„Szczęść Boże” w Brukseli. Grzegorz Braun: UE musi zostać zniszczona, bo inaczej nas zniszczy

„Szczęść Boże” w Brukseli. Grzegorz Braun: UE musi zostać zniszczona, bo inaczej nas zniszczy

23.07.2024 Tomasz Sommer nczas/szczesc-boze-w-brukseli

Grzegorz Braun w Parlamencie Europejskim.
Grzegorz Braun w Parlamencie Europejskim. / Fot. PAP

Jesteśmy ponad miesiąc po wyborach europejskich. Wyniki wyborów w całej Europie, szczególnie we Francji i w Niemczech, wywołały spore zamieszanie społeczne. Jaki jest wstępny plan działania nowego składu Parlamentu Europejskiego? Z Grzegorzem Braunem – rekordzistą wyniku Konfederacji, który otrzymał 114 771 głosów, co zagwarantowało mu mandat europosła – rozmawia redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” dr Tomasz Sommer.

Tomasz Sommer: – Naszym dzisiejszym gościem jest poseł, europoseł już w tej chwili – Grzegorz Braun. Witam!

Grzegorz Braun: – Kłaniam się, Szczęść Boże! Z zastrzeżeniem – nie mówmy europoseł, bo mógłby ktoś postronny z tego wnioskować, że ja reprezentuję Eurokołchoz wobec Polaków. A ja chciałbym odwrotnie – reprezentować moich Rodaków wobec Eurokołchozu, więc proponuję „polski poseł do Europarlamentu”.

Już byłeś w Brukseli? (rozmowa przeprowadzona przed pierwszym posiedzeniem Parlamentu Europejskiego – red.)

Byłem, zalogowałem się do systemu, bo to jest wymagane. Delikwent musi się osobiście stawić i objawić, żeby było jasne, że jest to postać realnie istniejąca, a nie wytwór sztucznej inteligencji, nie wiadomo czyjej. Więc zalogowałem się do systemu i układam swoje skromne kadry, staram się przygotować do tej orki na ugorze, która zacznie się formalnie 15 – 16 lipca. W sierpniu już będziemy pokazywali przedpremierowo mój film o Gietrzwałdzie. Tymczasem od 15 lipca po południu do 16 lipca zgromadzenie plenarne i inauguracyjne, na którym będą się mijać posłowie poprzedniej kadencji z tymi rozpoczynającymi kolejną kadencję. W związku z tym jest duży tłok na liniach i w bazie hotelowej. Wielkim biznesem i przemytem jest przemieszczanie się posłów wraz z personelem oraz całego legionu urzędników brukselskich z Brukseli do Strasburga i z powrotem. Tam przewozi się taczkami i tirami różne dokumenty oraz projekty. W związku z tym ludzie mający w tym czasie pokoje do wynajęcia przeżywają tam istne eldorado. Cała Unia Europejska jest mechanizmem korumpującym elity krajowe. To zawsze było jasne i oczywiste – nie trzeba tam jechać, żeby się zorientować.

Czujesz się troszeczkę skorumpowany?

Ja już jestem ostro skorumpowany. Jestem zalogowany i dowiaduję się, jakie drobne przyjemności życia są oferowane posłom do Europarlamentu. Tam rzeczywiście można pojechać i zniknąć z horyzontu. Badać stan demokracji w Azji i Afryce Środkowej i przez pięć lat prowadzić życie jak w Madrycie! Ja się akurat tam nie wybieram, bo dla mnie tu jest akcja, dla mnie tu jest ciekawie.

Jakie są plany dotyczące udziałów frakcyjnych? Interia przedstawiła Cię jako gorącego kartofla, posługując się anonimowymi źródłami z Konfederacji, które nieuprzejmie się wypowiadały, że przez Ciebie nic się nie da…

Jestem używany jako straszny człowiek, służący do straszenia grzecznych czytelników „Gazety Wyborczej” i „Gazety Polskiej” w różnych ich mutacjach. I tak jest w istocie – ja niegodny zasłużyłem sobie na szereg takich publikacji, nawet jeszcze palcem nie kiwnąwszy i ust nie otworzywszy na forum eurokołchozowym. Brawo, my! Dziękuję wszystkim moim wyborcom, dziękuję wszystkim sympatykom i działaczom. Najuprzejmiej dziękuję! Najlepszy wynik spośród wszystkich wyników Konfederacji, zrobiony w okręgu Małopolska – Świętokrzyskie, dzięki działaczom, głównie Konfederacji Korony Polskiej. Zrobiliśmy ten wynik, mając czasu antenowego w mediach głównego ścieku 0 minut i 0 sekund. Kompletnie beztlenowo, ale jednak jest rekord. Bardzo dziękuję! Wstępny szacunek wykazuje, że w tym czasie podpisałem między 4 a 5 tysięcy gaśnic…

Czyli przyczyniłeś się do lekkiego wzrostu bezpieczeństwa?

Ja w ogóle się przyczyniam do tego. Eksperci do spraw polityki i geopolityki przyznają, że moje pozytywne notowania w krajach egzotycznych wpływają korzystnie na stan bezpieczeństwa narodowego, ponieważ moja renoma rzekomo obniża zagrożenie terrorystyczne.

To może powinieneś zgłosić się do władz Unii Europejskiej i zaproponować się jako Ambasador UE dla Bliskiego Wschodu?

Jest to jakaś koncepcja, ale ponieważ ja osobiście jestem posądzany o stronniczość, to powierzam Szanownej Redakcji misję negocjowania tego…

Nas nie wpuszczą, bo nie mamy tych karteczek…

Ale ja zapraszam! Szanowni Państwo, mogę zapraszać Szanowną Redakcję do Brukseli. Korzystajmy – mówię serio – z tego mojego mandaciku, na ile to tylko możliwe. Korzystajmy w celach komunikacyjnych. Różne rzeczy można zakomunikować w Brukseli z mniejszym lub większym rezonansem, lepiej niż z Warszawy.

Czyli na razie nic nie powiesz ciekawego na temat tych frakcji?

Już mówię – fakt jest taki, że wszyscy czekali na wybory we Francji i w Anglii. Pani Le Pen chciała cieszyć się nieposzlakowaną opinią, więc Francuzi przynajmniej do czasu wyborów woleli nie zadawać się z ludźmi nominowanymi przez media mainstreamowe na faszystów. W związku z tym podali czarną polewkę nie tylko Konfederacji, ale także i naszym kolegom z AfD. Alternatywa dla Niemiec została rozgłośnie wyproszona z frakcji Tożsamość i Demokracja.

Mimo że poświęciła jednego swojego zawodnika.

Mimo że został wypchnięty za burtę kandydat wiodący na liście krajowej AfD. Pan Krah został wystawiony poza nawias, ale – jak słyszę – ta decyzja nie zyskała uznania samej partii i wyborców. Generalnie zanosi się na to, że może się powiększyć liczba grup w Europarlamencie. Te grupy to odpowiedniki naszych sejmowych klubów, tylko że tam grupy są międzynarodowe. Na tym polega ten mechanizm korumpujący, zmiękczający kontury państw europejskich w Eurokołchozie, więc może powstać więcej takich grup. Niemcy wyproszeni z grupy ID publicznie rozważają i praktycznie szykują stworzenie własnej grupy. Jak już wiemy, premier Orbán związał się z francuskim Zjednoczeniem Narodowym Marine Le Pen oraz holenderskimi nacjonalistami. Ciekawe, czy rzeczywiście europejska prawica zostanie rozparcelowana, czy wiele się zdarzy i zmieni po to, aby wszystko zostało po staremu. Ja w każdym razie temu wszystkiemu się z zainteresowaniem przypatruję. Jestem na bieżąco, ale – nie przeceniając swojej jednostki – nie mogę liczyć na to, że zaważę na decyzjach przywódców państw europejskich. Spokojnie zaczekam, wyciągnę wnioski i ustosunkuję się do tego, co będzie wynikiem tych przeszeregowań. To już niedługo, pierwsze posiedzenie Parlamentu odbędzie się w połowie lipca.

Zapisałeś się już do wygłoszenia „Szczęść Boże” na przywitanie?

Jeszcze nie ma mowy o tym, ale w swoim czasie coś powiem…

Bo będziesz skazany, jak Janusz Korwin–Mikke, na jednominutowe wystąpienia.

Tam w ogóle nie ma mowy o przewlekłych wystąpieniach. Parlament Europejski jest naprawdę w 90 procentach fasadową instytucją. 10 procent to istotna decyzja, czyli głosowanie w sprawie przedłużenia kontraktu dla Ursuli von der Leyen, co ma nastąpić na pierwszym posiedzeniu. Poza tym ma funkcję czysto doradczą, propagandową.

