Deprawatorzy byli pewni zwycięstwa. Ale przegrali.

Fundacja Pro-Prawo do życia
W Polsce trwa ofensywa aktywistów radykalnej lewicy powiązanych z rządem Donalda Tuska. Forsują aborcję i deprawację oraz ideologie, których celem jest zniszczenie fundamentów moralnych naszego społeczeństwa. Wiele osób zastanawia się, czy w tak trudnej sytuacji można stawić skuteczny opór?
Odpowiedź brzmi: tak. 
Kilka dni temu wielkie zwycięstwo odnieśli Irlandczycy, którzy wbrew całemu systemowi polityczno-medialnemu wygrali referendum w sprawie tożsamości rodziny. Destrukcję rodziny popierał zarówno rząd Irlandii jak i tamtejsza opozycja, a także wszystkie największe media. Pomimo tak wielkiej presji, uśpieni dotąd Irlandczycy zdecydowaną większością głosów obronili normalność. Co więcej, metody działania stosowane przez naszą Fundację w Polsce zostały docenione przez Irlandczyków, którzy wykorzystali je w swojej walce. Zwycięstwo jest więc możliwe, musimy tylko głośno mówić prawdę i mobilizować innych do działania.

Zwycięstwo jest możliwe [foto] W ciągu ostatnich kilkunastu lat Irlandia stała się, obok Polski, jednym z głównych celów międzynarodowego lobby aborcyjnego i LGBT.
Ten tradycyjnie katolicki kraj został poddany ogromnej presji, a społeczeństwo irlandzkie padło ofiarą dobrze zaplanowanej, finansowanej z zagranicy kampanii propagandowej. 

Za pieniądze od międzynarodowych korporacji, rządów innych państw i ponadnarodowych instytucji takich jak Unia Europejska, ONZ i WHO, przeprowadzono akcję wynaradawiania Irlandczyków i pozbawienia ich katolickiej tożsamości. Za pomocą medialnych celebrytów, internetu, telewizji, gazet oraz działalności aktywistów w przestrzeni publicznej, w Irlandii dokonała się rewolucja anty-moralna.

Po latach bombardowania propagandą, przy niemal całkowitej bierności społeczeństwa Irlandii i tamtejszych środowisk katolickich i prorodzinnych, przeprowadzono referenda, w których większością głosów zalegalizowano odpowiednio:

– w 2015 roku tzw. “małżeństwa homoseksualne”,
– w 2018 roku aborcję na żądanie.

Teraz, w 2024 roku, miało dokonać się kolejne zwycięstwo rewolucjonistów. Na 8 marca zaplanowano kolejne referendum, celem którego była zmiana prawnej definicji rodziny zawartej w konstytucji Irlandii. Forsowane zmiany zakładały, że rodzina to oprócz małżeństwa również każda “trwała relacja” bliżej nieokreślonych i niesprecyzowanych osób. 

Cały irlandzki establishment (politycy, rząd, opozycja, media i organizacje pozarządowe finansowane przez rząd i międzynarodowe koncerny) był przekonany, że obywatele Irlandii poprą anty-rodzinne zmiany. Nieprzypadkowo datę referendum wyznaczono na 8 marca. Z góry założono zwycięstwo i zamierzano połączyć wygraną z feministycznymi obchodami dnia kobiet.

Tymczasem zamiast feministek i lewicowych ideologów, zatryumfował św. Patryk, patron Irlandii, którego wspomnienie obchodziliśmy kilka dni temu, 17 marca.

Zdecydowaną większością głosów uczestników referendum (67%) odrzucono anty-rodzinne żądania rewolucjonistów. 
Wynik irlandzkiego referendum wywołał sensację na skalę międzynarodową. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Jak przyznał po głosowaniu homoseksualny premier Irlandii Leo Varadkar, który aktywnie działał na rzecz przyjęcia anty-rodzinnej poprawki do konstytucji:

“Naszym obowiązkiem było przekonanie większości ludzi do głosowania na “tak” i najwyraźniej nam się to nie udało.”

Panie MirosĹ‚awie, jak do tego doszło? Co się stało, że pomimo tak ogromnych środków zaangażowanych w propagandę, Irlandczycy powiedzieli “nie”?

Tamtejsze społeczeństwo powoli zaczęło się budzić i przypominać sobie o swojej tożsamości. O przyczyny tych zjawisk zapytaliśmy zaprzyjaźnionego z naszą Fundacją Irlandczyka, jednego z liderów tamtejszego środowiska katolickiego i prorodzinnego. Jego zdaniem::

“Wszystko w Irlandii zaczęło się zmieniać na lepsze po tym, jak w 2018 roku odwiedzili mnie Janek i Marianna!”

Jan i Marianna to wolontariusze naszej Fundacji, którzy pojechali do Irlandii w 2018 roku, aby wesprzeć nieliczną grupę Irlandczyków chcących działać przeciwko legalizacji aborcji.
Nasi wolontariusze zorganizowali szkolenia dla działaczy prorodzinnych z Irlandii i pomogli im w organizacji niezależnych kampanii informacyjnych. Podzielili się również naszym doświadczeniem z działalności w Polsce. Irlandczycy przyjęli nasze rady i zaczęli stosować je w praktyce. Jak powiedział irlandzki przyjaciel naszych wolontariuszy: 

“To, co wydarzyło się podczas głosowania w zeszłym tygodniu, było ogromnym wstrząsem. Myślałem, że możemy wygrać referenda, ale nikt nie sądził, że wygramy tak dużą przewagą. To był naprawdę decydujący moment. Nie było żadnej debaty na ten temat. Wszystkie media, partie polityczne i organizacje pozarządowe finansowane przez państwo opowiedziały się za głosowaniem na “tak”. To był naprawdę pojedynek Dawida i Goliata.”

Irlandczycy zmobilizowali się do działania w sytuacji, gdy rewolucjoniści byli pewni zwycięstwa i zaczęli popełniać błędy. Ten przykład pokazuje, że można osiągnąć sukces pomimo przeciwności i przytłaczającej przewagi wroga. Naród Irlandzki od wielu lat był uśpiony i bierny. Teraz kolejne środowiska zaczynają mówić prawdę i powoli przebijać się z nią do całości społeczeństwa. Angelo Bottone, jeden z liderów organizacji prorodzinnych w Irlandii, oceniając siły jakim dysponowali w trakcie walki referendalnej, powiedział, że: 

“Po naszej stronie były małe grupy o inspiracji chrześcijańskiej.”

Dzięki tym małym grupom kolejne osoby się budzą i ośmielają się działać w przestrzeni publicznej. Przykład pociąga za sobą innych. Należy pamiętać, że tego typu publiczne głosy są na Zachodzie niezwykłą rzadkością. W obliczu postępów anty-moralnej rewolucji większość osób mających wpływ na społeczeństwo (biskupi, dziennikarze, liderzy organizacji itp.) milczy lub wyraża się niejasno i dwuznacznie. Przyczyniają się do tego m.in. obecne w prawie wielu krajów Zachodu przepisy przewidujące surowe kary za tzw. “mowę nienawiści”, czyli po prostu za mówienie prawdy. 

Polska wciąż znajduje się w innej, lepszej sytuacji niż Zachód. Pomimo nasilających się prześladowań i represji, wciąż możemy działać w przestrzeni publicznej. Wciąż możemy głośno mówić prawdę, choć robi się to coraz trudniejsze. Wciąż możemy budzić sumienia Polaków i mobilizować nasze społeczeństwo do działania. Jednak aby robić to skutecznie, musi być nas więcej.Musimy budzić sumienia Polaków [foto]Małe grupki muszą stać się dużymi grupami, wyraźnie widzianymi i słyszanymi. W tym celu nasza Fundacja aktywizuje do działania ludzi w całej Polsce. Wciąż dołączają do nas kolejne osoby, które chcą działać w swoim miejscu zamieszkania. Chcą głosić prawdę o skutkach aborcji i niszczenia rodziny, a także modlić się o odnowę moralną naszego narodu i nawrócenie osób uwikłanych w proceder aborcji i deprawacji.
W całym kraju uczymy innych organizowania niezależnych akcji w przestrzeni publicznej, na ulicach miast, miasteczek i miejscowości. Szkolimy, uczymy, inspirujemy, przekazujemy sprzęt i materiały. Przeprowadzamy kursy i warsztaty. W rezultacie, kolejne osoby zaczynają działać w swoich miejscach zamieszkania. Dzięki temu oddolnemu działaniu, prawda dociera w sposób niezależny do kolejnych Polaków. W ten sposób przełamujemy monopol informacyjny mediów, zagranicznych korporacji i polityków.
W obliczu ofensywy rządu Tuska i jego aktywistów, musimy działać jeszcze bardziej intensywnie. Formalna legalizacja aborcji, wprowadzenie “związków partnerskich”, kary za “mowę nienawiści”, deprawacja dzieci w szkołach – to wszystko zamierzają nam wprowadzić w Polsce. Musimy stawić temu opór. W najbliższym czasie chcemy przeprowadzić kolejne działania i akcje mobilizujące Polaków do działania.
Potrzebujemy na ten cel ok. 15 000 zł.
Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana obecnie możliwa, aby umożliwić nam kształtowanie świadomości Polaków i aktywowanie kolejnych osób do działania w obronie dzieci, rodziny i normalności.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Do zwycięstwa zła potrzeba tylko tego, aby ludzie dobrzy nic nie robili. Irlandczycy przez ostatnie dziesięciolecia byli niemal całkowicie bierni wobec naporu anty-moralnej rewolucji. Teraz muszą wykonać ogromną prace, aby odbudować tożsamość swojego narodu.

Polacy muszą być mądrzy przed szkodą. Dlatego musimy działać. Zwycięstwo jest możliwe, ale wymaga naszego zaangażowania. Dlatego proszę Pana o pomoc i wsparcie naszych działań. Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski


Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

To NIE JEST “Samobójstwo kulturowe” !! Czyli jakie są cele “migracji zastępującej”.

Samobójstwo kulturowe czyli cele migracji zastępującej

Autor: AlterCabrio , 30 listopada 2023 ekspedyt/samobojstwo-kulturowe-cZyli-cele-migracji-zastepujacej

Gdyby był to wysiłek humanitarny, można by oczekiwać, że uchodźcy zasymilują się tak, jak to miało miejsce od tysiącleci. Od tego zależy praworządność. Ale to jest inwazja wywołana przez globalistów i niezależnie od tego, czy zdają sobie z tego sprawę, czy nie, tak zwani migranci są wykorzystywani jako siła inwazyjna. I zamiast podboju przemocą, rdzenni mieszkańcy są atakowani wyzwiskami. Ogłuszająco milczący z poczucia winy, bo zostali nazwani rasistami.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Irlandzkie przepisy dotyczące nienawiści mają na celu egzekwowanie samobójstwa kulturowego

Przepisy, które zabraniają krytykowania polityki imigracyjnej

W ubiegły czwartek w Dublinie pięć osób zostało rannych w ataku nożownika, w tym troje małych dzieci. Do pchnięcia nożem doszło w pobliżu szkoły podstawowej, gdzie prawdopodobnie sprawca polował na dzieci. Wybuchły zamieszki.

To wydarzenie jest najnowszym z długiego ciągu przemocy wynikającej z radykalnego programu imigracyjnego globalistów. Już w 2003r. wydano nakaz deportacji napastnika, ale uzyskał wsparcie polityczne, aby mógł pozostać i złożyć odwołanie. Został aresztowany na początku tego roku za posiadanie noża i niszczenie mienia o znacznej wartości, ale nie został skazany ze względu na raport dotyczący zdrowia psychicznego przedstawiony sądowi. [No to wsadzić do domu wariatów – ale w kraju, z którego przyjechał. MD]

Jeśli śledzicie wydarzenia, uznacie to jako powszechny rezultat oenzetowskiego planu migracji zastępującej [Replacement Migration]. Ataki na dzieci, gwałcenie kobiet i sprawcy na wolności to obecnie przewidywalny skutek zmuszenia ugruntowanej kultury chrześcijańskiej do poddania się obcej, nieasymilującej się kulturze islamskiej. Wielu z nich otwarcie pragnie wszelkimi niezbędnymi środkami zastąpić lokalną kulturę własną. Tego żąda radykalny islam.

Gdyby był to wysiłek humanitarny, można by oczekiwać, że uchodźcy zasymilują się tak, jak to miało miejsce od tysiącleci. Od tego zależy praworządność. Ale to jest inwazja wywołana przez globalistów i niezależnie od tego, czy zdają sobie z tego sprawę, czy nie, tak zwani migranci są wykorzystywani jako siła inwazyjna. I zamiast podboju przemocą, rdzenni mieszkańcy są atakowani wyzwiskami. Ogłuszająco milczący z poczucia winy, bo zostali nazwani rasistami.

Ale ludzie zaczynają się z tego budzić. Trzech na czterech Irlandczyków rozumie i czuje się winnym oddania swojego kraju, i sprzeciwia się temu. Ale rządu to nie obchodzi. Przygotowują się teraz do uchwalenia nowych przepisów dotyczących mowy nienawiści, które będą kryminalizować posiadanie materiałów „mogących nawoływać do przemocy lub nienawiści”. Te przepisy sprawią, że krytykowanie polityki imigracyjnej będzie nielegalne. Co, z kolei, w najbliższym czasie nie ulegnie spowolnieniu.

_____________

Irish Hate Laws to Enforce Cultural Suicide, Greg Reese, Nov 29, 2023

−∗−

Algierczyk usiłował zamordować troje małych dzieci i opiekunkę, a policja pisze że protestuje „chuligańska frakcja szaleńców, kierująca się skrajnie prawicową ideologią”. To Irlandia!

Algierczyk usiłował zamordować troje małych dzieci i opiekunkę, a policja pisze że protestuje „chuligańska frakcja szaleńców, kierująca się skrajnie prawicową ideologią”. To Irlandia!

Zamieszki w Dublinie. 34 osoby aresztowane

https://wpolityce.pl/swiat/672001-zamieszki-w-dublinie-34-osoby-aresztowane

Zamieszki po ataku nożownika w Dublinie najpoważniejsze od lat! 34 osoby aresztowane. Stan zdrowia dźgniętej nożem pięciolatki krytyczny.

Jako najpoważniejsze od wielu lat określiła irlandzka policja zamieszki, do których doszło wieczorem w Dublinie w reakcji na dźgnięcie nożem trójki kilkuletnich dzieci oraz dorosłej kobiety przez napastnika pochodzącego z północnej Afryki.

34 osoby zostały aresztowane po zamieszkach, które wybuchły w czwartek wieczorem w centrum Dublina po zaatakowaniu przez nożownika trójki dzieci i nauczycielki – poinformowała w piątek irlandzka policja.

To sceny, których nie widzieliśmy od dziesięcioleci. Jasne jest, że ludzie zostali zradykalizowani pod wpływem mediów społecznościowych i internetu. Nie chcę jednak tracić z oczu tego strasznego wydarzenia, jakim był okropny atak na uczniów i ich nauczycielkę. Trwa dochodzenie (w tej sprawie). Prowadzone jest również postępowanie dotyczące zamieszek—powiadomił komisarz policji Drew Harris.

Zamieszki na O’Connell Street

Zamieszki, które koncentrowały się na O’Connell Street – jednej z najważniejszych ulic irlandzkiej stolicy – trwały do późnych godzin nocnych. Liczący 100-200 osób tłum rzucał petardami, butelkami i innymi przedmiotami w kierunku funkcjonariuszy policji, podpalony został policyjny samochód, kilka autobusów miejskich i tramwaj. Doszło też do aktów wandalizmu – rozbito wystawy w sklepach przy O’Connell Street. Uczestnicy zamieszek skandowali antyimigranckie hasła, a na zdjęciach i nagraniach wideo można było zauważyć plakat z napisem „Irish lives matter”.

Funkcjonariusz poinformował, że 13 sklepów zostało znacznie uszkodzonych. Zniszczono też 11 samochodów policji, trzy autobusy miejskie i jeden tramwaj. Podczas tłumienia zamieszek poważnie ranny został jeden policjant, a wielu innych odniosło lżejsze obrażenia. Harris dodał, że spokój w Dublinie został przywrócony pomiędzy godz. 20.30 i 21, ale policja spodziewa się, że zamieszki mogą być kontynuowane także w piątek wieczorem.

Przekazał, że dźgnięta nożem pięcioletnia dziewczynka pozostaje w stanie krytycznym, a nauczycielka – w stanie poważnym. Sprawca ranił jeszcze dwoje innych dzieci – sześcioletnią dziewczynkę oraz pięcioletniego chłopca, ale ich stan nie jest poważny. Chłopiec jeszcze w czwartek został wypisany ze szpitala.

Do szpitala trafił również napastnik, który odniósł obrażenia podczas obezwładniania go przez świadków ataku. Policja nie podała żadnych nowych informacji na temat nożownika ani „motywów jego działania” [sic!! md] . Wcześniej jednak media przekazały, powołując się na oficjalne źródła, że napastnik ma ponad 50 lat i pochodzi z północnej Afryki, prawdopodobnie z Algierii, ale mieszka w Irlandii od 20 lat i posiada obywatelstwo tego kraju.

Atak nożownika

Zamieszki sprowokowało zdarzenie, do którego doszło kilka godzin wcześniej przed szkołą podstawową Gaelscoil Cholaiste Mhuire. Wczesnym popołudniem około 50-letni mężczyzna zaatakował nożem trójkę uczniów tej szkoły – pięcio- i sześcioletnią dziewczynkę oraz pięcioletniego chłopca – a także kobietę w wieku ponad 30 lat.

Napastnika powstrzymał imigrant z Brazylii, pracujący jako dostawca w firmie Deliveroo, który uderzył go swoim kaskiem motocyklowym. Następnie w obezwładnianiu sprawcy pomogli mu inni przechodnie.

Do szpitala trafiło pięć osób – troje dzieci, kobieta oraz sam sprawca, który odniósł obrażenia w momencie, gdy był obezwładniany. Stan zdrowia pięcioletniej dziewczynki oraz kobiety jest oceniany jako poważny.

Po ataku policja oświadczyła, że sprawca trafił do szpitala i nikt inny nie jest poszukiwany w związku z tym zdarzeniem. Zaznaczyła też, że atak „prawdopodobnie nie miał podłoża terrorystycznego, choć na obecnym etapie badane będą wszystkie wątki”. Zaapelowała też, by nie spekulować na temat narodowości napastnika i nie ulegać krążącym w internecie plotkom, co jednak automatycznie zasugerowało, że sprawca nie jest pochodzenia irlandzkiego.

Chuligańska frakcja szaleńców” -[czyli Irlandczycy żądający sprawiedliwości i pokoju md]

Po wybuchu zamieszek komendant policji Drew Harris oświadczył, że odpowiedzialna za nie jest „chuligańska frakcja szaleńców, kierująca się skrajnie prawicową ideologią”. Podkreślił, że „fakty są ustalane, ale wiele plotek nadal nie jest jasnych, a insynuacje są rozpowszechniane w złych celach”.

Tym niemniej później okazało się, że sprawca faktycznie ma obce pochodzenie. Policja tego oficjalnie nie potwierdziła, ale media podały, powołując się na oficjalne źródła, że napastnik pochodzi z północnej Afryki, najprawdopodobniej z Algierii, ale mieszka w Irlandii od 20 lat i posiada obywatelstwo tego kraju.

Policja poinformowała natomiast, że mimo gwałtownego charakteru zamieszek „nikt nie odniósł w nich poważniejszych obrażeń”

CZYTAJ WIĘCEJ: Zamieszki w Dublinie po ataku nożownika! Starcia demonstrantów z policją. Podpalono radiowóz i dwa miejskie autobusy

Historyczny sukces Sinn Féin w wyborach w Irlandii Północnej. Duży krok ku zjednoczeniu wyspy.

Niepodległościowa partia Sinn Féin po raz pierwszy będzie miała najwięcej przedstawicieli w Zgromadzeniu Irlandii Północnej. W wyborach zepchnęła na drugie miejsce Demokratyczną Partię Unionistyczną (DUP).

7.05.2022 https://www.rp.pl/polityka/art36248651-historyczny-sukces-sinn-fein-w-wyborach-w-irlandii-polnocnej-krok-ku-zjednoczeniu-wyspy

Michelle O'Neill (w środku), wiceprzewodnicząca Sinn Féin, która ma zostać pierwszą minister Irlandi

Michelle O’Neill (w środku), wiceprzewodnicząca Sinn Féin, która ma zostać premierem Irlandii Płn.

Sinn Féin będzie miała 27 parlamentarzystów. DUP – według dotychczasowych wyników – 24. Michelle O’Neill, wiceprzewodnicząca Sinn Féin, ma zostać pierwszym nacjonalistycznym premierem.

O’Neill oceniła, że ​​były to wybory „prawdziwej zmiany”. – To decydujący moment dla naszej polityki i dla naszego narodu – stwierdziła.

W Zgromadzeniu Irlandii Płn. zasiądą też przedstawiciele neutralnej Alliance Party (17 miejsc), umiarkowanej Ulster Unionist Party (9), sojusznicze dla Sinn Féin ugrupowanie Social Democratic and Labour Party (7) oraz po jednym parlamentarzyście z radykalnej partii Traditional Unionist Voice oraz socjalistycznej People Before Profit. Dwa mandaty zdobyli kandydaci niezależni. Do godz. 22.00 polskiego czasu obsadzono 88 miejsc w 90-osobowym parlamencie.