Ależ ukraińska lisica: Niech rolnicy z Polski hodują warzywa, kwiaty i… marihuanę

Ukraiński „wujek dobra rada” wymądrza się i szydzi: niech rolnicy z Polski hodują warzywa, kwiaty i… marihuanę

pch24.pl/niech-rolnicy-z-polski-hoduja-warzywa-kwiaty-i-marihuane

(Alex Lissitsa. Fot. HANNAH MCKAY / Reuters / Forum)

„Interesującą” radę ma dla polskich rolników Alex Lissitsa, szef Ukraińskiego Klubu Agrobiznesu. Uważa on, że ponieważ nie są oni w stanie sprostać konkurencji ze wschodu, powinni skupić się – zamiast produkować zboże – na hodowli warzyw czy… konopi indyjskich.

Lissitsa zapomniał najwyraźniej, z jakich to powodów ukraińskie zboże importowane do naszego kraju przez setki dostawców, jest kilkakrotnie tańsze od polskiego. Jeden z istotnych czynników stanowi tu szereg rygorystycznych regulacji, które muszą spełniać nasi wytwórcy. Unia Europejska nakłada na branżę nie tylko obciążenia finansowe, lecz także administracyjne – również bardzo kosztowne.

Po ataku Rosji na Ukrainę, pod hasłami pomocy naszym sąsiadom w eksporcie zbóż – rzekomo np. do Afryki – otwarto polskie granice dla towarów wielokrotnie tańszych, a przy tym nieobarczonych surowymi wymogami Unii Europejskiej. W efekcie niebadane, niespełniające unijnych norm żyto, pszenica czy rzepak zalały tutejszy rynek.

W tym kontekście wypowiedź ukraińskiego lobbysty udzielona portalowi Politico, brzmi jak szyderstwo. 

– Protekcjonizm na dłuższą metę nie uratuje unijnego sektora rolnego – uważa prezes Lissitsa.

Polscy rolnicy są zbyt mali, aby być prawdziwymi graczami na globalnym rynku zbóż, gdzie muszą konkurować z krajami takimi jak Ukraina, Brazylia czy Rosja – stwierdził.

– Lepiej byłoby specjalizować się w produkcji kwiatów, owoców czy warzyw. Albo nawet marihuany – dodał.

Źródło: Farmer.pl/Politico RoM

Smacznego! – Ukraińskie zboże techniczne masowo trafia[-ło] na polskie stoły. Dochodzenie.

Ukraińskie zboże techniczne masowo trafiało na polskie stoły. „Sprawa prowadzona jest w 86 wątkach”

21.03.2024 nczas/ukrainskie-zboze-techniczne-masowo-na-polskie-stoly

Zboże
Zboże. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay

86 wątków obejmuje dochodzenie w sprawie handlu technicznym zbożem z Ukrainy. 12 osób z różnych firm usłyszało zarzuty. Resort rolnictwa wciąż nie podał, kto je sprowadzał – poinformowała „Rzeczpospolita”.

„12 osób z różnych firm usłyszało zarzuty za wprowadzanie do obrotu ukraińskiego zboża technicznego, które w kraju sprzedawano jako spożywcze lub paszowe – to dotychczasowe efekty śledztwa rzeszowskiej prokuratury, która od roku rozlicza tzw. aferę zbożową w czasach rządu PiS” – wskazała „Rzeczpospolita”.

Dziennik przypomniał, że afera dotyczyła masowo sprowadzanego, niekontrolowanego zboża i rzepaku z Ukrainy w latach 2022–2023, kiedy UE w efekcie wybuchu wojny zdjęła cła na produkty rolne z tego kraju.

„Ukraińskie zboże techniczne w ogromnych ilościach wjeżdżało do Polski, praktycznie nie podlegając kontrolom granicznym, a już w kraju było sprzedawane jako paszowe lub konsumpcyjne. Proceder był oparty na oszustwie, wśród “poszkodowanych” byli m.in. renomowani krajowi producenci mąki – co ujawniła «Rzeczpospolita»” – podkreślił dziennik.

Aferę rozlicza dziś specjalny zespół w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie, prowadzący wielowątkowe śledztwo o oszustwa wielkiej wartości oraz o oszustwa celne. – Sprawa prowadzona jest w 86 wątkach, a status podejrzanych ma 12 osób, przy czym zarzucono im popełnienie przestępstw karnych i karnoskarbowych – wyjaśniła „Rzeczpospolitej” prok. Dorota Sokołowska-Mach, rzecznik tej prokuratury. Nie ujawniła ani ilu firm to dotyczy, ani jakie dokładnie postawiono zarzuty, ani o jaką ilość zboża chodzi i o jakiej wartości.

Autorzy artykułu zastanawiają się „kim są podejrzani?”. Wskazali, że nie stosowano wobec nich aresztów, ale m.in. poręczenia i dozory. Śledztwo toczy się w sprawie doprowadzenia w latach 2022–2023 „do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości podmiotów nabywających zboże, za pomocą wprowadzenia w błąd osób działających w ich imieniu, co do kraju pochodzenia zboża”. A także – wprowadzenia w błąd organów celnych „poprzez posłużenie się nierzetelną dokumentacją w tym, fakturami VAT, co do rodzaju sprowadzanego towaru”.

