Nowy zespół Bodnara zajmie się produkcją społeczności wolnej od uprzedzeń moralnych, nie odróżniającej dobra od zła, prawdy od kłamstwa.

Nowy zespół Bodnara zajmie się uprzedzeniami moralnymi

Autor: CzarnaLimuzyna , 15 czerwca 2024

Niepodobna nie zauważyć, że Judenrat „Gazety Wyborczej” kontynuuje tradycje żydowskich arywistów, których Stalin wysłał do Polski, by tresowali nasz mniej wartościowy naród tubylczy do komunizmu. – napisał któryś raz z rzędu Stanisław Michalkiewicz.

Cel się nie zmienia, zmieniają się jedynie nazwy, a naród tubylczy jest już urobiony poza wyjątkami do których nie wypada nam nie zaliczyć ludzi normalnych. Kim jest człowiek normalny ze swoją normalnością pisać dziś nie wypada… Wiemy jedno: przeszkadzają.

Ludzie normalni ceniący wartości związane z tradycyjną moralnością opartą na dekalogu oraz z klasyczną szkołą myślenia opartą na logice dwuwartościowej (prawda; fałsz) są radykalni. Ich „radykalizm” polega m.in. na mówieniu prawdy, na nazywaniu zboczeńców- zboczeńcami, zdrajców- zdrajcami, złodziei- złodziejami, nachodźców- nachodźcami, komunistów- komunistami, banderowców- banderowcami, żydowskich rasistów- żydowskimi rasistami.

Przeciw temu w ramach tolerancji represywnej powstają inicjatywy mające stłumić wolność słowa pod groźbą represji prawnych spod szyldu lewo-rządności.

Mianowańcy Bodnara pomogą w prześladowaniu prawicy?

13 czerwca na stronieProkuratury Krajowej” ukazał się komunikat o powstaniu ideologicznego tworu

  • którego celem jest przygotowanie założeń systemowej, kompleksowej i szczegółowej strategii przeciwdziałania takim zachowaniom i ich karania. – czytamy na stronie “Prokuratury”

The-celebration-of-the-great-worm_Hutter

———————————

Twór został udrapowany na:

„Zespół do spraw przeciwdziałania mowie nienawiści i przestępstwom motywowanym uprzedzeniami”.

Ja, nazywam to: Nowym zespołem do spraw Nienawiści. Nienawiści kierowanej w stronę ludzi normalnych.

Myślę, że tak samo jak inne wcześniejsze, podobne inicjatywy będzie to typowa podgatowka – opracowanie wytycznych służących cenzurowaniu debaty publicznej oraz ułatwiających prześladowanie osób radykalnie normalnych.

Rosyjskie słowo podgatowka, którego użyłem jest adekwatne, ponieważ pochodzi z okresu stalinowskiego, w którym działał cenzor Mosze Turbowicz, aktualnie Turski, na którego powołują się lewicowi politrucy, w tym inicjator akcji, Bodnar.

Na stronie „prokuratury”, organu tolerancji represywnej, znajomy bełkot. Możemy przeczytać, że: „Pracami Zespołu pokieruje dr Aleksandra Gliszczyńska-Grabias ekspertka w zakresie prawa antydyskryminacyjnego specjalizująca się m. in. w prawnych aspektach przeciwdziałania antysemityzmowi, ksenofobii oraz dyskryminacji na tle rasowym i religijnym…”.

Pani Gliszczyńska-Grabias jest osobą związaną ze „STOWARZYSZENIEM PRZECIW ANTYSEMITYZMOWI I KSENOFOBII Otwarta Rzeczpospolita”.

Nazwa ta od wielu lat kojarzy mi się z otwartą i bezbronną Rzeczpospolitą i wielce szkodliwą lewacką propagandą niszczącą narodową i kulturową tożsamość słabszych mentalnie i zagubionych duchowo Polaków.

Sloganem tego stowarzyszenia jest: „Chcemy żyć w społeczności wolnej od uprzedzeń szanującej odmienność broniącej godności człowieka”. Nie jest to prawda. W rzeczywistości chodzi o stworzenie społeczności wolnej od uprzedzeń moralnych, społeczności żyjącej w stanie anomii: nie odróżniającej dobra od zła, prawdy od kłamstwa.

Myślę, że cel jest taki sam jak zwykle. Przywilej specjalnej ochrony przed prawdą nazywaną “mową nienawiści” ma dotyczyć osób zajmujących się dywersją ideologiczną, promocją patologii, osób sympatyzujących z wybranymi odnogami faszyzmu przede wszystkim unijnego oraz różnych mutacji komunizmu, a także osób narodowości żydowskiej i ukraińskiej.

