Tortowy miernik wymiaru sprawiedliwości
Wpisał: Zygmunt Miernik   
07.06.2013.

Tortowy miernik wymiaru sprawiedliwości

 

5/06/2013 ngopole

 

Dziś w Sądzie Okręgowym w Warszawie w czasie posiedzenia w sprawie zdolności Czesława Kiszczaka do udziału w procesie w sprawie jego przyczynienia się do masakry na KWK „Wujek” doszło do protestu Zygmunta Miernika, który „potraktował” sędzię Annę Wielgolewską tortem. Jakie były motywy? Rozmowa NGO z protestującym.

NGO: Panie Zygmuncie, dzisiejsze informacje prezentowane PAP i TVN sprowadzają Pana protest z tortem na sprawie Kiszczaka do wybryku. Gazeta Wyborcza grzmi ustami sędziego Celeja z tegoż sądu o skandalu. Dziwię się, dlaczego nie reagowali wcześniej, widząc przed salą rozpraw Adama Słomkę, który znany jest z zakłócania porządku na salach sądowych – komentuje Marek Celej dla GW. Co Pan na to?

Zygmunt Miernik: Moja odporność wywodzi się od pał ZOMO. Przeżyłem więzienia komunistyczne to przeżyję i te jej poczwarki. W czasie Stanu Wojennego byłem jako działacz pierwszej Solidarności internowany. Wtedy miałem świadomość, że do Związku przyszło na rozkaz sporo elementu (agentów), który mieli za cel „rozrobienie” idei nakreślonych przez lidera KPN Leszka Moczulskiego w „Rewolucji bez rewolucji”, tj. na przykład wolnych związków zawodowych. Doradcy o zabarwieniu jak się okazało apologetów „ludzi honoru” uczynili Kiszczaka i Jaruzrelskiego twórcami rzekomej zmiany z 4 czerwca 1989 roku.

„Świętuję wesoło” – acz przez łzy 4 czerwca ’89 – zgodnie z orędziem prezydenta Komorowskiego. Ja świętuję zmowę, a on … Ja pokazując, że się nie zgadzam z parodią i dyspozycyjnością sędziów III RP. Adam Słomka w styczniu 2012 roku dał przykład tego, że nie ma się czego bać. Nie boją się w Hiszpanii, Egipcie czy Syrii protestować przeciwko łamaniu zasad sprawiedliwości społecznej – ja też mogę domagać się realizacji art. 2 Konstytucji RP. Mi bliżej do pierwszej Solidarności, Solidarności Walczącej czy KPN.

NGO: Nie obawia się Pan represji, np. więzienia?

Zygmunt Miernik: Bądźmy poważni. Działałem w Hucie Katowice. Wtedy groziła nam śmierć. Dziś, gdy Kiszczak spokojnie może robić zakupy i remont domu letniskowego, decyzja sędzi Anny Wielgolewskiej nie jest wyrazem jej niezawisłości, a politycznego zamówienia. Psychiatrzy mogli … co najwyżej … stwierdzić aspołeczne skrzywienie Kiszczaka – bo … jak można przeciwko Polakom kierować Polaków. Ale skoro można pobić ze skutkiem śmiertelnym strzelając – jak uznał w sprawie Wybrzeża ’70 ten sam warszawski sąd – to działa w oparach absurdu. Mój „artystyczny” performance – zresztą po zdjęciu „łańcucha” przez sędzię to demokratyczny protest. Prezydent Bush uchylił się przed butem, ale nikt logicznie myślący nie ścigał zbyt długo autora tamtego protestu.

NGO: Gazeta Wyborcza donosi, cyt. „(…) policjanci zaczęli spisywać dane fotoreporterów i kamerzystów, by w ten sposób zdobyć dowody ataku. Jak oświadczył nam jeden z policjantów, dochodzenie w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej sędzi prowadzi policja z komendy na warszawskiej Woli (…) Reporter „Gazety” był świadkiem, jak sędzia po umyciu się i przebraniu ordynowała, że należy zawiadomić policję i prokuraturę”. Boi się Pan?

Zygmunt Miernik: Policja na zlecenie sądu może sobie prowadzić co chce. Dla przykładu Leszek Moczulski ma od 14 lat proces lustracyjny. 29 czerwca nastąpi jego ponowna odsłona. Warszawscy, niezlustrowani sędziowie nie potrafią skończyć grillowania więźnia politycznego PRL, który siedział 7 lat. Za to Kiszczak z nieprawomocnym wyrokiem jest wolny … jak dewizowy emeryt z generalskiej emerytury i nie skazany. Zestawmy tysiące pokrzywdzonych i skazanych w Stanie Wojennym działaczy NSZZ „Solidarność”, NZS, KPN, FMW z procesami WRON, Wujka, Wybrzeża … No… skandal. Zaprzeczenie art. 2 i 19 Konstytucji RP.

Z Rywinem, Sawicką, Muchą i całą zgnilizną efektów zmowy Okrągłego Stołu na torcie! Przepraszam na czele.

NGO: Część prawicowych publicystów zarzuca Panu przekroczenie w dzisiejszym proteście dobrego smaku …

Zygmunt Miernik: Nieco zapomniany i nieżyjący Stanisław Helski potraktował Jaruzelskiego cegłą. To był prezent od milionów zakrzyczanych ofiar PRL. Dziś korzystam z zachodnich wzorców. Sędzia nie jest nieomylną. Skoro mimo naszego protestu – mojej opinii w postaci tortu – wyrażonej w imieniu nowego środowiska Ruchu Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych „NIEZŁOMNI” sędzia-skandalistka zawiesza sprawę Kiszczaka … to znaczy, że nasz protest spłyca się i jak za komuny sprowadza się do powiedzenia „pluć, a ktoś udaje, że deszcz pada”.

Dziękuję za rozmowę.

Autor: Jan Akowski, Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej