Aresztowali księdza za maila do Gizeli Jagielskiej i wiozą w konwoju z Krosna do Oleśnicy

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Dziś o 6:00 rano w Polskę ruszył nietypowy konwój. Z aresztu w Krośniedo aresztu w Oleśnicy przewożono księdza, który napisał obraźliwego maila do Gizeli Jagielskiej, znanej dolnośląskiej aborterki.

Ksiądz Grzegorz pracuje w jednej z podkarpackich parafii. Wczoraj w godzinach popołudniowych przebywał w swoim rodzinnym domu w Krośniena obiedzie. Policjanci wiedzieli skądś, że jest właśnie tam, a nie na plebanii, więc pojechali pod ten adres. Gdy byli na miejscu, kapłan akurat chwilę wcześniej wyruszył już w drogę powrotną na parafię. Tymczasem przerażona Mama księdza obserwowała, jak radiowóz na sygnale podjeżdża pod jej dom.

Chwilę później zadzwoniła do syna, by przekazać mu, że przyszli panowie, pytają o niego, a w dodatku chcą zabrać laptop i telefon.

Ksiądz natychmiast wrócił, wylegitymował się, został aresztowany i osadzony w areszcie w Krośnie bez możliwości kontaktu z nikim z zewnątrz. Policjant, który zabierał komputer i telefon, wspomniał bliskim księdza, że to tylko część większej akcji: „dziś mamy kilka zatrzymań w sprawie tej kobiety, która zabija dzieci w 9. miesiącu ciąży”.

Policja zdecydowała, że nie przesłucha podejrzanego na komisariacie w Krośnie, co byłoby normalnym postępowaniem w takich sytuacjach. W zamian za to zapadła decyzja, że wcześnie rano policjanci będą konwojowali księdza do aresztu w Oleśnicy, gdzie odbędą się czynności w sprawie. Podróż między Krosnem a Oleśnicą to 6 godzin samej jazdy, nie licząc postojów, prawie 500 km odległości i znaczne koszty dla Policji.

Jednak potraktowano księdza jak niebezpiecznego przestępcę i zawieziono w konwoju na drugi koniec Polski.

Właśnie teraz, gdy czytacie te słowa, specjalny konwój przewozi księdza z aresztu w Krośnie do aresztu w Oleśnicy. Tak, dobrze zrozumieliście: przez całą szerokość Polski, 500km, prawie 6h jazdy. Na czynności. Bo czynności prowadzone są w Oleśnicy i nie dało się przesłuchać księdza na komendzie w miejscu jego zamieszkania. Trzeba było zorganizować konwój.

Policja może nie mieć pieniędzy na spinacze do papieru, oszczędza się ksero i przypomina o gaszeniu światła na korytarzach komisariatu, ale konwój przez całą Polskę dla duchownego, który napisał maila do szpitala, jednak udało się zorganizować.

Widziałem e-maila, którego ksiądz napisał do szpitala. Nie da się obronić treści ani formy, w jakiej autor zwrócił się do Gizeli Jagielskiej. Widzę jednak gigantyczną różnicę pomiędzy niewłaściwym mailem, a zamordowaniem dziecka w 9. miesiącu jego życia płodowego. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z czymś, co oczywiście nie powinno mieć miejsca.

Ale w drugim – z prawdziwą zbrodnią.

Tymczasem aborterzy z Oleśnicy chodzą wolni po świecie, a organy ścigania nie kwapią się, aby ich ująć. A nawet więcej – Gizela Jagielska deklaruje, że dalej robi aborcje aż do porodu, a dla polityków rządu Donalda Tuska stała się prawdziwą bohaterką.

Drogi Panie,

Chlorku potasu używa się m.in. do wykonywania kary śmierci w USA. Ból u skazańca jest wówczas tak potworny, że, nawet biorąc pod uwagę kontekst egzekucji, już dawno uznano, że osobie skazanej na śmierć trzeba wcześniej podać dwa inne środki – znieczulające.

 Roztwór chlorku jest silnie drażniący, w kontakcie z nerwami wywołuje ból, gwałtowne skurcze, duszność i w konsekwencji zatrzymanie akcji serca. Jednym z producentów płynu do iniekcji z chlorkiem potasu jest firma Pfizer. W 2016 roku ten gigant farmaceutyczny ogłosił, że od tej pory będzie sprzedawać niektóre swoje preparaty, w tym właśnie chlorek potasu, tylko tym dystrybutorom, którzy nie przekażą ich do więzień do egzekucji. Pfizer nie chciał mieć już żadnego związku z tak drastycznym zadawaniem bólu, nawet wobec więźniów po prawomocnych wyrokach amerykańskich sądów.

Czy firmy produkujące chlorek potasu na polski rynek farmaceutyczny zdają sobie sprawę z tego, że ich produktu używa się do mordowania dzieci?

Gizela Jagielska wstrzyknęła chlorek potasu maleńkiemu Felkowi bez żadnego znieczulenia. Potem matka chłopca rodziła jego martwe ciałko przez 6 godzin.

Teraz Jagielska dalej chodzi na wolności, a Policja i Prokuratura pokazowo ścigają księdza, który napisał do aborterki nieprzyjemnego maila.

Fundacja Życie i Rodzina otoczyła opieką Rodzinę Księdza, trzymamy rękę na pulsie i będziemy przekazywać Panu nowe wiadomości w tej sprawie. Jestem głęboko przejęty tym, co wyprawia obecna władza, tak źle nie było już dawno…

Serdecznie Pana pozdrawiam,

Krzysztof Kasprzak
Krzysztof Kasprzak
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Proaborcyjne państwo używa Pańskich podatków do ścigania kapłana wzburzonego mordem na dziecku, za to puszcza wolno aborterów. Proszę pamiętać, aby rozliczając PIT uratować choć 1,5% podatku i odpisać go na ratowanie życia dzieci. KRS 0000270261, a w polu cel szczegółowy: Fundacja Życie i Rodzina 25447.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

Kilka zdań o chlorku potasu… Nie tylko morderstwo, ale wcześniej tortury.

Kilka zdań o chlorku potasu…

https://www.salon24.pl/u/okop/1438957,kilka-zdan-o-chlorku-potasu

kemir

Lewackie kreatury nazywające siebie ludźmi i “demokratami” miłującymi praworządność i wolność aborcyjną, w skandalicznej historii morderstwa nienarodzonego dziecka w Oleśnicy mają czelność posługiwać się argumentem o o rzekomym akcie miłosierdzia wobec dziecka, które cierpiało podobno z powodu poważnej choroby łamliwości kości.

Ponieważ “lubię wiedzieć” powertowałem trochę internet w poszukiwaniu odpowiedzi czym jest i co powoduje słynny już chlorek potasu, wstrzyknięty przez tzw. “lekarkę” z Oleśnicy.

Przyznam, że jestem głęboko wstrząśnięty. Pomijając rozważania i naukowe wywody z dziedziny chemii dotyczące chlorku potasu, dowiedziałem się, iż chlorek potasu używany jest do wykonywania wyroków śmierci, jako składnik zastrzyku trucizny oraz w weterynarii do usypiania zwierząt. W Stanach Zjednoczonych, gdzie – jak wiemy – kara śmierci jest dopuszczoną przez prawo karą dla zbrodniarzy i morderców, w zasadzie jedynym sposobem przeprowadzania egzekucji jest wstrzyknięcie skazanemu trucizny. Jakiej?

Ano chlorku potasu właśnie. Ale…  nie wolno podać chlorku potasu zbrodniarzowi BEZ WCZEŚNIEJSZEGO ZNIECZULENIA!

Dlaczego? Ponieważ chlorek potasu powoduje bardzo bolesny zawał serca, a właściwie nie tyle sam chlorek, co wyzwolenie przez niego wielkich ilości histaminy, która powoduje z kolei niszczenie organizmu na poziomie komórek. To ona boleśnie zabija, jeśli Kcl jest za dużo. To są jednak detaliczne rozważania farmaceutyczno – chemiczne: generalnie przyjęło się, że śmierć powoduje chlorek potasu. Bardzo bolesną, niehumanitarną śmierć w cierpieniu.

Zatem względy humanitarne wymagają, żeby skazańcowi podać przez wstrzyknięciem chlorku potasu znieczulenie. Procedura wykonania kary śmierci polega zatem na iniekcji trzech substancji: najpierw usypiającego barbituranu (najczęściej tiopentalu), potem zwiotczającego mięśnie pankuronium i wreszcie zatrzymującego akcję serca chlorku potasu. Podobną procedurę wykonują weterynarze przy tzw. usypianiu zwierząt. Znieczulenie, później chlorek. Żeby zwierzę nie cierpiało…

Reasumując: pies, kot i zbrodniarz muszą zostać najpierw znieczuleni, żeby nie powodować i nich cierpienia. Ale dziecko w brzuchu, gotowe do porodu, można uśmiercić zabójczym chlorkiem bez znieczulenia i nazywa się to “zmniejszeniem jego cierpienia”.

Notkę szczególnie dedykuję zaczadzonemu, salonowemu lewactwu, które chyba nie wie co mówi i co czyni. 

