły, albo prowokacja. Panie i Panowie z LIDL-a spójrzcie też na tę sprawę z polskiego punktu widzenia, bo tu akurat hasło reklamowe: “LIDL mądry wybór” nie pasuje.

Kto zarobi, a kto straci

Zarobią jednostki, których nie będę wymieniał z imienia i nazwiska, bo to tylko zaciemniałoby sprawę.

Stracimy my wszyscy, którym Gietrzwałd jest bliski. Bliski ze względu na wymiar religijny, ale też przyrodniczy, krajobrazowy, kulturowy, historyczny. I wymiar patriotyczny – bo on wzmacnia i rozwija wszystkie pozostałe. Ze względu na swoją wagę dla polskiego Kościoła Katolickiego, Polski i Warmii. Sanktuarium w Gietrzwałdzie nie jest własnością ludzi dzisiaj żyjących. Nie jest własnością tych, którzy dzisiaj nim zarządzają: Kanoników Regularnych ani też władz Archidiecezji Warmińskiej.

Sanktuarium jest dobrem narodowym najwyższej wartości. Ludzie mający wpływ na Sanktuarium i jego otoczenie muszą brać pod uwagę wszystkie okoliczności, tak aby przyszłe pokolenia mogły w pełni i w sposób niezakłócony z bogactwa Sanktuarium korzystać.

Decyzja wojewody warmińsko-mazurskiego o uchyleniu pozwolenia starosty olsztyńskiego na budowę centrum dystrybucyjnego LIDL-a w Gietrzwałdzie jest działaniem wynikającym z troski o poszanowania prawa i interesu publicznego. Mam nadzieję, że LIDL przemyśli jeszcze raz tę lokalizację i uzna, że przynosi ona więcej szkód niż korzyści.

Oczywiście możliwy jest inny scenariusz. LIDL będzie dalej prowadził „wojnę o Gietrzwałd” używając wszelkich dostępnych metod i środków.

Tyle że ludzi zaangażowanych w obronę Gietrzwałdu przybywa i przybywa argumentów. Rośnie świadomość jak ważne jest dla nas niezakłócone funkcjonowanie Sanktuarium. Rośnie też liczba ludzi, którzy nie chcą usłyszeć od swoich dzieci: jak mogliście do tego dopuścić.

filodendron #9701

Nie wiem jak jest teraz, ale Lidl był zapleczem finansowym sekty scjentologów. [Jest to starannie tuszowane w internecie. md] W każdym razie, właścicielem jest jakaś firma niemiecka.[Dieter Schwarz, twórca Grupy Schwarz md] Jest więc logiczne, że umiejscowienie tego interesu obok bardzo ważnego Sanktuarium ma wydźwięk kolejnego niemieckiego sabotażu.

(Gietrzwałd to jedyne przebadane, a w konsekwencji uznane przez Watykan objawienia Maryjne w Polsce, ponadto objawienia w Gietrzwałdzie pokrzyżowały swego czasu niemieckie plany inwazyjne, i dodatkowo – działały Niemcom na nerwy, gdyż Matka Boża zwracała się do polskich dzieci i mówiła po polsku na terytorium, do którego prawo Niemcy sobie uzurpowali)

Właściciele Lidla chcą widocznie zaszkodzić właśnie temu miejscu. Musi być w Polsce jakiś mechanizm, który może zablokować tak szkodliwą inwestycję. Nie możemy być aż tak bezbronni wobec takiego skandalu. Samorząd to nie jest państwo w państwie, i wydaje mi się, że w przypadku tak szkodliwych i ukrywanych przed opinią publiczną inwestycji, władze wojewódzkie, lub centralne – powinny móc zareagować.

Otoczak #31004

Panu Redaktorowi nie wypada snuć teorii spiskowych ale ja mogę,otóż nie ma przypadku że wybór padł akurat na Gietrzwałd i moim zdaniem niemiecka polityka ma wiele wspólnego z satanizmem połączonego z resentymentem powrotu na tamte ziemie,a osłabienie Wiary w Polakach przybliża zamierzone, długofalowe cele Berlina.

==========================

mail:

Niemiecki magazyn biznesowy Bilanz opublikował listę 1000 najbogatszych Niemców. Na czele zestawienia znalazł się Dieter Schwarz, twórca Grupy Schwarz, zarządzającej sieciami Lidl i Kaufland. Powiązania ze scjentologią sa starannie wyciszane.

