Komunikat w sprawie wolności
Wpisał: Marcin B. Brixen   
05.06.2013.

Komunikat w sprawie wolności

 

Marcin B. Brixen 4.06.2013 http://brixen.salon24.pl

- Dzisiaj jest niezwykle ważna rocznica! - oznajmiła uroczyście mama Łukaszka.
Reszta rodziny nie wykazała należytego entuzjazmu.
- No, dotyczy to wolności... - próbowała dalej mama zachęcającym tonem.
- Nie mam ochoty na propagandę... - dziadek wstał i chciał wyjść, ale mama zagrodziła mu wyjście krzycząc, że nie ma tolerancji dla faszyzmu i dlatego wszyscy teraz muszą obejrzeć program, że jest wolność.
- U nas w domu też? - spytał Łukaszek i mama wyrzuciła go za drzwi, po czym szybko się zreflektowała i wciągnęła go z powrotem. Następnie mama włączyła telewizor.
- Witamy w dzisiejszym wydaniu informacji, w dzień rocznicy odzyskania wolności - zagaiła ciepło spikerka. - Dzisiaj pokażemy państwu ile macie wolności. Pewno nawet nie zdajecie sprawę jak wiele!

I na ekranie pojawiali się reporterzy, w różnych okolicznościach przyrody, którzy nawoływali:
- Kiedyś ludzie bali się wojska! Że wyjdzie na ulicę i będzie strzelać do Polaków! A teraz wojska już praktycznie nie ma! Ale za to jest wolność!
- Kiedyś w gospodarce wszystko było państwowe! Teraz jest coraz więcej własności prywatnej! A wiadomo, że prywatne znaczy lepiej doglądane! I co więcej, każdy może kupić sobie plac w centrum miasta czy fabrykę za zylion złotych! Bo jest wolność!
- Dawniej to państwo decydowało za nas o wszystkim. Dzisiaj my bierzemy sprawy w swoje ręce. Możemy oszczędzać pieniądze w banku albo zanieść je do parabanku i zostać chamsko oszukanym! Na tym polega wolność!
- Był dwa kanały, ale jedna telewizja, która mówiła to, co rząd chciał powiedzieć. Teraz mamy kilka niezależnych stacji, które mówią to, co rząd chce usłyszeć! I na tym polega wolność!
- W PRLu nie istniała opozycja, a jeśli nawet była nie wolno było o niej mówić. Dzisiaj jest inaczej. Cała prawda o opozycji całą dobę!
- Wtedy czasy był szare i ponure, a teraz przed nami kolorowa przyszłość! Być może już niedługo homoseksualistom będzie wolno adoptować dzieci! To jest niesłychanie ważne, bo na tym opiera się wolność!
- A poza tym proszę państwa... - zmrużyła radośnie oczy prowadząca dziennik. - Możemy się w atmosferze wolności ostrzyc! Napić wody! Umyć szklanki! Iść chodnikiem! Oliwić zawiasy w drzwiach! Robić sweter na drutach! Sprawdzać ciśnienie w oponach! Jechać do Pawełkowic! Kupić musztardę! Och, można tak wymieniać w nieskończoność, ale sami pastwo już chyba widzą, w jakim wolnym kraju żyjemy!