„Obrona Klimatu”: Duńskie krowy padają jak muchy po tym, jak rząd zobowiązał hodowców do podawania im preparatu Bovaer „przeciwko pierdzeniu”

babylonianempire/dunskie-krowy-padaja-jak-muchy-po-tym-jak-rzad

Duńskie krowy padają jak muchy po tym, jak rząd zobowiązał hodowców do podawania im preparatu Bovaer

==============================

Data: 3 novembre 2025Author: Uczta Baltazara

„Najpierw przyszli po krowy mleczne, a ja milczałem…”

Znacie to.

Duńska firma biotechnologiczna DSM stworzyła niedawno produkt o nazwie Bovaer – zatwierdzony także w USA – który blokuje enzym odpowiedzialny za produkcję metanu jako ubocznego produktu trawienia roślin przez krowy. Teoria: mniej metanu = mniej „zmian klimatycznych”.

Cytat ze strony producenta DSM-Firmenich:

„Mikroby w żwaczu krowy trawią pokarm, produkując wodór i dwutlenek węgla. Mikroby metanogenne wykorzystują te dwa gazy i zamieniają je w metan w serii reakcji enzymatycznych.

Bovaer® to dodatek paszowy, który tymczasowo dezaktywuje jeden z tych enzymów, co skutkuje mniejszą produkcją metanu. Wystarczy ¼ łyżeczki dziennie do paszy – działa już po 30 minutach. Potem Bovaer® rozpada się na związki już naturalnie obecne w żwaczu.

Naturalnie metabolizowany przez krowę, Bovaer® trwale obniża emisje metanu, jest bezpieczny dla krowy i nie przenika do mleka ani mięsa

Bovaer® jest dopuszczony i sprzedawany w ponad 65 krajach, w tym UE, UK, Australii, Brazylii, Kanadzie, Japonii i USA.” https://www.dsm-firmenich.com/anh/products-and-services/products/methane-inhibitors/bovaer.html

Od 1 października 2025, duńskie władze zobowiązały wszystkich hodowców do podawania Bovaeru całemu bydłu w kraju.

Efekt? – Katastrofa, według rolników.

Z duńskiej strony Nyheder TV2:

„Coraz więcej krów mlecznych choruje i daje mniej mleka. A w niektórych przypadkach po prostu dostają zapaści.

Podejrzewa się, że przyczyną jest kontrowersyjny dodatek Bovaer, który musi być mieszany z paszą.

Od 1 października 2025, rolnicy zaczęli dodawać obowiązkowy preparat. Celem jest redukcja emisji gazu cieplarnianego – metanu. Bovaer był wcześniej testowany przez kilka lat.

Ale coś poszło nie tak przy jego wprowadzaniu.

Dostaliśmy bardzo dużo telefonów od rolników, którzy zaniepokojeni są tym, co dzieje się w ich stadach – mówi Kjartan Poulsen, przewodniczący Krajowego Związku Duńskich Producentów Mleka.

Dolegliwości krów spowodowały spadek wydajności mlecznej.

Niektóre zwierzęta z zapaścią były leczone i przeżyły, inne musiały zostać uśmiercone.” https://nyheder.tv2.dk/samfund/2025-10-31-koeer-kollapser-siger-landmaend-og-mistaenker-lovpligtigt-foderstof

Sądzicie, że przejęcie i «poprawienie» funkcjonowania układu trawiennego bydła, który ewoluował przez miliony lat, brzmi dystopijnie i jest potencjalnie zgubne dla produkcji żywności? – Spokojnie – DSM na swojej stronie gwarantuje, że jest ono „sprawdzone, bezpieczne i skuteczne”; magiczne słowa, które powinny automatycznie złagodzić wszelkie utrzymujące się obawy wśród klasy chłopskiej.

Gdy więc dziesiątki krów wywracają się na pastwiskach lub w oborach, to na pewno nie przez syntetyczny inhibitor enzymu metanowego, który służy agendzie Klimatycznej™ oraz centralnej kontroli nad żywnością. One z pewnością zachorowały na COVID’a, albo coś w tym rodzaju. Kilka dawek zastrzyków mRNA na pewno postawi je na nogi.

„Szanuj Naukę™, jedz robaki, zamknij twoją brudną, węglową mordę i weź booster’a, fanatyku.

Dziękujemy za uwagę. Z poważaniem, wasz liberalny i kochający duński rząd.”

INFO: https://armageddonprose.substack.com/p/danish-cattle-dropping-like-flies

………………………………

Szybkie podsumowanie informacji z duńskich mediów głównego nurtu (TV2, LandbrugsAvisen, Psst-nyt.dk, Aarhus Universitet) na temat zabójczych skutków stosowania preparatu Bovaer u krów. Fakty z października/listopada 2025, tj. od kiedy preparat stał się w Danii obowiązkowy (od 1 X 2025 dla stad >50 krów).

Generalnie:

  • Masowe gorączki >40°C, biegunki, zapalenia wymion, wzdęcia, spadek produkcji mleka o 1,5–2 kg/krowę/dzień, krowy wywracają się i trzeba je uśmiercić.
  • Potwierdzone zgony: co najmniej kilka krów na gospodarstwo (jedna farma: 1 krowa padła w 24 h, inna: 6 w miesiąc).
  • Rząd i uniwersytet: „Brak dowodów na związek”.
  • Rolnicy: „To trucizna – zatrzymujemy Bovaer”.

1. TV 2 (największa duńska telewizja publiczna)

Artykuł: „Køer kollapser, siger landmænd og mistænker lovpligtigt foderstof” – 31 października 2025 https://nyheder.tv2.dk/samfund/2025-10-31-koeer-kollapser-siger-landmaend-og-mistaenker-lovpligtigt-foderstof

  •  „Coraz więcej krów mlecznych czuje się źle i daje mniej mleka. A w niektórych przypadkach zwierzęta po prostu przewracają się.
  • „Niektóre zwierzęta po leczeniu przeżyły, inne musiały zostać uśpione.”

TV 2 potwierdza: Kiedy rolnicy usuwają Bovaer z paszy krowy wracają do zdrowia.

2. LandbrugsAvisen (największy dziennik rolniczy)

Artykuł: „Det er voldsomt træls med Bovaer nogle steder” – 31 października 2025 https://landbrugsavisen.dk/kvaeg/det-er-voldsomt-traels-med-bovaer-nogle-steder-243539

Pierwszy rolnik z imieniem i twarzą: Huibert van Dorp (600 krów, 13 000 kg EKM/rok):

  • Jedna krowa >41°C gorączki – weterynarza wezwano w niedzielę wieczorem, padła w poniedziałek.”
  • „Dwie inne: wzdęty żwacz, nie mogły wstać.”
  • „Spadek produkcji mleka: minus 1,5–2 kg/krowę/dzień.”
  • Zatrzymałem Bovaer – nie będę truł zwierząt.”

3. Psst-nyt.dk (niezależny portal rolniczy)

Artykuł: „Den første landmand står frem: Bovaer gør mine køer syge” – 31 października 2025

https://youtube.com/watch?v=djryteNxNtI%3Ffeature%3Doembed

https://psst-nyt.dk/den-foerste-landmand-staar-frem-bovaer-goer-mine-koeer-syge/embed/#?secret=hDA6BxiEZP#?secret=fUZWn0M3aJ

Huibert van Dorp (ten sam):

  • Trzy krowy z gorączką 40–41,5°C – leczone penicyliną.”
  • Dwie z potwornymi skurczami żołądka – jedna padła.”
  •  „Nie będę łamał ustawy o dobrostanie zwierząt.”

4. Wcześniejsze doniesienia (kwiecień 2025)

The Expose (duńska wersja) + NoFFF.dk

  • Anonimowy rolnik:6 krów padło w 24 dni, reszta biegunka – pompowaliśmy płyny 3× dziennie.”
  • Drugi: „Gorączka, zapalenie wymienia, odmowa jedzenia.”

5. Oficjalne stanowisko (Aarhus Universitet)

9 października 2025

Prof. Charlotte Lauridsen:

W naszych kontrolowanych badaniach ZERO objawów – ani gorączki, ani biegunek, ani zgonów.” „Obserwujemy sytuację – trwa nowe badanie welfare.”

6. Reakcje organizacji

  • Landsforeningen af Danske Mælkeproducenter:Podpiszcie deklarację: stop Bovaer w przypadku choroby.”
  • Dyrenes Beskyttelse:Zaburza naturalne procesy w żwaczu – więcej badań!
  • SEGES: zbiera anonimowe raporty od rolników.

7. Skala problemu (listopad 2025)

  • Setki telefonów do związku producentów mleka.
  • Dziesiątki gospodarstw zgłaszają padłe krowy.
  • TV 2 i Jyllands-Posten potwierdzają: rolnicy masowo pauzują Bovaer.

Podsumowanie w 3 punktach

  1. Tak – duńskie media mainstreamowe donoszą o padnięciach zwierząt (TV 2, LandbrugsAvisen).
  2. Rolnicy winą obarczają Bovaer – objawy chorobowe znikają po jego odstawieniu.
  3. Naukowcy: brak dowodów – ale trwają nowe badanie.

INFO: Przegląd dokonany automatycznie przez AI

https://babylonianempire.wordpress.com/2024/12/02/w-trosce-o-klimat-bovaer-kolejny-dodatek-w-lancuchu-zywnosciowym-o-nieznanych-konsekwencjach/embed/#?secret=PC2MECSJWp#?secret=ZvjkQf1SHh

Fikołki: „How dare you?!”. Bill Gates wyłącza klimatyczny alarm.

„How dare you?!”. Bill Gates wyłącza klimatyczny alarm

Piotr Relich https://pch24.pl/how-dare-you-bill-gates-wylacza-klimatyczny-alarm

Wielu propagandystom klimatycznym, również tym nad Wisłą, Bill Gates zrobił ostatnio niezłe kuku. W ostatnim wpisie na swoim blogu, tuż przed konferencją COP30 w Belem, właściwie podważył wszelkie założenia narracji rozwijanej konsekwentnie od 2015 roku.

Miliarder i samozwańczy naprawiacz świata ogłosił, że zamiast radykalnie ciąć emisje CO2, lepiej przygotować ludzi na zachodzące zmiany. Jakby tego było mało, uznał mierzenie wzrostu globalnych temperatur za nie-najlepszy wyznacznik postępu w „walce z klimatem”.

Chociaż zmiany klimatyczne będą miały poważne konsekwencje – szczególnie dla mieszkańców najbiedniejszych krajów – nie doprowadzą one do zagłady ludzkości. W najbliższej przyszłości ludzie będą mogli żyć i prosperować w większości miejsc na Ziemi – wyznał Gates.

Jeden z największych promotorów tak zwanego „zrównoważonego rozwoju” z rozbrajającą szczerością przyznaje: dajcie spokój z tym katastrofizmem – nie ma aż takiego zagrożenia (zapewne przez fakt, że wyznaczone cele są i tak poza zasięgiem). Zamiast przeznaczać biliony na dekarbonizację, lepiej zapewnić ludziom lepszą opiekę zdrowotną, zainwestować w zabezpieczenia (systemy irygacyjne, zbiorniki retencyjne, regulowanie rzek, nowe, odporne gatunki roślin). Jego przekaz brzmiał: walczmy ze skutkami, zamiast zawracać kijem Wisłę w karkołomnej próbie regulacji całej planety.

Jakby tego było mało, Amerykanin wezwał pozostałych uczestników konferencji, by uderzyli się w piersi i przyznali, że dotychczasowe metody wcale nie pomogą najbiedniejszym i najbardziej narażonym na skutki zmian klimatu.

Przypomina to trochę apele twórców Wielkiego Resetu, którzy narzekali, że świat poszedł w złym kierunku, choć to przecież elity Światowego Forum Ekonomicznego w dużej mierze odpowiadały za wyznaczanie tego kierunku w przeszłości.

Bo dzisiaj do przemyślenia agendy klimatycznej wzywa człowiek, który jeszcze w 2019 roku napisał CAŁY PODRĘCZNIK o tym, jak wygrać ze zmianami klimatu. Jego refleksja obejmowała światowy transport, energetykę, produkcję żywności, „zielone” technologie, nastroje społeczne i wiele, wiele innych obszarów wymagających rzekomo drastycznej zmiany. Sam był również żywo zainteresowany postępem agendy z powodów finansowych. Inwestował gigantyczne pieniądze w innowacje (Breakthrough Energy), produkcje mięsa in vitro (Beyond Meat), ośrodki pracujące nad GMO (International Rice Research Institute), a nawet rozwiązania z zakresu geoinżynierii – takie jak próby blokady światła słonecznego czy wywoływanie deszczu.

Ale czy miliarder przypadkiem nie przyznał, że do tej pory straszono ludzi bez powodu? Półki dzisiaj uginają się od opracowań z tytułami krzyczącymi o „katastrofie”, „apokalipsie” czy „końcu świata”. Hollywood ugniatało społeczeństwa swoimi hitami („Nie patrz w górę”), największe światowe media celowo zmieniały język na bardziej niepokojący. Nagłówki straszyły zdjęciami huraganów, wysuszonych rzek, płonących lasów, wysp śmieci, wyrzucanych na brzegi zwierząt: w każdym przypadku przypominając o czekającej nas wszystkich katastrofie. Straszono, że mamy zaledwie dekadę, zanim zmiany staną się nieodwracalne.

Jeszcze pamiętamy zmanipulowaną młodzież wychodzącą na ulice w „strajkach klimatycznych”; zachęcaną nierzadko przez nie mniej otumanionych nauczycieli. W konsekwencji na naszych oczach wyrosło pokolenie żyjące w przekonaniu, że nie ma przed sobą żadnej przyszłości. Niektórzy pod wpływem alarmistycznej atmosfery drastycznie zmieniali styl życia; przestawali jeść mięso, przesiadali się na rower i „zbior-kom”, z segregowania śmieci i recyklingu stworzyli całą filozofię „zero-waste”, a w skrajnych wypadkach rezygnowali z dzieci, gdyż miałyby one dorastać w świecie skazanym na rychłą zagładę.

Tymczasem dzisiaj jeden z arcykapłanów klimatycznej apokalipsy, jakby nigdy nic stwierdza: dajcie spokój, nie ma co przesadzać! Jakby powiedziała Greta Thunberg – „How dare you?!”…

Najzabawniejsze jest jednak to, że stary zwolennik degrowthu, fan takich autorytetów zwijania gospodarki jak Vaclav Smil, dzisiaj odwołuje się do argumentu dobrobytu. Kiedy w 2018 r. w Katowicach odbywał się klimatyczny szczyt COP24, zgromadzeni na alternatywnej konferencji w Gliwicach specjaliści przekonywali, że to właśnie budowanie dobrobytu i stawianie na lokalną przedsiębiorczość jest najlepszą metodą walki z kryzysem ekologicznym. Wtedy uznawano takie podejście za „foliarstwo”. Dzisiaj, jak widać, to już mainstream.

Czyżby amerykański miliarder przyznał w końcu rację sceptykom takim jak Bjørn Lomborg, przekonującym, że katastrofizm i działanie pod wpływem strachu nie sprzyja innowacyjności? Dokładnie takie same podejście sugerował ponad pół wieku temu von Hayek, co później zaktualizował William Easterly w książce „Tyrania ekspertów”; mechanizm centralnego planowania ze strony globalnych elit i ekspertów, szantaż polityczny i strach nie jest najlepszą metodą na ratowanie świata.

Jakie płyną z tego wnioski? Gates albo nie znał konsekwencji proponowanych dotychczas działań, albo sam zaufał robionym na własne zlecenie raportom ONZ, albo – co najbardziej prawdopodobne – prawdziwe cele agendy klimatycznej pozostawały przed opinią publiczną ukryte.

W całej tej układance nie sposób nie dojrzeć ręki obecnej administracji Białego Domu. U Gatesa flaga zmieniła się bardzo szybko, gdy tylko Trump wygrał wybory. Podobnie jak u „techno-panów” z Doliny Krzemowej, którzy porzucając sztandar Demokratów, przywdziali czapki MAGA i złożyli „hołd lenny” nowemu władcy. Nie jest tajemnicą, że Gates jeszcze przed zaprzysiężeniem spotkał się osobiście Donaldem Trumpem. Później przynajmniej raz spotkał się z przedstawicielami nowej administracji.

Tymczasem Europa wciąż za punkt honoru obiera sobie bycie prymusem „zrównoważonego rozwoju”. Dobijamy portfele nowym ETS2, zarzynamy produkcję samochodów, płacimy haracz za ideologiczne fanaberie i bawimy się własnym bezpieczeństwem energetycznym, w nadziei, że zakup samochodu elektrycznego czy zwalnianie górników uratuje Polskę przed suszą czy upałami.

Podczas gdy Chiny i Ameryka odjeżdżają nam w coraz szybszym tempie, Europa dokłada wszelkich starań by stać się skansenem, uzależnionym od importu samochodów, energii, a nawet żywności. Skansenem, w którym klepie się biedę – tę samą, która jak głosi dzisiaj Gates – jest największym wrogiem ludzkości w zapobieganiu skutkom zmian klimatu.

Piotr Relich

Biegun południowy zamarza coraz bardziej. Rekordowy mróz wystawia na próbę teorie klimatystów. [Oni nie mylą się. Oni bezczelnie KŁAMIĄ].

Biegun południowy zamarza coraz bardziej. Rekordowy mróz wystawia na próbę teorie klimatystów

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/biegun-poludniowy-zamarza-coraz-bardziej-rekordowy-mroz-wystawia-na-probe-teorie


Piętnastego października 2025 roku stacja Amundsen-Scott na biegunie południowym zarejestrowała temperaturę minus 61,3 stopni Celsjusza. To nie jest przypadkowy skok rtęci w dół. Według danych niemieckiego portalu Report 24, był to najzimniejszy październik od 1981 roku. Tymczasem powinna tam już być wiosna, a temperatury powinny wzrastać. Fakty jednak mówią co innego.

Ten ekstremalny chłód nie jest zjawiskiem odosobnionym. W 2021 roku cały kontynent antarktyczny doświadczył najzimniejszej zimy od rozpoczęcia pomiarów w 1957 roku. Średnia temperatura między kwietniem a wrześniem wyniosła wtedy minus 61 stopni Celsjusza. Nawet CNN, który zazwyczaj nie skąpi dramatycznych nagłówków o topnieniu lodów, zmuszony był przyznać, że kontynent przeżył rekordowo mroźny okres.

Dane ze stacji badawczych rozmieszczonych na kontynencie, takich jak Amundsen-Scott, Wostok czy Dome C, pokazują coś, czego modele klimatyczne zupełnie nie przewidywały. Zamiast liniowego trendu ocieplenia napędzanego przez dwutlenek węgla, biegunek południowy zdominowany jest przez naturalnie występujące, ekstremalne wahania temperatury. W niektórych regionach Antarktydy zaobserwowano nawet trend ochłodzenia trwający przez dziesięciolecia.

Szczególnie uderzający jest przypadek Wschodniej Antarktydy. Ta chłodniejsza i bardziej stabilna część kontynentu przez długie lata nie wykazywała żadnego ocieplenia. Stacja Amundsen-Scott na biegunie południowym, położona właśnie od strony Wschodniej Antarktydy, odnotowywała w ostatnich dekadach ochłodzenie, co wiąże się prawdopodobnie z mniejszą liczbą ciepłych mas powietrza oceanicznego docierających do wnętrza kontynentu.

British Antarctic Survey potwierdza, że wiele długoterminowych pomiarów ze stacji badawczych na Antarktydzie nie wykazuje żadnych znaczących trendów ocieplenia ani ochłodzenia. Temperatury na większości kontynentu pozostawały względnie stabilne przez ostatnie kilkadziesiąt lat. To wyraźnie kłóci się z narracją, że regiony polarne powinny doświadczać najsilniejszego ocieplenia.

Nawet Półwysep Antarktyczny, który przez dziesięciolecia był pokazywany jako przykład gwałtownego ocieplenia, od końca lat dziewięćdziesiątych zaczął się ochładzać. Badania opublikowane w Nature w 2016 roku potwierdziły, że średnia temperatura na półwyspie zmniejszyła się o około 0,5 stopnia Celsjusza na dekadę od końca lat dziewięćdziesiątych, czyli w tym samym tempie, w jakim rosła przez poprzednie pięć dekad. Naukowcy przypisali to naturalnej zmienności klimatycznej związanej z oscylacjami w Pacyfiku.

Za ekstremalnymi wahaniami temperatur na Antarktydzie stoją mechanizmy klimatologiczne, które mają niewiele wspólnego z poziomem dwutlenku węgla w atmosferze. Fale stratosferyczne, stabilność wiru polarnego, pokrywa chmur i naturalne oscylacje oceaniczne, takie jak El Niño czy Southern Annular Mode, okazują się rzeczywistymi motorami pogody w regionach polarnych. Te złożone, naturalne procesy są w stanie generować wahania temperatury przekraczające dziesięć stopni Celsjusza na przestrzeni dekad.

Co więcej, lód morski wokół Antarktydy zachowywał się wbrew przewidywaniom modeli. Mimo cieplejszych temperatur powierzchni morza i powietrza nad Oceanem Południowym, obserwowano niewielki ogólny wzrost zasięgu lodu morskiego od 1979 do 2014 roku. W tym okresie Antarktyda zanotowała nawet rekordowo wysokie maksimum lodu morskiego w latach 2013 i 2014.

Rzeczywistość na Antarktydzie zdaje się ignorować proste równania, według których więcej CO2 równa się wyższym temperaturom wszędzie i zawsze. Prognozy IPCC z lat dziewięćdziesiątych systematycznie przeszacowywały trendy temperaturowe. Kiedy rzeczywiste dane tak wyraźnie odbiegają od modeli, należy postawić fundamentalne pytanie: czy modele klimatyczne są wadliwe, czy teoria klimatu skoncentrowana na CO2 jest niepełna?

Politycy i decydenci, którzy na podstawie przekonania, że nauka jest rozstrzygnięta, podejmują decyzje o daleko idących konsekwencjach gospodarczych, muszą zmierzyć się z niewygodnym faktem. Uporczywy chłód bieguna południowego stanowi poważne wyzwanie dla obowiązującej narracji, którego nie można dłużej ignorować.

Źródła:
https://wattsupwiththat.com/2025/10/25/antarctic-amundsen-scott-station…

https://www.bas.ac.uk/data/our-data/publication/antarctica-and-climate-…

https://www.climate.gov/news-features/features/antarctica-colder-arctic…

https://www.nature.com/articles/535358a

https://www.imperial.ac.uk/news/173588/natural-variation-caused-tempora…

https://rmets.onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/joc.6378

https://en.wikipedia.org/wiki/Climate_of_Antarctica

USA odrzuciły opłatę klimatyczną za żeglugę i wywierają presję na UE ws. kontrowersyjnej [tj. idiotycznej] dyrektywy

USA odrzuciły opłatę klimatyczną za żeglugę i wywierają presję na UE ws. kontrowersyjnej dyrektywy CSDDD

23.10.2025 https://www.tysol.pl/a148292-usa-odrzucily-oplate-klimatyczna-za-zegluge-i-wywieraja-presje-na-ue-ws-kontrowersyjnej-dyrektywy-csddd

Administracja Trumpa zwiększa presję na Unię Europejską, aby uchyliła lub zreformowała rozporządzenie w sprawie zanieczyszczenia gazami cieplarnianymi przez korporacje – poinformował portal Politico. Wcześniej podobne stanowisko zajął Katar. Powodem jest unijna dyrektywa CSDDD, która narzuca firmom obowiązek wdrażania planów klimatycznych.

Stało się to niecały tydzień po tym, jak Stany Zjednoczone odniosły zaskakujące zwycięstwo nad proponowaną przez ONZ opłatą klimatyczną za żeglugę. Jeden z członków gabinetu Trumpa opisał to w środę jako lobbing „wszystkie ręce na pokład”.

Nie będzie zerowej emisji?

Państwa członkowskie Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) zgodziły się w 2023 r., że do około 2050 r. branża żeglugowa osiągnie zerową emisję netto – usuwając z atmosfery tyle gazu cieplarnianego, ile emituje.

Jednym ze środków zaproponowanych w ramach tego projektu był podatek od zanieczyszczenia klimatu przez przemysł. Branża żeglugowa wpłaciłaby podatek do funduszu utworzonego przez IMO, aby zachęcić do redukcji emisji i zebrać fundusze na działania klimatyczne. Kraje członkowskie IMO zatwierdziły podatek na chaotycznym kwietniowym spotkaniu, z którego Stany Zjednoczone zrezygnowały w połowie. Rozmowy październikowe miały na celu jego formalne przyjęcie.

Chociaż podatek poparli liczni członkowie, w tym Unia Europejska, Brazylia i małe państwa wyspiarskie, takie jak Vanuatu, kraje produkujące ropę naftową, w tym Stany Zjednoczone i Arabia Saudyjska, zdecydowanie się mu sprzeciwiły.

Administracja Trumpa przez tygodnie wzywała kraje do odrzucenia głosowania, przekonując, że Stany Zjednoczone „nie będą tolerować żadnych działań zwiększających koszty dla naszych obywateli, dostawców energii, przedsiębiorstw żeglugowych i ich klientów lub turystów”.

W piątek, dzięki naciskom ze strony USA, udało się udaremnić propozycję Międzynarodowej Organizacji Morskiej ONZ dotyczącą nałożenia pierwszego światowego podatku na zanieczyszczenie klimatu pochodzące z żeglugi. Powszechnie oczekiwano, że organ morski przyjmie opłatę za żeglugę na posiedzeniu w Londynie, ale zamiast tego odroczył inicjatywę o co najmniej rok.

Inni petrogiganci, Rosja i Arabia Saudyjska, lobbowali za przerwą, a członkowie UE, Grecja i Cypr, pomogli w tych wysiłkach, wstrzymując się od głosu końcowego.

Skutkiem byłby wzrost cen

Departament Energii USA przyłączył się do rządu Kataru, ostrzegając UE, że ryzykuje wyższymi cenami „krytycznych dostaw energii”, jeśli nie zmieni lub nie usunie dyrektywy w sprawie należytej staranności w zakresie zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw.

Jako sojusznicy i przyjaciele UE szczerze wierzymy, że CSDDD wyrządzi znaczne szkody UE i jej obywatelom, gdyż doprowadzi do wzrostu cen energii i innych towarów oraz będzie miało mrożący wpływ na inwestycje i handel

– oświadczyli departament i Katarczycy w otwartym liście wysłanym w środę do głów państw europejskich i członków UE.

Podczas późniejszej konferencji prasowej rzecznik Komisji Europejskiej Markus Lammert odmówił omówienia negocjacji Parlamentu Europejskiego w sprawie dyrektywy klimatycznej.

USA mówią o sukcesie

Amerykański sekretarz ds. energii Chris Wright i sekretarz ds. rolnictwa Brooke Rollins poinformowali w środę o presji, jaką wywarli, aby zablokować opłatę morską. Wright powiedział, że zadzwonił do 20 krajów, podczas gdy Rollins zajmowała się takimi krajami jak Jamajka, co określiła jako wysiłek „wszystkich rąk na pokładzie”. Wright powiedział, że w wysiłkach uczestniczyli także sekretarz handlu Howard Lutnick i sekretarz stanu Marco Rubio.

Wright dodał, że osobiście napisał wiadomość na Truth Social, którą Trump opublikował w noc poprzedzającą głosowanie, w której prezydent ostrzegł, że „Stany Zjednoczone NIE będą tolerować tego globalnego, zielonego nowego podatku od oszustw w żegludze”.

To zwycięstwo nie tylko Ameryki, to zwycięstwo świata – ocenił Wright.

UE nie zmieni polityki klimatycznej

UE już zapowiedziała, że nie zrezygnuje ze swojej dyrektywy klimatycznej dla przedsiębiorstw, choć może znieść przepis o odpowiedzialności cywilnej, aby uprościć prawo. Jednak rewizja dyrektywy stanowiła wyzwanie dla Europy, ponieważ prawodawcy są podzieleni co do tego, w jakim stopniu wycofać obowiązki przedsiębiorstw w zakresie sprawozdawczości na temat zrównoważonego rozwoju.

Zasada, którą UE wprowadziła w życie w zeszłym roku, ale która nadal musi zostać przyjęta przez państwa członkowskie, wymagałaby od przedsiębiorstw identyfikowania negatywnych skutków swoich działań w Europie i poza nią oraz zajmowania się nimi.

Rządy państw członkowskich UE są w sprawie dyrektywy CSDDD podzielone.

Kolejny geolog o teorii zmian klimatycznych: „Największe oszustwo naukowe i finansowe w historii”

Geolog o teorii zmian klimatycznych: „Największe oszustwo naukowe i finansowe w historii”

23.10.2025 https://www.tysol.pl/a148290-geolog-o-teorii-zmian-klimatycznych-najwieksze-oszustwo-naukowe-i-finansowe-w-historii

Ian Plimer, australijski geolog i profesor Uniwersytetu w Adelajdzie, cytowany przez Telewizję Republika, nazwał zmiany klimatyczne „największym oszustwem naukowym i finansowym”.

Zdjęcie ilustracyjne Geolog o teorii zmian klimatycznych: „Największe oszustwo naukowe i finansowe w historii”

Powołując się na swoją wiedzę w temacie emisji CO2, stwierdził, że tylko 3% dwutlenku węgla w atmosferze pochodzi z działalności człowieka, a 97% z oceanów, oddychania zwierząt i aktywności wulkanów.

Skrytykował też polityki klimatyczne zwalczające paliwa kopalne jako opierające się na błędnych danych i ze względu na wysokie koszty szkodliwe dla społeczeństw.

Plimer, powołując się na dane satelitarne, wyjaśniał, że roślinność na Ziemi pochłania więcej CO₂, niż emitują ludzie, co zapewnia neutralny bilans emisji.

Możemy dokładnie zmierzyć emisje z węgla, ropy czy przemysłu, a dane pokazują, że roślinność neutralizuje ludzkie emisje.

Ktoś ma w tym interes?

Krytykując obecne polityki klimatyczne, Plimer uznał je za oparte na błędnych obliczeniach i inspirowane interesami ekonomicznymi.

Karmią nas fałszywą narracją

– powiedział, wskazując, że w przeszłości Ziemia miała wyższe stężenia CO2 bez katastrof klimatycznych, co podważa tezę, że CO2 jest głównym czynnikiem globalnego ocieplenia.

W ocenie naukowca ignorowanie danych geologicznych sugeruje absurdalne założenie, że „prawa fizyki i chemii kiedyś działały inaczej”. Plimer zauważył, że polityka klimatyczna generuje wielomiliardowy biznes, który pochłania wielkie sumy z pieniędzy obywateli.

Ta krucjata przeciwko węglowi kosztuje nas drogo, napędzając inflację, wzrost cen energii i kosztów życia, co bezpośrednio uderza w rodziny.

Konsensus to nie dowód

Teoria o wpływie CO2 na zmiany klimatyczne nigdy nie została udowodniona naukowo. Została przyjęta w drodze tzw. konsensusu naukowego. Podobnie zresztą jako konsensus zostało przyjęte antropogeniczne pochodzenie większości emitowanego CO2.

Plimer nie jest pierwszym naukowcem, który wskazuje na morza i oceany jako głównych emiterów CO2 – wskazywał na to swojego czasu prof. Jan Szyszko, profesor nauk leśnych. Już wówczas jednak w mainstreamowym przekazie zaczynała dominować fałszywa narracja dotycząca zmian klimatycznych.

W kręgach naukowych, w których się obracam, przytłaczająca większość jest sceptyczna wobec wpływu działalności człowieka na globalne ocieplenie. Wielu moich kolegów twierdzi, że mantra, według której to człowiek wywołał globalne ocieplenie, jest największym w historii naukowym oszustwem, za które przyjdzie drogo zapłacić przyszłym pokoleniom. Jeśli 97 proc. naukowców jest zgodna, że to działalność człowieka wywołała zmiany klimatu, mogłoby się wydawać, że zrobią oni wszystko, aby pokonać sceptyków klimatycznych w publicznej debacie. Tymczasem wielu naukowców i aktywistów reaguje oburzeniem na samą propozycją takiej debaty, ponieważ ich zdaniem ta kwestia przyczyn zmian klimatycznych została ostatecznie, naukowo potwierdzona. Wszak 97 proc. naukowców jest zgodna, że to emisje gazów cieplarnianych powodowane przez działalność człowieka powodują globalne ocieplenie, więc nie ma potrzeby dalszej dyskusji na ten temat – pisał wcześniej prof. Plimer w „The Australian”, największym australijskim dzienniku. 

Sceptycyzm leży u podstaw nauki. Nauka opiera się na powtarzalnych, potwierdzonych dowodach, a wnioski naukowe nie są formułowane na podstawie głosowania, kompromisu, polityki czy uczuć. Podobnie jak w przypadku prawników, bankierów, związkowców, polityków czy ludzi działających na wszelkich innych polach bycie naukowcem nie oznacza, że automatycznie jest się też uczciwym i honorowym. Istnieją rozmaite walczące między sobą kliki naukowców, które mają swoich liderów, zwolenników, outsiderów i wrogów. Naukowcy odróżniają się od innych profesji tym, że są rzekomo wyuczeni, aby być niezależnymi. O ile oczywiście nie pomacha im się przed oczami wielkim grantem badawczym na ”naukę” klimatyczną.

Rolnicy suplementują roślinom CO2

Warto zauważyć, iż związek między zwiększoną emisją CO2 a lepszym poziomem plonów rolnych zauważają rolnicy. Ci ostatni stosują dwutlenek węgla (CO2) do poprawy plonów, przede wszystkim w uprawach pod osłonami, takich jak szklarnie i growboxy. Dodawanie CO2 do atmosfery zwiększa wydajność fotosyntezy, przyspiesza wzrost roślin, pozwala na uzyskanie większych plonów i lepszej jakości owoców. Rośliny mogą także lepiej radzić sobie z niedoborem wody przy wyższym stężeniu CO2, ponieważ proces transpiracji jest ograniczony.

Donald Trump: „Zmiana klimatu to największy szwindel w historii świata”

Donald Trump: „Zmiana klimatu to największy szwindel w historii świata”

[To święta prawda. Mówię jako fizyk atmosfery, głoszący to od dziesięcioleci. Mirosław Dakowski]

23.09.2025 https://nczas.info/2025/09/23/donald-trump-zmiana-klimatu-to-najwiekszy-szwindel-w-historii-swiata/

Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Donald Trump. Foto: PAP/Abaca
Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Donald Trump. Foto: PAP/Abaca

Donald Trump przemawiał w ONZ po 6 latach. Zaczął od tego, że zostawił świat w pokoju… „Podczas mojej pierwszej kadencji świat był spokojny i dostatni. Od tamtej pory broń niszczy pokój, który ustanowiłem na dwóch kontynentach. Era stabilności ustąpiła miejsca okresowi największych kryzysów, z jakimi zmaga się ludzkość” – rozpoczął amerykański prezydent. [To raczej pierduły, prawda? MD]

Dalej dostało się samej ONZ: „Zakończyłem siedem wojen. Mówiono mi, że to niemożliwe. Dwie z nich trwały już od trzech dekad” – pochwalił się Donald Trump na forum ONZ. „To krwawe wojny, w tym między Tajlandią a Kambodżą, Kosowem a Serbią, Kongo a Rwandą, Pakistanem a Indiami, Izraelem a Iranem, Egiptem a Etiopią oraz Armenią a Azerbejdżanem. To bezprecedensowe. Niestety, wolałbym, żeby to ONZ zakończyła te wojny. We wszystkich tych wojnach ONZ nawet nie pomogła rozwiązać konfliktów. Nie otrzymałem ani jednego telefonu z ONZ z prośbą o pomoc w rozwiązaniu tych konfliktów. W ONZ nawet nie działają schody ruchome…”

Trump skrytykował decyzje kilku krajów o uznaniu państwa Palestyna. Według prezydenta Stanów Zjednoczonych uznanie Palestyny ​​jest „nagrodą” za „okrucieństwa” popełnione przez „terrorystów” z Hamasu.

„Konflikt między Izraelem a Hamasem musi się zakończyć”. „Niestety, Hamas konsekwentnie odrzucał wszystkie rozsądne oferty rozmów pokojowych ” – dodał Trump. „Musimy zakończyć tę wojnę. Negocjować pokój natychmiast. Chcemy uwolnienia 20 zakładników ” – dorzucił.

Odniósł się także do Rosji i oskarżył Indie i Chiny o bycie „głównymi sponsorami finansowymi” rosyjskiej machiny wojennej. Wezwał też kraje UE do zaprzestania kupowania rosyjskiej energii.

Donald Trump oskarżył też Organizację Narodów Zjednoczonych o zachęcanie do „inwazji” na niektóre kraje, zwłaszcza zachodnie, poprzez wspieranie nielegalnej imigracji. „Organizacja Narodów Zjednoczonych finansuje ataki na kraje zachodnie i ich granice”, mówił, odnosząc się do pomocy finansowej i prawnej, jakiej organizacja ta udziela migrantom.

„Czas zakończyć nieudany eksperyment z otwartymi granicami” – powiedział prezydent USA i dodał „wasze kraje idą prosto do piekła”, atakując m.in. burmistrza Londynu Sadiqa Khana , pierwszego muzułmańskiego burmistrza zachodniej stolicy.

=======================================

Nazwał też teorię zmian klimatycznych „największym oszustwem, jakie kiedykolwiek popełniono na świecie”. Jego zdaniem, koncepcja śladu węglowego to „misja wymyślona przez ludzi ze złymi intencjami”. „Mówili, że globalne ocieplenie doprowadzi do zagłady świata… Ale potem robiło się coraz zimniej” – powiedział prezydent USA.

– To największy szwindel, jaki kiedykolwiek został popełniony wobec świata – oznajmił Trump, twierdząc, że wszystkie dotychczasowe przepowiednie katastrof klimatycznych się nie spełniły.

Trump stwierdził, że szwindlem jest też ślad węglowy i że oszustwa te zostały dokonane przez „głupich ludzi, którzy kosztowali fortunę swoje kraje i zaprzepaścili ich szansę na sukces”.

——————————-

Prezydent USA obiecał, że „zlikwiduje doszczętnie” wenezuelskich handlarzy narkotyków, a poniekąd pod adresem prezydenta tego kraju Maduro rzucił – „Ostrzegamy każdego terrorystę, który przemyca zatrute narkotyki do Stanów Zjednoczonych Ameryki: zniszczymy go”.

Donald Trump, który przemawiał tuż po Luli w Zgromadzeniu Ogólnym, relacjonował, że spotkał go na korytarzu i „umówiliśmy się, że spotkamy się ponownie w przyszłym tygodniu. Swojego brazylijskiego odpowiednika Luiza Inacio Lula da Silve oskarża o prześladowanie swojego poprzednika Jaira Bolsonaro.

Czas minął i nic się nie wydarzyło. Proroctwo klimatycznej aktywistki okazało się farsą

Czas minął i nic się nie wydarzyło. Proroctwo klimatycznej aktywistki okazało się farsą

[To nie klimakterium klimatyczne... Za młoda. To totalne wypranie mózgu. md]

12.09.2025 nczas/czas-minal-i-nic-sie-nie-wydarzylo-proroctwo-klimatycznej-aktywistki-okazalo-sie-farsa

Aktywistka klimatyczna na French Open w Paryżu alarmowała o katastrofie klimatycznej za 1028 dni. 1028 dni minęło i nic się nie wydarzyło.
Aktywistka klimatyczna na French Open w Paryżu alarmowała o katastrofie klimatycznej za 1028 dni. 1028 dni minęło i nic się nie wydarzyło. / Fot. PAP/Newscom

3 czerwca 2022 roku podczas wielkoszlemowego turnieju French Open w Paryżu jedna z aktywistek klimatycznych postanowiła poinformować świat o „nadchodzącej apokalipsie”. Kobieta wbiegła na kort podczas meczu między Casperem Ruudem a Marinem Ciliciem i zaprezentowała koszulkę z napisem „Pozostało nam 1028 dni”.

Akcja trwała kilka minut, zanim ochrona kortu zdołała usunąć protestującą z murawy. Ekoterrorystka krzyczała hasła związane z walką przeciwko zmianom klimatycznym, wzywając do natychmiastowych działań przed nadchodzącą „katastrofą ekologiczną”. Mecz został na krótko przerwany.

Wielkie odliczanie dobiegło końca

Minęło dokładnie 1028 dni od tego pamiętnego wydarzenia, a świat – ku zaskoczeniu wyznawców klimatycznej religii – wciąż funkcjonuje normalnie. Nie nastąpiła ani globalna katastrofa klimatyczna, ani żadne z apokaliptycznych scenariuszy przewidywanych przez tego typu ludzi.

Planeta Ziemia obstaje przy swoim dotychczasowym harmonogramie geologicznym, ignorując dramatyczne odliczania. Znów okazało się, że natura nie dostosowała się do arbitralnych terminów wyznaczanych przez klimatystów. Choć odegrano cały ten teatrzyk, by przekonać kilku naiwnych, ostatecznie i tak chodziło tylko o to, by pieniądze popłynęły do właściwych kieszeni.

Ciekawe, czy dziewczyna wciąż żyje w świecie alternatywnych rzeczywistości, a jeśli tak, to czy zamierza zaktualizować swoją koszulkę o nową datę.

W USA rozważają zniesienie norm emisji, w UE ich zaostrzenie

W USA rozważają zniesienie norm emisji,

w UE ich zaostrzenie.

Sommer: Naprawdę musimy na to pozwalać?

3.08.2025 https://nczas.info/2025/08/03/w-usa-rozwazaja-zniesienie-norm-emisji-w-ue-ich-zaostrzenie-sommer-naprawde-musimy-na-to-pozwalac/

auto samochod motoryzacja spaliny emisja co2 greta thunberg
Greta Thunberg nałożona na lakierze wysokospalinowego auta / fot. ilustracyjne / fot. reddit.com

W USA rozważane jest całkowite usunięcie norm spalinowych.

Tymczasem w Unii Europejskiej klimatystyczna agenda oparta na ideologii sprawnych umysłowo inaczej trzyma się mocno i rozważane są zaostrzenia w tej kwestii.

W 2009 roku uchwalono w USA ustawę o czystym powietrzu. Przekonywano w niej, że emisja gazów cieplarnianych, w tym tych samochodowych, jest szkodliwa dla zdrowia i życia. Ustawa ta obecnie obowiązuje.

Na jej podstawie w USA lobbowano za silnikami hybrydowymi i elektrycznymi. Wprowadzono przywileje podatkowe dla takich pojazdów. Mocno skorzystała na tym m.in. marka Tesla.

Amerykanie jednak nie dali się zrobić w konia jak Europejczycy. Dalej jeżdżą samochodami z silnikiem Diesla.

Co na to Agencja Ochrony Środowiska? Ano staje po stronie narodu i proponuje zniesienie norm emisji spalin. Postuluje też wycofanie wszelkich zakazów sprzedaży aut z silnikami spalinowymi oraz zaprzestania wydawania pieniędzy podatników na promowanie aut elektrycznych.

Agencja wskazuje, że kupno auta powinno być świadomym wyborem konsumenta. Zniesienie norm miałoby spowodować spadek cen samochodów spalinowych. Oszczędności mogą wynieść 54 mld dolarów w skali roku.

W tym samym czasie w unijnym kołchozie ideolodzy podniesieni do rangi urzędników dyskutują o zaostrzeniu obecnych norm emisji spalin. Trwają prace nad projektem ustawy zakazującej dużym firmom oraz wypożyczalniom samochodów kupowania aut spalinowych od 2030 roku.

„Mimo iż europejskie samochody stanowią tylko ułamek (!) światowej emisji CO2, to unijni urzędnicy coraz bardziej wprowadzają 'ekologiczny’ reżim. Stanowi to duży problem dla producentów samochodów. A przecież spokojnie moglibyśmy wrócić choćby i do norm Euro 6; klimat by na tym nie ucierpiał, a odetchnęlibyśmy z ulgą będąc choć trochę bliżej normalności” – czytamy na pch24.pl.

Do kwestii zmiany podejścia USA do klimatyzmu odniósł się m.in. redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” dr Tomasz Sommer.

Stany Zjednoczone odchodzą właśnie od dogmatu antropogeniczności globalnego ocieplenia. Dwutlenek przestał być już szkodliwy, wiatraki mają działać na rynku albo zginąć, a klimat się zmienia bo.., nie jest stały. Mało tego 'konsensus’ znika” – napisał na X dr Tomasz Sommer.

„I tylko w Berlinie i Generalnej Guberni eko-nazizm się broni. Naprawdę musimy na to pozwalać?” – podsumował redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!”.

„Zielone” inwestycje nie są opłacalne? Największy brytyjski bank wycofuje się z sojuszu klimatycznego

„Zielone” inwestycje nie są opłacalne? Największy brytyjski bank wycofuje się z sojuszu klimatycznego

https://pch24.pl/zielone-inwestycje-nie-sa-oplacalne-najwiekszy-brytyjski-bank-wycofuje-sie-z-sojuszu-klimatycznego

(opr. PCh24.pl)

Transformacja na „zieloną” energię nie tylko nie przynosi oczekiwanych rezultatów, ale też generuje ogromne koszty. Brytyjski bank HSBC – siódmy największy bank na świecie – właśnie ogłosił, że wycofuje się ze światowego sojuszu klimatycznego banków.

Net-Zero Banking Alliance (NZBA) jest międzynarodowym sojuszem banków, założonym w 2021 r. w celu osiągnięcia tzw. neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jego założeniem jest m.in. wspieranie działań mających ograniczyć emisję CO2.

Po czterech latach działalności sojuszu euforia klimatyczna nieco minęła. Złożone deklaracje okazują się trudne – a przede wszystkim – bardzo kosztowne do realizacji. Opierały się one na nierealnym założeniu, że przejście na „zieloną” energię nastąpi szybko i bezboleśnie. Banki miały ograniczać finansowanie wydobycia węgla i gazu nawet jeśli nie było innej alternatywy. Oznaczało to pogarszanie warunków kredytowych dla takich inwestycji lub nawet ich blokowanie. Wzrost cen wydobycia węgla w Polsce jest po części spowodowany właśnie brakiem finansowania ze strony instytucji bankowych.

Transformacja na „zieloną” energię miała bazować na zasadzie sprawiedliwości i zrównoważonego rozwoju, jednak w praktyce dotknęła przede wszystkim najuboższych. Spowodowała wzrost cen prądu, żywności, transportu i ogrzewania, a to zmusiło wielu obywateli do rezygnacji nawet z podstawowych potrzeb. Pogoń za rzekomo czystym powietrzem nałożyła też wiele regulacji na przedsiębiorców, powodując inflację i spowalniając rozwój gospodarczy.

Koszty „zielonych” inwestycji zaczęły rosnąć, a tak hucznie ogłaszana poprawa jakości powietrza nie nadeszła. Do tego doszedł kryzys wojenny z 2022 r., w konsekwencji którego do łask wróciły węgiel i gaz ziemny. Wreszcie pogoń za „ekologicznymi” trendami wprowadzała ogromny chaos. Co chwilę zmieniały się regulacje, a presja polityczna rosła. Stanowiło to coraz większy problem dla finansistów, bowiem dla nich największe znaczenie mają przewidywalność i odpowiednia wycena ryzyka.

W konsekwencji na początku 2025 r. wiele amerykańskich instytucji finansowych zdecydowało się wycofać z udziału w klimatycznych sojuszach. Teraz sojusz NZBA opuścił również jeden z europejskich banków – mianowicie brytyjski HSBC, będący jednym z globalnych liderów finansowych i siódmym największym bankiem na świecie.

Źródło: niezalezna.pl AF

Koniec klimatyzmu w USA.

Koniec klimatyzmu w USA. „Największa akcja deregulacyjna w historii Stanów Zjednoczonych”

30.07.2025 AW https://nczas.info/2025/07/30/koniec-klimatyzmu-w-usa-najwieksza-akcja-deregulacyjna-w-historii-stanow-zjednoczonych/

Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay

Agencja Ochrony Środowiska (EPA) ogłosiła we wtorek, że wycofuje się z formalnego uznania, że zmiany klimatu zagrażają zdrowiu publicznemu i że do zmian przyczyniają się spaliny samochodowe. Decyzje te były podstawą niemal wszystkich regulacji ograniczających m.in. emisję gazów cieplarnianych i spalin.

Proponowaną zmianę ogłosił podczas ceremonii w salonie sprzedaży ciężarówek w Indianapolis szef EPA Lee Zeldin.

– Jeśli ta propozycja zostanie sfinalizowana, dzisiejsze ogłoszenie będzie oznaczać największą akcję deregulacyjną w historii Stanów Zjednoczonych – powiedział Zeldin.

Szef EPA podważył ustalenie EPA z 2009 r., kiedy agencja formalnie uznała zmiany klimatu za zagrożenie dla zdrowia publicznego. Stanowiło to podstawę prawną m.in. dla regulacji emisji gazów cieplarnianych w ramach ustawy o czystym powietrzu. Według Zeldina i jego zwolenników regulacje uderzały w amerykański przemysł, zwiększały ceny konsumentom i osłabiały konkurencyjność biznesu.

Dodatkowo Zeldin zaproponował uznanie, że spaliny samochodowe nie przyczyniają się znacząco do zmian klimatu, a regulacje ws. spalin szkodziły społeczeństwu ze względu na ograniczenie wyboru pojazdów i wyższe ceny.

Cytowani przez NYT krytycy decyzji wskazują, że odwołane regulacje dot. norm spalinowych przyczyniły się do zaoszczędzenia paliwa i redukcji emisji o miliardy ton.

– EPA wycofuje największy pojedynczy krok, jaki postawił jakikolwiek kraj, by oszczędzić ropę naftową, pieniądze i walczyć z globalnym ociepleniem – powiedział Dan Becker z ekologicznego think-tanku Center for Biological Diversity.

Koniec polityki klimatycznej w USA. CO2 już „nie będzie powodowało ocieplenia klimatu”

Koniec polityki klimatycznej w USA. CO2 już „nie będzie powodowało ocieplenia klimatu”

24.07.2025 https://www.tysol.pl/a144084-koniec-polityki-klimatycznej-w-usa-co2-juz-nie-bedzie-powodowalo-ocieplenia-klimatu

Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) chce znieść niemal dwudziestoletnią opinię prawną mówiącą o tym, że emisje gazów cieplarnianych są szkodliwe dla zdrowia ludzkiego, czyli tzw. stwierdzenie zagrożenia – donosi „Washington Post”.

Fabryka - zdjęcie poglądowe Koniec polityki klimatycznej w USA. CO2 już

Fabryka

Rewolucja w polityce klimatycznej

Tak zwane stwierdzenie zagrożenia, opublikowane w 2009 r., stanowi podstawę prawną szerokiego zakresu przepisów klimatycznych zgodnie z obowiązująca w Stanach Zjednoczonych ustawą o czystym powietrzu (Clean Air Act). 

Projekt wniosku o formalne porzucenie tej polityki jest rozpatrywany przez EPA – podał „Washington Post”. W swoim oświadczeniu Agencja Ochrony Środowiska poinformowała, że wniosek zostanie opublikowany, gdy tylko Agencja go przeanalizuje, a szef EPA Lee Zeldin podpisze. 

Gruntowna reforma przepisów środowiskowych

Jak pisze „Washington Post”, Lee Zeldin zainicjował gruntowną reformę przepisów środowiskowych, ponieważ Trump zobowiązał się do ograniczenia kosztów regulacyjnych i przyspieszenia rozwoju energetyki w USA. W zeszłym tygodniu producenci chemikaliów, elektrownie węglowe i inne zakłady otrzymały zwolnienia pozwalające na ominięcie szeregu przepisów środowiskowych.

Opinia prawna mówiąca o tym, że emisje gazów cieplarnianych są szkodliwe dla zdrowia ludzkiego leży u podstaw przepisów dotyczących emisji w takich branżach jak lotnictwo, motoryzacja i energetyka. Od dawna jest ono w Stanach Zjednoczonych krytykowane przez sceptyków globalnego ocieplenia i konserwatystów, którzy argumentują, że nakazy wynikające z ustawy o czystym powietrzu (Clean Air Act) nie są odpowiednie do objęcia gazów cieplarnianych, które nie respektują granic państwowych.

Ależ klimatyści ciągle bezczelnie KŁAMIĄ !!

https://www.activistpost.com/1900-scientists-say-climate-change-not-caused-by-co2-the-real-environment-movement-was-hijacked/

Miliony ludzi na całym świecie są zaniepokojone zmianami klimatu i uważają, że istnieje kryzys klimatyczny. Od dziesięcioleci Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzega nas, że emisja dwutlenku węgla (CO2 ) spowodowana działalnością człowieka powoduje katastrofalne zmiany klimatu. W 2018 roku raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ ostrzegał wręcz, że „mamy 12 lat na uratowanie Ziemi”, wprawiając tym samym miliony ludzi na całym świecie w szał. 

Trzydzieści pięć lat temu Program Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska (UNEP) i Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) powołały Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC), aby zapewnić doradztwo naukowe w złożonym temacie zmian klimatu. Zespół został poproszony o przygotowanie, w oparciu o dostępne informacje naukowe, raportu dotyczącego wszystkich aspektów związanych ze zmianami klimatu i ich skutkami oraz o sformułowanie realistycznych strategii reagowania. Pierwszy raport oceniający IPCC stał się podstawą negocjacji Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC). Rządy na całym świecie podpisały tę konwencję, wywierając tym samym znaczący wpływ na życie ludzi na całym świecie.

Jednak wielu naukowców kwestionuje promowaną przez ONZ teorię antropogenicznej zmiany klimatu , a wiele osób na całym świecie jest zdezorientowanych lub nie zna wszystkich faktów. Proszę pozwolić mi podać kilka informacji, o których być może nie wiecie.

1. Bardzo niewiele osób faktycznie zagłębia się w dane, po prostu akceptują raporty IPPC ONZ. Jednak wielu szanowanych i wybitnych naukowców zrobiło dokładnie to i stwierdziło, że wciskana przez ONZ teoria zmian klimatu, jest poważnie błędna. Czy zdajesz sobie sprawę, że prawie 2000 wiodących na świecie klimatologów i specjalistów w ponad 30 krajach podpisało deklarację, że nie ma zagrożenia klimatycznego wywołanego przez CO2? Sygnatariusze ci odrzucili roszczenia ONZ w odniesieniu do zmian klimatu wywołanych przez człowieka przez C02. Zobacz https://clintel.org/world-climate-declaration/

2. Podpisałem też tę deklarację. Jak mogę wysunąć takie twierdzenie? Mam doświadczenie w tej dziedzinie jako były naukowiec w Departamencie Energii i Zmian Klimatu, rząd Wielkiej Brytanii; oraz jako były członek personelu w ONZ ds. Środowiska, gdzie byłem odpowiedzialny za obsługę protokołu o uwolnieniu i transferze zanieczyszczeń, wielonarodowego porozumienia środowiskowego, obejmującego monitorowanie zanieczyszczeń do lądu, powietrza i wody na całym świecie. Prawdziwe zanieczyszczenie istnieje, ale problem nie jest CO2. Globalizacja przemysłowa wyprodukowała wiele substancji zarejestrowanych jako zanieczyszczenia, w tym tysiące nowych związków chemicznych, toksyn, nanocząstek i organizmów zmodyfikowanych genetycznie (GMO), które naruszają naukową zasadę ostrożności.

Książka, którą opublikowałem, dostarcza również wystarczających dowodów i zeznań uznanych naukowców, że nie ma „CO 2 -induced” zagrożenia klimatycznego. Książka zatytułowana „ Climate CO2 Hoax – How Bankers Hijacked the Environment Movement” jest dostępna na Amazonie

3. Następnie wspomnę o stronie internetowej Irish Climate Science Forum (ICSF), cennym zasobem założonym przez Jima O’Briena. Jestem wdzięczny ICSF za ich doskonałą pracę w podkreślaniu naukowych wad w narracji klimatycznej ONZ. ICSF zapewnia obszerną serię wykładów renomowanych międzynarodowych naukowców dostarczających wiele dowodów, analiz i danych, które są sprzeczne z twierdzeniami ONZ. Wykłady są dostępne na stronie: https://www.icsf.ie/lecture-series

Pogląd naukowy ICSF zbiega się z poglądem fundacji Climate Intelligence (CLINTEL), która działa w dziedzinie zmian klimatu i polityki klimatycznej. Firma CLINTEL została założona w 2019 roku przez emerytowanego profesora geofizyki Guusa Berkhouta i dziennikarza naukowego Marcela Croka. Na podstawie tego powszechnego przekonania 20 irlandzkich naukowców i kilku członków ICSF podpisało wspólną deklarację klimatyczną CLINTEL „Nie ma zagrożenia klimatycznego” (patrz https://clintel.org/ireland/).

4. Rzeczywistość jest taka, że klimat zawsze się zmieniał, klimat zmieniał się naturalnie i powoli we własnym cyklu, a emisje CO2 (i metan z zwierząt gospodarskich, takie jak krowy), nie są dominującymi czynnikami zmian klimatu. W istocie zatem nieustanna histeria klimatyczna ONZ, rząd i produkowane przez korporacje w mediach korporacyjnych w odniesieniu do emisji CO2 (a także metanu od krów) nie mają podstaw naukowych. Wydaje mi się, że narracja ONZ jest kolejnym przykładem fałszywej nauki wykorzystywanej do prowadzenia ukrytych agencji, zobacz również książkę Godless Fałszowa nauka.

W rzeczywistości jestem przeciwny „rzeczywistego” zanieczyszczenia, a rzeczywistość jest taka, że składnik CO 2 nie jest zanieczyszczeniem. Niestety, wielu niedoinformowanych ekologów jeździ w samochodach elektrycznych, produkcja baterii, której produkcja spowodowała ogromne ilości „prawdziwego” zanieczyszczenia poprzez wydobycie przemysłowe i przetwarzanie metali ziem rzadkich oraz wynikające z tego zanieczyszczenie systemów lądowych, powietrznych i wodnych. Zobacz także ten artykuł. Zauważ, że ONZ nie koncentruje się na tysiącach rzeczywistych zanieczyszczeń, które tworzy globalizacja przemysłowa korporacji.

5. Konkluzje z fundacji Climate Intelligence obejmują następujące kwestie

Nie ma zagrożenia klimatycznego indukowanego przez CO2… Archiwum geologiczne ujawnia, że klimat Ziemi jest zróżnicowany tak długo, jak istnieje planeta, z naturalnymi fazami zimnymi i ciepłymi. Mała epoka lodowcowa zakończyła się dopiero w 1850 roku. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że obecnie przeżywamy okres ocieplenia.

Świat ocieplił się znacznie mniej niż przewidywał IPCC na podstawie modelowanego wymuszania antropogenicznego. Przepaść między światem rzeczywistym a modelowanym światem mówi nam, że jesteśmy daleko od zrozumienia zmian klimatu.

Polityka klimatyczna opiera się na nieodpowiednich modelach: modele klimatyczne mają wiele niedociągnięć i nie są zdalnie prawdopodobne jako globalne narzędzia polityczne. Wysadzają one w powietrze skutki gazów cieplarnianych, takich jak CO2. Ponadto ignorują fakt, że wzbogacanie atmosfery o CO2 jest korzystne.

CO2 to pokarm roślinny, podstawa całego życia na Ziemi: CO2 nie jest zanieczyszczeniem. Jest niezbędny dla całego życia na Ziemi. Fotosynteza jest błogosławieństwem. Więcej CO 2 jest korzystne dla przyrody, zazieleniając Ziemię: dodatkowy CO 2 w powietrzu sprzyja wzrostowi globalnej biomasy roślinnej. Jest również dobry dla rolnictwa, zwiększając plony upraw na całym świecie.

Globalne ocieplenie nie zwiększyło klęsk żywiołowych: nie ma statystycznych dowodów na to, że globalne ocieplenie nasila huragany, powodzie, susze i podobne klęski żywiołowe lub sprawiają, że są one częstsze.

6. W powyższej książce odwołuję się do odpowiednich prac i prezentacji naukowych niektórych wiodących światowych klimatologów. Przyjrzyjmy się niektórym pracom i świadectwom tych naukowców:

Głęboko wadliwa logika, zaciemniona przez sprytną i nieubłaganą propagandę, w rzeczywistości umożliwiła koalicję potężnych interesów specjalnych, aby przekonać prawie wszystkich na świecie, że Co2 z ludzkiego przemysłu jest niebezpieczną rośliną niszczącą toksynę. Zostanie zapamiętany jako największe masowe złudzenie w historii świata – że Co2 życie roślin było uważane przez pewien czas za śmiertelną truciznę.” – profesor Richard Lindzen, profesor nauk atmosferycznych w MIT.

Dr Nils-Axel był byłym przewodniczącym Komitetu w Międzynarodowym Panelu ONZ ds. Zmian Klimatu (IPCC). Był ekspertem zajmującym się przeglądem pierwszych dokumentów IPPC. Mówi, że IPPC ONZ wprowadza w błąd człowieczeństwo w kwestii zmian klimatu. Próbował ostrzec, że IPPC publikuje kłamstwa i fałszywe informacje, które nieuchronnie zostaną zdyskredytowane. W jednym z wywiadów stwierdził: „To najbardziej niebezpieczna i najbardziej przerażająca część. Jak grupa lobbystów, taka jak IPPC, była w stanie oszukać cały świat. Te zorganizowane i podstępne siły są niebezpieczne” i wyraziły szok „że ONZ i rządy paradują z dziećmi na szczycie klimatycznymi ONZ jako propagandowe rekwizyty”. Stwierdził, że:

„Aktywność słoneczna jest dominującym czynnikiem w klimacie, a nie w CO2… coś jest w zasadzie chore w hipotezie winy CO2… Została uruchomiona ponad 100 lat temu i prawie natychmiast znakomici fizycy wykazali, że hipoteza nie zadziałała.

Byłem przewodniczącym jedynego międzynarodowego komitetu ds. zmian poziomu morza i jako taką osobę zostałem wybrany na eksperta w rozdziale (UN IPPC) poziomu kontroli poziomu morza. Została napisana przez 38 osób, a żadna z nich nie była specjalistką od poziomu morza… Byłem zszokowany niską jakością, to było jak wypracowanie studenckie… Przeszedłem przez to i pokazałem im, że było źle, źle i źle… Prawda naukowa jest po stronie sceptyków… Mam tysiące wysoko postawionych naukowców na całym świecie, którzy zgadzają się, że NO, CO2 nie jest mechanizmem napędowym i że wszystko jest przesadzone.

W dziedzinie fizyki 80 do 90% fizyków wie, że hipoteza Co2 jest błędna… Oczywiście, metrolodzy wierzą w to, ponieważ to jest ich własny zawód – żyją na tym. Podejrzewam, że zakulisowi promotorzy… mają ukryty motyw… To wspaniały sposób kontrolowania ludzi kontrolujących podatki” – dr Nils-Axel Marner, były przewodniczący Komitetu w UN IPPC, i były szef działu Geofizyki Paleo i Geodyny Geodynamice w Sztokholmie

Innym klimatologiem z nienagannymi referencjami, który ma złamaną rangę , jest dr Mototaka Nakamura. Twierdzi: „Nasze modele to makiety z myckey-mouse o prawdziwym świecie”. Dr Nakamura otrzymał doktorat naukowy z MIT i przez prawie 25 lat specjalizował się w nienormalnej pogodzie i zmianach klimatu w prestiżowych instytucjach, w tym MIT, Georgia Institute of Technology, NASA, Jet Propulsion Laboratory, California Institute of Technology, JAMSTEC i Duke University. Dr Nakamura wyjaśnia, dlaczego fundacja danych leżąca u podstaw nauki o globalnym ociepleniu jest „niemożliwa” i nie można na niej polegać, a na tym: „Globalne temperatury przed 1980 rokiem opierają się na niewiarygodnych danych”.

Profesor John R. Christy, dyrektor ds. Atmosfery i Nauk o Ziemi, University of Alabama, przedstawiła szczegółową analizę danych klimatycznych, patrz Endnote. Podsumowuję główne punkty z jego analizy poniżej:

Ustanowiona teoria globalnego ocieplenia znacznie fałszywie przedstawia wpływ dodatkowych gazów cieplarnianych; pogoda, która dotyka ludzi najbardziej nie staje się bardziej ekstremalna lub bardziej niebezpieczna; temperatury były wyższe w latach 30. ubiegłego roku; między 1895 a 2015 r. 14 z 15 najlepszych rekordów ciepła miało miejsce przed 1960 r.; temperatury, których doświadczamy obecnie w 2021 r., były takie same jak 120 lat temu.

Liczba głównych tornad między 1954 a 1986 rokiem wynosiła średnio 56 lat, ale w latach 1987-2020 średnia wynosiła tylko 34 / rok… W latach 1950-2019 odsetek powierzchni lądowych doświadczających suszy nie wzrósł na całym świecie – trend jest płaski… Poziom morza wzrósł o 12,5 cm na dekadę przez 8000 lat, a następnie wyrównał, teraz rośnie tylko o 2,5 cm na dekadę … martwiąc się o 30 cm wzrostu poziomu morza w ciągu dekady jest śmieszny, wznosi się na wzgórzu.

W wykładzie zatytułowanym Wyimaginowany kryzys klimatyczny – jak możemy zmienić przesłanie? Dostępne na stronie internetowej Irish Climate Science Forum, patrz Endnote . Richard L. Lindzen, emerytowany profesor nauk o atmosferze w MIT podsumowuje walkę z histerią klimatyczną w następujący sposób:

„W długiej historii Ziemi nie było prawie żadnej korelacji między klimatem a co2… narracja jest absurdalna… daje rządom władzę kontrolowania sektora energetycznego… od około 33 lat wielu z nas walczy przeciwko histerii klimatycznej… Elity zawsze szukają sposobów reklamowania swojej cnoty i potwierdzenia swojego autorytetu. Uważają, że mają prawo postrzegać naukę jako źródło autorytetu, a nie proces, i starają się odpowiednio i niewłaściwie uproszczone, jako podstawę ich ruchu.

CO2… to nie jest zanieczyszczenie… jest to produkt całego oddychania roślinnego, jest niezbędny dla życia roślin i fotosyntezy… jeśli kiedykolwiek chcesz, aby punkt dźwigni kontrolował wszystko, od wydechu po jazdę, to byłoby marzenie. Tak więc ma fundamentalną atrakcyjność dla biurokratycznej mentalności.” – prof. Richard Lindzen, emerytowany profesor nauk o atmosferze w MIT

Patrick Moore, współzałożyciel Greenpeace i prezes Greenpeace w Kanadzie przez siedem lat, stwierdza:

„Cały kryzys klimatyczny to nie tylko fałszywa wiadomość jego fałszywa nauka… Oczywiście zmiana klimatu jest prawdziwa, ale dzieje się od początku czasu, ale nie jest niebezpieczna i nie jest spowodowana przez ludzi… zmiana klimatu jest zjawiskiem doskonale naturalnym, a ten nowoczesny okres ocieplenia rozpoczął się około 300 lat temu, kiedy mała epoka lodowcowa zaczęła się kończyć. Nie ma się czego bać, a wszystko, co robią, to wpędza strach. Większość naukowców, którzy twierdzą, że to kryzys, jest na nieustannych dotacjach rządowych.

Byłem jednym z założycieli (Greenpeace)… w połowie lat 80…. zostaliśmy porwani przez skrajną lewicę, która w zasadzie zabrała Greenpeace z organizacji opartej na sensacji, dezinformacji i strachu … nie masz planu wyżywienia 8 miliardów ludzi bez paliw kopalnych lub dostarczania żywności do miast” – Patrick Moore, współzałożyciel Greenpeace

Profesor William Happer, Princeton University, były dyrektor ds. Nauki w amerykańskim Departamencie Energii, jest również silnym głosem przeciwko mitowi globalnego ocieplenia spowodowanemu przez człowieka. Mówi: „Więcej CO 2 przynosi korzyści Ziemi”.

7. UN IPCC wybiera dane, wykorzystuje wadliwe modelowanie i scenariusze, które nie są zdalnie związane ze światem rzeczywistym.

Przewidywania kryzysu klimatycznego ONZ nie opierają się na fizycznych dowodach, a raczej opierają się na złożonym modelowaniu komputerowym. Trzeba odkodować i przeanalizować proces modelowania, aby ustalić, czy modele są prawidłowe i dokładne, czy też mają oczywiste wady. Zdecydowana większość naukowców, ekonomistów, polityków i ogółu społeczeństwa po prostu zakłada, że modele Międzyrządowego Zespołu ONZ ds. Zmian Klimatu (IPCC) są dokładne. Bardzo niewiele osób ma czas lub umiejętności, aby przeanalizować te modele, nie wspominając już o faktach kwestionowaniu ich. Niemniej jednak było wielu starszych i wysoko wybitnych naukowców, którzy dokładnie to zrobili – twierdzili, że narracja ONZ jest niepoprawna i że nie było zagrożenia klimatycznego. Ich głosy zostały zagłuszone przez ogromne polityczne i medialne establishment nastawiony na pieniądze „system”. Ważną pracę niektórych z tych uznanych naukowców znajduje się w powyższej książce.

„Modele komputerowe popełniają systematyczne błędy dramatyczne… wszystkie są parametryzowane… rozbite… modele naprawdę nie działają” – Patrick J. Michaels, dyrektor Cato Institute Center for the Studies of Science

Dr Roger Pielke Jr, University of Colorado, przeprowadził szczegółowy przegląd naukowy i analizę raportu UN IPCC AR6, patrz Endnote. Opisuje, że w odniesieniu do modelowania klimatu IPCC oderwało modele od społeczno-ekonomicznej wiarygodności. Tworząc modele, zamiast najpierw wypełniać integracyjne modele oceny (IAM), IPCC pominął ten niezbędny krok i przeskoczył prosto do scenariuszy wymuszania promieniowania, a zatem scenariusze te nie są oparte na konkurencyjnych IAM. To doprowadziło do tego, że modelowanie klimatu było niewłaściwym torem. Cytuję punkty z analizy dr Pielke’a w następujący sposób:

„Cztery scenariusze IPCC pochodziły z dużej rodziny modeli, więc zamiast dzielić modelowanie od założeń społeczno-ekonomicznych, modele już miały założenia sfałszowane i pieczone w nich, ponieważ musiały mieć te założenia, aby wyprodukować wymagane wymuszanie promieniowania (w celu uzyskania pożądanego efektu „scenariusza kryzysu” klimatu) … Istnieją tysiące założeń klimatycznych, ale tylko 8 do 12 z nich jest dostępnych obecnie do badań klimatycznych. Raport IPCC stwierdza nawet, że „nie ma prawdopodobieństwa do tego scenariuszy zawartych w tym raporcie”. Przypuszcza się, że prawdopodobieństwo jest uważane za niskie – jest to niewiarygodne przyznanie się przez IPCC.

Te skrajnie mało prawdopodobne scenariusze dominują w literaturze i raporcie IPCC; dlatego raport IPCC jest stronniczy. Podsumowując, jest to, że istnieje ogromne zamieszanie. Richard Moss z IPCC ostrzegł, że RCP 8.5 nie ma być używany jako punkt odniesienia dla innych RCP, ale 5800 prac naukowych na całym świecie nadużywa go w ten sposób …

Cały proces jest poważnie wadliwy… Nic bliskiego światu rzeczywistemu nie jest reprezentowane przez scenariusze IPCC. Nauka o klimacie ma ogromny problem! IPCC obecnie używa RCP 8.5 jako scenariusz „biznesowego jak zwykle”, ale RCP 8.5 to dzika kraina fantazjalna i nie jest w ogóle zdalnie związana z aktualną rzeczywistością… nauka o klimacie ma kryzys naukowy w zakresie integralności naukowej.” – Dr Roger Pielke Jr, University of Colorado

8. Finansjera całej światowej gospodarki opiera się obecnie na przełomowej strategii emisji gazów cieplarnianych „netto-zero”.

Plan programu działań ONZ do roku 2030 i celem porozumienia paryskiego w celu zmniejszenia emisji CO 2 o 7% rocznie do 2030 r. jest w mocy plan, który pozornie zakłóciłby obecne mechanizmy oparte na paliwach kopalnych gospodarki przemysłowej dla żywności, energii i towarów, które umożliwiają ludzkie życie i przetrwanie. Jednak narracja jest dość obłudna, ponieważ produkcja zielonej infrastruktury energetycznej i wydobycie metali ziem rzadkich do akumulatorów do pojazdów elektrycznych jest i najprawdopodobniej będzie bardzo intensywna. Globalizacja spowodowała, że większość ludzkości stała się w dużej mierze zależna od ponadnarodowej gospodarki przemysłowej, a nie od tradycyjnych, bardziej samowystarczalnych gospodarek lokalnych / regionalnych. Dlatego trzeba zadać sobie pytanie, gdzie to wszystko doprowadzi, jeśli wtyczka zostanie naprawdę naciągnięta na paliwa kopalne? Prawie wszyscy z nas są pozornie zamknięci w obecnym paradygmacie gospodarczym globalizacji.

System sfałszowany przez pieniądze zadłużone stworzony z niczego; stworzony i kontrolowany przez prywatne mega-banki i za kulisami-masterów pieniędzy; i który może wywołać boom, popiersia, porażkę, adaptację scenariuszy, które szkodliwie wpływają na ludność.

Należy zauważyć, że od dziesięcioleci te same siły polityczne, rządowe i korporacyjne gwałtownie promowały globalizację gospodarczą korporacji i uzależnienie od paliw kopalnych. Podczas jednoczesnego działania aktywnie utrudniającego finansowanie, tworzenie lub wsparcie rządowe, bardziej samowystarczalne społeczności/regiony lokalne i lokalne spółdzielnie. W ten sposób większość światowej populacji stała się uzależniona od zglobalizowanego systemu napędzanego paliwami kopalnymi. Tematyka badam w książkach Demoniczna ekonomia i sztuczki bankierów i przekazywanie oszustwa klimatycznego w kierunku prawdziwego zrównoważonego rozwoju.

Zerowa emisja dwutlenku węgla w istocie oznacza łączenie się z obecnymi systemami rolnictwa przemysłowego, transportu, produkcji towarów, produkcji energii elektrycznej itp. Może to mieć straszne konsekwencje, szczególnie w lokalizacjach i krajach, które obecnie nie są w stanie wyprodukować dużej ilości żywności. W Irlandii zwiedzione zielono-wierzący w rządzie planowali zamknięcie elektrowni węglowej Moneypoint, w imię redukcji emisji CO2. Jednak w miarę jak cena energii elektrycznej wzrosła i początek tzw. „zielonej energii” zaczął wyparowywać jak irlandzka poranna mgła, rząd zrezygnował z tego planu w 2022 r., Zamiast tego zdecydował się na przekształcenie stacji w obiekt do spalania ropy naftowej.

Gazeta Irish Times poinformowała:

Wraz z rosnącymi obawami o bezpieczeństwo dostaw energii w państwie, rząd nie jest w stanie zlikwidować Moneypoint jako stacji spalania paliwa w najbliższej przyszłości. Rząd irlandzki potwierdził w 2022 roku, że Moneypoint przekształci się w generację ropy z 2023 roku. Zobacz załącznik

Tak zwana „zielona gospodarka” (bo nie jest przyjazna dla środowiska w rzeczywistości), a Agenda ONZ 2030 powoduje wzrost ubóstwa energetycznego i zmniejszoną niezależność energetyczną dla mas, jednocześnie przekazując biliony dolarów dla mega-banków za kulisami. „Przestańcie palić węgiel i kłody drewna, które powodują zmiany klimatu, nie wiesz o tym ?” – poinformował mnie mój zwiedziony sąsiad, wyrzucając jej piec opalany drewnem i zainstalował panele słoneczne. Wtedy typowa zimowa burza w Irlandii w zeszłym miesiącu pozostawiła wiele tysięcy ludzi bez elektryczności lub ogrzewania przez prawie tydzień, drżąc i pragnąc pieca do spalania drewna, podczas gdy ich panele słoneczne wytwarzały niewielką energię elektryczną w zimie.

9. Ponadto obecne technologie zielonej energii/odnawialne, które są promowane przez ONZ i WEF, nie są realnym rozwiązaniem dla światowych dostaw energii. Chociaż technologie te mają pewną ograniczoną żywotność w niektórych lokalizacjach i scenariuszach, faktem jest, że Energy Returned on Energy Invested jest zbyt niski – w istocie cały proces jest matematycznie wadliwy. Świadczy o tym prace naukowców, w tym profesora Davida MacKay (1967 – 2016), byłego profesora inżynierii Regiusa na Uniwersytecie Cambridge i byłego głównego doradcy naukowego w brytyjskim Departamencie Energii i Zmian Klimatu.

Podsumowanie

Podsumowując, redukcja CO 2 jest głównym celem promowanej przez ONZ histerii zmian klimatu, która szerzyła się wśród ludności świata. Jednak w modelach komputerowych istnieje tylko w modelach komputerowych. Kult „odpowiedzialności człowieka za zmiany klimatu” jest medialny i wspierana politycznie „ideologia” ONZ, która jest wykorzystywana do szerszego programu politycznego i korporacyjnego. Zmiany klimatu spowodowane przez człowieka nie są w rzeczywistości oparte na zmianie i porwały prawdziwe obawy dotyczące środowiska.

Ze względu na nieustalną propagandę ONZ, rządu i propagacji klimatycznej, wielu ludzi jest zatem w wywołanym przez media stanie zamieszania, a zatem ślepo przyjmują swoją z góry ustaloną rolę w społeczeństwie pod tym „dyktatyzmem słów”, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Niesmaczna rzeczywistość jest taka, że dostęp ludzi do energii i zasobów jest celowo zmniejszany poprzez fałszywą politykę zmian klimatu, inflację, trwający teatr geopolityczny i celowo podżegany do wojny.

Nie możemy zrozumieć, jak stworzyć prawdziwie odporne społeczeństwo, jeśli nie dostrzegamy poprawnie, w którym postrzegamy obecne społeczeństwo, w którym żyjemy i jak ono istnieje. Jeśli nie uznamy nieprawdy obecnego paradygmatu, nawet jeśli nie jest to „politycznie poprawne”, to nie będziemy w stanie dokonać prawidłowych dostosowań do naszych społeczności i sieci lokalnych / regionalnych ani stworzyć naprawdę odpornego, kwitnącego społeczeństwa. W tym duchu prawdy na całym świecie pojawiają się nowe sieci.

===================================

Autor: Mark Keenan z Realitybooks.co.uk jest niezależnym badaczem i pracował w brytyjskim Departamencie Rządu ds. Energii i Zmian Klimatu; oraz w Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Poniższe książki są dostępne na Amazon i Realitybooks.co.uk

CO2 Climate Hoax – Jak bankierzy porwali prawdziwy ruch na rzecz środowiska

Przekraczanie oszustwa w zakresie zmian klimatu w kierunku rzeczywistego zrównoważonego rozwoju

Traktat z Francją zawiera zapisy dot. „ochrony klimatu”. Umowa to przykrywka!

Traktat z Francją zawiera zapisy dot. ochrony klimatu.

„Umowa to przykrywka”

Polska i Francja podpisały w piątek traktat o wzmocnionej współpracy i przyjaźni. Dokument zawiera jednak też zapisy dot. „ochrony klimatu”.

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 13

Traktat z Francją zawiera zapisy dot. ochrony klimatu. „Umowa to przykrywka”

Premier Donald Tusk i prezydent Francji Emmanuel Macron podpisali w piątek w Nancy traktat polsko-francuski. Dokument zawiera klauzulę wzajemnego wsparcia w przypadku ataku na któreś z naszych państw. Po jego podpisaniu nastąpiło podpisanie drugiego dokumentu, dotyczącego współpracy w zakresie cywilnej energetyki jądrowej.

Drugie dno traktatu. Chodzi o „ochronę klimatu” wprowadzaną tylną furtką.

Łukasz Warzecha zwrócił uwagę, że traktat zawiera zapisy dotyczące ochrony środowiska i klimatu. W artykule 7 dokumentu czytamy, że obie strony będą dążyć do wspierania i wdrażania wielostronnych instrumentów dotyczących zrównoważonego rozwoju, takich jak Agenda 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju ONZ oraz Porozumienie paryskie.

„Strony współpracują na rzecz szybkiej globalnej transformacji w kierunku neutralnych klimatycznie gospodarek i społeczeństw (…), Strony zobowiązują się do przyczynienia się do osiągnięcia europejskich celów klimatycznych, w tym celu na 2030 rok i neutralności klimatycznej UE do 2050 roku, w sposób zapewniający i zwiększający konkurencyjność europejskiego przemysłu przy jednoczesnym osiągnięciu transformacji społecznej i przemysłowej” – głosi traktat.

Zbigniew Ziobro

Umowa wojskowa z Francją to tylko przykrywka. Rząd Tuska znowu kłamie – mówi, że Zielony Ład zostanie dostosowany do Polski, a tymczasem robi wszystko, co każe Bruksela. „Klimatyczna mafia” nie interesuje się losem zwykłych ludzi, a Tusk i Trzaskowski mają wprowadzić unijne cele Pokaż więcej

Łukasz Warzecha

A wiedzieli Państwo, że i takie rzeczy są w traktacie polsko-francuskim? Ciekaw jestem, jak to się ma do oficjalnie wyrażanego przez również obecnie rządzących sceptycyzmu wobec polityki klimatycznej UE.

Uwaga Edytora [NOWOPOLSKI] :

Jak w każdym dziele, którego tyka się Tusk i jego zausznicy, kryje się zdrada, oszustwo i kłamstwo, które są tak oczywiste, że nie wymagają nawet wyjaśnień. Zbrodnicza agenda globalistów została zaakceptowania przez III RP via ten “francuski traktat”!

Ciekawa metoda wprowadzania do Polski międzynarodowych umów organizacji pozarządowych!

Prof. Kowalczak: Traktują zmiany klimatyczne jak quasi-religię! A są zwykłe przepowiednie [kłamców i niedouków]

Prof. Kowalczak: Traktują zmiany klimatyczne jak quasi-religię! To są zwykłe przepowiednie [kłamców i niedouków]

14.04.2025 nczas/prof-kowalczak-traktuja-zmiany-klimatyczne-jak-religie-to-sa-zwykle-przepowiednie

piotr kowalczak
Piotr Kowalczak / fot. Rumble / Tomasz Sommer

Piotr Kowalczak podczas XVI Konferencji Prawicy Wolnościowej mówił o kłamstwie klimatycznym. Wyjaśnił m.in., w jaki IPCC (Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu) przekłamuje i niszczy naukę o klimacie a także ujawnił, że osoby związane z tą organizacją wprost traktują swoje przepowiednie jako pseudoreligijną doktrynę.

Prelegent wyjaśnił, że jest tylko „prawdziwa nauka”, zaś klimatyści „uważają, że są różne nauki”.

– Nauka się składa z dobrze przygotowanych danych wyjściowych, dobrej metodyki, sprawdzalnej metodyki […]. I wtedy, jeżeli jeszcze można to w różny sposób rozpracowywać, wskazać źródła, wskazać sposób budowy modelu, itd., wtedy mamy do czynienia z nauką – powiedział Piotr Kowalczak.

– A jeżeli tworzy się takie rzeczy, jak np. IPCC, to są zwykłe przepowiednie – podkreślił.

– Oni od samego początku byli atakowani o metodykę itd.. I stwierdzili, że rzeczywiście nie można tego nazywać prognozami. Stąd to, co tworzą, żeby nie używać słowa „przepowiednia”, to używają pojęcia „scenariusz”. To nic nie mówi. Ładnie brzmi – stwierdził.

Następnie odniósł się do samego IPCC.

Ten obszar, na którym było oddziaływanie IPCC gwałtownie się zmniejsza. Poza tym, że pewne kraje już w ogóle wystąpiły z tego, niektóre kraje wprost oficjalnie twierdzą, że wychodzą ze sfery IPCC, na przykład ostatnio Słowacja. Ale również wśród krajów, które niby jeszcze siedzą w tym nurcie, widać takie odstępstwa, propozycje odstępstw od wdrożenia pewnych idei IPCC. Co też świadczy, że pozycje naszych oponentów są coraz słabsze – zauważył Piotr Kowalczak.

– Religia. Takim spojrzeniem wszystkich wyznawców ocieplenia na świecie, znaczy – tych zmian klimatycznych, jest to, że traktują to jako religię. Nie ma prawa poprawiać nikt. Jak jest rzeczywiście jakieś takie bardzo fachowe podcięcie tematu, to wówczas zaproponowali coś takiego jak konsensus. Przeprowadzono ankiety. Dokładnie opisałem to w książce. To jest wszystko też nie tak, niezgodnie z metodyką. Tak się rozpędzili, że na liście „przeciwników mojego sposobu myślenia” znaleźli się najbardziej wybitni klimatolodzy na świecie, którzy akurat też stwierdzą tak samo jak ja, że to, co robi IPCC jest szaleństwem – kontynuował Kowalczak.

– Poza tym takie twierdzenie, kwestia dotyczące ocieplenia globalnego przedstawione są nieomal z religijną żarliwością, zwykle odwrotnie proporcjonalnie do formalnej wiedzy dyskutanta. Ale to jest tradycja IPCC – podkreślił.

– Najdłużej trzymający władzę w IPCC przewodniczący Ryena Kuman-Pachuri był z wykształcenia inżynierem kolejowym. Poza tym te całe towarzystwo jest bez przerwy nękane jakimiś klęskami kadrowymi. Ludzie, którzy na początku byli wyznawcami tej pseudo-religii, nagle potem gwałtownie zrywają i potem w atmosferze awantury kontakty z tą organizacją. To wszystko w szczegółach jest u mnie w książce – wyjaśnił.

– Wychowałem się na bajkach Andersena. Właśnie sytuacja wokół IPCC przypomina mi najbardziej baśń Christiana Andersena „Nowe Szaty Króla”. Dzięki IPCC zachowała aktualność do dzisiaj. Po prostu w dobrze wychowanym środowisku naukowym, na uczelni nie wypada mówić inaczej jak „główny nurt”, bo wszelkie inne odstępstwa w sposobie prezentowania problemu są traktowane jako „gość się nie zna na temacie”. A to najbardziej łagodne. W innych przypadkach można stracić pracę. Znam przykłady ludzi, którzy stracili pracę wskutek tego, że różnili się poglądami od oficjalnych – zauważył Kowalczak.

Następnie ocenił, że „największa tragedia spotkała w tym momencie tych starych pracowników naukowych, klimatologów”.

– Klimatologia jest tak samo żmudna, jak ta archeologia, którą przed chwilą prezentowano. Żeby dojść do jakiegoś rozwiązania, trzeba przekopać się przez tysiące danych. Trzeba to zweryfikować. Coś niesamowitego. Pracowałem na początku swojej kariery przez kilka tygodni w zespole klimatologów i to mi tak obrzydziło to towarzystwo. siedzenie w papierach, a też nie było komputerów, że no, powiedziałem, że „już nigdy się tym w życiu nie zajmę” – zażartował.

– No i tutaj proszę spojrzeć na ten cytat Tim Ball, to jest profesor z Uniwersytetu Unipec, pogrubionym tekstem przedstawia, jest to tekst pełen goryczy, przedstawiający zaangażowanie człowieka w zawód, który poświęcił całe życie i na samym końcu następuje tragedia, bo to wszystko, co mówił, jest nieważne – mówił dalej Piotr Kowalczak.

„Patrzyłem, jak moja wybrana dyscyplina, klimatologia – została porwana i wykorzystana w służbie politycznej agendy, obserwowałem jak ludzie, którzy wiedzieli niewiele lub nic, wkraczają do walki i obserwowałem jak naukowcy angażują się z powodów politycznych lub finansowych – chętnych do zepsucia nauki z przynajmniej , zignoruj to co naprawdę się działo. Opowieść jest czymś więcej niż smutną historią, ponieważ cofnęła klimatologię o trzydzieści lat i naruszyła wiarygodność nauki w ogóle” – napisano na prezentacji.

– Powstają jakieś nowe teorie, które łamią dotychczasowe doświadczenia, dotychczasowe wyniki badań – kontynuował.

– Ocena zjawiska tego wchodzenia tego IPCC tak agresywnie w pracę klimatologów oceniła pani Judith Curry. To jest pani, która jest profesorem na Uniwersytecie Stanforda i ona stwierdziła wprost, że tracimy pokolenie klimatologów. Jest taki rodzaj przekupstwa. „Jestem młodym pracownikiem, jeżeli będę grzeczny, uległy, to zrobię karierę, staże, wyjazdy i tak dalej. Jeżeli będę młody, krnąbrny, to wiadomo, los jest z góry opisany”. Tu się odbywa to w komplecie nie tylko, że to walka z indywidualnością pracownika, tylko walka z poglądami pracownika. W nauce to nie powinno mieć miejsca – stwierdził Piotr Kowalczak.

– No i poza tym zachowanie poprawności w dziedzinie rozmyślań o klimacie jest wyrazem europejskości w Europie. Gdzie indziej do tego podchodzi się w całkowicie inny sposób. W każdym razie mniej egzotycznie. Tyle o zasadach, raczej ich braku, w pracach IPCC – podsumował.

Wycinają hektary puszczy amazońskiej pod autostradę. Pojadą nią na… szczyt klimatyczny

Wycinają hektary puszczy amazońskiej pod autostradę. Pojadą nią na… szczyt klimatyczny

https://pch24.pl/wycinaja-hektary-puszczy-amazonskiej-pod-autostrade-pojada-nia-na-szczyt-klimatyczny

Jak donosi BBC, tysiące kilometrów kraratowych chronionych obszarów Puszczy Amazońskiej zostało wycięte w Brazylii pod budowę czteropasmowej autostrady. Jak na ironię, droga powstaje w ramach przygotowań do konferencji klimatycznej COP30.

30. doroczna konferencja klimatyczna konferencja ONZ w sprawie zmian klimatu ma odbyć się w brazylijskim Belém (stan Pará) w dniach 10–21 listopada. Na COP30 spodziewanych jest ponad 50 tys. uczestników, w tym wielu światowych przywódców.

Organizacja wydarzenia przyczynia się jednak do dewastacji całych połaci lasów deszczowych Amazonii, o których ochronę tak głośno gardłują uczestnicy światowych konferencji. Do miasta Belem budowana jest bowiem czteropasmowa autostrada, pochłaniająca tysiące hektarów bezcennej dla środowiska dżungli.

Co ciekawe, za decyzję odpowiedzialny jest urzędujący prezydent Brazylii, lewicowiec Luiz Inácio Lula da Silva. Polityk chwali się, że w końcu odbędzie się „COP w Amazonii, a nie COP o Amazonii”. Konieczność organizacji wydarzenia została wykorzystana jako pretekst do wznowienia prac nad arterią komunikacyjną, które trwają z przerwami od 2012 r.

Adler Silveria, sekretarz ds. infrastruktury stanu Pará, przekonuje, że projekt jest nie tylko „zrównoważony”, ale także ważny dla mobilności w regionie. Twierdzi, że autostrada będzie wyposażona w ekologiczne rozwiązania, takie jak przejścia dla dzikich zwierząt, ścieżki rowerowe i panele słoneczne.

Wycinka amazońskiej dżungli dla celów konferencji ekologicznej to kolejny z mnóstwa przykładów klimatystycznej hipokryzji. Goście, którzy co roku zjeżdżają obradować o zmianach klimatu, swoją działalnością generują ślad węglowy dalece przekraczający obciążenia dla środowiska szarego Kowalskiego. Niektórzy z nich, jak Bill Gates, ostentacyjnie twierdzą, że są częścią „rozwiązania problemu”, co ma usprawiedliwiać ich koszty środowiskowe.

Korzyści z wydobywania i sprzedaży paliw kopalnych czerpią nawet organizatorzy klimatycznych wydarzeń. Podczas COP28 w Dubaju, okazało się, że Sultan al-Dżaber ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich wykorzystał konferencję do zawarcia… kontraktów naftowo-gazowych z 15 krajami.

W przesłaniu uczestników COP nie zmienia się jedno. Wszelkie koszty transformacji energetyczno-społecznej konsekwentnie przerzucane są na barki całego społeczeństwa. Za klimatyczną fanaberię elit przyjdzie nam zapłacić, jak wyliczono w zeszłym roku w Baku,  31,5 BILIONA dolarów do 2030 r. [po naszemu – to ponad trzydzieści tysięcy miliardów. md]

Źródło:  auto-swiat.pl / własne PCh24.pl

Neutralność klimatyczna czyni wolnym

Neutralność klimatyczna czyni wolnym

Autor: CzarnaLimuzyna , 8 marca 2025

Osiągnięcie stanu całkowitej neutralności klimatycznej musi być poprzedzone stanem neutralności politycznej i neutralności językowej polegającej na radykalnym obniżeniu emisji szkodliwych opinii.

Wydaje się, że może w tym pomóc uchwalona dwa dni temu ustawa o przeciwdziałaniu mowie nienawiści. W praktyce oznacza to zakaz używania wielu słów z których można skonstruować domowym sposobem opis faktów, a potem wydarzeń i zjawisk psujących klimat wzajemnego zaufania pomiędzy lisem a kurnikiem.

Ustawa będzie również chronić godność aktywistów i grup pomocniczych ze szczególnym uwzględnieniem wybranych dewiacji i grup narodowościowych, dbając o samopoczucie sprawców.

***

– Nie potrafisz docenić nowomowy, Winston – powiedział niemal ze smutkiem.

– Nawet kiedy piszesz, wciąż myślisz w staromowie

– Czy nie rozumiesz, że nadrzędnym celem nowomowy jest zawężenie zakresu myślenia? W końcu doprowadzimy do tego, że myślozbrodnia stanie się fizycznie niemożliwa, gdyż zabraknie słów, żeby ją popełnić. Każde pojęcie da się wyrazić wyłącznie przez jedno słowo o ściśle określonym znaczeniu, natomiast wszystkie znaczenia uboczne zostaną wymazane i zapomniane. Z roku na rok będzie coraz mniej słów i coraz węższy zakres świadomości. Nawet teraz, oczywiście, nie ma żadnych podstaw ani usprawiedliwień dla myślozbrodni. To jedynie kwestia samodyscypliny, regulacji faktów. Ale w końcu technika ta stanie się zbędna. Rewolucja zwycięży ostatecznie, gdy język osiągnie neutralność (w oryginale jest doskonałość- przyp.red.).

===========================

A co się dzieje za kulisami? Zajrzeliśmy tam z kamerą.

Faworyt Bestii

bez wstępnej kwestii

zmierza do sedna

intencja wredna

A obok Putin

zimny, uparty

krwawy Rasputin

z Trumpem gra w karty

Świat na krawędzi

krawędź rozumu

Obłęd i amok

tępego tłumu

Puenta morału

I porzekadła?

Nie słuchaj diabła!

Muchy bzyczą: „Klimatyczna” ofensywa rządu Tuska. Ministerstwo Edukacji chce propagandy w „każdym przedmiocie”

„Klimatyczna” ofensywa rządu Tuska. Ministerstwo Edukacji chce propagandy w „każdym przedmiocie”

https://pch24.pl/klimatyczna-ofensywa-rzadu-tuska-ministerstwo-edukacji-chce-propagandy-w-kazdym-przedmiocie

(fot. PAP/Radek Pietruszka)

Rząd Tuska dał kolejny sygnał, że propaganda ideologiczna jest stałym, o ile nie najważniejszym, elementem jego programu. Wiceminister edukacji, Joanna Mucha stwierdziła podczas konferencji prasowej, że antynaukowa ideologia ekologizmu „ma” być implementowana do wszystkich przedmiotów.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wiceminister poinformowała, że w grudniu za pieniądze polskich podatników powołano w tym celu specjalny zespół, jednak w „trybie roboczym” pracuje od lata ubiegłego roku.

Edukacja klimatyczna jest nam wszystkim niezwykle potrzebna – przekonywała Mucha. – Wciąż powtarzam, że ta zmiana, która wiąże się z trendem klimatycznym, zdefiniuje nasze życie na kolejne dekady, jeśli nie setki lat, więc naszym obowiązkiem jest przygotowanie uczniów do tego, że by żyli w tym zmieniającym się świecie, żeby odnajdywali się na zmieniającym się rynku pracy (…), gdzie „zielone kompetencje” będą niezwykle istotne, być może będą kluczowe – powiedziała.

Jednak na tworzeniu dziwotworów słownych w rodzaju „zielonych kompetencji” sprawa się nie skończyła, gdyż polityk dodała, że zespół ma stanowić wsparcie dla Ministerstwa Edukacji Narodowej przy tworzeniu podstawy programowej, przy wprowadzaniu propagandy „klimatyczno-środowiskowej” do szkół oraz do edukacji, która będzie odbywała się w każdym wieku i na każdym etapie życia.

Nie chcemy tworzyć oddzielnego przedmiotu edukacja klimatyczna; chcemy, by pojawiała się na każdym przedmiocie, w określonym oczywiście zakresie – zaznaczyła Mucha.

Oświadczyła, że edukacja klimatyczno-środowiskowa ma być holistyczna i interdyscyplinarna (cokolwiek to oznacza), ponadprzedmiotowa, a jednocześnie lokalna oraz by dawała uczniom poczucie sprawczości (uwaga – j.w.). Ma chodzić o to, by dzieci rozejrzały się „w swojej małej ojczyźnie i z niej czerpały zasoby edukacyjne związane z klimatem”.

Mucha przekazała, że w skład zespołu wchodzi 36 rzekomych „specjalistów” z różnych dziedzin. Są wśród nich przedstawiciele organizacji pozarządowych, środowisk akademickich i nauczycielki uczące w szkole, popularyzatorzy i aktywiści, a także tzw. „edukatorzy ekologiczni”. To m.in. prof. Szymon Malinowski, Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego, Mirosław Proppe z WWF Polska czy aktywistka Dominika Lasota.

Zgodnie z zapowiedziami MEN, 1 września 2026 r. nowa podstawa programowa wejdzie do klas I i IV szkół podstawowych oraz do przedszkoli, a rok później – 1 września 2027 r. – do szkół ponadpodstawowych.

Źródło: PAP

70% Szwajcarów odrzuciło w referendum propozycję zapisania klimatyzmu w konstytucji

Prawie 70% Szwajcarów odrzuciło w referendum propozycję zapisania klimatyzmu w konstytucji

9.02.2025 https://tysol.pl/a135257-prawie-70-szwajcarow-odrzucilo-w-referendum-propozycje-zapisania-klimatyzmu-w-konstytucji

W niedzielnym referendum aż 69,8% Szwajcarów sprzeciwiło się inicjatywie Młodych Zielonych, która miała zobowiązać gospodarkę kraju do przestrzegania tzw. granic planetarnych. Żaden z 26 kantonów nie poparł pomysłu. Frekwencja wyniosła 38%, czyli znacznie mniej niż średnia 45%.

Zbyt radykalne zmiany?

Inicjatywa zakładała drastyczne ograniczenie emisji CO₂, zużycia wody i ochronę różnorodności biologicznej. Według Greenpeace Switzerland wymagałoby to redukcji śladu węglowego o ponad 90% na mieszkańca. Zwolennicy nie przedstawili jednak konkretnych rozwiązań, twierdząc jedynie, że zmiany powinny być „społecznie akceptowalne”.

Przeciwnicy, w tym rząd, parlament i biznes, argumentowali, że nowe przepisy zaszkodziłyby gospodarce, doprowadzając do wzrostu cen i ucieczki firm za granicę. Niektórzy politycy ostrzegali nawet, że skutki mogłyby cofnąć Szwajcarię do poziomu gospodarczego krajów rozwijających się.

Kampania strachu”

Młodzi Zieloni oskarżyli przeciwników o „kampanię strachu” i ignorowanie kryzysu ekologicznego. Jednak nawet lewicowi politycy przyznali, że propozycja była zbyt radykalna. Szwajcarzy popierają ochronę klimatu, ale wolą bardziej pragmatyczne rozwiązania, co pokazują wcześniejsze głosowania nad ustawami klimatycznymi. Eksperci wskazują, że kluczową rolę odegrał również brak intensywnej kampanii. Media poświęciły tematowi mniej uwagi niż zwykle, a debatę publiczną przyćmiły inne wydarzenia polityczne.

Mimo porażki temat „granic planetarnych” może wrócić w przyszłości – jak wiele innych odrzuconych wcześniej pomysłów, które z czasem zyskały poparcie.

Sekretarz ds. Energii Trumpa zdemolował oszustwo klimatyczne: Oni nie ratują planety. To ty jesteś okradany.

Oni nie ratują planety. To ty jesteś okradany

Trump’s Energy Secretary Torches the Climate Hoax in Just Two Minutes, RAIR Foundation, February 7, 2025

Autor: AlterCabrio , 7 lutego 2025

„Ludzie, którzy kierują polityką — media, politycy — nigdy nie zadali sobie trudu, aby dowiedzieć się czegokolwiek o zmianach klimatu i najwyraźniej w ogóle nie doceniają tego, że koszt i przystępność cenowa energii są fundamentalne dla ludzkiego dobrostanu. Zawsze tak było, wszędzie i zawsze”

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Sekretarz ds. Energii Trumpa zdemolował oszustwo klimatyczne w zaledwie dwie minuty

Senat USA właśnie zatwierdził Chrisa Wrighta na stanowisko Sekretarza ds. Energii, a alarmiści klimatyczni już panikują. Wright, mówiący bez ogródek ekspert ds. energii, jest gotowy rozmontować katastrofalną agendę klimatyczną ery Bidena, która dusiła amerykański przemysł, a jednocześnie wzbogacała globalne elity.

Wright, wieloletni krytyk histerii klimatycznej, jasno dał do zrozumienia: nie ma kryzysu klimatycznego. W filmie z 2023r. opublikowanym na jego stronie LinkedIn nie krył się, nazywając aktywistów klimatycznych „panikarzami” i porównując politykę energetyczną Bidena do nieudanego komunizmu Związku Radzieckiego.

„Ludzie, którzy kierują polityką — media, politycy — nigdy nie zadali sobie trudu, aby dowiedzieć się czegokolwiek o zmianach klimatu i najwyraźniej w ogóle nie doceniają tego, że koszt i przystępność cenowa energii są fundamentalne dla ludzkiego dobrostanu. Zawsze tak było, wszędzie i zawsze” — oświadczył Wright.

„Ta ignorancja obejmująca znaczenie energii i prawdziwe fakty dotyczące zmian klimatycznych — napędzają masowo destrukcyjny ruch. Nie tylko destrukcyjny dla dobrobytu ekonomicznego, ale także dla samej nauki. Przemawiam w szkołach, a ta histeria odciąga młodych ludzi od prawdziwej nauki. Nauka polega na kwestionowaniu i podważaniu, a nie na ślepym przyjmowaniu odgórnych nakazów, które uzasadniają z góry ustalone cele polityczne”.

Wright zniweczył tak zwaną „transformację energetyczną”, ujawniając, że pomimo 2 bilionów dolarów dotacji i dwóch dekad nieustającej propagandy, zależność świata od paliw kopalnych prawie się nie zmieniła. W 2000r. globalne zużycie energii ze źródeł kopalnych wynosiło 86%. W 2020r., po całej histerii na temat zielonej energii, nadal wynosiło 84%.

„To wcale nie jest transformacja energetyczna” – powiedział Wright wprost.https://rumble.com/embed/v6fq17v/?pub=4

.

Po raz pierwszy ujawnił to oszustwo na National Conservatism Conference w 2021r., gdzie skrytykował polityków i media za ich rażącą ignorancję w kwestii prawdziwej nauki o klimacie. Stanowisko Wrighta jest jasne: zielona agenda nie dotyczy ratowania planety — chodzi o kontrolę i redystrybucję bogactwa.https://www.youtube.com/embed/rK0Rl7rC13I?si=N3_3U9qvyEkIvaJH

.

Pod przywództwem Wrighta Ameryka stoi na skraju rewolucji energetycznej — takiej, która stawia przystępność cenową, niezawodność i siłę ekonomiczną ponad globalistyczne fantazje i oszustwa finansowane przez podatników. Kartelowi klimatycznemu kończy się czas. Amerykanie się budzą.

Oni nie ratują planety. To ty jesteś okradany.

____________

Trump’s Energy Secretary Torches the Climate Hoax in Just Two Minutes, RAIR Foundation, February 7, 2025

Klimatystom przeszkadza mleko. „Bezmięsne poniedziałki”…

Klimatystom przeszkadza mleko. Ruszyła kampania

19.01.2025 https://nczas.info/2025/01/19/klimatystom-przeszkadza-mleko-ruszyla-kampania/

Mleko.
Mleko. / Fot. PxHere

Farmerzy z brytyjskiego hrabstwa Gloucestershire są oburzeni po tym, gdy lokalni politycy zorganizowali kampanię przeciwko… mleku. Wszystko oczywiście w imię „walki z globalnym ociepleniem”.

Kampania zorganizowana przez radę hrabstwa Gloucestershire „zachęcała” mieszkańców do rozważenia alternatyw dla mleka krowiego jako części planów walki ze zmianami klimatycznymi.

Decydenci twierdzili, że jak ludzie przestaną pić mleko, to klimat się poprawi, bo zmniejszy się produkcja śladu węglowego. Radny David Gray wprost stwierdził, że „mleko krowie jest znaczącym źródłem emisji metanu”, więc należy docelowo z tym skończyć.

Urzędnicy zachwalali napój owsiany jako zamiennik mleka i namawiali, by kawę i herbatę pić bez mleka. Ponadto sugerowano mieszkańcom, by zrobili sobie „bezmięsne poniedziałki” jako kolejną odsłonę „walki z globalnym ociepleniem”.

Kampania spotkała się z ostrą krytyką ze strony lokalnych rolników, którzy obawiają się negatywnego wpływu na przemysł mleczarski. Jeden z farmerów stwierdził, że kampania jest „niewiarygodnie frustrująca” i wskazywał wprost, że działania urzędników to nic innego jak dobijanie drobnych rolników.

Farmer Jacob James dodał, że zamiast krytykować lokalnych producentów mleka, lepiej skupić się na maksymalizacji korzyści zdrowotnych wynikających z ich produkcji.

Ostatecznie lokalni politycy częściowo się ugięli. Z kampanii usunięto odniesienia do alternatyw mlecznych. „Bezmięsne poniedziałki” wciąż obowiązują jako oficjalna narracja.