Niedzielski napędził klientów Collegium Humanum.

Niedzielski napędził klientów Collegium Humanum. Wystarczyła jedna zapowiedź

21.03.2024 niedzielski-napedzil-klientow-collegium-tumanów

Prokuratura bierze pod lupę dyplomy MBA uzyskane na Collegium Humanum przez menedżerów ochrony zdrowia. Klientów tej uczelni swoja decyzją napędził Adam Niedzielski, były minister zdrowia.

Jak ujawnia radio RMF FM, „śledczych interesują wszelkie kwestie związane z trybem uzyskiwania świadectw ukończenia studiów podyplomowych przez kadrę zarządzającą ochroną zdrowia”

Wśród absolwentów owianej złą sławą uczelni dużą grupę stanowią dzisiejsi „menedżerowie służby zdrowia”.

Ci lgnęli do Collegium Humanum po tym, gdy w 2021 roku minister zdrowia Niedzielski zapowiedział, że do pełnienia funkcji menadżera ochrony zdrowia będzie wymagany egzamin państwowy. W projekcie ustawy „o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa” znalazł się jednak zapis, który zwalniał z państwowego egzaminu absolwentów studiów dyplomowych dla kadry menedżerskiej (MBA).

Na Collegium Humanum dyplomy MBA można było uzyskać w sposób daleko odbiegający od normalnego trybu kształcenia. Rekordziści mieli odpowiedni papier już po niecałym miesiącu.

Według RMF FM, śledczy badają także współpracę uczelni z innymi podmiotami – organizacjami, stowarzyszeniami i samorządami. Umowę o współpracy z uczelnią dotyczącą MBA podpisała między innymi rządowa Agencja Badań Medycznych.

Pytany o tę kwestię Niedzielski odmówił komentarza. Powiedział jedynie, że nie rozmawia z mediami.

Jak wyglądał szokujący proceder na Collegium Humanum, można przeczytać w kilku poniższych tekstach.

Kara nie dla Niedzielskiego, lecz dla “urzędu”. Więc zrzucimy się na nią wszyscy.

Kara dla Niedzielskiego. Zrzucimy się na nią wszyscy

1.12.2023 kara-dla-niedzielskiego-zrzucimy-sie-na-nia-wszyscy

Adam Niedzielski
Adam Niedzielski składa Polakom życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych. Zdjęcie ilustracyjne / Foto: print screen MZ

Gdyby UODO uznał, że odpowiedzialność za naruszenie przepisów ponosi sam Niedzielski, jako osoba fizyczna, wówczas mógłby go ukarać karą nawet 20 mln euro.


W sierpniu 2023 roku ze stanowiska „ministra pandemii” ustąpił Adam Niedzielski, po tym jak ujawnił dane jednego z lekarzy. Z nieoficjalnych ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że na byłego szefa resortu zdrowia Urząd Ochrony Danych Osobowych nałożył w styczniu karę w wysokości 100 tys. zł. A zapłacą ją wszyscy podatnicy.

Przypomnijmy, że w latem 2023 roku na antenie TVN lekarz Piotr Pisula krytykował zmiany przepisów dot. wystawiania e-recept. Ówczesny „minister pandemii” Adam Niedzielski wówczas oskarżył publicznie medyka o kłamstwo, ujawniając jakie leki przepisał sobie lekarz.

Wtedy to nastało powszechne oburzenie, także wśród tych, którzy jeszcze niedawno domagali się obowiązkowego ujawniania informacji medycznych w dobie mniemanej pandemii. Niedzielski natomiast tłumaczył się, że ujawnił dane, by bronić dobrego imienia pandemicznego resortu zdrowia. Ostatecznie stracił stanowisko ministra, a sprawa trafiła do prokuratury i UODO, a także do Rzecznika Praw Pacjenta i Rzecznika Praw Obywatelskich.

Według „Rzeczpospolitej”, postępowanie UODO zbliża się ku końcowi. Jak czytamy, prawdopodobnie w styczniu przyszłego roku Urząd nałoży na Niedzielskiego karę administracyjną – i to w wysokości maksymalnej, czyli 100 tys. zł.

Nie będzie ona jednak dotyczyła osoby Adama Niedzielskiego, ale urzędu ministra zdrowia. A to oznacza, że zapłaci ją resort – z kieszeni podatników.

Jak wyjaśnił w rozmowie z dziennikiem prawnik Paweł Litwiński, gdyby UODO uznał, że odpowiedzialność za naruszenie przepisów ponosi sam Niedzielski, jako osoba fizyczna, wówczas mógłby go ukarać karą nawet 20 mln euro.

Sprawa jest jednak rozwojowa. Litwiński zaznaczył, że „za kilka dni czy tygodni poznamy nowego prezesa UODO, więc może się okazać, że nowo wybrany będzie uważał za słuszne ukarać również samego Adama Niedzielskiego”.

Wydarzyła się katastrofa: Zaraza zaczęła wygasać, a dotacje zależały od liczby pacjentów… Niedzielski,. poczytaj !

Bartek:

François Bonivard (1493-1570), “Kroniki Genewy”, drugi tom, strony 395-402:

“Kiedy dżuma uderzyła w Genewę w 1530 roku, wszystko było gotowe. Otwarto nawet cały szpital dla ofiar dżumy. Z lekarzami, sanitariuszami i pielęgniarkami. Handlarze wnosili swój wkład, magistrat co miesiąc dawał dotacje. Pacjenci zawsze płacili pieniądze, a jeśli któryś z nich zmarł sam, wszystkie dobra trafiały do szpitala.

Ale potem wydarzyła się katastrofa: zaraza zaczęła wygasać, a dotacje zależały od liczby pacjentów. Dla personelu genewskiego szpitala w 1530 r. nie było wątpliwości, co jest dobre, a co złe. Jeśli zaraza przynosi pieniądze, to znaczy, że jest dobra. A potem lekarze się zorganizowali.

Na początku po prostu zatruwali pacjentów, aby podnieść statystyki śmiertelności, ale szybko zdali sobie sprawę, że statystyki nie powinny dotyczyć tylko śmiertelności, ale również śmiertelności z powodu dżumy. Zaczęli więc wycinać czyraki z ciał zmarłych, suszyć je, mielić w moździerzu i podawać innym pacjentom jako lekarstwo. Następnie zaczęli odkurzać ubrania, chusteczki do nosa i podwiązki. Ale w jakiś sposób plaga nadal ustępowała. Najwyraźniej suszone pęcherzyki nie działały dobrze. Lekarze udali się do miasta i w nocy rozsypali proszek dżumy na klamkach drzwi, wybierając te domy, z których mogli czerpać zyski. Jak napisał naoczny świadek tych wydarzeń, “przez jakiś czas pozostawało to w ukryciu, ale diabeł jest bardziej zainteresowany zwiększaniem liczby grzechów niż ich ukrywaniem”.

Krótko mówiąc, jeden z lekarzy stał się tak bezczelny i leniwy, że postanowił nie wędrować po mieście w nocy, ale po prostu rzucił wiązkę zarażonego kurzu w tłum w ciągu dnia. Smród wzniósł się do nieba, a jedna z dziewcząt, która szczęśliwym trafem niedawno wyszła ze szpitala, odkryła, co to za zapach.

Lekarz został związany i oddany w dobre ręce kompetentnych “rzemieślników”. Próbowali oni wyciągnąć z niego jak najwięcej informacji. Egzekucja trwała jednak kilka dni. Pomysłowi hipokraci byli przywiązywani do słupów na wozach i przewożeni po mieście. Na każdym skrzyżowaniu kaci używali rozgrzanych do czerwoności szczypiec do odrywania kawałków mięsa. Następnie zabrano ich na plac publiczny, ścięto i poćwiartowano, a kawałki rozwieziono do wszystkich dzielnic Genewy.

Jedynym wyjątkiem był syn dyrektora szpitala, który nie brał udziału w procesie, ale wykrztusił, że wie, jak sporządzać mikstury i jak przygotować proszek bez obawy o skażenie. Został po prostu ścięty “aby zapobiec rozprzestrzenianiu się zła”.

Dymisja to żadna kara. Ponad 200 tysięcy nieboszczyków żąda zza grobu procesu i kary.

Dymisja to żadna kara. Ponad 200 tysięcy nieboszczyków żąda procesu i kary.

Dominik Cwikła dymisja-to-nie-kara/

Minister Adam Niedzielski podał się do dymisji. Przynajmniej tak ogłosił premier Mateusz Morawiecki, bo sam minister niczego takiego nie przekazał w mediach społecznościowych. Co ciekawe, poszło nie o Wielką Histerię i covidowy terror, lecz o ujawnienie recepty lekarza, którą ten wystawił na samego siebie.

W pierwszej chwili informacja o dymisji Niedzielskiego z pewnością wywołała powszechne zadowolenie. Oto minister pandemii, wizjoner zdrowia i twarz koronaterroru znalazł się poza rządem. Po chwili jednak przyszła refleksja: czy to w ogóle cokolwiek oznacza? W rzeczywistości nie. Dymisja za całe zło, którego dokonał i które afirmował, to za mało.

Polaczki i lekarze

Po pierwsze: należy zwrócić uwagę na fakt, że formalnie to sam Niedzielski podał się do dymisji. Nie został oficjalnie wyrzucony z rządu, lecz z niego odszedł. Samo to wskazuje, że jaśnie panująca oligarchia nie zamierza zabierać się za ściganie go za absurdalne decyzje o wprowadzeniu szkodliwego i niepotrzebnego lockdownu.

Pocieszające jest to, że jakieś zarzuty w końcu się pojawiają. Przy okazji uderza się w ministra Przemysława Czarnka. Według doniesień medialnych, ich resorty w czasie Wielkiej Histerii miały tworzyć listę studentów i pracowników uczelni, które przyjęły bądź nie przyjęły szprycy na koronawirusa. Niewykluczone, że wyjdą na jaw kolejne afery.

Jednak uderzające jest to, że formalnie przyczyną podania się Adama Niedzielskiego do dymisji nie była Wielka Histeria. To nie zaoranie gospodarki spowodowało, iż Niedzielski poczuł, że nie nadaje się do bycia ministrem. Nie absurdalne restrykcje – np. zakaz wchodzenia do lasów czy organizowania konferencji online (bo wiadomo, że śmiertelny koronawirus rozchodzi się przez internet, foliarzu!). To nie ponad 200 tys. nadmiarowych zgonów spowodowało, że Niedzielski podał się do dymisji, ale ujawnienie treści recepty lekarza, którą ten wystawił na siebie. Ujawnił dane medyczne.

Hipokryzja

Wielkie oburzenie tym faktem prezentowali politycy, media i środowiska lekarskie. Te same środowiska, które w czasie Wielkiej Histerii lobbowały za tym, by dostęp do danych medycznych posiadały kelnerki, ochroniarze, nauczyciele i wszyscy, którzy wykonują w jakimś pomieszczeniu pracę, poprzez sprawdzanie paszportów covidowych.

Przypominam, że chodziło o to, by sprawdzać, czy ktoś przyjął nieprzebadany preparat – błędnie nazywany „szczepionką” – na koronawirusa, czyli by miał wgląd do naszych danych medycznych. Hipokryzja? Mało powiedziane!

Zysk dla PiS

Jak wspomniałem, dymisja to żadna kara. Co prawda to Niedzielski formalnie podał się do dymisji, ale można domniemywać chociażby po milczeniu byłego już ministra zdrowia w mediach społecznościowych, że miał w tej kwestii tyle do powiedzenia, ile my mamy w kwestii płacenia podatków. Więc jakaś forma kary może to być. Tłum się cieszy, szczególnie ten propisowski.

Z rozmów ze znajomymi już dawno stwierdziłem, że Wielka Histeria i lockdown poważnie osłabiły poparcie dla rządzącej oligarchii w jej elektoracie. Teraz oto pojawił się pretekst i znienawidzonego ministra można było się pozbyć.

Zresztą nieoficjalnie takie głosy pojawiały się wśród polityków PiS. Każdy wiedział, że na widok Niedzielskiego wielu ludzi – szczególnie bliskich ofiar śmiertelnych lockdownu – dostawało skrętu kiszek. Ciężko bowiem patrzeć, jak w aroganckiej postawie występuje przedstawiany jako specjalista i autorytet człowiek odpowiedzialny za takie pomysły jak walenie kijem w parapet przychodni. Oczywiście dla bezpieczeństwa. Albo za zamknięcie cmentarzy.

Krótko mówiąc: Niedzielski stał się dla rządzącej oligarchii zbędnym, bardzo ciężkim balastem. Sytuacja z ujawnieniem treści recepty była świetną okazją, by ten balast zrzucić, nie odwołując się też do samej Wielkiej Histerii. A to jest niezwykle istotny element całej układanki.

Wszyscy niewinni

Pamiętamy absurdy sprzed kilku lat, które niestety prowadziły do poważnych konsekwencji. Nadmiarowe zgony, uniemożliwianie uczestniczenia w pogrzebach, niszczenie wiary w ludziach i wielki dodruk pieniądza, którego efektem jest obecna pisflacja, za którą winę jaśnie nam panujący przerzucają obecnie na Putina, wcześniej oskarżając pandemię. Choć oczywiście Adam Niedzielski, a wcześniej Łukasz Szumowski są niewątpliwie istotnymi osobami dla tej epoki terroru, tak poza nimi są również inni. I jest ich wielu.

Przede wszystkim rząd nie zrobiłby niczego bez premiera. Premier zatwierdzał te wszystkie niegodziwe szaleństwa i on również ponosi za to odpowiedzialność. Po drugie: odpowiedzialność ponoszą politycy rządzącej oligarchii i ich sojuszników nazywających się formalnie wrogami z fatalnej opozycji. Przypominam, że PO et consortes nie zarzucali PiS-owi za dużych, lecz zbyt małe restrykcje koronawirusowe. Marzył się im większy zamordyzm, o czym dziś niechętnie wspominają.

Odpowiedzialni są również ziobryści, którzy najwyraźniej „głosowali, ale się nie cieszyli” z restrykcji. Najgłośniejszy przypadek to Anna Maria Siarkowska, która przed wyborami, przechodząc na listy Konfederacji, raczyła skrytykować ogólnikowo oligarchię rządzącą, choć wcześniej trzymała się jedynie kwestii covidowych. Przez całą Wielką Histerię gadała i krytykowała rząd, ale nie odeszła z partii. Inny przykład to Patryk Jaki, który w grudniu 2020 roku apelował, by „poważnie traktować obostrzenia” covidowe; 8 sierpnia napisał, że Niedzielski został „wreszcie” zdymisjonowany. Wymienił przy tym „wszystkie te jego niemądre lockdowny” i „politykę covidową”. Czy to na pewno były tylko jego niemądre lockdowny, panie uniopośle?

Odpowiedzialni są także niektórzy politycy Konfederacji – chodzi tu przede wszystkim o tych skupionych wokół Ruchu Narodowego. Poseł Krzysztof Bosak także oswajał społeczeństwo z restrykcjami, broniąc noszenia maski. Zaś poseł Robert Winnicki już w marcu 2020 roku pisał o „północnych Włoszech” – zapewne chodziło o to słynne Bergamo, wokół którego narracja okazała się totalnym fejkiem tak swoją drogą – jako przykład „katastrofalnej sytuacji” z powodu braku „daleko idących, niekiedy drastycznych środków do walki z pandemią”. Co ważne, na listach Konfederacji z poparciem właśnie Ruchu Narodowego na zaprezentowanych „trójkach” jest sporo osób, które można śmiało określić jako covidian, np. wieloletni pracownik koncernu medycznego współpracującego z Astrą Zeneca czy osoby aktywnie rzucające wobec przeciwników restrykcji wyzwiska jak „szury”, „foliarze” czy „antyszczepionkowcy”.

Odpowiedzialne są także wielkie media, które brały niemałe pieniądze za sianie Wielkiej Histerii. Formalnie były to „materiały promocyjne” preparatu na „koronkę” czy wspieranie kampanii „zachęcającej” do przestrzegania restrykcji. Warto więc przypomnieć, że rządowymi „zachętami” były zapowiedzi wyrugowania z przestrzeni publicznej niezaszprycowanych, wyrzucanie ich z lokali i z pracy, a ich dzieci ze szkół i przedszkoli, etc.. Jeśli to rząd nazywał „zachętami”, to strach pomyśleć, co nam raczy przedstawić, gdy uzna, że zachęta to za mało i trzeba ludzi do czegoś zmusić.

======================

mail: Przecież Wyjaśnienie Prokuratury : Morawiecki i Niedzielski “nie podlegają orzecznictwu polskich sądów karnych”… [???]. A art. 198 konstytucji?

Dr. Martyka: Dymisja ministra zdrowia – symboliczne zakończenie tzw. „pandemii koronawirusa”

Dymisja ministra zdrowia – symboliczne zakończenie tzw. „pandemii koronawirusa”

Opublikowane przez Zbigniew Martyka

We wtorek, 8 sierpnia 2023 roku, do dymisji podał się minister zdrowia Adam Niedzielski – osoba odpowiedzialna za wprowadzanie bezsensownych i szkodliwych restrykcji w okresie tzw. pandemii. Powodem odwołania ministra ze stanowiska jest ujawnienie danych wrażliwych jednego z pacjentów (jednocześnie lekarza), który sam na siebie wystawił receptę.

Tylko, że ten powód to bzdura.

Dotychczas ani rządzącym, ani tzw. opozycji (z wyjątkiem może Konfederacji) nie przeszkadzało przekazywanie danych wrażliwych pacjentów. Pamiętacie Państwo, jak rządząca partia wprowadzała bezsensowne restrykcje, przy czym była jeszcze krytykowana przez PO, Lewicę, Hołownię i PSL, że restrykcje są zbyt mało drastyczne! Żądano szerokiego przekazywania danych wrażliwych pacjentów (czyli statusu zaszczepienia) do każdej zainteresowanej instytucji czy osoby (np. pracownika ochrony w sklepie). Teraz obserwujemy festiwal hipokryzji. Ci sami ludzie podnoszą głosy oburzenia, że doszło do ujawnienia danych.

Tutaj warto przypomnieć wypowiedzi polityków sprzed kilkunastu miesięcy – oni pewnie nie chcą o tym pamiętać:

Weryfikowanie paszportów covidowych? Byłbym za tym – Mateusz Morawiecki, premier PiS
Trzeba wprowadzić jasne zasady funkcjonowania paszportów covidowych – Bartosz Arłukowicz, PO
Lockdown dla niezaszczepionych i paszporty covidowe! – Robert Biedroń, Lewica
Jesteśmy za paszportami covidowymi, a niezaszczepieni muszą ponosić konsekwencje! – Piotr Zgorzelski, PSL
Mamy kpinę, a nie restrykcje. Postulujemy paszporty covidowe! – Szymon Hołownia, Polska 2050

Dzisiaj oni wszyscy krzyczą z oburzenia, że ujawniona została tajemnica lekarska. Przypomina się znane powiedzenie: „Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni”.

Nie wierzcie Państwo, że ujawnienie tajemnicy lekarskiej było powodem odwołania ministra zdrowia. Oni te tajemnice ujawniają regularnie – co miesiąc dane wrażliwe rodziców dzieci niezaszczepionych są przekazywane sanepidom w celu wyciągnięcia sankcji. Bez upoważnienia ustawowego. I nikt nie ponosi za to konsekwencji. Po prostu – znalazł się pretekst, żeby usunąć niewygodnego ministra, który był jednoznacznie kojarzony z bezprawiem ostatnich 3 lat. Teraz mogą udawać, że tak naprawdę nic się nie wydarzyło, a ponad 200 tysięcy nadmiarowych zgonów, to wcale nie wina zamknięcia szpitali i przychodni, tylko… no właśnie, na kogo będą próbowali zrzucić winę?

Tutaj warto podkreślić jeszcze jeden fakt. Niedzielski był jedynie wykonawcą. Wskazówki i zalecenia wychodziły od, skompromitowanych już dzisiaj, tzw. specjalistów. Przypomnę apel i list otwarty Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Autorzy żądają między innymi:

  • podjęcia w trybie pilnym prac nad aktami prawnymi umożliwiającymi kontrolowanie przez pracodawców posiadania przez pracowników szczepień przeciw Covid-19 i podejmowanie stosownych działań w obrębie zakładu pracy (czyli de facto żądają możliwości ujawnienia tajemnicy lekarskiej),
  • podjęcia w trybie pilnym prac nad aktami prawnymi ograniczającymi dostęp osób niezaszczepionych do miejsc publicznych w zamkniętych przestrzeniach lub gdy niemożliwe jest zachowanie dystansu (czyli wprowadzenia segregacji sanitarnej),
  • zmobilizowania służb porządkowych do egzekwowania już obowiązujących przepisów dotyczących noszenia masek w publicznych przestrzeniach zamkniętych (czyli wprowadzenia jeszcze większego zniewolenia, niż doświadczyliśmy).

Ten apel jest datowany na 28 listopada 2021 roku. Wtedy już doskonale wiedzieliśmy, że lockdown nie działa, szczepienia nie zatrzymują transmisji, a noszenie masek nie zmniejsza liczby zachorowań. Mieliśmy na to dowody w postaci badań najwyższej jakości. Te wszystkie dane możecie Państwo znaleźć na moim blogu.

Jedna z autorek apelu, prof. Anna Piekarska, przeszła daleko za granicę absurdu, nawet w porównaniu z nonsensownymi informacjami głoszonymi przez mainstream, włącznie z wieloma covidowymi „ekspertami”, niejednokrotnie z tytułem profesora. Otóż stwierdziła ona, że

nawet osoby, które są zaszczepione dwiema dawkami, zaczynają chorować. Zwłaszcza te mniej odporne. „Zawdzięczamy” to 10 milionom niezaszczepionych Polaków„.

To, że szczepionki nie zatrzymują transmisji, to wina tych, którzy się nie zaszczepili. Takie rzeczy głosi osoba z tytułem profesora medycyny. Dzięki takim „doradcom” mieliśmy zamknięcie ochrony zdrowia, co poskutkowało ponad 200 tysiącami nadmiarowych zgonów. Dzięki nim powstało całkowicie sprzeczne z wiedzą naukową i logiką pojęcie „bezobjawowej choroby górnych dróg oddechowych”, co pozwoliło zamknąć w nielegalnej kwarantannie miliony zdrowych osób.

Za to tym naprawdę potrzebującym pomocy – była ona odmawiana.

Znany mi osobiście przykład z innego miasta: starsza kobieta mieszkająca z mężem (także w podeszłym wieku) z nieco podwyższoną temp. ciała. Pobrano wymaz w kierunku Covid i pozostała w domu. Po kilku godzinach wzrost temp. ciała do ponad 40 st. C. Zasłabła. Mąż wezwał pogotowie. Ratownicy poinformowali, że w oddziale zakaźnym nie ma miejsc wolnych. Szpital jednoimienny jej nie przyjmie, bo nie ma stwierdzonego dodatniego Covida. Inne szpitale nie przyjmą, bo nie ma stwierdzonego ujemnego Covida. Pacjentkę pozostawiono w domu, tłumacząc, że gdyby pojawiła się silna duszność, to niech jeszcze raz wezwie pogotowie. Może w tym czasie będzie już wynik pobranego wcześniej wymazu w kierunku SARS-CoV-2.

Większość tych antynaukowych pomysłów była podsuwana przez tzw. Radę Medyczną przy premierze. Przypomnę, że radosna twórczość tzw. Rady nie była protokołowana, nie zostały też wytworzone jakiekolwiek inne dokumenty.

Za to zachowały się ostrzeżenia ulubionych covidowych „ekspertów” mainstreamu. Dzisiaj widzimy doskonale, ile były one warte. Przypomnę:

Będziemy mieli szczyt pogrzebów. Zamiast świętować z najbliższymi, będziemy chodzić na pogrzeby – prof. Andrzej Matyja
W polskich szpitalach leży ok. 20 tys. osób, za chwilę nałożą się na to dziesiątki tysięcy nowych pacjentów. Zabraknie nawet stadionów – prof. Andrzej Horban
Replikacja, czyli podwojenie przypadków może następować w ciągu 48 i 72 godzin. Dlatego dla mnie liczba 200 tys. zakażeń nie jest w żaden sposób zaskakująca. Porównanie tego do tsunami nie jest przesadą. – dr Paweł Grzesiowski
Ale jeżeli przyjdzie – a przyjdzie – Omikron, będziemy mieli zachorowania za 2-3 tygodnie, to będzie prawdziwy armagedon – dr Michał Sutkowski

Proszę Państwa, działanie tych ludzi oraz im podobnych doprowadziło do śmierci ponad 200 tysięcy ludzi. Dymisja min. Niedzielskiego absolutnie nie załatwi sprawy – winni muszą zostać ukarani. Absolutnie niedopuszczalne jest tłumaczenie, że to była nowość, że nie wiedzieliśmy, z czym mamy do czynienia. To prawda, mutacja wirusa była nowa. Jednak postępowanie z nim zaprzeczało logice i musiało się skończyć śmiercią wielu osób. Wiedzieliśmy o tym już w maju 2020 roku – ostrzegałem przed tym na antenie RDN Małopolska. W listopadzie 2020 roku już mieliśmy pewność, że przez działania rządu oraz przyklaskujących mu „eksperów” umierają ludzie. Pisałem o tym szczegółowo. W październiku 2020 roku odchylenie liczby zgonów wyniosło ponad 13 tysięcy!

W tym samym okresie liczba zgonów ze stwierdzonym zakażeniem SARS-COV2 (proszę nie mylić ze zgonami z powodu choroby COVID19) wyniosła 3,1 tysiąca osób. Te liczby pokazują dobitnie, że mamy do czynienia ze znacznym wzrostem śmiertelności z powodu przerwanych lub zaniechanych terapii onkologicznych, zawałów, udarów i powikłań innych, dotychczas normalnie leczonych chorób. Jak już wielokrotnie mówiłem, terapia okazała się gorsza, niż choroba. Ostrzegałem wtedy, że to niestety jeszcze nie koniec. Apelowałem, aby w celu uniknięcia dalszego narastania ilości ofiar z powodu restrykcji i sparaliżowania ochrony zdrowia – znieść dławiące normalne funkcjonowanie państwa i służb medycznych – restrykcje i obostrzenia. Wiedzieliśmy już wtedy na 100%, że obostrzenia nie służą niczemu dobremu, a, jak pokazują fakty – ilość zachorowań wzrasta pomimo ich wprowadzenia (nic nie dały poza ewidentnymi szkodami zdrowotnymi i gospodarczymi). Jak Państwo pamiętacie, apele nie przyniosły żadnego skutku. Widać ewidentnie, że osoby odpowiedzialne za covidową politykę zwiększającą liczbę zgonów, były całkowicie świadome tego co czynią i godzili się z rezultatami swojego postępowania. W wielu przypadkach ogromne pieniądze od covidowego lobby okazały się ważniejsze, niż życie i zdrowie Polaków.

Co więcej, gdy rząd wreszcie postanowił znieść całkowicie bezsensowny przymus noszenia masek, pseudo-eksperci zaczęli gwałtowne protesty.

No tak, znowu politycy wiedzą lepiej od ekspertów – prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska
Biorąc pod uwagę powyższe, jak i obserwowany obecnie w kilku krajach Europy wzrost liczby zakażeń wirusem SARS-CoV-2, apelujemy do decydentów o wycofanie się z pomysłu zniesienia na terenie Polski obostrzeń epidemicznych – podpisali m.in. prof. Jerzy Duszyński, prof. Krzysztof Pyrć, dr Anna Plater-Zyberk
Nie można podejmować takich decyzji na podstawie wiary czy widzimisię. Jeśli pomimo realnego zagrożenia epidemicznego i jasnych sygnałów z całego świata, podejmuje się takie decyzje, to boję się o bezpieczeństwo zdrowotne Polek i Polaków – lek. Bartosz Fiałek
To naprawdę nie jest czas na znoszenie maseczek. A już na pewno nie powinny z nich rezygnować osoby niezaszczepione – dr Lidia Stopyra
Nie można mówić o końcu piątej fali, za wcześnie na znoszenie obostrzeń – dr Paweł Grzesiowski

Tym razem, wbrew opinii pseudo-ekspertów, obostrzenia zostały zniesione. Nikogo chyba nie dziwi fakt, że nie miało to zupełnie żadnego wpływu na zachorowalność. Podkreślam, że te wypowiedzi padły, gdy już było oczywiste, że szczepienia nie zatrzymują transmisji, skuteczność masek jest statystycznie pomijalna.

Podobnie było przy nagłym zniesieniu kwarantanny granicznej na granicy ukraińskiej. Od 24 lutego 2022 roku do Polski, bez jakiejkolwiek kontroli wjechały 2 miliony (w większości niezaszczepionych) Ukraińców. Wg narracji głoszonych przez „ekspertów”, powinno to zaowocować gwałtownym wzrostem liczby zakażeń. A jak było naprawdę? Tak, jak na poniższym wykresie.

Po prawej stronie zielonej linii wykres obrazuje liczbę zachorowań po 24 lutego 2022 roku. Kolejny dowód na to, ile tak naprawdę warta jest opinia „ekspertów”. Czy można to było przewidzieć? Oczywiście. Zarówno ja, jak i wielu innych lekarzy i naukowców apelowało, żeby znieść obostrzenia, w tym kwarantannę graniczną, gdyż nie ma to żadnego wpływu na ilość zakażeń. Już w lipcu 2020 roku „The Lancet” opublikował jednoznaczne badanie na ten temat. Czy w świetle tych bezsprzecznych faktów sanitaryści zdecydowali się na publiczne, bądź prywatne przeprosiny? Absolutnie nie. Lekarze, którzy już wtedy mieli rację, dzisiaj nadal mają sprawy dyscyplinarne przed sądami lekarskimi.

Niewielu z Państwa zdaje sobie sprawę z realnego obciążenia systemu ochrony zdrowia w czasie tzw. pandemii. Media karmiły nas informacjami o wielogodzinnych kolejkach karetek z pacjentami, które bezskutecznie dobijały się do szpitali. To wszystko miało być spowodowane ogromną liczbą chorych na covid. Nie było. To był skutek destrukcji w systemie spowodowany „walką” z koronawirusem.

W 2020 roku mieliśmy 2,8 MILIONA MNIEJ hospitalizacji, niż w roku poprzednim! 13,5 MILIONA MNIEJ osobodni hospitalizacji. MNIEJ wyjazdów karetek do chorych. Za to 77 tysięcy WIĘCEJ zgonów w domach. Tak właśnie wyglądał realny obraz tzw. pandemii.