Do postępowania włączono kilkadziesiąt śledztw KAS i prokuratur z całego kraju, oraz sprawy kierowane bezpośrednio do rzeszowskiej prokuratury przez m.in. sanepid, inspekcję weterynaryjną i inne organy.

Młynarze alarmują! Do Polski dotarła tania ukraińska mąka „techniczna”

Młynarze alarmują! Do Polski dotarła tania ukraińska mąka „techniczna”

Daniel Głogowski15 lutego 2024 legaartis/mlynarze-alarmuja-do-polski-dotarla-tania-ukrainska-maka-techniczna

Maka

Udostępnij

Polskie młyny otrzymują propozycje zakupu taniej gotowej mąki pochodzącej z Ukrainy, a następnie przepakowują ją, aby móc ją sprzedawać jako własny produkt, donosi portal Onet. W sieci dostępne są oferty zakupu większych ilości mąki prosto z Ukrainy. Sytuacja ta wywołuje obawy i niepokój wśród właścicieli młynów.

POLECAMY: Zatrute ukraińskie zboże ma swoją pierwszą ofiarę. Kaufland wycofał swoją mąkę

Onet zwraca uwagę, że do Polski nie tylko napływa z Ukrainy surowiec rolny bez wymaganych certyfikatów, ale także gotowa mąka pochodząca z tego kraju. W rezultacie właściciele młynów alarmują, obserwując rozwijającą się sytuację na rynku.

POLECAMY: Ponad 100 ton mąki z ukraińskiego zboża technicznego trafiło do polskich piekarni

„Właściciele młynów biją na alarm. Okazuje się, że nie tylko transport zboża, przeciwko któremu protestują rolnicy, ale także gotowej już mąki, może trafiać do Polski i zalewać rynek. Ofertę zakupu całych ciężarówek wypełnionych mąką z Ukrainy (po “okazyjnej cenie”) można bardzo łatwo znaleźć w internecie” – pisze Onet.

https://legaartis.pl/blog/2024/02/15/lista-firm-ktore-importowaly-zboze-z-ukrainy-laczna-kwota-to-55-mld-zl/embed/#?secret=2V9MoSnlwu#?secret=N2IF26pvtd

Portal relacjonuje historię właściciela młyna z Dolnego Śląska, który otrzymał propozycję zakupu gotowej mąki z Ukrainy, którą mógłby następnie przepakować i sprzedawać jako własny produkt. Pomimo tego, że młynarz produkuje wysokiej jakości mąkę, która trafia do klientów bezpośrednio lub wysyłkowo, od kilku miesięcy otrzymuje atrakcyjne oferty dotyczące gotowej mąki z Ukrainy, czasem dostarczanej nawet „cysternami”. Warto zaznaczyć, że wiele młynów, m.in. z Jeleniej Góry, Poznania, Wielunia oraz okolic Nowego Sącza, otrzymywało podobne propozycje handlowe. Mimo korzystnych cen, oferowana mąka nie posiada certyfikatów potwierdzających brak zawartości pestycydów w surowcach.

Maka techniczna zboze

POLECAMY: Kupujesz cukier? Uważaj na ten z Lidla, bo jego jakość może być marna a po aferze zbożowej istnieje również ryzyko utraty zdrowia

Internauci mogą łatwo natrafić na oferty firm zajmujących się „mąką z Ukrainy” w sieci, gdzie cena za tonę wynosi początkowo 1400 zł i jest do negocjacji. Młynarze podkreślają, że sytuacja ta może być poważniejsza niż kwestia samego importowanego zboża, gdyż dotyczy gotowego produktu, który nie spełnia norm unijnych. Z powodu niższych kosztów produkcji na Ukrainie, mąka ta może być oferowana po znacznie niższych cenach niż polska, co stanowi poważne zagrożenie dla polskich rolników.

POLECAMY: Polomarket sprzedaje ukraińskie jajka wyprodukowane niezgodnie z normami UE

Dodatkowo, podobne problemy zauważalne są w przypadku gryki. Właściciel jednego z młynów zaznacza, że obecnie gryka nie cieszy się popularnością w Polsce do produkcji kaszy. Kaszarnie na Lubelszczyźnie przyznają bezpośrednio, że nie produkują, a jedynie przepakowują kaszę z Ukrainy czy Kazachstanu, dostarczaną w big bagach po niższej cenie niż kosztowałoby samo ziarno w Polsce, z pominięciem kosztów prądu i robocizny.

Ministerstwo Rolnictwa zostało poinformowane o problemie z mąką z Ukrainy. Minister rolnictwa, Czesław Siekierski, potwierdza w rozmowie z Onetem, że resort jest świadomy sytuacji i pracuje nad sposobami przeciwdziałania temu problemowi.

==================================

MD: To nie mamy służb celnych?? Wszystkie są skorumpowane – i bezkarne??

Ostra nagana i żądanie posłuszeństwa – z Kijowa. Tryptyk. Tutejsi dzielnie robią w majtki.

Ostra nagana i żądanie posłuszeństwa – z Kijowa. Tryptyk.

MD

=============================

I. Na podst.: kijowski-rezim–note-protestacyjna [usuwam „brzydkie słowa”, bo zaciemniają sytuację. md]

Kijowski reżim w podziękowaniu za pomoc, jaką otrzymali bezpodstawnie od Polski, złożyły protest w ambasadzie RP oraz przedstawicielstwie UE w związku z wprowadzeniem ograniczenia importu zboża z ich kraju.

Przedstawiciel Kijowa Ołeh Nikołenko [rzecznik ukraińskiego MSZ , a jego wypowiedź cytuje „Ukraińska Prawda”] potwierdził, że noty protestacyjne zostały złożone w piątek w ambasadzie RP i przedstawicielstwie UE w Kijowie. Według Nikołenki, sytuacja jest „kategorycznie niedopuszczalna”. Przedstawiciel Kijowa oświadczył, że takie ograniczenia, bez względu na uzasadnienie, naruszają układ stowarzyszeniowy między Ukrainą a UE oraz normy i zasady jednolitego rynku UE. Słowa prostego i pospolitego chama, jakie są podziękowaniem za „pomoc” otrzymaną od Polski zacytowała portal Europejska Prawda.

“Istnieją pełne podstawy prawne do natychmiastowego wznowienia eksportu ukraińskich towarów rolnych do Polski, Rumunii, Węgier, Słowacji i Bułgarii, a także kontynuacja niezakłóconego eksportu do innych państw członkowskich UE” – dodał.

Nikołenko zaapelował do partnerów o poszukiwanie wyważonego rozwiązania, opartego na prawodawstwie unijnym, układzie stowarzyszeniowym i duchu solidarności. Jego zdaniem, taki krok jest jedynym sposobem na skuteczne przeciwstawienie się „agresywnemu” działaniu Rosji oraz wzmocnienie jednolitego rynku UE.

„Kluczowe elementy umowy, uzgodnione również z Ukrainą, to: cofnięcie jednostronnych środków przez Polskę, Słowację, Bułgarię i Węgry; wyjątkowe środki ochronne dla 4 produktów: pszenicy, kukurydzy, rzepaku i ziaren słonecznika; pakiet wsparcia w wysokości 100 mln euro dla poszkodowanych rolników w 5 państwach członkowskich; zapewnienie badań niektórych innych produktów, w tym oleju słonecznikowego; prace nad zapewnieniem eksportu do innych krajów za pośrednictwem korytarzy solidarnościowych” – poinformował.

Przedstawiciel Kijowa swoim zachowaniem bez wątpienia udowodnił, że to właśnie Ukraina jest agresorem a jej działania na terenie wschodniej Ukrainy, jakie zostały zapoczątkowane w 2015 roku, należy kwalifikować jako akt terroryzmu, za który osoby odpowiedzialne powinny ponieść surowe konsekwencje karne.

W piątek Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. handlu, ogłosił, że KE osiągnęła zasadnicze porozumienie z Bułgarią, Węgrami, Polską, Rumunią i Słowacją w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych.

Przypominamy, że w piątek Morawiecki rozmawiał z komisarzem UE Valdisem Dombrovskisem na temat sytuacji na rynku rolnym. Pisowski polityk potwierdził, że osiągnięto porozumienie z UE w sprawie zakazu importu produktów rolnych, które wpłynęły na destabilizację rynku w Polsce, w tym głównie zboża i kukurydzy. Wprowadzenie regulacji celnych zostanie przedłużone od czerwca, a obecne przepisy pozostaną w mocy do tego czasu, co zostało wynegocjowane przez Polskę w intensywnym procesie negocjacji.

================================

II. „Ukraina zachowuje się nielojalnie wobec Polski”. Europoseł PiS obnaża hipokryzję Kijowa ukraina-zachowuje-sie-nielojalnie–hipokryzja

Strona ukraińska zachowuje się nielojalnie wobec Polski – powiedział w niedzielę na antenie Telewizji Republika europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski.

Polityk skomentował ostrą reakcję Kijowa na decyzję Polski o zakazie importu produktów rolnych z Ukrainy. W piątek MSZ Ukrainy przekazał ambasadzie RP i przedstawicielstwu UE w Kijowie noty resortu o „kategorycznej niedopuszczalności sytuacji związanej z ograniczeniami handlowymi dotyczącymi importu produktów rolnych Ukrainy”.

W ocenie europosła PiS Polska musi jak najszybciej zareagować na to, co robi strona ukraińska i przejść do ofensywy prawno-politycznej.

Pierwszy zarzut, że to narusza zasady jednolitego rynku. Otóż Ukraina nie jest członkiem jednolitego rynku. Drugi zarzut, że środki unijne naruszają układ stowarzyszeniowy. Otóż jako ktoś, kto przeprowadzał układ stowarzyszeniowy przez Parlament Europejski – swego czasu byłem jego sprawozdawcą – stwierdzam, że tam są klauzule ochronne w postaci tak zwanych środków taryfowo-kwotowych, które na takie rozwiązania, które stosuje dzisiaj przymuszona i ponaglona przez Polskę i innych Komisja Europejska, pozwalają. Także jest to w pełni zgodne z jednolitym rynkiem i w pełni zgodne z układem stowarzyszeniowym, wbrew krytyce ukraińskiej – wyjaśniał gość Telewizji Republika.

Mam dwie hipotezy. Po pierwsze, po stronie Komisji Europejskiej i Unii nie doceniono cenowej konkurencyjności produktów rolnych, które napłyną z Ukrainy i skali tego napływu. Druga hipoteza: założono, nie chcąc dać Ukrainie pieniędzy, a wiemy, że Unia skąpi pieniędzy Ukrainie, że zamiast tego dostaną dostęp do rynku rolnego, zakładając, wręcz wiedząc, być może cynicznie, że główną cenę zapłacą kraje graniczące z Ukrainą – alarmował Saryusz-Wolski.

Zdaniem eurodeputowanego swoją krytyką „strona ukraińska zachowuje się nielojalnie wobec Polski”. – Sama sobie szkodzi, występując przeciwko tym krajom, graniczącym z nią głównie, które są jej głównymi sojusznikami – podsumował.

  =======================================

III. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych skomentowało doniesienia medialne o nocie Ukrainy ws. przywrócenia eksportu zboża z Ukrainy do UE. Rzecznik MSZ dodał, że Warszawa nie otrzymała jeszcze żadnego oficjalnego pisma, które miało wpłynąć do polskiej ambasady w Kijowie.

Rzecznik MSZ Łukasz Jasina poinformował, że polska strona nie zna jeszcze dokładnej treści ukraińskiej noty dyplomatycznej dotyczącej eksportu produktów rolnych. Dokument miał zostać przekazany polskiej ambasadzie w Kijowie oraz przedstawicielstwu Unii Europejskiej na Ukrainie. Jednak nota nie trafiła jeszcze do polskiego MSZ w Warszawie. Łukasz Jasina podkreślił, że gdy tylko polska strona otrzyma notę, oceni ją.

 „Nasza ambasada jeszcze nie przekazywała nam żadnych informacji. Jak przekaże notę, to ocenimy” – powiedział rzecznik ministerstwa.

========================

mail:

[pewnie Chabad Lubawicz, a może sam Firtasz czy podobni, ukradli eter i druty między Kijowem a Warszawą. Stąd ten pożałowania godny brak informacji, nawet po paru dniach. ]

Słowacja zamyka rynek dla ukraińskiego zboża i wyprodukowanej z niego mąki [Ale.. bez zakazu importu !!??]. Groźne stężenia pestycydów.

Słowacja zamyka rynek dla ukraińskiego zboża i wyprodukowanej z niego mąki [Ale.. Bez zakazu importu !!??]. Groźne stężenia pestycydów.

slowacja-zamyka-rynek-dla-ukrainskiego-zboza-i-maki

Słowackie ministerstwo rolnictwa zakazało wprowadzania na rynek pochodzącego z Ukrainy zboża i wyprodukowanej z niego mąki. Jednocześnie nie wprowadzono zakazu importu ukraińskiego zboża. Decyzja jest reakcją na stwierdzenie w zbożu z Ukrainy groźnego dla zdrowia stężenia pestycydów.

Minister rolnictwa Słowacji Samuel Vlčan w środę informował o przekroczonych normach stężenia pozostałości pestycydów w transporcie 1500 ton zboża pochodzącego z Ukrainy. 

Laboratoryjna analiza ustaliła, że stężenie jest groźne dla zdrowia. W konsekwencji resort uznał, że całe znajdujące się w magazynach na terenie Słowacji zboże i powstałe z niego przetwory nie mogą być wprowadzane na rynek. 

Bez zakazu importu

Całość pochodzącego z Ukrainy zboża zostanie poddana kontroli, poinformował w komunikacie resort rolnictwa. Jednocześnie władze nie wydały zakazu sprowadzania ziarna z Ukrainy, ale stanowczo odradzają jego import. 

Vlčan ma o podjętych decyzjach powiadomić ambasadora Ukrainy w Bratysławie Myroslava Kastrana. Zapowiedziano także spotkanie szefów resortów rolnictwa krajów Grupy Wyszehradzkiej czyli Polski, Słowacji, Czech i Węgier oraz Bułgarii i Rumunii. Rzecznik resortu powiedział PAP, że do rozmowy dojdzie w piątek w trybie online. 

======================

mail: do nas przekierują??

Afera pseudo-zboża. Padają tuczniki karmione tym „zbożem”… Przemożny udział władz w tym procederze.

Marcin Sobczuk, Zamojskie Towarzystwo Rolnicze..

TGtarnogorski

Afera pseudo-zboża. Padają tuczniki karmione tym „zbożem”… Przemożny udział władz w tym procederze.

Rolnik mieszkający w pobliżu granicy z Ukrainą mówi, że proceder oszustwa był ogromny. Podaje przykłady.

“Zarekwirowano telefony i wykasowano wszelkie nagrania, jakie poczynili w czasie tego incydentu.”

Nie tylko skażone zboże, także miód…

Kto nie chce jeść ukraińskiego “czyściwa przemysłowego” – prócz Murzynów?

Kto nie chce jeść ukraińskiego “czyściwa przemysłowego” prócz Murzynów?

CzarnaLimuzyna czysciwa-przemyslowego

Bestie antyszczepionkowe, robakofoby, antysemici i ruskie onuce”.

Lista nie jest zamknięta. Dołączają, wymieniane przez sygnalistów (*), kolejne radykalne grupy dla których „zrównoważony rozwój i zielony ład” są solą w oku.

Gdyby nie kampania wyborcza ostatnia afera byłaby ogłoszona jako sukces rządu PiS. Tak było z ratyfikacją i podpisaniem Traktu Lizbońskiego, podpisaniem wszystkich dotychczasowych cyrografów klimatycznych łącznie ze zgodą na neomarksistowską praworządność.

