Atak na Iran to chwytanie się brzytwy przez tonącego? Już wcześniej mordowano irańskich naukowców
14.06.2025 nczas/atak-na-iran-to-chwytanie-sie-brzytwy-przez-tonacego-mordowano-iranskich-naukowcow

„Izraelski atak na cele w Iranie oraz tamtejsze instalacje jądrowe, przeprowadzony nocą z 12 na 13 czerwca, poprzedziła seria tajemniczych wypadków i zamachów” – podaje wp.pl. Oficjalnie celem morderstw miało być opóźnienie irańskich prac nad bronią jądrową.
Jako przykład wskazano 2007 roku. Ardeshir Hosseinpour z ośrodka w Ifahanz zmarł. Irańskie władze poinformowały, że śmierć nastąpiła we śnie z powodu awarii piecyka gazowego.
Tymczasem międzynarodowe śledztwo prowadzone m.in. przez amerykański thinktank Stratfor wskazywało na coś innego.
„Źródła zbliżone do izraelskiego wywiadu dawały do zrozumienia, że nie była to przypadkowa śmierć, a naukowiec zginął z powodu swojego zaangażowania w badania, których efektem mogło być pozyskanie przez Iran broni jądrowej” – czytamy.
W tym samym roku Izrael ostrzelał syryjski ośrodek badań jądrowych. Za jego finansowaniem miał stać Iran.
„Kilka lat później irańskie media relacjonowały proces 23-letniego wówczas Madżida Dżamali-Fasziego. Młody Irańczyk został w nim skazany na śmierć za ‘sprzeciwienie się woli Boga z użyciem do tego celu zabójstwa’” – podaje wp.pl.
Sąd orzekł, że oskarżony wyjeżdżał do Izraela. Tam został przeszkolony i otrzymał 120 tys. dolarów. Zorganizował za to zamach na „cenionego naukowca” z Iranu. Był to fizyk kwantowy z Uniwersytetu Teherańskiego Masud Ali Mohammadi.
„W kolejnych latach w serii tragicznych wydarzeń zginęło kolejnych czterech irańskich fizyków. Co najmniej jeden z nich został na pewno zamordowany – prof. Madżid Ali Szahriari siedział w samochodzie, gdy do pojazdu podjechał motocyklista i przez okno zastrzelił naukowca” – czytamy.
Tego samego dnia doszło do nieskutecznego zamachu na Fereydouna Abbasia Davaniego. Objął wówczas stanowisko przewodniczącego Rady Narodowej ds. Energii Jądrowej. Inny zamach przeżył Ferejdun Abassi-Dawani, który zaraz potem objął stery irańskiego programu atomowego.
Irańscy naukowcy ginęli także poza terenem Iranu.
„W 2011 r. w katastrofie Tu-134 na terenie Rosji zginęły w sumie 44 osoby. Na liście ofiar znalazło się pięciu rosyjskich specjalistów. Andriej Trokinow i Walerij Lalin byli cenionymi naukowcami, zajmującymi się energetyką jądrową. Trzech kolejnych – Siergiej Ryżow, Giennadij Beniok i Nikołaj Tronow – zajmowało się projektowaniem zabezpieczeń elektrowni atomowych” – napisano.
Wszyscy oni związani byli z budową instalacji jądrowych w Buszarze.
Wskazanych jest też kilka kolejnych przypadków, np. infekowania oprogramowania irańskiego specjalnym wirusem. Wszystko to jednak nie powstrzymało Iranu przed dalszym rozwojem energii atomowej.
„Izraelski atak na irańskie instalacje atomowe, przeprowadzony nocą z 12 na 13 czerwca 2025 r. wskazuje, że śmierć naukowców, choć opóźniła program atomowy Teheranu, nie była w stanie skutecznie go zatrzymać” – ocenia wp.pl.
Choć nie stwierdzono tego wprost, oczywistym jest, że zamachy na ludzi – wybitnych naukowców – dokonywane były przez Izrael. A mimo tego to jego wrogów nazywa się „terrorystami”.