Trzaskowski? Stanowi „realne i bardzo prawdopodobne zagrożenie dla życia i zdrowia innych ludzi”

Kinga Małecka-Prybyło <pomagam@stopaborcji.pl>
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski po raz kolejny usiłuje zablokować nasze działania! Wydał nam zakaz organizacji ulicznej akcji informacyjnej, którą zaplanowaliśmy na środę 11 stycznia pod budynkiem sądu, gdzie ma odbyć się kolejna rozprawa jednej z liderek grupy przestępczej, która pośredniczy w handlu nielegalnymi pigułkami poronnymi. 
Wie Pan jak argumentuje swój zakaz Trzaskowski? Jego zdaniem, obecność naszych wolontariuszy w tym miejscu stanowi „realne i bardzo prawdopodobne zagrożenie dla życia i zdrowia innych ludzi”! Takiego zagrożenia nie będzie jego zdaniem stanowił natomiast tłum zwolenników aborcji, którzy zapowiedzieli już swoją obecność pod budynkiem sądu. Mają oni wywierać presję na sąd i opinie publiczną, aby uniewinnić aborcyjną aktywistkę, współodpowiedzialną za śmierć kilkudziesięciu tysięcy polskich dzieci.Dlatego Trzaskowski chce usunąć nas z ulicy, ale my się nie poddajemy – zaskarżyliśmy jego decyzję do sądu, który przyznał nam rację i uchylił zakaz prezydenta Warszawy. To jednak dopiero początek walki.
Trzaskowski po raz kolejny chce nas cenzurować
W piśmie, które otrzymaliśmy od Rafała Trzaskowskiego, możemy przeczytać nie tylko o wydanym dla naszych wolontariuszy zakazie, ale również o rzekomo „agresywnej działalności” naszej Fundacji (!), która sprowadza zagrożenie dla życia i zdrowia innych osób. A to przecież przeciwko nam trwa kampania terroru i nienawiści, która prowadzona jest w dużej mierze na ulicach Warszawy. To właśnie w stolicy aborcyjni bandyci już kilka razy spalili nasze furgonetki. Podkładali ogień pod nasze pojazdy, narażając przy tym na ogromne niebezpieczeństwo postronnych przechodniów oraz parkujące obok samochody.
Niemal każdego dnia aktywiści aborcyjni blokują ruch naszych furgonetek na głównych ulicach Warszawy, tamując przy tym przejazd i stwarzając niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu. To właśnie w Warszawie doszło do głośnego napadu na naszych kierowców,dokonanego przez bojówkarzy, którzy brali wcześniej udział w szkoleniu z „działań ulicznych” sponsorowanym przez Urząd Miasta Warszawa. Krótko po tym wydarzeniu, gdy policja aresztowała Michała Sz., lidera napaści na naszych działaczy, aktywiści aborcyjni i LGBT wywołali w mieście zamieszki. Nasi wolontariusze wielokrotnie konfrontowali się na ulicach Warszawy z agresywnymi aktywistami, których celem było siłowe zablokowanie naszych akcji i zastraszenie naszych działaczy. Panie MirosĹ‚awie, prezydent Warszawy najwyraźniej nie dostrzega w tych aktach terroru zagrożenia dla mieszkańców swojego miasta. 
