Braun krytycznie o inteligencji, masonerii, PiS, TV Republice i demokracji
Wpisał: Jan Bodakowski   
02.08.2013.

Braun krytycznie o inteligencji, masonerii, PiS, TV Republice i demokracji

 

Jan Bodakowski 15-06-13 prawy

W warszawskim Domu Literatury odbyło się, zorganizowane przez związane z TFP organizacje i media, spotkanie ze znanym reżyserem filmowym Grzegorzem Braunem, i Gabrielem Maciejewskim. Tematem spotkania było zagadnienie wykorzystywaniu historii jako narzędzia polityki.

 Grzegorz Braun nie krył, że współcześnie historia jest instrumentem polityki. Popularną w III RP wersje historii, reżyser uznał za zbiór mitów i legend warunkowanych przesądami inteligencji. Braun do przesądów inteligencji zaliczył wiarę w postęp, postulat uwspółcześniania wiary, etatyzm, pacyfizm – będący racjonalizowaniem własnej słabości, oraz filosemityzm – przejawiający się w nie dostrzeganiu realnej działalności Żydów. Przez te przesądy inteligencja jest upośledzona intelektualnie i jak dzikie plemiona niektóre aspekty rzeczywistości traktuje jako tabu.

Reżyser stwierdził też, że Polaków wytresowano by odczuwali kompleks niższości, podczas gdy przez wieki Polska była centrum konfliktu cywilizacyjnego w Europie. Winą za ogłupianie Polaków prelegent obarczył między modernistów w Kościele katolickim. Zdaniem Brauna historia Polski by służyć Polakom musi w centralnym miejscu umieścić losy katolicyzmu w Polsce.

Reżyser ubolewał nad tym, że polscy historycy przyjęli angielski imperialistyczny pełen pogardy punkt widzenia na Polskę i Polaków reprezentowany przez Normana Davisa.

Braun zwrócił uwagę publiczności na to, że w środowiska aspirujących do korzystania z przewodzenia polskim patriotom szerzą rewolucyjną masońską propagandę. Za przykład podał „Wielką Księgę Patriotów Polskich” wydawnictwa Biały Kruk, która przedstawia masonów szkodzących Polsce jako patriotów.

Zdaniem Brauna do wolnej Polski nie dojdziemy idąc ręka w rękę z masonami. Braun podkreślał destruktywną rolę masonerii w Polsce, której celem jest zniszczenie kościoła katolickiego i katolickiej Polski. Ubolewał, że kwestia destruktywnej roli masonerii jest tabu.

Dla reżysera kolejne rewolucje są przejawem wielowiekowej wojny jaką siły zła wydały Kościołowi katolickiemu. Braun nawoływał do tego by życie narodowe i indywidualne zawsze było przesiąknięte katolicyzmem, bo wiara katolicka jest najbardziej realną perspektywą.

Zdaniem Brauna polskie powstania wywoływały siły rewolucyjne na szkodę Polski. Powstanie listopadowe miało być wywołane przez Anglików bo Polska była konkurencją gospodarczą dla Anglii - polskie zboże było tańsze od angielskiego. Gdy Królestwo Polskie odmówiło Anglikom i nie ograniczyło produkcji zboża, to Anglicy sfinansowali zorganizowanie powstania listopadowego.

Towarzyszący Braunowi Gabriel Maciejewski postulował przyjęcie w historii paradygmatu polskiego, docenienie roli Kościoła katolickiego i procesów gospodarczych w historii, dostrzeżenie tego, że Polska przez wieki była centrum świata europejskiego. Maciejewski podkreślał destruktywną role Anglików w historii nowożytnej Europy, to że pozycja kościoła katolickiego była przeszkodą dla despotyzmu oligarchii, co spowodowało, że kościół jest od wieków niszczony.

Odpowiadając na pytania z sali reżyser przyznał, że PiS odgrywa destruktywną role w Polsce. Obecny stan rzeczy uznał za karykaturalną powtórkę historii, w której współcześni autorzy grają klasyczne role.

Na ten destruktywny spektakl pozwala wielowiekowe ogłupianie narodu – nie da się bowiem współczesnych problemów Polski zredukować do spuścizny tylko po PRL. Kontynuując temat PiS Braun potępił cyniczne wykorzystywanie Kościoła dla doraźnych celów w brudnej polityce przesiąkniętej masońskim duchem. Zdaniem Brauna PiS utylitarnie traktuje katolicyzm, warunkowo dopuszczając głos kościoła o ile jest to wygodne dla polityków PiS. Równie szkodliwą role zdaniem Brauna odgrywa TV Republika, która sączy w umysły patriotów rewolucyjną truciznę.

Swoje wystąpienie Braun zakończył stwierdzeniem, że bezsensowna jest aktywność polityczna w demokracji, bo demokracja to patologiczny system, którego nie da się naprawić.

Jan Bodakowski