I w taki oto sposób maja zamiar tresować: naród tubylczy do czasu zupełnego zbydlęcenia, a elitę ludzi normalnych do czasu ostatecznej kapitulacji. Taki mają zamiar. Jak to się ostatecznie skończy? Każda przepowiednia a przede wszystkim Ewangelia opisują ich klęskę.

Prokurator ds. wojskowych Tomasz Janeczek: Min. Bodnar paraliżuje działania prokuratury w sprawie zatrzymanych żołnierzy

Bodnar paraliżuje działania prokuratury w sprawie zatrzymanych żołnierzy

bodnar-paralizuje-dzialania-prokuratury

Wszystko wskazuje na to, że celem Ukraińca Adama Bodnara, który dzięki wejściu w skład proniemieckiego rządu Donalda Tuska, jest całkowita destabilizacja i kompromitacja polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Tym razem na temat jego iście dywersyjnej, antypolskiej działalności wypowiedział się jego zastępca ds. wojskowych, prokurator Tomasz Janeczek. Poniżej przedstawiamy jego oświadczenie, zamieszczone m.in. w serwisie X.

Bodnar paraliżuje działania prokuratury w sprawie zatrzymanych żołnierzy, ale nie tylko. Nowe światło na uprawiany przez niego sabotaż instytucji państwowych, rzuca oświadczenie prokuratora Tomasza Janeczka:

Na wstępie pragnę wskazać, iż dzisiaj dowiedziałem się, z przekazów medialnych, o śmierci Żołnierza, ranionego nożem kilka dni temu przez nielegalnego imigranta na granicy z Białorusią. Wyrażam ogromne współczucie Rodzinie i bliskim Żołnierza Obrońcy Polski. Pozostaje w modlitwie za jego duszę. Cześć Jego pamięci.

1. W związku z dramatyczną sytuacją na granicy z Białorusią i działaniami Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, których konsekwencje zwiększają zagrożenie bezpieczeństwa Polski, zwróciłem się do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – Zwierzchnika Sił Zbrojnych Andrzeja Dudy – o spotkanie.

2. Jako Zastępca Prokuratora Generalnego do Spraw Wojskowych jestem zobowiązany do przedstawienia Prezydentowi obecnej, prawdziwej sytuacji w Prokuraturze Krajowej i poinformowania go o paraliżu nadzoru nad postępowaniami prokuratorskimi dotyczącymi polskich żołnierzy.

3. Paraliż ten wywołały decyzje Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, który bezprawnie pozbawił mnie możliwości wykonywania obowiązków służbowych w pełnym zakresie wskazanym ustawą, m.in. wprowadził zakaz przekazywania do mnie szczegółowych informacji o trwających postępowaniach. Decyzje ministra zostały podjęte wbrew przepisom ustawy Prawo o prokuraturze, a także łamią regulacje wewnętrzne Prokuratury Krajowej.

4. Minister Adam Bodnar uniemożliwił w ten sposób swojemu Zastępcy do Spraw Wojskowych prowadzenie realnego nadzoru na postępowaniami, co w czasie trwającej pełnoskalowej wojny na terenie Ukrainy i działaniami hybrydowymi prowadzonymi przez białoruskie i rosyjskie władze przeciwko Rzeczypospolitej, osłabia bezpieczeństwo państwa.

5. Odnośnie do ujawnionych w mediach wydarzeń na białoruskiej granicy – zatrzymania polskich żołnierzy i skucia ich kajdankami – oświadczam, że dowiedziałem się o szczegółach tego wydarzenia dopiero z mediów.

6. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna, wbrew elementarnym zasadom obowiązującym w polskiej prokuraturze, wręcz karykaturalna. Niestety wynika bezpośrednio i wyłącznie z pozaprawnych decyzji Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara.

7. Zdarzenie miało miejsce w dniu 22 marca 2024 r. w miejscowości Dubicze Cerkiewne. Polscy żołnierze z Brygady Pancernej im. Tadeusza Kościuszki wspierali tam działania Straży Granicznej, patrolując granicę. Zaatakowani przez kilkudziesięcioosobową grupę nielegalnych migrantów, uzbrojonych w niebezpieczne narzędzia, byli zmuszeni do oddania strzałów ostrzegawczych, aby odeprzeć atak i zmusić napastników do wycofania się. I tak się udało.

