Twórcy AI na wojnie z mężczyznami. „Dzikie serce” w pułapce algorytmu.

Twórcy AI na wojnie z mężczyznami. „Dzikie serce” w pułapce algorytmu.

Adam Basista na-wojnie-z-mezczyznami

Poziom testosteronu spadł w USA do niespotykanie niskich stanów.

——————————–

Sztuczna inteligencja, wchodząc z butami w każdy element naszego życia, nie omija również tych najbardziej intymnych. Rozwój narzędzi AI napędza branże, o których publicznie nigdy nie wspomni Sam Altman czy Elon Musk. W efekcie dopełniając dzieła zniszczenia, rozpoczętego wraz z upowszechnieniem darmowej pornografii.

Ostatnio mamy do czynienia z istnym wysypem tzw. modelek i influencerek AI – wirtualnych imitacji rzeczywistych kobiet, stworzonych na bazie cyfrowych śladów pozostawionych w internecie. Jeszcze kilka lat temu istniejące włącznie w formie ciekawostki, wraz z rozwojem technologii stają się coraz trudniejsze do odróżnienia od ludzi. Hiperrealistyczne przedstawienia, bazują na preferencjach milionów mężczyzn i stanowią kwintesencję wszystkiego, co wiemy na temat wzrokowego postrzegania ludzkiej seksualności.

Nęcące „idealnymi” kształtami, opatrzone pięknymi uśmiechami i hipnotyzującym spojrzeniem, cyfrowe modelki są niczym najdoskonalszy, obliczony w najdrobniejszych szczegółach, zakorzeniony w najgłębszych pokładach męskiego DNA wabik, zastawiony na mężczyzn spędzających życie w przestrzeni cyfrowej.      

Nic dziwnego, że lawinowo przybywa fanów zero-jedynkowych kreacji. Wirtualne modelki mają już swoje media społecznościowe, platformy crowdfundingowe, a nawet…ekskluzywne strony, gdzie udostępniają swoje cyfrowe wdzięki. Z kolei technologiczna iluzja coraz doskonalej maskuje fakt, że ma się do czynienia wyłącznie ze zwizualizowanym kodem.

Wirtualne dziewczyny być może już wkrótce pozbawią pracy większości – jak mawia lewica – „seks workerek”, „robiących na kamerkach”. I nie chodzi tu tylko o samą atrakcyjność, ale i cięcie kosztów. Świeży kontent produkowany jest niemal jednym kliknięciem, wykreowane aktorki nie wymagają wynagrodzenia, mogą prowadzić dialog przy pomocy ChataGPT z tysiącem różnych wielbicieli na raz, a nawet…przybierać postać gwiazd filmowych. Jednak nadzieje związane z rychłą zapaścią internetowej prostytucji stanowią tutaj marne pocieszenie.

W połączeniu z upowszechnieniem technologii VR i związanych z nią gadżetów, „pornografia AI” najprawdopodobniej jeszcze bardziej spotęguje rozmiar katastrofy, skutkującej plagą rozbitych rodzin, zniszczonych relacji międzyludzkich, ale przede wszystkim – społeczną kastracją mężczyzn.

Jak pokazują statystyki amerykańskiego Pew Research Center, już ponad 60 proc. młodych dorosłych Amerykanów nie ma stałej partnerki.

[A o żonie, której przysięgałeś wierność dozgonną – nawet nie wspominają. MD]

Mimo popularności przeróżnych aplikacji, na łeb na szyję lecą statystyki randkowania i formalizowania związków, a średni poziom testosteronu spadł w USA do niespotykanie niskich stanów. Choć wśród powodów wymienia się brak aktywności fizycznej, słabą jakość jedzenia czy stres, to nie łudźmy się – faceci rezygnują z kobiet głównie dzięki upowszechnieniu szeroko dostępnej pornografii. 

Ale przebrana sztuczna inteligencja będzie posiadała jeszcze jedną przewagę. W niedalekiej przyszłości, duże modele językowe będą w stanie nawiązywać z ludźmi „głębokie relacje”. Już dzisiaj mężczyźni na całym świecie płacą nieprawdopodobne pieniądze za możliwość pogawędki z oglądanymi w internecie dziewczynami, a liczne chat-boty umilają czas tysiącom samotnych Japończyków.

Można się więc spodziewać, że za kilka-kilkanaście lat będziemy mieli do czynienia z sytuacją podobną do filmu „Her”, gdzie mężczyźni autentycznie zakochają się w sztucznej inteligencji, wykazującej dużo większą wrażliwość emocjonalną niż żywa partnerka.

Każdy więc dostanie imitację dziewczyny, o której w realu mógłby jedynie pomarzyć; dodatkowo idealnie dopasowaną do jego potrzeb i spełniającą każde życzenie. Prawdziwe kobiety, wymagające fatygi i zaangażowania; nie mówiąc o całym trudzie budowania trwałego związku, w zderzeniu z taką konkurencją nie mają szans. Już przegrywają z aktorkami porno, na nieszczęście swoje i mężczyzn, a co dopiero z ich „udoskonaloną”, cyfrową wersją.

Ale nawet najdoskonalszy technologiczny miraż nie przysłoni prawdy, że obcujemy wyłącznie z komputerowym kodem. Mimo zaklinania rzeczywistości przez przeróżnych techno-entuzjastów, redukujących miłość do reakcji elektrycznych w mózgu, uświadomienie sobie tego faktu okazuje się niezwykle bolesne.

Również, albo i przede wszystkim ze względu na jego duchowy charakter. Nic dziwnego, że już dzisiaj mężczyźni popełniają zdecydowanie więcej samobójstw niż kobiety, a do 2030 roku koronę czołowych chorób świata zdobędzie depresja.