Lekarze o decyzji „Rzecznika Praw Pacjenta” ws. amantadyny: Podeptał nasze prawo do wykonywania zawodu i działa na szkodę pacjentów.

Żadna z przeleczonych przez nas osób nie zwracała się do niego w tej sprawie

https://www.fronda.pl/a/Lekarze-o-decyzji-RPP-ws-amantadyny-Podeptal-nasze-prawo-do-wykonywania-zawodu-i-dziala-na-szkode-pacjentow,204461.html

Sprawujący funkcję Rzecznika Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec straszy nawet półmilionowymi karami lekarzy przepisujących osobom zakażonym koronawirusem znany i sprawdzony lek przeciwwirusowym, stosowany przez lata z powodzeniem przeciwko grypie typu A – amantadynę.

Będący prawnikiem z ukończonymi studiami podyplomowymi z rachunkowości Chmielowiec postanowił uczyć lekarzy zagadnień medycznych za pomocą kija wielusettysięcznych kar pieniężnych, którymi zastrasza lekarzy, którzy odważyli się przepisywać chorym na COVID-19 znaną od dziesięcioleci przeciwwirusową amantadynę.

To skandaliczne. Kodeks etyczny wskazuje jasno, że mamy swobodę w stosowaniu niepotwierdzonych lub nowych metod profilaktycznych, diagnostycznych i leczniczych, jeżeli uznamy, że mogą one przynieść nadzieję na uratowanie życia, przywrócenie zdrowia lub ulgę w cierpieniu. Rzecznik swoimi orzeczeniami uzurpuje sobie prawo do odbierania nam tych podstawowych praw” – żalą się na postawę RPP lekarze, których działania Bartłomieja Chmielowca dotknęły w sposób bezpośredni.

„W biurze RPP dowiedzieliśmy się, że żadna z przeleczonych przez nas osób nie zwracała się do niego w tej sprawie. Dlatego tłumaczenia RPP, że działa w imieniu pacjentów, brzmią tym bardziej fałszywie” – oceniają lekarze i dodają, że Chmielowiec „podeptał” ich „prawo do swobodnego wykonywania zawodu”.

Jak mówi w rozmowie z opisującym całą sprawę „Naszym Dziennikiem” doktor Paweł Basiukiewicz „przebieg COVID-19 jest tożsamy z infekcją grypopodobną”. „Z kolei każda infekcja dróg oddechowych, która przebiega w postaci infekcji grypopodobnej, może być grypą typu A. Stąd podanie amantadyny, jako środka nietoksycznego, w takim uzasadnieniu nie powinno budzić kontrowersji” – przekonuje lekarz.

RPP uparł się, że amantadyny nie powinno się podawać na zasadzie empirycznej. Jednocześnie w ten sposób ordynowanych pacjentom jest 90 proc. antybiotyków i taka praktyka nie przeszkadza już Rzecznikowi Praw Pacjenta” – podkreśla doktor Basiukiewicz.

Lekarze skarżą się, że rzecznik Chmielowiec w sprawie amantadyny reaguje w sposób niesłychanie agresywny zastraszając medyków półmilionowymi karami.

Moja przychodnia odwołała się od tej skandalicznej decyzji RPP. Zgodnie z procedurą sprawa została przekazana do sądu. Będzie rozstrzygana przez Sąd Administracyjny w Warszawie. Od maja czekamy jednak na termin rozprawy” – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Włodzimierz Bodnar, który w przychodni „Optima” w Przemyślu lecząc amantadyną pacjentów zakażonych koronawirusem pomógł ogromnej liczbie chorych powrócić do zdrowia.

Bodnar zarzuca Chmielowcowi bezprawne działania. „Ludzie zaczną chorować, a lekarze nie mogą im ordynować amantadyny, bo RPP im zabronił. To skandal, że instytucje państwowe zabraniają leczyć zgodnie z wiedzą i doświadczeniem. Nie zależy im na zdrowiu pacjentów?” – kończy dramatycznym pytaniem znany pulmunolog z Przemyśla.