Wróg chorych dzieci
Wpisał: Marta Ziarnik   
17.05.2013.

Wróg chorych dzieci

 

Zapytany, czy nie widzi różnicy między zabiciem barana i istoty ludzkiej, odpowiedział reporterowi DNS: „Myślę, że trzeba przeprowadzić ewaluację kosztów”

 

17 maja 2013 naszdziennik

 

 

Brytyjski radny z Kornwalii wzywa do zabijania chorych dzieci. Widzi w nich analogię do zdeformowanych jagniąt, które „roztrzaskuje się o ścianę”.

Collin Brewer, 68-letni radny z County Hall w Truro w Kornwalii, udowodnił, że nie jest adwokatem najsłabszych obywateli.

W rozmowie z agencją Disability News Service (DNS), specjalizującą się w problemach osób niepełnosprawnych, powiedział, że skoro zdeformowane zwierzęta są zaraz po przyjściu na świat zabijane, tak samo trzeba postępować w przypadku chorych dzieci. W tle tego stwierdzenia znajduje się przekonanie, że ludzie są zwierzętami.

– Jeśli rolnicy mają zniekształconego baranka o dwóch głowach i pięciu nogach, to się go zwyczajnie pozbywają. Zabijają go i po kłopocie – mówił radny. Po czym przekonywał, że niepełnosprawne dzieci powinien spotkać ten sam los, gdyż – jego zdaniem – nie ma sensu wydawać pieniędzy na ich utrzymanie. Polityk za niepełnosprawność uważa każdą wadę, np. brak wykształconej drugiej nerki.

Zapytany, czy nie widzi różnicy między zabiciem barana i istoty ludzkiej, odpowiedział reporterowi DNS: „Myślę, że trzeba przeprowadzić ewaluację kosztów”.

W 2011 r. Brewer zasłynął już podczas imprezy charytatywnej zorganizowanej na rzecz chorych dzieci. Dowodził wtedy, że należy je uśmiercać, „gdyż kosztują radę miejską za dużo pieniędzy”.

Dzieci niepełnosprawne to zbyt poważne obciążenie dla naszej opieki zdrowotnej oraz innych sektorów. Powinny zostać „uśpione”, aby zaoszczędzić na wydatkach socjalnych – mówił. Po tej wypowiedzi wybuchł skandal. Pod naciskiem wielu organizacji społecznych radny musiał w końcu ustąpić ze stanowiska. Wszczęto dochodzenie w tej sprawie. Po kilku miesiącach sąd zdecydował, że polityk musi publicznie przeprosić za swoje słowa.

I tak się stało. O sprawie szybko jednak zapomniał i ponownie wystartował w wyborach z 2 maja bieżącego roku. Reelekcję udało mu się osiągnąć zaledwie czterema głosami.

Po najnowszych nieludzkich wypowiedziach radnego wiele grup i stowarzyszeń znów żąda dymisji Brewera. Pod wnioskiem podpisały się już tysiące osób. Ludzie tłumnie zbierają się także przed gmachem rady miejskiej, żeby zaprotestować przeciwko pełnieniu urzędu przez wroga chorych dzieci. „Wiele rodzin czuje ogromny gniew i ból. Radny Brewer przynosi wstyd naszej społeczności” – komentują mieszkańcy Truro i całej Kornwalii.

Jak zauważa cytowany przez brytyjskie media rzecznik osób niepełnosprawnych w Kornwalii, tak potworne poglądy wyraża człowiek, który powinien bronić swoich obywateli, zamiast wykorzystywać swoją pozycję do ich upokarzania. – Jest szczególnie przerażające, że wyrazicielem takich poglądów jest osoba, która w jakimś sensie jest władna, aby podejmować decyzje o życiu i śmierci – zaznaczył rzecznik.

Sam Brewer po wybuchu skandalu czasowo zniknął z przestrzeni publicznej. Rada miejska twierdzi, że w związku z problemami zdrowotnymi przebywa na zwolnieniu. Czy jego chorobowe nie naraża przypadkiem państwa na zbyt duże koszty?

Marta Ziarnik

 [ A może sam wyciągnął wnioski? MD]