Ach, gdyby nie trwająca kampania, inaczej z nimi byśmy pogadali – srożył się podobno jeden z tych, któremu się należy, według jednych – nagroda, a według “antyszczepionkowych bestii”, szubienica.

Ostateczna wersja jest taka, że Ukraina już niedługo „wstrzyma się” z wysyłaniem do Polski pleśni, grzybów i robaków. Równocześnie minister Telus stwierdził bez ogródek: „Do Europy płynie również zboże rosyjskie”.

Tymczasem policja udaremniła próbę blokady przejścia kolejowego PKP LHS.

– Będziecie jeść chleb ze zboża technicznego – mówił do funkcjonariuszy Michał Kołodziejczak.

Pazerny Kołodziejczak nie ma racji.  Od dwóch dni nie jest to już “zboże techniczne” tylko “czyściwo przemysłowe”, a tego blokować nie można.

Według Marcina Sobczuka, rolnika ze Stowarzyszenia „Oszukana Wieś”, obecnie ukraińskie zboże wjeżdża do Polski jako czyściwo przemysłowe.– Służby na granicy dostały wytyczne, by tira odprawiać do trzech minut. W tym czasie nie da się nawet odbezpieczyć plandeki– mówi Sobczuk./rp.pl/

Jak zwykle w takich momentach ujawnia się ruska agentura próbując przestraszyć Polaków:

Butwienie ziarna i rozwój pleśni drastycznie zwiększa ryzyko zatrucia mykotoksynami, które są substancjami toksycznymi i kancerogennymi, wytwarzanymi przez niektóre grzyby pleśniowe.

Pomagacie Putinowi!

My dbamy o to, żeby pomóc polskiemu rolnikowi, bo jest sprawa tragiczna związana z wojną. Sprawa związana z agresorem, którym jest Putin. A wy przez to krzyczenie pomagacie Putinowi” – powiedział minister Telus w Sejmie.

Zaskakując zgromadzonych, do ruskich onuc przystąpiła, ujawniając robakofobię… Sroka. Posłanka Sroka:

Miesiącami zapewnialiście, że zboże z Ukrainy jest kontrolowane. Tymczasem wjechało zboże techniczne. To wy zafundowaliście dzisiaj Polakom, nam wszystkim, że jemy w naszym polskim chlebie, chleb z mąki ze zmielonymi robakami, które przyjechało w zbożu technicznym

Ukropolinięta to bystre chłopięta

i obyte z propagandą. Zwrócił na to uwagę Chłop Antoni

(*) sygnalista: dawniej donosiciel; potocznie: s…n i kapuś.

O powołanie komisji śledczej ws. ukraińskiego zboża [ i drobiu, jaj..]. Zalew, który został świadomie dopuszczony i nawet przyspieszony przez rząd.

O powołanie komisji śledczej ws. ukraińskiego zboża [ i drobiu, jaj..]. Zalew, który został świadomie dopuszczony i nawet przyspieszony przez rząd.

Konfederacja chce komisji śledczej. Mocne oskarżenia: To było zamierzone!

to-bylo-zamierzone

Konfederacja składa wniosek o powołanie komisji śledczej ws. ukraińskiego zboża, bo sprawa jest publiczna, dotyczy szczytu władzy politycznej, polityki unijnej i międzynarodowej, działania służb państwowych i spraw wątpliwych prawnie, jak tzw. zboża techniczne – poinformowali posłowie Konfederacji Krzysztof Bosak i Stanisław Tyszka. Przekonywali, że winni miliardowych strat muszą zostać przedstawieni opinii publicznej oraz rozliczeni w wyborach.

Zalew polskiego rynku towarami z Ukrainy, który ma miejsce w wyniku rozporządzenia Unii Europejskiej, trwa od mniej więcej roku, okazuje się być zalewem, który został świadomie dopuszczony przez rząd i nawet przyspieszony przez rząd – przekonywał Bosak podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Mówiąc o stratach tym spowodowanych w polskim rolnictwie, współprzewodniczący Rady Liderów Konfederacji powołał się na organizacje rolnicze, które szacują je „na miliardy”. Przypomniał, że były już minister rolnictwa Henryk Kowalczyk został „awansowany” na szefa Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, a w ub. roku „oszukał polskich rolników, mówiąc o tym, że będą sprzedawać swoje zboża drożej”.

Okazuje się, że zboże, które wjeżdżało jako tzw. techniczne, było sprzedawane następnie jako paszowe, czy sprzedawane do młynów, jako zboże spożywcze. Okazuje się, że służby skarbowe, inspekcje rolne, weterynaryjne, odstępowały od prowadzenia standardowych kontroli – mówił.

Bosak przypomniał, że „rozporządzenie unijne znosiło cła i znosiło kwoty, ale nie znosiło obowiązku badania standardów”. W imieniu partii oświadczył, iż „to, że polski rząd nacisnął na służby podległe, żeby nie kontrolowały napływu płodów rolnych z Ukrainy, to w naszej ocenie jest złamanie prawa”. Dodał, że było to działanie „zamierzone”.

Mamy do czynienia z działaniem rządu na szkodę, na wielką szkodę gospodarczą polskiego rolnictwa, a także polskiego drobiarstwa, polskiej branży paszowej, polskiego przetwórstwa; i mamy do czynienia z działaniem zamierzonym owiedział.

