Kardynał Fernández i Franciszek o piekle. Herezje.

Kardynał Fernández mówi o piekle. „Franciszek często pyta, czy nie może być puste”

Podczas konferencji prasowej, na której kardynał Victor Manuel Fernández prezentował deklarację o ludzkiej godności, padło pytanie dotyczące perspektywy wiecznego potępienia. Dziennikarka Diane Montagna chciała wiedzieć, w jaki sposób można pogodzić nieskończoną godność człowieka (tytułowa dignitas infinita) z zatraceniem w piekle.

Kardynał Fernández odpowiedział na to pytanie następująco:

Papież Franciszek wielokrotnie powiedział, że potwierdzenie możliwości potępienia w piekle wiąże się przede wszystkim z kultem (wł. culto oznacza również: poszanowanie) ludzkiej wolności. Ludzka istota może to wybrać, a Bóg chce respektować tę wolność, nawet jeżeli jest to wolność ograniczona, jeżeli jest to czasem wolność zaciemniona czy zepsuta. Bóg chce [tę wolność] zasadniczo uszanować. Jednak papież Franciszek zadaje też często pytanie: Czy wziąwszy pod uwagę wszystkie ograniczenia, jakie ma nasza wolność, piekło nie może być puste? To pytanie, które często zadaje papież Franciszek.

Obecny Pontifex o pustym piekle mówił rzeczywiście wielokrotnie; po raz ostatni na początku stycznia.

To nie dogmat wiary – to co powiem – to moje osobiste przekonanie, które mi się podoba: lubię myśleć, że piekło jest puste – stwierdził we włoskim programie telewizyjnym Che Tempo Che Fa

To pragnienie, mam nadzieję, że taka jest też rzeczywistość, ale to pragnienie – dodał. 

Katechizm w punkcie 1035 mówi: „Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, ogień wieczny. Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie”.

W punkcie 1037 stwierdza z kolei: „Bóg nie przeznacza nikogo do piekła; dokonuje się to przez dobrowolne odwrócenie się od Boga (grzech śmiertelny) i trwanie w nim aż do końca życia. W liturgii eucharystycznej i w codziennych modlitwach swoich wiernych Kościół błaga o miłosierdzie Boga, który nie chce niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia (2 P 3, 9): Boże, przyjmij łaskawie tę ofiarę od nas, sług Twoich, i całego ludu Twego. Napełnij nasze życie swoim pokojem, zachowaj nas od wiecznego potępienia i dołącz do grona swoich wybranych”.

Źródła: x.com, Katechizm Kościoła Katolickiego, PCh24.pl Pach

Skoro piekło jest puste, to dlaczego mielibyśmy trudzić się nawracaniem?

6 lutego 2024 skoro-pieklo-jest-puste-to-dlaczego-mielibysmy-trudzic-sie-nawracaniem

Paweł Chmielewski: skoro piekło jest puste, to dlaczego mielibyśmy trudzić się nawracaniem?

(Oprac. GS/PCh24.pl)

Papież Franciszek żywi nadzieję pustego piekła – i wydaje się, że ta jego nadzieja ma bardzo poważne konsekwencje dla jego nauczania, w tym dla ogłaszanych dokumentów. Konsekwencje, niestety, głęboko niepokojące.

„To, co powiem, to nie dogmat wiary, ale moje osobiste przekonanie, które mi się podoba. Lubię myśleć, że piekło jest puste. To pragnienie. Mam nadzieję, że taka jest rzeczywistość, ale – to pragnienie” – powiedział Franciszek w programie na żywo we włoskiej telewizji, w którym uczestniczył na początku stycznia.

To nie pierwszy raz, gdy Franciszek głosi takie poglądy. W 2018 roku papież spotkał się z włoskim ateistycznym dziennikarzem Eugenio Scalfarim. Scalfari relacjonując rozmowę napisał, że według Franciszka piekło nie istnieje, bo dusze, które nie chcą pokutować, po prostu przestają istnieć. Wprawdzie nie był to dosłowny cytat, ale Franciszek nigdy go nie sprostował, a ze Scalfarim spotykał się również i później. Służby prasowe Watykanu również nie zdementowały tej relacji, stwierdzając tylko, że to „rekonstrukcja rozmowy”, a nie jej wierny zapis. Samo przesłanie nie zostało jednak zanegowane.

Papież najwyraźniej sądzi też, że zbawiony jest Judasz. W jego gabinecie widnieje zdjęcie kolumny z jednej z francuskich bazylik, gdzie miano przedstawić wizerunek Pana Jezusa dźwigającego na barkach Judasza. Nie wiadomo, czy kolumna naprawdę przedstawia tam Jezusa, ale uważa Franciszek. Kilka lat temu do zdjęcia papież dodał jeszcze obraz jaki namalował pewien artysta, obrazujący Pana Jezusa pochylającego się nad ciałem Judasza.

Dlaczego to wszystko teraz przypominam? 4 lutego przypadła piąta rocznica ogłoszenia Deklaracji z Abu Zabi, niesławnego dokumentu, jaki papież Franciszek podpisał razem z Wielkim Imamem Uniwersytetu Al-Azhar w Kairze. W dokumencie czytamy:

„Pluralizm i różnorodność religii, koloru skóry, płci, rasy i języka są wyrazem mądrej woli Bożej, z jaką Bóg stworzył istoty ludzkie”.

To zdanie jest samo w sobie heretyckie: zakłada, że Bóg chciał istnienia różnych religii tak samo, jak chciał istnienia na przykład dwóch płci. Wiemy z Pisma Świętego, że istnienie dwóch płci nie jest dopustem Bożym, ale wyrazem Jego autentycznej woli i czymś dobrym, bo człowiek został stworzony na Boży obraz i podobieństwo. Tak samo – zgodnie z zacytowanym zdaniem – Pan Bóg chciałby, aby oprócz chrześcijaństwa ludzie wyznawali również islam, judaizm talmudyczny czy buddyzm. To teza religijnego pluralizmu, a w pojęciach bardziej klasycznych – religijnego indyferentyzmu. Nie ma znaczenia, czy jest się wyznawcą Chrystusa czy muzułmaninem: to kwestie drugorzędne, bo pierwszorzędne jest ogólnie pojęte nakierowanie „na Boga” i bycie dobrym człowiekiem.

Wprawdzie w rozmowie z bp. Athanasiusem Schneiderem Franciszek tłumaczył, że w tekście Abu Zabi chodziło w przypadku pluralizmu religijnego o wolę dopuszczającą Boga (voluntas permissiva) – ale sam tekst bynajmniej tego nie mówi. Pomimo rozmowy z bp. Schneiderem na stronie Watykanu Dokument z Abu Zabi jest dostępny bez żadnej korekty czy nawet jakiejkolwiek adnotacji. Transmituje cały czas to samo: pluralizm religii.

Przyjęcie takiego błędnego konceptu wydaje się w pełni zrozumiałe jeżeli założyć, że Franciszek rzeczywiście wierzy w puste piekło. Skoro uważa, że nikt nie zostanie potępiony, to musi zakładać, że fakt bycia wiary albo niewiary w Chrystusa – jest drugorzędny, może w ogóle nieistotny. W piekle i tak nikogo nie ma: a skoro tak, to dlaczego mielibyśmy trudzić się nawracaniem? W rozmowie ze Scalfarim Franciszek miał mówić, że wybaczenie otrzymają ci, którzy „okażą skruchę” – i oni zostaną zbawieni, reszta „zniknie”. Wystarcza zatem bycie „dobrym” dla innych: a więc oddanie się dziełu budowy globalnego pokoju etc. Chrystianizm nie jest tutaj konieczny; dlatego można głosić, że Pan Bóg chce, aby istniały różne religie, a może raczej: tradycje religijne; każda dobra dla innej kultury. Przykładowo we wrześniu 2023 roku Franciszek mówił w Mongolii o chrześcijaństwie oraz o innych religiach jako o „tradycjach religijnych” mających potencjał „służbie społeczeństwu”.

Takie ujęcie – zarówno to z Abu Zabi, jak i to z Mongolii – wydaje się konsekwencją przyjęcia hipotezy pustego piekła. Franciszek we włoskiej telewizji mówił, że to jego „osobiste pragnienie”. Biorąc pod uwagę fakt, że mówimy o papieżu, który z oczywistych racji nieustannie naucza – nic dziwnego, że to „osobiste pragnienie” przenika do jego tekstów i staje się w ten sposób publiczne. A to stwarza poważne niebezpieczeństwo dla wiary katolickiej; ponieważ nawet jeżeli nadzieja na puste piekło jest zasadniczo dopuszczalna – to jest głęboko niepoważna, biorąc pod uwagę choćby wyraźne zapowiedzi Pana Jezusa mówiącego o karze wieczystego potępienia.  

Co więcej wydaje się, że Franciszkowe pragnienie powszechnego zbawienia ma też wpływ na jego nauczanie moralne. Chciałbym tu zwrócić uwagę na „przesłanie Ojca Świętego na Światowy Dzień Misji” z 2 lutego 2024 roku. Papież Franciszek wielokrotnie wyraził tam myśl o tym, że „wszyscy” będziemy w Królestwie Bożym; mówiąc o nawracaniu zachęcił też do tego, by nie zajmować się „nakładaniem nowych obowiązków” tym, którzy są ewangelizowani. Chodziłoby wyłącznie o radosne, pozytywne przedstawianie wiary. Problem w tym, że największy wzór ewangelizacji, czyli sam Zbawiciel, owszem, nakładał obowiązki, bo wzywał do odejścia od grzechu – a moralne życie jest przecież pewnym obowiązkiem czy zadaniem. Co więcej, mówił też o możliwości potępienia, podczas gdy Franciszek mówi tylko o możliwości zbawienia. To niebezpieczne zwłaszcza, gdy przypomnimy sobie niedawną deklarację doktrynalną Fiducia supplicans o błogosławieniu par homoseksualnych i tzw. par nieregularnych. Jest oczywiste, że deklaracja ta, w swoich skutkach praktycznych, umacnia błogosławionych w ich grzesznym sposobie życia. Wydaje się to nam wielkim skandalem. Jednak papież Franciszek musi patrzeć na to inaczej. Co z tego, że te osoby żyją w obiektywnym grzechu – skoro będąc homoseksualistami mogą być nadal „dobrymi ludźmi”, a do piekła i tak nie trafią – bo jest puste?

Jeżeli jednak nie jest puste – a Tradycja Kościoła wskazuje dość jasno, że wcale nie jest – to biedni ci, którzy potraktują jego „osobiste pragnienie” jako zielone światło na pozostanie w swoich błędach religijnych, intelektualnych i moralnych.

Paweł Chmielewski

Upadek wizerunku Chrystusa w Watykanie. Piorun wytrąca klucz św. Piotra. Pan Bóg daje znaki z nieba?

Upadek wizerunku Chrystusa w Watykanie. Pan Bóg daje znaki z nieba? Grzegorz Górny o rozeznaniu symboli

pch24.pl/upadek-wizerunku-chrystusa-w-watykanie-pan-bog-daje-znaki-z-nieba

(fot. GS / PCh24.pl)

Zdarzenia takie jak piorun, który odłupał dłoń trzymającą klucz św. Piotra z figury w Argentynie, mogą być przez niektórych uznane za znak, podczas gdy inni mogą tego nie robić. Zarówno jedni, jak i drudzy mają do tego pełne prawo. Dlatego nieco śmieszy oficjalne oświadczenie przedstawicieli kościoła w diecezji Buenos Aires, którzy stwierdzili, że nie można tego zdarzenia odczytywać w kategoriach nadprzyrodzonych. A przecież można! Właśnie w tym polega wolność, jaką Bóg daje człowiekowi do odczytywania znaków – przekonuje Grzegorz Górny, dziennikarz i publicysta katolicki, w programie „JA, katolik EXTRA” na kanale PCh24TV.

Publicysta został zapytany jak odczytywać znaki towarzyszące obecnemu pontyfikatowi; piorun, który odłupał dłoń z kluczami figurze św. Piotra, czy upadek obrazu Chrystusa podczas Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego w Watykanie. W odpowiedzi, Górny wyjaśnił katolickie podejście do podobnych wydarzeń.

Katoliccy mistrzowie życia duchowego piszą, że tzw. znaki, które odczytujemy w otaczającej nas rzeczywistości, w różnych wydarzeniach, nie podlegają jednemu, uniwersalnemu modelowi rozeznawania. Dlatego, że są to znaki przeznaczone do osobistego odczytania. Może być tak, że jedni je odczytują, inni nie, ale jedni i drudzy mają do tego prawo – wyjaśnił publicysta.

Załóżmy, że siedzę na fotelu u dentysty, który przeprowadza leczenie kanałowe, czuję potworny ból zęba; patrzę za okno, a jego ramy układają się w krzyż. Wtedy stwierdzam, że to dla mnie jest pewien znak; Chrystus też cierpiał, więc i ja mogę ofiarować swoje cierpienie. Ktoś inny natomiast, w takiej samej sytuacji widzi tylko zwykłe okno. Jeden ma prawo widzieć w oknie krzyż, a drugi ma prawo nie widzieć krzyża, ale zwykłe okno – doprecyzował.

Gość Krystiana Kratiuka podkreślił, że znaki nie narzucają nikomu jednej, obowiązującej interpretacji. Pojawiają się jednak wydarzenia, które widzi wiele osób i odczytuje je w taki sam sposób. Publicysta podał przykład z 2006 r., kiedy papież Benedykt XVI był w Auschwitz i po jego mowie pojawiła się tęcza. – Wtedy nawet liberalne media pisały, że to jest znak – przypomniał.

Podobnie, znak, który został przyjęty jako sygnał z nieba to było zjawisko halo, które pojawiło się na niebie w 1997 r. podczas procesji Bożego Ciała we Wrocławiu. Odbywał się wtedy Kongres Eucharystyczny, przyjechał Jan Paweł II, miała miejsce chyba największa na świecie procesja Bożego Ciała, w której szło 150 tysięcy osób – dodał.

Tego typu darzenia; jak piorun, który odłupał dłoń z kluczem św. Piotra z figury w Argentynie, przez niektórych może być uznany za znak, przez innych nie, i zarówno jedni i drudzy mają do tego prawo. Dlatego nieco śmieszy oficjalne oświadczenie gospodarzy tego kościoła w diecezji Bueos Aires: oni oficjalnie oświadczyli, że nie można tego odczytywać w kategoriach nadprzyrodzonych. No właśnie można! Na tym polega wolność, jaką Bóg daje człowiekowi w odczytywaniu znaków – konkludował Górny.

PR

=======================

[W oryginale – film. Nie dodaję, bo tam sporo reklamy, nie potrafię usunąć . MD]

=======================

W 1986 było w Asyżu pierwsze – z papieżem “spotkanie międzyreligijne”,

wtedy czcili Budde . Figurka była ustawiona na tabernakulum w kościele św. Piotra.

Po kolejnym “spotkaniu międzyreligijnym”:

26 września 1997 roku silne trzęsienie ziemi spowodowało zawalenie się części sklepienia Bazyliki św. Franciszka. Zginęło czterech zakonników (jeden z nich był Polakiem).

“Św. Franciszek” – fresk Cimabue zginął bezpowrotnie:

=====================================

Światowe Dni Modlitw o Pokój.

Spotkania modlitewne w Asyżu: od 1986 do naszych czasów

Rozpoczynające się dziś (18 września) w Asyżu 30. międzynarodowe i międzyreligijne spotkanie modlitewne w intencji pokoju, zorganizowane przez rzymską Wspólnotę św. Idziego, jest okazją do przypomnienia wcześniejszych podobnych spotkań w tym mieście i samej idei tego rodzaju wydarzeń. W tegorocznym spotkaniu, które będzie przebiegać pod hasłem “Pragnienie pokoju. Religie i kultury w dialogu”,

Kolejny znak z nieba? Pontyfikat Franciszka.

Msza wielkanocna: Ikona spada u stóp Franciszka – znak z nieba?

Podczas Eucharystii, której Franciszek przewodniczył w Niedzielę Wielkanocną na Placu Świętego Piotra, podmuch wiatru spowodował, że starożytna ikona Chrystusa Zbawiciela, znajdująca się obok Franciszka, padła na ziemię.

Dwóch asystentów podniosło ciężką ramę, która padła kilka metrów od Franciszka.

Franca Giansoldati, w IlMessagero.it (2 kwietnia), wspomina o podobnych wydarzeniach. Wśród nich:

– W 2013 roku, w dniu, w którym Benedykt XVI zrzekł się papiestwa, piorun uderzył w duży żelazny krzyż na szczycie bazyliki św. Piotra.

W styczniu 2014 roku Franciszek wypuścił “gołębia pokoju” podczas modlitwy Anioł Pański, który został natychmiast zaatakowany i śmiertelnie raniony przez wronę i mewę w locie.

W czerwcu 2016 r., podczas podróży Franciszka do Armenii, wypuścił on gołębie na granicy tureckiej, które w niewytłumaczalny sposób powróciły.

W sierpniu 2018 r. zawalił się dach 400-letniego kościoła San Giuseppe dei Falegnami w Rzymie. Kościół jest powierzony jezuitom i poświęcony św. Józefowi, patronowi Kościoła.

Tłumaczenie AI

==================================

Ararat leży  na terytorium Turcji,  ale góruje nad Armenią. Na pierwszym planie klasztor św. Grzegorza Oświeciciela Chor Wirap, który odwiedzi papież Franciszek.

 

Ararat leży na terytorium Turcji, ale góruje nad Armenią. Na pierwszym planie klasztor św. Grzegorza Oświeciciela Chor Wirap, który odwiedził Franciszek.

Franciszek i zgorszenie „Kościoła różnorodności”. Dopust Boży. Gdzie jest nadzieja?

Franciszek i zgorszenie „Kościoła różnorodności”. Gdzie szukać nadziei?

Paweł Chmielewski pl/franciszek-i-zgorszenie

(Oprac. GS/PCh24.pl)

Pontyfikatu papieża Franciszka nie da się przeczekać. Zmiany, które wdraża w życie Jorge Mario Bergoglio, ukształtują katolicyzm na wiele dziesięcioleci. Wśród nich najważniejsza dotyczy różnorodności doktrynalnej i moralnej. Jak obwieścił już w 2013 roku papież, „monolityczna doktryna” jest dzisiaj tylko snem. Rzeczywistość ma być i będzie inna. Innymi słowy wszyscy katolicy – poza wspólnotami liturgii tradycyjnej – będą jak anglikanie. Wierzący różnie – w zależności od geografii. Ma to podstawy w nowej eklezjologii. Co powinniśmy robić w tej trudnej sytuacji?

Kryzys istniał już 13 III 2013 roku

Zainicjowane przez Sobór Watykański II rewolucyjne zmiany postępują coraz szybciej. Za pontyfikatu Franciszka przyjęły formę promowania różnorodności doktrynalnej Kościoła. W gruncie rzeczy obejmując tron św. Piotra 13 marca 2013 roku Jorge Mario Bergoglio już zastał sytuację różnorodności. W tamtym momencie Kościół katolicki na świecie rzeczywiście był głęboko podzielony. Katolicy w niektórych krajach dopuszczali do Komunii św. rozwodników, homoseksualistów i protestantów albo udzielali wszystkich sakramentów politykom wspierającym aborcję. W innych krajach tak nie było. Jorge Mario Bergoglio otrzymał więc w spadku po swoich poprzednikach Kościół będący konglomeratem głęboko poróżnionych wspólnot. Podjął decyzję, by ten stan zaakceptować, a nawet wzmocnić, to znaczy: by z tej różnorodności uczynić zasadę funkcjonowania katolicyzmu. Trzeba sobie uświadomić, że to nie była jego idea. Tak naprawdę chodzi tutaj o nową eklezjologię forsowaną przez niemieckojęzycznych progresistów. Chodzi tu zwłaszcza o dwie koncepcje.

