Pszenica, żyto, owies na opał ?! To świetna alternatywna dla drogiego węgla. Daje tyle samo ciepła, a jest 3 razy tańsza. Biomasa do ogrzewania domów.

Pszenica, żyto, owies na opał ?! To świetna alternatywna dla drogiego węgla. Daje tyle samo ciepła, a jest 3 razy tańsza. Biomasa zdatna do ogrzewania domów.

Moto Newsy 30.09.2022 Magdalena Hajduk https://wrc.net.pl/mh-to-swietna-alternatywna-dla-drogiego-wegla-daje-tyle-samo-ciepla-a-jest-3-razy-tansza

Podaj dalej

Ceny węgla nie spadają, a dostęp do najtańszego krajowego surowca nadal jest utrudniony. Pomimo nowych zasad zakupu z polskich kopalń wciąż jest go za mało, a zima coraz bliżej. W poszukiwaniu alternatywy dla węgla Polacy sięgają po kolejne surowce, które są tańsze, dostępne i sprawdzą się jako opał.

Braki węgla- Polacy przerabiają piece i będą palić zbożem i pelletem

Problem z zakupem taniego węgla spowodował, że Polacy poszukują alternatywy na opał, która jest tańsza i dostępna bez problemu. Sejm dopuścił co prawda węgiel brunatny jako opał, ale ten też już zdrożał i nie kosztuje już 500 zł za tonę.

Przez szalejącą inflację Polacy muszą oszczędzać więc poszukują paliwa na opał, które kosztuje znacznie mniej. W tym celu przerabiają swoje piece tak, by móc w nich palić czymś innym niż węgiel.

Jak czytamy w publikacji Interii , to nie jest duży problem. Często wystarczy dokupić specjalny palnik do posiadanego pieca. To tani sposób, by móc ogrzać dom tańszym pelletem, zbożem lub owsem. To rozwiązanie ostatnio cieszy się sporym zainteresowaniem Polaków.

Ile to kosztuje i czy jest legalne?

Tanie paliwo na opał, jakim może być zboże lub owies na opał, to według ogłoszeń wydatek od 1100 zł do 1200 zł. Palenie zboża i owsa jest niewątpliwie dyskusyjne pod względem moralnym, ale nie da się ukryć, że oba surowce są znacznie tańsze niż węgiel.

Rządowy dodatek na węgiel nie wystarcza już na zakup chociaż jednej tony węgla, więc w poszukiwanie oszczędności i wybór tego typu surowca to oznaka, że Polacy są zdesperowani. Stosowanie zamiennie do węgla ziaren zbóż, owsa i kukurydzy jest znane poza granicami kraju. Ten sposób na ogrzewanie domów wykorzystuje się również w Skandynawii, USA i Kanadzie, jak pisze Interia.
Zboża są na tyle kaloryczne, że mogą stanowić zamiennik węgla. Jak obliczyli polscy naukowcy, 1 tona owsa zapewnia mniej więcej tyle energii, co 700 kg węgla. To dobra wiadomość, bo jest ok. trzy razy tańsza od deficytowego surowca.

Skoro dopuszcza się korzystanie z węgla brunatnego, to bezpieczne dla środowiska zboża też mogą trafić na listę. Na przykład jako biomasa zdatna do ogrzewania domów.

===============================

Mirosław Dakowski:

Gdy 30 lat temu walczyłem w Sejmie o powstanie Agencji Poszanowania Energii, szyderstwem z rozsądku nazywałem posłom takie praktyki. Cytowałem posłom kraje, którymi rządzą ludzie tak głupi, że opłaca się tam spalać w kotłach kukurydzę, żyto, pszenicę.

Agencja Poszanowania Energii została energicznie zablokowana, zamiast niej wprowadzono URE czyli Urząd Regulacji Energii. Była to decyzja anonimowa ale skuteczna.

I teraz, 30 lat później, ci wszyscy, którzy mają kotły na pelety, wsypują tam ze śmiechem zwycięzcy tony pszenicy, kukurydzy. A ci którzy nie mają takich kotłów, takich przystawek do kotłów, to je sobie kupują.

Tę skandaliczną sytuacją proszę przekazać prezesowi Kaczyńskiemu lub mianowanemu – przez niego chyba – premierowi Morawieckiemu. Ale oni mają szklany nocnik, więc to co robią nie jest dla nich niespodzianką. Wykonują polecenia BESTII.

Ceny gazu szaleją. Zagrożenie dla 2 mln polskich rodzin. Rachunki mogą wzrosnąć o 400 proc.

https://www.money.pl/gospodarka/zagrozenie-dla-2-mln-polskich-rodzin-rachunki-moga-wzrosnac-o-400-proc-6807017316662176a.html

Ceny gazu szaleją. Jeśli rząd nie zainterweniuje, w przyszłym roku koszt ogrzewania domu tym surowcem wzrośnie nawet od 25 tys. zł – podaje portal WysokieNapiecie.pl. Z drugiej strony próba zamrożenia cen byłaby silnym ciosem dla budżetu państwa, uszczuplając go o blisko 10 proc.

