Gdyby Jan XIII zadecydował inaczej...
Wpisał: Zofia Kossak i Zygmunt Szatkowski   
24.12.2013.

Gdyby Jan XIII zadecydował inaczej...

 

„Troja Północy”, Zofia Kossak i Zygmunt Szatkowski, str. 46 inn., wyd. PAX 1960

 

[por.: ...stoczono bitwę z Polanami pod Cedzyną w dzień św. Jana Chrzciciela ]

 

Księża czescy kroczą utorowaną przed stu laty drogą. Zachwycają proste dusze powieścią o Niebie pełnym ozdoby anielskiej i chwały, budzą tęsknotę za. bytem lepszym, za dźwignięciem samego siebie z po­niżenia. Uczą, czego Bóg nie pozwala czynić: ani kłamać, ani cudzego ruszyć, ani cudzołożyć, ani mężobójstwa popełniać... Odpowiadają słu­chacze, że stare bogi także tego bronią, na co księża wyliczają dalsze obostrzenia: nie wolno wynosić niemowląt żeńskich do boru wilkom na pożarcie, ani kląć, ani pogańskich obrzędów odprawiać, ani jeść mięsa w dnie przez Kościół naznaczone... Pan Bóg żąda, żeby człowiek był prędki ku słuchaniu Jego woli, a leniwy ku gniewowi...

 

Książę polański Mieszko układał się z księciem czeskim Bolesławem I, swoim sprzymierzeńcem. Czesi przyjęli dawno chrześcijaństwo, najpierw w obrządku słowiańskim, potem za naciskiem Niemców prze­szli na łaciński. Bolesław I ubolewał przed polskim sojusznikiem, że jego poprzednik Spicygniew zmuszony był poddać Czechy biskupowi regensburskiemu. Diecezja regensburska sięga teraz daleko na wschód, obejmując ziemie czeskie i wiślańskie.

Wbrew jego, Boleslawa, woli, nasłano tu zakonników niemieckich urągających miejscowym duchownym. Dlatego księża czescy, nieboracy, kwapią się do Polski, gdzie im nikt nie czyni wstrętów.

 

W trakcie tych rozmów książę czeski z księciem polskim ułożyli, że Mieszko pojmie za żonę córkę Bolesława, Dąbrówkę (Dubrawkę), niezbyt już młodą, lecz krzepką i nadającą się do macierzyństwa. Przyszły teść obiecał zięciowi pięciuset konnych rycerzy. Układ i małżeństwo zostały zawarte w r. 965, zaś w roku następnym miał miejsce Chrzest Polski.

 

Mało wiemy o tej najważniejszej dacie. Żadnego opisu, żadnego szczegółu. Nie wiemy nawet, gdzie odbył się chrzest książęcy, istnieją tylko domysły. Nie wiemy, jakie imię Mieszko otrzymał przy chrzcie, ani kto był jego ojcem chrzestnym, choć ta godność miała ogromne zna­czenie. Albo czy książę polski i jego Dąbrówka (o której wzmiankuje Thietmar, że pracując nad nawróceniem małżonka, została w tym wysłu­chana od dobrotliwego Stwórcy) rozumieli, że swym czynem przesądzają bieg dziejów polskich na tysiąclecia?

Czy pojmowali, że Woda Żywota zapłodni naród wielką siłą ducha, posieje bohaterów i świętych, że dają ludowi polskiemu wyjście na szeroki świat, wprowadzając do kraju p i s m o ? Pierwsza przyniesiona księga stanie się zalążkiem przyszłego uczestnictwa Polski w skarbcu wiedzy ludzkiej: zarodkiem bibliotek, szkół, polskich uczonych, pisarzy i myślicieli. Czy wiedzą Mieszko i Dąbrówka, że dali wzrok niewidomym, uszy głuchym i że po­tomność, chcąc to upamiętnić, użyje symbolu, jakoby Mieszko do dnia postrzyżyn był ślepy ? (Anonim Gall).

 

Nie należy sądzić, jakoby cały naród przyjął chrzest w błogosławio­nym roku 966. Prawdopodobnie większość ludności mieszkającej w la­sach, na odgrodzonym rzekami i borami Mazowszu, w zapadłych nad­noteckich moczarach, pozostawała nadal pogańska. Zgodnie z ówczesnym układem sił i warunkami komunikacyjnymi chrześcijaństwo przyjął wpierw książę wraz z dworem, znaczniejsi mieszczanie grodzcy, wielmo­że, rycerstwo, ich rodziny, ich czeladź, i dopiero z tych ośrodków wiara przedostawała się pomału w obejścia kmiece. Ten proces zapewne trwał długo, lecz to nie miało znaczenia. Skoro panujący był chrześcijaninem, a w kraju istniała hierarchia duchowna, państwo uznawano już po­wszechnie jako chrześcijańskie.

 

Natychmiast po swoim chrzcie Mieszko wysłał posłów do papieża Jana XIII z obediencją i wyrazami miłości synowskiej. Zarazem prosił usilnie o mianowanie biskupa dla Polski. Siostra Dąbrówki, księżniczka Mlada, w przyszłości opatka klasztoru benedyktynek w Pradze, podjęła się poprzeć prośbę dziewierza w Rzymie, gdzie przebywała. Co wpłynęło na postanowienie papieża? Wstawiennictwo Wady (czyli zakonu bene­dyktyńskiego) lub niewygasła uraza do hierarchii niemieckiej za rokosz: wzniesiony z okazji nominacji biskupów dla metropolii słowiańskiej na. Morawach? W każdym razie Jan XIII przyjął życzliwie prośbę Mieszka, posyłając do Polski Giordano (Jordana), prawdopodobnie Italczyka, jako biskupa misyjnego, zależnego nie od sąsiednich metropolii niemieckich, lecz bezpośrednio od Rzymu.

 

Wagę tego zwycięstwa trudno dzisiaj pojąć. Można bez obawy prze­sady powiedzieć, że gdyby wówczas Jan XIII zadecydował inaczej, przed Polską stała jedynie wielecka nienawiść do chrześcijaństwa podawanego w wersji niemieckiej, a zatem los wielecki: śmierć albo uległość i nie­uchronna germanizacja. Toteż jeszcze dziś po dziesięciu wiekach wolno z wdzięczną czułością wspominać Ojca św., co śmiało zadecydował o pol­skiej przyszłości.

 

[por.: ...stoczono bitwę z Polanami pod Cedzyną w dzień św. Jana Chrzciciela ]