Z tego artykułu dowiedziałeś się że:
– chlorek potasu używany jest do wykonywania wyroków śmierci i “usypiania” zwierząt.
– ze względu na to, że iniekcja KCl powoduje śmierć cierpieniach, skazańcom i zwierzętom podaje się środek znieczulający.
– lewactwo twierdzi, że “doktor” Jagielska ulżyła gotowemu do porodu dziecku w cierpieniach.

Kibice Legii: „Jagielska = Mengele”.

Kibice Legii stanowczo o aborterce z Oleśnicy.

Na Żylecie zawisł mocny transparent [FOTO]

22.04.2025 https://nczas.info/2025/04/22/jagielska-mengele-kibice-legii-stanowczo-o-aborterce-z-olesnicy-foto/

Gizela Jagielska.
Gizela Jagielska. / Fot. FB/babkibabkom

Kibice Legii Warszawa nie bawili się w półśrodki i wprost wyrazili swoje zdanie o aborterce z Oleśnicy dr Gizeli Jagielskiej. Porównali ją do Josefa Mengele.

Kibice wywiesili transparent w poniedziałek Wielkanocny podczas meczu Legii Warszawa z Lechią Gdańsk (2:1). Fani stołecznego zespołu umieścili napis „Jagielska = Mengele”.

Był to bezpośredni komentarz do głośnej sprawy aborcji dokonanej w dziewiątym miesiącu ciąży. To właśnie dr Jagielska zabiła nienarodzone dziecko, które mogło już samodzielnie żyć poza łonem matki, poprzez zastrzyk z chlorku potasu prosto w serce chłopczyka.

W tym samym czasie w szpitalu w Łodzi proponowano cesarskie cięcie i specjalistyczną opiekę medyczną dla dziecka, które podejrzewano o wrodzoną łamliwość kości. Fundacja Pro-Prawo do Życia określiła działanie lekarki jako „celowe i świadome zabójstwo”.

Hasło „Jagielska = Mengele”, wywieszone przez kibiców Legii, odwołuje się do postaci Josefa Mengelego, niemieckiego lekarza-zbrodniarza SS, który w czasie II wojny światowej przeprowadzał zbrodnicze eksperymenty na więźniach Auschwitz, w tym na dzieciach i kobietach w ciąży.

Wpis

Rozmowa

Kamil #Mentzen2025 @kmyy6_

JAGIELSKA = MENGELE Brawo Żyleta.

Zdjęcie

Karol Karolix @karol_karolix

jAGIELSKA = mENGELE ŻyLeta zawsze

Zdjęcie

5 194 wyświetlenia

Ta zbrodnia woła o pomstę do Nieba! – ks. Marek Bąk

Ta zbrodnia woła o pomstę do Nieba! – ks. Marek Bąk

Autor: AlterCabrio 18 kwietnia 2025

«Niszczą nas. I tutaj największym narzędziem zniszczenia jest strach. Strach, który prowadzi do bezsilności, bezradności. Obezwładnia ludzi i czyni ich niewolnikami. I to ma miejsce.»

«Przecież ta kobieta stanie przed Sądem Boskim. Jeżeliby ona teraz skruchy nie miała i tak umarła. Pójdzie w ogień wieczny. Taka jest jej przyszłość. Może nawet niedaleka, bo bezkarność za młodu i bezsilność ofiary nie jest końcem sprawy. To jest dopiero początek.

To dziecko zginęło śmiercią męczeńską, choć jest niewinnym dziecięciem. Nie wolno mordować ludzi. Ciekawa sprawa, że dla zbrodniarzy nie ma kary śmierci, a bez wyroku sądowego są ludzie zabijani z powodu “bez powodu”. Bo to dziecko niczego złego nikomu nie uczyniło.»

−∗−

Ta zbrodnia woła o pomstę do Nieba! – ks. Marek Bąk

Patriarcha maronicki: Jesteśmy świadkami ludobójstwa narodu palestyńskiego

Patriarcha maronicki: Jesteśmy świadkami ludobójstwa narodu palestyńskiego

pch24/patriarcha-maronicki-jestesmy-swiadkami-ludobojstwa-narodu-palestynskiego

(fot. MOHAMED AZAKIR / Reuters / Forum)

Patriarcha maronicki kard. Béchara Boutros Raï po raz kolejny skrytykował działania militarne Izraela w Strefie Gazy, określając je mianem ludobójstwa narodu palestyńskiego.