WysokieNapiecie.pl wskazuje, że rodzinom ogrzewających domy gazem rząd nie zaproponował wsparcia. Wprowadzenie dodatków do pozostałych źródeł ogrzewania będzie kosztować państwo w sumie 20 mld zł. “Koszty zamrożenia cen gazu dla 2 mln gospodarstw domowych (i zrównanych z nimi od stycznia odbiorców wrażliwych, takich jak szpitale), sięgnęłyby w przyszłym roku 46 mld zł. Dodatkowe 14 mld zł budżet utraciłby na podatku VAT, gdyby rząd przedłużył tarczę antyinflacyjną” – podaje portal.

Rachunki za gaz wyższe o 400 proc.

Obecna taryfa na gaz ziemny, zamrożona na poziomie 20 gr za 1 kWh, będzie utrzymana do końca tego roku. “Natomiast środowe notowania gazu z dostawą w ostatnim kwartale tego roku zamknęły się ceną 1,4 zł/kWh, a z dostawą w całym przyszłym roku przekroczyły 1,33 zł/kWh.

To 5-6 razy więcej od cen, jakie do końca roku będą płacić polskie rodziny“.

Rząd zakłada, że już w tym roku strata PGNiG na zamrożonych taryfach dla gospodarstw domowych sięgnie maksymalnie 10 mld zł. Według szacunków WysokieNapieice.pl ostatecznie będzie to blisko 12,7 mld zł. Początkowo koszty miały być zrolowane w formie taryf na kolejne trzy lata, ale rząd zdecydował o pokryciu niemal całego deficytu PGNiG OD z budżetu państwa.

W stosunku do wzrostów kosztów LPG (o 50 proc.), ciepła sieciowego (o 100-200 proc.), węgla (o 200 proc.), czy biomasy (200-300 proc.), wzrost kosztów ogrzewania domu gazem o 400 proc. byłby najbardziej dotkliwy i politykom Zjednoczonej Prawicy trudno byłoby uzasadnić brak działań wobec tej grupy Polaków – pisze WysokieNapieice.pl.

– Jeżeli od nas by to zależało, to proponowalibyśmy utrzymanie obecnych taryf także i w przyszłym roku. Boimy się, że w przypadku znacznych wzrostów cen zaczną narastać długi gospodarstw domowych – mówi w rozmowie z portalem jeden z gazowników.

Co może zrobić rząd?

Całkowite zamrożenie cen na obecnym poziomie nie mogłoby nie być sprawiedliwe wobec innych gospodarstw. Ceny energii zimą dotkną bowiem wszystkich. Całkowite zamrożenie byłoby też wyjątkowo kosztowne. Można się więc spodziewać pułapu wzrostu rachunków na poziomie 40 proc., jak w przypadku ciepła sieciowego.

Niewykluczone jest także rolowanie części podwyżki taryf na kolejne lata, jak miało to działać w tym roku. Ograniczeniem w tym wypadku może być jednak zdolność kredytowa PGNiG. Na koniec drugiego kwartału koncern miał 15,7 mld zł długów, z czego tylko w ostatnim kwartale przybyło 6,5 mld zł.

=========================================

Mail:

Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl : W stabilnych czasach gaz na rynku kosztował 20-30 euro za MWh, a teraz – ponad 260 euro i zmierza ku 300 euro.

Katastrofa: Kolejna spółka z Grupy Azoty ogranicza produkcję nawozów

PAP

https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/nawozy/kolejna-spolka-z-grupy-azoty-ogranicza-produkcje-nawozow,122455.html

Zarząd zakładów w Kędzierzynie podjął decyzję o ograniczeniu w środę do minimum, czyli do 43 proc. pracy instalacji produkcyjnych nawozów

Zarząd zakładów w Kędzierzynie podjął decyzję o ograniczeniu w środę do minimum, czyli do 43 proc. pracy instalacji produkcyjnych nawozów, fot. Grupa Azoty

, fot. Grupa Azoty

Należące do Grupy Azoty Zakłady Azotowe Kędzierzyn ograniczyły od środy produkcję nawozów azotowych z powodu wysokich cen gazu. Sytuacja na rynku gazu, determinująca rentowność produkcji jest całkowicie niezależna od Grupy Azoty – podkreśliła spółka.

Azoty Puławy wstrzymują produkcję nawozów azotowych. Jaki jest powód?