Liczba niemieckich supermarketów w Polsce 2400. Liczba polskich supermarketów w Niemczech ZERO

Rok 2017: Liczba niemieckich supermarketów w Polsce 2400. Liczba polskich supermarketów w Niemczech ZERO

Redakcja Polityka Polska

29 marca 2019

Materiał z kwietnia 2017 roku.

Całkowite otwarcie rynku po 2004 r., specjalne zwolnienia podatkowe oraz wsparcie międzynarodowych instytucji finansowych przyczyniły się do zdominowania sektora handlowego w Polsce przez zagraniczne – głównie niemieckie – sieci supermarketów i dyskontów. Na koniec 2016 r. Lidlów, Rossmannów, Kauflandów, Praktikerów, Schlecke­rów i innych niemieckich sklepów o charakterze supermarketów było w Polsce ok. 2400. Rocznie generują one przychody rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych. Ile w tym cza­sie powstało polskich supermarketów w Niemczech? Odpowiedzi brzmi: zero.

Dominacja niemieckich supermarketów jest wypadkową co najmniej czterech elementów:

1) Po pierw­sze: otwarcia polskiego rynku związanego z wejściem naszego kraju do UE;

2) Po drugie: dużego kapi­tału własnego, który mógł być przeznaczony na inwestycje;

3) Po trzecie: wsparcia jakie właściciele nie­mieckich sieci handlowych otrzymali od polskich władz (np. ulgi i zwolnienia podatkowe, specjalne stre­fy ekonomiczne itp.);

4) Po czwarte: wsparcia jakie właściciele niemieckich sieci handlowych otrzymali od międzynarodowych instytucji finansowych (w 2015 roku ujawniono, iż Bank Światowy oraz Euro­pejski Bank Odbudowy i Rozwoju [EBOiR] pożyczyły blisko 1 mld dolarów Grupie Schwarz, tj. właścicie­lowi niemieckich sieci handlowych Lidl i Kaufland, w celu agresywnej ekspansji w krajach Europy środ­kowo-wschodniej. W tym roku ujawniono, iż EBOiR przyznał Niemcom kolejny kredyt na wsparcie eks­pansji i rozwoju działalności sieci Kaufland w Polsce. Tym razem chodzi o równowartość ok. 425 mln zł).

Efekt tego jest taki, że na koniec 2016 r. Lidlów, Rossmannów, Kauflandów, Praktikerów, Schleckerów i innych niemieckich sklepów o charakterze supermarketów było w Polsce ok. 2400. Obecnie są one w stanie generować przychody rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych w skali roku.

W kontekście powyższego można zadać pytanie o liczbę polskich supermarketów, jakie powstały w Niemczech po wejściu naszego kraju do UE. Odpowiedź brzmi: zero. Polski kapitał praktycznie nie ist­nieje na wielkim, niemieckim sektorze handlowym. Wyjątek stanowi polska spółka LPP (marka Rese­rved), która na terytorium Niemiec ma kilkanaście sklepów [Orlen posiada ponad 550 stacji benzynowych w Niemczech; Skarbu Państwa 27,5%, zagraniczne fundusz 13,5%, pozostali nieznani 59% – przyp. red.]. Nie są to jednak sklepy o charakterze supermarketów, które generują największe przychody.

Niestety, po otwarciu niemieckiego rynku (po wejściu Polski do UE) nasze firmy nie mogły liczyć na specjalne ulgi i zwolnienia podatkowe, nie miały odpowiedniego kapitału własnego oraz preferencyjnych kredytów od międzynarodowych instytucji.

Wynik 2400 do 0 jest w tym przypadku adekwatny. 

Źródło: Lidl ma 600 sklepów (Fakt.pl)
Źródło: Kaufland z 200 sklepami w Polsce w 2015 r. (PortalSpozywczy.pl)
Źródło: Rossmann ma w Polsce już 1130 drogerii (WiadomosciHandlowe.pl)
Źródło: Aldi (Wikipedia)

Lidl i cała grupa Schwarz walczy z Krzyżem. We Włoszech, Grecji, Austrii i Niemczech. Nie tylko w Polsce i Gietrzwałdzie. Konsumenci postanowili o bojkocie sieci handlowej Lidl. Scjentologia w handlu.

Lidl i cała grupa Schwarz walczy z Krzyżem. We Włoszech, Grecji, Austrii i Niemczech. Nie tylko w Polsce i Gietrzwałdzie. Scjentologia?

Krzyż niewygodny dla Lidla. Czyżby dla całej grupy Schwarz ?

Krzyż – największy przeciwnik niemieckiej sieci handlowej Lidl

Konsumenci postanowili o bojkocie sieci handlowej Lidl. Ale w 2017 roku.

Trzeba powtórzyć!

Redakcja Polityka Polska

09.2017

1. Lidl usuwa krzyże z etykiet własnych produktów.

Niemiecka sieć dyskontów Lidl usuwa krzyże z produktów własnej marki. Graficy firmy zretuszowali kopuły kościołów przedstawionych między innymi na opakowaniach sera feta.

Sieć Lidl zorganizowała w ostatnim czasie „tydzień grecki”, w ramach którego oferowała klientom produkty nawiązujące do tradycji kulinarnych tego kraju. Pod marką „Epidamous” sprzedawano między innymi ser feta, tzatziki czy moussaka. Zdjęcia na etykietach przedstawiają widok na wyspę Santorini, a konkretne – na charakterystyczną biało-niebieską architekturę. Jednak z kopuł kościołów graficy Lidla… po prostu usunęli wszystkie krzyże.

Na sprawę jako pierwsza zwróciła uwagę belgijska stacja RTL Info. – Z zasady wystrzegamy się wykorzystania symboli religijnych. W ten sposób chcemy podkreślić naszą neutralność – powiedział jej rzecznik firmy.

Zretuszowane fotografie widoczne były także na produktach oferowanych w Austrii i Niemczech. W internecie pojawiło się mnóstwo głosów krytycznych; nie brakowało oburzonych klientów deklarujących, że więcej już nie zrobią w Lidlu zakupów.

W odpowiedzi na falę krytyki rzecznik Lidla zapewnił klientów, że celem firmy nigdy nie było urażanie kogokolwiek, a jeżeli ktoś poczuł się niekomfortowo, to należą mu się przeprosiny.


10.2017

2. Krzyż – największy przeciwnik niemieckiej sieci handlowej Lidl

Niemiecka sieć handlowa „Lidl” konsekwentnie okalecza świątynie chrześcijańskie na swoich materiałach reklamowych.

Po wrześniowej aferze podczas kampanii „Tygodnia Greckiego” teraz na broszurach reklamowych „Lidla” wycięto krzyż z wieży kościoła św. Antoniego Wielkiego w włoskim miasteczku Dolceacqua. Burmistrz tego włoskiego miasteczka złożył do kierownictwa „Lidla” oficjalną skargę w związku z zakłamaniem obrazu malowniczego kościoła.

Kościół parafialny pw. św. Antoniego Wielkiego pochodzi z XV wieku. Jest to najbardziej charakterystyczny obiekt kojarzący się z Dolceaqua, urokliwym miasteczkiem w Ligurii, w północno – zachodnich Włoszech. Kościół posiada kwadratową wieżę narożną, która stała się podstawą dzwonnicy. Budynek sakralny został odbudowany w formie barokowej i ozdobiony bogatymi dekoracjami wnętrz;  w tym malowidłem renesansowego artysty Ludovico Brea z 1515 roku.

Patron świątyni w Dolceaqua Antoni Wielki (Opat) żył w III i IV wieku. Był on egipskim pustelnikiem, został uznany za świętego przez Kościół katolicki  i anglikański, Cerkiew prawosławną i Koptyjski Kościół Ortodoksyjny. Jednak dla handlowców z „Lidla” ważniejsza była poprawność polityczna i neutralność światopoglądowa niż uszanowanie świątyni pod wezwaniem św. Antoniego Wielkiego.

Jak podaje portal Błagowiest.info, wypuszczenie materiałów reklamowych z wymazanym w obróbce graficznej krzyżem miało na celu podobno nieurażanie uczuć mieszkających we Włoszech muzułmanów.

„Christian Today” przypomniał o podobnym incydencie antychrześcijańskim z „Lidlem” jako głównym bohaterem, gdy z użytego na drukach reklamowych „Lidla” zdjęcia Santorini, z kościołem typowym dla greckiego miasteczka, także wymazano krzyż.

Kierownictwo niemieckiej sieci także tłumaczyło się wówczas, żenie chciało nikogo szokować. Brak symboliki religijnej miał być wyrazem neutralności światopoglądowej, będącej podstawą polityki handlowców z Niemiec.

Tymczasem zamiast neutralności serwuje się swoim klientom fałsz i pseudo-poprawność światopoglądową. Co prawda „Lidl” przekazał przeprosiny swoim klientom i mieszkańcom Dolceaqua, tłumacząc się, że takie zdjęcie został zaczerpnięte z banku gotowych fotografii. Trudno dociekać z jakich banków zdjęć korzystają marketingowcy „Lidla”, niemniej faktem jest, że już drugi miesiąc z kolei staje się dla tej sieci głośny ze względu na usuwanie symboli chrześcijańskich.

Niedawno przeciw usunięciu krzyża z zdjęcia kościoła w Santorini protestowali Czesi (m.in. w Brnie). W pierwszy poniedziałek września na drzwiach wejściowych i elementach zewnętrznych sklepów Lidla w Czechach pojawiły się naklejone z papieru białe krzyże, nawiązujące do cenzury fotografii kościoła w Santorini. Jeden z protestujących, według czeskiego portalu „Denik.cz”, miał powiedzieć, że spontaniczna akcja mieszkańców Brna wywołana została przesadną poprawnością, która powoli usuwa historyczne i kulturowe symbole związane z przeszłością i teraźniejszością Europy.

Jak widać po wypadku z kościołem w Dolceaqua niemiecka sieć niewiele nauczyła się po wrześniowej „wpadce”.

Za: Christian Today, heute.at, kurier.at

======================

mail: konsumenci postanowili o bojkocie sieci handlowej Lidl. Ale w 2017 roku. Trzeba powtórzyć!

==========================================

mail: Zobaczcie, jak Google WYCINA artykuły o anty-katolickiej działalności Lidla!

Wojewoda uchylił pozwolenie Starosty na budowę Centrum Lidla w Gietrzwałdzie

Wojewoda uchylił pozwolenie Starosty na budowę Centrum Lidla w Gietrzwałdzie

Opublikowano: wtorek, 04 lipiec 2023 23:18

Wojewoda Warmiński-Mazurski Artur Chojecki uchylił decyzję Starosty Olsztyńskiego – pozwolenie na budowę Centrum Dystrybucyjnego LIDL Gietrzwałdzie.

Decyzja została wydana w związku ze skargą wniesioną przez Annę i Marka K., Barbarę T. i Janusza S. oraz stowarzyszenie Zielony Zrównoważony Rozwój Warmii i Mazur na nieuwzględnienie tych podmiotów w procesie postępowania, jako stron postępowania oraz na wydanie pozwolenia na budowę i decyzji środowiskowej z rażącym naruszeniem szeregu aktów i przepisów prawa, zarówno na etapie procesu postępowania, jak i wydania pozwolenia.

Wojewoda, jako organ II instancji stwierdził w swojej decyzji, że obowiązek ustalenia stron postępowania administracyjnego – znajdujących się w obszarze oddziaływania obiektu – spoczywa na organie administracyjnym. Z akt sprawy wynika, że Starosta nie dokonał w tym zakresie kompletnych ustaleń. Wojewoda wskazał jako strony postępowania Annę i Marka K., Barbarę T. i Janusza S., natomiast oddalił skargę stowarzyszenia ZZRWiM, gdyż nie uznał go za stronę postępowania.

Z akt sprawy wynika, że Starosta dokonał jedynie zbadania zgodności projektu budowlanego wyłącznie z decyzją Wójta Gminy Gietrzwałd nr 1 DŚ/2023 z dn. 16 stycznia 2023 roku o środowiskowych uwarunkowaniach dla Centrum Dystrybucyjnego LIDL w Gietrzwałdzie oraz Uchwałą Rady Gminy Gietrzwałd z dnia 11 grudnia 2023 roku w sprawie uchwalenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.

Organ I instancji w swojej decyzji dokonał jedynie lakonicznego stwierdzenia, że planowana inwestycja jest zgodna z ustaleniami powyższej decyzji środowiskowej i planu miejscowego, co w ocenie organu II instancji narusza art. 107 par. 3 KPA.

Uzasadnienie decyzji powinno zawierać wyjaśnienie podstawy prawnej decyzji z przytoczeniem przepisów prawa.

Organ I instancji całkowicie pominął zakazy ustalone w Uchwale nr XXVI/605/17 Sejmiku Woj. Warmińsko-Mazurskiego z dnia 25 kwietnia 2017 roku w sprawie Obszaru Chronionego Krajobrazu Doliny Pasłęki.

Postępowanie Starosty zostało przeprowadzone z naruszeniem norm prawa procesowego, a do takich naruszeń należy uniemożliwienie brania udziału w postępowaniu I instancji.

Decyzja Wojewody jest ostateczna. Służy na nią skarga do WSA.

Jak Starosta Olsztyński Andrzej Abako spieszył się z wydaniem pozwolenia świadczy fakt, że tego samego dnia, w którym zwrócił się do inwestora o uzupełnienie wniosku, inwestor złożył uzupełnienia i starosta tego samego dnia zdążył je przeanalizować i wydać pozwolenie na budowę.

Czekam na odpowiedź starosty, jaką podejmie decyzję w związku z decyzją wojewody?

Dlaczego np. burmistrz. Mszczonowa nakazał opracowanie raportu oddziaływania na środowisko, dla niemal identycznej parametrami inwestycji firmy Panattoni, a Regionalna Dyrekcja Ochronu Środowiska w Warszawie poparła tę decyzję, natomiast wójt Gietrzwałdu zwolnił Lidl Polska z tego obowiązku i olsztyńska Dyrektor RDOŚ Agata Moździerz temu przyklasnęła? To samo państwo, te same przepisy prawa…


Obie inwestycje Lidla i Panattoni są niemal identyczne jeśli chodzi o rozmiary. Dla porównania podaję parametry.

Inwestycja Panattoni:
Zespół magazynowo-usługowo-produkcyjny, składający się z dwóch hal wraz z towarzyszącą infrastrukturą będzie obejmować obszar o pow. 19,8 ha, w tym pow. zabudowy 9,6 ha , utwardzona ok. 5,3 ha, pow. parkingów ok. 1 ha, towarzysząca infrastruktura – ok 1,9 ha. Dodatkowo, w ramach inwestycji planuje się zainstalowanie 2 zbiorników buforowych na glikol o pojemności do 10000 l każdy. Najbliższa zabudowa mieszkaniowa zlokalizowana jest w odległości ok. 12 m od terenu planowanej inwestycji.

Inwestycja Lidla:
Centrum Dystrybucyjne wraz z budynkami towarzyszącymi. Powierzchnia działki 41,37 ha. Powierzchnia zabudowy – 7 ha, po rozbudowie 8,16 ha. Powierzchnia utwardzona 9 ha. W odległości 10 m. od działki zabudowa mieszkalna jednorodzinna, od strony wschodniej – 6 m., od płn. – 90 m.

(Inwestor LIDL  twierdzi, że „Inwestycja znajduje się poza obszarem o znaczeniu historycznym, kulturowym lub archeologicznym”) Gdy ok. 800 metrów od działki znajduje się sanktuarium maryjne i jedyne w Polsce uznane przez Kościół Rzymsko-Katolicki miejsce objawień maryjnych (od granic działki sanktuarium to odległość 400 metrów).

Zasadnicza różnica polega też na tym, że do magazynów Panattoni nie będą zwożone odpady, natomiast do magazynu Lidla w ilości 154 tys. ton rocznie

Ponadto inwestycja Lidla w Gietrzwałdzie została zlokalizowana na zwartym terenie rolniczym, z glebami klasy III, nieuzbrojonym. Dlatego dla tej inwestycji gmina musiała opracować Studium, a następnie uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

W przypadku Panattoni dla omawianego areału brak jest miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jednak zgodnie ze Studium Uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Mszczonów inwestycja znajduje się „w obszarze rozwoju Wielofunkcyjnego w kierunku aktywności funkcji gospodarczych z możliwością zachowania istniejącej zabudowy mieszkaniowej i budowy nowej w obszarze chronionego krajobrazu. Przedmiotowa inwestycja zlokalizowana będzie W granicach Bolimowsko-Radziejowickiego z Doliną Środkowej Rawki obszaru chronionego Krajobrazu, dla którego obowiązuje Rozporządzenie Nr 21 Wojewody Mazowieckiego z dnia 25 sierpnia 2006r, W sprawie Bolimowsko-Radziejowickiego z Doliną Środkowej Rawki obszaru chronionego Krajobrazu.

W przypadku Lidla cały teren inwestycji leży na w granicach obszaru Chronionego Krajobrazu Doliny Pasłęki i obejmują ten teren zakazy ustalone w Uchwale nr XXVI/605/17 Sejmiku Woj. Warmińsko-Mazurskiego z dnia 25 kwietnia 2017 roku.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie w swojej opinii poparła decyzję burmistrza Mszczonowa. Czytamy w tej opinii:

RDOS Mszczonow cytat
RDOS Mszczonow cd cytatu

Natomiast olsztyński RDOŚ uznał inwestycję Lidla za lokalną i wyraził opinię, że nie jest potrzebny dla raport oddziaływania obiektu na środowisko. Czytaj na ten temat:

Jak LIDL dostał pozwolenie na budowę Centrum w Gietrzwałdzie, w Obszarze Chronionego Krajobrazu

RDOŚ wprowadza w błąd. Decyzja Środowiskowa wójta Gietrzwałdu w sprawie LIDLa była do zaskarżenia

Komitet Obrony Gietrzwałdu odpowiada dyrektor RDOŚ

Adam Socha

Na zdjęciu od lewej wójt gminy Gietrzwałd Jan Kasprowicz, od prawej starosta olsztyński Andrzej Abako i dyrektorka RDOŚ Olsztyn Agata Moździerz.

Poniżej uzasadnienie Skargi do wojewody warmińsko-mazurskiego stowarzyszenia ZZRWiM:

“Brak konsultacji społecznych, który nie został podjęty przez Wójta Gminy Gietrzwałd. Konsultacje społeczne stanowią niezbędny warunek samorządności umożliwiające włączenie mieszkańców
w proces decyzyjności strategii rozwoju Gminy, w załączniku uchwała Gmina Gietrzwałd Uchwałą V/31/2015 Rady Gminy Gietrzwałd z dnia 17 marca 2015 r.

Inwestycja znacznie wpłynie na zmiany naturalnego ukształtowania powierzchni ziemi, należy dodać, iż wyznaczone grunty pod inwestycję są górzyste i są nierozerwalną częścią krajobrazu, co w kwestii przepisów jest niezgodne z ustawą o ochronie gruntów rolnych i leśnych art.3 ust. 1 pkt. 5 oraz rozporządzenia rady ministrów w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko w załączniku grafika przedstawiająca rzeźbę terenu.

Decyzja Starostwa Powiatowego w Olsztynie, że Wydziale Gospodarki Nieruchomościami Starostwa Powiatowego w Olsztynie w stosunku do działek nr: 152/43, 155/40, 155/43, 158/50 i 158/52, które są III klasy jakości, decyzje na wyłączenie z produkcji rolnej. Wydana decyzja jest niezgodna z obowiązującymi przepisami a dokładnie z ustawą o ochronie gruntów rolnych i leśnych art.7 ust.2 pkt. 1 grunty rolne stanowiące użytki rolne I-III klasy wymaga uzyskania zgody ministra właściwego do spraw rozwoju wsi co potwierdza postanowienie Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego w załączniku Decyzja Starostwa Powiatowego w Olsztynie i postanowienie Marszałka Województwa Warmińsko – Mazurskiego

Opinia Sanepidu z 12 grudnia 2022r. wymaga przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko oraz sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko zwracając uwagę iż karta informacyjna przedsięwzięcia jest zrobiona ogólnie, a nawet jej uszczegółowienie przy tak dużym przedsięwzięciu wymaga zrobienia analiz zanieczyszczenia powietrza i analiz hałasu (w załączniku opinia sanepidu z 12 grudnia 2022r).

Według karty informacyjnej przedsięwzięcia z grudnia 2022r. odpady niebezpieczne będą magazynowane w dużych ilościach na terenie inwestycji co rozporządzenia rady ministrów w sprawie przedsięwzięć § 2 ust. 1 pkt. 41 wynika że jest to przedsięwzięcie mogące zawsze znacząco oddziaływać na środowisko, więc wymaga zrobienia oceny oddziaływania na środowisko (w załączniku karta informacyjna przedsięwzięcia).

