Zielony obłęd. Francja zaczyna zakazywać najmu mieszkań. Polakom grozi to samo.

Francja zaczyna zakazywać najmu mieszkań. Polakom grozi to samo

dorzeczy.pl/unia-europejska

Francja zaczyna zakazywać najmu tzw. nieefektywnych energetycznie budynków. To samo grozi Polsce, jeśli zastosuje się do dyrektywy EPBD.

Do 2028 roku aż 5,2 miliona francuskich domów z najniższymi ocenami efektywności energetycznej nie będzie już kwalifikować się do wynajmu. Polskę czekają podobne zmiany” – pisze Piotr Maciążek, dziennikarz serwisu www.strefainwestorow.pl

EPBD. Francja zaczyna zakazywać najmu

Francuskie władze w swoich restrykcjach idą nawet dalej, niż wymaga obecnie Unia Europejska. Wskazują, że celem jest “zielona”, zeroemisyjna Europa i dlatego trzeba wykluczyć z najmu tzw. nieefektywne energetycznie mieszkania.

Właściciele nieruchomości zostali objęci nowymi, surowymi przepisami, przeforsowanymi przez rząd prezydenta Emmanuela Macrona, które nakładają wymogi w zakresie efektywności energetycznej na domy i mieszkania, co ma zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych oraz zużycie energii. Na tym etapie chodzi o budynki w klasie energetycznej F i G. Władze proponują tzw. zachęty, czyli dofinansowanie przymusowych remontów z budżetu.

Jednak, jak przypomina Maciążek, drakońskie przepisy w planach Brukseli mają objąć całą Unię Europejską, w tym Polskę. Państwa członkowskie mają bowiem wdrażać dyrektywę ws. charakterystyki budynków (EPBD). Rzecznik prasowy Ministra Klimatu i Środowiska Hubert Różyk zapowiedział już “środki administracyjne” za niewyremontowanie budynków zgodnie z unijną dyrektywą.

Nowe budynki tylko zeroemisyjne

“W Polsce jest około 6,3 mln domów. Z tego około 2 miliony z tych domów jest w złym stanie technicznym. Ponad 1,7 mln z nich nie ma żadnej izolacji cieplnej. Ponad 347 tys. domów ma natomiast niewystarczającą izolację biorąc pod uwagę parametry proponowane przez UE” – czytamy w tekście dziennikarza.

“Jednym z najbardziej radykalnych aspektów planowanej dyrektywy jest również nakładanie obowiązku budowy nowych budynków zeroemisyjnych od 2028 roku. To oznacza, że nowo powstające budynki mieszkalne będą musiały być w pełni zdekarbonizowane, co z kolei przyspieszy rozwój technologii przyjaznych środowisku, takich jak źródła energii odnawialnej i zaawansowane technologie izolacyjne” – pisze Maciążek w tekście “Francja zaczyna zakazywać najmu nieefektywnych energetycznie budynków. W Polsce czeka nas to samo“.

Nawozy sztuczne a plaga zmiennopłciowców. Nawet socjaliści mają pewne podejrzenia

Nawozy sztuczne a plaga zmiennopłciowców. Nawet socjaliści mają pewne podejrzenia

24.03.2024 nawozy-sztuczne-a-plaga-zmiennoplciowcow

Rolnik.

Kazimierz Grześkowiak w utworze „Odmieniec” obarczał winą za „odmianę” m.in. nawozy sztuczne. Piosenka miała być satyrą na ciemnotę krajowego chłopa, ale okazuje się prorocza i znacznie wyprzedzająca swoje czasy. Okazuje się, że to co kojarzono z „chłopską ciemnotą” jest „awangardą postępu”.

Zacznijmy jednak od fragmentu tekstu samej piosenki:

„Chłop jest z morgami i urodziwy

w rękach mocarny, że istne dziwy

Jedno go tylko hańbi i plami:

Czemu nie lata za dziewuchami?

Może to przez te nawozy sztuczne,

Może był w szkole zbyt pilnym uczniem,

Może to wszystko przez te atomy,

Że wariata mamy!”.

Nieoczekiwanie taką samą diagnozę w sprawie „odmieńców” postawiła czołowa polityk socjalistów w Europie. Chodzi o Francuzkę, Ségolène Royal, m.in. minister ds. środowiska, kandydatkę Partii Socjalistycznej w wyborach prezydenckich w 2007, byłą „partnerkę” prezydenta Francois Hollande’a. Odniosła się do raportu senackiego, w sprawie mody na zmianę płci wśród nieletnich we Francji i wyjaśniła to zjawisko wpływem… nawozów sztucznych.

Konkretnie obwinia służący do niszczenia chwastów glifosat, który ma zawierać substancje zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego. W 2017 roku Europejska Agencja Chemikaliów podtrzymała opinię, że glifosat silnie uszkadza oczy i jest niebezpieczny dla organizmów wodnych, ale wyjaśniała, że badania nie pozwalają sklasyfikować glifosatu jako kancerogennego, mutagennego i środka zagrażającego reprodukcji.

Segolene Royal uznaje, że wpływ tego środka nie jest wystarczająco zbadany i na antenie BFMTV stwierdziła, że ta substancja zaburzając funkcjonowanie układu hormonalnego jest odpowiedzialna za wzrost dysforii płciowej wśród nieletnich. „Nie wolno nam zapominać, że wzrost liczby tych przypadków wynika z substancji zaburzających funkcjonowanie układu hormonalnego” – oświadczyła, zapewniając dodatkowo, że powiązanie to zostało „udowodnione”.

Jej zdaniem „na obszarach, gdzie masowo stosuje się pestycydy, wiek dojrzewania małych dziewczynek rozpoczyna się czasami w wieku 8–9 lat. No i okazuje się, że trzeba było czekać ponad pół wieku, żeby wyśpiewana przez Kazimierza Grześkowiaka prawda, znalazła potwierdzenie w wystąpieniu „postępowej” polityk i to w samej Francji.

Dodajmy, że dyskusja o dysforii płciowej ma miejsce w związku z propozycją Partii Republikanie, która chce złożyć jeszcze w tym półroczu projekt ustawy zakazującej „zmian płci” dla osób nieletnich. Opublikowany kilka dni w wcześniej raport senacki, uznał odpowiedzialność w możliwym krzywdzeniu dzieci zwłaszcza „ideologii transafirmatywnej”, która rozprzestrzeniła się wśród pracowników służby zdrowia. Lewica woli obarczać winą… nawozy sztuczne.

Oburzenie na światową skalę: Francja uznaje aborcję za “fundamentalne prawo konstytucyjne”…

Anne Brunette, CitizenGO” <petycje@citizengo.org>
Jestem bliska płaczu.
Elity polityczne Francji postanowiły, że zabijanie dziecka w łonie matki to podstawowe prawo mojego kraju, na tyle istotne, że zostało ono wpisane do konstytucji!Więź między matką a dzieckiem powinna być pełna troski i miłości. Jednak politycy zadecydowali, że we Francji jest to więź, którą można nieodwracalnie zerwać, uznając to za podstawowe konstytucyjne prawo.Zamiast wspierać kobiety, to rzekome konstytucyjne prawo prowadzi do śmierci, nieszczęścia i bólu.
Śmierć nienarodzonych dzieci została cynicznie wykorzystana przez globalizm, by zademonstrować siłę swojej ideologii.Francja przyjęła tę odrażającą praktykę wzorując się na słynnym amerykańskim orzeczeniu w sprawie Roe v. Wade z 1973 r., na mocy którego uznano, że każda kobieta ma prawo do wykonania aborcji (z możliwością wprowadzenia pewnych ograniczeń w II i III trymestrze w prawie stanowym).To kulturowa wojna, której ofiarami są dzieci… ludzie!

Widzimy, jak wszędzie odbywa się wpływanie na kobiety, które są przekonywane, że aborcja jest jedyną opcją dla nich.
Dane opublikowane przez Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości wskazują, że 42% Francuzek, które dokonały aborcji przed ukończeniem 25 roku życia, cierpi na depresję, a około połowa z tych kobiet, które dokonały aborcji będąc nieletnimi, zmaga się z myślami samobójczymi. Statystyki również pokazują, że kobiety, które przeszły przez aborcję, są trzy razy bardziej narażone na cierpienie fizyczne, psychiczne lub seksualne niż kobiety, które donosiły ciążę do porodu. 
Śmierć. Nieszczęście. Ból. To jest to, co Francja uczyniła swoim tak zwanym konstytucyjnym prawem.

.
Co gorsza, są teraz tacy, którzy próbują rozprzestrzenić tę kulturę śmierci na inne kraje, Europę i resztę świata.

Reporter lewicowego dziennika The Guardian napisał, że:„jest teraz nadzieja, że inne europejskie kraje pójdą w ślady Francji”.
Również Associated Press (AP) opublikowało nagłówek o tym, że w następstwie decyzji Francji„inne europejskie kraje szukają sposobów na rozszerzenie dostępu do aborcji”.
Legalizacja aborcji już ma katastrofalne konsekwencje w Europie i na całym świecie, dając pomysły radykalnej lewicy, która chce pójść jeszcze dalej w zabijaniu nienarodzonych dzieci.
Hiszpańska minister pracy Yolanda Diaz wezwała, aby aborcja została włączona również do hiszpańskiej konstytucji! I nie jest w tym podejściu odosobniona.
Dyrektor Generalny Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus również zabrał głos, tweetując:„Bezpieczna #aborcja to opieka zdrowotna. Witamy decyzję #Francji o zabezpieczeniu praw kobiet i ratowaniu ich życia”.
Wyraźnie widać, że zasłona opadła.
W przeszłości Światowa Organizacja Zdrowia i inne organizacje o globalnym zasięgu preferowały stosowanie bardziej dyskretnych określeń na aborcję, takich jak „prawa reprodukcyjne” czy „opieka zdrowotna kobiet”. Obecnie jednak te organizacje otwarcie wspierają aborcję, argumentując, że może ona przyczynić się do ratowania życia. We Francji rocznie przeprowadza się ponad 200 000 aborcji, co prowadzi do zakończenia życia ponad 200 000 nienarodzonych istnień! Te setki tysięcy nienarodzonych dzieci mogłyby zostać uratowane, gdybyśmy dokonali lepszych wyborów jako społeczeństwo; gdybyśmy zapewnili autentyczne wsparcie młodym kobietom w potrzebie i ułatwili proces adopcji. Bezpłodne pary, które często czekały latami na założenie rodziny, pokochałyby te dzieci. Zamiast tego, ich życie zostało zakończone… Teraz jest to „konstytucyjnym prawem”.
A jednak nawet w takiej ciemności jest nadzieja.
W Stanach Zjednoczonych aborcja została uznana za konstytucyjne prawo na skutek znanego przypadku sądowego Roe v. Wade w 1973 roku. Przez ostatnie 50 lat wydawało się, że próba unieważnienia tej decyzji to jedynie polityczne mrzonki. Jednak w zeszłym roku doszło do przełomu. Sąd Najwyższy wydał orzeczenie, w którym stwierdził, że Konstytucja Stanów Zjednoczonych nie zapewnia prawa do przerywania ciąży.Ta decyzja nie zdarzyła się „po prostu”.
Przez pięć długich dekad ludzie mobilizowali się w modlitwie i działaniu, aby upewnić się, że kultura śmierci nie zatriumfuje.Teraz we Francji i na całym świecie ci, którzy opłakują życie nienarodzonych dzieci przerwane w łonie, muszą się zmobilizować.
CitizenGO będzie kluczową częścią tej mobilizacji na rzecz życia.
Chcemy, aby Państwo byli częścią tego wysiłku, który pokona “kulturę” śmierci i przywróci zwycięstwo dla życia.Miejmy wiarę, że nasze modlitwy i działania doprowadzą do zwycięstwa.Dziękuję za wszystko, co Państwo robicie,Anne Brunette z całym zespołem CitizenGOPS Stań z nami do walki! Jako organizacja na pierwszej linii obrony życia i zwalczająca agendę proaborcyjną, każda pomoc napędza nas do przodu. Państwa wsparcie odgrywa kluczową rolę, byśmy mogli kontynuować naszą pracę. Każda darowizna, niezależnie od wielkości, wzmacnia nasz wspólny głos. 
Jeżeli pragniesz wspierać CitizenGO w osiąganiu pozytywnych zmian i aktywnie przyczyniać się do naszej działalności, serdecznie zachęcamy do złożenia darowizny.

CitizenGO to społeczność aktywnych obywateli, która stara się, aby ludzkie życie, rodzina i wolność były darzone szacunkiem na całym świecie. Członkowie CitizenGO zamieszkują wszystkie kraje świata. Nasz zespół pracuje w 16 państwach na 5 kontynentach i działa w 12 językach. Więcej o CitizenGO dowiedzą się Państwo tutaj. Mogą nas Państwo także śledzić na Facebooku i Twitterze.

Tragedia Haiti; voodoo. Wynik paktu z diabłem.

[Tragedia Haiti; voodoo, “Southern Decadence”]
Oczy i uszy mocno zamknięte
[Przypominam analizę sprzed 14 lat. Ciągle aktualna M. Dakowski

Najwyżsi urzędnicy państwowi w tym Emile Jonassaint czy Jean-Bertrand Aristid, który w 2003 podniósł ten kult do rangi religii państwowej.