Ale przecież tworzy teraz też własne unijne ustawy.

Dlatego nikt nie powinien czuć się bezpiecznie i spać spokojnie. Parlament Europejski obraduje i tak. Unia Europejska musi zostać zniszczona, bo inaczej nas zniszczy.

Wróćmy na nasze podwórko. Byłeś zwolennikiem zupełnie szerokiej formuły wyboru kandydatów w Konfederacji, podczas której każdy mógł się zgłosić do startu, prawda?

Konfederacja ma dorobek pięciu i pół lat działania. To już sezon tak naprawdę siódmy, bo pierwszy jej sezon to była faza prenatalna w latach 2018-2019. Teraz mamy sezon siódmy, przed którym też działy się różne nieprzewidywane rzeczy. Układ sił, który pojawił się w Konfederacji, nie był przez nikogo przewidziany, a na pewno nie był przez wszystkich pożądany. Mając na uwadze ten pięcioletni dorobek, trzeba by pomyśleć o tym, żeby to było poważne, więc być może prawybory powinny mieć jakiś system eliminacji, na przykład dwustopniowy.

To chyba jednak zbyt skomplikowane. W Stanach jest bardzo prosty system – każdy może wystartować w prawyborach. To jest sumowane, więc przykładowo 0,5 proc. otrzymane 3 razy traci sens.

To popieram i nazywam to systemem dwustopniowym. Następuje jakaś eliminacja i to bardzo mi się podoba. Bardzo chciałbym przyczynić się do uruchomienia takiego mechanizmu.

W Stanach Zjednoczonych, aby to miało dobrą dramaturgię, jest to rozciągnięte na rok. W przeciągu miesiąca nie ma tej dramaturgii i nie ma konkurencji. Nie ma wtedy nawet czasu przygotować się do tego, aby uratować się czy jeszcze bardziej stłamsić konkurencję. Poza tym nie ma czasu dla komentarzy. Po każdych prawyborach jest co najmniej tydzień czy dwa. Media mogą się tym zająć.

To mi się podoba, to popieram.

Ale czy takie plany są?

Szanowni Państwo, moja wola nie jest dla wszystkich rozkazem, więc to, co mi się podoba, nie zawsze zyskuje poklask i cieszy się zainteresowaniem wszystkich członków Rady Liderów Konfederacji, więc zobaczymy.

Wyobrażasz sobie start ludzi również spoza struktury?

Oczywiście, tak było nawet już w latach 2019-2020, gdy wiele osób niemających legitymacji partyjnych w kieszeni brało udział w naszych prawyborach.

Zobaczymy, jak plany tego typu się zakończą. Czy zrealizują się w formie szerokiej i spektakularnej akcji, bo to miałoby swoją nośność. Dziękuję za rozmowę!

Grzegorz Braun i jego gaśnica robią furorę w amerykańskim programie

Grzegorz Braun i jego gaśnica robią furorę w amerykańskim programie

19 czerwca 2024,

Ci, którzy się boją, umierają codziennie. Ci, którzy się nie boją, umierają tylko raz.

Polak

Prawie milion użytkowników obejrzało już wywiad amerykańskiego dziennikarza Claytona Morrisa z Grzegorzem Braunem, który pojawił się na kanale „Redacted”

„Lepiej mówi po angielsku niż Biden”


„Oooo!!! Polityk, który mówi z sensem! Niesamowite!”, „Ten człowiek przywraca wiarę w to, że jeszcze kiedyś będzie normalnie”, „Zazdroszczę Polakom Pana Brauna”, „Lepiej mówi w swoim drugim języku niż Biden w języku ojczystym” – tego rodzaju komentarze pisane przez widzów różnych narodowości (wśród nich są Amerykanie, Kanadyjczycy, Ukraińcy, Rosjanie, Niemcy, Serbowie, Turcy, Rumuni, mieszkańcy RPA…) pojawiły się pod wywiadem, w którym Grzegorz Braun, swobodnie posługując się językiem angielskim, jest po prostu… sobą. 

Amerykański dziennikarz pogratulował świeżo wybranemu na europosła Polakowi znakomitego wyniku, zauważając, że Polacy muszą być bardzo inteligentnym narodem, skoro Braun uzyskał taką liczbę głosów przy ogromnej nagonce medialnej bądź „banowaniu” głoszonych przez niego treści. 

Braun potwierdził, że faktycznie większość polskojęzycznych mediów nie zapraszała go do swoich programów, a jego wypowiedzi były w nich przeinaczane i wyrywane z kontekstu w taki sposób, aby Braunowi dorobić „gębę” ksenofoba, oszołoma i antysemity, a nie odnosić się do tego, co ma on do powiedzenia.
Wyjaśnił widzom kanału „Redacted”, że nie jest antysemitą, ale „judeorealistą”, w odróżnieniu od licznych polityków i dziennikarzy będących „judeoidealistami”.



Tysiąc gaśnic
Braun podzielił się z Morrisem swoimi poglądami na „koalicję covidowo-chanukową” w polskim Sejmie oraz wyznał, iż podpisał on już ponad tysiąc gaśnic. 

Ja tego nie inicjowałem, ludzie sami podchodzili do mnie po moich spotkaniach podczas kampanii wyborczej i przynosili gaśnice do podpisu. Uważam gaśnicę za bardzo dobry, pokojowy symbol – służy ona do ratowania przed stratami, do gaszenia pożarów
– stwierdził Braun.

Clayton Morris zareagował śmiechem i potwierdził, że gaśnica może być symbolem nie tylko polskim, ale także międzynarodowym jako znak tych, którzy nie chcą podpalenia świata, ale pokoju. 


Amerykański dziennikarz i polski polityk dyskutowali o tym, co oznacza dla Europy wysoki wynik Brauna w wyborach, stwierdzając, iż niewątpliwie jest to oznaką zmęczenia mieszkańców naszego kontynentu globalistycznymi projektami „eurokołchozu” i chęcią powrotu do koncepcji „Europy Ojczyzn”. Morris pytał Brauna także o relacje polsko-ukraińskie. Polski polityk stwierdził, że opowiada się za dobrymi relacjami z naszymi sąsiadami, jednak nigdy nie kosztem własnego kraju i dobrobytu jego obywateli. Uznał, że świadczona przez Polaków pomoc daleko wykroczyła poza to, co było konieczne i bezpieczne dla naszego państwa.

Pierwsza ma być Polska, polskie dzieci, polscy obywatele i polscy podatnicy, później dopiero możemy myśleć o reszcie świata – podkreślił.

W programie nie zabrakło także słynnego „szczęść Boże”, znaku firmowego Grzegorza Brauna. – God bless you – powiedział, żegnając się z widzami.

https://www.youtube.com/embed/-qmXN2s5ds8

Autor: Agnieszka Żurek,kor.

https://www.tysol.pl/a123475-god-bless-you-grzegorz-braun-i-jego-gaśnica-robią-furorę-w-amerykańskim-programie

Braun: To, co nazywa się antysemityzmem, ja wolę nazywać „judeo-realizmem” stojącym w opozycji do „judeo-idealizmu”

Braun u amerykańskiego dziennikarza. „Chcą wykorzystać Polskę do wprowadzenia Nowego Porządku Świata” [VIDEO]

14.06.2024 braun-u-amerykanskiego-dziennikarza

Clayton Morris, Grzegorz Braun
Clayton Morris, Grzegorz Braun Fot. YouTube

Grzegorz Braun pojawił się w programie amerykańskiego dziennikarza Claytona Morrisa, gdzie mówił o swoim wyniku wyborczym i incydencie gaśnicowym w Sejmie.

Clayton Morris to amerykański dziennikarz, który dawniej związany był z kilkoma stacjami telewizyjnymi, a obecnie działa w sieci na platformach YouTube i Rumble.

Morris zaprosił do siebie szefa Konfederacji Korony Polskiej, by zapytać go o wybory do Europarlamentu i poprosić o komentarz w sprawie słynnego incydentu gaśnicowego w Sejmie.

Grzegorz Braun pochwalił się, że miał najlepszy wynik w swojej partii. Zareagował także na nazywanie go „antysemitą”.

– To, co nazywa się antysemityzmem, ja wolę nazywać „judeorealizmem” stojącym w opozycji do „judeoidealizmu” – powiedział Polak. – Ja zwyczajnie przedstawiam fakty. Fakty historyczne, polityczne fakty, teologiczne fakty i po prostu nie mogę akceptować celebrowania rasistowskiego, plemiennego kultu w środku naszego społeczeństwa i w naszym ustroju politycznym.

