Nie wszystko zapomnieliśmy

Nie wszystko zapomnieliśmy

Izabela BRODACKA

Nieżyjący już historyk idei profesor MarcinKról w wywiadzie z Przemysławem Szubartowiczem powiedział: „Po pierwsze, Kaczyński i większa część jego otoczenia, choć pewnie są wyjątki, to ludzie, którzy nie lubią Europy. Nie chodzi o Unię Europejską, ale pewną duchową wspólnotę. Nie piją wina w Toskanii, nie jedzą ostryg w Bretanii, nie znają Europy z jej atrakcjami i kulturą. Kaczyński na wakacje jeździł do Sopotu. Dla nich Europa jest obca, trudna, niezbyt sympatyczna”.

W ten oto sposób profesor Król wpisał się w manierę obrzydzania społeczeństwu przeciwnika politycznego przez wytykanie mu prawdziwych czy rzekomych uchybień w wizerunku człowieka z tak zwanego dobrego towarzystwa.

Trzeba jednak rozumieć, że podane przez Króla wyznaczniki przynależności do dobrego towarzystwa są co najmniej powierzchowne jeżeli nie prymitywne. Sowieccy enkawudziści jadali – jak się sami przechwalali – kawior chochlami co nie przeszkadzało im w gwałceniu kobiet, rabowaniu i paleniu dworów oraz niszczeniu dzieł sztuki. Natomiast zainstalowani na sowieckich tankach władcy PRL bardzo szybko odkryli w sobie arystokratyczne ciągotki. Zajmując zrabowane cudze mieszkania i odpoczywając w cudzych pałacach usiłowali imitować styl życia niedostępnych im kiedyś wyższych sfer. Łatwiej nauczyć się prawidłowo używać sztućców i polubić ostrygi niż zrozumieć na czym – przynajmniej teoretycznie- polegała rycerskość i za co otrzymywało się tytuły arystokratyczne. Nie za picie wina w Bretanii czy Toskanii i upodobanie do ostryg lecz za wierność wartościom, wspólnocie narodowej i religii.

Tymczasem Tusk и его команда nie potrafią być wierni nikomu – nawet głoszonym przez siebie „zasadom i wartościom”.

Pozwolę sobie przytoczyć tutaj wypowiedzi Trzaskowskiego w bardzo istotnych dla nas wszystkich i dla naszej polskiej wspólnoty sprawach. To z czym mamy do czynienia to wojna cywilizacyjna, wojna kulturowa. Nie jest istotne czy Trzaskowski jada ostrygi i gdzie pija wino. Ważne były jego poglądy z których część próbował w czasie kampanii prezydenckiej – brzydko to nazywając – odszczekać.

Jako przykład podaję akurat Trzaskowskiego bo jest on wielkim przegranym ostatniej potyczki wojny cywilizacyjnej lecz na jego miejsce można podstawić każdego z ich partii. To ludzie niewierni swoim poglądom, niewierni swoim koalicjantom. Wierni tylko jednemu – niepohamowanej żądzy władzy i przywilejów.

A oto zebrane wypowiedzi Trzaskowskiego:

 „Jestem za prawem do aborcji do 12. tygodnia ciąży. To musi być decyzja kobiety”— 28.05.2025. ( tu jest przynajmniej konsekwentny, dobrze, że nie postuluje praktykowanej w Oleśnicy aborcji na żądanie wykonywanej niezależnie od stopnia zaawansowania ciąży)

 „Bardzo bym chciał być pierwszym prezydentem Warszawy, który mógłby udzielić ślubu parze homoseksualnej 29.05.2018

Musimy być gotowi na przyjęcie migrantów z Afryki — 13.12.2023 ( tej wypowiedzi licząc zapewne na krótką pamięć obywateli konsekwentnie zaprzeczał)

 „Nie ma w Warszawie miejsca na manifestowanie nienawiści. Dlatego wydałem zakaz zgromadzenia planowanego na 16 grudnia”— 14.12.2023 (jedyny komentarz jaki się nasuwa to: „myśmy wszystko zapomnieli”, a jakby ktoś i to zapomniał- pochodzący z „Wesela” Wyspiańskiego)

Z całego serca z zadowoleniem przyjmujemy wniosek Komisji Europejskiej dotyczący Europejskiego Zielonego Ładu i w pełni popieramy ambicje, aby Europa do 2050 r. stała się pierwszym na świecie kontynentem neutralnym dla klimatu”
— 12.02.2020 ( jak Trzaskowski stwierdził przed wyborami „zielonego ładu nie ma”)

 “Unia Europejska to nasze bezpieczeństwo”— 21.03.2025

Ja uważam, że [Centralny Port Komunikacyjny] to jest gigantomania przy tym, że będziemy mieli za dwa lata lotnisko w Berlinie….”— 30.05.2018

To nie były przypadkowe słowa. To były świadome deklaracje. Fakt zaprzeczania im budzi niepokój koalicjantów bardziej konsekwentnych w planach zrealizowania swojej agendy. Nie wiedzą i nie rozumieją tej zdrady głoszonych kiedyś wspólnych ideałów. Nie widzą tego, że wojna cywilizacyjna będzie teraz prowadzona przez różnych harcowników takich jak kiedyś profesor Król. Będą oni wytykać przeciwnikowi politycznemu zły fason garnituru tak jak kiedyś wytykali Pani Marii Kaczyńskiej używanie w podróży plastikowej siatki. Będą krytykować zachowanie (swoją drogą pełne uroku ) małego dziecka prezydenckiej pary jakby od tego zależał pokój na świecie. Będą się rozwodzić nad bukietem win i smakiem ostryg.

Będą chcieli żebyśmy zapomnieli o sprawach najważniejszych. O demoralizowaniu dzieci przez wcielanie w życie wytycznych WHO dotyczących tak zwanego zdrowia reprodukcyjnego. O zagrożeniu przejęciem polskich lasów przez ich złodziejską prywatyzację czy reprywatyzację analogiczną do tego co działo się z nieruchomościami w dużych miastach.

O blokowaniu rozwoju gospodarczego kraju w dziedzinach zagrażających gospodarce sąsiadów. O wprowadzeniu euro jako waluty co zaowocuje nieuchronnym skokiem cen. Wreszcie o siłowym forsowaniu „ zielonego ładu” z jego utopijnymi celami . Zakaz wjazdu do miast bardziej starych ( czytaj tańszych) samochodów xx wyklucza ludzi mniej zamożnych. Dotowanie zakupu elektryków niebezpiecznych, niewygodnych w użyciu i bardziej niebezpiecznych dla środowiska niż poczciwe stare samochody z silnikiem Diesla czy silnikiem benzynowym.

Nie bez przyczyny wiele wspólnot mieszkaniowych zabrania wjeżdżania elektrykami do podziemnego garażu a przewoźnicy odmawiają im wstępu na promy. Palący się elektryk musi być gaszony w specjalnym kontenerze, gaszenie trwa kilkanaście godzin, a pożar elektryka wytwarza wielokrotnie więcej spalin niż pożar samochodu z tradycyjnym napędem.

Najistotniejszy jest jednak planowany przez koalicję 13 grudnia zamach na wolność słowa poprzez wprowadzenie ustawy o mowie nienawiści. Tej czy podobnej ustawy nowy prezydent z pewnością nie podpisze.

Rząd Tuska powinien upaść. Wiedzą to już koalicjanci i po cichu szukają nowych umów. Nie wiadomo jednak jakie jeszcze kroki podejmie ten mały dyktatusek.