Ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego bez czytania. Za coś takiego powinna być natychmiastowa dymisja.

Ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego bez czytania. Za coś takiego to w porządnym państwie powinna być natychmiastowa dymisja

Stanisław Michalkiewicz

w-porzadnym-panstwie-powinna-byc-natychmiastowa-dymisja

W serii pytań i odpowiedzi na swoim kanale na YouTube Stanisław Michalkiewicz wskazywał m.in. na podobieństwa między PiS-em a Koalicją Obywatelską.

Przypomniał wspólne głosowania partii Kaczyńskiego i Tuska w sprawach dla Polski niezwykle istotnych.

„Często w swoich wypowiedziach powtarza Pan, że PiS i KO, dawniej PO, w sprawach istotnych głosują jednomyślnie. Czy mógłby Pan podać kilka takich najistotniejszych głosowań? Czego dotyczyły?” – pytał jeden z internautów.

– Mógłbym, oczywiście. I to w sprawach naprawdę przesądzających o losie państwa na dziesięciolecia, jeśli nie na stulecie – wskazał Michalkiewicz.

Przypomniał, że w roku 2003 przed referendum akcesyjnym „i Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska, ręka w rękę, zgodnie agitowały (…), stręczyły Polakom Unię Europejską”.

Jako drugi przykład Michalkiewicz podał „głosowanie w Sejmie 1 kwietnia 2008 roku nad ustawą upoważniającą prezydenta Kaczyńskiego do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego”. – I Platforma Obywatelska i PiS, co prawda część posłów (…) się zbuntowała i nie głosowała za tym, ale reszta głosowała. „Naczelnik państwa” głosował „za”, podobnie jak Platforma Obywatelska – wskazał.

Michalkiewicz zaznaczył też, że „ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego, nawiasem mówiąc 13 grudnia 2007 roku Donald Tusk, razem z «księciem małżonkiem», czyli ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim podpisali Traktat w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, jak się okazało bez czytania, do czego Donald Tusk się przyznał”.

– No to jak Donald Tusk go nie czytał, to „książę małżonek” tym bardziej go nie czytał. Za coś takiego to w porządnym państwie, na dobry początek, powinna być natychmiastowa dymisja, na szpicach butów powinien taki premier wylecieć – ocenił Michalkiewicz.

– No ale Polska jest państwem pozostałym, także przeszło to bez echa, w ogóle nikt nie zwrócił na to uwagi, mimo że Donald Tusk bez bicia się przyznał – wskazał.

Michalkiewicz zaznaczył, że „dopiero teraz się dowiadujemy jak ogromny kawał suwerenności ten traktat Polsce amputował”, ale „do końca tego nie wiemy”.

Prawdopodobnie nikt tego nie czytał, również ci posłowie, którzy głosowali za ustawą upoważniającą prezydenta Kaczyńskiego do ratyfikacji tego Traktatu i obawiam się, że prezydent Kaczyński też go nie czytał i podpisał, ratyfikował ten Traktat 10 października 2009 roku i teraz czkawką nam się to odbija – stwierdził Michalkiewicz.

– Całkiem niedawny przykład. Tu akurat Koalicja Obywatelska nie w całości współpracowała z „naczelnikiem państwa”, ale na przykład klub parlamentarny Lewicy jak najbardziej. Dzięki niemu właśnie „naczelnik państwa” przeforsował ratyfikację ustawy o zasobach własnych Unii Europejskiej wyliczał dalej Michalkiewicz.

– Ta ustawa przewidywała wyposażenie Komisji Europejskiej w dwa nowe uprawnienia, których ona przedtem nie miała. Uprawnienie do zaciągania zobowiązań finansowych w imieniu całej Unii i uprawnienie do nakładania bezpośrednich, unijnych podatków wyjaśnił.

Michalkiewicz podkreślił, że „tu nawet znaczna część PiS-u się zbuntowała”, więc „nie było innej rady, żeby tę ratyfikację przepchnąć, to «naczelnik państwa» odwołał się do swoich takich wrogów zaprzysięgłych, mianowicie klubu Lewicy i tymi głosami to przeforsował”.

– W sprawach rzeczywiście istotnych, które decydują o losie państwa, te formacje działają ręka w rękę – skwitował publicysta.

ŹRÓDŁO YouTube/Stanisław Michalkiewicz