Miejscowy plan zagospodarowania jasno określa (w załączniku): § 8 ust.7) w granicach planu zakazuje się lokalizacji przedsięwzięć powodujących przekroczenie dopuszczalnych poziomów szkodliwych lub uciążliwych oddziaływań na środowisko, w tym w szczególności uciążliwych lub szkodliwych odpadów oraz pogorszenia warunków użytkowania terenów sąsiadujących np. poprzez emisję zapachów, dymów lub magazynowanie odpadów w eksponowanym miejscu;

Brak precyzyjnej odpowiedzi Gminy Gietrzwałd na wezwanie Wód Polskich, więcej informacji o wodach podziemnych na terenach planowanego przedsięwzięcia wkrótce.

Podczas badania natężenia ruchy – 894 pojazdy na dobę – nie zbadano w ogóle i nie przedstawiono jego wpływu na środowisko po względem hałasy, pyłów pm 2,5 pm 10, drgań, zniszczenia drogi, więcej informacji wkrótce.

Konserwator zabytków 31.01.2023r. wydał opinie negatywną odnośnie alei przydrożnej (składającą się z klonów i jesionów w ilości 24 sztuk tworzącą aleją Św. Jakuba na trasie pielgrzymek do sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej) która ma znaczenie historyczne i zabytkowe, niestety Wójt Gminy Gietrzwałd postanowił mimo wszystkich przeciwności wyciąć aleje informując że Gmina pokryje koszty nałożonej kary.
W związku z powyższym proszę o wstrzymania wykonania wszelkich prac związanych z inwestycją tj. wycinki drzew, niwelacji gruntów (wszelkich prac ziemnych), rozpoczęcia budowy. Każde złamanie prawa podczas realizacji inwestycji będzie zgłaszane do prokuratury, bardzo proszę o wstrzymanie wykonania do momentu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości związanymi z przebiegiem postępowań z ww. inwestycją”.

Gietrzwałd pomnikiem historii. Żądamy, ministrze kultury ! Podpiszmy !!!

Gietrzwałd pomnikiem historii. Żądamy, ministrze kultury ! Podpisz !!! Dzisiaj zmienią świat w Gietrzwałdzie, jutro w Twoim domu.

my-narod-polski

MUR Przytomnych… zaczął tę petycję do Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego – 17.06.2023

W związku z bezczynnością całego rządu w temacie ochrony świętego miejsca jakim jest dla Polaków Gietrzwałd, a przez to cichym przyzwoleniem na jego zmianę poprzez wybudowanie tam wysypiska-składowiska śmieci przypominamy ministrowi o zadaniach jakie ma obowiązek wypełniać.

Zadaniem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest wypełnianie zadań, które wynikają wprost z przepisów prawa, a wśród nich znajdujemy podtrzymywanie i rozpowszechnianie tradycji narodowej i państwowej, czy udziału w kształtowaniu estetyki przestrzeni publicznej w zakresie architektury, urbanistyki i planowania przestrzennego. Dlatego żądamy wpisania obiektów objętych petycją na listę pomników historii.

Gietrzwałd, miejsce szczególne dla wierzących i niewierzących, tam poprzez objawienia roku 1877 rozpoczęła się droga do odzyskania niepodległości. Tam Polacy pielgrzymujący z różnych zaborów ponownie zrozumieli, że tworzą jeden naród. Tam nastąpiła odnowa moralna Narodu Polskiego.

Miejsce to zasługuje na szczególną opiekę ze strony państwa polskiego, w szczególności ministerstwa właściwego do spraw kultury. Niniejszą petycją żądamy wypełnienia swojego obowiązku.

Sanktuarium, czy szlak św. Jakuba z przydrożnym krzyżem wypełnia przesłanki, aby być wpisanym na listę pomników historii, co można przeczytać na stronie internetowej ministerstwa, a mianowicie pomnikiem historii są „obiekty o szczególnych wartościach materialnych i niematerialnych”. Przesyłamy żądanie bezpośrednio na ręce ministra, a nie poprzez podległe mu instytuty i konserwatoria. Mając swoje ministerstwo, żądamy wypełnienia swoich zadań wprost, nie interesują nas procedury, tworzone po to aby nikt nie był odpowiedzialny.

Zachęcamy Polaków do poparcia naszej petycji. Dzisiaj zmienią świat w Gietrzwałdzie, jutro w Twoim domu.

=======================

jak-lidl-dostal-pozwolenie-na-budowe-centrum-w-gietrzwaldzie-w-obszarze-chronionego-krajobrazu

https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/polska/8669-polemika-architekta-z-ks-tomaszem-szalanda-n-t-obrony-gietrzwaldu-najnowsze-slajd-kafelek.html