Generatory diesla [!!!] ładowały elektryczne Citroëny i Peugeoty MINISTRÓW.W Lyonie.

Zobacz również:P Stellantis: produkcja auta elektrycznego jest o 40-50% droższa niż spalinowego

Tomasz Nowicki 2022-02-22 https://francuskie.pl/absurd-generatory-diesla-ladowaly-elektryczne-citroeny-i-peugeoty/

———————————–

Na początku lutego do Lyonu przyjechali na oficjalne spotkanie ministrowie spraw zagranicznych i zdrowia Unii Europejskiej. Przejazdy VIP-ów odbywały się samochodami elektrycznymi, by podkreślić wsparcie polityków dla rozwiązań elektromobilności i ekologii. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że elektryczne Citroëny i Peugeoty ładowano z dużych generatorów, pracujących na oleju napędowym.

Sytuacja z Lyonu jak w soczewce pokazuje główne problemy związane z napędem elektrycznym. Przy wszystkich jego zaletach nadal brakuje odpowiedniej infrastruktury, która pozwalałaby szybko doładować auto. Prąd o dużym natężeniu jest potrzebny przede wszystkim w sytuacjach, gdy ma się mało czasu na „zatankowanie”. Jednak niekiedy nawet w centrach miast nie odpowiedniej infrastruktury – tak zwana ostatnia mila, czyli odcinek ze stacji pośredniej do danej lokalizacji – może nie zapewniać odpowiednich warunków technicznych. Problemem jest wiek kabli, przestarzałe urządzenia a nawet sumaryczne zapotrzebowanie na energię w danym rejonie.

W przypadku Lyonu kłopotem okazało się ładowanie pięćdziesięciu aut w jednym momencie. Tyle bowiem elektrycznych Citroënów i Peugeotów obsługiwało imprezę. Zastanawia jednak fakt konieczności doładowania, bo w pełni „zatankowany” samochód tego typu powinien przejechać znacznie więcej niż wynosiła odległość z lotniska na miejsce spotkania i z powrotem.

Citroën ma w swojej ofercie elektryczny minivan Spacetourer. Cena tego samochodu zaczyna się w Polsce od 227 tysięcy złotych, zasięg sięga 330 kilometrów. Testowaliśmy kilkukrotnie to auto, doceniając cichy napęd, dynamikę i obszerne wnętrze. Jednak szczególnie w warunkach zimowych zasięg, przy pełnym obciążeniu, jest znacznie mniejszy. Stąd, jak widać na powyższym zdjęciu, konieczność doładowania samochodów przed kolejnymi podróżami. Najwyraźniej w miejscu spotkania ministrów prądu brakowało, ale pomysł, by wykorzystywać generator oparty na silniku wysokoprężnym to jednak wizerunkowa katastrofa.

Sprawa odbiła się bardzo szerokim echem w mediach francuskich i europejskich. Polityka unijna, związana ze wspieraniem rozwoju elektromobilności, musi najwyraźniej ulec w tym zakresie modyfikacjom. Przy wszystkich zaletach samochodów elektrycznych nie można ignorować wyzwań, jakie związane są z brakiem infrastruktury oraz niewielkimi jeszcze, jak na oczekiwania klientów, zasięgami. Nie można też odwracać oczu od problemu kosztów, jakie związane są z zakupem takich aut. Sprawę ujawnił francuski dziennik Le Progres.