Za siedmioma górami i siedmioma rzekami była sobie Covidlandia
Wpisał: Łukasz Grysiak   
11.09.2021.

Za siedmioma górami i siedmioma rzekami była sobie

Covidlandia

Łukasz Grysiak

Za siedmioma górami i siedmioma rzekami była sobie pewna kraina. Covidlandia się nazywała. Miała kilku władców i miliony poddanych. Najważniejszym władcą był Jarek Delta, zaraz po nim Mateusz Lambda oraz Andrzej Kappa i Adam Mu. Pewnego dnia ktoś z za granicy odkręcił kran z wodą i kazał władcom Covidlandii przekonać swoich poddanych, że zaraz nastąpi fala powodziowa.

Poddani zostali zamknięci w domach a stacje telewizyjne karmiły ich obrazami biblijnej apokalipsy wielkiej powodzi. Problem polegał na tym, że to tylko woda ciekła z kranu a powodzi jakoś nie było. Wypuszczono więc poddanych na słońce, przekonując, że gdy słońce zajdzie, nadejdzie druga fala wody. I znowu nie nadeszła choć telewizje znów mówiły, że jest. Władcy wmówili więc swoim poddanym, że wszyscy są umoczeni i grozi im zatonięcie. Zamówili za granicą po zawyżonych dziesięciokrotnie cenach specjalne maski przeciwpowodziowe i testery wody w płucach. Kazali poddanym nosić te maski, choć nikt nie widział wody na ulicach. W końcu mieszkańcy Covidlandii podzielili się na tych, którzy uwierzyli, że ta kapiąca z kranu woda to fala powodziowa i tych co się z nich śmiali. Po przejściu trzeciej fali powodzi, której znów nie było i dlatego właśnie była, że jej nie było, Mu i Lambda kupili zagranicą specjalne osuszacze wody i kazali wszystkim poddanym je sobie wszyć pod skórę. Zrazu połowa mieszkańców zawyła! Na ch... nam osuszacze wody, która kapie z kranu i nam nie zagraża?

Wtedy w telewizji wystąpił Mu i powiedział, że bez osuszacza nie będziecie mogli normalnie żyć, bo nieważne czy to kropla czy powódź, ważny jest certyfikat posiadania osuszacza. Osuszacz was przed niczym nie chroni ale certyfikat już tak - rzekł Mu. Poddani uznali zatem, że Mu jest zdrowo pierdolnięty i go olali ale inni poddani polecieli biegiem po osuszacze. Niektórych z nich wysuszyły one tak, że nie widzieli już ani kranu, ani wody, ani niczego poza wiekiem od trumny.

Nie wiadomo co będzie dalej bo Covidlandię ma nawiedzić kolejna fala, już czwarta i Delta mówi, że potrzebny będzie trzeci osuszacz. Nikt z poddanych już nie wierzy w tę czwartą powódź ale zagranicą producenci osuszaczy trafili na listy najbogatszych ludzi świata a posiadanie certyfikatu osuszacza wody, stało się ważniejsze od numeru pesel.

Jaki morał z tej bajki? Nieważne czy woda kapie czy płynie. I tak większość utonie. W głupocie. Na koniec zapytano głównego hydrologa kraju czy nadejdzie piąta fala wody. Tak, bo jużeśmy wzięli "piniondze" za otwarcie tamy - rzekł szczerze. Kropla drąży Covidlandię. Koniec bajki.

Zmieniony ( 11.09.2021. )