Oleśnica. Pod oknami aborcjonistów przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny 

Centrum Życia i Rodziny
Marcin Perłowski | Centrum Życia i Rodziny <kontakt@czir.org>
 Szanowni Państwo,
Oleśnica to symbol. W tym roku właśnie tam przebiega front cywilizacyjnego starcia, którego rozstrzygniecie może rozlać się szeroko poza granice miasta.To tam doszło do mrożącego krew w żyłach zabójstwa Felka.To tam na podstawie orzeczeń wystawianych przez psychiatrów regularnie morduje się nienarodzone dzieci, a statystyki prowadzone przez szpital dokumentują ciągły wzrost śmiercionośnych procedur.
Tylko w zeszłym roku w tej placówce na tej podstawie dokonano ponad 150 aborcji. Niemal co drugi dzień uśmierca się tam dziecko w oparciu o opinię psychiatry.
Wiele z tych dzieci było zupełnie zdrowych, mogło urodzić się i szczęśliwie dorastać, mogło w przyszłości uczyć się, pracować i zakładać swoje rodziny.Jednak po dramacie „Felka”, którego śmierć poruszyła tysiące Polaków coś się zmieniło.Najpierw – próba obywatelskiego zatrzymania Gizeli Jagielskiej, która miała wbić igłę w serce Felka. Potem – regularne pikiety i modlitwa pod szpitalem.
Wreszcie, 22 czerwca, dzięki zaangażowaniu inicjatywy Wrocław za Życiem, Dolnośląskiej Młodzieży Wszechpolskiej i Centrum Życia i Rodziny po raz pierwszy ulicami Oleśnicy przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny.
Upomnieliśmy się o życie tych, którzy sami nie mogą się bronić. Aby wyrazić nasz sprzeciw wobec barbarzyństwa dokonywanego w oleśnickim szpitalu. Aby dać świadectwo, że obrońcy cywilizacji życia nie składają broni, stojąc naprzeciw instytucjom, rządom czy finansowanym z zagranicy aktywistom.
„Mamo, tato – nie zabijaj” skandowaliśmy w imieniu niemych pacjentów szpitala w Oleśnicy.Walka o życie to także obecność na ulicach.To osobiste świadectwo, które mobilizuje innych i dodaje im odwagi wobec narracji największych mediów i polityki prowadzonej przez rządzące Polską partie. Nasza obecność jest potrzebna, aby podtrzymywać ducha – bez niej, bez tej napiętej struny sumienia społecznego nie będzie projektów broniących życia nienarodzonych i nie będzie polityków, który będą je prowadzili. Nikt nie będzie zajmował się sprawami, o których obywatele milczą.Momentem, który najbardziej zapadł mi w pamięci było oczywiście przejście pod oleśnickim szpitalem. Trudno było wówczas uciec od myśli, czy jakieś bezimienne dziecko nie traci tam właśnie życia…Proszę mi wierzyć, nie był to przyjemny spacer. 
Od obserwujących Marsz dochodziły nas szydercze okrzyki.
Jeden z radnych zarzucił nam „epatowanie przemocą” i drwił, że robimy to po to, aby bronić swoich przekonań, a nie dzieci. Obruszał się na eksponowanie plakatów dokumentujących krwawe okrucieństwo aborcji, choć nie przeszkadza mu najwyraźniej, że prezentowane tam rzeczy dzieją się pod nosem i z błogosławieństwem lokalnych urzędników.

Ale mimo pojawiającej się wokół niechęci uczestnicy – mieszkańcy samej Oleśnicy, ale również i okolicznych gmin, a także przybyli z innych miejsc Polski – przeszli głównymi ulicami, symbolicznie przejmując we władanie aborcyjną stolicę Polski.Nie mam złudzeń, że nasz czerwcowy Marsz i poprzedzające go wydarzenia doprowadzą do nagłej i strukturalnej zmiany. Nasze zaangażowanie – poprzez różne formy działań społecznych – jest ciągle niezbędne. Musimy uzbroić się w cierpliwość, wytrwałość i determinację.
Ale proszę zobaczyć – Gizela Jagielska, główna promotorka i wykonawczyni zabójczych procedur w Oleśnicy, złożyła wypowiedzenie ze stanowiska wicedyrektora ds. medycznych szpitala, choć wciąż będzie kontynuowała pracę na oddziale ginekologiczno-położniczym.
Zastrzega, że nie ma to nic wspólnego z działaniami organizacji broniących prawa do życia, ale jednocześnie przyznaje, że nie spodziewała się, że „będzie to news na cały kraj”.
Ja jednak uważam, że nieustająca presja ma sens.
A nasze działania możemy prowadzić wyłącznie dzięki Państwa ofiarnej pomocy, za którą serdecznie dziękuję i o którą pokornie proszę.
Sezon Marszów dla Życia i Rodziny w pełni. Głos w obronie wybrzmiał w ostatnich dniach nie tylko w Oleśnicy.marsz w olesnicyTAK DLA RATOWANIA, NIE DLA ZABIJANIA!Po raz pierwszy Marsz odbył się również w Wadowicach, w mieście, „gdzie się to wszystko zaczęło”, jak to ujął św. Jan Paweł II.Marsz miał głęboki wymiar duchowy. To nie było tylko przejście ulicami miasta – to była pielgrzymka pamięci i sumienia, w trakcie której w sercach uczestników wybrzmiewały wypowiedziane w Kaliszu słowa Ojca Świętego: „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”.W ostatnich tygodniach Marsze dla Życia i Rodziny przeszły również przez Leszno, Nową Sól, Blizanów, Rudnik nad Sanem, Szczekociny, Tomaszów Lubelski, Wyszków i Śrem. W te wakacje odbędą się w Gnieźnie i Bielsku Podlaskim. Udowadniamy niezbicie, że w żadnym zakątku Polski nie brakuje osób gotowych publicznie wystąpić w obronie najbardziej fundamentalnych wartości!Nie byłoby to możliwe bez odwagi i ogromnego zaangażowania lokalnych organizatorów, którym należą się ogromne brawa i wdzięczność za serce, czas i pracę, które wkładają w to dzieło!
WSPIERAM CENTRUM ŻYCIA I RODZINY
Ale podkreślę raz jeszcze:te wydarzenia nie mogłyby się odbyć bez Państwa wsparcia. Koordynacja ruchu i wsparcie udzielane organizatorom Marszów dla Życia i Rodziny to dla nas realne obciążenie finansowe. I nie są to małe sumy. Łączna kwota z kilkunastu faktur za przygotowanie materiałów na Marsze to 21 300 zł. Ci z Państwa, którzy uczestniczą w Marszach, doskonale wiedzą, ile gadżetów się tam pojawia. Są to banery, plakaty, ulotki, wiatraczki marszowe, balony…W ostatnich dwóch miesiącach – w maju i czerwcu – Centrum Życia i Rodziny koordynowało 45 Marszów w całej Polsce, co daje średnio 5 marszów tygodniowo. To oznacza, że w każdą sobotę i niedzielę minionych miesięcy gdzieś w Polsce obrońcy życia dawali publiczne świadectwo przywiązania do wartości życia i szacunku dla rodziny.
W sumie odbyło się już 60 Marszów. Niektórzy robią to od lat, inni dopiero zaczynają. Poza wspomnianymi wcześniej Oleśnicą i Wadowicami, debiutowały (również wspomniane) Blizanów, Szczekociny czy Nisko.
Jak widać, marsz to nie tylko sprawa wielkich metropolii.Jako koordynator pomagamy, opracowując projekty graficzne i finansując druk plakatów, produkujemy i dystrybuujemy banery czołowe, gadżety dla dzieci i pomagamy w promocji i nagłośnieniu wydarzenia.Można do nas zatem napisać, a my przeprowadzimy Państwa przez cały proces organizacyjny. Gdyby zatem w Państwa środowisku pojawiły się osoby, pragnące zorganizować Marsz w swoim mieście jeszcze tej jesieni, to serdecznie zachęcam do kontaktu – jesteśmy gotowi udzielić niezbędnej pomocy w przygotowaniu wydarzenia.Ma to naprawdę ogromne znaczenie w toczonej przez nas walce o obronę podstawowego prawa człowieka – prawa do życia.Pisałem już o wymiarze osobistego świadectwa, ale Marsze to również doskonały wehikuł inicjatyw społecznych. W ich trakcie zbieramy podpisy pod ważnymi projektami społecznymi, m.in. w 2016 r. zebraliśmy 450 tys. podpisów pod projektem „Stop aborcji”.Dodatkowo, tworzą przestrzeń dla organizacji z obszaru pro-life, aby w trakcie pikników i innych wydarzeń towarzyszących prezentować swoją działalność, pozyskiwać wolontariuszy i współpracowników. To także przestrzeń do działań charytatywnych – np. w Warszawie przez lata organizowaliśmy kwestę na rzecz Domu Samotnej Matki w Chyliczkach.
Wreszcie, dzięki Marszom powstają lokalne struktury osób zaangażowanych w walkę o prawo do życia, autonomię rodziny, wartościową edukację i obronę chrześcijańskiego dziedzictwa narodu. Tworzy się sieć liderów i organizacji, która profesjonalnie i z zaangażowaniem podejmuje działania w tych obszarach.
Drodzy Przyjaciele Życia, jeśli pragną Państwo wesprzeć organizację kolejnych Marszów i przyczynić się do wywierania jeszcze skuteczniejszego nacisku na opinię publiczną, bardzo proszę o datek dowolnej wysokości, na przykład 50 zł, 100 zł, 200 zł, 500 zł lub inny. Dzięki Państwa wsparciu będziemy mogli rozwijać ruch marszowy, co przełoży się na realne sukcesy w walce o obronę życia ludzkiego!SKŁADAM DATEK NA ORGANIZACJĘ MARSZÓW DLA ŻYCIA

Zapewniam Państwa, że robimy co w naszej mocy, aby zmieniać rzeczywistość, walcząc o to, co jest dla Państwa ważne.W Sejmie czekają cztery projekty ustaw w sprawie aborcji. Jeden z nich przewiduje częściową depenalizację aborcji, drugi umożliwia przerwanie ciąży do 12. tygodnia praktycznie na życzenie, bez żadnego uzasadnienia, a kolejne – przywrócenia „kompromisu” aborcyjnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r. oraz rozszerzenia przesłanek do aborcji po terminie 12 tygodni.Spodziewamy się intensywnej debaty. Po raz kolejny będziemy organizowali społeczny sprzeciw i naciskali na polityków, a Marsze przygotowują grunt pod te wszystkie działania.W trakcie przemówienia w Wadowicach z 1999 r. św. Jan Paweł II mówił: „Jestem wdzięczny za ten wielki dar Waszej miłości do człowieka i troski o życie”.
Bardzo Państwa proszę o to, byśmy przejęli pałeczkę w międzypokoleniowej sztafecie i kontynuowali praktykowanie „troski o życie”. Nie tylko w życiu osobistym, ale również w wymiarze społecznym, angażując się w wartościowe inicjatywy i wspierając ich rozwój.I nie zapominajmy – Marsze dla Życia i Rodziny to po prostu tysiące uśmiechniętych twarzy, wspólnota ludzi szczęśliwych, to wdzięczność i radość z drogi, którą się obrało. Warto być w tym gronie.
Liczę na Państwa pomoc i serdecznie Państwa pozdrawiamMarcin Perłowski - Dyrektor Centrum Życia i Rodziny, Wiceprezes Zarządu  WSPIERAM DZIAŁANIA CENTRUM ŻYCIA I RODZINY! 
Dane do przelewu:Centrum Życia i Rodziny
Skrytka pocztowa 99, 00-963 Warszawa 81
Nr konta: 32 1240 4432 1111 0011 0433 7056, Bank Pekao SA
Z dopiskiem: „Darowizna na działalność statutową Centrum Życia i Rodziny”SWIFT: PKOPPLPW
IBAN: PL32 1240 4432 1111 0011 0433 7056Centrum Życia i Rodziny
Skrytka Pocztowa 99, 00-963 Warszawa
tel. +48 22 629 11 76

Gizela Jagielska złożyła rezygnację. Drobny kroczek. Wymuśmy następny: Osądzenie.

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Gizela Jagielska złożyła rezygnację z funkcji wicedyrektora ds. medycznych w Szpitalu Powiatowym w Oleśnicy. To krok w dobrą stronę, ale nie koniec problemu.

Jagielska nie odeszła całkowicie ze szpitala. Nadal pracuje jako ginekolog i otwarcie zapowiada, że będzie dalej przeprowadzać aborcje. Publicznie deklaruje, że nie zostawi swoich pacjentek, co w jej ustach oznacza, że dalej zamierza abortować dzieci – tak jak zrobiła to z maleńkim Felkiem i setkami innych bezbronnych maluchów. Walka o życie zaostrza się.

Jagielska wykonuje aborcje nawet na dzieciach gotowych do porodu. Aby nie urodziły się z aborcji żywe i nie narobiły problemu, wstrzykuje im do serc truciznę – tę samą, którą wycofano nawet z zakładów karnych w USA, bo wymierzanie nią kary śmierci uznano za zbyt okrutne i niehumanitarne. Tą substancją nie wolno także zabijać zwierząt, bo cierpiałyby za bardzo. Tymczasem w Oleśnicy zabijają nią dzieci

Dymisja Jagielskiej z funkcji wicedyrektora szpitala to jednak ważny moment. Przede wszystkim wskazówka dla obrońców życia: nasze działania wobec największego centrum aborcyjnego w Polsce są właściwe. I to nawet jeśli komuś się nie podobają. Są skuteczne, bo prowadzą do zmian, a prowadzone konsekwentnie – dają pierwsze rezultaty.

Piszę tę wiadomość, aby podziękować Panu za to, co do tej pory robimy wspólnie, aby ratować życie dzieci w Oleśnicy. Piszę też, aby nigdy nie dał Pan sobie wmówić, że to wszystko jest bez sensu.

Wszystko ma głębokie znaczenie:

– każdy Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji,

– każda pikieta pod szpitalem ze zdjęciami z aborcji – one pokazują horror aborcji takim, jaki jest on naprawdę,

– każde pismo do prokuratury i do sądu, by organy ścigania zajęły się praktykami w Oleśnicy,

– każde nagłośnienie tego, co dzieje się za murami szpitala.

Krok po kroku – do celu. Do Polski, w której nie zabija się dzieci.

Gizela Jagielska musi odejść i odpowiedzieć za każdą aborcję, którą przeprowadziła.

Wierzę, że dobro wygra w końcu ze złem. I dziękuję, że jest Pan z nami w tej walce.

Z wyrazami szacunku,

Kaja Godek
Kaja GodekKaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Gizela Jagielska sama złożyła rezygnację z funkcji wicedyrektora szpitala. Została tam jednak jeszcze jako ginekolog. Dzieci w Oleśnicy są nadal zagrożone. 

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

Ministerstwo NIE poparło zabijania dziecka chlorkiem potasu. Istnieją podstawy, aby natychmiast aresztować aborterkę z Oleśnicy.

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Ministerstwo Zdrowia odpisało na interpelację Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. Sprawa dotyczy postępowania podczas „przerywania ciąży”, gdy dziecko jest już zdolne do życia poza organizmem matki. 

Ministerstwo NIE poparło zabijania dziecka chlorkiem potasu, jak czyni to Gizela Jagielska w Oleśnicy.

W ostatnich tygodniach miała miejsce ważna wymiana korespondencji pomiędzy Polskim Towarzystwem Ginekologów i Położników (PTGiP) a Ministerstwem Zdrowia. Dotyczyła ona praktyk stosowanych przy tzw. późnych aborcjach, szczególnie wobec dzieci, które są już zdolne do samodzielnego życia poza organizmem matki.


PTGiP zwróciło się do MZ z prośbą o potwierdzenie, że zgodnie z prawem w sytuacji, gdy życie lub zdrowie kobiety jest zagrożone, a dziecko osiągnęło już wystarczający poziom rozwoju, procedura „przerwania ciąży” powinna polegać na takim zakończeniu ciąży, które umożliwia dziecku przeżycie. Lekarze zaznaczyli, że w takich przypadkach nie powinno dochodzić do celowego uśmiercania dziecka przed jego wydobyciem z łona matki (poprzez poród indukowany lub cięcie cesarskie).

Minister Zdrowia Izabela Leszczyna nie zaprzeczyła. W zawiłej i obfitującej w prawniczy słowotok odpowiedzi nie napisała, że praktyka prowadząca do uratowania życia dziecka jest nielegalna albo że może być ona jedynie jedną z wielu opcji. Nie potwierdziła też w żaden sposób słuszności stosowania chlorku potasu, czyli substancji używanej w Oleśnicy do zabicia dziecka przed „przerwaniem ciąży”. W piśmie brak poparcia dla zastrzyków dosercowych z trucizną, Leszczyna nie wskazuje, że mogłyby one być zgodne ze standardami medycznymi i prawem.

Tymczasem w szpitalu w Oleśnicy Gizela Jagielska systematycznie wstrzykuje chlorek potasu do serc dzieci, aby nie narobiły kłopotu rodząc się z aborcji żywe. Szpital zataja też informację o skali tych działań – sprawa trafiła już na drogę sądową, Fundacja Życie i Rodzina sądzi się z Oleśnicą o dostęp do informacji publicznej.

Obowiązujące w Polsce prawo mówi o „przerwaniu ciąży”, nie zaś o zabijaniu dziecka. W praktyce oznacza to, że w określonych przypadkach nie podlega karze lekarz, który doprowadzi do stanu, w którym kobieta nie jest już w ciąży. Ale nie wolno przed tą procedurą mordować dziecka – to już zabójstwo.

Pismo MZ to istotna informacja – zarówno dla środowiska lekarskiego, jak i opinii publicznej. To także kluczowa informacja dla Prokuratury, która na początku kwietnia wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa na maleńkim Felku z podejrzeniem łamliwości kości, którego Gizela Jagielska uśmierciła potwornie bolesnym zastrzykiem, gdy był już w 9. miesiącu od poczęcia.

Istnieją podstawy, aby natychmiast aresztować aborterkę z Oleśnicy.

Reakcja organów ścigania powinna być natychmiastowa.

Monitorujemy sprawę i będziemy dawać Panu znać o tym, jak rozwija się sytuacja.

Z wyrazami szacunku,

Kaja Godek
Kaja GodekKaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Skany pism – od PTGiP oraz od MZ może Pan zobaczyć pod następującymi linkami: https://ratujzycie.pl/lekarze-pisza-do-leszczyny-czy-zabijac-dzieci-chlorkiem-potasu/ oraz https://ratujzycie.pl/chlorek-potasu-w-serce-dziecka-izabela-leszczyna-nie-potwierdza-ze-to-legalne/.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy wszczęła śledztwo w sprawie aborcji w tamtejszym szpitalu.

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy wszczęła śledztwo w sprawie aborcji w tamtejszym szpitalu.

Chodzi o głośną sprawę opisaną przed rokiem przez portal Onet. 

Mieszkanka Pabianic zgłosiła się do szpitala – najpierw w swoim mieście – żądając zabicia dziecka, bo miało ono podejrzenie zespołu Edwardsa. Zespół Edwardsa jest wadą letalną, w żaden sposób nie zagraża życiu ani zdrowiu samej matki, natomiast dziecko umiera śmiercią naturalną jeszcze przed porodem lub niedługo po nim. Choć każda śmierć dziecka jest trudna, to jednak takie dziecko nie obciąża nikogo swoją chorobą, ani nie powoduje konieczności długotrwałej i intensywnej opieki. Tymczasem rodzicom wmawia się często, że lepiej, żeby zabili swoje dziecko, żeby… nie przeżywać jego śmierci – na pewno sam Pan widzi, jak pokrętne jest to ohydne tłumaczenie…

Szpital w Pabianicach – widząc, że kobieta jest w złym stanie psychicznym – zaproponował opiekę psychologiczną i psychiatryczną. Jednak matka chciała zabić. Pomagały jej działaczki radykalnej organizacji FEDERA.

Dzieciątko zostało zamordowane w Oleśnicy na podstawie kartki od psychiatry tuż przed Wielkanocą 2023 roku. Rok później Minister Zdrowia Izabela Leszczyna nałożyła na szpital w Pabianicach karę wysokości 550 tysięcy złotych za to, że nie podjął się zabicia małego pacjenta.

Ale to nie koniec historii. Półtora roku po aborcji matka martwego dziecka weszła we współpracę z aborcjonistami jeszcze raz. Udzieliła m.in. obszernego wywiadu dla portalu Onet, gdzie broniła zabicia swojego synka lub córeczki. Ale z rozmowy wynikało jednoznacznie: aborcja była dla niej przeżyciem traumatycznym i w żaden sposób jej nie uleczyła, a pacjentka po kilkunastu miesiącach leczy się psychiatrycznie, w tym zażywa leki.

Fundacja Życie i Rodzina złożyła zawiadomienie do Prokuratury, wskazując, że szpital w Oleśnicy złamał prawo. Wykonali aborcję, aby ratować stan psychiczny matki, jednak jej stan jeszcze bardziej pogorszyli.

W mijających miesiącach byłam wezwana na przesłuchanie w tej spawie, obecnie wiadomo już, że wszczęto śledztwo. Jest to chwila prawdy dla organów ścigania, bo sprawa jest oczywista: to nie była aborcja dla ratowania zdrowia matki, ale po prostu na żądanie. I – jak zawsze – przyniosła tragiczne skutki.

Drogi Panie,

Agresja zwolenników aborcji narasta. W ostatnią niedzielę – jak w każdą III niedzielę miesiąca – pod ośrodkiem aborcyjnym w Oleśnicy miał miejsce Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji. Zgromadzeni tam obrońcy życia zostali zaatakowani przez aborcyjnego radykała, który poczuł się urażony zdjęciami z aborcji.

Nie przeszkadzało mu jednak, że w murach oleśnickiej lecznicy regularnie mają miejsce sceny takie jak na plakacie.

Histeria, z jaką zareagował ten mężczyzna, pokazuje, że aborcjoniści z jednej strony chcą, aby aborcje się odbywały, z drugiej, aby działy się w ciszy.

Nie zgodzimy się na taki układ.

Pracujemy intensywnie, aby Gizela Jagielska odpowiedziała za swoje czyny i aby horror dzieci mordowanych w tej placówce nie odbywał się po cichu. Działamy w trudnych warunkach, pośród licznych ataków. Wszystkie akcje – terenowe, prawne, modlitewne – generują koszty, dlatego zwracam się do Pana z prośbą o ich wsparcie.

Czy może Pan przekazać 50, 100, 150 złotych lub inną kwotę, jaka jest dla Pana możliwa na działania prolife? 

Bardzo proszę o pomoc finansową na następujące dane:

Fundacja Życie i Rodzina

Numer konta: 

47 1160 2202 0000 0004 7838 2230

Kod SWIFT: BIGBPLPW

Blik/karty kredytowe/systemy przelewowe: 

www.RatujZycie.pl/wesprzyj

Czy może Pan wesprzeć nas, gdy – w ogromnym trudzie i pomimo wielu przeciwności – zwalczamy największe zło współczesnego świata – morderstwa na niewinnych dzieciach…?

Proszę o tę pomoc, bo nie dostaniemy jej ani od rządu, ani z funduszy unijnych, ani od wielkich korporacji. Nasza nadzieja w ludziach o wielkim sercu – jak Pan.

Wobec horroru z Oleśnicy nie wolno przejść obojętnie

Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami,

Kaja Godek
Kaja Godek

Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Czy zauważył Pan na nagraniu, jak przytomnie rozmawiał z napastnikiem nasz koordynator? Szkolimy ludzi pod kątem prawnym, psychologicznym i organizacyjnym – do reagowania w sytuacjach ekstremalnie trudnych. Te szkolenia dają doskonałe efekty, ale także generują koszty

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

Czy wiedziałeś o tym wszystkim…?

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Serdecznie zapraszamy do lektury wybranych artykułów opublikowanych w ostatnim czasie na portalu www.RatujZycie.pl

==========================

Zastrzyk z chlorku potasu to jedna z najokrutniejszych metod aborcji. Działanie preparatu jest na tyle niehumanitarne i drastyczne, że nawet jego producenci, np. Pfizer, sprzeciwiają się wykorzystywaniu go do wykonywania wyroków śmierci na skazańcach.

==================================================

To najważniejsze wiadomości z frontu walki o życie dzieci.

OPIS ZDJĘCIA

Gizela Jagielska: życie zaczyna się od porodu

W trakcie interwencji poselskiej w Oleśnicy Gizela Jagielska została zablokowana w swoim gabinecie. Aborterka chwaląca się zabijaniem dzieci zastrzykiem dosercowym z chlorku potasu otrzymała pytania od proliferów. Jej odpowiedzi przerażają. Ginekolog uważa, że ludzkie życie zaczyna się od porodu. Co więcej, nie wstydzi się tego, co robi. Zobacz cały wywiad z osobą, która zrobiła śmiertelny zastrzyk małemu Felkowi, aby nie urodził się żywy.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Powiedz NIE aborcji! List otwarty do Gizeli Jagielskiej

Sytuacje, gdy ze szpitala wychodzi mama bez dziecka, są zawsze dla położnika i dla rodziców najsmutniejszymi chwilami. Jeśli do śmierci dziecka dochodzi wskutek nieodpowiednich działań personelu, to jest to ogromna porażka.

A co można powiedzieć o śmierci niewinnego maluszka, do której dochodzi celowo, na skutek działań lekarza? – pisze dr Kamila Majcher, ginekolog-położnik z wieloletnim stażem, w poruszającym liście otwartym do Gizeli Jagielskiej. Przywołuje też historię Bernarda Nathansona, abortera, który porzucił aborcję i zaczął bronić życia. Poniżej całość listu.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Aborcja chlorkiem potasu. Co czuje dziecko?

Zastrzyk z chlorku potasu to jedna z najokrutniejszych metod aborcji. Działanie preparatu jest na tyle niehumanitarne i drastyczne, że nawet jego producenci, np. Pfizer, sprzeciwiają się wykorzystywaniu go do wykonywania wyroków śmierci na skazańcach. Tymczasem w Oleśnicy wstrzykuje się go do serc nienarodzonych dzieci, by wywołać zawał. Co zatem czuje dziecko zabijane chlorkiem potasu?Czytaj dalej    >

WSPIERAMWSPIERAM

OPIS ZDJĘCIA

Prokuratura chroni aborterów, odmawia śledztwa wobec Abotaku

W lokalu Abotak w centrum Warszawy dochodzi do procederu, który w normalnym, funkcjonującym państwie powinien zostać natychmiast przerwany przez organy ścigania. Środki poronne są tam szmuglowane i podawane matkom – nielegalnie, bez nadzoru i bez pomocy medycznej w razie komplikacji.

Jednak prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, mimo oczywistego łamania prawa przez tę pseudoprzychodnię.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Natalia Broniarczyk wspomina swoje abortowane dziecko

Nawet najbardziej zaciekłe aborcjonistki doświadczają skutków aborcji w ich własnej psychice. Natalia Broniarczyk wspomina swoje dziecko, które zabiła tabletkami poronnymi wiele lat temu. Sama zachęca inne kobiety do aborcji i przekonuje, że to “zabieg jak każdy inny”, a jednak w chwili szczerości przyznała, że wspomnienia o dziecku wracają do niej.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Nazistowska klinika aborcyjna – obóz położniczy w Waltrop-Holthausen

Zmuszanie do aborcji, segregacja rasowa, oddawanie dzieci wartościowych rasowo niemieckim rodzicom. Pierwowzór klinik aborcyjnych, w których dziecko jest zabijane nawet nie dla rzekomej ochrony życia matki, ale tak po prostu, przez czyjś kaprys. To były realia nazistowskiego obozu położniczego w Waltrop-Holthausen.

Czytaj dalej    >

WSPIERAM WSPIERAM

OPIS ZDJĘCIA

„Małżeństwa” homoseksualne w Polsce? Już jest precedens

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wymusza na Polsce zmianę przepisów, która umożliwi homoseksualistom zalegalizowanie swoich związków jako „małżeństw” homoseksualnych.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Zakaz flag LGBT w stanie Utah w USA

Walka z zalewem dewiacji seksualnych w Ameryce trwa. Od 7 maja w stanie Utah w USA wchodzi prawo, które zakazuje wywieszania flag w kolorach LGBT na budynkach administracyjnych. Zakaz flag LGBT pojawia się tuż przed nadejściem czerwca – dla zboczeńców miesiąca ich „dumy”.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Stop LGBT na Marszu Trans Pride w Poznaniu

10 maja 2025 w Poznaniu odbył się Marsz Trans Pride, reklamowany jako „Dzień Widoczności Osób Transpłciowych”. Wydarzenie pod hasłem „Tranzycja prawem, nie towarem” było promocją ideologii LGBT w jej najbardziej radykalnej odsłonie. W marszu uczestniczyło nie więcej niż 50 osób – liczba, którą mógłby pomieścić jeden autobus. Wydarzenie budzi poważne pytania o skutki ideologicznego forsowania tranzycji, zwłaszcza wśród nieletnich, wbrew zdrowemu rozsądkowi i dobru młodych ludzi. W odpowiedzi na genderowe szaleństwo Fundacja Życie i Rodzina zorganizowała kontrę Stop LGBT. W morzu propagandy pokazaliśmy prawdę o groźnej ideologii.Czytaj dalej    >

Jeśli uważa Pan, że to, co robimy, jest ważne i potrzebne, prosimy o wsparcie modlitewne i finansowe. Fundacja Życie i Rodzina podejmuje wszystkie działania za życiem, wolnością i normalnością dzięki hojności Darczyńców. Dziękujemy za każdą modlitwę, gest życzliwości i wpłatę

Serdecznie pozdrawiamy – 

Fundacja Życie i Rodzina

www.RatujZycie.pl

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

 Rajfur po stronie pojednania z aborterami

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie! 
Rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej Maciej Rajfur stwierdził, że modlitwy różańcowe i akcje informacyjne na temat aborcji, które nasi wolontariusze organizują pod szpitalem w Oleśnicy, “są szkodliwe” i “cierpią od nich ludzie” (!).

Zamiast działać na rzecz powstrzymania mordowania dzieci, które cierpią zabijane poprzez aborcję, należy zdaniem Rzecznika… pojednać się z aborterami. Rzecznik Rajfur twierdzi też, że temat aborcji to “delikatna sprawa”. Można zadać mu pytanie – czy “delikatny” jest zastrzyk w serce z chlorku potasu?

Szokujące tezy w przestrzeni publicznej wygłosił także były rektor KUL ks. prof. Andrzej Szostek. Zasugerował on, że w wyborach nie należy odrzucać polityków, którzy popierają zabijanie dzieci. W ocenie ks. Szostka są “inne kwestie”, ważniejsze niż aborcja, wedle których wyborcy powinni oceniać kandydatów na prezydenta. Tego typu wypowiedzi pokazują, do czego w praktyce prowadzi postawa “kompromisu” i “dialogu” ze złem, z którym żadnego porozumienia być nie może.Do czego prowadzi kompromis? [foto]Kilka dni temu na antenie Radia Głos wyemitowana została rozmowa z Rzecznikiem Archidiecezji Wrocławskiej Maciejem Rajfurem. Rajfur stwierdził, że:

“chce powiedzieć i zaapelować bardzo mocno o to, abyśmy jako chrześcijanie nie szli drogą zwyciężania zła złem. My musimy odpowiadać na zło dobrem. Nie wydaje nam się dobrym pomysłem, mówię tu jako Rzecznik Archidiecezji, żeby organizować różnego rodzaju pikiety i manifesty pod szpitalem.”

Rzecznik sugeruje więc, że nasze publiczne modlitwy w intencji nawrócenia Gizeli Jagielskiej połączone z głoszeniem prawdy o aborcji to “zło” i niedobry pomysł. Dlaczego? Jak argumentuje:

“myślę, że to nie jest dobry sposób, ponieważ cierpią ludzie postronni i cierpią kobiety, które są przed porodem i nie chciałbym, żeby ktoś znalazł się w sytuacji, żadna kobieta i żaden mężczyzna, kiedy stoją przed wizją porodu, a ktoś obok w pokoju, tak jak europoseł Braun, rozpętuje aferę lub ktoś pod oknami z megafonu mówi o zabójstwie dzieci. To jest bardzo trudna i delikatna sprawa i chcemy ją rozwiązać za pomocą pojednania (…) i chcemy to pojednanie krzewić. Chcemy mówić, że nawet wokół aborcji dyskusja jest trudna, ale jednak rozmawiajmy, przekonujmy się, dyskutujmy, nie krzyczmy, nie organizujmy różnego rodzaju pikiet, które są szkodliwe dla osób postronnych, dla ludzi, którzy są w tych szpitalach.” 

Z powodu modlitwy różańcowej i mówienia prawdy o aborcji rzekomo “cierpią ludzie”. A co z prawdziwym cierpieniem dzieci mordowanych w wyniku aborcji – zastrzykiem w serce z chlorku potasu lub rozrywane na strzępy przez maszyny ssące…? Rajfur skrytykował również Grzegorza Brauna, który wszedł do szpitala i usiłował powstrzymać Gizelę Jagielską przed zabijaniem kolejnych dzieci. Zdaniem Rajfura, było to niepotrzebne “rozpętanie afery”. Zamiast tego, Rajfur proponuje nawiązanie dialogu i “pojednanie” z aborcjonistami. Wokół czego to pojednanie miałoby nastąpić? Jedyna możliwość to wokół prawdy. Właśnie dlatego nasi wolontariusze modlą się pod szpitalem i pokazują prawdę – aby doprowadzić do nawrócenia Gizeli Jagielskiej i innych aborterów. Modlitwa i prawda przeszkadzają. Co miałoby być zatem spoiwem rzekomego pojednania? “Kompromis” w sprawie mordowania dzieci? 

Na temat aborcji głos zabrał także niedawno były rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ks. prof. Andrzej Szostek. Zapytany o wybory prezydenckie powiedział:

“Trzeba spojrzeć na tych kandydatów z takiego bardziej uniwersalnego punktu widzenia, nawet jeśli niektórych rzeczy w ich poglądach nie akceptujemy (…) Rzeczywiście, sprawa aborcji jest ważna, trzeba o niej myśleć i pamiętać. Ale to niewątpliwie nie jest jedyna rzecz, którą trzeba brać pod uwagę przy ocenianiu, który z kandydatów jest lepszym na urząd prezydenta. Są inne kwestie polityczne, gospodarcze, sprawy o znaczeniu krajowym lub międzynarodowym. Nie można tak ułatwiać sobie tych wyborów.” 

Tę wypowiedź należy odczytywać przez pryzmat wcześniejszych, skandalicznych wypowiedzi i działań byłego rektora KUL, który w 2021 roku podpisał się pod listem sprzeciwu wobec zakazu zabijania dzieci w łonach matek z powodu podejrzenia u nich choroby. Z kolei w 2022 roku ks. Szostek stwierdził, że w kwestii zabijania chorych dzieci nienarodzonych należy zostawić “przestrzeń wolności”. 

Powyższe wypowiedzi to doskonałe przykłady, do czego w praktyce prowadzi mentalność “dialogu” i “kompromisu”.

Wypowiedzi wielu zwolenników “kompromisu” i “dialogu” z aborcją wskazują na to, że należy zostawić aborcjonistów w spokoju, nie wchodzić im w drogę, nie podejmować z nimi jakiejkolwiek konfrontacji i po prostu pozwolić im dalej zabijać dzieci. Przesłanie zwolenników “dialogu”, “pojednania” i “kompromisu” z aborcją jest następujące: nie będziemy angażować się w walkę o życie, nie będziemy próbowali powstrzymać morderców dzieci, nie będziemy forsować zakazu aborcji, nie będziemy publicznie głosić prawdy. Niech aborcjoniści swobodnie zabijają kolejne dzieci i krzywdzą kolejne kobiety – my co najwyżej zaoferujemy pomoc charytatywną tym, których ewentualnie nie uda im się zamordować i skrzywdzić, oraz opublikujemy kolejne “wyrazy ubolewania”, gdy zabite zostanie następne dziecko w 9-tym miesiącu ciąży (bo zabijanie młodszych dzieci już nie porusza). 

Powyższa “taktyka” nie sprawia, że aborterzy przestają zabijać. Sprawia za to, że mordercy dzieci czują się coraz bardziej zuchwali i nie tylko mordują kolejne dzieci, ale też publicznie chwalą się w internecie makabrycznymi szczegółami tego procederu. Gizela Jagielska z Oleśnicy opowiadała nie tylko o zastrzykach z chlorku potasu, ale też publikowała video na którym widać, jak maszyna ssąca rozrywa na strzępy maleńkie ciało dziecka. Politycy radykalnej lewicy mówią otwarcie, że dzieci w łonach matek to “pasożyty” przeznaczone do usunięcia, co jest kalką języka niemieckich nazistów, dla których narody takie jak Polacy i Żydzi były “robakami” i “podludźmi” przeznaczonymi do masowej eksterminacji. 

Ze zwolennikami i praktykami ludobójstwa nie może być żadnego “kompromisu” ani też żadnego “pojednania” rozumianego inaczej niż sytuacja, kiedy staną w prawdzie, nawrócą się i przestaną zabijać. Dlatego nasza Fundacja organizuje publiczne modlitwy i akcje informacyjne na temat aborcji. Nasi wolontariusze regularnie stają pod wejściem do Szpitala w Oleśnicy, innych szpitali w całej Polsce oraz w miejscach publicznych takich jak ruchliwe deptaki, skwery, rynki itp.
 Jedną z takich akcji przeprowadziliśmy niedawno w Bielsku-Białej. Jak relacjonuje nasz wolontariusz Wojciech:
“Po Różańcu, niedługo po włączeniu nagrania z głośnika, zaczęli – niemalże tłumnie – podchodzić do nas siedzący do tej pory na obrzeżach placu ludzie, którym nie podobało się nagranie, bo było za dużo mówienia o “zabijaniu dzieci” i niektórzy żądali, żeby to ściszyć i wyłączyć, posuwając się aż do gróźb uszkodzenia naszego sprzętu.”
Tak właśnie wygląda konfrontacja z prawdą o aborcji – wywołuje poruszenie uśpionego sumienia.
Agresja i przemoc świadczą o tym, że czyjeś sumienie zmaga się właśnie z usłyszaną lub zobaczona prawdą. Prawdą, którą dzisiaj w przestrzeni publicznej usiłuje się zagłuszyć i ocenzurować. Prawdą, z którą wiele zastraszonych środowisk chciałoby zamknąć się w domach lub salkach parafialnych i mówić ją szeptem tylko do już przekonanych, aby nie narobić sobie “problemów”.

Prawda i modlitwa muszą wybrzmiewać publicznie i dotrzeć do milionów kolejnych Polaków. Proszę Pana, aby nam Pan w tym pomógł. Do organizacji kolejnych niezależnych akcji w całym kraju niezbędne jest zaangażowanie wolontariuszy oraz stała i regularna pomoc Darczyńców.
W najbliższym czasie potrzebujemy ok. 18 000 zł.
Proszę, aby przekazał Pan 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, i umożliwił w ten sposób kolejne publiczne akcje, różańce, pikiety, wystawy i billboardy, za pomocą dotrzemy do Polaków z prawdą o mordowaniu dzieci w łonach matek i przebudzimy sumienia naszego społeczeństwa. 
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Mengele – Jagielska: Goń aż do momentu, kiedy zobaczysz, że serce przestało bić. Inaczej to [dziecko] będzie ci uciekać. Mamy WYBÓR.

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie! 
Położna, która uczestniczyła w aborcjach w szpitalu w Oleśnicy, ujawniła szczegóły horroru trwającego za murami tej placówki. Gizela Jagielska szkoli personel z zabijania chlorkiem potasu tłumacząc, że truciznę należy wstrzykiwać dziecku tak długo aż jego serce przestanie bić, gdyż inaczej dziecko zacznie uciekać (!) i trzeba będzie “kłuć jeszcze raz”.
Dla położnych z Oleśnicy aborcja ma być “łatwiejszą pracą” niż przyjmowanie porodów żywych dzieci (!!). “Pacjentki” Jagielskiej robią sobie pamiątki z okazji zamordowania własnego dziecka. Inne kobiety płaczą z rozpaczy na szpitalnych korytarzach. O tym wszystkim pani Magda zdecydowała się opowiedzieć publicznie. Jej zdaniem poziom znieczulenia lekarzy i położnych poraża. 
Jeżeli w najbliższą niedzielę Rafał Trzaskowski wygra wybory, to tak będzie wyglądać każdy szpital w Polsce, gdyż Oleśnica jest modelową placówką, mającą wyznaczać standardy dla całego kraju. Proszę przeczytać wstrząsające świadectwo i wesprzeć nasze działania w celu powstrzymania dzieciobójstwa i aborcjonistów.Położnia ujawnia horror w Oleśnicy [foto]O sprawie napisał w piątek Nasz Dziennik, publikując świadectwo pani Magdy – położnej, która odeszła ze szpitala w Oleśnicy, gdyż nie godziła się na współudział w mordowaniu dzieci. Jak mówi:

“Tam zabijanie dzieci traktuje się jak zwyczajne świadczenie medyczne. Poziom znieczulenia lekarzy i położnych poraża.”

Wedle relacji pani Magdy, część personelu lekarzy i położnych przystała na warunki, jakie dyktuje Gizela Jagielska – wicedyrektor szpitala, która zasłynęła na całą Polskę zabiciem zastrzykiem w serce z chlorku potasu Felka w 9-tym miesiącu ciąży. Dla wielu położnych współpraca z Jagielską zakończyła się tragicznie. Jak mówi była położna:

“Nieraz widziałam położne, które z racji współuczestnictwa w aborcji były kompletnie zdewastowane psychicznie. To trauma, której nie da się wyleczyć nawet przez wiele lat.”

Dla jednych praca w oleśnickim szpitalu stała się koszmarem, jednak dla wielu innych… zwykłą rutyną i codziennym zajęciem. Wedle pani Magdy, niektóre z położnych wręcz wolały uczestniczyć w aborcjach niż w porodach żywych dzieci (!!) gdyż, jak mówiły:

“Aborcje to dla nas łatwiejsza praca bo nie ma ryzyka, że przez jakiś błąd zaszkodzimy dziecku.”

Innymi słowy – w trakcie zwykłego porodu, kiedy rodzi się dziecko, może dojść do jakichś komplikacji lub pomyłek, za które personel szpitala ponosi odpowiedzialność. Lepiej więc zamordować dziecko, bo wtedy nie ma problemu z ewentualną odpowiedzialnością za ewentualny błąd w sztuce położniczej i lekarskiej. Trudno chyba o gorszy przykład wypaczenia i pohańbienia zawodu położnej…

Pani Magda uczestniczyła w 9 aborcjach w Oleśnicy. Mówi, że pamięta je wszystkie. Kiedy tam pracowała, zabijano kilka dzieci tygodniowo. Dzisiaj o wiele więcej. Jak mówi pani Magda:

“Jagielska wykonywała aborcje na dzieciach po 22 tygodniu ciąży. One polegały więc nie na wyssaniu dziecka specjalnymi ssakami – jak to jest w przypadku młodszych dzieci – ale na wywołaniu porodu martwego dziecka. Dlatego my musiałyśmy przyjmować te porody.”

Gizela Jagielska szkoliła też swój personel, aby kolejne egzekucje przebiegały sprawnie. Jak relacjonuje pani Magda, pewnego razu:

“zobaczyłam, jak pacjentka leży na kozetce, obok Jagielska wykonuje USG i upomina inną pielęgniarkę słowami: jak podajesz ten chlorek potasu, to musisz podawać do końca, aż do momentu, kiedy zobaczysz, że serce przestało bić. Jak tego nie zrobisz dobrze, to [dziecko] będzie ci uciekać i będziesz musiała kłuć jeszcze raz”.