Zboże teraz jako „czyściwo przemysłowe”…

Poseł wskazał przy tym na wtorkową publikację dziennika „Rzeczpospolita”, z której wynika, że „ten proceder ciągle trwa”.

Z doniesień ‘Rzeczpospolitej’ wynika, że zboże z Ukrainy ciągle wjeżdża, tym razem nie jako tak zwane „zboże techniczne”, tylko jako – uwaga – czyściwo przemysłowe. i nikt tego nie kontroluje – relacjonował.

Wspomniał że „podobno służby celne mają obowiązek odprawiać każdą ciężarówkę szybciej niż w 3 minuty, co powoduje, że nie ma nawet czasu otwierać prawidłowo plandeki”.

Jeżeli to wszystko jest prawdą, to mamy do czynienia z trwającą aferą gospodarczo -polityczno-międzynarodową. Ta afera wykracza poza kompetencje prokuratury z Zamościa, która już w tej chwili niektórymi wątkami tej afery zajmuje się, jak między innymi oszustwem dokonanym przy sprzedaży tego zboża do polskich młynów, gdzie sprzedawano je, jako zboże polskie – powiedział.[I pełnowartościowe !! MD]

Uzasadniając wniosek o powołanie właśnie w Sejmie specjalnej komisji śledczej, Bosak zaznaczył, że „to tu są odpowiedzialni, to tu jest większość złożona sprawie wszystkich partii poza Konfederacją, które popierały ten proceder”. Jak przy tym przypomniał, „europosłowie wszystkich partii głosowali za tym rozporządzeniem UE i tolerowali to, co zrobił rząd PiS-u”.

Dziś Konfederacja składa wniosek o specjalną komisję śledczą; rozpoczynamy zbiórkę podpisów. I jest to sprawa na specjalną komisję śledczą, bo sprawa jest publiczna, dotyczy szczytu władzy politycznej i wręcz polityki unijnej i międzynarodowej, dotyczy działania służb państwowych, dotyczy też spraw, co do których są wątpliwości prawne – poinformował.

Po zbożu drób?

Poseł Tyszka wskazał ponadto na rozwojowy charakter tej sprawy, ponieważ „mamy do czynienia już w tym momencie z napływem również drobiu i jaj gorszej jakości. Drobiu, które również nie spełnia bardzo wysokich wymogów UE”.

Podkreślił jednocześnie, iż w produkcji drobiu Polska jest potentatem i liczącym się eksporterem, „tymczasem napływa drób, który nie spełnia tych wymogów, które narzuca nam UE”.

Za chwilę będziemy mieli problem z napływem owoców z rynku ukraińskiego – ostrzegał.

Poseł ponownie przypomniał, że po stronie ukraińskiej to nie rolnicy korzystają na tej sytuacji, tylko w większości międzynarodowe koncerny. – Pytanie, czy PiS po prostu robiło to, co robiło w ciągu ostatniego roku z głupoty, z uległości wobec Unii Europejskiej i Ukrainy, czy robiło to w czymś interesie. I pytanie, w czyim? To powinna wyjaśnić komisja śledcza. Wzywamy do jej powołania – podsumował Tyszka.

Zboże z Ukrainy sprzedawano jako “made in Poland”. Wjeżdżało jako techniczne, a szło na mąkę.

Zboże z Ukrainy sprzedawano jako “made in Poland”. Wjeżdżało jako techniczne, a szło na mąkę.

opracował Eryk Kielak zboze-z-ukrainy-sprzedawano-jako-made-in-poland

Trzy wielkie polskie młynarnie kupowały “polskie” zboże, które w rzeczywistości pochodziło z Ukrainy. W sumie miały one zostać oszukane na 1,5 mln zł. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo – pisze “Rzeczpospolita”.

Ukraińskie zboże wjeżdżało do Polski jako techniczne, czyli przeznaczone do spalenia lub na pellet, a było sprzedawane jako polskie, z przeznaczeniem na produkcję mąki.Zboże „techniczne” nie musi spełniać żadnych jakościowych parametrów.

Prokuratura Okręgowa w Zamościu po zawiadomieniu Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie wszczęła w tej sprawie śledztwo. Pokrzywdzone mają być trzy firmy z grupy największych krajowych młynarni. O oszustwo oskarża się firmę pod Hrubieszowem, ale prokuratura na razie nie podaje jej nazwy. Od września do listopada 2022 r. firmy miały kupić aż 1025 ton pszenicy, nie wiedząc, że pochodzi z Ukrainy.  

Zboże z Ukrainy sprzedawano jako “made in Poland”

– Postępowanie zostało wszczęte w sprawie doprowadzenia trzech podmiotów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej o wartości 1,5 mln zł. Nastąpiło to poprzez wprowadzenie w błąd osób ze spółek zbożowych co do kraju pochodzenia pszenicy – tłumaczy w rozmowie z “Rzeczpospolitą” prok. Anna Rębacz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Jedna z pokrzywdzonych firm informuje, że kupiła aż 12 dostaw tego rodzaju zboża. Cały towar był składowany w młynie i nie został przerobiony na mąkę. Co ciekawe, został jednak przebadany i jak się okazało – spełnił normy. Mimo to producent nie ma zamiaru go używać. Jedna z pokrzywdzonych firm, wykorzystała dostarczone zboże. – Kupujemy wyłącznie polską pszenicę lub niewielką ilość od producentów z UE. Takie też zboże kupiliśmy jesienią ubiegłego roku od dwóch firm. Okazało się, że pochodzi z Ukrainy. Zostaliśmy oszukani, zażądaliśmy od sprzedającego wymiany na polską pszenicę. Czekamy. Firmy zgodziły się ją wymienić, ale zobaczymy, jak to się skończy – tłumaczy jeden z producentów. 

Kryzys zbożowy trwa w najlepsze

Informacje te pojawiają się w środku kryzysu zbożowego w Polsce. Rolnicy od kilku tygodni skarżą się na niekontrolowany napływ do Polski płodów rolnych z Ukrainy – ogromnych ilości zboża, ziemniaków, ale także mięsa, co spowodowało, że obecne ich ceny w skupie są bardzo niskie, a co za tym idzie – nieopłacalne dla rolników. Z sytuacją nie mógł poradzić sobie były już minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, który wcześniej obiecywał m.in. przywrócenie cła na zboże, a który w ubiegłym tygodniu złożył rezygnację. Problem zboża będzie teraz rozwiązywał nowy minister rolnictwa Robert Telus. Rolnicy zapowiedzieli już, że w środę zablokują na trzy dni przejście w Dorohusku. – Tą blokadą chcemy pokazać, jacy jesteśmy zdeterminowani.

Najważniejsze, żeby to zboże, które już jest w Polsce, jak najszybciej wyjechało… ..Na razie dzieje się to na mocy “porozumienia ustnego z Ukrainą”.

Najważniejsze, żeby to zboże, które już jest w Polsce, jak najszybciej wyjechało”

“Trzeba opróżnić magazyny zboża”. Nowy minister rolnictwa przedstawia priorytety

…na razie dzieje się to na mocy porozumienia ustnego z Ukrainą.
2023-04-11 oproznic-magazyny

Najważniejsze jest, by zboże, które jest w Polsce jak najszybciej wyjechało – przekonuje nowy minister rolnictwa Robert Telus po spotkaniu z przedstawicielami organizacji rolniczych w Rakołupach. Tym bardziej, ze nieuchronnie zbliża się nowy sezon. 

Podczas briefingu w Rakołupach minister podkreślił też, że ceny zboża są niskie w całej Europie, nie tylko w państwach graniczących z Ukrainą, a jedną z przyczyn tego stanu jest to, że do Europy cały czas trafia zboże z Rosji.

Jak zaznaczył, jeszcze we wtorek odbędzie się spotkanie sztabu kryzysowego ministrów, poświęcone sytuacji ze zbożem. „Najważniejsze, żeby to zboże, które już jest w Polsce, jak najszybciej wyjechało” – oświadczył Telus.

Zapytany o to, kiedy wspomniane dokumenty zostaną wysłane do Unii Europejskiej podkreślił, że zależy mu na tym, aby to było wspólne stanowisko krajów uczestniczących we wtorkowym spotkaniu. „Jeżeli moi odpowiednicy z innych krajów (…) nie będą chcieli z różnych racji, to ja sam na pewno wystąpię w najbliższych dniach” – poinformował Telus.

Odnosząc się do sprawy monitorowania tranzytu zboża z Ukrainy przez Polskę podkreślił, że na razie dzieje się to na mocy porozumienia ustnego z Ukrainą. „Mam nadzieję, że w piątek będzie podpisane porozumienie ze stroną ukraińską. Monitorować będziemy razem, ale to Ukraina będzie kontrolować i udzielać licencji na wywóz zboża tym firmom, które będą wywozić tylko tranzytem” – uzupełnił minister rolnictwa.

Porośnięte zboże

—————————

NBP: W IV kwartale notowano wysoki import towarów rolnych, głównie z Ukrainy

“Na wysokim poziomie utrzymała się dynamika importu produktów rolnych. Ich wartość w porównaniu z rokiem poprzednim zwiększyła się o 30,6 proc.” – podał NBP.

“Duży wpływ miał na to wzrost przywozu z Ukrainy. Jego wartość w końcu 2022 r. zwiększyła się do blisko 5 mld zł, tzn. była ponad trzykrotnie większa w porównaniu z rokiem poprzednim” – dodał.

NBP podaje, że największe wzrosty nastąpiły w imporcie rzepaku, kukurydzy, cukru, pszenicy oraz oleju słonecznikowego. 

————————-

Telus: Zwrócę się do UE, żeby zrewidowała sprawę ceł — od czerwca

Podczas briefingu w Rakołupach minister zaznaczył, że “nie może być tak, że w tej sprawie pomagają tylko niektóre kraje, które są najbliżej, ponoszą koszty tej pomocy, a inne kraje nie ponoszą kosztów tej pomocy”.

“Dlatego (…) po tym spotkaniu zwrócę się do moich odpowiedników z tych krajów, żebyśmy wspólnie wystąpili do UE, żeby bardzo mocno zrewidowała sprawę ceł od czerwca, bo to jest najważniejsza rzecz, żebyśmy to wspólnie zrobili w ten sposób, żeby ta alokacja tych produktów była równomiernie rozłożona po Europie” – powiedział Telus.

Minister Telus – jak wskazał resort rolnictwa we wtorkowym wpisie na Twitterze, ma w środę wystąpić do swoich odpowiedników, by spotkanie nastąpiło “jak najszybciej”. “Chociażby online. Chciałbym, abyśmy czuli wzajemnie swoje poparcie” – wskazał Telus, cytowany we wtorkowym wpisie na Twitterze MRiRW.

AgroUnia: To puste obietnice

Przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” Tomasz Obszański podkreślił, że [—- pieprzył; usuwam więc. md]

Hałdy zgniłego ziarna na przygranicznych polach. To przyjeżdża do Polski wagonami z Ukrainy.

Hałdy zgniłego ziarna na przygranicznych polach. To przyjeżdża do Polski wagonami z Ukrainy

7 kwietnia 2023 agroprofil.pl/haldy-zgnilego-ziarna

Na przygranicznych polach na granicy z Ukrainą leżą hałdy zgniłego ziarna, głównie kukurydzy i pszenicy. To wierzchnia warstwa zbutwiałego zboża, jakie transportowane jest z Ukrainy wagonami kolejowymi, tzw. węglarkami.

Porośnięte kożuchem zgniłe ziarno na wagonach węglowych

O problemie jakości importowanego do Polski zboża z Ukrainy wielokrotnie alarmowali protestujący rolnicy z okolic Hrubieszowa i Zamościa, którzy na co dzień obserwują ten proceder. Mimo protestów, władze utrzymują, że „transportowane z Ukrainy zboże jest plombowane i badane jakościowo w miejscu docelowym”.

Wagony węglowe, którym transportowane jest zboże często nie mają żadnej okrywy, co powoduje zamoknięcie wiezionego zboża. Na powierzchni takiego transportu tworzy się kilkunasto-centymetrowy kożuch typowy dla zbutwiałego, gnijącego ziarna. Ta wierzchnia warstwa jest zbierana i wywożona na hałdy. Trzeba podkreślić, że świadczy to o procesach gnilnych zachodzących w całym transporcie ziarna, nie tylko tym, które znajduje się na wierzchu.

Ta fatalna jakość sprowadzanego zboża urąga polskim rolnikom, którzy nie mogą sprzedać swoich zdrowych płodów, które zalegają w magazynach – komentują sytuację protestujący rolnicy. Brakuje również mechanizmów śledzenia ukraińskiego zboża wjeżdżającego na teren Unii Europejskiej.

Butwienie ziarna i rozwój pleśni drastycznie zwiększa ryzyko zatrucia mykotoksynami, które są substancjami toksycznymi i kancerogennymi, wytwarzanymi przez niektóre grzyby pleśniowe.

Jak już informowaliśmy, szacuje się, że ponad 3 miliony ton zboża z Ukrainy nie zostało poddane żadnej kontroli sanitarnej.

Rekordowy import z Ukrainy do krajów UE

Warto w tym miejscu przypomnieć, że od początku sezonu 2022/23 (lipiec 2022) do 26. marca, kraje Unii Europejskiej sprowadziły 7,93 mln ton pszenicy w porównaniu do 3,28 mln ton analogicznym okresie przed rokiem. 

Olbrzymi wzrost importu dotyczy pszenicy miękkiej i wynika z liberalizacji handlu z dotkniętą wojną Ukrainą.

W tym samym czasie import kukurydzy wzrósł o ponad 70%. Kraje UE sprowadziły 20,3 mln ton kukurydzy (12,4 mln ton w analogicznym okresie przed rokiem). Głównym dostawcą wymienianych zbóż jest Ukraina. Odpowiada za ponad 60% importowanej pszenicy i ponad 50% importowanej kukurydzy.

Protest rolników w Świnoujściu. Nie chcą Zielonego Ładu. Ani ukraińskiego „zboża technicznego” (przeznaczone na cele niespożywcze np. na spalanie) – na chleb.

Protest rolników w Świnoujściu. Nie chcą Zielonego Ładu. Ani ukraińskiego „zboża technicznego” (przeznaczone na cele niespożywcze np. na spalanie) – na chleb.

Krystian Rusiniak https://medianarodowe.com/2023/01/17/protest-rolnikow-w-swinoujsciu-nie-chca-zielonego-ladu/

Holandia

Rolnicy domagają się określenia terminów realizacji postulatów przedstawionych premierowi Mateuszowi Morawieckiemu na ubiegłotygodniowym spotkaniu. Są wśród nich m.in.: ochrona gospodarstw rodzinnych oraz utrzymanie opłacalności produkcji rolnej.

W tym celu rolnicy domagają się m.in. zawieszenia wdrażania Zielonego Ładu, wprowadzenia paliwa rolniczego na wzór krajów Unii Europejskiej i obniżenia cen nawozów. Kluczowym postulatem jest zatrzymanie niekontrolowanego napływu zboża z Ukrainy.

Wszyscy potwierdzają, że było to zboże techniczne (przeznaczone na cele niespożywcze np. na spalanie).. Z informacji, którą nam przedstawił minister rolnictwa, nie ma  możliwości zablokowania importu bezcłowego zboża, czyli kukurydzy, pszenicy i rzepaku, bo to są główne produkty. (…) Sytuacja na południu Polski jest szczególnie krytyczna i ten rynek został bardzo mocno zdestabilizowany. Również to zboże dotarło do województwa zachodniopomorskiego

– przekazał wiceprzewodniczący rolniczej “Solidarności” Edward Kosmal.