Obecna sytuacja na rynku gazu ziemnego, determinująca rentowność prowadzonej produkcji, jest wyjątkowa, całkowicie niezależna od Grupy Azoty i nie była możliwa do przewidzenia – podkreśliła też w komunikacie Grupa. Przypomniała, że rynkowe notowania gazu w okresie ostatniego półrocza wzrosły z poziomu 72 euro za MWh w dniu 22 lutego do poziomu 280 euro za MWh 23 sierpnia 2022 r.

W ciągu ostatnich dni, z powodu wysokich cen gazu produkcję ograniczyły inne fabryki chemiczne, należące do Grupy Azoty.

Zakłady Azotowe Puławy ograniczyły produkcję amoniaku do około 10 proc. możliwości; wstrzymana została produkcja w Segmencie Tworzywa oraz w Segmencie Agro, za wyjątkiem produkcji siarczanu amonu z Instalacji Odsiarczania Spalin i płynów katalitycznych, zawierających amoniak i mocznik.

Na początku sierpnia, z powodu wysokich cen gazu Zakłady Azotowe Puławy całkowicie wstrzymały do odwołania produkcję melaminy.

Akcje Azotów tracą ponad 5 proc. po zawieszeniu części produkcji

Czytaj więcej

Azoty Puławy wstrzymują produkcję nawozów azotowych. Jaki jest powód?

Z kolei zakłady w Tarnowie wstrzymały prace instalacji do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6.

W trakcie ogłoszonego postoju instalacji produkcyjnych realizowane będą procesy inwestycyjne oraz remontowe, w tym planowany wcześniej, główny remont instalacji Poliamidów – poinformowała też Grupa Azoty.

Czytaj więcej

Akcje Azotów tracą ponad 5 proc. po zawieszeniu części produkcji

W środę ceny gazu w holenderskim hubie TTF utrzymywały się na poziomie 273-283 euro za Mwh. W piątek Gazprom ogłosił, że gazociąg Nord Stream 1 w dniach 31 sierpnia-2 września zostanie zamknięty z powodu prac serwisowych przy ostatniej działającej turbinie w tłoczni Portowa. Po ponownym uruchomieniu przesył ma powrócić do poziomu 33 mln m sześc. dziennie, czyli ok. jednej piątej maksymalnej zdolności.

Anwil wstrzymuje produkcję nawozów z powodu wysokich cen gazu

Czytaj więcej

Anwil wstrzymuje produkcję nawozów z powodu wysokich cen gazu

Grupa Azoty S.A. w konsekwencji rekordowo wysokich cen gazu ziemnego zatrzymuje instalacje do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6

https://grupaazoty.com/aktualnosci/grupa-azoty-s-a-w-konsekwencji-rekordowo-wysokich-cen-gazu-ziemnego-czasowo-zatrzymuje-instalacje-do-produkcji-nawozow-azotowych-kaprolaktamu-oraz-poliamidu-6

W związku z rekordowymi cenami gazu ziemnego, głównego surowca wykorzystywanego przy produkcji w Grupie Azoty S.A., w dniu 22 sierpnia 2022 r. Spółka podjęła decyzję o czasowym zatrzymaniu z dniem 23 sierpnia 2022 roku instalacji do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6.

W wyniku agresji Rosji na Ukrainę, od 24 lutego 2022 r. obserwujemy na europejskich giełdach nadzwyczajne, historycznie wysokie ceny gazu ziemnego. Notowania gazu w okresie ostatniego półrocza wzrosły z poziomu 72 EUR/MWh w dniu 22.02.2022 r., do poziomu 276 EUR/MWh w dniu 22.08.2022 r.

Spółka kontynuuje produkcję katalizatorów, osłonek poliamidowych, kwasów humusowych, skrobi termoplastycznej oraz kwasu azotowego stężonego.

W trakcie ogłoszonego postoju instalacji produkcyjnych realizowane będą procesy inwestycyjne oraz remontowe, w tym planowany wcześniej, główny remont instalacji Poliamidów.

Należy podkreślić, że Grupa Azoty S.A. utrzymywała dotychczas produkcję na maksymalnych możliwych mocach, nawet w obliczu znaczących ograniczeń lub całkowitego wstrzymywania produkcji przez największych europejskich producentów.

W celu utrzymania bezpieczeństwa procesowego instalacji produkcyjnych oraz realizacji zobowiązań dla odbiorców zewnętrznych w zakresie dostaw energii elektrycznej, energii cieplnej i wody pitnej prace będą kontynuować: elektrociepłownia, stacja uzdatniania wody pitnej oraz oczyszczalnie ścieków.

Obecna sytuacja na rynku gazu ziemnego – pomimo jego dostępności – determinująca rentowność prowadzonej produkcji, jest wyjątkowa, całkowicie niezależna od Spółki i nie była możliwa do przewidzenia.

Spółka stale monitoruje poziom cen wszystkich surowców oraz rentowność procesów produkcyjnych i na tej podstawie będzie podejmowała dalsze decyzje biznesowe.