Trzech żołnierzy zostało jednak zatrzymanych przez Żandarmerię Wojskową i zakutych w kajdanki z powodu – jak im powiedziano – nieuzasadnionego użycia broni. Prokuratura Rejonowa Białystok – Północ w Białymstoku zarzuciła dwóm z nich przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób.

8. Użycie broni przez żołnierzy zawsze stanowi poważny incydent i zwierzchnicy danej jednostki mają obowiązek poinformowania o tym swoich przełożonych i dalej informacja ta musi trafić do odpowiednich organów państwa.

9. Z powodu blokady wprowadzonej przez Ministra Adama Bodnara nie otrzymałem przez ponad półtora miesiąca żadnej informacji o tym wydarzeniu. Nie wiedziałem ani o incydencie z oddaniem strzałów, ani o zatrzymaniu żołnierzy i skuciu ich kajdankami, ani o podjęciu w ich sprawie postępowania przez w/w jednostkę Prokuratury. Taka sytuacja to złamanie wielu przepisów prawa.

Jak dowiedzieliśmy się dosłownie kilka minut temu, premier rządu warszawskiego Donald Tusk wraz z Adamem Bodnarem, podjęli próbę ratowania swojej pozycji, poprzez odwołanie prokuratora Janeczka z zajmowanego przez niego stanowiska.

====================================================

Odwołanie prokuratora Janeczka. Pilna decyzja premiera

Wczoraj, 7 czerwca (10:13)

Bodnar chce umorzyć sprawę przeciwko sobie

Bodnar chce umorzyć sprawę przeciwko sobie

magnapolonia/bodnar-chce-umorzyc-sprawe-przeciwko-sobie

Uśmiechnięte standardy wchodzą na pełnej [szybkości? parze? bezczelności? md]. Adam Bodnar doprowadził właśnie do przeniesienia śledztwa w swojej sprawie do struktury, którą całkowicie kontroluje. Chodzi o nielegalne przejęcie Prokuratury Krajowej.

——————-

Bodnar chce umorzyć swoją sprawę. Portal wPolityce.pl ustalił, że akta sprawy z doniesienia zastępców Prokuratora Generalnego o możliwości popełnienia przestępstwa przez Adama Bodnara, Jacka Bilewicza i ich giermków, w związku z próbą odwołania prokuratora krajowego Dariusza Barskiego i zastąpieniem go przez Jacka Bilewicza, zostały przeniesione z Prokuratury Regionalnej w Warszawie i przekazane rzecznikowi dyscyplinarnemu przy ministrze sprawiedliwości, czyli przy sobie samym.

Ta kuriozalna sytuacja sprawia, że postępowanie zostało de facto wstrzymane, a jego ustalenia trafiły wprost w ręce prokuratora Andrzeja Janeckiego, giermka Adama Bodnara. Oznacza to oczywiście, że minister sprawiedliwości ma teraz całkowitą kontrolę nad sprawą, która go dotyczy.

“Śledztwo znajduje się w fazie postępowania w sprawie. Akta postępowania prowadzonego w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie w dniu 11 marca 2024 roku zostały wypożyczone Rzecznikowi Dyscyplinarnemu Ministra Sprawiedliwości w związku z prowadzonym przez ww. postępowaniem dyscyplinarnym” – czytamy w odpowiedzi Prokuratury Regionalnej w Warszawie na pytanie zadane przez portal wPolityce.pl.

12 stycznia Adam Bodnar postanowił odwołać Dariusza Barskiego, Prokuratora Krajowego. Nie posiadając na to zgody prezydenta, postanowił obejść ten przepis, twierdząc, że Barski nie został wcześniej skutecznie powołany, wskazując na jego rzekomo wadliwy powrót do służby ze stanu spoczynku. Ten kompromitujący pretekst został zmiażdżony przez prawników, a powołanie uzurpatora Jacka Bilewicza podważyły sądy oraz legalni zastępcy Prokuratora Generalnego.

Po przejęciu Prokuratury Regionalnej w Warszawie rozpoczęła się operacja ukręcenia zawiadomienie w tej sprawie. Sprytny zabieg z przeniesieniem sprawy do rzecznika dyscyplinarnego, oprócz kontrolowania jej przez Bodnara ma jeszcze inny cel. Jest nim wydłużenie całego postępowania. Akta posłużą też do uderzenia w zastępców Prokuratora Generalnego – odważnych prokuratorów, którzy próbują zatrzymać bodnaryzację polskiego systemu sprawiedliwości.

Bunt prokuratorów z całego kraju przeciwko Bodnarowi.

Bunt prokuratorów z całego kraju przeciwko Bodnarowi. „Wyrażamy stanowczy sprzeciw”

14.01.2024 bunt-prokuratorow-z-calego-kraju

Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar. Foto: PAP
Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar. Foto: PAP

Na stronie Prokuratury Krajowej pojawiło się oświadczenie prokuratorów regionalnych oraz naczelników wydziałów zamiejscowych ws. działań ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Urzędnicy sprzeciwiają się bezprawnym działaniom nowej ekipy. Treść oświadczenia poniżej.

Oświadczenie Prokuratorów Regionalnych oraz Naczelników Wydziałów Zamiejscowych Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej

My, Prokuratorzy Regionalni oraz Naczelnicy Wydziałów Zamiejscowych Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej, kierując się treścią złożonego ślubowania prokuratorskiego oraz nałożonym na nas przez ustawodawcę obowiązkiem ścigania przestępstw i stania na straży praworządności, wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec podjętych przez Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, pozbawionych podstaw prawnych działań, zmierzających do nielegalnego odwołania Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego z zajmowanego stanowiska i powołania Pana Jacka Bilewicza na nieistniejące stanowisko pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego.

Podjęte przez Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara działania nie wywołują żadnych skutków prawnych. Procedura powołania oraz odwołania Prokuratora Krajowego została precyzyjnie opisana w ustawie z dnia 28 stycznia 2016 r. Prawo o prokuraturze. Stosownie do art. 14. § 1 przywołanej ustawy, Prokuratora Krajowego jako pierwszego zastępcę Prokuratora Generalnego oraz pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego powołuje spośród prokuratorów Prokuratury Krajowej i odwołuje z pełnienia tych funkcji Prezes Rady Ministrów na wniosek Prokuratora Generalnego. Prokuratora Krajowego oraz pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego powołuje się po uzyskaniu opinii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a odwołuje za jego pisemną zgodą.

Przedstawiona przez Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara argumentacja o pozostawaniu w stanie spoczynku przez Prokuratora Krajowego Pana Dariusza Barskiego jest pozbawiona racji i stanowi jedynie nieudolną próbę uzasadnienia dla działania zmierzającego do obejścia prawa. Pragniemy zauważyć, że przepis art. 47 § 1 i 2 ustawy z dnia 26 stycznia 2016 r. – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze ( Dz. U. 2016, poz. 178 ), nie przewidywał żadnych ram czasowych jego obowiązywania, a zatem nie przewidziano ograniczeń czasowych jego stosowania. Przepis ten obowiązywał w dacie, w której Pan Prokurator Krajowy Dariusz Barski złożył wniosek, stosowanie do art. 47 § 1 w/w ustawy.

Przepis ten obowiązuje nadal albowiem nie został uchylony, ani też nie do doszło do stwierdzenia jego niezgodności z Konstytucją RP. Przepis ten nie ma charakteru periodycznego, nie ma w jego treści żadnej daty, w oparciu o którą możliwe byłoby przyjęcie czasowych ram jego obowiązywania. Prawodawca przewidział w tej ustawie przepisy, które mogły być stosowanie w określonych ramach czasowych (np. art. 53 § 1), a skoro w art. 47 takiego zastrzeżenia nie wprowadzono, to nie może być ono sformułowane w ramach wykładni prawa. Powyższe zapatrywanie zostało uznane w argumentacji przedstawionej przez Naczelny Sąd Administracyjny w sprawach m.in. NSA I OSK 2234/17, III OSK 4342/21.

Uwzględniając powyższe oświadczamy, iż Pan Prokurator Dariusz Barski w dalszym ciągu pełni funkcję Prokuratora Krajowego, a podjęte przez Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego opisane w niniejszym oświadczeniu działania nie mają mocy prawnej i nie wywołują skutków prawnych.

Prokuratorzy Regionalni

Naczelnicy Wydziałów Zamiejscowych Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej

Źródło:pk.gov.pl

WŁADZA: Pani odda tę AMANTADYNĘ !!

Polski lekarz mówił o TYM ponad rok temu. Teraz pojawiają się artykuły w branżowej prasie [VIDEO]

Amantadyna hamuje znane już oraz nowo odkryte tzw. kanały jonowe kodowane przez wirusa SARS-CoV-2 – informuje pismo „Communications Biology”. Artykuł został opublikowany dopiero teraz, mimo [BO !! ] że w „zamrażarce” przeleżał rok. Głośno o amantadynie w Polsce mówił już w listopadzie 2020 roku dr Włodzimierz Bodnar.

