Cloaca Maxima

Data: 17 agosto 2025 Author: Uczta Baltazara
https://babylonianempire.wordpress.com/2025/08/17/cloaca-maxima/
Cloaca Massima pochodząca z czasów starożytnego Rzymu jest jednym z najstarszych kanałów ściekowych. Nazwa, Cloaca Maxima w języku łacińskim, oznacza dosłownie „największy kanał ściekowy”. Został zbudowany pod koniec VI wieku p.n.e. – w czasach panowania ostatnich królów Rzymu; królem, który sformalizował jego budowę, był Tarkwiniusz Priskus.[1] Cloaca Massima skorzystała z doświadczeń zdobytych przez inżynierię etruską, wykorzystującą sklepienie łukowe, które uczyniło ją bardziej stabilną i trwałą w czasie. Była to jedna z pierwszych wielkich prac urbanizacyjnych. Rozpoczynała się w dzielnicy Suburra i poprzez Argileto, Forum, Velabro i Foro Boario uchodziła do Tybru w pobliżu Ponte Emilio[2].
Jest to najstarszy wciąż w pełni funkcjonujący kanał ściekowy na świecie, działający od ponad 2600 lat. https://en.wikipedia.org/wiki/Cloaca_Maxima
=============================================
Pamiętam, że jako młody chłopak nie byłem w stanie zrozumieć, że ktokolwiek mógł żyć w warunkach upodlenia panujących w ruderze Gorbeau (chodzi o „Maison Gorbeau”, zrujnowany budynek opisany w powieści ”Nędznicy„), paryskich kanałach ściekowych, tak mistrzowsko opisanych przez Victora Hugo, i z pewnością nie wyobrażałem sobie, że jako dorosły, a raczej człowiek już stary, będę żył w środowisku, które pod względem politycznym, etycznym i ludzkim przypomina to właśnie środowisko.
Oto stan tego małego kontynentu, na którym niektórzy imbecyle zastanawiają się, dlaczego Putin nie został aresztowany na Alasce, podczas gdy w tym samym czasie Merz otwiera usta – zakładając, że są one nimi, a nie innym organem wyemigrowanym poza jego własne miejsce – aby powiedzieć, że Netanjahu powinien być mile widziany w Europie, mimo że jest on skazany przez Międzynarodowy Trybunał Karny, członkiem którego jest UE.
Przekroczyliśmy wszelkie granice hipokryzji; stoimy w obliczu rażącego odsłonięcia prawdziwej natury UE: powiedziano nam, że będzie ona narzędziem wiecznego pokoju, a teraz okazuje się, że zamiast niego jest narzędziem wiecznej wojny.
Massmedialny magik, a w ślad za nim politycy, przez wiele lat łudzili nas, że z kapelusza wyleci gołąb, ale sztuczka się nie udała i wyłoniła się armata. Ci bardziej spostrzegawczy zdawali sobie z tego sprawę już w czasie wojny w Jugosławii.
Wszystko to stało się widoczne z przerażającą wyrazistością w momencie, gdy Trump witał Putina na ziemi Alaski, która była rosyjska i którą car sprzedał Stanom Zjednoczonym w roku 1867 właśnie po to, by zapobiec jej wpadnięciu w szpony ówczesnych mocarstw europejskich, a w szczególności Wielkiej Brytanii. Sama lokalizacja nadała szczytowi bardzo aktualne znaczenie symboliczne. Lata prostackiej i obłąkanej rusofobii, która posunęła się nawet do zakazu prezentacji książek, przedstawień czy koncertów muzyki rosyjskiej i/lub z udziałem rosyjskich dyrygentów, spaliły na panewce. Powstał toksyczny, gęsty dym, cuchnący desperacją i zidioceniem.
Tak, ponieważ wszystko to nie było jedynie chwilowym szaleństwem, które pozwoliłoby im cofnąć się do tyłu, ale doprowadziło do decyzji, które niszczą gospodarkę kontynentu. To nie przypadek, że europejskie środowisko polityczne i ci, którzy za nim stoją, zrobili wszystko, co w ich mocy, aby wysadzić w powietrze spotkanie Putina i Trumpa, popychając Zełenskiego do operacji terrorystycznych przeciwko własnym obywatelom i posuwając się nawet do organizowania «demonstracji ludności» na Ukrainie – przeciwko możliwości zakończenia wojny. Garstki osób przed ambasadami amerykańskimi domagała się uwolnienia więźniów pochodzących z nazistowskich batalionów, takich jak Azow. Jedynie sprytne teleobiektywy zamieniły owych opłacanych szaleńców w małe tłumy.
Rezultat jest jednak taki, że nie będzie zawieszenia broni w celu zamrożenia konfliktu i nie będzie żadnych ceł, które Trump ogłosił i które zostały przedstawione jako pułapka, biorąc pod uwagę, że Chiny, Indie i Brazylia, tak czy inaczej, odmówiły zaprzestania handlu z Rosją. Obecnie, frajerzy z UE będą musieli szukać wyjścia, chociaż ostatnią nadzieję pokładają w zaplanowanej na jutro wizycie Zełenskiego w Waszyngtonie, tak jakby ów komik udający duce mógł naprawdę coś zmienić. Będzie mu powiedziane, by w końcu zawarł pokój, akceptując warunki Rosji.
Gdyby ów plugawy osobnik przyjął ofertę, którą Moskwa złożyła mu wiosną 2022 r., Ukraina pozostałaby z terytoriami, które dziś utraciła, a którym w przeszłości mogła nadać szeroką autonomię. Został jednak przekonany przez Wielką Brytanię i swoich akolitów z Brukseli do kontynuowania konfliktu do ostatniego Ukraińca.
Oto, co się wyprawia, gdy się ulega owym sanhedrynom niekompetentnych służalców, którzy dziś sami już nie wiedzą, któremu panu być posłusznymi, czy Waszyngtonowi, czy ekonomicznym potentatom globalizmu, i którzy obawiając się popełnienia błędu, są posłuszni wszystkim –popadając w delirium, które jest zarówno przerażające, jak i śmieszne. Zamienili oni kontynent w wysypisko spraw przegranych oraz niegodziwych intencji bez przyszłości.
Wszyscy dystansują się od nich, z wyjątkiem nas – Europejczyków – nie mogących tego zrobić; nas, którzy stajemy się nędznikami ekonomicznymi – nie będącymi w stanie pozbyć się moralnych i politycznych nędzników sprawujących władzę.
INFO: https://ilsimplicissimus2.com/2025/08/17/cloaca-maxima/