Sluzby_w_akcji

Służby w akcji @Sluzby_w_akcji
Grubo. Naprawdę grubo.
Były oficer policji, właściciel psów, które zagryzły mężczyznę w lesie w Zielone Górze miał już wcześniej odebrane psy, schronisko nie chciało ich wydać, to przyjechał z kolegami z policji i wymuszono na schronisku ich wydanie.
W 2022 roku te psy zaatakowały w lesie kobietę z dzieckiem, kobieta dzwoniła na numer alarmowy, ale policja pojawiła się dopiero po 4 godzinach, jak stwierdzono, “ktoś” odwołał policję, że nie jest już potrzebna.
W 2024 roku psy zaatakowały młodego mężczyznę, któremu odgryzły uszy. Po złożonych przez właściciela strzelnicy zeznaniach o rzekomym włamaniu się na jego teren, postępowanie zostało umorzone, a owczarki po krótkim pobycie w schronisku wróciły na posesję do swojego właściciela.
– W 2024 roku trafiły do nas z ranami postrzałowymi i kłutymi. Świadczy to o tym, że gdy doszło do pogryzienia, nie mogli nad nimi zapanować, nawet sam właściciel, który był na miejscu. Może strzelał, żeby się uspokoiły – mówi Dominika Gręzicka ze schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze. Jak wspomina dyrektor schroniska, w 2024 roku nie chcieli wydać tych psów właścicielowi.
– Z uwagi na to, że pan korzystał z pomocy policji, która przyjechała z nim na miejsce, to wyegzekwowali na pracownikach ich oddanie właścicielowi – mówi Krzysztof Rukojć, dyrektor schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze. Niepokój mieszkańców wzbudzały nie tylko agresywne zachowania psów, ale także niewłaściwie, ich zdaniem, zabezpieczona strzelnica należąca do byłego oficera policji.
Mieszkańcy okolicy, spacerując po lesie, nieraz napotykali pociski z broni palnej. Strzelnica powinna być nadzorowana przez komendę wojewódzką w Gorzowie Wielkopolskim, ale nie ma informacji czy i kiedy odbywała się ostatnia kontrola. Petycje mieszkańców o zagrożeniach wynikających z działalności strzelnicy, kierowane trzy lata temu tak do władz miasta, jak i do organów ścigania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Policja odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Przedstawiciel policji odmówił spotkania z mediami przed kamerą.
Zagryziony 46-latek nim lekarze stwierdzili zgon, miał amputowane wszystkie 4 kończyny.
Pani @K_Galecka czy @PolskaPolicja lub MSWiA będzie przeprowadzać postępowanie sprawdzające odnośnie nadzoru nad strzelnicą i odmówienia wszczęcia postępowania w tej sprawie?
Odmowa komentarza przed mediami i brak oficjalnego oświadczenia odnośnie w tej sprawy budzi kontrowersje, komenda miejska policji w Zielonej Górze na FB wyłącza komentarze pod każdym nowym postem od wielu dni. Tak nie prowadzi się komunikacji kryzysowej. O sprawie można dowiedzieć się więcej w najnowszym wydaniu UWAGA TVN
Ostatnia zmiana: 391,3 tys. wyświetleń