Ogrzewanie tej zimy stanie się luksusem. O horrendalnych cenach energii

Ogrzewanie tej zimy stanie się luksusem. Niemiecka prasa o horrendalnych cenach energii

mk, kf 12.07.2022, https://www.tvp.info/61250879/horrendalne-ceny-energii-w-niemczech-gazety-ostrzegaja-ogrzewanie-stanie-sie-luksusem

Miasta wyłączają oświetlenie, by oszczędzać prąd, zakręcają kurki z ciepłą wodą, wyłączają fontanny, ale najgorsze dopiero ma nadejść – pisze we wtorek niemiecka prasa, przestrzegając przed „horrendalnymi” podwyżkami cen energii.

Z powodu kryzysu gazowego i odcięcia przez Rosję dostaw tego surowca gazociągiem Nord Stream 1 media oceniają, że w nadchodzącym sezonie zimowym ogrzewanie „stanie się luksusem”. Niektóre samorządy planują więc budowę specjalnych hal, w których będzie można się ogrzać.

Gazociąg Nord Stream 1 został w poniedziałek wyłączony z eksploatacji w celu „przeprowadzenia konserwacji”, która zwykle trwa do dziesięciu dni. Pojawiają się jednak obawy, że Rosja nie odkręci ponownie kurka z gazem. Jeśli tak się stanie, to w sezonie grzewczym może dojść do niedoboru gazu, co może przynieść poważne szkody dla gospodarki i poważne konsekwencje społeczne.

Wyspy ciepła, bo „nikt nie powinien marznąć”

W związku z możliwym brakiem energii w zimie, miasta opracowują plany kryzysowe i analizują środki oszczędzania gazu, które mają być wdrożone już teraz. – Nikt nie powinien marznąć w zimie – powiedziała zastępca dyrektora zarządzającego Niemieckiego Związku Miast Verena Goeppert.
Oszczędzanie energii w obecnej sytuacji jest zadaniem dla całego społeczeństwa, podkreśliła Goeppert. Dlatego miasta analizują obecnie wiele krótkoterminowych środków oszczędnościowych. Na przykład „wyłączanie świateł, nieużywanie ciepłej wody w budynkach użyteczności publicznej, wyłączanie fontann, zmiana temperatury klimatyzatorów i wody w kąpieliskach”.

Berliński Senat planuje m.in. otworzenie tzw. „wysp ciepła”, gdzie będą mogły ogrzać sie osoby, których nie stać na ogrzewanie mieszkań. Na ten cel miałyby zostać przejęte m.in. sale gimnastyczne. „Zaspokojenie podstawowej potrzeby, jaką jest brak chłodu we własnym domu, nie będzie już dostępne dla wielu osób. Jeśli ceny energii wzrosną pięcio-, siedmio- lub nawet dziesięciokrotnie, ogrzewanie stanie się luksusem” – pisze z kolei berliński dziennik „TAZ”.

„To służy tylko Putinowi”[ten bełkot opuszczam. MD]

„Gaz za ruble”, kto przegrał? Czy w tym bratnim uścisku zaduszą nas na śmierć?Ceny gazu w USA: 25 €/MWh, u nas: 123 €.

Ceny gazu w USA: 25 €/MWh, i u nas: 123 €.

Andrzej Szczęśniak https://www.bibula.com/?p=135013

Głośno było ostatnio o przejściu na ruble w płatnościach za gaz. Bardzo dużo szumu… a potem cisza… Co się stało, czemu przycichło? Czyżby jakaś wstydliwa tajemnica? Rzeczywiście, kryje się za tą ciszą coś, co trzeba skrzętnie ukryć przed opinią publiczną…

Gdy Polska (PGNiG) jako pierwsza podejmowała tę decyzję o rezygnacji z płatności w nowym systemie, razem z nią takiego samego wyboru dokonała Bułgaria (Bulgargaz). Później dowiedzieliśmy się o kolejnych, którzy odmówili płacenia: fiński Gazum, holenderska GasTerra, międzynarodowy Shell, duński Orsted i litewski Ignitis.

Niewiele, szczególnie że oprócz polskiego kontraktu pozostałe były bardzo skromne lub miały się właśnie zakończyć. A przecież wciąż obowiązują 54 kontrakty Gazpromu. Te „porzucone” też, jedynie ich realizacja została zawieszona ze względu na brak płatności, a ich wielkość to 18 mld m3 rocznie (na 155 mld importu EU z Rosji w 2021 r.). Jednak Rosjanie szacują ubytek na 5-10% dostaw do Europy, gdyż wiele z tego gazu płynie dalej poprzez pośredników.

Polska była pierwsza… ale sprowadza rosyjski gaz przez Niemcy. Finlandia odrzucając rosyjski gaz za ruble, gwałtownie zwiększyła zakupy… rosyjskiego LNG. Kontrakt zupełnie inny, też długoterminowy, ale w płatności rublami nie obowiązują. Novatek dostarcza LNG z terminalu Kriogaz w Wysocku nad Bałtykiem, bo to najbliżej i najtaniej, gdzie najwięcej kupują… Litwa i Finlandia.

Od rosyjskiego gazu odcięło się zaledwie kilku odbiorców. I też nie do końca. Reszta spokojnie kupuje dalej. A na temat tego „straszliwego szantażu” zapadła cisza. Zero podsumowań, analiz, wniosków.

Kilka krajów wpadło we własne sidła ostrej retoryki pod publiczkę, która uniemożliwia podjęcie racjonalnej decyzji w trudnym momencie. Wepchnęła je w nie Bruksela, jej stanowisko było pryncypialne aż do bólu. Wpłata w walucie kontraktu była do przyjęcia, jednak już konwersję na ruble uznawano za naruszenie sankcji. Przypominali o tym najwyżsi rangą biurokraci brukselscy z Ursulą von der Leyen na czele. Jednak podstaw prawnych nie miało to żadnych, zapisane zostało w jednym z tysięcy dokumentów typu FAQ (odpowiedzi na najczęstsze pytania). Żadnej rangi dokument, a mógł spowodować natychmiastowe odcięciem całej Unii od 40% (a Niemiec od 60%) dostaw kluczowego surowca dla przemysłu i energetyki. To doprowadziłoby do natychmiastowej katastrofy energetycznej i szerzej – gospodarczej.

Nacisk najmocniej działał na kraje słabe i nie broniące swoich interesów. One wypowiedziały kontrakty, odcięły się od wschodu, a w efekcie popadły w energetyczne uzależnienie od Starej Europy, tak jak Polska od Niemiec. Peryferia Unii popadły w jeszcze większe uzależnienie od swoich starszych i bogatszych partnerów. Teraz mogą jedynie pokiwać palcem w bucie.

W żadnym stopniu pokrzykiwania Unii nie działały na państwa, które wiedzą, że interesy gospodarcze to istota rzeczy. Niemcy zawsze dyskretnie opierały się pogłębianiu uzależnienia od USA, a przede wszystkim od kontrolowanych przez nie źródeł ropy i gazu. Dlatego przez partnerstwo z Rosją chciały zmniejszyć dominację Ameryki w Europie. Jednak przy dzisiejszym natężeniu presji, przy uruchomieniu wszelkiego rodzaju narzędzi wpływu – politycy europejscy, szczególnie niemieccy, zrejterowali. Jednak nie na tyle, by nie było odwrotu. Gdy nacisk osłabnie, Ukraina i Rosja zakończą wojnę, wrócą do osłabiania uścisku sojusznika i użyją Rosji jako strategicznej przeciwwagi.

Waszyngton ma ogromną ilość narzędzi nacisku na Europę, a gdy będzie jeszcze kontrolował dostawy energii, a szczególnie jej ceny, może być bardzo niewesoło. Już dzisiaj jest, wystarczy porównać ceny gazu w USA: 25 €/MWh, i u nas: 123 €. Europa ma 5-krotnie wyższe ceny gazu niż Ameryka i jej gospodarka w tym bratnim uścisku może zostać zaduszona na śmierć.

A Stany odgryzają dla siebie coraz większy kawałek europejskiego tortu gazowego, podpisując kontrakty na eksport LNG do Europy. EnBW podpisał właśnie pierwszy w historii niemiecki kontrakt długoterminowy na zakup LNG.

Sytuacja jest niebezpieczna, czasy są wojenne i nieprzewidywalne. Mamy wojnę na Ukrainie, ale mamy też wojnę energetyczną (handlową, finansową) Zachodu z Rosją. Każdy scenariusz jest możliwy i poruszamy się po polu minowym, gdzie każdy krok może skończyć się wybuchem. Niemcy już ostrzegają, że cały ten „rynek” może się w każdym momencie zawalić, określając tę sytuację jako gazowy „efekt Lehman Brothers” – najsłynniejszego bankructwa XXI wieku, które wywołało globalny kryzys finansowy w 2008 roku.

Andrzej SzczęśniakMyśl Polska, nr 27-28 (3-10.07.2022)

Za: Mysl Polska – myslpolska.info (3-07-2022) | https://myslpolska.info/2022/07/03/gaz-za-ruble-kto-przegral /

Wesprzyj naszą działalność [BIBUŁA md]

Upada jedna z ostatnich hut z polskim kapitałem. Bo ośmiokrotny wzrost cen gazu.

