Swietłana – zbrodnicza “matka zastępcza”. Wychodzi z aresztu!

TVN24 10 kwietnia 2024, poznan/poznan-sad-zwolnil-z-aresztu-matke-dzieci-pedofilom

Miała zarabiać na “wypożyczaniu” pedofilom dzieci, którymi się opiekowała. Wychodzi z aresztu

TVN24 | Poznań 10 kwietnia 2024, Jarosław Kostkowski Źródło: tvn24.pl, Radio Poznań

Dzieci miały być gwałcone w Polsce i na Ukrainie. “Matka” w tym czasie stała w drzwiach z telefonem w ręku”Jarosław Kostkowski/Fakty TVN

Ukrainka oskarżona o okrutne znęcanie się nad dziećmi i prostytuowanie ich wyszła z aresztu. Kobieta miała pod opieką dziesięcioro dzieci w wieku od 4 do 16 lat. Po wybuchu wojny uciekła z nimi do Poznania.

Kobieta opuszcza areszt po blisko dwóch latach. Jak informuje Radio Poznań, prokuratura chciała przedłużenia wobec niej aresztu, ale sąd odrzucił ten wniosek i uznał, że wystarczy dozór policyjny oraz zakazy opuszczania kraju i zbliżania się do dzieci. Powód? Brak obawy matactwa wobec tego, że w sprawie przesłuchano już wszystkich świadków. Prokuratura złożyła zażalenie.

[tvn nie udostepnia , napisać w oryginale materiał filmowy]

Rodzina zastępcza podejrzewana o znęcanie się nad dziećmi. “Dzieci mają wyraźne ślady przemocy fizycznej”Jarosław Kostkowski/Fakty TVN

Dziwne zachowanie dzieci wzbudziło niepokój

Swietłana P. prowadziła w Ukrainie rodzinę zastępczą. Po wybuchu wojny kobieta wraz z dziećmi trafiła do Polski. Tu kontynuowała opiekę nad dziesięciorgiem małoletnich – w wieku od 4 do 16 lat.

– Pojawiła się w rodzinie pani, która opiekuje się innymi dziećmi. To ona zauważyła, że te dzieci dziwnie się zachowują, że mogą być ofiarami przemocy – wyjaśniał Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Swietłana P. miała wyzywać, poniżać i zastraszać swoich podopiecznych. Miała też popychać dzieci, uderzać, wyrywać im włosy i bić pałką lub pasem po ciele i głowie. Obywatelce Ukrainy przedstawiono wówczas zarzuty i kobieta trafiła do aresztu.

“Gazeta Wyborcza”: wyrywane włosy, wybijane zęby, bicie tłuczkiem

Dzieci zostały przesłuchane i przeprowadzono z nimi czynności procesowe. Zebrane dowody pozwoliły na przedstawienie kobiecie zarzutów znęcania się ze szczególnym okrucieństwem.

“Gazeta Wyborcza” opisywała szczegóły ustaleń śledczych. Dzieci miały mieć powyrywane włosy i wybite zęby.

– W trakcie kolejnych przesłuchań wychodziły kolejne fakty. Oprócz przemocy miało także dochodzić do wykorzystywania seksualnego dzieci – relacjonował Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Prokuratura: dzieci były przez nią bite, zastraszane i poniżane

Akt oskarżenia przeciwko matce zastępczej trafił do Sądu Okręgowego w Poznaniu 23 marca zeszłego roku. Prokurator zarzucił kobiecie popełnienie przestępstw polegających na znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem nad dziesięciorgiem ukraińskich dzieci. – Zebrane dowody potwierdziły, że pozostający pod jej opieką małoletni pokrzywdzeni byli przez nią bici, zastraszani i poniżani. Śledztwo wykazało, że oskarżona ograniczała dzieciom dostęp do toalety, a także jedzenia oraz picia, doprowadzając w niektórych przypadkach do ich skrajnego niedożywienia – podkreślał Wawrzyniak.

Koszmar ukraińskich dzieciTVN24

Według ustaleń “Gazety Wyborczej”, jedna z dziewczynek w wieku pięciu lat ważyła niecałe 12 kilogramów. Jeden z podopiecznych kobiety – dziewięcioletni chłopiec – miał chodzić głodny i trząść się ze strachu.

Miała zarabiać na “wypożyczaniu” dzieci pedofilom

Podopieczni Ukrainki mieli być także “udostępniani” pedofilom. – Stosując przemoc, wykorzystała seksualnie część z nich oraz przekazywała je w tym celu innym osobom. Ten przestępczy proceder trwał od marca 2020 roku do kwietnia 2022 roku, a oskarżona uczyniła sobie z niego stałe źródło dochodu – informował prokurator.

Ofiarami przemocy seksualnej – według “Gazety Wyborczej” – miało być ośmioro dzieci. – Prowadząc śledztwo, staramy się ustalić, gdzie i kiedy dochodziło do przestępstw i kim są ludzie, którzy krzywdzili te dzieci. Zrobimy wszystko, by tych ludzi postawić przed sądem – podkreślał rzecznik wielkopolskiej policji.

Proces kobiety ruszył w maju zeszłego roku. Przestępstwa, o które jest oskarżona, zagrożone są maksymalną karą 15 lat więzienia.

Dzieci, którymi zajmowała się Swietłana P., trafiły do kilku rodzin zastępczych.