"jurgielt", łapówka a PROWIZJA
Wpisał: Mirosław Dakowski   
21.04.2009.

W osiemnastym wieku nazywało się to "jurgielt". Od Jahr Geld - pieniądz otrzymywany przez sprzedawczyków ojczyzny, zdrajców  raz do roku. Potem się spopularyzowało - i rozszerzyło na wszystkie warstwy narodu - określenie: "?apowe", później pieszczotliwie "łapówka". Upowszechniło się tak pojęcie, jak i jego stosowanie.

Teraz mamy postęp, globalizację: za zniszczenie polskich kopalń, za uzależnianie Polski od monopolu ruskiego gazu, za zniszczenie przemysłu cementowego czy stoczniowego, za import Energetyki Jądrowej, tj. bezrobocia istniejącego w technice jądrowej we Francji  - i tak dalej - dostają PROWIZJ?. W świetle reflektorów (no, może lepiej nie...), ale w majestacie sloganów o Trosce o Rzeczpospolitą, o Racji Stanu. Zwykle anonimowo. I - jak dotąd - bezkarnie...

"Komprador"; wg. słownika Kopalińskiego: "człowiek uważany za agenta obcych wyzyskiwaczy albo zaborców kraju; por. quisling "

Zmieniony ( 22.04.2009. )