Huta Szkła Gloss została zmuszona do ogłoszenia bankructwa z powodu rosnących cen surowców energetycznych. Rodzinne przedsiębiorstwo działające w Wielkopolsce jest jedną z ostatnich hut, które pozostają w rękach polskiego kapitału. Wcześniej media pisały o poważnych problemach firm z województwa Lubuskiego.

Firma z miejscowości Poniec funkcjonuje nieprzerwanie od 1968 roku. Obecnie zajmuje się przede wszystkim produkcją gotowych zniczy oraz pojemników zniczowych, a także wyrobów tworzonych na specjalne zamówienie. Jej właściciele są jednak zmuszeni teraz do ogłoszenia swojego bankructwa.

Wszystko za sprawą drastycznej podwyżki cen gazu przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Przedstawiciele huty twierdzą, że tylko w styczniu musieli zapłacić rachunek wyższy od dotychczasowych o blisko 2 mln zł, czyli o blisko 790 proc.. Hutnictwo jest tymczasem sektorem mocno energochłonnym.

Początkowo rodzinna firma próbowała ratować się poprzez wstrzymanie produkcji. Ostatecznie takie działania nie przyniosły rezultatu, dlatego pracę straci najprawdopodobniej około 80 osób. Część z nich znajduje zatrudnienie w zakładzie od kilkudziesięciu lat.

W rozmowie z Money.pl prezes huty Łukasz Busz wykazuje niezrozumienie dla decyzji PGNiG. Spółka sprzedaje bowiem gaz w cenie giełdowej, chociaż krajowy surowiec nie podlega obrotowi giełdowemu.

Media opisywały wcześniej podobne problemy przedsiębiorstw z województwa lubuskiego, także mających problem z rentownością z powodu nowych taryf PGNiG. Państwowa firma miała dotychczas zwodzić tamtejsze firmy, dlatego w końcu zdecydowały się one na redukcję zatrudnienia, również narzekając na nieuzasadnione wysokie ceny.

Rzecznik małych i średnich przedsiębiorców Adam Abramowicz mówi w rozmowie z Money.pl, że samo państwo nie pomaga przedsiębiorcom, bo potrzebowałoby na to zgody ze strony organów Unii Europejskiej.

Na podstawie: Money.pl, TenPoznan.pl Źródło: Autonom.pl

Za: WolneMedia.net (28.05.2022) https://wolnemedia.net/upada-jedna-z-ostatnich-hut-z-polskim-kapitalem/

Minister Moskwa: „Sankcje na rosyjski gaz hamują Austria, Niemcy i Węgry”…

https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8409705,moskwa-sankcje-gaz-rosja-austria-niemcy-wegry.html

“Sankcje na rosyjski gaz hamują Austria, Niemcy i Węgry” – powiedziała w środę minister klimatu Anna Moskwa. Dodała, że liczy na wyciągnięcie przez KE konsekwencji wobec państw płacących Rosji za gaz w rublach.

W Europie głównymi hamulcowymi sankcji na rosyjski gaz są te państwa, które mają gaz z Rosji, czyli Austria, Niemcy i oczywiście Węgry – powiedziała w Polsat News szefowa resortu klimatu.

Na pytanie, czy Bruksela ma instrumenty, żeby wymóc na krajach wspólnoty przestrzeganie sankcji wobec Rosji, bo uzależnione od rosyjskich surowców Węgry zadeklarowały płacenie za nie rublami, minister Moskwa wskazała, że w środę szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen “wypowiedziała się dosyć radykalnie, że te państwa będą ponosiły konsekwencje”.

Wypowiedziała się radyklanie (Ursula von der Leyen – PAP), że płacenie w rublach jest każdorazowo łamaniem sankcji – dodała Moskwa.

Jak podkreśliła szefowa resortu klimatu, Polska czeka na kolejny krok i konsekwencje, bo pakiet sankcyjny ich nie zakłada. “Liczymy, że te konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec państw, i w efekcie państwa wycofają się z płacenia w rublach” – powiedziała.

[I dalej podobny bełkot idioty. A my – nie mamy gazu, a jego resztki drożeją astronomicznie. MD]

===========================

mail:

Teraz widać jak na tym wyszli “nasi” rządowi idioci wychodzący jak zwykle przed szereg…. 

Russia Pipeline Gas Flows to China Have Increased Since the Ukraine War. Power of Siberia.

by Tyler Durden Mar 19, 2022 https://www.zerohedge.com/economics/russia-pipeline-gas-flows-china-have-increased-ukraine-war

Russia has increased gas supply to China via its Power of Siberia pipeline after its invasion of Ukraine began, ENN Energy CFO Liu Jianfeng said on the company’s earnings call.  ENN is one of China’s largest city gas utlities and purchases gas from oil majors including China National Petroleum Corp, which operates the import pipeline on its side of the border.

