Eksmisja sześcio-latka Artura w Warszawie. Trzaskowski skłamał podczas debaty?

Eksmisja 6-latka w Warszawie.

Trzaskowski skłamał podczas debaty?

13.05.2025 https://www.tysol.pl/a140263-eksmisja-6-latka-w-warszawie-trzaskowski-sklamal-podczas-debaty

Podczas debaty Karol Nawrocki przywołał sprawę eksmisji 6-letniego dziecka, które ma zostać wyrzucone z mieszkania komunalnego przez warszawskich urzędników. Rafał Trzaskowski zrzucił odpowiedzialność w tej sprawie na sądy. Jednak okazuje się, że to warszawski ratusz pozwał dziecko i chce jego eksmisji. Dokument został upubliczniony w internecie.

Karol Nawrocki, Rafał Trzaskowski Eksmisja 6-latka w Warszawie. Trzaskowski skłamał podczas debaty?

Karol Nawrocki, Rafał Trzaskowski / screen YT

Co musisz wiedzieć:

  • Rodzina z 6-letnim dzieckiem musi opuścić lokal przy ul. Zakroczymskiej
  • Sprawa będzie rozpatrywana w sądzie za dwa miesiące
  • Powodem w sprawie o eksmisję jest m.st. Warszawa

Czy w pana emocji społecznej mieści się także składanie pozwu eksmisyjnego do rodziców sześcioletniego dziecka i do tego sześcioletniego dziecka i czemu miasto Warszawa chce poddać eksmisji mundurowych i ich sześcioletnie dziecko?

– spytał Rafała Trzaskowskiego podczas debaty TVP w likwidacji Karol Nawrocki. 

Trzaskowski stwierdził, że to nie on jest odpowiedzialny za taką decyzję i zrzucił odpowiedzialność na sąd.

– Natomiast jeżeli chodzi o politykę mieszkaniową, to ja ją kompletnie zmieniłem- stwierdził. 

Gratulacje, jest pan skuteczniejszy niż mafia reprywatyzacyjna– podsumował odpowiedź prezydenta Warszawy Karol Nawrocki

Eksmisja 6-latka w Warszawie. Trzaskowski skłamał podczas debaty?

Pozywać 6-letnie dziecko w eksmisję? Czy słyszeliście to państwo? W sądzie na Marszałkowskiej odbędzie się sprawa eksmisyjna 3-osobowej rodziny. Pozwanym jest również 6-letni chłopiec. I uwaga, drodzy państwo, w mieszkaniu tym rodzina zamieszkuje już od ponad 20 lat.- mówi w nagraniu zamieszczonym na platformie X Sebastian Kaleta

Zajmowali się babcią, która zmarła, i po śmierci babci wystąpili o umowę najmu. W naszym odbiorze taką bezdusznością, wręcz na granicy bezczelności, jest wysyłanie pozwu do 6-letniego dziecka o eksmisję. To jest po prostu nieludzkie. 

– dodaje Urszula Żurańska ze Stowarzyszenia Lokatorów im. Jolanty Brzeskiej.

Ja mam nadzieję, że jako media sprawdzicie tę sprawę. Zapytacie Rafała Trzaskowskiego, czy poleci wycofać pozew eksmisyjny przeciwko 6-letniemu dziecku. Ja sobie tego nie wyobrażam, żeby prezydent Warszawy, który chce być prezydentem całej Polski, pozywał 6-letnie dziecko o eksmisję

– apelowała wiceprezes stowarzyszenia.

O 200 zł za dużo

Okazuje się, ze urzędnicy warszawskiego ratusza złożyli pozew o eksmisję z 35-metrowego mieszkania rodziny, ponieważ ta o 200 zł przekroczyła kryterium najmu komunalnego.

Jak donosi niezależna, rodzina nie otrzymała żadnej propozycji wymiany lokalu czy przydziału na innych warunkach i mimo próśb i pism kierowanych do Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami nie dostała zgody na najem.

Miasto wydało decyzję o tzw. czynszu karnym za bezumowne korzystanie z lokalu, który jest systematycznie opłacany. Jednak, jak donosi portal, ZGN Śródmieście okazał się nieubłagany. Stwierdził, że  dochody rodziny wykraczają nieznacznie poza kryteria najmu komunalnego.

Rozprawa na początku lipca

Pan Artur z żoną (rodzice chłopca) zarabiają jednak za mało, aby uzyskać kredyt hipoteczny. W lipcu przyszedł pozew od miasta o opuszczenie i wydanie lokalu. To pierwszy krok w procesie eksmisji. Rozprawa w Sądzie Rejonowym Warszawa – Śródmieście zaplanowana jest na początek lipca. 

Jako rodzice oboje ciężko pracujemy. Syn chodzi do przedszkola, ma swoich kolegów, ma swoich znajomych. Mieszkanie nie jest duże, ale nie stać nas na inne. Nie było żadnych propozycji dotyczącej wymiany lokalu czy przydziału na innych warunkach lokalnych. Nie wyobrażam sobie eksmisji z dzieckiem. Teraz ceny mieszkań w Warszawie są potwornie wysokie. Kupno po prostu przerasta nasze możliwości. Ze strony miasta pomocy nie ma. 

– powiedział dziennikarzom Niezależna.pl i TV Republika ojciec dziecka.

=====================================

Kibice: Nie dopuścimy, by zakłamany tęczowy Rafał…

Prawa Strona Polski

18 godz.  ·

Gratulacje Legia Warszawa , Legionisci.com i wszystkim Jej kibicom Nieznani Sprawcy zdobycia Pucharu Polski! Pomijając wszelkie prywatne sympatie i antypatie kibicowskie to również dobra okazja, aby pogratulować kibicom Legii odwagi w stawaniu w obronie prawicowych wartości w Polsce 🇵🇱 To oni od dłuższego czasu głoszą na stadionach hasła uświadamiające kim tak naprawdę jest…Prezydent miasta, które mają w sercu.

Dlatego dziś gratulujemy Wam Pucharu i życzymy, żeby ten człowiek nie został również Prezydentem kraju, który macie w sercu ♥️🇵🇱

A do Pana Rafała…cóż, z odważnymi kibicami Legii będzie musiał się Pan jeszcze trochę pomęczyć i żadne działania Pana Nitrasa, Tuska, Bodnara czy innych grup ZOMOpodobnych w tym nie przeszkodzą 👍

#KibicePolski

@liderzy wśród fanów

Murem za żonkilem

Murem za żonkilem

Autor: CzarnaLimuzyna , 1 maja 2025

Stają dzisiaj murem za żonkilem: dupiarz, pederaści, żydofile…

Mimowolny bohater ostatniej „afery”, Rafał Trzaskowski o mniej lub bardziej złośliwych, o mniej lub bardziej udanych przydomkach: Ralf von Knack, Bążur, Żonkil, napisał na platformie X:

Można mówić różne rzeczy. Ale bohaterowie powstania w getcie warszawskim są nienaruszalni. To byli ludzie, który pod biało-czerwoną walczyli o wolną Polskę!

W oryginalnym przemówieniu, dostępnym w formie audio, Trzaskowski powiedział, że nie ma miejsca w polskiej polityce dla kogoś kto wypowiada haniebne słowa w odniesieniu do ludzi, którzy z gołymi pięściami walczyli o godność i wolność.

Trzaskowski sprytnie dodał, że nie zacytuje tych słów

Ja ich specjalnie nie będę dzisiaj przytaczał

Sprytne posunięcie. Grzegorz Braun, bo o nim ta mowa, nie wypowiedział ani jednego słowa na temat Żydów walczących w getcie. Powiedział o żonkilu, który jako symbol jest używany przez środowisko mające opinię antypolskiego, popierającego państwo Izrael dokonującego zbrodni ludobójstwa w Gazie. Żonkil jest przestawiany jako symbol pamięci o żydowskich bojownikach. W rzeczywistości stał się, od pewnego czasu, ideologicznym fetyszem podsemitów.

AIX

Dzieli nas pamięć

Dlaczego żonkil bulwersuje i drażni Polaków? Dodać należy: nie wszystkich. Głównie tych, którzy znają historię oraz tych, którzy są spostrzegawczy.

Powodem zasadniczym są poglądy niektórych animatorów i uczestników akcji. Osoby te biorą udział w antypolskich projektach i w antypolskiej narracji (propagandzie).

Sam wielokrotnie byłem świadkiem jak na obchodach wybuchu Powstania Warszawskiego lewicowi aktywiści na widok biało-czerwonej flagi krzyczeli „precz z faszyzmem”, innym razem skandowali „Polska wolna od faszyzmu”

Trzaskowski twierdzi: bohaterowie powstania w getcie warszawskim są nienaruszalni, dodając – to byli ludzie, który pod biało-czerwoną walczyli o wolną Polskę!

I tu, w takim stwierdzeniu jest fałsz. Socjaliści i komuniści z ŻOB walczyli o wolną Polskę czy o republikę sowiecką w Polsce? PPR, która była w składzie ŻOB była moskiewską agenturą.

Zupełnie inaczej – pozytywnie – sprawa przedstawia się z Żydowskim Związkiem Wojskowym.

O jeszcze jedną rzecz należy zapytać Trzaskowskiego. Jeżeli uważa, że bohaterowie żydowscy są nienaruszalni, to dlaczego pozwala naruszać i bezcześcić pamięć Żołnierz Niezłomnych, nie reagując na lewacki apel o wygaszeniu kultu „Żołnierzy Wyklętych”?

Pytanie jest oczywiście pytaniem retorycznym.

Parafrazując samotnika z Bogoty: Lewica, cierpiąc na brak okazji, nie zawsze morduje, ale zawsze kłamie.

“Kim pan jest, panie Rafale?”

“Kim pan jest, panie Rafale?”

https://www.salon24.pl/u/okop/1438259,kim-pan-jest-panie-rafale

Zabrałem się za wysłuchanie audiobooka “Rafał” – czyli wersję audio książki, będącą pierwszym wywiadem rzeką z Rafałem Trzaskowskim. To, przynajmniej teoretycznie, pełna anegdot opowieść o jego życiu prywatnym, pasjach i polityce. Tyle w teorii. I niby tak jest, ale bynajmniej nie brzmi to jak fascynująca opowieść fascynującego człowieka. 

To raczej pisany prozą wiersz Adama Brzechwy: “Samochwała w kącie stała I wciąż tak opowiadała: Zdolna jestem niesłychanie, Najpiękniejsze mam ubranie, Moja buzia tryska zdrowiem, Jak coś powiem, to już powiem, Jak odpowiem, to roztropnie, W szkole mam najlepsze stopnie, Śpiewam lepiej niż w operze, Świetnie jeżdżę na rowerze, Znakomicie muchy łapię… itd.

W każdym razie to, co wysłuchałem z audiobooka jest dla mnie wystarczające, żeby jako osoba postronna odpowiedzieć panu Nawrockiemu na pytanie, które zadał Rafałowi Trzaskowskiemu podczas niesławnej ustawki w Końskich. 

“Kim pan jest panie Rafale?”

– Bufonem – powinien odpowiedzieć Trzaskowski. To byłaby stuprocentowa prawda, bo jak podaje Wielki Słownik Języka Polskiego, bufon to osoba, która swoim zachowaniem pokazuje, że uważa się za ważniejszą i lepszą od innych – dokładnie tak, jak to robi Trzaskowski. Książka “Rafał” nie tylko ową bufonadę potwierdza, ale wręcz rozszerza o syndrom Barona Münchhausena, co to sam za włosy z bagna się wyciągnął. Cały Trzaskowski. 

Nie trzeba nawet wykazywać, że Trzaskowski to sztandarowy produkt współczesnego lewactwa, pogrążonego w obłędzie neoliberalnego, a właściwie neomarksistowskiego globalizmu. Soros, Schwab, te wszystkie “Bilderbergi” przez lata całe naprodukowali takich “Trzaskowskich” dziesiątki, z których jakiś tuzin robi lub robiło bardzo znaczące kariery polityczne. Barack Obama, Hillary Clinton, Kamala Harris, Justin Trudeau, Ursula von der Layen, Emmanuel Macron, to produkty sorosowego instrumentarium, które w języku politologów nazywane jest “soft power“. Składa się na nie sieć finansowanych przez Sorosa i innych (np. Schwaba) organizacji pozarządowych. Działają one w niemal stu krajach świata. Na pierwszy rzut oka nie są to instytucje polityczne, lecz społeczne, obywatelskie czy charytatywne. Mają jednak wpływ opiniotwórczy, zasoby finansowe oraz zdolność mobilizowania zwolenników w kręgach liberalno-lewicowych. W chwilach kryzysów są w stanie kreować wydarzenia polityczne. Widać to na przykładzie innych krajów – żeby daleko nie szukać, w Polsce jest to aż nadto widoczne.

Ale w rozważaniach o Trzaskowskim nie trzeba tego wszystkiego mówić – wystarczy jedno słowo: bufon. Właściwie mega bufon, którego przerośnięte ego przytłacza jego samego tak mocno, że Trzaskowski sam nie wie kim tak naprawdę jest.

To stwarza oczywiste problemy natury psychicznej,  z czym Rafał sobie ewidentnie nie radzi i potrzebuje – niczym zawałowiec karetki kardiologicznej – natychmiastowej karetki psychologicznej. Taką “karetką” stała się pani Natalia de Barbaro – psycholog społeczna, socjolog, trener umiejętności społecznych, specjalistka od  technik manipulacyjnych i posługiwania się słowem, mową ciała i wszystkim tym, co politycy wciskają w głowy przygłupiastych wyborców. Była doradczynią Donalda Tuska w roku 2005, a także przez jakiś czas później. Lech Kaczyński uważał ją za mistrzynię manipulacji – i żeby było zabawniej –  to de Barbaro chwaliła wystąpienia Lempart, w których dominowało znane “Wy******lać!”

Bufon z problemami psychicznymi. Podobno lubi wciągnąć coś nosem, ale nie wnikam. Serio chcemy takiego prezydenta? Serio, nie zasługujemy na kogoś lepszego? Chcecie prezydenta, który męczy się z dźwiganiem własnego ego i “świruje” z tego powodu? To głosujcie na Trzaskowskiego! Będzie zabawnie pooglądać, jak się będzie męczył z dźwiganiem odpowiedzialności za państwo, chociaż tak po prawdzie – jak przytomnie zauważył Krzysztof Stanowski – prezydent niewiele może i opowieści kandydatów jak zrobią to i owo można między bajki włożyć. Ale idiotyczne, albo opresyjne ustawy poronione przez koalicję Tuska podpisać może… i o to idzie gra z Trzaskowskim. 

Myślę sobie, że przed wyborami koniecznie trzeba wrócić do lektur piśmiennictwa przedrozbiorowego. Wielu Polaków, zbyt wielu, wtedy, tak jak i teraz, patrzyło i patrzy się na takie same sytuacje: bezwolność suwerena, sprzedajność rządzących, kłamliwe narracje mające usprawiedliwić rzeczy dotąd niesłychane, wreszcie – jakąś taką powszechną niemoc, że nic nie można zrobić, mimo leżących na stole rozsądku rozwiązań.

Pewne jest, że zbliżamy się do kulminacji:  niepodległość, kłótnie, rozpad, dezintegracja, refleksja, wojowanie piórem i może mieczem, płonne nadzieje na korzystny obrót międzynarodowych spraw. Jakaś forma walki, może wprost kolejne Powstanie w obliczu represji, biedy, upodlenia i utraty państwa, chociaż nie terytorium. Wiara w odzyskanie Najjaśniejszej.

Tyle tylko, że w społeczeństwie, która w znacznej części zachwyca się bufonem, będzie o to straszliwie trudno. Pomijając już to, że same wybory prawdopodobnie będą mieć tylko medialne znaczenie, ponieważ władza, która tak dalece spaliła wszystkie niemal mosty prawa, reguł moralnych i wspólnoty narodowej wyjścia już nie ma: bufon wygra, bo wygrać musi. Sposobów na to jest aż nadto – zwłaszcza przy pełnym wsparciu lewackiej i sorosowej UE. 

W rezerwie jest wice-bufon, któremu Polska i marszałkowanie Sejmowi pomyliło się z telewizyjnym show, marnej zresztą jakości. I jak to z bufonami bywa, będzie i śmieszno i strasznie…

Это как с тигром играть: и страшно и смешно