Niedawno rzecznik izraelskiej armii przyznał, że na jednego zabitego bojownika Hamasu przypadają dwie ofiary cywilne, w tym kobiety i dzieci. Biorąc pod uwagę charakter walk w obszarze zabudowanym, określił tą dramatyczną statystykę jako jeden z najlepszych wyników na świecie.

83-letni hierarcha mówił o dramacie narodu palestyńskiego w Tyrze na południu Libanu, podczas swej wizyty na terenach przygranicznych, bombardowanych przez Izrael.

Zwrócił uwagę, że „zaplanowana i bezwzględna niszczycielska wojna” nie ogranicza się do Gazy, a w dodatku przebiega bez zachowania zasad humanitarnych i prawa międzynarodowego. Obawia się on jej rozszerzenia. „Chcemy pokoju” – stwierdził kardynał.

„Mimo wszystko pozostajemy niezachwiani w naszej jedności i wiemy, że nasz wróg [Izrael – KAI] w dalszym ciągu pragnie przejąć ziemie Libanu” – wyraził przekonanie zwierzchnik Kościoła maronickiego. Z powodu wojny w Gazie, od 8 października na południu Libanu trwają wzajemne bombardowania między armią izraelską a islamistycznym Hezbollahem i frakcjami palestyńskimi z obozów uchodźców w Libanie.

Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy mówi o ponad 16 tys. ofiar konfliktu. Rzecznik IDF, Jonathan Cornicus pośrednio przyznał rację tym statystykom, przyznając, że izraelscy żołnierze zabili około 5 tys. bojowników Hamasu, a na każdego terrorystę przypadają dwie ofiary cywilne.

KAI / oprac. PR

Ku przestrodze Polek które zadają się z negrami. Akpomedaye zabił 21-letnią studentkę z Polski

Ku przestrodze Polek które zadają się z negrami

Wielka Brytania. Dożywocie dla 30-latka, który zabił 21-letnią studentkę z Polski

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-05-31/wielka-brytania-dozywocie-dla-30-latka-ktory-zabil-21-letnia-studentke-z-polski/

30-letni Dennis Akpomedaye usłyszał w środę przed brytyjskim sądem wyrok dożywotniego pozbawienia wolności za zamordowanie Anny, polskiej studentki. Mężczyzna w maju ubiegłego roku zaczaił się na 21-latkę w ciemnej uliczce, gdzie zadał byłej dziewczynie ponad 40 ciosów nożem.

Sędzia Rajeev Shetty [oh, co za Brytyjczyk… md] z Kingston Crown Court ogłosił w środę, że Dennis Akpomedaye zostaje skazany na dożywocie z możliwością warunkowego zwolnienia po 29 latach.

Shetty podkreślał, że atak na Annę był “okrutny i dziki”. Dodał, że nie widzi żadnych okoliczności łagodzących, nie ma też dowodów, by 30-latek cierpiał na jakieś zaburzenia psychiczne.

Podczas ogłaszania wyroku odczytano także oświadczenie matki zamordowanej Anny. Kobieta napisała, że “barbarzyński” sposób, w jaki zginęła jej córka, sprawił, że jej serce “złamało się z żalu i rozpaczy”.

Zadał jej ponad 40 ciosów nożem

Akpomedaye i Anna poznali się przez internet w styczniu 2021 roku i spotykali się przez rok. Kobieta jednak zdecydowała zakończyć ten związek.  Mężczyzna nie dawał za wygraną i jeszcze kilka tygodni przed zabójstwem szantażował 21-latkę, pisząc, że popełni samobójstwo. Jedna z wiadomości, którą wysłał do niej, brzmiała: “Będziemy razem bez względu na wszystko. Znajdę cię”.

17 maja 2022 roku Dennis przyjechał do Londynu z Newport w południowej Walii, gdzie mieszkał. Ubrany w kominiarkę i kaptur, Akpomedaye czekał, aż Anna skończy zmianę w restauracji w dzielnicy Ealing, gdzie pracowała. Następnie poszedł za nią i jej kolegą z pracy. W jednej z alejek zaatakował 21-latkę. Zadał jej ponad 40 ciosów nożem, w tym w szyję. Śledczy uznali, że była to próba odcięcia głowy kobiecie. 

21-letni Jack Maskell, który towarzyszył wówczas Annie przed sądem mówił: “Zostałem z nieopisanymi wspomnieniami, których nigdy nie wymażę. Nigdy nie zapomnę tego, co jej zrobił”. Dodał, że widok zabójstwa i to, że nie udało mu się pomóc koleżance, spowodowały u niego poważne problemy emocjonalne, w tym depresję. [O, biedaczek.. Zamiast bronić dziewczyny, np. zabić murzyna – popada w depresję md]

Udawał w szpitalu, że jest szermierzem

Akpomedaye uciekł z miejsca zdarzenia, ale podczas ataku został ranny. Zgłosił się do szpitala, a lekarzom powiedział, że jest szermierzem, stąd u niego rany cięte. 

Policja zatrzymała mężczyznę 22 godziny po zabójstwie na dworcu autobusowym Victoria w Londynie, kiedy próbował wrócić do domu.

Akpomedaye nigdy nie okazał skruchy za morderstwo. Odmówił też składania zeznań, nie stawiał się także na rozprawy, ani na ogłoszenie wyroku. 

Kto w Sejmie cieszył się z zamordowania kapłana?

Skandaliczne sceny podczas wystąpienia poseł Siarkowskiej
https://pch24.pl/posel-siarkowska-do-szczujacych-przeciwko-kosciolowi-hanba-wam/
W trakcie wtorkowego posiedzenia Sejmu poseł Anna Maria Siarkowska z mównicy wskazała na oczywisty związek narastającej kampanii nienawiści wobec Kościoła i katolików z aktami werbalnej i fizycznej agresji wobec duchownych. Ich szczególnie drastycznym wyrazem było czwartkowe morderstwo dokonane w Siedlcach na młodym zakonniku.
Poseł zabrała głos w trybie wniosku formalnego. Zdołała jednak wypowiedzieć zaledwie kilka zdań, bowiem prowadząca obrady marszałek Elżbieta Witek przerwała jej, tłumacząc się względami regulaminowymi.
Anna Maria Siarkowska zamieściła więc pełną treść wystąpienia w mediach społecznościowych.
– Pani Marszałek, Wysoka Izbo! W Polsce znowu morduje się księży. Zaczęło się od przypisywania win, w ramach odpowiedzialności zbiorowej, ogółowi ludzi Kościoła. A potem? Potem zaczęło się szczucie. Byliśmy świadkami agresji słownej, profanowania symboli religijnych, szydzenia z tego, co dla Polaków najświętsze, demolowania miejsc kultu. Następnie rozpoczęła się dehumanizacja katolików i osób duchownych. Zaczęło się również wzywanie do przemocy a następnie same akty przemocy i agresji fizycznej, pobicia – wymieniała.
Wraz z każdym zdaniem wypowiedzianym przez poruszoną parlamentarzystkę narastał zgiełk na sali. Wyciągnięcie na światło dzienne związku przyczynowo-skutkowego notorycznej antykatolickiej kampanii z coraz częstszymi aktami przemocy, posuwającymi się teraz już do pobić i morderstw, wywołało furię lewej strony sali.
– Ale teraz? Teraz doszło do tego, ze 11 listopada w Święto Niepodległości w Siedlcach został zamordowany ksiądz! Ojciec Maksymilian, franciszkanin. Został skatowany podczas spaceru w parku, zmarł w szpitalu kilka godzin później – przypomniała poseł. Wymieniła też środowiska zaangażowane w bezpardonową walkę z Kościołem a cieszące się swego rodzaju „moralnym immunitetem” przyznanym im przez lewicowo-liberalne media i komentatorów.
– Nie możemy udawać, ze za śmierć księdza Maksymiliana nie ponoszą winy ci, którzy przez ostatnie lata prowadzili kampanię nienawiści wobec katolików: skrajna lewica, ruchy LGBT, ruchy aborcyjne oraz wielu posłów, siedzących dzisiaj na tej sali. Są wśród nich tacy, którzy wprost nawoływali do opiłowywania katolików. Macie krew księdza Maksymiliana na rękach. Hańba wam! – napisała.
Jak dodała później w mediach społecznościowych poseł Zjednoczonej Prawicy, w trakcie gdy mówiła o śmierci franciszkanina z Siedlec, z sali padł kobiecy okrzyk: „dobrze mu tak!”. Według parlamentarzystki, słyszało to co najmniej kilku świadków a pomocne w zidentyfikowaniu autorki skandalicznych słów mogą pomóc sejmowe stenogramy. Anna Maria Siarkowska zacytowała odpowiedni paragraf z kodeksu karnego (art. 255 § 3. „Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”). Obiecała również nie zwlekać z wysłaniem do organów ścigania zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
„Apeluję o ujawnienie się Pani Poseł, która – na moje słowa o zamordowaniu księdza – krzyknęła z ław sejmowych dobrze mu tak. Wniosek do prokuratury jest już w przygotowaniu. Brakuje tylko Pani nazwiska” – napisała na Twitterze.
Źródła: Facebook, Twitter RoM