Spektakularny pożar luksusowego elektyka Lucid. Był chyba jedynym egsemplarzem w Polsce. Filmik.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

19 kwietnia 2024, 18:05 Źródło:tvnwarszawa.pl,

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny warty około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Nagranie jest słabej jakości i wykonane w dość znacznej odległości od miejsca zdarzenia. Na początku widać, jak samochód nagle zjeżdża z jezdni i z impetem uderza w słup sygnalizacji świetlnej. Najpierw pojawia się zadymienie, ale po kilku sekundach pojazd staje w płomieniach.

Lucid air spłonął na alei Niepodległości

Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 10 na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, kierowca auta marki Lucid, jadący Aleją Niepodległości w kierunku centrum, prawdopodobnie w celu uniknięcia kolizji z innym autem, wykonał gwałtowny manewr, na skutek którego uderzył w słup sygnalizacji świetlnej. Kierowca trafił pod opiekę medyków. Nie wymagał hospitalizacji. O szczegółach tego zdarzenia informowaliśmy na tvnwarszawa.pl.

Samochód Lucid air to wielka rzadkość na naszych drogach. Egzemplarz, który spłonął, był zarejestrowany w Polsce, i według Marcina Orzepińskiego z TVN Turbo to prawdopodobnie jedyny taki samochód w naszym kraju. Auto jest produkowane od 2021 roku przez amerykańską firmę Lucid Motors. 

Elektryk podpala dom

https://www.nordest24.it/incendio-corno-di-rosazzo-fuoco-villetta-a-schiera-danni-ingenti#google_vignette

źródło https://babylonianempire.wordpress.com/2024/02/03/kupujcie-elektryki-spala-wam-domy/

podczas ładowania elektryk zapalił się !

Nowy Jork stoi przez elektryki. Kolejki i godziny czekania na ładowarkę

Samochody elektryczne w wielu miastach stają się wymogiem, dlatego też z tego powodu Nowy Jork stoi w korkach, a konkretnie korkach przy ładowarkach, ponieważ politycy zarządzili, że każdy, kto chce świadczyć usługi transportowe, musi posiadać samochód elektryczny.Nowy Jork stoi w korkach. Wszystko przez elektryki. Największym problemem, który tyczy się samochodów elektrycznych, jest czas ładowania pojazdu i jego ograniczony zasięg. Zwolennicy takich pojazdów mówią, że ładowanie zajmuje rzekomo kilka minut, jednak jest to “zwykła bujda na kółkach”, a Daniel coś o tym wie. Wiem co mówię. Kilkugodzinne stanie pod ładowarką to codzienny, szary i smutny obraz właściciela samochodu elektrycznego. Oczywiście mowa tutaj o kierowcach, którzy nie mają możliwości zamontować własnej ładowarki. W takiej sytuacji znajdują się kierowcy z Nowego Jorku, którzy godzinami muszą czekać na swoją kolej.Dwie godziny wyjęte z życia, a będzie jeszcze gorzej.W 2023 roku radni miasta zadecydowali, że każda osoba, która chce świadczyć usługi transportowe, musi poruszać się samochodem elektrycznym. Przez 12 miesięcy wpłynęło ponad 5000 wniosków o wydanie licencji na przewóz osób. Pięć tysięcy wniosków, to pięć tysięcy samochodów elektrycznych, które wyjadą na ulice. Dlatego też Nowy Jork stoi w korkach przy ładowarkach.Auto elektryczne w małym mieście to duży problem.; Nowy Jork stoi przez elektryki. Kolejki, godziny czekania i chore prawo.

Jak opisują dziennikarze Inside EVs, frustracja mieszkańców jest naprawdę ogromna, ponieważ kolejki do ładowarek są ogromne i muszą czekać godzinami, aby w ogóle się do niej dołączyć. A gdzie jeszcze czas na naładowanie? Problem ten będzie rósł – obecnie elektryki stanowią 1 proc. wszystkich samochodów poruszających się po Nowym Jorku, jest ich ok. 30 tys. z ponad trzech milionów pojazdów.Problemem jest nie tylko długość ładowania, ale także nierozwinięta infrastruktura ładowarek do samochodów elektrycznych. Kierowcy tracą średnio 2 godziny z życia na dołączenie do kolejki, a potem naładowanie auta, które i tak odłączane są przed pełnym naładowaniem. W tym czasie tracą nie tylko czas, ale także pieniądze.Jeśli nawet Nowy Jork nie może pochwalić się szeroko rozwiniętą infrastrukturą stacji ładowania, to co mają powiedzieć inne miasta?

źródło: https://menworld.pl/nowy-jork-stoi-przez-elektryki-kolejki-i-czekanie/

Komentarz własny: Mam hulajnogę elektryczną , kupioną z ciekawości , ma plusy – jedzie około 40-50km/h , przyśpiesza od razu – elektryk ma pełny moment obrotowy dostępny od razu, wady – ładuje się długo (wiem może kwestia ładowarki) , nie lubi gór – elektryki więcej zjadają baterii w górach, nie lubi temperatur poniżej zera. Ogólnie to mieszkając na płaskim terenie, w klimacie ciepłym, bez temp poniżej zera, używając małego autka , tylko na dojazdy do pracy te parę km , tylko po mieście, mając fotowoltaikę takie auto ma jaki taki sens, pod warunkiem że nie kosztuje tyle co normalne auto. W normalnym świecie, w normalnym systemie podatkowym (teraz to zakup na siłę , żeby generować koszta), takie pomysły byłyby sympatyczne dla hobbystów i ekscentryków. – Krzysztof

“Martwe” Tesle zalegają na stacjach ładowania w Chicago

.Krzysio: ..To ja wole swoją starą Toyote 2.4 w benzynie ,pali zawsze, zasięg na baku min 600 km,na trasie przy 120 km/h 8 litrów. Moment – i ciepło w aucie. Łańcuch rozrządu, a na 10000 km mieszczę się bez dolewania oleju .

A tak wygląda wymuszony dotacjami i eko bredniami postęp: