Prezydent Andrzej Duda ze śmiechem przyznał w Davos, że polska armia została rozbrojona. Słuchacze też pękali ze śmiechu…

Prezydent Andrzej Duda ze śmiechem przyznał w Davos, że polska armia została rozbrojona.

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/prezydent-andrzej-duda-przyznal-w-davos-ze-polska-armia-zostala-rozbrojona

Źródło: 123rf.com

Trzeba przyznać, że jest jeden z nielicznych dobrych aspektów spędów globalistów knujących jak się pozbyć zbędnych ludzi. W trakcie spotkań można wysłuchać szczerych wypowiedzi pacynek globalistów spowodowanych stresem i chęcią przypodobania się. 

Prezydent Andrzej Duda przyznał w Davos, że świadomie rozbroił Wojsko Polskie ze sprzętu, który był w użyciu, mimo, że na horyzoncie jawi się ryzyko wojny z Rosją. Duda przyznał, że uczynił Polskę słabszą, a współuczestnicy panelu głośno śmiali się z niego, a on śmiał się z nimi, zapewne nie zdając sobie sprawy, że to publiczne przyznanie się do działania wbrew obronności Polski w obliczu rzekomo realnego zagrożenia. 

Prezydent Andrzej Duda w Davos łamanym angielskim potwierdził to co wiedziano od dawna nieoficjalnie. Wcale nie oddaliśmy polskich czołgów z rezerw tylko rozbroiliśmy własną armię wysyłając na Ukrainę wozy bojowe z jednostek wojskowych. Duda publicznie pochwalił się zatem czymś, za co chyba powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.

Wymienia nawet rodzaje broni, których Polska z tego powodu praktycznie już nie ma. Rozmówcy Dudy śmiali się z tego jak Andrzej Duda opowiadał, że Polacy oddali wszystko Ukraińcom, a on zaczął im przytakiwać i też sie zabawił dodając, że oddaliśmy Ukrainie też wszystkie nasze ręczne zestawy przeciwlotnicze jakie mieliśmy w tym typu Stinger i Piorun.

W sumie po co mają to ustalać rosyjscy agenci, skoro prezydent Duda może sam publicznie ogłosić takie informacje. I pomyśleć, że kiedyś śmialiśmy się z prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Można dodać, że tłumacz, który dokonywał przekładu z łamanego angielskiego Dudy na polski, zdał sobie sprawę co tu się opowiada i złagodził przekaz do Polaków, bo zrozumiał, że Duda się wysypał  mówiąc, że pomogliśmy “more than we afford” – tłumacząc to na “bardzo dużo” a tymczasem prezydent powiedzial ze “dalismy wiecej niz moglismy sobie na to pozwolić”. Radosny Duda obwieścił, że rozbrojenie Wojska Polskiego jeszcze się nie zakończyło i dodał, że ma nadzieje, że Niemcy wyrażą zgodę na oddanie Ukraińcom resztek polskich czołgów w tym nowoczesne Leopardy 2, które potem pójdą na przemiał na front tak jak polskie armatohaubice Krab.

W tym samym czasie kiedy w Davos wysypał się Andrzej Duda, do Berlina poleciał premier Mateusz Morawiecki, który zamiast zabiegać o reparacje dla Polski za II wojnę światową, albo żądać odblokowania pieniędzy z KPO, zaczął błagać Niemców o zgodę na oddanie Ukraińcom wspomnianych polskich czołgów Leopard 2. Niemcy jako producent zastrzegli sobie taką akceptację i gdyby nie to zapewne już byśmy tych czołgów nie mieli.