Pierwsza dotyczy relacji pomiędzy Kościołem lokalnym a Kościołem powszechnym. Magisterium rzymskie mówi o pierwszeństwie Kościoła powszechnego. Progresywni teologowie – odwrotnie. Na stanowisku o pierwszeństwie Kościoła lokalnego stał na przykład Walter Kasper, prominentny członek grupy z Sankt Gallen, która osadziła Jorge Mario Bergoglia na tronie Piotrowym.

Rewolucyjna eklezjologia Kaspera

W 1992 roku Kongregacja Nauki Wiary pod kierunkiem kard. Józefa Ratzingera ogłosiła list Communionis notio. Stwierdziła w nim, że istnieje historyczne i ontologiczne pierwszeństwo Kościoła powszechnego przed Kościołem lokalnym. Przeciwko temu wystąpił Walter Kasper, wówczas jeszcze tylko biskup diecezjalny Rottenburga-Stuttgartu, ale już niezwykle wpływowy i ceniony w przestrzeni niemieckojęzycznej teolog. Według Kaspera istnieje wprawdzie niepodważalne pierwszeństwo powszechnego Kościoła preegzystującego i eschatologicznego, ale już nie pierwszeństwo powszechnego Kościoła empirycznego, czyli ziemskiego. Relacja między powszechnym Kościołem ziemskim a Kościołami lokalnymi jest zdaniem Kaspera inna, niż uczy Kongregacja, polegająca jakoby na swoistej równości – na jednoczesności występowania, jak pisał Kasper powołujący się na myśl Henri’ego de Lubac.

Ta różnica ma daleko idącego konsekwencje. W ujęciu Kaspera to do Kościołów lokalnych należy rozstrzyganie wielu problemów, w których dotychczas wyrokował Rzym. „Jako biskup dużej diecezji obserwowałem, jak rodzi się i stale narasta rozdźwięk między normami ogłaszanymi w Rzymie dla Kościoła powszechnego, a potrzebami i praktykami naszego Kościoła lokalnego” – ubolewał Kasper na łamach jezuickiego magazynu America w 2001 roku. Ogólne reguły zalecane przez Rzym, skarżył się dalej, są niekiedy wprost szkodliwe wobec wysiłków podejmowanych przez biskupów miejsca. Przykładem miałyby być „kwestie etyczne, dyscyplina sakramentów i praktyka ekumeniczna”. „We wszystkim, co istotne, [Kościół ziemski – red.] musi zabiegać o jedność, dopuszczając jednak we wszystkim innym autonomię i różnorodność” – pisał Kasper po latach w podsumowującej jego rozumienie Kościoła pracy „Kościół katolicki. Istota, rzeczywistość posłannictwo”, w Niemczech wydanej w roku 2011, a w Polsce w 2014.

Nowe „miejsca teologii”

Do tego dochodzi rozwijana przez teologię niemieckojęzyczną nowatorska koncepcja rozszerzonych loci theologici – miejsc teologicznych, to znaczy źródeł, z których czerpiemy wiedzę o Bogu i Jego woli. Tradycyjnie Kościół katolicki uważa za loci theologici Tradycję, Pismo Święte oraz Urząd Nauczycielski Kościoła. W Niemczech promuje się inną koncepcję loci. Za miejsca teologii mają uchodzić oprócz trzech wymienionych także: znaki czasu, zmysł wiary wierzących oraz teologia. W 2022 roku niemiecka Droga Synodalna ogłosiła obszerny tekst przedstawiający założenia reformy kościelnej pt. „Na drodze nawrócenia i odnowy” (niem. „Auf dem Weg der Umkehr und der Erneuerung”). Tam wskazano właśnie na powyższą listę loci theologici, odwołując się od opinio communis niemieckojęzycznej teologii progresywnej, która taką listę proponuje już od długich dziesięcioleci. To myślenie trafiło już na szczyty Kościoła zwłaszcza przy okazji Synodu Amazońskiego. W dokumentach związanych z tamtym synodem przedstawiano kulturę amazońską jako locus theologicus. Jeszcze silniej przejawia się to na Synodzie Amazońskim, gdzie prezentuje się całą „niemiecką” listę loci. W dokumentach synodalnych nieustannie mówi się o opinii wierzących, która miałaby być źródłem naszej wiedzy o Bogu i Jego woli; podobnie jak o różnorodności kulturowej czy współczesnych ustaleniach naukowych i teologicznych.

Różnorodność oficjalnie zatwierdzona?

Biorąc to wszystko pod uwagę mamy przed oczami fundament nowej eklezjologii, która musi prowadzić do głębokiej dywersyfikacji doktrynalnej i moralnej Kościoła katolickiego. Jeżeli Kościół lokalny jest równoważny Kościołowi powszechnemu, to siłą rzeczy musi mieć – jak chciał tego Kasper – większą autonomię. Jeżeli za locus theologicus uzna się opinię tego Kościoła zakorzenioną w partykularnej kulturze, miejscu i czasie – wnioskiem ponownie będzie większa autonomia. Papież Franciszek realizuje tę wizję konsekwentnie począwszy od adhortacji Evangelii gaudium z 2013 roku, gdzie pisał o „śnie monolitycznej doktryny”. Nie ma tu miejsca, by opisywać szczegółowo wszystkie papieskie wypowiedzi utrzymane w tym tonie, co czyniłem już w PCh24 wielokrotnie. Dość wspomnieć, że na zupełnie nowy poziom plan zaprowadzania decentralizacji doktrynalnej i moralnej wszedł w roku 2023 wraz z powołaniem na urząd prefekta Dykasterii Nauki Wiary kard. Victora Manuela Fernándeza, któremu papież w specjalnym liście inaugurującym jego misję wprost nakazał kultywowanie takiej różnorodności. Publikacja Fiducia supplicans 18 grudnia 2023 roku była decyzją opatrzoną na brutalne, siłowe uświadomienie Kościołowi tej nowej rzeczywistości. Pogłębi to posthistoria Synodu o Synodalności. Franciszek powołał 10 komisji synodalnych, które mają za zadanie opracować reformy w takich dziedzinach jak posługa kobiet, kapłaństwo, władza biskupa. Jedna z komisji zajmie się właśnie kwestią uobecnienia idei różnorodności doktrynalnej. To, co stało się w Kościele faktycznie, ma zyskać teraz urzędową afirmację.

Dopust Boży

Czy można mieć nadzieję, że do tego nie dojdzie? Jak najbardziej; ale zarazem należy nastawić się na klęskę tej nadziei w perspektywie najbliższych lat. Bóg dopuszcza przecież, aby trucizna błędu przenikała do Kościoła od 60 lat. Skala zatrucia powiększa się z roku na rok.

W latach 1962 – 1965 zebrani na II Soborze Watykańskim biskupi przyjęli cały pakiet dokumentów zawierających zapisy łatwo dające się odczytywać w skrajnie rewolucyjnym duchu. Pomimo wielkiego oporu środowisk tradycyjnych nikt tego nie zatrzymał: każdy passus tekstów soborowych o potencjale reformistycznym został wykorzystany aż do samego końca. Nawet jeżeli od strony formalnej da się obronić wszystkie albo większość dokumentów Vaticanum II, to dla każdego – czy to liberała, czy to konserwatysty – jest rzeczą jasną, że Kościół katolicki w ostatnich 60 latach przekształcił się gruntownie właśnie na gruncie zmian soborowych. Radykalne zerwanie tradycji liturgicznej; stopniowe zeświecczenie kapłaństwa; demokratyzacja władzy; skandaliczny dialog międzyreligijny; patologiczny ekumenizm… To wszystko jest głęboko zakorzenione w tekstach soborowych. Choć po papieżu rewolucjoniście na tronie św. Piotra zasiadł kardynał z Polski, nie zatrzymał tego impetu zmian; wiele z problemów sam jeszcze pogłębił. W historii nie ma, oczywiście, determinizmu, co pokazał krótki i dramatycznie przerwany pontyfikat Benedykta XVI. Józef Ratzinger podjął kilka prób cofnięcia rewolucji: odrzucał skrajne i niekatolickie formy dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego, a nade wszystko próbował przywrócić należne miejsce tradycyjnej liturgii Kościoła. Próby Ratzingera jednak się nie udały. Z dzisiejszej perspektywy można powiedzieć, że był to ostatni zryw kontrrewolucji: ot, próba restytucji autentycznego katolicyzmu podjęta przez jednostkę otoczoną przez wrogie liberalne środowisko, które pożarło cały jej dorobek, kiedy tylko odeszła. Znamy ten schemat doskonale z historii politycznej. Co zostało po katolickim państwie generała Franco?

Intensyfikacja

W 2016 roku urzędujący papież ogłosił, że osoby, które w zgodzie z nauką katolicką żyją w obiektywnym grzechu ciężkim, mogą przystępować do Komunii świętej (Amoris laetitia). W 2018 roku ten sam papież ogłosił, że osoby, które w zgodzie z nauką katolicką są heretykami, mogą przystępować do Komunii świętej (papieska zgoda na Komunię dla protestantów w Niemczech). W 2019 roku stwierdził, że katolicyzm, islam i inne religie są w oczach Boga tak samo dobre (Abu Zabi). W 2023 roku tenże ogłosił, że osoby żyjące w związku opartym o grzech wołający o pomstę do nieba mogą otrzymywać błogosławieństwo od pasterzy Kościoła. Nie mówimy o jego wypowiedziach na pokładzie samolotu, ale o oficjalnych aktach sprawowania papieskiej władzy nauczania. Jest prawdą, że nie są to akty nieomylne; niemniej jednak są oficjalne. Nigdy w historii Kościoła katolickiego nie było jeszcze takiego przypadku. Honoriusz promował arianizm, za co został potępiony przez sobory. A jednak nie czynił tego na skalę jakkolwiek zbliżoną do tego, co robi Franciszek. Najpoważniejszym aktem promocji herezji było poparcie przez Honoriusza teorii ariańskiej w liście do jednego ze wschodnich patriarchów. To ciężkie przestępstwo, ale jak porównać to z notorycznością, wielopłaszczyznowością i zasięgiem działania Franciszka? Bóg to dopuszcza, tak jak dopuścił do rąbania siekierami ołtarzy po II Soborze Watykańskim w ramach „reformy” liturgicznej, do działań św. Jana Pawła II skutecznie promujących relatywizm religijny i wielu innych rzeczy. Mamy do czynienia z szybkim narastaniem problemów. 

Prosta droga

W tej sytuacji niezbędne będzie, być może, przeprowadzenie w sumie prostej operacji intelektualnej i duchowej. Po pierwsze, należy dokonać wewnętrznego oddzielenia: trwając w Kościele, zachowując zasadnicze posłuszeństwo wobec papieża i biskupów, w sposób zdecydowany odciąć się od wszystkiego, co wiąże się z promocją błędu, zła i niemoralności. Nie można pozwolić, aby bieg wypadków doprowadził nas do rozpaczy. Po drugie, trzeba uświadomić sobie, że to wszystko zostało zapowiedziane przez Pismo Świętego – przez Stary i Nowy Testament. Sam Bóg powiedział, że dojdzie do wielkiego odstępstwa, a miejsce święte zalegnie ohyda spustoszenia. Jego słowo musi się wypełnić. Świadomość, że nic nie dzieje się bez przyzwolenia Boga, tak jak wewnętrzne oddzielenie od zepsucia, powinno uchronić nas od rozpaczy. Wreszcie, po trzecie, należy robić to, co do każdego należy, skupiając się na Jezusie Chrystusie i Jego obietnicach danych tym, którzy w Niego uwierzą. Duch Święty towarzyszy Kościołowi od dwóch tysiącleci. Skarbiec, z którego można czerpać, jest tak przeobfity, że z łatwością można wszystko co nowe zmierzyć jego bogactwem i wartością. Tradycja to bezbłędne kryterium.

Nasz Pan Jezus Chrystus został ukrzyżowany, żeby wypełniło się Pismo i żeby zadość stało się Jego świętej woli. Jeżeli Kościół katolicki znajduje się dziś w tak straszliwym kryzysie, to najwidoczniej tak musi być. Bóg jest panem historii – całej historii, nawet najciemniejszych jej chwil, w których przyszło nam żyć.

Paweł Chmielewski

Jaki kraj taki Gargamel. – Czemu takie smutne? – MEMY cz. II

[Nie tylko. Tym bardziej w meRdiach oficjalnych. WYGUMKOWAŃ WSZĘDZIE]


Demografia:

==============================================

Klimatyczna Godzina dla Ziemi. O 20.30 zostanie na godzinę wyłączone oświetlenie kopuły bazyliki św. Piotra. Czy ten [—- wstawić właściwe określenie] w to wierzy??

—————————-

Franciszek od lat nie odprawia Mszy św. Nawet prywatnie.:

Franciszek od lat nie odprawia Mszy św. Nawet prywatnie.

Franciszek zrezygnował z przewodniczenia Eucharystii Novus Ordo

[Pozostawiam tłumaczenie maszynowe, by unaocznić , skąd ta maszyna bierze słownictwo, pojęcia. Mirosław Dakowski]

gloria

Dla Specoli (InfoVaticana.com, 25 marca) “straszne jest zauważenie”, że Franciszek od lat nie przewodniczy Eucharystii: “Nie robi tego publicznie, ale też nie robi tego prywatnie”.

Jedynym wyjątkiem był Dzień Zaduszny, kiedy przewodniczył wraz z mistrzem ceremonii.

“Nie mówimy o człowieku, który ma tak poważne problemy zdrowotne, że nie może przewodniczyć Eucharystii” – zauważa “Specola”.

Franciszek jest w stanie stać: “Stoi, kiedy chce i robi to w Santa Marta, jak i w innych miejscach”.

“Specola” pisze, że dla życia kapłana Eucharystia jest “najważniejszym wydarzeniem dnia” i że “nie może być dnia bez kapłana celebrującego i składającego ofiarę Mszy św. za siebie i za swój lud”.

“Jaki przykład daje Franciszek wszystkim kapłanom?”, dodaje: “Jeśli istnieją rzeczywiste warunki, które uniemożliwiają mu przewodniczenie, proszę przynajmniej wyjaśnić je wiernym i upewnić się, że rozumieją ten aspekt, który w przeciwnym razie może stać się prawdziwym skandalem”.

Tłumaczenie AI

Głośny klimatysta Franciszek o konieczności włączania „mądrości przodków”

15 marca 2024 nauka-musi-sluchac-madrosci-przodkow

Nauka musi słuchać „mądrości przodków”. Nowy pomysł Franciszka na walkę ze zmianami klimatu

Papież Franciszek zasugerował, że „mądrość przodków” praktykowana wśród ludów pierwotnych pomoże uszlachetnić programy walki ze zmianą klimatu, tak by uwzględniały sprawiedliwy podział dóbr, troskę o bioróżnorodność i szacunek dla życia na Ziemi.

Papież Franciszek w czwartek przewodził refleksji na temat wkładu rdzennych ludów Amazonii i włączania „mądrości przodków” do wysiłków podejmowanych na rzecz łagodzenia skutków zmian klimatycznych.

„Otwarty dialog pomiędzy wiedzą rdzennych ludów a nauką, między społecznościami wychowanymi na mądrości przodków a środowiskami naukowymi, może pomóc stworzyć bardziej integralny i skuteczniejszy sposób przezwyciężenia kryzysów związanych z dostępnością wody, zmianami klimatycznymi, głodem i różnorodnością biologiczną” – powiedział papież w czwartek w Watykanie.

„Kwestie te, jak dobrze wiemy, są ze sobą powiązane” – dodał.

Uwagi te zostały skierowane do uczestników konferencji „Wiedza ludów tubylczych a nauka”, sponsorowanej przez Papieską Akademię Nauk i Papieską Akademię Nauk Społecznych, która odbyła się w Watykanie w dniach 14-15 marca.

Podczas wydarzenia obecni byli przedstawiciele papieskich akademii, grup tubylczych, naukowców i organizacji międzynarodowych. Zgromadzeni debatowali nad tym, w jaki sposób tradycje tubylcze mogą zostać zintegrowane z konwencjonalną nauką, aby ubogacić globalne polityki dotyczące zmian klimatu, utraty różnorodności biologicznej, bezpieczeństwa żywnościowego i zdrowia.

Źródło: catholicnewsagency.com PR

=====================

mail:

A tyłków nie? Poczują się niedocenione.

“Fiducia supplicans” – koniec Ewangelii i chrześcijaństwa

BKP: „Fiducia supplicans” – koniec Ewangelii i chrześcijaństwa

wideo: https://vkpatriarhat.org/pl/?p=21465 https://maria-aiutera.wistia.com/medias/8rkp4py7p0

https://bcp-video.org/pl/koniec-ewangelii/ https://youtu.be/hnzkiF0LDZg

https://rumble.com/v4eavk0-koniec-ewangelii.html https://cos.tv/videos/play/50803193978852352

2 lutego kilkudziesięciu księży i intelektualistów katolickich napisało apel do kardynałów i biskupów, w którym jasno ujawnia się podstępność i straszne konsekwencje „Fiducia supplicans”. Namawiali ich, aby za przykładem afrykańskich i innych odważnych biskupów zakazali tej heretyckiej deklaracji w swoich diecezjach.

Księża i intelektualiści katoliccy żądają również, aby kardynałowie i biskupi wezwali nieważnego papieża do odwołania „Fiducia supplicans”. Jednak reakcja Bergoglio na zjednoczony sprzeciw biskupów afrykańskich wobec jego deklaracji pokazuje, że tak naprawdę nie bierze on opozycji pod uwagę. Choć podejmuje pewne strategiczne kroki i manewry, ale jednocześnie otwarcie deklaruje, że ostatecznie „Fiducia supplicans” zostanie przyjęta przez wszystkich, łącznie z Afryką.

Jedynym wyjściem z tej rzeczywistości jest oddzielenie się od jurysdykcji nieważnego papieża, jawnego heretyka, który ipso facto ekskomunikował się z Kościoła i dlatego nie może być jego głową. Ci biskupi diecezjalni, którzy na czas oddzielą się, uchronią swoje diecezje przed przekształceniem w bergogliański antykościół New Age. Jednak prawowierni biskupi, którzy będą wahać się przed oddzieleniem, będą stopniowo zwalniani przez Bergoglio, a struktura diecezjalna zostanie podporządkowana sekcie bergogliańskiej. Na terenie takich diecezji pozostanie jedynie maleńkie stado wiernych katolików w kościele katakumbowym.

Jaka jest istota zbrodni „Fiducia supplicans”?

Wynika to z istoty Ewangelii. Ewangelia jest radosną nowiną o odpuszczeniu grzechów poprzez pokutę i wiarę w Zbawiciela. Jezus umarł za nasze grzechy. W Nim jest także wybawienie z niewoli grzechu. Ale pseudopapież i jego sekta zaprzeczają grzechowi, akceptując najcięższy grzech, a nawet go błogosławią. W rezultacie mówią, że odkupieńcza śmierć Chrystusa na krzyżu jest bezużyteczna. Zaprzeczając grzechowi sodomii, zaprzeczają Zbawicielowi i znaczeniu Jego odkupieńczej śmierci. Jest to dowód na to, że „Fiducia supplicans” w swej istocie stoi w sprzeczności z nauką Ewangelii, czyli i z nauką Kościoła Katolickiego. Ci, którzy pozostają w wewnętrznej jedności z jawnym heretykiem Bergoglio i jego „Fiducia supplicans”, za inną ewangelię (Ga 1:8-9) już ipso facto wykluczyli się z Kościoła Katolickiego. Jednak sekta Bergoglio w dalszym ciągu okupuje kluczowe stanowiska w Kościele Katolickim, mając na celu jego samozagładę.

Błogosławiąc sodomię, Bergoglio zaprzecza nie tylko katolickiemu wyznaniu wiary i Ewangelii, których centrum jest Chrystus Zbawiciel, ale także Dekalogowi i Prawom Bożym, które potępiają grzech jako zło i bunt przeciwko Bogu. Dlatego „Fiducia supplicans”, wypierając się grzechu, odrzuca zbawczą skruchę, wypiera się Zbawiciela, a jednocześnie samej istoty Kościoła. Sekta Bergoglio w żadnym wypadku nie jest Kościołem Katolickim. Poprzez „Fiducia supplicans” jawny heretyk na tronie papieskim, Franciszek Bergoglio, już przekształcił Kościół katolicki w szatański antykościół New Age, który prowadzi nie do zbawienia, ale do wiecznego potępienia. Tragedia polega na tym, że jest to mu tolerowane. Przez swoją bierność biskupi i księża stają się zakładnikami satanizacji Kościoła. Nie zmienia to faktu, że Bergoglio i jego zwolennicy w dalszym ciągu będą posługiwać się kwiecistymi sformułowaniami oraz nadużywać Słowa Bożego i władz kościelnych, aby zwieść naiwnych katolików.

List do Tesaloniczan mówi o człowieku grzechu, synu zatracenia. Napisano o nim: on się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem (2 Tes 2:3-4).

Bergoglio rzeczywiście zasiadał w świątyni Bożej, czyli w kierownictwie Kościoła katolickiego, i poprzez swoje „Fiducia supplicans” i motto proprio „Ad theologiam promovendam” udaje Boga-Prawodawcę. W „Ad theologiam promovendam” wygłosił zmianę paradygmatu Kościoła i dodał, że znosi wszystko, co jest sprzeczne z jego postanowieniem. Czyniąc to, unieważnia zarówno Pismo Święte, jak i Tradycję. Podobnie Fernandez w swoim komunikacie Dykasterii z 4 stycznia 2024 r. deifikuje Bergoglio, stwierdzając: Ważne jest, aby te konferencje episkopatów nie opowiadały się za doktryną inną niż ta zawarta w Deklaracji podpisanej i zatwierdzonej przez papieża, jako że jest to doktryna odwieczna”.

Taka postawa zarówno Bergoglio, jak i Fernandeza stanowi wyraźne zaprzeczenie doktrynie Pisma Świętego i Tradycji Kościoła. Jest to także dowód na to, że Bergoglio uważa się za Boga, czyli nowego prawodawcę, który może unieważnić przykazania Boże i Ewangelię Chrystusową oraz błogosławić nieprawość, którą Pismo Święte nazywa obrzydliwością.

Który z obecnych następców apostołów, czyli biskupów, przez to wszystko nie oddzieli się od Bergoglio i jego sekty wraz ze swoją diecezją, nie będzie już miał przed Bogiem usprawiedliwienia. Będzie odpowiadał za powierzone dusze, które dobrowolnie oddał antychrystowi.

Szanowny kardynałowie i biskupi, znajdujecie się w sytuacji, w której musicie podjąć radykalny ratunkowy krok oddzielenia. Albo będziesz bohaterem, albo zdrajcą, nie ma tu złotego środka.

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metody OSBMr + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

11.02.2024

Fiducia supplicans” – koniec Ewangelii i chrześcijaństwa

https://bcp-video.org/the-bell-has-tolled/ /english/

https://bcp-video.org/fr/le-glas-a-sonne/ /français/

https://bcp-video.org/it/la-fine/ /italiano/

https://bcp-video.org/es/el-fin-del-evangelio/ /español/

Zapisz się do naszego newsletterhttps://lb.benchmarkemail.com//listbuilder/signupnew?5hjt8JVutE5bZ8guod7%252Fpf5pwVnAjsSIi5iGuoPZdjDtO5iNRn8gS049TyW7spdJ

“Franciszek” Bergoglio – apostoł globalnego ocieplenia 

BKP: Franciszek Bergoglio  apostoł globalnego ocieplenia 

wideo: https://vkpatriarhat.org/pl/?p=21217  https://uppstandelse.wistia.com/medias/1rac25m8ct

https://bcp-video.org/pl/apostol-ocieplenia/  https://rumble.com/v49i5kz-aposto-ocieplenia.html

ugetube.com/watch/bTANhmgAYK5j7an  cos.tv/videos/play/50271671330574336

Bergoglio od czasu [nieważnego] objęcia urzędu w 2013 r., poza promowaniem sodomii, głównymi elementami swojego nieważnego pontyfikatu uczynił i histerię klimatyczną i ekstremizm ekologiczny. W 2015 roku napisał encyklikę „Laudato si”, będącą manifestem ekologii integralnej. 4 października 2023 roku opublikował nowy tekst klimatyczny zatytułowany „Laudate Deum”, w którym m.in. wzywa wielkie mocarstwa do rezygnacji z paliw kopalnych. 2 grudnia 2023 r. na szczycie klimatycznym COP28 wezwał światowych przywódców do osiągnięcia przełomu w walce z globalnym ociepleniem:

„Bracia i siostry, niezbędny jest przełom, nie częściowa zmiana kursu, ale nowy sposób wspólnego podążania naprzód”.

Do jakiego przełomu dąży Bergoglio? Rzeczywistość jest taka, że globalne ocieplenie to antynaukowe oszustwo. Dr John Clauser, amerykański fizyk kwantowy i laureat Nagrody Nobla w 2022 r., oskarżył Międzyrządowy Panel Narodów Zjednoczonych ds. Zmian Klimatu (IPCC) o dezinformację. Stwierdził, że nie ma poważnego kryzysu klimatycznego, a kluczowe zjawiska poruszone w raporcie ONZ „są przesadzone w około 200 razy i niedostatecznie wyjaśnione”.

Bergoglio już raz zapoczątkował podobny przełom, kiedy wywołał pseudopandemię, zamykając kościoły, a następnie fanatycznie promował śmiertelnie niebezpieczną eksperymentalną szczepionkę mRNA. Promował hasło: „szczepionki dla wszystkich”, „trzeba to zrobić”. Także sugestywnie i fałszywie twierdził, że kto nie zaszczepi się, rzekomo popełnia grzech.

Te szczepionki promowane przez Bergoglio krótko skomentował czołowy specjalista, profesor Jaroslav Turánek: „Plazmidy w szczepionkach mogą kontaminować nasze DNA. Szczepienie można porównać do eutanazji!”.

Niemniej jednak Bergoglio wielokrotnie i precedensowo kazał zaszczepić cały Watykan. Chciał skłonić rządy każdego stanu do użycia terroru w celu zmuszenia ludności do samobójstwa, tak jak to zrobił on. Za swoją zbrodnię przeciwko społeczeństwu do dziś nie przeprosił, mimo że znane są już negatywne skutki tej pseudo-szczepionki, w tym liczba zgonów.

Kłamstwo Bergoglio i jego moralny terroryzm to nie tylko jego osobisty grzech ciężki, ale to zbrodnia przeciwko ludzkości! Należy mu się za to publiczna i surowa kara.

Cytat Bergoglio: „Niech ten szczyCOP będzie punktem zwrotnym: niech ukaże wyraźną i namacalną wolę polityczną, prowadzącą do zdecydowanego przyspieszenia transformacji ekologicznej”.

Co kryje się za tymi słowami? Bergoglio chce zmiażdżyć fakty czołowych naukowców, którzy zaprzeczają kryzysowi klimatycznemu, i pod pretekstem tego wymyślonego kryzysu chce ustanowić ogólnoświatową dyktaturę NWO w celu redukcji ludzkości.

Profesor Franco Prodi, włoski fizyk i znawca zjawisk fizycznych w atmosferze, radykalnie sprzeciwił się wprowadzeniu histerii klimatycznej do życia kościelnego. Został zwolniony z Instytutu Nauk o Atmosferze Włoskiej Krajowej Rady ds. Badań Naukowych (CNR) właśnie z powodu odrzucenia katastrofizmu klimatycznego i teorii, że przyczyną ocieplenia jest działalność człowieka. Profesor Prodi wraz z kolegami naukowymi z całego świata napisał apel do polityków zatytułowany „Nie ma zagrożenia klimatycznego” (https://www.riotimesonline.com/wp-content/uploads/2022/08/WCD-version-06272215121.pdf).

Profesor Prodi mówi: „Nawet nie uznali nas za godnych odpowiedzi. Próbowaliśmy tylko powtórzyć, że w środowisku naukowym nie ma jednomyślności opinii. Teraz stwierdzenie: „Nauka tak mówi” stało się dźwignią, za pomocą której Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) uzasadnia wszelkie działania”. „Szósty raport IPCC stwierdza, że 97% globalnego ocieplenia jest spowodowane przez człowieka i tak zwane przyczyny antropogeniczne, w związku z czym musimy osiągnąć zerową emisję. To szaleństwo, a ponadto tego nie da się udowodnić”.

Twierdzenie IPCC o 97% wpływie człowieka profesor Prodi skomentował tak: „Nonsens, nonsens. Tego nie da się udowodnić, to mistyfikacja”.

Pseudo-papież natomiast twierdzi, że globalne ocieplenie, jako zjawisko spowodowane przez człowieka, jest niezaprzeczalnym faktem. Lecz niezaprzeczalnym faktem jest to, że arcy-heretyk, czyli nieważny papież, jest masowym przestępcą i oszustem. Za Bergoglio kryje się duch kłamstw i śmierci.

Cytat Bergoglio: „Jeśli wierzymy w zdolność ludzi do przezwyciężania swoich błahych interesów i myślenia na szeroką skalę, nie możemy porzucić marzenia, że COP28 doprowadzi do zdecydowanego przyspieszenia transformacji energetycznej ze skutecznymi zobowiązaniami, które można stale monitorować”.

O czym marzy Bergoglio? Faktycznie, do ustanowienia totalnej dyktatury i stałego monitorowania realizacji programu samobójczego.

Bergoglio pośrednio wspierał działalność ekstremistycznych grup ekologicznych.

Cytat Bergoglio: „Często przy okazji konferencji klimatycznych zwraca się uwagę na działalność tzw. grup «zradykalizowanych»… W takich prowokacjach należy odczytywać potrzebę zdrowej presji całego społeczeństwa”.

Bergoglio obłudnie mówi o prowokacjach zradykalizowanych grup, ale tak naprawdę sam wspiera tego ducha i cel tych prowokatorów, nazywając to zdrową presją całego społeczeństwa. Ale do czego Bergoglio zmusza społeczeństwo i dlaczego? Naukowcy jasno dali do zrozumienia, że mówienie o kryzysie klimatycznym to mit celowo prezentowany przez dziennikarzy i media. Włoski naukowiec Prodi nazwał promowanie propagandy klimatycznej „dyktaturą gazet” i „dziennikarstwem”. Skomentował także, że społeczność akademicka i jej współpraca z propagandą klimatyczną kręci się wokół strachu przed utratą środków finansowych. Dosłownie powiedział: „Interakcja między polityką a nauką jest niebezpieczna. Istnieją przestraszeni i uciszeni badacze, którzy podpisują się pod tezami IPCC, ponieważ obawiają się utraty funduszy lub stanowisk uniwersyteckich. Do mojej osoby zastosowano metodę Mao Zedonga: uderz jednego, a zastrasz stu”.

Uczciwy naukowiec jest za prawdę prześladowany. Bergoglio odnosi się jednak do tych, którzy dali się przekupić lub zastraszyć, aby wywrzeć presję na społeczeństwo. Co motywuje Bergoglio? Również pieniądze jako skorumpowanych naukowców? A może jest już tak zepsuty wewnętrznie, że z zimną krwią i cynizmem popełnia masową zbrodnię przeciwko ludzkości? Wewnętrzne zepsucie jest oznaką satanizmu. Bergoglio poświęcił się szatanowi w Kanadzie i intronizował demona Pachamamę w Watykanie.

Jakie jest stanowisko uczciwego włoskiego naukowca w sprawie nowej encykliki pseudopapieża „Laudate Deum”? Profesor Prodi stwierdził:

„To samobójstwo Kościoła, mówię to jako osoba religijna i z wielkim bólem. Istnieje ryzyko nowej sprawy dotyczącej Galileo. Encyklika jest napisana w pełnej zgodzie z tezami IPCC, jednak gdy się okaże, że tezy te były jednym z największych oszustw popełnianych na ludzkości, Kościół nie będzie dobrze wyglądał”. „Kiedy przeczytałem encyklikę, spadłem z krzesła … Wyzwanie jest w pełni skupione na (fikcyjnej) katastrofie klimatycznej”.

Ale Bergoglio nie jest teoretykiem. Systematycznie ucieleśnia ducha kłamstw i śmierci, którego posiada. Inicjuje tworzenie „organizacji globalnych posiadających uprawnienia do zabezpieczania globalnego dobra wspólnego…”.

Jakie jest globalne dobro wspólne, które promuje Bergoglio? Jest to Agenda 2030, której celem jest redukcja ludzkości.

Bergoglio precyzuje, dlaczego należy im nadać realną władzę, czyli władzę polityczną. Rzekomo „dla zapewnienia realizacji pewnych niezbywalnych celów… Multilateralizm, który nie byłby zależny od zmieniających się okoliczności politycznych, miałby stabilną skuteczność”.

Tutaj Bergoglio ujawnił, że realizuje starożytny plan tajnych architektów, mający na celu ustanowienie ogólnoświatowej dyktatury, której muszą się podporządkować wszystkie rządy i wszystkie narody. Innymi słowy, fałszywy prorok Bergoglio przygotowuje panowanie apokaliptycznej bestii.

Profesor Prodi, przeciwnik Bergoglio, nie jest osamotniony w walce z oszustwami związanymi z histerią klimatyczną. Łącznie 1609 naukowców i ekspertów z całego świata podpisało we wrześniu 2023 r. oświadczenie odrzucające koncepcję globalnego kryzysu klimatycznego. Ta grupa ekspertów, nazywająca się CLINTEL, deklaruje: „Nie ma kryzysu klimatycznego. Dlatego nie ma powodu do paniki i zmartwień”.

Odbierając Nagrodę Nobla, amerykański naukowiec zajmujący się kwantami dr John Clauser powiedział, że obecna narracja o zmianach klimatycznych psuje naukę. Od 2023 roku on aktywnie uczestniczy w radzie programowej Koalicji na Rzecz CO2. Ta organizacja edukacyjna odwrotnie broni wkładu dwutlenku węgla w ekosystemy, a naukowcy stwierdzają: „CO2 nie jest substancją zanieczyszczającą. Jest nieuchronnie potrzebne całemu życiu na Ziemi. Więcej CO2 jest korzystne dla przyrody i zazieleniania naszej planety. Dodatkowy CO2 w atmosferze sprzyja wzrostowi globalnej biomasy roślinnej. Jest to również korzystne dla rolnictwa, zwiększając plony na całym świecie”.

To absurd, że każde państwo członkowskie Unii Europejskiej znajduje się pod presją zbliżenia się do zerowej emisji. Komedia została wystawiona przez Bergoglio na październikowym Synodzie LGBTQ, kiedy precedensowo kompensował emisję z miesięcznego spotkania około 500 uczestników w Watykanie. Czy to czarny humor, czy całkowita utrata rozsądku? Jest prawdopodobne, że ten czyn Bergoglio zmotywował irlandzkich polityków do tego, że obecnie realistycznie rozważają ubój 200 000 krów w celu zrekompensowania rzekomo złych warunków klimatycznych. Rozsądna osoba może zadać logiczne pytanie: czym to się różni od rytualnego zabijania byków przez pogan w desperackiej próbie zadowolenia bogów pogody? W rzeczywistości proponowany ubój krów w Irlandii jest jeszcze gorszy niż pogańskie rytuały. Tam składali w ofierze tylko jedno lub dwa zwierzęta, podczas gdy neopoganie składają w ofierze całe stada, aż do ostatniej krowy, aby rzekomo przebłagać Matkę Ziemię (Gaję lub Pachamamę). Istnieje jednak groźba tragicznych konsekwencji, a mianowicie sztucznego głodu.

Odnosząc się do szerzenia histerii klimatycznej, amerykański naukowiec Clauser oświadczył w maju tego roku: „Popularna narracja o zmianach klimatycznych odzwierciedla niebezpieczną korupcję nauki, co zagraża światowej gospodarce”. Histeria klimatyczna i ekstremizm środowiskowy Wielkiego Resetu zagrażają potrzebom życiowym. Alarm klimatyczny służy jako mile widziana wymówka dla inżynierii społecznej. W rezultacie kraje na całym świecie przyjmują ekstremalne przepisy promowane przez Światowe Forum Ekonomiczne.

Gregory Wrightstone, dyrektor wykonawczy Koalicji CO2, zwrócił uwagę, że rzekomy „konsensus” naukowców w sprawie kryzysu klimatycznego jest „sfabrykowany” i że media głównego nurtu nie będą publikować żadnych faktów naukowych, zaprzeczających mistyfikacji klimatycznej.

Jest absolutnie jasne, że Bergoglio, który popełnia najpoważniejsze, czyli oczywiste herezje, wykluczył się z Kościoła, więc nie może być jego głową i nie jest ważnym papieżem. Jest oszustem i kłamcą.

Co więcej, swoimi kłamstwami nie tylko niszczy prawa duchowe i moralne, ale także dąży do zniszczenia praw naturalnych w celu samozagłady ludzkości i wiecznego potępienia dusz. Każdy katolik, ksiądz i biskup musi się od tego Judasza okupującego papiestwo oddzielić. 

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr                    + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

Ekologiczne manipulacje pseudopapieża Bergoglia

vkpatriarhat.org/en/?p=23928  /english/

vkpatriarhat.org/it/?p=10473  /italiano/

vkpatriarhat.org/de/bergoglio-erwarmung/  /deutsche/

Feminizacja Kościoła: Szkodliwe perspektywy i konsekwencje.

BKP: Pseudopapież Jorge Bergoglio teolog kobiety – tej apokaliptycznej (Ap 17:3n) 

wideo: https://vkpatriarhat.org/pl/?p=21144  https://bcp-video.org/pl/teolog-kobiety/

https://coracao-de-maria.wistia.com/medias/4djszmjy5h  https://youtu.be/OVRISB1GLV4

https://rumble.com/v46k3il-teolog-kobiety.html  ugetube.com/watch/YIVGBUIcbewQ5q7

W czwartek 30 listopada pseudo-papież przyjął członków Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Celowo podkreślił, że nie podoba mu się, że jest wśród nich tylko pięć kobiet, dodając: „Kobiety mają inną zdolność do refleksji teologicznej…”.

Bergoglio celowo promuje zgubną feminizację na kluczowych stanowiskach w Kościele, mimo że na świecie przyniosło to już niszczycielskie konsekwencje dla społeczeństwa, kobiet i rodzin.

Cytat Bergoglio: „Kościół jest kobietą. A jeśli nie zrozumiemy, kim jest kobieta lub czym jest teologia kobiety, nigdy nie zrozumiemy, czym jest Kościół”.

