Jak Tusk stał się liderem “Wielkiej Podmiany” w Polsce

Jak Tusk stał się liderem “Wielkiej Podmiany” w Polsce

13.07.2025 Autor:Tomasz Sommer https://nczas.info/2025/07/13/jak-tusk-stal-sie-liderem-wielkiej-podmiany-w-polsce/

Donald Tusk
Donald Tusk. / foto: PAP

Teoria “Wielkiej Podmiany”, która jest już właściwie Praktyką Wielkiej Podmiany, głosi, że w efekcie działań lewackich, ponadnarodowych elit, prawnie umożliwiających nieustanny dopływ do Europy i USA (w przypadku Wielkiej Brytanii dosłownie) imigrantów oraz prawnie gwarantujących tym nachodźcom utrzymanie na koszt podatnika oraz łagodne traktowanie w sprawach kryminalnych, biała ludność tubylcza w krajach chrześcijańskich o niskim przyroście naturalnym ma zostać szybko zastąpiona przez tę obcą kulturowo i cywilizacyjnie imigrację. Podaje się różne szacunki, kiedy taka podmiana fizycznie się dokona. Jedni przekonują, że to kwestia dosłownie kilkunastu lat, inni są przekonani, że zajmie to nieco więcej czasu.

===================================

Lewackie elity oczywiście basują, że Teoria-Praktyka Wielkiej Podmiany to teoria spiskowa i nic takiego nie nastąpi mimo oczywistych dowodów, że pewne rejony Szwecji, Francji, Wielkiej Brytanii czy Niemiec już de facto zostały przejęte, a rozpoczęło się także przejmowanie polityczne – poprzez demokratyczne głosowania, czego najbardziej jaskrawymi przykładami są pozycje burmistrzów dużych miast, w tym Londynu, jakie imigranci albo ich potomkowie już uzyskali w Wielkiej Brytanii.

Te same lewackie elity są jednak przestraszone, że w jednych krajach do takiego przejęcia cywilizacyjnego dojdzie szybciej, a w innych wolniej. Jest to niebezpieczne z ich punktu widzenia, bo może jaskrawo unaocznić skrajnie negatywną różnicę, jaką powoduje obecność dużej ilości nachodźców, co obrazowo widać w mediach społecznościowych, których użytkownicy pokazują, jak bardzo różni się obecnie poziom bezpieczeństwa i czystości miast zachodnich od polskich, węgierskich czy nawet rumuńskich i w efekcie zaszkodzi to ich szansom wyborczym.

Lewackie elity wynalazły więc antidotum na takie kontrasty – postanowiły dolać imigrantów tam, gdzie ich jeszcze nie ma. Zgoda na takie „dolewanie” została kupiona lub wymuszona na polskich politykach i rzeczywiście taki proces uruchomił rząd Mateusza Morawieckiego, a rząd Donalda Tuska go obecnie kontynuuje.

Obaj oczywiście kłamią jak jeden mąż, że, broń Boże, wcale tego nie robili i nie robią, ale wystarczy wyjść na ulice polskich miast, by przekonać się, jaka jest prawda.

Trzeba powiedzieć to jasno i bez ogródek, celem zachodniej lewicy jest spowodowanie, by nachodźców w Polsce było dokładnie tak samo dużo jak na Zachodzie – to przecież dokładnie temu celowi służy wymuszenie na Polsce, by socjal dla imigrantów był u nas na zachodnim poziomie.

Donald Tusk, choć zapewne sam imigrantów sprowadzać by nie chciał, niemniej jednak zgodził się na ten dyktat i obecnie jest głównym odpowiedzialnym za wpuszczanie tysięcy ludzi, którzy są dla Polski poważnym obciążeniem na każdym poziomie, a których bardzo trudno będzie się w przyszłości pozbyć. Słowem, Tusk stał się liderem Wielkiej Podmiany w Polsce nie z powodów ideologicznych, ale z powodu wykazywanego już tyle razy oportunizmu i usłużności wobec niemieckiej lewicy.

Unia Europejska miała być gwarancją wolności. Stała się gwarancją zacofania gospodarczego i Wielkiej Podmiany. Dziś, gdy UE swoją „polityką imigracyjną” doprowadziła nie tylko do astronomicznego zwiększenia podatków, ale także do faktycznego zlikwidowania Strefy Schengen, czyli możliwości poruszania się bez kontroli, trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie ma już żadnego sensownego argumentu za uczestnictwem w tej organizacji. Trzeba jak najszybciej uciec z niej, a wcześniej zwrócić jej wszystkich imigrantów.

Często padają zarzuty, że opisany wyżej stosunek do zalewania krajów Cywilizacji Zachodu imigrantami nie jest wolnościowy. Oczywiście, że jest wolnościowy, dopóki imigranci są pretekstem do zmian cywilizacyjnych oraz obciążeniem dla podatnika.

Bo w Polsce powinniśmy przyjmować tylko tych, którzy nas nic nie kosztują i szanują naszą cywilizację i chcą być jej częścią.

Dla tych zaś, którzy chcą nie tylko naszą cywilizację zniszczyć, ale jeszcze się nią pożywić, granice powinny być jak najszczelniej zamknięte.