           29 sierpnia 2005 w Nowy Orlean uderzył jeden z najsilniejszych w historii Stanów Zjednoczonych huraganów – Huragan Katrina. Po przejściu przez Zatokę Meksykańską nabrał impetu, który w całości wyładował na mieście, którego 80% zostało zalane. Zginęło ponad 2500 osób a populacja tego półmilionowego miasta spadła do 273 tysięcy.
            Dziś obserwujemy jeszcze bardziej przerażające skutki trzęsienia ziemi na nieodległej Haiti. Zniszczenia są ogromne, w gruzach leży pałac prezydencki, liczby ofiar wciąż nie sposób oszacować, ale coraz częściej mówi się o 200 tysiącach. Skutkami trzęsienia może być dotkniętych aż 3 miliony ludzi, czyli jedna trzecia całkowitej populacji. Na ulicach zapanował chaos i anarchia.
            Niektórzy dziennikarze zadają pytanie “Gdzie w tym całym piekle jest Bóg?” Nie odpowiem na to pytanie, bo jest ono retoryczne i najczęściej stawiane w prowokacyjnych celach, ale gdyby je postawić inaczej “Gdzie w tym wszystkim nie ma Boga?” znalazłoby się sporo osób mówiących, że właśnie w Nowym Orleanie i na Haiti. [w 2024 doszła Francja MD]
            Po pamiętnej tragedii sprzed 5 lat, sporo takich głosów odezwało się w Stanach Zjednoczonych. Wskazywano na zbieżność huraganu z corocznym festiwalem homoseksualnym pod wyzywającą nazwą “Southern Decadence”, co można przetłumaczyć, jako “Południowy Upadek“. Nie inaczej jest i teraz.
            Znany amerykański duchowny Pat Robertson, który kiedyś zasugerował, że huragan Katrina był dla Amerykanów karą zesłaną na nich przez samego Boga, powiedział, że tragiczne trzęsienie ziemi na Haiti to wynik “paktu z diabłem” – poinformował serwis CNN.
            Można dyskutować z radykalizmem i pewnością siebie pastora, zwłaszcza że mówi o rzeczach, które trudno by mu było udowodnić w racjonalny sposób. Także koncepcja bezwzględnie karzącego Boga, jakoś tak bliżej ma do judaizmu niż chrześcijaństwa. W chrześcijaństwie, to co często nazywamy “Karą Bożą”, jest po prostu skutkiem wolnego wyboru człowieka, efektem odrzucenia Boga i wyboru innej drogi, która tylko w naszym zadufaniu wydaje się być niezależną, w istocie nią nie jest.
            Dlaczego o tym piszę? Dlaczego poruszam tak delikatne tematy, które łatwo ktoś może nazwać profanacją ofiar i przejawem bezduszności wobec cierpienia ludzi, którzy przeżyli kataklizmy?
            Od chwili, gdy dotarły pierwsze informacje o trzęsieniu ziemi na Haiti, nieodparcie przychodzi mi na myśl pewien ścisły związek między tymi miejscami. Związek tak ścisły, że wbrew logice każe mi się zastanawiać nad definicją słowa “przypadek“.
            Otóż zarówno Nowy Orlean jak i Haiti są największymi w regionie, jeśli nie na świecie skupiskami wyznawców voodoo – okultystycznego kultu przez wielu nazywanego kultem demonów.
            Voodoo to synkretyczny kult, bo trudno go nazwać religią, łączący elementy wierzeń afrykańskich, animizmu, spirytyzmu i słabo przyswojonego chrześcijaństwa. Mimo iż uznaje on istnienie jednego Boga (Bon Dieu) to w rzeczywistości czczone są inne duchowe istoty-duchy (loa).
            Podstawą kultu są “rytuały opętania“, podczas których w rytmie bębnów uczestnicy zapadają w trans i zapraszają “istoty duchowe” do swego wnętrza. Do tego jeszcze dochodzi wiara w możliwość wskrzeszania zmarłych i wykorzystywania ich w pracy jako zombie, oraz wszechobecna magia ze znanymi wszystkim “laleczkami voodoo” na czele.
            W Nowym Orleanie wciąż istnieją setki sklepów gdzie można się zaopatrzyć w przedmioty magiczne oraz drużyna futbolowa New Orlean VooDoo.

            Na Haiti wśród wyznawców kultu byli najwyżsi urzędnicy państwowi w tym Emile Jonassaint czy Jean-Bertrand Aristid, który w 2003 podniósł ten kult do rangi religii państwowej.
Mimo iż oficjalnie jego wyznawcami jest tylko kilka procent mieszkańców wyspy, to jego wpływy są szerokie. Wielu Haitańczyków uznawanych za katolików praktykuje magię, nosi amulety voodoo czy uczestniczy w ceremoniach, które z nazwy są chrześcijańskie a w istocie odnoszą się do “bóstw voodoo”.
            Tak jest w przypadku corocznej pielgrzymki do wodospadu Saut d’Eau (Wodny Skok). Gdzie pielgrzymi obnażeni do połowy dokonują rytualnego obmycia, wierząc że z wodami wodospadu zstępuje na nich “bogini wody” Erzulie (przy okazji patronka czarownic, prostytutek i wyznawczyń ‘voodoo).
            Czy zatem należy wyśmiać i zakrzyczeć tych wszystkich, którzy próbują w tych wydarzeniach dopatrzeć się czegoś więcej niż tylko kataklizmów i straszliwych ludzkich tragedii?
Może czasem wypada spojrzeć na wydarzenia dziejące się w świecie z trochę innej niż racjonalistyczna perspektywy i uświadomić sobie, ze nic nie dzieje się przypadkiem. W każdym wydarzeniu, nawet tym najbardziej tragicznym, można odnaleźć przesłanie skierowane do tych co ocaleli.
To nasz wybór czy tego chcemy, czy zamkniemy uszy i oczy.
            konserwa

Prawda o złu aborcji i tabletki „dzień po”. Kapłan nie pozostawia złudzeń.

Prawda o złu aborcji i tabletki „dzień po”. Kapłan nie pozostawia złudzeń

#aborcja #dzień po #Francja #Kosciół #pigułka

Poprawka do konstytucji przyjęta obecnie w kraju nad Sekwaną nie dotyczy prawnej dopuszczalności aborcji, ponieważ przerywanie ciąży jest legalne w tym państwie od 1975 roku. Chodzi o symboliczne uznanie aborcji za jedno z praw podstawowych. To prawdziwy przewrót kopernikański. Warto w tym miejscu dodać, że w ostatnich latach Francja stała się liderem zmian obyczajowych, dokonujących się w całym świecie. W 1988 roku to właśnie w kraju nad Sekwaną dopuszczono po raz pierwszy do obrotu pigułkę aborcyjną RU-486. Następnie w 2000 roku Francja była pierwszym krajem na świecie, w którym wprowadzono do aptek pigułki „po”. Obecnie w tym kraju takie tabletki są dostępne bezpłatnie i bez recepty dla wszystkich kobiet – mówi w rozmowie z PCh24.pl ks. prof. Andrzej Kobyliński.

Jak Ksiądz Profesor zareagował na artykuły pt. „Francja włączyła prawo do aborcji do konstytucji. Jako pierwszy kraj na świecie”; „Prawo do aborcji w konstytucji: Francja chce dać przykład światu”; „Francja pierwszym krajem z prawem do aborcji w konstytucji”?    

Moją pierwszą reakcją był smutek połączony z przerażeniem. Nie rozumiem obojętności, z jaką to niezwykle ważne wydarzenie spotkało się wśród zdecydowanej większości katolików w naszym kraju. Należy jednoznacznie stwierdzić, że w dniu 4 marca 2024 roku stało się coś bardzo przełomowego. Francja jako pierwszy kraj na świecie podjęła decyzję dotyczącą wpisania do konstytucji „prawa do aborcji”. Chodzi o decyzję Kongresu Parlamentu Francuskiego, czyli wspólnego posiedzenia obu izb parlamentu, które jest zwoływane m.in. wówczas, gdy istnieje potrzeba przegłosowania poprawek do konstytucji. Zdecydowaną większością głosów uznano prawną dopuszczalność dokonywania aborcji za prawo konstytucyjne. Ostatecznie przyjęto sformułowanie kompromisowe: nie będzie w konstytucji wyrażenia „prawo do aborcji”, ale „gwarantowana swoboda”.

Jest to kolejny etap radykalnej rewolucji obyczajowej, która obecnie dokonuje się w Europie i na całym świecie. W najbliższym czasie ustawę przyjętą przez Kongres Parlamentu Francuskiego podpisze prezydent Emmanuel Macron, który jest autorem tej inicjatywy ustawodawczej. W ten sposób kraj nad Sekwaną stanie się pierwszym państwem na świecie, w którym prawna dopuszczalność niszczenia życia dzieci nienarodzonych będzie zapisana w konstytucji jako jedno z praw człowieka. Aborcja jako uprawnienie konstytucyjne o charakterze „nieodwracalnym” to szokujące i przerażające zburzenie dotychczasowego rozumienia praw podstawowych i najważniejszych kategorii etycznych.

Aborcja to przecież morderstwo. Jak „prawo do aborcji” może być wpisane do konstytucji?

Zmiany na poziomie prawnym są konsekwencją zmian na poziomie moralnym i kulturowym. Najpierw zmienia się świadomość, a później prawo. Wcześniej zachodzą zmiany w umysłach ludzi, a później do tego dopasowuje się normy prawa stanowionego. Francja jest dobrym przykładem tego procesu. W decyzji Kongresu Parlamentu Francuskiego przerażają przede wszystkim dwie rzeczy. Pierwsza to uznanie legalnego uśmiercania ludzkich embrionów za jedno z praw podstawowych. Druga to przytłaczające poparcie dla tej decyzji wśród francuskich parlamentarzystów: 780 było „za”, a tylko 72 „przeciw”. Żadna poważna siła polityczna we Francji nie była przeciwna takiej inicjatywie. To dobrze pokazuje, jak głębokie zmiany nastąpiły w umysłach mieszkańców kraju nad Sekwaną. Warto zauważyć, że coraz częściej podobną sytuację można zaobserwować w całym świecie zachodnim i w wielu innych regionach naszej planety.

Jak to możliwe, że jest przyzwolenie na zabijanie dziecka, które najbardziej potrzebuje ochrony?

Niestety, coraz częściej ludzkie embriony nie są uznawane za dzieci, osoby czy odrębne podmioty, ale tylko i wyłącznie jako część ciała kobiety. W ostatnich dniach zwróciła na to uwagę Papieska Akademia Życia, która opublikowała specjalną notę wspierającą stanowisko Konferencji Episkopatu Francji. Biskupi francuscy stanowczo stwierdzili w swoim niedawnym oświadczeniu, że „aborcja, która od samego początku pozostaje zamachem na życie, nie może być postrzegana wyłącznie z perspektywy praw kobiet”.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że przez wiele lat w Chinach aborcja była nie tylko „prawem”, ale wręcz „obowiązkiem”. Gdy w 1977 roku Komunistyczna Partia Chin wprowadziła politykę jednego dziecka, to wówczas zaczęto zmuszać do aborcji wszystkie kobiety, które posiadały już jedno dziecko i zaszły w kolejną ciążę. W ten sposób uśmiercono kilkaset milionów dzieci nienarodzonych. Polityka jednego dziecka obowiązywała w Państwie Środka do 2015 roku.

Obecnie wielkim dramatem jest tzw. późna aborcja (ang. late abortion), czyli uśmiercanie dzieci nienarodzonych do samego końca ciąży. Taka forma aborcji jest obecnie prawnie dopuszczalna m.in. w USA w stanie Nowy Jork. W 2019 roku odpowiednią ustawę podpisał ówczesny gubernator tego stanu Andrew Cuomo, który jest katolikiem i członkiem Partii Demokratycznej. Oznacza to, że w kraju, który jest symbolem demokracji i praw człowieka dla całego świata, dziewięciomiesięczne dziecko nienarodzone może być uśmiercone w placówkach służby zdrowia w majestacie prawa.

Czego dokładnie dotyczy zmiana we Francji?

Poprawka do konstytucji przyjęta obecnie w kraju nad Sekwaną nie dotyczy prawnej dopuszczalności aborcji, ponieważ przerywanie ciąży jest legalne w tym państwie od 1975 roku. Chodzi o symboliczne uznanie aborcji za jedno z praw podstawowych. To prawdziwy przewrót kopernikański. Warto w tym miejscu dodać, że w ostatnich latach Francja stała się liderem zmian obyczajowych, dokonujących się w całym świecie. W 1988 roku to właśnie w kraju nad Sekwaną dopuszczono po raz pierwszy do obrotu pigułkę aborcyjną RU-486. Następnie w 2000 roku Francja była pierwszym krajem na świecie, w którym wprowadzono do aptek pigułki „po”. Obecnie w tym kraju takie tabletki są dostępne bezpłatnie i bez recepty dla wszystkich kobiet.

To, co się stało 4 marca 2024 roku jest zwieńczeniem długiego procesu radykalnych zmian zachodzących w społeczeństwie francuskim. Uznanie aborcji za prawo konstytucyjne oznacza, że niebawem stanie się niemożliwa jakakolwiek negatywna ocena przerywania ciąży, ponieważ krytyka aborcji będzie traktowana jako zamach na największą świętość w państwie demokratycznym, jaką jest konstytucja. W konsekwencji każdy, kto będzie przeciwnikiem aborcji, stanie się automatycznie wrogiem wartości konstytucyjnych, przeciwnikiem praw człowieka i nieprzyjacielem Republiki Francuskiej. W ten sposób będzie się zamykać usta środowiskom pro-life i wszystkim obrońcom życia dzieci nienarodzonych. Z pewnością rozwiązanie przyjęte w kraju nad Sekwaną będzie powoli stawać się standardem europejskim i normą prawną promowaną przez władze Unii Europejskiej.

Kościół katolicki we Francji chyba nie spełnił swojej roli?

Częściowo tak. Pamiętajmy o tym, że w kraju nad Sekwaną w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat dokonała się głęboka rewolucja w wymiarze światopoglądowym. Czynnikiem, który ją przyspieszył był głęboki kryzys Kościoła katolickiego we Francji, który rozpoczął się po Soborze Watykańskim II, czyli na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku. Wraz z szybkim rozpadem francuskiego katolicyzmu zaczęły także przyspieszać zmiany obyczajowe, dokonujące się w całym społeczeństwie. Postępująca sekularyzacja doprowadziła do radykalnych zmian, gdy chodzi o rozumienie małżeństwa, rodziny, seksualności czy takich zagadnień bioetycznych, jak chociażby początek lub koniec życia ludzkiego.

Kiedy powstaje człowiek?

Nowe życie ludzkie powstaje w momencie zapłodnienia, gdy żeńska komórka rozrodcza łączy się z męską komórką rozrodczą. Połączenie plemnika z komórką jajową oznacza narodziny nowego organizmu. To początek życia nowej jednostki ludzkiej. Okres między zapłodnieniem a całkowitym zagnieżdżeniem się nowego embrionu w macicy wynosi 12-14 dni. Przez dwa tygodnie po zapłodnieniu mamy nowe życie, które jeszcze nie jest zagnieżdżone w macicy. 

Kobiety z lewicy krzyczą, że walczą o prawa kobiet. Osobiście nie życzę sobie, by walczyły o moje prawa. Księże Profesorze, o jakie prawa tak naprawdę walczą kobiety z lewicy?

Międzynarodowy ruch praw kobiet to zjawisko o wiele szersze niż inicjatywy podejmowane w niektórych krajach przez działaczki partii lewicowych. Z jednej strony trzeba zgodzić się z wieloma postulatami tego ruchu, który mam charakter ogólnoświatowy. Z pewnością należy pozytywnie ocenić m.in. walkę z przemocą wobec kobiet i ich dyskryminacją w krajach muzułmańskich. Z drugiej strony nie można się zgodzić m.in. z promocją „prawa do aborcji”. Osoby zaangażowane w walkę o prawa kobiet akcentują znaczenie wolności osobistej kobiety, natomiast nie podejmują zagadnienia podmiotowości i praw nowego, poczętego życia.

Niestety, w świecie zachodnim są słabo słyszalne głosy upominające się o prawo do życia dzieci nienarodzonych. Ale bądźmy sprawiedliwi, problem dotyczy nie tylko Zachodu. Warto w tym miejscu przypomnieć, że pierwszym krajem na świecie, który wprowadził legalną aborcję był Związek Sowiecki – już w 1922 roku. To było mniej więcej pięćdziesiąt lat przed uchwaleniem podobnych ustaw aborcyjnych w większości krajów zachodnich i trzy dekady przed legalizacją aborcji w państwach socjalistycznych. W Polsce taką ustawę przyjęto w 1956 roku.

Tabletka „po” ma działanie wczesnoporonne czy antykoncepcyjne?

I takie, i takie. W tej sprawie Polska się podzieliła na dwa wrogie obozy. Jedno plemię twierdzi, że preparaty medyczne „po” są tabletkami antykoncepcyjnymi, a drugie – że to pigułki aborcyjne. To absurd. Odbywa obozy mówią nieprawdę, ponieważ specyfika tych środków polega na tym, że mają podwójne działanie: antykoncepcyjne i aborcyjne. Wszystko zależy od tego, w jakiej fazie cyklu miesiączkowego są stosowane.

Jeśli są przyjmowane przed owulacją, to mają działanie antykoncepcyjne, ponieważ hamują bądź opóźniają owulację, nie dopuszczając do zapłodnienia i powstania nowego ludzkiego embrionu. Istnieją dwie generacje tabletek „po”, które różnią się między sobą. Pierwsza generacja to pigułka „72 godziny po”, czyli preparat medyczny, który można przyjmować nie później niż trzy doby po stosunku seksualnym. Jego nazwa handlowa to Escapelle i Livopill. Preparaty te mają działanie antykoncepcyjne, jeśli są przyjmowane do trzech dni przed owulacją. Druga generacja preparatów medycznych „po” to tabletka „pięć dni po”, którą można stosować nie później niż 120 godzin po stosunku seksualnym. Jej nazwa handlowa to ellaOne. Preparat ma działanie antykoncepcyjne, jeśli jest przyjmowany 1-2 dni przed owulacją.

A tyle się mówi o tzw. antykoncepcji awaryjnej…

Kłamstwo, które zawiera ta nazwa reklamowa polega przede wszystkim na ukrywaniu działania wczesnoporonnego, czyli aborcyjnego tego rodzaju preparatów medycznych.

Kiedy należy mówić o działaniu wczesnoporonnym?

Jeśli tabletki Escapelle, Livopill i ellaOne są przyjmowane po relacji seksualnej, w której doszło do zapłodnienia, wówczas mają działanie wczesnoporonne, czyli aborcyjne, ponieważ blokują możliwość zagnieżdżenia się ludzkiego embrionu w macicy i doprowadzają do jego uśmiercenia. Pigułki „po” blokują działanie progesteronu, który odgrywa kluczową rolę w procesie przygotowania endometrium do implantacji. Endometrium to błona śluzowa wyściełająca jamę macicy. Stanowi miejsce, gdzie zagnieżdża się zarodek. Tabletki „po” prowadzą do tego, że następuje zmiana śluzu, który otacza ścianki macicy, endometrium staje się „niegościnne”, macica się kurczy. Jeśli po stosunku seksualnym doszło do zapłodnienia, to „niegościnne” endometrium albo nie przyjmuje ludzkiego embrionu, albo usuwa już zagnieżdżony zarodek.

Warto pamiętać o tym, że bardzo ważnym argumentem, który wykorzystuje się do ukrywania działania aborcyjnego tych preparatów jest nowa definicja ciąży, którą w 1985 roku przyjęła Międzynarodowa Organizacja Zdrowia. Według tej definicji ciąża rozpoczyna się dopiero w momencie zagnieżdżenia się zarodka w macicy, a nie w chwili połączenia dwóch komórek rozrodczych: męskiej i żeńskiej. W opinii Międzynarodowej Organizacji Zdrowia początkiem ciąży nie jest poczęcie nowego życia, ale implantacja zarodka.

Co to w praktyce oznacza?

Konsekwencje tej rewolucyjnej zmiany są bardzo poważne. Zgodnie z nową definicją to wszystko, co zapobiega rozpoczęciu ciąży, ma tylko i wyłącznie działanie antykoncepcyjne. Działanie antyimplantacyjne, czyli antyzagnieżdżeniowe jest traktowane jako „antykoncepcja awaryjna”. Niszczenie ludzkiego życia przed zagnieżdżeniem w macicy nie jest uznawane za działanie aborcyjne. Skoro preparaty medyczne „dzień później” czy „pięć dni później” nie dopuszczają do implantacji zarodka, „tylko” zapobiegają jego zagnieżdżeniu w łonie matki, to w świetle nowej definicji ciąży nie można mówić o działaniu aborcyjnym, ponieważ aborcja jest tylko wówczas, jeśli jest ciąża.

Do czego doprowadzi łatwiejszy dostęp do tabletek „po”?

Szersza możliwość posiadania tej pigułki bez recepty z pewnością zwiększy liczbę abortowanych ludzkich embrionów. Warto w tym miejscu dodać, że regulacje prawne dotyczące zagadnień bioetycznych mają coraz mniejsze znaczenie. Niezależnie od takiej czy innej ustawy, rozwój internetu ułatwia dostęp do różnego rodzaju preparatów medycznych. Umożliwia w pewien sposób „antykoncepcję po” i aborcję chemiczną dla wszystkich w wymiarze globalnym. Dlatego trzeba przede wszystkim kształtować sumienia, które pomogą ludziom podejmować decyzje moralne niezależnie od prawa, które obowiązuje. Podkreślam, że spory dotyczące ustaw, recept są de facto mało istotne.

Niestety, nowa definicja ciąży i „prawo do aborcji” są promowane w całym świecie przez różne agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. W pewnym sensie te dwa podmioty międzynarodowe narzucają rewolucję bioetyczną całemu światu. W tym kontekście można mówić o swego rodzaju kolonizacji ideologicznej.

Stosowanie preparatów „po” jest niemoralne?

Przyjmowanie tabletek „po” jest niemoralne, ponieważ zawiera w sobie akceptację zniszczenia ludzkiego życia na wczesnym etapie jego rozwoju. Oczywiście w praktyce trudno precyzyjnie rozstrzygnąć, w których przypadkach było działanie tylko antykoncepcyjne, a kiedy doszło do zablokowania implantacji zarodka i jego uśmiercenia. Trudno ocenić, czy doszło już do zapłodnienia, gdy kobieta przyjęła tabletkę „po”. A jeśli tak, to czy przypadkiem nie nastąpiło naturalne wydalenie ludzkiego embrionu. Jest wiele pytań bez odpowiedzi. Może być tak, że osoba, która zastosowała ten preparat, jest w swoim sumieniu przekonana, że doszło tylko i wyłącznie do działania antykoncepcyjnego, a w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Ale mogą być także sytuacje odwrotne: ktoś żyje z poczuciem winy, ponieważ sądzi, że nowe życie zostało uśmiercone, a faktycznie w ogóle nie doszło do zapłodnienia. 

Kościół katolicki nie stanął na wysokości zadania, jeśli chodzi o tabletki „po”?

I tak, i nie. Było wiele ważnych inicjatyw, gdy chodzi o działania podejmowane przez Stolicę Apostolską, natomiast zdumiewa prawie całkowita obojętność w tej sprawie władz Kościoła katolickiego w naszym kraju. Szczególnie doceniam zaangażowanie w tym obszarze Papieskiej Akademii Życia. Ten ważny organ watykański opublikował pierwszy dokument na temat tabletki „po” w dniu 31 października 2000 roku. W specjalnym oświadczeniu stwierdzono wówczas bardzo stanowczo i jednoznacznie, że ciąża rozpoczyna się w momencie zapłodnienia, a nie od momentu implantacji zarodka, a spowodowanie usunięcia embrionu poza organizm matki jest zniszczeniem poczętego życia ludzkiego. Dlatego też jakiekolwiek rozprowadzanie, przepisywanie i zażywanie tego środka należy uznać za moralnie niedopuszczalne.

Chciałbym w tym miejscu dodać, że od trzydziestu lat analizuję debatę bioetyczną w Polsce i na świecie. W tym czasie przygotowałem wiele opracowań dotyczących tabletek „po”, aborcji chemicznej, pigułki aborcyjnej RU-486, sztucznego zapłodnienia, klauzuli sumienia pracowników służby zdrowia, początku życia człowieka i statusu ludzkiego embrionu itd. Nagrałem na ten temat wiele audycji radiowych i telewizyjnych, udzieliłem wielu wywiadów, przygotowałem podcasty itp. Próbowałem nawet przekonać niektórych biskupów, aby problemy bioetyczne znalazły odpowiednie miejsce w nauczaniu religii w szkole. Niestety, bez skutku. W naszym kraju tabletki „po” zostały wprowadzone do aptek bez wyraźnego sprzeciwu moralnego ze strony Kościoła katolickiego.

Dlaczego?

Ponieważ nie ma odpowiedniej wrażliwości moralnej. Brakowało także właściwego kształtowania poglądów bioetycznych wśród lekarzy, farmaceutów, pielęgniarek, studentów, członków ruchów i stowarzyszeń katolickich. Do tego w ostatnich latach biskupi, księża i ludzie świeccy skoncentrowali swoją uwagę na furtkach złego ducha, grzechach międzypokoleniowych, egzorcyzmach, uzdrowieniach, cudach, spoczynkach w duchu, spotkaniach z ks. Johnem Bashoborą na Stadionie Narodowym w Warszawie itp. Warto przypomnieć, że w 2016 roku na Jasnej Górze odprawiono nawet egzorcyzm nad całą Polską…

Jedną z konsekwencji promowania w naszym kraju szkodliwej religijności synkretycznej z elementami zielonoświątkowymi jest akceptacja magii i zabobonu wśród wielu katolików. Niestety, zwyciężyło podejście irracjonalne do religii. Dlatego trudno się dziwić temu, że dzisiaj w Polsce tak niewiele osób jest rzeczywiście zainteresowanych fundamentalnym zagadnieniem początku życia ludzkiego i konieczności jego ochrony.

Dziękuję za rozmowę

Marta Dybińska

Ks. Prof. Andrzej Kobyliński – filozof i etyki, doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, kierownik Katedry Etyki w Instytucie Filozofii tej uczelni. Absolwent Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. Autor kilkuset publikacji naukowych i publicystycznych poświęconych problematyce filozoficznej, religijnej, moralnej i społecznej.   

Masońskie ceremonie, demoniczne uroczystości, gloryfikacja dzieciobójstwa. Francja celebruje wpisanie aborcji do Konstytucji. Chce wpisania aborcji do „Karty praw podstawowych Unii Europejskiej”.

Masońskie ceremonie, gloryfikacja dzieciobójstwa. Francja celebruje wpisanie aborcji do Konstytucji. Chce też doprowadzić do wpisania aborcji do „Karty praw podstawowych Unii Europejskiej”.

pch24.pl/masonskie-ceremonie-gloryfikacja-dzieciobojstwa-demoniczne-uroczystosci-z-udzialem-prezydenta-francji

(fot. EPA/Gonzalo Fuentes / POOL MAXPPP OUT Dostawca: PAP/EPA.)

Z okazji 8 marca, czyli tzw. międzynarodowego dnia walki o „prawa kobiet”, we Francji oficjalnie ogłoszono wpisanie swobody aborcyjnej do ustawy zasadniczej. Co prawda owo „prawo” do zbijania dzieci nienarodzonych będzie „konstytucyjne” dopiero po ogłoszeniu w rządowym monitorze, ale rozmaitym „postępowym” uroczystościom nie ma nad Sekwaną końca.

Na Placu Vendome, Strażnik Pieczęci, czyli minister sprawiedliwości, odcisnął prasą „pieczęć” na dokumencie, a na okazję ceremonii zmodyfikowano nawet hymn, czyli „Marsyliankę”, która wykonała przy tej okazji piosenkarka Catherine Ringer. Była to państwowa część uroczystości obchodów „Międzynarodowego Dnia Praw Kobiet” w postaci symbolicznego „zapieczętowania aborcji w Konstytucji”. Wcześniej zwołany 4 marca do Wersalu Kongres, czyli połączone obrady dwóch izb parlamentu, przyklepał taką decyzję większością 780 głosów przy 73 głosach sprzeciwu.

Teraz Francja chlubi się, że jest „pierwsza na świecie”, z tym, że owo pierwszeństwo dotyczy tematu „cywilizacji śmierci” i przynosi chlubę wątpliwą. Ceremonia „pieczętowania” rozpoczęła się w piątek 8 marca, w samo południe, z udziałem prezydenta Emmanuela Macrona na Placu Vendôme w Paryżu. Zaproszono publiczność, bo prezydent chciał tu „ceremonii ludowej”, która ma uczcić „kulminację zbiorowej walki”. Po uroczystości „pieczętowania”, prezydent ma jeszcze składać kwiaty na grobach „wielkich postaci feminizmu”, które przyczyniły się do tego zapisu w konstytucji, w tym Françoise Giroud, Gisèle Halimi, Joséphine Baker, Louise Michel, Simone de Beauvoir i Simone Veil.

Pieczęć na dokumencie odciskał minister sprawiedliwości Éric Dupond-Moretti za pomocą 300-kilogramowej prasy z 1810 roku, przy głośnym aplauzie zebranego tłumu. Macron złożył z kolei hołd „pionierkom”, które „wydarły swoje prawa z dławiącej zbroi patriarchatu”. Na placu wyświetlono też „klip” przedstawiający „walkę o prawo do aborcji”.

Ogłosił przy tej okazji, że chce też doprowadzić do wpisania aborcji do „Karty praw podstawowych Unii Europejskiej”. „Będziemy przewodzić tej walce na naszym kontynencie, gdzie siły reakcyjne najpierw atakują prawa kobiet, a następnie prawa mniejszości” – deklarował francuski prezydent. „Dziś nie ma końca tej historii, a jest to początek walki” – straszył Macron. „Ile Francuzek mogło wygrać swoje życie i być wolnymi?” – pytał prezydent, ale pominął milczeniem fakt, że liczba aborcji we Francji zabiła więcej poczętych dzieci, niż było w tym kraju ofiar wojen światowych. Puentą może tu być pytanie Jana Pawła II – „Francjo, najstarsza córko Kościoła, czy jesteś wierna obietnicom twego chrztu?” Masońska w wymowie ceremonia pokazała, że Francja weszła już na inną drogę.

Bogdan Dobosz

Francja. Koszmar i diabelstwo. 780 do 72!! – 780 członków obu izb parlamentu zagłosowało za zabijaniem dzieci.

Cejrowski: Dwóch pijaków spod budki z piwem ma dwa razy więcej głosów od jednego profesora, czy patrioty. Korwin-Mikke ujął to kiedyś syntetycznie

koszmar i diabelstwo

W programie „Antysystem” DoRzeczy.pl Wojciech Cejrowski i dziennikarz Paweł Lisicki rozmawiali o aborcji, którą Francja wpisała do konstytucji.

– Myślałem, że w sposób bardziej radosny rozpoczniemy naszą rozmowę, ale przeczytałem informację, której należało się spodziewać, a mianowicie, że Francja jest pierwszym państwem na świecie, które wpisało tzw. prawo do aborcji, czyli zabijania nienarodzonych dzieci do konstytucji. Nie pojawia się tam słowo „prawo”, ale „gwarantowana wolność” i dotyczy ona dzieci do 14 tygodnia życia – powiedział Paweł Lisicki.

– Sama ta informacja jest dramatyczna, ale i wszystko, co działo się wokół tego. Nie wiem, czy gorszy jest sam fakt, czy wynik głosowania (780 do 72). 780 członków obu izb parlamentu zagłosowało za zabijaniem dzieci. Do tego towarzyszy temu entuzjazm w mediach. Koszmar – dodał redaktor naczelny „Do Rzeczy”.

Wojciech Cejrowski stwierdził, że jest to „koszmar i diabelstwo”. Dodał jednak, że można się było tego spodziewać.

– Czego się pan spodziewał po demokracji? Jeżeli przyjmujemy taki system, że większość decyduje w głosowaniu i ta większość przegłosuje jakiś absurd, to jest to słabość demokracji. Korwin-Mikke ujął to kiedyś syntetycznie, że dwóch pijaków spod budki z piwem ma dwa razy więcej głosów od jednego profesora, czy patrioty. Kwaśne owoce demokracji są takie, że głosuje każdy, a we Francji 80 proc. popiera aborcję. Do tego stopnia wyprali sobie mózgi w kierunku wygodnictwa. Nie chcą żadnej odpowiedzialności za nic. W przypadku rozpasania moralnego nie chcą być za nic odpowiedzialni. Mieliśmy to też w starożytnym Rzymie i Grecji. Zboczenia, które wcześniej były obrzydliwe, w najwyższych warstwach podniesiono do rangi cnoty. I Rzym padł i Grecja padła i my też jesteśmy w upadku. Pierwsza córa Kościoła, czyli Francja, też upada w ten sposób tłumaczył podróżnik z Kociewia.

– To zakończenie pewnego etapu upadku. Sama sprawa zaczęła się w latach 70. i też się zaczęła bardzo niewinnie na zasadzie wyjątku od reguły, bo przecież takie rzeczy się zdarzają, więc trzeba to zmienić. Od tego wyjątku i tej troski doprowadzono do sytuacji, w której nie ma żadnego mniejszego zła, tylko mamy już „gwarancję wolności” – odpowiedział Paweł Lisicki.

———————

MD. Ależ skądże! Zaczęło się – jawnie – od Wielkiej Rewolucji Anty-francuskie, 1789. A loże kwitły wcześniej.

Francja. Koszmar i diabelstwo. 780 do 72!! 780 członków obu izb parlamentu zagłosowało za zabijaniem dzieci.

Cejrowski: Dwóch pijaków spod budki z piwem ma dwa razy więcej głosów od jednego profesora, czy patrioty.

Korwin-Mikke ujął to kiedyś syntetycznie

koszmar i diabelstwo

W programie „Antysystem” DoRzeczy.pl Wojciech Cejrowski i dziennikarz Paweł Lisicki rozmawiali o aborcji, którą Francja wpisała do konstytucji.

– Myślałem, że w sposób bardziej radosny rozpoczniemy naszą rozmowę, ale przeczytałem informację, której należało się spodziewać, a mianowicie, że Francja jest pierwszym państwem na świecie, które wpisało tzw. prawo do aborcji, czyli zabijania nienarodzonych dzieci do konstytucji. Nie pojawia się tam słowo „prawo”, ale „gwarantowana wolność” i dotyczy ona dzieci do 14 tygodnia życia – powiedział Paweł Lisicki.

– Sama ta informacja jest dramatyczna, ale i wszystko, co działo się wokół tego. Nie wiem, czy gorszy jest sam fakt, czy wynik głosowania (780 do 72). 780 członków obu izb parlamentu zagłosowało za zabijaniem dzieci. Do tego towarzyszy temu entuzjazm w mediach. Koszmar – dodał redaktor naczelny „Do Rzeczy”.

Wojciech Cejrowski stwierdził, że jest to „koszmar i diabelstwo”. Dodał jednak, że można się było tego spodziewać.

– Czego się pan spodziewał po demokracji? Jeżeli przyjmujemy taki system, że większość decyduje w głosowaniu i ta większość przegłosuje jakiś absurd, to jest to słabość demokracji. Korwin-Mikke ujął to kiedyś syntetycznie, że dwóch pijaków spod budki z piwem ma dwa razy więcej głosów od jednego profesora, czy patrioty. Kwaśne owoce demokracji są takie, że głosuje każdy, a we Francji 80 proc. popiera aborcję. Do tego stopnia wyprali sobie mózgi w kierunku wygodnictwa. Nie chcą żadnej odpowiedzialności za nic. W przypadku rozpasania moralnego nie chcą być za nic odpowiedzialni. Mieliśmy to też w starożytnym Rzymie i Grecji. Zboczenia, które wcześniej były obrzydliwe, w najwyższych warstwach podniesiono do rangi cnoty. I Rzym padł i Grecja padła i my też jesteśmy w upadku. Pierwsza córa Kościoła, czyli Francja, też upada w ten sposób tłumaczył podróżnik z Kociewia.

– To zakończenie pewnego etapu upadku. Sama sprawa zaczęła się w latach 70. i też się zaczęła bardzo niewinnie na zasadzie wyjątku od reguły, bo przecież takie rzeczy się zdarzają, więc trzeba to zmienić. Od tego wyjątku i tej troski doprowadzono do sytuacji, w której nie ma żadnego mniejszego zła, tylko mamy już „gwarancję wolności” – odpowiedział Paweł Lisicki.

———————

MD. Ależ skądże! Zaczęło się – jawnie – od Wielkiej Rewolucji Anty-francuskie, 1789. A loże kwitły wcześniej.

Demon aborcji wygrał we Francji. Porażka Francji jest przestrogą dla Polski.

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Francuzi wpisali sobie aborcję do konstytucji. Za włączeniem mordowania dzieci do “gwarantowanych praw” było 780 przedstawicieli obu izb francuskiego parlamentu, a przeciw zaledwie 72. Prezydent Emmanuel Macron wyraził zadowolenie, deputowani przyjęli wynik wiwatami i owacjami na stojąco. 

Nikt nie pyta, co na to poczęte dzieci. Słabsi nie mają głosu…

Wydarzenia we Francji to nie przypadek. Od 1971 roku zwolennicy zabijania urabiali tamtejszą opinię publiczną, używając do swojej propagandy mediów, aborcyjnych aktywistów udających oddolny ruch społeczny, pisali ustawy poszerzające prawo do mordowania. Od 1975 roku zmienili prawo 9 razy, za każdym razem w stronę większej dopuszczalności mordowania dzieci. 17 stycznia 1975 uchwalili ustawę Veil (od nazwiska ówczesnej minister zdrowia Simone Veil). Powstały wówczas ramy prawne dla legalizacji aborcji. Francuska Rada Konstytucyjna w 2001 roku orzekła, że aborcja nawiązuje do pojęcia wolności z Deklaracji Praw Człowieka z 1789. Deklaracja jest do dziś częścią francuskiej ustawy zasadniczej.

Choć mordowanie poczętych dzieci już od dawna ma miejsce we Francji, to wpisanie tego prawa do konstytucji odbyło się w sposób wyjątkowy. Członkowie Zgromadzenia Narodowego i Senatu zebrali się razem w sali pałacu w Wersalu. Były oklaski, łzy wzruszenia i poczucie, że dzieje się historia. W wystąpieniach parlamentarzystów pobrzmiewało, że Francja ma stać się wzorem dla innych państw. Na galerii przebywały aktywistki z międzynarodowego ruchu aborcyjnego ubrane w charakterystyczne zielone chusty – znak, że wydarzenia w Wersalu to część globalnej zmiany.

Proszę obejrzeć poniższy materiał. Czy nie ma Pan wrażenia, że zarejestrowane sceny przypominają diaboliczny rytuał?

Szanowny Panie!

Porażka Francji jest przestrogą dla Polski, bo lobby aborcyjne otwarcie mówi, że chcą zmian w konstytucjach kolejnych państw. Robert Biedroń uważa, że także polska konstytucja powinna zawierać prawo do aborcji. Dlatego musimy działać dokładnie odwrotnie od tego, co robili Francuzi, by nie podzielić ich losu. Przede wszystkim tworzyć silny i niepoddający się lewicowej władzy ruch społeczny, który nie odstąpi od obrony życia.

Odkąd powstała Fundacja Życie i Rodzina, budujemy ją właśnie w taki sposób – jesteśmy od skutecznej obrony dzieci przed aborcją. Szczególnie teraz, gdy aborcyjna hydra podnosi łeb i realnie grozi nienarodzonym. Jesteśmy na ulicach, bronimy życia w sądach, mediach i w Internecie. Głos bezbronnych musi być słyszany. Organizujemy Publiczne Różańce o zatrzymanie aborcji, pokazujemy zdjęcia zabitych dzieci, aby obudzić sumienia.

W mijającym tygodniu byliśmy tam, gdzie aborcjoniści organizowali swoje manify żądając „praw kobiet”, czyli mordowania maleńkich ludzi. Właśnie tam wystawialiśmy banery z ofiarami aborcji – bo tam były najbardziej potrzebne. Puszczaliśmy z megafonów płacz dziecka, aby dotarł do uszu aborterów.

Kiedy pokazuje się prawdę o aborcji, nawet feministki zaczynają rozumieć, że jest to okrutne morderstwo. Wciąż bronią zabijania, ale robią ten pierwszy krok – nazywają zabójstwo zabójstwem. Tak jak kobieta, z którą rozmawiała jedna z warszawskich wolontariuszek ŻiR-u. Było to pod Pałacem Prezydenckim, gdzie kontrowaliśmy aborcyjną manifę.

Przed nami gorący czas. Nie chcemy, by w Polsce stało się to, co we Francji, a równo za miesiąc pod obrady Sejmu mają wejść projekty legalizujące aborcję. Jednocześnie następuje próba obalenia wyroków Trybunału Konstytucyjnego, które nie podobają się obecnej koalicji, w tym wyroku o aborcji eugenicznej z 2020 r.

Nie odpuścimy. 

Z nieoficjalnych źródeł wiem, że właśnie teraz aborterzy planują zwiększyć presję na najważniejszych polityków. Na razie nie chcą się tym chwalić, ale otrzymałam wiarygodne informacje o ich kolejnych akcjach. Zespół ŻiR-u regularnie przeszukuje grupy aborcyjne w Internecie i stamtąd docierają do mnie niepokojące wiadomości o intensyfikacji działań przeciw życiu. Dlatego my też musimy zewrzeć szyki.

Moim ogromnym zmartwieniem jest to, że przez inflację i liczne ataki na Fundację mamy trudności finansowe. Potrzebujemy pomocy Dobrych Ludzi, aby zamknąć luty – wciąż zostały nieopłacone faktury na kwotę prawie 5800 złotych.

Do tego wydatki na najbliższe kontry do aborcyjnych działań – szacuję je na co najmniej 9 000 złotych. W tych kosztach jest m.in. szkolenie prawne z zachowania na ulicy po tym, co robiła Policja w trakcie protestu rolników. Nie mogę zostawić wolontariuszy bez osłony, chcę, by byli bezpieczni.

Czy może Pan nam pomóc?

Czy może Pan wpłacić 50, 100, 150 złotych, a może inną wybraną kwotę? Byśmy mogli skutecznie bronić dzieci przed aborcją.

Mam do zebrania 14 800 złotych i muszę zdobyć te pieniądze szybko

Bardzo Pana proszę o pomoc.

Bardzo proszę o wpłatę bezpośrednio na konto Fundacji Życie i Rodzina: 

47 1160 2202 0000 0004 7838 2230. Kod SWIFT: BIGBPLPW. 

Wpłaty Blikiem/kartą/przelewem online można zrealizować pod linkiem:

 https://ratujzycie.pl/wesprzyj/.

Aborterzy tylko czekają, aby odtańczyć swój demoniczny taniec w Polsce – tak jak we Francji. Nie pozwólmy im na to. Ratujmy życie dzieci…

Francuzom zardzewiały elektrownie jądrowe. Tak te sprzed 40-tu lat, jak i parę “najnowszych”, sprzed 20-tu. Jak w syrence: “Stan idealny”.

Francuzom zardzewiała elektrownia atomowa

9.03.2024 nczas/francuzom-zardzewiala-atomowa

Media francuskie podają, że w reaktorze elektrowni jądrowej Blayais w Żyrondzie, wykryto korozję. Elektrownia znajduje się w Braud-et-Saint-Louis. Operator państwowy, firma EDF pociesza jednak konsumentów, że korozja, która już ubiegłej zimy unieruchomiła część potencjału elektrowni atomowych, nie wpłynie znacząco na prognozy produkcji energii na 2024 rok.

[To reaktory PWR, oddane do użytku przed czterdziestu paru laty, to-to jeszcze się turla?

Wszystkie reaktory we Francji pochodzą sprzed 40 paru lat, cztery wyjątki -“nowe” – sprzed 24 lat. Szczegóły umieszczam na dole, pod tą notką. Mirosław Dakowski]

Korozję wykryto na spoinach czterech reaktorów. Od czasu kryzysu w latach 2022–2023 zaplanowano „program szczególnych kontroli” podczas przestojów reaktorów, w celu ich konserwacji. Spoiny zostaną zabezpieczone.

Według rzecznika EDF, „jedno wyłączenie na trzy reaktory prawdopodobnie będzie trwało średnio około 30 dni” celem usunięcia problemu korozji.Zakłóceń dostaw prądu nie będzie.

Uszkodzone części zostaną wkrótce wymienione. „Kryzys korozyjny” miał już miejsce wcześniej. Dotyczył jednak awaryjnych rur wodociągów przeznaczonych do chłodzenia reaktora. Do początku 2022 roku spowodował wyłączenie „wielu” reaktorów z 56, które są zainstalowane we Francji.

Za najbardziej „wrażliwe” na problem uznano 16 najnowszych i najpotężniejszych reaktorów (po 1300 i 1450 MW). Według EDF piętnaście z nich zostało naprawionych, a szesnasty – Cattenom 4, jest obecnie sprawdzany w ramach dziesięcioletniego przeglądu.

========================

Skąd ta liczba 16 najnowszych i najpotężniejszych i najpotężniejszych??

Na poniższej liście oficjalnej jest tych 16 najnowszych i najpotężniejszych -sprzed dwudziestu lat ledwie cztery…

MDakowski

=================================

Pozostałe, starsze o mocy 900 MW i starsze, do których zalicza się Blayais, są uważane za mniej narażone na ten problem. W 2022 r. produkcja energii jądrowej EDF spadła do 279 TWh, najniższego poziomu od 30 lat, co zmusiło Francję do importu energii elektrycznej, po raz pierwszy od 42 lat. W 2023 r. przywrócono częściowo moce i produkcja wzrosła o 15% w porównaniu z 2022 r., osiągając 320,4 TWh.

=================================

MD: W wiki jakoś nie zauważono “nowego” reaktora we Flamanville, projektowanego przed dwudziestu laty, zmienianego wielokrotnie, którego cena wzrosła w czasie budowy czterokrotnie – a oddano [chyba??] do użytku w… Nie, jeszcze się kłębią!! Piszę wg. danych francuskich 9 marca 2024

Z wiki: wikipedia/Lista_reaktorow-jadrowych

 Francja

Reaktory energetyczne

W eksploatacji

  • Elektrownia jądrowa Belleville
    • Belleville-1, o mocy 1310 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 czerwca 1988,
    • Belleville-2, o mocy 1310 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 stycznia 1989.
  • Elektrownia jądrowa Blayais
    • Blayais-1, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 1 grudnia 1981,
    • Blayais-2, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 1 lutego 1983,
    • Blayais-3, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 14 listopada 1983,
    • Blayais-4, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 1 października 1983.
  • Elektrownia jądrowa Bugey
    • (Wyłączony) Bugey-1, o mocy 540 MWe, typu GCR, model UNGG, uruchomiony 1 lipca 1972, wyłączony 27 maja 1994,
    • Bugey-2, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP0, uruchomiony 1 marca 1979,
    • Bugey-3, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP0, uruchomiony 1 marca 1979,
    • Bugey-4, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP0, uruchomiony 1 lipca 1979,
    • Bugey-5, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP0, uruchomiony 3 stycznia 1980.
  • Elektrownia jądrowa Cattenom
    • Cattenom-1, o mocy 1300 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 kwietnia 1987,
    • Cattenom-2, o mocy 1300 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 lutego 1988,
    • Cattenom-3, o mocy 1300 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 lutego 1991,
    • Cattenom-4, o mocy 1300 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 stycznia 1992.
  • Elektrownia jądrowa Chinon
    • (Wyłączony) Chinon-A-1, o mocy 70 MWe, typu GCR, model UNGG, uruchomiony 1 lutego 1964, wyłączony 16 kwietnia 1973,
    • (Wyłączony) Chinon-A-2, o mocy 180 MWe, typu GCR, model UNGG, uruchomiony 24 lutego 1964, wyłączony 14 czerwca 1985,
    • (Wyłączony) Chinon-A-3, o mocy 360 MWe, typu GCR, model UNGG, uruchomiony 4 sierpnia 1966, wyłączony 15 czerwca 1990,
    • Chinon-B-1, o mocy 905 MWe, typu PWR, model CP0, uruchomiony 1 lutego 1984,
    • Chinon-B-2, o mocy 905 MWe, typu PWR, model CP0, uruchomiony 1 sierpnia 1984,
    • Chinon-B-3, o mocy 905 MWe, typu PWR, model CP0, uruchomiony 4 marca 1987,
    • Chinon-B-4, o mocy 905 MWe, typu PWR, model CP0, uruchomiony 1 kwietnia 1988.
  • Elektrownia jądrowa Chooz
    • (Wyłączony) Chooz-A-1, o mocy 305 MWe, typu PWR, model CHOOZ-A, uruchomiony 15 kwietnia 1967, wyłączony 30 października 1991,
    • Chooz-B-1, o mocy 1500 MWe, typu PWR, model N4 REP 1450, uruchomiony 15 maja 2000,
    • Chooz-B-2, o mocy 1500 MWe, typu PWR, model N4 REP 1450, uruchomiony 15 maja 2000.
  • Elektrownia jądrowa Civaux
    • Civaux-1, o mocy 1495 MWe, typu PWR, model N4 REP 1450, uruchomiony 29 stycznia 2000,
    • Civaux-2, o mocy 1495 MWe, typu PWR, model N4 REP 1450, uruchomiony 23 kwietnia 2002.
  • Elektrownia jądrowa Cruas
    • Cruas-1, o mocy 915 MWe, typu PWR, model CP2, uruchomiony 2 kwietnia 1984,
    • Cruas-2, o mocy 915 MWe, typu PWR, model CP2, uruchomiony 1 kwietnia 1985,
    • Cruas-3, o mocy 915 MWe, typu PWR, model CP2, uruchomiony 10 września 1984,
    • Cruas-4, o mocy 915 MWe, typu PWR, model CP2, uruchomiony 11 lutego 1985.
  • Elektrownia jądrowa Dampierre
    • Dampierre-1, o mocy 890 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 10 września 1980,
    • Dampierre-2, o mocy 890 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 16 lutego 1981,
    • Dampierre-3, o mocy 890 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 27 maja 1981,
    • Dampierre-4, o mocy 890 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 20 listopada 1981.
  • Elektrownia jądrowa Flamanville
    • Flamanville-1, o mocy 1330 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 grudnia 1986,
    • Flamanville-2, o mocy 1330 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 9 marca 1987
    • (W budowie) Flamanville-3, o mocy 1600 MWe, typu PWR, model EPR, którego budowę rozpoczęto 3 grudnia 2007, a uruchomienie jest planowane na 2023.
  • Elektrownia jądrowa Golfech
    • Golfech-1, o mocy 1310 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 lutego 1991,
    • Golfech-2, o mocy 1310 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 4 marca 1994.
  • Elektrownia jądrowa Gravelines
    • Gravelines-1, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 25 listopada 1980,
    • Gravelines-2, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 1 grudnia 1980,
    • Gravelines-3, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 1 lipca 1981,
    • Gravelines-4, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 1 października 1981,
    • Gravelines-5, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 15 stycznia 1985,
    • Gravelines-6, o mocy 910 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 25 października 1985.
  • Elektrownia jądrowa Nogent
    • Nogent-1, o mocy 1310 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 24 lutego 1988,
    • Nogent-2, o mocy 1310 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 maja 1989.
  • Elektrownia jądrowa Paluel
    • Paluel-1, o mocy 1330 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 grudnia 1985,
    • Paluel-2, o mocy 1330 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 grudnia 1985,
    • Paluel-3, o mocy 1330 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 lutego 1986,
    • Paluel-4, o mocy 1330 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 lipca 1986.
  • Elektrownia jądrowa Penly
    • Penly-1, o mocy 1330 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 grudnia 1990,
    • Penly-2, o mocy 1330 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 listopada 1992.
  • Elektrownia jądrowa Saint-Alban
    • Saint-Alban-1, o mocy 1335 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 maja 1986,
    • Saint-Alban-2, o mocy 1330 MWe, typu PWR, model P4 REP 1300, uruchomiony 1 marca 1987.
  • Elektrownia jądrowa Saint Laurent
    • (Wyłączony) Saint Laurent-A-1, o mocy 390 MWe, typu GCR, model UNGG, uruchomiony 1 czerwca 1969, wyłączony 18 kwietnia 1990,
    • (Wyłączony) Saint Laurent-A-2, o mocy 465 MWe, typu GCR, model UNGG, uruchomiony 1 listopada 1971, wyłączony 27 maja 1992,
    • Saint Laurent-B-1, o mocy 915 MWe, typu PWR, model CP2, uruchomiony 1 sierpnia 1983,
    • Saint Laurent-B-2, o mocy 915 MWe, typu PWR, model CP2, uruchomiony 1 sierpnia 1983.
  • Elektrownia jądrowa Tricastin
    • Tricastin-1, o mocy 915 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 1 grudnia 1980,
    • Tricastin-2, o mocy 915 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 1 grudnia 1980,
    • Tricastin-3, o mocy 915 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 11 maja 1981,
    • Tricastin-4, o mocy 915 MWe, typu PWR, model CP1, uruchomiony 1 listopada 1981.

Zamknięte / Wyłączone

  • Elektrownia jądrowa Brennilis / Monts d’Arrée
    • Brennilis-1, o mocy 70 MWe, typu HWGCR, model EL-4, uruchomiony 1 czerwca 1968, wyłączony 31 lipca 1985.
  • Elektrownia jądrowa Creys-Malville
    • Creys-Malville-1, o mocy 1200 MWe, typu SFR, model NA 1200 Superphénix, uruchomiony 1 grudnia 1986, wyłączony 31 grudnia 1998.
  • Elektrownia jądrowa Fessenheim
    • Fessenheim-1, o mocy 880 MWe, typu PWR, model CP0, uruchomiony 1 stycznia 1978, wyłączony 22 lutego 2020,
    • Fessenheim-2, o mocy 880 MWe, typu PWR, model CP0, uruchomiony 1 kwietnia 1978, wyłączony 30 czerwca 2020.
  • Marcoule
    • G1, o mocy 46 MWe, typu GCR (chłodzony powietrzem pod ciśnieniem atmosferycznym), model uruchomiony 7 stycznia 1956, wyłączony 15 października 1968,
    • G2, o mocy 36 MWe, typu GCR, model UNGG (chłodzony dwutlenkiem węgla), uruchomiony 21 lipca 1958, wyłączony w 1980,
    • G3, o mocy 36 MWe, typu GCR, model EL2 UNGG, uruchomiony 8 czerwca 1959, wyłączony w 1984.
  • Elektrownia jądrowa Phénix
    • Phénix-1, o mocy 130 MWe, typu SFR, model PH-250, uruchomiony 14 lipca 1974, wyłączony 1 lutego 2010.

Anulowane

  • Elektrownia jądrowa Le Carnet
  • Elektrownia jądrowa Plogoff
  • ==============================================
  • Mail od jądrowca:
  • Od czasu „Raportu Tanguy” , czyli 40 lat, Francuzi wiedzą, że prawdopodobieństwo wybuchu któregoś z ich reaktorów mocy jest spore. Raport ten był długo zatajniony.
  • A zbiorników ciśnieniowych nie można naprawić np. dwuskładnikowym klejem epoksydowym. Wymiany kosztują kosmicznie. Z napromieniowanym starym zbiornikiem czy rurą zaś nie ma co zrobić, nie ma gdzie umieścić.

France Invites Disaster by Becoming the World’s First Country to Enshrine Abortion into Constitution

France Invites Disaster by Becoming the World’s First Country to Enshrine Abortion into Constitution

Why the French Abortion Amendment Matters 

by John Horvat IIMarch 8, 2024 tfp.org/france-invites-disaster

France Invites Disaster by Becoming the World’s First Country to Enshrine Abortion into Constitution
France Invites Disaster by Becoming the World’s First Country to Enshrine Abortion into Constitution

Some events mark history by the violence of their passion and the intensity of their hatred. Their activists make use of every artifice and symbolism to sear into the minds of the public the fact that a great betrayal has been perpetrated, resulting in a day that will live on in infamy.

March 4 was one such day. The world looked on in horror as French lawmakers approved a bill that enshrined abortion in the French Constitution, the world’s first country to make it specifically the supreme law of the land.

Three considerations come to mind while reflecting on the event.

An Act Designed to Cause an Impression

The first consideration is that the government wanted to do everything possible to make this a historical act. It was not an ordinary vote but a dramatic statement of intent.

To fit the 925 MPs and senators, the government called a special joint session of parliament at the Palace of Versailles. The measure had already overwhelmingly passed in both legislative chambers. A joint session was held at this most prestigious place because a three-fifths majority of all legislators must approve any constitutional amendments.

The Republican Guard, in full regalia and with sabers drawn, formed a guard of honor (where only dishonor reigned) and solemnly drummed in the National Assembly’s first female president, Yaël Braun-Pivet, who entered in total silence.

After speeches emphasizing the importance of the issue, a vote was taken. Around 7 p.m., the Assembly president announced the results: “780 votes in favor, 72 votes against.” The legislators applauded the vote with a wild and prolonged standing ovation that recalled raucous scenes from the French Revolution.

In addition, the vote was broadcast live on every French news channel while hundreds gathered around a giant screen at the Paris Trocadéro opposite the Eiffel Tower. Thus, scenes of a jubilant crowd provided the street theater to give the impression of the support of “the People.”

The French legislators knew what they were doing and supplied all the ceremonial trappings to highlight the importance of this grave offense. They were also aware of how France has a unique capacity to hold symbolic events and, therefore, enjoys worldwide influence.

Mathilde Panot, a Member of Parliament from the far-left party France Unbowed, understood this impact when she proposed the amendment. She told the chamber that the move was “a promise…for all women fighting [for abortion] everywhere in the world.”

An Act that Offended God

The most important consideration is how this first enshrining of abortion into a national constitution is an offense against God. What made this act more tragic was that it was France.

France is the first-born daughter of the Church. For centuries, she has given the Church saints, crusaders, Catholic kings and statesmen. France lies at the heart of Christendom and is the model of a Christian civilization.

Thus, enshrining abortion was more than a legislative act. It was a monumental rejection of God’s law, a denial of France’s Christian past, and the celebration and exaltation of a moral evil. This historic rupture cannot fail to weigh heavily upon the nation.

The constitutional amendment is a sin that will have consequences. Sin is not only something personal. Nations can collectively sin when they accept things against God’s law.

Indeed, Saint Augustine teaches that since nations per se have no existence in eternity (only individuals do), they are rewarded or punished here on earth for their collective good or evil actions. Those directing nations who want peace for their peoples should lead them toward virtue and away from sin.

The Wages of Collective Sin

Indeed, secular France has long officially abandoned the Faith. Today, she is enmeshed in misfortune and violence, which has shattered her unity. The country has the largest number of “no-go zones” in Europe, with some 751 designated Zones Urbaines Sensibles (called “sensitive urban zones”), where Muslim youth gangs and radical imams rule, and the police dare not uphold law and order. In addition, more than 120 knife stabbings take place in France every day. There is also the unchecked immigration crisis, crime and civil strife. All these things are destroying France and represent a chastisement upon the nation for veering from its virtuous past.

This latest dramatic act of defying God’s law can only make matters much worse.

A Purposeful Attack

The final consideration concerns how this move to enshrine abortion into the French Constitution was purposeful and deliberate.

However, it was seemingly done without purpose.

Many observers rightly note that from the point of view of existing abortion law, the dramatic measure was not needed. France already provided one of Europe’s most secure and protective umbrellas for the slaughter of the unborn.

Tragically, well over eighty percent of the population supports abortion. All of France’s major political parties represented in Parliament support procured abortion, including Marine Le Pen’s “far-right” National Rally party and other misnamed conservatives. Madame Le Pen, who voted in favor of the constitutional amendment, seemed to give the issue little importance by commenting that “there is no need to make this a historic day.”

Despite this massive support, the debate about the abortion amendment revolved around the threats of those who would ban the killing of the unborn in Europe.

The pro-life movement in Europe is growing. Even in France, tens of thousands march for life yearly. The left realizes how the defense of the unborn can spread. The speakers in Versailles spoke from a position of weakness and insecurity. They felt the need to throw the most difficult legal obstacle conceivable across the path of those fighting abortion.

However, as history has proven, such legal roadblocks can be overturned against all odds and even after decades of procured abortion being “settled law” on the books. Fearful French liberals felt they needed to take some action.

The shameful March 4 amendment targeted not only France but especially the United States. Indeed, the promoters of the amendment openly admitted that America’s reversal of Roe v. Wade was the reason for their action.

American pro-lifers dared to challenge the revolutionary myth that procured abortion was irreversible. The Dobbs decision struck terror in the cold and cruel hearts of feminists and liberals everywhere. They believe that if abortion could be overturned in America, then abortion worldwide is vulnerable. The French constitutional amendment was their fiendish answer.

La fille ainée de l’Église. Igrzyska Olimpijskie we Francji: Krzyże usunąć!

Igrzyska Olimpijskie we Francji: Proszę krzyże usunąć!

gloria

Plakaty Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich Paryż 2024 zostały odsłonięte w Musée d’Orsay 4 marca. Ich autorem jest niejaki Ugo Gattoni.

Kompozycja mikroelementów i małych scen utopijnej, fantastycznej wersji Paryża, obejmuje Wieżę Eiffla, Patrouille de France, metro, Sekwanę, Łuk Triumfalny. Znane miejsca, pomniki i symbole są przestawiane i reinterpretowane.

Najbardziej godne uwagi: Krzyż na Les Invalides w Paryżu, gdzie mieszczą się muzea historii wojskowości, został usunięty.

Francja: Pierwszy na świecie kraj z zapisanym w konstytucji zabijaniem dzieci nienarodzonych.

Pierwszy na świecie kraj z zapisanym w konstytucji zabijaniem dzieci nienarodzonych.

5.03.2024 pierwszy-na-swiecie-kraj-z-zapisanym-w-konstytucji-zabijaniem-dzieci

Połączone izby parlamentu Francji zebrały się 4 marca na specjalnym Kongresie w Pałacu w Wersalu, aby dopełnić formalności z wpisaniem zabijania dzieci nienarodzonych do konstytucji Republiki. Głosowanie było formalnością, bo wcześniej za takim rozwiązaniem opowiedziały się parlament i Senat.

Przeciw było tylko 72 deputowanych i senatorów.

Kiedy sprawa przeszła przez Senat, niemal natychmiast wyznaczono datę Kongresu, tak by obwieścić ową „nowinę postępowemu światu” 8 marca, czyli w tzw. Międzynarodowy Dzień Kobiet.

Francuski Kościół wezwał wiernych do „postu i modlitwy”.

Przewodniczący Episkopatu Francji bp. Eric de Moulins-Beaufort mówił, że większą dumą dla Francji, zamiast zapisywania w konstytucji aborcji, byłaby prawdziwa promocja praw kobiet i dzieci. Przypomniał, że wśród wszystkich krajów europejskich, Francja jest jedynym państwem, w którym liczba aborcji nie spada, ale w ciągu ostatnich dwóch lat wzrasta (ponad 240 000 aborcji w 2022 r.).

Zebranie Kongresu na zamku w Wersalu miało uroczystą oprawę i cały ceremoniał. Francja-elegancja i niby Wersal, a w rzeczywistości wyjątkowe zdziczenie. „Będziemy pierwsi na świecie” – cieszyła się 4 marca na kanale France 2 przewodnicząca Zgromadzenia Narodowego Yaël Braun-Pivet z prezydenckiej partii LREM. Jej zdaniem to „ważny moment dla kobiet na całym świecie”, a „Francja na nowo łączy się ze swoją uniwersalistyczną tradycją” i promuje „nowe prawo podstawowe”.

W momencie głosowania rozświetlono też Wieżę Eiffela. Sprostytuowanie tego symbolu Paryża wydaje się adekwatne do podjętej decyzji. W momencie głosowania, o godzinie 18:30, wieża „wysłała specjalny komunikat”, specjalnym migotaniem, że „po raz pierwszy na świecie wpisano aborcję do konstytucji”. Decyzję podjął operator monumentu – firma Sete.

Niestety, wszystko wskazuje, że Francja będzie teraz ów „postęp” eksportowała i innym. Zresztą sam prezydent Macron, który też zalicza zabijanie nienarodzonych do katalogu „praw podstawowych” obiecywał, że będzie to promował na poziomie całej UE. I pomyśleć, że w naszym narodowym hymnie jest o Francuzie, który „dał nam przykład”…

Warto zwrócić uwagę na oficjalne media, które jeszcze tego samego dnia zaczęły krytykować sąsiednie Włochy, że tam liczba aborcji… spada i coraz mniej kobiet we Włoszech decyduje się na aborcję. We Francji liczba aborcji przekracza 200 tys. („wyskrobywane” jest co piąte dziecko poczęte), i ma to być „postęp”, a we Włoszech, gdzie udaje się ocalić coraz więcej ciąż, ma to być dowód na niebezpieczeństwo rządów prawicy. Krytykuje się też fakt, że w Italii ponad połowa lekarzy korzysta z klauzuli sumienia i odmawia wykonywania takich „zabiegów”, a rząd Meloni na nich nie naciska.

W rzeczywistości Giorgia Meloni wielokrotnie zapewniała, że nie chce likwidować, ani modyfikować ustawy 194., która zezwala na aborcję. Jednak jej polityka i ograniczenie pro-aborcyjnej propagandy przyniosło zbawienne skutki. W 2021 r., we Włoszech przeprowadzono niecałe 64 000 aborcji. W rekordowym roku 1983 było ich, podobnie jak we Francji, ponad 230 000.

==================================

Emmanuel Macron

@EmmanuelMacron

Fierté française, message universel. Célébrons ensemble l’entrée d’une nouvelle liberté garantie dans la Constitution par la première cérémonie de scellement de notre histoire ouverte au public. Rendez-vous ce 8 mars, journée internationale des droits des femmes.

8 mars 2024. 
11h45, Place Vendôme. 
Cérémonie de scellement de la Constitution.

758,3 tys. Wyświetlenia

=================================

A Polska się modliła za Francuzów:

“Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Drodzy Wstawiennicy Modlitewni, Prośba o modlitwę i post za Francję. 
Jutro [ 4 marca] w parlamencie francuskim będzie głosowanie ,aby aborcja została zapisana w konstytucji francuskiej – wiąże się to z tym , że nikt nie będzie mógł już walczyć o życie nienarodzonych dzieci ,żadne fundacje , kościół , czy inne instytucje .Lekarze też nie będą mogli zasłonić się sumieniem by odmówić aborcji -część biskupów francuskich prosi jutro o post, jeśli ktoś może ,a na pewno o różaniec w tej intencji ,aby głosowanie parlamentarzystów było przeciwne temu zapisowi  do konstytucji . Francja jako pierwsza chce to zapisać w konstytucji ,ale to jest początek . Pójdą później inne państwa za tym szalonym pomysłem  . Prośba o modlitwę i rozesłanie .”

==========================================

“Aborcja jest częścią zdrowia publicznego”. Ta perwersja została napisana przez Isabelle de Gaulmyn w artykule redakcyjnym w “La Croix”, dzienniku francuskich “katolików”..

De Gaulmyn jest redaktorem naczelnym tej gazety. Komentuje ona decyzję francuskiego reżimu-parlamentu o wpisaniu do konstytucji prawa do mordowania nienarodzonych dzieci, co oznacza prawny obowiązek udziału personelu medycznego w tej zbrodni.

Isabelle de Gaulmyn bez skrupułów argumentuje jak aborcjonistka: “Nikt nie może oceniać decyzji kobiety o aborcji”.

A co z zamordowanym dzieckiem?

Macron i Zgromadzenie Narodowe wprowadza cenzurę [“dekret Pfizer”] w sprawie szczepionek Covid: Trzy lata więzienia i 45 000 euro grzywny dla tych, którzy krytykują leczenie “uznane za bezpieczne” przez państwo. Babylonian empire !!

Macron i Zgromadzenie Narodowe wprowadza cenzurę [dekret Pfizer”] w sprawie szczepionek Covid: Trzy lata więzienia i 45 000 euro grzywny dla tych, którzy krytykują leczenie “uznane za bezpieczne” przez państwo. Babylonian empire !!

17 febbraio 2024 Author: Uczta Baltazara

babylonianempire

Prawdziwe szaleństwo odbywa się we Francji, gdzie francuskie Zgromadzenie Narodowe zatwierdziło poprawkę, już nazwaną przez opozycję dekretem Pfizer”, do art. 4 ustawy o “walce z dryfem sekciarskim”, która skazuje na trzy lata więzienia i 45 000 euro grzywny każdego, kto krytykuje terapie “uznane za bezpieczne” przez państwo. Zatwierdzenie tegoż punktu pożądanego przez Macrona następuje w następstwie krytyk szczepionek przeciwko Covidowi. W praktyce, Francja wprowadza cenzurę odnoszącą się do wypowiedzi na temat szczepionek.

Jak opisuje Maddalena Loy w swoim artykule na łamach gazety LaVerità:

“Macron chce, aby ci, którzy są przeciwni  szczepionkom, znaleźli się w celach więziennych. Tak więc debata naukowa jest zagrożona”. Projekt ustawy przewiduje ustanowienie “przestępstwa zachęcanie do zaniechania lub powstrzymania się od leczenia lub przyjęcia praktyk, które w oczywisty sposób narażają daną osobę na poważne ryzyko w odniesieniu do jej zdrowia”. https://www.laverita.info/macron-cella-chi-ostacola-vaccini-2667302135.html

Spójrzmy jednak na ten przerażający tekst, aby mieć się na baczności we Włoszech. [No i w POlsce…md]

Giornale d’Italia zrelacjonowało tekst, o którym mowa. Oto szczegóły tego, co zostało wprowadzone w życie:

“Nawoływanie do zaniechania lub powstrzymania się od leczenia terapeutycznego lub profilaktycznego podlega karze jednego roku pozbawienia wolności i grzywnie w wysokości 15.000 euro, jeżeli takie zaniechanie lub powstrzymanie się jest przedstawiane jako korzystne dla zdrowia zainteresowanych osób, gdy zgodnie ze stanem wiedzy medycznej jest oczywiste, że może to pociągnąć za sobą poważne konsekwencje dla ich zdrowia fizycznego lub psychicznego, biorąc pod uwagę patologię, na którą cierpią;

  • takie same kary grożą za namawianie do stosowania praktyk przedstawianych jako mające cel terapeutyczny lub profilaktyczny w odniesieniu do zainteresowanych osób, jeżeli w świetle stanu wiedzy medycznej jest oczywiste, że takie praktyki narażają je na bezpośrednie ryzyko śmierci lub obrażeń skutkujących okaleczeniem lub trwałym kalectwem;
  • jeżeli następstwem nawoływania, o którym mowa w dwóch pierwszych ustępach, są skutki, kary zostają zaostrzone do trzech lat pozbawienia wolności i grzywny w wysokości 45 000 EUR;
  • -0w przypadku popełnienia takich przestępstw za pośrednictwem prasy pisanej lub audiowizualnej, w odniesieniu do identyfikacji sprawców stosuje się szczegółowe przepisy ustaw regulujących tę kwestię”. https://www.ilgiornaleditalia.it/news/esteri/579562/francia-macron-censura-vaccini-covid.html

W następstwie wprowadzenia poprawki, francuska opozycja parlamentarna weszła na wojenną ścieżkę. Jean-François Coulomme, z grupy LFI, potępił owo przestępstwo jako “zbyt nieprecyzyjne”, które “zagraża naszym wolnościom”, np. “krytykowania nadużyć farmaceutycznych”. Eurodeputowany Florian Philippot, lider partii Les Patriots, nazwał tę ustawę “dekretem Pfizer”, ponieważ w rzeczywistości zrównuje ona wolny wybór leczenia z “dryfem sekciarskim”, uznając za przestępcę każdego, kto odradza leczenie będące “ewidentnie właściwym na podstawie aktualnej wiedzy medycznej”.

INFO: https://www.ilparagone.it/attualita/no-vax-in-carcere-provvedimento-choc-di-macron-e-scoppia-la-rivolta-con-il-decreto-pfizer-cosa-sta-succedendo/

Dlaczego żołnierze francuskiej Legii Cudzoziemskiej i żołnierze służby czynnej armii francuskiej są na Ukrainie, aby walczyć z armią rosyjską?

SZOK: Żołnierze francuskiej Legii Cudzoziemskiej i czynnej służby zabici na Ukrainie

ŚWIAT HALA TURNERA ŚRODA, 19 STYCZNIA 2024 

Kiedy kilka tygodni temu siły armii rosyjskiej uderzyły rakietą w hotel w Charkowie na Ukrainie, wielu wojskowych zginęło w tym hotelu. Do dziś nikt nie wiedział, że dziesiątki z tych żołnierzy pochodziło z francuskiej Legii Cudzoziemskiej, a inni byli żołnierzami służby czynnej z Francji, przebywającymi na “bezpłatnym urlopie”. Ambasador Francji został dziś wezwany do rosyjskiego MSZ.

Podczas tego spotkania ambasador został zapytany, dlaczego żołnierze francuskiej Legii Cudzoziemskiej i żołnierze służby czynnej armii francuskiej są na Ukrainie, aby walczyć z armią rosyjską i dlaczego Rosja nie powinna po prostu ogłosić, że Francja prowadzi wojnę z Rosją?

Ambasador nie miał dobrej odpowiedzi.

Poniżej, na krótkim nagraniu, widać, jak francuski ambasador opuszcza rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, najwyraźniej dość wściekły, ponieważ został zasypany przez media pytaniami, dlaczego Francja wysyła żołnierzy służby czynnej na Ukrainę. Ambasador nie odpowiedział na pytania mediów. “Co francuscy najemnicy robią na Ukrainie?” – RT francuskiego posła

Żyd-sodomita [i mason] – Gabriel Attal premierem Francji

Żyd-sodomita premierem Francji

[Dodałem [i mason] , bo jest sprawą pewną, że premierem nie może być “profan”. Tak mi zresztą wyjaśnił osobiście pewien minister francuski. MD

zyd-sodomita-premierem-francji

Dzień po ustąpieniu ze stanowiska premiera Francji Elisabeth Borne nominację na jej następcę otrzymała bardzo ciekawa postać – Gabriel Attal.

Żyd-sodomita premierem Francji. Umiarkowana socjalistka Elisabeth Borne nie zdołała pozyskać poparcia skrajnej lewicy. Wobec tego, w poniedziałek ogłosiła dymisję, do której doszło na tle zużycia jej postaci do forsowania najbardziej kontrowersyjnych konceptów głowy państwa, takich jak podwyższenie wieku emerytalnego. Prezydent szybko nominował jej następcę.

JUż we wtorek 9 stycznia br. nominację otrzymał 34-letni Gabriel Attal. Od lipca sprawował on w rządzie Borne funkcję ministra edukacji.

Attal jest z pochodzenia sefardyjskim Żydem. Korzystał z milionów zarabianych początkowo przez ojca, producenta filmowego. Mimo, że milioner, Attal już za młodu zapisał się do Partii Socjalistycznej. Odszedł z niej za Emmanuelem Macronem, gdy ten zabrał się do budowy własnego, lewicowo-liberalnego obozu politycznego, przy pomocy którego zdobył w 2017 roku fotel prezydencki.

Attal jest też pierwszym sodomitą na stanowisku szefa francuskiego rządu. Pozostaje w oficjalnym związku partnerskim z sekretarzem generalnym proprezydenckiej partii liberalnej “Odrodzenie”. Chodzi o  38-letnirgo Stéphane Séjourné.

W ostatnim okresie Attal dał się poznać jako zdecydowany przeciwnik tradycyjnych ubiorów islamskich w przestrzeni szkolnej. W sierpniu 2023 roku, jako minister edukacji wydał zakaz noszenia przez muzułmańskie uczennice abai – luźnej, znacznej długości szaty pozostawiającej głowę odkrytą. Doprowadziło to do przypadków wyrzucania ubranych w nie dziewcząt z lekcji.

Potwierdzając nominację prezydent Macron napisał na serwisie X, że chce, aby nowy premier przywrócił ducha odważnych zmian z chwili, gdy po raz pierwszy objął urząd głowy państwa. „Wiem, że mogę liczyć na Waszą energię i zaangażowanie” – przekazał Macron, dodając, że nowy premier będzie postępował zgodnie z duchem „doskonałości i śmiałości” roku 2017.

W swoim pierwszym przemówieniu w roli premiera, wygłoszonym we wtorek na schodach Pałacu Elizejskiego, i premier powiedział, że trzema priorytetami jego rządów będą zatrudnienie, liberalizacja gospodarki w celu uproszczenia procedur dla przedsiębiorstw i skupienie się na młodzieży.

Na razie, skrajna lewica jest nowym premierem zachwycona, choć do pełni szczęścia brakuje jeszcze, by był murzynem.

=======================

NASZ KOMENTARZ [magna pol. ]: Kiedy żydowscy sodomici zaczynają skupiać się na wychowaniu młodzieży, dla normalnych ludzi czas uciekać z Francji. Niestety, Polska nie może być już kierunkiem tych ucieczek, gdyż w naszym kraju rewolucja również się toczy, w dodatku ostatnio znacznie przyspieszyła. Nowi włodarze chcą za wszelką cenę dogonić Francję w poziomie intoksykacji w społeczeństwie marksizmu kulturowego.

Biskup Williamson: Jeśli człowiek odrzuca wiarę w Boga, to wówczas polityka staje się dla niego religią zastępczą. Strzeżcie się, nacjonaliści!

Jeśli człowiek odrzuca wiarę w Boga, to wówczas polityka staje się dla niego religią zastępczą. Strzeżcie się, nacjonaliści!

Komentarz Eleison nr DCCCLVIII (858)

23 grudnia 2023 fsspxr/komentarze-eleison

Komentarze Eleison Jego Ekscelencji Księdza Biskupa Ryszarda Williamsona

UPADEK EUROPY –  II

W zeszłym tygodniu na łamach niniejszych Komentarzy zaprezentowano bez dodatkowych wyjaśnień – na tyle, na ile było to możliwe – streszczenie znakomitego artykułu na temat obecnego opłakanego stanu Francji i Europy, napisanego przez francuskiego nacjonalistę o pseudonimie „Militant”. (Kompletny artykuł można znaleźć na stronie www.jeune-nation.com/nationalisme/natio-france/prenons-un-seul-parti-de-la-france-helleno-chretienne ).

Może się wydawać, że artykuł w czasopiśmie politycznym nie ma wiele wspólnego z kwestiami religijnymi, a przecież to właśnie jest przedmiotem zainteresowania niniejszych Komentarzy. Chcielibyśmy pokazać, że najpoważniejsze problemy ludzkiej polityki nie mogą być rozwiązane bez religii katolickiej. Łatwiej to stwierdzić niż zrobić, ponieważ cała mentalność współczesnego człowieka jest taka, jakoby polityka, ekonomia, sztuka, medycyna, prawo, muzyka, itd. nie miały nic wspólnego z religią, lub religia nie miała z nimi nic wspólnego. Innymi słowy, nawet najlepsze argumenty polityczne nie są wystarczające. Spróbujmy jednak zacząć od jeszcze krótszego podsumowania – zeszłotygodniowego podsumowania artykułu w siedmiu punktach.

1 Francja i Europa upadają. My, nacjonaliści, od dawna przepowiadamy katastrofę.

2 Od lat pięćdziesiątych XX wieku kolejne katastrofy polityczne wywoływały niewielką reakcję opinii publicznej.

3 Od czasów średniowiecza Francja miała w znacznym stopniu korzystny wpływ na cały świat – teraz już nie.

4 Dziś Francja i Europa szybko oddają się w niewolę bankierom z Nowego Jorku i Londynu.

5 Poprzez wojnę zastępczą na Ukrainie USA zniszczyły konkurencję ze strony Europy i Niemiec.

6 Oto koniec świata, ale najwyższe instytucje Francji milczą, są potulne, idą z prądem.

7 Rozwiązanie? W polityce musimy zrobić, co w naszej mocy, i zachować skarby kultury na lepsze czasy.

A teraz zobaczmy, czy to rozwiązanie jest choć trochę pomocne w rozwiązaniu katastrofy, o której mowa na początku.

1 Rzeczywiście, ludzie, którzy kochają swój kraj, nie są zadowoleni z chodzenia we śnie, podczas gdy jest on niszczony. Przynajmniej nacjonaliści dostrzegają poważny problem i biją na alarm, co jest ich zasługą. Ale jeśli mają oczy do patrzenia, muszą uznać, że „polityka” w dzisiejszym rozumieniu jest zepsuta, skończona, kaputt. Dlaczego?

2 Nacjonaliści, obserwując brak reakcji społeczeństwa, powinni zapytać, jak można stworzyć naród z nieuformowanych istot ludzkich? Co niszczy współczesnego człowieka? Co jeszcze może go odnowić? Solidna rodzina i dom? Co polityka może zrobić dla rodziny i domu w porównaniu z religią? Nie ma żadnego porównania!

3 Drodzy Francuzi, spójrzcie dobrze na chwałę Francji w średniowieczu! Jak myślicie, skąd się ona wzięła? Z polityki? Nie ma mowy! Pochodziła od Kościoła, i to nie od francuskich protestantów, ale od Kościoła katolickiego, który otrzymał od Boga wspaniałe dary, aby oświecić świat.

4 Drodzy francuscy Przyjaciele, nie obwiniajcie Anglosasów za wasze własne rewolucje przeciwko Bogu. To tutaj, a nie gdzie indziej, znajduje się zatrute źródło wszystkich waszych problemów politycznych, które teraz zatruwają świat. Drogie problemy nie mają tanich rozwiązań. Zdrada Boga jest problemem, którego nie da się rozwiązać jedynie politycznie!

5 To prawda, że USA i Wielkiej Brytanii można bardzo dużo zarzucić ale Pan Bóg nigdy nie chciał, by stały one na czele narodów. Również samolubnie nacjonalistyczna Francja nie była do tego powołana przez Boga, ale tylko bezinteresownie katolicka Francja, na podobieństwo Arcybiskupa Lefebvre. Zobaczcie, co osiągnęła jego francuska pobożność.

6 Ale dlaczego Francja jest obecnie prowadzona przez takie „niechlubne” jednostki? Ponieważ są to ludzie, na których obecnie głosuje się, jeśli można tak powiedzieć, przez „politykę” w „demokracji”. To samo dzieje się w całej Europie. Współczesny człowiek nie wierzy w Boga czy religię, ale w człowieka i politykę. Czy wynikająca z tego tandeta jest jakimś zaskoczeniem?

7 Nic dziwnego, że dobry nacjonalistyczny pisarz dochodzi do tak słabego rozwiązania. To prawda, że średniowieczni mnisi ukryli skarby kultury antycznej dla dobra całej ludzkości, ale czym się kierowali? Nie polityką, ale religią, która uczyła trwałej wartości Piękna, Dobra i Prawdy.

Oczywiście polityka jest podporządkowana religii lub jej brakowi, a religia lub jej brak rządzi polityką.

Przyczyny nie trzeba daleko szukać. Bóg istnieje, nieskończenie ponad swymi jedynie ludzkimi stworzeniami, i w Nim wszyscy „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” w każdej chwili swego istnienia (Dz 17, 28). Polityka nie może być nigdy tak blisko żadnego żyjącego człowieka. Religia jest bowiem relacją, jaką każdy człowiek musi mieć z Bogiem głęboko w sobie, a polityka jest jedynie zewnętrzną relacją, jaką człowiek ma ze swoimi bliźnimi. Ale jeśli człowiek odrzuca wiarę w Boga, to wówczas polityka staje się dla niego religią zastępczą. Strzeżcie się, nacjonaliści!

Kyrie eleison.

Nielegalni muzułmańscy imigranci “przejmują” kościół w Lyonie. Meczet obok – tylko do celów religijnych.

Nielegalni muzułmańscy imigranci “przejmują” kościół w Lyonie

gloria.tv/Lyon

Około pięćdziesięciu młodych muzułmańskich imigrantów spędza noce od 8 grudnia w bardzo dużym i centralnym kościele Saint-Sacrement w Lyonie we Francji.

Zostali oni przeniesieni z pobliskich namiotów, w których mieszka około 140 nielegalnych imigrantów. 5 minut drogi od kościoła znajduje się meczet.

Za zgodą archidiecezji, parafia pozwala im pozostać. Proboszcz parafii, Renaud de Kermadec, odmówił poproszenia policji o interwencję do czasu znalezienia “rozwiązania”. Twierdzi, że niedzielne Eucharystie odbywają się “w dobrych warunkach”.

Arcybiskup Lyonu, bp Olivier de Germay, wezwał polityków do znalezienia “trwałego” rozwiązania dla klientów Kermadec’a. [ci poganie-Francuzi nie piszą o księdzu – ksiądz]..

Andreio

Jak zwykle islamska demonstracja siły. Powinni ich wyrzucić na zbity pysk tak jak Jezus wygnał wszystkich kupczących w świętyni.Ale oni wiedzą,że nikt tego z powodu poprawności politycznej nie zrobi a po drugie katolicy na Zachodzie a także już w Polsce nie mają szacunku do świętości i wyjątkowej roli kościoła jako przybytku Bożego.

==================

Mail:

Oczywiście w meczecie nie mogliby spać, sikać, śpiewać, jeść – bo TO byłoby świętokradztwem..

“Le Figaro”: Poczta nie dostarcza przesyłek w dzielnicach Nicei opanowanych przez gangi.

“Le Figaro”: Poczta nie dostarcza przesyłek w niebezpiecznych dzielnicach Nicei

forsal/le-figaro-poczta-nie-dostarcza

Francuska poczta nie dostarcza paczek i przesyłek poleconych do domów w kilku dzielnicach Nicei, ponieważ obawia się o bezpieczeństwo swojego personelu – pisze w poniedziałek dziennik „Le Figaro”.

Od kilku tygodni w tzw. wrażliwej dzielnicy Nicei Les Moulins oraz w Bon Voyage listonosze ze względów bezpieczeństwa pozostawiają paczki w punktach odbioru zamiast je dostarczać do adresatów. Pracownicy poczty tłumaczą mediom, że dilerzy narkotykowi oraz osoby posiadające broń stanowią dla nich zagrożenie.

W porachunkach gangów ucierpiał również urząd pocztowy przy Place des Amaryllis, w którym uszkodzono szyby i drzwi – informuje regionalny dziennik „Nice Matin”.

„Niektórzy listonosze nawet nie wchodzą już do budynków, bo kradną im rowery i hulajnogi” – powiedział anonimowo jeden z pracowników poczty, dodając, że odbiór paczki czy listu poleconego wymaga podpisu odbiorcy, a klatki schodowe też nie są już bezpieczne.

Poczta potwierdza, że „tymczasowo wstrzymano dystrybucję” przesyłek w jednej z dzielnic Nicei.

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)

Zieloni walczą z Bożym Narodzeniem. Feministyczna „Mikołajka”uprawia jogging.

Zieloni walczą ze Świętami. Feministyczna „Mikołajka”uprawia jogging.

8.12.2023 :Bogdan Dobosz nczas/zieloni-powalcza

Zieloni walczą z choinkami... Screen
Zieloni walczą z choinkami… Screen

[Skandal !! Co za dyskryminacja! Dlaczego nie z 37-mej płci?!!?]

—————————————

Zieloni miewają lepsze pomysły desakralizacji Bożego Narodzenia niż Sowieci ze swoim „Dziadkiem Mrozem”. We francuskim Nantes jako miejska ozdoba bożonarodzeniowa pojawiła się np. feministyczna „Mikołajka”, czyli kobieta w czerwonym stroju, która – aby było jeszcze nowocześniej – uprawia jogging. Nic dziwnego, że wielu mieszkańców Nantes było oburzonych takimi dekoracjami bożonarodzeniowymi wystawionymi przez miejski ratusz. Jest też niemal „tęczowo”. Jeśli chodzi o kolory ozdób, te tradycyjnie bywały zwykle w czerwieni i zieleni; tym razem fasady 35 budynków miejskich są podświetlane od koloru różowego do barw tęczowych.

Miasto ujawniło cały program dekoracji miejskich na okres świąteczny pod nazwą „Le Voyage enhiver”. Zamiast św. Mikołaja, czyli Pere Noel, jest Mère Noël, dzieło Virginie Barré, która zdecydowała się „wyjść poza konwencje” i stworzyła wspomnianą rzeźbę przedstawiającą Mikołajkę. Ozdobiona lekkimi girlandami rzeźba stanie w dzielnicy Bouffay w centrum miasta. Zmiany czekają też bożonarodzeniowy koncert miejski. Chór z Nantes wykona jedynie dwa utwory związane jakoś z Bożym Narodzeniem, a „reszta będzie przyjemna i popowa”. Do tego na jarmarku świątecznym będzie… „kuchnia mongolska i afrykańska”.

Po zgłoszonych obiekcjach ze strony mieszkańców, merostwo wytłumaczyło im, że „w XXI wieku duch Świąt Bożego Narodzenia jest wielokulturowy. Nie jest już wyjątkowy, ale pozostawia miejsce dla wszystkich wyznań i niewierzących, aby te magiczne dni jednoczyły wszystkich pod tą samą flagą kreatywności”. W mieście rządzą Zieloni, ale niektórzy podejrzewają, że ta opcja polityczna powoli popada w delirium…

Tradycyjna choinka w odwrocie

Zieloni rządzą także w Bordeaux, gdzie zamiast choinki po raz kolejny staje instalacja z metalu i szkła. Zielony mer miasta Hurmic uznał w 2021 roku, że na środku miasta nie ma miejsca na „martwe drzewko” i za 130 tysięcy euro zamówił szklano-stalową rzeźbę, która zastąpiła tradycyjną choinkę. W tym roku ta instalacja ponownie staje przed ratuszem. Zielony Pierre Hurmic jest od 2020 r. merem Bordeaux. Przed jego kadencją na Place Pey Berland co roku pojawiało się zielone drzewko. Mer postanowił zastąpić je sztuczną instalacją, która jednak ma nadal „zachować magię świąt Bożego Narodzenia bez marnowania publicznych pieniędzy” i pozwoli „przemyśleć na nowo nasze praktyki, faworyzując żywych”.

Na mera posypały się gromy, ale po trzech latach mieszkańców Bordeaux przyzwyczajono do nowej, „świeckiej tradycji”. Ważny jest tu podobno argument ekonomiczny. Prawdziwe drzewo, instalowane dokładnie w tym samym miejscu, kosztowało miasto 60 000 euro rocznie (licząc transport, montaż i ochronę). „Szklano-metalowa instalacja” autorstwa Arnauda Lapierre’a ma być bardziej odporna na kaprysy pogody (w 2019 huragan wywrócił choinkę) i tańsza. W 2021 roku zapłacono jednorazowo za „sztuczną magię” 130 000 euro. Do tego dochodzą jednak co roku koszty magazynowania i instalacji tej corocznej „instalacji”. Rzeźba ze szkła i stali ma jedenaście metrów wysokości i pięć metrów średnicy. Zawiera 400 elementów, w tym 100 m² szkła i 176 luster w 22 różnych formatach. Zdaniem projektanta Francuza Arnauda Lapierre’a jego dzieło nadal „utrwala magiczny charakter świąt”. Za przykładem Bordeaux idą powoli inne miasta i ostatnio o zastąpieniu choinki instalacją informowało miasto La Rochelle. Choinka pójdzie do lamusa?

Zaostrza się walka z przemocą domową

Modnym tematem na lewicy stała się od lat walka z „przemocą wobec kobiet” i tzw. „przemocą domową”. Pionierem jest tu Francja, gdzie przyjęto masę nowych ustaw, powołano odpowiednie wydziały policji i telefony alarmowe. Wykorzystano do tego pandemię covida, kiedy to zamknięcie rodzin w domach miało wywołać eksplozję owej „przemocy”. Pandemii jednak dawno już nie ma, a tymczasem najnowsze dane mówią, że „przemoc domowa” we Francji znowu wzrosła w 2022 roku i to o 15 proc. Już Stalin mówił, że w czasie budowy komunizmu następuje „wzrost sprzeczności”, ale w przypadku lewicy wszystko, co „budują” takie sprzeczności, wyzwala, a czym bardziej z czymś walczą, tym bardziej to zjawisko się umacnia.

We Francji w 2022 r. policja i rozmaite służby doliczyły około 244 000 ofiar „przemocy domowej”. Większość to kobiety – podaje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Oznacza to wzrost o 15 proc. w porównaniu z 2021 r. Rachunek zakłada, że tylko co czwarta ofiara złożyła skargę, więc bilans byłby znacznie większy. Od 2016 r. liczba tylko „zarejestrowanych ofiar” podwoiła się – twierdzą służby (Służba Statystyczna Bezpieczeństwa Wewnętrznego – SSMSI). 87 proc. ofiar to kobiety, a 89 proc. napastników to mężczyźni. Dwie trzecie zgłaszanych przypadków przemocy, to przemoc fizyczna, 30 proc. to przemoc werbalna lub psychiczna, a 5 proc. to przemoc seksualna. Podobnie jak w latach poprzednich, dominują departamenty zamorskie i „imigranckie” – Seine-Saint-Denis, Gujana, Pas-de-Calais, Nord i Reunion.

Język arabski drugim najczęściej używanym

Język arabski jest używany w mowie przez więcej osób niż wszystkie języki regionalne na terytorium Francji razem wzięte, a jest ich niemało. Zgodnie z Konstytucją obowiązującą od 1992 r. oficjalnym językiem Republiki jest francuski, ale są też języki „uznane”. Media zauważają coraz „bardziej zmieniający się krajobraz językowy, charakteryzujący się niezwykłą różnorodnością”.

W „Le Figaro” Xavier North, były delegat generalny ds. języka francuskiego i języków Francji wyjaśniał, że w kraju są w użyciu 72 języki regionalne, ale najczęściej używanym językiem na tym terytorium po francuskim jest język arabski dialektalny. Języki Francji składają się z języków regionalnych, ale także z siedmiu „języków nieterytorialnych”, którymi są dialektalny arabski, berberyjski, jidysz, romski, ormiański, judeo-hiszpański (idioma castellano – dialekt używany przez Sefardyjczyków), a także język migowy.

Język arabski praktykowany jest głównie w północnoafrykańskiej formie, na którą wpływ miała francuska obecność kolonialna w tym regionie. Jest uznawany za „język mniejszości”, którym „posługują się obywatele francuscy na terytorium Republiki przez wystarczająco długi czas, aby stanowić część narodowego dziedzictwa kulturowego” – wyjaśnia Ministerstwo Kultury. Natomiast języki powstałe w wyniku niedawnej imigracji nie są brane pod uwagę jako „dziedzictwo kultury”.

Dotyczy to polskiego, portugalskiego czy włoskiego, chociaż emigranci z tych krajów osiedlali się m.in. w zwartych grupach we Francji od ponad 100 lat. Polacy, Portugalczycy czy Włosi szybko się jednak zintegrowali. Tymczasem język arabski zyskuje z roku na rok na popularności. Liczba osób mówiących po arabsku we Francji pozostaje trudna do ustalenia. We Francji jest on praktykowany głównie właśnie w północnoafrykańskich dialektach.

Wybierasz się na IO? Trzymaj się za kieszeń!

Igrzyska olimpijskie Paryż 2024 będą podobno „eko”, ale też drogie. Kibice powinni się trzymać za kieszeń zarówno ze względu na ceny, jak i kieszonkowców. Może warto zrezygnować np. z metra? Właśnie podano, że podczas Igrzysk Olimpijskich cena biletu na ten środek transportu zostanie podwojona.

Koszt zwykłego biletu na metro zostanie podwojony w okresie od 20 lipca do 8 września 2024 r., czyli na czas igrzysk olimpijskich i następującej po nich paraolimpiady. Ma to sfinansować zwiększenie liczby kursujących w tym okresie składów pociągów. Firma Île-de-France Mobilités wprowadzi jednak karnet „Paryż 2024”, oferujący określone ceny na okres od 20 lipca do 8 września 2024 r. Bilet tygodniowy można będzie kupić za 70 euro, dzienny za 16 euro; dwudniowy za 30 euro, a na trzy dni za 42 euro. Karnet 10 biletów można będzie nabyć za 32 euro (16 euro bilety ulgowe). Jednak zwykły bilet jednorazowy będzie kosztował 4 euro. Obecnie jest to 2,10 euro. Ceny te zostały wprowadzone w związku z „znacznymi inwestycjami Île-de-France Mobilités”. Zarządca metra chce wygenerować 200 mln euro dodatkowych przychodów na sfinansowanie wzrostu usług transportowych o 15 proc. w okresie igrzysk olimpijskich.

Podwyższone zostaną także w tym okresie ceny biletów kolejowych i na RER (szybka kolej regionalna). W RER podróże do 3 i 4 strefy regionu paryskiego będą kosztowały 6 euro. W tym okresie nie będą dostępne karnety dzienne i tygodniowe Navigo, ale karnety miesięczne i roczne zachowają ważność.

Zrezygnować z metra będzie jednak trudno, bo na czas olimpiady region paryski zostanie podzielony na 4 strefy bezpieczeństwa i całe dzielnice będą miały ograniczony lub wstrzymany ruch samochodowy. Zwolnienia będą dotyczyć lokalnych mieszkańców i przedsiębiorców, ale nawet pojazdy ratownicze będą musiały „wcześniej zarejestrować się na platformie cyfrowej, okazując odpowiednią liczbę dokumentów potwierdzających adres”. Podróżujący metrem i wysiadający na niektórych stacjach będą rewidowani. Zamknięte zostaną na czas olimpiady stacje Concorde, Tuileries, Champs-Élysées Clemenceau i Trocadéro.

Chciałoby się zapytać – jak żyć będąc paryżaninem? W dodatku nawet dla uspokojenia nie będzie łatwo sięgnąć po papierosa, bo w imię walki z paleniem tytoniu ceny papierosów od 1 stycznia wzrosną we Francji do 12-13 euro, a „przestrzenie wolne od tytoniu” rozszerzają się na plaże, parki, a nawet otoczenie miejsc publicznych (np. szkół).

Nożownik krzyczący „Allahu akbar” morduje w Paryżu. Francja „chora psychicznie”.

Nożownik krzyczący „Allahu akbar” morduje w Paryżu. Francja „chora psychicznie”

W sobotę wieczorem turyści spacerujący w okolicach wieży Eiffela zostali zaatakowani przez nożownika. W wyniku odniesionych ran jedna osoba zmarła, dwie zostały ranne. Napastnik krzyczał „Allahu akbar”, a policji powiedział, że zabił ponieważ w Strefie Gazy ginie coraz więcej muzułmanów.  

Francuski minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin powiedział dziennikarzom, że policjanci aresztowali 26-letniego mężczyznę. Jest obywatelem Francji. Podczas zatrzymania funkcjonariusze musieli użyć paralizatora.

W 2016 r. podejrzany został skazany na cztery lata pozbawienia wolności za planowanie zamachu terrorystycznego. Wcześniej znajdował się na liście francuskich służb bezpieczeństwa. Mediom podano informację, że mężczyzna jest niezrównoważony psychicznie.

Jak poinformowano, napastnik w trakcie ataku miał krzyczeć „Allahu akbar”. Policji miał natomiast oznajmić, że zabił ze względu na izraelską inwazję Strefy Gazy, w której „ginie mnóstwo muzułmanów”.

Źródło: polsatnews.pl

https://pch24.pl/nozownik-krzyczacy-allahu-akbar-zaatakowal-w-paryzu-policja-mowi-o-chorym-psychicznie/