Trzaskowski zagrożenia dla życia i zdrowia nie widzi też najwyraźniej w działalności w jego mieście zorganizowanych grup przestępczych, które pośredniczą w nielegalnym handlu pigułkami poronnymi. Tabletki te połykane samodzielnie w domach zabijają tysiące dzieci i mogą powodować okropne komplikacje zdrowotne u kobiet, takie jak np. śmiertelny krwotok. Dla Trzaskowskiego niebezpieczna jest za to nasza Fundacja, która głosi prawdę o skutkach pigułkowej aborcji, ostrzega Polki przed zażywaniem tabletek kupowanych od przestępców oraz dąży do powstrzymania dynamicznie rozwijającej się obecnie przestępczości aborcyjnej. W środę 11 stycznia odbędzie się w Warszawie kolejny proces Justyny W. – liderki największej w Polsce zorganizowanej grupy przestępczej, która pośredniczy w nielegalnym handlu tabletkami śmierci. Wedle szacunków, tylko w ostatnim roku za pomocą pigułek zamordowano w Polsce kilkadziesiąt tysięcy dzieci. W trakcie procesu pod budynkiem sądu zamierzają się zebrać aktywiści aborcyjni, aby wywierać presję na uniewinnienie Justyny W. W tym samym celu na procesie obecni mogą być także przedstawiciele ambasad (m.in. ambasady USA) oraz zagranicznych mediów, instytucji i korporacji. My planujemy pokazywać w tym miejscu prawdę o aborcji, dlatego Trzaskowski używa wszelkich dostępnych sobie środków oraz absurdalnych argumentów, aby usunąć nas z przestrzeni publicznej. Odwołaliśmy się już od decyzji Trzaskowskiego, w związku z czym w czwartek 5 stycznia w godzinach popołudniowych odbył się proces, na którym sąd podzielił nasze zdanie i uchylił decyzję prezydenta Warszawy. To jednak z pewnością nie koniec walki. Rafał Trzaskowski nie zamierza złożyć broni i będzie prawdopodobnie próbował zaskarżyć niekorzystny dla siebie wyrok. Co więcej, jego urzędnicy mogą zlekceważyć nawet prawomocny wyrok sądu, co ostatnio miało już miejsce, gdy za wszelką cenę próbowano zablokować naszą akcję informacyjną pod Urzędem Miasta, gdzie informowaliśmy o powiązaniach Trzaskowskiego z grupą LGBT, w której doszło do gwałtu i przemocy z użyciem narkotyków. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych dniach. My na pewno użyjemy wszelkich dostępnych środków, aby głosić prawdę o aborcji w przestrzeni publicznej, szczególnie w środę 11 stycznia, gdy proaborcyjne media po raz kolejny będą próbowały wykorzystać proces Justyny W. na potrzeby swojej propagandy i celów politycznych. Użyją oni Justyny W. aby oswajać Polaków z aborcją oraz pomocnictwem w tym makabrycznym procederze. Szczególnie narażone na emocjonalne manipulacje są młode dziewczęta i kobiety w trudnej sytuacji życiowej. Nie damy się wypchnąć i ocenzurować, ale do dalszej walki potrzebujemy Pana pomocy. Lobby aborcyjne dysponuje gigantycznym wsparciem finansowym od zagranicznych korporacji i ambasad obcych państw. Sprzyjają mu także politycy, którzy uciekają się do administracyjnych i prawnych sztuczek, aby zagłuszyć prawdę o aborcji oraz wysyłają na naszych wolontariuszy podległych sobie funkcjonariuszy policji i straży miejskiej. My możemy liczyć tylko na naszych Darczyńców, których stała i regularna pomoc jest kluczowa dla powodzenia naszych akcji, na które w najbliższym czasie potrzebujemy ok. 9 000 zł. Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby wesprzeć organizację niezależnych akcji informacyjnych na temat aborcji oraz umożliwić odpieranie kolejnych sądowych i administracyjnych ataków zwolenników aborcji. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Trzaskowski nie chce samochodów w Warszawie. Uznaje, że jest ich za dużo.

Trzaskowski nie chce samochodów w Warszawie. Uznaje, że jest ich za dużo.

Wg,.: https://www.tvp.info/64912181/warszawa-trzaskowskiego-nieprzyjazna-dla-kierowcow n

Ograniczenie ruchu samochodowego jest jednym z głównych celów polityki przestrzennej i mobilności w stolicy. Władze zamierzają to osiągnąć m.in. poprzez zwężanie ulic, wydzielanie buspasów – wynika z odpowiedzi udzielonej przez wiceprezydenta Warszawy Michała Olszewskiego na jedną z interpelacji – „ograniczanie penetracji obszaru” miasta przez ruch samochodowy.

Warszawa, w ocenie warszawskiego radnego Prawa i Sprawiedliwości Macieja Binkowskiego, ma kilkudziesięcioletnie zaległości, jeżeli idzie o niezbędną do ograniczania ruchu krytyczną infrastrukturę.

Wiceprezydent Olszewski wskazał, że w końcu 2020 roku w Warszawie było zarejestrowanych 1,5 mln samochodów osobowych, co daje wskaźnik 833 aut na 1000 mieszkańców. – Zakładając nawet, że nie wszystkie tu zarejestrowane pojazdy jeżdżą po warszawskich ulicach to i tak jest to jeden z najwyższych wskaźników motoryzacji w Europie. I niestety stale rosnący.

Dla porównania w Berlinie wynosi ok. 300 z tendencją malejącą, w Kopenhadze 240, w Amsterdamie 247, w Nowym Jorku 246 –czytamy w odpowiedzi na interpelację. 

Władze stolicy będą zamykać i zwężać ulice

Dlatego – jak przyznał – jednym z głównych celów polityki przestrzennej i polityki mobilności miasta jest „ochrona, przede wszystkim obszarów centralnych, przed dalszym niekontrolowanym wzrostem ruchu samochodowego, niepowiększanie przepustowości ulic, ograniczanie penetracji obszaru przez ruch samochodowy”. 

Wyjaśnił, że „jednym ze sposobów realizacji tego celu jest tworzenie ułatwień dla obsługi obszaru transportem zbiorowym przez wydzielanie pasów autobusowych, autobusowo-tramwajowych, nowych tras tramwajowych, również kosztem części dotychczasowego przekroju jezdni”. 

Do tego pomysłu krytycznie odniósł się radny PiS Maciej Binkowski. – Kiedy słyszę, jak Rafał Trzaskowski i jego urzędnicy porównują sytuację w Warszawie do Berlina lub Nowego Jorku i ich infrastruktury, to pozostaje jedynie zastanowić się, czy się śmiać, czy płakać. Przypomnę stolica Niemiec i inne miasta przywoływane w odpowiedzi na interpelację są daleko przed Warszawą w dziedzinie rozwiązań infrastrukturalnych – sieci obwodnic, metra, kolei aglomeracyjnej, sieci parkingów – powiedział PAP.  Warszawa ma kilkudziesięcioletnie zaległości, jeżeli idzie o niezbędną krytyczną infrastrukturę. – Niedokończona obwodnica śródmieścia, niezrealizowane plany budowy linii tramwajowych, a także parkingów publicznych oraz wciąż niegotowa druga linia metra – wyliczył. 

Radny PiS: najpierw rozbudujmy infrastrukturę

Przypomniał, że wskazany przez Olszewskiego Nowy Jork ma 27 linii metra z ponad 470 stacjami. W Berlinie jest 9 linii metra z ponad 170 stacjami oraz 15 linii szybkiej kolei miejskiej. Siatka metra w Kopenhadze oraz Amsterdamie składa się z czterech linii. 

– Nie należy budować domu od dachu. A w Warszawie tak się dzieje. Problemy komunikacyjne chce się rozwiązać przez zwężanie ulic. Zamiast tego należy rozbudowywać infrastrukturę – ocenił Binkowski. 

Twarda edukacja seksualna typu B w szkołach. Min. Czarnek bezradny?

Ale ostro: Mają świra na tym punkcie. Edukacja seksualna typu B to edukacja biologiczna, techniczna, włączona w zajęcia lekcji biologii.

Trzaskowski, Jaśkowiak i Dulkiewicz mają świra na punkcie edukacji seksualnej. Oni chcą na siłę wpuszczać te organizacje, są lobbystami organizacji pozarządowych demoralizujących dzieci – mówił w programie „#Jedziemy” minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek pytany o nowelizację prawa oświatowego zmierzającą do wzmocnienia roli kuratorów oświaty.

Minister był pytany o projektowaną nowelizację ustawy Prawo oświatowe, zwaną „lex Czarnek” i apel m.in. Związku Miast Polskich o jej odrzucenie. Samorządowcy stoją na stanowisku, że planowane zmiany to „zamach na wolną, samorządną, otwartą i nowoczesną szkołę”.

Pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, zmierzającej do wzmocnienia roli kuratorów oświaty, odbędzie się we wtorek na posiedzeniu połączonych komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej.

Czarnek: To problem w wielkich miastach


Minister Czarnek pytany o protesty przeciwko proponowanym zmianom mówił, że „cała lewica i lewactwo mają świra na punkcie twardej edukacji seksualnej typu B, która demoralizuje dzieci, wtłacza im w głowy jakieś głupoty nieprawdopodobne rodem z ideologii neomarksistowskiej”. – Na to nie chcemy pozwolić, jest mnóstwo rodziców, którzy zgłaszają się do nas i do kuratoriów, to jest problem w wielkich miastach – wskazywał.

Przypomnijmy, edukacja seksualna typu B to edukacja biologiczna, techniczna, włączona w zajęcia lekcji biologii.

Ministra zapytano o to, jak rozumieć ujawniony przez portal tvp.info list Rafała Trzaskowskiego – wysłał go do rodziców dzieci z warszawskich szkół – który pisze, że rodzice „zostaną sprowadzeni do roli pionków”, a edukacja stanie się wyrazem „politycznej woli rządzących”.

Czarnek przekonywał, że to dzisiaj rodzice dzieci w „Warszawie Trzaskowskiego i w jego szkołach” sprowadzeni są do roli pionków. – Nie otrzymują informacji co do tego, jaka jest treść przekazywana dzieciom przez organizacje pozarządowe na zajęciach pozalekcyjnych. Później się dopiero okazuje, że to treści absolutnie demoralizujące – komentował minister.

Jak mówił, zna liczne przypadki, w których rodzice zgłaszają się do kuratora, żeby to powstrzymać, a kurator nie ma narzędzia. Wyjaśniał, że po wejściu w życie tej ustawy kurator będzie musiał otrzymywać od dyrektora szkoły treść, jaką organizacja pozarządowa będzie chciała przekazywać dzieciom.

– Kurator jest organem nadzoru pedagogicznego, organem nadzoru nad treścią. Jeśli ta treść będzie demoralizująca, to kurator będzie miał prawo sprzeciwu – wskazał minister. Tłumaczył, że kurator będzie mógł przyjrzeć się treściom i zareagować twardej edukacji seksualnej typu B.

Trzaskowski, Jaśkowiak i Dulkiewicz mają świra na punkcie edukacji seksualnej, Oni chcą na siłę wpuszczać te organizacje, są lobbystami organizacji pozarządowych demoralizujących dzieci – ocenił.

Zgodnie z projektem, jeśli dyrektor szkoły lub placówki oświatowej nie zrealizuje zaleceń wydanych przez kuratora oświaty, będzie on mógł wezwać go do wyjaśnienia, dlaczego tego nie zrobił. Jeśli dyrektor nadal nie będzie realizował zaleceń, kurator może wystąpić do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie dyrektora w czasie roku szkolnego, bez wypowiedzenia.

Nowelizacja zmierza też do zwiększenia nadzoru nad zajęciami prowadzonymi w szkole przez stowarzyszenia i inne organizacje. Zgodnie z projektem dyrektor szkoły lub placówki będzie miał obowiązek – przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje – uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce.

Udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje będzie wymagał pisemnej zgody rodziców niepełnoletniego ucznia – lub zgody pełnoletniego ucznia.

===============

https://www.tvp.info/57439951/lex-czarnek-a-twarda-edukacja-seksualna-typu-b-w-szkolach-czarnek-ostro-oni-maja-swira-na-tym-punkcie