Powietrzna wojna totalna Rosji przeciw NATO na zachodniej Ukrainie
Rosjanie poinformowali o zniszczeniu dostarczonych przez Niemcy rakiet Taurus na miejscach dyslokacji koło Lwowa i Charkowa na Ukrainie.
DR IGNACY NOWOPOLSKI AUG 14 |
Prezydent Putin oświadczył, że dostawa tych rakiet [Taurus] przez Berlin na Ukrainę, stawia Niemcy w pozycji bezpośredniego uczestnika w dotychczasowym konflikcie proxy.
Uderzono też w infrastrukturę transportową we Lwowie Stanisławowie (ukraiński Iwano-Frankowsk) i Tarnopolu.
Do tej pory Rosja wstrzymywała się z większymi atakami na zachodnią (byłą Małopolskę Wschodnią) część Ukrainy ze względów strategicznych. NATO uznało te tereny za bezpieczne i lokowało tam składy broni, amunicji, zakłady remontowe i produkcyjne, oraz miejsca dyslokacji skąd wysyłane one były na front.
Rosja wyczekiwała momentu pełnego rozwoju tego zaplecza, by zmasowanymi udarami zniszczyć w pełni funkcjonalną infrastrukturę wojenną.
Równocześnie z tym działaniem, Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydaliło ogromną większość pracowników niemieckich konsulatów i ośrodków kulturalnych, które według dowodów zebranych przez wywiad zajmowały się dywersją, propagandą i szpiegostwem na terenie Federacji.
Dodatkowo na byłych polskich terenach województwa Lwowskiego i Stanisławowskiego zlikwidowano obronę przeciwlotniczą NATO, włączają w to „niezwyciężone systemy” Patriot. [To starocie sprze4d pół wieku: Wg. viki: “W 1984 r., pierwsze Patrioty trafiły do jednostek bojowych”]
W ten sposób Rosja osiągnęła pełną powietrzną kontrolę na korytarzem zaopatrzenia NATO z Polski na Ukrainę, czyli Wołynia, Lwowa i Stanisławowa.
Dzięki temu transporty z Polski są niszczone natychmiast po przekroczeniu polskiej granicy, w pasie o szerokości 35 km, a rosyjski wywiad obserwuje aktywność w tych regionach w „realnym czasie”.
W tym pasie niszczone jest od 40% do 60% sprzętu w zależności od jego znaczenia.
Powyższe stanowi wyraz nowej rosyjskiej strategii, polegającej na natychmiastowym niszczeniu NATO-wskiego sprzętu, a nie tak jak dotychczas, dopiero w rejonie linii frontu.
Rumunia, Słowacja nie są zainteresowane przeniesieniem linii zaopatrzenia z Polski. O Węgrzech nie ma nawet co wspominać.