Od nas wszystkich zależy, żeby dymisja ministra zdrowia nie była jedyną konsekwencją dla autorów tych tragicznych w skutkach działań. Ja walkę o prawdę nadal prowadzę i, dzięki Państwa wsparciu, będę prowadził w dalszym ciągu. O szczegółach poinformuję wkrótce.


Jestem niezmiernie wdzięczny i szczęśliwy, że w tym trudnym okresie moją pracą zawodową mogłem tak wielu z Państwa pomóc. Nigdy nie zapomnę ludzi, którzy się zgłaszali z powodu odmowy leczenia w innych placówkach. Przez cały ten czas byłem Kierownikiem Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego Szpitala ZOZ w Dąbrowie Tarnowskiej. Staraliśmy się zawsze pomagać chorym, na miarę naszych możliwości. Chorzy mogli również liczyć na wsparcie najbliższych.

Gdy ten trudny czas wreszcie dobiegł końca, ze względu na mój wiek i stan zdrowia, podjąłem decyzję o zakończeniu pracy w szpitalu. Od dnia 1 sierpnia 2023 roku złożyłem rezygnację z funkcji Kierownika Oddziału i zdecydowałem o przejściu na emeryturę. Nie oznacza to, iż całkowicie wycofam się z działalności medycznej. Jestem przekonany, iż jeszcze wielu osobom będę mógł pomóc.

Niedługo będę miał konkretne propozycje dla tych z Państwa, którzy będą chcieli ze mną współpracować, w trosce o zdrowie swoje i swoich bliskich. Szczegóły wkrótce na moim blogu oraz na Facebooku.Przejdź do stopki

Al Capone i Adam Niedzielski

9 sierpnia 2023

Łukasz Warzecha: Al Capone i Adam Niedzielski

https://pch24.pl/lukasz-warzecha-al-capone-i-adam-niedzielski/

#Al Capone #dymisja #morawiecki #Niedzielski #rząd #Warzecha

(Fot: Adam Chelstowski / Forum)

Mabel Walker Willebrandt, zastępca prokuratora generalnego USA w latach 1921-29, była twórcą innowacyjnego podejścia do zwalczania zorganizowanej przestępczości, rozplenionej w latach prohibicji (tzw. Volstead Act, będący w mocy w latach 1920-33, przykład skrajnej nieefektywności i kryminogenności podobnych regulacji). To dzięki niej zaczęto przyglądać się majątkowi Alphonse’a Gabriela Capone’a, znanego jako Al Capone. Na prowadzony przez niego nielegalny przemyt alkoholu polowała już grupa agentów pod kierownictwem Eliota Nessa (jego podkoloryzowaną historię pokazał Brian De Palma w znakomitych „Nietykalnych” z 1987 r. z Kevinem Costnerem, Seanem Connerym, Andym Garcią i Robertem de Niro w rolach głównych), ale to nie wystarczało, żeby Capone’a wsadzić za kratki.

W październiku 1931 r. najsłynniejszy gangster Chicago został jednak skazany na 11 lat więzienia, wysoką grzywnę oraz zapłacenie zaległych należności w związku z pięcioma zarzutami niezapłacenia podatków. W 1939 r. uzyskał zwolnienie warunkowe wobec zaawansowanego stadium syfilisu. W 1946 r. psychiatra uznał, że wskutek postępów choroby były gangster ma mentalność 12-latka. Capone zmarł po udarze w 1947 r.

Przypominam tę historię człowieka, który swego czasu trząsł Wietrznym Miastem, bo właśnie to skojarzenie najczęściej pojawiało się po dymisji Adama Niedzielskiego: dobrze, że odchodzi – wszak Capone’a też skazano za podatki, a nie za liczne zlecone zabójstwa, w tym jedno funkcjonariusza z grupy specjalnej Nessa.

Wesprzyj nas już teraz!

60 zł

80 zł

100 zł

Trzeba by przejrzeć komentarze z amerykańskiej prasy z lat procesu gangstera, żeby stwierdzić, czy dominowała wtedy ulga, że notoryczny przestępca w końcu znajdzie się za kratami (większość wyroku Capone przesiedział w słynnym federalnym więzieniu Alcatraz) czy może raczej zawód, że nie udało się go posadzić za jego naprawdę groźne i haniebne czyny – przede wszystkim kierowniczą rolę w zlecaniu zabójstw, czego nigdy nie udało się organom ścigania dowieść. Sądzę, że ja odczuwałbym jednak zawód i traktowałbym to jako dowód na słabość państwa.

Podobnie mam z rezygnacją – bo przecież nie jest to nawet formalnie odwołanie – Adama Niedzielskiego. Analogia zaś jest tutaj nawet zgrabna: tam mieliśmy gangstera w ścisłym sensie tego słowa, tutaj mamy „gangstera” politycznego, którego dorobek jest w swojej dziedzinie równie poważny. I tak jak Capone miał w kieszeni dużą część władz Chicago oraz tamtejszej policji – dlatego musiały wkroczyć organy federalne – tak i tu Niedzielski do niedawna miał za sobą rząd.

Problemem jest to, z jakiego powodu został zmuszony do opuszczenia stanowiska. Naprawdę trudno tutaj mieć poczucie satysfakcji. Formalnie rzecz biorąc poszło o to, że w trakcie awantury o faktycznie absurdalne wylanie dziecka z kąpielą – znaczące ograniczenia w wystawianiu recept przez lekarzy – pan minister z zadziwiającą bezmyślnością i wykazując się typową dla siebie arogancją ujawnił, jaką receptę samemu sobie wystawił jeden z krytykujących go lekarzy, Piotr Pisula. Tak naprawdę jednak można podejrzewać, że obóz władzy z ulgą pozbywa się przed wyborami ministra, którego obciąża jego postawa w trakcie pandemii. Nie robi tego jednak z powodu jego ówczesnych działań, bo przecież pierwszą osobą do odwołania musiałby wówczas być Mateusz Morawiecki, a jedynie po to, żeby zamydlić oczy wyborcom.

Sam Piotr Pisula był w czasie pandemii (do września 2021) przewodniczącym Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. W tej roli był na froncie walki o szczepienia i restrykcje – choć nie na pierwszej linii. Brał też udział w lekarskich protestach. Dziś robi z siebie męczennika, ogłasza publiczne listy, zapowiada pozwy.

Adam Niedzielski natomiast – jakkolwiek bez wątpienia złamał prawo, ujawniając informacje medyczne, dotyczące jednego lekarza – ma na koncie znacznie gorsze czyny, za które kara go nie spotkała. I o tym trzeba przypominać.

Nawet w kwestii posługiwania się informacjami, które powinny być poufne, Niedzielski nie ma czystego konta. W marcu 2021 r. po decyzji o przesunięciu terminu ustnego egzaminu lekarskiego szef resortu zdrowia oznajmił: „Zadaliśmy sobie trud i numery PESEL wszystkich osób, które zgłosiły się do egzaminu, zweryfikowaliśmy pod kątem szczepienia”. Wtedy oburzenia środowiska lekarskiego jakoś sobie nie przypominam. A przecież było to także ordynarne naruszenie tajemnicy danych medycznych.

Jednak to wciąż nic przy innych winach ministra. Kipiąca obecnie oburzeniem część środowiska lekarskiego nie tylko nie miała nic przeciwko niszczeniu przez niego systemu ochrony zdrowia w czasie pandemii, ale wręcz temu przyklaskiwała. Może dlatego, że wypłacano wówczas dodatki covidowe. To Adam Niedzielski odpowiada za przestawienie ogromnej części systemu opieki medycznej wyłącznie na walkę z covid. Skutki tego są druzgocące. Znaczna liczba nadmiarowych zgonów wynika właśnie z tego cyrku – bo trudno to inaczej określić – który zorganizował wówczas minister. Ludzie, którym odwoływano zaplanowane zabiegi, którzy nie dostali diagnozy onkologicznej na czas, którzy wreszcie nie zostali należycie zbadani, bo lekarzom pozwolono na stawianie zdalnych „diagnoz” nawet tam, gdzie było to jawnym i oczywistym nonsensem – to wszystko wina Adama Niedzielskiego. Symbolem rządów Niedzielskiego w MZ pozostanie słynny film, pokazujący pacjenta walącego kijem w okno przychodni oraz gigantyczne marnotrawstwo środków w postaci „szpitala” na Stadionie Narodowym.

To również Niedzielski – aczkolwiek nie sam, bo polityczna odpowiedzialność spada także na szefa rządu – odpowiada za rekordowo długie zamknięcie szkół. W lutym ubiegłego roku Najwyższa Izba Kontroli stwierdzała: „Obniżenie jakości kształcenia, pogłębienie nierówności edukacyjnych oraz pogorszenie kondycji psychofizycznej uczniów i nauczycieli – takie skutki zdalnego nauczania w czasie epidemii Covid-19 w Polsce wykazała kontrola NIK. Zdaniem Izby, niekorzystny wpływ na proces edukacji miał brak systemowych rozwiązań, które zapewniłyby szkołom optymalne warunki do stabilnej pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej. W całym badanym okresie – od stycznia 2020 r. do sierpnia 2021 r. – kolejni ministrowie edukacji wydawali głównie doraźne rekomendacje i wytyczne, dostosowując przepisy do aktualnych potrzeb. W opinii Najwyższej Izby Kontroli takie działania można usprawiedliwiać wyłącznie w pierwszym okresie epidemii, czyli w drugim semestrze roku szkolnego 2019/2020”. W sumie szkoły były zamknięte przez 234 dni. Niektóre dzieci wynikającego z tego opóźnienia już nigdy nie nadrobią.

Adam Niedzielski podpisywał się pod lockdownami, które zniszczyły tysiące biznesów, a podatnika kosztowały 200 mld zł w tarczach antycovidowych. Koszt tego ponosimy do dzisiaj również w rekordowo wysokiej inflacji. W lipcu wciąż była dwucyfrowa i wynosiła prawie 11 proc., ale inflacja skumulowana od stycznia 2020 r. do początku tego roku to aż 32 proc.! O wiele więcej niż w państwach strefy euro (13,9 proc.).

To wreszcie Adam Niedzielski wspierał walkę z tymi lekarzami, którzy podczas pandemii mieli odwagę opowiedzieć się przeciwko panującej wówczas paranoi. Ci lekarze do dzisiaj są stawiani przed sądami lekarskimi, a to, co się tam dzieje, jest parodią procesu.

Co ważne, dużą część swoich działań Niedzielski podejmował już wówczas, gdy wiadomo było, że były to poczynania nieskuteczne. Badania wskazujące na nieskuteczność lockdownów (tzw. NPI – non-pharmaceutical interventions) zaczęły się pojawiać już po pierwszym roku pandemii. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy suma dowodów, zawartych w ukazujących się metaanalizach, jest wprost przytłaczająca. Już samo to powinno skutkować dymisją Adama Niedzielskiego. Tak się jednak nie stało.

Postawę większości środowisk lekarskich – z wyłączeniem lekarzy nonkonformistów, którzy zapłacili za swoją postawę nierzadko wysoką cenę, w postaci nawet utraty prawa do wykonywania zawodu – trudno określić inaczej niż jako skrajną hipokryzję. Póki płynęła kasa z dodatku covidowego, póki można było brylować w mediach, pouczając ciemny lud, że ma się bać, szczepić, maseczkować, a najlepiej pozamykać w bunkrach i nie wystawiać nosa na dwór – wszystko było w porządku, a między ministrem i lekarzami dochodziło najwyżej do przyjacielskich niesnasek. Oburzenie pojawiło się dopiero, gdy dodatki zniknęły, a minister nadepnął na odcisk dobrze ustawionemu w środowisku lekarzowi. Jeśli to nie jest przykład skrajnej hipokryzji, to doprawdy nie wiem, co nią jest.

Moja radość z odejścia pana ministra jest więc bardzo gorzka. Czy ten karierowicz, który w zadziwiający sposób mościł sobie zawsze miejsce u boku władzy, znajdzie się ostatecznie tam, gdzie powinien – trwale poza życiem publicznym? Nie mam pewności. Być może przynajmniej nie trafi na żadną listę wyborczą, ale obawiam się, że znajdzie się dla niego jakieś ciepłe, a mało widoczne miejsce. Pod tym względem Ala Capone’a spotkał jednak sprawiedliwszy finał.

Łukasz Warzecha

Minister Niedzielski ofiarą hipokryzji

Minister Niedzielski ofiarą hipokryzji

Stanisław Michalkiewicz niedzielski-ofiara

“Ale zemsta, choć leniwa, nagnała cię w nasze sieci. Ta karczma “Rzym” się nazywa! Kładę areszt na waszeci!” – mówi Mefistofeles do pana Twardowskiego w balladzie Mickiewicza “Pani Twardowska”. Właśnie minister zdrowia, pan Adam Niedzielski nie tylko został z tego stanowiska zdymisjonowany, ale w dodatku stracił pierwsze miejsce na liście wyborczej PiS w Pile.

Czy to koniec zgryzot pana Niedzielskiego, czy dopiero początek? Zobaczymy.

Bo pan Niedzielski, jeszcze jako wszechwładny minister zdrowia okresu pandemii, sprawujący – podobnie jak inni ministrowie tego resortu w innych bantustanach – władzę dyktatorską, oskarżany był o spowodowanie 200 tysięcy tak zwanych “nadmiarowych zgonów” w Polsce. Chodzi o ludzi, którzy umarli, chociaż mogli się uratować, ponieważ na skutek restrykcji wprowadzonych przez pana ministra Niedzielskiego, albo szpitale nie chciały ich przyjąć, bo bały się koronawirusa, albo karetki nie przyjechały na czas – i tak dalej.

Pryncypialny w ocenie pana ministra Niedzielskiego, jak zresztą całej epidemii, Wielce Czcigodny poseł Braun został nawet przez panią kierowniczkę Sejmu Elżbietę Witek ukarany nie tylko postawieniem do kąta, ale – o ile pamiętam – musiał nawet następnego dnia przyjść z rodzicami za to, że bezceremonialnie zapowiedział panu ministrowi Niedzielskiemu: “będziesz wisiał!”

Wszyscy mądrzy, roztropni i przyzwoici, co to rozpoznają się po zapachu, byli na posła Brauna z tego powodu oburzeni, ale chyba musiały go wspierać proroctwa, bo kiedy tylko zimny ruski czekista Putin zdradziecko najechał miłującą pokój Ukrainę, to nie tylko epidemia skończyła się z dnia na dzień, ale również wszystkie restrykcje, które jeszcze poprzedniego dnia były absssolutnie konieczne, następnego dnia okazały się zupełnie niepotrzebne. To znaczy – nie oficjalnie, co to, to nie – ale przez tak zwane fakty konkludentne.

Oto granicę ukraińsko-polską codziennie przekraczało po 100 tysięcy tak zwanych”uchodźców”,  których ani nikt nie badał, ani nikt nie szczepił, ani nie sprawdzał certyfikatów koszerności, ani nawet nie egzekwował obowiązku mania maseczek (za niemanie maseczki Wielce Czcigodny poseł Braun nie tylko został skierowany do kąta, ale ze swoich oszczędności w SKO musiał zapłacić jakąś sumę na PCK – bo taka była uchwała parlamentarnego samorządu szkolnego).

W tej sytuacji Naczelnik Państwa, który – jak czytamy w opozycyjnych paszkwilach – nawet chciał obalić pana prezydenta Dudę, najwyraźniej musiał uznać, że dalsze podtrzymywanie restrykcji wobec ludności tubylczej nie tylko byłoby śmieszne, ale naruszało fundamentalną w demokratycznym państwie prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej zasadę równości wobec prawa, więc wszyscy położyli na nich tak zwaną “lachę” i w ten sposób Putin zlikwidował epidemię.

Gdyby iustitia nie została zamordowana po 24 lutego ubiegłego roku, z pewnością mógłby liczyć na Nagrodę Nobla z medycyny, ale – jak mawiał pan Ignacy Rzecki z “Lalki” Bolesława Prusa – “co tam marzyć o tem!”

Więc, jak powiadam, nie wiemy, czy w przypadku pana Adama Niedzielskiego mamy do czynienia z początkiem końca, czy dopiero – końcem początku – bo wobec 200 tysięcy “nadmiarowych zgonów”, występek, który doprowadził go do upadku, był raczej błahy. Jak wiadomo, chodziło o to, że pan minister Niedzielski za pośrednictwem mediów społecznościowych, ujawnił informację, jakie lekarstwa zapisuje na receptę pan doktor Piotr Pisula.

Pewnej pikanterii w sprawie dodaje okoliczność, że były to leki psychotropowe – ale tak czy owak czyn pana ministra Niedzielskiego wywołał oburzenie nie tylko wśród lekarzy, nie tylko wśród dziennikarzy, ale również – wśród polityków. Pan doktor Pisula zażądał nawet od ministra 100 tysięcy złotych na hospicjum w Poznaniu. To też charakterystyczne, bo skłania do podejrzeń, że w Poznaniu rozwijają się różne przemysły; nie tylko przemysł molestowania, ale również – przemysł danych osobowych. Jak bowiem powiada poeta – “z wszystkiego można szmal wydostać, tak, jak za okupacji z Żyda!”

Bo trzeba nam wiedzieć, że podstawą przemysłu danych osobowych jest faszystowska regulacja, jaką IV Rzesza narzuciła swoim bantustanom. Jak wiadomo, istota faszyzmu polega na przekonaniu, że państwu wszystko wolno – co pięknie wyraził w żołnierskiej formule twórca faszyzmu Benito Mussolinii: “wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciwko państwu!” Tedy regulacja w zakresie danych osobowych jest typowo faszystowska, bo nie tylko wprowadza zasadę że jeśli jeden człowiek chce coś powiedzieć drugiemu człowiekowi, to musi prosić o pozwolenie trzeciego, ale w dodatku odwraca o 180 stopni dotychczasową cywilizowaną zasadę dowodową.

Dotychczas bowiem było tak, że jeśli ktoś był o coś oskarżany, to nie tylko ciężar udowodnienia mu winy spoczywał na oskarżycielu, ale w dodatku oskarżyciel ten musiał wykazać, jakie prawo oskarżony naruszył. Faszystowska regulacja, znana u nas w postaci RODO, głosi natomiast, że to oskarżony musi wykazać, na jakiej podstawie prawnej żyje, czy mówi. Ja oczywiście rozumiem, że IV Rzesza nie może specjalnie różnić się od Rzeszy III, ale na jaką podstawę prawną ma się powołać obywatel, żeby wykazać, że urodził się prawidłowo?

Kto mu pozwolił się urodzić w sytuacji, gdy pozwolenie samych rodziców przecież nie wystarcza? Ustawy norymberskie przynajmniej te rzeczy precyzowały, podczas gdy ta faszystowska  regulacja, nie dość, że faszystowska, to wydaje się jeszcze niedopracowana.

Dodatkowej pikanterii dodaje całej sprawie fakt, że w epoce totalnej inwigilacji, w jakiej, za sprawą naszych Umiłowanych Przywódców, przyszło nam żyć, nie ma i nie może być mowy o jakiejkolwiek prywatności. Na razie obrót gotówkowy nie został jeszcze zlikwidowany, ale przecież już teraz, jeśli tylko ktoś za zakupy, wszystko jedno – wódki, czy lekarstw – płaci kartą płatniczą, to bank – a za jego pośrednictwem – bezpieka – wie ile i czego wypił, albo ile, czego i na co łyknął.

Ale to jeszcze nic, w porównaniu ze szpiegostwem elektronicznym. Znajomy wojskowy, zajmujący się technikami inwigilacji, którego próbowałem pociągnąć za język, znużony moim molestowaniem, na odczepnego powiedział mi, że “jak masz w domu telewizor, komputer i telefon komórkowy, to masz trzech szpiegów”. A cóż dopiero, kiedy w robotę wejdzie “Pegasus”, czy systemy inwigilacyjne stosowane przez naszego Najważniejszego Sojusznika?

Na ten temat ani nasi Umiłowani Przywódcy, ani “dziennikarze”, ani lekarze nie ośmielą się pisnąć słówka protestu, bo każdy wie, że gdyby pisnął, to zaraz odebrałby wiadomość: “wiecie, rozumiecie, to już nie macie przeciwko czemu protestować? Poprotestujcie sobie przeciwko ogólnym ludzkim przywarom, bo inaczej będzie z wami brzydka sprawa!”

W tej sytuacji trudno się dziwić, że na marginesie błahego przewinienia pana Adama Niedzielskiego, na naszych oczach rozwinął się prawdziwy pawi ogon hipokryzji – bo przecież – może poza Wielce Czcigodnym posłem Braunem i innymi z Konfederacji – nikt nie ośmieli się nieubłaganym palcem wytknąć mu tych 200 tysięcy “nadmiarowych zgonów” – jako że zdecydowana większość dzisiejszych oburzonych, przyłożyła do tej zbrodni rękę.

Zrzucanie z sań i sójka za morze. A Polacy o Niedzielskim i Izbie Lekarskiej: Niech wszyscy spierdalają.

Zrzucanie z sań i sójka za morze

Huknęło pod niebiosa. Niedzielski zwolniony. Wszyscy – jak zwykle – dostali soli pod ogon i zaczęła się bieganina. Może więc uporządkujmy. Moim zdaniem gościa odstrzelono z byle pretekstu, a że się sam podłożył, to inna sprawa. Przecież nie takimi stwierdzeniami się podkładał i włos mu z kowidowej głowy nie spadł, a tu bum… Oficjalny powód to – bagatela: ujawnienie wrażliwych danych jednego lekarza, że ten (sobie!) przepisał jakiś specyfik w ramach e-recepty. I za to mieli pogonić ministra, za to wielolicy samorząd lekarski wypowiedział mu posłuszeństwo.

Aż użyję metafory z mego ulubionego „Czasu Apokalipsy”. Kiedy podczas wojny wietnamskiej szukano zbuntowanego pułkownika Kurtza zarzucano mu, że zastrzelił bez sądu kilku Wietnamczyków, których podejrzewał o szpiegostwo na obie strony. I z tego powodu amerykańskie wojsko miało wydać wyrok na pułkownika. Narrator stwierdził, że takie działanie to jak dawanie mandatu za przekroczenie prędkość w czasie rajdu samochodowego.

Teraz też tak mamy. Media, posłowie, wspomniane organizacje lekarskiego samorządu-nierządu przez ostatnie dwa lata z kawałkiem nic innego nie robiły, tylko naruszały tajemnice pacjentów, do których należy fakt poddania się lub nie jakiejkolwiek terapii. Paszporty kowidowe, poświadczenia szczepienia to była nie tylko idea polityków, ale wprowadzona w życie dawała tę wiedzę z tajemnicy lekarskiej w ręce byle kelnera, o pracodawcach, dowódcach, rektorach czy ordynatorach już nie wspominając. Sama niesławna ustawa posła z PiS Hoca dawała przecież taką wiedzę przedsiębiorcy, wraz z władzą zrobienia z tą wiedzą co się mu żywnie podobało. Przed jej wprowadzeniem uratowała nas grupka posłów z PiS (w tym przetransferowana z PiS na listę Konfederacji p. Siarkowska). I bez tej ustawy dowolny restaurator mógł najnielegalniej wymagać od ciebie okazania poświadczenia o szczepieniu, tak jak i cieć na lotnisku wpuszczający do samolotu itd.

Gdzie byli wtedy ci wszyscy, którzy teraz jadą po Niedzielskim jak po burej strzykawce? Te media, dziś ociekające oburzeniem za ujawnienie danych jednego lekarza, który zrobił prowokację dla hucpy? Te izby lekarskie, co to się zatrzęsły z oburzenia, choć w tym samy czasie pozbawiają prawda do wykonywania zawodu lekarzy, którzy ośmielili się leczyć w pandemii, nie czekając na cudowną śmiercionkę?  

To szczyty hipokryzji i szydera z logiki. A więc nie chodzi tu o pretekst jako merytorykę. Chodzi o osobę. Minister umówił się z PiS-em, że za zasługi zrobią mu spadochron bezkarności w postaci immunitetu poselskiego, co miała mu ułatwić jedynka w okręgu pilskim. Na razie wiadomo o wywaleniu Niedzielskiego z ministerstwa, zobaczymy czy immunitetowych obietnic PiS dotrzyma. A wiadomo od czasów Faraona Bolesława Prusa, że dotrzymywanie obietnic wobec swoich podręcznych to jedna z ważniejszych cech władzy. Inni widząc przykład lgną wtedy do szafarza dóbr i bezkarności. W przeciwnym razie – kto by chciał nadstawiać głowy?

Nie wiem czy Niedzielski miał takie gwarancje, czy nie. Bo istnieje takie grono politycznych zapalczywców co to wskakują do politycznego basenu na główkę, nie sprawdziwszy czy tam jest woda. Po prostu ekscytują się samym lotem, wiatr świszczy w uszach, człek małostkowo wierzy w swoją (wieczną) sprawczość i myśli że tak będzie bez końca.

I może Pan Adam z tych. Zobaczymy. Jeśli go pogonią z listy, to będzie oznaczało, że mamy kolejny etap zrzucania z sań, o którego rozpoczęciu już pisałem już w marcu tego roku. A więc wyjdzie na to, że minister poleciał bo stał się obciążeniem dla obozu płomiennych sanitarystów prawoskrętnych. A to oznacza, że PiS zobaczył, że jego dokonania kowidowo-pandemiczne mogą być przedmiotem negatywnych wniosków przy urnie. Czyli, że istnieje obiektywnie sprawdzalny trend w społeczeństwie, oczekujący, że ktoś powinien za to beknąć. A więc goniącym wilkom szuro-rewanżyzmu rzuca się z kowidowych sań celebrycką ofiarę. A nuż wilki zatrzymają się i będą konsumować atrapę rozliczeniową, najlepiej – do wyborów.

Ja uprzedzam od początku – jest drabinka decyzyjna. Są eksperci, co się co prawda poczuli demiurgami, ale zniknęli jak trzeba było płacić rachunki. Są ministrowie, którzy przecież wykonują zalecenia premiera, jest Rada Ministrów, która przecież głosowała za wprowadzeniem obostrzeń. Ale na końcu jest premier i to on odpowiada politycznie za dokonania swego rządu. Nie ma tak, że premier nie wiedział, czy chciał inaczej, a mu się minister opierał. Premier nie wiedział co z nim zrobić, bo minister miał decydujące o większości zaplecze polityczne (Niedzielski, oprócz rzecznika, też pogonionego, nie miał nikogo). Było odwrotnie – minister był narzędziem i w naiwnej pysze – twarzą obostrzeń, stając przed kamerami na konferencjach ogłaszających odcięcie kolejnego plasterka z salami wolności obywatelskich. Premier pojawiał się od wielkiego dzwonu, i raczej z dobrymi wieściami – że łagodzi obostrzenia ministra.

Ja się jednak dziwę temu powtarzającemu się schematowi. Ten ciąg na władzę zamydla jednak oczy. Ci ludzie zachowują się tak, jakby rozpostarty nad nimi parasol miał trwać wiecznie. A są jedynie zderzakami wyznaczonymi przez paru na krzyż decydentów. Postępują tak, jakby byli nietykalni, a byli tylko usłużni. I takich zużytych zelówek decydent pozbywa się w jednej chwili, kiedy stają się już nie sprawnym narzędziem, ale obciążeniem. Ileż można na to patrzeć? Coraz to z niebytu wychyna jakiś nuworysz, przelatuje jak meteor po nieboskłonie i rozwala się z hukiem. Przecież to można śledzić co chwila, ale widać że zastępy kolejnych kandydatów wyrywnych stanowią niekończące się szeregi. A może tu jednak chodzi o to, żeby się w tym locie nachapać, że wiadomo, iż koniec będzie typowy, a więc co tam jak skończysz, ważne że świecąc w locie – odkujesz się na całe życie.

Trzeba będzie śledzić losy tego rozbitego meteorytu. Moim zdaniem Niedzielski, jeśli w ogóle musi się martwić o swą materialną przyszłość, zostanie przygarnięty przez Big Farmę. W końcu tyle mu zawdzięczają. Panzamawiacz szczepionkowy tyle im nastukał kasy, że ja bym mu dał sowitą dożywotnią rentę z promili zysków, albo jakąś synekurkę do rozprostowania kości. Może też się doktor Niedziele i pojawić w ciałach międzynarodowego sanitaryzmu, zejdzie z celownika szarych grzeszników a zajmie się tym, co mu ostatnio najlepiej wychodziło, czyli umiędzynaradawianiem ekspansji WHO. Tam go widzę, jeśli w ogóle będzie się chciał pokazywać.

No i co teraz po takim tromtadractwie? Jak się wróci do normalnego życia w zafundowanej przez niego „nowej normalności”? Czy będą jakieś fotki jak jeździ na rowerze? Co na to inni spacerowicze? Wszak zdejmą mu już ochronę, którą dostał tylko dlatego, że jakiś desperat chciał mu zadać kilka pytań? Mówiłem, żeby się tak nie pysznić bo tak transit gloria mundi. Gdzie uciec po tym wszystkim?

Przestrzegam więc wszystkich, którzy spekulują, by ukoić swe emocje. Ukoić tym, że Niedzielski poleciał za kowidowe zbrodnie. Gdzież tam, nie łudźcie się, ludzie. Byłoby to przecież pisowskie przyznanie się do winy, bo ludzie widzą i sanie, i widzą kto kogo zrzuca i po co.

Dowód? Proszę bardzo.

Następczyni. Taka sama sanitarystka jak Niedzielski, z tym, że kolo „tylko wykonywał rozkazy”, zaś pani posłanka miała możliwość (i z niej korzystała) kształtowania przepisów, które Niedziele miał wprowadzać w życie. Proszę, gdzie pojawia się posłanka Sójka. Portal MamPrawoWiedzieć zadaje pytanie posłom o kowida. Z PiS-u odpowiadają tylko cztery osoby (nie dziwie się – na sanitarystach maseczka gore), pani Sójka jest wśród nich:  

Co odpowiedziała w ankiecie to wiadomo, patrząc jak popierała niesławne przedłożenie swego kolegi (ten, bohater, odmówił udziału w ankiecie), posła Hoca:

Tak, pani poseł była w awangardzie inicjatyw, które w świetle propozycji posła Hoca dawały przedsiębiorcom nieograniczoną władzę wobec pracownika, nie mówiąc już o masowym wglądzie w dane, za ujawnienie których w pojedynczym przypadku miał zostać zwolniony minister. Zastanawia także powtarzająca się obecność w takich gronach posłanki Lichockiej, tej której wystąpienia walnie przyczyniły się do powstania atmosfery skutkującej zwolnieniem dziennikarza Pospieszalskiego, za 15 minut telewizyjnej prawdy o kowidzie. Tak, to ta, co się jej kiedyś paluszek środkowy zaciął, choć patrząc na postać – to kolejny kandydat, który swą gorliwością stawia wszystko na jedną kartę, licząc na wątpliwy rewanż ze strony mocodawców. Pani posłanko, raz na 4 lata decyzje o kontynuacji pani kariery politycznej są w rękach suwenira, o czym zdaje się pani zapominać, że jak wynika z nazwy – potrafi on zgotować nie jedną niespodziankę.

Ale wróćmy do nowej pani minister. Zobaczmy jak wpisami broniła ustawy Hoca:

Pani minister pierwsze swe słowa po nominacji – a jakże – skierowała do Tuska. Im tam to się w PiS-ie wszystko z nim kojarzy. Jedni mają refren na osiem liter, drudzy, skromniej, na cztery. Tak się w Polsce dyskutuje o służbie zdrowia. Pani minister wyjaśniła ludowi jak działają e-recepty i że są korzystne. W jej wypowiedzi czuć pewien zachwyt przynależny odkrywcy rzeczy dla siebie dotąd nieznanych, a znanych ogółowi. To straszny zgrzyt. Coś takiego jak kiedyś miałem po tym, gdy kolejny nowomianowany prezes KGHM pisał z zachwytem odkrywcy, że Kombinat jest przodującym producentem srebra na świecie, co było wiadomo od dawna prawie wszystkim, tylko nie nowemu szefowi całego interesu. Tak samo i z panią Sójką.

Ja się czepiam, a może ona ma po prostu takie poglądy? Że to w pandemii wszystko było ok, Hoce powinny ustalać ramy życia społecznego pod dyktando tempa wznoszonych fal testowych? Może to szczerość, choć mylna? Nic z tego. Pani minister zaczęła czyścić swoje poprzednie wpisy, z których wynikało kim jest i jakie miała stanowiska w danych sprawach i momentach. Do tej pory jej to nie przeszkadzało – ot, była sobie posłanką z poglądami. Teraz ich, jako ministra, nie zmieniła tylko zniknęła. Popatrzmy, tu wpis, co to był:

A teraz go nie ma

Teraz tylko pora na zablokowanie komentarzy pod swoim kontem i wylądujemy tam, gdzie poprzednik. Dialog taki. Ze społeczeństwem.

Jako, że sanitarystka zastąpiła sanitarystę oznacza to, że zabieg był personalny, zaś interes będzie kontynuowany, tyle, że pod inną wizytówką. Kolejnego straceńca, co to dwa miesiące przed wyborami dał się namówić do poświęceń. A to oznacza, że nic się nie zmieniło i nie zmieni, przynajmniej do 15 października. Odchodzi w niesławie najgorszy minister III RP, zasłużony nie tylko tym, że działał jako narzędzie złej sprawy. On to czynił z wyraźna lubością, jaką małym charakterom przydaje chwilowe wyniesienie. Maluczcy wtedy obnażają swą zakompleksioną pychę, jeszcze bardziej podkręcając obostrzenia swoją pogardą. Pozostaje rząd, premier, układ polityczny, czyli ci wszyscy wynosiciele takich szumowin. Pamiętajmy o prawdziwych sprawcach tej sytuacji, nie zadawalajmy się politycznym truchłem zrzuconym z sań. Pamiętajmy o szybkiej ankiecie internetowej, zrobionej w tej sprawie przez @Dej_PL i jej wynikach:

Napisał Jerzy Karwelis

================================

mail: Spierdalają, spierdalają…W podskokach...

Ale kto wytoczy im: Szumowskiemu i Niedzielskiemu procesy karne za ok. 230 tysięcy nadmiarowych zgonów?

Adam Niedzielski jest za aborcją. Kombinuje, jak zamordować jak najwięcej dzieci.

ZiR
2023.0715m
https://www.zycierodzina.pl/pomoc/2023.0715m.html

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Adam Niedzielski jest za aborcją. Zamiast zajmować się tym, aby jak najwięcej osób miało dostęp do wysokiej jakości usług medycznych i aby Polacy byli zdrowi i żyli jak najdłużej, Niedzielski kombinuje, jak zamordować jak najwięcej dzieci.

Właśnie powołał specjalny zespół, którego zadaniem jest opracować standardy zabijania nienarodzonych. Już sama nazwa zespołu mówi, jakie cele przed nim stoją: Zespół ds. opracowania wytycznych dla podmiotów leczniczych w zakresie procedur związanych z zakończeniem ciąży.

Nie jest to zespół ds. opracowania standardu ochrony życia. Nikt nawet tego nie udaje.

Niedzielski chce obejść wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 1997 r. (aborcja z przyczyn społecznych) oraz z 2020 r. (aborcja eugeniczna). Śmieje się w twarz milionowi Polaków, którzy podpisali się pod inicjatywą #ZatrzymajAborcję i żądali ochrony życia chorych dzieci. Śmieje się w twarz Episkopatowi, który popierał inicjatywę i wzywał do usunięcia z polskiego prawa aborcji eugenicznej.

Ten sam minister:

zmuszał do przyjmowania szczepionek skażonych aborcją,

żądał od naszej Fundacji informowania obywatelek Ukrainy, które dzieci można w Polsce legalnie mordować.

Zwolennik mordowania ma otrzymać pierwsze miejsce na liście wyborczej PiS w okręgu 38 (Piła).

DOŚĆ!

Jest już petycja do Adama Niedzielskiego, aby natychmiast odszedł z polityki. Nie powinien już nigdy więcej zajmować jakiegokolwiek stanowiska publicznego.

Przeproś i odejdź! To słowa, które kierują sygnatariusze petycji wprost na biurko Ministra Zdrowia. Każdy podpis pod petycją to nowy mail do sekretariatu Adama Niedzielskiego.

Proszę Pana o podpisanie petycji pod linkiem:

https://twojepetycje.pl/petycja/niedzielski-przepros-i-odejdz-z-polityki/

oraz o przesłanie jej dalej do jak największej liczby osób.

Niech Polska stanie za życiem!

To naprawdę pilna sprawa. Są wakacje, a Niedzielski celowo korzysta z letniego spowolnienia, aby za plecami Polaków wprowadzić możliwość aborcji na każdym poczętym dziecku.

Ratujmy dzieci zagrożone aborcją. Podpisujmy petycję „Niedzielski, przeproś i odejdź”.

Serdecznie Pana pozdrawiam!

Kaja Godek
Podpis

Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl

PS – Z pewnością powie Pan: nie tylko powinien odejść, ale i stanąć przed sądem. Zgadzam się. I wiem, że gdy odejdzie, łatwiej będzie ścigać Niedzielskiego jak każdego obywatela.

Ponownie podaję link do petycji, proszę podpisać i przesłać dalej: https://twojepetycje.pl/petycja/niedzielski-przepros-i-odejdz-z-polityki/.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE

DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:

IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:

LUB SKORZYSTAĆ Z PŁATNOŚCI KARTĄ:

#ZatrzymajAborcję

Karierowicz – Orkiestra – Niedzielski już przygotowany na rządy Platformy ?

Karierowicz – Orkiestra Niedzielski już przygotowany na rządy Platformy ?

Chatar Leon 29-06-2023 karierowicz-niedzielski-juz-przygotowane-narzady

Czyżby już myślał o kolejnej fusze na wypadek zwycięstwa totalniaków?
Parę dni temu minister Niedzielski zamieścił na Twitterze wpis (link is external), który dość wyraźnie wpisuje się w lewicowo liberalną tendencję do otwarcia w Polsce drogi do przyzwolenia na wykonywanie aborcji na życzenie.
„Każda kobieta w tym kraju, w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia ma prawo do przerwania ciąży. Te dwa warunki powinny być traktowane rozłącznie. Zdrowie jest szeroko definiowane. Chodzi zarówno o zdrowie fizyczne, jak i psychiczne.”
Mówiąc po ludzku i wprost: Jeżeli Szanowną Panią stresuje ciąża (ciekawe, czy może nie stresować?) to jest ona tym samym dla Szanownej Pani zagrożeniem dla zdrowia psychicznego, a zatem zapraszamy na aborcję.

Na sprawę zwrócili m.in. uwagę nieoceniony Jerzy Karwelis, autor bloga Dziennik zarazy [Niedzielski – minister wcale nie „jednej choroby”. Tak rozszerzona praktyka dozwolonych przyczyn aborcji stanowi właściwie wprowadzenie aborcji na życzenie.] oraz dr Paweł Basiukiewicz, który podaje także interesujące dane [Mordedrczynie swych dzieci: “Bo psycha mi wysiada…” ] z Wielkiej Brytanii, gdzie “zdrowie psychiczne” stało się pretekstem wręcz masowej likwidacji istnień ludzkich na etapie prenatalnym. Otóż w 2021 roku niemal wszystkie aborcje zostały dokonane tam z powodu “domniemanego zagrożenia dla zdrowia psychicznego matki”.
“98% wszystkich aborcji (209 939) zostało przeprowadzonych w następującym wskazaniu: “ciąża NIE przekroczyła 24 tygodnia i kontynuacja ciąży wiązałaby się z większym niż w przypadku przerwania ciąży ryzykiem uszczerbku na zdrowiu fizycznym lub psychicznym ciężarnej.”

99,9% z spośród wymienionych wyżej 98% zostało przeprowadzonych na podstawie domniemanego zagrożenia dla zdrowia psychicznego matki (ICD10: F99 – zaburzenie psychiczne inaczej nieokreślone).”

Karierowicz Niedzielski, choć na tę chwile otrzymał już biorące miejsce na listach wyborczych PiS, myśli, jak widać, perspektywicznie. Swoją drogą plątać po instytucjach rządowych zaczęło się toto w czasach Włodzimierza Cimoszewicza w 1996.

Ale w tym miejscu oddajmy głos z kolei blogerowi Matce Kurce, który na swoim blogu Kontrowersje.net (link is external)krótko opisał karierę tej postaci:
“Poniżej przedstawiam CV Adama Niedzielskiego i z puszczoną szczęką oświadczam, że czegoś takiego dawno nie widziałem, aby ekspert rządowy pasował do wszystkich rządów, w tak wielu departamentach i spółkach państwowych. Wydaje mi się, że to absolutny rekord i polecam lekturę najwyższej uwadze, ponieważ robi gigantyczne wrażenie
Adam Niedzielski karierę zaczął za czasów rządów Włodzimierza Cimoszewicza, w 1996 roku trafił do Departamentu Polityki Finansowej i Analiz Ministerstwa Finansów, gdzie zajmował się analizą makroekonomiczną i długiem publicznym. Stanowisko utrzymał przez dwa lata, a od 1997 roku jego szefem był Jerzy Buzek. Od 1998 roku kariera Niedzielskiego nabrała wyjątkowego tempa i człowiek orkiestra okazał się niezbędny na kilku stanowiskach jednocześnie. Pracował w Instytucie Badań nad Gospodarką Rynkową (1998–2004), w Katedrze Teorii Ekonomii i Polityki Wyższej Szkole Handlu i Finansów Międzynarodowych (1999–2007), a w latach 2002–2007 był doradcą ekonomicznym w Najwyższej Izbie Kontroli, gdzie prowadził analizy dotyczące kontroli finansowych i wykonania budżetu państwa. Wszystko to działo się za kolejnych rządów: Jerzego Buzka, Leszka Millera, Marka Belki, Kazimierza Marcinkiewicza, Jarosława Kaczyńskiego. Gdy nastały światłe rządy Donalda Tuska, wszędobylski Adam Niedzielski trafił do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, gdzie do 2013 roku był dyrektorem Departamentu Finansów Zakładu oraz Departamentu Kontrolingu.
W 2016 roku, premierem Polski była Beta Szydło, a ministrem sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wówczas nasz bohater Adam Niedzielski został dyrektorem Departamentu Strategii i Deregulacji oraz Departamentu Strategii i Funduszy Europejskich w Ministerstwie Sprawiedliwości. W tym samym roku nastąpił spektakularny powrót Niedzielskiego do ZUS, na początek w roli doradcy prezesa tej instytucji, ale już 23 listopada został dyrektorem generalnym w Ministerstwie Finansów. 12 lipca 2018, za rządów Mateusza Morawieckiego, minister zdrowia Łukasz Szumowski, powołał Adama Niedzielskiego na wiceprezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. 18 lipca 2019 ten sam Łukasz Szumowski, tego samego Adama Niedzielskiego awansował na pełniącego obowiązki prezesa NFZ, by 10 października uczynić prezesem. Wreszcie 20 sierpnia 2020 roku, Leonardo da Vinci naszych czasów, na mocy decyzji Mateusz Morawieckiego, został ministrem zdrowia i na tym stanowisku, niestety, zasiada do dziś.
Jak widać z przedstawionego CV, genialny człowiek, niezastąpiony od 24 lat, kolejno przetrwał rządy: Włodzimierza Cimoszewicza, Jerzego Buzka, Leszka Millera, Marka Belki, Kazimierza Marcinkiewicza, Jarosława Kaczyńskiego, Donalda Tuska, Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego. W tym czasie Niedzielski był ekspertem: NIK, ZUS, PZU, NFZ, Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Zdrowia. Skoro już wiemy z jaką wybitną postacią mamy do czynienia to pora sobie odświeżyć pamięć i przypomnieć, jakie to spektakularne sukcesy odniosły instytucje, w których przez lata pracował Niedzielski? Która z jego „strategii”, bo on zawsze był od analizy i strategii, doprowadziła do fantastycznego funkcjonowania ZUS albo NFZ? A może jakakolwiek próba wysilania pamięci, to czysty masochizm, ponieważ gołym okiem widać, że mamy do czynienia z pospolitym karierowiczem od wszystkiego i niczego, który z zawodu jest dyrektorem? O ile przyjmiemy do wiadomości tę oczywistą recenzję, to musimy zdać sobie sprawę, że ostatnim etapem kariery Niedzielskiego jest Ministerstwo Zdrowia i w tym przypadku jego ignorancja oraz kabotyństwo masowo zabijają ludzi!”

Co do mnie, uprzejmie wyjaśniam, że postać Niedzielskiego (obok podobnych zresztą innych “niezatapialnych” tego rodzaju indywiduów w rządzie Morawieckiego) jest dla mnie jedną z głównych przyczyn, dla których nie zamierzam już głosować na PiS w nadchodzących wyborach.

Niedzielski powinien “oglądać świat zza krat, a nie kandydować do Sejmu”

Niedzielski atakuje Konfederację. Takiej reakcji się nie spodziewał. „Typ powinien oglądać świat zza krat, a nie kandydować do Sejmu”

28.06.2023 typ-powinien-ogladac-swiat-zza-krat-a-nie-kandydowac-do-sejmu

FacebookTwitterWhatsApp

Minister Adam Niedzielski. Fot. PAP
Minister Adam Niedzielski / Fot. PAP

„Minister pandemii” Adam Niedzielski przypuścił „atak” na Konfederację i proponowane przez nią rozwiązania w służbie zdrowia. Szefowi resortu odpowiadają dziennikarze i politycy.

„Miałem wolne 10 min więc przeczytałem program @KONFEDERACJA_ w aspekcie ochrony zdrowia. Po przeczytaniu zostało mi 6 min wolnego. Esencja programu: dają pacjentowi minimum świadczeń, które mają być bardzo tanie i dzięki którym lekarze zarobią bardzo dużo. To po piwie czy przed?” – grzmiał Niedzielski na Twitterze.

Do jego wpisu odniosło się spore grono internautów, w tym lekarzy, dziennikarzy i polityków.

„Pan Minister przez 4 minuty przeczytał program ochrony zdrowia @KONFEDERACJA_ ale przez 2 lata nie zauważył, że system, którym zarządza masowo zabija pacjentów, wtrąca społeczeństwo w psychozę a dzieci pozbawia edukacji” – skwitował kardiolog Paweł Basiukiewicz.

Paweł Basiukiewicz

@PBasiukiewicz

Pan Minister przez 4 minuty przeczytał program ochrony zdrowia

@KONFEDERACJA_

ale przez 2 lata nie zauważył, że system, którym zarządza masowo zabija pacjentów, wtrąca społeczeństwo w psychozę a dzieci pozbawia edukacji.

Cytuj Tweeta

Adam Niedzielski

@a_niedzielski

·

14 g.

Miałem wolne 10 min więc przeczytałem program @KONFEDERACJA_ w aspekcie ochrony zdrowia.Po przeczytaniu zostało mi 6 min wolnego. Esencja programu: dają pacjentowi minimum świadczeń, które mają być bardzo tanie i dzięki którym lekarze zarobią bardzo dużo. To po piwie czy przed?

„250 tysięcy extra trupów.
Setki milionów złotych w błoto.
Poniszczone firmy.
Pacjenci pozbawieni opieki zdrowotnej.
Inflacja.
Terror psychologiczny.
Dodatki covidowe dla lekarzy.
Wszystko oparte na widzimisię.

I ten gość pisze o tanim państwie 🙂

#Wybory2023” – napisał publicysta Rafał Otoka-Frąckiewicz.

„Miałem wolne 10 minut, więc przeczytałem wszystkie rzetelne materiały uzasadniające wprowadzenie lockdownu i zamówienie 200 milionów szczepionek.
Po przeczytaniu zostało mi 10 minut wolnego” – odparł polityk Konfederacji Michał Wawer.

„Odezwał się ten, który wdrożył system odcinający pacjentów od służby zdrowia, czym doprowadził do 200 tys. zgonów. Typ powinien oglądać świat zza krat, a nie kandydować do Sejmu” – skomentowała publicystka Katarzyna Treter-Sierpińska.

„Minimum świadczeń to wciąż lepiej niż kij, którym trzeba walić w parapet, żeby dostać receptę” – napisała dziennikarka Ewa Zajączkowska-Hernik.

Reforma ochrony zdrowia według Konfederacji

Krytyka postulowanych przez Konfederację zmian rozgorzała po Wielkiej Konwencji Programowej tej partii, która odbyła się w ostatnią sobotę. O bon zdrowotny pytany był w Polsat News Konrad Berkowicz. Polityk wyjaśnił, że będzie on funkcjonował na zasadzie ubezpieczenia.

W „Konstytucji Wolności” Konfederacja wyjaśnia, że jej postulat dotyczy „likwidacji państwowego monopolu NFZ i umożliwienia pacjentom dokonywania swobodnego wyboru ubezpieczyciela”. Każdy ubezpieczyciel miałby zapewnić swoim klientom określony prawem „koszyk świadczeń gwarantowanych”, a świadczenia dodatkowe byłyby elementem konkurowania o klienta – podobnie jak jakość świadczonych usług. Zastrzeżono też, że żaden ubezpieczyciel nie będzie mógł odmówić nikomu ubezpieczenia go.

Konfederacja wyjaśnia, że Polacy nadal płaciliby składki – ale już nie do skarbca NFZ, a do prywatnych ubezpieczycieli. Składki te byłyby zaś rozdzielane w formie bonu zdrowotnego. Przy obecnych nakładach na ochronę zdrowia i liczbę osób ubezpieczonych bon ten wyniósłby średnio 4340 zł.

Nie oznacza to jednak, że świadczenia udzielone danemu pacjentowi nie mogłyby przekroczyć tej wartości. Mechanizm działania bonu zdrowotnego obrazowo wyjaśnił wydawca portalu nczas.com Radosław Piwowarczyk.

„Politycy i dziennikarze o małym rozumku atakują bon zdrowotny. Twierdzą, że 4340zł będzie musiało pokryć wszystkie koszty leczenia. To tak, jakby twierdzić, że jak płacę 2100zł za ubezpieczenie auta, to tylko za tyle mogę go naprawić. Kretyni czy propagandyści? Tertium non datur” – napisał na Twitterze.

W swoim programie Konfederacja zastrzega, że postulowane przez nią zmiany należy wprowadzać „bardzo ostrożnie i stopniowo”.

„System ochrony zdrowia jest bardzo złożony i próby wprowadzenia z dnia na dzień ogólnokrajowej rewolucji mogłyby przynieść fatalne skutki pomimo dobrych założeń” – wskazano. Partia proponuje, by reformę rozpocząć od tych sektorów ochrony zdrowia, które już dziś są w dużej części sprywatyzowane – np. stomatologia. Jako ostatnie zaś miałyby być zreformowane obszary najtrudniejsze do przekształcenia – jak ratownictwo medyczne czy onkologia. Zaznaczono, że zanim to nastąpi, trzeba poddać je „dalszym szczegółowym analizom”.

„Zasady rządzące poszczególnymi sektorami systemu nie muszą być identyczne – celem reformy jest dobro pacjenta, podniesienie jakości ochrony zdrowia i ograniczenie jej kosztów, a nie spełnienie jakichś sztywnych ideologicznych założeń” – podkreślono.

“Polityka covidowa była racjonalna’ – słowa ministra “zdrowia”. Oburzające! Braun: „Panie Niedzielski… Pan już wie co…”

Polityka covidowa była racjonalna’ słowa ministra zdrowia. Oburzające! Braun: „Panie Niedzielski… Pan już wie co…”

braun-panie-niedzielski-pan-juz-wie-co

Szokujące słowa „ministra pandemii” Adama Niedzielskiego w Radiu Plus na temat polityki covidowej rządu warszawskiego. Wymowne komentarze Grzegorza Brauna i Janusza Korwin-Mikkego.

– Nasza polityka covidowa była racjonalna, podejmowaliśmy optymalne decyzje – twierdził Niedzielski w rozmowie z Radiem Plus.

Słowa te wywołały oburzenie m.in. wśród polityków Konfederacji.

„Panie Niedzielski… Pan już wie co…” – skomentował Grzegorz Braun.

„Będziesz Pan siedział!” – napisał Janusz Korwin-Mikke.

„Nie, wbrew zapowiedziom WCzc.Grzegorza Brauna nie da się JE Adama Niedzielskiego powiesić.
1. Powoła się na to, że (tfu!) Większość tego chciała, Sejm (poza Konfą) za tym głosował, większość państw d***kratycznych robiła podobnie.

„Drewno i Ogień” rzuca kolejne wyzwanie ministrom Niedzielskiemu i Kamińskiemu. Pozew za lockdown.

„Drewno i Ogień” rzuca wyzwanie ministrom Niedzielskiemu i Kamińskiemu. Pozew za lockdown.

pozew-za-lockdown

Pizzeria Drewno i Ogień w Radomiu wygrała przed sądem z aparatem państwa za bezprawny lockdown.

Właścicielka Ewa Gutkowska się nie zatrzymuje i zapowiada pozwy przeciwko czołowym politykom, którzy zakazywali działalności.

Ci, którzy bezprawnemu i nieskutecznemu lockdownowi się nie poddali, po wielomiesięcznych bataliach odnoszą sukcesy przed sądem.

Właścicielka lokalu Pizzeria Drewno i Ogień w Radomiu usłyszała właśnie prawomocne wyroki w kwestii kar nałożonych przez sanepid i policję.

Sanepid musi zwrócić 15 tys. zł plus odsetki, a policja tysiąc zł plus odsetki.

Ewa Gutkowska na tym nie zamierza jednak poprzestawać.

Wraz z prawnikami szykuje właśnie pozwy przeciwko ministrowi zdrowia oraz ministrowi spraw wewnętrznych i administracji.

Ten pierwszy firmował i zatwierdzał wszystkie absurdalne covidowe nakazy i zakazy, a drugi z ministrów poganiał służby, by te prowadziły uciążliwe i drobnostkowe kontrole oraz wlepiały kary. Wszystko to było bezprawne.

Ewa Gutkowska będzie się starać o dodatkowe odszkodowanie z tytułu uniemożliwienia prowadzenia działalności gospodarczej w trakcie ogłoszonej pandemii koronawirusa. W jej ślady idą setki restauratorów w Polsce, którzy już przygotowują pozwy zbiorowe o odszkodowania z tytuły strat związanych z ogłoszeniem lockdownu.

Nie żałuję całej tej batalii, chociaż kosztowało mnie to mnóstwo zdrowia. Gdyby rząd ogłosił stan wyjątkowy i następnie lockdown, to uznałabym, że taka jest konieczność i trudno. Tymczasem rząd – zapewne z obawy o roszczenia finansowe – nie wprowadził stanu wyjątkowego, a jedynie uniemożliwił nam prowadzenie działalności gospodarczej, chociaż przecież mieliśmy legalne zarejestrowane firmy. Nie mogłam pogodzić się z bankructwem, chodziło nie tylko o mnie, ale też przecież o pracowników, których nie mogliśmy zostawić na lodzie– mówi portalowi www.echodnia.eu pani Ewa.

===============

mail:

Gratulacje dla tej Pani. Ale zapłacimy my wszyscy.

Minister Śmierci w akcji: Kupują, nakazują, płacą, utylizują. A rodzice bronią swe dzieci.

Niedzielski chciał szprycować najmłodszych Polaków na potęgę. Zainteresowania brak

niedzielski-chcial

W ciągu trzech miesięcy od zakupu covidowych szczepionek dla 180 tys. najmłodszych „skorzystało” [gdzie tu korzyść, synku.. md] z nich niespełna 3 tys. – wynika z informacji podanych przez „Dziennik Gazetę Prawną”.

Gazeta przypomina, że możliwość podawania preparatów Pfizera dzieciom od sześciu miesięcy do czterech lat pojawiła się w grudniu 2022 r., gdy „minister pandemii” Adam Niedzielski poinformował o zakupie 500 tys. dawek. Szczepienie, tak jak u dorosłych, obejmuje trzy dawki.

WPolsce wciąż obowiązuje rekomendacja, aby szczepić również niemowlęta, ale w części krajów europejskich – np. we Francji – szczepienia dla populacji ogólnej nie są już zalecane; pozostają rekomendowane dla grup o podwyższonym ryzyku powikłań.

„Zapytaliśmy resort zdrowia, na jakiej podstawie zrobiono dla Polski tak duże zamówienie na zastrzyki dla najmłodszych, skoro zainteresowanie szczepieniami jest już niewielkie. MZ wskazuje, że podstawą były analizy przeprowadzone na bazie poziomu zaszczepienia starszych dzieci. W grupie 5-11 lat, czyli populacji liczącej 2,7 mln dzieci, pierwszą dawkę przyjęło 478 tys., czyli niemal 17 proc.” .

Dziennik zaznacza, że rząd wciąż próbuje wynegocjować z Pfizerem ograniczenie pierwotnie zamówionych dostaw. Natomiast koncern domaga się odbioru jeszcze ok 60 mln dawek dla dorosłych za cenę ok 6 mld zł.

Jak podaje gazeta, 788 tys. już się przeterminowało i zostało zutylizowanych.

===========

mail: Lekarz: “Będziesz mi niedzielskie horbany i simony opowiadał..”

Niedzielski: O przysiędze Hipokratesa nie słyszał. Potrzebna „Ustawa o jakości”.

Niedzielski: O przysiędze Hipokratesa nie słyszał. Potrzebna „Ustawa o jakości”.

… priorytetem w pierwszym kwartale 2023. Następnie Krajowa Sieć Onkologiczna.

[Czyli takie sprawy trzeba regulować ustawą,  nie wystarczy przysięga Hipokratesa]

2 stycznia 2023 https://www.rynekzdrowia.pl/Polityka-zdrowotna/Niedzielski-ustawa-o-jakosci-priorytetem-w-pierwszym-kwartale-2023-Nastepnie-Krajowa-Siec-Onkologiczna,240897,14.html

Absolutnym priorytetem jest ustawa o jakości i bezpieczeństwie pacjenta. Jest to krok milowy dla reformy systemu opieki zdrowotnej, która daje gwarancję wzrostu nakładów finansowych i wynagrodzeń – podkreśla w rozmowie z “Rzeczpospolitą” minister zdrowia Adam Niedzielski.

  • Ustawa o jakości i bezpieczeństwie pacjenta priorytetem legislacyjnym Ministerstwa Zdrowia na pierwszy kwartał 2023 roku. Wśród najważniejszych działań jest również Krajowa Sieć Onkologiczna
  • – Po wdrożeniu KSO chcemy wprowadzić analogiczne rozwiązanie w przypadku kardiologii. Planujemy także wprowadzić opiekę koordynowaną na poziomie POZ-u – mówi Adam Niedzielski w rozmowie z “Rzeczpospolitą” 
  • Szef resortu zdrowia wyliczył pomysły zdrowotne znajdujące się w programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości

Ustawa o jakości priorytetem działań Ministerstwa Zdrowia

Absolutnym priorytetem jest ustawa o jakości i bezpieczeństwie pacjenta – podkreśla Adam Niedzielski, wyliczając plany legislacyjne Ministerstwa Zdrowia na pierwszy kwartał 2023 roku.

– Jest to krok milowy dla reformy systemu opieki zdrowotnej, która daje gwarancję wzrostu nakładów finansowych i wynagrodzeń. Wreszcie zwiększone nakłady mają także dać poczucie komfortu dla pacjenta. Zgodnie z tą ustawą będziemy monitorować nie tylko kliniczne wskaźniki jakości leczenia, ale również jakość obsługi pacjenta – tłumaczy szef resortu.

Pytany o zmiany w programach onkologicznych i opóźnienie wdrożenia Krajowej Sieci Onkologicznej tłumaczy, że “program onkologiczny jest realizowany systematycznie”, a KSO jest “związana z drugim priorytetem legislacyjnym”. Jak podkreśla, ustawa ta “stanie na najbliższym posiedzeniu rządu”.

[—-] dalej teki soc-bełkot, że klawiatura się mi zbuntowała. MD

Rusza szprycowanie polskich niemowląt. Populacja tej grupy wiekowej to blisko 2 mln dzieci.

Rusza szprycowanie polskich niemowląt. Niedzielski: „Schemat szczepienia jest trójdawkowy”

Populacja tej grupy wiekowej to blisko 2 mln dzieci.

https://nczas.com/2022/12/08/rusza-szprycowanie-polskich-niemowlat-niedzielski-schemat-szczepienia-jest-trojdawkowy/

Adam Niedzielski i święty Mikołaj ze szprycą / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: PAP/Pixabay (kolaż)

Od 12 grudnia można rejestrować na szprycowanie przeciw COVID-19 dzieci w wieku od 6 miesięcy do 4 lat. Do Polski przybyło 504 tys. dawek preparatu, co wystarczy na zaszczepienie blisko 168 tys. dzieci. Rejestracja dzieci możliwa jest przez Moje IKP, infolinię lub w punkcie szczepień.

Wojciech Andrusiewicz (z lewej) i Adam Niedzielski. Foto: PAP

Informacje te podał „minister pandemii” Adam Niedzielski na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie. Dodał, że w nocy z 11 na 12 grudnia wystawione zostaną e-skierowania na szprycowanie przeciw COVID-19 dla dzieci od 6 miesięcy do 4 lat.

Populacja tej grupy wiekowej to blisko 2 mln dzieci. Już od 12 grudnia będzie można zarejestrować się na szczepienie albo poprzez Moje IKP bądź tradycyjnie przez infolinię pod numerem 989 – przypominam, że jest ona czynna codziennie w godzinach od 7.00 do 20.00 – albo bezpośrednio, w punkcie szczepień – poinformował.

Podkreślił, że kwalifikację do szczepienia dzieci może przeprowadzić jedynie lekarz, także szczepienia będą odbywać się w punktach, gdzie przyjmuje lekarz. – Tych punktów w tej chwili mamy w skali kraju ok. 7 tys. – zaznaczył.

Szef pandemicznego MZ poinformował, że 5 grudnia do Polski przybyło pół miliona dawek szprycy przeciwko COVID-19 dla dzieci w wieku od 6 miesięcy do 4 lat.

– Schemat szczepienia jest trójdawkowy, więc to wystarczy na zaszczepienie blisko 168 tys. dzieci. Oczywiście, w przypadku większego zapotrzebowania dostawy mogą zostać uzupełnione – mówił.

Wyjaśnił, że pierwsza i druga dawka szczepionki będą podawane w odstępie 3 tygodni, a trzecia po 8 tygodniach od przyjęcia drugiej dawki.

– Od 7 grudnia punkty szczepień mogą podawać tę szczepionkę w naszym systemie informatycznym. To są takie same procedury, jakie obowiązywały w przypadku innych grup wiekowych – zaznaczył Niedzielski.

„Minister pandemii” zapewnił, że preparat, którym będą szprycowane osoby „jest sprawdzony, przetestowany, zbadany, dopuszczony przez EMA, ale również przez polskie organy, które dopuszczają do obrotu”.

=============================================

 ostrzeżenia dotyczące szczepienia niemowląt i dzieci na covid-19: 

https://ordomedicus.org/list-otwarty-od-lekarza-w-obronie-polskich-dzieci-sumienie-ktore-nie-pozwala-milczec/

Nowa strona (w budowie) https://wiedzainauka.pl/  

Podaj dalej komu trzeba 🙂

Niedzielski: Wariat, ale bezczelny i zbrodniczy. Bezkarny !? Teraz alarmuje. 60% wzrost chorób psychicznych u dzieci !!

Niedzielski: Wariat, ale bezczelny i zbrodniczy. Bezkarny !? Teraz alarmuje.

Zamknął dzieci w domach, a teraz alarmuje o wzroście problemów psychicznych. 60% wzrost!!

https://nczas.com/2022/11/29/niedzielski-zamknal-dzieci-w-domach-a-teraz-alarmuje-o-wzroscie-problemow-psychicznych/

Minister zdrowia Adam Niedzielski znów alarmuje, że coraz więcej Polaków wymaga wsparcia psychologicznego i psychiatrycznego. Nazywa to „konsekwencjami pandemii”, zapominając chyba, że to on podjął decyzję o zamknięciu ludzi w domach, odizolowania od społeczeństwa pod pretekstem walki z koronawirusem.

Niedzielski wystąpił w propagandowym programie „Gość Wiadomości” w TVP, gdzie przekonywał, jak świetnie sobie ze wszystkim radzi.

Jako przykład podał wparcie oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży. Choć media co jakiś czas donoszą o kolejnych zamkniętych oddziałach z powodu braków kadrowych, to Niedzielski mówi, że wszystko jest w porządku, a w 2023 roku sypnie kasą. Mowa o 80 mln zł na wsparcie oddziałów psychiatrii dziecięcej.

Mówimy przede wszystkim o wsparciu dla oddziałów stacjonarnych, dla szpitali, które są najbardziej zaawansowanym środkiem leczenia problemów psychiatrycznych. Ale to jest tak naprawdę pewna klamra, spinająca działanie, które wykonano w czasie ostatnich kilku lat – bo zbudowaliśmy opiekę środowiskową dla dzieci i częściowo również dla dorosłych – powiedział na antenie TVP.

Podkreślił, że w konsekwencji pandemii, ale także ataku Rosji na Ukrainę – poczucia zagrożenia i pewnych perturbacji ekonomicznych [sic!!! md] jest określona liczba osób z problemami psychiatrycznymi, psychicznymi.

To wszystko bardzo wpływa. I mamy ponad 30-procentowy, a w grupie dzieci nawet 60-procentowy wzrost zapotrzebowania na tego typu usługi – wskazał.

Resort Niedzielskiego będzie więc teraz „walczył” z problemem, który pogłębił się m.in przez pandemiczne decyzje tego resortu – przede wszystkim naukę zdalną oraz zakaz wychodzenia z domu. Oczywiście Niedzielski i reszta swojej winy nie widzą w tym żadnej.

“Chcę zrozumieć”, czyli szokujące wyznanie ministra Niedzielskiego. Dlaczego on jeszcze nie siedzi?

„Chcę zrozumieć”, czyli szokujące wyznanie ministra Niedzielskiego. Dlaczego on jeszcze nie siedzi?

Katarzyna Treter-Sierpińska

28 IX 2022 https://wprawo.pl/katarzyna-ts-chce-zrozumiec-czyli-szokujace-wyznanie-ministra-niedzielskiego/

W środę (28.09.2022) minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił rozpoczęcie nowej kampanii nakłaniającej do szczepień na Covid-19. Hasło tej kampanii to „Chcę zrozumieć”. Podczas konferencji prasowej zaprezentowano trzy spoty reklamowe odsyłające do rządowej strony, która ma „rozwiać wątpliwości i przekonać niezdecydowanych”. Strona ma ruszyć na początku października, a spoty będą pokazywane we wszystkich mediach. Po obejrzeniu tych spotów mogę powiedzieć jedno: jest to kolejne granie na emocjach i traktowanie ludzi jak idiotów. Pokazano nam młode małżeństwo, matkę i córkę oraz dwójkę przyjaciół. Wszyscy kłócą się o szczepienia, ale nagle jedno z nich dochodzi do wniosku, że chce zrozumieć motywy drugiej strony. Dzięki temu konflikt zostaje zażegnany i pada hasło „Porozmawiajmy o szczepieniach na Covid -19”.

Po dwóch latach terroryzowania społeczeństwa wirusem o śmiertelności na poziomie ułamka procenta, po bezczelnych kłamstwach przedstawianych przez tzw. autorytety, po szczuciu na niezaszczepionych i nakłanianiu do wprowadzenia segregacji sanitarnej, rząd postanowił wystąpić w roli mediatora godzącego skłócone rodziny i przyjaciół. Teraz mamy „porozmawiać o szczepieniach na Covid-19” i wszystko skończy się happy endem.

Skąd ten pomysł? Minister Niedzielski poinformował, że kampania była poprzedzona „bardzo rozbudowanym badaniem” z udziałem grup fokusowych, w których zbierano osoby niezaszczepione i pytano o powód odmowy szczepienia. – Bardzo często wskazywano, że ta presja, która była powodowana namawianiem do szczepienia, a nie przekonywaniem, bardzo często była argumentem, który budził wewnętrzny opór, a brak poszanowania dla podejmowania decyzji był rzeczywiście barierą – oświadczył Niedzielski.

Z kolei rzecznik ministerstwa Wojciech Andrusiewicz powiedział, że strona internetowa, do której odsyłają spoty, zawiera odpowiedzi na pytania pojawiające się podczas badań fokusowych. – Pytania ludzi wątpiących, którzy chcą być przekonani i chcą posiąść wiedzę, żeby się zaszczepić. Dlatego nie są to pytania oderwane od rzeczywistości. Nie są to pytania wymyślone przez ekspertów, naukowców, czy też urzędników. Są to pytania sformułowane podczas kontaktu z osobami wątpiącymi przed powstaniem tej kampanii – wyjaśnił Andrusiewicz.

Szkoda, że nie znalazłam się w takiej grupie fokusowej. Zadałabym podstawowe pytanie, czyli dlaczego rząd i jego eksperci kłamali i nadal kłamią wmawiając Polakom, że eksperymentalne preparaty, nazywane szczepionkami na Covid-19, są skuteczne i bezpieczne?

Przypominam, że minister Dworczyk kłamliwie zaręczał, że szczepionki chronią przed zakażeniem i transmisją wirusa. Przypominam, że prof. Horban kłamliwie opowiadał, że zaszczepieni nie będą zarażali, bo nie będą się zakażali. Przypominam, że ministerstwo zdrowia kłamliwie zapewniało, że odporność po zaszczepieniu trwa dłużej niż po przechorowaniu. Przypominam, że kłamliwie przekonywano Polaków, iż nikt nie zmarł na skutek przyjęcia tych preparatów. Przypominam, że przedstawiano kłamliwe informacje dotyczące oceny korzyść/ryzyko w różnych grupach wiekowych.

Gdyby ktoś zapomniał o tych wszystkich kłamstwach, odsyłam do mojej książki „Kowidowe getta”.

Rzeczywistość szybko zweryfikowała brednie opowiadane przez rządzących i ich – pożal się Boże – ekspertów finansowanych przez koncerny farmaceutyczne, które zarobiły dziesiątki miliardów na wciskaniu ludziom „cudownego eliksiru”. Ale nawet gdy już było jasne, że zaszczepieni umierają zarówno na kowid, jak też na wywołane tymi preparatami zakrzepice i zapalenia mięśnia sercowego, kłamstwo powtarzano nadal. Teraz to kłamstwo zostało opakowane w hasełko „Chcę zrozumieć” i wciskanie maści na szczury trwa w najlepsze.

Nie dajcie się złapać na tę kampanię reklamową, za którą stoją ci sami oszuści. Kłamali, kłamią i kłamać będą. Jedyne, co uległo zmianie, to sposób, w jaki teraz będą mamić ludzi. I zostało to powiedziane otwartym tekstem. Oto szokujące wyznanie ministra Niedzielskiego:

Najważniejszą informacją z naszego punktu widzenia jest to, że potrzebujemy pewnego nowego impulsu, jeżeli chodzi o podejście do szczepień. Jesteśmy już na tym etapie, kiedy na świecie zaszczepiło się kilka miliardów ludzi, kiedy wiemy, że mamy do czynienia już z preparatem badanym nie tylko na grupach testowych, ale mamy te realne wyniki dotyczące również tych niekorzystnych zjawisk – mówię tu o niepożądanych odczynach poszczepiennych. Chcielibyśmy uruchomić nową kampanię przekonywującą do szczepienia i ta zmiana narracji, która polega na przekonywaniu i uszanowaniu tego, że decyzja o szczepieniu jest decyzją autonomiczną każdego człowieka, bo cały czas stawiamy na dobrowolność szczepień, ta narracja będzie zmieniona przedstawiając wszystkie dokumenty , dowody, argumenty rzeczowe, które udało się zgromadzić przez ten cały czas szczepień.

Ta zmiana charakteru kampanii zachęcającej do szczepienia może być w zasadzie sprowadzona do tego, że tej pory mówiliśmy: „Szczepmy się”, a teraz będziemy mówili raczej w takiej konwencji: „Co potrzebujesz wiedzieć, jakie informacje potrzebujesz zgromadzić, żeby podjąć tę autonomiczną decyzję, którą planujemy, która budzi emocje, która zawsze jest wypadkową wielu czynników działających w otoczeniu konkretnego człowieka”. Hasło tej kampanii „Chcę zrozumieć” jest też odzwierciedleniem tego, że chcemy pomóc w podjęciu tej decyzji dostarczając rzeczową wiedzę, dostarczając również wątpliwości, z którymi się spotkaliśmy.

Niesamowite! Minister Niedzielski przyznał, że dotychczasowe działania rządzących w zakresie nakłaniania do szczepień nie uwzględniały tego, że decyzja o szczepieniu jest autonomiczną decyzją każdego człowieka. Przyznał też, że dotychczas nie przekazywano rzetelnych informacji. Przyznał, że nakłaniano ludzi do udziału w eksperymencie i dopiero ten eksperyment pokazał „niekorzystne zjawiska”. Tym samym minister Niedzielski przyznał, że potraktowano ludzi jak króliki doświadczalne, na których wymuszano przyjęcie preparatu bez przedstawienia im informacji, co do jego faktycznego działania.

Czy teraz możemy liczyć na to, że rząd przedstawi takie informacje? Naiwny ten, kto tak sądzi. Dopóki celem będzie wciskanie ludziom „cudownego eliksiru”, dopóty nie ma mowy o rzetelnej informacji. Gdyby celem nowej kampanii było rzetelne poinformowanie o „niekorzystnych zjawiskach” i rzetelna kalkulacja korzyści i ryzyka w różnych grupach wiekowych, Niedzielski nie zapowiadałby, że od 3  października wprowadzane są szczepienia pierwszą dawką przypominającą Pfizer Junior dla dzieci  w wieku 5-11 lat. Przecież już wiadomo, że w przypadku dzieci ryzyko związane z przyjęciem szczepienia przewyższa korzyści. Podawanie tego preparatu dzieciom to bandytyzm! Kiedy Niedzielski przyjmie to do wiadomości, skoro tak bardzo „chce zrozumieć”?

Wisienką na torcie podczas konferencji inaugurującej szczepionkową kampanię reklamową był występ dr Aleksandry Lewandowskiej, krajowej konsultant w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. Przez pięć minut dr Lewandowska tłumaczyła, dlaczego kampania ma hasło „Chcę zrozumieć”. Zaczęła od tego, że ludzie powinni zwracać się do innych „z uważnością [sic!! ms] i z kulturą” oraz starać się spokojnie dowiedzieć, co stoi za negatywnymi reakcjami ich rozmówców, bo najczęściej są to emocje oraz lęk. Należy zatem poświęcić czas na udzielenie wyjaśnień osobie nieprzekonanej do szczepienia na Covid-19. – Zachęcam do uważności w kontakcie, wysłuchania, zrozumienia – powiedziała dr Lewandowska. – Dajmy sobie czas, bo żeby móc słuchać, ważna jest przestrzeń emocjonalna, gdy nie ma napięcia i jest gotowość do wysłuchania i zrozumienia – podkreśliła. I tak dalej w tym stylu. Wicie, rozumicie – jak będziecie „z uważnością” mówić do tych antyszczepów ze stanami lękowymi, to w końcu przekonacie ich, żeby przyjęli szprycę.

Dr Lewandowska to kolejna agitatorka, która najwyraźniej uważa ludzi za kompletnych idiotów i sądzi, że jak opowie się im tę samą bajkę o bezpiecznych i skutecznych szczepionkach, tylko tym razem „z uważnością”, to przyjmą preparat, który nie chroni przed kowidem, ale po którym można przenieść się na tamten świat. Kolejna odsłona hasła „zaufajcie nauce”, tym razem w wersji z psychiatrą dziecięcym. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.

Na koniec warto zadać pytanie, ile ta kolejna kampania będzie kosztować. Szczepionkowa agitacja pochłonęła ogromne sumy. Do tego miliardy zmarnowano na zakup szczepionek, które idą do utylizacji. A na to wszystko wychodzi minister Niedzielski z psychiatrą Lewandowską i zapewniają, że „chcą zrozumieć”. Ja też chcę zrozumieć. Chcę zrozumieć, jak to możliwe, że Niedzielski nadal jest ministrem i nadal marnuje pieniądze podatnika na wciskanie ludziom maści na szczury.

Dlaczego on jeszcze nie siedzi?

Niedzielski wstydu nie ma. Szósta fala bezczelności.

https://nczas.com/2022/06/25/nie-ma-wstydu-nie-uwierzysz-co-niedzielski-powiedzial-po-niemal-dwoch-latach-urzedowania/
W rozmowie z Medonetem „minister pandemii” podsumował niemal dwa lata urzędowania na tym stanowisku. Zapowiadał też szóstą falę mniemanej pandemii i mówił o czwartej dawce szprycy.

Niedzielski przyznał, że to „dwa lata najcięższej pracy w jego życiu”.

– Można powiedzieć, że rzeczywiście profitów, i nie chodzi mi tu broń Boże o finanse, brak. Niezależnie od tego, co byśmy nie robili, zawsze znajdowali się kontestatorzy i zawsze było wzbudzane swego rodzaju larum – grzmiał minister.

Jak dodał, „niestety nie można liczyć na to, że są rozwiązania, które będą miały powszechną akceptację”.

Odpowiadając na pytanie, jak ocenia działania swojego resortu podczas mniemanej pandemii, Niedzielski podkreślił, że MZ jest odpowiedzialne przede wszystkim „za aspekty logistyczno-organizacyjne systemu ochrony zdrowia”. Wskazał tu na „zarządzanie m.in. dostępnością łóżek, tworzeniem nowych szpitali tymczasowych i ich wyposażeniem”.

– I pod tym kątem – z całą pewnością to powiem – wykonaliśmy dobrą pracę, często w przeciwieństwie do innych państw – twierdził. – U nas nie było sytuacji braku dostępności łóżek dla pacjentów. U nas nie było wyborów, kogo podpiąć do respiratora. U nas nie zabrakło tlenu. Owszem, nie każdy może otrzymał opiekę na tym poziomie, na którym powinien, ale jednak ją otrzymał – powiedział w dalszej części.

Niedzielski przyznał, że „w pewnym momencie” był problem „z ratownictwem medycznym, kiedy karetki rzeczywiście czekały na podjazdach”. – Proszę zwrócić jednak uwagę, że w kolejnych falach to zjawisko już praktycznie nie występowało, bo kontraktowaliśmy nowe zespoły ratownictwa medycznego, monitorowaliśmy czas dojazdu karetek, ich bieżącą dostępność i powody niedostępności – mówił.

Kto odpowiada za zgony?

Szef pandemicznego resortu zdrowia stwierdził też, że przeprowadzono analizę przyczyn zgonów. – Okazało się, że dużym problemem jest zbyt późne zgłaszanie się do szpitali czy też zbyt późny telefon na pogotowie. Ludzie czekali do ostatniej chwili, zaleczając się często — bo nie lecząc — koncentratorami tlenu – twierdził Niedzielski.

Redaktor naczelna Medonet, Anna Zimny-Zając, przytoczyła jednak statystyki dotyczące zgonów nadmiarowych. Polska pod tym względem znalazła się w ścisłej czołówce w Europie.

– W 2021 r. w Polsce zmarło najwięcej osób od czasów II wojny światowej – ponad 506 tys. To aż o 40 tys. więcej niż w równie tragicznym roku 2020, gdy odeszło ponad 477 tys. Polaków, czyli o 68 tys. więcej niż w przedpandemicznym 2019 r. W moim odczuciu te statystyki trudno uznać za potwierdzenie dobrze wykonanej pracy – oceniła dziennikarka.

Zawsze można zrobić coś lepiej. Jak ktoś twierdzi, że nie, to przemawia przez niego pycha – odparł Niedzielski.

Dalej przyznał, że „poniekąd” wpływ na ogromną liczbę zgonów nadmiarowych miał fakt ograniczenia diagnostyki na rzecz tworzenia łóżek covidowych. „Minister pandemii” wymienił także „niższą skłonność ludzi do korzystania z usług zdrowotnych oraz ograniczenia dostępności na poziomie POZ i przeważenia wizyt w kierunku teleporad, co w pewnym momencie musieliśmy zacząć zwalczać”.

„Antyszczepionkowcy” i fake newsy

Niedzielski nie omieszkał także obwinić „antyszczepionkowców”. – Na pewno część odpowiedzialności – i to musi wybrzmieć – za nadwyżkowe zgony ponoszą wszyscy ci, którzy namawiali do nieszczepienia się. Niezaprzeczalnie ryzyko ciężkiego przejścia COVID-19 i śmierci u osoby zaszczepionej było zdecydowanie mniejsze. Z naszych analiz wynika, że ryzyko zgonu osoby niezaszczepionej było 10 razy większe niż osoby, która przyjęła wszystkie dawki szczepienia – grzmiał.

– Poziom zła, jakie w kontekście właśnie stanu zdrowia Polaków i walki z COVID-19 wyrządziły fake newsy, manipulacje, ale i hejt jest po prostu przerażający – grzmiał.

– Wyniknęło z niego wiele problemów także w moim życiu i to nie tylko służbowym. Środowisko antyszczepionkowe obrało mnie za cel – otrzymuję cały czas groźby i pogróżki, niektórzy ferują wyroki publiczne – żalił się Niedzielski.

Szpryca

Minister odniósł się także do kwestii szprycowej. Jak podkreślał, gdy tylko pojawi się decyzja EMA wprowadzająca czwartą dawkę, rozpocznie się kolejny sezon szprycowania Polaków. – Nie może być też jednak przyzwolenia, by producenci wciąż oferowali szczepionkę na pierwotną wersję wirusa. Jest deklaracja, że jesienią będzie dostępna szczepionka ukierunkowana na Omikrona, ale odpowiednie wnioski mają wpłynąć do EMA dopiero pod koniec sierpnia – dodał.

Szósta fala

Padło też pytanie, „kiedy” w Polsce rozpocznie się szósta fala mniemanej pandemii. – Obecne prognozy mówią, że w lipcu może wzrosnąć liczba zakażeń, nawet do tysiąca nowych przypadków dziennie. Takie liczby nie stanowią jednak zagrożenia dla wydolności systemu opieki zdrowotnej, a to jest kryterium wprowadzania różnych scenariuszy. Jeżeli chodzi o wrzesień czy październik, prognozy na razie nie pokazują większego przyspieszenia pandemii, jednak oczywiście nie możemy się na nich opierać w 100 proc., co pokazały nam minione fale – przyznał Niedzielski.

– Zresztą niezależnie od prognoz przygotowujemy się na najgorsze, co oznacza, że we wrześniu i październiku może nastąpić znaczny wzrost zakażeń. Ale według naszych analiz ten wzrost zakażeń niekoniecznie musi przełożyć się na zwiększoną liczbę hospitalizacji, więc jest to mało realny scenariusz, by doszło do problemów w działaniu systemu opieki zdrowotnej – dodał.

Źródło: medonet.pl

Niedzielski: Po pierwsze nie szkodzić… aborterom!

https://www.zycierodzina.pl/pomoc/2022.0514m.html

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Ministerstwa sprawdzają Fundację Życie i Rodzina, a aborcjonistom pozwalają działać bez przeszkód! Po tym, jak resorty Marleny Maląg i Adama Niedzielskiego wezwały nas do wyjaśnień, dlaczego nie informujemy Ukrainek, które dzieci można w Polsce legalnie zabić, wystosowaliśmy zapytania o informację publiczną, czy ze strony ministerstw są podejmowane jakiekolwiek działania, by skontrolować aborcjonistów. Jawnie i bez przeszkód krążą oni po granicy i namawiają imigrantki do aborcji.

Otrzymaliśmy właśnie szokujące odpowiedzi z obu wspomnianych instytucji.

Po pierwsze nie szkodzić… aborterom!

Nie sprawdzamy organizacji feministycznych, bo kontrolujemy wyłącznie podmioty lecznicze – tak można streścić odpowiedź, jakiej udzielił resort Adama Niedzielskiego. Ten sam, który nęka Fundację Życie i Rodzina za ratowanie życia ukraińskich dzieci. Fundacja także nie jest podmiotem leczniczym, ale najwyraźniej Ministra Zdrowia tak uwierają działania przeciw aborcji, że postanowił zastosować podwójne standardy. Aborterzy mogą zatem spać spokojnie, dopóki nie zarejestrują swojej działalności jako szpital. Minister Niedzielski nie będzie sprawdzał, czy w sprawie aborcji działają zgodnie z prawem. Będzie tylko sprawdzał, czy organizacje pro-life promują aborcję…

Minister Zdrowia na zapytanie, które szpitale będą zabijać ukraińskie dzieci, odpowiedział, że WSZYSTKIE z kontraktami z NFZ mają OBOWIĄZEK to robić! Na dodatek odmówił informacji, jakie dokumenty wymagane są, aby zabić ukraińskie dziecko. Odsyła nas do Ministra Sprawiedliwości, choć to podległe NFZ placówki mają wymagać określonych dokumentów i na ich podstawie zabić dziecko lub pozostawić je przy życiu. A przecież Niedzielski sam przyznał, że kontroluje podmioty lecznicze. Widocznie ta kontrola jest sprawowana tylko wtedy, gdy jej zakres nie przeszkadza działaniom aborterów…

Ile dzieci zabito? Nie wiemy, nie liczymy…

Do tego resort zdrowia otwarcie przyznał, że nie wie, ile ukraińskich dzieci do tej pory zabito. Nie wyraża z tego powodu żadnego ubolewania, po prostu stwierdza, że nie prowadzi takiego rejestru. Jak łatwo tolerować aborcję, gdy zamyka się oczy na rzeź niewinnych

Być może jest Pan zainteresowany tym, czy Ministerstwo Zdrowia prowadzi jakiekolwiek działania przeciw aborcji promowanej przez feministki? Zapytaliśmy o to. W odpowiedzi… otrzymaliśmy wykaz, kiedy aborcja jest w Polsce legalna… Sprytna ucieczka od trudnego pytania!

Zasiłki zamiast obrony przed aborterami

Niemniej zadziwiające jest pismo z Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Na zapytania o reakcję na działalność feministek wobec Ukrainek otrzymaliśmy informację, o jakie świadczenia pieniężne mogą się ubiegać obywatele Ukrainy przebywający w Polsce. Nieważne, czy kogoś abortują, ważne, by ci nieabortowani dostali zasiłek. Problem w tym, że polityka socjalna nie jest żadną ochroną życia. W państwach Europy Zachodniej, gdzie na zasiłki dla rodzin z dziećmi wydaje się duży procent PKB (Francja, Szwecja i inne), aborcje liczy się w dziesiątkach i setkach tysięcy rocznie. Tego już resort rodziny zdaje się nie zauważać i dzieci zagrożone aborcją zostawia bez pomocy…

Jednocześnie oba ministerstwa wspominają, że mogą kontrolować różne fundacje i mają obowiązek to robić na każdy sygnał o nieprawidłowościach. Jednak na działania fundacji proaborcyjnych nie zareagowały, choć otrzymały materiały wskazujące, że namawiają one do nielegalnej aborcji!

Politycy ulegli wobec lewicy

Z pewnością zastanawia się Pan teraz, co tu się naprawdę dzieje…?

Ja też wiele razy myślę, jak to możliwe, że w życiu publicznym stosuje się tak bardzo różne standardy – jednym wolno wszystko, innym nic. Polscy politycy ulegający presji lewicy maja wyrzuty sumienia, a nasza fundacja jeszcze je potęguje – nie pozwala zapomnieć o zabijanych nienarodzonych dzieciach. Dlatego właśnie politycy maja pokusę żeby nękać nas kontrolami i próbują zatrzymać nasze działania. Środowiska feministyczne pochwaliły się ostatnio kolejnymi zabitymi dziećmi, tym razem są to dzieci kobiet z Ukrainy – chwalą się zabiciem ponad 300 bezbronnych maluszków! To prawdziwe ludobójstwo!

Szanowny Panie!

Lewica robi w Polsce swoje porządki, a politycy jej ulegają, dlatego że konserwatyści i katolicy nie czują się pełnoprawnymi obywatelami polskimi. Wielu dało sobie wmówić, że mogą mniej. A tak nie jest! Pora znów pokazać lewicy, że Polacy są za życiem, a los najmłodszych, nienarodzonych dzieci nie jest im obojętny.

“Aborcja to zabójstwo” – kompleksowe rozwiązanie

Wobec dyktatu, któremu ulegają także instytucje państwa, tym bardziej potrzeba naszej aktywności. Dlatego wyszliśmy z inicjatywą “Aborcja to Zabójstwo” (www.aborcjatozabojstwo.pl), która chroni dzieci nienarodzone przed feministkami, pozwala rozwiązać problemy przed którymi kapitulują ministerstwa oraz wymiar sprawiedliwości. Czy wie Pan, że jedna aktywistka Aborcyjnego Dream Teamu postawiona za swoją działalność przed sądem, zaraz po wyjściu z rozprawy w świetle kamer odbierała telefony i udzielała kolejnych aborcyjnych porad??? Mimo pojedynczych procesów aktywistów systemowa działalność na rzecz zabijania dzieci ma się w Polsce świetnie! Dlatego trzeba zająć się tą sprawą w sposób całościowy i po to jest ustawa “Aborcja to Zabójstwo”.

Aby inicjatywa się udała, uruchomiliśmy już Centrum Kontaktu z osobami, które będą zbierać podpisy, chcemy w najbliższych tygodniach i miesiącach dotrzeć z informacją o zbiórce do kilkudziesięciu tysięcy ludzi, co generuje znaczne koszty. Równie pilne jest wydrukowanie i przygotowanie pakietów do zbiórek oraz koszty logistyki w terenie, na które wciąż brak nam funduszy. Ze względu na rosnące koszty paliwa i wszystkich innych towarów i usług musimy opłacić znacznie wyższe rachunki niż w ubiegłych latach, tym bardziej liczę na Pana…

Zwracam się do Pana z gorącą prośbą o wsparcie inicjatywy.

Czy może Pan wpłacić 40, 70, 140 złotych, aby pomóc opłacić wymienione koszty?

40 złotych to koszt przygotowania 10 pakietów do zbiórki.

70 złotych pokrywa wysyłkę materiałów do jednego punktu zbiórkowego.

140 złotych to średni koszt przejazdu koordynatora zbiórki pomiędzy zespołami ludzi którzy zorganizują zbieranie w trakcie rozmaitych imprez i uroczystości.

A może Pańska hojność pozwoli na wpłatę innej wybranej kwoty?

Bez pomocy Przyjaciół nie będziemy w stanie prowadzić projektu. Mamy jednak świadomość, że zahamowanie aborcyjnej szarej strefy jest obecnie najbardziej palącą potrzebą w obronie życia dzieci. Aborcjoniści działają jawnie i głośno. Prokuratury i sądy umarzają postępowania lub zajmują się pojedynczymi sprawami, podczas gdy morderczy biznes działa bez zakłóceń.

Pora skończyć z tą bezsilnością.

Gorąco liczę, że wesprze Pan inicjatywę, abyśmy mogli poprowadzić ją w sposób jak najbardziej efektywny. Trzeba pilnie ratować dzieci, których matki znajdują się pod wpływem feministycznych działaczek!

Serdecznie Pana pozdrawiam!


Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl

PS – Już teraz bardzo Panu dziękuję za wszelką pomoc. To dzięki Dobrym Ludziom – takim jak Pan – jest możliwe skutecznie bronić życia dzieci. Wszelkie dane do wpłaty znajdują się w stopce niniejszego maila.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE

DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:

IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW