„Jakob” i „Student” – z cyklu „Prawy prosty”

„Jakob” i „Student” – z cyklu „Prawy prosty”

23 grudnia 2022 Maciej Remiszewski kurierostrowski/jakob-i-student-z-cyklu-prawy-prosty

Nie przegapiłem w moich felietonach antypolskich postaw Mateusza Morawieckiego. A szczególny wyraz mojego przekonania, że premier „rządu warszawskiego” został nasłany na pohybel „naszego nieszczęśliwego kraju” (licentia poetica Stanisław Michalkiewicz) przez mroczne moce „wielkiego resetu”, dałem wyraz w styczniu 2021 r. w felietonie pt. „MM” (zob. na portalu „Kuriera Ostrowskiego”). Rządy Morawieckiego zapisały się już najczarniejszymi zgłoskami w historii Polski. Bo te rządy cechuje systemowy demontaż państwa polskiego, realizowany pod dyktando UE i Davos. Plandemiczny lockdown przyniósł ponad 200 tys. nadmiarowych zgonów i początek wielkiego upadku polskich przedsiębiorstw. Kropkę nad „i” stawia tzw. Polski Ład, który tylko w 2022 r. wyrugował z gospodarki ok. 250 tys. firm a długi państwa już dawno przekroczyły bilion złotych. Można elaborat napisać o poparciu premiera dla obłędu polityki klimatycznej, zaordynowanej nam przez UE. Upadek górnictwa węglowego stał się faktem. Czarę goryczy przepełnia prowojenna polityka Zjednoczonej łże-Prawicy (licentia poetica Grzegorz Braun). Oto ad hoc przywołane „kamienie milowe”, „patrioty” z „Solidarności Walczącej”, Mateusza Morawieckiego.

Już raz, w felietonie pt. „MM”, zadałem pytanie kim jest człowiek, który tak bezwzględnie rozprawia się państwem i społeczeństwem III RP? Zaraz potem wskazałem kilka tropów, ale pojawiają się nowe. Oto dziennikarz śledczy Leszek Szymowski ujawnił 7 grudnia na łamach tygodnika „Najwyższy Czas” i na konferencji prasowej w Sejmie, że podczas przeglądania dokumentów STASI (Państwowej Służby Bezpieczeństwa Niemieckiej Republiki Demokratycznej) o grupie operacyjnej „Warszawa” (jej siedziba mieściła się w ambasadzie NRD przy ulicy Szucha w Warszawie) natknął się „na wzmianki o rejestracji Morawieckiego przez STASI (…) jako „Inofizielle Mitarbeiter”, co oznacza „nieoficjalny współpracownik”, o pseudonimach „Jakob” i „Student”. Dziennikarz Leszek Szymowski podał także, że przy obu pseudonimach, tj. „Jakob” i „Student”, podane są personalia, „w tym nazwisko i imię (Morawiecki Mateusz) [i] data urodzenia (20 czerwca 1968 r.)”. Akta STASI zostały przejęte po zjednoczeniu Niemiec przez BND, czyli niemiecki cywilny wywiad zagraniczny. Co zawierają teczki STASI o „Inofizielle Mitarbeiter” o pseud. „Jakob” i „Student” na razie nie wiadomo.

Wiadomo natomiast, że dziennikarz Leszek Szymowski dwukrotnie zwracał się do władz niemieckich o odtajnienie akt „Jakoba” i „Studenta”, ale BND odpowiadało tylko jednym słowem: „Absage”, czyli odmowa. To oczywiście znacząca odmowa. Podczas konferencji prasowej w sejmie szokujące wiadomości ujawnione przez Szymowskiego skomentowali posłowie Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun. I nie mieli wątpliwości, że premier Morawiecki powinien osobiście wystąpić do BND o ujawnienie teczek „Jakoba” i „Studenta”, żeby (ewentualnie) zdjąć z siebie odium oskarżenia, że jest niemieckim agentem.

Posłowie dodali, że polskie „służby trzyliterowe”, tj. ABW, SKW czy SWW skupione pod skrzydłami MON i MSW także nie powinny zwlekać z wszczęciem procedury odtajnienia akt STASI przypisanych do niejakiego Mateusza Morawieckiego. Niespodziewanie pojawił się „drobny” problem. I „służby trzyliterowe”, i Mateusz Morawiecki…, w odzewie na rewelacje Szymowskiego, nabrali wody w usta! I to jest dobra wiadomość, bo jak powiedział TW „Bolek”, tj. Lech Wałęsa: „Stłucz pan termometr, a nie będziesz miał gorączki”!