Bergoglio jako fałszywy prorok (Ap 16) przedstawia nowy paradygmat dotyczący Kościoła. Rzekomo „nigdy nie zrozumiemy, czym jest Kościół, jeśli nie zrozumiemy, czym jest kobieta”. Ale wtedy ani apostołowie, ani prorocy, ani nauczyciele Kościoła w ogóle nie rozumieli, czym jest Kościół. Dopiero teraz Bergoglio zrozumiał teologię kobiety – tej, która siedzi na bestii (Ap 17), a tym samym zrozumiał antykościół, synagogę szatana. Wskazuje do niej nową, synodalną drogę, poprzez precedensowe poświęcenie się szatanowi w Kanadzie w 2022r, promowanie sodomskiej antyewangelii i intronizację kobiety – bałwana Pachamamy w bazylice św. Piotra. Teologia tej kobiety, którą Bergoglio zrozumiał, jest całkowitym i oczywistym odstępstwem od Chrystusa a drogą do antychrysta. Bergoglio powinien wiedzieć, że Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, a nie kobietą.

Bergoglio ma jasny cel – przemienić Kościół w synagogę szatana. Na tym właśnie polega esencja fałszywego mistycyzmu Bergoglio i jego pseudoobjawienia teologii kobiet. Biblia pisze o niej: Niewiasta była odziana w purpurę… Miała w swej ręce złoty puchar pełen obrzydliwości i brudów swego nierządu.… ujrzałem niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa (Ap 17:3-6).

Cytat Bergoglio: Jeden z naszych wielkich grzechów to męska dominacja w Kościele . I nie rozwiąże się tego drogą służbową; to jest coś innego. Rozwiązuje się to w sposób mistyczny, królewski”.

Fałszywy prorok Bergoglio wymyśla nowe wielkie grzechy, do których zalicza dominację mężczyzn w Kościele. Z drugiej strony do nieba wołającego grzechu sodomii za grzech nie uważa a nawet opowiada się za błogosławieniem grzesznych związków sodomitów. Twierdzi, że tzw. grzech męskiej dominacji w Kościele można rozwiązać w sposób mistyczny. W rzeczywistości ta mistyczna droga synodalna LGBTQ jest utratą rozsądku i zaprzeczeniem Bożych praw i przykazań. Bergogliowa tak zwana królewska droga prowadzi do wiecznego potępienia. Ewangelia przed nią ostrzega (Mt 7:13).

Cytat Bergoglio: „Bardzo mnie oświeciła myśl Baltazara: zasada Piotrowa i zasada Maryjna”.

Co oznacza zasada Piotrowa i zasada Maryjna w heretyckim myśleniu Bergoglio? Czy ma już wizję, że w przyszłości nawet Stolicę Piotrową będzie reprezentować kobieta? Prawdziwa zasada maryjna jest diametralnie sprzeczna z Bergogliową feminizacją i propagowaniem LGBTQ. Matka Jezusa nazywa siebie służebnicą Pańską (hé dúlé Kyriú) i jest wzorem do naśladowania dla każdej chrześcijanki a to w pokorze, przestrzeganiu przykazań Bożych i prawdziwej pobożności. Współczesne feministki, lesbijki i transseksualiści, które Bergoglio promuje i uprzywilejowuje, nie mają nic wspólnego z maryjną zasadą posłuszeństwa Bogu i Jego przykazaniom.

Apostoł mówi: Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz chcę, by trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo (1 Tm 2:11-14). Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę (2 Kor 11:3).

Cytat Bergoglio: „Istnieją dwie zasady. Maryjność jest ważniejsza niż Piotrowość, ponieważ jest tam Kościół jako oblubienica, Kościół jako kobieta, bez męskości”.

Prorok Izajasz oceniłby pseudo-mistyczne wypowiedzi Bergoglio słowami: „Przykazanie za przykazaniem, przepis za przepisem, trochę tu, trochę tam” (Iz 28:10). Bergoglio lubi wprowadzać taki chaos. Używa w nim manipulacji psychologicznej, aby promować to, czego chce – teraz wyświęcanie kobiet. Jego celem jest osiągnięcie wewnętrznej destrukcji w Kościele.

Bergoglio wypowiada te głupie stwierdzenia już po wydaniu motu proprio „Ad theologiam promovendam”, w którym jasno stwierdził, że chodzi mu głównie o zmianę paradygmatu.

Na końcu motu proprio Bergoglio napisał: „Nakazuję, aby wszystko, co zarządziłem w niniejszym Liście Apostolskim motu proprio, miało wartość stałą i trwałą, niezależnie od wszelkich przeciwnych okoliczności”.

Tym stwierdzeniem praktycznie niszczy całą dotychczasową naukę Kościoła opartą na Ewangelii i Tradycji.

Na koniec pseudopapież zakończył swoje spontaniczne przemówienie słowami:

„Pytacie mnie: dokąd prowadzi ta dyskusja? Do wyeliminowania męskiej dominacji w Kościele!”

Bergoglio sam odpowiedział na pytanie. Chodzi mu o promowanie feministek, lesbijek i transseksualistów na kluczowe stanowiska w Kościele.

Jezus powierzył urząd pasterski swoim dwunastu apostołom, a nie kobietom. W ten sam sposób ustanowił głową Kościoła Piotra, czyli mężczyznę, a nie kobietę.

Bergoglio chce ustanowić w swoim antykościele władzę apokaliptycznej nierządnicy (Ap 17). Aby przemienić Kościół katolicki w synagogę szatana z duchem antychrysta, mają mu posłużyć trzy główne środki:

Pierwszym jest zniesienie hierarchicznej struktury Kościoła.

Bergoglio dąży do zniesienia władzy biskupiej, wprowadzając tzw. rady synodalne (duszpasterskie), którym przyznano najwyższe kompetencje, co widać już w Niemczech. Władzę w Kościele przejmują głównie sodomici, lesbijki, transseksualiści i tym podobni. Będą operować pojęciami i zwrotami religijnymi i zmuszać każdego kapłana i ostatniego wierzącego do przekształcenia Chrystusowej nauki o zbawieniu w tzw. drogę synodalną z antyprawami i duchem antychrysta. To jest droga do wiecznej zagłady.

Ale największą tragedią nie jest Bergoglio z programem kościelnego samobójstwa, ale biskupi i księża, którzy nie potrafią oddzielić się od tego arcyheretyka i przestać wspominać go w Liturgii! Ślepo powtarzają: nie możemy rozbić jedności, bo będziemy wyglądać jak schizmatycy i rozłamowcy. Jest to zdrada Chrystusa i Kościoła, prowadząca do samozagłady urzędu Piotra. Tak naprawdę dzisiaj Kościół nie ma papieża, jest stan sede vacante, bo osoba, która wykluczyła się z Kościoła, nie może być jego głową. Tak naucza św. Bellarmin oraz inni nauczyciele i Ojcowie Kościoła.

Drugim środkiem jest legalizacja sodomii, powiązana z błogosławieństwem związków sodomitów. To jest odstępstwo i publiczny bunt przeciwko Bogu!

Trzecim środkiem jest święcenie kobiet. Ale to już koniec sakramentu kapłaństwa i świętej Liturgii.

Bergoglio nie ustępuje, bezczelnie i stopniowo wprowadza swoje herezje do całego Kościoła. Stosuje trik, o którym mówi kardynał Müller. Wprowadza w życie herezje i obłudnie odwołuje się do duszpasterstwa. Na poważne zastrzeżenia nie reaguje. Kiedy herezje ucieleśniają się i nic nie można zrobić, wydaje wiążący dokument heretycki dla całego Kościoła. Wtedy ten zbrodniczy bunt przeciwko Bogu każdy musi zaakceptować pod fałszywym posłuszeństwem. Bergoglio może dokonywać tych oszustw, bo biskupi nie wypełniają swojego głównego obowiązku, jakim jest ponoszenie współodpowiedzialności za cały Kościół. Zaniedbują obronę nauk Chrystusa przed heretykiem. Dziś właściwą reakcją jest oddzielenie się wraz ze swoją diecezją od heretyckiej LGBTQ drogi synodalnej.

Instrukcje odrodzenia Kościoła katolickiego są proste:

1) Biskup i jego diecezja odłączą się od arcy-heretyka Bergoglio i jego sekty. To jest jego święty obowiązek.

2) Niech kapłani ustanowią system uczniowstwa. Niech w każdym tygodniu znajdą półtora dnia na modlitwę, Słowo Boże i braterską wspólnotę w grupach liczących od czterech do siedmiu księży. Po pewnym czasie wybiorą w swojej parafii 4-7 mężczyzn, z którymi będą się modlić po dwie godziny raz w tygodniu. Przez około godzinę będą się z nimi dzielić aktualnymi doświadczeniami z walki duchowej. Ci ich uczniowie będą filarami parafii i pozyskają innych uczniów.

To jest droga do wewnętrznego i zewnętrznego odrodzenia Kościoła.

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr                   + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

18. 12. 2023

Feminizacja Kościoła: szkodliwe perspektywy i konsekwencje

bcp-video.org/theologian-of-the-woman/  /english/

bcp-video.org/it/teologo-della-donna/  /italiano/

bcp-video.org/fr/theologien-de-la-femme/  /français/

bcp-video.org/de/theologe-der-frau/  /deutsche/

Kim naprawdę jest biskup? Co powinien robić dla Kościoła powszechnego? PRO ECCLESIA UNIVERSALI

4 marca 2024 pch24/kim-naprawde-jest-biskup-co-powinien-robic

PRO ECCLESIA UNIVERSALI – czyli kim naprawdę jest biskup? Co powinien robić dla Kościoła powszechnego?

Wierni świeccy od kilku albo nawet kilkunastu lat nieustannie pytają: co robić w sytuacji gigantycznego kryzysu Kościoła? Inicjatywa katolików świeckich zrzeszonych w grupie Pro Ecclesia Universali udziela na to konkretnej odpowiedzi: wezwać wszystkich biskupów na świecie do wypełnienia swojego obowiązku, to jest do wzięcia odpowiedzialności za jedność doktryny i moralności Kościoła.

Pytania o to, jak uchronić Kościół przed popadaniem w coraz głębszy kryzys, są szczególnie palące dziś, w czasie po publikacji deklaracji doktrynalnej Fiducia supplicans 18 grudnia 2023 roku.

Tamtego dnia Kościół podzielił się na trzy części: tych, którzy z entuzjazmem przyjęli możliwość błogosławienia par jednopłciowych, tych, którzy zdecydowanie odrzucają takie rozwiązanie jako sprzeczne z Tradycją – i tych, którzy nie wiedzą, co mają robić, w konsekwencji milcząc i pozwalając, by to inni decydowali za nich.

Ta ostatnia grupa jest najliczniejsza; obejmuje świeckich, księży, biskupów, kardynałów… Wielu ludziom wydaje się, że nawet jeżeli Belgowie, Szwajcarzy, Niemcy albo niektórzy Amerykanie wprowadzają w swoich diecezjach dwuznaczne albo zgoła niezgodne z Ewangelią rozwiązania – to nie jest to nasz problem, bo u nas panuje spokój i porządek…

Nic bardziej mylnego. Kościół katolicki jest Mistycznym Ciałem Chrystusa; rana zadana temu Ciału w jakiejkolwiek diecezji, nawet odległej i małej, jest raną całego Kościoła. Co więcej, takie rany nigdy nie są wyłącznie miejscowe, ograniczone do danego terytorium. Błędy przenikają do Kościoła raczej jako trucizna infekująca cały organizm. Błogosławienie par jednopłciowych w diecezji Antwerpii albo udzielanie Komunii świętej protestantom w diecezji Osnabrück ma wpływ na wszystkich: inni katolicy patrząc na to, co się dzieje i widząc, że nie ma żadnej reakcji, że nie reagują ani inni biskupi, ani Stolica Apostolska, dochodzą do wniosku, że tak po prostu można; że na tym polega katolicyzm – na różnorodności moralnej i doktrynalnej. W efekcie stajemy się jednak bliżsi luźnej Wspólnocie Anglikańskiej niż jednemu, świętemu, powszechnemu i apostolskiemu Kościołowi. Protestanci jednak rzeczywiście mogą fundamentalnie się ze sobą nie zgadzać, bo nie mają żadnej wspólnej podstawy oparcia.

My, przeciwnie, przecież mamy: daną nam przez samego Chrystusa skałę Piotrową, Tradycję Kościoła, niezmienny wkład wiary objawionej przez Boga w Jezusie Chrystusie. „Aby byli jedno”, mówi Pan (J 17, 11; 21-23). Jedność w Kościele nigdy nie oznaczała i nie może oznaczać formalnej podległości administracyjnej papieżowi. Musi zasadzać się na jednej wierze. Dziś tej jedności w praktyce bardzo często brakuje, co ujawnił z mocą kryzys Fiducia supplicans, ale co ukazywało się również wcześniej po Synodzie Amazońskim (2019), Amoris laetitia (2016) czy nawet dekady wcześniej, w chaotycznej epoce po 1965 roku.

Właśnie po to, żeby to zmienić – żeby rozpocząć przywracanie naruszonej jedności – zawiązała się inicjatywa katolików świeckich Pro Ecclesia Universali (czyli: „Dla Kościoła powszechnego”). Inicjatywa narodziła się w Polsce, jest jednak skierowana – zgodnie z nazwą – do całego świata. Obok takich organizacji jak Stowarzyszenie ks. Piotra Skargi, Instytut Ordo Iuris czy Centrum Życia i Rodziny do Pro Ecclesia Universali przyłączyli się świeccy katolicy z wielu krajów, między innymi ze Słowacji, Estonii, Chorwacji czy Kolumbii. Pierwszą kampanią, jaką podjęli wierni zrzeszeni w Pro Ecclesia Universali, jest broszura poświęcona zadaniom biskupów całego świata. Jej tytuł brzmi: „Odpowiedzialność biskupów za Kościół powszechny w czasach zamętu”. Tekst został przygotowany w sumie aż w siedmiu językach (polskim, angielskim, włoskim, hiszpańskim, francuskim, niemieckim i portugalskim). Inicjatorzy Pro Ecclesia Universali planują wysłać tę broszurę do wszystkich biskupów świata (sic!).

Przesłanie tekstu jest proste: ukazuje odpowiedzialność, jaką każdy pojedynczy biskup ponosi nie tylko za swoją własną diecezję, ale również za cały Kościół powszechny. Broszura została przygotowana bardzo skrupulatnie od strony teologicznej i prawnej. Analizę i wnioski oparto na Piśmie Świętym, Tradycji Kościoła katolickiego, Magisterium Soborów i Papieży, Kodeksie Prawa Kanonicznego. Twórcy przypomnieli, że biskup nie tyle może interweniować w przypadkach szerzenia herezji i zamętu poza własną diecezją, ile jest do tego po prostu zobowiązany na gruncie mandatu, jakiego udzielił mu sam Jezus Chrystus. Każdy biskup, będąc następcą Apostołów, ponosi wielką odpowiedzialność za jedność i czystość wiary katolickiej. Z tego zostanie rozliczony – przez ludzi i przez Boga.

W tekście czytamy:

„Biskup, nawet jeżeli sam nie wprowadzi w powierzonej mu diecezji żadnych reformistycznych rozwiązań, nie może zadowalać się biernym patrzeniem na to, jak wiara i moralność wiernych podlegają kształtowaniu z zewnątrz, przez przykład innych. Z perspektywy czasu łatwo można wykazać, że problemy, które pojawiają się dziś w różnych miejscach Kościoła, mają swoje źródło w zaniedbaniach czy błędnych decyzjach z przeszłości”.

I dalej:

Każdego biskupa czeka osąd historii, ukazujący lepiej od osądu współczesnych  świętość albo tej świętości przeciwieństwo. Pasterz będzie musiał jednak zdać sprawę ze swoich rządów przed jeszcze innym sądem – przed sądem samego Chrystusa, jako Tego, który powierzył mu za pośrednictwem Kościoła władzę w diecezji. O ile przed ludźmi, niekiedy nawet skutecznie, można skryć własne czyny lub ich brak za zasadą kolegialności, przed tamtym Sędzią nie będzie to możliwe. Jego osąd będzie dotyczyć osobistej odpowiedzialności każdego pasterza za to, jak i czy w ogóle troszczył się o dusze wiernych powierzonych jego władzy”.

Czytelnik broszury stworzonej przez inicjatywę Pro Ecclesia Universali dowie się, z czego dokładnie wynika ta odpowiedzialność: jakie słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa i jakie elementy niezmiennego nauczania Kościoła stanowią żywe i palące zobowiązanie dla każdego z pasterzy do działania w sytuacji, w której ktoś – w jego diecezji czy w innej – rozpowszechnia błędy. Konieczność stanięcia w obronie jedności wiary jest szczególnie nagląca, gdy niejasna nauka płynie z samej Stolicy Apostolskiej. To sytuacja nadzwyczaj bolesna, ale przecież faktyczna. Biskup, tłumaczą autorzy broszury, nie może po prostu milczeć i czekać, aż sprawy same się ułożą – sytuacja utrzymującej się niejasności prowadzi do zamętu duchowego, który może fatalnie wpłynąć na wiernych, doprowadzając ich do odejścia od autentycznej wykładni wiary katolickiej. Podstawy do takiego działania prezentuje rozdział „Tajemnica Kościoła” opisujący istotę misji, jaką Jezus Chrystus powierzył Apostołom.

Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać… W dobie promowania synodalności może się wydawać, że tak naprawdę nikt już nie ponosi za nic odpowiedzialności; że wszystko trzeba tolerować i znosić, w imię quasi-demokratycznej wolności słowa.

Kościół katolicki nie przewiduje jednak wolności czynienia zła ani głoszenia kłamstw. Każdy biskup musi o tym pamiętać; promowana teraz niezdefiniowana idea synodalności niczego tu nie zmienia. Nie można zasłaniać się również zasadą kolegialności. Owszem, biskupi są zobowiązani do tego, by działać w poszanowaniu dla innych następców Apostołów, a przede wszystkim w posłuszeństwie Ojcu Świętemu. Te zasady nie mogą jednak być wykorzystywane jako wymówka do braku działania. Jeżeli inni biskupi nie reagują albo sami popadają w błędy, jeżeli papież zachowuje się podobnie: każdy biskup musi wziąć sprawy w swoje ręce i z wielką odpowiedzialnością za Kościół, dbając o jego jedność, stanąć odważnie w obronie niezmiennych prawd Ewangelii. Szczegółowo opisuje to rozdział „Rola i kompetencje Magisterium Kościoła”. Kiedy dokładnie działać – o tym mówi rozdział kolejny, „Sytuacje wymagające interwencji”. Na przykładach historycznych i aktualnych broszura pokazuje, w jakich momentach i mierząc się z jakimi zagrożeniami biskup ma obowiązek zabrać głos i bronić wiary przed zepsuciem lub choćby możliwością zepsucia. Szczególnie dociekliwy czytelnik – a można wierzyć, że taka właśnie będzie większość odbiorców broszury – znajdzie w tekście również „Suplement” prezentujący dobrze udokumentowany rys teologiczno-historyczny oraz rys prawno-kanoniczny określające ramy funkcjonowania biskupa w Kościele.

Można mieć, sądzę, uzasadnioną nadzieję, że broszura „Odpowiedzialność biskupa za Kościół powszechny w czasach zamętu” inicjatywy Pro Ecclesia Universali okaże się być dokładnie tym, czego od lat szukają wierni świeccy. Przecież to nie w ich rękach leży właściwa odpowiedzialność za Kościół. Ostatecznie spoczywa ona na biskupach. Wierni nie mogą jednak po prostu czekać, aż pasterze zaczną działać. Muszą o to zabiegać, prosić, przekonywać i namawiać. Właśnie do tego służyć może broszura. Organizatorzy kampanii zachęcają wszystkich do jej rozpowszechniania – przesyłania znajomym katolikom świeckim, duchownym, rozmaitym organizacjom. Byłoby doskonale, gdyby wierni w całej Polsce i na całym świecie, wychodząc od tekstu broszury, organizowali spotkania i konferencje poświęcone obudzeniu poczucia obowiązku i odpowiedzialności za Kościół. Ja sam jako redaktor PCh24.pl wielokrotnie gościłem w różnych miastach naszego kraju, gdzie wierni prowadzą żywotne kluby dyskusyjne; te miejsca mogą zostać wykorzystane do promowania omawianego tekstu i całej inicjatywy Pro Ecclesia Universali. Kluczowym elementem pozostaje modlitwa: za papieża i za biskupa miejsca, o dar mądrości i odwagi obrony jedności wiary katolickiej.

Kryzys w Kościele katolickim jest dojmujący, ale przecież nie jest nieprzezwyciężalny. Można go pokonać i wyprostować naszą drogę wiary. W przeszłości – bywało – katolicyzm przez długie dziesięciolecia a nawet wieki zmagał się z niezwykle silnymi herezjami. Czasy kryzysu ariańskiego i Chrystologicznych, a później pneumatycznych i Maryjnych herezji postariańskich trwały w sumie około trzystu lat. Obecny kryzys, jeżeli datować go od czasów modernizmu, trwa dwukrotnie krócej. Musimy nastawić się na długą batalię o czystość wiary i jako świeccy być gotowi do dużego wysiłku w jej obronie. Apel o wzięcie odpowiedzialności za jedność doktryny i moralności Kościoła skierowany do biskupów całego świata przez inicjatywę Pro Ecclesia Universali może być jednym z ważnym elementów tej walki. Proszę Państwa, by – każdy według własnych możliwości – o włączenie się w tę kampanię.

proecclesiauniversali.org

Paweł Chmielewski

============================

 komentarz:

Prawdzic 5 marzec 2024

Nie przepraszajmy że jesteśmy katolikami. Trzeba się modlić, ale… Ora et labora!
Skoro /niektórzy/ Pasterze i Pełniący Obowiązki Papieża nie pełnią woli Boga
do czego zobowiązali się podejmując kanonicznie obowiązki to naszym
obowiązkiem jest im pomóc. A dokładniej Matka Boża i Matka nasza.


+++ Trzeba Krucjaty o wygnanie Szatana z Watykana i jego legatów
z episkopatów.

Bo zagrożenia są jak w czasach Lepanto i Wiednia!

— 

Jeszcze jest, ale jak przyjdzie do redakcji Paweł Chmielewski, to skasuje (denerwuje go wołanie o Krucjatę “o wygnanie SZATANA z Watykana”)

Nie raz pisałem, aby nie mówił “ojciec święty”, a “pełniący obowiązki papieża

Pro Christo Rege, Rex Poloniae!

Obraz przedstawiający nagiego Chrystusa obejmującego trupa Judasza faktycznie wisi w gabinecie Bergoglia

Obraz przedstawiający nagiego Chrystusa obejmującego trupa Judasza faktycznie wisi w gabinecie Bergoglia

Data: 4 marzo 2024 Author: Uczta Baltazara babylonianempire

Opinia publiczna dysponuje obecnie potwierdzeniem, że skandaliczne przedstawienie nagiego Jezusa obejmującego swego zdrajcę naprawdę istnieje. Watykan opublikował przemówienie video Bergoglia dowodzące, że skandaliczny obraz wisi w prywatnym gabinecie papieża Franciszka.

W środę, Vatican News opublikowało przemówienie video papieża Franciszka wygłoszone owego dnia do Panamerykańskiego Komitetu Sędziów Praw Społecznych i Doktryny Franciszkańskiej (COPAJU), pokazujące, że kontrowersyjny obraz rzeczywiście wisi w gabinecie Franciszka, na tyłach jego biurka.

https://youtube.com/watch?v=0jdXpwWzsTg%3Fversion%3D3%26rel%3D1%26showsearch%3D0%26showinfo%3D1%26iv_load_policy%3D1%26fs%3D1%26hl%3Dit%26autohide%3D2%26wmode%3Dtransparent

W roku 2021, watykańska gazeta L’Osservatore Romano ujawniła, że jego twórca podarował obraz Franciszkowi i że wisiał on “na tyłach biurka” papieża https://www.osservatoreromano.va/it/news/2021-04/quo-074/giuda-e-lo-scandalo-br-della-misericordia.html. Dowody na to nie zostały jednak udostępnione opinii publicznej aż do chwili obecnej.

Zatwierdzona przez Watykan publikacja pokazała fragment obrazu jako zdjęcie na okładkę w 2021 roku. Porównanie pokazuje wyraźnie, że jest to obraz wiszący w gabinecie Franciszka.

W artykule redakcyjnym Watykanu z roku 2021 wyjaśniono, że obraz ten został zainspirowany książką Franciszka z 2018 roku «Quando pregate dite Padre Nostro», w której Franciszek sugeruje, że Judasz może nie być w piekle. Myśl ta jest bezpośrednio sprzeczna z wypowiedziami poprzednich papieży i samego Naszego Pana, który powiedział o Judaszu, że byłoby lepiej dla niego, gdyby się nie narodził. https://www.vaticannews.va/it/papa/news/2017-11/quando-pregate-dite–padre-nostro—l-intervista-a-francesco-div.html

Rok 2018 nie był jedynym przypadkiem, w którym Franciszek forsował pogląd, że Judasz może zostać zbawiony. To samo uczynił w 2020 roku w homilii telewizyjnej w swojej prywatnej kaplicy w środę Wielkiego Tygodnia, gdzie musiał przeczytać ten sam fragment, w którym Jezus mówi, że byłoby lepiej, gdyby Judasz się nie narodził. https://www.lifesitenews.com/news/pope-francis-i-dont-know-if-judas-is-in-hell-jesus-called-him-friend

Jak skończył Judasz? Nie wiem” powiedział wówczas papież Franciszek.

Niemniej jednak nauczanie Kościoła jest jasne co do potępienia Judasza. Katechizm Soboru Trydenckiego jest bardzo wyraźny w tej kwestii, mówiąc, że Judasz “stracił duszę i ciało”, a jego zdrada pomimo kapłaństwa “przyniosła mu wieczną zgubę”.

Co więcej, pierwszy papież, św. Piotr, jasno stwierdził, że po tym, jak Judasz zdradził Chrystusa, musiał zostać zastąpiony jako apostoł, podczas gdy po śmierci innych apostołów nie zostali oni zastąpieni.

Teolog Piotr Kwaśniewski dobrze wyjaśnił tę kwestię w eseju na Rorate Caeli:

«Pierwszy papież argumentuje, że Judasz przez swój występek na zawsze utracił apostolstwo. Należy zauważyć, że Judasz był jedynym apostołem, którego miejsce musiało zostać zajęte po jego śmierci. Kiedy Jakub został zabity przez Heroda (Dzieje Apostolskie 12:2), Piotr i inni nie wyznaczyli innego człowieka na zastępcę Jakuba. Byli następcy apostołów (i było ich znacznie więcej niż 12!), ale nie było innych zastępców. Ostatecznie cała pierwotna jedenastka wraz z Mateuszem opuściła ten świat wraz ze śmiercią, aby stać się wiecznymi fundamentami niebiańskiego Jeruzalem: “A mur miasta miał dwanaście fundamentów, a na nich dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka” (Ap 21:14). Mówiąc prościej, apostoł, który umarł w stanie łaski, jest apostołem na zawsze, niezastąpionym, idącym po nagrodę jako trwały kamień węgielny Kościoła. Może to tylko oznaczać, że Judasz, który musiał zostać zastąpiony, umarł w grzechu i na zawsze utracił swoją posługę i apostolstwo. Poszedł “na swoje miejsce”, czyli do miejsca, które mu odpowiadało: do piekła». 

Nie musimy jednak sięgać do Katechizmu ani nawet do pierwszego papieża w tej kwestii, skoro sam nasz Pan wypowiedział się już jednoznacznie na ten temat. Trzykrotnie w Piśmie Świętym Jezus wskazuje na ostateczny los Judasza. W Ewangelii Jana 6:71, Jezus nazywa Judasza diabłem. Mówi: “Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem”. Następny werset wyjaśnia: “Teraz miał na myśli Judasza Iskariotę, syna Szymona; bo ten miał Go zdradzić, podczas gdy był jednym z dwunastu”.

W Ewangelii Jana 17:12, w swojej modlitwie do Boga Ojca, Jezus nazywa Judasza “synem zatracenia”. “Gdy byłem z nimi, strzegłem ich w imieniu twoim. Tych, których mi dałeś, zachowałem, a żaden z nich nie zginął, tylko syn zatracenia, aby się wypełniło Pismo”.

I wreszcie, w obu Ewangeliach Mateusza 26:24 i Marka 14:21 słyszymy jak Jezus mówi o Judaszu: “Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nigdy nie narodził”.

INFO: https://www.lifesitenews.com/news/video-proves-painting-of-nude-jesus-ministering-to-judas-iscariot-hangs-on-wall-in-pope-francis-study/ https://novusordowatch.org/2024/02/proof-francis-naked-jesus-judas-painting/ https://www.churchmilitant.com/news/article/rome-rehabilitates-judas-on-maundy-thursday

Kardynał “Demos II” precyzuje, co musi się zmienić po Franciszku

kardynał pisze o tym, co musi się zmienić po Franciszku gloria

Kardynał posługujący się pseudonimem “Demos II” napisał o cechach potrzebnych następnemu papieżowi.

Tekst zatytułowany “Profil następnego papieża”, opublikowany na stronie LaNuovaBq.it, został udostępniony w mediach społecznościowych przez kardynała Josepha Zena z Hongkongu.

Pseudonim Demos został po raz pierwszy użyty przez nieżyjącego już kardynała George’a Pella wiosną 2022 r. do krytykowania nadużyć w pontyfikacie Franciszka. Kluczowe punkty.

Wady Franciszka

– Autokratyczny, mściwy styl rządzenia
– niedbałość w kwestiach prawa i legalności
– brak tolerancji dla odmiennych poglądów, nawet tych wyrażanych z szacunkiem
– co najpoważniejsze: wzorzec dwuznaczności w kwestiach wiary i moralności.

Franciszek pozostawia po sobie “Kościół bardziej podzielony niż kiedykolwiek w swojej najnowszej historii”.

Następny pontyfikat musi być pojednaniem, odzyskaniem i przywróceniem prawd, które powoli zostały zaciemnione lub utracone wśród wielu chrześcijan.

Fundamentalne prawdy, które należy podkreślić

(a) Nikt nie jest zbawiony inaczej, jak tylko przez Chrystusa i przez Chrystusa, jak to wyraźnie powiedział sam Chrystus.

(b) Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy i jest ściśle zaangażowany w każde ludzkie życie, przebaczając i pociągając nas do odpowiedzialności. Jest zarówno Zbawicielem, jak i Sędzią.

(c) Człowiek jest Bożym stworzeniem. Człowiek nie wymyśla samego siebie. Jest stworzeniem nie tylko z emocjami i apetytami, ale także z intelektem, wolną wolą i wiecznym przeznaczeniem.

(d) Istnieją niezmienne obiektywne prawdy o świecie i ludzkiej naturze, które można poznać dzięki boskiemu objawieniu i ćwiczeniu rozumu.

(e) Słowo Boże, zapisane w Piśmie Świętym, jest wiarygodne i ma stałą ważność.

(f) Grzech jest rzeczywisty, a jego konsekwencje są śmiertelne.

(g) Kościół Chrystusowy ma zarówno autorytet, jak i obowiązek “czynienia uczniami wszystkich narodów”.

Wnioski

1. Prawdziwy autorytet jest niszczony przez autorytaryzm. Papież nie może zmieniać doktryny Kościoła i nie może arbitralnie wymyślać ani zmieniać dyscypliny Kościoła.

2. Kościół nie jest ani autokracją, ani “demokracją”. Nie mamy władzy, by przekształcać nauki Chrystusa tak, by pasowały do świata. Co więcej, katolickie sensus fidelium nie jest kwestią sondaży opinii publicznej ani nawet opinii ochrzczonej “większości”.

3. Dwuznaczność nie jest ani ewangeliczna, ani przyjazna. Wręcz przeciwnie, rodzi wątpliwości i podsyca schizmatyckie impulsy. Kościół jest komunią nie tylko słowa i sakramentu, ale także wyznania wiary. Kwestie doktrynalne nie są ciężarem nakładanym przez “doktorów prawa”.

Obecny pontyfikat od początku opierał się [rzekomej] ewangelicznej sile i intelektualnej jasności swoich bezpośrednich poprzedników.

4. Kościół, oprócz Słowa, Sakramentu i Credo, jest także wspólnotą prawa. Wśród cech charakterystycznych obecnego pontyfikatu jest nadmierne poleganie na motu proprios jako narzędziach zarządzania oraz ogólna niedbałość i niechęć do szczegółów kanonicznych.

5. Kościół, jak określił go Jan XXIII, jest Mater et Magistra, “matką i nauczycielką” ludzkości, a nie jej posłusznym naśladowcą.

6. Globalne podróże dobrze służyły pasterzowi takiemu jak Jan Paweł II ze względu na jego wyjątkowe osobiste dary i charakter czasów. Ale czasy i okoliczności się zmieniły. Kościół we Włoszech i w całej Europie – historycznej ojczyźnie wiary – przeżywa kryzys. Sam Watykan pilnie potrzebuje odnowy morale, oczyszczenia swoich instytucji, procedur i personelu.

7. Wielu elektorów na następnym konklawe tak naprawdę nie będzie się znało i dlatego może być podatnych na manipulacje.

Najnowszy, desperacki atak Bergoglia na katolicyzm [ostatni?!?], czyli próba fuzji Kościoła z masonerią

Najnowszy, desperacki atak Bergoglia na katolicyzm, czyli próba fuzji Kościoła z masonerią

Data: 21 febbraio 2024 Author: Uczta Baltazara babylonianempire/najnowszy-desperacki-atak-bergoglia-na-katolicyzm

FOTO: Biskup Antonio Stagliano witający Stefano Bisi, wielkiego mistrza loży masońskiej Grand Orient, w siedzibie Fundacji Kulturalnej Ambrosianum w Mediolanie, 16 lutego 2024 r. (zdjęcie: Riccardo Cascioli / La Nuova Bussola Quotidiana)

Niedawne seminarium odbyte w Mediolanie (16 luty 2024), bardzo pożądane przez arcybiskupa Mediolanu, Monsignor Mario Delpiniego, wraz z kardynałem Francesco Coccopalmerio, skoncentrowało się na próbie dialogu z tym, co przez ponad trzy wieki było zaciekłym wrogiem Kościoła katolickiego, a mianowicie masonerią. https://www.grandeoriente.it/chiesa-e-massoneria-il-gran-maestro-bisi-al-seminario-di-milano-partiamo-dalle-cose-che-uniscono/

Nazwisko Coccopalmerio prawdopodobnie nie jest nowością dla czytelników, ponieważ w przeszłości był on kojarzony przez niektóre media katolickie z udziałem w orgii homoseksualnej jaka miała ponoć odbyć się w pałacach Watykanu.

…………………………

https://web.archive.org/web/20180303025534/http://ram.neon24.pl/post/139109,koka-i-homo-czyli-wesole-zycie-watykanskich-sfer

Afera Capozzi
W czerwcu 2017 r.[23] pojawiły się informacje, że w pewnym momencie tego miesiąca[24] bp Luigi Capozzi, prywatny sekretarz kardynała Francesco Coccopalmerio, został aresztowany przez żandarmerię watykańską po nielegalnym zażyciu kokainy na imprezie orgii gejowskiej w jego (Capozziego) mieszkaniu w Watykanie[23][24].23][24] Następnie został hospitalizowany w rzymskiej klinice Piusa XI, aby mógł przejść detoks.[24][23] Następnie odbył krótki okres rekolekcji w pobliskim klasztorze, a następnie spędził czas w szpitalu Gemelli w Rzymie[24][23].[Pomimo faktu, że Capozzi mieszkał w mieszkaniu, mieszkanie było własnością Coccopalmerio.[25] Przed aresztowaniem Coccopalmerio zalecił również mianowanie Capozziego na biskupa.[26] Artykuł z 24 lipca 2019 r. w The Jerusalem Post ujawnił, że po aresztowaniu Capozzi otrzymał nakaz poddania się terapii odwykowej i nie przebywał już w Watykanie, ale raczej w duchowym odosobnieniu gdzieś we Włoszech.[27].

Afera Inzoli
W wydaniu z października 2018 r. niemieckiego czasopisma katolickiego Herder Korrespondenz, Benjamin Leven, niemiecki teolog i redaktor wspomnianego czasopisma poinformował, że według jego własnych źródeł, to kardynał Coccopalmerio zwrócił się do papieża w sprawie krzywdziciela dzieci Don Mauro Inzoli, aby częściowo przywrócić go do stanu kapłańskiego. Leven twierdził również, że Coccopalmerio jest znany w Rzymie z tego, że generalnie sprzeciwia się usuwaniu winnych księży ze stanu kapłańskiego, co jest dla niego równoznaczne z “karą śmierci”[28].

Dialogo z masonerią

16 lutego 2024 r. w siedzibie fundacji kulturalnej Ambrosianeum w Mediolanie wziął udział jako prelegent (wraz z Mario Delpinim i Antonio Staglianò) w konferencji na temat historii stosunków między Kościołem katolickim a masonerią, zorganizowanej przez trzy większe włoskie obediencje masońskie. Coccopalmerio był pierwszym kardynałem, który zaproponował utworzenie stałego stołu dialogu między Kościołem a masonerią[29]. https://en.wikipedia.org/wiki/Francesco_Coccopalmerio https://it.wikipedia.org/wiki/Francesco_Coccopalmerio

Kardynał Coccopalmerio nawołuje do powstania “stałego stołu dialogu” z Wielkim Orientem Włoch:

https://ewtn.co.uk/article-report-cardinal-calls-for-permanent-dialogue-with-freemasons/embed/#?secret=LTPOJmqWiy#?secret=uwnpyuij2X

Gran Logia de Espana popiera propozycję kardynała Coccopalmerio złożoną podczas seminarium w Mediolanie – dotyczącej utworzenia stałego, okrągłego stołu dialogu między Kościołem i masonerią. https://www.grandeoriente.it/massoneria-e-chiesa-la-gran-logia-de-espana-rilancia-la-notizia-della-proposta-lanciata-dal-fronte-cattolico-al-seminario-di-milano-di-un-tavolo-permanente-di-dialogo/

…………………….

Nie powinno to niestety dziwić, ponieważ Kościół jest chory od dawna, a to niedawne seminarium jest tylko najnowszym objawem przerzutów, które dotykają Kościół Chrystusowy od wielu dziesięcioleci.

Kościół katolicki przez wieki był prawdziwym bastionem powstrzymującym lucyferiański projekt, na którym opiera się masoneria.

Od samego początku swojego istnienia i od czasu pojawienia się filozofii oświecenia spłodzonej przez francuskich filozofów, takich jak Voltaire i Rousseau (obaj zwolennicy wolnomularstwa i z zadeklarowanym zamiarem dechrystianizacji Europy), masoneria zawsze wiedziała, że aby umocnić swoją duchową i polityczną tyranię, będzie musiała skorumpować Kościół katolicki.

Wolter żywił tak wielką nienawiść do cywilizacji katolickiej i chrześcijańskiej, że napisał w swoim “Traktacie o tolerancji” takie słowa na ten temat.

“Religia chrześcijańska jest haniebną religią, obrzydliwą ideą, potworem, który musi zostać zniszczony przez sto niewidzialnych rąk … Konieczne jest, aby filozofowie przemierzali szlaki, aby ją zniszczyć, tak jak misjonarze podróżują po ziemi i morzach, aby ją propagować. Muszą odważyć się na wszystko, zaryzykować wszystko, choćby nawet spłonąć, by ją zniszczyć. Zmiażdżyć, zmiażdżyć hańbę!”.

Założyciele i filozofowie tej organizacji są, jak widzimy, przesiąknięci rewolucyjnym i antychrześcijańskim duchem francuskiego 1789 roku i od tego właśnie momentu Europa weszła w stan permanentnego chaosu, gdy rozpoczęło się przewrotne przejście od świata chrześcijańskiego do liberalno-progresywnego.

Liberalizm, poprzez swoją obłudną fasadę “neutralności” wobec wszystkich religii, w rzeczywistości zdołał zakazać chrześcijaństwa i promować inne kulty, zwłaszcza żydowski, któremu liberalny świat jest całkowicie podporządkowany.

Kościół katolicki jest obiektem zaciekłej walki ze strony liberałów i masonów, ponieważ stanowi przeszkodę lub bastion powstrzymujący manifestację Antychrysta.

Kościół został wybrany jako katechon (ten, który powstrzymuje) o którym mówił św. Paweł.

Masoneria ma Kościół katolicki za swojego wroga, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę, że jedynym prawdziwym Kościołem, który strzeże objawionej prawdy, jest ten i żaden inny.

Z pewnością to nie protestantyzm jest wrogiem masonerii, ponieważ ze swoją fałszywą teologią luterańską, która w rzeczywistości zwalnia człowieka z wszelkiej odpowiedzialności i daje mu licencję na popełnienie każdego grzechu – Pecca fortiter, sed crede fortius – doskonale pasuje do gnostyckiej i relatywistycznej filozofii masonów.

Kardynał Caro y Rodriguez, arcybiskup Santiago de Chile w latach dwudziestych XX wieku, ostro zauważył w swojej pracy “Masoneria zdemaskowana”, że bycie protestantem jest w rzeczywistości byciem pół-masonem, ponieważ w tej fałszywej religii jest bardzo mało chrześcijaństwa.

Katolicyzm jest potężną przeszkodą uniemożliwiającą masonerii manifestację jej lucyferiańskiego społeczeństwa, w którym chrześcijanie, a zwłaszcza katolicy, są najbardziej prześladowani.

Wojna masonerii z Kościołem rozpoczęła się wieki temu

Dlatego masoneria od samego początku swojego istnienia robiła wszystko, co w jej mocy, aby spróbować unicestwić Kościół i zredukować go do niemocy.

W pismach opublikowanych w 1859 roku i zatytułowanych “Istruzioni permanenti dell’Alta Vendita” jasno wyjaśniono, jak masoni byli niezwykle aktywni w swoim planie zniszczenia Kościoła. https://en.wikipedia.org/wiki/Alta_Vendita https://it.wikipedia.org/wiki/War_of_Anti-Christ_with_the_Church_and_Christian_Civilization

Alta Vendita było tajnym stowarzyszeniem, które niektórzy, w tym francuski prałat, Monsignor Henry Delassus, uważają za bezpośredniego spadkobiercę bawarskich Iluminatów założonych przez byłego ucznia jezuitów, Adama Weishaupta.

Alta Vendita składała się z zaledwie 40 członków, wśród których był James Rothschild, znany członek aszkenazyjskiej rodziny bankowej, który uważany był za najwyższą głowę tego co było rodzajem super-masonerii.

W rzeczywistości masoneria nie składa się jedynie z 33 zwykłych stopni bardziej popularnego Rytu Szkockiego, ale ma też jeszcze wyższe tajne stopnie, na których znajdują się prawdziwi przywódcy i mistrzowie tej tajnej sekty, którzy rządzą nią z ukrycia.

Mason znajdujący się na najniższym szczeblu nie wie komu tak naprawdę służy i często jest jedynie pionkiem łatwym do poświęcenia przez tych, którzy naprawdę są absolutnymi władcami tego stowarzyszenia.

Historia masonerii to nic innego jak historia satanistycznego kultu, do którego prawdziwie wtajemniczani są jedynie “wybrańcy”, wybrani przez najwyższe szczeble masonerii.

Wielu byłych masonów, w tym Domenico Margiotta, były Wielki Mistrz 33 stopnia, już w XIX wieku wyjaśniło, że prawdziwą religią masonów jest nic innego jak lucyferianizm.

Również w nowszych czasach inni skruszeni byli masoni, tacy jak Serge Gallardo, ujawnili, że kultem, na którym opiera się ta sekta, jest satanizm.

Aby wolnomularstwo mogło zatriumfować, musi doprowadzić do unicestwienia Kościoła katolickiego, ponieważ żaden kult lucyferiański nie będzie w stanie ugruntować swojej pozycji na świecie, dopóki instytucja założona przez Nazarejczyka będzie żyła.

To wyjaśnia, dlaczego w swoich pismach masoni z Alta Vendita obmyślali plany infiltracji i osadzenia na tronie Piotrowym człowieka, który pewnego dnia będzie w pełni służył ich celom.

To, co widzimy obecnie w postaci “dialogu” między Kościołem a masonerią, nie jest wynikiem pracy, która dopiero się rozpoczęła.

Jest to wynik nieustannej i wytrwałej wojny, jaką wrogowie Chrystusa wypowiedzieli Jego Kościołowi, aby go zinfiltrować i lepiej podporządkować swym celom.

Infiltracja w rzeczywistości rozpoczęła się już w latach, gdy masoni Mazzini i Garibaldi, wspierani przez zawsze nieogarnioną koronę brytyjską, pracowali nad położeniem kresu doczesnemu panowaniu Kościoła i ustanowieniem liberalnego państwa włoskiego, które nie miało nic wspólnego z wielowiekowymi tradycjami chrześcijańskimi i grecko-rzymskimi tego jednego kraju.

Francuski eseista i historyk Claudio Jannet, który żył w tamtych latach i zmarł w 1894 roku, wspomina, jak owa infiltracja była już wówczas w toku:

“Kiedy przegląda się listy lóż w drugiej połowie XVIII wieku, zdumiewa stosunkowo znaczna liczba duchownych i zakonników, którzy do nich należeli.

Leon XIII i św. Pius X, papieże, którzy żyli pod koniec XIX i na początku XX wieku, byli bardzo zaniepokojeni, ponieważ fałszywe ideologie liberalizmu i kantyzmu rozprzestrzeniały się w seminariach, a duchowieństwo zaczynało być skażone duchem nowoczesności.

Apostazja Kościoła, o której mowa, została zapowiedziana właśnie Leonowi XIII, który miał słynną wizję tego, jak Kościół katolicki zostanie zaatakowany przez dym herezji, aż stanie się megafonem swoich wrogów.

Sobór Watykański II z początku lat sześćdziesiątych XX wieku był zatem niczym innym jak naturalnym procesem abjuracji dla Kościoła, który na swoim papieskim tronie ujrzał tych, którzy zamiast strzec objawionej Prawdy, poświęcili się bezlitosnemu szerzeniu apostazji i kłamstw liberalizmu.

Uważa się, że człowiek, który zainaugurował sezon soborowy, Jan XXIII, urodzony jako Angelo Roncalli, był członkiem francuskiego Grand Orient, podobnie jak jego następca, Paweł VI, Giovanni Montini, był, według ojca Luigi Villa, wybrany przez samego Ojca Pio do obrony Kościoła przed agresją masońską, kolejnym wtajemniczonym wolnomularzem.

Sobór jest spełnieniem tego, o czym marzyła Alta Vendita. Kościół wyrzeka się samego siebie. W miejsce Tradycji i Prawdy Pisma Świętego pojawia się ekumenizm, zgodnie z którym każda religia może dotrzeć do Boga.

Konsekwencje tego wyrzeczenia się katolicyzmu można zobaczyć podczas wizyty Jana Pawła II w synagodze żydowskiej w roku 1986, kiedy to nazwał on “starszymi braćmi” wyznawców tej religii, która odrzuciła Chrystusa jako ich Mesjasza.

To, co obserwujemy w ostatnich latach za sprawą Bergoglio, jest niczym innym jak nowym rozdziałem w długiej świeckiej walce, która chce osiągnąć swój ostateczny cel, a mianowicie rozpuszczenie Kościoła w masonerii.

Czy czas apostazji zbliża się ku końcowi?

Owo najnowsze seminarium Kościoła Bergoglia należy rozumieć jako zdeklarowaną próbę wrogów Chrystusa, którzy zasiadają dziś na tronie Piotrowym, jako ostatni desperacki atak masonów na instytucję, której tak bardzo nienawidzą.

Masoneria łudzi się, że może wygrać bitwę, której wygrać się nie da, ponieważ Kościół nie jest instytucją ziemską, lecz boską.

Może być on okupowany przez pederastów i masonów w obecnej epoce, ale zapominają oni, że Opatrzność zawsze sprawuje kontrolę i nikt inny.

Naszym zdaniem, znaczenie tego okresu można znaleźć właśnie w wizji Leona XIII, w której papież widział, jak szatan rzuca wyzwanie Bogu i prosi o czas 100 lat, aby móc wciągnąć Kościół i świat w piekielny chaos, który szaleje zwłaszcza od XX wieku.

Inne proroctwa, w których Matka Boża dała do zrozumienia, że Jej Niepokalane Serce zatriumfuje, takie jak te z Fatimy, Garabandal i Akita, sugerują, że czas pozostający do dyspozycji wrogów Kościoła nie jest zbyt długi i kończy się.

Z każdym swoim publicznym wystąpieniem Bergoglio wydaje się coraz słabszy i coraz bardziej stępiały terapią antyrakową, której zdaje się być poddawany przez ostatnie dwa lata.

Pontyfikat Bergoglio wydaje się być summą tej apostazji, po której, jeśli dobrze interpretujemy proroctwa maryjne, może nastąpić jedynie późniejsza odbudowa i triumf Kościoła wolnego wreszcie od wrogów, którzy go przeniknęli.

Pierwszym, który zdaje się być świadomy, że nie pozostało już wiele czasu, wydaje się być były biskup Buenos Aires, który w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zwiększył intensywność swoich ataków na Kościół katolicki poprzez błogosławienie par homoseksualnych, msze wspólne z protestanckimi heretykami, aż po seminarium z masonerią mające na celu fuzję katolicyzmu z tajemną i gnostyczną religią masonów.

Wydaje się jednak, że ataki te przyniosły skutek odwrotny do zamierzonego, ponieważ nawet kardynałowie, którzy wcześniej milczeli przed Franciszkiem, teraz zaczynają podnosić głos przeciwko tego rodzaju herezjom.

Wydaje się, że masoński i jezuicki krąg Domu Świętej Marty chce spróbować wszystkiego, mając świadomość, że czas, który został im dany, właśnie się kończy.

Jeśli podążamy ścieżką wytyczoną przez objawienia Dziewicy, przekonanie to umacnia się.

Apostazja, którą tak długo widzieliśmy na naszych oczach, osiągnęła swoje granice i nie może być dłużej kontynuowana.

Nowy Porządek Świata poniósł już porażkę odnośnie wszystkich swoich celów politycznych, począwszy od Wielkiego Resetu, który miał zainaugurować okres tyranii rządu światowego.

Wraz z końcem globalizacji i powrotem władzy narodów rozpoczęła się faza odwrotna.

Teraz czekamy już tylko na wyzwolenie najważniejszego elementu w tejże wojnie między siłami światła i ciemności.

Jest nim wyzwolenie Kościoła Katolickiego.

INFO: https://www.lacrunadellago.net/lultimo-disperato-assalto-di-bergoglio-alla-chiesa-il-tentativo-di-fusione-con-la-massoneria/

===================

Herezja papolatrii i deklaracja «Fiducia supplicans»

BKP: Herezja papolatrii i deklaracja «Fiducia supplicans»

wideohttps://vkpatriarhat.org/pl/?p=21229  https://ulestousmine.wistia.com/medias/ercqh2aq5l

https://bcp-video.org/pl/herezja-papolatrii/  https://youtu.be/gMxgtSYoxbE

https://rumble.com/v49onzq-herezja-papolatrii.html  cos.tv/videos/play/50293401248633856

Grzech i ludzki egoizm mogą nadużyć wszystkiego i dotyczy to także nadużycia władzy kościelnej, a konkretnie papiestwa.

W I tysiącleciu Kościół składał się z pięciu patriarchatów, które miały swoje centra – Rzym, Konstantynopol, Antiochię, Aleksandrię, Jerozolimę. Wraz z inwazją islamu w VII wieku praktycznie zniknęły patriarchaty w Antiochii, Aleksandrii i Jerozolimie. W połowie drugiego tysiąclecia również upadł Konstantynopol. Historia Kościoła dowodzi, że te patriarchaty były prawie niezależne. Kiedy mieli ze sobą spory, na przykład z powodu herezji arianizmu, nestorianizmu, monofizytyzmu itp., zwracali się do prawowiernego Rzymu.

Rozwój rozumienia władzy papieskiej nastąpił szczególnie w II tysiącleciu za czasów św. Grzegorza VII i Bonifacego VIII. Osiągnął swój szczyt wraz z konstytucją dogmatyczną „Pastor aeternus” z 1870 r. dotyczącą nieomylności papieża.

Trzeba stwierdzić, że nigdy w historii Kościoła papiestwo nie było nadużywane w taki sposób, aby jego władza bezpośrednio niszczyła egzystencjalne fundamenty Kościoła, zbudowane na Piśmie Świętym i Tradycji, jak ma to miejsce w przypadku nieważnego papieża Franciszka Bergoglio.

Celem papiestwa jest obrona czystości wiary i moralności w celu zachowania wiary, która jest warunkiem wiecznego zbawienia. Drugorzędnym celem papiestwa jest stworzenie zewnętrznej jedności uczniów Chrystusa. Jeżeli papież dopuszcza się oczywistych herezji, to zgodnie z Pismem Świętym (Ga 1:8-9), Tradycją, czyli nauką Świętych Ojców (św. Cypriana, św. Augustyna, św. Hieronima…) i nauczycieli kościelnych (św. Franciszka Salezego, św. Roberta Bellarmina, św. Alfonsa z Liguori), oraz według wypowiedzi papieża Innocentego III (1198) i według bulli dogmatycznej „Cum ex apostolatus officio” Pawła IV (1559) papież, jawny heretyk, sam ekskomunikował się z Kościoła i dlatego nie może być jego głową.

Dziś władzę papieską nadużywa Jorge Bergoglio – “Franciszek”. Ostatnio zszokował opinię publiczną skrajnie heretycką deklaracją „Fiducia supplicans”. Propagował herezję już jako biskup w Argentynie, a w ciągu dziesięciu lat okupacji papiestwa okazał się jawnym heretykiem! Według Pisma Świętego oraz nauk Ojców Kościoła i nauczycieli Kościoła sam wykluczył się z Kościoła i dlatego nie może być jego głową. Jest to jasna nauka, wynikająca z samej istoty Pisma Świętego.

Jeśli jakikolwiek pasterz, czyli następca świętych apostołów, czy to biskup, czy papież, publicznie przeciwstawia się istocie ewangelii Chrystusowej i propaguje na przykład sodomicką szatańską anty-ewangelię, to ipso facto ściąga na siebie Boże przekleństwo – wykluczenie z Kościoła. Kiedy apostoł Piotr sprzeciwiał się Duchowi Ewangelii, czyli Duchowi Chrystusowemu (por. Rz 8:9), Jezus rzekł do niego: „Idź precz ode Mnie, szatanie!” (Mt 16:23). Pismo Święte ostrzega: „Ktokolwiek głosi inną ewangelię, choćby był to anioł z nieba, niech będzie przeklęty” (Ga 1:8-9) – czyli wyłączony z Mistycznego Ciała Chrystusa, Kościoła. Taki człowiek nie może być pasterzem Chrystusa, a już na pewno nie namiestnikiem Chrystusa na ziemi, jak pozwala siebie niesłusznie nazywać odstępca Bergoglio.

Papolatrzy tłumaczą wszystkie zbrodnie Bergoglio przeciwko Bogu i Kościołowi jako “gesty pokory i świętości”. Na przykład demagogicznie twierdzą, że symbol Pachamamy jest bardzo motywujący emocjonalnie dla amazońskich kobiet i że są z nim głęboko powiązane. Dla tego rzekomo nie wolno mówić prawdy, że Pachamama jest pogańskim bożkiem, bo to ich obraża.

Ale fakt, że bałwochwalstwo rażąco obraża Boga, nie interesuje papolatrów! Udaje im się wykręcić ze wszystkiego i twierdzą, że każdy, kto widzi bałwochwalstwo w rytuałach z Pachamamą, jest zajadłym fanatykiem i rzekomo ma swój własny nierealny świat nietolerancyjnej sztywności. Ci papolatrzy albo nie znają pierwszego przykazania, albo też interpretują je w tym samym heretyckim lub odstępczym duchu.

Jeśli chodzi o rytuał prowadzony przez czarownikaa w Kanadzie, podczas którego Bergoglio publicznie poświęcił się szatanowi, uzasadniają, że był to jedynie dodatek kulturowy. Według nich Franciszek zachowywał się jedynie prawidłowo, by nie urazić tubylczej ludności – zapewne zwłaszcza czarowników. Rzekomo chciał im pokazać, że podziela ich ducha i że zależy mu na jedności z duchowymi wartościami rdzennej kultury.

Inni papolatrzy sugestywnie twierdzą: „Papież Rzymu nie może popaść w formalną herezję z powodu Bożej pomocy udzielonej następcom św. Piotra, która jest udzielana w odpowiedzi na modlitwę Chrystusa o niezachwianą wiarę Piotra”.

To sugestywne stwierdzenie o niezachwianej wierze Piotra jest rażącą manipulacją. Pan Jezus nie tylko modlił się za Piotra, ale nawet przelał swoją krew, i to nie tylko za niego, ale za wszystkich ludzi, bo wolą Bożą jest, aby wszyscy zostali zbawieni.

Jednak wielu będzie potępionych, ponieważ Bóg szanuje wolną wolę człowieka. Dotyczy to także obecnego arcy-heretyka, który sprawuje urząd papieski.

Wszystkie wymowne frazesy papolatrów niszczą istotę prawdy, że Bergoglio dopuścił się publicznego bałwochwalstwa i apostazji. Świadomie popełnia grzechy przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu i przeciwko samej istocie prawa Bożego i jako jawny heretyk sam ekskomunikował się z Kościoła. Dlatego jest nieważnym papieżem.

Interpretacje papolatrów nie mają nic wspólnego z nauczaniem katolickim. I już na pewno nie mają nic wspólnego z Duchem Chrystusowym. Są diametralnie z nim sprzeczne! Bergoglio i jego sekta już dobrowolnie nie opuszczą okupowanego Watykanu. Każdy prawowierny biskup, kapłan i wierzący musi zdać sobie z tego sprawę. Oddzielenie się od samobójczej drogi Bergoglio – to dziś jedyne rozwiązanie ratunkowe, które może uratować dzisiejszy Kościół. Dlatego konieczne jest, aby grupa biskupów w danym kraju wraz z całymi diecezjami oddzieliła się od Bergoglio i jego sekty. Stworzy to warunki do przyjęcia prawowiernego papieża.

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr                      + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

10.01.2024

Herezja papolatrii i deklaracja „Fiducia suplcans”

https://bcp-video.org/heresy-of-papolatry/  /english/

https://bcp-video.org/fr/heresie-de-la-papolatrie/  /français/

https://bcp-video.org/it/leresia-della-papolatria/  /italiano/

Zapisz się do naszego newsletter  https://lb.benchmarkemail.com//listbuilder/signupnew?5hjt8JVutE5bZ8guod7%252Fpf5pwVnAjsSIi5iGuoPZdjDtO5iNRn8gS049TyW7spdJ

Franciszek musi przestawiać kota ogonem. Tak ma. Ale nam nie wolno mu ufać.

BKP: Reakcja na kolejną wypowiedź Bergoglio w sprawie „Fiducia supplicans”

wideo: https://vkpatriarhat.org/pl/?p=21383  https://trezire.wistia.com/medias/b831i1kble

https://bcpvideo.org/pl/kolejnawypowiedz/  https://youtu.be/Y2DaNQZJUMQ

https://rumble.com/v4bq4n9-kolejnwypowied.html  cos.tv/videos/play/50514283810296832

W wywiadzie dla La Stampa z 29 stycznia 2024 r. nieważny papież Franciszek ponownie skomentował swoją heretycką deklarację „Fiducia supplicans”.

Cytat Bergoglio: „Chrystus wzywa wszystkich do wewnątrz”.

Powszechnie wiadomo, chociaż Bergoglio psychologicznie to przekręca, że Fiducia supplicans” promujе błogosławieństwo par homoseksualnych. W ten sposób legalizuje grzech sodomii, za który Bóg grozi ogniem doczesnym i wiecznym. Co więcej, jest to bluźnierstwo i bunt przeciwko Bogu Stwórcy. Chrystus wzywa wszystkich do wewnątrz, ale warunkiem jest pokuta, czyli nazwanie grzechu grzechem. „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy zginiecie” (Łk 13:3). Do tych, którzy nie chcą się nawrócić, Chrystus mówi: „Nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości!” (Łk 13:27)

Cytat Bergoglio: „Ewangelia ma na celu uświęcenie wszystkich. Oczywiście warunkiem jest dobra wola”.

Tutaj Bergoglio manipuluje tak, jakby ludzie bez pokuty zostali uświęceni i jakby w ogóle nie musieli wyznawać grzechu. Oczywiście w przypadku zatwardziałych osób LGBTQ, które przychodzą parami i proszą o tak zwane błogosławieństwo, nie ma dobrej woli do pokuty.

Cytat Bergoglio: „Konieczne jest podanie dokładnych wskazówek dotyczących życia chrześcijańskiego”.

Tak Bergoglio komentuje Fiducia supplicans”, która jako centralną kwestię porusza błogosławieństwo par homoseksualnych na ich grzeszne życie. Im rzekomo należy podać dokładne wskazówki dotyczące życia chrześcijańskiego.To samo w sobie jest bzdura, ponieważ a priori odrzucają prawdziwą pokutę. Bergoglio promuje wskazówki dotyczące dokładnego życia chrześcijańskiego w grzechu ciężkim za pomocą tzw. błogosławieństwa. Takie wskazówki i takie błogosławieństwo to dokładna droga do wiecznego potępienia.

Cytat Bergoglio: „…podkreślam, że to nie związek jest błogosławiony, ale osoby”.

Na tę demagogię Bergoglio odpowiada Biskup Martin z Malawi w imieniu wszystkich biskupów prawowiernych, nie tylko afrykańskich: 

„Dokument wzywa nas do błogosławienia dwóch osób tej samej płci jako jednostek, ale nie jako pary. Zatem te dwie osoby tej samej płci, które poprzedniej nocy spały razem jako para i przedstawiają się nam jako para, są błogosławione jako jednostki. Ale odchodzą od nas jako para, idą do swojego domu jako para, śpią w jednym łóżku jako para, ale dokument mówi, że nie są błogosławieni jako para, chociaż wydaje się, że zostali pobłogosławieni jako para. Jak można twierdzić, że nie zmienia to autentycznego nauczania Kościoła?!” De facto znosi to Dekalog i Credo i wprowadza antydekalog. Ale to już nie jest nauczanie katolickie! To już nie jest Kościół katolicki!

Cytat Bergoglio: „Ale wszyscy jesteśmy grzesznikami: po co więc robić listę grzeszników, którzy mogą wejść do Kościoła, i listę grzeszników, którzy nie mogą być w Kościele? To nie jest Ewangelia”.

To jest szczyt demagogii i manipulacji Bergoglio. Bergoglio sporządził specjalną listę osób uprzywilejowanych w Kościele pod nazwą LGBTQ. Jest nawet skłonny ich przebóstwić, całując ich stopy, zamiast wzywać do pokuty i prowadzić do zbawienia duszy. Wszyscy ludzie są grzesznikami, dla nich Jezus przyszedł i umarł na krzyżu, ale zostaną zbawieni tylko ci grzesznicy, którzy nawrócą się i będą pokutować. Ale Bergoglio uniemożliwia im to swoim pseudobłogosławieństwem na grzeszne życie.

Cytat Bergoglio: „Ci, którzy gwałtownie protestują, należą do małych grup ideologicznych”.

Stanowczo protestować i odrzucić Bergogliańską „Fiducia supplicans” musi każdy biskup, każdy kapłan i każdy wierzący! Ktokolwiek przyjmuje tę deklarację pod fałszywym posłuszeństwem, jest nieposłuszny Bogu i wyklucza się z Kościoła. Jeżeli nie okaże skruchy, będzie potępiony na wieki. Taka jest nauka Ewangelii. To jest nauczanie katolickie. Jeśli Bergoglio może dziś pozwolić sobie na propagowanie bez oporu publicznego buntu przeciwko Bogu i twierdzić, że protestują jedynie małe grupy ideologiczne, jest to oznaka głębokiego posoborowego upadku. Powinno to zaniepokoić każdego chrześcijanina katolika, zachęcając go do modlitwy i prawdziwej pokuty.

Jako „przypadek szczególny” Bergoglio określił Afrykanów. Cytat: „Dla nich homoseksualizm jest czymś «paskudnym» z kulturowego punktu widzenia; nie tolerują go”.

Tak, afrykańscy katolicy nie tolerują grzechu sodomii. Ale nie chodzi tu tylko o kulturowy punkt widzenia, jak po raz kolejny manipuluje Bergoglio. Biskupi kameruńscy w kilku punktach jasno wyrazili biblijne, czyli katolickie nauczanie. Z tej ciągłości nauczania Pisma Świętego i Tradycji jasno wynika, że sodomia jest grzechem wołającym do nieba. Jest szaleństwem, prowokacją i buntem przeciwko Bogu błogosławienie grzesznego życia sodomitów!

Cytat Bergoglio: „Generalnie jednak ufam, że stopniowo wszyscy pogodzą się z duchem tej deklaracji”.

W co właściwie ufa Bergoglio? Ta deklaracja „Fiducia supplicans” już przekształciła Kościół katolicki w antykościół New Age.

Bergoglio teraz pracuje nad kolejnym etapem, który polega na tym, aby wszyscy stopniowo pogodzili się z duchem tej deklaracji. Wyrażenie „stopniowo pogodzić się” oznacza przyjęcie ducha nieczystego i ducha buntu przeciwko Bogu i Jego przykazaniom oraz utworzenie z nim jedności. Bergoglio ciągle powtarza słowo „wszyscy”. Jego celem jest ustanowienie globalnego panowania antychrysta we wszystkich duszach.

Dlatego w tej niezwykłej sytuacji obowiązkiem każdego biskupa, księdza i wierzącego jest oddzielenie się od sekty Bergoglio. Ktokolwiek pozostanie pod fałszywą jurysdykcją nieważnego papieża, będzie stopniowo zmuszony pogodzić się z duchem buntu przeciwko Bogu.

Cytat Bergoglio: „(Deklaracja) ma na celu włączenie, a nie dzielenie, wzywa do przyjęcia…”

Bergoglio, jeśli skonkretyzujemy jego słowa, faktycznie mówi: „(Deklaracja) pragnie włączyć do Kościoła zatwardziałe osoby LGBTQ, pozbawiając w ten sposób Kościół jego zbawczej misji, która jest powiązana ze słowem Chrystusa: „Głoście pokutę na odpuszczenie grzechów wszystkim narodom” (por. Łk 24:47).

Słowa Bergoglio: „nie dzielić” oznaczają, że chrześcijanom nie wolno już przyjmować ewangelicznej postawy wobec grzechu i podążać drogą zbawienia, bo wtedy byłoby to tzw. podziałem.

Pod słowami „(deklaracja) wzywa do przyjęcia” Bergoglio powtarza swoje nieustanne żądanie, że jeśli biskup nie zacznie przyjmować w Kościele zatwardziałych osób LGBTQ i jeśli nie będzie chciał błogosławić ich związków, nie będzie mógł już być biskupem.

Cytat Bergoglio: „(Deklaracja wzywa) do zawierzenia ludzi Bogu”.

To kolejna manipulacja Bergoglio. W rzeczywistości termin „ludzie” odnosi się do zatwardziałych osób LGBTQ, które radykalnie odrzucają pokutę. Kardynał Müller otwarcie powiedział, że za agendą LGBTQ stoi duch antychrysta. A jeśli chodzi o zawierzenie ich bogu, Bergoglio zawierza je bogu, któremu został poświęcony przez czarodzieja z Kanady.

Cytat Bergoglio: „Zawsze idę dalej, dzień po dniu”.

Ale dokąd? Jego motu proprio „Ad theologiam promovendam”, w którym wprowadza zmianę paradygmatów, a także bluźniercza deklaracja Fiducia supplicans” to droga od Chrystusa ku wiecznemu potępieniu. Bergoglio podąża tą drogą, jak sam mówi, „zawsze dalej, dzień po dniu”.

Cytat Bergoglio: „W Kościele zawsze istniały małe grupy, które przejawiały schizmatyckie myślenie…”.

W dzisiejszych czasach schizma jest nierealna, ponieważ Kościół nie ma papieża. Bergoglio jako jawny heretyk, jak nauczają Ojcowie Kościoła, nauczyciele Kościoła i święci, wykluczył się z Kościoła i dlatego nie może być jego głową. On tylko okupuje urząd papieski i nie tylko znajduje się w schizmie od Chrystusa, ale bezpośrednio w apostazji i pod wielokrotną Bożą anatemą, czyli pod Bożym przekleństwem.

Wniosek: Poprzez Fiducia supplicans” Bergoglio przekształcił Kościół katolicki w antykościół New Age. Czyniąc to, de facto zniósł fundamenty Kościoła, czyli Credo, Dekalog i przykazania Chrystusa. Teraz wprowadza program, aby wszyscy, aż do ostatniego katolika, stopniowo pogodzili się z duchem deklaracji Fiducia supplicans”, czyli aby zakorzenili się w duchu antychrysta.

Na czym polega zbawienie Kościoła katolickiego? Każdy biskup, każdy ksiądz i każdy katolik musi oddzielić się od sekty Bergoglio. Ktokolwiek pozostaje pod jego jurysdykcją, musi być posłuszny Bergoglio nawet za cenę zdrady Chrystusa. Czyniąc tak, automatycznie ściąga na siebie anatemę zgodnie z Ga 1:8-9, czyli wykluczenie z Kościoła katolickiego i Mistycznego Ciała Chrystusa.

Oddzielenie się od Bergoglio stworzy warunki do przyjęcia nowego prawowitego papieża, a tym samym do zbawienia Kościoła katolickiego.

Wydarzenia na świecie są bardzo poważne. Preludium był covidowy eksperyment na ludzkości, teraz pożoga wojny i nawet prognozy na przyszłość nie napawają optymizmem. Czy to będzie pandemia? Albo inny sposób redukcji człowieczeństwa? A może otrzyma miejsce Boża łaska? O tym zadecydują obecni biskupi. Kto z nich przełamie chmurę klątwy nad ludzkością, ściągniętą przez Bergoglio i zdradę Kościoła? Bóg czeka na odważnych biskupów, którzy wraz ze swoimi diecezjami oddzielą się od przekleństwa i w ten sposób zrobią miejsce Duchowi Bożemu do ożywienia Kościoła i zbawienia narodów.

Dlatego księża i wierni, codziennie jednoczcie się na modlitwie od 20-tej do 21-szej i módlcie się szczególnie za swoich biskupów. Jednocześnie zachęcaj ich listami, e-mailami lub w inny sposób, aby podjęli krok ratunkowy dla nich samych i dla was. Potrzebują tej łaski, którą możecie dla nich wyjednać modlitwą i zadość czyniącymi ofiarami.

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr             + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

1. 02. 2024

Reakcja na dalsze oświadczenie Bergoglio w sprawie „Fiducia supplicans”

bcp-video.org/response-to-further/  /english/

bcp-video.org/it/ulteriori-commenti/  /italiano/

bcp-video.org/fr/commentaires-supplementaires/  /français/

Zapisz się do naszego newsletter  lb.benchmarkemail.com//listbuilder/signupnew?5hjt8JVutE5bZ8guod7%252Fpf5pwVnAjsSIi5iGuoPZdjDtO5iNRn8gS049TyW7spdJ

Franciszek wprowadza zasadę “zmiany paradygmatów”, czyli obalenia DOGMATÓW, filarów naszej wiary.

BKP: Analiza herezji w „Ad theologiam promovendam”

wideohttps://vkpatriarhat.org/pl/?p=21194  https://resurrectio.wistia.com/medias/i1rgaefats

https://bcp-video.org/pl/analiza-herezji/  https://youtu.be/CNNlSrbk83I

https://rumble.com/v48zos2-analiza-herezji.html  ugetube.com/watch/YzP7q73PlACU482

Pseudo-papież Franciszek 1 listopada, zaraz po zakończeniu Synodu Październikowego wydał motu proprio zatytułowane „Ad theologiam promovendam”. Jest to w istocie list motywacyjny do zmiany statutu Papieskiej Akademii Teologicznej, mającej na celu zmianę nauczania teologicznego w całym Kościele poprzez wyeliminowanie jego podstaw, którymi są Pismo Święte i Tradycja.

Cytat Bergoglio: „Aby promować teologię przyszłości, nie można ograniczać się do abstrakcyjnego ponownego tłumaczenia formuł i schematów z przeszłości”.

Jeżeli te formuły i schematy są ochroną zbawczych prawd wiary, to ich eliminacja prowadzi do utraty prawdy obiektywnej i objawionej, a tym samym to stwarza zagrożenie dla naszego zbawienia. Za tymi formułami stoją Ojcowie i nauczyciele Kościoła. Nadużywając władzy, która do niego nie należy, Bergoglio dąży do zniszczenia fundamentów wiary, a tym samym do samozagłady Kościoła.

Cytat Bergoglio: „Dlatego refleksja teologiczna jest wezwana do zwrotu, do zmiany paradygmatu, do «odważnej rewolucji kulturalnej» (encyklika „Laudato si”, 114)” .

Tutaj Bergoglio wyraźnie mówi o zmianie paradygmatu. Celowo nie mówi, co konkretnie zniesie, a co uchwali. Suwerennie jednak wprowadza zasadę zmiany paradygmatów, czyli obalenia dogmatów, filarów naszej wiary. To czyni heretyków przewodnią siłą w Kościele, osłoniętą fałszywą władzą papieską. Każdy, kto nie chce uczestniczyć w tej odważnej rewolucji kulturalnej Bergoglio, zostanie uwłaczająco nazwany schizmatykiem i rozłamowcem.

Jeśli przestaniemy szanować naturalne prawa fizyki, stracimy życie. Jeśli przestaniemy szanować prawa duchowe zawarte w Ewangelii, zakorzenione w Tradycji i wyraźnie wyrażone w dogmatach Kościoła, utracimy życie wieczne.

Cytat Bergoglio: „…rewolucja kulturalna, która zobowiązuje ją (teologię) przede wszystkim do bycia teologią kontekstualną, zdolną do czytania i interpretowania Ewangelii w warunkach, w jakich mężczyźni i kobiety żyją na co dzień…”

Taka postawa stoi w sprzeczności z podstawowym przykazaniem Chrystusa – nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Mamy zmieniać swoje życie zgodnie z ewangelią Chrystusa, a nie utwierdzać fałszywą antyewangelią Bergoglio w bezbożny, niemoralny, egoistyczny styl życia w warunkach, w jakich na co dzień żyją mężczyźni i kobiety.

Cytat Bergoglio: „… (teologia) ma za swój archetyp wcielenie odwiecznego Logosu, jego wejście w kulturę, w światopogląd, w religijną tradycję ludu”.

Na tę wypowiedź Bergoglia nie można patrzeć inaczej niż w świetle jego poświęcenia się szatanowi w Kanadzie i intronizacji demona Pachamamy w Watykanie.

Tak, Logos wcielił się, ale Bergoglio w swojej wypowiedzi jasno ujawnia, że Jego wejście nie może w żaden sposób wpłynąć na kulturę, światopogląd czy tradycje religijne pogan. Jeśli jednak szanuje się kulturę pogańską, u której korzeni leży kult demonów, ani Chrystusa, ani Ewangelii nie można przyjąć inaczej niż formalnie, nieskutecznie. I do tego właśnie dąży Bergoglio w swojej teologii, która całkowicie niszczy same fundamenty Kościoła i nie pozwala na prawdziwą misję. Wręcz przeciwnie, pośredniczy w antymisji pogaństwa we wnętrzu Kościoła. Ten program Bergoglia jest praktyczną realizacją „Nostra aetate” Soboru Watykańskiego II.

Cytat Bergoglio: „Odtąd teologia może rozwinąć się jedynie w kulturę dialogu… pomiędzy różnymi religiami”.

Jezus nie nakazał nam dialogu z tymi, którzy czczą demony. Mamy im głosić w mocy Ducha Świętego Chrystusową ewangelię zbawienia. Teologia, która może rozwinąć się jedynie w kulturę dialogu, jest fałszywa i diabelska. Prowadzi to do zniszczenia chrześcijaństwa. Apostoł woła: „Głoś słowo Boże w porę i nie w porę… Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań zgromadzą sobie nauczycieli, dając sobie łechtać ucho. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom (2 Tm 4:3n). Mamy obowiązek pełnić prawdziwą misję, a nie prowadzić fałszywy dialog prowadzący do duchowego zatrucia!

Cytat Bergoglio: „Otwarte wchodzenie w dyskusję ze wszystkimi, zarówno wierzącymi, jak i niewierzącymi. Rzeczywiście potrzeba dialogu jest nieodłączną cechą człowieka i całego stworzenia!”.

Otwarcie weszła w dyskusję z wężem Ewa w raju, co zakończyło się bardzo tragicznie.

Bergoglio promuje dyskusję ze wszystkimi, wierzącymi i niewierzącymi, tylko nie z prawowiernymi. Ma wobec nich ignorancję. Kiedy były nuncjusz w USA C. M. Viganò chciał nawiązać z nim dyskusję w sprawie ukrywania nadużyć wobec seminarzystów, nie doszło do żadnego dialogu właściwego człowiekowi i całemu stworzeniu. Także gdy 90-letni kardynał Zen cały dzień czekał w zimnie na rozmowę, w ogóle nie został przyjęty.

Podobnie czterech, a później pięciu kardynałów z Dubiami do dziś czeka na dialog. Podobnie autorzy Korekty nie doczekali się żadnego dialogu. Bergoglio jest wyjątkiem wśród ludzi, ponieważ dialog nie jest jego nieodłączną cechą. Co najwyżej prowadzi dialog z homoseksualistami, transseksualistami i elitami oddanymi szatanowi, ale w żadnym wypadku nie w celu ich nawrócenia.

Cytat Bergoglio: „Szczególnym zadaniem teologii jest odkrycie śladu trynitarnego, który sprawia, że wszechświat, w którym żyjemy, jest siecią relacji, w których każdej żywej istocie jest właściwe dążenie do czegoś innego”.

Teologia nie ma za zadanie odkrywać jedynie jakiegoś niejasnego śladu trynitarnego, lecz ma głosić już objawionego Boga w Trójcy Świętej w celu zbawienia dusz. Wiąże się z tym konieczność przyjęcia Syna Bożego jako Zbawiciela. Nigdzie w teologii Bergoglia nie ma wzmianki o tej konieczności, nie mówiąc już o podkreślaniu tej podstawy. Teologia Bergoglio, która nie wskazuje na zbawienie w Jezusie Chrystusie, ale stwierdza, że obowiązkiem każdej żywej istoty jest dążenie do czegoś innego, nie jest teologią chrześcijańską. To raczej rodzaj hinduskiego labiryntu, który nie ma nic wspólnego ze zbawieniem duszy.

Cytat Bergoglio: „Dialog z innymi formami wiedzy wyraźnie zakłada… świadomość istotnego synodalnego… wymiaru teologii”.

Apostoł Paweł wskazuje na prawdziwe źródło wiedzy: „Chcę, abyście … zrozumieli i w pełni poznali tajemnicę Boga, to jest Chrystusa. W Nim są ukryte wszystkie skarby mądrości i wiedzyMówię o tym, by was nikt nie zwodził pozornym dowodzeniem.… Żyjcie w Chrystusie Jezusie… Zapuśćcie w Niego korzenie i na Nim dalej się budujcie… Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie (Kol 2:2-8). Musimy uważać, aby Bergoglio nie prowadził nas do jakiegoś dialogu z innymi formami wiedzy, co oczywiście zakłada świadomość synodalnego wymiaru teologii. Ona prowadzi do unieważnienia praw i przykazań Bożych, a tym samym do utraty Chrystusa i zagłady duszy.

Cytat Bergoglio: „Więc synodalność kościelna zobowiązuje teologów do uprawiania teologii w formie synodalnej i do promowania między sobą umiejętności słuchania, dialogu, rozeznawania i integrowania różnorodności (LGBTQ)”.

Jeżeli synodalność kościelna zobowiązuje do uprawiania teologii w formie synodalnej, oznacza to, że każdy teolog jest zobowiązany głosić herezje Bergoglia i nie może już głosić prawdziwego nauczania Kościoła. W przeciwnym razie nie ma już dla niego miejsca w heretyckiej sekcie Bergoglio, tak jak nie ma w niej miejsca dla samego Pana Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego.

Tak zwane uprawianie teologii bez modlitwy, bez pokuty, bez prawdziwych podstaw wiary, – to nie jest teologia, ale herezjologia.

Jeśli chodzi o umiejętność słuchania, rozeznawania i integrowania różnorodności, czyli integrowania LGBTQ do Kościoła, prowadzi to do duchowego samobójstwa. Bergoglio nakazuje słuchać tych, którzy nie chcą nawrócić się do Chrystusa, czyli upartych heretyków i ludzi niemoralnych, i integrować ich upór w grzechu i kłamstwie. To jest droga do zagłady.

Cytat z konkluzji motu proprio: „Nakazuję, aby wszystko, co zarządziłem w tym Liście Apostolskim motu proprio, miało moc stałą i trwałą, niezależnie od wszelkich przeciwnych ustaleń”.

W motu proprio Bergoglio głosi herezje i błędne nauki prowadzące do apostazji, a swoim autorytatywnym oświadczeniem udowadnia, że sprzeciwił się (Bogu) i podniósł się ponad wszystko, co nosi imię Boga lub któremu oddawana jest boska cześć. Zasiadał nawet w świątyni Bożej (okupuje papiestwo) i udaje, że jest Bogiem (por. 2 Ts 2:3n).

Bergoglio wprowadza swoją antyewangelię, za co na niego, spada Boża anatema zgodnie z Ga 1:8-9 i na tych, którzy mu się podporządkowują.

Herezja papolatrii głosi, że papież może poświęcić się szatanowi, unieważnić przykazania Boże, promować zakazaną Bogiem sodomię (2 Pt 2:6) oraz przekształcić Kościół Chrystusowy w pseudokościół antychrysta, i rzekomo nadal jest papieżem i musimy być mu ślepo posłuszni – zarówno tu, jak i później w piekle. Papolatrzy bojkotują dogmatyczną bullę Pawła IV oraz św. Bellarmina, św. Alfonsa i innych nauczycieli Kościoła, którzy nauczają, że papież, jawny heretyk, sam wykluczył się z Kościoła i dlatego nie może być jego głową. Dzięki herezji papolatrii Bergoglio może dziś bez sprzeciwu zlikwidować Kościół i papiestwo.

Każdy biskup w tym krytycznym momencie jest zobowiązany podjąć krok ratunkowy i oddzielić siebie i swoją diecezję od jawnego heretyka okupującego papiestwo i od jego sekty. Ktokolwiek się od Niego nie oddzieli, będzie zmuszony przez Bergoglio i jego sektę do oddzielenia się od Chrystusa, a jego imię zostanie wymazane z księgi życia. W godzinie swojej śmierci znajdzie się w jeziorze ognistym.

Biskupi, zbawienie Kościoła jest w Waszych rękach! Oddzielcie się od Babilonu Bergoglio!

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr                + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

Heretycka teologia pseudopapieża Franciszka

vkpatriarhat.org/en/?p=23908  /english/

vkpatriarhat.org/it/?p=10389  /italiano/

vkpatriarhat.org/fr/?p=17262  /français/

vkpatriarhat.org/de/analyse-der-haresien/  /deutsche/

Publiczna reakcja Bergoglio dotycząca „Fiducia supplicans”. Ujawnił, że ma innego “pana”. “Idzie dalej”.

BKP: Pierwsza publiczna reakcja Bergoglio dotycząca „Fiducia supplicans”

wideohttps://vkpatriarhat.org/pl/?p=21339  https://youtu.be/XMpTT0j3dJQ

https://uppvaknande.wistia.com/medias/gvhpwkansm  https://bcp-video.org/pl/pierwsza-reakcja/

rumble.com/v4bb1wi-pierwsza-reakcja.html  cos.tv/videos/play/50469288439746560

14 stycznia, już od niemal miesiąca, Bergoglio po raz pierwszy reagował w mediach na temat kontrowersyjnego dokumentu „Fiducia supplicans”. Ale istoty problemu nie rozwiązuje. Tą deklaracją podeptał przykazania Boże i ustanowił nowe paradygmaty. De facto przekształcił Kościół w antykościół New Age. Jego deklaracja zaprzecza samej istocie Pisma Świętego i całej Tradycji. Jego nauki nie są katolickie. To już nie jest Kościół katolicki.

Apostoł Jan pisze: „To antychryst, który zapiera się Ojca i Syna” (1J 2:23). Bergoglio, unieważniając Boży Dekalog, zapiera się Ojca – Prawodawcy, a unieważniając przykazania Chrystusa, zapiera się Syna Bożego i Jego Ewangelii. Nie cofa się ani na milimetr od swojej apostazji. Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest radykalne oddzielenie się każdego biskupa, każdego księdza i każdego wierzącego od tego oczywistego arcyheretyka, który okupuje papiestwo. W przeciwnym razie będzie wszystkich, aż do ostatniego katolika, pod fałszywym posłuszeństwem transformować i transportować do piekła.

Bergoglio o „Fiducia supplicans” mówi: „Ludzie muszą nawiązać dialog z błogosławieństwem i odkryć drogę, którą proponuje im Pan”.

Wszyscy wiedzą, że „Fiducia supplicans” wprowadza błogosławieństwo związków sodomitów, czyli błogosławieństwo grzechu sodomii. Jednocześnie pseudo-papież twierdzi, że tę drogę do zagłady im rzekomo proponuje Pan. Ale to rażące kłamstwo Wręcz przeciwnie, poprzez przestrzeganie Jego przykazań Bóg proponuje drogę do zbawienia.

Bergoglio ujawnił, że ma innego pana.

Odnosząc się do kontrowersji po publikacji „Fiducia supplicans” Franciszek skomentował: „… czasami decyzje nie są akceptowane, ale w większości przypadków, gdy decyzje nie są akceptowane, dzieje się tak z powodu niewiedzy”.

Bergoglio twierdzi, że jeśli jego decyzje nie są akceptowane, dzieje się tak rzekomo z powodu niewiedzy. Czy ma na myśli, że biskupi broniący przykazań Bożych i nauki katolickiej robią to z niewiedzy? Bergoglio stawia się w pozycji, jak gdyby jego heretycka wiedza przewyższała Pismo Święte, Tradycję Apostolską, Ojców Kościoła i nauczycieli Kościoła.

Biskupi Kamerunu w swoim oświadczeniu o niedopuszczalności błogosławieństwa sodomii, wręcz przeciwnie, przedstawili stanowisko katolickie, jednomyślnie stwierdzając:

„Błogosławić znaczy «dobrze mówić» (bene-dico). A «dobrze mówić», aby zyskać łaskę poprzez gest błogosławieństwa «pary homoseksualnej» byłoby równoznaczne ze wspieraniem tego wyboru i tej praktyki życiowej. Nie można jednak uznać sodomii za obiektywnie uporządkowaną, zgodnie z objawionym zamysłom Bożym. Co więcej, rozróżnienie między kontekstem liturgicznym i pozaliturgicznym w celu zastosowania błogosławieństwa do «par» tej samej płci jest hipokryzją. Akt błogosławieństwa, czy dokonany podczas zgromadzenia liturgicznego, czy prywatnie, zawsze pozostaje błogosławieństwem. Dlatego uznajemy za niedopuszczalną jakąkolwiek formę błogosławieństwa, czy to publicznego, czy prywatnego, której celem jest uznanie «par osób tej samej płci» za stan życia” (punkt 6).

Cytat Bergoglio: „Jeśli wam nie podoba się ta decyzja, idźcie i porozmawiajcie, podzielcie się swoimi wątpliwościami i przeprowadźcie braterską dyskusję, a tak to idzie dalej”.

Bergoglio na legalizację wołającego do nieba grzechu reaguje: Jeśli coś wam się nie podoba, przeprowadźcie braterską dyskusję, a tak to idzie dalej. Normalny człowiek nie wie, co na to powiedzieć. Gdzie to idzie dalej? Do piekła? Tam ten tak zwany Ojciec Święty rzeczywiście prowadzi katolików. Bogu, ale także Kościołowi, Bergogliańska „Fiducia supplicans” naprawdę nie podoba się. Spada za nią Boża anatema – przekleństwo.

W zgodzie z Pismem i Tradycją biskupi Kamerunu wyrazili się w następujący sposób:

„Homoseksualizm fałszuje i wypacza antropologię człowieka oraz trywializuje seksualność, małżeństwo i rodzinę, podstawy społeczeństwa. … W historii narodów praktykowanie homoseksualizmu nigdy nie doprowadziło do rozwoju społeczeństwa, ale jest wyraźną oznaką upadku cywilizacji. W rzeczywistości homoseksualizm stawia ludzkość przeciwko sobie i niszczy ją”.

Ale Bergoglio lubi, gdy społeczeństwo jest likwidowane, gdy ludzkość stawia się przeciwko sobie. Wtedy Bergoglio jest zadowolony, tego właśnie chce. I nie tylko społeczeństwo, ale kiedy Kościół sam się niszczy – to on właśnie lubi najbardziej. Tutaj każdy katolik musi zdać sobie sprawę, że ten arcyheretyk nie jest głową Kościoła ani namiestnikiem Chrystusa, któremu publicznie się sprzeciwił.

Bergoglio mówi: „Jeśli wam nie podoba się ta decyzja, … przeprowadźcie braterską dyskusję, a tak to idzie dalej”.

Jakie standardy wyznacza Bergoglio? Nie prawa i przykazania Boże, ale rzekomo to, czy podobają się jego heretyckie decyzje, czy nie. Wyobraźmy sobie lekarza, który zamiast operacji pęcherzyka żółciowego amputowałby komuś nogę, a następnie powiedział: Jeśli nie podoba się moja decyzja, przeprowadźcie braterską dyskusję i idziemy dalej.

Albo jeśli ktoś zamordowałby na placu kilka osób, przyszłaby policja, a przestępca powiedziałby: Jeżeli wam nie podoba się moja decyzja, przeprowadźcie braterską dyskusję, i idziemy dalej. Tak jak Breivik działał w sferze fizycznej, tak Bergoglio działa w sferze duchowej – jest masowym mordercą dusz. Ale suwerennie oświadcza: „Jeśli wam nie podoba się ta decyzja, … przeprowadźcie braterską dyskusję, a tak to idzie dalej”.

To jest metoda Bergoglio: „idziemy dalej”. Kiedy czterech kardynałów podniosło dubię przeciwko „Amoris laetitia”, on nawet im nie odpowiedział i idziemy dalej. Kiedy kilkuset teologów i intelektualistów katolickich napisało korektę, odpowiedział w ten sam sposób – idziemy dalej. Kiedy emerytowany nuncjusz w USA Carlo Maria Viganò oskarżył go o tuszowanie zbrodni homoseksualnych, przez cały rok nie odpowiadał, po czym powiedział jawne kłamstwo i znów idziemy dalej. Gdy komuś nie podobają się zbrodnie Bergoglio przeciwko wierze i Bogu, ma tylko jedną odpowiedź: idziemy dalej. Pytamy: Dokąd? Do samozagłady doczesnej i wiecznej!

Cytat Bergoglio: „Niebezpieczeństwo polega na tym, że komuś się to nie podoba i bierze sobie to do serca, więc zaczyna się temu przeciwstawiać i wyciągać błędne wnioski. To właśnie wydarzyło się podczas tych ostatnich decyzji w sprawie błogosławieństw dla wszystkich”.

Bergoglio nie liczy się z nikim i niczym, ani z Bogiem i Jego prawami, ani z ludźmi i naturalnymi zasadami moralnymi, a jedynie sobą. On jest najwyższą normą. A komu się to nie podoba, ten wyciąga błędne wnioski. Tak publicznie robić z katolików głupców nie odważył się jeszcze nikt, nawet najwięksi demagodzy i dyktatorzy.

Jeśli komuś nie podoba się deptanie przez Bergoglio przykazań Bożych, ten, rzekomo, wyciąga błędne wnioski. Dokładnie tak zachowywali się faszystowscy zbrodniarze w Norymberdze, gdy pokazano im ich zbrodnie – nie przyznali się do winy, udawali całkowicie niewinnych i upierali się przy swojej demagogii dokładnie tak, jak Bergoglio upiera się przy swoich herezjach – zbrodniach duchowych.

Pseudo-papież uważa, że biskupi Kamerunu rzekomo wyciągają błędne wnioski. Jednak oni wyraźnie w zgodzie z Pismem Świętym i całą Tradycją deklarują: „Homoseksualizm nie jest prawem człowieka. Jest to alienacja, która poważnie szkodzi ludzkości, ponieważ nie opiera się na żadnej wartości przyrodzonej istocie ludzkiej: jest to odczłowieczeniem miłości, „obrzydliwością” (Kpł 18:22). Jego odrzucenie nie jest w żaden sposób dyskryminacją; jest to uprawniona ochrona trwałych wartości ludzkości w obliczu występku, która stała się przedmiotem prawa do prawnego uznania, a dzisiaj także już przedmiotem błogosławieństwa” (punkt 5).

Bergoglio manipulująco powiedział: „Pan błogosławi każdemu, każdemu…”.

To kłamstwo. Według Bergoglio Pan błogosławi kobiecie, która zabija swoje nienarodzone dziecko, samobójcy, który popełnia samobójstwo, handlarzom dziećmi, pedofilom, zoofilom, nekrofilom, sadomasochistom, masowym mordercom i satanistom – każdemu, każdemu, kto bez skruchy i wyrzutów sumienia za swoje grzechy idzie do piekła. Ale tutaj pojawia się pytanie: kim jest ten “pan” Bergoglio’a, który błogosławi tych wszystkich ludzi? Jednoznaczna odpowiedź brzmi: to ojciec kłamstwa, szatan.

Biskupi Kamerunu wręcz przeciwnie wypowiadają się zgodnie z nauczaniem katolickim: „Głęboka tożsamość seksualności poza relacją małżeńską mężczyzny i kobiety jest niezrozumiała, skradziona i wypaczona. W rezultacie akty homoseksualne nie mają charakteru «seksualnego», ale są «aktami przeciw naturze» (Rz 1:26)” (punkt 3). Biskupi kameruńscy zabraniają błogosławienia tych zbrodni przeciwko naturze, zgodnie z Pismem i Tradycją. To, co Bergoglio promuje przeciwko Pismu Świętemu i Tradycji, jest wołającą do nieba kpiną z nauk Chrystusa i Kościoła Katolickiego.

Cytat Bergoglio: „Bóg błogosławi każdemu… Ale następnie ludzie muszą nawiązać dialog z błogosławieństwem Pana i dowiedzieć się, jaką drogę Pan im proponuje”.

Oto odpowiedź Bergoglio na błogosławieństwo grzechu wołającego do nieba o pomstę. Grzech natomiast należy nazwać grzechem, człowiek musi żałować i walczyć z grzechem. Przypominamy, co mówią biskupi kameruńscy o drodze, którą proponuje nasz Pan i nasz Bóg. Różni się diametralnie od drogi zaproponowanej przez “pana” Bergoglio, któremu poświęcił się w Kanadzie przy pomocy czarownika

Biskupi Kamerunu oświadczają: „Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale jego nawrócenia do życia wiecznego, dlatego wzywamy tych, którzy są skłonni do homoseksualizmu… do radykalnego nawrócenia. Jednocześnie wzywamy ich, aby odwrócili się od swojej mentalności ofiary, w której lubią postrzegać siebie jako „ofiary”, jako „słabe” lub uciskane „mniejszości”, i aby nawrócili się do Boga w duchu licznych napomnień Jego Słowa.” (punkt 9)

W 2021 roku Kongregacja Nauki Wiary wydała oświadczenie, że Kościół nie może błogosławić grzechu, tj.  sodomii. Jak to możliwe, że teraz pseudo-papież Franciszek w „Fiducia supplicans” chytrze nakazuje błogosławieństwo sodomii? Tutaj już wyraźnie widać, że przez ten przełom została przerwana ciągłość nauczania wiary katolickiej. Swoim motu proprio „Ad theologiam promovendam” Bergoglio wyznacza nowe paradygmaty, a „Fiducia supplicans” już przekształca Kościół katolicki w antykościół New Age, synagogę szatana.

Tragedia polega na tym, że [niektórzy md] katolicy pod wpływem papolatrii twierdzą, że musimy akceptować nawet największe herezje, które głosi nieważny papież, jawny heretyk. Jest to jednak sprzeczne z nauką Kościoła, wyrażoną przez Ojców Kościoła, nauczycieli Kościoła i bullę dogmatyczną „Cum ex apostolatus officio”. Nauczanie to zostało w skrócie wyrażone przez św. Bellarmina w słowach: „Papież, [jeśli] jawny heretyk, sam wykluczył się z Kościoła i nie może być jego głową”. Kiedy współcześni katolicy to zrozumieją?

Jedynym rozwiązaniem na dzisiaj jest to, aby biskupi, którzy ponoszą odpowiedzialność za Kościół katolicki, jak najszybciej oddzielili się wraz ze swoimi diecezjami od jurysdykcji nieważnego papieża Franciszka Bergoglio. Niech zewnętrznym znakiem będzie to, że księża przestaną wspominać w Liturgii nieważnego papieża. Ten radykalny krok w tej sytuacji jako precedens są zobowiązani podjąć szczególnie biskupi Afryki. W przeciwnym razie ich obrona wiary, jeśli pozostaną pod jurysdykcją arcyheretyka, będzie nieskuteczna. Arcyheretyk Bergoglio nie ma zamiaru szanować nikogo, ani Boga, ani praw Chrystusowych, ale idzie dalej. Więc niech idzie, ale my z nim nie pójdziemy!

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr                        + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

20.01.2024

Pierwsza publiczna reakcja Bergoglio na „Fiducia supplicans”

bcp-video.org/first-public-response/  /english/

bcp-video.org/it/la-prima-risposta/  /italiano/