To dlatego zareagowałem i moi rodacy, oczywiście nie wszyscy mieszkańcy Polski, ponieważ jest coraz mniej Polaków, którzy chcą pozostać Polakami, a coraz więcej tych, którzy chcą się stać obywatelami Eurokołchozu, ale wielu z nich utożsamiało się z moją akcją i tym, co mną kierowało – mówił dalej polityk Konfederacji.

Braun powiedział, że w czasie kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego złożył autografy na tysiącach gaśnic.

– Sztuczka polega na tym, że to nie był mój pomysł, ani zabieg marketingowy powiedział polityk, tłumacząc, że to wszystko działo się spontanicznie.

Dalej Grzegorz Braun mówił: – My chcemy, żeby Polska była Polską, a nie stała się czymś w rodzaju eurosowieckiej republiki, następnego amerykańskiego stanu, księstwa polsko-ukraińskiego, co jest pomysłem niektórych ludzi – szalonym, bo totalnie nierealistycznym i bazującym na fałszywej historii. Chcemy, by Polska pozostała Polską. Chcemy, by Polska była państwem wolnych i bezpiecznych ludzi.

Konfederata opowiadał dziennikarzowi, że Polska w swojej historii często była wykorzystywana przez większe imperia do „rozpoczynania rewolucji i wojen światowych”.

Braun dodał, że nie chce jako polityk dopuścić do tego, by teraz Polskę wykorzystano do „rewolucji Nowego Porządku Świata”.

https://youtube.com/watch?v=8IIswEO1JX8%3Fsi%3DpHwnDv1ovokGXyMh

https://youtube.com/watch?v=8IIswEO1JX8%3Fsi%3DpHwnDv1ovokGXyMh

ŻĄDANIE USUNIĘCIA FLAGI UKRAIŃSKIEJ Z KOPCA KOŚCIUSZKI W KRAKOWIE

ŻĄDANIE USUNIĘCIA FLAGI UKRAIŃSKIEJ Z KOPCA KOŚCIUSZKI W KRAKOWIE

flagaUkrywrocila.jpg
kopieckosciuszki.jpg

Komitet Kopca Kościuszki w Krakowie
al. Waszyngtona 1
Kopiec Kościuszki
30-204 Kraków

Petycja, którą można podpisać TUTAJ.

===============================

ŻĄDANIE USUNIĘCIA FLAGI UKRAIŃSKIEJ Z KOPCA KOŚCIUSZKI W KRAKOWIE

Kopiec Kościuszki na Górze św. Bronisławy w Krakowie to Pomnik Historii niezwykle ważny dla wszystkich Polaków. Rozpoczęte 16 października 1820 r. sypanie kopca stało się wielkim wydarzeniem, które przyciągnęło wielu Polaków: weteranów powstań, chłopów, młodzież. Znaczną część prac wykonali ochotnicy, a udział w sypaniu stał się patriotycznym obowiązkiem.
Można zatem uznać, że Kopiec Kościuszki jako dzieło Polaków, w sprawach istotnych i kontrowersyjnych dla jego funkcjonowania i symboliki powinien spełniać oczekiwania Polaków, a nie jedynie Komitetu Kopca Kościuszki. 
Jako Polak uznaję za niedopuszczalne, aby na Pomniku Historii polskiego bohatera narodowego jakim jest Tadeusz Kościuszko znajdowała się flaga ukraińska. Ukraina nie szanuje naszych bohaterów. Nie szanuje szczątków pomordowanych przez OUN UPA obywateli polskich, na których ekshumację nie zezwala rząd ukraiński zasłaniając się w ostatnim czasie wojną. Wojna ta jednak nie przeszkodziła w ekshumacji żołnierzy niemieckich z SS. Ukraińska flaga na Kopcu Kościuszki to drwina z ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej (według wielu naukowców pomiędzy 250 000 a 500 000 ofiar).
Od eskalacji wojny na Ukrainie minęły już ponad dwa lata. Polacy w coraz większym stopniu odczuwają i stykają się z brakiem wzajemności i szacunku ze strony rządu Ukrainy oraz coraz częściej również z agresją ze strony Ukraińców w Polsce.
Serce, jakie okazali im Polacy zostało odtrącone, sponiewierane, wykorzystanie i znieważone.
Mając powyższe na uwadze żądam natychmiastowego usunięcia flagi ukraińskiej z Kopca Kościuszki. 

                                                                                                          Z poważaniem,

Obca flaga znikła z Kopca Kościuszki. [a gnojki znów zawieszają…]

Ukraińska flaga na Kopcu Kościuszki Łukasz Warzecha

https://www.salon24.pl/u/lukaszwarzecha/1381277,ukrainska-flaga-na-kopcu-kosciuszki


W miejscach takich jak Kopiec Kościuszki nie powinny być wywieszane żadne inne flagi prócz polskiej. Historia ze ściągnięciem flagi Ukrainy, umieszczonej od ponad dwóch lat na kopcu pokazuje, że potrzebujemy ustawy, regulującej obecność obcych flag na budynkach publicznych i w miejscach pamięci.

Zaraz po rosyjskim ataku na Ukrainę zrozumiałe były gesty solidarności, takie jak wywieszanie ukraińskich flag czy zapewnienie ukraińskim uchodźcom bezpłatnego wstępu do instytucji takich jak kina czy muzea. Zwłaszcza jeśli dotyczyło to instytucji prywatnych.

Dzisiaj jesteśmy jednak po ponad dwóch latach wojny i sytuacja znacząco się zmieniła (choć ja sam byłem wśród nielicznych osób od początku przestrzegających przed skutkami bezmyślnego entuzjazmu i poddania się emocjom). W największym skrócie: niezależnie od możliwego zawieszenia działań zbrojnych, wariant długiej wojny jest bardzo możliwy; jednocześnie skrajnie mało prawdopodobne wydaje się zwycięstwo Ukrainy rozumiane jako odebranie Rosji terytoriów przez nią zajętych, a następnie anektowanych.

Radykalnie osłabła akceptacja Polaków dla zapewniania Ukraińcom w Polsce różnych form socjalnego wsparcia. Ewidentną irytację powodują wszelkie formy preferencji dla uchodźców. Dane o wpływach finansowych od obywateli Ukrainy pokazują, że korzyści z ich obecności w Polsce są wcale nie oczywiste przy obecnie przyjętych mechanizmach (wsparcie socjalne gwarantowane, w żaden sposób nie uzależnione od podjęcia pracy). Jasne stało się, że dzielą nas z Ukrainą liczne interesy, dotyczące dostępu do rynku rolnego w UE albo rynku przewozów. Konflikt w tych kwestiach jest momentami bardzo gorący. Wreszcie przez ponad dwa lata bardzo wydatnej pomocy ze strony Polski, która według różnych szacunków, podliczając wszystkie wydatki, mogła nas kosztować kilkadziesiąt miliardów złotych, Ukraińcy nie wykonali praktycznie żadnego gestu w sprawie obciążających wzajemne relacje kwestii historycznych, czyli przede wszystkim ludobójstwa Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Ich milczenie było szczególnie głośne w ubiegłym roku – roku okrągłej rocznicy Krwawej Niedzieli 11 lipca 1943 r.

Wszystko to powoduje, że u osób początkowo rozemocjonowanych, ale posiadających potencjał racjonalnego spojrzenia na sytuację, owe emocje powinny były ostygnąć. Tak, z Ukrainą łączy nas wspólny interes, jakim jest osłabienie Rosji i przede wszystkim powstrzymanie jej przed ewentualną dalszą ekspansją (aczkolwiek istnieje spór co do tego, jaką formę ta ekspansja miałaby przyjąć i czy oznaczać by musiała atak na któryś z krajów NATO – ja tego zdania nie podzielam). I to wszystko. Wcześniejsze mrzonki o jakimś wiekopomnym porozumieniu, federacji czy konfederacji, wielkiej przyjaźni narodów – wszystko to nie ma już dzisiaj racji bytu.

Podtrzymywanie specjalnych reguł dla ukraińskich uchodźców kosztem polskiego podatnika jest wystarczająco niepojęte. Ale trwanie przy czczych, symbolicznych gestach to już świadectwo radykalnego odklejenia od rzeczywistości.

Takie gesty wciąż jednak mają miejsce. Po agresji Rosji na Ukrainę komitet Kopca Kościuszki w Krakowie podjął decyzję o umieszczeniu tam flagi tego państwa.

Tu kilka słów na temat tego ciała, o którego istnieniu wielu zapewne nie słyszało. Komitet istnieje od 1820 r. i początkowo nosił nazwę Komitetu Zarządzającego Budową Kopca. Obecną nazwę nosi od 1867 r. Po II wojnie światowej prezesem komitetu był między innymi wybitny historyk sztuki i zasłużony rewindykator dzieł sztuki należących do Polski z rąk niemieckich Karol Estreicher junior.

Od 1971 r. komitet stał się komisją Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa. Towarzystwo działa na podstawie prawa o stowarzyszeniach. Prezesem towarzystwa jest prof. Jacek Purchla. Wśród członków wspierających są Wodociągi m. Krakowa (spółka komunalna), zaś miasto Kraków jest partnerem towarzystwa. Można bezpiecznie założyć, znając mechanizmy działające w polskim życiu publicznym, że stowarzyszenie tak znaczące jak TMHiZK nie mogłoby funkcjonować bez odpowiedniego politycznego wsparcia i zakorzenienia w politycznych układach miasta.

Nazwiska członków zarządu Komitetu Kopca Kościuszki nic nikomu zapewne nie powiedzą. Prezesem jest prof. Piotr Dobosz, prawnik z Uniwersytetu Jagiellońskiego, specjalizujący się m.in. w prawie ochrony zabytków. Pozostali członkowie to dr Piotr Hapanowicz (związany z Muzeum Krakowa), dr inż. Rafał Sieńsko (Politechnika Krakowska), Witold Górny (przewodniczący rady dzielnicy Zwierzyniec, związany z Koalicją Obywatelską), dr Adam Kozień (Wydział Prawa i Administracji UJ), Mariusz Cupiał (brak informacji, a przynajmniej ja żadnych nie znalazłem) oraz Konrad Myślik, autor książek o Krakowie.

W kwietniu 2022 roku komitet jeszcze pod kierownictwem poprzedniego prezesa, Mieczysława Rokosza, zdecydował, że flaga Ukrainy nadal będzie na kopcu wisieć. Komunikat w tej sprawie stwierdza na wstępie: „Gdyby dla kogoś wymagało to uzasadnienia, to krótko wyjaśniamy”. Zwracam uwagę na arogancką formę: z tych słów wynika, że uzasadnienie tego gestu może interesować tylko jakichś czepialskich, bo ci słusznie myślący powinni zaakceptować decyzję bez potrzeby jakichkolwiek uzasadnień.

Na końcu uzasadnienia czytamy:

Powiewają nad Kopcem Kościuszki w Krakowie przede wszystkim Barwy Biało-Czerwone, ale też 4 lipca – flaga Stanów Zjednoczonych, a 14 lipca Tricolore Republiki Francuskiej, której Kościuszko jest honorowym obywatelem. W obecnym czasie rosyjskiej agresji na suwerenne państwo ukraińskie nie mogła tu nie zawisnąć flaga Ukrainy. Na tym naszym narodowym pomniku jest ona symbolicznym wyrazem oczywistej solidarności nas Polaków z Ukraińcami, obywatelami niepodległego Państwa, których niesprawiedliwie spotkało nieszczęście wojny.

Oczywiście obłudą jest zrównanie okazjonalnego wywieszania flagi innego państwa z okazji jego święta narodowego z permanentną obecnością flagi kraju, który – wbrew zaklęciom pięknoduchów – nie jest nam szczególnie bliski, choć dzielimy wspólną historię i to bynajmniej nie wyłącznie złą. Trzeba przy tym stwierdzić, że Polska – co jest być może dużym zaniedbaniem – nie ma regulacji ustawowych dotyczących obecności flag obcych państw w naszej przestrzeni publicznej (poza oczywiście sytuacjami wynikającymi z konwencji międzynarodowych, w tym z protokołu dyplomatycznego).

Zdanie „w obecnym czasie rosyjskiej agresji na suwerenne państwo ukraińskie nie mogła tu nie zawisnąć flaga Ukrainy” nie wyjaśnia i nie tłumaczy niczego. Nie mogła – bo co? Dlaczego komitet uznał, że jest to jakiś dogmat, niewymagający dalszych wyjaśnień? Nie wiemy. Pamiętajmy jednak – gwoli uczciwości – że mówimy o uchwale i jej uzasadnieniu po półtora miesiąca wojny. Bardziej zadziwiające jest, że po ponad dwóch latach uchwała wciąż obowiązuje.

Dwa dni temu ukraińską flagę ściągnął z masztu pan poseł Grzegorz Braun i zapowiedział, że zwróci ją do ukraińskiego konsulatu. Zapewne akcja ta nie została przypadkowo przeprowadzona niespełna tydzień przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w których pan Braun kandyduje. Tym razem jednak – inaczej niż w Sejmie ze świecznikiem chanukowym – obyło się bez zakłócania porządku, ekscesów ani też nie doszło do zakłócenia trwającej uroczystości, dotyczącej jednej z mniejszości tworzących Rzeczpospolitą – co było powodem, dla którego tamte działania pana Brauna zdecydowanie krytykowałem i nie zmieniam w tej sprawie zdania.

Prezes komitetu pan prof. Dobosz opublikował w tej sprawie krótkie oświadczenie „w sprawie uszkodzenia masztu na Kopcu Kościuszki w Krakowie i zaboru wiszącej na nim flagi Ukrainy”:

W dniu 4 czerwca 2024 r. doszło do bezprawnego uszkodzenia masztu na Kopcu Kościuszki w Krakowie i zaboru wiszącej na nim flagi Ukrainy. Komitet Kopca Kościuszki w Krakowie, nawiązując do idei Tadeusza Kościuszki walczącego o wolność wielu Narodów, podjął decyzję o zawieszeniu flagi ukraińskiej w ramach solidarności z walczącą bohatersko Ukrainą. Motywy wskazanej decyzji o umieszczeniu flagi na Kopcu Kościuszki zostały zamieszczone na stronie internetowej Komitetu Kopca Kościuszki w Krakowie.

Bezprawny akt uszkodzenia masztu i zaboru flagi przeciwstawia się wartościom, które uosabia Postać i Życie Tadeusza Kościuszki.

Pan poseł Polski 2050 Paweł Zalewski, który z funkcji wiceministra obrony bardzo chce teraz uciec do PE, napisał na Twitterze: „P. Braun zdejmuje flagę ukraińską z Kopca Kościuszki. Tu nie chodzi o wolność gospodarczą i UE ograniczoną do unii celnej. Tu chodzi o obronę interesów Kremla w Polsce i w Europie”. Dalibóg, konia z rzędem temu, kto potrafi wyjaśnić, jaki mianowicie jest związek pomiędzy zdjęciem przez pana Brauna ukraińskiej flagi a „obroną interesów Kremla”. Postawiłbym nawet tezę, że do obrony interesów Kremla najbardziej przyczyniają się ci, którzy zamiast traktować relacje polsko-ukraińskie pragmatycznie, na siłę wciskają Polakom miłość wobec Ukrainy, co oczywiście wywołuje skutek odwrotny: coraz intensywniejszą niechęć.

Nie sposób zgodzić się z opinią, że Komitet Kopca Kościuszki może sobie na nim wieszać, co chce, zgodnie z własną interpretacją historii i ze skrajnie naiwnym, dziecinnym widzeniem sytuacji międzynarodowej. Krajów walczących z agresją jest w każdym momencie na świecie zawsze kilka. Równie dobrze można by wpaść na pomysł, aby powiesić na kopcu flagę Autonomii Palestyńskiej – czemu sprzeciwiałbym się równie zdecydowanie (choć wątpię, żeby akurat w tym przypadku pośpieszył z interwencją pan poseł Braun).

Kopiec Kościuszki jest w zarządzie Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa za pośrednictwem Komitetu Kopca Kościuszki – ale nie jest własnością tych organizacji! Nie jest to prywatna posesja, nad którą można by sobie powiesić na stałe flagę amerykańską, ukraińską, palestyńską, izraelską czy nawet rosyjską, gdyby ktoś miał taką fantazję – i nikomu nic do tego. To własność – nawet jeśli nie w sensie formalnym – narodowa. Jest przykładem wyjątkowej arogancji, że grupa 24 osób (całość komitetu) na podstawie własnych preferencji, upodobań, interpretacji i być może zapotrzebowań politycznych zdecydowała o permanentnej obecności flagi obcego państwa (jakiegokolwiek) w miejscu narodowej pamięci.

W takich miejscach powinno być miejsce tylko i wyłącznie na polskie flagi. Ten przypadek pokazuje, że ustawa, zakazująca trwałego wywieszania obcych flag na budynkach publicznych oraz miejscach pamięci (to samo widziałem kilka miesięcy temu przy pomniku na polu bitwy pod Grunwaldem) i zabytkach jest pilnie potrzebna.

======================

Ukrainizacja Polski w natarciu. Braun zdjął, wojewoda z konsulem zawiesili. Flaga Ukrainy znów na kopcu Kościuszki

Grzegorz Braun z patriotyczną interwencją w Krakowie. Ukraińska flaga znika z Kopca Kościuszki

Grzegorz Braun z „interwencją” w Krakowie. Ukraińska flaga znika z Kopca Kościuszki

https://pch24.pl/grzegorz-braun-z-interwencja-w-krakowie-ukrainska-flaga-znika-z-kopca-kosciuszki


Na zamieszczonym w sieci przez Grzegorz Brauna nagraniu widać, jak poseł Konfederacji zdejmuje ukraińską flagę, zawieszoną na maszcie Kopcu Kościuszki w Krakowie. Jak poinformował kandydat do euro-poselskiego mandatu z Małopolski i Świętokrzyskiego, przekazał barwy do konsulatu ukraińskiego.

Mimo niesprzyjającej aury pogodowej we wtorek 4 czerwca przewodniczący Konfederacji Korony Polskiej pojawił się na terenie zabytkowych umocnień stolicy Małopolski. Cel jego wizyty ujawnia opublikowany na platformie X materiał wideo.

Na nagraniu widać, jak polityk Konfederacji ściga z jednego z masztów umieszczonych na szczycie Kopca barwy narodowe Ukrainy. „Flagę UKR, która znajdowała się w niewłaściwym miejscu, jako uczciwy znalazca przekazuję do konsulatu w Krakowie”, komentował upubliczniony klip Grzegorz Braun.

Przewodniczący Konfederacji Korony Polskiej startuje jako „jedynka” Konfederacji w wyborach do europarlamentu z województw Świętokrzyskiego i Małopolskiego, przewidzianych już na najbliższą niedzielę 9 czerwca.

W odpowiedzi na czyn Grzegorza Brauna krótkie oświadczenie wystosował Komitet Kopca Kościuszki. „W dniu 4 czerwca 2024 r. doszło do bezprawnego uszkodzenia masztu na Kopcu Kościuszki w Krakowie i zaboru wiszącej na nim flagi Ukrainy. Komitet Kopca Kościuszki w Krakowie, nawiązując do idei Tadeusza Kościuszki walczącego o wolność wielu Narodów, podjął decyzję o zawieszeniu flagi ukraińskiej w ramach solidarności z walczącą bohatersko Ukrainą. Motywy wskazanej decyzji o umieszczeniu flagi na Kopcu Kościuszki zostały zamieszczone na stronie internetowej Komitetu Kopca Kościuszki w Krakowie. Bezprawny akt uszkodzenia masztu i zaboru flagi przeciwstawia się wartościom, które uosabia Postać i Życie Tadeusza Kościuszki” – czytamy w komunikacie podpisanym przez prezesa Komitetu, prof. Piotra Dobosza.

Źródło: X / Grzegorz Braun / kopieckosciuszki.pl

270,4 tys. Wyświetlenia

Kandydat Grzegorz Braun rozdaje autografy na… gaśnicach

Grzegorz Braun rozdaje autografy na… gaśnicach

12 maja 2024 grzegorz-braun-rozdaje-autografy-na-gasnicach

 

Grzegorz Braun na spotkaniu w Proszowicach / zdjęcie: X/Grzegorz Braun

To już chyba stał się stały element podczas spotkań z posłem Grzegorzem Braunem z Konfederacji, czyli autografy, które składa na gaśnicach.

Nie inaczej było podczas sobotniego spotkania w Proszowicach, gdzie na scenie ustawiała się kolejka młodych ludzi z gaśnicami. Jak widać, sympatycy Grzegorza Brauna docenili jego akcję gaśniczą w Sejmie. Zresztą, zapraszając na swoje spotkania wyborcze poseł Konfederacji sam zachęca do tego, aby przynosić gaśnice do podpisu.

Poseł Grzegorz Braun odbywa teraz serię spotkań wyborczych. Ma to związek z jego startem do Parlamentu Europejskiego. Braun startuje z drugiego miejsca na liście małopolskiej i świętokrzyskiej. Jego głównym rywalem do mandatu posła w europarlamencie jest Konrad Berkowicz.

Wpis

Rozmowa

Grzegorz Braun

@GrzegorzBraun_

Wszystkim uczestnikom sobotniego spotkania otwartego w #Proszowice bardzo dziękuję za życzliwe przyjęcie – szczególnie tym najmniejszym! Do zobaczenia w następnych punktach mojej trasy eurokołchozowej! #Małopolskie #Świętokrzyskie #ŻebyPolskaByłaPolska #DrużynaBrauna

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

14,4 tys. Wyświetlenia

Grzegorz-Braun -o-komunizmie-przemalowanym-na-zielono. 14 min.

Grzegorz-Braun -o-komunizmie/przemalowanym/na/zielono

G. Braun ostrzega przed zagrożeniami w najbliższej przyszłości 

Grzegorz Braun w sejmie, formalnie: Kto jest kim. Kto jest niemieckim, kto ruskim, a kto marsjańskim agentem.

formalnie

Tusk grzmiał o „pachołkach Rosji”. Braun zadał jedno pytanie.

10.05.2024 o-pacholkach-rosji-braun-zadal-jedno-pytanie

Donald Tusk i Grzegorz Braun
Donald Tusk i Grzegorz Braun. / Foto: PAP (kolaż)

Komisja ds. rosyjskich wpływów zbada bardzo dokładnie wpływy rosyjskie i białoruskie na rządy Zjednoczonej Prawicy; one nie podlegają dyskusji – powiedział w czwartek w Sejmie premier Donald Tusk. Dodał, że nazwę „partia Zjednoczona Prawica” można odczytać jako „płatni zdrajcy, pachołki Rosji”. Na te słowa zareagował Grzegorz Braun.

Tusk przypomniał, że ponad 30 lat temu „z tej mównicy, weteran polskiej polityki” Leszek Moczulski rozczytał akronim PZPR jako „płatni zdrajcy, pachołki Rosji”. Lider KPN wypowiedział te słowa w lutym 1992 r. do posłów ówczesnej SdRP podczas debaty nad potępieniem wprowadzenia w 1981 r. stanu wojennego w Polsce.

Zaznaczył, że nazwa „partia Zjednoczonej Prawicy” może być dokładnie tak samo odczytana. – Gdyby dzisiaj był tutaj Pan Moczulski, to by patrzył w tę stronę i mówił: płatni zdrajcy, pachołki Rosji – ocenił Tusk.

Głos z mównicy sejmowej zabrał także poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

– Szczęść Boże! Wysoka Izbo, na podstawie artykułu 184 regulaminu wnioskuję o odroczenie tych obrad do czasu, aż wyjaśni w tej chwili obecny Pan premier Tusk, czy złożył już stosowne zawiadomienia do prokuratury, czy uruchomił służby. Nominował, wprawdzie nie z nazwiska, ale wskazując część Wysokiej Izby, na ruskich agentów, tak jak to wcześniej było waszym zwyczajem. Ale czy złożył zawiadomienie, dajmy na to na Pana prezesa, premiera Kaczyńskiego, który go tu nominował na niemieckiego agenta? – pytał polityk.

– Czy może nie dopełnił obowiązków, zaniedbał ich, co w tym rządzie nie byłoby dziwne, tam gdzie minister obrony szykuje plecak ucieczkowy, a minister spraw wewnętrznych doznaje pogłosu. W tym rządzie kwestie bezpieczeństwa nie stoją wysoko – ocenił.

– Ja wnioskuję, Panie marszałku, najzupełniej formalnie, żebyśmy nie procedowali dalej, zanim się nie wyjaśni, kto jest kim. Kto jest niemieckim, kto ruskim, a kto marsjańskim agentem dodał Braun.

– Panie marszałku, jedno zdanie jeszcze, że inaczej podjęta przez Pana misja wdeptywania w ziemię Włodzimierza Putina może się nie powieść – skwitował, zwracając się do Szymona Hołowni.

https://youtube.com/watch?v=UdKL7e2GFMI%3Fsi%3DgnvCskDBjqAT_PoU

Źródło:PAP/Sejm

“O Grzegorz Braun !!! – przebój w sejmie. I w Unii…

Dzika impreza w Sejmie. Znany jest organizator poselskiego chóru [VIDEO]

12.04.2024 impreza-w-sejmie

Impreza w hotelu sejmowym.
Impreza w hotelu sejmowym. / foto: screen YouTube: Super Express

To Łukasz Mejza był gospodarzem słynnej imprezy, która postawiła na nogi Straż Marszałkowską i pół hotelu sejmowego – dodnosi se.pl – Pewnie do straży zgłosiły nas jakieś sztywniaki z Lewicy – twierdzi poseł PiS-u.

Imprezę z udziałem młodych posłów PiS-u zakończyła w nocy ze środy na czwartek (z 10 kwietnia na 11 kwietnia) interwencja Straży Marszałkowskiej.

– Straż Marszałkowska niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia o zaistniałym na terenie Domu Poselskiego zdarzeniu podjęła interwencję, która okazała się skuteczna – czytamy w oficjalnym piśmie z Kancelarii Sejmu.

To były dobre pozytywne emocje, z dobrymi pozytywnymi ludźmi. Staropolskim zwyczajem po prostu zaczęliśmy śpiewać, a ja grałem na gitarze. Cieszę się, że moje umiejętności artystyczne, instrumentalne, jak i wokalne zostały tak szeroko docenione – tłumaczy Mejza. – Pewnie zgłosiły nas jakieś sztywniaki z Lewicy. Ze Strażą Marszałkowską odbyliśmy bardzo kulturalną rozmowę. Powiedzieli, żeby pamiętać o innych gościach w hotelu.

W skład wesołej sejmowego chóru wchodzili jeszcze między innymi: Kamil Bortniczuk i Dariusz Matecki. Posłowie śpiewali przeróbkę hitu Myslovitz pt. „Peggy Brown”.

W nowej wersji zespołu “Letni Chamski Podryw” bohaterem utworu jest Grzegorz Braun i jego historia gaszenia świec hanukowych w Sejmie za pomocą gaśnicy.

„Łapaj ruskiego agenta!” – „Czy wszystko się dobrze nagrało, panie oficerze?”- Braun.

Braun wyjął telefon i zadzwonił podczas konferencji. „Czy to wszystko się dobrze nagrało, panie oficerze?” [VIDEO]

10.04.2024 nczas./braun-czy-to-wszystko-sie-dobrze-nagralo-panie-oficerze

Posłowie Konfederacji Korony Polskiej Włodzimierz Skalik, Roman Fritz i Grzegorz Braun
Posłowie Konfederacji Korony Polskiej Włodzimierz Skalik, Roman Fritz i Grzegorz Braun.

Konfederacja Korony Polskiej zwołała w Sejmie konferencję prasową w związku z publikacją „Gazety Wyborczej”. Dziennik insynuuje, że poseł Roman Fritz ma mieć rzekomo powiązania z Kremlem.

– Zwołaliśmy tę konferencję prasową pod tytułem „Łapaj ruskiego agenta!” – rozpoczął Grzegorz Braun.

– To jest już odcinek 3546. serialu pod tym roboczym tytułem, o tej tematyce i my jesteśmy uporczywie obsadzani w roli czarnych charakterów – wskazał prezes Konfederacji Korony Polskiej.

– Asumpt do dzisiejszej konferencji daje nam świeża publikacja prasy gadzinowej. „Kto brał pieniądze?” – taki tytuł krzyczy z pierwszej strony, a zaraz poniżej imię i nazwisko, chwała Bogu poprawnie wydrukowane, naszego kolegi Romana Fritza – zaznaczył.

– To jest bezczelna, bezprawna i pozbawiona jakichkolwiek podstaw – dlatego bezprawna – insynuacja nielojalności, i to sprzedajnej nielojalności, naszego kolegi i całej Korony wobec państwa polskiego – podkreślił polityk.

Braun przypomniał, że „w poprzednich odcinkach prasa gadzinowa, dla odmiany prawacka, publikowała artykuły wiążące prezesa Włodzimierza Skalika z moskiewskimi fundacjami”.

– Insynuacje, powtarzam, sprzedajnej nielojalności wobec państwa polskiego. Otóż, na moment poważniejąc, stwierdzam i dyktuję do protokołu prasowego: To są insynuacje, podłe insynuacje, nieoparte na żadnych faktach, żadnych realnych przesłankach – powiedział.

– Jesteśmy polskimi państwowcami, polskimi posłami, jako tacy podlegamy, chwała Bogu, osłonie kontrwywiadowczej, którą, mam nadzieję, zapewniają nam służby trzyliterowe Rzeczypospolitej Polskiej – dodał.

Braun podczas konferencji zadzwonił do oficera dyżurnego ABW, „już tradycyjnie, bo takich połączeń z konferencji prasowych przy Wiejskiej było już parę”. Zasygnalizował mu „problem”.

– Problem jest bardzo poważny, dlatego że z jednej strony wypada nam wyrazić radość, że media głównego ścieku uwrażliwiają opinię publiczną na istotny i realny problem ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski przez czynniki zewnętrzne, obce, przez służby i organizacje nierealizujące polityki zgodnej z polskim interesem narodowym i polską racją stanu. I to jest istotny problem. Tyle tylko że my ten problem bylibyśmy skłonni postrzegać wielokierunkowo, wielowektorowo i nie tylko w stronę jednej stolicy wskazywalibyśmy oskarżycielskim palcem i nie tylko z jednej stolicy dopatrywalibyśmy się takich zakulisowych, czy nawet bezczelnie jawnych prób wpływania na polską scenę polityczną – zaznaczył, jeszcze przed wykonaniem telefonu.

– Skoro „Gazeta Wyborcza” pyta, kto brał pieniądze i wskazuje posłów Korony, powtarzam: całkowicie bezpodstawnie, to my zapytajmy, kto z „Gazety Wyborczej” bierze pieniądze za taką fantastyczną kryptoreklamę, jaką cieszymy się ze strony naszych nie wiadomo czy ukrytych agentów, czy psychofanów w redakcji a to „Gazety Wyborczej”, a to „Gazety Polskiej” – dodał.

Telefon do oficera ABW

– Szczęść Boże, dodzwoniłem się do dyżurnego oficera Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Warszawie przy Rakowieckiej, kłaniam się, Grzegorz Braun, poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, ze mną panowie posłowie Włodzimierz Skalik i Roman Fritz, posłowie z ramienia Konfederacji Korony Polskiej. Chcielibyśmy zasygnalizować problem, który może być dwojaki: albo osłona kontrwywiadowcza posłów na Sejm szwankuje albo też obca dezinformacja szerzy się w mediach. Jedno i drugie wymagałoby na pewno bacznej kontroli, analizy i działań ze strony Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zwracam uwagę na publikację w dzisiejszym wydaniu szmatławca „Gazeta Wyborcza”, wydanie ze środy 10 kwietnia 2024 roku, artykuł zaraz na pierwszej stronie pod dramatycznym tytułem „Kto brał pieniądze?” i poniżej w leadzie tego artykułu nazwisko mojego kolegi znakomitego, posła Romana Fritza – przedstawił sprawę Braun.

– Oczywiście wszystko jest, jeśli idzie o fakty, czystą insynuacją, no ale lich nie śpi. Bardzo prosimy o pilne sprawdzenie osłony kontrwywiadowczej posłów na Sejm, ze szczególnym uwzględnieniem naszych skromnych osób, a po tym sprawdzeniu proszę o sprawdzenie powiązań, ewentualnych inspiracji, które doprowadziły do tej publikacji, podpisanej przez dwóch funkcjonariuszy mediów, dwóch funkcjonariuszy frontu ideologicznego: Michał Kokot, Dominik Uhlig, „Gazeta Wyborcza”. Czy to wszystko się dobrze nagrało, panie oficerze? – zapytał.

– Tak, potwierdzam przyjęcie informacji. Ja, zgodnie z procedurą, przekażę te informacje do jednostki właściwej merytorycznie do takich spraw i ze swojej strony dziękuję – można było usłyszeć w odpowiedzi.

– Panie oficerze, zwracam jeszcze uwagę, że to jest kolejny mój telefon z Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, na przestrzeni ostatnich lat takich telefonów było już kilka i ja cieszę się, że za każdym razem zgłoszenie zostaje profesjonalnie przyjęte i skierowane do właściwej procedury, ale z żalem stwierdzam, że nie było żadnego odzewu na poprzednie moje telefony, nie zostałem uspokojony, co do osłony kontrwywiadowczej najwyższych organów władzy Rzeczypospolitej Polskiej, więc proszę to zanotować, że czekam na wiadomość, mój numer telefonu wyświetlił się u pana. Pozdrawiamy, dobrego dnia życzymy, bezpiecznej służby panu i pańskim kolegom. Z Panem Bogiem i wesołych Świąt, bo to się jeszcze ciągle w okresie wielkanocnym liczy. Do usłyszenia! – zakończył Braun.

– Dziękuję bardzo. Wszystkiego dobrego również życzę – odparł funkcjonariusz.

Grzegorz Braun, ciało odpornościowe polskiego systemu immunologicznego

Autor: CzarnaLimuzyna , 9 kwietnia 2024 ekspedyt/grzegorz-braun-cialo-odpornosciowe-polskiego-systemu-immunologicznego

Prokuratura ogłosiła zarzuty wobec Grzegorza Brauna.

Zarzut dokonania czegoś na tle patriotycznym lub antyrasistowskim jest w III RP zarzutem poważnym.

Oczywiście, oficjalnie zarzuty sformułowane przez prokuraturę brzmią inaczej: “Grzegorz Braun usłyszał zarzuty dotyczące m.in. znieważenia grupy osób na tle religijnym, czyli zgaszenia w Sejmie świec chanukowych”

W mojej opinii od samego początku zamiary, które ogłosiła tzw. koalicja chanukowa były zamiarami z nienawiści, nienawiści skierowanej w stronę polskiego posła i wszystkich tych, którzy stoją na gruncie rozdziału państwa od żydowskiego lobby. Chodzi o „państwo polskie”, które ledwo dyszy pod ciężarem dwużydzianów i lewaków reprezentujących antypolskie interesy obcych koterii.

A owszem, usłyszałem zarzuty – ale NIEDOKŁADNIE takie, jak te przesłane w styczniu przez

@PK_GOV_PL do  @KancelariaSejmu – ergo, na moje wyczucie prawne, całą procedurę uchylania immunitetu wypada powtórzyć /Grzegorz Braun/TT/X

Ambasador Izraela, Yacov Livne podczas sejmowej Chanuki

Grzegorz Braun ciało odpornościowe polskiego systemu immunologicznego

Polski system immunologiczny jest osłabiony czymś co można porównać do „szczepionek mRNA” pobudzających polskie głowy do produkcji spreparowanych fantomów. Z tego powodu część naturalnych mechanizmów obronnych takich jak spontaniczna ksenofobia, nietolerancja wobec patologii, odruchy patriotyczne są traktowane z nienawiścią.

Ale jak można znieważyć grupę osób na tle religijnym, gdy organizator nie jest kościołem, Sejm RP jest miejscem wolnym pod obrzędów religijnych, Polska jest państwem świeckim a jedyną osobą, która ucierpiała jest agresywna Żydówka naruszająca nietykalność osobistą posła? Jak?

·

7 706 Wyświetlenia

Co wzbudziło nienawiść cyfrowych fagocytów nowej generacji?

  • Reakcja Brauna na szkalowanie dobrego imienia polskich bohaterów II Wojny Światowej
  • Antyrasistowska interwencja poselska w gmachu Sejmu
  • Wyrzucenie na śmietnik choinki z faszystowskim symbolem euro- kołchozu i lgbt

To nie wymaga dalszego komentarza.

Tagi:hucpa, Zarzuty wobec Grzegorza Brauna

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne

Kupujmy książki Brauna. Już jest ZAKAZ.

Prośba Grzegorza Brauna o pomoc!

Autor: pokutujący łotr , 21 grudnia 2023

https://youtube.com/watch?v=MSqq2wm9WtQ%3Ffeature%3Doembed

Zakup książek u niezależnych (wciąż jeszcze istniejących) wydawców on line, w tym książek samego Brauna. https://3dom.pro/ksiazka-dla-brauna/ W mainstreamowym internecie jest już na nie ban.

Tagi:Grzegorz Braun, pomoc

Współpraca Allegro ze stowarzyszeniem “Nigdy Więcej”: Lenin, Stalin, Marx – tak. Braun – nie!!

Koszulka Braun Gaśnica – Niska cena na Allegro.pl

============================

https://sanctus.com.pl/19781-koszulka-gasnica-rozmiar-s-3dom.html

Wysyłka od 19.12

Koszulka Gasimy z Braunem

Specjalnie z myślą o osobach „stojących murem” za Grzegorzem Braunem stworzyliśmy wyjątkową koszulkę. Znajdująca się na niej grafika przedstawia gaśnicę oraz charakterystyczny żydowski świecznik – jak łatwo się domyślić nadruk nawiązuje do sytuacji, kiedy to poseł Braun postanowił sprzeciwić się odprawianiu obrządków chanukowych w polskim Sejmie.
Grzegorz Braun słusznie stwierdził, że nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudycznego kultu na terenie sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Panu Braunowi niesłusznie zarzucono dyskryminację, tymczasem sytuacja była zupełnie odwrotna – poseł swoim zachowaniem powstrzymał odprawianie obrządku należącego do religii nacechowanej satanistycznymi i rasistowskimi założeniami. Talmud bowiem daje jasno do zrozumienia, że żydzi mają prawo wykorzystywać gojów (nie-żydów) i traktować ich jak kogoś gorszego!

Dostępny jest także kubek z tym samym motywem graficznym: https://3dom.pro/19782-kubek-gasnica-3dom.html

======================

[to wersja soft: Bez “wroga publicznego Nr.1]

=========================================

Poniższe , w setkach wariantów, promują się bez problemu.

A takie – skol’ko ugodno…:

===================

======================

„Systematycznie okradany przez prezydium Sejmu”. Oświadczenie majątkowe Grzegorza Brauna

„Systematycznie okradany przez prezydium Sejmu”. Oświadczenie majątkowe Grzegorza Brauna

2.12.2023 nczas/systematycznie-okradany-przez-prezydium-sejmu-grzegorz-braun

Grzegorz Braun.
Grzegorz Braun. / Fot. PAP

Systematycznie okradany przez prezydium Sejmu” – taki dopisek do oświadczenia majątkowego załączył poseł Grzegorz Braun. Nawiązał tym samym do covidowego cyrku, jaki na sali sejmowej odbywał się za kadencji Elżbiety Witek.

Zgodnie z ustawą, posłowie i senatorowie są obowiązani do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym. Oświadczenie to dotyczy majątku odrębnego oraz objętego małżeńską wspólnością majątkową.

Oświadczenie zawiera na przykład informacje o zasobach pieniężnych, nieruchomościach, uczestnictwie w spółkach cywilnych lub w osobowych spółkach handlowych, udziałach i akcjach w spółkach handlowych, a także o prowadzonej działalności gospodarczej i stanowiskach zajmowanych w spółkach handlowych.

Dotyczy także dochodów osiąganych z tytułu zatrudnienia lub innej działalności zarobkowej, mienia ruchomego o wartości powyżej 10 tys. zł i zobowiązań pieniężnych o wartości powyżej 10 tys. zł, w tym zaciągniętych kredytów i pożyczek.

Oświadczenie o stanie majątkowym – zgodnie z ustawą – składa się Marszałkowi Sejmu albo Marszałkowi Senatu do dnia złożenia ślubowania oraz do 30 kwietnia każdego roku, według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedniego, a także w terminie miesiąca od dnia zarządzenia nowych wyborów do Sejmu i Senatu.

Oświadczenie majątkowe Grzegorza Brauna

W dniu składania oświadczenia, czyli 7 listopada 2023 roku, Braun miał na koncie 758,23 zł oraz 383,8 dolarów.

W roku podatkowym 2022 poseł Konfederacji z racji wykonywania mandatu posła otrzymał 66,6 tys. zł, a z tytułu praw autorskich za książki oraz prowadzenie kanału na YouTube zarobił 74,4 tys. zł. Jak zaznaczył, nie ma żadnych kredytów ani pożyczek. Poinformował też, że jest członkiem Fundacji „Osuchowa”.

Jednocześnie w oświadczeniu majątkowym Braun zaznaczył, że z „pozostałej części uposażenia (poselskiego) i całości tzw. diet był systematycznie okradany przez prezydium Sejmu, które kontynuuje te złodziejską praktykę także w roku bieżącym 2023”.

Chodzi m.in. o czasy covidowego szaleństwa, gdy Braun raz po raz był wykluczany z obrad Sejmu (co wiąże się z karami finansowymi lub brakiem wynagrodzenia) za brak maski. Byliśmy wtedy świadkami potężnej hipokryzji rządzących i tzw. totalnej opozycji. Posłowie, w większości, poza kamerami mieli nakaz noszenia maseczek w głębokim poważaniu, ale gdy tylko kamery pojawiały się w zasięgu, od razu przykładnie kawałek materiału na twarz zakładali. Nakaz maskowania w Sejmie (i nie tylko tam) był także niezgodny z prawem, ale tym posłowie stanowiący prawo się w ogóle nie przejmowali.

Nie tylko za brak maski karano Brauna. Za słynną już wypowiedź w kierunku Adama Niedzielskiego, twarzy polityki covidowej, prezesa Konfederacji Korony Polskiej ukarano na kwotę 62,5 tys. zł. W trakcie kampanii wyborczej Krzysztof Bosak mówił, że Braunowi odebrano „w sumie kilkaset tysięcy złotych”.

Poseł Braun do żony prof. Grabowskiego: „Pani mąż jest kłamcą i łajdakiem. I bardzo mi przykro z tego powodu”

Poseł Braun do żony prof. Grabowskiego: „Pani mąż jest kłamcą i łajdakiem. I bardzo mi przykro z tego powodu” [WIDEO]

Przez Last updated cze 1, 2023 do-zony-prof-grabowskiego-pani-maz-jest-klamca-i-lajdakiem

We wtorek (30.05.2023) poseł Konfederacji Grzegorz Braun przerwał antypolski, oszczerczy i kłamliwy wykład prof. Jana Grabowskiego pt. „Polski (narastający) problem z historią Holokaustu”. Wykład odbywał się w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie.

ZOBACZ: „Dość tego!”. Poseł Braun przerywa oszczerczy wykład prof. Grabowskiego [WIDEO]

Po wyjściu z instytuty Braun udzielił mediom wywiadu, w którym stwierdził, że urządzenie tego wykładu w niemieckiej placówce było prowokacją. – Tam niedaleko Polska Podziemna rozwaliła generała SS Kutscherę, a przy tej ulicy urządzono prowokacyjny seans pogardy i nienawiści do polskiego patriotyzmu, państwa polskiego, narodu polskiego. W czym ta prowokacja? Prowokacja w bezczelnym przybieraniu szat kaznodziei, misjonarza do dzikich, który w tym niemieckim instytucie będzie pouczał Polaków jak mają pojmować własną historię, jak mają pamiętać II wojnę światową – powiedział Braun.

Wyjaśniając dlaczego nie wysłuchał wykładu do końca i nie zgłosił się z pytaniem do prelegenta, Braun odparł: Jestem za starym Polakiem, żeby czekać na moją kolejkę do pytania w gronie polakożerców. Są zbrodnie, za które nie da się przeprosić i są kłamstwa, których nie sposób odszczekać. Więc ja nie będę czekał, aż te kłamstwa padną po raz kolejny.

Poseł Konfederacji wskazał też, że wykład Grabowskiego w niemieckiej placówce to „próbowanie polskiej odporności na tresurę”. – To jest próbowanie, jak daleko można się posunąć – powiedział.

Gdy Braun zakończył rozmowę z mediami, podeszła do niego kobieta i zapytała: – Pan wyrwał mikrofon mojemu mężowi? To prawda?. Braun odparł: – Tak, proszę pani. Pani mąż jest kłamcą i łajdakiem. I bardzo mi przykro z tego powodu.

“Won z Polski!”. Braun przerwał wykład [polakożercy i oszczercy] Grabowskiego. Dlaczego po raz kolejny formalna władza (PiS) dopuszcza do antypolskich ekscesów ?

“Wynoś się z Polski!”. Braun przerwał wykład [polakożercy i oszczercy md] Grabowskiego.

grzegorz-braun-przerwal-wyklad-grabowskiego

Poseł Konfederacji Grzegorz Braun przerwał wykład Jana Grabowskiego. Wydarzenie zorganizował Niemiecki Instytut Historyczny.

We wtorek w siedzibie Niemieckiego Instytutu Historycznego odbywał się wykład prof. Jana Grabowskiego, mieszkającego na stałe w Kanadzie historyka i badacza Holokaustu, oskarżanego o manipulacje historią relacji polsko-żydowskich.

Celem wykładu miało być pokazanie “prób zafałszowania historii Holokaustu, których wspólnym mianownikiem jest chęć ochrony swoiście rozumianego dobrego imienia narodu polskiego”. Wykład został zorganizowany przez Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie i Wydział Historii Uniwersytetu Warszawskiego.

Jednak badacz nie zdołał dokończyć swojego wystąpienia. “Nagle siedzący wśród publiczności Braun wstał z krzesła, podszedł do mównicy, po czym zniszczył mikrofon (uderzając go o stół) oraz wywrócił stojące z boku sali kolumny nagłaśniające” – opisuje Radio Zet.

– Ten mikrofon mógł równie dobrze rozbić na mojej głowie. Poczułem się jak w Polsce lat 30. Nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło – mówił później Grabowski w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”.

“Stan wyższej konieczności”

Jak swoje zachowanie tłumaczy polityk Konfederacji? “Wkroczyłem działając w stanie wyższej konieczności, bo za wyższą konieczność uważam kładzenie kresu tego typu prowokacjom wobec narodu polskiego w momencie kiedy znany notorycznie z antypolskiej, łajdackiej kontrfaktycznej, historycznej propagandy osobnik zdecydował snuć narrację, w której jak zwykle w jego twórczości Polscy patrioci zostali obsadzeni w roli czarnych charakterów i ja temu przysłuchiwać się biernie NiE zamierzam” – napisał Braun na Twitterze.

Posła do opuszczenia budynku wezwał dyrektor instytutu, Milos Reznik. Polityk krzyczał do niego, aby “wynosił się z Polski” i że “Niemiec w Warszawie będzie mnie pouczał, bym czegoś nie niszczył” (Reznik jest Czechem).

Choć na miejscu była ochrona, konieczne były wezwanie policji. Gdy ta przybyła, Grzegorz Braun tłumaczył, że “działa w stanie wyższej konieczności”.

– Odmawiam opuszczenia budynku. Zabezpieczam tu naród polski przed prowokacyjnym atakiem na naszą wrażliwość historyczną – twierdził, dodając, że “nie będą nas Niemcy w Polsce uczyć historii”. Wzywał policjantów by “nie dopuszczali do naruszenia jego nietykalności poselskiej”.

W końcu organizatorzy poprosili uczestników wykładu, by opuścili salę i ogłosili, że wydarzenie zostało przerwane. Na zewnątrz budynku czekała popierająca działanie Grzegorza Brauna grupa narodowców.

Szokujące tezy:

W zapowiedzi wykładu można było przeczytać, że „na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci chęć zafałszowania historii Zagłady przez Polaków była niemal powszechna”. Tego rodzaju próby podejmowane były, według Instytutu, zarówno przez “organy państwa polskiego (w ramach tzw. Polskiej Polityki Historycznej – PPH) jak i organizacje i ludzie od państwa niezależni”.

Co więcej, autorzy wpisu stwierdzają, że w tak politycznie głęboko podzielonym społeczeństwie, jak polskie, fałszowanie historii o zagładzie Żydów w czasie II wojny światowej stało się “jednym z nielicznych obszarów”, na którym jest ono w stanie osiągnąć “trwały kompromis”.

“W ostatnich latach do «tradycyjnych» terenów ataku na historię Zagłady – takich jak prace badawcze, książki, publicystyka czy też muzea, dołączyły środki przekazu oparte o media cyfrowe, przede wszystkim Wikipedia, na łamach której trwają próby przeniesienia PPH na arenę międzynarodową” – czytamy dalej w opisie.

=================================

Z: ” Won z Polski “. Grzegorz Braun zablokował antypolski “wykład”

Pytaniem, które się nasuwa jest: Dlaczego po raz kolejny formalna władza ( PiS) dopuszcza do antypolskich ekscesów, a na domiar złego atakuje głosem swoich narratorów jedynego posła, który przerwał prowokację?

Wkroczyłem działając w stanie wyższej konieczności, bo za wyższą konieczność uważam kładzenie kresu tego typu prowokacjom wobec narodu polskiego w momencie kiedy znany notorycznie z antypolskiej, łajdackiej kontrfaktycznej, historycznej propagandy osobnik zdecydował snuć narrację, w której jak zwykle w jego twórczości Polscy patrioci zostali obsadzeni w roli czarnych charakterów i ja temu przysłuchiwać się biernie NiE zamierzam. Grzegorz Braun

„Grabowski, Gross, Engelking. Antypolonici, którzy w dodatku służą Niemcom. Ktoś musiał w końcu powiedzieć stop! Brawo poseł Braun” Tomasz Sommer