Maciej Remiszewski

Merkel ma akta Oscara vel D.Tuska. Ba! Ale MY ciągle jeszcze nie mamy. A „Jakob” i „Student”? Czas, by poznać!

Merkel ma akta Oscara vel D.Tuska

by Maciejewski Kazimierz wzzw/merkel-ma-akta-oscara-vel-d-tuska

Bardzo wiele czasu i materiałów poświecili dziennikarze na temat osławionego agenta STASI , wschodnioniemieckiej odmiany SB. Agenta o pseudonimie OSCAR który największe szkody uczynił w Gdańskiej Solidarności i porównywać go można tylko do znanego agenta SB Olechowskiego , Myszka oraz bolka .

Nazwisko jakie pada w związku z agentem STASI i SB to oczywiście Donald Tusk, nikt nie jest w stanie przedstawić jakichkolwiek dowodów na piśmie, ale każdy pytany aparatczyk STASI z byłej NRD czy wysocy oficerowie SB z czasów PRL mówią wprost OSCAR to D.Tusk.

Czy to sprawa ostrego konfliktu na linii socjalistów francuskich z obecnym rządem Niemiec , czy raczej zmiana kursu polityki uni europejskiej , nie jest to do końca jasne , ale zaczyna się demontaż układu Angeli Merkel.

Ukazanie się w bardzo szybkim tempie książki Ralfa Georga Reutha i Günthera Lachmanna wywołało burze w Niemczech.

Książka ta dotyczy życia i działalności Angeli Merkel w NRD i odsłania nieznane , a raczej utajnione dotychczas czarne strony życiorysu obecnej kanclerz Niemiec.
… Wir können belegen, dass Angela Merkel dem DDR-System näher war als bislang bekannt. Während ihrer Tätigkeit an der Akademie der Wissenschaften der DDR war sie an ihrem ­Institut Funktionärin, beispielsweise von 1981 an als FDJ-Sekretärin für Agitation und Propaganda, was sie bis heute bestreitet. Außerdem saß sie in der Betriebsgewerkschafts-Leitung.“ …

tłumaczenie:
Jesteśmy w stanie udowodnić ze Angela Merkel systemowi NRD była znacznie bliższa aniżeli dotychczas jest nam to znane.
Podczas swych zajęć na akademii nauk w dawnej NRD była funkcjonariuszka partii i tak w roku 1981 dla przykładu była szefem wydziału agitacji i propagandy FDJ oraz członkiem władz komisji zakładowej tejże uczelni.

Wolfgang Schnur oraz Lothar de Maizière, wysoko postawieni działacze byłej NRD byli nie tylko opiekunami ale także osobami prowadzącymi Angele Merkel. Pod koniec bytu NRD byli tymi którzy tworzyli we wschodnich Niemczech oddziały zachodnioniemieckiej partii CDU.

Autorzy książki zapewniają ze są w posiadaniu licznej dokumentacji potwierdzającej wcześniejsze życie pani kanclerz i są gotowi skonfrontować fakty z Angelą Merkel.

Co na to pani kanclerz ?

…Was sagt die Kanzlerin?
„Das wollten wir natürlich von ihr wissen. Aber Angela Merkel ließ uns durch ihren Regierungssprecher mitteilen, Sie habe keine Zeit zur Beantwortung unserer Fragen.“

Tłumaczenie:
…to także chcielibyśmy wiedzieć. Niestety pani kanclerz powiadomiła nas przez swego rzecznika prasowego ze nie ma czasu na odpowiedzi….

Wygląda na to ze model zwany okrągły stół nie był przygotowany tylko dla Polski lecz dla całego układu warszawskiego a wszelkie akta wszelkich służb służą obecnie do sterowania polityka nie tylko w Polsce.

Spektakularna akcja z wdzieraniem się obywateli byłej NRD do budynków STASI i niszczenie akt, była równie dobrze wyreżyserowana jak egzekucja rumuńskiego dyktatora Causescu.

Chwilowo OSCAR jest bezpieczny, ale musi pamiętać ze w polityce nie ma żartów i spadają nie tylko samoloty, ale także łby zdrajców.

Miroslaw Mrozewski • salon24.pl

=====================

mail: A „Jakob” i „Student”? Czas, by poznać! Por. np.:

kurierostrowski/jakob-i-student-z-cyklu-prawy-prosty

Morawiecki agentem Stasi?

Morawiecki agentem Stasi? Konfederacja reaguje i domaga się wyjaśnień.

[Z ogromną niechęcią o tym czytam, z jeszcze większą decyduję się na opublikowanie. Tylko dlatego, że meRdia oficjalne nie mogą o tym pisać, jak też o agencie Oscar – Donald Tusk. Musimy zwrócić baczną uwagę, kto-komu – i w jakim celu – podkłada tę świnię. Mirosław Dakowski]

10 grudnia 2022

https://nczas.com/2022/12/10/morawiecki-agentem-stasi-konfederacja-reaguje-i-domaga-sie-wyjasnien-video/

W Sejmie odbyła się konferencja prasowa Konfederacji w związku z doniesieniami dziennikarza śledczego Leszka Szymowskiego. W środę ujawnił on, że premier rządu warszawskiego Mateusz Morawiecki miał być dwukrotnie zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa wschodnich Niemiec (Stasi) jako tajny informator.

Szymowski wyjaśnił, że „natknął się na zapisy ewidencyjne niejawnego współpracownika Stasi o pseudonimach „Jacob” i „Student” zarejestrowanego w 1989 roku przez tzw. Operativgruppe Warschau”.

– To była grupa operacyjna wywiadu zagranicznego Stasi, rezydująca w Warszawie. Ona miała swoje ekspozytury oczywiście, we Wrocławiu, w Katowicach, gdzieś jeszcze – dodał.

– Przy tych aktach rejestrowych w dzienniku rejestracyjnym są dane osobowe dotyczące tej osoby i one się pokrywają z danymi pana premiera Mateusza Morawieckiego – zaznaczył.

Szymowski podkreślił, że już w 2019 roku wystąpił po raz pierwszy o udostępnienie mu tych teczek. Dostał jednak odmowę. Wyjaśnił, że wobec tego obecnie nie da się stwierdzić, co zawierają teczki zgromadzone przez Stasi. Teczki te są tajne.

Podczas konferencji prasowej do sprawy odniósł się także Janusz Korwin-Mikke. – Zabieram głos z ciężkim sercem, bo to nie jest byle jakie oskarżenie (…) Jeżeli ono jest nieprawdziwe, to stojący tutaj Leszek Szymowski praktycznie skończył karierę jako dziennikarz śledczy. Jeżeli jest prawdziwe, no to proszę państwa, proszę zdać sobie sprawę, że wbrew temu, co sądzą Polacy i co czytali w prasie PRL-owskiej, NRD było państwem bardzo wrogim Polsce – zaznaczył.

Jak mówił Janusz Korwin-Mikke, są też „różne przesłanki, np. wyjaśnienia zawsze wymagało, skąd pan Morawiecki, ni z tego, ni z owego po pobycie długim w NRD został nagle dyrektorem wielkiego banku, a potem zaczął robić karierę polityczną”.

– Są takie różne oskarżenia, które dotyczą i pani Merkel, dotyczą również Obamy, dotyczą również bardzo wielu polityków na świecie. W momencie, kiedy nie ma monarchii, służby specjalne robią, co chcą i skomplikowany układ wewnątrz służb jest taki, że nie bardzo wiadomo w tej chwili, kto dla kogo pracuje. Są podwójni, potrójni agenci. Czasami tylko coś wychodzi na jaw – dodał.

Mam nadzieję, że jego ekscelencja Mateusz Morawiecki się do tego ustosunkuje, zażąda od Instytutu Gaucka, żeby jego teczkę ujawniono i żeby tę sprawę wyjaśnić, bo to jest naprawdę szok – skwitował.

Głos zabrał także poseł Grzegorz Braun. – Szczęść Boże i ratuj się, kto może, kiedy Polacy nie wiedzą tak naprawdę, kto nimi rządzi. Nie mają pełnej wiedzy na temat osób pierwszych w państwie – powiedział.

Jak podkreślił Braun, Janusz Korwin-Mikke jest „weteranem, inicjatorem pierwszej lustracji w Polsce, lustracji niedopełnionej, niepogłębionej i dziś zbieramy tego plony”.

Mówiąc o Szymowskim Braun zaznaczył, że mu „bardzo dziękuje”. – Ale też powtórzę za panem prezesem, że to jest albo albo. Albo powinien pan redaktor Szymowski nie stać tutaj z nami, tylko już od co najmniej kilkunastu godzin składać zeznania w jakimś śledztwie, wezwany przez służby trzyliterowe (…) Albo zatem pod śledztwem powinien znaleźć się Leszek Szymowski albo też służby trzyliterowe powinny zająć się intensywnie, choć poniewczasie osobą premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej Mateusza Jakuba Morawieckiego – stwierdził.

– Ta sprawa musi znaleźć jakieś bardzo zdecydowane wyjaśnienie, jakąś konkluzję – podkreślił Braun.

– Za to odpowiedzieć powinni także przedstawiciele służb trzyliterowych, którzy najwyraźniej zaniechali tego, co podjął niezależny dziennikarz śledczy, bo przecież gdyby nawet pod tymi sygnaturami nie miało się kryć nic bardziej szokującego od samej informacji od rejestracji, no to szanowni państwo, uświadommy sobie, że sam fakt zarejestrowania w tym charakterze może być – i kto wie, ile razy był w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, ze szczególnym uwzględnieniem paru lat rządów Mateusza Morawieckiego, jako premiera – podstawą do jakichś zawoalowanych, mniej lub bardziej, szantaży. Szantaży, jeśli nie wobec samego premiera Morawieckiego, to może właśnie być może wobec innych przedstawicieli państwa polskiego – zaznaczył poseł Konfederacji.

=======================================

Mateusz Morawiecki współpracował ze STASI? Poważne oskarżenia wobec premiera.

Dziennikarz Leszek Szymowski ujawnił, że Mateusz Morawiecki mógł współpracować z komunistyczną służbą bezpieczeństwa wschodnich Niemiec a dokładnie Grupą Operacyjną Warszawa Stasi.

Grupa Operacyjna Warszawa Stasi (Operativgruppe Warschau, Operativgruppe des MfS in der VR Polen, w skrócie OG Warschau) działała w latach 1980-1990 w Polsce, a więc w okresie stanu wojennego i bezpośrednio po nim. Była to specjalna jednostka operacyjna Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego NRD – Stasi (Ministerium für Staatssicherheit – MfS).

Grupa powstała 8 września 1980, na mocy porozumienia z komunistycznymi władzami polskimi. Organizacyjnie była komórką kontrwywiadu (Spionageabwehr) Stasi, formalnie II Głównego Wydziału (Hauptabteilung II – HA II). Jej członkami byli też przedstawicie innych służb Stasi. W połowie lat 80. składała się łącznie z 14 etatów, w tym z głównego pełnomocnika do spraw bezpieczeństwa ambasady NRD. Utrzymywała też w Polsce sieć własnych agentów, określaną na ok. 150-500 osób.

Zadania Grupy na rok 1982 ujęto w dokumencie z 18 listopada 1981 – „Porozumieniu między Głównym Zarządem II i Departamentem II polskiego MSW dotyczące czynności grup operacyjnych MBP NRD w PRL.”, w którym najistotniejszym z zadań określono zdobywanie informacji dotyczących układu sił w Polsce.

Jakiś czas temu udało mi się dotrzeć do oficerów wywiadu STASI pracujących w Polsce w latach 80.tych (część z nich jeszcze żyje) w tym do tego, który złożył wniosek o rejestrację źródeł „Student” i „Jakob”. Z jednym z panów (nazwijmy go pan K.) zrobiłem – za jego zgodą – wywiad. Albo raczej dwa wywiady bo towarzysząca mi piękna kobieta miała jeszcze dyktafon i nie wyłączyła go gdy zakończyliśmy rejestrować oficjalną część rozmowy. To, co pan K. mówił w części nieoficjalnej jest znacznie ciekawsze niż to, co mówił podczas wywiadu.

Ale to nie wszystko. Relacje Morawieckiego ze STASI nie były tajemnicą dla naszych tzw. „elit” politycznych ale miały znaki zapytania. Gdy w 2015 roku PiS doszedł do władzy, sam Kaczyński polecił sprawę tą wyjaśnić. Zaangażowano do tego funkcjonariusza Zarządu Kontrwywiadu ABW. Ten spotkał się z emerytowanym oficerem wywiadu PRL, który w latach 80tych odpowiadał za kontakty ze STASI. Oficer ten (nazwijmy go pan F. ) spisał całą swoją wiedzę i przekazał temu z ABW.

Nie przekazał tylko, ze jest moim znajomym i czasem lubi napić się ze mną wódki. Pan F. pokazał mi przy kieliszku swój raport (2,5-stronicowy) a ja po kolejnym kieliszku sobie go sfotografowałem i… mam. Główną konkluzją dokumentu autorstwa pana F. jest to, że w 1989 roku Mateuszek uległ pewnej swojej słabości, bardzo kompromitującej w oczach opinii publicznej i cieszącej się w Polsce jak najbardziej zasłużonym brakiem akceptacji. Wiedzę o tym szybko pozyskał oficer Operativgruppe Warschau, który Mateuszka zaprosił na rozmowę i zapewnił go, że nic się nie wyda bo STASI milczy ale warto żeby i Mateuszek pomógł STASI. Mateuszek był synem Kornela – lidera podziemia antykomunistycznego. Tak oto, zdaniem majora F., nasz Mateuszek stał się „Studentem” a potem „Jakobem”.” – napisał Leszek Szymowski, dziennikarz.

źródło: Facebook