The Power of Siberia pipeline ships gas from eastern Russia into northern China, and is ramping up over several years to maximum capacity of 38 bcm/year. The Power of Siberia pipeline began pumping supplies in 2019; Russia is also shipping liquefied natural gas (LNG) to China. It exported 16.5 billion cubic metres (bcm) of gas to China in 2021.

The Power of Siberia network is not connected to pipelines that send gas to Europe, which has faced surging gas prices due to tight supplies, one of several points of tension with Moscow. Under plans previously drawn up, Russia aimed to supply China with 38 bcm of gas by pipeline by 2025.

Meanwhile, Gazprom, which has a monopoly on Russian gas exports by pipeline and which operates the Russian side of the pipeline, said Tuesday that exports to China continue to grow under its bilateral long-term agreement with CNPC. Flows had been increasing before the invasion, as well, with Gazprom saying in mid-February it had just set a daily record for exports to China on the pipeline.

One month ago, Russia agreed a 30-year contract to supply gas to China via a new pipeline and will settle the new gas sales in euros, bolstering an energy alliance with Beijing amid Moscow’s strained ties with the West over Ukraine and other issues. Gazprom agreed to supply Chinese state energy major CNPC with 10 billion cubic metres of gas a year, the Russian firm and a Beijing-based industry official said.

First flows through the pipeline, which will connect Russia’s Far East region with northeast China, were due to start in two to three years, the source said in comments that were later followed by an announcement of the deal by Gazprom.  The new deal, which coincided with a visit by Russian President Vladimir Putin to the Beijing Winter Olympics, would add a further 10 bcm, increasing Russian pipeline sales under long-term contracts to China.

Russian gas from its Far East island of Sakhalin will be transported via pipeline across the Japan Sea to northeast China’s Heilongjiang province, reaching up to 10 bcm a year around 2026, said the Beijing source, who asked not to be identified. The deal would be settled in euros, the source added, in line with efforts by the two states to diversify away from U.S. dollars.

Discussions between the two firms began several years ago after the start-up of Power of Siberia, a 4,000-km (2,500-mile)pipeline sending gas to China. Talks accelerated more recently after Beijing set its 2060 carbon neutral goal, the source said.

“China’s coal shortage last year served as another wake-up call that natural gas has its special value, that’s why CNPC decided to top up with the new pipeline deal,” the source said.

The pricing of the new gas deal will be similar to that of Power of Siberia, the source said, adding that both were “fairly satisfied” with that arrangement.

The deal is expected to weigh on China’s LNG import outlook. “Piped gas from Russia can be supplied to northern China at prices that are competitive when compared with LNG,” said Ken Kiat Lee, analyst at consultancy FGE.

Meanwhile, as Russian gas exports to China increase, those headed for Europe have slowed, and in some cases such as the Yamal-Europe pieline, been largely shut for much of 2022.

Mentzen: Będzie gorzej. „Dobrze” już było…

Musimy się z tym pogodzić, że będzie źle, a lepiej to już było – mówił Sławomir Mentzen w wywiadzie na kanale „Biznes Misja″ na YouTube.

Sławomir Mentzen, prezes Kongresu Polskiego Biznesu, oraz wiceprezes partii KORWiN, był gościem programu opublikowanego na kanale „Biznes Misja″ na YouTube.

Polityk został zapytany o to, jakie mogą być skutki ekonomiczne masowej migracji do Polski, z którą mamy do czynienia. Przypomnijmy, że według najnowszych danych Straży Granicznej, od 24 lutego do Polski przyjechało już ponad 1,6 miliona uchodźców.

Mentzen: Będzie gorzej. Dobrze już było

Tego nie wie w tym momencie nikt. Nie wiemy dokładnie, ile osób do Polski przyjechało, ile osób zamierza tutaj zostać, ile z tych osób podejmie pracę. Nie wiemy w tym momencie o ile zwiększy się popyt na miejsca w żłobkach, przedszkolach, szkołach, ile osób więcej trzeba będzie leczyć – zaczął odpowiedź Sławomir Mentzen.

Nie wiemy co się stanie ze stopami procentowymi poza tym, że znacząco wzrosną. Nie wiemy co z inflacją. Wszyscy widzimy teraz ceny ropy, ceny benzyny, niedługo dołączą do tego ceny gazu, stąd przyszłość jest w tym momencie ciężka do przewidzenia – kontynuował. [??? to banały!! Sam przecież przewiduje. MD]

To znaczy, to co można powiedzieć wprost, że będzie gorzej. Dobrze już było. Ceny były niskie, teraz będą tylko wysokie. Stopy procentowe pójdą do góry, koszty życia pójdą do góry, koszty żywności pójdą do góry, ceny pszenicy chyba wzrosły już dwukrotnie, teraz ceny wypieku tego chleba też wzrosną, przecież tam musimy za energię zapłacić, ceny transportu znacząco wzrosną po wzroście cen benzyny, więc wszystko będzie droższe.

Inflacja będzie wysoka dalej, raty za kredyty hipoteczne będą dużo wyższe niestety, koszty życia będą wyższe, więc no niestety Polakom będzie żyło się trochę gorzej, ale tu nie ma co się dziwić, jeżeli jest wojna no to niestety – może ktoś na wojnie jest w stanie zarobić, np. producent broni – natomiast zwyczajni ludzie na wojnie z reguły tracą i musimy się z tym pogodzić, że będzie źle, a lepiej to już było – podsumował Mentzen. [VIDEO woryg. md]

Niemiecki burmistrz nie chce ukraińskich uchodźców. Boi się o Nord Stream 1 i 2.

9.03.2022, https://www.tvp.info/58941116/burmistrz-lubmina-zakazal-przyjmowania-uchodzcow-z-ukrainy-w-obawie-o-nord-stream-i-i-ii

Burmistrz Lubmina Axel Vogt polecił, aby w jego mieście nie przyjmować uchodźców z Ukrainy. Wydał wręcz zakaz tym Niemcom, którzy chcieliby pomóc uciekającym przed wojną kobietom i dzieciom.

Jak wyjaśnił, najważniejsze w tej chwili powinno być zapewnienie bezpieczeństwa gazociągom z Rosji.

W związku gmin Amt Lubmin (w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przednie), którego miasto jest stolicą, zbiegają się rosyjskie gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2. W pobliżu znajduje się tymczasowe składowisko odpadów jądrowych – wylicza dziennik „Ostsee-Zeitung”.

Burmistrz Axel Vogt zarządził, by w Luminie nie organizowano ani nie zapewniano zakwaterowania uciekinierom z Ukrainy.

Zakaz dotyczy również zakwaterowania w sąsiednich gminach Bruenzow, Wusterhusen, Rubenow i Kroeslin – wynika z pisma burmistrza.

[—]

Nowe ceny nawozów zwalają z nóg. Ceny wymuszają więc GŁÓD w Polsce !!

8.03.2022r. https://www.tygodnik-rolniczy.pl/articles/rynki-rolne/nowe-ceny-nawozow-z-anwilu-zwalaja-rolnikow-z-nog-tak-drogo-jeszcze-nie-bylo/

Anwil przedstawił swoim punktom sprzedaży nowy cennik, który ma obowiązywać od 11 marca 2022 r. Ceny zwalają z nóg. Aż takiej drożyzny chyba nikt się spodziewał.

Ale mimo tych ogromnych cen, są bardzo poważne problemy z dostępnością nawozów.

Od 11 marca saletra po 6100 zł. W ciągu roku zdrożała pięciokrotnie!

Ceny nawozów poszybowały w górę, a liderem podwyżek stał się właśnie Anwil. Z najnowszego cennika rozesłanego przez włocławskiego producenta nawozów do punktów sprzedaży wynika, że od 11 marca bardzo mocno wzrosną stawki za nawozy. Saletra amonowa ma kosztować aż 6100 zł/t!

Jeszcze 4 marca, ceny saletry oscylowały wokół 3000 zł. Dla porównania – rok temu było to 1200-1300 zł.   

Zdrożeć mają także produkty Canwil – z siarką i magnezem. Ich cena od najbliższego piątku ma wynosić ponad 5100 zł/t. Konkretnie Canwil ma kosztować 5100 zł/t w big-bagach, Canwil S – 5120 zł/t, a Canwil Mg-S – 5090 zł/t.

Dodatkowo Anwil w korespondencji z punktami sprzedaży zastrzega, że mogą być problemy z dostawami.

Ceny nawozów u dystrybutorów będą jeszcze wyższe. Saletra już idzie w górę, nie czeka do piątku.


– Tak, niestety potwierdzam informację, że od piątku będziemy sprzedawać rolnikom salterę z Anwilu po 6200 zł/t. Chociaż przyznam, że na ten moment nie wiemy, czy dojedzie transport z saletrą, bo są olbrzymie problemy z jej dostępnością – mówi nam jeden z dystrybutorów nawozów z okolic Płońska.

Z kolei u innego dilera usłyszeliśmy, że cena saletry już dziś idzie w górę.

– Aktualnie sprzedajemy po 3900 zł/t – zaznaczył nasz rozmówca.

Ceny gazu biją kolejne rekordy

[—-] 3 tys. $ za 1000 m3..

=======================

Saletra amonowa po 6100 zł. W ubiegłym roku o tej porze była po 1200 zł

https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/nawozy/saletra-amonowa-po-6100-zl-w-ubieglym-roku-o-tej-porze-byla-po-1200-zl,116779.html

=================================

A te ponure pajace z”rządu warszawskiego” pewnie szykują nową “tarczę” – po 10 zł/tonę dla “najbiedniejszych rolników”.. MD