Amerykańskie władze odmówiły azylu Ukraince z dziećmi. Powód – „zapobieganie koronawirusowi”. Mimo, że uczyła się hebrajskiego!!!

Amerykańskie władze imigracyjne odmówiły wjazdu do Stanów Zjednoczonych ukraińskiej rodzinie, która próbowała przekroczyć przejście graniczne San Ysidro z Meksykiem. Odmówiły też przyznania azylu.

34-letnia matka z trójką swoich dzieci (6, 12 i 14 lat) próbowała wjazdu do USA w środę (9 marca), po długiej podróży z Ukrainy – informuje lokalna gazeta The Sun Diego Union-Tribune.

Sofija, bo tak prosiła aby ją nazywać, wyjechała z Ukrainy 24 lutego, najpierw samochodem do Rumunii, potem samolotem do Niemiec, a stamtąd do Mexico City. Sofija twierdzi, że nie ma nikogo poza rodziną mieszkającą w Kalifornii.

Władze imigracyjne Customs and Border Protection (CBP) odmówiły przyznania azylu i wjazdu do USA, motywując to obowiązującymi przepisami wydanymi na podstawie rekomendacji CDC („Title 42 Order Reassessment and Exception for Unaccompanied Noncitizen Children“). Przepisy mają „zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa”.

Władze amerykańskie przyznały Ukraińcom przebywającym już w USA status „tymczasowej ochrony” (“temporary protected status”), jednak nie wprowadzono żadnych przywilejów dla przybywających ani specjalnej ścieżki przyjmowania osób z Ukrainy.

W przypadku Sofiji, prasa dodaje, że Sofija „uczyła się hebrajskiego na Ukrainie”, jak gdyby miało to cokolwiek wspólnego z możliwością wjazdu do USA czy uzyskania azylu. Widocznie jednak ma… Jak dodano, rodzina z Kalifornii interweniowała w konsulacie amerykańskim w Tijuana, a teraz władze imigracyjne „przyglądają się sytuacji”.

Postawa Stanów Zjednoczonych przyklasującym takim krajom jak Polska, przyjmującym morze nieznanych nachodźców, a sama wstrzymująca się od przyjęcia nawet pojedynczych osób, świadczy po raz kolejny, zarówno o cynizmie tzw. Zachodu, jak i o naiwności drugiej, eksploatowanej przez Zachód strony.

A naiwność ta będzie miała swój fatalny koniec. Nikt nie wie kogo Polska przyjęła, ilu wśród nachodźców jest zbrodniarzy, kryminalistów, terrorystów, szpiegów, ile osób jest zakażonych groźnymi chorobami, ile prątkuje…

W Polsce, gdzie dalej obowiązuje wiele bezsensownych przepisów związanych z „koronawirusem”, gdzie w jakimś satanistycznym rytuale zakłada sie maseczki, zdejmowane później (vide przyjęcie przez Andrzeja D. amerykańskiej rasistki – na zewnątrz witali się w maseczkach, a w pomieszczeniach rozmawiali bez maseczek…), w tym samym czasie zawiesza się te przepisy – dalej obowiązujące Polaków – dla przybywających nachodźców z Ukrainy.

Podobnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie nie wpuszcza się osób niezaszczepionych nie będących obywatelami, a obywateli poddaje się poniżającym procedurom „kowidowym”, wraz z obowiązkowym „testem”, w tychże Stanach Zjednoczonych na południowej granicy codziennie przechodzi przez nią nielegalnie dziesiątki tysięcy osób – bez sprawdzania, bez kontroli, bez badań. Próba wybudowania muru przez prezydenta Trumpa skończyła się linczem przez media i „intelektualistów”.

Przypomnijmy, że są środowiska, które radują się z takich sytuacji. Podczas gdy w Izraelu obowiązuje ściśle przestrzegane prawo antyimigracyjne (zob. linki poniżej), gdy grupy żydowskie protestują przeciwko rozlokowywaniu obozów dla tzw. uchodźców, to wszędzie indziej Żydzi chętnie nawołują do jeszcze większej imigracji, relokacji, tzw. integracji i mieszania ras i ludności.

W innych częściach świata zachodniego, który celowo i z premedytacją niszczony jest właśnie przez popieranie – legalnego i nielegalnego – importu ludzi kulturowo niezdolnych do adaptacji do norm naszej cywilizacji, najbardziej zainteresowaną grupą etniczną w dywersyfikacji narodowościowo-etniczno -religijno-kulturowej, są właśnie Żydzi. Jak szczerze przyznał to swego czasu Leonard S. Glickman, prezydent Hebrew Immigrant Aid Society, opisując sytuację w USA: Im bardziej amerykańskie społeczeństwo jest zdywersyfikowane, tym bezpieczniej dla Żydów. Środowiska i lobby żydowskie dążą – dla swojego bezpieczeństwa i dla ułatwienia kontroli nad społeczeństwami – do promowania imigracji, szczególnie zwracając uwagę na mieszanie kultur i ras.

Kontrola i paranoidalne restrykcje „kowidowe”, jak również masowe przepuszczanie przez granice ludzi, w sumie służą temu samemu: trzymaniu w ryzach tubylców, mieszaniu ludzi i wytworzeniu chaosu. Aby go „ogarnąć” i „zaprowadzić porządek” przyjdzie kolej na jeszcze większy zamordyzm.

Oprac. www.bibula.com 2022-03-13


 

CZYTAJ: