Осип Мандельштам – Преодолев затверженность природы

Осип Мандельштам – Преодолев затверженность природы: 

Преодолев затверженность природы,

Голуботвердый глаз проник в ее закон.   

В земной коре юродствуют породы,

И как руда из груди рвется стон,

И тянется глухой недоразвиток

Как бы дорогой, согнутою в рог,

Понять пространства внутренний избыток 

И лепестка и купола залог.  

Январь – февраль 1934

Mija 84 rocznica śmierci Osipa Mandelsztama. Мы живем, под собою не чуя страны.

Mija 84 rocznica śmierci Osipa Mandelsztama. Припомнят кремлёвского горца.
Его толстые пальцы, как черви, жирны.

27 grudnia ’38, w przesyłowym punkcie łagiernym pod Władywostokiem, umarł Osip Mandelsztam.

Мы живем, под собою не чуя страны,

Мы живем, под собою не чуя страны,
Наши речи за десять шагов не слышны,
А где хватит на полразговорца,
Там припомнят кремлёвского горца.
Его толстые пальцы, как черви, жирны,
А слова, как пудовые гири, верны,
Тараканьи смеются усища,
И сияют его голенища.

А вокруг него сброд тонкошеих вождей,
Он играет услугами полулюдей.
Кто свистит, кто мяучит, кто хнычет,
Он один лишь бабачит и тычет,
Как подкову, кует за указом указ:
Кому в пах, кому в лоб, кому в бровь, кому в глаз.
Что ни казнь у него – то малина
И широкая грудь осетина.

Dwoje poetów, dwa wiersze.

Dwoje poetów, dwa wiersze.

Ten dzień     (wiersz o śmierci Stalina W. Szymborska)

Jesz­cze dzwo­nek, ostry dzwo­nek w uszach brzmi.

Kto u pro­gu? Z jaką wie­ścią, i tak wcze­śnie?

Nie chcę wie­dzieć. Może cią­gle je­stem we śnie.

Nie po­dej­dę, nie otwo­rzę drzwi.

Czy to ra­nek na okna­mi, mroź­na skra

tak ośle­pia, że do­ko­ła pa­trzę łza­mi?

Czy to ze­gar tak za­dud­nił se­kun­da­mi.

Czy to moje wła­sne ser­ce wer­bel gra?

Póki nikt z was nie wy­po­wie pierw­szych słów,

brak pew­no­ści jest na­dzie­ją, to­wa­rzy­sze…

Mil­czę. Wie­dzą, że to cze­go nie chcę sły­szeć –

mu­szę czy­tać z po­chy­lo­nych głów.

Jaki roz­kaz prze­ka­zu­je nam

na sztan­da­rach re­wo­lu­cji pro­fil czwar­ty?

– Pod sztan­da­rem re­wo­lu­cji wzmac­niać war­ty!

Wzmoc­nić war­ty u wszyst­kich bram!

Oto Par­tia – ludz­ko­ści wzrok.

Oto Par­tia: siła lu­dów i su­mie­nie.

Nic nie pój­dzie z jego ży­cia w za­po­mnie­nie.

Jego Par­tia roz­gar­nia mrok.

Nie­wzru­szo­ny dru­kar­ski znak

drże­nia ręki mej pi­szą­cej nie prze­ka­że,

nie wy­krzy­wi go ból, łza nie zma­że.

A to słusz­nie. A to na­wet le­piej tak.

======================================


A oto wiersz jednego z najgenialniejszych poetów rosyjskich, który za napisanie wiersza o Stalinie został zesłany do łagru pod Władywostokiem, gdzie `uhonorowano` go męczeńską śmiercią. Ciała nie znaleziono.

Wiersz o Stalinie

Napisał Osip Mandelsztam, człowiek prawy, który szybko umarł, bo nie umiał, nie chciał panu służyć.

Człowiek pełen honoru, dla którego prawda była najwyższym dobrem. Prawdziwy Rosjanin, patriota i męczennik. Ktoś, komu powinno się stawiać pomniki, odznaczać i hołubić, jak największy skarb narodu,

ale z pewnością nie Noblem, bo tego z pewnością Osip Mandelsztam by sobie nie życzył.

=============================================

Wiersz o Stalinie       (Osip Mandelsztam)

Żyjemy tu, nie czując pod stopami ziemi,

Nie słychać i na dziesięć kroków, co szepczemy.

A w półsłówkach, półrozmówkach naszych

Cień górala kremlowskiego straszy.

Palce tłuste jak czerwie w grubą pięść układa,

Słowo mu z ust pudowym ciężarem upada.

Śmieją się karalusze wąsiska

I cholewa jak słońce rozbłyska.

Wokół niego hałastra cienkoszyich wodzów:

Bawi go tych usłużnych półludzików mozół.

Jeden łka, drugi czka, trzeci skrzeczy,

A on sam szturcha ich i złorzeczy.

I ukaz za ukazem kuje jak podkowę –

Temu w pysk, temu w kark, temu w brzuch, temu w głowę.

Miodem kapie każda nowa śmierć

Na szeroką osetyńską pierś.

———————–

W.g. https://www.publixo.com/text/0/t/39193/title/Wiersze_o_Stalinie

AutorSir-Theodor-von-Knoedel