Autorzy publikacji, która w końcu ukazała się na łamach „Communications Biology” i przeprowadzonych badań podstawowych proponują amantadynę „jako sposób leczenia COVID-19”.

W związku z pilną potrzebą leczenia COVID-19 i brakiem leków o znanej skuteczności, od początku mniemanej pandemii lekarze i naukowcy stosowali sprawdzoną już wcześniej strategię, próbując wykorzystać istniejące, zweryfikowane pod względem bezpieczeństwa i zatwierdzone leki na inne choroby.

Jednym z kandydatów była amantadyna, w ubiegłym wieku stosowana w leczeniu grypy. Początkowo skuteczna w łagodzeniu objawów wywoływanych przez wirusa typu A, zawiodła w stosunku do wirusa grypy typu B. Z czasem wirusy grypy uodporniły się na jej działanie i obecnie jest stosowana przede wszystkim u pacjentów z chorobą Parkinsona (jako lek zmniejszający drżenie). Jest dostępna w postaci siarczanu i chlorowodorku amantadyny.

W trakcie mniemanej pandemii COVID-19 pojawiały się sugestie, że działanie amantadyny można wykorzystać w zapobieganiu infekcji powodowanej przez koronawirusa SARS-CoV-2 oraz łagodzeniu przebiegu choroby.

Głos doktora Bodnara

W Polsce w listopadzie 2020 roku dr Włodzimierz Bodnar podczas zorganizowanej w Sejmie konferencji prasowej z posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem opowiadał o swoich doświadczeniach z leczeniem pacjentów amantadyną, ale także o systemowych blokadach, jakie napotkał podczas prób upowszechnienia amantadyny jako skutecznego leku na COVID-19.

Jak podkreślił w listopadzie 2020 roku dr Włodzimierz Bodnar, problem nie leży w przepisach prawa, a w postawie ludzi zasłaniających się procedurami.

– Apelowałem od wielu miesięcy i pisałem, gdzie tylko mogłem. Moje głosy odbijały się jak od betonu, tylko żadnym echem – mówił.

Lekarz postanowił zainicjować terapię amantadyną oddolnie.

– Innej drogi nie widziałem, żeby nagłośnić sprawę poprzez ludzi, którzy byli leczeni, przez ludzi, którym pomogłem, poprzez lekarzy, którzy leczą w Polsce. O leczeniu – o którym pisałem i wiele razy już mówiłem, pisane było w prasie – uważam, że jest skuteczne, sprawdzone. Na dzień dzisiejszy wiele osób jest wyleczonych, sprawdzonych, wielu lekarzy w Polsce leczy. Nie mówimy w tej chwili o 200, 300 przypadkach – mówimy w tej chwili o kilku tysiącach. Takie mamy dane od ordynatorów, od lekarzy w Polsce – podkreślił.

– Gdyby podjęto próby jakichkolwiek rozmów, lek już dawno byłby wprowadzony na rynek, nie byłoby tylu nieszczęść ludzkich i tragedii – zapewniał lekarz.

– Lek w pierwszym etapie jest naprawdę skuteczny. Działa niesamowicie. Uniknęlibyśmy inwalidztwa, śmierci (…) Lek na pierwszym etapie podawania cofa chorobę dwa razy szybciej, nie ma żadnych powikłań, przechodzimy bardzo łagodnie – wskazał.

Jak podkreślał, „choroba jest bezwzględna, postępuje w każdym wypadku, niszcząc strukturę płuc i innych rzeczy, dając inwalidztwo”.

Zdaniem specjalisty, mając lek w zanadrzu, powinno się go natychmiast wprowadzić, nie zasłaniając się żadnymi procedurami. Jak podkreślał, lek ten – amantadyna – jest sprawdzony od wielu lat, ma znikome jakiekolwiek odczyny czy powikłania. Co więcej, jest to jedyny lek przyczynowy. Do tej pory na całym świecie stosuje się głównie leczenie objawowe. Dodał, że Polska ma szansę wyjścia nie tylko z pandemii, lecz także poradzenia sobie z kryzysem gospodarczym.

https://psnlin.pl/storage/articles/pl/147-2.jpg
https://nczas.com/2021/12/04/polski-lekarz-mowil-o-tym-juz-ponad-rok-temu-teraz-pojawiaja-sie-artykuly-w-branzowej-prasie-video/