W trakcie jednej z takich aborcji poprzez wstrzyknięcie dziecku trucizny w serce kobieta chciała zatrzymać egzekucję swojego dziecka. Jak mówi była położna:

“Pamiętam, jak jedna z kobiet po wstrzyknięciu chlorku potasu zapytała, czy “to”, czyli aborcję, można jeszcze zatrzymać, czy da się uratować jej dziecko. Oczywiście, już było za późno. Ona już nawet dostała tabletki naskurczowe, żeby mogła urodzić martwe dziecko. Widziałam wtedy jej twarz i oczy, kiedy dotarło do niej to, co zrobiła.”

Wedle pani Magdy niektóre kobiety płakały na szpitalnym korytarzu po wykonaniu aborcji. Inne z kolei… robiły sobie pamiątki z okazji zabicia własnego dziecka! Jedna z kobiet przyniosła do szpitala ramkę i poprosiła o odbicie w niej stópki swojego zamordowanego dziecka na pamiątkę. Jak relacjonuje pani Magda:

“To było coś, co spowodowało, że zwątpiłam w człowieczeństwo. W trakcie wywoływania czynności skurczowej kobieta wskazuje mi na ramkę i prosi, abym odcisnęła stópkę dziecka. To miała być pamiątka zabicia własnego dziecka. Koszmar, z którego do dziś nie potrafię się do końca otrząsnąć.”

Czy placówkę w Oleśnicy można w ogóle nazywać szpitalem? To ośrodek śmierci, w którym dzieciom w łonach matek odbiera się życie i człowieczeństwo.

Poznając dramatyczne wydarzenia z historii wiele osób zastanawia się na przykład, skąd Niemcy brali personel do obozów zagłady? Jak to w ogóle możliwe, że ktokolwiek podejmował się “służby” w miejscach takich jak Auschwitz? Jak doszło do tego, że jedni ludzie bez mrugnięcia okiem wysyłali innych ludzi do komór gazowych? 

Była to konsekwencja odebrania statusu człowieka pewnym grupom ludzi. Odebrania im człowieczeństwa. “Podludzie” określani byli w języku hitlerowskiej propagandy mianem “robaków”. Dzisiaj mianem “robaków” i “pasożytów” aborcyjna propaganda określa dzieci w łonach matek, które przeznaczone są do eksterminacji. Zastrzyki z trucizny to praktyki rodem z obozów koncentracyjnych i eksperymentów na więźniach wykonywanych przez zbrodniarzy pokroju Josefa Mengele. Tak zamordowano w Auschwitz św. Maksymiliana Kolbe. Dzisiaj na naszych oczach tak morduje się dzieci. 

Ten horror trwa w Oleśnicy od 2016 roku. Tylko w latach 2016-2024 w Oleśnicy zabito poprzez aborcję aż 511 dzieci (według oficjalnych danych). Te dzieci (oraz tysiące dzieci zamordowanych w innych polskich szpitalach w tym czasie) to ofiary “kompromisu” z dzieciobójstwem zawartego przez polityków takich jak Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki czy Adam Niedzielski.
Przed 2015 rokiem politycy PiS zawsze głosowali przeciwko aborcji gdy byli w opozycji. W kampanii wyborczej obiecywali powstrzymanie mordowania dzieci w łonach matek. Kiedy doszli do władzy zmienili zdanie twierdząc, że kiedy oni rządzą to najważniejszy jest “kompromis”, a nie realna ochrona życia dzieci i zakaz aborcji. Ich postawa doprowadziła do zbrodni takich jak morderstwo Felka w 9-tym miesiącu ciąży i ogólnej sytuacji, że dzisiaj w Polsce można zamordować dziecko w łonie matki na żądanie do końca ciąży, wystarczy tylko zaświadczenie od lekarza. 

W 2024 roku władzę przejęła “koalicja chlorku potasu” dowodzona przez Donalda Tuska. Środowisko to otwarcie mówi, że nie chce żadnego “kompromisu” w sprawie aborcji.
 Jeżeli w najbliższą niedzielę Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie, to aborcyjna koalicja Tuska uczyni ze wszystkich szpitali w Polsce ośrodki śmierci na wzór Oleśnicy. Tusk i Trzaskowski chcą zlikwidować “zbędne” z punktu widzenia machiny śmierci procedury (zaświadczenia do aborcji), oraz objąć aborcjonistów takich jak Gizela Jagielska specjalnymi przywilejami. Za odmowę zamordowania dziecka już teraz nakładane są na szpitale ogromne kary finansowe. Docelowo każdy szpital w Polsce ma być aborcyjną rzeźnią, a aborcja ma stać się standardową procedurą wobec kobiet w ciąży. 

Papież Jan Paweł II nauczał, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. Akceptacja aborcji lub jakiekolwiek dalsze “kompromisy” z aborcją oznaczają demograficzną, duchową i cywilizacyjną zagładę naszego narodu. Trzeba przebudzić sumienia Polaków i zmobilizować społeczeństwo do walki.Kilka dni temu po raz kolejny odbyła się nasza publiczna akcja modlitewno-informacyjna pod wejściem do szpitala w Oleśnicy. Nasi wolontariusze są tam regularnie, a akcje trwają po wiele godzin, dzięki czemu widzi nas personel tego ośrodka oraz kobiety przychodzące, aby zamordować swoje dziecko.
Złożyliśmy też zawiadomienie do prokuratury w sprawie porzucenia na śmierć noworodka, urodzonego żywo w trakcie aborcji, któremu zespół Jagielskiej nie udzielił pomocy medycznej. W ciągu najbliższego tygodnia akcje informacyjne i publiczne różańce odbędą się również m.in. w: Wieliczce, Zabrzu, Dęblinie, Tychach, Słomnikach, Bielsku-Białej, Zgierzu, Strykowie i Warszawie. 
Trwają także nasze kampanie billboardowe, na których informujemy Polaków do czego doprowadzi polityka Trzaskowskiego i Tuska – do aborcyjnej rzezi w Polsce. Po ulicach Warszawy jeździ również nasza furgonetka informująca mieszkańców stolicy czym jest aborcja i że Rafał Trzaskowski popiera aborcję na żądanie. Chcemy, aby ten głos wybrzmiał szczególnie teraz – na finiszu kampanii prezydenckiej. Osobista konfrontacja z prawdą o aborcji przekłada się bezpośrednio na życiowe decyzje i wybory. Na kontynuowanie tych akcji potrzebujemy w nadchodzącym czasie ok. 17 000 zł.

Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić nam organizację kampanii informacyjnych i publicznych modlitw różańcowych w celu przebudzenia sumień Polaków i zmobilizowania naszego społeczeństwa do włączenia się w walkę o życie i przyszłość naszego narodu. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków stronazycia.pl

Horror w Oleśnicy: Jak podajesz ten chlorek potasu, to musisz podawać do końca, aż do momentu, kiedy zobaczysz, że serce przestało bić. Jak tego nie zrobisz dobrze, to będzie ci uciekać i będziesz musiała kłuć jeszcze raz”

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Zobaczyłam, jak pacjentka leży na kozetce, obok Jagielska wykonuje USG i upomina inną pielęgniarkę słowami: „jak podajesz ten chlorek potasu, to musisz podawać do końca, aż do momentu, kiedy zobaczysz, że serce przestało bić. Jak tego nie zrobisz dobrze, to będzie ci uciekać i będziesz musiała kłuć jeszcze raz”.

To było coś strasznego. Zrobiło mi się słabo, bo zorientowałam się, że właśnie przy mnie zabijane jest dziecko…

To słowa Pani Magdy, położnej, która pracowała w Oleśnicy. Odeszła z pracy, bo nie wytrzymała wszechobecnej aborcji. Teraz przerywa milczenie, a jej świadectwo przedostało się do mediów.

Jestem wstrząśnięta. Słowa byłej położnej świadczą o tym, że dzieci uciekają przed śmiertelnym zastrzykiem, tymczasem Gizela Jagielska mocno skupiała się na tym, aby skutecznie dopaść dziecko i wpompować w nie odpowiednio dużą dawkę trucizny.

To, co dzieje się w szpitalu w Oleśnicy, przekracza granice ludzkiego pojmowania. Pani Magda opuściła placówkę, bo nie mogła znieść zbrodni, których była świadkiem, a często także i uczestnikiem, choć tego nie chciała.

Potworne sytuacje, które widziała, to nie pojedyncze przypadki, ale tamtejsza codzienność. Zastrzyki z chlorku potasu – podawane prosto w serce nienarodzonego dziecka – to stała praktyka. Wszystko po to, by upewnić się, że dziecko nie urodzi się z aborcji żywe.

Przesyłam Panu jeszcze kilka fragmentów ze wspomnień byłej pracownicy szpitala.

  • Przymus wobec położnych

Okazało się, że Jagielska wykonywała aborcje na dzieciach po 22. tygodniu ciąży. One polegały więc nie na wyssaniu dziecka specjalnymi ssakami – jak to jest w przypadku młodszych dzieci, ale na wywołaniu porodu martwego dziecka. 

Dlatego my musiałyśmy przyjmować te porody. Musiałyśmy się też opiekować tymi kobietami. Dla mnie to było nie do wytrzymania. W zasadzie natychmiast podjęłam decyzję o odejściu. Ale z racji obowiązującej mnie umowy o pracę, musiałam tam jeszcze być 3 miesiące.

  • Kobiety płaczące po aborcji

Pamiętam, jak jedna z kobiet po wstrzyknięciu chlorku potasu zapytała, czy „to”, czyli aborcję, można jeszcze zatrzymać, czy da się uratować jej dziecko. Oczywiście, już było za późno. Ona już nawet dostała tabletki naskurczowe, żeby mogła urodzić martwe dziecko. Widziałam wtedy jej twarz i oczy, kiedy dotarło do niej to, co zrobiła (…). Były też kobiety, które płakały na korytarzu szpitalnego oddziału. – To było po wykonaniu aborcji. Wtedy oczywiście, otrzymywały pomoc psychologiczną, wsparcie. Ale dla mnie to było niepojęte. Z jednej strony nie wyobrażam sobie, aby tę kobietę jeszcze bardziej pogrążać w poczuciu winy, ale z drugiej strony mówić jej, że „zrobiła to, co było dla niej trudne, ale najlepsze dla niej i dla dziecka”, tego nie potrafię pojąć. A smutek i żal aż się wydzierał z tych kobiet.

  • Fałszywa żałoba po zamordowanym dziecku

To było coś, co spowodowało, że zwątpiłam w człowieczeństwo. W trakcie wywoływania czynności skurczowej kobieta wskazuje mi na ramkę i prosi, abym odcisnęła stópkę dziecka. To miała być pamiątka zabicia własnego dziecka. Koszmar, z którego do dziś nie potrafię się do końca otrząsnąć.

Oto relacja naocznego świadka – osoby, która miała ratować życie, a zmuszana była do asystowania przy jego odbieraniu.

Szpital w Oleśnicy zamienił się w ośrodek aborcyjny.
Późne aborcje wykonywane są systematycznie, a dzieci zabijane są sadystycznymi metodami.
Personel jest uciszany, a opinia publiczna ma nie znać szczegółów.

Dlatego Fundacja Życie i Rodzina walczy w sądzie z tym szpitalem.

Żądamy ujawnienia, ile dzieci zostało uśmierconych chlorkiem potasu, a ile metodą próżniową. Domagamy się prawdy o tym, kto jest producentem śmiercionośnego specyfiku i do jakich wskazań zarejestrowano preparat, który zabija się dzieci. Szpital kluczy i próbuje ukryć te informacje.

Tej walki nie wygramy sami.

Jestem zaniepokojona, bo obecnie nasze wydatki są wyższe niż wpływy. A koszty postępowań, kampanii informacyjnych, ulicznych i materiałów są ogromne. Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o pomoc, gdy stajemy naprzeciw czystemu złu.


Proszę o wsparcie tej walki DZISIAJ.

Szacuję, że do zamknięcia miesiąca zabraknie nam 14 tysięcy złotych i jest to kwota, którą muszę pozyskać jak najszybciej.

Czy może Pan przekazać sumę, o której wysokości sam Pan zdecyduje

na poniższe dane:

Fundacja Życie i Rodzina

Numer konta:

47 1160 2202 0000 0004 7838 2230. 

Kod SWIFT: BIGBPLPW.

Można też skorzystać z Blika/wpłat kartami kredytowymi/ systemem przelewowym pod następującym linkiem

www.RatujZycie.pl/wesprzyj.

Piszę właśnie do Pana, bo wiem, że jest Pan osobą wrażliwą na okrucieństwo, jakiego dopuszczają się wobec dzieci aborterzy. I proszę o hojność.

Nie pozwólmy, by szpitalne ściany skrywały zbrodnię. Nie pozwólmy, by sadyści w ciszy mordowali dzieci.

Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami,

Kaja Godek
Kaja GodekKaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Jeszcze raz bardzo proszę o wsparcie finansowe dla działań Fundacji. Jak sam Pan widzi, sytuacja w Oleśnicy jest krytyczna.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

 

Kolejna zbrodnia w Oleśnicy? Zawiadamiamy prokuraturę

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie! Składamy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przez Gizelę Jagielską kolejnego przestępstwa – nieudzielenia pomocy dziecku, które urodziło się żywe w wyniku aborcji. 
Wedle relacji Jagielskiej, po wywołanym porodzie jej zespół po prostu czekał, aż dziecko umrze.

Ze szpitala w Oleśnicy docierają do nas kolejne, makabryczne informacje. Coraz więcej dzieci zabija się poprzez aborcję również w wielu innych szpitalach. To efekt wadliwego prawa oraz licznych “kompromisów” zawartych ze złem przez skorumpowanych moralnie polityków. Aby dokonała się odnowa potrzebujemy konsekwentnych i długofalowych działań, podejmowanych niezależnie od aktualnej sytuacji wyborczej.
Potrzebujemy, aby aborcja stała się dla całego społeczeństwa czymś nie do pomyślenia, tak jak dzisiaj nie do pomyślenia jest np. niewolnictwo. Dlatego jako Fundacja walczymy już od 20 lat.Kolejna zbrodnia? [foto]

Nasze zawiadomienie dotyczy wstrząsającej sprawy, o której pisaliśmy tydzień temu. W trakcie jednej z aborcji w Oleśnicy dziecko urodziło się żywe. 
Wedle relacji Gizeli Jagielskiej zespół “lekarzy” po prostu czekał po tym, aż dziecko umrze. Za nieudzielenie pomocy medycznej wcześniakowi grozi do 3 lat więzienia.

Nie wiemy jak dokładnie przebiegała ta egzekucja w Oleśnicy, ale wiemy, jak wyglądają inne takie aborcje, dokonywane przez wywołanie porodu. Opowiedziała o tym m.in. pielęgniarka Jill Stanek, która pracowała w jednym z ośrodków aborcyjnych:

„Pewnej nocy koleżanka pielęgniarka niosła dziecko, które zostało abortowane, ponieważ miało zespół Downa do naszego brudnego pomieszczenia gospodarczego, ponieważ tam były zabierane te, które przeżyły. Nie mogłam znieść myśli, że to cierpiące dziecko będzie umierało samo, więc kołysałam je przez 45 minut, przez które żyło. Miał 21 do 22 tygodni, ważył około pół kilograma i był mniej więcej wielkości mojej dłoni. Był zbyt słaby, by zbytnio się poruszać, zużywał całą swoją energię próbując oddychać. Pod koniec był tak cichy, że nie mogłam stwierdzić, czy jeszcze żyje, chyba że podnosiłam go do światła, by zobaczyć czy jego serce nadal podbija ścianę klatki piersiowej. Kiedy ogłoszono jego zgon złożyłam jego małe ręce na klatce piersiowej, owinęłam go w maleńki całun i zaniosłam go do szpitalnej kostnicy, gdzie zabieraliśmy naszych wszystkich zmarłych pacjentów.” 

To wszystko dzieje się na naszych oczach. Kolejne dzieci zabijane są nie tylko w Oleśnicy, ale także w szpitalach w całej Polsce. Zgodnie z prawem można zamordować dziecko na żądanie do końca ciąży, wystarczy tylko uzyskać zaświadczenie od lekarza. Dziesiątki tysięcy dzieci mordowanych jest każdego roku w domach za pomocą pigułek poronnych rozprowadzanych i reklamowanych przez aborcyjne mafie.

Jak to możliwe, że znaleźliśmy się w takiej sytuacji i że doszło do tego w naszym kraju?

Stało się tak, gdyż mordowanie dzieci zostało potraktowane jako “temat zastępczy”, którego celem ma być wywoływanie emocji i odwracanie uwagi od innych, rzekomo ważniejszych i istotniejszych spraw.
Wielu polityków publicznie deklaruje, że jest “za życiem”, ale jednocześnie za chwilę dodają, że nie chcą wszczynać “wojny światopoglądowej” i wzniecać “konfliktów społecznych” ze zwolennikami dzieciobójstwa. W związku z tym, zdecydowali się na “kompromis” w sprawie aborcji, który w praktyce polega na tym, że po prostu przestali podejmować jakiekolwiek działania na rzecz ochrony dzieci zagrożonych aborcją i zrezygnowali z zamiaru zakazania aborcji. To wszystko w sytuacji, gdy aktywiści aborcyjni oraz powiązani z nimi politycy “koalicji chlorku potasu” Trzaskowskiego i Tuska mówią otwarcie, że żadnego “kompromisu” nie chcą i nigdy nie chcieli, zamierzając jeszcze bardziej upowszechnić i ułatwić zabijanie dzieci. 

Za tydzień druga tura wyborów prezydenckich. Warto z tej okazji po raz kolejny publicznie postawić pytanie – po co nam w ogóle państwo? Po co nam Polska?

Każde państwo powinno istnieć po to, aby chronić własnych obywateli, w szczególności tych najsłabszych, którzy sami obronić się nie mogą. Jeśli państwo nie chroni ludzi, którymi z definicji powinno się opiekować, to nie spełnia swojej podstawowej funkcji i jego istnienie nie ma sensu.

Znamy z historii liczne przykłady, w których odmawiano pewnym grupom ludzi człowieczeństwa i prawa do życia. Naziści mordowali kierując się kryteriami rasy. Polacy, inni Słowianie i Żydzi byli “podludźmi” przeznaczonymi do eksterminacji. Proszę sobie wyobrazić, że jakiś polityk chciałby zawrzeć “kompromis” w sprawie obozów zagłady i komór gazowych – aby ludzi pewnych narodowości nie można było mordować, ale inne narody już tak. Wywołałoby to międzynarodowy skandal i taki człowiek nie miałby przyszłości w polityce. 

Nazizm upadł, podobnie jak komunizm w wydaniu sowieckim. Te zbrodnicze ideologie przekształciły się jednak we współczesny aborcjonizm. Aborcjoniści mordują kierując się kryteriami wieku człowieka oraz tego, czy jest chciany i przydatny społecznie. Powód do zabijania inny, ale mentalność dokładnie ta sama – określonej grupie ludzi odmawiamy prawa do życia.

Czy z ludobójstwem dzieci wolno zawierać jakiekolwiek kompromisy? Nie. Aborcja to zbrodnia i morderstwo niewinnego dziecka, a prawo do życia to kwestia fundamentalna każdego państwa i narodu. 

Właśnie dlatego już od 20 lat istnieje nasza Fundacja – działamy, aby budzić sumienia i mobilizować wszystkich Polaków do walki o życie. 

Nie zajmujemy się aktywnością polityczną, choć cieszy nas oczywiście rosnące poparcie dla polityków, którzy deklarują sprzeciw wobec aborcji bez żadnych wyjątków. Kandydatów do rządzenia od zawsze jest jednak wielu, w tym również takich, którzy uważają się za reprezentantów “prawicy” i katolików.
Nie chodzi nam o to, aby agitować na rzecz któregokolwiek z nich, brać udział w partyjnych rozgrywkach czy też wskazywać wyborcom, który z nic jest w obecnej sytuacji “mniejszym złem” i na którego powinno się zagłosować. Chodzi o to, aby niezależnie kto będzie rządził, podjął on osobistą decyzję – powstrzymam aborcję i mordowanie dzieci. Aby przeszedł od słów i werbalnych deklaracji do czynów – do konkretnych działań na rzecz zakazania aborcji i wprowadzenia w Polsce realnej ochrony dzieci zagrożonych aborcją. 

Żeby tak się stało, konieczne są kolejne długofalowe, konsekwentne działania ukierunkowane na zmianę świadomości Polaków, w tym polityków – aby aborcja stała się czymś nie do pomyślenia, tak jak nie do pomyślenia dzisiaj są obozy zagłady, komory gazowe czy niewolnictwo i aby nikt nie chciał dłużej zawierać “kompromisów” z ludobójstwem. 

Potrzebna jest prawda o aborcji w przestrzeni publicznej oraz publiczna modlitwa. Potrzebują tego nie tylko politycy, ale wszyscy Polacy, gdyż modlitwa i osobista konfrontacja z prawdą o aborcji ma bezpośredni wpływ na życiowe decyzje. Jest to szczególnie ważne m.in. w przypadku kobiet namawianych do dzieciobójstwa przez aktywistów aborcyjnych.Dlatego działamy w całym kraju, ratując życie i budząc sumienia.
Przedwczoraj zorganizowaliśmy akcję przed Szpitalem Miejskim w Rzeszowie, gdzie po raz pierwszy od 8 lat na Podkarpaciu zabito dziecko poprzez aborcję.
Jak powiedziała w trakcie akcji nasza wolontariuszka Marta:

“- Przed 2016 rokiem w Oleśnicy nie było żadnych aborcji, zabójstw dzieci. W zeszłym roku dokonano tam 159 zabójstw. Nie chcemy, żeby to samo zaczęło dziać się na Podkarpaciu.
Przed laty po ciężkiej batalii, w tym wyrokach sądu przeciwko naszym wolontariuszom, udało się powstrzymać aborcję w innym rzeszowskim szpitalu. Jak relacjonowała wtedy Agata Rejman, położna, która odmówiła udziału w mordowaniu dzieci w Rzeszowie:
“mordowane są nawet 5-, 6-miesięczne chore dzieci nienarodzone. Są wyciągane za nóżki z łona matki, często rozrywane na pół i wrzucane do wiadra. Jeśli się nim nie mieszczą, są w nim upychane.”
Teraz trzeba powstrzymać dzieciobójstwo w Rzeszowie, w Oleśnicy oraz w szpitalach w całej Polsce. Trzeba zmienić świadomość Polaków, zakazać aborcji, postawić aborcjonistów przed wymiarem sprawiedliwości oraz zmienić złe prawdo na rzecz pełnej i realnej ochrony życia. 
To zwycięstwo nadejdzie, jeśli będziemy walczyć dalej. Konieczne jest do tego stałe i regularne wsparcie Darczyńców, które umożliwi nam organizacji kolejnych akcji i kampanii.
W najbliższym czasie potrzebujemy na nie ok. 16 000 zł.
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana obecnie możliwa, aby umożliwić nam walkę o życie w całej Polsce i dotarcie do społeczeństwa z prawdą o mordowaniu dzieci w łonach matek – aby ta prawda przebudziła ich sumienia i zmobilizowała do walki.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunku
Mariusz Dzierżawski

Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Mordują dalej dzieci, które niewyobrażalnie cierpią, ale aborterom jest lżej, bo nie widzą ich agonii…

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Przeczytałam najnowszy wywiad z Gizelą Jagielską w „Wysokich Obcasach” (pismo związane z „Gazetą Wyborczą”) i jestem głęboko wstrząśnięta.

Mamy kolejny skandal w Oleśnicy. 

Dziecko przeżyło aborcję – szpital zaprzecza, a Jagielska, która była przy tej aborcji, nie chce już oglądać takich rzeczy. Dlatego teraz przed przerwaniem ciąży zabija dzieci chlorkiem potasu. Co to oznacza? Że dzieci dalej niewyobrażalnie cierpią, ale aborterom jest lżej, bo nie widzą ich agonii

Czy można patrzeć na żywe dziecko, desperacko walczące o życie, pragnące pomocy, której nie otrzyma, bo zostało już wcześniej skazane na śmierć – i udawać, że nic się nie stało?

W szpitalu w Oleśnicy, najsłynniejszym ośrodku aborcyjnym w Polsce, krótko po wyroku TK o eugenice dziecko urodziło się żywe po aborcji w 26. tygodniu od poczęcia. Widok był przerażający. Tymczasem wszyscy wokół obserwowali biednego maluszka i… czekali aż umrze. Choć wokół był sprzęt do ratowania nawet bardzo maleńkich noworodków, choć byli fachowcy, którzy reanimują wcześniaki, to konkretne dziecko nie mogło z tego wszystkiego skorzystać, bo… miało nie żyć.

Tymczasem szpital w Oleśnicy zapewniał oficjalnie, że nie odnotowali żadnego podobnego przypadku. Fundacja Życie i Rodzina jest w posiadaniu dokumentów, w których dyrekcja szpitala pisze, że urodzenia żywe z aborcji nie miały w placówce miejsca.


Teraz okazuje się, że to była kłamliwa zasłona dymna.


Kto i dlaczego zataił prawdę o narodzinach żywego dziecka? Czy po urodzeniu żywym sfałszowano dokumentację i wpisano, że doszło do urodzenia martwego?

Są to pytania do Prokuratury, której przekażemy kopie dokumentów, które posiada Fundacja i złożymy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

W wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” Jagielska drwi z ludzi sumienia i mówi: „To nie jest państwo katotalibów i Kai Godek”. Z pewnością zgodzi się Pan ze mną, że aborterka z Oleśnicy głęboko się myli.

To jest nasze państwo – Pana i moje. I wielu innych ludzi, którzy nie stępili swojej wrażliwości na cierpienie najbardziej niewinnych i bezbronnych dzieci. I nie pozwolimy, aby prawda o aborcji została zamieciona pod dywan.

Przesyłam Panu nowy odcinek videobloga „Prolife bez cenzury”, gdzie przekazuję najnowsze wiadomości z Oleśnicy – to prawda, której boją się aborterzy.

Proszę, aby Pan nie milczał i nie zatrzymał prawdy tylko dla siebie – proszę koniecznie podać to nagranie dalej, aby zobaczyło je jak najwięcej osób.

===========================

Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami,

Kaja Godek
Kaja GodekKaja GodekFundacja Życie i Rodzina

www.RatujZycie.pl

PS – Już dziś w Oleśnicy Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji połączony z nabożeństwem majowym – w tej samej intencji.

Modlimy się i działamy – ora et labora – aby mordowanie dzieci się skończyło – w tym i w każdym innym szpitalu w naszej Ojczyźnie.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA

LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl