Dwa razy więcej zagranicznych skazanych niż w 2020 roku przebywa dziś w polskich więzieniach. Powodem jest nie tylko wojna za wschodnią granicą – podała czwartkowa „Rzeczpospolita”.
Ukraińcy, Gruzini, Białorusini – to najliczniejsze grupy cudzoziemców w polskich więzieniach. W ostatnim roku odnotowano istotny wzrost liczby cudzoziemców przebywających w polskich zakładach karnych i aresztach śledczych. Jest ich dwa razy więcej niż cztery lata wcześniej – czytamy w tekście „Rz”.
Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że 31 grudnia 2020 r. osadzonych w zakładach karnych było 1267 cudzoziemców. Cztery lata później liczba osadzonych wyniosła już 2407 osób.
Najwięcej cudzoziemców odbywa karę za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji (wypadki drogowe), przeciwko porządkowi publicznemu (rozboje, bójki) i za zabójstwa. Najwięcej jest wśród nich Ukraińców – 1261, Gruzinów – 330, Białorusinów – 146. Z drugiej strony po jednym obywatelu m.in.: Rwandy, Senegalu, Palestyny, Jordanii, Maroka czy Finlandii.
W piątek Włodzimierz Karpiński oficjalnie otrzymał mandat europosła w miejsce wybranego do Sejmu Krzysztofa Hetmana; mandat otrzymał również Witold Pahl, który zastąpi wybranego do Sejmu Bartosza Arłukowicza – poinformował w piątek w komunikacie Parlament Europejski.
——————–
W komunikacie wydanym w piątek przez Parlament Europejski czytamy, że na posiedzeniu 20 listopada PE „przyjmie do wiadomości wybór na posłów do Parlamentu Europejskiego” dwóch nowych polskich euro-parlamentarzystów – Witolda Pahla i Włodzimierza Karpińskiego”. Jak podkreślono, są oni oficjalnie uznani za europarlamentarzystów od 16 listopada.
Jak podał PE, gdy poseł do Parlamentu Europejskiego decyduje się odejść, umiera lub traci mandat, powiadamia o tym (lub robią to w jego imieniu władze państwa, z którego pochodzi) Przewodniczącego PE.
Następnie Parlament ogłasza wakat. Właściwe organy krajowe są wtedy proszone o obsadzenie wakującego miejsca. Państwo członkowskie informuje Parlament o zastępstwie, którego ogłoszenie następuje na posiedzeniu plenarnym. Następnie nowy poseł do PE podpisuje oświadczenie o niepołączalności i obejmuje urząd.
Marszałek Sejmu Hołownia podpisał dokumenty informujące trzy osoby o pierwszeństwie przysługującym im w objęciu mandatu do Parlamentu Europejskiego.
Włodzimierz Karpiński, były sekretarz w warszawskim ratuszu i były minister w rządzie PO-PSL w czwartek opuścił areszt, w którym przebywał od lutego. Zatrzymano go w związku z tzw. aferą śmieciową. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie.
Karpiński kandydował w 2019 r. w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Koalicji Europejskiej. Nie zdobył jednak mandatu europosła. Posłem PE z tej listy został Krzysztof Hetman, który w październiku tego roku zdobył mandat do polskiego Sejmu i go objął. Do PE za Hetmana trafić powinna Joanna Mucha, lecz ona także została wybrana na posłankę. Następny w kolejności do mandatu europosła byłby Riad Haidar, ale polityk zmarł w maju br. Mandat europosła przypada więc kolejnemu kandydatowi – właśnie Włodzimierzowi Karpińskiemu.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym, Marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej, kolejnego kandydata z tej samej listy kandydatów, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów, o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu w PE w miejsce osoby, której wygasł mandat.
Oświadczenie kandydata o przyjęciu mandatu do PE powinno być złożone w terminie 7 dni od dnia doręczenia zawiadomienia. Niezłożenie go w tym terminie oznacza zrzeczenie się pierwszeństwa do obsadzenia mandatu.
Drugi mandat europosła obejmie Witold Pahl – były sędzia Trybunału Stanu i były wiceprezydent Warszawy. Otrzyma on mandat po wybranym do Sejmu z list KO Bartoszu Arłukowiczu. W wyborach do PE w 2019 roku kilkoro kandydatów z listy zdobyło lepszy wynik; była marszałek woj. lubuskiego Elżbieta Polak również zdobyła jednakże mandat w Sejmie, podobnie jak Jarosław Rzepa, który został posłem z ramienia Trzeciej Drogi. Wśród kandydatów przed Pahlem znalazła się jeszcze była minister pracy i polityki społecznej oraz posłanka Jolanta Fedak, która zmarła w 2020 roku. W tej sytuacji mandat po Arłukowiczu przydał więc Pahlowi.
Były minister skarbu za rządów PO-PSL Włodzimierz Karpiński został zatrzymany przez CBA w lutym. Wraz z kilkoma innymi osobami, w tym z byłym wiceministrem skarbu Rafałem Baniakiem, jest podejrzany o załatwianie wartych 600 mln zł kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie.
Karpiński usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie blisko 5 mln zł. Do tej pory przebywa w tymczasowym areszcie. Pod koniec marca został odwołany z funkcji sekretarza Warszawy przez Rafała Trzaskowskiego. Zasiadał również w radach nadzorczych spółek: Metro Warszawskie i Veolia.
Baniak usłyszał zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, prania pieniędzy i płatnej protekcji w zamian za prawie 5 mln zł łapówki.
==============
Marsz. Hołownia:
Próby wmontowywania mnie teraz w jakieś opowieści, że pierwsza decyzja marszałka to wypuszczenie przestępców z więzienia są po prostu żałosne –